Mate green można, ale tylko parzona jak herbata. Najlepiej we french pressie. Dwa zalania. 1 ½ - 2 łyzek stolowych na 300-320 ml wody 80 stopni. Mozna dodac jakis soczek do smaku. Lepiej smakuje na zimno, albo w ogóle jako terere. Fanem nie jestem. Na cieplo rzadzi Urugwaj, na zimno Paragwaj, a poza tym najlepsza jest Argentyna..😎🧉
Ja jestem po drugiej stronie. Zaczynałem wiele lat temu od tradycyjnej derby i jak dostałem na gwiazdkę Mate Green, to po wypiciu była reakcja: "co to jest?" Długo się nie mogłem do niej przekonać i leżała otwarta przez długi czas, aż do przeterminowania się, aż będąc w sanatorium wziąłem ze sobą dwie yerby: tradycyjną i green i zacząłem mieszać i okazało się, że jednak nie jest to takie złe. Warto mieszać!
Super, że tak czesto pojawiają sie teraz odcinki! Właśnie kończe pisanie pracy magisterkiej na temat herbaty, a Pańska książka jest mi obowiązkowo pod reką ❤ świetna pozycja o herbacie w calej swojej klasie ! 😊
Super że pan wrócił (mam nadzieję) z tematami yerba mate siorbie ponad 2 lata a i tak uwielbiam ten kanał zawsze coś nowego mimo że odcinki leciwe hahaha ale o ile miłej siorbac oglądając ciekawostki o mate
Mi się wydaje, że jak ktoś nie jest ortodoksem na siłę, to nie będzie miał problemów z Mate Green. Ja swoją przygodę zacząłem od 2kg Taragui Energia i wcale nie rozczarowałem się Mate Green po spróbowaniu. Czysta jest zbliżona samakowo do Krausa, który jest przecież ceniony. Ilość mieszanek smakowych również jest bardzo imponująca. Sam w domu mam zawsze jakieś Paragwajskie, Argentyńskie, Urugwajskie (pisząc to piję Sarę) i Chimarrao. Zawsze mam też Mate Green jednorazówi smakowe oraz trochę więcej czystej. Pijam różnie, w zależności od humoru i nie mogę powiedzieć, żeby Mate Green wyróżniała się negatywnie jakością czy mocą na tle innych.
Lubię zarówno Yerby klasyczne np Colon, Taragui, Kurupi z pyłem i łodyżkami jak i Yerby Green np verde mate. Pobudzeniowo typy klasyczne i greeny wypadają podobnie z tym, że wszelkie greeny parzę dłużej w ciut wyższej temperaturze niż normalnie (bliżej 90 stopni)W zasadzie przy każdym zalaniu. Jedno co zaobserwowałem to spadek ilości smacznych / wartościowych zalań w przypadku greenów. I jest to parametr w zasadzie niemal niezależny od temperatury zalania ( 70-90 stopni.) Jeżeli wezme Colona clasic i jakiegoś greena nasypie tyle samo i zaleje wodą o takiej samej temperaturze obydwa napary to, więcej zalań wyciągnę z yerby klasycznej. Pobudzenie będzie na podobnym poziomie. Pozdrawiam
ja lubię i taką i klasyczną, bardzo fajne warianty super produktu :)
9 місяців тому+2
Jeszcze raz się powtórzę . Człowieku idż do polityki XD (ciebie się słucha z przyjemnością) a tak poważnie do Yerby trzeba się przyzwyczaić przywyknąć. Ale podobnie jak na początku nie smakowała mi czarna hernata ... cóż ... Kawy nie piję pije Yerbę Green ale też inne , herbata ... tylko czarna . Ja nie jestem po żadnej stronie jednemu smakuje herbata innemu kawa jeszcze innemu piwo . Zwyczajnie każdy lubi co innego Yerba mocna zmielona taka czy inna mamy tyle tego że można dopasować pod siebie , i to jest wspaniałe wręcz. A dla Ciebie i #czajnikowy.pl ukłon za wszelkie materiały odnośnie herbaty matchy czy yerby lużno bez spiny ale zarazem konkretnie i rzeczowo (subiektywna opinia). Pozdrawiam
Myślę, że produkty "typu" Mate Green też są dla kogoś - kiedyś dostałem od mojego brata Yerba Mate Green Fuerte i nie trafił do mnie ten trawiasty smak dlatego po zużyciu całego opakowania nie wracałem przez pewien czas do YMG. Sytuacja zmieniła się po części gdy kolega z pracy pokazał mi Yerba Mate Green Toasted, a następnie Coffee Toasted, które były bardzo inne względem "klasycznego" YMG, ale to dopiero okres świąteczny (Bożego Narodzenia) 2023 spowodował, że znalazłem takie wydanie Mate Green, które mi odpowiada, a mianowicie Winter Spice & Gingerbread.😁 Natomiast, na co dzień pijam raczej sprawdzone klasyki w postaci ziołowych Amand, Pajarito (klasycznego lub ziołowego) czy Rosamonte, a gdy szukałem swego czasu czegoś co będzie mi smakować to natrafiłem na FD La Mejor i mimo, że lubię mocne yerby, tak paczka La Mejor dość długo pozostawała w szafce pomiędzy kolejnymi zalewami.😅 Tak naprawdę to od konkretnej mieszanki zależy to czy komuś konkretna yerba będzie smakować i myślę, że cyklicznie warto sprawdzać czy coś nowego nam nie podchodzi. Dziękuję za pomysł mieszania różnych yerb, bo niby to oczywista możliwość ale jednak nie do końca. 😁 P.S. Nie wiedziałem, że pod Radiostacją Gliwicką jest teraz tak ładnie. 😁
O materiał o yerba mate! Super! :) Ja bardziej owocowe yerby kurupi, czy taragui, czasem payarito tradycyjne ale ciężko mi się to pije. Pierwsza yerba którą spróbowałem to Verde mate frutos tropicales
Ja tam jestem człowiek centrum. Raz Green Verde, raz Amanda, raz CBSe, a raz Guarani. Smakowe green mate są ciekawą odmianą od "typowej" mate z pyłem i patyczkami.
Ja to samo 😂 ja piję cały dzień yerby 😅 raz Paragwaj z palo , później green owocowa z ceramiki , rano Argentyna i od nowa , zamawiam tykwę cuia i chimarrao jeszcze dorzucam od przyszłego mies 😂
ja bym polemizował z tym, że to wszystko to samo ;) ogólnie to jak dla mnie zbyt trawiasta większość greenów, ale taki np yacuy pure leaf regularnie wraca do mojej yerbery.
Ja w "sporze" siedzę pośrodku - piszę to popijając argentyńską Rosamonte. Mate green lubię i pijam, ale wybiórczo - część produkowanych na nasz rynek marek ma bardzo agresywne, sztuczne aromaty, których nie znoszę, ale samej formie zielonej mate (znaczy brak sezonowania i pyłu) i dodatkom smakowym przeciwna nie jestem. Dla mnie to po prostu inna odmiana, która też znajdzie miejsce w mojej yerbowej szafeczce i matero.
Niestety nie rzadko zdarza się, że w greenach mamy tzw. kwasiżur. Chodzi o taki niezbyt przyjemny kwaśny świeży smak. Dlatego tu ważne są dobre dodatki, które ów przykrywają.
Moje doświadczenie z mate green jest takie, że szybko się przejada. Nie jestem w stanie jej pić dłużej niż 1-2 dni. Chyba nie ma przypadku w tym, że mateiści z Mercosuru nie piją mate green.
U mnie akurat przeważają despalady i takie marki jak Del Cebador, Ytacuya, Andresito, Playadito itp. i oczywiście Meta Mate. A jesli idzie o MG to juz kwestia gustu. Dostalem kilka gratisów MG w roznych wariantach przy okazji wiekszych zamówień no i ... leżą lekko napoczęte 😊 dla mnie jest po prostu zbyt "jałowa", ale to moje odczucie. Jak komuś snakuje to looz 👍🧉
Ja się cieszę, że pierwsza yerba, którą dostałem w prezencie to nie była mate green, bo nie tknąłbym w życiu więcej yerby. To tak jakby kupować sobie wyścigowe auto z ogranicznikiem prędkości do 120 km/h. Nie ma tego kopa.
Kupiłem sobie yerbę, zrobiłem z połowy zalecanej ilości suszu, wypiłem kilka zalań i nic. Następnego dnia zrobiłem z normalnej porcji i po drugim zalaniu chyba prawie dostałem zawału.
Co oznacza normalna porcja? Jakie masz naczynie, ile zasypałeś? Jak masz 250-300 ml to sypiesz 3-4 łyżki max a nie 3/4 naczynia- tyle sypie się do tykwy która ma 100 ml. Tak tylko piszę bo wielu robi tu błąd i rezygnuje z yerby :)
Zaczynałem od yerba mate green, ale po latach mojej przygody stwierdzam, że są to zwykłe siuchy. Bardzo słaba w smaku, działaniu i szybko się wypłukuje. Pozdrawiam 😊
fajnie, że znowu nagrywasz :)
Widzę, że się rozwijacie. Nagrania pod Wieżą Eiffla ;)
Mate green można, ale tylko parzona jak herbata. Najlepiej we french pressie. Dwa zalania. 1 ½ - 2 łyzek stolowych na 300-320 ml wody 80 stopni. Mozna dodac jakis soczek do smaku. Lepiej smakuje na zimno, albo w ogóle jako terere. Fanem nie jestem. Na cieplo rzadzi Urugwaj, na zimno Paragwaj, a poza tym najlepsza jest Argentyna..😎🧉
Ja jestem po drugiej stronie. Zaczynałem wiele lat temu od tradycyjnej derby i jak dostałem na gwiazdkę Mate Green, to po wypiciu była reakcja: "co to jest?" Długo się nie mogłem do niej przekonać i leżała otwarta przez długi czas, aż do przeterminowania się, aż będąc w sanatorium wziąłem ze sobą dwie yerby: tradycyjną i green i zacząłem mieszać i okazało się, że jednak nie jest to takie złe. Warto mieszać!
Yerba mate dla tych, którzy nie lubią yerba mate
Super, że tak czesto pojawiają sie teraz odcinki! Właśnie kończe pisanie pracy magisterkiej na temat herbaty, a Pańska książka jest mi obowiązkowo pod reką ❤ świetna pozycja o herbacie w calej swojej klasie ! 😊
Super że pan wrócił (mam nadzieję) z tematami yerba mate siorbie ponad 2 lata a i tak uwielbiam ten kanał zawsze coś nowego mimo że odcinki leciwe hahaha ale o ile miłej siorbac oglądając ciekawostki o mate
Mi się wydaje, że jak ktoś nie jest ortodoksem na siłę, to nie będzie miał problemów z Mate Green. Ja swoją przygodę zacząłem od 2kg Taragui Energia i wcale nie rozczarowałem się Mate Green po spróbowaniu. Czysta jest zbliżona samakowo do Krausa, który jest przecież ceniony. Ilość mieszanek smakowych również jest bardzo imponująca. Sam w domu mam zawsze jakieś Paragwajskie, Argentyńskie, Urugwajskie (pisząc to piję Sarę) i Chimarrao. Zawsze mam też Mate Green jednorazówi smakowe oraz trochę więcej czystej. Pijam różnie, w zależności od humoru i nie mogę powiedzieć, żeby Mate Green wyróżniała się negatywnie jakością czy mocą na tle innych.
Mate green bardzo dobra . Na codzien popijam argentynki, Pipore, Ananda. Wszystko byle nie yeguar i verde mste bo to syf
Dziękuję za nowy odcinek. Czekam na kolejny z cyklu "przegląd marek yerba mate" :) Może tym razem Colon ?
Zdecydowanie popieram!
Dziękuję za nowy odcinek🎉😊)
Mieszam green z pajarito cytrynowo miętowym i pije w postaci terere. Doskonale gasi pragnienie w upalne dni
Lubię zarówno Yerby klasyczne np Colon, Taragui, Kurupi z pyłem i łodyżkami jak i Yerby Green np verde mate. Pobudzeniowo typy klasyczne i greeny wypadają podobnie z tym, że wszelkie greeny parzę dłużej w ciut wyższej temperaturze niż normalnie (bliżej 90 stopni)W zasadzie przy każdym zalaniu. Jedno co zaobserwowałem to spadek ilości smacznych / wartościowych zalań w przypadku greenów. I jest to parametr w zasadzie niemal niezależny od temperatury zalania ( 70-90 stopni.) Jeżeli wezme Colona clasic i jakiegoś greena nasypie tyle samo i zaleje wodą o takiej samej temperaturze obydwa napary to, więcej zalań wyciągnę z yerby klasycznej. Pobudzenie będzie na podobnym poziomie.
Pozdrawiam
Przy tym odcinku piję yerbę Playadito🧉
ja lubię i taką i klasyczną, bardzo fajne warianty super produktu :)
Jeszcze raz się powtórzę . Człowieku idż do polityki XD (ciebie się słucha z przyjemnością) a tak poważnie do Yerby trzeba się przyzwyczaić przywyknąć. Ale podobnie jak na początku nie smakowała mi czarna hernata ... cóż ... Kawy nie piję pije Yerbę Green ale też inne , herbata ... tylko czarna . Ja nie jestem po żadnej stronie jednemu smakuje herbata innemu kawa jeszcze innemu piwo . Zwyczajnie każdy lubi co innego Yerba mocna zmielona taka czy inna mamy tyle tego że można dopasować pod siebie , i to jest wspaniałe wręcz. A dla Ciebie i #czajnikowy.pl ukłon za wszelkie materiały odnośnie herbaty matchy czy yerby lużno bez spiny ale zarazem konkretnie i rzeczowo (subiektywna opinia). Pozdrawiam
Myślę, że produkty "typu" Mate Green też są dla kogoś - kiedyś dostałem od mojego brata Yerba Mate Green Fuerte i nie trafił do mnie ten trawiasty smak dlatego po zużyciu całego opakowania nie wracałem przez pewien czas do YMG. Sytuacja zmieniła się po części gdy kolega z pracy pokazał mi Yerba Mate Green Toasted, a następnie Coffee Toasted, które były bardzo inne względem "klasycznego" YMG, ale to dopiero okres świąteczny (Bożego Narodzenia) 2023 spowodował, że znalazłem takie wydanie Mate Green, które mi odpowiada, a mianowicie Winter Spice & Gingerbread.😁
Natomiast, na co dzień pijam raczej sprawdzone klasyki w postaci ziołowych Amand, Pajarito (klasycznego lub ziołowego) czy Rosamonte, a gdy szukałem swego czasu czegoś co będzie mi smakować to natrafiłem na FD La Mejor i mimo, że lubię mocne yerby, tak paczka La Mejor dość długo pozostawała w szafce pomiędzy kolejnymi zalewami.😅
Tak naprawdę to od konkretnej mieszanki zależy to czy komuś konkretna yerba będzie smakować i myślę, że cyklicznie warto sprawdzać czy coś nowego nam nie podchodzi. Dziękuję za pomysł mieszania różnych yerb, bo niby to oczywista możliwość ale jednak nie do końca. 😁
P.S. Nie wiedziałem, że pod Radiostacją Gliwicką jest teraz tak ładnie. 😁
Ja lubie i taka i taka, green latem na zimno
O materiał o yerba mate! Super! :)
Ja bardziej owocowe yerby kurupi, czy taragui, czasem payarito tradycyjne ale ciężko mi się to pije. Pierwsza yerba którą spróbowałem to Verde mate frutos tropicales
Ja tam jestem człowiek centrum. Raz Green Verde, raz Amanda, raz CBSe, a raz Guarani. Smakowe green mate są ciekawą odmianą od "typowej" mate z pyłem i patyczkami.
Ja to samo 😂 ja piję cały dzień yerby 😅 raz Paragwaj z palo , później green owocowa z ceramiki , rano Argentyna i od nowa , zamawiam tykwę cuia i chimarrao jeszcze dorzucam od przyszłego mies 😂
ja tak samo, nie ma nudy :D
A ja zacząłem od mocno palonych a teraz pije lajtowe właśnie green i smakowe
Ja tam ostatnio najbardziej lubię kurupi classica pite w Palo santo ok 120ml pojemności i sypie ok 2/3 😁 i jest odpowiednia dawka energii
ja bym polemizował z tym, że to wszystko to samo ;) ogólnie to jak dla mnie zbyt trawiasta większość greenów, ale taki np yacuy pure leaf regularnie wraca do mojej yerbery.
O to,to! Yacuy, właśnie ta. Jedna z naj. Pozdrawiam
Ja w "sporze" siedzę pośrodku - piszę to popijając argentyńską Rosamonte. Mate green lubię i pijam, ale wybiórczo - część produkowanych na nasz rynek marek ma bardzo agresywne, sztuczne aromaty, których nie znoszę, ale samej formie zielonej mate (znaczy brak sezonowania i pyłu) i dodatkom smakowym przeciwna nie jestem. Dla mnie to po prostu inna odmiana, która też znajdzie miejsce w mojej yerbowej szafeczce i matero.
Dla mnie najlepsza jest Rosamonte
Niestety nie rzadko zdarza się, że w greenach mamy tzw. kwasiżur. Chodzi o taki niezbyt przyjemny kwaśny świeży smak. Dlatego tu ważne są dobre dodatki, które ów przykrywają.
Podczas oglądania zmieszałam Pajarito i Mate Green, pychota ;;)
Ekstra! ♥️
Ja tak dla świeżaków podpowiem ,że jak lubicie eksperymentować z dodatkami do naparów to właśnie mate green jest do tego świetna :D
❤
Moje doświadczenie z mate green jest takie, że szybko się przejada. Nie jestem w stanie jej pić dłużej niż 1-2 dni. Chyba nie ma przypadku w tym, że mateiści z Mercosuru nie piją mate green.
U mnie akurat przeważają despalady i takie marki jak Del Cebador, Ytacuya, Andresito, Playadito itp. i oczywiście Meta Mate. A jesli idzie o MG to juz kwestia gustu. Dostalem kilka gratisów MG w roznych wariantach przy okazji wiekszych zamówień no i ... leżą lekko napoczęte 😊 dla mnie jest po prostu zbyt "jałowa", ale to moje odczucie. Jak komuś snakuje to looz 👍🧉
Liczyłem, że podasz marki, które sprzedają Mate Green :)
Najlepszą kupisz w Czajnikowy.pl :) www.czajnikowy.com.pl/sklep-z-herbata/yerba-mate-2/yerba-mate-aromatyzowana/
Bardzo proszę o informację jaki to termos, potrzebuję dokladnie taki jak na filmie :)
To prezent od Pajarito dla Rafała. Sprawdź na stronie producenta ;)
@@CzajnikowyPl Dziękuję za info
Dla mnie tylko Selecta, jest smak do końca i kop na początku 💪
nadaje się do terere?
Pewnie:)
idealna, jeszcze jak znajdziesz sobie smaczek odpowiedni to na lato jak znalazl. ja z kaktusem lubie
Ja się cieszę, że pierwsza yerba, którą dostałem w prezencie to nie była mate green, bo nie tknąłbym w życiu więcej yerby. To tak jakby kupować sobie wyścigowe auto z ogranicznikiem prędkości do 120 km/h. Nie ma tego kopa.
Jak to? Yerba bez pyłu? Nieporozumienie :D
Kupiłem sobie yerbę, zrobiłem z połowy zalecanej ilości suszu, wypiłem kilka zalań i nic. Następnego dnia zrobiłem z normalnej porcji i po drugim zalaniu chyba prawie dostałem zawału.
Co oznacza normalna porcja? Jakie masz naczynie, ile zasypałeś? Jak masz 250-300 ml to sypiesz 3-4 łyżki max a nie 3/4 naczynia- tyle sypie się do tykwy która ma 100 ml.
Tak tylko piszę bo wielu robi tu błąd i rezygnuje z yerby :)
Polecamy: ua-cam.com/video/DGOcmSQggro/v-deo.htmlsi=BPHaFLkZeNbA4V50
@@KK-hx4yz Po przeliczeniu za pierwszym razem wyszła mi czubata łyżka stołowa.
Zaczynałem od yerba mate green, ale po latach mojej przygody stwierdzam, że są to zwykłe siuchy. Bardzo słaba w smaku, działaniu i szybko się wypłukuje. Pozdrawiam 😊
Tyle lat yerbienia i teraz mogę tylko pomarzyć, niestety regularne potężne migreny zmusiły mnie do całkowitego odstawienia kofeiny, smutek.
Bez urazy, ale dzięki tej kurtce wyglądasz trochę jak towarzysz Stalin.
dla mnie yerbka musi wykręcać gębę, mieć dymny posmak i pylić się jak cholera