Przydatność opon zimowych miałem okazję sprawdzić w zimie 2012/2013 czyli prawie 2 lata temu. Moja dziewczyna ma Fiata Punto 1.2 - jak wiemy tył jest tam lekki, bo samo auto waży poniżej 1t. Nie planowała wymiany opon na zimowe dopóki nie zaczęła wpadać w poślizg nadsterowny gdy jezdnia była śliska. Strach, pot na czole. Z przodu były opony wielosezonowe, z tyłu letnie. Na szczęście trafiło na człowieka myślącego (aczkolwiek po fakcie, bo moje trąbienie najpierw było bez odzewu) i gdy pewnego dnia wpadła na zakręcie w solidny poślizg w ciągu 2-ch godzin auto miało 4 nowe opony zimowe efekt - zero poślizgu (oczywiście styl jazdy ten sam - zachowawczy, spokojny), auto prowadziło się bardzo, bardzo dobrze. Także mnie do zmiany opon przekonywać nie trzeba.
Wszystko fajnie tylko pojawia się jedno podstawowe pytania.Jak lepsze opony z tyłu w samochodzie przednionapędowym się mają do trakcji pojazdu w trudnych zimowych warunkach( np. wyjazd z zaspy) albo w sytuacji awaryjnego hamowania. W prawdziwie zimowych warunkach mając słabe opony z przodu nie da się praktycznie skręcać( ciągła podsterowność), zero trakcji, i droga hamowania liczona w kilometrach. Działając takim tokiem myślenia: Kupując komplet 4 nowych opon i po kolejnych sezonach zakładając lepsze na tył, po dwóch sezonach dwie opony będą miały 6mm a dwie co jeździły na przedniej osi będą do wyrzucenia. Test na samochodzikach kompletnie nie adekwatny do rzeczywistości.
Ważne i ciekawe info, brawo :) Przy ogumieniu do auta istotne jest też przechowywanie opon. Bo zdaża się, że niby opona niezła, ale źle przechowywana, wisząca na haku, albo w złej temperaturze itd. Ja polecam magazyn samoobsługowy Stokado, idealne miejsce na oponki, zimą letnie, latem zimowe, do tego sprawdza się jako taki mały warszatcik-magazynek sprzętu, narzędzi czy coś. I co ważne dostęp 24h, monitoring, czuję się bezpiecznie i mam zadbane oponki, a to ważne.
Hehe, ja pracując jako wulkanizator i słysząc pytanie "na którą oś lepsze opony Pan radzi założyć? " odpowiadałem "woleli by państwo wjechać w drzewo przodem czy bokiem? często kończyło się zamówieniem nowego kompletu zamiast pary ;)
Ja tego eksperymentu nie uznaję. Fakt na resoraki to może działa, bo są odpychane a nie napędzane. Test pewnie by się sprawdził, gdyby jakiś TiR nam wjechał w dupsko. Ja uważam, że powinno się zakładać lepsze opony tam gdzie jest napęd, a zdarzało mi się, bo miałem tył używane, a pieniążków starczyło tylko na nowe, więc włożyłem na przód, dlaczego? Po pierwsze nie wszędzie leży śnieg i tylne opony się wolniej zużywają. Dwa na śniegu na lepszych oponach tam gdzie napęd, będzie lepsza przyczepność podczas przyśpieszania, wychodzenia z poślizgu, jak nam dupą zarzuci. Posty test jedziemy po oblodzonej jezdni 30km/h z zamiarem skrętu w prawo. Mocno hamując autko całe wpadnie w poślizg. Należy zaciągnąć lekko ręczny, obrócić kierownicę spokojnie w prawo, odpuścić ręczny i dodać lekko gazu kierownicą odbijamy w drugą, aż autko wróci na swój tor jazdy i prostujemy. Gdybym miał gorsze opony z przodu , nie wiem czy dałbym radę wyprowadzić auto, bo opony by się ślizgały przy dodaniu gazu, a tak wiem że jak tył słabszym to mogę kontrować sterownym przodem z lepszą przyczepnością. Jeżdżę ford focus mk1 RS na zime hankook W300 z wzmocnionym profilem. Coś w stylu icept evo, bo tych już nie produkują :)
Ja używam opon wielosezonowych, wbrew temu co niektórzy myślą o tych oponach, spisują się bardzo dobrze. Zarówno latem trzymają bardzo dobrze tak zimą nie mam problemów z wyjechaniem z zaspy śnieżnej. Niestety przez złą regulację zbieżności w jednym z serwisów, zdarło mi trochę przednie opony. Przez jedna zimę jeździłem z gorszymi na przodzie, samochód oczywiście podsterowny. W kolejnym roku postanowiłem sprawdzić jak to będzie kiedy zamienię je, więc gorsze poszły na tył. Na pierwszym skrzyżowaniu, zakręt 90 stopni, jechałem około 10 km/h, tył samochodu postanowił wyprzedzić przód :) Oczywiście po wciśnięciu gazu samochód wrócił z powrotem na poprawny tor jazdy. Po tym "teście" upewniłem się że należy mieć lepsze opony na tylnej osi. I ważna sprawa do posiadaczy bardziej zużytych opon na tylnej osi: nie puszczać gwałtownie gazu na zakręcie!
A ja myślałem, że Pan jest poważnym człowiekiem... :DDDD Zupełnie nie rozumiem, co ten eksperyment z zabawkami miał udowodnić? Bo to, że auto z zablokowanymi tylnymi kołami robi nagle "180" to pamiętam z dzieciństwa, gdy robiłem nawroty w miejscu na ręcznym w kaszlaczku. Także z dzieciństwa pamiętam, że gdy w tym kaszlaczku się zablokowało przednie koła przy hamowaniu, to leciał na wprost w pyry i buroki niezależnie od tego w którą stronę się skręciło kierownicę. Ale co to ma do pytania gdzie zakładamy lepsze zimowe opony? Gdy się zakopiemy w zaspie, a na napędzanej osi mamy opony z mniejszym bieżnikiem, to sami szybko znajdziemy odpowiedź, wypychając siłą własnych mięśni nasz samochód z zaspy. Mówiąc o oponach zimowych warto wspomnieć o jeszcze jednym ich aspekcie, który może w Polsce nie jest aż tak istotny, ale tu, gdzie ja mieszkam, ma znaczenie. Guma w zimowych oponach w niskich temperaturach nie twardnieje tak, jak w oponach letnich. U nas praktycznie nigdy nie ma śniegu, ale w zimie temperatury oscylują koło zera. Letnie opony, zwłaszcza, gdy ktoś jeździ mocnym samochodem, mają problem z przeniesieniem momentu obrotowego na nawierzchnię drogi. Zimówki (a nawet wielosezonowe, które tu ma 95% aut) nie mają tego problemu i fakt, że mają one mniej, niż 3, albo 4 mm bieżnika w niczym tu nie przeszkadza. Głęboki bieżnik jest pomocny, gdy mamy śnieg, błoto pośniegowe, czy kałuże wody, ale w takim klimacie, gdzie zwykle jest sucho, ale chłodno, śmiało można zimówki zjeździć do końca.
Kiedys Hołek robil test w TVN Turbo Skoda Auto i pokazywali jak auto zachowje sie na mokrej, oblodzonej jezdnii :D pamietam ze hołek przegrał slalom z jakas pania z ulicy :D
truckerhiob już ostatni raz powtórzę, bo to przewijało się w wątkach, podczas jazdy gorsza do opanowania jest nadsterowność niż podsterowność, nie mówimy tu oczywiście o dysproporacjach w tylu 8 mm na jedną oś na 2 mm na drugą.
moto doradca Zgadzam się, ale też warto pamiętać, że nie ma tu uniwersalnych recept. Na przykład wiele współczesnych samochodów ma doskonałe systemy elektroniczne wspomagające kierowców i w takiej sytuacji często lepiej mieć lepsze opony na kołach napędzanych. Od problemów z nadsterownością uratuje nas "niania", ale od zakopania się w śniegu może nas uratować tylko dobra opona. Elektroniczna niania co najwyżej w takiej sytuacji będzie nam przeszkadzać. Pamiętam jakie miałem problemy w zimie z moim pierwszym bardzo mocnym samochodem. Mustang GT z kompresorem, letnie opony i jazda po śniegu z Chicago do Indianapolis. Normalnie zajmuje 3 godziny, mnie zajęło dwanaście godzin i kilkadziesiąt piruetów po drodze. Dziś mam samochód dwa razy mocniejszy, też napęd na tylne koła i na letnich oponach po śniegu jeździ się "niemal" normalnie, bo komputer koryguje natychmiast każdy błąd kierowcy. Wszystko to jednak są teoretyczne dywagacje o "szczególnych przypadkach", natomiast co do ogólnej zasady to, rzecz jasna, zgadzam się z Panem.
Jeżdżę cały rok na zimówkach. Unikam w ten sposób corocznych kolejek do wymiany opon i nie mam problemu ze składowaniem dodatkowego kompletu. Opony zimowe trochę szybciej się zużywają niż letnie, ale jak się policzy czas i pieniądze stracone na wymianie to i tak wychodzi taniej. Jeżdżę spokojnie i nie czuję latem żadnej różnicy w prowadzeniu pojazdu w porównaniu z oponami letnimi.
Kolego opony zimowe na suchy asfalt latem to można przełknąć, ale na mokrym są tyle słabsze od letnich, że zdecydowanie odradzam takich "januszowych" rozwiązań.
Szczerze mówiąc, zimówki (4 nówki sztuki) miałem tylko w pierwsza zimę od egzaminu. Potem, głównie z powodu częstych wymian auta cały rok na letnich. Czy to źle - zależy. Zima przede wszystkim jeździ się inaczej. I tu właśnie (jak dla mnie) jest cale clue - Na zimówkach, to jedziesz zima jak latem. Na letnich - jedziesz w cholerę ostrożniej - nie szarpiesz autem, zachowujesz większe odległości miedzy autami, nie szarżujesz. I owszem, da się bardzo bezpiecznie jechać bez względu na napęd. Jeździłem przednionapędowcami, teraz mam tylnonapędowca, a jednak żadnej stłuczki z mojej winy nie zaliczyłem zima.
Zawsze zmieniałem na zimówki. Najpierw na używane co roku nowe później na nowe bieżnikowane jedne lepsze inne gorsze. Kupiłem nowe nokiany i pierwszy rok to szok jak mogą trzymać opony zima. Droga biała wszyscy 30 a ja przepisowo 😀. Po 3 latach myślę o zmianie bo widzę że to nie to samo jak były nowe jednak na sylwestra w zakopanym działały świetnie a śniegu przez 4 dni więcej niż przez 30lat życia w rodziennym mieście w Wielkopolsce. Po 3 latach bieżnik 7,5 a km nie wiem +/-30 tys. Także polecam nowe dobrej firmy.
a dobre opony sobie zakupiłem hehe :) ze swoich obserwacji zauważyłem też, że do starszych aut ludzie (większość) kupują byle jakie opony, czasami są to nowe, czasami kilkuletnie używane krzakowatej firmy. mam 22 letnie volvo 850, mam prawo jazdy od stycznia 15 roku. na wiosnę w raz z odebraniem samochodu byłem zmuszony polecieć budżetowo i kupiłem letnie używane markowe dunlopy z bieżnikiem 5mm, 5 letnie, takie aby do zimy wystarczyły, bo nowych nie byłem w stanie sobie pozwolić (nówki chińskie za 200zł komplet to ja dziękuję), bo auto wymagało dużego wkładu finansowego aby w ogóle mogło się poruszać po drodze. pech chciał, że niedawno podjeżdżając na krawężnik prawa przednia mi pękła. pojechałem na zapasowym, zakupiłem niemal nowe opony z bieżnikiem 7mm na przód jakieś klebery, bo na mój rozmiar innych akurat nie mieli, a na gwałt mi samochód był potrzebny, ale i tak zupełnie inny samochód w prowadzeniu. krótko po tym zdarzeniu zamówiłem nowe alpinki5 na zimę, bo w tak krótkim czasie zdałem sobie sprawę jak ważne jest dobre ogumienie. większość kierowców nawet ci z większym doświadczeniem nie są świadomi tego, myślą sobie opona to opona, tak samo jak wycieraczki to wycieraczki, niektórzy nawet nie kontrolują ciśnienia. ostatnio jechałem z koleżanką jej taty samochodem, zjechała na stację żeby zatankować i na stacji był kompresor. kazałem jej podjechać na niego żeby ciśnienie sprawdzić, bo już wcześniej wizualnie widziałem, że coś tu nie gra. sytuacja była następująca. l. przód- 1.3 p. przód- 1.8 l. tył- 0.9 p. tył- 1.5. wszystko napompowałem do 2.2 tak jak fabryka chciała. od razu po ruszeniu przyznała, że auto prowadzi się lepiej. ja jestem świadom tego, że lewa tylna spuszcza ciągle powietrze i regularnie co 2 dni jadę pompować ją, przez te 2 dni ucieka mi pół bara. opony z tyłu i tak pójdą na śmietnik więc nie ma sensu jechać od nowa ją porządnie założyć kiedy za miesiąc albo i krócej jadę nowiutkie alpinki założyć, a i tak głównie po mieście jeżdżę tylko teraz muszę porządnego wulkanizatora znaleźć w mojej miejscowości. jeszcze śmieszna wczorajsza sytuacja. tydzień temu tata w swoim już na zimówki zmienił. w trasie powyżej 100 auto drga strasznie. pojechał właśnie do nich i halo coś wam nie wyszło. i rzeczywiście, że kiepsko wyważyli tak wulkanizator powiedział, który sam wcześniej zakładał, po dychu za każdą oponę, a i tak dalej to samo :D "fachowcy"
Prosze szybko o filmik z tymi "wyjątkami" co do zakladania lepszych opon na konkretną oś;) dzis tacie probowalem uswiadomic jak wazne jest zakladanie lepszych opon na tylnia os (podsterownosc łatwiejsza do wykrycia i latwiej z tego uslizgu wyjsc). Z trudem udalo mi sie mu wszystko wytlumaczyc :) no ale wspomnial Pan o tych "wyjątkach" i to mnie bardzo ciekawi ;) super kanał, jeden z nielicznych ktory po czasie mi sie nie nudzi i ktory po czasie nie popadl w monotonie :) pozdrawoam:)
marekzyt123 wooow dzięki serdeczne! Do tego materiału zapewne zaproszę specjalitę w tej materii, by dokładnie wyjanić co i jak. To nie jet żadna innowacja, bo ta teoria od lat działa. Cały czas powtarzam tu nie ma mowy o oponach np tył 6 mm a przód 2-3 mm, bo na takich zimowych się nie jeździ już. Tu chodzi o lekką różnicę 1-2 mm.
moto doradca a dla tych co mówią że drogie są opony...jako student jestem w stanie w wakacje przepracować pare tygodni i część przeznaczyć na nawet głupie nalewki (bieżnikowane opony), wiadomo te opony mają wiele wad...ale jak sie znajdzie dobre źródło to można jeździć na nich jak na nówkach markowych...wiadomo opony dokładnie sie ogląda, trzeba mieć pewność że to kiedyś był komplet tych samych opon...to już chyba nie te czasy kiedy to od bierznikowanych opon rozwarstwiał się bierznik;) jednym słowem jak ktoś chce to może odłożyć i zainwestować w PODSTAWOWE bezpieczeństwo:)
Trochę późno, ale dopiero teraz oglądam. W przypadku, gdy lepsze mamy na tył a gorsze z przodu a napęd jest na przód to jest szansa, że nie wyjedziemy z górki, bo przednie koła z napędem będą się ślizgały
Jeżdżę cały rok na zimówkach (od nowości) i polecam każdemu kto jeździ spokojnie i przepisowo. Nawet przy 35stopniowym upale auto zachowuje się przewidywalnie. 40tys kilometrów zrobię na pewno a na braku przekładek przez 4lata oszczedzę na nowe opony. Jeżdżę Peugeot 206 90KM.
Ze wszystkim się zgadzam poza tym testem z resorakami. Dziwi mnie, że jako taki logicznie i racjonalnie myślący(wnioski z innych filmów) człowiek, przedstawiasz test z resorakami i zaklejaniem izolacją osi jako w jakikolwiek sposób oddający rzeczywistość. W prawdziwych autach hamują obie osie i przede wszystkim masz system ABS, ograniczasz sobie możliwość manewrowania i jeszcze wydłużasz drogę hamowania. Do tego siła hamowania z tyłu jest mniejsza, więc nigdy nie będzie jak w tym "teście", że z tyłu zablokują się koła a z przodu nie. Jeszcze jedno - bieżnik zawsze się szybciej zużywa na osi napędowej, więc zakładając zawsze na tą oś bardziej zużyte opony szybciej zwiększamy dysproporcję między nimi.
W swoim aucie zawsze staram się mieć dobre opony, bezpieczeństwo i pełna kontrola nad samochodem to podstawa. Zawsze marudziłem na swoje opony, że niby nowe, niby najwyższa półka, nie spełnia moich oczekiwań... do czasu gdy wsiadłem do swojego nowego(starego) auta na oponach które już tam były i wylądowałbym na płocie. Kolejna sytuacja, auto opony letnie w miejskiej wypożyczalni aut Vozilla we Wrocławiu, nie wiem co tam wsadzone jest bo dokładnie nie sprawdzałem ale też rozbiłbym się na zakręcie. Teraz doceniam swoje nowe opony, na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać, a teraz zamiast bólu odczuwam radość z posiadania opon mimo pustki w portfelu.
Cześć. Wiem że video już dosyć stare, ale nadal jest aktualne. Mam pytanie. Jeżdżę samochodem bardzo mało - średnio może jakieś 100-200 km/miesiąc. Moje letnie i zimowe opony, mimo że mają już 6 lat wyglądają bardzo dobrze,jeśli chodzi o zużycie. Czy wobec tego lepiej kupić opony osobno zimowe i osobno letnie ale klasy budżetowej, czy też lepiej wielosezonowe klasy premium?
Dobrze Pan mówi. Jednak osobiście wolałbym "gorsze" opony z tyłu. Jestem początkującym kierowcą, ale zauważyłem że łatwiej mi wychodzić z nadsterowności niż podsterowności. Przy "pseudo drifcie" lepiej żeby miało nas co wyciągnąć z powrotem na właściwy tor jazdy. Takie moje wyobrażenia. Ale to pierwsza moja zima za kółkiem, więc mam nadzieję, że obejdzie się bez wizyt u blacharza :P Pozdrawiam i czekam na następne odcinki ;)
Zależy, jak kto jeżdzi i czym. Z przodu nówki,to masz pewność w kopnym śniegu ,że wyjedziesz i przy hamowaniu krótszy dystans. Z tyłu nówki, nie zarzuca tyłem. Tylko czy w zimie tak się jeżdzi szybko, jak to pokazuje się na płycie poślizgowej. W takim przypadku to teoria nie ma sensu, trzeba mieć 4 dobre opony, bo to że tył nie wyjedzie to nie znaczy ,że auto przodem nie pojedzie do rowu na gorszych z przodu. Ja preferuje dobre z przodu i wolną jazde w trudnych warunkach.
W każdym poślizgu dochodzi wiele zmiennych. Nadsterowny przy FWD - może byłby do uniknięcia,ale lepiej mieć czym wyciągnąć. Z drugiej strony, a nóż dupa by nie wyleciała gdyby opony były lepsze z tyłu i czy aby nie wpadlibyśmy wtedy w podsterowny? Ja naprzykład wolę poślizgi nadsterowne nad którymi mogę w pewnym stopniu panować niż modlić się o złapanie przyczepności z podsterownego. FWD/AWD/RWD/4x4 - różne filozofie. W niektórych wypadkach wręcz nie powinno się montować różnych kapci przód tył ze względu na układ przeniesienia napędu przy samochodach z AWD :)
Opony trzeba zmieniać koniec kropka. Jest to jedyny łącznik pomiędzy samochodem(nami) a asfaltem i warto jest na tym asfalcie pozostać. Słyszałem o teorii, która mówi, że lepsze opony powinno się zakładać na nienapędzoną oś. Co o tym sądzisz?
Moja świadomość i wiedza motoryzacyjna każą montować opony lepsze na oś tylną, ale doświadczenie zawsze przemawia za tym, żeby dac je na przód. Posiadam Peugeota 406 benzyniaka, auto klasy średniej, obszerne, ale bardzo lekkie, bo tylko 1260kg. Tył jest naprawdę lekki, przy dynamicznej jeździe nawet na suchym tył potrafi nadrzucić, a tym bardziej zimą, Jednak jeżdzę swoim autem już kilka lat zrobiłem prawie 100 tys km, znam je doskonale i łatwiej mi opanować tył. Wolę zarzucić lekką kontrę aby ujarzmić tył, lecz wiem, że lepsze przednie opony za chwilę wyciągną przód i auto wyprostuję. Chyba jeśli będę miał auto RWD wtedy lepsze zimówki wjadą na tył. Apropo jeszcze doświadczenia z oponami, miałem okazję kiedyś wjechać w nagłą potężną śnieżycę w okresie późno jesiennym na letnich oponach i na łysych zimówkach, auto kompletnie sie nie prowadziło, żyło własnym życiem, jedynie jazda 30 km/h do domu ratowała sprawę. Bieżnik w oponie to podstawa! szczególnie w zimowych, "slicki" zostawmy sobie na suchą drogę latem.
Opony Zimowe bez Zimy ze śniegiem tosz to Zmierzch tych opon który wieszczyłem już w od 2013r! 2020 i widzę zimą coraz więcej samochodów na Letniakach a gdzie niegdzie All Sesion.
Bardzo ciekawy materiał! Przez dwa tygodnie jeździłem na zimowych nalewkach marki Technic (dostałem je razem z samochodem). Szczytem szczytów było to, jak przy ok. 40 km/h wpadłem w poślizg na mokrej nawierzchni przy temperaturze + 7 stopni. To był pierwszy i jedyny, jak do tej pory, przypadek, gdy nie z własnej woli wpadłem w poślizg ;-)
Jeśli chodzi o auta przednionapedowe... Przednia oś przyśpiesza, przednia hamuje oraz skreca. Auta takie są również bardziej podsterowne nawet jesli maja wszystkie 4 opony takie same. Poglębianie tej podsterownosci przy pomocy gorszych opon z przodu jest niedorzeczne. Wolę jak mi się tył trochę poślizga (przecież to sama frajda) niż mam w ogóle nie wyjechac z ośnieżonego parkingu.
Michał Panek Kilka lat temu miałem takie "tył się poślizga, sama frajda". Wyjeżdżałem z nieodśnieżonej podporządkowanej na odśnieżoną i obficie posoloną nadrzędną. Na skrzyżowaniu już na tej nadrzędnej było oczywiście śniegowe błotko. Skręcałem w prawo, z lewej nadjeżdżało sporo samochodów więc chciałem zdążyć przed nimi. Niestety miałem zimówki już niemłode i trochę zjechane (choć wszystko w zgodzie z przepisami). Tył się ślizgnął na przeciwległy pas ruchu a tam akurat nadjeżdżały samochody. Przed oczami już miałem wizję wypadku i tylko pomyślałem, żeby nie było rannych. Udało się uniknąć kolizji o centymetry a może nawet tylko milimetry. Zdecydowanie bardzo daleko od "tył się ślizga, sama frajda". Serce miałem równocześnie w gardle i d...e. Wniosek: przód na gorszych zimówkach jakoś wyciągnie, tył na gorszych ci ucieknie wtedy, kiedy się tego nie spodziewasz. Ten jadący w przeciwną stronę byłby metr bliżej i pisałbym teraz, że miałem wypadek. A z nieodśnieżonego parkingu zawsze jakoś się wyjedzie. Można pomachać łopatą, można założyć łańcuchy (choćby i nawet na te 10m!) można co innego pokombinować.
Może ja mam wyjątkowo podsterowny samochód (opel vectra c). Nawet jak mam lepsze opony z przodu to i tak w zakretach zawsze pierwsza slizga sie przednia oś. NIGDY jeszcze tym autem nie zarzucilo mnie tyłem, nawet gdy go troche prowokowalem.
Mimo małej mocy mojego samochodu i przewagi przebiegu w ruchu miejskim, na okres zimowy wymieniam opony na zimowe.Niektórzy w takim przypadku polecają opony wielosezonowe, ale moim zdaniem z produktami do wszystkiego jest problem taki, że nie są dobre w każdym zastosowaniu. Przy okazji prośba/sugestia o materiał o wyborze opon: bieżnikowane, używane, budżetowe, premium. Może znajdzie się jeszcze przy okazji chwila na omówienie problemu ząbkowania opon: przyczyny i sposób radzenia sobie z tym zjawiskiem. Pozdrawiam!
sz pi zrobię taki materiał, notuję. A w skrócie pisząc, ja używam opon premium gdyż jeżdzę bardzo dużo i powiedzmy, że kalkuluję iż 1800-2000 zł, na 3 lata nie jest aż tak straszną wartością, tym bardziej, że jeszcze je sprzedaję.Co do uniwersalnych, nigdy nie jeździłem ale mój przyjaciel Łukasz miał je kiedyś w aucie, chwalił, mówił że są lepsze od letnich, ale teraz widzę jeździ na zimówkach.Bieżnikowane, to są powielane opony używane, ale jest na to patent, nikt tego w szopie nie robi. W ostatnią niedzielę na torze wystarczyły mi na 32 KM aż pojawiły się druty, kwestia jakby poradziły sobie markowe opony, zapewne starczyłby na dłużej...
moto doradca opony bieznikowane to szajs, mialem z nimi styczność, ogolnie mowiac wolal bym opony uzywane lecz trzeba patrzec na to gdzie sa produkowane i na jaki rynek bo nie wszedzie jest taka zima jak np u nas i miekkosc gumy jest inna (tak slyszalem)
Gdybym miał wybrać używane 2 letnie 6 mm, a bieżnikowane stawiam na te pierwsze, baaa one moga być nawet lekko droższe. W jeden dzień zajechałem bieznikowane na torze po 30 km, markowa wytrzyma więcej. Ale z używkami trzeba uważać, by je dokładnie ocenić.
gdzie po sąsiedzku jest ten wulkanizator? akurat tak się składa, że mieszkam przy tym pałacyku... też wrzuciłem Alpin 5 i na chwilę obecną jestem zadowolony, czekam jeszcze na śnieg i wtedy się okaże czy były to dobrze wydane pieniążki.
Z egzaminem jest różnie. Zależy na kogo się trafi, jaki jest ruch na drodze itd. Ja za pierwszym razem oblałem bo mi klientka na pasy wbiła, za drugim zdałem, ale miałem trzy ostre hamowania na żółtym, także " Rafał GP " nie życzę Ci takich sytuacji na egzaminie w zimie :) P.S. Co do opon to zawsze zmieniam, dla bezpieczeństwa i wewnętrznego spokoju, dlatego polecam wszystkim. Pozdro !
A to się zaskoczyłem 😃 myślałem ze lepiej dać "lepsze" opony tam gdzie jest oś skrętna 😃 dzieki za odcinek! Jak zawsze ciekawy ;) pozdrawiam serdecznie 😊
Witam Co prawda poruszam się jeszcze na zimówkach ale następne moje opony na 100% będą całoroczne polecam zapoznać się z testami takich opon czasami wychodzą nawet lepiej niż zimówki :p Poza tym mi osobiście nigdy nie udało się zjechać opon do momentu gdy bieżnik kwalifikował by ją do wymiany wymieniam max po 4 latach (przebiegi ok.20 k rocznie) Wiec całoroczne są dla mnie idealnym rozwiązaniem. Ciekami mnie wasze zdanie na ten temat.
Ja chciałbym zobaczyć, jak ludzie zmieniają zimowe na letnie, kiedy nie ma śniegu, bo widzę ok 30-40% na zimówkach w lecie, co jest niebezpieczne (deszcz, hamowanie...). Z uwagi na to wolałbym, żeby wzrosłą świadomość kierowców wobec opon całorocznych. W bajki o 7 stopniach radze nie wierzyć. Na mokrej nawierzchni nawet przy 1 stopniu letnia zahamuje pierwsza, całoroczna druga, a zimowa trzecia. Także trzeba wiedzieć po co zimówki są. Ostatniej zimy żałowałem, że zmieniłem, bo przydały się na 2 tyg w które prawie nie jeździłem. Pozdrawiam
Panie Waldemarze Florkowski nie wiem co pański "test" na resorakach miał udowodnić w sprawie opon? Zaklejając izolacją jak na filmiku tylne koła spowodował pan że tył autek HAMOWAŁ a przednie się nadal toczyły więc logiczne jest że autka skręcały bo tył stawiał opór, gdyby te same autka z zaklejonymi tylnymi kołami puścił by pan odwrotnie czyli tyłem autka do przodu jestem pewien że autka pojechałyby prosto bez znacznego skrętu. Nie widzę sensownego kontekstu tego pańskiego "testu" do poruszonego tematu czy lepsze opony zakładać na przednią czy tylną oś auta.
P. Waldemarze. A jak się ma różnica pomiędzy oponami ZIMOWYMI a UNIWERSALNYMI w zimie ? Gdzieś słyszałem, że uniwersalne nie są wiele gorsze w zimie... Czy mógłby Pan zgłębić temat ? P.S. Aż miło spojrzeć jak dyskutuje Pan ze swoimi widzami. Pozdrowienia z rozkopanej Łodzi ;)
Mike bardzo lubię takie dyskusje bo film to jedno a rozmowa to drugie. Łódź rozkopana? To jest jakiś armagedon!Ja zawsze wychodzę z założenia, że jeżeli coś jest do wszystkiego jest do... widać, że producenci nie promują tych opon, owszem patrząc po testach na torze ADAC, faktycznie wypadają ciut lepiej od opon letnich, ale też bez przesady.
moto doradca P. Zdanowska wzorowo realizuje akcję: "Cała Łódź Stoi W Korkach". ;) Odnośnie jakości opon, tu trafiłem na bardzo ciekawy artykuł: moto.pl/MotoPL/1,88389,16762713,Test_tanich_opon__Rowniez_polskich___Jest_sie_czego.html Faktycznie, "gorsze" opony zawsze powinno się mieć na przedniej osi (w autach przednionapędowych), bo gdy tył nas wyprzedza, to dostajemy dzwona w bok, a to jest chyba gorsze od czołówki....
Zgadza się, w momencie newralgicznej sytuacji i tego czy wylatując z drogi uderzymy czołowo czy bokiem, zawsze odpowiadam że czołowo - mamy strefy kontrolowanego zgniotu, poduszki. W nowszych autach, owszem są poduszki kurtynowe, ale oprócz 10 cm grubości drzwi nie mamy nic..
A co powiesz o tak zwanych oponach "bieżnikowanych"?. Ja zazwyczaj na zimę kupuje właśnie takie, może nie są to nówki ale są przede wszystkim tanie. Niby w zimie nie jeździ się szybko i taka opona nie ma zbyt dużego obciążenia ale czy jest to tak samo bezpieczne jak przy nowych oponach.
bassrockersoverbitz wiesz co... na torze Skody w niedzielę jeździłem dość ostro Yeti 4x4 2.0 TDI, całe opony ale letnie bieżnikowane starczyły mi na 32 kilometry, założę się, że markowe wystarczą na dłużej.Tu jest magia ceny, gdyż one są tanie, ale jest to oczywiście odświeżona stara opona, raczej nie amatorka, bo ktoś za to gwarancję daje. Nigdy nie miałem takich opon sam jestem ciekawy przede wszystkim szybkości ich zużywania.
moto doradca Powiem ci że te które kupiłem w tym roku maja oznaczenie H czyli do 210 km/h choć bym w to powątpiewał. Poprzednie miałem około 4 lat i zużycie jest na całkiem dobrym poziomie (dodam że nie jeżdze dużo w zimie). Na lato oczywiście wole mieć nowe ale stosunek ceny do jakości mówi samo za siebie. Zwłaszcza tak jak mówisz że nie jest to amatorka bo maja 2 lata gwarancji.
Ja kiedyś miałem opony bieżnikowane i już nigdy więcej tego gówna nie kupię, po tym jak na jednej z opon wyszedł balon wielkości pięści, to już mi wystarczy. Do tego guma na brzegach tych opon strasznie szybko popękała, były to małe pęknięcia, ale jednak. Nigdy już nie zaufam takim oponom i Panu też odradzam, bo kto tam wie na jakich oponach są robione te nalewki. Pozdrawiam ;-)
:) witam material calkiem calkiem :) Ludzkie podejscie do sprawy :) jednak ja mam takie pytanie co do rozmiaru opon jakie moge zalozyc do mojego auta. Obecnie mam 225/40/18 a jezdze Skoda Superb 1.8 TSI Elegance, czy ja moge zalozyc mniejsze opony o mniejszej srednicy??? prosze o opinie
moto doradca dziekuje za taka szybka odpowiedz. a czy moge zmniejszyc szerokosc na 205/50/R17 dodaje ze bede zakladal tak samo felgi metalowe. do tych wlasnie opon.
Wiesz co popatrz w instrukcję obsługi jaki przy tych felgach jest zalecany rozmiar, jak będziesz miał dylemat jeszcze podpytaj osobę która będzie Ci wymieniała opony, by nie przesadzić, tak by opona nie była zbyt wąska względem felgi.
Hej Waldku, Na wstępie chciałbym pogratulować serii i powiedzieć że stałem się wielkim fanem Twoich filmów. Tak się zastanawiam nad tym aby nowe opony dawać na tył i pojawiła mi się refleksja, mianowicie pęknięcie opony jest bardziej prawdopodobne w starszej zużytej niż na nowej - a więc jeśli taka opona nam pęknie podczas jazdy na przedniej osi ciężko wyjść z takiego poślizgu, a nawet grozi koziołkowaniem, natomiast jeśli tylna -jesteśmy w stanie zapanować nad autem. Czy dobrze myśle? Pzdr Łukasz
Nie jestem pewien czy masz rację. Czy to jest podparte badaniami? Owszem, auto jedzie prosto i tył go nie wyprzedza ale co w sytuacji gdy chcemy skręcić? Nie chcę wylecieć z zakrętu jak ten cactus ;)
Uzurpat0r cały czas powtarzam, że nie mówię tu o łysych oponach zimowych tylko 4-6 mm. Takie badania przeprowadzał ADAC, równiez instruktorzy Szkoły Auto Skody podpierają się swoim doświadczeniem.
Czesc +moto doradca! Mam dosc banalne pytanie... Dostalem wraz z autem ze Szwecji opony z kolcami - jestem swiadom, ze nie są one dozwolone do jazdy w Polsce. Niemniej zastanawialem sie czy po wyciagnieciu owych kolcow (tych fabrycznie wlozonych) jazda bedzie bezpieczna. Na wszelakich forach zdania sa podzielone - jedni mowia wyciagaj, nie naruszysz konstrukcji i bedzie sie jedzilo okej, inni mowia bierz nowe i nie kombinuj. Chcialem zapytac eksperta - jakie sa realia? Opony sa prakytcznie nowe, markowe itd.
+Michał Kabziński jezeli to opona ze studami (metalowe trzpienie wcisniete w specjalne do tego otwory w oponie) to mozna je wyciagnac. study wklada sie tylko jak sie chce i brak ich nie pogarsza wlasciwosci opony. sam jezdze na takich i nigdy kolcow nie zakladalem. wyjac moze byc trudno bo to jest jak odwrocony gwozdz czyli leb jest w srodku a kolec na zewnatrz
Pytanie do Pana Waldka , mam VW Tiguana 4x4 2.0 TDI CR 170 KM i zauważyłem ze tylne opony szybciej się zużywają. Co jest tego przyczyną. Zbieżność sprawdzona wszystko idealnie.
powierzchnia stycznosci samochodu z podlozem jest zalezna od szerokosci opon. jest to naturalne i czysto fizyczne zjawisko to po pierwsze. po drugie, sugerowac powinnismy sie nie tym czy zalozyc lepsze gumy na przod lub tyl... wyznacznikiem jest naped. lepsze (zawsze dobre) opony muszą być na osi napędowej. zwlaszcza jesli jest to os przednia, zakladajac lepsze opony na tyl w aucie z napedem na przod pozbawiamy sie kontroli w zakretach, podczas hamowania i przyspieszania... czyli robimy inwalide z samochodu.
Dodał bym jeszcze żeby po wymianie opon i wyważeniu , Nie przypalać kapcia ponieważ na feldze jest jeszcze pasta i opona może sie przesunąć w przód lub w tył i koła będą już źle wyważone . :)
Jeśli zakładamy zimówki, to nie ma co d...szkłem skrobać. Jednakowe i dobre opony na obie osie. No chyba że komplet tańszych nawet opon , jest więcej wart niż samochód.
No super eksperyment. Tylko, że teraz nie wiem, czy mam zakładać na tylną oś lepsze opony a przednie zaklejać taśmą izolacyjną? Czy też autorowi raczej chodziło o taniość nagrania i puszczenia filmiku?
Zdecydowanie nie zgadzan się z tym eksperymentem. On raczej pokazuje rozkład sily hamowania a nie jakość opon. Ja uwazam, że lepsze opony powinny być z przodu zwlaszcza w aucie przednio napędowym, kilka powodów: 1. Ruszanie na śliskiej nawierzchni/śniegu 2. Większa masa auta z przodu co ma większe znaczenie co do przyczepności 3. Przednia oś skręca czyli jest bardziej narażona na utratę przyczepność 4. Hamowanie, zdecydowanie odgrywa w nim główna rolę oś przednia. 5. Wychodzenie z opresji. Jeśli stracimy kontrolę nad przednią osią to juz będzie kiepsko, natomiast latwiej zapanować nad utratą przyczepności osi tylnej. Wielu z nas "bawi" się zimą na recznym i uczy się opanowania auta w takiej sytuacji co w takim przypadku może uratować tylek. Pozdrawiam
Nie jestem w stu procentach przekonany co do wartości naukowej tego eksperymentu ;) TL;DR: zakładajcie lepsze opony na tylną oś. Wersja bardziej rozbudowana: Jeśli chodzi o oś, na którą należy założyć opony to przytoczę tutaj opinię dość uznanego kierowcy rajdowego (wydaje mi się, że Zasady, ale mogę się bardzo mylić): zadano mu właśnie takie pytanie. Powiedział, że lepsze opony na przedniej osi to po prostu lepsza sterowność auta i stąd powszechne przekonanie o wyższości takiej konfiguracji ALE. Powiedział, że w przypadku bardzo dobrego kierowcy (i nie mówił tutaj o przedstawicielu handlowym grzejącym 120 w mieście, bo on umie, a o profesjonalnych kierowcach ćwiczących opanowanie auta) takie coś ma sens, natomiast w przypadku nawet dobrego kierowcy "cywilnego" o wiele bezpieczniejszą sytuacją jest kiedy to tył auta się trzyma. Jego uzasadnienie: w przypadku poślizgu podsterownego wystarczy zaczekać aż auto zwolni i samo zacznie skręcać. Wystarczy nie przeszkadzać i nie pogłębiać skrętu. W przypadku poślizgu nadsterownego, zwłaszcza takiego który kierowcę zaskoczył, potrzebna jest bardzo szybka, bardzo zdecydowana i jednocześnie bardzo precyzyjna reakcja. Skontrujesz za późno - wypadek. Za dużo - wypadek. Za mało - wypadek. Nie założysz rekontry - wypadek. Nawet świetny kierowca niemający doświadczenia w wyprowadzaniu auta z takiego poślizgu z niego nie wyjdzie - a jeśli wyjdzie to raczej przez przypadek niż z powodu swoich umiejętności. Oczywiście mówię tu o sytuacji na drodze, gdzie sprawa nas zaskoczyła i mamy jeden pas i z naprzeciwka TIRA a nie o darciu na ręcznym na wielkim parkingu pod Tesco o pierwszej w nocy. Dlatego każdemu kierowcy jeżdżącemu po publicznych drogach polecił lepsze opony na tylną oś, bo auto jest po prostu stabilniejsze i szansa, że nagle nas obróci jest zdecydowanie mniejsza. Wejść w śliski zakręt tak żeby z niego pojechać prosto jest raczej trudniej (instynkt samozachowawczy?) niż ocenić czy z daną prędkością kiepski tył utrzyma się za dobrym przodem. Nie wiem jak Was, ale mnie takie tłumaczenie przekonało. I jeszcze jedno słowo ode mnie: opony to jest jedna z niewielu części samochodu, na której oszczędzanie jest po prostu głupie. Póki jedziemy po suchym to i chińczyk za 60 zł nam wystarczy o ile nie przesadzimy. Gorzej jak się robi paskudnie (ślisko, mokro itd) - wtedy różnica pomiędzy porządną oponą a dziadostwem jest olbrzymia. NIE. OSZCZĘDZAJCIE. NA. OPONACH.
Paweł Pastuszka co do eksperymentu, to nie jest tylko moje zdanie ale chociażby instruktorów kursów nauki bezpiecznej jazdy czy niemieckiego ADAC, czy też 2 producentów opon, których podpytywałem w tej kwestii.Tak jak mówiłem to był bonus do odcinka o dobrych oponach zimowych, do którego wrócę i rozszerzę.Masz rację na tym nie wolno oszczędzać!
A ja mam takie pytanie do tego odcinka: była mowa o polu powierzchni styku samochodu z jezdnią. Powiedzmy, że rzeczwiście to jest pole kartki A4. Co z tego ma wynikać?
Ja majac zimowki na przedniej osi i wielosezonowe na tylnej na prostym odcinku przy ostrym hamowaniu zaliczylem 180 stopni. a z tego co ja slyszalem to wiekszosc specjalistow zaleca leprze opony z tylu. w USA autoryzowany mechanik zalozy leprze z tylu nawet jak mu sie powie by zalozyl z przodu. Bo takie tam sa przepisy.
Gilmur718 polecam węższą... z prostego względu przy oponie 225 musimy miec bardzo szerokie lamele by odprowadzać błoto pośniegowe i jest to problemem, przy węższej jest to łatwiejsze, oczywiście w granicach punktu homologacyjnego czyli 205/215.
Panie Waldku super programy, świetnie się pana ogląda tylko ten gest rękami gdy wita się pan z nami troszkę kulawo wygląda, mnie osobiście drażni, proszę pana, niech pan to zmieni. Pozdrawiam serdecznie
osaczinoza Osip Waldek jestem - będzie łatwiej. To już sam nie wiem zrobić, bo jak ostatnio mieliśmy w Radomiu spotkanie w większej grupie, słyszałem od uczestników i widzów, że to fajny mój znak rozpoznawczy heheh :)Dzięki za dobre słowo, jesli w czymś pomagam to się cieszę!
moto doradca bardzo sympatyczny gest rozpoznawczy. Ostatnio włączyłem jeden z filmów i powiedziałem razem z Waldkiem cześć, machając palcami ku górze. Wzrok mojej dziewczyny był conajmniej przerażający. :P
Ja mam Zimówki na przodzie i Wielosezonowe na tyle i nie narzekam(90% jazdy to miasto i tereny podmiejskie). Wiadomo że muszę bardziej uważać niż przy komplecie zimówek ale w mieście nie czuć dużej różnicy a za miastem też daje ten zestaw radę. Zawszę to jakaś forma oszczędności bo latem zmieniam tylko zimówki na letnie i wio a co 4 lata nowe uniwersalne i nie mam problemu że opony się nie zużyły a już warto wymienić bo guma stwardniała czy coś innego jest nie tak.
Fajny kanał. Ja na zimówkach jeżdzę cały rok. Chuj, że w zimie nie ma śniegu, a w lato driftuję na zimówkach pod tesco, ale mnie stać bo jestem bogaty.
Zrób filmik o stereotypach w motoryzacji. Obal lub potwierdz mity które wiszą na markach. Renault i alfy lubią się często psuć itp. Ciekawi mnie to jakie masz zdanie na ten temat
Marcin Słabiak Marcin dałeś dwa koronne przykłady, choć silniki w alfie TS nie są idealne, za to diesle nadrabiają. Pomyślę nad tym, tu fajnie by zebrać dużo argumentów, może być ciekawy odcinek!
Muszę się nie zgodzić z testem i wysnutymi z niego wnioskami. Nadsterowność samochodu może stwarzać delikatne kłopoty niedoświadczonemu kierowcy, jecz dużo niebezpieczniejsza jest posterowność - przecież samochodzik jadący prosto będzie również jechał prosto w zakręcie. To oczywiście nadmierne uproszczenie, jednakże uważam, iż dużo łatwiej wyprowadzić samochód z poślizgu nadsterownego (zarówno przednionapędówką, jak i tylno) niż z podsterownego, piszę to jako doświadczony kierowca z pewną przeszłością rajdową, ale myślę, że każdy kierowca łatwiej opanuje nadsterowność (zarzucanie tyłem) niż podsterowność (wylatywanie na wprost z zakrętu).
mati1rossi kwestia co znaczy "zachód" polecam spojrzeć które kraje nakładają obowiązek jazdy na zimówkach.Ja wrócę jeszcze do tego tematu, ale moge powiedzieć, że jeżeli coś jest do wszystkiego to....
moto doradca Dziekuje ze Pan odp.Chodzilo mi o kraje w ktorych jest obowiazek jazdy na zimowkach i czy dotyczy to tez calorocznych. Jesli sie zainwestuje w jakies drozsze lepsze caloroczne (np zamiast letnich i zimowych kupic za to cene caloroczne i przy okazji sie zwroci troche kasy na nie wymienianiu opon:) )to czy zeczywiscie beda takie zle ,pozdrawiam i czekam z niecierpliwoscia na nastepny odc:).
Moim zdaniem test z resorakami nad wyraz bzdurny. Widzialem kiedys testy wlasnie aut w odpowiednich warunkach z oponami zimowymi zakladanymi na przod i tyl. Okazuje sie ze auto latwoej jest kontrolowac jesli lepsze opony zalozymy na os krota nie jest napedzana poniewaz na nia mamy mniejszy wplyw podczas poslizgu. Oczywiscie wchodzi jeszcze w gre rozlozenie mas w aucie i ktora os jest napedzana. Fajnie ze resorak przy zaklejonej osi przedniej podczas poslizgu nie skreca, ale szczerze to w takiej sytuacji przed zakretem wolalbym miec zaklejona os tylna zeby nie pojechac prosto do rowu :)
Oczywiście, że tak jest. Najważniejsze aby mieć sterowność na kołach skrętnych (przedniej osi). Po pierwsze ponieważ unikamy podsterowności co jest dużo gorsze niż nadsterowność. Po drugie podczas ruszania mamy większą zdolność do ruszania i przekazania momentu (napęd na przednią oś). Po trzecie podczas hamowania dociskana jest przednia oś.
A co w wypadku, kiedy mam podjechać pod górkę? Jeśli mamy samochód o napędzie FWD i na przednią oś założymy, te gorsze opony, na tył lepsze, to nigdzie nie podjedziemy. Z drugiej strony pana teoria też jest prawdziwa. Trochę to takie masło maślane z tego jest. Z moich założeń wynika, że najlepiej zakupić tanie 4x4 :D
+Bunta96 Kto w zimę nie miał okazji spróbować jazdy samochodem z napędem na obie osie ten na prawdę dużo traci. Różnica jest kolosalna... Ruszanie czy jazda na zakrętach jest nieporównywalna! Bezpieczeństwo i odrobina frajdy ;) - Polecam!
No tak, opony na zimowe to sobie można zmieniać jak ktoś ma kasy jak lodu. Takie nowe, nie najgorsze opony do przeciętnego samochodu kosztują koło 1000zł. I jeszcze potrzeba drugi komplet - na lato. Czyli 2 tysiaki średnio co dwa sezony, więc tysiak co roku. W większości polskich aut - ten tysiak to spora część wartości samochodu. Jak ktoś zarabia minimalną krajową albo nawet te 2 tysiaki na rękę, to nie wyda pół pensji na opony. Kupi używane albo jakieś chińskie za 300zł na szrocie i będzie śmigał. Polacy są za biedni na takie wydatki... Nowe opony to rarytas, na który mogą sobie pozwolić nieliczni...
piter80257 Piter jasne, zgadzam ię z Tobą, dobra opona nie jet tania, ale jak miałbym wybierać to zafundowałbym chociaż używane zimówki, na pewno będą lepsze od letnich, tylko minimum 5 mm.
Jeżeli już Pan porusza temat opon, proszę się wypowiedzieć co sądzi Pan o oponach bieżnikowanych. Jak wiadomo są to nadlewane kopie bieżnika na starą bazę opony. Wiem że na pewno nie są tak dobre jak nowe oryginalne opony, ale dużo ludzi i tak twierdzi że stosunek ceny do jakości (bezpieczeństwa) jest w dzisiejszych czasach dobra. Tak samo chciał bym się zapytać co sądzi pan o oponach używanych lub magazynowych np. z przed 2 lat - są tańsze a w/g mnie aż tak różnicy w gumie nie widać (chodzi o magazynowe). Ps. Dobry temat na następny odcinek.
Konrad M podobno bieżnikowanie jest robione profesjonalnie, jednak nadal podstawa jest stara opona, dlatego też o wiele niższa cena. Te Michelinki z materiału kosztowały 590 zł za sztukę.... fakt 17-tki!Co do opon leżakowanych, jak miałbym kupować nowe to chciałbym nowe, tak samo jest z auto, znacznie lepszą oferta będzię auto nowe niż takie z wyprzedaży, które stoi w salonie 1,5 roku, tu już nie chodzi o aspekt ceny, a wystania..
ja bym dodał jeszcze że jazda na starych oponach jest niebezpieczna, co z tego że zimówka będzie miała 7mm bieżnika skoro będzie miała np datę produkcji 2003rok.
Fajny test, ale jak on się ma do samochodów z ABSem? Wydaje mi się, że przy ABSie lepiej mieć lepsze opony na przodzie - łatwiej wyprowadzić auto z poślizgu czy uniknąć łosia.
Siergiej0 lepsze, gorsze... ja nie mówię tu o zakładaniu opon o bieżniku 3 mm bo na takich nie powinno się jeździć, różnica między osiami tez nie powinna przekraczać 2 mm. W żadnym wypadku nie mówię tu o zakładaniu łysych opon.Bazowałem przy tym na ekspertyzie producenta opon, instruktora szkoły doskonalenia jazdy Skody i specjalisty z niemieckiego ADAC.
Pokazuje, ze jeżeli masz opony 2 z bieżnikiem 7 mm a 2 z bieżnikiem 5 mm lepiej założyć te z 7 mm na tył. Zimówki nie nalezy zużywac do końca tak jak letniej, ponieważ m.in. lamele nie mają już swojej ostrości, a dodatkowo jest trudniej odpowadzać np błoto posniegowe.
Szczególnie, auto z ABS-em pozwala dobrze prowadzić się w zakręcie. Posiada korektor siły hamowania (najczęsciej), bardzo istotny element, który podczas awaryjnego hamowania, ale nie silnego naciśnięcia na pedał hamulca, tylko strzału w pedał wyzwala dawkę dodatkowego ciśnienia, przez co nacisk idzie na przednią oś, a tylna jest o wiele mniej stabilna - odciążona.
Witam, mam pytanie dotyczące prawa jazdy bo nigdzie nie widziałem aby było jasno napisane co i w jakim stopniu grozi za jazdę bez niego, a mianowicie ostatnio rozmawiałem ze znajomymi i weszło własnie na temat prawka :) Wiem że pijanemu grozi nawet więzienie i bardzo wysoka kara ale to mnie nie dziwi i to jest jasne, mnie tutaj chodzi o takich kierowców którzy np. są świeżo po kursie na prawo jazdy i idą do WORD-u i dajmy na to mają miesiąc oczekiwania na egzamin a mają już samochód i chcieli by w tym czasie jeździć co im grozi podczas kontroli? Tylko mandat 500zł? czy może coś więcej? Wiem że jeżeli ktoś się przyzna że jest przed egzaminem to pan policjant może skierować sprawę do sądu a sąd może odroczyć prawo jazdy ale czy tak nadal jest? Licze na odpowiedź, Pozdrawiam :)
Quaserrent mandat na 100%, nie jestem w tej dziedzinie ekspertem, mogę się dowiedzieć, ale z tego co kojarze może "przysługiwać" również dwuletni kaganiec, zabraniający ubiegania się o prawko.
A dzieki wielkie za tak szybką odpowiedź :D co do prawka, może nawet pomysł na film być dotyczacy tego tematu :) chętnie bym się dowiedział w sumie jak to dokładnie wygląda, bo jak mówiłem czytałem o tym i jedyne co znajdywałem to o pijanych kierowcach i jakieś wzmianki o reszcie :/
Quaserrent Mandat mandatem, ale w kodeksie drogowym, o ile mi wiadomo, nie ma kwalifikacji jazdy po ukończeniu kursu, a przed egzaminem. Z logicznego punktu widzenia kara dla kogoś kto przynajmniej ukończył szkolenie nie powinna być wyższa niż dla "samouka". Tak, czy owak, sądzę, że w każdym przypadku policjant może skierować do sądu sprawę o czasowy zakaz ubiegania się o PJ. P.S. przy braku Prawa jazdy lub odpowiedniej kategorii dodatkowo musi zjawić się ktoś, komu policja może przekazać pojazd.
Lepsze opony na przód 1 ABS 2 Większość ruszania i hamowania na asfalcie 3 Masa pojazdu naciska przy hamowaniu pierwszą oś 4 Tył pcha przód kieruje Zależy od napędu. Generalnie lepsze opony na przód. Pozdrawiam
Ogladam to dla polepszenia humoru! I smieje sie z nie omal kazdym zdaniem! co to byl za test? jakie ma wytlumumaczenie? zero pojecia zero! zamykaj ten kanał! po pierwsze: jesli juz montowac Opony lepsze I gorsze to lepsze montujemy na os sterujacą czyli przod! os przednia steruje, hamuje I czesto jednak nie zawsze napedza. zapomnianym faktem jest ze opona zimowa bardzo zle radzi sobie z deszczem! opona zimowa jest dobra tyllko na snieg! znowu wychodze na hejtera ale Waldek nie ma pojecia!
Odnośnie do przeprowadzonego eksperymentu, mam taką uwagę, że powinien być raczej przeprowadzony na zabawce z silnikiem elektrycznym, albo kołem zamachowym. Samochodzik popchnięty ręką, będzie się jednak zachowywał inaczej, niż taki który ma własny napęd. Pozdrawiam
a jak dbacie o swoje opony? szczegolnie zima? ostatnio pan w sklepie namowil mnie na sprobowanie zelu K2 Pro Sigma - www.ceneo.pl/30030884#tab=click. ponoc ma chronic opone przed matowieniem i pekaniem. zobaczymy. narazie efekt wizualny dobry.
Cześć! Jedna uwaga, bo któryś już raz wychwytuję ten sam błąd u Ciebie, a chyba warto to zmienić, z racji, iż regularnie posługujesz się w swoich wypowiedziach "rocznikami",itp. Rok 2003 = ROK DWA TYSIĄCE TRZECI. I na tej samej zasadzie każdy inny od 2000 wzwyż. Rok dwutysięczny jest (a właściwie był) tylko jeden. :) Poza tym świetna robota, także trzymam kciuki, żeby szło to w dalszym ciągu w dobrym kierunku i kanał wciąż się rozwijał. Pozdrawiam. :)
Lepsze opony zawsze powinny być na przedniej osi z prostego powodu: tracąc przyczepność kół na przedniej osi całkowicie tracimy kontrolę nad samochodem!! Ponadto z uwagi na to, że jest to oś skrętna, bardzo często napędowa, a siła hamowania jest większa prawdopodobieństwo poślizgu na przedniej osi jest znacznie większe niż w przypadku osi tylnej. Niestety bawiąc się resorakami nigdy Pan tego nie doświadczy, proponuję wiec wyrosnąć z tego zainteresowania, (myślę, że w tym wieku to już najwyższy czas) i zacząć interesować się na poważnie prawdziwymi samochodami, być może wtedy przestanie Pan pleść takie głupoty.
+Krisgw w większości osrodków doskonalenia techniki jazdy czy kierowców rajdowych odpowiedź będzie odwrotna - lepsze na tył. Dlaczego? Bo gdy masz słabe z tyłu tracić kontrolę będziesz cały czas, auto będzie myszkowało i zarzucało tyłem.
+Krisgw majac gorsze na przedniej osi nawet nie ruszysz na sniegu. Ja bym zakladal tak jak sie mowi od zawsze - lepsze na przod. A test z zabawkami.. Panie Doradco, to bylo na powaznie??
Według mnie test jest niewłaściwy. Waga izolacji stanowiła duży procent masy resoraka dlatego po zaklejeniu tylnej osi jego cięższa połowa przekręcała się do przodu.
zawsze myślałem ze lepiej na przód lepsze bo przecież nimi hamuje, i nimi sie rozpędzam itd... coz lepiej dowiedzieć sie w u Ciebie niz przekonać sie na własnej skórze.. Pozdrawiam.
Robiłem kiedyś taki test jak jeżdziłem tico założyłem zimówki na przód a na tył letnie ,przy pierwszym hamowaniu na śniegu zakręciłem się dwa razy wokół własnej osi
+1976Thorgal Polecam zrobić odwrotny test: letnie na przód i zimówki na tył. Zero nadsterowności, zero hamowania, zero skręcania i kontakt czołowy z np. drzewem- strefa zgniotu w tico skończy się na lini zimówek z tyłu....
Gdzie u naszych zachodnich sąsiadów, opony zimowy są obowiązkowe? Bo na pewno nie w Niemczech jeżeli to autor miał na myśli. Nie ma tutaj obowiązku, jedynie w trudnych warunkach, bądź przyjęcie odpowiedzialności w razie wypadku.
Jak będziesz miał datę pisz, wspólnie zaciśniemy kciuki... albo lepiej pojedziemy na trasę egzaminu i zrobimy z samochodów korowód, by nie było opcji nie zdać :)
Bb Bb Przed chwilą wyjaśniałem to w wiadomości PRIV, wolę dłuższą drogę hamowania aniżeli niekontrolowana nadsterowność. Tak samo jest z systemem ABS, nikt nie mówił, że on skróci drogę hamowania.
+moto doradca ABS nie skróci drogi hamowania, ponieważ ABS został,wynaleziony po to, żeby zapewnić przyczepność kół na przedniej osi, bo to jest podstawa. Pan w swoim lipnym teście przeczy idei ABS-u sugerując, że utrata przyczepności na przedniej osi nie jest aż tak niebezpieczna.
+patricia_ katrin Kijowych opony się nie zakłada :) Jeśli już to jedynie bardziej zużyte ale nadające się jeszcze do użytku :) No droga hamowania się niestety wydłuży, ale coś za coś :)
Robi Pan bardzo ciekawe filmiki i ogólnie wygląda Pan na ogarniętego faceta mam tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie do tego śmiesznego gestu "Cześć" na przywitanie. Prosił bym, aby witał nas Pan zwyczajnie mówiąc "Cześć" bez tego gestu rękoma, bo to tak raczej nie pasuje do Pańskiego wizerunku ;-) Co do opon zimowych, to ja jedną zimę przejeździłem na zimówkach na przedniej napędowej osi i na letnich z tyłu, tylko że w przeciwieństwie do resoraków ludzie kontrolują zachowanie się samochodu. Jednak racją jest, że lepiej mieć lepsze opony na tylnej osi. O wiele lepsza jest przyczepność i ciężko nawet specjalnie zarzucić tyłem, a jak miałem te letnie opony z tyłu to dupa latała na każdym ostrym zakręcie, choć dało się to kontrolować, ale ktoś mniej wprawiony mógł by źle na tym wyjść. Pozdrawiam ;-)
***** 1) w komentarzach poniże trwała dyskusja na temat tego gestu, plus to co przyszło na priv.. w większości było za, chyba kiedyś zrobię ankietę.2) co do opon, ta "zabawa" z resorakami, to nie jest jakiś mój wymysł, ani laboratoryjny schemat, ponieważ podobne zdanie mają specjaliści ze szkół doskonalenia technik jazdy - np. Skody w Kąkolewie, w niemieckim ADAC, czy kierowcy rajdowi, czy w końcu producenci opon, na których opinii tez bazowałem w tym materiale.Tu zrobiłem o tym dosłownie minutę, ale należy temu zagadnieniu poświęcić minimum 10 - czyli kolejny odcinek.
nie bardzo wiem, co miał udowodnić ten eksperyment? Że jak zaciągniesz ręczny to auto ściąga? Bzdura i tyle. Na przód zakłada się lepszy bierznik przy napędzie na przód, bo z poślizgu czasem trzeba wyjść właśnie dodając gazu, a nie hamując, więc zawsze lepsze na oś napędzaną. A resoraki i taśma są tak profesjonalne, jak cała ta opowieść o zimówkach w 2003 roku...
Tengelsz kwestia co rozumiesz pod pojęciem lepsze gorsze, bo dla mnie opona zimowa która ma ponizej 3 mm jest zbyt słaba, ja mówię o różnicy na osiach 2 mm, nie o slickach :)
moto doradca Też, nie mówię o slickach. Sam użyłeś termin lepsze/gorze. Po co zakładać opony z większym bieżnikiem, na tył pustego auta? I tak się będzie ślizgał bez obciążenia.
![Jak wybrac opony zimowe ? Nowe czy używane ? [ABC Opon ]](http://i.ytimg.com/vi/pdnw3uLfkIY/mqdefault.jpg)
![Jak wybrac opony zimowe ? Nowe czy używane ? [ABC Opon ]](/img/tr.png)
Przydatność opon zimowych miałem okazję sprawdzić w zimie 2012/2013 czyli prawie 2 lata temu. Moja dziewczyna ma Fiata Punto 1.2 - jak wiemy tył jest tam lekki, bo samo auto waży poniżej 1t. Nie planowała wymiany opon na zimowe dopóki nie zaczęła wpadać w poślizg nadsterowny gdy jezdnia była śliska. Strach, pot na czole. Z przodu były opony wielosezonowe, z tyłu letnie. Na szczęście trafiło na człowieka myślącego (aczkolwiek po fakcie, bo moje trąbienie najpierw było bez odzewu) i gdy pewnego dnia wpadła na zakręcie w solidny poślizg w ciągu 2-ch godzin auto miało 4 nowe opony zimowe efekt - zero poślizgu (oczywiście styl jazdy ten sam - zachowawczy, spokojny), auto prowadziło się bardzo, bardzo dobrze. Także mnie do zmiany opon przekonywać nie trzeba.
Afrykass fajnie, że rośnie świadomość odnośnie opon :)
Wszystko fajnie tylko pojawia się jedno podstawowe pytania.Jak lepsze opony z tyłu w samochodzie przednionapędowym się mają do trakcji pojazdu w trudnych zimowych warunkach( np. wyjazd z zaspy) albo w sytuacji awaryjnego hamowania. W prawdziwie zimowych warunkach mając słabe opony z przodu nie da się praktycznie skręcać( ciągła podsterowność), zero trakcji, i droga hamowania liczona w kilometrach. Działając takim tokiem myślenia: Kupując komplet 4 nowych opon i po kolejnych sezonach zakładając lepsze na tył, po dwóch sezonach dwie opony będą miały 6mm a dwie co jeździły na przedniej osi będą do wyrzucenia. Test na samochodzikach kompletnie nie adekwatny do rzeczywistości.
Ważne i ciekawe info, brawo :) Przy ogumieniu do auta istotne jest też przechowywanie opon. Bo zdaża się, że niby opona niezła, ale źle przechowywana, wisząca na haku, albo w złej temperaturze itd. Ja polecam magazyn samoobsługowy Stokado, idealne miejsce na oponki, zimą letnie, latem zimowe, do tego sprawdza się jako taki mały warszatcik-magazynek sprzętu, narzędzi czy coś. I co ważne dostęp 24h, monitoring, czuję się bezpiecznie i mam zadbane oponki, a to ważne.
Hehe, ja pracując jako wulkanizator i słysząc pytanie "na którą oś lepsze opony Pan radzi założyć? " odpowiadałem "woleli by państwo wjechać w drzewo przodem czy bokiem? często kończyło się zamówieniem nowego kompletu zamiast pary ;)
Ja tego eksperymentu nie uznaję. Fakt na resoraki to może działa, bo są odpychane a nie napędzane. Test pewnie by się sprawdził, gdyby jakiś TiR nam wjechał w dupsko. Ja uważam, że powinno się zakładać lepsze opony tam gdzie jest napęd, a zdarzało mi się, bo miałem tył używane, a pieniążków starczyło tylko na nowe, więc włożyłem na przód, dlaczego? Po pierwsze nie wszędzie leży śnieg i tylne opony się wolniej zużywają. Dwa na śniegu na lepszych oponach tam gdzie napęd, będzie lepsza przyczepność podczas przyśpieszania, wychodzenia z poślizgu, jak nam dupą zarzuci. Posty test jedziemy po oblodzonej jezdni 30km/h z zamiarem skrętu w prawo. Mocno hamując autko całe wpadnie w poślizg. Należy zaciągnąć lekko ręczny, obrócić kierownicę spokojnie w prawo, odpuścić ręczny i dodać lekko gazu kierownicą odbijamy w drugą, aż autko wróci na swój tor jazdy i prostujemy. Gdybym miał gorsze opony z przodu , nie wiem czy dałbym radę wyprowadzić auto, bo opony by się ślizgały przy dodaniu gazu, a tak wiem że jak tył słabszym to mogę kontrować sterownym przodem z lepszą przyczepnością.
Jeżdżę ford focus mk1 RS na zime hankook W300 z wzmocnionym profilem. Coś w stylu icept evo, bo tych już nie produkują :)
Ja używam opon wielosezonowych, wbrew temu co niektórzy myślą o tych oponach, spisują się bardzo dobrze. Zarówno latem trzymają bardzo dobrze tak zimą nie mam problemów z wyjechaniem z zaspy śnieżnej. Niestety przez złą regulację zbieżności w jednym z serwisów, zdarło mi trochę przednie opony. Przez jedna zimę jeździłem z gorszymi na przodzie, samochód oczywiście podsterowny. W kolejnym roku postanowiłem sprawdzić jak to będzie kiedy zamienię je, więc gorsze poszły na tył. Na pierwszym skrzyżowaniu, zakręt 90 stopni, jechałem około 10 km/h, tył samochodu postanowił wyprzedzić przód :) Oczywiście po wciśnięciu gazu samochód wrócił z powrotem na poprawny tor jazdy. Po tym "teście" upewniłem się że należy mieć lepsze opony na tylnej osi. I ważna sprawa do posiadaczy bardziej zużytych opon na tylnej osi: nie puszczać gwałtownie gazu na zakręcie!
adrian20071991 kwestia czy napęd przód czy tył, ale wiem o co Ci chodziło :)
Przod przod oczywiscie, bo Ci którzy mają napęd na tył i tak pewnie lepsze będą zakładać na tył :)
co sądzisz o Michelin Crossclimat? zamówiłem te opony po obejrzeniu wielu testów, nowa technologia, oby się sprawdziła :) nie mieszkam w górach
A ja myślałem, że Pan jest poważnym człowiekiem... :DDDD
Zupełnie nie rozumiem, co ten eksperyment z zabawkami miał udowodnić? Bo to, że auto z zablokowanymi tylnymi kołami robi nagle "180" to pamiętam z dzieciństwa, gdy robiłem nawroty w miejscu na ręcznym w kaszlaczku. Także z dzieciństwa pamiętam, że gdy w tym kaszlaczku się zablokowało przednie koła przy hamowaniu, to leciał na wprost w pyry i buroki niezależnie od tego w którą stronę się skręciło kierownicę. Ale co to ma do pytania gdzie zakładamy lepsze zimowe opony? Gdy się zakopiemy w zaspie, a na napędzanej osi mamy opony z mniejszym bieżnikiem, to sami szybko znajdziemy odpowiedź, wypychając siłą własnych mięśni nasz samochód z zaspy.
Mówiąc o oponach zimowych warto wspomnieć o jeszcze jednym ich aspekcie, który może w Polsce nie jest aż tak istotny, ale tu, gdzie ja mieszkam, ma znaczenie. Guma w zimowych oponach w niskich temperaturach nie twardnieje tak, jak w oponach letnich. U nas praktycznie nigdy nie ma śniegu, ale w zimie temperatury oscylują koło zera. Letnie opony, zwłaszcza, gdy ktoś jeździ mocnym samochodem, mają problem z przeniesieniem momentu obrotowego na nawierzchnię drogi. Zimówki (a nawet wielosezonowe, które tu ma 95% aut) nie mają tego problemu i fakt, że mają one mniej, niż 3, albo 4 mm bieżnika w niczym tu nie przeszkadza. Głęboki bieżnik jest pomocny, gdy mamy śnieg, błoto pośniegowe, czy kałuże wody, ale w takim klimacie, gdzie zwykle jest sucho, ale chłodno, śmiało można zimówki zjeździć do końca.
Kiedys Hołek robil test w TVN Turbo Skoda Auto i pokazywali jak auto zachowje sie na mokrej, oblodzonej jezdnii :D pamietam ze hołek przegrał slalom z jakas pania z ulicy :D
Lepsze na tył ;D
truckerhiob już ostatni raz powtórzę, bo to przewijało się w wątkach, podczas jazdy gorsza do opanowania jest nadsterowność niż podsterowność, nie mówimy tu oczywiście o dysproporacjach w tylu 8 mm na jedną oś na 2 mm na drugą.
Kasia Sobel dokładnie, nie raz sprawdzane na własnej skórze :)
moto doradca
Zgadzam się, ale też warto pamiętać, że nie ma tu uniwersalnych recept. Na przykład wiele współczesnych samochodów ma doskonałe systemy elektroniczne wspomagające kierowców i w takiej sytuacji często lepiej mieć lepsze opony na kołach napędzanych. Od problemów z nadsterownością uratuje nas "niania", ale od zakopania się w śniegu może nas uratować tylko dobra opona. Elektroniczna niania co najwyżej w takiej sytuacji będzie nam przeszkadzać.
Pamiętam jakie miałem problemy w zimie z moim pierwszym bardzo mocnym samochodem. Mustang GT z kompresorem, letnie opony i jazda po śniegu z Chicago do Indianapolis. Normalnie zajmuje 3 godziny, mnie zajęło dwanaście godzin i kilkadziesiąt piruetów po drodze. Dziś mam samochód dwa razy mocniejszy, też napęd na tylne koła i na letnich oponach po śniegu jeździ się "niemal" normalnie, bo komputer koryguje natychmiast każdy błąd kierowcy.
Wszystko to jednak są teoretyczne dywagacje o "szczególnych przypadkach", natomiast co do ogólnej zasady to, rzecz jasna, zgadzam się z Panem.
Jeżdżę cały rok na zimówkach. Unikam w ten sposób corocznych kolejek do wymiany opon i nie mam problemu ze składowaniem dodatkowego kompletu. Opony zimowe trochę szybciej się zużywają niż letnie, ale jak się policzy czas i pieniądze stracone na wymianie to i tak wychodzi taniej. Jeżdżę spokojnie i nie czuję latem żadnej różnicy w prowadzeniu pojazdu w porównaniu z oponami letnimi.
Kolego opony zimowe na suchy asfalt latem to można przełknąć, ale na mokrym są tyle słabsze od letnich, że zdecydowanie odradzam takich "januszowych" rozwiązań.
nie zauważyłem nigdy dużej różnicy
Szczerze mówiąc, zimówki (4 nówki sztuki) miałem tylko w pierwsza zimę od egzaminu. Potem, głównie z powodu częstych wymian auta cały rok na letnich.
Czy to źle - zależy. Zima przede wszystkim jeździ się inaczej. I tu właśnie (jak dla mnie) jest cale clue - Na zimówkach, to jedziesz zima jak latem. Na letnich - jedziesz w cholerę ostrożniej - nie szarpiesz autem, zachowujesz większe odległości miedzy autami, nie szarżujesz.
I owszem, da się bardzo bezpiecznie jechać bez względu na napęd. Jeździłem przednionapędowcami, teraz mam tylnonapędowca, a jednak żadnej stłuczki z mojej winy nie zaliczyłem zima.
Zawsze zmieniałem na zimówki. Najpierw na używane co roku nowe później na nowe bieżnikowane jedne lepsze inne gorsze. Kupiłem nowe nokiany i pierwszy rok to szok jak mogą trzymać opony zima. Droga biała wszyscy 30 a ja przepisowo 😀. Po 3 latach myślę o zmianie bo widzę że to nie to samo jak były nowe jednak na sylwestra w zakopanym działały świetnie a śniegu przez 4 dni więcej niż przez 30lat życia w rodziennym mieście w Wielkopolsce. Po 3 latach bieżnik 7,5 a km nie wiem +/-30 tys. Także polecam nowe dobrej firmy.
a dobre opony sobie zakupiłem hehe :) ze swoich obserwacji zauważyłem też, że do starszych aut ludzie (większość) kupują byle jakie opony, czasami są to nowe, czasami kilkuletnie używane krzakowatej firmy. mam 22 letnie volvo 850, mam prawo jazdy od stycznia 15 roku. na wiosnę w raz z odebraniem samochodu byłem zmuszony polecieć budżetowo i kupiłem letnie używane markowe dunlopy z bieżnikiem 5mm, 5 letnie, takie aby do zimy wystarczyły, bo nowych nie byłem w stanie sobie pozwolić (nówki chińskie za 200zł komplet to ja dziękuję), bo auto wymagało dużego wkładu finansowego aby w ogóle mogło się poruszać po drodze. pech chciał, że niedawno podjeżdżając na krawężnik prawa przednia mi pękła. pojechałem na zapasowym, zakupiłem niemal nowe opony z bieżnikiem 7mm na przód jakieś klebery, bo na mój rozmiar innych akurat nie mieli, a na gwałt mi samochód był potrzebny, ale i tak zupełnie inny samochód w prowadzeniu. krótko po tym zdarzeniu zamówiłem nowe alpinki5 na zimę, bo w tak krótkim czasie zdałem sobie sprawę jak ważne jest dobre ogumienie. większość kierowców nawet ci z większym doświadczeniem nie są świadomi tego, myślą sobie opona to opona, tak samo jak wycieraczki to wycieraczki, niektórzy nawet nie kontrolują ciśnienia. ostatnio jechałem z koleżanką jej taty samochodem, zjechała na stację żeby zatankować i na stacji był kompresor. kazałem jej podjechać na niego żeby ciśnienie sprawdzić, bo już wcześniej wizualnie widziałem, że coś tu nie gra. sytuacja była następująca. l. przód- 1.3 p. przód- 1.8 l. tył- 0.9 p. tył- 1.5. wszystko napompowałem do 2.2 tak jak fabryka chciała. od razu po ruszeniu przyznała, że auto prowadzi się lepiej. ja jestem świadom tego, że lewa tylna spuszcza ciągle powietrze i regularnie co 2 dni jadę pompować ją, przez te 2 dni ucieka mi pół bara. opony z tyłu i tak pójdą na śmietnik więc nie ma sensu jechać od nowa ją porządnie założyć kiedy za miesiąc albo i krócej jadę nowiutkie alpinki założyć, a i tak głównie po mieście jeżdżę tylko teraz muszę porządnego wulkanizatora znaleźć w mojej miejscowości. jeszcze śmieszna wczorajsza sytuacja. tydzień temu tata w swoim już na zimówki zmienił. w trasie powyżej 100 auto drga strasznie. pojechał właśnie do nich i halo coś wam nie wyszło. i rzeczywiście, że kiepsko wyważyli tak wulkanizator powiedział, który sam wcześniej zakładał, po dychu za każdą oponę, a i tak dalej to samo :D "fachowcy"
Prosze szybko o filmik z tymi "wyjątkami" co do zakladania lepszych opon na konkretną oś;) dzis tacie probowalem uswiadomic jak wazne jest zakladanie lepszych opon na tylnia os (podsterownosc łatwiejsza do wykrycia i latwiej z tego uslizgu wyjsc). Z trudem udalo mi sie mu wszystko wytlumaczyc :) no ale wspomnial Pan o tych "wyjątkach" i to mnie bardzo ciekawi ;) super kanał, jeden z nielicznych ktory po czasie mi sie nie nudzi i ktory po czasie nie popadl w monotonie :) pozdrawoam:)
marekzyt123 wooow dzięki serdeczne! Do tego materiału zapewne zaproszę specjalitę w tej materii, by dokładnie wyjanić co i jak.
To nie jet żadna innowacja, bo ta teoria od lat działa.
Cały czas powtarzam tu nie ma mowy o oponach np tył 6 mm a przód 2-3 mm, bo na takich zimowych się nie jeździ już. Tu chodzi o lekką różnicę 1-2 mm.
moto doradca a dla tych co mówią że drogie są opony...jako student jestem w stanie w wakacje przepracować pare tygodni i część przeznaczyć na nawet głupie nalewki (bieżnikowane opony), wiadomo te opony mają wiele wad...ale jak sie znajdzie dobre źródło to można jeździć na nich jak na nówkach markowych...wiadomo opony dokładnie sie ogląda, trzeba mieć pewność że to kiedyś był komplet tych samych opon...to już chyba nie te czasy kiedy to od bierznikowanych opon rozwarstwiał się bierznik;) jednym słowem jak ktoś chce to może odłożyć i zainwestować w PODSTAWOWE bezpieczeństwo:)
dobrze wypunktowałeś! :)
Trochę późno, ale dopiero teraz oglądam. W przypadku, gdy lepsze mamy na tył a gorsze z przodu a napęd jest na przód to jest szansa, że nie wyjedziemy z górki, bo przednie koła z napędem będą się ślizgały
Bardzo fajny program niech pan robi to dalej ! Aż miło oglądać.
Pozdrawiam
Styczność opony z powierzchnią zmienia się razem z ciśnieniem:) Ja osobiście na zimę pompuję trochę mniej:)
Jeżdżę cały rok na zimówkach (od nowości) i polecam każdemu kto jeździ spokojnie i przepisowo. Nawet przy 35stopniowym upale auto zachowuje się przewidywalnie. 40tys kilometrów zrobię na pewno a na braku przekładek przez 4lata oszczedzę na nowe opony. Jeżdżę Peugeot 206 90KM.
Ze wszystkim się zgadzam poza tym testem z resorakami. Dziwi mnie, że jako taki logicznie i racjonalnie myślący(wnioski z innych filmów) człowiek, przedstawiasz test z resorakami i zaklejaniem izolacją osi jako w jakikolwiek sposób oddający rzeczywistość. W prawdziwych autach hamują obie osie i przede wszystkim masz system ABS, ograniczasz sobie możliwość manewrowania i jeszcze wydłużasz drogę hamowania. Do tego siła hamowania z tyłu jest mniejsza, więc nigdy nie będzie jak w tym "teście", że z tyłu zablokują się koła a z przodu nie. Jeszcze jedno - bieżnik zawsze się szybciej zużywa na osi napędowej, więc zakładając zawsze na tą oś bardziej zużyte opony szybciej zwiększamy dysproporcję między nimi.
realHellscream Opony szybciej nie zużywają się na osi napędowej tylko na osi skrętnej, czyli przedniej.
W swoim aucie zawsze staram się mieć dobre opony, bezpieczeństwo i pełna kontrola nad samochodem to podstawa. Zawsze marudziłem na swoje opony, że niby nowe, niby najwyższa półka, nie spełnia moich oczekiwań... do czasu gdy wsiadłem do swojego nowego(starego) auta na oponach które już tam były i wylądowałbym na płocie. Kolejna sytuacja, auto opony letnie w miejskiej wypożyczalni aut Vozilla we Wrocławiu, nie wiem co tam wsadzone jest bo dokładnie nie sprawdzałem ale też rozbiłbym się na zakręcie. Teraz doceniam swoje nowe opony, na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać, a teraz zamiast bólu odczuwam radość z posiadania opon mimo pustki w portfelu.
Cześć.
Wiem że video już dosyć stare, ale nadal jest aktualne.
Mam pytanie.
Jeżdżę samochodem bardzo mało - średnio może jakieś 100-200 km/miesiąc. Moje letnie i zimowe opony, mimo że mają już 6 lat wyglądają bardzo dobrze,jeśli chodzi o zużycie. Czy wobec tego lepiej kupić opony osobno zimowe i osobno letnie ale klasy budżetowej, czy też lepiej wielosezonowe klasy premium?
Dobrze Pan mówi. Jednak osobiście wolałbym "gorsze" opony z tyłu. Jestem początkującym kierowcą, ale zauważyłem że łatwiej mi wychodzić z nadsterowności niż podsterowności. Przy "pseudo drifcie" lepiej żeby miało nas co wyciągnąć z powrotem na właściwy tor jazdy. Takie moje wyobrażenia. Ale to pierwsza moja zima za kółkiem, więc mam nadzieję, że obejdzie się bez wizyt u blacharza :P
Pozdrawiam i czekam na następne odcinki ;)
Zippo-luki dzięki serdeczne, zrobię też materiał o tym jak poznać własne auto :)
Zależy, jak kto jeżdzi i czym. Z przodu nówki,to masz pewność w kopnym śniegu ,że wyjedziesz i przy hamowaniu krótszy dystans. Z tyłu nówki, nie zarzuca tyłem. Tylko czy w zimie tak się jeżdzi szybko, jak to pokazuje się na płycie poślizgowej. W takim przypadku to teoria nie ma sensu, trzeba mieć 4 dobre opony, bo to że tył nie wyjedzie to nie znaczy ,że auto przodem nie pojedzie do rowu na gorszych z przodu. Ja preferuje dobre z przodu i wolną jazde w trudnych warunkach.
W każdym poślizgu dochodzi wiele zmiennych. Nadsterowny przy FWD - może byłby do uniknięcia,ale lepiej mieć czym wyciągnąć. Z drugiej strony, a nóż dupa by nie wyleciała gdyby opony były lepsze z tyłu i czy aby nie wpadlibyśmy wtedy w podsterowny? Ja naprzykład wolę poślizgi nadsterowne nad którymi mogę w pewnym stopniu panować niż modlić się o złapanie przyczepności z podsterownego. FWD/AWD/RWD/4x4 - różne filozofie. W niektórych wypadkach wręcz nie powinno się montować różnych kapci przód tył ze względu na układ przeniesienia napędu przy samochodach z AWD :)
Opony trzeba zmieniać koniec kropka. Jest to jedyny łącznik pomiędzy samochodem(nami) a asfaltem i warto jest na tym asfalcie pozostać.
Słyszałem o teorii, która mówi, że lepsze opony powinno się zakładać na nienapędzoną oś. Co o tym sądzisz?
Moja świadomość i wiedza motoryzacyjna każą montować opony lepsze na oś tylną, ale doświadczenie zawsze przemawia za tym, żeby dac je na przód. Posiadam Peugeota 406 benzyniaka, auto klasy średniej, obszerne, ale bardzo lekkie, bo tylko 1260kg. Tył jest naprawdę lekki, przy dynamicznej jeździe nawet na suchym tył potrafi nadrzucić, a tym bardziej zimą, Jednak jeżdzę swoim autem już kilka lat zrobiłem prawie 100 tys km, znam je doskonale i łatwiej mi opanować tył. Wolę zarzucić lekką kontrę aby ujarzmić tył, lecz wiem, że lepsze przednie opony za chwilę wyciągną przód i auto wyprostuję. Chyba jeśli będę miał auto RWD wtedy lepsze zimówki wjadą na tył. Apropo jeszcze doświadczenia z oponami, miałem okazję kiedyś wjechać w nagłą potężną śnieżycę w okresie późno jesiennym na letnich oponach i na łysych zimówkach, auto kompletnie sie nie prowadziło, żyło własnym życiem, jedynie jazda 30 km/h do domu ratowała sprawę. Bieżnik w oponie to podstawa! szczególnie w zimowych, "slicki" zostawmy sobie na suchą drogę latem.
sosnasss Zawsze najlepiej mieć cały dobry komplet, ale zgadzam się.
Opony Zimowe bez Zimy ze śniegiem tosz to Zmierzch tych opon który wieszczyłem już w od 2013r!
2020 i widzę zimą coraz więcej samochodów na Letniakach a gdzie niegdzie All Sesion.
Bardzo ciekawy materiał! Przez dwa tygodnie jeździłem na zimowych nalewkach marki Technic (dostałem je razem z samochodem). Szczytem szczytów było to, jak przy ok. 40 km/h wpadłem w poślizg na mokrej nawierzchni przy temperaturze + 7 stopni. To był pierwszy i jedyny, jak do tej pory, przypadek, gdy nie z własnej woli wpadłem w poślizg ;-)
Kuba Piotrowicz FAKT, są opony i opony... dlatego wolę pare groszy dorzucić..
Jeśli chodzi o auta przednionapedowe... Przednia oś przyśpiesza, przednia hamuje oraz skreca. Auta takie są również bardziej podsterowne nawet jesli maja wszystkie 4 opony takie same. Poglębianie tej podsterownosci przy pomocy gorszych opon z przodu jest niedorzeczne. Wolę jak mi się tył trochę poślizga (przecież to sama frajda) niż mam w ogóle nie wyjechac z ośnieżonego parkingu.
Michał Panek Kilka lat temu miałem takie "tył się poślizga, sama frajda". Wyjeżdżałem z nieodśnieżonej podporządkowanej na odśnieżoną i obficie posoloną nadrzędną. Na skrzyżowaniu już na tej nadrzędnej było oczywiście śniegowe błotko. Skręcałem w prawo, z lewej nadjeżdżało sporo samochodów więc chciałem zdążyć przed nimi. Niestety miałem zimówki już niemłode i trochę zjechane (choć wszystko w zgodzie z przepisami). Tył się ślizgnął na przeciwległy pas ruchu a tam akurat nadjeżdżały samochody. Przed oczami już miałem wizję wypadku i tylko pomyślałem, żeby nie było rannych. Udało się uniknąć kolizji o centymetry a może nawet tylko milimetry. Zdecydowanie bardzo daleko od "tył się ślizga, sama frajda". Serce miałem równocześnie w gardle i d...e. Wniosek: przód na gorszych zimówkach jakoś wyciągnie, tył na gorszych ci ucieknie wtedy, kiedy się tego nie spodziewasz. Ten jadący w przeciwną stronę byłby metr bliżej i pisałbym teraz, że miałem wypadek. A z nieodśnieżonego parkingu zawsze jakoś się wyjedzie. Można pomachać łopatą, można założyć łańcuchy (choćby i nawet na te 10m!) można co innego pokombinować.
Może ja mam wyjątkowo podsterowny samochód (opel vectra c). Nawet jak mam lepsze opony z przodu to i tak w zakretach zawsze pierwsza slizga sie przednia oś. NIGDY jeszcze tym autem nie zarzucilo mnie tyłem, nawet gdy go troche prowokowalem.
Michał Panek To co opisałem to vectra b :) ale nie wiem jak się to ma do c. Być może faktycznie specyfika modelu.
przednionapedówka nadsterowna? nie... nie pomyliłem się
Mimo małej mocy mojego samochodu i przewagi przebiegu w ruchu miejskim, na okres zimowy wymieniam opony na zimowe.Niektórzy w takim przypadku polecają opony wielosezonowe, ale moim zdaniem z produktami do wszystkiego jest problem taki, że nie są dobre w każdym zastosowaniu.
Przy okazji prośba/sugestia o materiał o wyborze opon: bieżnikowane, używane, budżetowe, premium. Może znajdzie się jeszcze przy okazji chwila na omówienie problemu ząbkowania opon: przyczyny i sposób radzenia sobie z tym zjawiskiem.
Pozdrawiam!
sz pi zrobię taki materiał, notuję. A w skrócie pisząc, ja używam opon premium gdyż jeżdzę bardzo dużo i powiedzmy, że kalkuluję iż 1800-2000 zł, na 3 lata nie jest aż tak straszną wartością, tym bardziej, że jeszcze je sprzedaję.Co do uniwersalnych, nigdy nie jeździłem ale mój przyjaciel Łukasz miał je kiedyś w aucie, chwalił, mówił że są lepsze od letnich, ale teraz widzę jeździ na zimówkach.Bieżnikowane, to są powielane opony używane, ale jest na to patent, nikt tego w szopie nie robi. W ostatnią niedzielę na torze wystarczyły mi na 32 KM aż pojawiły się druty, kwestia jakby poradziły sobie markowe opony, zapewne starczyłby na dłużej...
moto doradca opony bieznikowane to szajs, mialem z nimi styczność, ogolnie mowiac wolal bym opony uzywane lecz trzeba patrzec na to gdzie sa produkowane i na jaki rynek bo nie wszedzie jest taka zima jak np u nas i miekkosc gumy jest inna (tak slyszalem)
Gdybym miał wybrać używane 2 letnie 6 mm, a bieżnikowane stawiam na te pierwsze, baaa one moga być nawet lekko droższe.
W jeden dzień zajechałem bieznikowane na torze po 30 km, markowa wytrzyma więcej.
Ale z używkami trzeba uważać, by je dokładnie ocenić.
gdzie po sąsiedzku jest ten wulkanizator?
akurat tak się składa, że mieszkam przy tym pałacyku... też wrzuciłem Alpin 5 i na chwilę obecną jestem zadowolony, czekam jeszcze na śnieg i wtedy się okaże czy były to dobrze wydane pieniążki.
Z egzaminem jest różnie. Zależy na kogo się trafi, jaki jest ruch na drodze itd. Ja za pierwszym razem oblałem bo mi klientka na pasy wbiła, za drugim zdałem, ale miałem trzy ostre hamowania na żółtym, także " Rafał GP " nie życzę Ci takich sytuacji na egzaminie w zimie :) P.S. Co do opon to zawsze zmieniam, dla bezpieczeństwa i wewnętrznego spokoju, dlatego polecam wszystkim. Pozdro !
A to się zaskoczyłem 😃 myślałem ze lepiej dać "lepsze" opony tam gdzie jest oś skrętna 😃 dzieki za odcinek! Jak zawsze ciekawy ;) pozdrawiam serdecznie 😊
AdrianZMC dzięki!! Ten wątek z tego materiału jeszcze rozwinę :)
Witam
Co prawda poruszam się jeszcze na zimówkach ale następne moje opony na 100% będą całoroczne polecam zapoznać się z testami takich opon czasami wychodzą nawet lepiej niż zimówki :p
Poza tym mi osobiście nigdy nie udało się zjechać opon do momentu gdy bieżnik kwalifikował by ją do wymiany wymieniam max po 4 latach (przebiegi ok.20 k rocznie)
Wiec całoroczne są dla mnie idealnym rozwiązaniem.
Ciekami mnie wasze zdanie na ten temat.
Sebastian Zur dlatego wspominałem, że zawsze stawiam na markowe zimówki.
Ja chciałbym zobaczyć, jak ludzie zmieniają zimowe na letnie, kiedy nie ma śniegu, bo widzę ok 30-40% na zimówkach w lecie, co jest niebezpieczne (deszcz, hamowanie...). Z uwagi na to wolałbym, żeby wzrosłą świadomość kierowców wobec opon całorocznych.
W bajki o 7 stopniach radze nie wierzyć. Na mokrej nawierzchni nawet przy 1 stopniu letnia zahamuje pierwsza, całoroczna druga, a zimowa trzecia. Także trzeba wiedzieć po co zimówki są. Ostatniej zimy żałowałem, że zmieniłem, bo przydały się na 2 tyg w które prawie nie jeździłem.
Pozdrawiam
Panie Waldemarze Florkowski nie wiem co pański "test" na resorakach miał udowodnić w sprawie opon? Zaklejając izolacją jak na filmiku tylne koła spowodował pan że tył autek HAMOWAŁ a przednie się nadal toczyły więc logiczne jest że autka skręcały bo tył stawiał opór, gdyby te same autka z zaklejonymi tylnymi kołami puścił by pan odwrotnie czyli tyłem autka do przodu jestem pewien że autka pojechałyby prosto bez znacznego skrętu. Nie widzę sensownego kontekstu tego pańskiego "testu" do poruszonego tematu czy lepsze opony zakładać na przednią czy tylną oś auta.
P. Waldemarze. A jak się ma różnica pomiędzy oponami ZIMOWYMI a UNIWERSALNYMI w zimie ? Gdzieś słyszałem, że uniwersalne nie są wiele gorsze w zimie... Czy mógłby Pan zgłębić temat ?
P.S. Aż miło spojrzeć jak dyskutuje Pan ze swoimi widzami. Pozdrowienia z rozkopanej Łodzi ;)
Mike bardzo lubię takie dyskusje bo film to jedno a rozmowa to drugie. Łódź rozkopana? To jest jakiś armagedon!Ja zawsze wychodzę z założenia, że jeżeli coś jest do wszystkiego jest do... widać, że producenci nie promują tych opon, owszem patrząc po testach na torze ADAC, faktycznie wypadają ciut lepiej od opon letnich, ale też bez przesady.
moto doradca P. Zdanowska wzorowo realizuje akcję: "Cała Łódź Stoi W Korkach". ;)
Odnośnie jakości opon, tu trafiłem na bardzo ciekawy artykuł: moto.pl/MotoPL/1,88389,16762713,Test_tanich_opon__Rowniez_polskich___Jest_sie_czego.html
Faktycznie, "gorsze" opony zawsze powinno się mieć na przedniej osi (w autach przednionapędowych), bo gdy tył nas wyprzedza, to dostajemy dzwona w bok, a to jest chyba gorsze od czołówki....
Zgadza się, w momencie newralgicznej sytuacji i tego czy wylatując z drogi uderzymy czołowo czy bokiem, zawsze odpowiadam że czołowo - mamy strefy kontrolowanego zgniotu, poduszki. W nowszych autach, owszem są poduszki kurtynowe, ale oprócz 10 cm grubości drzwi nie mamy nic..
A co powiesz o tak zwanych oponach "bieżnikowanych"?. Ja zazwyczaj na zimę kupuje właśnie takie, może nie są to nówki ale są przede wszystkim tanie. Niby w zimie nie jeździ się szybko i taka opona nie ma zbyt dużego obciążenia ale czy jest to tak samo bezpieczne jak przy nowych oponach.
bassrockersoverbitz wiesz co... na torze Skody w niedzielę jeździłem dość ostro Yeti 4x4 2.0 TDI, całe opony ale letnie bieżnikowane starczyły mi na 32 kilometry, założę się, że markowe wystarczą na dłużej.Tu jest magia ceny, gdyż one są tanie, ale jest to oczywiście odświeżona stara opona, raczej nie amatorka, bo ktoś za to gwarancję daje. Nigdy nie miałem takich opon sam jestem ciekawy przede wszystkim szybkości ich zużywania.
moto doradca Powiem ci że te które kupiłem w tym roku maja oznaczenie H czyli do 210 km/h choć bym w to powątpiewał. Poprzednie miałem około 4 lat i zużycie jest na całkiem dobrym poziomie (dodam że nie jeżdze dużo w zimie). Na lato oczywiście wole mieć nowe ale stosunek ceny do jakości mówi samo za siebie. Zwłaszcza tak jak mówisz że nie jest to amatorka bo maja 2 lata gwarancji.
Ja kiedyś miałem opony bieżnikowane i już nigdy więcej tego gówna nie kupię, po tym jak na jednej z opon wyszedł balon wielkości pięści, to już mi wystarczy. Do tego guma na brzegach tych opon strasznie szybko popękała, były to małe pęknięcia, ale jednak.
Nigdy już nie zaufam takim oponom i Panu też odradzam, bo kto tam wie na jakich oponach są robione te nalewki.
Pozdrawiam ;-)
Hej jakie w miarę dobre opony do bmw e60 tył naped 225 50r17 albo 225 40 18 czy 245 40 18
:) witam material calkiem calkiem :) Ludzkie podejscie do sprawy :) jednak ja mam takie pytanie co do rozmiaru opon jakie moge zalozyc do mojego auta. Obecnie mam 225/40/18 a jezdze Skoda Superb 1.8 TSI Elegance, czy ja moge zalozyc mniejsze opony o mniejszej srednicy??? prosze o opinie
Grzegorz Doluk 1) kwestia co mówi producent, ale jak widać 225/45R17 , polecam oponę o oczko węższą.
moto doradca dziekuje za taka szybka odpowiedz. a czy moge zmniejszyc szerokosc na 205/50/R17 dodaje ze bede zakladal tak samo felgi metalowe. do tych wlasnie opon.
Wiesz co popatrz w instrukcję obsługi jaki przy tych felgach jest zalecany rozmiar, jak będziesz miał dylemat jeszcze podpytaj osobę która będzie Ci wymieniała opony, by nie przesadzić, tak by opona nie była zbyt wąska względem felgi.
Z tymi resorakami to tak pojechałeś, że zaczynam wątpić w przydatność tego kanału (a dobrze wiesz że oglądam chyba każde Twoje produkcje)
Hej Waldku,
Na wstępie chciałbym pogratulować serii i powiedzieć że stałem się wielkim fanem Twoich filmów.
Tak się zastanawiam nad tym aby nowe opony dawać na tył i pojawiła mi się refleksja, mianowicie pęknięcie opony jest bardziej prawdopodobne w starszej zużytej niż na nowej - a więc jeśli taka opona nam pęknie podczas jazdy na przedniej osi ciężko wyjść z takiego poślizgu, a nawet grozi koziołkowaniem, natomiast jeśli tylna -jesteśmy w stanie zapanować nad autem.
Czy dobrze myśle?
Pzdr
Łukasz
Nie jestem pewien czy masz rację. Czy to jest podparte badaniami? Owszem, auto jedzie prosto i tył go nie wyprzedza ale co w sytuacji gdy chcemy skręcić? Nie chcę wylecieć z zakrętu jak ten cactus ;)
Uzurpat0r cały czas powtarzam, że nie mówię tu o łysych oponach zimowych tylko 4-6 mm. Takie badania przeprowadzał ADAC, równiez instruktorzy Szkoły Auto Skody podpierają się swoim doświadczeniem.
Czesc +moto doradca!
Mam dosc banalne pytanie...
Dostalem wraz z autem ze Szwecji opony z kolcami - jestem swiadom, ze nie są one dozwolone do jazdy w Polsce.
Niemniej zastanawialem sie czy po wyciagnieciu owych kolcow (tych fabrycznie wlozonych) jazda bedzie bezpieczna. Na wszelakich forach zdania sa podzielone - jedni mowia wyciagaj, nie naruszysz konstrukcji i bedzie sie jedzilo okej, inni mowia bierz nowe i nie kombinuj. Chcialem zapytac eksperta - jakie sa realia? Opony sa prakytcznie nowe, markowe itd.
+Michał Kabziński
jezeli to opona ze studami (metalowe trzpienie wcisniete w specjalne do tego otwory w oponie) to mozna je wyciagnac. study wklada sie tylko jak sie chce i brak ich nie pogarsza wlasciwosci opony. sam jezdze na takich i nigdy kolcow nie zakladalem. wyjac moze byc trudno bo to jest jak odwrocony gwozdz czyli leb jest w srodku a kolec na zewnatrz
miales potluczona lewa lampe z tylu jak sie patrzy czy takie zludzenie?
Na zimę lepsze opony kierunkowe czy asymetryczne?
Pytanie do Pana Waldka , mam VW Tiguana 4x4 2.0 TDI CR 170 KM i zauważyłem ze tylne opony szybciej się zużywają. Co jest tego przyczyną. Zbieżność sprawdzona wszystko idealnie.
powierzchnia stycznosci samochodu z podlozem jest zalezna od szerokosci opon. jest to naturalne i czysto fizyczne zjawisko to po pierwsze. po drugie, sugerowac powinnismy sie nie tym czy zalozyc lepsze gumy na przod lub tyl... wyznacznikiem jest naped. lepsze (zawsze dobre) opony muszą być na osi napędowej. zwlaszcza jesli jest to os przednia, zakladajac lepsze opony na tyl w aucie z napedem na przod pozbawiamy sie kontroli w zakretach, podczas hamowania i przyspieszania... czyli robimy inwalide z samochodu.
Dodał bym jeszcze żeby po wymianie opon i wyważeniu , Nie przypalać kapcia ponieważ na feldze jest jeszcze pasta i opona może sie przesunąć w przód lub w tył i koła będą już źle wyważone . :)
Jeśli zakładamy zimówki, to nie ma co d...szkłem skrobać. Jednakowe i dobre opony na obie osie. No chyba że komplet tańszych nawet opon , jest więcej wart niż samochód.
Władysław Cern Zgadzam się!
No super eksperyment.
Tylko, że teraz nie wiem, czy mam zakładać na tylną oś lepsze opony a przednie zaklejać taśmą izolacyjną? Czy też autorowi raczej chodziło o taniość nagrania i puszczenia filmiku?
Zdecydowanie nie zgadzan się z tym eksperymentem.
On raczej pokazuje rozkład sily hamowania a nie jakość opon.
Ja uwazam, że lepsze opony powinny być z przodu zwlaszcza w aucie przednio napędowym, kilka powodów:
1. Ruszanie na śliskiej nawierzchni/śniegu
2. Większa masa auta z przodu co ma większe znaczenie co do przyczepności
3. Przednia oś skręca czyli jest bardziej narażona na utratę przyczepność
4. Hamowanie, zdecydowanie odgrywa w nim główna rolę oś przednia.
5. Wychodzenie z opresji. Jeśli stracimy kontrolę nad przednią osią to juz będzie kiepsko, natomiast latwiej zapanować nad utratą przyczepności osi tylnej. Wielu z nas "bawi" się zimą na recznym i uczy się opanowania auta w takiej sytuacji co w takim przypadku może uratować tylek.
Pozdrawiam
W Niemczech nie ma obowiązku opon zimowych :) . Ale jeśli będziesz miał stłuczkę w zimę to nie wypłaca ubezpieczenia
Nie jestem w stu procentach przekonany co do wartości naukowej tego eksperymentu ;)
TL;DR: zakładajcie lepsze opony na tylną oś.
Wersja bardziej rozbudowana:
Jeśli chodzi o oś, na którą należy założyć opony to przytoczę tutaj opinię dość uznanego kierowcy rajdowego (wydaje mi się, że Zasady, ale mogę się bardzo mylić):
zadano mu właśnie takie pytanie. Powiedział, że lepsze opony na przedniej osi to po prostu lepsza sterowność auta i stąd powszechne przekonanie o wyższości takiej konfiguracji ALE. Powiedział, że w przypadku bardzo dobrego kierowcy (i nie mówił tutaj o przedstawicielu handlowym grzejącym 120 w mieście, bo on umie, a o profesjonalnych kierowcach ćwiczących opanowanie auta) takie coś ma sens, natomiast w przypadku nawet dobrego kierowcy "cywilnego" o wiele bezpieczniejszą sytuacją jest kiedy to tył auta się trzyma.
Jego uzasadnienie: w przypadku poślizgu podsterownego wystarczy zaczekać aż auto zwolni i samo zacznie skręcać. Wystarczy nie przeszkadzać i nie pogłębiać skrętu. W przypadku poślizgu nadsterownego, zwłaszcza takiego który kierowcę zaskoczył, potrzebna jest bardzo szybka, bardzo zdecydowana i jednocześnie bardzo precyzyjna reakcja. Skontrujesz za późno - wypadek. Za dużo - wypadek. Za mało - wypadek. Nie założysz rekontry - wypadek. Nawet świetny kierowca niemający doświadczenia w wyprowadzaniu auta z takiego poślizgu z niego nie wyjdzie - a jeśli wyjdzie to raczej przez przypadek niż z powodu swoich umiejętności.
Oczywiście mówię tu o sytuacji na drodze, gdzie sprawa nas zaskoczyła i mamy jeden pas i z naprzeciwka TIRA a nie o darciu na ręcznym na wielkim parkingu pod Tesco o pierwszej w nocy.
Dlatego każdemu kierowcy jeżdżącemu po publicznych drogach polecił lepsze opony na tylną oś, bo auto jest po prostu stabilniejsze i szansa, że nagle nas obróci jest zdecydowanie mniejsza. Wejść w śliski zakręt tak żeby z niego pojechać prosto jest raczej trudniej (instynkt samozachowawczy?) niż ocenić czy z daną prędkością kiepski tył utrzyma się za dobrym przodem.
Nie wiem jak Was, ale mnie takie tłumaczenie przekonało.
I jeszcze jedno słowo ode mnie: opony to jest jedna z niewielu części samochodu, na której oszczędzanie jest po prostu głupie. Póki jedziemy po suchym to i chińczyk za 60 zł nam wystarczy o ile nie przesadzimy. Gorzej jak się robi paskudnie (ślisko, mokro itd) - wtedy różnica pomiędzy porządną oponą a dziadostwem jest olbrzymia. NIE. OSZCZĘDZAJCIE. NA. OPONACH.
Paweł Pastuszka co do eksperymentu, to nie jest tylko moje zdanie ale chociażby instruktorów kursów nauki bezpiecznej jazdy czy niemieckiego ADAC, czy też 2 producentów opon, których podpytywałem w tej kwestii.Tak jak mówiłem to był bonus do odcinka o dobrych oponach zimowych, do którego wrócę i rozszerzę.Masz rację na tym nie wolno oszczędzać!
A ja mam takie pytanie do tego odcinka: była mowa o polu powierzchni styku samochodu z jezdnią. Powiedzmy, że rzeczwiście to jest pole kartki A4. Co z tego ma wynikać?
P6W5 jak małą powierzchnią stykamy się z ziemią i jak ważną kwestią jest dobór dobrych opon...
moto doradca No właśnie o to pytam. Jakie znaczenie ma pole powierzchni styku opon z podłożem? Im większa powierzchnia tym lepiej?
@moto doradca czym jezdzisz prywatnie?
Ja majac zimowki na przedniej osi i wielosezonowe na tylnej na prostym odcinku przy ostrym hamowaniu zaliczylem 180 stopni. a z tego co ja slyszalem to wiekszosc specjalistow zaleca leprze opony z tylu. w USA autoryzowany mechanik zalozy leprze z tylu nawet jak mu sie powie by zalozyl z przodu. Bo takie tam sa przepisy.
to że spadł ze stołu było dobry podsumowaniem, nie chodzi o przedni napęd tylko od hamowanie, do bmwki też bym założył na przód
ja uciekam przed ludzmi którzy sugerują wyższą opone na zimę i węższą:D
Gilmur718 polecam węższą... z prostego względu przy oponie 225 musimy miec bardzo szerokie lamele by odprowadzać błoto pośniegowe i jest to problemem, przy węższej jest to łatwiejsze, oczywiście w granicach punktu homologacyjnego czyli 205/215.
przecież sam mówiłeś, że powierzchnia styku na każdej szerokości jest taka sama
Panie Waldku super programy, świetnie się pana ogląda tylko ten gest rękami gdy wita się pan z nami troszkę kulawo wygląda, mnie osobiście drażni, proszę pana, niech pan to zmieni. Pozdrawiam serdecznie
osaczinoza Osip Waldek jestem - będzie łatwiej. To już sam nie wiem zrobić, bo jak ostatnio mieliśmy w Radomiu spotkanie w większej grupie, słyszałem od uczestników i widzów, że to fajny mój znak rozpoznawczy heheh :)Dzięki za dobre słowo, jesli w czymś pomagam to się cieszę!
moto doradca bardzo sympatyczny gest rozpoznawczy. Ostatnio włączyłem jeden z filmów i powiedziałem razem z Waldkiem cześć, machając palcami ku górze. Wzrok mojej dziewczyny był conajmniej przerażający. :P
Dzięki, w mini sondzie widać, że ma zostać :)
Jak nazywa sie utwor grany na gitarze na samym poczatku ?
Ja mam Zimówki na przodzie i Wielosezonowe na tyle i nie narzekam(90% jazdy to miasto i tereny podmiejskie). Wiadomo że muszę bardziej uważać niż przy komplecie zimówek ale w mieście nie czuć dużej różnicy a za miastem też daje ten zestaw radę. Zawszę to jakaś forma oszczędności bo latem zmieniam tylko zimówki na letnie i wio a co 4 lata nowe uniwersalne i nie mam problemu że opony się nie zużyły a już warto wymienić bo guma stwardniała czy coś innego jest nie tak.
13lukiz jeśli taka kombinacja prowadzi do dobrej przyczepności... czemu nie.
Fajny kanał. Ja na zimówkach jeżdzę cały rok. Chuj, że w zimie nie ma śniegu, a w lato driftuję na zimówkach pod tesco, ale mnie stać bo jestem bogaty.
Felik Kamiński Każdy robi jak uważa, nie mamy Kim Dzong Una :)
Nie mamy:D
Tarcie nie zalerzy od powierzchni ale od rodzaju trących rzeczy i siły nacisku.
Zrób filmik o stereotypach w motoryzacji. Obal lub potwierdz mity które wiszą na markach. Renault i alfy lubią się często psuć itp. Ciekawi mnie to jakie masz zdanie na ten temat
Marcin Słabiak Marcin dałeś dwa koronne przykłady, choć silniki w alfie TS nie są idealne, za to diesle nadrabiają. Pomyślę nad tym, tu fajnie by zebrać dużo argumentów, może być ciekawy odcinek!
Ale co w sytuacji jeśli przednio napendowe auto wjeżdża na wzniesienie i brakuje mu trakcji
Muszę się nie zgodzić z testem i wysnutymi z niego wnioskami. Nadsterowność samochodu może stwarzać delikatne kłopoty niedoświadczonemu kierowcy, jecz dużo niebezpieczniejsza jest posterowność - przecież samochodzik jadący prosto będzie również jechał prosto w zakręcie. To oczywiście nadmierne uproszczenie, jednakże uważam, iż dużo łatwiej wyprowadzić samochód z poślizgu nadsterownego (zarówno przednionapędówką, jak i tylno) niż z podsterownego, piszę to jako doświadczony kierowca z pewną przeszłością rajdową, ale myślę, że każdy kierowca łatwiej opanuje nadsterowność (zarzucanie tyłem) niż podsterowność (wylatywanie na wprost z zakrętu).
Lepsze na tylnie kola czy na przednie? W samochodzie z napędem na przód?
Zależy
Ale najlepiej na wszystkie
Witam, a co Pan mysli o oponach calorocznych i czy mozna na takich jechac na wycieczke zima na zachod,pozdrawiam.
mati1rossi kwestia co znaczy "zachód" polecam spojrzeć które kraje nakładają obowiązek jazdy na zimówkach.Ja wrócę jeszcze do tego tematu, ale moge powiedzieć, że jeżeli coś jest do wszystkiego to....
moto doradca Dziekuje ze Pan odp.Chodzilo mi o kraje w ktorych jest obowiazek jazdy na zimowkach i czy dotyczy to tez calorocznych. Jesli sie zainwestuje w jakies drozsze lepsze caloroczne (np zamiast letnich i zimowych kupic za to cene caloroczne i przy okazji sie zwroci troche kasy na nie wymienianiu opon:) )to czy zeczywiscie beda takie zle ,pozdrawiam i czekam z niecierpliwoscia na nastepny odc:).
Moim zdaniem test z resorakami nad wyraz bzdurny. Widzialem kiedys testy wlasnie aut w odpowiednich warunkach z oponami zimowymi zakladanymi na przod i tyl. Okazuje sie ze auto latwoej jest kontrolowac jesli lepsze opony zalozymy na os krota nie jest napedzana poniewaz na nia mamy mniejszy wplyw podczas poslizgu. Oczywiscie wchodzi jeszcze w gre rozlozenie mas w aucie i ktora os jest napedzana. Fajnie ze resorak przy zaklejonej osi przedniej podczas poslizgu nie skreca, ale szczerze to w takiej sytuacji przed zakretem wolalbym miec zaklejona os tylna zeby nie pojechac prosto do rowu :)
Oczywiście, że tak jest. Najważniejsze aby mieć sterowność na kołach skrętnych (przedniej osi). Po pierwsze ponieważ unikamy podsterowności co jest dużo gorsze niż nadsterowność. Po drugie podczas ruszania mamy większą zdolność do ruszania i przekazania momentu (napęd na przednią oś). Po trzecie podczas hamowania dociskana jest przednia oś.
A co w wypadku, kiedy mam podjechać pod górkę? Jeśli mamy samochód o napędzie FWD i na przednią oś założymy, te gorsze opony, na tył lepsze, to nigdzie nie podjedziemy. Z drugiej strony pana teoria też jest prawdziwa. Trochę to takie masło maślane z tego jest. Z moich założeń wynika, że najlepiej zakupić tanie 4x4 :D
Bunta96 lepsze a gorsze to w/g mnie różnica max 2 milimetrów, a poniżej 3 nie powinno się schodzic :)
+Bunta96 Kto w zimę nie miał okazji spróbować jazdy samochodem z napędem na obie osie ten na prawdę dużo traci. Różnica jest kolosalna... Ruszanie czy jazda na zakrętach jest nieporównywalna! Bezpieczeństwo i odrobina frajdy ;) - Polecam!
No tak, opony na zimowe to sobie można zmieniać jak ktoś ma kasy jak lodu.
Takie nowe, nie najgorsze opony do przeciętnego samochodu kosztują koło 1000zł. I jeszcze potrzeba drugi komplet - na lato. Czyli 2 tysiaki średnio co dwa sezony, więc tysiak co roku.
W większości polskich aut - ten tysiak to spora część wartości samochodu.
Jak ktoś zarabia minimalną krajową albo nawet te 2 tysiaki na rękę, to nie wyda pół pensji na opony.
Kupi używane albo jakieś chińskie za 300zł na szrocie i będzie śmigał.
Polacy są za biedni na takie wydatki...
Nowe opony to rarytas, na który mogą sobie pozwolić nieliczni...
piter80257 Piter jasne, zgadzam ię z Tobą, dobra opona nie jet tania, ale jak miałbym wybierać to zafundowałbym chociaż używane zimówki, na pewno będą lepsze od letnich, tylko minimum 5 mm.
ja jeżdżę na bieżnikowanych oponach już 7 sezon. W górach musisz mieć zimówki
Używane ? czy nowe ?
używane jak kupujemy po kimś kto zostawia opony i ni przechowuje bo na drugi sezon nie opłaca dwa razy zmieniać
Jeżeli już Pan porusza temat opon, proszę się wypowiedzieć co sądzi Pan o oponach bieżnikowanych. Jak wiadomo są to nadlewane kopie bieżnika na starą bazę opony. Wiem że na pewno nie są tak dobre jak nowe oryginalne opony, ale dużo ludzi i tak twierdzi że stosunek ceny do jakości (bezpieczeństwa) jest w dzisiejszych czasach dobra. Tak samo chciał bym się zapytać co sądzi pan o oponach używanych lub magazynowych np. z przed 2 lat - są tańsze a w/g mnie aż tak różnicy w gumie nie widać (chodzi o magazynowe).
Ps. Dobry temat na następny odcinek.
Konrad M podobno bieżnikowanie jest robione profesjonalnie, jednak nadal podstawa jest stara opona, dlatego też o wiele niższa cena. Te Michelinki z materiału kosztowały 590 zł za sztukę.... fakt 17-tki!Co do opon leżakowanych, jak miałbym kupować nowe to chciałbym nowe, tak samo jest z auto, znacznie lepszą oferta będzię auto nowe niż takie z wyprzedaży, które stoi w salonie 1,5 roku, tu już nie chodzi o aspekt ceny, a wystania..
ja bym dodał jeszcze że jazda na starych oponach jest niebezpieczna, co z tego że zimówka będzie miała 7mm bieżnika skoro będzie miała np datę produkcji 2003rok.
Fajny test, ale jak on się ma do samochodów z ABSem? Wydaje mi się, że przy ABSie lepiej mieć lepsze opony na przodzie - łatwiej wyprowadzić auto z poślizgu czy uniknąć łosia.
Siergiej0 lepsze, gorsze... ja nie mówię tu o zakładaniu opon o bieżniku 3 mm bo na takich nie powinno się jeździć, różnica między osiami tez nie powinna przekraczać 2 mm. W żadnym wypadku nie mówię tu o zakładaniu łysych opon.Bazowałem przy tym na ekspertyzie producenta opon, instruktora szkoły doskonalenia jazdy Skody i specjalisty z niemieckiego ADAC.
moto doradca W takim razie do czego odnosi się ten test?
Pokazuje, ze jeżeli masz opony 2 z bieżnikiem 7 mm a 2 z bieżnikiem 5 mm lepiej założyć te z 7 mm na tył. Zimówki nie nalezy zużywac do końca tak jak letniej, ponieważ m.in. lamele nie mają już swojej ostrości, a dodatkowo jest trudniej odpowadzać np błoto posniegowe.
moto doradca Ok, a czy to dotyczy się również aut z ABSem?
Szczególnie, auto z ABS-em pozwala dobrze prowadzić się w zakręcie. Posiada korektor siły hamowania (najczęsciej), bardzo istotny element, który podczas awaryjnego hamowania, ale nie silnego naciśnięcia na pedał hamulca, tylko strzału w pedał wyzwala dawkę dodatkowego ciśnienia, przez co nacisk idzie na przednią oś, a tylna jest o wiele mniej stabilna - odciążona.
Witam, mam pytanie dotyczące prawa jazdy bo nigdzie nie widziałem aby było jasno napisane co i w jakim stopniu grozi za jazdę bez niego, a mianowicie ostatnio rozmawiałem ze znajomymi i weszło własnie na temat prawka :) Wiem że pijanemu grozi nawet więzienie i bardzo wysoka kara ale to mnie nie dziwi i to jest jasne, mnie tutaj chodzi o takich kierowców którzy np. są świeżo po kursie na prawo jazdy i idą do WORD-u i dajmy na to mają miesiąc oczekiwania na egzamin a mają już samochód i chcieli by w tym czasie jeździć co im grozi podczas kontroli? Tylko mandat 500zł? czy może coś więcej? Wiem że jeżeli ktoś się przyzna że jest przed egzaminem to pan policjant może skierować sprawę do sądu a sąd może odroczyć prawo jazdy ale czy tak nadal jest? Licze na odpowiedź, Pozdrawiam :)
Quaserrent mandat na 100%, nie jestem w tej dziedzinie ekspertem, mogę się dowiedzieć, ale z tego co kojarze może "przysługiwać" również dwuletni kaganiec, zabraniający ubiegania się o prawko.
A dzieki wielkie za tak szybką odpowiedź :D co do prawka, może nawet pomysł na film być dotyczacy tego tematu :) chętnie bym się dowiedział w sumie jak to dokładnie wygląda, bo jak mówiłem czytałem o tym i jedyne co znajdywałem to o pijanych kierowcach i jakieś wzmianki o reszcie :/
Było takie obostrzenie dla "przyszłych kierowców, co się nie mogli doczekać", bo nie ukrywajmy, gdyby tylko był mandat, to by wszyscy jeździli..
Mhm, czyli obowiązkowa kara 500zł (co jest oczywiste) i bez żadnego ale 2 letni kaganiec? kurcze ale się porobiło :D
Quaserrent Mandat mandatem, ale w kodeksie drogowym, o ile mi wiadomo, nie ma kwalifikacji jazdy po ukończeniu kursu, a przed egzaminem.
Z logicznego punktu widzenia kara dla kogoś kto przynajmniej ukończył szkolenie nie powinna być wyższa niż dla "samouka".
Tak, czy owak, sądzę, że w każdym przypadku policjant może skierować do sądu sprawę o czasowy zakaz ubiegania się o PJ.
P.S. przy braku Prawa jazdy lub odpowiedniej kategorii dodatkowo musi zjawić się ktoś, komu policja może przekazać pojazd.
A jak wykonać ten test na taczce? 😎
Lepsze opony na przód
1 ABS
2 Większość ruszania i hamowania na asfalcie
3 Masa pojazdu naciska przy hamowaniu pierwszą oś
4 Tył pcha przód kieruje
Zależy od napędu.
Generalnie lepsze opony na przód.
Pozdrawiam
Ogladam to dla polepszenia humoru! I smieje sie z nie omal kazdym zdaniem! co to byl za test? jakie ma wytlumumaczenie? zero pojecia zero! zamykaj ten kanał! po pierwsze: jesli juz montowac Opony lepsze I gorsze to lepsze montujemy na os sterujacą czyli przod! os przednia steruje, hamuje I czesto jednak nie zawsze napedza. zapomnianym faktem jest ze opona zimowa bardzo zle radzi sobie z deszczem! opona zimowa jest dobra tyllko na snieg! znowu wychodze na hejtera ale Waldek nie ma pojecia!
Odnośnie do przeprowadzonego eksperymentu, mam taką uwagę, że powinien być raczej przeprowadzony na zabawce z silnikiem elektrycznym, albo kołem zamachowym. Samochodzik popchnięty ręką, będzie się jednak zachowywał inaczej, niż taki który ma własny napęd. Pozdrawiam
***** to jest tylko rozwinięcie teorii przedstawianej przez przedstawicieli z ADAC
a jak dbacie o swoje opony? szczegolnie zima? ostatnio pan w sklepie namowil mnie na sprobowanie zelu K2 Pro Sigma - www.ceneo.pl/30030884#tab=click. ponoc ma chronic opone przed matowieniem i pekaniem. zobaczymy. narazie efekt wizualny dobry.
Super eksperyment. Zaskakujące.
***** ciesze się, ze zaskoczyłem, acz to nie tylko moja opinia lecz również specjalistów chociażby z ADAC czy kierowców rajdowych.
Ja wymieniam:) kartka papieru:D No ja też radzę na tył zakładać lepsze oponki.
Cześć! Jedna uwaga, bo któryś już raz wychwytuję ten sam błąd u Ciebie, a chyba warto to zmienić, z racji, iż regularnie posługujesz się w swoich wypowiedziach "rocznikami",itp. Rok 2003 = ROK DWA TYSIĄCE TRZECI. I na tej samej zasadzie każdy inny od 2000 wzwyż. Rok dwutysięczny jest (a właściwie był) tylko jeden. :)
Poza tym świetna robota, także trzymam kciuki, żeby szło to w dalszym ciągu w dobrym kierunku i kanał wciąż się rozwijał. Pozdrawiam. :)
Lepsze opony zawsze powinny być na przedniej osi z prostego powodu: tracąc przyczepność kół na przedniej osi całkowicie tracimy kontrolę nad samochodem!! Ponadto z uwagi na to, że jest to oś skrętna, bardzo często napędowa, a siła hamowania jest większa prawdopodobieństwo poślizgu na przedniej osi jest znacznie większe niż w przypadku osi tylnej. Niestety bawiąc się resorakami nigdy Pan tego nie doświadczy, proponuję wiec wyrosnąć z tego zainteresowania, (myślę, że w tym wieku to już najwyższy czas) i zacząć interesować się na poważnie prawdziwymi samochodami, być może wtedy przestanie Pan pleść takie głupoty.
+Krisgw w większości osrodków doskonalenia techniki jazdy czy kierowców rajdowych odpowiedź będzie odwrotna - lepsze na tył. Dlaczego? Bo gdy masz słabe z tyłu tracić kontrolę będziesz cały czas, auto będzie myszkowało i zarzucało tyłem.
+moto doradca
Nigdy się z taką opinia nie spotkałem, proszę o jakieś konkrety.
+Krisgw
majac gorsze na przedniej osi nawet nie ruszysz na sniegu. Ja bym zakladal tak jak sie mowi od zawsze - lepsze na przod. A test z zabawkami.. Panie Doradco, to bylo na powaznie??
Według mnie test jest niewłaściwy. Waga izolacji stanowiła duży procent masy resoraka dlatego po zaklejeniu tylnej osi jego cięższa połowa przekręcała się do przodu.
WhiteToss można to zrobić również z cięższym modelem, ale to nie o resoraki tu chodzi a sam fakt kontroli nad pojazdem..
Jest jeszcze jeden wyjątek, mieszkając w górach zakładam lepsze na oś z napędem czyli przednią.
zawsze myślałem ze lepiej na przód lepsze bo przecież nimi hamuje, i nimi sie rozpędzam itd... coz lepiej dowiedzieć sie w u Ciebie niz przekonać sie na własnej skórze.. Pozdrawiam.
Robiłem kiedyś taki test jak jeżdziłem tico założyłem zimówki na przód a na tył letnie ,przy pierwszym hamowaniu na śniegu zakręciłem się dwa razy wokół własnej osi
+1976Thorgal dokładnie tak działają gorsze z tyłu - nadsterowność!
+1976Thorgal Polecam zrobić odwrotny test: letnie na przód i zimówki na tył. Zero nadsterowności, zero hamowania, zero skręcania i kontakt czołowy z np. drzewem- strefa zgniotu w tico skończy się na lini zimówek z tyłu....
Myślałem, że to nowy materiał od Waldka, ach youtube ty śmieszku xD
Gdzie u naszych zachodnich sąsiadów, opony zimowy są obowiązkowe? Bo na pewno nie w Niemczech jeżeli to autor miał na myśli. Nie ma tutaj obowiązku, jedynie w trudnych warunkach, bądź przyjęcie odpowiedzialności w razie wypadku.
Egzamin na prawko w zimę więc trzymać kciuki motoświry! ;D
Rafał Gp kiedy masz? :)
Trzymamy. Ja swój zdałem 1 grudnia tamtego roku, może i dla ciebie ta data będzie szczęśliwa.
moto doradca Jak dobrze pójdzie to w połowie stycznia ;). Więc środek zimy jakby nie patrzeć ;p
Jak będziesz miał datę pisz, wspólnie zaciśniemy kciuki... albo lepiej pojedziemy na trasę egzaminu i zrobimy z samochodów korowód, by nie było opcji nie zdać :)
Ekhmm... Bez przesady proszę pana ;d. Jak za 10 razem nie zdam to dam znać hah. Jak na razie nastawiam się że pierwszy strzał będzie celny ;)
Czy kupując opony, nalezy zwrocic uwage, aby wentyle mialy system ostrzegania o niskim ciśnieniu opon? Bo moj samochod jest wyposażony w taki system.
Proponuje inny eksperyment niech założy łyse opony na przód i zrobi test hamowania. Potem założy łyse na tył i powtórzy eksperyment. . .
Bb Bb Przed chwilą wyjaśniałem to w wiadomości PRIV, wolę dłuższą drogę hamowania aniżeli niekontrolowana nadsterowność. Tak samo jest z systemem ABS, nikt nie mówił, że on skróci drogę hamowania.
+moto doradca
ABS nie skróci drogi hamowania, ponieważ ABS został,wynaleziony po to, żeby zapewnić przyczepność kół na przedniej osi, bo to jest podstawa. Pan w swoim lipnym teście przeczy idei ABS-u sugerując, że utrata przyczepności na przedniej osi nie jest aż tak niebezpieczna.
+Krisgw Każdy pracownik w profesjonalnym servis gumie powie Ci że lepsze opony ZAWSZE mają być na tylnej osi ;)
I to niezależnie od napędu.
+Muzio a jak z droga hamowania jesli mam kijowe opony na przodzie ?
+patricia_ katrin Kijowych opony się nie zakłada :)
Jeśli już to jedynie bardziej zużyte ale nadające się jeszcze do użytku :)
No droga hamowania się niestety wydłuży, ale coś za coś :)
a koło lokomotywy styka się z szyną na powierzchni ok 1cm^2 :P
Dlatego mają one bardzo mały opór toczenia :D
Robi Pan bardzo ciekawe filmiki i ogólnie wygląda Pan na ogarniętego faceta mam tylko jedno zastrzeżenie, a mianowicie do tego śmiesznego gestu "Cześć" na przywitanie. Prosił bym, aby witał nas Pan zwyczajnie mówiąc "Cześć" bez tego gestu rękoma, bo to tak raczej nie pasuje do Pańskiego wizerunku ;-)
Co do opon zimowych, to ja jedną zimę przejeździłem na zimówkach na przedniej napędowej osi i na letnich z tyłu, tylko że w przeciwieństwie do resoraków ludzie kontrolują zachowanie się samochodu. Jednak racją jest, że lepiej mieć lepsze opony na tylnej osi. O wiele lepsza jest przyczepność i ciężko nawet specjalnie zarzucić tyłem, a jak miałem te letnie opony z tyłu to dupa latała na każdym ostrym zakręcie, choć dało się to kontrolować, ale ktoś mniej wprawiony mógł by źle na tym wyjść.
Pozdrawiam ;-)
***** 1) w komentarzach poniże trwała dyskusja na temat tego gestu, plus to co przyszło na priv.. w większości było za, chyba kiedyś zrobię ankietę.2) co do opon, ta "zabawa" z resorakami, to nie jest jakiś mój wymysł, ani laboratoryjny schemat, ponieważ podobne zdanie mają specjaliści ze szkół doskonalenia technik jazdy - np. Skody w Kąkolewie, w niemieckim ADAC, czy kierowcy rajdowi, czy w końcu producenci opon, na których opinii tez bazowałem w tym materiale.Tu zrobiłem o tym dosłownie minutę, ale należy temu zagadnieniu poświęcić minimum 10 - czyli kolejny odcinek.
Nie wyobrażam sobie nowego odcinka super kanału bez charakterystycznego przywitania :)
hahha dzięki, to zostaje :)
nie słuchać malkontentów - na powitanie proponuję hołubca ;)
Czy to prawda, że amerykanie nie używają opon zimowych?
Pozdrawiam!
Są mało popularne, ale coraz więcej kierowców się do nich przekonuje.
W oponach letnich sprawa wygląda całkowicie inaczej ..
I głupotą jest zakładanie "lepszych" opon na tył samochodu .
w górzystym tererenie tak, ale w mieście nie
nie bardzo wiem, co miał udowodnić ten eksperyment? Że jak zaciągniesz ręczny to auto ściąga? Bzdura i tyle. Na przód zakłada się lepszy bierznik przy napędzie na przód, bo z poślizgu czasem trzeba wyjść właśnie dodając gazu, a nie hamując, więc zawsze lepsze na oś napędzaną. A resoraki i taśma są tak profesjonalne, jak cała ta opowieść o zimówkach w 2003 roku...
Nie no chłopie po tym teście z resorakami jestem w choooj mądrzejszy hahaha
Czytałem że na zimę najważniejsza jest dobra opona na zapasówce.
Jeżdżąc w górach lepsze opony tylko na przód, żeby w ogóle gdzieś wyjechać
Tengelsz kwestia co rozumiesz pod pojęciem lepsze gorsze, bo dla mnie opona zimowa która ma ponizej 3 mm jest zbyt słaba, ja mówię o różnicy na osiach 2 mm, nie o slickach :)
moto doradca
Też, nie mówię o slickach.
Sam użyłeś termin lepsze/gorze.
Po co zakładać opony z większym bieżnikiem, na tył pustego auta? I tak się będzie ślizgał bez obciążenia.