@575agon Wiem mniej więcej jak to wyglądało tam parę lat temu. Kasa nie za dobra, ale nikt tego nie traktował jak zajęcie na pełen etat, a jak na dorywczą fuchę było spoko. Obecnie pewnie dużo się zmieniło pod kątem polityki płac, kanał nie ma już 200 000 subów tylko ponad milion, wyświetlenia też rosną, więc hajs z ad sense się zgadza.
Wątpie zeby mogl, kolega mi gadal kiedys (choć nie wiem czy to aktualne) że jak ktoś nalezy do Tvgry to podpisując z nimi umowę nie moze prowadzic innego kanalu z grami
Grałem z Community Patchem i mi tam się super grało! Zarywanie nocek i podziwianie tego przepięknego świata w akompaniamencie tego magicznego soundtracku było czymś niesamowitym. Z nostalgią wspominam ten okres. Piękne czasy 🥲
@@dycha7240 normalnie... nie kanon... ja tam tej wersji pre-alfa nie uznaje... jak można uznać grę we wczesnej fazie produkcji za kanon? Tam nic nie trzyma się kupy... fabuły brak a świat przedstawiony nie ma najmniejszego sensu. Królestwo Myrthany to kilka wioch zabitych dechami a stolica jest mniejsza niż miasto portowe Khorinis... w całym królestwie nie ma jednego portu do którego mogły by zawijać statki... gdzie oni w ogóle budowali te królewskie galeony skoro w stolicy nie ma stoczni? Tego paździerza nie można uznać za kanon bo to wygląda jak jakiś amatorski mod... w dodatku gówniany.
gothic 3 już dawno powinien stracić prawo do nazywania się kontynuacją gothica, twórcy powinni się wyrzec tej choroby bo ta gra poza nazwami NPC i itemków wziętych z poprzednich części nie ma NIC wspólnego z gothicem żaden nasz stary znajomy nie ma swojego charakteru, żaden budynek nie pasuje stylistycznie, żadna zbroja czy miecz również, nawet potwory zostały zrobione tragicznie a o brakach fabularnych i brakach w opisie świata już nawet nie warto wspominać
Prawda jest taka, że PB powinno skupić się tylko na Myrtanie (tworząc przy tym coś dużo lepszego) a pozostałe lokacje zostawić dla dodatku analogicznego jak Noc Kruka. Drugi problem to brak rozdziałów. W poprzednich grach przejście do następnego rozdziału powodowało, że walczyliśmy z coraz mocniejszymi przeciwnikami. A tutaj z powodu otwartego świata nie ma tej płynności tylko wszystko na raz. Kolejny problem to jeszcze bardziej drewniany system walki. Przez całą grę będziemy używać tych samych animacji walki, gdzie w G1 i G2 po nauce czuć było różnicę oraz nie ma uników. A o tym, że mając np. zbroję paladyna byle walniecie ścierwojada przerywa animację ataku/rzucenia czaru już nawet nie wspominam" To że każde miasto wygląda jak kupa to już zostało powiedziane. Ostatnią rzeczą jest regionalizacja. Wydarzenia w G1 i G2 wpływowy na cały ) świat (albo przynajmniej na jego większość). W G3 natomiast ogranicza się do "regionów". Np. jeśli wykonamy zadania dla Redock i wyzwolimy Cape Dun to jedyny wpływem na świat jest to, że pierwszy wódz orków dowodzący miastem, z którym się spotkamy po wyzwoleniu coś tam powie że straciliśmy miasto i szukają winnego. A reszta świata ma na to wywalone.
Pamiętam te czasy, kiedy w sieci krążyły pierwsze screeny z G3. Rozbudzały one wyobraźnie gracza na tamten okres. Upgradowałem komputer specjalnie na tą grę, bo podjarany byłem maksymalnie i jakikolwiek mocny sprzęt bym wtedy nie posiadał, to po prostu nie dało się grać. Mimo tego, że grałem w niego sporadycznie i przeszedłem kilka razy, to nic dziwnego, że moja przygoda z tą grą skończyła się na 2010(11?) roku i nigdy do niej nie wróciłem. G3 to tytuł, który miał w pewnym momencie duży hype, lecz moim zdaniem zawiódł prawie na każdej płaszczyźnie. Monotonne misje, styl walki, okrojony dubbing, gdzie Adam Bauman podkładał głos nie tylko Diego i Laresowi, ale także Lesterowi i Miltenowi, a optymalizacji, to mam wrażenie, że nie było wcale. Być może miałem zbyt wysokie wymagania do marki, która wypuściła dwie, bardzo mocne fabularnie poprzedniczki. Jeśli zaś chodzi o świat Gothica, to zawsze ujmowało mnie to, że mimo tego, że był on mały, to był bardzo mocno rozbudowany. Wiele osób narzeka na Nordmar, ale to jedna z niewielu rzeczy, oprócz soundtracku za którą można niemieckie studio pochwalić. Do dziś niektórzy ludzie się tam gubią (mimo, że to najmniejsza z trzech krain). Występuje tam coś takiego, jak wielowarstwowość świata, która wizualnie zwiększa nie tylko obraz świata, ale jego fizyczną objętość, jak to miało miejsce w drugiej części. Pomijam kompletnie miasta, które wyglądały jak wioski z 10 osobami na krzyż, ale to kolejna rzecz, która mnie odepchnęła już na stałe. Podsumowując. Małe studio chciało wyprodukować 'dużą grę' i postawili sobie poprzeczkę za wysoko i ni dziwota, że skończyło się to w taki sposób. Gothic 3, to totalna klapa, która wizerunkowo odbiła się na PB i odbija się aż po dzień dzisiejszy. Pozdrawiam Pulchny.
Uwaga o soundtracku jest kompletnie chybiona. W G3 nie słyszymy "żadnej znajomej nuty"? Bzdura, soundtrack G3 chwila wykorzystuje dwa główne motywy z G1 i G2. Zarówno motyw główny G3 (z menu gry) jak i wszędobylski temat walki to zlepek tych motywów z G1 i G2. Problem z muzyką 2 G3 jest zupełnie inny, ona została przeładowana niepotrzebną "epickością" i była nieraz kompletnie niedopasowana do scen w których była używana. Do dziś pamiętam jak lata temu, podczas pierwszego podejścia do tej gry znalazłem się w niej w pierwszym większym mieście (bodajże Montera). Więc wchodzimy do miasta, okupowanego przez orków, którzy zniewolili ludność i zagnali do pracy w kopalniach... a przygrywa tam niemal idylliczne "Trelis Liberation". Żeby wiedzieć jak bardzo to rujnuje potencjał klimatu, to wyobraź sobie że wchodzisz w G2 do Górniczej Doliny - tej ogarniętej wojną, spalonej, zniszczonej krainy, w której można zginąć na każdym kroku. I przy tym jak spieprzasz przed orkami w tle przygrywa Vista Point. Coś by chyba nie pasowało, co nie? Oczywiście kłopot w tym że w G3 ten klimat był tak czy inaczej zrujnowany - bo cała Myrtana, w teorii również zniszczona wojną kraina, w której ludność została zniewolona, wybita, albo zmuszona do kolaboracji z orkami, jest niesamowicie cywilizowana, bezpieczna, a orkowie mili i przyjaźni dla bohatera. W Khorinis można było na samym początku gry dostać po ryju od przypadkowego żula stojącego przed karczmą, a w G3 okupacyjne, wrogie wojsko traktuje bohatera jak dobrego ziomka i nikt nie ma z nim żadnego problemu. Myślałby kto, korwa, że Niemcy wiedzą jak się robi okupację, ale ci z PB najwyraźniej nie wiedzieli...
Hahaha miałem takie samo rozczarowanie! :D Z wszystkim co powiedziałeś się zupełnie zgadzam. Utrafiłeś w samo sedno! Ja dodałbym jako olbrzymi minus jeszcze potrzebę zdobywania reputacji. Wyobraź sobie, że samemu wyciąłeś pół miasta by odbić go z rąk orków a tu nagle wypraszają cię (z podbitej przez ciebie!) górnej części miasta, bo nie masz jeszcze wystarczającej reputacji by tam być - WTF?! Tak niesamowicie ekscytowałem się trójką! tak czekałem na nią! - i w końcu nigdy nawet do końcu jej nie wygrałem...
Gdyby Piranha starała się mniej eksperymentować, a dopicowywać to, co dobre w ich grach, i naprawiać błędy ze starych produkcji w nowych (zamiast tworzyć ich więcej), dziś gralilibyśmy w Elden Gothic.
Piranha była wtedy strasznie męczona przez swojego wydawcę, czyli JoWood aby jak najprędzej wydawać kolejne gry. Później zresztą obie firmy ze sobą w konflikt i wieloletnie walki o prawa do Gothica.
Mnie jeszcze irytował pomysł odbjania miast pełnych przeciwników w pojedynkę, i ten styl walki który trzeba było bugowac żeby dawać radę z ilością przeciwników
Ja to nawet bym się już tak nie czepiał tego wyglądu miast, jednak sama konwencja Gothica 3 to moim zdaniem bylo mocne przestrzelenie, aż jestem ciekaw co by zrobili twórcy jakby mieli faktycznie tyle czasu ile chcieli mieć. Zbyt duży świat, zbyt wielka mapa, aż żal mówić o ekranie ładowania na możliwości komputerów sprzed 16 lat. Większość questów jest absolutnie generyczna. Zerwanie z orkami jako wrogami królestwa. W 1 i 2 przedstawiano ich jako owszem lud o jakiejś historii i kulturze którzy "WEZWALI DEMON KRUSHAK, CHCIELI POKONAĆ ZŁY KLAN" ale jako jednak wroga który zawsze chce Cię zabić. A w G3 się okazuje że potrafią nawet ludźmi zarządzać i czasem ich decyzje są bardziej racjonalne niż te ludzi. Pomijam już takie kwestie że można grę przejść praktycznie nie poznając frakcji takiej jak druidzi i gońcy leśni, totalnie bezużyteczna frakcja która nawet jako ciekawostka nie istnieje XD No i to z czym mam największy problem to praktycznie brak fabuły i jakiejkolwiek liniowości. W G2 w drugim rozdziale nie pokonasz raczej smoków, gra robi wiele żebyś bez jakichś bugów i cwaniactwa tam nie poszedł, a w G3 hulaj dusza. Zaczynasz grę walcząc z orkami z zadaniem "znajdź xardasa" i radź sobie... 0 pomyślunku co i jak i nawet nie ma specjalnej motywacji co robić bo i po co, aby być silniejszym bo stado wilków może cię zagryźć nawet na 60 lvl za to trolla można pokonać już po wyjściu z Adrei. Nie raz i nie 5 przeszedłem G3 i zwykle dobrze się bawiłem ale słusznym określeniem jest że G3 jest grą może i dobrą, ale kontynuacją serii bardzo przeciętną lub nawet słabą. Zdecydowanie lepiej im wyszedł pod tym względem Risen. Jak widać piranha ma to do siebie że potrafi zrobić grę dobrą, ale potem okazuje się że chyba więcej w tym farta i przypadku lub nie potrafią sukcesów kontynuować.
Popaprali doszczętnie trzecią część. Należy jeszcze wspomnieć o błędach, niedociągnięciach, brakach, fabuła po pewnym czasie robi się nudna, pamiętam jak w pewnym momencie kończyłem na siłę tą grę. Muzyka niezła ale to nie ten klimat co w G1 i G2. Mieć nadzieję, że wyjdzie dobry remake pierwszej i drugiej części, oczywiście z zachowaniem fabuły jak w pierwowzorach.
1. Gothic 3 Zmierzch Bugów - To dodatek który nie został stworzony przez Piranhe tylko przez studio Spellbound odpowiedzialne za Arcanie (pod nadzorem upadłego JoWood), powineneś według mnie to uwzględnić bo został on ostatecznie przyjęty pod ich skrzydła jako alternatywna historia. 2. Według mnie czepianie się grafiki nie jest zbyt odpowiednie, głównie dlatego, że to jednak różne lata i różne wymagania graczy od grafiki. Ale zgodzę się całkowicie, że modele postaci w G3 nie są przyjemne dla oka 3. Miasta w G3 to akurat żart i trzeba przyznać, że to prędzej małe twierdze 4. Fabularnie gra nie jest zła (ostatecznie to chyba największa zaleta, że mamy 3 zakończenia) pokazując nam nasz większy wpływ na rozgrywkę poprzez możliwość kontynuacji jako neutralny bohater, który robi to co trzeba zrobić, albo zmienić jego poglądy ku Innosowi bądz Beliarowi. Cała reszta brzmiała spoko. Przepraszam za te punkty, taki mój nawyk wytykania rzeczy dotyczące serii Gothic xD
G3 roi się od bugów, braku jakości, braku konsekwencji, pustego świata itp. Jedna z pierwszych rzeczy - debilna walka, gdzie na poziomie 0 możesz zabić xardasa na piąchy bo robisz lpm i go stunlockujesz, to samo oczywiście wilki z tobą i te stuny jak ktoś cie bije. Fabuła - chyba nic nie muszę mówić? Xardas wbił i postanowił, że "zniszczy sobie magię na całym świecie"...... Wszechpotężne puchary które, zbierasz całą grę i na końcu oddajesz paladynom którzy.... siedzą dalej przy ognisku, gra Ci pluje w morde, wszystko tu jest bez znaczenia. Jest miliard npców, nikt z nich nie jest charakterystyczny, to kolejne kalki. To samo z lokacjami - co Ci z wielkich połaci terenu, jak są kopiami? W g1 i g2 wszystko było charakterystyczne, każdy szczaw królewski, każda skrzynka itp. Postacie główne które, mało co przypominają siebie same. Odbijanie solo miliarda miast i tak w kółko. Zbroja która, nie ma żadnego znaczenia, bo jak zdjąłem płytową zbroję, to wchodziło i ma na golasa prawie to samo.... Nie czujesz, że postać rośnie w siłę. To jest zupełnie inna gra i oczywiście dużo gorsza od poprzedników, Vatras który, nagle odmłodniał o 40 lat i ma Irockeza serio? ciągle powtarzające się te same modele postaci. Klimat i jego brak, chociaż najbliższy klimatowi jest nordmar bo mi się tam akurat podobało. Cokolwiek robisz - nie czujesz, że masz wpływ na ten świat. Ogólnie to wszystko tutaj jest niespójne, modele potworów są idiotyczne, inteligentne orki to też szok w stosunku do bestii z g1/g2. Można by wymieniać jeszcze mnóstwo rzeczy. Gra ma też kilka mocnych zalet, ale szczególnie jak patrzymy przez pryzmat poprzednich części to wypada to źle. W g3 jak wypełniasz te questy to czujesz, że wypełniasz znaczniki na skellige, pamiętacie w g1 jakie to były mega wydarzenia jak rytuał ze śniącym, królowa pełzaczy, wymordowanie starego obozu itp? czuło się też, że bogowie odgrywają dużą rolę.
ja szczerze nie potrafię obiektywnie patrzeć na g3 jak na złą grę ponieważ po prostu była to moja pierwsza gra RPG w życiu i pomimo, że poprzednie części również mnie oczarowały, to jednak przez bardzo mocny sentyment, pomimo wielu jej błędów, nie jestem w stanie nazwać jej złą grą, można by powiedzieć że się wychowałem na niej
Ja to traktuję trochę z przymrużeniem oka. Wiadomo, że to nie jest jednak to samo co go G1 czy G2NK, ale nie miałem jakiegoś większego problemu z akceptacją tego czym jest G3 gdy go pierwszy raz odpalałem. Wiadomo, że trzeba przełknąć widoczne niespójności fabularne, niespójności w budowaniu świata w porównaniu z lore G1 oraz G2NK, niespójności logiczne itp. Mimo to zawsze jakoś udawało mi się przechodzić nad tym do porządku dziennego. Ja też wolałbym żeby G3 był inny, ale skoro już mamy to co mamy to się tym cieszmy, bo nic innego w to miejsce niestety nie dostaniemy, a sama gra nie jest przecież taka zła. Jak się przymknie oko to bardzo fajna i wciągająca. Moim zdaniem oczywiście.
Co do konstrukcji świata to jak najbardziej się zgodzę. Dla mnie Gothic 3 jest najsłabszym Gothiciem i w ogóle staram się nie myśleć, że jest kanoniczny. Ale pod względem soundtracku jak najbardziej jest gothicowo. Uważam, że Kai Rosenkranz dobrze oddał ducha pozostałych gothiców i czuć go w trójce, a to że melodie są bardziej sielankowe, niektóre bardziej epickie to co w tym dziwnego? Przecież Myrtana/Varant czy Nordmar to już nie jest zapyziałe Khorinis, już w ogóle nie wspominając o kolonii karnej... Wiadomo, że muzyka musi się zatem różnić, ale duch gothica wciąż jest w nich wyczuwalny :)
Do Gothic 3 brakuje takiego dodatku jak do Gothic 2 Noc Kruka który by usprawnił wiele rzeczy i dodał nowe wątki bo świat jest duży i jest na to miejsce.
Też tak uważam. Szkoda że joowod z pirania.bytes się rozstali. Przez co póżniej powstało niestety hinduskie dzieło zwane zmierzchem bogów :/. Na pocieszenie fani i moderzy do modpack dodali trochę zawartości której brakowało w oryginale , ale lepszy rydz niż nic.
Kiedyś w okolicach 2008-2010 odpaliłem G3. Chodził niezbyt płynnie, mimo, że komputer spełniał zalecane wymagania. Animacje i styl graficzny odrzuciły mnie podczas pierwszego wrażenia. Niedługo potem nie miałem ochoty kontynuować podejścia i odinstalowałem. Nigdy mnie nie korciło spróbować ponownie, nawet w czasach kiedy miałem chcicę na Gothici. Wiem, że znajdą się osoby, które uwielbiają tę część, bo znam kilku osobiście i są to raczej osoby z dobrym gustem aczkolwiek nie ma w tej grze nic, co by mówiło mi "kiedyś musisz w to zagrać!".
Ja się wychowałem na Gothic I i II+NK więc musiałem zagrać dla samej nazwy. Czysty to kompletne szambo, ale po wgraniu (CP, Content Moda, Quest Packa, PGL, LTM, konsekwencje) staję się nawet warty ogrania. Te modyfikacje nadal nie przybliżają go do geniuszu 1 i 2, ale można się przy nim nawet pobawić. Ostatecznie ograłem go kilka razy i nawet nie żałuję.
Jako że grałem w tą grę bez patchowania, w zupełnie czystej wersji mogę stwierdzić że błędy bugi etc. Były problematyczne i to był jedyny problem (jak dla mnie ) tej gry. Długi czas zapisywania wczytywania czy też czasem uszkodzone zapisy były irytujące szczególnie jak były robione z dużym odstępem czasu. Ale gdy wgra się już tego patcha i update packa to ta gra staje sie miłym rpg z przyjemnym dla wielbicieli rpg klimatem. Walka może pozostawia wiele do życzenia czy tez AI ale nadal jest to gra w którą da się przegrać wiele godzin i nadal do niej wracać. I takie pytanie mam bo XD pamiętam że na niespatchowanej wersji tej gry nie było problemów z hitboxami chociażby zombie. Bo gdy walczę bronią bialą z tym przeciwnikiem to co 2 atak go nie trafia. Każdy tak ma?
Też mnie uderzyły głównie te powtarzalne questy bez cienia charakteru. Pamiętam jak odpaliłem Gothica 3 to mój sprzęt nie wydalał ( omijając " where is guru" po prostu miałem za słaby sprzęt). Po kilku miesiącach jak zmieniłem kompa i odpaliłem to miałem nadzieję na epicką przygodę która by była przynajmniej na takim samym poziomie jak G2. I się zawiodłem, miałem nadzieję,że questy w Cape Dun i Reddock to taki " tutorial" który po prostu uczy jak to będzie mniej więcej wyglądać( i niestety pokazał wszystko :P ). Mimo otwartego świata trzymałem się " fabularnych" ścieżek bo myślałem,że jak w poprzednich Gothicach po prostu dalej są silniejsze stwory/npc. Niestety potem prawda zabolała jak się okazało,że w każdym mieście są praktycznie te same questy a jakiś innowacyjnych to jest jak na lekarstwo. Grafika mi wtedy aż tak bardzo nie przeszkadzała... tzn.przeszkadzała ale uznałem to na zasadzie " mają kasę bo G2 się dobrze sprzedał to mogą rozwinąć Gothica do poziomu jakim chcieli by był". Na dzisiaj G3 bym nazwał " Skyrim - to nawet nie jest on". Wiem,że to bluźnierstwo porównywać Skyrima do Gothica 3 ( bo jednak Skyrim to dużo lepszy RPG)ale patrze pod kątem,że fabuła główna to tylko tło a gracz może robić wolną amerykankę. Oczywiście lubię sobie raz na jakiś czas przejść G3 tak na luźno bo jednak widoki i udźwiękowienie są ok ( jak na tamte czasy). Mam nadzieje,że nie obraziłem żadnego fana Elder Scrollsów bo sam też lubię co jakiś odświeżyć sobie Morrowinda lub właśnie Skyrima :P .
Podchodziłem z 3 razy, żeby pograć i miałem wrażenie, że zależy mi na tym, żeby jak najszybciej robić misje i mieć to z głowy. W 1 i 2 było dokładnie na odwrót. Potrafiłem wejść do świata gry i przez 8h zrobić jedno proste zadanie. Tak jakbym pił jakieś dobre piwo i się nim delektował w obawie, że zaraz się skończy. Nie wiem czy ktoś tez tak miał?
Pamiętam jak kuzyn siedział i trzymał swoje pudełko od Gothica 3 szczęśliwy bo z pewnością zajarany przechodził wcześniejsze Gothicki, cieszył się ze orki gadają, póżniej się ładował mu 30min co lokacje xDDDDD i to kążdy narzekał na te ładowania, bugi itp z czasem to zrozumiałem bo nadganiałem gothiczki :D no i to było oczywiste że zjebali to co kreowali
Jak dla mnie, to wykreowanie Myrtany na uber-mocarstwo zajmujące cały kontynent jest tutaj najsłabsze. Gdyby była narracja że to takie sobie zwykłe królestwo to pewnie nikt nie miałby takich oczekiwań.
A wystarczyłoby podzielić myrtane w g3 na sekcje jak w wiedźmin 3. Połowę miejscowości by się usunęło i akcja działa by się tylko w wybranych fragmentach Krolestwa
hm teraz myślę, a co gdyby stolica była osobną mapą tka jak vengard itp a zamiast zwiedzać wszystkie te inne rejony zwiedzalibyśmy tylko część myrtany czy coś tego typu
Kiedyś marzyłem o zagraniu w Gothica 3 bo utkwił mi w pamięci jakiś obrazek (najprawdopodobniej scena z silden jakaś) i chciałem w końcu zagrać w tego Gothica, no to po kilku latach kupiłem sobie bo odkryłem przez przypadek coś takiego jak Steam magiczny sklep i tu pojawiło się moje rozczarowanie, na początek wkur*iające wilki, powtarzające się zadania i te dziwne ścierwojady oraz żaby zwane topielcami, jedyne na czym się nie zawiodłem to na muzyce ona akurat jak dla mnie dorównuje muzyce z gothica 1 i 2
Przez kroniki coraz krytyczniej podchodze do g3 (który przez lata był moją ulubioną częścią), człowiek jednak dorasta i naprawdę docenia to co gothic czyniło. Po przejściu Kronik siadłem do Nocy Kruka (atariar), potem do Gothic 3 z wszystkimi ważnymi modami i znowu wróciłem do Kronik myrtany. W godzinę w g3 można było na spokojnie zrobić wszystkie questy w danej osadzie bo były w stylu MMO (konstrukcja z GW 2 w które grałem xd), w kronikach jedna misja mogła tyle zająć (takie vengardzkie sukienki). G3 ma mniej przekonujący świat, gdzie bohater jest popychadłem każdego (i tu w kronikach mi bardzo się podobało, że inne postacie też coś robiły - misje dla gildii zwykle były robione w duecie z innym przydzielonym człowiekiem)
Moje pierwsze spotkanie z G3 było właśnie mocno odrzucające, wszystko jest inne. Ale ogólnie gra bardzo dobra i można w nim spędzić dziesiątki godzin czego brakuje np w risen, i risen też dzwiacznie ewoluował apropo.
Świat jest totalnie uproszczony. Przede wszystkim brakowało urozmaicenia świata (słaba architektura, miasta jak wioski, brak infrastruktury jak porty, stocznie, a farm jest za mało by wyżywić świat) i postaci (brak bogatych kupców, czy szlachty w myrtanie, brak cywilnych mieszkańców varrantu). Nie wspominając wyglądu zbroi, które wyglądały jak z lumpeksu, czy broni przypominających zabawki.
To nie jest remake Gothica tylko reboot. Studio z Barcelony samo nie wie jak podejść do świata gry, a wydawca THQ Nordic naciska na spieniężenie marki, którą kupili za gruby hajs.
Btw. czy nie robiłeś już z 2-3 filmów na ten temat? Mam wrażenie, że kropka w kropkę (poza wspomnieniem o KRONIKIIII MYRTANYYYY) taki materiał już u Ciebie widziałem.
Gothica 3 widziałbym w mniejszej skali, podzielonym na staroghoticowe rozdziały, gdzie każdy rozdział to kolejna lokacja, gdzie pomiędzy nimi byłby loadingscreen. Problemem G3 jest jak małe odległości dzielą miasta. Wyburza to imersję kiedy z Gothy widzisz i Monterę i Faring. Na sam projekt lokacji też poświęciłbym więcej czasu, ale mniejsze mapy, gdzie centrum lokacji byłoby miasto, a same przejście z lokacji do lokacji, oddzielona ekanem ładowania, symbolizującym przebyty meta dystans protagonisty, jest imo najlepszym rozwiązaniem.
Mi niestety Gothic III w ogóle nie przypadł do gustu. Byłem dzieciakiem i co do mechaniki rozgrywki... miałem wówczas bardzo pokorne podejście. Uważałem, że jeśli sobie z czymś nie radzę, to pewnie dlatego, że nie umiem wystarczająco dobrze grać. Najbardziej uderzył mnie jednak sam początek. Pozostawił we mnie wręcz traumę. Gothic II pozostawił mnie w przekonaniu, że kolejna część na pewno rozpocznie się od katastrofy okrętu. I że TRADYCYJNIE będziemy zaczynać od nowa, bo tym razem bezimienny, przez zwykłą ludzką chciwość nie pozwolił mimo ostrzeżeń wyrzucić części złota... i skończył z niczym. Bo okręt się wykopyrtnął, burza wszystko rozrzuciła a on sam i towarzysze dryfowali po morzu długi czas. Że zaczniemy słabi i wymizerowani na brzegu kontynentu i będziemy musieli szukać swoich towarzyszy, których morze rzuciło daleko od nas. I uważałem, że to będzie świetne. A Gothic III podał mi danie, które mnie po prostu zawiodło. Bohater niby na tyle silny, że już na początku zabija orków, ale wcale nie tak bardzo, bo zwykłe topielce czy WILKI (Matko Boska zlituj się...) go niszczą. Wszyscy towarzysze niby są... ale Milten wygląda jakoś tak beznadziejnie... w polskiej wersji pomylono głosy Lestera i Laresa... (tylko ja to słyszę?) i sprawa całego tego bogactwa ze statku rozwiązano w sposób który był jak strzał i spluniecie w pysk. Piraci. W trakcie jak my 5 minut wyzwalaliśmy miasteczko... piraci natychmiast ukradli nam okręt z całym naszym bogactwem. A BEZIMIENNY STWIERDZA "NO TRUDNO, NIC NA TO NIE PORADZIMY". Nawet nie ma żadnego wątku by spróbować chociaż to odzyskać. Żadnej cutscenki, choćby nawet wściekłości nad stratą ze strony bohatera. NIC. Jedyne co mnie trzymało przy chęci grania to odnaleźć Xardasa. Żeby mu wygarnąć. Ze co on nawyrabiał. Zniszczył magię runiczną, skumał się z orkami itp. Moze się wytłumaczy, ale czekałem na dialog w którym bezi będzie na Xardasa wściekły. I kiedy w końcu znalazłem tę jego wieżę... (Wieżę z jednym tylko piętrem notabene), dialog ograniczył się do "O cześć. Jestes wreszcie. Mam dla ciebie questa". W tym momencie rzuciłem grę w kąt i nigdy do niej nie wróciłem.
Zgadzam się ze wszystkimi co powiedziałeś jak z kronikami miałem ale do filmu to tu nie mam, rozwlana mnie że prawie wszystkie chaty w myrtanje wyglądają jak z dirta, naprawdę tam jest taka bieda że jak bym trafił do górniczej dolin to bym się cieszył bo tam chata już przyjemnie wygadała patrząc jak Diego się urządził z kominkiem, no i orkowie są inni z barbarzyńców stali wyższą cywilizowaną rasę przeprowadzać pokój gdzie jeszcze Interze g1 było ładnie powiedziane ze to barbarzyńcy, gdy grałem jak wyszedł Gothic 3 to mialem 7 lat wtedy wydawało mi się spoko, bo było łatwiej bo się napieprzalo jeden przycisk i całe miasto wolne ale no może kiedy będzie modyfikacja na g2 gdzie przeniosą g3, pozdrawiam, bardzo fajny materiał oby tak dalej
Mi najbardziej brakuje tego że ekipa beziego jest tak rozsypana i nie ma wspólnego miejsca spotkań.Bezi nawet nie ma domu. Oni tez. Skąd trafili do Górniczej Doliny ? No i te pancerze orków są na minus w porównaniu do poprzednich części. Plusem jest to że nie giniemy od hita z ręki orka zaczynają grę jak w G1 , g2. Gothic 3 już na 3 mieście robi się nudny. Montera to już taki test na cierpliwość. Albo kończę tam albo przechodzę całą grę.
Najpierw grałem w Gothic II, potem jedynkę. A potem jeszcze kilka razy w G2, z dodatkiem. To była magia, która ukształtowała całe moje spojrzenie na gry. Wielce się zajarałem kiedy usłyszałem że wychodzi Gothic 3, a jeszcze większe było moje rozczarowanie kiedy zacząłem w to grać. Po kilku wioskach zrobiłem się OP dla wszystkich przeciwników, więc gra stała się nudna. Fabułą nie nadrabiała, bo takowej prawie nie było. Wątek główny zaginął gdzieś w odmętach misji pobocznych. Denerwujące lokacje, jak puste stepy Myrtany i Varantu oraz zamglone tereny Nordmaru. Błędy. Tego nie będę nawet komentował... Ostatecznie przeszedłem G3 jako sługa Beliara, mimo że tego nie planowałem... Gra w żaden sposób nie dawała sygnałów w którym kierunku się zmierza i jakie będą tego konsekwencje. Coś mnie skusiło żeby zainstalować dodatek Zmierzch Bogów. Udało mi się zabić gościa wątku głównego dla którego miałem zrobić quest, więc rozgrywka stanęła w martwym punkcie i to był koniec przygody z G3.
Ja w zmierzchu bogów dotarłem do Trelis i przebiegłem obok strażnika, który mial mnie nie przepuszczać, a mimo to przepuścił bez problemu i historia pognała na niezbadane wody xD
@@Pulchny a jeszcze mam ciekawą historyjkę, jak to Zmierzch Bogów ściągałem w szkole z Rapid Shera, bo nie miałem internetu jeszcze w domu xD więc po kilku lekcjach informatyki udało mi się ściągnąć całe archiwum, wróciłem do domu, rozpakowałem a tam.... Płyta zespołu Frontside, Zmierzch Bogów 🤪
Brakuje fabuły tak jak było w Gothincu 1 i 2 i zwłaszcza w Mrocznych Tajemnicach , prawdziwego zakończenia, jakiejś walki z bosem i zwiększania trudności. Gothicu 1 i 2 Punkty nauki w ogóle każdy przedmiot zebrany z ziemi to wszystko było bezcenne, jeden brak, potrafił popsuć nawet pierwszy rozdział XD i znając wartość tego wszystkiego z poprzednich Gothicóœ., jak grałem w Gothica3, liczyłem na jakąś prawdziwą walkę, skąpiłem wszystkie przedmioty i punkty nauki licząc na coś fajnego i się zawiodłem :(
Też zauważyłam że te chałupy wyglądają nędznie. Twórcy bardzo skrzywidzili też wygląd postaci, które przypominają beczki, a twarze postarzyli o 20 lat. Do tego orkowie tworzą tam całkiem rozwinięta kulturę, każdy umie mówić tak jak ludzie, a nie tylko krzyczeć,, uczacza". Zaledwie kilku orków w G1 i G2, którzy umieli mówić językiem ludzi, sprawiali wrażenie jednostek bardziej rozwiniętych i to też miało swój klimat. Dziwne też było to, że brakowało w tle kobiet zarówno w Myrtanie jak i na pustyni. Nie chodzi tu o jakiejś femi pierdzielenie, bo to że w G1 było mało kobiet nie było niczym dziwnym, ale MIASTA, w których żyli sami faceci? Jak niby miała przetrwać populacja? :p a wystarczyłoby zrobić jak w G2, dodać gdzieś w tle służki i obywatelki Nie widzę też powodu dla, którego Bezi znów był cieniasem. No chyba że krążyli tym statkiem faktycznie przez 20 lat co by wyjaśniało te ich pomarszczone gęby :p
Tak samo odnośnie postaci - np. Angar. W gothic 2 robimy dla niego questa, potem jest na Khorinis i w Irforath. Pojawia się wątek bólu głowy. A w gothic 3 tylko marna walka na arenie jako dodatkowy quest.
Widziałem już ten materiał po publikacji, jednak nie miałem za bardzo zdania o gothicu 3, ponieważ dopiero teraz przechodzę go pierwszy raz (z patchem 1.75, bo bez niego Bezi nie umiał się ruszać 😥), bo na wcześniejszym komputerze nie uruchamiał mi się wgl. Osobiście bardzo mi się podoba świat, zwiedziłem już prawie całą Myrtanę i część Varantu. Jednak zgodzę się, że Gothic 3 bardzo odstaje od poprzednich części pod wieloma względami, miasta są rzeczywiście biedniejsze pod względem detali do eksploatacji (w porównaniu do Khorinis czy nawet do obozów Kolonii) a budowle bardziej mi przypominają Morrowinda niż Gothica. Mam nadzieję, że w razie remaku Gothica 3 gra będzie bardziej przypominać gothica 1 i 2. Zadania też są mocno średnie i powtarzalne, brakuje tu zabawy w scenariuszu. Aczkolwiek wydaje mi się, że wiele tych zmian było też bardzo zapowiadanych przez Piranie, w końcu przed premierą były udostępniane różne screeny i fragmenty rozgrywki, więc moim zdaniem nie powinniśmy być aż tak tą grą rozczarowani, a bardziej denerwujące jest to, że podstawowy Gothic bez żadnych modów i patchy jest bardzo słaby wydajnościowo i gameplayowo. Liczne niedopracowania pod różnymi względami są jednym wielkim minusem tej gry. Dlatego myślę, że Gothic 3 stawiał rzeczywiście na świat, który wyszedł jak wyszedł (niestety) i przez to jest bardzo niedopracowany w zadaniach. Taki mój wywód mały o Gothicu 3, ale pewnie spojrzenie mi się trochę zmieni po przejściu gry A co do muzyki to jestem bardzo zachwycony soundtrackiem Kaia Rosenkrantza i jest wiele motywów podobnych do poprzednich części i chodzi tu o większość utworów w grze. Z resztą sam jestem muzykiem i kompozytorem i mi podoba się muzyka w grze. Muzyka ta ma po prostu inny klimat niż poprzednie części, jest bardziej zróżnicowana w lokacjach a sama muzyka w Myrtanie i miast tamtejszych (najłatwiej mi na razie na tym przykładzie się opierać) jest bardziej dostojna, królewska. Ten zabieg mi się podoba, ponieważ jesteśmy w końcu w sercu kraju a nie na jego prowincji. Takie jest przynajmniej moje zdanie o muzyce
Ale fajnie się ciebie słucha, po pierwszych 4 minutach zacząłem żałować że to nie godzinna analiza. Co do samej zawartości...no tu nie mam nic do dodania. Zgadzam się w 100% i wyjątkowo żal zwyczajnie zmarnowanego potencjału. Może kiedyś pojawi się mod rodem z kronik myrtany który stworzy zastępce 3 części. Zrobi ją tak jaka być powinna
Wg mnie Gothic 3 jest najlepszą odsłoną serii. Khm khm, no to żeśmy sobie pożartowali, więc można się zdobyć na powagę. Gothic 3 jest odsłoną, do której najrzadziej podchodzę. Przeszedłem go w całości może tylko 2 razy, podczas gdy G1 i G2 na pewno ponad 5 razy. Powodem jest kompletna nijakość świata przedstawionego. W G3 nie czuć zupełnie, że gramy w Gothic'a. Myrtana jest bardzo blada, jednolita (nie licząc różnych biomów jak np. Nordmar) i wszystko w niej wygląda tak podobnie do siebie, że ten świat bardzo szybko się nudzi. Misje poboczne są cholernie nudne i nie czułem satysfakcji z robienia ich. Robiłem, bo musiałem. Bo potrzebowałem expa, jak i szacunku danej frakcji. Strasznie w G3 nie podoba mi się wolność, jaką gra nam oferuje na początku. Przez to, że możemy iść gdziekolwiek, bez ustalonej kolejności, fabuła mocno się rozmywa. W pewnym momencie po prostu się zapomina, co my w tej Myrtanie właściwie mamy zrobić. Ostatnia kwestia i dla mnie najważniejsza to całkowite pozbawienie G3 tego humoru, który był w G1 i G2. Bezimienny w G3 ma strasznego kija w tyłku i nie zaszczyca już nas wyszukanym sarkazmem i ironią. Stał się płaski jak kartka papieru. Postacie poboczne jak Lester, Diego, Gorn i Milten też zostali pozbawieni charakteru. Przez to nie czuje się do nich takiej sympatii, jaką się czuło przy poprzednich częściach. Jeśli miałbym podsumować G3 jednym słowem to wybrałbym "Nijaki". G3 jest grą nijaką. Jedynym plusem tej odsłony jest przepiękna jak na 2006 rok grafika, która kompletnie rozłożyła mój ówczesny komputer na łopatki. To był jedyny moment w historii, kiedy Piranie graficznie zostawili konkurencję w tyle. G3 był jednocześnie ich wzlotem, ale i upadkiem. Riseny były świetne, ale nie mogły się popisać takim majestatem jaki, mimo wielu wad, posiadał Gothic 3 pod kątem grafiki i wielkości świata.
@@kamilkroplewski1706 Niee, tam przynajmniej rzucił wieloma słynnymi tekstami jak "Twój ojciec zabawiał się z owcami". W G3 nie ma żadnego takiego tekstu. W ogóle w G3 nie ma żarcików ze strony Beziego.
@@MultiKamil97 „ Masz strasznie paskudną mordę, nawet jak na orka" „ Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno" Albo ten moment kiedy bezi dowiaduje się, że hasło to „ Niech żyje Okara". Niemal wszystkie słynne teksty pochodzą z dwójki.
@@MultiKamil97 No i gra nie jest nijaka, wyraźnie różni się od innych produkcji, również tych od PB. Twórcom udało się zachować tę chęć to zaglądania w każdy kąt i podnoszenia wszystkiego na swojej drodze jednocześnie bardzo zwiększając wielkość i otwartość świata. Wiadomo, że jest to dalekie od ideału i lokacje powinny być bardziej różnorodne i rozlegle, a loot bardziej przydatny, ale mimo tego twórcy udowodnili tą grą coś ważnego, a mianowicie, że gothicową eksplorację da się zrealizować niezależnie od wielkości i otwartości świata, ale trzeba odpowiednio posegmentować teren poprzez różne głazy, uskoki itd. tak żeby nie gubić się w nim pomimo braku znaczników i minimapy. Szkoda, że nie zrealizowano tego idealnie, wtedy pewnie więcej osób by to dostrzegało.
@@kamilkroplewski1706 Wg mnie jest nijaka, bo brak w niej konkretnego klimatu. Nie jest to już Gothicowy klimat, ale jednak w jakimś stopniu próbuje ten klimat gdzieniegdzie się ujawnić. Przez to nie wiadomo dokładnie, co Piranie chcieli osiągnąć tworząc G3. Z jednej strony w poprzednich odsłonach słyszymy jak to mocarstwem jest królestwo Myrtany a jak już przypływamy tam, okazuje się że cała ta Myrtana to jeden wielki zamek i zespół pomniejszych miasteczek zrobionych z drewna i okazjonalnej cegły, czy co to tam jest. Nie czuć zupełnie, że to jakieś wielkie imperium świata Gothikowego. Argument, że zostało podniszczone przez wojnę odpada, bo ciężko się nawet doszukać choćby ruin jakichś większych faktorii. Inna kwestia to rozlazłość historii. Jak w G1 i G2 mieliśmy poprzez rozdziały posortowane, co mamy robić i co w danym momencie nas czeka, tak tu jesteśmy wrzuceni na głęboką wodę i eksplorujemy bez większego ładu i składu. Brakuje tu jakiejś choćby małej granicy. Dialogi z npc też są z reguły nudne, pozbawione jakichś ciekawszych wstawek czy żarcików przez co nie ma się większej ochoty rozmawiać z kimkolwiek. Dlatego G3 jest dla mnie nijaki. Bo brak mu konkretnego charakteru, jakiegoś motywu przewodniego.
Nie wiem dlaczego, ale oglądając gameplay z E3 to czuje silni Gothicowy klimat w Gothicu 3 a grając w niego juz go nie czuje.... Ja tam osobiście uważam, że gra jest po prostu cholernie bardzo niedokończona, i już pod koniec wszystko zaczęli robić na odpierdziel byle by sie wyrobić na wymuszoną przez jowood premiere. A pierwszy zwiastun to już wogóle Gothic pełną gębą........ ua-cam.com/video/mxZ9Z0vxk8c/v-deo.html
Tak naprawde jedyna dobra rzecz w tych trzecich gothicach to byl sam soundtrack - kazdy z nas to przyzna. Apropo soundtracku to slysze w tle ten ze spellforce order of dawn - kolejny mega klasyk! Pozdro!
W OGÓLE ścieżka dźwiękowa jakościowo była wzorowa, ale nie pasowała do klimatu tej gry. Niemal całkowita okupacja orków, ludzie w niewoli, stolica zrujnowana, a w słuchawkach idylliczne brzmienie. W G1/G2 było słychać ten niepokój, miejscami grozę, a w G3 niestety nie czuć nic istotnego. Nordmar może jest wyjątkiem, tam muzyka nie najgorzej komponuje się z motywem wiecznej zmarźliny.
@@kubasuchecki1040 dokładnie, gdybyśmy przez większość gry słyszeli zremasterowany soundtrack Irdorath i świątyni krushak to vistapoint po wyzwoleniu miasta roniłby łzy
Niedźwiedziu, jak widzę większość Twoich zarzutów do G3 dotyczy tego, że jest to słaba kontynuacja względem poprzednich części. Osobiście uważam tę grę za bardzo udaną produkcję, ale po tym filmie doszedłem do wniosku, że jest to pewnie spowodowane tym, że Gothic 3 był moim pierwszym z serii. Jeśli chodzi o fabułę, to muszę się zgodzić, że nie jest ona porywająca. Jednak moim zdaniem G3 jest mimo wszystko bardzo wciągający. Powolne budowanie swojej postaci daje duży pay-off w późniejszych etapach rozgrywki, kiedy solujemy całe miasta, w których przedtem robiliśmy zadania, dla mnie to było zawsze satysfakcjonujące. Jak na moje, narzekanie na brak klimatu jest jednak trochę przesadą. Bezdroża Nordmaru, w którym gubiłem się nieskończoną ilość razy, piaski Varantu, które świetnie dają poczucie ogromu pustyni i sama Myrtana z lasami, w których grając za pierwszym razem nie wiemy, czy natrafimy na obóz buntowników, trolla czy jaskinię pełną pełzaczy. To i brak znaczników daje Gothicowi 3 bardzo ciekawą eksplorację, w które możemy się zgubić nawet używając mapy (Nordmar wydaje się na niej całkiem prosty na niej, a w rzeczywistości wiadomo jak jest). Na koniec dodam, że przechodziłem tę grę dobre 6 razy i jedyną rzeczą, którą wgrywałem była łatka społecznościowa, bo od którejś aktualizacji Windowsa nie działało mi sterowanie bez niej.
Zgadzam się z Tobą Niedźwiadku. Uważam, że piranha nie chciała odstawać od gier z otwartym światem i starali się stworzyć swojego Morrowinda. Jak wyszło to każdy wie. Lubię G3 głównie ze względu na muzykę. Niestety klimatu nie ma dużo, a charakterystycznych postaci (prócz bezimiennego i jego przyjaciół) szukać na próżno. Wydaje mi się, ze piranha wzięła sobie do serca krytyczny odzew fanów i ich kolejna gra Risen odpuściła sobie duży otwarty świat na rzecz małej wyspy wulkanicznej i właśnie w tej grze powraca mega klimat, a muzyka również jest niczego sobie. Szkoda, ze G3 został tak spartolony, może gdyby twórcy zrobili te grę inaczej tk wtedy piranha byłaby czymś więcej niż jest teraz.
Nigdy nie grałem w zmodowanego Gothica 3, we wszystkie poprzednie części jak najbardziej ale trójka po premierze (rok po premierze bo samą grę miałem w ciągu tygodnia od premiery ale też mój komp nie dawał rady tego odpalić), kiedyś to było...
nie zgadzam się tylko co do muzyki, bo przecież w G2 też jest inna muzyka niż w G1. Szczerze, to w Kronikach Myrtany właśnie miałem problem z tym, że słyszę muzykę ze Starego Obozu, gdy jestem w Silbach (chyba tak było?). No ale wiadomo, mod, więc ciężko się o to czepiać.
Żyłem w tamtych czasach i pamiętam, że nie robiło wrażenia, bo chodziło jak kupsko, do tego wszystko było identyczne kopiuj wklej. Już wtedy ludzie to widzieli i narzekali i to hardo
Gothic 3 był bardzo udaną częścią. Nie zapominajmy, że świat jak na 2006 był potężnie duży więc hejtując G3 mógłbyś podać przykład innej gry z tego okresu gdzie zrobiono to lepiej. Gothic 3 wygląda inaczej i ma pewne bugi ale szczerze mówiąc ile części na silniku G1/G2 mogliby zrobić twórcy aby nie przejadło się to graczom ?. Z perspektywy czasu community oceniło G3 bardzo dobrze a sam soundtrack 10/10
ja do dzisiaj co kierowało zespołem dodając biomy zimowe oraz pystynie. To było takie niepotrzebne. Zamiast tego mogli się skupić na oblężeniu oraz jakiś duzy obóz wypadowy orków dodać ( bo wojna). a w tej części nie czuć wojny w ogóle tylko coś po wojnie.
G3 na poczatku (mialem bodajze 7 lat bo wyszlo w 2005 jak sie nie myle) to wiadomo 15 fps najnizsza grafika i jazda. dalej jak do montery nie doszedlem. potem zmienilismy z bratem sprzet i na 40 hulalo. bardzo lubilem gothica 3 bo nie musialem spinac dupy, maksowac postaci, jakos bardzo starac sie o wbicie sily na nowy miecz (latalo sie z dwoma poltorarecznymi cala gre) dzis moge powiedziec tyle. dopoty nie wypije z 4 piwek albo nie skopce z 2 gibow bagiennego ziela to nie potrafie w to grac. nudzi mnie strasznie a grafika nie zestarzala sie dobrze. wiadomo czasem mozna pyknac ale odrazaja mnie te mini miasta, handlarze to zwykle npc ktore maja ze 3 zestawy danych itemow. nie daja zadnych misji. to bieganie z jednego miejsca w drugie, odbijanie miast lub dziur buntownikow. dramat. miasta jak miasta. wiemy ze to paranoja ale obozy buntownikow w tym OKARA to juz calkiem zart.
Pamiętam jak w wieku jakiś 10-11 lat zaczynałem gothic 3 chwilę po premierze bez pachy i zaczynałem tą grę tak około 5 razy bo za każdym razem byłem ciekaw otwartego świata więc np płynąłem do lago, ale gra mi psuła zapis gry bo nie brała pod uwagę przejścia do Varantu innego niż przez przełęcz XD Poza tym to i tak mi sięgra podobała wtedy bo byłem gówniakiem, teraz mi się w miarę podoba bo pache robia robotę, ale fakt też w pewnym momencie jak mam kolejne zadania pokroju "przynieś 20 skór wilków" A gram bezim na 60-70 lvl to ciężko, ciężko.
Dla mnie najgorsza jest fabuła a w zasadzie to jej brak. Wszystko zostało tak spłycone, że szkoda gadać: "znajdź artefakty, przynieś je Xardasowi, idź z nim do lasu, koniec." Wątek wojny z orkami można całkiem pominąc bo ma się nijak do głównej fabuły a odbijanie miast to była porażka.
Gothic 3 był pierwszą grą z z tego uniwersum w jaką ponad 10 lat temu zagrałem i wtedy oceniałem ją na grę wybitną, do dziś raz na kilka lat do niej wracam, jak dla mnie jest coś relaksującego w odbijaniu kolejnych makiet (miejscowości) z rąk orków. Jakiś czas temu (kilkanaście miesięcy) postanowiłem sięgnąć po legendarnego gothic'a 2 (po części za sprawą twojego kanału), i kiedy już uruchomiłem grę i odbyłem rozmowę z xardasem, moje rozczarowanie było ogromne. Spokojnie już tłumaczę. Responsywność sterowania w tej grze nie istnieje, do tej pory nie wiedziałem że gry są w stanie wywołać ból i odebrać chęci do istnienia, może gdybym urodził się 30 lat temu i gothic 1 byłby pierwszą grą w jaką miałbym okazję zagrać to może nie miałbym takiego problemu. Za sprawą twoich filmów miałem okazję poznać historię i świat gothic'a 1 i 2, i kiedy ja nie muszę grać, a mogę tylko oglądać, to stwierdzam że pod względem opowieści i konstrukcji(spójności) świata przedstawionego pierwsze dwie części są genialne w odróżnieniu od części 3, którą teraz po latach doceniam tylko za gameplay i jak na tamte czasy również za grafikę. Pozdrawiam i dzięki za to że miałem okazję poznać całościowo historię tej trylogi ;) za pośrednictwem twoich filmów.
Dla wielu osób archaizm gry jest nie do przeskoczenia. Ja np. grając w G1 w 2005 roku jestem przyzwyczajony do starych gier, więc takiego Morrowinda czy Half Life 1 po raz pierwszy w 2016/17 roku przeszedłem bez problemu, bez krzywienia się na grafikę. Nie mógłbym za to zagrać np. w pierwszego System Shocka, bo to już za stare dzieje 😅
No niestety, jestem jednym z tych "purystów" i G3 dla mnie nie ma sensu. Nawet moja miłość do Nordmaru nie zmyła niesmaku wywołanego "odbijaniem" miast (klik, klik, klik, klik...), stunlockami wilków i, co najgorsze, historią Lee. Po LATACH czekania na epicką scenę jak Lee staje przed Królem i wszystko mu wygarnia tym zgorzkniałym, zdeterminowanym tonem... Lee powiedział "to on, spuśćmy mu bęcki". O tragedio! Była to chwila, w której G3 umarł w mym sercu na zawsze.
Co do tych miast w gothicu 3 że się cofnęły w rozwoju, nie zapominaj że królestwo myrtany przegrało wojnę więc duża część miast została po prostu zniszczona
@@SilverySoul98 kamienne budynki stawia się znacznie dłużej, a gdzieś w międzyczasie trzeba mieszkać. Poza tym wątpię żeby orkowie pozwolili na odbudowe ludzkich miast
Inny wygląd zwierząt można wyjaśnić podobnie jak inny wygląd budowli: Khoronis to była oddzielna wyspa, Myrtana to kontynent. Ewolucja przebiegła w odmienny sposób i myrtański ścierwojad będzie wyglądał inaczej niż ten na Khorinis. Miasto Khorinis samo w sobie mogło być bogatsze od większości miast na kontynencie. Było to też jedyne miasto na wyspie. Może na Myrtanie zmiany w architekturze zachodziły wolniej niż na wyspie? Może wysiłek wojenny spowodował, że skupiano się na czymś innym niż na przebudowie miast? Wielkość miast na kontynencie jest rozczarowująca, zwłaszcza stolicy, no ale najwyraźniej taki był zamysł twórców, albo nie chcieli zbyt bardzo obciążach komputerów, biorąc pod uwagę, że w chwili premiery niewiele komputerów mogło udzwignac Gothica za sprawą tragicznej optymalizacji i wysokich wymagań. Pancerze są inne, co może wynikać z odmiennej kultury. Poza tym w Kronikach Myrtany też mamy inne pancerze, a wątek straży miejskiej pokazuje, jak ścierała się myrtańska myśl zbrojeniowa z lokalną. No i pamiętajmy, że gdy powstawał Gothic 1 i Gothic 2 to twórcy mieli do dyspozycji o wiele mniej zaawansowaną technologię niż przy Gothicu 3. Gothic 3 miał zaskakiwać możliwościami graficznymi, więc nie dziwi, że twórcy chcieli stworzyć wszystko od zera. Mi się bardzo dobrze grało w G3, mimo tych wszystkich niedociągnięć technicznych. Bardziej przypadł mi do gustu klimat w dwóch pierwszych Gothicach, ale ten w G3 też był cudowny.
Heyy Niedźwiedziu (też mam taką ksywkę XD ) odkryłem twój kanał Niedźwiedziu. Fajnie Ci idzie. Gothic 3 wg recenzentów zestarzał się Dobrze - ALE względem nowych produkcji. Ponoć wyprzedził swoją epokę - epokę gier otwartych, nudnych i badziewnych. Ale Gothic 3 w miarę lubię. Pozdrawiam Ciebie
Gdy Gothic3 wyszedl zostalem popularnym gościem, bo moj komputer dawal rade tej produkcji. Co prawda ladowal sie prawie pol godziny i to samo dzialo sie przy teleportacji pomiedzy krainami. Mozna bylo wyjsc zrobic sobie kanapki, wstawic herbatkę i wrócić do gry. Niestety ten hype na granie u mnie w domu nie zrekomponsowal rozczarowania grą.. Totalnie nie przeszkadzala mi architektura i wyglad swiata. Zasieg horyzontu i ta piekna Myrtana to bylo cos wspanialego na tamten czas. Najwiekszymi mankamentami w mojej ocenie wtedy byl: 1. System walki, do bólu nudny. Spamowanie jednego przycisku, wlatywalo sie w krzaki i nic nie widzialo dalej spamowało i auto aim zalatwial sprawe. A wtedy przeciwnicy nie atakowali rownoczesnie gdy byli w grupie tylko czekali jakby w kolejce. 2. Brak wyboru ścieżki u frakcji. Mozna bylo wyrzynac miasta orkow a potem zmienic zdanie w innym miejscu i zniszczyć obóz buntownikow, totalnie bez konsekwencji dla fabuły. 3. Brak podobienstwa znanych postaci Diego, Lester, Vatras, Lares nagke wyglądali jak zupelnie inne osoby, sam bezimienny z reszta wygladal jak kupa gówna. 4. Oczywiscie monotonne questy 5. ŻENUJĄCE zakończenie Niedzwiedziu kiedy piwo z fanami? 🤣
Imo mamy to samo co w przypadku Heroes 4 czyli ta gra nie powinna nazywać sie gothic i mogłaby osiągnać znacznie lepsze wyniki. Ma mnóstwo błędów jednak jak na tamte lata była to gra naprawde klimatyczna i do dzis przynosi mi wiele frajdy ze zwiedzania tego świata bo czasem wracam
Moim zdaniem Noc Kruka bardziej się różniła od Gothica 2 niż Gothic 3. Mroczny klimat, późne średniowiecze... a tu nagle dodają piratów, azteckie ruiny i wymarłą cywilizację. W G3 zaś najbardziej mi przeszkadzała zmiana jaka zaszła w cywilizacji orków i ta wielka powtarzalność kłestów.
Dla mnie gothic 3 był po prostu słaby. Może sam początek jeszcze był w miarę ale z czasem rozgrywka była coraz bardziej wtórna i nużąca. Gothica 1 oraz 2 jak i kroniki myrtany kończyłem wciągnięty w ten świat, nie mogąc oderwać się od komputera a gothic 3… świat był pusty przez co, Nino ładnej grafiki, wydawał się brzydki. Animacja machania mieczem jednoręcznym do dzisiaj jest jednym z najśmieszniejszych wizualnych żartów a zadania… no cóż. Jak z każdego wcześniejszego gothica jakie zadanie zawsze zapadało mi w pamięć tak z 3 nie pamietam żadnego. Wiedźmin 3 czy Skyrim świetnie pokazały jak stworzyć piękny, duży i ciekawy świat. Szkoda ze Gothic 3 nie podołał bo gdyby klimat i budowa świata z części poprzednich zostały utrzymane, mogli byśmy mieć hicior a tak gra wg mnie nijaka w porównaniu do poprzedników.
Jak dla mnie Gothic 3 to spoko gierka, choć niedopracowana. Pewnie dlatego, że JoWood poganiało Piranha byle sprzedać ją jak najszybciej, mimo to wyszło naprawdę przyzwoicie, choć trzeba było wgrać sporo patche żeby miało to "ręce i nogi", muzyka jest fenomenalna i robi klimat mimo odejścia od niemal wszystkiego co znaliśmy z poprzednich części.
Absolutnie nie zgadzam się z Tobą i z tytułem filmu ! Przygodę z serią Gothic zacząłem od Gothic 3, uważam ją za najlepszą z części, ze względu na najlepszą muzykę, najlepszą jakość grafiki i mimo wszystko klimat całej gry. Kontynent to inna bajka niż wyspa - jest dużo rozleglejszy świat. A tak na marginesie to grałem w G3 bez patchy graficznych, czy jakoś zmieniających fabułę. Dla mnie Gothic 1 to tragedia graficzna, wiem lepsza być nie mogła wtedy, mnie osobiście odrzucająca, historia przedstawiona w porządku klimat taki sobie. Gothic 2 grafika chujowa trochę lepsza od "1" dalej kanciaste postacie z zaciśniętymi kwadratowymi pięściami (to śmiesznie wygląda), muzyka może być fabuła znośna, z "Nocą Kruka" ciekawsza klimat gry nawet, nawet. We wszystkie części grałem przynajmniej po 3 razy. Mimo tego co napisałem jestem fanem tej serii. PS CZEKAM NA REMAKE "1".
Mi Gothic 3 oprócz stun lockujacych wiórków kojarzy mi się z tym, że pod odbiciu Gothy nie mogłem tam wrócić bo zabrałem kilka rzeczy podczas jej odbijania i wszyscy uważali mnie za złodzieja i chcieli zabić 😱
Ojejki Gothic 1 czy 2 dobre gry ale juz bez przesady o tym zyjacym cudownym swiecie. Kilka kwadratow a tak to pustka niczym daggerfall gdzie generowany byl teren. Gothic jako seria ma swoje grono fanow ale nie jest jakies ogromne bardziej dobrze zgrane. Duzo zrobila roboty w Polsce fajna polska wersja jezykowa. Przeszedlem wszystkie gry ale Morrowind wspomniany jest duzo duzo lepsza gra. Co do upgradu komputera mialem ta sytuacje z Oblivionem. W koncu nadszedl ten dzien! Odpalam Obliviona i jest wstepna misja gdzie przenosi nas do Oblivionu i tam zamykamy pierwsze wrota - pamietam, ze zobaczylem daedre (w morrowindzie oznaczalo smierc w sekunde na poczatkowym etapie gry) wiec zaczynam sie skradac, obchodzic tego daedrycznego straznika, no w koncu dobra walcze, zabijam, zwolki zaczynaja zjezdzac w dol (nowa fizyka w oblivion) a jak siedze przy komputerze i krzycze co tu sie kurwa odjebalo, dlaczego? Tyle pytan, nagle cale te starania, czekanie, pieniadze wyparowaly... okazalo sie, ze wszystko lvluje w oblivon razem z postacia np. poczatkowo tacy bandyci lataja z gowno bronia jakies skorzane zbroje, a gdy nasz lvl sie zwieksza zaczynaja miec szklane zbroje itd. totalnie zabilo to odbior gry, oczywiscie przeszedlem ale nigdy nie wrocilem na dluzej. Morrowind byla kilka poziomow lepsza gra, Skyrim jest spoko a idealnie jakby byl Morrowind na silniku Skyrima oficjalnie wydano jako remaster to byloby piekne i cudowne!
Ja mam odczucie, że 3 głównymi powodami tego, że G3 wyszedł jak wyszedł są: brak czasu, brak pieniędzy i brak technologii. Piranie porwali się na olbrzymi i meega ambitny projekt, którego finalnie nie byli w stanie zrealizować tak jak zakłdały entuzjazytyczne wizjie na początku. Rozumiem dlaczego tak bardzo ku temu dązyli, bo kiedy tworzymy trylogię, to ostatnia część musi być jej zwieńczeniem, magunm opus, nie może dojśc do sytuacji, kiedy 3 część nie daje nic więcej niż 2. Gothic 2 osiągnął maksium, któe dało się osiągnać z tego silnika i tej technologii, żeby zwieńczyć dzieła, pirania musiała zrobić coś zupełnie innego. Niestety, zbyt mały budżet i doświadczenie twórców sprawiły, że nowatorski, otwarty świat wyszedł jaki wyszedł. Żeby G3 spełnił wymagania jakie twórcy w projekcie go narzucili, musieliby mieć zaplecze technologiczne i budżet Bethesdy z 2012. Oczywiście nie tłumaczy to błędów w poprowadzeniu fabuły, bochaterów i sytuacji geopolitycznej, to juz ciężko usprawiedliwić. Mimo to szanuję za próbę i stworzenie czegoś, co zdecydowanie wyprzedziło swoje czasy jeśli chodzi o gry z otwartym światem.
To się właśnie dało zrobić. Wystarczyło tylko zrobić świat wielkości choćby takiego Varantu, i wypełnić go contentem i ciekawą architekturą, no wiesz, tak ja zrobili to w 2? To właśnie był największy błąd piranii, dupneli duży i pusty świat jeszcze przy tym tak absurdalny. Ktoś pamięta jak w gothic 1 i 2 król był uznawany z tyrana? No to teraz w trójce większość ludzi chcę za niego umrzeć. O przykrej masarkacji ciekawej kultury orków nawet nie wspomnę.
@@Atok1111 Powinni zrobić dokładnie tak, jak mówisz, myślę, że chcieli zrobić zbyt spektakularny projekt i zbyt późno zorientowali się, że przy ich możliwościach nie zapełnią tak gigantycznego świata contentem. A że wydawca gonił, to nie było już czasu na całkowitą zmianę założeń, trzeba było spinać na trytki to, co już mieli.
A się śmieją że Arcania to kupa. A już trójeczka była pierwszym zwiastunem kichy. Czwarta część po prostu skorzystała i wycisnęła hajs z popularnego tytułu. Niemniej i w trzecią i czwartą część grało mi się bardzo przyjemnie i z wielką chęcią zagrałbym w piątkę 😁
Wysłałeś już aplikację do TVGry? Mają tam kilka wolnych wakatów, a może w końcu mieliby kogoś merytorycznego do gadania o Gothicu (sorki Jordan) xD
Szczególnie, iż nasz Niedźwiedź coraz bardziej bawi się w technikalia gier.
@575agon Wiem mniej więcej jak to wyglądało tam parę lat temu. Kasa nie za dobra, ale nikt tego nie traktował jak zajęcie na pełen etat, a jak na dorywczą fuchę było spoko. Obecnie pewnie dużo się zmieniło pod kątem polityki płac, kanał nie ma już 200 000 subów tylko ponad milion, wyświetlenia też rosną, więc hajs z ad sense się zgadza.
@575agon kiedys 200k subow teraz 200k wyświetleń (ale to u gambriego świętej pamięci)
Kto jest właścicielem TVGry?
Wątpie zeby mogl, kolega mi gadal kiedys (choć nie wiem czy to aktualne) że jak ktoś nalezy do Tvgry to podpisując z nimi umowę nie moze prowadzic innego kanalu z grami
Grałem z Community Patchem i mi tam się super grało! Zarywanie nocek i podziwianie tego przepięknego świata w akompaniamencie tego magicznego soundtracku było czymś niesamowitym. Z nostalgią wspominam ten okres. Piękne czasy 🥲
To już wolę odpalić se New Balance'a, który też ma soundtrack z Gothic 3.
Gothic 3 był na swoj sposob najlepszym gothikiem nie licząc tego, że był na swój sposób najgorszym.
kurwa, jakie trafne
chyba najlepszym w byciu najgorszym... poza tym gothic 3 to nie kanon, więc nie ma go w pokoju i nie może nas skrzywdzić...
@@davookr1830 jak G3 to nie kanon ? Wtf
@@dycha7240 normalnie... nie kanon... ja tam tej wersji pre-alfa nie uznaje... jak można uznać grę we wczesnej fazie produkcji za kanon? Tam nic nie trzyma się kupy... fabuły brak a świat przedstawiony nie ma najmniejszego sensu. Królestwo Myrthany to kilka wioch zabitych dechami a stolica jest mniejsza niż miasto portowe Khorinis... w całym królestwie nie ma jednego portu do którego mogły by zawijać statki... gdzie oni w ogóle budowali te królewskie galeony skoro w stolicy nie ma stoczni? Tego paździerza nie można uznać za kanon bo to wygląda jak jakiś amatorski mod... w dodatku gówniany.
Nie był nigdy najgorszym,od samej premiery był najlepszym.🤦♂️
gothic 3 już dawno powinien stracić prawo do nazywania się kontynuacją gothica, twórcy powinni się wyrzec tej choroby bo ta gra poza nazwami NPC i itemków wziętych z poprzednich części nie ma NIC wspólnego z gothicem
żaden nasz stary znajomy nie ma swojego charakteru, żaden budynek nie pasuje stylistycznie, żadna zbroja czy miecz również, nawet potwory zostały zrobione tragicznie a o brakach fabularnych i brakach w opisie świata już nawet nie warto wspominać
Prawda jest taka, że PB powinno skupić się tylko na Myrtanie (tworząc przy tym coś dużo lepszego) a pozostałe lokacje zostawić dla dodatku analogicznego jak Noc Kruka.
Drugi problem to brak rozdziałów. W poprzednich grach przejście do następnego rozdziału powodowało, że walczyliśmy z coraz mocniejszymi przeciwnikami. A tutaj z powodu otwartego świata nie ma tej płynności tylko wszystko na raz.
Kolejny problem to jeszcze bardziej drewniany system walki. Przez całą grę będziemy używać tych samych animacji walki, gdzie w G1 i G2 po nauce czuć było różnicę oraz nie ma uników. A o tym, że mając np. zbroję paladyna byle walniecie ścierwojada przerywa animację ataku/rzucenia czaru już nawet nie wspominam"
To że każde miasto wygląda jak kupa to już zostało powiedziane.
Ostatnią rzeczą jest regionalizacja. Wydarzenia w G1 i G2 wpływowy na cały ) świat (albo przynajmniej na jego większość). W G3 natomiast ogranicza się do "regionów". Np. jeśli wykonamy zadania dla Redock i wyzwolimy Cape Dun to jedyny wpływem na świat jest to, że pierwszy wódz orków dowodzący miastem, z którym się spotkamy po wyzwoleniu coś tam powie że straciliśmy miasto i szukają winnego. A reszta świata ma na to wywalone.
za g3 nie do konca była odpowiedzialna pirania
Pamiętam te czasy, kiedy w sieci krążyły pierwsze screeny z G3.
Rozbudzały one wyobraźnie gracza na tamten okres.
Upgradowałem komputer specjalnie na tą grę, bo podjarany byłem maksymalnie i jakikolwiek mocny sprzęt bym wtedy nie posiadał, to po prostu nie dało się grać.
Mimo tego, że grałem w niego sporadycznie i przeszedłem kilka razy, to nic dziwnego, że moja przygoda z tą grą skończyła się na 2010(11?) roku i nigdy do niej nie wróciłem.
G3 to tytuł, który miał w pewnym momencie duży hype, lecz moim zdaniem zawiódł prawie na każdej płaszczyźnie.
Monotonne misje, styl walki, okrojony dubbing, gdzie Adam Bauman podkładał głos nie tylko Diego i Laresowi, ale także Lesterowi i Miltenowi, a optymalizacji, to mam wrażenie, że nie było wcale.
Być może miałem zbyt wysokie wymagania do marki, która wypuściła dwie, bardzo mocne fabularnie poprzedniczki.
Jeśli zaś chodzi o świat Gothica, to zawsze ujmowało mnie to, że mimo tego, że był on mały, to był bardzo mocno rozbudowany. Wiele osób narzeka na Nordmar, ale to jedna z niewielu rzeczy, oprócz soundtracku za którą można niemieckie studio pochwalić. Do dziś niektórzy ludzie się tam gubią (mimo, że to najmniejsza z trzech krain). Występuje tam coś takiego, jak wielowarstwowość świata, która wizualnie zwiększa nie tylko obraz świata, ale jego fizyczną objętość, jak to miało miejsce w drugiej części.
Pomijam kompletnie miasta, które wyglądały jak wioski z 10 osobami na krzyż, ale to kolejna rzecz, która mnie odepchnęła już na stałe.
Podsumowując. Małe studio chciało wyprodukować 'dużą grę' i postawili sobie poprzeczkę za wysoko i ni dziwota, że skończyło się to w taki sposób.
Gothic 3, to totalna klapa, która wizerunkowo odbiła się na PB i odbija się aż po dzień dzisiejszy.
Pozdrawiam Pulchny.
Faktycznie, Nordmar to jedyne miejsce, w którym można było poczuć jakąś taką duszę, głębię. Te przełęcze :D
Uwaga o soundtracku jest kompletnie chybiona. W G3 nie słyszymy "żadnej znajomej nuty"? Bzdura, soundtrack G3 chwila wykorzystuje dwa główne motywy z G1 i G2. Zarówno motyw główny G3 (z menu gry) jak i wszędobylski temat walki to zlepek tych motywów z G1 i G2. Problem z muzyką 2 G3 jest zupełnie inny, ona została przeładowana niepotrzebną "epickością" i była nieraz kompletnie niedopasowana do scen w których była używana. Do dziś pamiętam jak lata temu, podczas pierwszego podejścia do tej gry znalazłem się w niej w pierwszym większym mieście (bodajże Montera). Więc wchodzimy do miasta, okupowanego przez orków, którzy zniewolili ludność i zagnali do pracy w kopalniach... a przygrywa tam niemal idylliczne "Trelis Liberation".
Żeby wiedzieć jak bardzo to rujnuje potencjał klimatu, to wyobraź sobie że wchodzisz w G2 do Górniczej Doliny - tej ogarniętej wojną, spalonej, zniszczonej krainy, w której można zginąć na każdym kroku. I przy tym jak spieprzasz przed orkami w tle przygrywa Vista Point. Coś by chyba nie pasowało, co nie?
Oczywiście kłopot w tym że w G3 ten klimat był tak czy inaczej zrujnowany - bo cała Myrtana, w teorii również zniszczona wojną kraina, w której ludność została zniewolona, wybita, albo zmuszona do kolaboracji z orkami, jest niesamowicie cywilizowana, bezpieczna, a orkowie mili i przyjaźni dla bohatera. W Khorinis można było na samym początku gry dostać po ryju od przypadkowego żula stojącego przed karczmą, a w G3 okupacyjne, wrogie wojsko traktuje bohatera jak dobrego ziomka i nikt nie ma z nim żadnego problemu.
Myślałby kto, korwa, że Niemcy wiedzą jak się robi okupację, ale ci z PB najwyraźniej nie wiedzieli...
Podoba mi się ten pomysł z filmami w stylu tvgry. Miło się je ogląda a i nie trzeba na nie poświęcać całej godziny
Jeszcze zacznie robić dla nich materiały xd
@@LordBrzuszko19 musialbys robic materialy na czasie a nie odgrzewac gre z przed 16 lat ktora byla drewnem i kazdy o tym wie.
@@Skrillex272 mówisz o gothicku?
Hahaha miałem takie samo rozczarowanie! :D Z wszystkim co powiedziałeś się zupełnie zgadzam. Utrafiłeś w samo sedno! Ja dodałbym jako olbrzymi minus jeszcze potrzebę zdobywania reputacji. Wyobraź sobie, że samemu wyciąłeś pół miasta by odbić go z rąk orków a tu nagle wypraszają cię (z podbitej przez ciebie!) górnej części miasta, bo nie masz jeszcze wystarczającej reputacji by tam być - WTF?! Tak niesamowicie ekscytowałem się trójką! tak czekałem na nią! - i w końcu nigdy nawet do końcu jej nie wygrałem...
Gdyby Piranha starała się mniej eksperymentować, a dopicowywać to, co dobre w ich grach, i naprawiać błędy ze starych produkcji w nowych (zamiast tworzyć ich więcej), dziś gralilibyśmy w Elden Gothic.
Piranha była wtedy strasznie męczona przez swojego wydawcę, czyli JoWood aby jak najprędzej wydawać kolejne gry. Później zresztą obie firmy ze sobą w konflikt i wieloletnie walki o prawa do Gothica.
Mnie uderzyła zmiana konwencji orków. Wyszło, że w G3 orkowie to fajne ziomki i nieraz żal mi było wyzwalać miasta xD
osobiscie kochalem wycinac w pien orkow w g3 ale buntownikow jeszcze bardziej
@@ptg9184 why not both?
Zwłaszcza w Silden orkowie tacy jacyś milsi :)
Mnie jeszcze irytował pomysł odbjania miast pełnych przeciwników w pojedynkę, i ten styl walki który trzeba było bugowac żeby dawać radę z ilością przeciwników
jeszcze większym problemem gothica 3 jest to że schemat na każde odbicie miasta jest taki sam no i to wiosłowanie mieczem
Niby jesteś wybrańcem innosa i potem królem więc gdzieś to lekko nabiera sensu, gorzej jak ncp np wookol montery nie pomagają
Ja to nawet bym się już tak nie czepiał tego wyglądu miast, jednak sama konwencja Gothica 3 to moim zdaniem bylo mocne przestrzelenie, aż jestem ciekaw co by zrobili twórcy jakby mieli faktycznie tyle czasu ile chcieli mieć.
Zbyt duży świat, zbyt wielka mapa, aż żal mówić o ekranie ładowania na możliwości komputerów sprzed 16 lat. Większość questów jest absolutnie generyczna.
Zerwanie z orkami jako wrogami królestwa. W 1 i 2 przedstawiano ich jako owszem lud o jakiejś historii i kulturze którzy "WEZWALI DEMON KRUSHAK, CHCIELI POKONAĆ ZŁY KLAN" ale jako jednak wroga który zawsze chce Cię zabić. A w G3 się okazuje że potrafią nawet ludźmi zarządzać i czasem ich decyzje są bardziej racjonalne niż te ludzi.
Pomijam już takie kwestie że można grę przejść praktycznie nie poznając frakcji takiej jak druidzi i gońcy leśni, totalnie bezużyteczna frakcja która nawet jako ciekawostka nie istnieje XD
No i to z czym mam największy problem to praktycznie brak fabuły i jakiejkolwiek liniowości. W G2 w drugim rozdziale nie pokonasz raczej smoków, gra robi wiele żebyś bez jakichś bugów i cwaniactwa tam nie poszedł, a w G3 hulaj dusza. Zaczynasz grę walcząc z orkami z zadaniem "znajdź xardasa" i radź sobie... 0 pomyślunku co i jak i nawet nie ma specjalnej motywacji co robić bo i po co, aby być silniejszym bo stado wilków może cię zagryźć nawet na 60 lvl za to trolla można pokonać już po wyjściu z Adrei.
Nie raz i nie 5 przeszedłem G3 i zwykle dobrze się bawiłem ale słusznym określeniem jest że G3 jest grą może i dobrą, ale kontynuacją serii bardzo przeciętną lub nawet słabą. Zdecydowanie lepiej im wyszedł pod tym względem Risen. Jak widać piranha ma to do siebie że potrafi zrobić grę dobrą, ale potem okazuje się że chyba więcej w tym farta i przypadku lub nie potrafią sukcesów kontynuować.
Popaprali doszczętnie trzecią część. Należy jeszcze wspomnieć o błędach, niedociągnięciach, brakach, fabuła po pewnym czasie robi się nudna, pamiętam jak w pewnym momencie kończyłem na siłę tą grę. Muzyka niezła ale to nie ten klimat co w G1 i G2. Mieć nadzieję, że wyjdzie dobry remake pierwszej i drugiej części, oczywiście z zachowaniem fabuły jak w pierwowzorach.
1. Gothic 3 Zmierzch Bugów - To dodatek który nie został stworzony przez Piranhe tylko przez studio Spellbound odpowiedzialne za Arcanie (pod nadzorem upadłego JoWood), powineneś według mnie to uwzględnić bo został on ostatecznie przyjęty pod ich skrzydła jako alternatywna historia.
2. Według mnie czepianie się grafiki nie jest zbyt odpowiednie, głównie dlatego, że to jednak różne lata i różne wymagania graczy od grafiki. Ale zgodzę się całkowicie, że modele postaci w G3 nie są przyjemne dla oka
3. Miasta w G3 to akurat żart i trzeba przyznać, że to prędzej małe twierdze
4. Fabularnie gra nie jest zła (ostatecznie to chyba największa zaleta, że mamy 3 zakończenia) pokazując nam nasz większy wpływ na rozgrywkę poprzez możliwość kontynuacji jako neutralny bohater, który robi to co trzeba zrobić, albo zmienić jego poglądy ku Innosowi bądz Beliarowi.
Cała reszta brzmiała spoko.
Przepraszam za te punkty, taki mój nawyk wytykania rzeczy dotyczące serii Gothic xD
G3 roi się od bugów, braku jakości, braku konsekwencji, pustego świata itp. Jedna z pierwszych rzeczy - debilna walka, gdzie na poziomie 0 możesz zabić xardasa na piąchy bo robisz lpm i go stunlockujesz, to samo oczywiście wilki z tobą i te stuny jak ktoś cie bije. Fabuła - chyba nic nie muszę mówić? Xardas wbił i postanowił, że "zniszczy sobie magię na całym świecie"...... Wszechpotężne puchary które, zbierasz całą grę i na końcu oddajesz paladynom którzy.... siedzą dalej przy ognisku, gra Ci pluje w morde, wszystko tu jest bez znaczenia. Jest miliard npców, nikt z nich nie jest charakterystyczny, to kolejne kalki. To samo z lokacjami - co Ci z wielkich połaci terenu, jak są kopiami? W g1 i g2 wszystko było charakterystyczne, każdy szczaw królewski, każda skrzynka itp. Postacie główne które, mało co przypominają siebie same. Odbijanie solo miliarda miast i tak w kółko. Zbroja która, nie ma żadnego znaczenia, bo jak zdjąłem płytową zbroję, to wchodziło i ma na golasa prawie to samo.... Nie czujesz, że postać rośnie w siłę. To jest zupełnie inna gra i oczywiście dużo gorsza od poprzedników, Vatras który, nagle odmłodniał o 40 lat i ma Irockeza serio? ciągle powtarzające się te same modele postaci. Klimat i jego brak, chociaż najbliższy klimatowi jest nordmar bo mi się tam akurat podobało. Cokolwiek robisz - nie czujesz, że masz wpływ na ten świat. Ogólnie to wszystko tutaj jest niespójne, modele potworów są idiotyczne, inteligentne orki to też szok w stosunku do bestii z g1/g2. Można by wymieniać jeszcze mnóstwo rzeczy. Gra ma też kilka mocnych zalet, ale szczególnie jak patrzymy przez pryzmat poprzednich części to wypada to źle. W g3 jak wypełniasz te questy to czujesz, że wypełniasz znaczniki na skellige, pamiętacie w g1 jakie to były mega wydarzenia jak rytuał ze śniącym, królowa pełzaczy, wymordowanie starego obozu itp? czuło się też, że bogowie odgrywają dużą rolę.
ja szczerze nie potrafię obiektywnie patrzeć na g3 jak na złą grę ponieważ po prostu była to moja pierwsza gra RPG w życiu i pomimo, że poprzednie części również mnie oczarowały, to jednak przez bardzo mocny sentyment, pomimo wielu jej błędów, nie jestem w stanie nazwać jej złą grą, można by powiedzieć że się wychowałem na niej
Ja to traktuję trochę z przymrużeniem oka. Wiadomo, że to nie jest jednak to samo co go G1 czy G2NK, ale nie miałem jakiegoś większego problemu z akceptacją tego czym jest G3 gdy go pierwszy raz odpalałem. Wiadomo, że trzeba przełknąć widoczne niespójności fabularne, niespójności w budowaniu świata w porównaniu z lore G1 oraz G2NK, niespójności logiczne itp. Mimo to zawsze jakoś udawało mi się przechodzić nad tym do porządku dziennego. Ja też wolałbym żeby G3 był inny, ale skoro już mamy to co mamy to się tym cieszmy, bo nic innego w to miejsce niestety nie dostaniemy, a sama gra nie jest przecież taka zła. Jak się przymknie oko to bardzo fajna i wciągająca. Moim zdaniem oczywiście.
Co do konstrukcji świata to jak najbardziej się zgodzę. Dla mnie Gothic 3 jest najsłabszym Gothiciem i w ogóle staram się nie myśleć, że jest kanoniczny. Ale pod względem soundtracku jak najbardziej jest gothicowo. Uważam, że Kai Rosenkranz dobrze oddał ducha pozostałych gothiców i czuć go w trójce, a to że melodie są bardziej sielankowe, niektóre bardziej epickie to co w tym dziwnego? Przecież Myrtana/Varant czy Nordmar to już nie jest zapyziałe Khorinis, już w ogóle nie wspominając o kolonii karnej... Wiadomo, że muzyka musi się zatem różnić, ale duch gothica wciąż jest w nich wyczuwalny :)
Do Gothic 3 brakuje takiego dodatku jak do Gothic 2 Noc Kruka który by usprawnił wiele rzeczy i dodał nowe wątki bo świat jest duży i jest na to miejsce.
Też tak uważam. Szkoda że joowod z pirania.bytes się rozstali. Przez co póżniej powstało niestety hinduskie dzieło zwane zmierzchem bogów :/. Na pocieszenie fani i moderzy do modpack dodali trochę zawartości której brakowało w oryginale , ale lepszy rydz niż nic.
Kiedyś w okolicach 2008-2010 odpaliłem G3. Chodził niezbyt płynnie, mimo, że komputer spełniał zalecane wymagania. Animacje i styl graficzny odrzuciły mnie podczas pierwszego wrażenia. Niedługo potem nie miałem ochoty kontynuować podejścia i odinstalowałem. Nigdy mnie nie korciło spróbować ponownie, nawet w czasach kiedy miałem chcicę na Gothici. Wiem, że znajdą się osoby, które uwielbiają tę część, bo znam kilku osobiście i są to raczej osoby z dobrym gustem aczkolwiek nie ma w tej grze nic, co by mówiło mi "kiedyś musisz w to zagrać!".
Ja się wychowałem na Gothic I i II+NK więc musiałem zagrać dla samej nazwy. Czysty to kompletne szambo, ale po wgraniu (CP, Content Moda, Quest Packa, PGL, LTM, konsekwencje) staję się nawet warty ogrania. Te modyfikacje nadal nie przybliżają go do geniuszu 1 i 2, ale można się przy nim nawet pobawić. Ostatecznie ograłem go kilka razy i nawet nie żałuję.
Jako że grałem w tą grę bez patchowania, w zupełnie czystej wersji mogę stwierdzić że błędy bugi etc. Były problematyczne i to był jedyny problem (jak dla mnie ) tej gry. Długi czas zapisywania wczytywania czy też czasem uszkodzone zapisy były irytujące szczególnie jak były robione z dużym odstępem czasu. Ale gdy wgra się już tego patcha i update packa to ta gra staje sie miłym rpg z przyjemnym dla wielbicieli rpg klimatem. Walka może pozostawia wiele do życzenia czy tez AI ale nadal jest to gra w którą da się przegrać wiele godzin i nadal do niej wracać. I takie pytanie mam bo XD pamiętam że na niespatchowanej wersji tej gry nie było problemów z hitboxami chociażby zombie. Bo gdy walczę bronią bialą z tym przeciwnikiem to co 2 atak go nie trafia. Każdy tak ma?
O boże ta muzyka taka nostalgia z spellforce
Też mnie uderzyły głównie te powtarzalne questy bez cienia charakteru. Pamiętam jak odpaliłem Gothica 3 to mój sprzęt nie wydalał ( omijając " where is guru" po prostu miałem za słaby sprzęt). Po kilku miesiącach jak zmieniłem kompa i odpaliłem to miałem nadzieję na epicką przygodę która by była przynajmniej na takim samym poziomie jak G2. I się zawiodłem, miałem nadzieję,że questy w Cape Dun i Reddock to taki " tutorial" który po prostu uczy jak to będzie mniej więcej wyglądać( i niestety pokazał wszystko :P ). Mimo otwartego świata trzymałem się " fabularnych" ścieżek bo myślałem,że jak w poprzednich Gothicach po prostu dalej są silniejsze stwory/npc. Niestety potem prawda zabolała jak się okazało,że w każdym mieście są praktycznie te same questy a jakiś innowacyjnych to jest jak na lekarstwo. Grafika mi wtedy aż tak bardzo nie przeszkadzała... tzn.przeszkadzała ale uznałem to na zasadzie " mają kasę bo G2 się dobrze sprzedał to mogą rozwinąć Gothica do poziomu jakim chcieli by był". Na dzisiaj G3 bym nazwał " Skyrim - to nawet nie jest on". Wiem,że to bluźnierstwo porównywać Skyrima do Gothica 3 ( bo jednak Skyrim to dużo lepszy RPG)ale patrze pod kątem,że fabuła główna to tylko tło a gracz może robić wolną amerykankę. Oczywiście lubię sobie raz na jakiś czas przejść G3 tak na luźno bo jednak widoki i udźwiękowienie są ok ( jak na tamte czasy). Mam nadzieje,że nie obraziłem żadnego fana Elder Scrollsów bo sam też lubię co jakiś odświeżyć sobie Morrowinda lub właśnie Skyrima :P .
Masz rację, że porównanie Skyrima do Gothica 3 to bluźnierstwo, ale pomyliłeś się co do tego, która z tych gier jest gorsza.
hmm ja się dobrze bawiłem. Miał swoje momenty :)
Podchodziłem z 3 razy, żeby pograć i miałem wrażenie, że zależy mi na tym, żeby jak najszybciej robić misje i mieć to z głowy. W 1 i 2 było dokładnie na odwrót. Potrafiłem wejść do świata gry i przez 8h zrobić jedno proste zadanie. Tak jakbym pił jakieś dobre piwo i się nim delektował w obawie, że zaraz się skończy. Nie wiem czy ktoś tez tak miał?
Pamiętam jak kuzyn siedział i trzymał swoje pudełko od Gothica 3 szczęśliwy bo z pewnością zajarany przechodził wcześniejsze Gothicki, cieszył się ze orki gadają, póżniej się ładował mu 30min co lokacje xDDDDD i to kążdy narzekał na te ładowania, bugi itp z czasem to zrozumiałem bo nadganiałem gothiczki :D no i to było oczywiste że zjebali to co kreowali
Jak dla mnie, to wykreowanie Myrtany na uber-mocarstwo zajmujące cały kontynent jest tutaj najsłabsze. Gdyby była narracja że to takie sobie zwykłe królestwo to pewnie nikt nie miałby takich oczekiwań.
A wystarczyłoby podzielić myrtane w g3 na sekcje jak w wiedźmin 3. Połowę miejscowości by się usunęło i akcja działa by się tylko w wybranych fragmentach Krolestwa
@@adamkaczmarek4751 Wiedźmin 3 nie jest erpegiem dlatego nie potrzebuje żyjących miast i 100 npeców mających linie dialogowe, charakter.
hm teraz myślę, a co gdyby stolica była osobną mapą tka jak vengard itp a zamiast zwiedzać wszystkie te inne rejony zwiedzalibyśmy tylko część myrtany czy coś tego typu
coś podobnego do tego co nie wiem było w AC IV
Kiedyś marzyłem o zagraniu w Gothica 3 bo utkwił mi w pamięci jakiś obrazek (najprawdopodobniej scena z silden jakaś) i chciałem w końcu zagrać w tego Gothica, no to po kilku latach kupiłem sobie bo odkryłem przez przypadek coś takiego jak Steam magiczny sklep i tu pojawiło się moje rozczarowanie, na początek wkur*iające wilki, powtarzające się zadania i te dziwne ścierwojady oraz żaby zwane topielcami, jedyne na czym się nie zawiodłem to na muzyce ona akurat jak dla mnie dorównuje muzyce z gothica 1 i 2
Przez kroniki coraz krytyczniej podchodze do g3 (który przez lata był moją ulubioną częścią), człowiek jednak dorasta i naprawdę docenia to co gothic czyniło. Po przejściu Kronik siadłem do Nocy Kruka (atariar), potem do Gothic 3 z wszystkimi ważnymi modami i znowu wróciłem do Kronik myrtany. W godzinę w g3 można było na spokojnie zrobić wszystkie questy w danej osadzie bo były w stylu MMO (konstrukcja z GW 2 w które grałem xd), w kronikach jedna misja mogła tyle zająć (takie vengardzkie sukienki). G3 ma mniej przekonujący świat, gdzie bohater jest popychadłem każdego (i tu w kronikach mi bardzo się podobało, że inne postacie też coś robiły - misje dla gildii zwykle były robione w duecie z innym przydzielonym człowiekiem)
Moje pierwsze spotkanie z G3 było właśnie mocno odrzucające, wszystko jest inne. Ale ogólnie gra bardzo dobra i można w nim spędzić dziesiątki godzin czego brakuje np w risen, i risen też dzwiacznie ewoluował apropo.
Gothic 3? Nie umiem tego uargumentować, ale Gothic 3 miał coś w sobie, że pięknie się w niego grało.
Świat jest totalnie uproszczony. Przede wszystkim brakowało urozmaicenia świata (słaba architektura, miasta jak wioski, brak infrastruktury jak porty, stocznie, a farm jest za mało by wyżywić świat) i postaci (brak bogatych kupców, czy szlachty w myrtanie, brak cywilnych mieszkańców varrantu). Nie wspominając wyglądu zbroi, które wyglądały jak z lumpeksu, czy broni przypominających zabawki.
Zostaje liczyć że Remake Gothica się uda i zrobią kolejne remake w tym trójki
Albo jakis mod na silniku 2 XD
To nie jest remake Gothica tylko reboot. Studio z Barcelony samo nie wie jak podejść do świata gry, a wydawca THQ Nordic naciska na spieniężenie marki, którą kupili za gruby hajs.
Btw. czy nie robiłeś już z 2-3 filmów na ten temat? Mam wrażenie, że kropka w kropkę (poza wspomnieniem o KRONIKIIII MYRTANYYYY) taki materiał już u Ciebie widziałem.
Jak czasami wracam do grania w Gothica to zawsze koncze na 2. 3 przeszedlem z kilka razy i to wystarczy (bez patchy itd) .
Gothica 3 widziałbym w mniejszej skali, podzielonym na staroghoticowe rozdziały, gdzie każdy rozdział to kolejna lokacja, gdzie pomiędzy nimi byłby loadingscreen. Problemem G3 jest jak małe odległości dzielą miasta. Wyburza to imersję kiedy z Gothy widzisz i Monterę i Faring. Na sam projekt lokacji też poświęciłbym więcej czasu, ale mniejsze mapy, gdzie centrum lokacji byłoby miasto, a same przejście z lokacji do lokacji, oddzielona ekanem ładowania, symbolizującym przebyty meta dystans protagonisty, jest imo najlepszym rozwiązaniem.
Ten filmik miał chyba powstać już dawno ;p
Geldern night rządzi !
Mi niestety Gothic III w ogóle nie przypadł do gustu. Byłem dzieciakiem i co do mechaniki rozgrywki... miałem wówczas bardzo pokorne podejście. Uważałem, że jeśli sobie z czymś nie radzę, to pewnie dlatego, że nie umiem wystarczająco dobrze grać.
Najbardziej uderzył mnie jednak sam początek. Pozostawił we mnie wręcz traumę.
Gothic II pozostawił mnie w przekonaniu, że kolejna część na pewno rozpocznie się od katastrofy okrętu. I że TRADYCYJNIE będziemy zaczynać od nowa, bo tym razem bezimienny, przez zwykłą ludzką chciwość nie pozwolił mimo ostrzeżeń wyrzucić części złota... i skończył z niczym. Bo okręt się wykopyrtnął, burza wszystko rozrzuciła a on sam i towarzysze dryfowali po morzu długi czas. Że zaczniemy słabi i wymizerowani na brzegu kontynentu i będziemy musieli szukać swoich towarzyszy, których morze rzuciło daleko od nas.
I uważałem, że to będzie świetne.
A Gothic III podał mi danie, które mnie po prostu zawiodło. Bohater niby na tyle silny, że już na początku zabija orków, ale wcale nie tak bardzo, bo zwykłe topielce czy WILKI (Matko Boska zlituj się...) go niszczą. Wszyscy towarzysze niby są... ale Milten wygląda jakoś tak beznadziejnie... w polskiej wersji pomylono głosy Lestera i Laresa... (tylko ja to słyszę?) i sprawa całego tego bogactwa ze statku rozwiązano w sposób który był jak strzał i spluniecie w pysk. Piraci. W trakcie jak my 5 minut wyzwalaliśmy miasteczko... piraci natychmiast ukradli nam okręt z całym naszym bogactwem. A BEZIMIENNY STWIERDZA "NO TRUDNO, NIC NA TO NIE PORADZIMY". Nawet nie ma żadnego wątku by spróbować chociaż to odzyskać. Żadnej cutscenki, choćby nawet wściekłości nad stratą ze strony bohatera. NIC.
Jedyne co mnie trzymało przy chęci grania to odnaleźć Xardasa. Żeby mu wygarnąć. Ze co on nawyrabiał. Zniszczył magię runiczną, skumał się z orkami itp. Moze się wytłumaczy, ale czekałem na dialog w którym bezi będzie na Xardasa wściekły. I kiedy w końcu znalazłem tę jego wieżę... (Wieżę z jednym tylko piętrem notabene), dialog ograniczył się do "O cześć. Jestes wreszcie. Mam dla ciebie questa".
W tym momencie rzuciłem grę w kąt i nigdy do niej nie wróciłem.
Jeśli chodzi o rozczarowanie, to można powiedzieć, że jestem jaroszem
Zgadzam się ze wszystkimi co powiedziałeś jak z kronikami miałem ale do filmu to tu nie mam, rozwlana mnie że prawie wszystkie chaty w myrtanje wyglądają jak z dirta, naprawdę tam jest taka bieda że jak bym trafił do górniczej dolin to bym się cieszył bo tam chata już przyjemnie wygadała patrząc jak Diego się urządził z kominkiem, no i orkowie są inni z barbarzyńców stali wyższą cywilizowaną rasę przeprowadzać pokój gdzie jeszcze Interze g1 było ładnie powiedziane ze to barbarzyńcy, gdy grałem jak wyszedł Gothic 3 to mialem 7 lat wtedy wydawało mi się spoko, bo było łatwiej bo się napieprzalo jeden przycisk i całe miasto wolne ale no może kiedy będzie modyfikacja na g2 gdzie przeniosą g3, pozdrawiam, bardzo fajny materiał oby tak dalej
Mi najbardziej brakuje tego że ekipa beziego jest tak rozsypana i nie ma wspólnego miejsca spotkań.Bezi nawet nie ma domu. Oni tez. Skąd trafili do Górniczej Doliny ? No i te pancerze orków są na minus w porównaniu do poprzednich części. Plusem jest to że nie giniemy od hita z ręki orka zaczynają grę jak w G1 , g2. Gothic 3 już na 3 mieście robi się nudny. Montera to już taki test na cierpliwość. Albo kończę tam albo przechodzę całą grę.
Diego miał dom który zajumał mu Gerbrandt a Milten mieszkał w klasztorze
Najpierw grałem w Gothic II, potem jedynkę. A potem jeszcze kilka razy w G2, z dodatkiem. To była magia, która ukształtowała całe moje spojrzenie na gry. Wielce się zajarałem kiedy usłyszałem że wychodzi Gothic 3, a jeszcze większe było moje rozczarowanie kiedy zacząłem w to grać. Po kilku wioskach zrobiłem się OP dla wszystkich przeciwników, więc gra stała się nudna. Fabułą nie nadrabiała, bo takowej prawie nie było. Wątek główny zaginął gdzieś w odmętach misji pobocznych. Denerwujące lokacje, jak puste stepy Myrtany i Varantu oraz zamglone tereny Nordmaru. Błędy. Tego nie będę nawet komentował... Ostatecznie przeszedłem G3 jako sługa Beliara, mimo że tego nie planowałem... Gra w żaden sposób nie dawała sygnałów w którym kierunku się zmierza i jakie będą tego konsekwencje. Coś mnie skusiło żeby zainstalować dodatek Zmierzch Bogów. Udało mi się zabić gościa wątku głównego dla którego miałem zrobić quest, więc rozgrywka stanęła w martwym punkcie i to był koniec przygody z G3.
Ja w zmierzchu bogów dotarłem do Trelis i przebiegłem obok strażnika, który mial mnie nie przepuszczać, a mimo to przepuścił bez problemu i historia pognała na niezbadane wody xD
@@Pulchny O ja też! To właśnie jego później zabiłem xD
@@Pulchny a jeszcze mam ciekawą historyjkę, jak to Zmierzch Bogów ściągałem w szkole z Rapid Shera, bo nie miałem internetu jeszcze w domu xD więc po kilku lekcjach informatyki udało mi się ściągnąć całe archiwum, wróciłem do domu, rozpakowałem a tam.... Płyta zespołu Frontside, Zmierzch Bogów 🤪
Brakuje fabuły tak jak było w Gothincu 1 i 2 i zwłaszcza w Mrocznych Tajemnicach , prawdziwego zakończenia, jakiejś walki z bosem i zwiększania trudności. Gothicu 1 i 2 Punkty nauki w ogóle każdy przedmiot zebrany z ziemi to wszystko było bezcenne, jeden brak, potrafił popsuć nawet pierwszy rozdział XD i znając wartość tego wszystkiego z poprzednich Gothicóœ., jak grałem w Gothica3, liczyłem na jakąś prawdziwą walkę, skąpiłem wszystkie przedmioty i punkty nauki licząc na coś fajnego i się zawiodłem :(
Też zauważyłam że te chałupy wyglądają nędznie. Twórcy bardzo skrzywidzili też wygląd postaci, które przypominają beczki, a twarze postarzyli o 20 lat. Do tego orkowie tworzą tam całkiem rozwinięta kulturę, każdy umie mówić tak jak ludzie, a nie tylko krzyczeć,, uczacza". Zaledwie kilku orków w G1 i G2, którzy umieli mówić językiem ludzi, sprawiali wrażenie jednostek bardziej rozwiniętych i to też miało swój klimat. Dziwne też było to, że brakowało w tle kobiet zarówno w Myrtanie jak i na pustyni. Nie chodzi tu o jakiejś femi pierdzielenie, bo to że w G1 było mało kobiet nie było niczym dziwnym, ale MIASTA, w których żyli sami faceci? Jak niby miała przetrwać populacja? :p a wystarczyłoby zrobić jak w G2, dodać gdzieś w tle służki i obywatelki
Nie widzę też powodu dla, którego Bezi znów był cieniasem. No chyba że krążyli tym statkiem faktycznie przez 20 lat co by wyjaśniało te ich pomarszczone gęby :p
Tak samo odnośnie postaci - np. Angar. W gothic 2 robimy dla niego questa, potem jest na Khorinis i w Irforath. Pojawia się wątek bólu głowy. A w gothic 3 tylko marna walka na arenie jako dodatkowy quest.
Widziałem już ten materiał po publikacji, jednak nie miałem za bardzo zdania o gothicu 3, ponieważ dopiero teraz przechodzę go pierwszy raz (z patchem 1.75, bo bez niego Bezi nie umiał się ruszać 😥), bo na wcześniejszym komputerze nie uruchamiał mi się wgl. Osobiście bardzo mi się podoba świat, zwiedziłem już prawie całą Myrtanę i część Varantu. Jednak zgodzę się, że Gothic 3 bardzo odstaje od poprzednich części pod wieloma względami, miasta są rzeczywiście biedniejsze pod względem detali do eksploatacji (w porównaniu do Khorinis czy nawet do obozów Kolonii) a budowle bardziej mi przypominają Morrowinda niż Gothica. Mam nadzieję, że w razie remaku Gothica 3 gra będzie bardziej przypominać gothica 1 i 2. Zadania też są mocno średnie i powtarzalne, brakuje tu zabawy w scenariuszu. Aczkolwiek wydaje mi się, że wiele tych zmian było też bardzo zapowiadanych przez Piranie, w końcu przed premierą były udostępniane różne screeny i fragmenty rozgrywki, więc moim zdaniem nie powinniśmy być aż tak tą grą rozczarowani, a bardziej denerwujące jest to, że podstawowy Gothic bez żadnych modów i patchy jest bardzo słaby wydajnościowo i gameplayowo. Liczne niedopracowania pod różnymi względami są jednym wielkim minusem tej gry. Dlatego myślę, że Gothic 3 stawiał rzeczywiście na świat, który wyszedł jak wyszedł (niestety) i przez to jest bardzo niedopracowany w zadaniach. Taki mój wywód mały o Gothicu 3, ale pewnie spojrzenie mi się trochę zmieni po przejściu gry
A co do muzyki to jestem bardzo zachwycony soundtrackiem Kaia Rosenkrantza i jest wiele motywów podobnych do poprzednich części i chodzi tu o większość utworów w grze. Z resztą sam jestem muzykiem i kompozytorem i mi podoba się muzyka w grze. Muzyka ta ma po prostu inny klimat niż poprzednie części, jest bardziej zróżnicowana w lokacjach a sama muzyka w Myrtanie i miast tamtejszych (najłatwiej mi na razie na tym przykładzie się opierać) jest bardziej dostojna, królewska. Ten zabieg mi się podoba, ponieważ jesteśmy w końcu w sercu kraju a nie na jego prowincji. Takie jest przynajmniej moje zdanie o muzyce
Szanuje za soundtrack z Spellforce 1 w tle
Co nie?
Myślałem, że nikt nie zauważył
Ale fajnie się ciebie słucha, po pierwszych 4 minutach zacząłem żałować że to nie godzinna analiza. Co do samej zawartości...no tu nie mam nic do dodania. Zgadzam się w 100% i wyjątkowo żal zwyczajnie zmarnowanego potencjału. Może kiedyś pojawi się mod rodem z kronik myrtany który stworzy zastępce 3 części. Zrobi ją tak jaka być powinna
Wg mnie Gothic 3 jest najlepszą odsłoną serii.
Khm khm, no to żeśmy sobie pożartowali, więc można się zdobyć na powagę.
Gothic 3 jest odsłoną, do której najrzadziej podchodzę. Przeszedłem go w całości może tylko 2 razy, podczas gdy G1 i G2 na pewno ponad 5 razy. Powodem jest kompletna nijakość świata przedstawionego. W G3 nie czuć zupełnie, że gramy w Gothic'a. Myrtana jest bardzo blada, jednolita (nie licząc różnych biomów jak np. Nordmar) i wszystko w niej wygląda tak podobnie do siebie, że ten świat bardzo szybko się nudzi. Misje poboczne są cholernie nudne i nie czułem satysfakcji z robienia ich. Robiłem, bo musiałem. Bo potrzebowałem expa, jak i szacunku danej frakcji. Strasznie w G3 nie podoba mi się wolność, jaką gra nam oferuje na początku. Przez to, że możemy iść gdziekolwiek, bez ustalonej kolejności, fabuła mocno się rozmywa. W pewnym momencie po prostu się zapomina, co my w tej Myrtanie właściwie mamy zrobić. Ostatnia kwestia i dla mnie najważniejsza to całkowite pozbawienie G3 tego humoru, który był w G1 i G2. Bezimienny w G3 ma strasznego kija w tyłku i nie zaszczyca już nas wyszukanym sarkazmem i ironią. Stał się płaski jak kartka papieru. Postacie poboczne jak Lester, Diego, Gorn i Milten też zostali pozbawieni charakteru. Przez to nie czuje się do nich takiej sympatii, jaką się czuło przy poprzednich częściach. Jeśli miałbym podsumować G3 jednym słowem to wybrałbym "Nijaki". G3 jest grą nijaką. Jedynym plusem tej odsłony jest przepiękna jak na 2006 rok grafika, która kompletnie rozłożyła mój ówczesny komputer na łopatki. To był jedyny moment w historii, kiedy Piranie graficznie zostawili konkurencję w tyle. G3 był jednocześnie ich wzlotem, ale i upadkiem. Riseny były świetne, ale nie mogły się popisać takim majestatem jaki, mimo wielu wad, posiadał Gothic 3 pod kątem grafiki i wielkości świata.
Mam wrażenie, że w pierwszym Gothicu miał większego kija w tyłku.
@@kamilkroplewski1706 Niee, tam przynajmniej rzucił wieloma słynnymi tekstami jak "Twój ojciec zabawiał się z owcami". W G3 nie ma żadnego takiego tekstu. W ogóle w G3 nie ma żarcików ze strony Beziego.
@@MultiKamil97
„ Masz strasznie paskudną mordę, nawet jak na orka"
„ Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno"
Albo ten moment kiedy bezi dowiaduje się, że hasło to „ Niech żyje Okara".
Niemal wszystkie słynne teksty pochodzą z dwójki.
@@MultiKamil97 No i gra nie jest nijaka, wyraźnie różni się od innych produkcji, również tych od PB. Twórcom udało się zachować tę chęć to zaglądania w każdy kąt i podnoszenia wszystkiego na swojej drodze jednocześnie bardzo zwiększając wielkość i otwartość świata. Wiadomo, że jest to dalekie od ideału i lokacje powinny być bardziej różnorodne i rozlegle, a loot bardziej przydatny, ale mimo tego twórcy udowodnili tą grą coś ważnego, a mianowicie, że gothicową eksplorację da się zrealizować niezależnie od wielkości i otwartości świata, ale trzeba odpowiednio posegmentować teren poprzez różne głazy, uskoki itd. tak żeby nie gubić się w nim pomimo braku znaczników i minimapy. Szkoda, że nie zrealizowano tego idealnie, wtedy pewnie więcej osób by to dostrzegało.
@@kamilkroplewski1706 Wg mnie jest nijaka, bo brak w niej konkretnego klimatu. Nie jest to już Gothicowy klimat, ale jednak w jakimś stopniu próbuje ten klimat gdzieniegdzie się ujawnić. Przez to nie wiadomo dokładnie, co Piranie chcieli osiągnąć tworząc G3. Z jednej strony w poprzednich odsłonach słyszymy jak to mocarstwem jest królestwo Myrtany a jak już przypływamy tam, okazuje się że cała ta Myrtana to jeden wielki zamek i zespół pomniejszych miasteczek zrobionych z drewna i okazjonalnej cegły, czy co to tam jest. Nie czuć zupełnie, że to jakieś wielkie imperium świata Gothikowego. Argument, że zostało podniszczone przez wojnę odpada, bo ciężko się nawet doszukać choćby ruin jakichś większych faktorii. Inna kwestia to rozlazłość historii. Jak w G1 i G2 mieliśmy poprzez rozdziały posortowane, co mamy robić i co w danym momencie nas czeka, tak tu jesteśmy wrzuceni na głęboką wodę i eksplorujemy bez większego ładu i składu. Brakuje tu jakiejś choćby małej granicy. Dialogi z npc też są z reguły nudne, pozbawione jakichś ciekawszych wstawek czy żarcików przez co nie ma się większej ochoty rozmawiać z kimkolwiek. Dlatego G3 jest dla mnie nijaki. Bo brak mu konkretnego charakteru, jakiegoś motywu przewodniego.
Nie wiem dlaczego, ale oglądając gameplay z E3 to czuje silni Gothicowy klimat w Gothicu 3 a grając w niego juz go nie czuje.... Ja tam osobiście uważam, że gra jest po prostu cholernie bardzo niedokończona, i już pod koniec wszystko zaczęli robić na odpierdziel byle by sie wyrobić na wymuszoną przez jowood premiere. A pierwszy zwiastun to już wogóle Gothic pełną gębą........ ua-cam.com/video/mxZ9Z0vxk8c/v-deo.html
Czy w tle leci muzyka ze spellforce, czy mi się wydaje?
Tak naprawde jedyna dobra rzecz w tych trzecich gothicach to byl sam soundtrack - kazdy z nas to przyzna. Apropo soundtracku to slysze w tle ten ze spellforce order of dawn - kolejny mega klasyk! Pozdro!
W OGÓLE ścieżka dźwiękowa jakościowo była wzorowa, ale nie pasowała do klimatu tej gry. Niemal całkowita okupacja orków, ludzie w niewoli, stolica zrujnowana, a w słuchawkach idylliczne brzmienie. W G1/G2 było słychać ten niepokój, miejscami grozę, a w G3 niestety nie czuć nic istotnego. Nordmar może jest wyjątkiem, tam muzyka nie najgorzej komponuje się z motywem wiecznej zmarźliny.
@@kubasuchecki1040 dokładnie, gdybyśmy przez większość gry słyszeli zremasterowany soundtrack Irdorath i świątyni krushak to vistapoint po wyzwoleniu miasta roniłby łzy
Niedźwiedziu, jak widzę większość Twoich zarzutów do G3 dotyczy tego, że jest to słaba kontynuacja względem poprzednich części. Osobiście uważam tę grę za bardzo udaną produkcję, ale po tym filmie doszedłem do wniosku, że jest to pewnie spowodowane tym, że Gothic 3 był moim pierwszym z serii. Jeśli chodzi o fabułę, to muszę się zgodzić, że nie jest ona porywająca. Jednak moim zdaniem G3 jest mimo wszystko bardzo wciągający. Powolne budowanie swojej postaci daje duży pay-off w późniejszych etapach rozgrywki, kiedy solujemy całe miasta, w których przedtem robiliśmy zadania, dla mnie to było zawsze satysfakcjonujące. Jak na moje, narzekanie na brak klimatu jest jednak trochę przesadą. Bezdroża Nordmaru, w którym gubiłem się nieskończoną ilość razy, piaski Varantu, które świetnie dają poczucie ogromu pustyni i sama Myrtana z lasami, w których grając za pierwszym razem nie wiemy, czy natrafimy na obóz buntowników, trolla czy jaskinię pełną pełzaczy. To i brak znaczników daje Gothicowi 3 bardzo ciekawą eksplorację, w które możemy się zgubić nawet używając mapy (Nordmar wydaje się na niej całkiem prosty na niej, a w rzeczywistości wiadomo jak jest). Na koniec dodam, że przechodziłem tę grę dobre 6 razy i jedyną rzeczą, którą wgrywałem była łatka społecznościowa, bo od którejś aktualizacji Windowsa nie działało mi sterowanie bez niej.
Gracze ewoluuja, Gothic tez musi. Fakt ze byl inny niz pozostale ale nie powiedzialbym ze gorszy, po prostu... inny
Minęło już tak wiele lat a mnie nadal boli serce gdy patrzę jak ta gra się zepsuła :( nie grałem w lepsza grę od 1 i 2 Gothica
Ten soundtarck w tle to kojarzy mi się że jest z spellforca?
Zgadzam się z Tobą Niedźwiadku. Uważam, że piranha nie chciała odstawać od gier z otwartym światem i starali się stworzyć swojego Morrowinda. Jak wyszło to każdy wie. Lubię G3 głównie ze względu na muzykę. Niestety klimatu nie ma dużo, a charakterystycznych postaci (prócz bezimiennego i jego przyjaciół) szukać na próżno. Wydaje mi się, ze piranha wzięła sobie do serca krytyczny odzew fanów i ich kolejna gra Risen odpuściła sobie duży otwarty świat na rzecz małej wyspy wulkanicznej i właśnie w tej grze powraca mega klimat, a muzyka również jest niczego sobie. Szkoda, ze G3 został tak spartolony, może gdyby twórcy zrobili te grę inaczej tk wtedy piranha byłaby czymś więcej niż jest teraz.
Nigdy nie grałem w zmodowanego Gothica 3, we wszystkie poprzednie części jak najbardziej ale trójka po premierze (rok po premierze bo samą grę miałem w ciągu tygodnia od premiery ale też mój komp nie dawał rady tego odpalić), kiedyś to było...
Tak samo uważam, G1 i G2 NK przeszedłem zachwycony, G3 odpaliłem i dałem radę pograć z dwie godziny, to jest jakby zupełnie inna gra xd
Pierwsze co przychodzi mi na myśl gdy wspominam G3 to op wilki i ogry które stunowały cię tak że nie dało się nic zrobić :D
nie zgadzam się tylko co do muzyki, bo przecież w G2 też jest inna muzyka niż w G1. Szczerze, to w Kronikach Myrtany właśnie miałem problem z tym, że słyszę muzykę ze Starego Obozu, gdy jestem w Silbach (chyba tak było?). No ale wiadomo, mod, więc ciężko się o to czepiać.
Może i racja ale jednak w tamtych czasach robiło to wrażenie zwłaszcza otwarty swiat i jak na tamte stantardy duza mapa
Żyłem w tamtych czasach i pamiętam, że nie robiło wrażenia, bo chodziło jak kupsko, do tego wszystko było identyczne kopiuj wklej. Już wtedy ludzie to widzieli i narzekali i to hardo
Gothic 3 był bardzo udaną częścią. Nie zapominajmy, że świat jak na 2006 był potężnie duży więc hejtując G3 mógłbyś podać przykład innej gry z tego okresu gdzie zrobiono to lepiej. Gothic 3 wygląda inaczej i ma pewne bugi ale szczerze mówiąc ile części na silniku G1/G2 mogliby zrobić twórcy aby nie przejadło się to graczom ?. Z perspektywy czasu community oceniło G3 bardzo dobrze a sam soundtrack 10/10
ja do dzisiaj co kierowało zespołem dodając biomy zimowe oraz pystynie. To było takie niepotrzebne. Zamiast tego mogli się skupić na oblężeniu oraz jakiś duzy obóz wypadowy orków dodać ( bo wojna). a w tej części nie czuć wojny w ogóle tylko coś po wojnie.
G3 na poczatku (mialem bodajze 7 lat bo wyszlo w 2005 jak sie nie myle) to wiadomo 15 fps najnizsza grafika i jazda. dalej jak do montery nie doszedlem. potem zmienilismy z bratem sprzet i na 40 hulalo. bardzo lubilem gothica 3 bo nie musialem spinac dupy, maksowac postaci, jakos bardzo starac sie o wbicie sily na nowy miecz (latalo sie z dwoma poltorarecznymi cala gre)
dzis moge powiedziec tyle. dopoty nie wypije z 4 piwek albo nie skopce z 2 gibow bagiennego ziela to nie potrafie w to grac. nudzi mnie strasznie a grafika nie zestarzala sie dobrze. wiadomo czasem mozna pyknac ale odrazaja mnie te mini miasta, handlarze to zwykle npc ktore maja ze 3 zestawy danych itemow. nie daja zadnych misji. to bieganie z jednego miejsca w drugie, odbijanie miast lub dziur buntownikow. dramat. miasta jak miasta. wiemy ze to paranoja ale obozy buntownikow w tym OKARA to juz calkiem zart.
Muzyka w Tle z Spellforce Zakon świtu, Przypadek nie sądzę :D.
Pół roku temu skończyłem Spellforce, ale po muzyce w tle jutro chyba znowu odpalę :D
same
czy ta muzyka w tle to jest ze spellforce - zakon switu? bo tak mi to jakos brzmi
Pulchny Rozczarowanie Niedźwiedź
C:
Pamiętam jak w wieku jakiś 10-11 lat zaczynałem gothic 3 chwilę po premierze bez pachy i zaczynałem tą grę tak około 5 razy bo za każdym razem byłem ciekaw otwartego świata więc np płynąłem do lago, ale gra mi psuła zapis gry bo nie brała pod uwagę przejścia do Varantu innego niż przez przełęcz XD Poza tym to i tak mi sięgra podobała wtedy bo byłem gówniakiem, teraz mi się w miarę podoba bo pache robia robotę, ale fakt też w pewnym momencie jak mam kolejne zadania pokroju "przynieś 20 skór wilków" A gram bezim na 60-70 lvl to ciężko,
ciężko.
Z ardei do bakaresh na luzie można dopłynąć
@@zarix3349 ale ja na tym podstawowym gothic 3 jak płynąłem z cape dun do lago i gra mi psuła zapisy wszystkie kiedy znalazłem się na pustyni xD
Bardzo fajny nowy format filmów Niedźwiedziu
Dla mnie najgorsza jest fabuła a w zasadzie to jej brak. Wszystko zostało tak spłycone, że szkoda gadać: "znajdź artefakty, przynieś je Xardasowi, idź z nim do lasu, koniec." Wątek wojny z orkami można całkiem pominąc bo ma się nijak do głównej fabuły a odbijanie miast to była porażka.
Co to za melodia w tle, w pierwszych 3 minutach?
SpellForce: The Order of Dawn - Greyfell
Gothic 3 był pierwszą grą z z tego uniwersum w jaką ponad 10 lat temu zagrałem i wtedy oceniałem ją na grę wybitną, do dziś raz na kilka lat do niej wracam, jak dla mnie jest coś relaksującego w odbijaniu kolejnych makiet (miejscowości) z rąk orków. Jakiś czas temu (kilkanaście miesięcy) postanowiłem sięgnąć po legendarnego gothic'a 2 (po części za sprawą twojego kanału), i kiedy już uruchomiłem grę i odbyłem rozmowę z xardasem, moje rozczarowanie było ogromne. Spokojnie już tłumaczę. Responsywność sterowania w tej grze nie istnieje, do tej pory nie wiedziałem że gry są w stanie wywołać ból i odebrać chęci do istnienia, może gdybym urodził się 30 lat temu i gothic 1 byłby pierwszą grą w jaką miałbym okazję zagrać to może nie miałbym takiego problemu. Za sprawą twoich filmów miałem okazję poznać historię i świat gothic'a 1 i 2, i kiedy ja nie muszę grać, a mogę tylko oglądać, to stwierdzam że pod względem opowieści i konstrukcji(spójności) świata przedstawionego pierwsze dwie części są genialne w odróżnieniu od części 3, którą teraz po latach doceniam tylko za gameplay i jak na tamte czasy również za grafikę. Pozdrawiam i dzięki za to że miałem okazję poznać całościowo historię tej trylogi ;) za pośrednictwem twoich filmów.
Dla wielu osób archaizm gry jest nie do przeskoczenia. Ja np. grając w G1 w 2005 roku jestem przyzwyczajony do starych gier, więc takiego Morrowinda czy Half Life 1 po raz pierwszy w 2016/17 roku przeszedłem bez problemu, bez krzywienia się na grafikę. Nie mógłbym za to zagrać np. w pierwszego System Shocka, bo to już za stare dzieje 😅
No niestety, jestem jednym z tych "purystów" i G3 dla mnie nie ma sensu. Nawet moja miłość do Nordmaru nie zmyła niesmaku wywołanego "odbijaniem" miast (klik, klik, klik, klik...), stunlockami wilków i, co najgorsze, historią Lee. Po LATACH czekania na epicką scenę jak Lee staje przed Królem i wszystko mu wygarnia tym zgorzkniałym, zdeterminowanym tonem... Lee powiedział "to on, spuśćmy mu bęcki". O tragedio! Była to chwila, w której G3 umarł w mym sercu na zawsze.
Co do tych miast w gothicu 3 że się cofnęły w rozwoju, nie zapominaj że królestwo myrtany przegrało wojnę więc duża część miast została po prostu zniszczona
Ale to by zrobili jakieś kamienne ruiny a nie chałupy z drewna i gliny
@@SilverySoul98 kamienne budynki stawia się znacznie dłużej, a gdzieś w międzyczasie trzeba mieszkać. Poza tym wątpię żeby orkowie pozwolili na odbudowe ludzkich miast
Czyżby soundtrack ze Spellforca 2? Może coś do ogrania Niedźwiedziu? 😊
Inny wygląd zwierząt można wyjaśnić podobnie jak inny wygląd budowli: Khoronis to była oddzielna wyspa, Myrtana to kontynent. Ewolucja przebiegła w odmienny sposób i myrtański ścierwojad będzie wyglądał inaczej niż ten na Khorinis.
Miasto Khorinis samo w sobie mogło być bogatsze od większości miast na kontynencie. Było to też jedyne miasto na wyspie. Może na Myrtanie zmiany w architekturze zachodziły wolniej niż na wyspie? Może wysiłek wojenny spowodował, że skupiano się na czymś innym niż na przebudowie miast?
Wielkość miast na kontynencie jest rozczarowująca, zwłaszcza stolicy, no ale najwyraźniej taki był zamysł twórców, albo nie chcieli zbyt bardzo obciążach komputerów, biorąc pod uwagę, że w chwili premiery niewiele komputerów mogło udzwignac Gothica za sprawą tragicznej optymalizacji i wysokich wymagań.
Pancerze są inne, co może wynikać z odmiennej kultury. Poza tym w Kronikach Myrtany też mamy inne pancerze, a wątek straży miejskiej pokazuje, jak ścierała się myrtańska myśl zbrojeniowa z lokalną.
No i pamiętajmy, że gdy powstawał Gothic 1 i Gothic 2 to twórcy mieli do dyspozycji o wiele mniej zaawansowaną technologię niż przy Gothicu 3. Gothic 3 miał zaskakiwać możliwościami graficznymi, więc nie dziwi, że twórcy chcieli stworzyć wszystko od zera.
Mi się bardzo dobrze grało w G3, mimo tych wszystkich niedociągnięć technicznych. Bardziej przypadł mi do gustu klimat w dwóch pierwszych Gothicach, ale ten w G3 też był cudowny.
Jezeli chodzi o porownanie jakosci czesci 1 i 2 do 3. Gothic jest antyproporcjonalny do wiedzmina :D
Heyy Niedźwiedziu (też mam taką ksywkę XD ) odkryłem twój kanał Niedźwiedziu. Fajnie Ci idzie. Gothic 3 wg recenzentów zestarzał się Dobrze - ALE względem nowych produkcji. Ponoć wyprzedził swoją epokę - epokę gier otwartych, nudnych i badziewnych. Ale Gothic 3 w miarę lubię. Pozdrawiam Ciebie
A w tle soundtrack z Speeforce, miasto Greyfell. Treści materiału sorry nie złapałem, bo się zasłuchałem xD
Ohh i muzyka w tle ze spellka 😍
Gothic 3 dzieli graczy na 2 strony na tych co wolą Gothic 1/2 i tych co wolą Gothic 3
Gdy Gothic3 wyszedl zostalem popularnym gościem, bo moj komputer dawal rade tej produkcji. Co prawda ladowal sie prawie pol godziny i to samo dzialo sie przy teleportacji pomiedzy krainami. Mozna bylo wyjsc zrobic sobie kanapki, wstawic herbatkę i wrócić do gry.
Niestety ten hype na granie u mnie w domu nie zrekomponsowal rozczarowania grą..
Totalnie nie przeszkadzala mi architektura i wyglad swiata. Zasieg horyzontu i ta piekna Myrtana to bylo cos wspanialego na tamten czas.
Najwiekszymi mankamentami w mojej ocenie wtedy byl:
1. System walki, do bólu nudny. Spamowanie jednego przycisku, wlatywalo sie w krzaki i nic nie widzialo dalej spamowało i auto aim zalatwial sprawe. A wtedy przeciwnicy nie atakowali rownoczesnie gdy byli w grupie tylko czekali jakby w kolejce.
2. Brak wyboru ścieżki u frakcji. Mozna bylo wyrzynac miasta orkow a potem zmienic zdanie w innym miejscu i zniszczyć obóz buntownikow, totalnie bez konsekwencji dla fabuły.
3. Brak podobienstwa znanych postaci Diego, Lester, Vatras, Lares nagke wyglądali jak zupelnie inne osoby, sam bezimienny z reszta wygladal jak kupa gówna.
4. Oczywiscie monotonne questy
5. ŻENUJĄCE zakończenie
Niedzwiedziu kiedy piwo z fanami? 🤣
Imo mamy to samo co w przypadku Heroes 4 czyli ta gra nie powinna nazywać sie gothic i mogłaby osiągnać znacznie lepsze wyniki. Ma mnóstwo błędów jednak jak na tamte lata była to gra naprawde klimatyczna i do dzis przynosi mi wiele frajdy ze zwiedzania tego świata bo czasem wracam
Moim zdaniem Noc Kruka bardziej się różniła od Gothica 2 niż Gothic 3. Mroczny klimat, późne średniowiecze... a tu nagle dodają piratów, azteckie ruiny i wymarłą cywilizację. W G3 zaś najbardziej mi przeszkadzała zmiana jaka zaszła w cywilizacji orków i ta wielka powtarzalność kłestów.
gothic 2 zupełnie inaczej bym zaprojektował tak samo 3
Dla mnie gothic 3 był po prostu słaby. Może sam początek jeszcze był w miarę ale z czasem rozgrywka była coraz bardziej wtórna i nużąca. Gothica 1 oraz 2 jak i kroniki myrtany kończyłem wciągnięty w ten świat, nie mogąc oderwać się od komputera a gothic 3… świat był pusty przez co, Nino ładnej grafiki, wydawał się brzydki. Animacja machania mieczem jednoręcznym do dzisiaj jest jednym z najśmieszniejszych wizualnych żartów a zadania… no cóż. Jak z każdego wcześniejszego gothica jakie zadanie zawsze zapadało mi w pamięć tak z 3 nie pamietam żadnego. Wiedźmin 3 czy Skyrim świetnie pokazały jak stworzyć piękny, duży i ciekawy świat. Szkoda ze Gothic 3 nie podołał bo gdyby klimat i budowa świata z części poprzednich zostały utrzymane, mogli byśmy mieć hicior a tak gra wg mnie nijaka w porównaniu do poprzedników.
Jak dla mnie Gothic 3 to spoko gierka, choć niedopracowana. Pewnie dlatego, że JoWood poganiało Piranha byle sprzedać ją jak najszybciej, mimo to wyszło naprawdę przyzwoicie, choć trzeba było wgrać sporo patche żeby miało to "ręce i nogi", muzyka jest fenomenalna i robi klimat mimo odejścia od niemal wszystkiego co znaliśmy z poprzednich części.
Czy to muzyka z Hype The Time Quest?
chłopaki jak pokonać kharima w gothic 1 na arenie bo nie umiem
Absolutnie nie zgadzam się z Tobą i z tytułem filmu ! Przygodę z serią Gothic zacząłem od Gothic 3, uważam ją za najlepszą z części, ze względu na najlepszą muzykę, najlepszą jakość grafiki i mimo wszystko klimat całej gry. Kontynent to inna bajka niż wyspa - jest dużo rozleglejszy świat. A tak na marginesie to grałem w G3 bez patchy graficznych, czy jakoś zmieniających fabułę. Dla mnie Gothic 1 to tragedia graficzna, wiem lepsza być nie mogła wtedy, mnie osobiście odrzucająca, historia przedstawiona w porządku klimat taki sobie. Gothic 2 grafika chujowa trochę lepsza od "1" dalej kanciaste postacie z zaciśniętymi kwadratowymi pięściami (to śmiesznie wygląda), muzyka może być fabuła znośna, z "Nocą Kruka" ciekawsza klimat gry nawet, nawet. We wszystkie części grałem przynajmniej po 3 razy. Mimo tego co napisałem jestem fanem tej serii.
PS CZEKAM NA REMAKE "1".
Mi Gothic 3 oprócz stun lockujacych wiórków kojarzy mi się z tym, że pod odbiciu Gothy nie mogłem tam wrócić bo zabrałem kilka rzeczy podczas jej odbijania i wszyscy uważali mnie za złodzieja i chcieli zabić 😱
Dobrze gada.
Ojejki Gothic 1 czy 2 dobre gry ale juz bez przesady o tym zyjacym cudownym swiecie. Kilka kwadratow a tak to pustka niczym daggerfall gdzie generowany byl teren. Gothic jako seria ma swoje grono fanow ale nie jest jakies ogromne bardziej dobrze zgrane. Duzo zrobila roboty w Polsce fajna polska wersja jezykowa. Przeszedlem wszystkie gry ale Morrowind wspomniany jest duzo duzo lepsza gra.
Co do upgradu komputera mialem ta sytuacje z Oblivionem.
W koncu nadszedl ten dzien! Odpalam Obliviona i jest wstepna misja gdzie przenosi nas do Oblivionu i tam zamykamy pierwsze wrota - pamietam, ze zobaczylem daedre (w morrowindzie oznaczalo smierc w sekunde na poczatkowym etapie gry) wiec zaczynam sie skradac, obchodzic tego daedrycznego straznika, no w koncu dobra walcze, zabijam, zwolki zaczynaja zjezdzac w dol (nowa fizyka w oblivion) a jak siedze przy komputerze i krzycze co tu sie kurwa odjebalo, dlaczego? Tyle pytan, nagle cale te starania, czekanie, pieniadze wyparowaly... okazalo sie, ze wszystko lvluje w oblivon razem z postacia np. poczatkowo tacy bandyci lataja z gowno bronia jakies skorzane zbroje, a gdy nasz lvl sie zwieksza zaczynaja miec szklane zbroje itd. totalnie zabilo to odbior gry, oczywiscie przeszedlem ale nigdy nie wrocilem na dluzej. Morrowind byla kilka poziomow lepsza gra, Skyrim jest spoko a idealnie jakby byl Morrowind na silniku Skyrima oficjalnie wydano jako remaster to byloby piekne i cudowne!
Ja mam odczucie, że 3 głównymi powodami tego, że G3 wyszedł jak wyszedł są: brak czasu, brak pieniędzy i brak technologii.
Piranie porwali się na olbrzymi i meega ambitny projekt, którego finalnie nie byli w stanie zrealizować tak jak zakłdały entuzjazytyczne wizjie na początku. Rozumiem dlaczego tak bardzo ku temu dązyli, bo kiedy tworzymy trylogię, to ostatnia część musi być jej zwieńczeniem, magunm opus, nie może dojśc do sytuacji, kiedy 3 część nie daje nic więcej niż 2. Gothic 2 osiągnął maksium, któe dało się osiągnać z tego silnika i tej technologii, żeby zwieńczyć dzieła, pirania musiała zrobić coś zupełnie innego. Niestety, zbyt mały budżet i doświadczenie twórców sprawiły, że nowatorski, otwarty świat wyszedł jaki wyszedł. Żeby G3 spełnił wymagania jakie twórcy w projekcie go narzucili, musieliby mieć zaplecze technologiczne i budżet Bethesdy z 2012. Oczywiście nie tłumaczy to błędów w poprowadzeniu fabuły, bochaterów i sytuacji geopolitycznej, to juz ciężko usprawiedliwić. Mimo to szanuję za próbę i stworzenie czegoś, co zdecydowanie wyprzedziło swoje czasy jeśli chodzi o gry z otwartym światem.
To się właśnie dało zrobić. Wystarczyło tylko zrobić świat wielkości choćby takiego Varantu, i wypełnić go contentem i ciekawą architekturą, no wiesz, tak ja zrobili to w 2? To właśnie był największy błąd piranii, dupneli duży i pusty świat jeszcze przy tym tak absurdalny. Ktoś pamięta jak w gothic 1 i 2 król był uznawany z tyrana? No to teraz w trójce większość ludzi chcę za niego umrzeć. O przykrej masarkacji ciekawej kultury orków nawet nie wspomnę.
@@Atok1111 Powinni zrobić dokładnie tak, jak mówisz, myślę, że chcieli zrobić zbyt spektakularny projekt i zbyt późno zorientowali się, że przy ich możliwościach nie zapełnią tak gigantycznego świata contentem. A że wydawca gonił, to nie było już czasu na całkowitą zmianę założeń, trzeba było spinać na trytki to, co już mieli.
Szanuje za muzyczkę ze spellforce 1, może jakaś nowa seria?
Sposob dzialania magii w gothic 3 to była masakra do kwadratu.
W NIC nie dało się trafić z czarów, to było niemalże niegrywalne...
A się śmieją że Arcania to kupa. A już trójeczka była pierwszym zwiastunem kichy. Czwarta część po prostu skorzystała i wycisnęła hajs z popularnego tytułu. Niemniej i w trzecią i czwartą część grało mi się bardzo przyjemnie i z wielką chęcią zagrałbym w piątkę 😁