Mam 37 lat i pracowałem fizycznie w 10 miejscach (Fabryki, magazyny, supermarkety itp.). Moja rada dla młodych: Zmieniajcie pracę tak długo, aż będziecie zadowoleni. Mi się w końcu udało. Praca umiarkowana, na 8 godzin 3 przerwy, mnóstwo benefitów, w miarę niezła kasa, realna szansa awansu bez znajomości, BHP przestrzegane w 100%, do tego firma intensywnie się rozwija. Szefowa mega w porządku, często sobie żartujemy. Nikt nad Tobą nie stoi, nikt Cię nie pogania. Takiej roboty szukajcie.
@@kriscros8174 Nie chcę pisać w necie szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20km. Mogę za to polecić rankingi najlepszych pracodawców np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer. Ten certyfikat raczej nie jest ściemniany więc polecam przejrzeć listę firm, które go otrzymały (Moja też go ma). Jak w firmie są mocne związki zawodowe to też duży +. Sprawdzaj też jaka w firmie jest rotacja. To ona najwięcej mówi o pracodawcy. No i czy firma/branża się rozwija. Jak jest stagnacja albo ciągły spadek to nie ma tam przyszłości.
@@kriscros8174 Nie piszę szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20 km. Jak szukasz pracy to polecam Ci przejrzeć rankingi najlepszych pracodawców. Np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer (Moja firma też go ma). Dowiedz się jaka w firmie jest rotacja i czy działają związki zawodowe. A także czy firma/branża się rozwija. Jak jest głęboka stagnacja albo ciągłe spadki to nie ma tam przyszłości. W mojej firmie etat pojawia się tylko jak ktoś idzie na emeryturę albo jak powstaje nowe stanowisko. To najwięcej mówi o pracodawcy. Osobiście nie sugerowałbym się też tym co piszą w necie bo najczęściej piszą tam Ci, których zwolniono. Lepiej pogadać z obecnymi pracownikami albo wymęczyć temat na rozmowie kwalifikacyjnej.
Praca po 12h sama w sobie jest chora i to już nie jest praca tylko całkowite poświęcenie życia bo człowiek zawsze będzie wykończony i do domu wraca tylko na sen. Do tej pory są pracodawcy którzy łamią prawo i żyją w realiach z przed 1 września 2016 gdy weszło prawo nakazujące podpisanie umowy przed rozpoczęciem pracy. Warto na to zwrócić uwagę bo wielu twierdzi, że dzisiaj zaczynasz a on za tydzień lub dwa przygotuje Ci papiery bo "ma na to czas". Można do 7 dni poinformować pracownika o warunkach zatrudnienia (kiedy wypłata, normy godzinowe, urlopy, układy zbiorowe) ale podstawowa umowa zawierająca strony umowy, jej rodzaj, date zawarcia, warunki płacy, czas pracy czy datę rozpoczęcia musimy mieć w rękach przed rozpoczęciem pracy. Warto piętnować januszy którzy tego nie przestrzegają.
@krzysztofprusakowski3386holadnia kraj niewolniczy, spanie w domkach, po 10 osob, a w najlepszym wypodku 2 osoby na pokoju i prace z ktorej moga cie przezucac z jednegi miesjaca na drugie
Po pierwsze - praca w trybie 12h jest dopuszczalna. 8/5 nie jest jedyna dopuszczalna norma czasu pracy. I na prawdę widzę sens takiej pracy bo wyrobisz swoje 40h i masz wolne. To 3 i 1/3 dnia pracy i w takim systemie równoważysz sobie innymi dniami te dni, gdzie przekraczasz tę normę. Wszystko co ponad to nadgodziny. Szczerze wolałbym poświęcić 3 dni w tygodniu na pracę i mieć potem 4 dni wolne niż codziennie po te 8h. Co do moich osobistych doświadczeń to regularnie robiłem kiedyś od 7 do 21:30, potem zakupy i od 22 do 7 miałem czas dla siebie…i jak się focusuje na zarabianiu to i to jest ok. Co do umowy - nie, umowa na piśmie nie jest obowiązkowa, ustawa stanowi, że można zawrzeć uop także ustnie przy czym należy poinformować na piśmie o warunkach zatrudnienia.
@@marcinswiderski4003 Strony umowy, rodzaj i warunki muszą mieć formę pisemną. W sumie jaka to ustna umowa jak i tak podstawy muszą być na papierku: Art 29 k.p. § 2. Umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie została zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca przed dopuszczeniem pracownika do pracy potwierdza pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków. § 3. Pracodawca informuje pracownika w postaci papierowej lub elektronicznej: 1) nie później niż w terminie 7 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy, co najmniej o: a) obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy, b) obowiązującym pracownika dobowym i tygodniowym wymiarze czasu pracy, c) przysługujących pracownikowi przerwach w pracy, d) przysługującym pracownikowi dobowym i tygodniowym odpoczynku, e) zasadach dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych i rekompensaty za nią, f) w przypadku pracy zmianowej - zasadach dotyczących przechodzenia ze zmiany na zmianę, g) w przypadku kilku miejsc wykonywania pracy - zasadach dotyczących przemieszczania się między miejscami wykonywania pracy h) innych niż uzgodnione w umowie o pracę przysługujących pracownikowi składnikach wynagrodzenia oraz świadczeniach pieniężnych lub rzeczowych, i) wymiarze przysługującego pracownikowi płatnego urlopu, w szczególności urlopu wypoczynkowego lub, jeżeli nie jest możliwe jego określenie w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji, o zasadach jego ustalania i przyznawania, j) obowiązujących zasadach rozwiązania stosunku pracy, w tym o wymogach formalnych, długości okresów wypowiedzenia oraz terminie odwołania się do sądu pracy lub, jeżeli nie jest możliwe określenie długości okresów wypowiedzenia w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji, sposobie ustalania takich okresów wypowiedzenia, k) prawie pracownika do szkoleń, jeżeli pracodawca je zapewnia, w szczególności o ogólnych zasadach polityki szkoleniowej pracodawcy, l) układzie zbiorowym pracy lub innym porozumieniu zbiorowym, którym pracownik jest objęty, a w przypadku zawarcia porozumienia zbiorowego poza zakładem pracy przez wspólne organy lub instytucje - nazwie takich organów lub instytucji, m) w przypadku gdy pracodawca nie ustalił regulaminu pracy - terminie, miejscu, czasie i częstotliwości wypłacania wynagrodzenia za pracę, porze nocnej oraz przyjętym u danego pracodawcy sposobie potwierdzania przez pracowników przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania nieobecności w pracy; 2) nie później niż w terminie 30 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy, o nazwie instytucji zabezpieczenia społecznego, do których wpływają składki na ubezpieczenia społeczne związane ze stosunkiem pracy oraz informacje na temat ochrony związanej z zabezpieczeniem społecznym, zapewnianej przez pracodawcę; nie dotyczy to przypadku, w którym pracownik dokonuje wyboru instytucji zabezpieczenia społecznego.
8 rano -3 w nocy tzw "całka" jako kelnerka na rynku w krk. Żar z nieba się leje, płyta cię grzeje a tu cyk: koszula z długim (czarna), spodnie długie (czarne), buty, skiety i zapaska uwaga: czarne. Raz mi paznokieć odpadł z małego palca po "całce" gdzie w wakajki temperatura sięgała po 35°C. Zadupc z taca metrowa w kształcie jajka z wszystkimi brudami, nie brudami, deskami od pizzy itp. na kuchni nie chce myśleć ile było. Piłam wodę z cukrem żeby nie paść
Ja tak miałem mieć w kfc menager dymał mlodych dawał im przerwy niepłatne jak niebyło ludzi jak doszło do mnie poszedłem do domu zostali bez kucharza przez jakiś czas ale wiedziałem że jest drugi więc niezostawilem huji na lodzie inicjatywa wygasła z tym okradaniem pracowników!!
Ze 14 lat temu . Historia autentyczna . Warszawa Media Markt . Podchodzi do mnie Janusz z żoną . Gość siedzi i gada totalne bzdury , żona zażenowana a ja spokojnie odpowiadam lekko 15 minut …. Nagle typ chyba widzi że nie wyprowadzi mnie z równowagi i pyta … „chce się pan ze mną bić” …. Zwariowałem ;) nigdy nikogo tak chyba nie obśmiałem :)
😊Wystarczy NIe mieĉ we łbie. ,,żeby było tak jak było,, i wtedy wszystko jest możliwe --😊REGIONALNE MIEJSCA POSTOJOWE przy drogach ekspresowych to otwarcie Polski na siebie I turystów, łatwy dostęp do lokalnych produktów, zaczyny by zajrzeć głębiej
@@Krajann Polska to taki kraj, tu nigdy nie bylo dobrze tym co pracuja, ogolnie to sie nie oplaca pracowac, ci co wyemigrowali maja super zycie a ci co zostali zyja.
@@marks6809 nie prawda jest grono ludzi co lubi swoją pracę ale jak wspomniałem wyżej są to prace często w domowych biurach lub prace przy komputerze które można wykonywać w każdym miejscu o każdej porze jak autor wspomniał osoba mająca wzbudzony tryb logicznego myślenia nigdy nie będzie zadowolona z prac fizycznych. Pamiętam ostatnio dziewczyna mojego kumpla opowiadałą jak to na ciężkim kacu ledwo dojechała do pracy i się smiała że piła tylko kawę i siedziała w oknie by tylko dotrwać do 15 30. Pracuje w urzędzie jako planista do spraw turystyki :) ona lubi swoją prace nawet bardzo :)
Mordo mam 37 na garbie i pracowałem od 18 roku życia: chłodnia, magazyny budowlane, rozładunki, kołhoz od profili aluminiowych, ratownictwo wodne, medyczne, straż, szkolenia, trener, instruktor pływania, stanowiska administracyjne, własna działalność - wiem jedno, wszędzie są debile, cwaniaki , gnidy i wszędzie są normalni. Wszędzie działają te same mechanizmy tylko pytanie o skale 😂 Kiedy mam dość - to pierdole, kawa na ławe i albo zmiany albo wypierdalam bo szkoda mi życia.
Jak ja Cie dobrze rozumiem .Pierwsza praca na produkcji nie raz mi sie śniła .Do takich kołchozów zazwyczaj trafiają ludzie nierozgarnięci którzy uważają że zapierdalanie jak robot od rana do wieczora w życiu jest najważniejsze.
pracowałem kiedyś w markecie budowalnym. 4 dni. czwartego dnia usnąłem na wystawie na huśtawce ogrodowej na jakieś 1,5 godziny, pod kamerą. nie przeszedłem okresu próbnego:D:D:D
Pracowałam dorywczo w sieciowej drogerii zmiany 8-12h i mając zmianę "kasjer" jak nikogo nie było to nie usiądziesz bo nie wolno a ruszyć się można w 2 alejki bo dalej ci nie wolno bo masz być natychmiast jak klient się pojawi więc chodziłam i poprawialam 20 razy ten sam krem o milimetr w lewo/prawo/do przodu bo musi być widać że chodzisz na kamerze 😂 a ja myślałam że to taka sympatyczna praca
W branży kreatywnej jest inaczej - tam próbują Cię wychujać zarówno biedni jak i bogaci, tylko innymi sposobami. Najlepszy klient to ten, który ma pieniądze, ale się tym nie chwali.
Zadzwoniono do mnie z Brico bym przyszedł na rozmowę na następny dzień poszedłem na rozmowę i trafiłem przed oblicze PREZESA . Sam posiadam grupę więc mnie przyjął na dział majsterkowanie, co do umowy: trzy dni był okres próbny później umowę dawali na kilka miesięcy i ją tak przedłużali okazało się że żaden pracownik nie ma prawa pracować więcej niż 3 lata nie licząc kierowników. Co do kierowników było ich po jednym na każdy dział w tym jeden główny odpowiedzialny za cały sklep Plus miał pod sobą dział majsterkowanie i budowlankę. Zacznijmy od plusów pracy: po skończonej zawodówce poszedłem do liceum zaocznego gdzie wiadomo wykłady miałem co drugi weekend firma to przyjęła nie było z tym problemu miałem niepisaną umowę z prezesem że nie będę brał urlopu ale jak będę miał matury to wtedy sobie ten urlop zaległy wybiorę nie było z tym problemu. Kierownik robił grafik pod człowieka tzn. szybko ogarnąłem że robota na drugą zmianę bardziej mi pasuje i poprosiłem kierownika bym chodził tylko na drugą zmianę współpracownik komu też że pasowało bo większość chciała chodzić na rano. Na drugiej zmianie kierowników praktycznie nie było prezesa praktycznie też bardzo rzadko przyjeżdżał i byłem jedynym pracownikiem na swoim dziale. klienci wtedy nie przychodzili jedyny kto przychodził to ludzie co mieli firmy np. Budowlane a jako że lubię poszerzać wiedzę często ich zagadywałem o na przykład maszyny czy rzeczy które przychodzili kupować robili mi z tego tutorial bo od firmy się tego nie doczekałem , oprócz tego robił ze mną taki emeryt bardzo mądry człowiek który dawał mi korepetycje z języka polskiego i historii przedmiotów z których miałem na przykład maturę dzięki niemu zdałem. Rozstawienie kamery u mnie w sklepie było na tyle fartowne że siedząc przy komputerze głównym miałem wgląd gdzie jaka kamera łapie gdzie można było usiąść i chwilę odpocząć. Tyle z plusów czas na minusy: wypłata to był śmiech na sali powiedzieć że ledwo co starczało mi do pierwszego jest trafione w dziesiątkę. W firmie był zakaz rozmawiania o wypłacie ale jako że po jakimś czasie zatrudniliście w sklepie mojej dwaj znajomi jeden za drugim to przyspos osobowości ich zapytałem okazało się że obaj zarabiali o wiele więcej ode mnie. Każdy nowy pracownik który przychodził musiałem go szkolić lubię to robić bo i kontakt z ludźmi itp. co się okazało ja szkoliłem pracowników a kierownik za to kasował pieniądze sprawa wyszła na jaw bo raz w roku prezes zrobił "imprezę dla pracowników "i po kilku głębszych kierownik wyśmiał mnie tu przy innych piosenkach że daje się robić w konia. W pewnym momencie dwóch kierowników rozpoczęli otwartą batalię z pozostałymi doprowadzając do ich zwolnienia teraz oni mieli pod sobą cały sklep nie było to dobre współpracujących chodzili ze stresowani bo nie wiadomo któremu kierownikowi dogodzić a mieli zupełnie różne poglądy. Po prawie dwóch latach pracy zdarzyło się że czegoś nie wiedziałem więc kierownik by mnie upokorzyć zwołał najbliższy pracowników i wręczył mi tabliczkę z moim imieniem i podpisem uczę się byłem obiektem kpin przez kilka dni aż w końcu wziąłem założył swoją starą plakietkę i owy kierownik zaczął mi wszystkich robić wywodu to pytał się gdzie mam jego plakietkę ja pokazałem że mam w kieszeni i ją wyrzuciłem do kosza rozpoczęliśmy małą wojnę między sobą codziennie przynosił nową plakietkę z napisem uczę się ja codziennie na jego oczach wyrzucałem ją do kosza . Oprócz tego była sytuacja w której na przerwie zadzwonię do mnie przyjaciel i zaprosił mnie tego dnia na swoje urodziny na następny dzień miałem mieć drugą zmianę więc żaden problem kierownik podsłuchał całą rozmowę i na następny dzień dał mi zmianę poranną. Na urodziny pojechałem , do pracy na następny dzień się wstawiłem na poranną zmianę kierownik był wściekły jak diabli. Co do przerw w pomieszczeniu socjalnym były urządzenia na których były kartki z napisem "mogą używać tylko kierownicy" więc pracownicy byli traktowani jak ludzie gorszego sortu , oprócz tego gdy pracownicy byli na przerwie a wchodzili kierownicy zawsze razem kazano im w trybie natychmiastowym wychodzić z pomieszczenia socjalnego mogli jeść nawet na korytarzu. Prezes: specyficzny człowiek który nie zatrudnił ochroniarza bo jak mówił "nie będę darmozjadów utrzymywał" nawet nie chciałem wiedzieć ile ludzie kradli ale pewno jest jedno że było tego dużo , często jak dowoziłem płytki paleta ważył ok.1,5 t więc zamiast wjechać paletą w dane miejsce i dołożyć to co zostało z poprzedniej to ten facet cały za plecami i kazał na starą paletę przerzucać nowe płytki 1,5t nadzorował czy robotę jest wykonywana po jego myśli. Gdy nastał czas z matur poszedłem na umówione wolne pierwszy dzień po powrocie z wolnego do pracy w biurze kadrowej była lista kadrowa w bezczelny sposób dała mi wypowiedzenie bym zamiast podpisać listy podpisał jej wypowiedzenie przez cały czas mojego wypowiedzenia prezesa nie było. A jako że byłem na wypowiedzeniu to mogłem już tworzyć otwartą wojnę z przełożonymi , tak więc sytuację takie jak dowożenie płytek, przerwy czy różnego rodzaju zaczepki słowne od strony przełożonych zderzały się z moim chamskim charakterem . Doszło do wielu spektakularnych sytuacji.
Boże, człowieku jakie żeś przywołał wspomnienia tymi filmikami to szok. Jestem ze 3 lata starszy więc karierę zawodową zaczynałem w jeszcze lepszym okresie, gdzie było apogeum ucieczek za granicę a ten który wolał lub musiał zostać tu,był skazany na totalną rzeź. Stawki 5zl za h i teksty, że na to miejsce już ma 10 chętnych. Gęby niewolników tak zmęczone a zarazem pozbawione wszelkich emocji od gorzoly i narkotyków na nockach, że szok. Dnioweczka 50 zł za niezłą orkę i myśl, że gówno za to kupisz prócz najtańszego jedzenie ewentualnie starter resetowy czyli seta i szlugi. Najlepsze były wypłaty w januszeksach: dniówki/tygodniówki/zaliczki/ spóźnienia za dwa miesiące. Umowy na 1 setną etatu albo na czarno, ludzieee jak tak patrzę jak teraz młodzi mają elegancko to szok, chwilę porobi rodzice opłaca rachunki ten im rzuci z 500zl, tu zniżki podatkowe do 26roku życia, jakie wtedy zniżki 😂, parę miesięcy porobi i elegancka fura już jest. Niesamowite wspomnienia.... Aaaa nie wiem czy korzystałeś z takiego lifehack w tamtych czasach, że szedłem do urzędu pracy żeby się zarejestrować aby mieć jakiekolwiek ubezpieczenie w razie czego bo januszex nie był w stanie opłacić podatków za twoją umowę 😂 boże co tam się działo, jakie tam były kolejki,to była wyprawa na cały dzień a najlepsze te teksty do ludzi, nie mam pracy nie mam ofert, proszę iść i przyjść za pol roku 😂 najlepsze były podpisy jak znalazły ci nagle jakąś robotę po roku w tak totalnym januszexie, że głowa mała. Idziesz tam i mówisz, że generalnie masz robote ale musisz mieć ubezpieczenie i ten podpis ze skwaszona miną, że ktoś go ubiegł w pozyskaniu kolejnego niewolnika 😂
Pracowałem kiedyś jak byłem na studiach w ochronie (zewnętrzna firma) w Media Markt. Ogólnie było spoko, ale gdy pracowało się 12 godzin to plecy cię tak napieprzały, że miałeś wrażenie, że jesteś 100 letnim dziadkiem. I raz po 9 godzinach oparłem się o lekko o kosz z produktami (były tam chyba słuchawki) na dosłownie 3 sek i nagle przez słuchawkę słyszę babę z monitoringu jak drze na mnie japę „Nie opieramy się!”. JPRD dramat. Poczułem się tak jakbym non stop był śledzony. I ta myśl, że jesteś bez przerwy obserwowany tak ryje beret, że szkoda słów. I też po zakończeniu pracy sprawdzano ci plecak, ale powiedzieć „sprawdzano” to jak nic nie powiedzieć. Wypakowywali ci z plecaka wszystko, a twoje ubranie robocze traktowali jak szmatę. Po kilku dniach się zwolniłem, bo już jechałem praktycznie na oparach.
@@Yodas220 przerzuć się na ochronę imprez masowych - godzinowo to samo, pieniądze lepsze i mniej problemów z przełożonymi a i jak Ci jakiś typek podskakuje to może zostać wyniesiony z imprezy :D
@@blackiousilay5641robiłem w ochronie na masowkach. Niczym to sie nie rozni, dalej masz 12 godzin stania w miejscu (jak masz goga farta to patrolu pieszego, przynajmniej sie tak nie nudzisz), dalej chodzą kontrole i patrzą czy nie usiadłeś, a ludzi sam z siebie nie możesz dotknąc jak robisz w sluzbie informacyjnej. Kasa to minimalna przy dobrych wiatrach
@@capt.barnaba3045 jak kasa to minimalna krajowa przy dobrych wiatrach to na słabe imprezy jeździsz. W sezonie letnim jesteś w stanie naprawdę sporo zarobić. Informacyjna wcale nie jest taka zła i nie zawsze polega tylko na staniu - przeszukania, sprawdzanie biletów a jak masz ze sobą pof'owca to też możesz brać udział w zatrzymaniu jako wsparcie. Jak stoisz na bramce to twoje słowo jest święte a jak gdzieś w okolicy sceny to i fajnych ludzi poznajesz. Ogólnie koncerty są spoko, jakieś mistrzostwa i kilkudniowe wyjazdy są bardzo opłacalne, jednodniówki z meczami raczej są do dorobienia w trakcie przestojów
@@paulokuhan4126pozdrawiam z cieciowki w wieku 21 lat, jedyne co robie to otwieram szlaban i za 264h w miesiącu jako student odbieram 7400 miesięcznie, a nie męczę się wcale w porównaniu do ochrony na markecie na której spędziłem 2 lata
Pamiętam jak poszedłem do pracy do fabryki, to też były podobne lata, od razu pierwszego dnia pytałem o umowę. Pani z działu kadr powiedziała mi bez mrugnięcia okiem "No teraz mamy coś takiego fajnego dla Was, że są dni próbne, możecie sobie zobaczyć jak wygląda praca, czegoś się nauczyć". 😂
Przechodziłam to na studiach w ccc. Nie wolno usiąść nawet wyciągając pudełka z kartonu na magazynie. Masz chodzić po swoim dziale klapkow i ustawiać pod odpowiednim kątem. Wytrzymałam miesiąc. Do tego osoby przychodzące by okazać ci haluksy i dobrać odpowiedni laczek
Ja pracowalam przez 7 lat jako hostessa w marketach .To co mowisz to prawda ..Ja juz znalam te dziwne zasady ale jak przychodzily nowe osoby to po dniówce rezygnowaly ..Na poczatku bolaly mnie nogi a pozniej plecy od stania .Raz jak sie oparalam o półkę przybiegl ochroniarz i z wyższością mówił ,że jeszcze raz i kończę prace w zacnym Tesco..Jak teraz o tym myślę o tym traktowaniu ludzmi to się dziwie jak to wytrzymalam ..
Malam podobnie z Rossmannem, myslalam, ze fajna praca dla kobiety. Jednak rzeczywistosc okazala sie inna codzienne 12 godzinne zmiany, z dnia na dzien zmieniajacy sie grafik, czasem dowiadywalam sie w trakcie zmiany, ze zostaje na 10-12 godzin, telefony w dniu wolnym czy przyszlabym do pracy. Plus slaba kierowniczka, ktora po moim zawiadomieniu o takiej dziwnej sytuacji stwierdzila, ze nie chce mi sie pracowac, bezczelne pytania o dzieci bo przeciez mam wiecej czasu jako mloda kobieta. Teraz wyszlabym bez mrugniecia okiem, jednak wtedy nie bylam nauczona stawiania granic. ;)
Poczytaj na forum go work. Tez tam robilem na zleceniu i spoko ludzie, ale tez typowe kapi, jak mówi Piotrek. Fajnie jakby zaczął robić wywiady. Kolchoznicy wszystkich regionow łączmy sie! 😂😉 Pozdrawiam😊
Pracowałem w Polsce jako kelner, recepcjonista, tapicer w fabryce sof, sprzedawca w biedrze, sprzedawca w sklepie z wykładzinami i dywanami, kierowca vana i stwierdzam jedno - nienawidzę ludzi! Zwłaszcza rodaków. Aktualnie na emigracji w UK od 18 lat i żałuję że nie wyjechałem szybciej. Tutaj w pracy zostałem doceniony, aktualnie jestem szefem dla siebie i żyje się dobrze. Pozdrawiam serdecznie
A w tym jukeju nienawidzisz rodaków bardziej niż w Polsce, czy mniej? Bo ja bym nienawidził bardziej. Niestety OGROMNA ilość emigracji zarobkowej to.... (brzydkie słowo). Uciekinierzy alimentacyjni, dresiarstwo i meneliada.
Praca gdzie masz bezpośredni kontakt z klientem, takim detalicznym najgorsza. Wolałem przez 8 godzin palety z towarem przerzucać niż na sklepie wysłuchiwać pretensji, oskarżeń i żali na rzeczy na ktore nie mialem wplywu.
Dokładnie. Pracuję w Mcd na wydawce, to ja muszę słuchać wszystkich gorzkich żali klientów, że frytki rozsypane na tacy, że burger nie taki, lody za zimne. Już wolałabym zapierdalać w kuchni w tym upale niż to.
Ja również pracowałem w markecie budowlanym na dziale ogród, tylko że ja w Mrówce i mam zupełnie inne odczucia niż autor filmu, praca nie była ciężka, mogłem sobie usiąść, zniknąć na 20 minut do kibelka kilka razy dziennie, pracowało się 8 godzin, klienci raczej byli normalni, zmierzam do tego że wszystko zależy od tego czy natrafisz na spoko szefa czy na jakiegoś świra
praca bez umowy to mega głupota, nie wzięcie wody do pracy na 12-godzinną zmianę też, ale fajnie że wyciągasz wnioski i nagłaśniasz problem kołchozów. Mega dobrze się tego słucha
Piotrek te odcinki są extra. Tak właśnie wygląda ta praca. Bym Ci opowiedział jak po powrocie z Niemiec zatrudniłem się w jednej z firm na strefie ekonomicznej. Miałem chwilę wyszedłem na papierosa, po powrocie typek co sięgał mi do suta do mnie z tekstem żółta kartka ja do niego goń się. Ten nagle zaczął mnie obrażać więc złapałem go za uszy i tak je wykręciłem że się cały skrzywił z bólu. Okazało się że to mój lider i tak zakończyłem karierę w tym zakładzie.
Jezu, często praca to dramat, bezsensowne zasady żeby chyba tylko wykończyć człowieka, aby nie myślał i dawał sobą manipulować... Najgorsze, że ludzie ludziom gotują taki los a potem to taka osoba myśli że to z nią coś nie tak, a to nieprawda...
Mam 41 lat i pracowałem w różnych zawodach w różnych krajach. Ogólnie wszędzie na świecie jest tak samo. Właściciel bierze kasę a ty zasuwasz. Jeżeli nie masz „zamkniętego” zawodu jak dentysta czy weterynarz to twoja jedyna szansa na duże pieniądze jest własna firma. Ja założyłem małą własną firmę i w 5 lat na samo zatrudnieniu oszczędziłem więcej kasy niż w pracach bym oszczędził do końca życia. Pamiętajcie „Najmniejszy handelek lepszy niż największy szpadelek”
Pozdrawiam sklep Diverse i spólke Lpp. Jakies 15 lat temu dostalem tę super fuchę w galerii. Przez 12 godzin (poza przerwą oczywiscie) nie mozna bylo usiasc , tylko łazic , cos tam ukladac i pytac "czy szuka pan czegos konkretnego". Dobrze , ze mnie wywalili po.miesiacu czy tam dwoch , bo smialem odpyskować do pani z centrali w Gdańsku (wszystko rodzinka) , ktora probowala zmieszac mnie z błotem , ale jej nie wyszło... :)
@@daxuss lol nie, ale byłam 5 lat pracownikiem na różnych stanowiskach (sprzedawca, starszy sprzedawca, dekorator) I byłam zadowolona ze swojej pracy. A to, że Diverse to nie LPP to warto sprostować (ale zapewne i tutaj i tutaj są jakieś jazdy w pracy). To tak jakby ktoś napisał pozdrawiam Auchan I spółkę Jeronimo Martins xD
Nigdy nie pracowałem w Polsce , całe życie w Skandynawi i z tego co ja rozumiem to większość nacji narzeka na to że ludzie nie tylko z Polski ale całej “eastern Europe” mają w genach takie niewolnicze podejście do siebie i innych pracowników , z tego też nie są lubiani bo psują warunki i kulturę pracy tutaj takimi rzeczami jak praca w wigilię i soboty po 12 h .
Ja o czym innym. Nie ma lepszego kabaretu, ale też obserwacji socjologicznych niż Latała. To, że zauważasz, rejestrujesz, przetwarzasz i produkujesz jest zasługą Twojej wysokiej wrażliwości, z konsekwencjami tejże - nerwica. Super chłopak😀
Mam 36 lat i przepracowałem do tej pory w życiu pół roku w kołchozie, na usprawiedliwienie dodam że przynajmniej w Anglii to parę £ wpadło 🙂 Wolałbym umrzec z głodu niż iść do gównopracy i jestem dumny z takiego podejścia
Też miałbym dużo do opowiadania ale tak jak Ty to robisz to bym nie potrafił. Szacun Piotr. Fajnie się Ciebie ogląda i przy okazji uświadamiasz młodych ludzi.
O kurła! 😂 Przypomniałeś mi czasy (ponad 20 lat temu) jak przez miesiąc pracowałem w Auchan. OMG! To był koszmar.. Czas zwalniał niemiłosiernie, 4 godziny po rozpoczęciu pracy patrzyłem na zegarek i okazywało się, że minęło dopiero 5 minut 😂 Co prawda było gdzie się schować gdzie nie było kamer (chłodnia) i pamiętam jak raz się tam skitralem i wyjadalem winogrona ze skrzyneczek ustawionych wysoko na palecie. W pewnej chwili słyszę, że palety za mną się rozsuwają... Myślę sobie, o nie, wtopa na maksa.. Okazalo się, że ktoś inny kitrał się jeszcze dalej niż ja i żarł jakąś mielonkę z puszki 😂😂😂 Miesiąc tam spędziłem a koszmary związane z tym miejscem ciągnęły się za mną przez kilka lat.
Cieszę się, że wreszcie ktoś opowiada o ,,pracy" Myślę, że Twoje filmy nie jednemu z 20-30sto letnim stażem dadzą do myślenia... Śmiech przez łzy u tych którzy pracowali w podobnych miejscach! 😀 Pozdrawiam! 🙂
Pracuję w Brico Marche już parę lat, niedługo dobiję do 10 lat. I wszystko, co tu powiedziałeś to prawda XD Nie ma u nas klimy, prezes ma cztery Brica, jeździ autem wartym ponad milion złotych, wakacje co chwilę, ale na klimę nie ma, na sensowne wypłaty nie ma, premie upierdalane za wszystko, klienci to debile, naprawdę wybitnie ułomni. Trafił mi się dział techniczny, tzw "męski". Wyglądam młodo i w sumie nie mam nawet 30 lat, więc w tym połączeniu codziennie szanowni panowie robią ze mnie idiotkę, traktują mnie protekconalnie i muszą sobie napompować jaja udowadniając mi, że wiedzą w danym temacie więcej ode mnie. Dostaję często darmowe wykłady od klientów z malutkim ego, bo jak to młoda dziewczyna miałaby wiedzieć więcej ode mnie. Przywykłam. Trzyma mnie tu tylko przyzwyczajenie i strach. Nie ma szkoleń, wszystko co wiem, cała wiedza techniczna to nauka we własnym zakresie. Ale nikt w tym pierdolniku nikogo nie docenia. Brico Srico
Z taka wiedza techniczna wielu pracodawcow przyjmie Cie z pocalowaniem reki. Na spokojnie, poprzegladaj jakie sa oferty na rynku, poczytaj opinie o firmach itd. Nawet jesli inna praca mialaby byc podobna, to moze chociaz za lepsze pieniadze, a moze i lepsze warunki. Najlepszy moment na szukanie pracy jest wlasnie, kiedy nie ma przymusu z powodu braku pracy. Mozna sobie wtedy na spokojnie poprzebierac, zeby wybrac jak najlepiej 🙂
gościu mega opowiadasz o swoich doświadczeniach, fajnie się słucha i bardzo sie utożsamiam z tobą bo miałem bardzo podobnie pierwsze moje prace to same kołchozy, na produkcji po 2h zapieprzania cieżko fizycznie nagle sobie uświadomiłem że to niemozliwe by ludzie takim tempem zasuwali za najniższa krajową, szybciej zniszczysz sobie zdrowie nim odlozysz na cos, a byłem silny (studia sportowe) lepiej iść na ciecia i nic nie robić i mieć tyle samo. to bylo 10 lat temu już wtedy tam 30% ukraincow pracowalo teraz pewnie 99%
@@piotrlatalaWojewództwo Świętokrzyskie jest to jedno z najbiedniejszych województw w Polsce.Nawet Warmińsko -Mazurskie i Podkarpackie przeskoczyło nas w komforcie życia, pracy.Kielce to jak pisał Żeromski, Klerykowo i Obrzydłówek, mentalność ludzi chłopów pańszczyźnianych.W Kielcach są najniższe zarobki w kraju, i najgorsze warunki do życia ze wszystkich miast w Polsce.Kielce umierają zero nowego przemysłu, lokale w centrum stoją puste, nie potrafią od 50 lat wybudować linii kolejowej z Kielc do Łodzi bezpośrednio, a byłoby to okno na Poznań i Szczecin.Większość życia robiłem po takich kołchozach w Warszawie, i innych miastach oraz za granicą.Wróciłem teraz do Kielc i nie potrafię się odnaleźć, trzeba było zostać za granicą, otworzyć swoją działalność jednoosobową , jak były dobre czasy i mieć na wszystko wyrąbane.
Czekałem na ten odcinek a 46 minut to miód na moje serce 😁Pracowałem w Polskim odpowiedniku tego sklepu - w Mrówce i widzę, że to takie same klimaty Z klientami taki sam schemat - czyli durne pytania, a najlepsze pytanie było "czym to się różni od tego" i wtedy na moment stawało ci serce 🤣Klienci często nie ogarnięci, zupełnie nie wiedzą czego chcą ani po co przyszli, normalnie jakby dostawali zaćmienia umysłu po przekroczeniu progu i weź tu przebywaj tam jako pracownik xd Widzę, że miałeś takie same odczucie jak ja. Ja pracowałem po 8 godzin i łażenie po sklepie, gapienie się na to wszystko, udawanie, że coś robisz, niemożność ani usiąść ani ustać na chwilę bo zaraz czujesz, że ktoś się gapi przez kamerę albo ktoś zaraz wyskoczy zza roku, to wszystko doprowadzało człowieka do choroby psychicznej. U mnie też było podobnie jak o chodzi o podejście do pracownika, czyli jakieś dzikie próby zastraszanie - jak w Twoim wypadku te milczące gapienie się na Ciebie z wodą xd zupełnie nie byłem ździwiony tym. Osobiście nie dałbym rady pracować po 12 godzin tam. Obóz pracy i tyle
Bylem w Starachowicach na rozmowie o prace jako kierowca ciezarowki... Zaoferowali mi 380zl dniówki i prace 2tyg na Europie 2 dni w domu i kolejna rundka 2 tygodnie po czym miało byc 7 do 9 dni wolnego ale prezes zapytal, czy aby na pewno chce te 7 dni wolnego po miesiącu pracy bo on chce,zebym tylko 2 dni wolnego na miesiac mial bo biznes musi sie krecic xD
Ahh pamiętam swój pierwszy kołchoz 8lat temu, pierwsza robota byle by się gdzieś zaczepić na odlewni żeliwa praca 3 zmianowa syf że nie było sufitu widać, wypłata 2300brutto, chociaż śmiesznie było jeśli chodzi o ludzi tam pracujących
Pracowałam w urzędzie i z tym czasem miałam tak samo, pracowałam od 7.30, a już o 10 miałam ochotę natychmiast stamtąd wyjść, jakiś dramat :( natomiast podobało mi się to co powiedziałeś żeby zmieniać pracę, nie czekać. Poza tym Uśmiałam się niesamowicie, cudownie się Ciebie słucha, pozdrawiam ciepło
Generalnie przepiękny ten film bo przerabiałem 1:1 to samo. Januszostwo takich miejsc pracy to po prostu coś pięknego. Ci ludzie mają słownictwo i dykcje typowego korpo, próbują używać trudnych słów a to zwykłe Janusze które szukają niewolnika za najniższą tylko nie powiedzą Ci tego wprost xD
Czekaj ziomuś, czyli opowiadasz historię, o tym, że poszedłeś do pracy i nie chciało ci się pracować? Że byłeś niekompetentny, bo nie potrafiłeś odpowiedzieć na najprostsze pytania? Że nie chciało ci się w ogóle odpowiadać na pytania? Że jako sprzedawca nawet nie chciało ci się mordy otworzyć do klienta? Że jesteś tak słaby, że po godzinie, nie machania kilofem na poziomie 2300, ale po prostu dreptania po sklepie byłeś tak fizycznie wykończony, że czułeś się jak na jakiejś Kołymie w czasie budowania Wielkiej Budowli Socjalizmu? I co? Do kogo o to masz pretensje?
Kapitalna opowieść, aż przypomniały mi się książki Charlesa Bukowskiego, który miał taki właśnie tragikomiczny i pisał o swoim doświadczeniu.. Temat ciężki ale tak podany, że nie mogłem powstrzymać śmiechu 😊 biorę się za oglądanie wszystkich opowieści na kanale i czekam na wysyp kolejnych !
Z umową z opóźnieniem a jak się nie spodobasz to nic nie zapłacą nadal się można spotkać, ale ja się raz spotkałam z czym innym i to już po 2020 XD przed pracą badania do pracy na firmę faktura ale ty placisz a oni ci oddadzą.. Jesli przedłuża umowę po okresie próbnym! 😅
Miałem to samo. Tułałem się od pracy do pracy. Historia niemalże identyczna. Gdyby nie pomoc ze strony rodziców załamałbym się. Ale mam już dosyć. Etat to po prostu świadoość marnego życia.
Brawo jakby tak ludzie podchodzili to by może Januszem zaczęli normalnie ludzi traktować i nie nie jest to nieróbstwo jest to trzeźwe myślenie robiłem za granica miałem 3przeewy 1x30 min i 2x 15 na produkcji a w Polsce to jest porażka od góry do dołu oczywiście są normalni pracodawcy.
Pamiętam pracę na pewnej odlewni w Gliwicach. Zawsze po pracy byłeś trzepany przez ochronę czy czasem miedzi nie wynosisz.... Jak się później wydało, ochrona po nocy autem wywoziła miedź xD Praca w pewnym szpitalu w Tarnowskich górach, początki pandemii... Szefowa dostaje tel o 2 w nocy, że jej pracownica sprzątająca jest na sor i musi przyjechać. Szefowa wchodzi na sor i widzi nawaloną w 3 du... babe, która upiła się płynem do dezynfekcji rąk.... i wołała by dać jej miskę bo będzie rzygać xD Ten sam szpital, inny dzień i kolejna pracownica sprzątająca nawaliła się płynem i zdupiła się ze schodów wywracając całe wiadro wody do mycia podłóg...Pewien Mc Donald w czewie, gdzie pracownik kradł masło xD, albo to samo miasto inny mak, gdzie szef wpada z nagłą nocną wizytą, a cały staf śpi w najlepsze :D Ten sam szefu Częstochowskich maków, który ma multum spraw o bicie pracowników.... xD
W jednej rzeczy obronie tego Janusza Biznesu. Fakturę należy brać nie tylko na 20 złotych, ale nawet na złotówkę. Jakoś państwo nie gardzi żadnym groszem i żadnego nam nie podaruje pomimo miliardowego budżetu. Dlaczego zatem ja, jako przedsiębiorca miałbym im darować.
Jako przedsiębiorca powinieneś cenić swój czas. Wypisywanie tych kwitów zajmie kilka minut, a ty zaoszczędzisz może 4-5zl więc tyle tym darmozjadom można rzucić:)
@@michaelwwrr Tym bardziej tyle nie należy im rzucać. Dla mnie wzięcie faktury, to jak komunia święta - akt religijny. Każda złotówka i grosik wart jest wyrwania państwu.
Tu masz rację. Nie pasi Ci pierwsze kilka godzin? Uciekaj. Ja poszedłem do pracy w sklepie komputerowym jakoś zaraz po studiach okazało się że bardziej zajmują się sprzedażą czystych płyt cd (takie czasy). Reasumując przez kilka godzin nic nie zrobiłem kręciłem się bez celu. W końcu powiedziałem że wychodzę że to nie dla mnie. Co za ulga jak wyszedłem.
No idac tym tokiem to powodzenia xD takie jest zycie, ze jak sie nie ma kwalifikacji, zeby wykonywac prace marzen to wykonujesz nudna prace do której musisz sie przyzwyczaić. Pracowalem w Amazonie i na poczatku bylo ciezko sie przyzwyczaic, ale z kazdym miesiacem bylo coraz lepiej
Robota na maszynach CNC na 3 zmiany nie dość że marne pieniądze to musisz ustawiać maszyny i trzymać normy, moja pierwsza robota w 2018 roku. Wytrzymałem rok, dobrze ze zaczełem sie uczyc chodzic na szkolenia robiłem wykształcenie, dobra rada że ktoś wam powie ze studia nic nie dają to niech się puknie w łeb, dają tylko trzeba coś więcej po za tym i znajdzie się fajna robotę, ale muszą być studia techniczne.
Skoro możesz zmieniać pracę to znaczy, że masz bardzo dobrą sytuację życiową. Jak będzie grozić Ci eksmisja, nie będziesz miał co do garka włożyć, to będziesz się cieszył z pracy jak ta kobieta. Lubię twoje poczucie humoru, ale oglądając twoje filmiki to mam wrażenie, że do żadnej pracy się za bardzo nie nadajesz. UA-cam będzie jakaś formą zarobku, ale ona się skończy i fajnie byłoby znaleźć jakiś pomysł na siebie. Jestem starszy od Ciebie, pracowałem w naprawdę ciężkich fizycznych pracach na czarno, byłem w wojsku, dało mi to taką motywacje, że skończyłem studia, aplikację radcowska (co się okazało, że po tym nie ma pracy), a teraz jestem programistą. Przeszedłem całą ścieżkę kariery, było ciężko, ale odnoszę wrażenie, że za bardzo się użalasz nad sobą. PS Też mam nerwicę i leczę się od 20 lat, i tez jestem mocno nonkonformistyczny, ale też staram się myśleć i priorytetyzować pewne rzeczy i wiedzieć kiedy podkulić ogon.
Pracowałem kiedyś w Amazonie w okresie świątecznym, zmiana nocna na 2 miesiące od od 18:00 do 04:30 xD + przymusowe nadgodziny. Dziennie robiłem około 30-40 km i zbierałem zamówienia do koszyka. Nogi mnie cały czas napierdalały bo nie nadążały się regenerować po tylu km dziennie. Jedyne miejsce gdzie dało się pościemniać to kibel, gdzie po wyjściu dostawałeś info na skaner, że masz podejść do managera i ten się pytał czemu byłeś 15 min w kiblu xD Ludzie, którzy tam pracowali to alkoholicy, narkomani, andzele, sebiksy albo ludzie co nie mają za bardzo perspektyw i innego wyboru. Po 3 tyg. zrezygnowałem bo depresja wchodziła mocno i zastanawiałem się czy na pewno po to się urodziłem żeby w takim gównie pracować. Oczywiście są zjeby, które chwalą sobie tą prace bo wypłata jest na czas xD.
Ja właśnie miałem złożyć do Brico cv na wózek widłowy na magazyn, ale jak się dowiedziałem że oferują najniższą krajową to podziękowałem, niech szukają innego debila. Dodatkowo jeszcze gość do mnie wypisywał: no ale wie pan, jak chce pan dołączyć do naszej firmy to musi pan złożyć cv, bo chyba pan zapomniał. To odpisałem mu, że nie mam zamiaru za najniższą pracować, bo za najniższą to i bez dojazdu u siebie pracę podjąć mogę. xD
Taka historia : sklep meblowy , szef Janusz Januszy , a zarazem producent niektórych mebli . Nie bywał w sklepie , gdyż zajmował się produkcją swoich „wyrobów” , ale tego dnia wyjątkowo znalazł się w biurze podczas jednej z wielu oczywiście zażaleń klienta na jakość produktu . W pomieszczeniu „biura” , (generalnie miejsca , gdzie dochodziło do transakcji kupna - sprzedaży) znajdujemy się ja (sprzedawca), klienta oraz number one ( „szef” xd ). Pani wyrzuca do mnie , że sprzedajemy badziewie , że nie dziwią jej negatywne opinie wśród ludzi , no ale generalnie jakoś załagodziłem sytuację itp itd . Po wyjściu tej kobiety Janusz( ten , który robił akurat ten mebel na 100 procent ) do mnie z tekstem „ Panie … widzi Pan , musi Pan się postarać , bo negatywne opinie o nas chodzą „ xd xd xd I takich sytuacji bylo minimum kilka . Ciągle mówił , że najważniejsza jest jakość , a nigdy nie widziałem kogoś robiącego taki chłam . Oczywiście robił sam , bo wszystkie osoby pracujące z nim się zwolniły :D generalnie wyzywał ludzi od debili itp , na szczęście , że w moim przypadku tego nie spróbował , bo by na jogurtach długo leciał :D
@@rl9888 zgadzam się. Tylko umówmy się, to jest praca albo dla ludzi bez jakiejkolwiek ambicji albo dla ludzi z przymusu życiowego. Traktują tak ludzi bo ludzie tak pracę traktują. Sam opisał, że tylko szukał żeby w chuja przyciąć a i tak po pierwszym dniu zrezygnował 😅
Pracowałem w Brico Depot w Warszawie i bardzo dobrze wspominam pracę, pracownicy i kierownik byli zajebiści... dostawałem proste zlecenia ale też wołali mnie za każdym razem kiedy było coś nowego dla mnie żebym się nauczył jako 18 latek. Zazwyczaj tu coś pomaluj, tu klientowi znajdź taki model drzwi, tu robimy ekspozycje pokaże Ci początek a Ty dokończysz, jak klienci czegoś szukają i nie wiesz gdzie to jest to odsyłaj do mojego stanowiska (kierownika). Pomóż tu załadować klientowi, tam coś pomieszane to poukładaj na miejsce. Nigdy nie było ciśnienia bo pracowników było dużo, podchodzili też upewnić się czy dobrze klienta pokierowałem. Przerwa była ustalona ale oprócz tego po jakimś większym wysiłku wysyłali na taki 15 minutowy odpoczynek. Niestety nie pracowałem tam długo ponieważ dorabiałem do wyjazdu za granicę.
To sobie zrobiłem dzień! :D Naprawdę! Świetna historia. Co jest najlepsze, że tak się dzieje naprawdę. Tak jest w większości firmach. To wszystko jest tak sztuczne i naciągane, że śmiać się chce człowiekowi. Ten co nie był w różnych miejscach ten nie wie. Czasem było się niby w takich "poważnych" miejscach, niby wydaje się jakie to poważnie niektóre stanowiska, ale jak jesteś tam wewnątrz to widać tą patologie i totalnie brak logistyki i zadawanie sobie pytania:"Jak ta firma jeszcze funkcjonuje?". Pozdrawiam
Jak chcesz zeby Ci sie kanał rozwijał, to skróć filmy, napisz scenariusz, powycinaj zbędne przerwy tak żeby nie było przestoju. Fajny kontent ale filmy za dlugie
O człowieku ja pracowałem w brico prawie dwa lata 😆 dział budowlany, bo wcześniej 5 lat na budowie i uznałem że sobie pójdę do lżejszej pracy w sklepie XDD Gdybyś dotrwał do zimy to byś przeżył dostawę choinek a konkretnie 2 tiry które przywożą wieczorem xD btw tak odpocząłem od budowy że worków z zaprawami naprzerzucalem się 100x więcej niż tam 😆 oczywiście na 1 zmianę musiałeś być wcześniej bo ktoś musi otworzyć, chuj nikt za to nie płaci jak zamykasz to w ogóle 30 minut za darmo se zamykasz wózki itp xD Sklep oczywiście cały z blachy bez klimy, termometr przyniosłem to się okazało że jest 43 stopnie na hali 😆 zarobki to kurwa śmiech na sali aż wstyd mi tu pisać ile xD jebał pies ten kołchoz a w szczególności Wrocławskie bricomarche mam nadzieję że przez tą temperaturą na hali w końcu nastąpi jakiś samozapłon i spłonie ten pierdolnik co tam istnieje
U nas w Starachowicach, nawet na spotted pisał ktoś, że nie pozdrawia właściciela, który nie włącza klimatyzacji na hali są takie warunki właśnie. Niezłe jaja, że na budowie już mniej człowiek się narobił, niż w sklepie
@@piotrlatala nooo do dzisiaj nie wiem jak te 2 lata wytrwałem, ale myślę że to dlatego że od otwarcia pracowaliśmy jedną ekipą i w sumie większości ludzi była spoko i zabawnie było momentami. Jeszcze tak wspomnę bo to był dramat jeśli chodzi o ilość towaru który przyjeżdżał a to jakiej wielkości był magazyn XDD po prostu porażka magazyn dosłownie cały zawalony jedno na drugim 😆
Spartoliłeś tę robotę. Mogłeś zainteresować się trochę produktami, które sprzedajesz i poczytać na ich temat, popytać kolegów. Jeśli chciałeś kupić wodę to trzeba było powiedzieć szefowi, że idziesz do sklepu obok, bo na sklepie nie ma wody do picia. To może sam szef by poszedł po wodę. Szef dawał ci szansę na zainteresowanie się robotą a ty miałeś to gdzieś. Nie umiałeś wyszukiwać sobie roboty nawet jeśli jej teoretycznie nie ma. Zawsze możesz zapytać kierownika. W takich miejscach zawsze jest dużo pracy nawet jeśli nie ma klientów, nie można się nudzić.
Kołchozy to nie tylko praca fizyczna. Doświadczyłem kołchozu pracując w korporacji. "Ekspert" w zespole od wszystkiego. Szkolenie nowych pracowników, kontrola jakości, po 8 godzinach w biurze wracałem do domu i jeszcze w domu siedziałem 3-4-5godzin bo "byłem niezastąpiony". Byłem autorem instrukcji dla pracowników, pisałem procedury, chodziłem na "super spotkania " z dyrektorami. Zarabiałem oczywiście duzo więcej niż nimimalna (bo zachodnie korpo) ale tyle samo co studenci, którzy przychodzili do nas na chwilę. Zmiana pracy była jedną z największych wartości w moim życiu. Prace należy zmienić niezależnie od jej charakteru
Ja mam 40L i na koncie 30 byłych pracodawców i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa 🤣 i wcale się tego nie wstydzę. Nie dam się dymaać i oszukiwać.
Dział ogrodniczy w markecie budowlanym to dział z największą rotacją, często zatrudnia się tam pracownika na okres próbny przed okresem letnim bo jest wtedy najwięcej pracy, a i rąk brakuje bo sporo osób bierze urlopy.
😊 mega szacun za te 12 h Ja takie męczarnie przechodziłam wciskając ludziom, wejściówkę na siłownię Pure Jatomi w galerii w zamian za dane osobowe....wytrzymałam 4h, przebodźcowanie kosmos!
Kolego, twój Janusz miał rację - podczas pracy nie oddalasz się z miejsca pracy. Pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że gdyby po drodze do sklepu np. potrącił cię samochód, nie dostałbyś złamanego grosza z ubezpieczenia wypadkowego (ZUS). Z drugiej strony trzeba było od razu zapytać, GDZIE znajdziesz wodę, którą Janusz ma obowiązek zapewnić ci w czasie wysokich temperatur.
A to poza pracą nie jest ubezpieczony? Pracodawca odpowiada za niego jak sam go deleguje a jak wychodzi sam to odpowiada za siebie jak normalny każdy inny człowiek na ulicy
@@jacor8102 Oczywiście każdy odpowiada za siebie, jednak chcąc oddalić się z miejsca pracy w jej trakcie (np. żeby coś kupić w sklepie) należy o tym wcześniej poinformować pracodawcę. Jeśli się tego nie zrobi i ulegnie wypadkowi poza zakładem pracy, ZUS na 100% odmówi wypłaty wypadkowego. Co innego jeśli jesteś w drodze do i z pracy. Takie subtelne różnice, a jednak tak to działa.
@@Zuzex77 oczywiście że odmówi. Tak samo jak milionom ludzi którzy ulegają wypadkom poza pracą. Kolego zgadza się, powinien zgłosić ale mi chodzi o nagła opiekuńczość pracodawcy - hipokryzję, który sam ma gdzi w przepisy i to co z nich wynika czyli co sam powinien i tego nie robi. Jaka to daje motywację pracownikowi do ich przestrzegania? A no taka że też się ma to w dupie i robi pod siebie. I nie dziwię się
CHM Birkenau w Białymstoku. Praca na frezarkach cnc. Jest zakaz nawet oparcia sie o stolik w trakcie zmiany, a stanie w miejscu jest znacznie gorsze od chodzenia a jest 2024 rok...
Super historia. Usmialem sie. Ale zeby wypalic sie zawodowo juz po jednym dniu? To musialo byc zupelnie nietrafione miejsce pracy. Zycze znalezienia sobie pracy marzen. Pozdrawiam.
Po jednym dniu nie da się stwierdzić czy praca jest dla nas czy nie. W każdej pracy przez pierwszy miesiąc chce się uciekać. Do pracy w Polsce trzeba przywyknąć bo niestety nigdzie nie ma lekko. Zwłaszcza w mniejszym mieście (takim jak Starachowice). Fakt, 12h to jest bardzo długa zmiana i to jest chore.
Człowieku, to czy praca jest dla Ciebie czy nie, jesteś w stanie określić w ciągu kilku sekund, uwierz mi. I to nie chodzi o to czy to jest praca taka czy inna. Chodzi o atmosferę jaka panuje między ludźmi. To się daje wyczuć NATYCHMIAST. Niestetety często sobie wtedy myślimy, że "A tam, wydaje mi się, to tylko takie pierwsze wrażenie, zobaczymy, może nie będzie tak źle". No nie, nie będzie tak samo źle. Będzie tylko gorzej.
@@DeX_86 co ? Oj jesteś w błędzie co do tego że zwłaszcza w mniejszych miastach się pracuje po 12 h , jestem z Warszawy i nie raz siedziałam w sklepie 12 h i do tej pory są takie zmiany i to 12 h na nogach w gówno sieciówkach po za tym to już po 2 godzinach w nowej pracy wiem czy ona będzie w miarę czy trzeba podziękować i uciekać a zdarzało się że wychodziłam po godzinie bo było tak beznadziejnie a kierownik czy kierowniczka potrafili co chwila zwracać uwagę że nawet źle stoisz , źle trzymasz ręce i w ogóle to nawet nie tak oddychasz .
@@sarasar8367 Nie chodziło mi o to że 12h jest tylko w mniejszych miastach. Zmiana 12h jest jakaś chora i powinno się z tym walczyć (bez względu na miasto). Mówiąc o mniejszym mieście miałem na myśli że 99% zakładów pracy to "Kołchozy".
Mam 21 lat i odkad skończyłam 18 lat zmieniłam z pięć razy pracę. Totalnie mi nie jest z tego powodu wstyd bo wiem jak bardzo większość z tych miejsc zniszczyła mnie psychicznie. Od nastoletnich lat wiedziałam co chcę robić w życiu i w koncu udalo się pójść na swoje i żyć z tego co uwielbiam robić. Dopiero zaczynam ale wiem ze rozwijanie się w tym co robię pozwoli na spokojne życie także rada dla młodych: Nie słuchajcie tych głupot ze trzeba sie trzymać jednej roboty i ciężko harować, szukajcie siebie. Nie kazdy ma predyspozycje do pracy w kołchozach
Obserwuję pracowników marketu D...o,oni jak siedzą na kasie ,to muszą przy braku klientów,od razu wstawać i poprawiać alkohole na półkach.Nic to nie daje ,w sensie ,żadnych zmian nie wprowadzają ale mają zakaz siedzenia na kasie w oczekiwaniu na klienta,bo chyba wszyscy nie robią tego z własnej inicjatywy.Raz byłem świadkiem jak Franczyzobiorczyni coś tam robiła na dziale mięsnym-zionęła od niej ''energia nienawiści'',i przyszedł młody chłopak ,który miał dzień wolny ale chciał zdaje sie odwiedzic koleżankę-ona do niego :Przebieraj się i na sklep!On mówi ,że dziś ma wolne.Ona:to spieprzaj ze sklepu do domu!Chyba zacznę z powrotem robić zakupy w L...anie ,mimo,że w D...o mają dużo dobrych towarów,choć irytuje mnie ,że wprowadzają raz jakiś hitowy towar np Sok z cytryn Sycylijskich albo mołdawskie wino Kazayak,i potem jak sie skończy te 5 butelek nie uzupełniją zamówienia.Drażni mnie też pośpiech przy kasie,jest dwóch ,trzech klientów,a oni po skasowaniu jednego klienta rzucają obok jego zakupów ,zakupy kolejnego klienta,a o pomyłkę nie trudno,lub celowe zabranie mojego towaru,na zasdzie -"A sorry,myslałem ,ze to moje".
Prawda, niektórzy po prostu nie potrafią poprowadzić poważnego przedsiębiorstwa i muszą kombinować, z własnego doświadczenia polecę wszystkimi pracownikom, żeby nie odpuszczać, i iść do sądu walczyć o swoje. Żyjemy w Polsce XXI wieku i jak ją urządzimy tak będziemy w niej żyć.
23:47 I tu się mylisz :D U nas w firmie prezes jest niezmiernie wyczulony na temat spoczywania w trakcie pracy. Nawet jeżeli obróbka idzie całą zmianę to musisz stać i pod żadnym pozorem nie wolno ci usiąść choć na chwilę. Czemu? Nie wiem, chyba jakieś zboczenie. Plus jest taki, że masz do obsługi tylko jedną maszynę nawet jeżeli na pozostałych nie ma obstawy, co jest nie do pomyślenia w kontekście okolicznych zakładów gdzie trzeba latać z jednego stanowiska na drugie.
Wszystko fajnie ale porównanie z Auschwitz i te glupie żarty o tym to dużo nad wyrost... Ci ludzie, którzy tam byli, a praca w Brico to jednak dwa różne bieguny. Nawet ciężko to opisać w komentarzu...
Dobrze pamiętam te czasy.... teraz mieszkam za granicą. Idę w spodenkach koszulce i czapeczce na rozmowę. Gadam 10 min z szefem na "ty". Ustalamy warunki pracy i tyle.
W cebulandi ludzie nie uwierzą ... 😂😂 w irl to samo z każdym na ty normalną gadka i na stanowiska na jakie w pl nie wiadomo jakie wywiady kwity zaświadczenia tu przychodzisz pokażą ci co o jak i śmigasz... w Pl mental nie do przejscia😂😂
@@danielwawrzyn5071ja jako przedsiębiorca bym sobie nie życzył aby obcy mi człowiek mówił do mnie na "ty". To kwestia kultury której i Angoli często brak
Mam 37 lat i pracowałem fizycznie w 10 miejscach (Fabryki, magazyny, supermarkety itp.). Moja rada dla młodych: Zmieniajcie pracę tak długo, aż będziecie zadowoleni. Mi się w końcu udało. Praca umiarkowana, na 8 godzin 3 przerwy, mnóstwo benefitów, w miarę niezła kasa, realna szansa awansu bez znajomości, BHP przestrzegane w 100%, do tego firma intensywnie się rozwija. Szefowa mega w porządku, często sobie żartujemy. Nikt nad Tobą nie stoi, nikt Cię nie pogania. Takiej roboty szukajcie.
A co to za firma ?
Żebyś się nie dowiedział 🤣🤣
@@kriscros8174 Nie chcę pisać w necie szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20km. Mogę za to polecić rankingi najlepszych pracodawców np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer. Ten certyfikat raczej nie jest ściemniany więc polecam przejrzeć listę firm, które go otrzymały (Moja też go ma). Jak w firmie są mocne związki zawodowe to też duży +. Sprawdzaj też jaka w firmie jest rotacja. To ona najwięcej mówi o pracodawcy. No i czy firma/branża się rozwija. Jak jest stagnacja albo ciągły spadek to nie ma tam przyszłości.
@@kriscros8174 Nie piszę szczegółów bo wolę pozostać anonimowy. Po za tym co Ci to da? Raczej nie mieszkasz w obrębie 20 km. Jak szukasz pracy to polecam Ci przejrzeć rankingi najlepszych pracodawców. Np. te prowadzone przez Solidarność albo jest taki certyfikat Top Employer (Moja firma też go ma). Dowiedz się jaka w firmie jest rotacja i czy działają związki zawodowe. A także czy firma/branża się rozwija. Jak jest głęboka stagnacja albo ciągłe spadki to nie ma tam przyszłości. W mojej firmie etat pojawia się tylko jak ktoś idzie na emeryturę albo jak powstaje nowe stanowisko. To najwięcej mówi o pracodawcy. Osobiście nie sugerowałbym się też tym co piszą w necie bo najczęściej piszą tam Ci, których zwolniono. Lepiej pogadać z obecnymi pracownikami albo wymęczyć temat na rozmowie kwalifikacyjnej.
Poseł na sejm?
Praca po 12h sama w sobie jest chora i to już nie jest praca tylko całkowite poświęcenie życia bo człowiek zawsze będzie wykończony i do domu wraca tylko na sen. Do tej pory są pracodawcy którzy łamią prawo i żyją w realiach z przed 1 września 2016 gdy weszło prawo nakazujące podpisanie umowy przed rozpoczęciem pracy. Warto na to zwrócić uwagę bo wielu twierdzi, że dzisiaj zaczynasz a on za tydzień lub dwa przygotuje Ci papiery bo "ma na to czas". Można do 7 dni poinformować pracownika o warunkach zatrudnienia (kiedy wypłata, normy godzinowe, urlopy, układy zbiorowe) ale podstawowa umowa zawierająca strony umowy, jej rodzaj, date zawarcia, warunki płacy, czas pracy czy datę rozpoczęcia musimy mieć w rękach przed rozpoczęciem pracy. Warto piętnować januszy którzy tego nie przestrzegają.
@krzysztofprusakowski3386holadnia kraj niewolniczy, spanie w domkach, po 10 osob, a w najlepszym wypodku 2 osoby na pokoju i prace z ktorej moga cie przezucac z jednegi miesjaca na drugie
Mówisz tu o polskich agencjach pracy xdd@@KamilJakis-fp3fx
Po pierwsze - praca w trybie 12h jest dopuszczalna. 8/5 nie jest jedyna dopuszczalna norma czasu pracy. I na prawdę widzę sens takiej pracy bo wyrobisz swoje 40h i masz wolne. To 3 i 1/3 dnia pracy i w takim systemie równoważysz sobie innymi dniami te dni, gdzie przekraczasz tę normę. Wszystko co ponad to nadgodziny. Szczerze wolałbym poświęcić 3 dni w tygodniu na pracę i mieć potem 4 dni wolne niż codziennie po te 8h.
Co do moich osobistych doświadczeń to regularnie robiłem kiedyś od 7 do 21:30, potem zakupy i od 22 do 7 miałem czas dla siebie…i jak się focusuje na zarabianiu to i to jest ok.
Co do umowy - nie, umowa na piśmie nie jest obowiązkowa, ustawa stanowi, że można zawrzeć uop także ustnie przy czym należy poinformować na piśmie o warunkach zatrudnienia.
@@marcinswiderski4003 Strony umowy, rodzaj i warunki muszą mieć formę pisemną. W sumie jaka to ustna umowa jak i tak podstawy muszą być na papierku:
Art 29 k.p.
§ 2. Umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie została
zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca przed dopuszczeniem
pracownika do pracy potwierdza pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron
umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków.
§ 3. Pracodawca informuje pracownika w postaci papierowej lub elektronicznej:
1) nie później niż w terminie 7 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy, co
najmniej o:
a) obowiązującej pracownika dobowej i tygodniowej normie czasu pracy,
b) obowiązującym pracownika dobowym i tygodniowym wymiarze czasu
pracy,
c) przysługujących pracownikowi przerwach w pracy,
d) przysługującym pracownikowi dobowym i tygodniowym odpoczynku,
e) zasadach dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych i rekompensaty za
nią,
f) w przypadku pracy zmianowej - zasadach dotyczących przechodzenia ze
zmiany na zmianę,
g) w przypadku kilku miejsc wykonywania pracy - zasadach dotyczących
przemieszczania się między miejscami wykonywania pracy
h) innych niż uzgodnione w umowie o pracę przysługujących pracownikowi
składnikach wynagrodzenia oraz świadczeniach pieniężnych lub
rzeczowych,
i) wymiarze przysługującego pracownikowi płatnego urlopu, w szczególności
urlopu wypoczynkowego lub, jeżeli nie jest możliwe jego określenie
w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji, o zasadach jego
ustalania i przyznawania,
j) obowiązujących zasadach rozwiązania stosunku pracy, w tym o wymogach
formalnych, długości okresów wypowiedzenia oraz terminie odwołania się
do sądu pracy lub, jeżeli nie jest możliwe określenie długości okresów
wypowiedzenia w dacie przekazywania pracownikowi tej informacji,
sposobie ustalania takich okresów wypowiedzenia,
k) prawie pracownika do szkoleń, jeżeli pracodawca je zapewnia,
w szczególności o ogólnych zasadach polityki szkoleniowej pracodawcy,
l) układzie zbiorowym pracy lub innym porozumieniu zbiorowym, którym
pracownik jest objęty, a w przypadku zawarcia porozumienia zbiorowego
poza zakładem pracy przez wspólne organy lub instytucje - nazwie takich
organów lub instytucji,
m) w przypadku gdy pracodawca nie ustalił regulaminu pracy - terminie,
miejscu, czasie i częstotliwości wypłacania wynagrodzenia za pracę, porze
nocnej oraz przyjętym u danego pracodawcy sposobie potwierdzania przez
pracowników przybycia i obecności w pracy oraz usprawiedliwiania
nieobecności w pracy;
2) nie później niż w terminie 30 dni od dnia dopuszczenia pracownika do pracy,
o nazwie instytucji zabezpieczenia społecznego, do których wpływają składki na
ubezpieczenia społeczne związane ze stosunkiem pracy oraz informacje na temat
ochrony związanej z zabezpieczeniem społecznym, zapewnianej przez
pracodawcę; nie dotyczy to przypadku, w którym pracownik dokonuje wyboru
instytucji zabezpieczenia społecznego.
8 rano -3 w nocy tzw "całka" jako kelnerka na rynku w krk. Żar z nieba się leje, płyta cię grzeje a tu cyk: koszula z długim (czarna), spodnie długie (czarne), buty, skiety i zapaska uwaga: czarne. Raz mi paznokieć odpadł z małego palca po "całce" gdzie w wakajki temperatura sięgała po 35°C. Zadupc z taca metrowa w kształcie jajka z wszystkimi brudami, nie brudami, deskami od pizzy itp. na kuchni nie chce myśleć ile było. Piłam wodę z cukrem żeby nie paść
Ja kiedyś pracowałem u grażyny biznesu w pizzerii, która wymyśliła że jak nie ma ruchu to ona nam nie będzie płacić. No debil roku.
😂😂😂
Ja tak miałem mieć w kfc menager dymał mlodych dawał im przerwy niepłatne jak niebyło ludzi jak doszło do mnie poszedłem do domu zostali bez kucharza przez jakiś czas ale wiedziałem że jest drugi więc niezostawilem huji na lodzie inicjatywa wygasła z tym okradaniem pracowników!!
@@RadoMalin
nie ma ruchu - nie ma pieniędzy
Nie ma pieniędzy - nie ma pracownika
@@blackiousilay5641 i dlatego miałem siedzieć za darmo i czekać aż ktoś zadzwoni po pizzę? 😂😂😂🤦🤦🤦
@@RadoMalin nieeee... Chodzi mi o to że powinieneś iść w chooj stamtąd, nie płacą to nie ma cię w pracy i tyle. Źle to ująłem w komentarzu xD
Ze 14 lat temu . Historia autentyczna . Warszawa Media Markt . Podchodzi do mnie Janusz z żoną . Gość siedzi i gada totalne bzdury , żona zażenowana a ja spokojnie odpowiadam lekko 15 minut …. Nagle typ chyba widzi że nie wyprowadzi mnie z równowagi i pyta … „chce się pan ze mną bić” …. Zwariowałem ;) nigdy nikogo tak chyba nie obśmiałem :)
@@baka1553 nerwy u takiego pracownika muszą być jak u policjanta na interwencji u patusów, żeby przypadkiem hołoty nie pozabijać 😄
I co on na to?
😊Wystarczy NIe mieĉ we łbie. ,,żeby było tak jak było,, i wtedy wszystko jest możliwe --😊REGIONALNE MIEJSCA POSTOJOWE przy drogach ekspresowych to otwarcie Polski na siebie I turystów, łatwy dostęp do lokalnych produktów, zaczyny by zajrzeć głębiej
Ja bym powiedział że "tak" xD
@@grzechumajster7089Policjant to ma łatwiej
Człowiekiem powinno się być zawsze. Praca dla większości ludzi to przykry obowiązek.
dzieki pracy tworzy sie dobrobyt kraju ale nie ulepionego z gowna jak Polska xd
znam mase ludzi co kochają swoją prace ale głównie są to prace zdalne a już na bank wszyscy robią coś przy komputerach.
@@Krajann Polska to taki kraj, tu nigdy nie bylo dobrze tym co pracuja, ogolnie to sie nie oplaca pracowac, ci co wyemigrowali maja super zycie a ci co zostali zyja.
@@marks6809 nie prawda jest grono ludzi co lubi swoją pracę ale jak wspomniałem wyżej są to prace często w domowych biurach lub prace przy komputerze które można wykonywać w każdym miejscu o każdej porze jak autor wspomniał osoba mająca wzbudzony tryb logicznego myślenia nigdy nie będzie zadowolona z prac fizycznych. Pamiętam ostatnio dziewczyna mojego kumpla opowiadałą jak to na ciężkim kacu ledwo dojechała do pracy i się smiała że piła tylko kawę i siedziała w oknie by tylko dotrwać do 15 30. Pracuje w urzędzie jako planista do spraw turystyki :) ona lubi swoją prace nawet bardzo :)
Mordo mam 37 na garbie i pracowałem od 18 roku życia: chłodnia, magazyny budowlane, rozładunki, kołhoz od profili aluminiowych, ratownictwo wodne, medyczne, straż, szkolenia, trener, instruktor pływania, stanowiska administracyjne, własna działalność - wiem jedno, wszędzie są debile, cwaniaki , gnidy i wszędzie są normalni. Wszędzie działają te same mechanizmy tylko pytanie o skale 😂 Kiedy mam dość - to pierdole, kawa na ławe i albo zmiany albo wypierdalam bo szkoda mi życia.
Jak ja Cie dobrze rozumiem .Pierwsza praca na produkcji nie raz mi sie śniła .Do takich kołchozów zazwyczaj trafiają ludzie nierozgarnięci którzy uważają że zapierdalanie jak robot od rana do wieczora w życiu jest najważniejsze.
Pamiętam 1200 zł pensji trauma do dzisiaj
Takich ludzi w Holandii jest pełno.
I należy obniżyć podatki wtedy pan przedsiębiorca się z nimi podzieli zyskami xD
Moja żona pracowała w Brico .
To co mówisz to prawda .
Klienci pytają się o każdą pierdolę
Szefostwo zadufane
I najnizsza krajowa
100% prawdy
pracowałem kiedyś w markecie budowalnym. 4 dni. czwartego dnia usnąłem na wystawie na huśtawce ogrodowej na jakieś 1,5 godziny, pod kamerą. nie przeszedłem okresu próbnego:D:D:D
Ale co się przespałeś, to Twoje 😂. Nie każdemu będzie to dane ;)
😂👍🤗
czemu? chrapałeś?
😂😂😂😂🎉 ja zasnelam przed słynnym zusem na ławce bo sie opalam na stazu 😂
Wyspałeś się chociaż?
To cudownie, że masz pamieć do twarzy, mądry, rozgarnięty i inteligentny z Ciebie człowiek
Pracowałam dorywczo w sieciowej drogerii zmiany 8-12h i mając zmianę "kasjer" jak nikogo nie było to nie usiądziesz bo nie wolno a ruszyć się można w 2 alejki bo dalej ci nie wolno bo masz być natychmiast jak klient się pojawi więc chodziłam i poprawialam 20 razy ten sam krem o milimetr w lewo/prawo/do przodu bo musi być widać że chodzisz na kamerze 😂 a ja myślałam że to taka sympatyczna praca
najgorsi płatnicy to ludzie bogaci.....biedny jest skromny i ma wyrzuty sumienia, wiec płaci od razu....piszę z doświadczenia
Prawda.
Egzakli
Zwłaszcza młodzi. Największe buce
W branży kreatywnej jest inaczej - tam próbują Cię wychujać zarówno biedni jak i bogaci, tylko innymi sposobami. Najlepszy klient to ten, który ma pieniądze, ale się tym nie chwali.
Tak jest
Zadzwoniono do mnie z Brico bym przyszedł na rozmowę na następny dzień poszedłem na rozmowę i trafiłem przed oblicze PREZESA . Sam posiadam grupę więc mnie przyjął na dział majsterkowanie, co do umowy: trzy dni był okres próbny później umowę dawali na kilka miesięcy i ją tak przedłużali okazało się że żaden pracownik nie ma prawa pracować więcej niż 3 lata nie licząc kierowników. Co do kierowników było ich po jednym na każdy dział w tym jeden główny odpowiedzialny za cały sklep Plus miał pod sobą dział majsterkowanie i budowlankę.
Zacznijmy od plusów pracy: po skończonej zawodówce poszedłem do liceum zaocznego gdzie wiadomo wykłady miałem co drugi weekend firma to przyjęła nie było z tym problemu miałem niepisaną umowę z prezesem że nie będę brał urlopu ale jak będę miał matury to wtedy sobie ten urlop zaległy wybiorę nie było z tym problemu.
Kierownik robił grafik pod człowieka tzn. szybko ogarnąłem że robota na drugą zmianę bardziej mi pasuje i poprosiłem kierownika bym chodził tylko na drugą zmianę współpracownik komu też że pasowało bo większość chciała chodzić na rano. Na drugiej zmianie kierowników praktycznie nie było prezesa praktycznie też bardzo rzadko przyjeżdżał i byłem jedynym pracownikiem na swoim dziale. klienci wtedy nie przychodzili jedyny kto przychodził to ludzie co mieli firmy np. Budowlane a jako że lubię poszerzać wiedzę często ich zagadywałem o na przykład maszyny czy rzeczy które przychodzili kupować robili mi z tego tutorial bo od firmy się tego nie doczekałem , oprócz tego robił ze mną taki emeryt bardzo mądry człowiek który dawał mi korepetycje z języka polskiego i historii przedmiotów z których miałem na przykład maturę dzięki niemu zdałem.
Rozstawienie kamery u mnie w sklepie było na tyle fartowne że siedząc przy komputerze głównym miałem wgląd gdzie jaka kamera łapie gdzie można było usiąść i chwilę odpocząć. Tyle z plusów
czas na minusy: wypłata to był śmiech na sali powiedzieć że ledwo co starczało mi do pierwszego jest trafione w dziesiątkę. W firmie był zakaz rozmawiania o wypłacie ale jako że po jakimś czasie zatrudniliście w sklepie mojej dwaj znajomi jeden za drugim to przyspos osobowości ich zapytałem okazało się że obaj zarabiali o wiele więcej ode mnie.
Każdy nowy pracownik który przychodził musiałem go szkolić lubię to robić bo i kontakt z ludźmi itp. co się okazało ja szkoliłem pracowników a kierownik za to kasował pieniądze sprawa wyszła na jaw bo raz w roku prezes zrobił "imprezę dla pracowników "i po kilku głębszych kierownik wyśmiał mnie tu przy innych piosenkach że daje się robić w konia.
W pewnym momencie dwóch kierowników rozpoczęli otwartą batalię z pozostałymi doprowadzając do ich zwolnienia teraz oni mieli pod sobą cały sklep nie było to dobre współpracujących chodzili ze stresowani bo nie wiadomo któremu kierownikowi dogodzić a mieli zupełnie różne poglądy.
Po prawie dwóch latach pracy zdarzyło się że czegoś nie wiedziałem więc kierownik by mnie upokorzyć zwołał najbliższy pracowników i wręczył mi tabliczkę z moim imieniem i podpisem uczę się byłem obiektem kpin przez kilka dni aż w końcu wziąłem założył swoją starą plakietkę i owy kierownik zaczął mi wszystkich robić wywodu to pytał się gdzie mam jego plakietkę ja pokazałem że mam w kieszeni i ją wyrzuciłem do kosza rozpoczęliśmy małą wojnę między sobą codziennie przynosił nową plakietkę z napisem uczę się ja codziennie na jego oczach wyrzucałem ją do kosza . Oprócz tego była sytuacja w której na przerwie zadzwonię do mnie przyjaciel i zaprosił mnie tego dnia na swoje urodziny na następny dzień miałem mieć drugą zmianę więc żaden problem kierownik podsłuchał całą rozmowę i na następny dzień dał mi zmianę poranną. Na urodziny pojechałem , do pracy na następny dzień się wstawiłem na poranną zmianę kierownik był wściekły jak diabli.
Co do przerw w pomieszczeniu socjalnym były urządzenia na których były kartki z napisem "mogą używać tylko kierownicy" więc pracownicy byli traktowani jak ludzie gorszego sortu , oprócz tego gdy pracownicy byli na przerwie a wchodzili kierownicy zawsze razem kazano im w trybie natychmiastowym wychodzić z pomieszczenia socjalnego mogli jeść nawet na korytarzu.
Prezes: specyficzny człowiek który nie zatrudnił ochroniarza bo jak mówił "nie będę darmozjadów utrzymywał" nawet nie chciałem wiedzieć ile ludzie kradli ale pewno jest jedno że było tego dużo , często jak dowoziłem płytki paleta ważył ok.1,5 t więc zamiast wjechać paletą w dane miejsce i dołożyć to co zostało z poprzedniej to ten facet cały za plecami i kazał na starą paletę przerzucać nowe płytki 1,5t nadzorował czy robotę jest wykonywana po jego myśli.
Gdy nastał czas z matur poszedłem na umówione wolne pierwszy dzień po powrocie z wolnego do pracy w biurze kadrowej była lista kadrowa w bezczelny sposób dała mi wypowiedzenie bym zamiast podpisać listy podpisał jej wypowiedzenie przez cały czas mojego wypowiedzenia prezesa nie było. A jako że byłem na wypowiedzeniu to mogłem już tworzyć otwartą wojnę z przełożonymi , tak więc sytuację takie jak dowożenie płytek, przerwy czy różnego rodzaju zaczepki słowne od strony przełożonych zderzały się z moim chamskim charakterem . Doszło do wielu spektakularnych sytuacji.
Ciekawa opowieść.
Po tych przejściach mam nadzieję, że znajdziesz nową, świetną pracę :)
Boże, człowieku jakie żeś przywołał wspomnienia tymi filmikami to szok. Jestem ze 3 lata starszy więc karierę zawodową zaczynałem w jeszcze lepszym okresie, gdzie było apogeum ucieczek za granicę a ten który wolał lub musiał zostać tu,był skazany na totalną rzeź. Stawki 5zl za h i teksty, że na to miejsce już ma 10 chętnych. Gęby niewolników tak zmęczone a zarazem pozbawione wszelkich emocji od gorzoly i narkotyków na nockach, że szok. Dnioweczka 50 zł za niezłą orkę i myśl, że gówno za to kupisz prócz najtańszego jedzenie ewentualnie starter resetowy czyli seta i szlugi. Najlepsze były wypłaty w januszeksach: dniówki/tygodniówki/zaliczki/ spóźnienia za dwa miesiące. Umowy na 1 setną etatu albo na czarno, ludzieee jak tak patrzę jak teraz młodzi mają elegancko to szok, chwilę porobi rodzice opłaca rachunki ten im rzuci z 500zl, tu zniżki podatkowe do 26roku życia, jakie wtedy zniżki 😂, parę miesięcy porobi i elegancka fura już jest. Niesamowite wspomnienia....
Aaaa nie wiem czy korzystałeś z takiego lifehack w tamtych czasach, że szedłem do urzędu pracy żeby się zarejestrować aby mieć jakiekolwiek ubezpieczenie w razie czego bo januszex nie był w stanie opłacić podatków za twoją umowę 😂 boże co tam się działo, jakie tam były kolejki,to była wyprawa na cały dzień a najlepsze te teksty do ludzi, nie mam pracy nie mam ofert, proszę iść i przyjść za pol roku 😂 najlepsze były podpisy jak znalazły ci nagle jakąś robotę po roku w tak totalnym januszexie, że głowa mała. Idziesz tam i mówisz, że generalnie masz robote ale musisz mieć ubezpieczenie i ten podpis ze skwaszona miną, że ktoś go ubiegł w pozyskaniu kolejnego niewolnika 😂
To była masakra na rozmowach pytali czy jesteś w pośredniaku ubezpieczony/a a jak nie to dziękuję🤣
Pracowałem kiedyś jak byłem na studiach w ochronie (zewnętrzna firma) w Media Markt. Ogólnie było spoko, ale gdy pracowało się 12 godzin to plecy cię tak napieprzały, że miałeś wrażenie, że jesteś 100 letnim dziadkiem. I raz po 9 godzinach oparłem się o lekko o kosz z produktami (były tam chyba słuchawki) na dosłownie 3 sek i nagle przez słuchawkę słyszę babę z monitoringu jak drze na mnie japę „Nie opieramy się!”. JPRD dramat. Poczułem się tak jakbym non stop był śledzony. I ta myśl, że jesteś bez przerwy obserwowany tak ryje beret, że szkoda słów. I też po zakończeniu pracy sprawdzano ci plecak, ale powiedzieć „sprawdzano” to jak nic nie powiedzieć. Wypakowywali ci z plecaka wszystko, a twoje ubranie robocze traktowali jak szmatę. Po kilku dniach się zwolniłem, bo już jechałem praktycznie na oparach.
@@Yodas220 przerzuć się na ochronę imprez masowych - godzinowo to samo, pieniądze lepsze i mniej problemów z przełożonymi a i jak Ci jakiś typek podskakuje to może zostać wyniesiony z imprezy :D
@@blackiousilay5641robiłem w ochronie na masowkach. Niczym to sie nie rozni, dalej masz 12 godzin stania w miejscu (jak masz goga farta to patrolu pieszego, przynajmniej sie tak nie nudzisz), dalej chodzą kontrole i patrzą czy nie usiadłeś, a ludzi sam z siebie nie możesz dotknąc jak robisz w sluzbie informacyjnej. Kasa to minimalna przy dobrych wiatrach
@@capt.barnaba3045 jak kasa to minimalna krajowa przy dobrych wiatrach to na słabe imprezy jeździsz. W sezonie letnim jesteś w stanie naprawdę sporo zarobić. Informacyjna wcale nie jest taka zła i nie zawsze polega tylko na staniu - przeszukania, sprawdzanie biletów a jak masz ze sobą pof'owca to też możesz brać udział w zatrzymaniu jako wsparcie. Jak stoisz na bramce to twoje słowo jest święte a jak gdzieś w okolicy sceny to i fajnych ludzi poznajesz. Ogólnie koncerty są spoko, jakieś mistrzostwa i kilkudniowe wyjazdy są bardzo opłacalne, jednodniówki z meczami raczej są do dorobienia w trakcie przestojów
a w cieciówce kawka herbatka wiatraczek
@@paulokuhan4126pozdrawiam z cieciowki w wieku 21 lat, jedyne co robie to otwieram szlaban i za 264h w miesiącu jako student odbieram 7400 miesięcznie, a nie męczę się wcale w porównaniu do ochrony na markecie na której spędziłem 2 lata
Pamiętam jak poszedłem do pracy do fabryki, to też były podobne lata, od razu pierwszego dnia pytałem o umowę. Pani z działu kadr powiedziała mi bez mrugnięcia okiem "No teraz mamy coś takiego fajnego dla Was, że są dni próbne, możecie sobie zobaczyć jak wygląda praca, czegoś się nauczyć". 😂
Przechodziłam to na studiach w ccc. Nie wolno usiąść nawet wyciągając pudełka z kartonu na magazynie. Masz chodzić po swoim dziale klapkow i ustawiać pod odpowiednim kątem. Wytrzymałam miesiąc. Do tego osoby przychodzące by okazać ci haluksy i dobrać odpowiedni laczek
I zakładanie ludziom laczkówna śmierdzące stopy jak Al Bundy
@@marcinszmuro537 o kurwa 😂
Pokaż skarpetę a dobiorę sandał 😂😂😂😂
Ja pracowalam przez 7 lat jako hostessa w marketach .To co mowisz to prawda ..Ja juz znalam te dziwne zasady ale jak przychodzily nowe osoby to po dniówce rezygnowaly ..Na poczatku bolaly mnie nogi a pozniej plecy od stania .Raz jak sie oparalam o półkę przybiegl ochroniarz i z wyższością mówił ,że jeszcze raz i kończę prace w zacnym Tesco..Jak teraz o tym myślę o tym traktowaniu ludzmi to się dziwie jak to wytrzymalam ..
Teraz prawie nigdzie się nie szanuje ludzi a szczególnie tych co za poniżej 4k pracują
7 lat to musisz mieć piękne nogi
Aż się wierzyć nie chce ale tak jest 😢 zwykły cięć a ma o sobie mniemanie jakby losy państwa od niego zależały haha
Malam podobnie z Rossmannem, myslalam, ze fajna praca dla kobiety. Jednak rzeczywistosc okazala sie inna codzienne 12 godzinne zmiany, z dnia na dzien zmieniajacy sie grafik, czasem dowiadywalam sie w trakcie zmiany, ze zostaje na 10-12 godzin, telefony w dniu wolnym czy przyszlabym do pracy. Plus slaba kierowniczka, ktora po moim zawiadomieniu o takiej dziwnej sytuacji stwierdzila, ze nie chce mi sie pracowac, bezczelne pytania o dzieci bo przeciez mam wiecej czasu jako mloda kobieta. Teraz wyszlabym bez mrugniecia okiem, jednak wtedy nie bylam nauczona stawiania granic. ;)
W dodatku słyszałam że rekrutacja do rossmana jest jak ro NASA😅
Poczytaj na forum go work. Tez tam robilem na zleceniu i spoko ludzie, ale tez typowe kapi, jak mówi Piotrek. Fajnie jakby zaczął robić wywiady. Kolchoznicy wszystkich regionow łączmy sie! 😂😉 Pozdrawiam😊
Pracowałem w Polsce jako kelner, recepcjonista, tapicer w fabryce sof, sprzedawca w biedrze, sprzedawca w sklepie z wykładzinami i dywanami, kierowca vana i stwierdzam jedno - nienawidzę ludzi! Zwłaszcza rodaków. Aktualnie na emigracji w UK od 18 lat i żałuję że nie wyjechałem szybciej. Tutaj w pracy zostałem doceniony, aktualnie jestem szefem dla siebie i żyje się dobrze. Pozdrawiam serdecznie
a tak po czasie nie pomyślałeś że to ty masz problem z ludźmi?? No nie kazdy sie nadaje do każdej roboty :)
@@lukban5088 mój problem jest taki że nie lubię idiotow a od czterech lat się ich dużo ujawniło
Tylko pozazdrościć :-)
@@lukban5088jakby problem mial z ludzmi to mialby problem z ludzmi wszedzie, a nie w Polsce.
A w tym jukeju nienawidzisz rodaków bardziej niż w Polsce, czy mniej?
Bo ja bym nienawidził bardziej.
Niestety OGROMNA ilość emigracji zarobkowej to.... (brzydkie słowo). Uciekinierzy alimentacyjni, dresiarstwo i meneliada.
Podziwiam, że można tyle opowiadać po tylko jednym dniu pracy :)
Dokładnie 😂 myślałam w trakcie oglądania filmu, że te kilka "przygód" to z całego tygodnia pracy co najmniej 🤣
Praca gdzie masz bezpośredni kontakt z klientem, takim detalicznym najgorsza. Wolałem przez 8 godzin palety z towarem przerzucać niż na sklepie wysłuchiwać pretensji, oskarżeń i żali na rzeczy na ktore nie mialem wplywu.
Dokładnie. Pracuję w Mcd na wydawce, to ja muszę słuchać wszystkich gorzkich żali klientów, że frytki rozsypane na tacy, że burger nie taki, lody za zimne. Już wolałabym zapierdalać w kuchni w tym upale niż to.
Ja również pracowałem w markecie budowlanym na dziale ogród, tylko że ja w Mrówce i mam zupełnie inne odczucia niż autor filmu, praca nie była ciężka, mogłem sobie usiąść, zniknąć na 20 minut do kibelka kilka razy dziennie, pracowało się 8 godzin, klienci raczej byli normalni, zmierzam do tego że wszystko zależy od tego czy natrafisz na spoko szefa czy na jakiegoś świra
A i na luzie w krótkich spodniach chodziliśmy
Mam luźne podejście do życia. Często zmieniałem pracę bo coś mi się podobało ale słuchając ciebie stwierdzam że jesteś poprostu nierób artysta 😂😂😂
Panie Piotrze ,Kołchoozy !!! The Best !! Dzis sluchalem jadac na popoludnie do takiego😂
praca bez umowy to mega głupota, nie wzięcie wody do pracy na 12-godzinną zmianę też, ale fajnie że wyciągasz wnioski i nagłaśniasz problem kołchozów. Mega dobrze się tego słucha
jak nie dają umowy i wody na zakładzie to zakład nadaje sie do polania benzyną i spalenia, obóz k***a
Piotrek te odcinki są extra. Tak właśnie wygląda ta praca. Bym Ci opowiedział jak po powrocie z Niemiec zatrudniłem się w jednej z firm na strefie ekonomicznej. Miałem chwilę wyszedłem na papierosa, po powrocie typek co sięgał mi do suta do mnie z tekstem żółta kartka ja do niego goń się. Ten nagle zaczął mnie obrażać więc złapałem go za uszy i tak je wykręciłem że się cały skrzywił z bólu. Okazało się że to mój lider i tak zakończyłem karierę w tym zakładzie.
Sigma
a mogłeś rzeczywiście wyjść zajarać czy lider chciał cię podporządkować?
Kurwa, przez ciebie się zupa oplułem xdd
@@agresywnypacyfista raczej mogłem. Inni wychodzili.
Czasem są ludzie ktorzy wiedzą wcześniej to , co inni zrozumieją poźniej💪pozdrawiam! Hjudż fan😅 Dzieki Piotrek!
Jezu, często praca to dramat, bezsensowne zasady żeby chyba tylko wykończyć człowieka, aby nie myślał i dawał sobą manipulować... Najgorsze, że ludzie ludziom gotują taki los a potem to taka osoba myśli że to z nią coś nie tak, a to nieprawda...
Mam 41 lat i pracowałem w różnych zawodach w różnych krajach. Ogólnie wszędzie na świecie jest tak samo. Właściciel bierze kasę a ty zasuwasz. Jeżeli nie masz „zamkniętego” zawodu jak dentysta czy weterynarz to twoja jedyna szansa na duże pieniądze jest własna firma. Ja założyłem małą własną firmę i w 5 lat na samo zatrudnieniu oszczędziłem więcej kasy niż w pracach bym oszczędził do końca życia. Pamiętajcie „Najmniejszy handelek lepszy niż największy szpadelek”
Popłakałem się ze śmiechu przy fragmencie z kaftanem w Biedronce 🤣
Pozdrawiam sklep Diverse i spólke Lpp. Jakies 15 lat temu dostalem tę super fuchę w galerii. Przez 12 godzin (poza przerwą oczywiscie) nie mozna bylo usiasc , tylko łazic , cos tam ukladac i pytac "czy szuka pan czegos konkretnego". Dobrze , ze mnie wywalili po.miesiacu czy tam dwoch , bo smialem odpyskować do pani z centrali w Gdańsku (wszystko rodzinka) , ktora probowala zmieszac mnie z błotem , ale jej nie wyszło... :)
Divers i LPP to dwie różne rzeczy więc zdecyduj się gdzie pracowałeś xd
@@agnieszka1624 o widzę szefuncia jakas się odezwała.
@@daxuss lol nie, ale byłam 5 lat pracownikiem na różnych stanowiskach (sprzedawca, starszy sprzedawca, dekorator) I byłam zadowolona ze swojej pracy. A to, że Diverse to nie LPP to warto sprostować (ale zapewne i tutaj i tutaj są jakieś jazdy w pracy). To tak jakby ktoś napisał pozdrawiam Auchan I spółkę Jeronimo Martins xD
Mnie zwolnili po tygodniu czy dwóch bo sprawdziłam kilka razy godzinę w telefonie w miejscu gdzie mnie nikt nie widział 😂
Nigdy nie pracowałem w Polsce , całe życie w Skandynawi i z tego co ja rozumiem to większość nacji narzeka na to że ludzie nie tylko z Polski ale całej “eastern Europe” mają w genach takie niewolnicze podejście do siebie i innych pracowników , z tego też nie są lubiani bo psują warunki i kulturę pracy tutaj takimi rzeczami jak praca w wigilię i soboty po 12 h .
W poniedzialek jadę pooglądać pracownikow Bricomarche, o nic nie będę pytać - tylko obserwować.
Uwaga żeby cię nikt zamknął przez "pomyłkę" a ty stworzysz nową cywilizację
Cywilizację Bricomarche
Dobrze cię rozumiem sam pracowałem w markecie budowlanym przez rok . W niektórych sytuacjach klienci potrafią wykończyć psychicznie 😂
Ja o czym innym. Nie ma lepszego kabaretu, ale też obserwacji socjologicznych niż Latała. To, że zauważasz, rejestrujesz, przetwarzasz i produkujesz jest zasługą Twojej wysokiej wrażliwości, z konsekwencjami tejże - nerwica.
Super chłopak😀
Mam 36 lat i przepracowałem do tej pory w życiu pół roku w kołchozie, na usprawiedliwienie dodam że przynajmniej w Anglii to parę £ wpadło 🙂
Wolałbym umrzec z głodu niż iść do gównopracy i jestem dumny z takiego podejścia
Też miałbym dużo do opowiadania ale tak jak Ty to robisz to bym nie potrafił. Szacun Piotr. Fajnie się Ciebie ogląda i przy okazji uświadamiasz młodych ludzi.
To napisz ^^
O kurła! 😂 Przypomniałeś mi czasy (ponad 20 lat temu) jak przez miesiąc pracowałem w Auchan. OMG! To był koszmar.. Czas zwalniał niemiłosiernie, 4 godziny po rozpoczęciu pracy patrzyłem na zegarek i okazywało się, że minęło dopiero 5 minut 😂 Co prawda było gdzie się schować gdzie nie było kamer (chłodnia) i pamiętam jak raz się tam skitralem i wyjadalem winogrona ze skrzyneczek ustawionych wysoko na palecie. W pewnej chwili słyszę, że palety za mną się rozsuwają... Myślę sobie, o nie, wtopa na maksa.. Okazalo się, że ktoś inny kitrał się jeszcze dalej niż ja i żarł jakąś mielonkę z puszki 😂😂😂
Miesiąc tam spędziłem a koszmary związane z tym miejscem ciągnęły się za mną przez kilka lat.
podzieliłeś się z kolegą winogronami?
Cieszę się, że wreszcie ktoś opowiada o ,,pracy" Myślę, że Twoje filmy nie jednemu z 20-30sto letnim stażem dadzą do myślenia... Śmiech przez łzy u tych którzy pracowali w podobnych miejscach! 😀
Pozdrawiam! 🙂
Nagrywaj co Ci ślina na język przyniesie Piotras, co byś nie opowiadał słucha się świetnie 👌🏻
💪💪
Pracuję w Brico Marche już parę lat, niedługo dobiję do 10 lat. I wszystko, co tu powiedziałeś to prawda XD
Nie ma u nas klimy, prezes ma cztery Brica, jeździ autem wartym ponad milion złotych, wakacje co chwilę, ale na klimę nie ma, na sensowne wypłaty nie ma, premie upierdalane za wszystko, klienci to debile, naprawdę wybitnie ułomni. Trafił mi się dział techniczny, tzw "męski". Wyglądam młodo i w sumie nie mam nawet 30 lat, więc w tym połączeniu codziennie szanowni panowie robią ze mnie idiotkę, traktują mnie protekconalnie i muszą sobie napompować jaja udowadniając mi, że wiedzą w danym temacie więcej ode mnie. Dostaję często darmowe wykłady od klientów z malutkim ego, bo jak to młoda dziewczyna miałaby wiedzieć więcej ode mnie. Przywykłam. Trzyma mnie tu tylko przyzwyczajenie i strach.
Nie ma szkoleń, wszystko co wiem, cała wiedza techniczna to nauka we własnym zakresie. Ale nikt w tym pierdolniku nikogo nie docenia. Brico Srico
uciekaj
marnujesz się tam. Nie rób tego, szukaj innej pracy.
Z taka wiedza techniczna wielu pracodawcow przyjmie Cie z pocalowaniem reki. Na spokojnie, poprzegladaj jakie sa oferty na rynku, poczytaj opinie o firmach itd. Nawet jesli inna praca mialaby byc podobna, to moze chociaz za lepsze pieniadze, a moze i lepsze warunki. Najlepszy moment na szukanie pracy jest wlasnie, kiedy nie ma przymusu z powodu braku pracy. Mozna sobie wtedy na spokojnie poprzebierac, zeby wybrac jak najlepiej 🙂
no bez jaj jak można tyle lat siedzieć w firmie na którą się narzeka. wysyłaj CV i zmieniaj ile się da. nie jesteśmy niewolnikami
Dziękuję wszystkim za komentarze, w poniedziałek składam wypowiedzenie, dostałam nową, wymarzoną pracę 🩷
gościu mega opowiadasz o swoich doświadczeniach, fajnie się słucha i bardzo sie utożsamiam z tobą bo miałem bardzo podobnie pierwsze moje prace to same kołchozy, na produkcji po 2h zapieprzania cieżko fizycznie nagle sobie uświadomiłem że to niemozliwe by ludzie takim tempem zasuwali za najniższa krajową, szybciej zniszczysz sobie zdrowie nim odlozysz na cos, a byłem silny (studia sportowe) lepiej iść na ciecia i nic nie robić i mieć tyle samo. to bylo 10 lat temu już wtedy tam 30% ukraincow pracowalo teraz pewnie 99%
Dawaj wiecej takich filmikow bo zajebiscie sie slucha. Pozdro
💪💪
@@piotrlatalaWojewództwo Świętokrzyskie jest to jedno z najbiedniejszych województw w Polsce.Nawet Warmińsko -Mazurskie i Podkarpackie przeskoczyło nas w komforcie życia, pracy.Kielce to jak pisał Żeromski, Klerykowo i Obrzydłówek, mentalność ludzi chłopów pańszczyźnianych.W Kielcach są najniższe zarobki w kraju, i najgorsze warunki do życia ze wszystkich miast w Polsce.Kielce umierają zero nowego przemysłu, lokale w centrum stoją puste, nie potrafią od 50 lat wybudować linii kolejowej z Kielc do Łodzi bezpośrednio, a byłoby to okno na Poznań i Szczecin.Większość życia robiłem po takich kołchozach w Warszawie, i innych miastach oraz za granicą.Wróciłem teraz do Kielc i nie potrafię się odnaleźć, trzeba było zostać za granicą, otworzyć swoją działalność jednoosobową , jak były dobre czasy i mieć na wszystko wyrąbane.
Nie mogłeś po prostu powiedzieć przełożonemu, że wychodzisz na 10 min. po wode?
Czekałem na ten odcinek a 46 minut to miód na moje serce 😁Pracowałem w Polskim odpowiedniku tego sklepu - w Mrówce i widzę, że to takie same klimaty
Z klientami taki sam schemat - czyli durne pytania, a najlepsze pytanie było "czym to się różni od tego" i wtedy na moment stawało ci serce 🤣Klienci często nie ogarnięci, zupełnie nie wiedzą czego chcą ani po co przyszli, normalnie jakby dostawali zaćmienia umysłu po przekroczeniu progu i weź tu przebywaj tam jako pracownik xd
Widzę, że miałeś takie same odczucie jak ja. Ja pracowałem po 8 godzin i łażenie po sklepie, gapienie się na to wszystko, udawanie, że coś robisz, niemożność ani usiąść ani ustać na chwilę bo zaraz czujesz, że ktoś się gapi przez kamerę albo ktoś zaraz wyskoczy zza roku, to wszystko doprowadzało człowieka do choroby psychicznej. U mnie też było podobnie jak o chodzi o podejście do pracownika, czyli jakieś dzikie próby zastraszanie - jak w Twoim wypadku te milczące gapienie się na Ciebie z wodą xd zupełnie nie byłem ździwiony tym. Osobiście nie dałbym rady pracować po 12 godzin tam. Obóz pracy i tyle
Najbardziej bezsensowna rzecz w pracy to udawanie, że coś się robi kiedy nie ma nic do roboty. Nigdy tego nie zrozumiem
Bylem w Starachowicach na rozmowie o prace jako kierowca ciezarowki... Zaoferowali mi 380zl dniówki i prace 2tyg na Europie 2 dni w domu i kolejna rundka 2 tygodnie po czym miało byc 7 do 9 dni wolnego ale prezes zapytal, czy aby na pewno chce te 7 dni wolnego po miesiącu pracy bo on chce,zebym tylko 2 dni wolnego na miesiac mial bo biznes musi sie krecic xD
Ahh pamiętam swój pierwszy kołchoz 8lat temu, pierwsza robota byle by się gdzieś zaczepić na odlewni żeliwa praca 3 zmianowa syf że nie było sufitu widać, wypłata 2300brutto, chociaż śmiesznie było jeśli chodzi o ludzi tam pracujących
Pracowałam w urzędzie i z tym czasem miałam tak samo, pracowałam od 7.30, a już o 10 miałam ochotę natychmiast stamtąd wyjść, jakiś dramat :( natomiast podobało mi się to co powiedziałeś żeby zmieniać pracę, nie czekać. Poza tym Uśmiałam się niesamowicie, cudownie się Ciebie słucha, pozdrawiam ciepło
Generalnie przepiękny ten film bo przerabiałem 1:1 to samo. Januszostwo takich miejsc pracy to po prostu coś pięknego. Ci ludzie mają słownictwo i dykcje typowego korpo, próbują używać trudnych słów a to zwykłe Janusze które szukają niewolnika za najniższą tylko nie powiedzą Ci tego wprost xD
Czekaj ziomuś, czyli opowiadasz historię, o tym, że poszedłeś do pracy i nie chciało ci się pracować? Że byłeś niekompetentny, bo nie potrafiłeś odpowiedzieć na najprostsze pytania? Że nie chciało ci się w ogóle odpowiadać na pytania? Że jako sprzedawca nawet nie chciało ci się mordy otworzyć do klienta? Że jesteś tak słaby, że po godzinie, nie machania kilofem na poziomie 2300, ale po prostu dreptania po sklepie byłeś tak fizycznie wykończony, że czułeś się jak na jakiejś Kołymie w czasie budowania Wielkiej Budowli Socjalizmu?
I co? Do kogo o to masz pretensje?
Od kiedy jestes niewolnikiem ?
Kapitalna opowieść, aż przypomniały mi się książki Charlesa Bukowskiego, który miał taki właśnie tragikomiczny i pisał o swoim doświadczeniu.. Temat ciężki ale tak podany, że nie mogłem powstrzymać śmiechu 😊 biorę się za oglądanie wszystkich opowieści na kanale i czekam na wysyp kolejnych !
Z umową z opóźnieniem a jak się nie spodobasz to nic nie zapłacą nadal się można spotkać, ale ja się raz spotkałam z czym innym i to już po 2020 XD przed pracą badania do pracy na firmę faktura ale ty placisz a oni ci oddadzą.. Jesli przedłuża umowę po okresie próbnym! 😅
Miałem to samo. Tułałem się od pracy do pracy. Historia niemalże identyczna. Gdyby nie pomoc ze strony rodziców załamałbym się. Ale mam już dosyć. Etat to po prostu świadoość marnego życia.
a co robisz teraz?
Brawo jakby tak ludzie podchodzili to by może Januszem zaczęli normalnie ludzi traktować i nie nie jest to nieróbstwo jest to trzeźwe myślenie robiłem za granica miałem 3przeewy 1x30 min i 2x 15 na produkcji a w Polsce to jest porażka od góry do dołu oczywiście są normalni pracodawcy.
Porównania do obozu zagłady są wysoce nie na miejscu.
Byłeś w kretyńsko nudnej, wyczerpującej pracy, z której w każdym momencie mogłeś zrezygnować.
Też tak myślę. Gość po prostu nie umie się przystosować.
Aj tam czepiasz się, wiadomo że to tylko hiperbola 🙄
Masz talent do opowiadania. Fajnie się słucha tego. Pozdro
Pamiętam pracę na pewnej odlewni w Gliwicach. Zawsze po pracy byłeś trzepany przez ochronę czy czasem miedzi nie wynosisz.... Jak się później wydało, ochrona po nocy autem wywoziła miedź xD Praca w pewnym szpitalu w Tarnowskich górach, początki pandemii... Szefowa dostaje tel o 2 w nocy, że jej pracownica sprzątająca jest na sor i musi przyjechać. Szefowa wchodzi na sor i widzi nawaloną w 3 du... babe, która upiła się płynem do dezynfekcji rąk.... i wołała by dać jej miskę bo będzie rzygać xD Ten sam szpital, inny dzień i kolejna pracownica sprzątająca nawaliła się płynem i zdupiła się ze schodów wywracając całe wiadro wody do mycia podłóg...Pewien Mc Donald w czewie, gdzie pracownik kradł masło xD, albo to samo miasto inny mak, gdzie szef wpada z nagłą nocną wizytą, a cały staf śpi w najlepsze :D Ten sam szefu Częstochowskich maków, który ma multum spraw o bicie pracowników.... xD
W jednej rzeczy obronie tego Janusza Biznesu. Fakturę należy brać nie tylko na 20 złotych, ale nawet na złotówkę. Jakoś państwo nie gardzi żadnym groszem i żadnego nam nie podaruje pomimo miliardowego budżetu. Dlaczego zatem ja, jako przedsiębiorca miałbym im darować.
Jako przedsiębiorca powinieneś cenić swój czas. Wypisywanie tych kwitów zajmie kilka minut, a ty zaoszczędzisz może 4-5zl więc tyle tym darmozjadom można rzucić:)
@@michaelwwrr
Tym bardziej tyle nie należy im rzucać. Dla mnie wzięcie faktury, to jak komunia święta - akt religijny. Każda złotówka i grosik wart jest wyrwania państwu.
Tu masz rację. Nie pasi Ci pierwsze kilka godzin? Uciekaj. Ja poszedłem do pracy w sklepie komputerowym jakoś zaraz po studiach okazało się że bardziej zajmują się sprzedażą czystych płyt cd (takie czasy). Reasumując przez kilka godzin nic nie zrobiłem kręciłem się bez celu. W końcu powiedziałem że wychodzę że to nie dla mnie. Co za ulga jak wyszedłem.
No idac tym tokiem to powodzenia xD takie jest zycie, ze jak sie nie ma kwalifikacji, zeby wykonywac prace marzen to wykonujesz nudna prace do której musisz sie przyzwyczaić. Pracowalem w Amazonie i na poczatku bylo ciezko sie przyzwyczaic, ale z kazdym miesiacem bylo coraz lepiej
@@lukanita95 To trzeba poszerzać swoje kwalifikacje, w Amazonie fajnie? przecież to najgorszy kołchoz
@@lukanita95 ja tylko nie rozumiem tego cholernego chodzenia po sklepie na co jak niem układam nie gadam z kimś to na co chodzić
Robota na maszynach CNC na 3 zmiany nie dość że marne pieniądze to musisz ustawiać maszyny i trzymać normy, moja pierwsza robota w 2018 roku. Wytrzymałem rok, dobrze ze zaczełem sie uczyc chodzic na szkolenia robiłem wykształcenie, dobra rada że ktoś wam powie ze studia nic nie dają to niech się puknie w łeb, dają tylko trzeba coś więcej po za tym i znajdzie się fajna robotę, ale muszą być studia techniczne.
Tak jest w każdym markecie ogólnobudowlanym. A w szczególności w OBI.
Skoro możesz zmieniać pracę to znaczy, że masz bardzo dobrą sytuację życiową. Jak będzie grozić Ci eksmisja, nie będziesz miał co do garka włożyć, to będziesz się cieszył z pracy jak ta kobieta. Lubię twoje poczucie humoru, ale oglądając twoje filmiki to mam wrażenie, że do żadnej pracy się za bardzo nie nadajesz. UA-cam będzie jakaś formą zarobku, ale ona się skończy i fajnie byłoby znaleźć jakiś pomysł na siebie. Jestem starszy od Ciebie, pracowałem w naprawdę ciężkich fizycznych pracach na czarno, byłem w wojsku, dało mi to taką motywacje, że skończyłem studia, aplikację radcowska (co się okazało, że po tym nie ma pracy), a teraz jestem programistą. Przeszedłem całą ścieżkę kariery, było ciężko, ale odnoszę wrażenie, że za bardzo się użalasz nad sobą. PS Też mam nerwicę i leczę się od 20 lat, i tez jestem mocno nonkonformistyczny, ale też staram się myśleć i priorytetyzować pewne rzeczy i wiedzieć kiedy podkulić ogon.
Dawid, przejrzałam wszystkie komentarze żeby przeczytać taki jak Twój, już myślałam że z moim sposobem myślenia jest coś nie tak 😉
Pracowałem kiedyś w Amazonie w okresie świątecznym, zmiana nocna na 2 miesiące od od 18:00 do 04:30 xD + przymusowe nadgodziny. Dziennie robiłem około 30-40 km i zbierałem zamówienia do koszyka. Nogi mnie cały czas napierdalały bo nie nadążały się regenerować po tylu km dziennie. Jedyne miejsce gdzie dało się pościemniać to kibel, gdzie po wyjściu dostawałeś info na skaner, że masz podejść do managera i ten się pytał czemu byłeś 15 min w kiblu xD Ludzie, którzy tam pracowali to alkoholicy, narkomani, andzele, sebiksy albo ludzie co nie mają za bardzo perspektyw i innego wyboru. Po 3 tyg. zrezygnowałem bo depresja wchodziła mocno i zastanawiałem się czy na pewno po to się urodziłem żeby w takim gównie pracować. Oczywiście są zjeby, które chwalą sobie tą prace bo wypłata jest na czas xD.
Ja właśnie miałem złożyć do Brico cv na wózek widłowy na magazyn, ale jak się dowiedziałem że oferują najniższą krajową to podziękowałem, niech szukają innego debila. Dodatkowo jeszcze gość do mnie wypisywał: no ale wie pan, jak chce pan dołączyć do naszej firmy to musi pan złożyć cv, bo chyba pan zapomniał. To odpisałem mu, że nie mam zamiaru za najniższą pracować, bo za najniższą to i bez dojazdu u siebie pracę podjąć mogę. xD
Taka historia : sklep meblowy , szef Janusz Januszy , a zarazem producent niektórych mebli . Nie bywał w sklepie , gdyż zajmował się produkcją swoich „wyrobów” , ale tego dnia wyjątkowo znalazł się w biurze podczas jednej z wielu oczywiście zażaleń klienta na jakość produktu . W pomieszczeniu „biura” , (generalnie miejsca , gdzie dochodziło do transakcji kupna - sprzedaży) znajdujemy się ja (sprzedawca), klienta oraz number one ( „szef” xd ). Pani wyrzuca do mnie , że sprzedajemy badziewie , że nie dziwią jej negatywne opinie wśród ludzi , no ale generalnie jakoś załagodziłem sytuację itp itd . Po wyjściu tej kobiety Janusz( ten , który robił akurat ten mebel na 100 procent ) do mnie z tekstem „ Panie … widzi Pan , musi Pan się postarać , bo negatywne opinie o nas chodzą „ xd xd xd I takich sytuacji bylo minimum kilka . Ciągle mówił , że najważniejsza jest jakość , a nigdy nie widziałem kogoś robiącego taki chłam . Oczywiście robił sam , bo wszystkie osoby pracujące z nim się zwolniły :D generalnie wyzywał ludzi od debili itp , na szczęście , że w moim przypadku tego nie spróbował , bo by na jogurtach długo leciał :D
Czyli w sumie w tym kraju nie ma pracy dla człowieka z twoim wykształceniem
To były kołchozy, nie praca
@@rl9888jaki kołchoz? Gość sobie chodził po sklepie z tego co opowiedział to praktycznie nic nie robił i wielki kołchoz 😂
@@KubaPee Tu nie chodzi tylko o ciężką pracę, ale również o traktowanie człowieka. Pozdrawiam
@@rl9888 zgadzam się. Tylko umówmy się, to jest praca albo dla ludzi bez jakiejkolwiek ambicji albo dla ludzi z przymusu życiowego. Traktują tak ludzi bo ludzie tak pracę traktują. Sam opisał, że tylko szukał żeby w chuja przyciąć a i tak po pierwszym dniu zrezygnował 😅
@@KubaPeesłuchałeś uważnie? Czy tylko wyciągnąłeś z filmu to co chcesz wyciągnąć?
Pracowałem w Brico Depot w Warszawie i bardzo dobrze wspominam pracę, pracownicy i kierownik byli zajebiści... dostawałem proste zlecenia ale też wołali mnie za każdym razem kiedy było coś nowego dla mnie żebym się nauczył jako 18 latek.
Zazwyczaj tu coś pomaluj, tu klientowi znajdź taki model drzwi, tu robimy ekspozycje pokaże Ci początek a Ty dokończysz, jak klienci czegoś szukają i nie wiesz gdzie to jest to odsyłaj do mojego stanowiska (kierownika).
Pomóż tu załadować klientowi, tam coś pomieszane to poukładaj na miejsce.
Nigdy nie było ciśnienia bo pracowników było dużo, podchodzili też upewnić się czy dobrze klienta pokierowałem.
Przerwa była ustalona ale oprócz tego po jakimś większym wysiłku wysyłali na taki 15 minutowy odpoczynek.
Niestety nie pracowałem tam długo ponieważ dorabiałem do wyjazdu za granicę.
Kozak, dawaj kołchoziki!
To sobie zrobiłem dzień! :D Naprawdę! Świetna historia. Co jest najlepsze, że tak się dzieje naprawdę. Tak jest w większości firmach. To wszystko jest tak sztuczne i naciągane, że śmiać się chce człowiekowi. Ten co nie był w różnych miejscach ten nie wie. Czasem było się niby w takich "poważnych" miejscach, niby wydaje się jakie to poważnie niektóre stanowiska, ale jak jesteś tam wewnątrz to widać tą patologie i totalnie brak logistyki i zadawanie sobie pytania:"Jak ta firma jeszcze funkcjonuje?". Pozdrawiam
Ciecz chłodząca do kosiarki ?
Czyżby pojawiły się kosiarki z chłodniami ?
Ciekawe
Oglądam od niedawna, zostanę na dłużej. Niektóre historie: niczym kadry z mojego życia.
Jak chcesz zeby Ci sie kanał rozwijał, to skróć filmy, napisz scenariusz, powycinaj zbędne przerwy tak żeby nie było przestoju. Fajny kontent ale filmy za dlugie
O człowieku ja pracowałem w brico prawie dwa lata 😆 dział budowlany, bo wcześniej 5 lat na budowie i uznałem że sobie pójdę do lżejszej pracy w sklepie XDD Gdybyś dotrwał do zimy to byś przeżył dostawę choinek a konkretnie 2 tiry które przywożą wieczorem xD btw tak odpocząłem od budowy że worków z zaprawami naprzerzucalem się 100x więcej niż tam 😆 oczywiście na 1 zmianę musiałeś być wcześniej bo ktoś musi otworzyć, chuj nikt za to nie płaci jak zamykasz to w ogóle 30 minut za darmo se zamykasz wózki itp xD Sklep oczywiście cały z blachy bez klimy, termometr przyniosłem to się okazało że jest 43 stopnie na hali 😆 zarobki to kurwa śmiech na sali aż wstyd mi tu pisać ile xD jebał pies ten kołchoz a w szczególności Wrocławskie bricomarche mam nadzieję że przez tą temperaturą na hali w końcu nastąpi jakiś samozapłon i spłonie ten pierdolnik co tam istnieje
U nas w Starachowicach, nawet na spotted pisał ktoś, że nie pozdrawia właściciela, który nie włącza klimatyzacji na hali są takie warunki właśnie. Niezłe jaja, że na budowie już mniej człowiek się narobił, niż w sklepie
@@piotrlatala nooo do dzisiaj nie wiem jak te 2 lata wytrwałem, ale myślę że to dlatego że od otwarcia pracowaliśmy jedną ekipą i w sumie większości ludzi była spoko i zabawnie było momentami. Jeszcze tak wspomnę bo to był dramat jeśli chodzi o ilość towaru który przyjeżdżał a to jakiej wielkości był magazyn XDD po prostu porażka magazyn dosłownie cały zawalony jedno na drugim 😆
Super że o tym mówisz :) ja pracuje w kadrach i widze strone pracownika i pracodawcy. Zawsze jestem po stronie pracownika bo sama nim jestem :)
Dzięki że opowiadasz o kołchozach. Może znasz kogoś kto pracował w pewnym francuskim kołchozie na literę V produkującym części samochodowe
Spartoliłeś tę robotę. Mogłeś zainteresować się trochę produktami, które sprzedajesz i poczytać na ich temat, popytać kolegów. Jeśli chciałeś kupić wodę to trzeba było powiedzieć szefowi, że idziesz do sklepu obok, bo na sklepie nie ma wody do picia. To może sam szef by poszedł po wodę. Szef dawał ci szansę na zainteresowanie się robotą a ty miałeś to gdzieś. Nie umiałeś wyszukiwać sobie roboty nawet jeśli jej teoretycznie nie ma. Zawsze możesz zapytać kierownika. W takich miejscach zawsze jest dużo pracy nawet jeśli nie ma klientów, nie można się nudzić.
Ale mi dzień zrobiłeś 😄 Pozdrawiam
Kołchozy to nie tylko praca fizyczna. Doświadczyłem kołchozu pracując w korporacji. "Ekspert" w zespole od wszystkiego. Szkolenie nowych pracowników, kontrola jakości, po 8 godzinach w biurze wracałem do domu i jeszcze w domu siedziałem 3-4-5godzin bo "byłem niezastąpiony". Byłem autorem instrukcji dla pracowników, pisałem procedury, chodziłem na "super spotkania " z dyrektorami. Zarabiałem oczywiście duzo więcej niż nimimalna (bo zachodnie korpo) ale tyle samo co studenci, którzy przychodzili do nas na chwilę.
Zmiana pracy była jedną z największych wartości w moim życiu. Prace należy zmienić niezależnie od jej charakteru
Ja mam 40L i na koncie 30 byłych pracodawców i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa 🤣 i wcale się tego nie wstydzę. Nie dam się dymaać i oszukiwać.
Dawaj wyjasniamy ich wszystkich w clout mma😂
Dział ogrodniczy w markecie budowlanym to dział z największą rotacją, często zatrudnia się tam pracownika na okres próbny przed okresem letnim bo jest wtedy najwięcej pracy, a i rąk brakuje bo sporo osób bierze urlopy.
😊 mega szacun za te 12 h
Ja takie męczarnie przechodziłam wciskając ludziom, wejściówkę na siłownię Pure Jatomi w galerii w zamian za dane osobowe....wytrzymałam 4h, przebodźcowanie kosmos!
Kolego, twój Janusz miał rację - podczas pracy nie oddalasz się z miejsca pracy. Pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że gdyby po drodze do sklepu np. potrącił cię samochód, nie dostałbyś złamanego grosza z ubezpieczenia wypadkowego (ZUS). Z drugiej strony trzeba było od razu zapytać, GDZIE znajdziesz wodę, którą Janusz ma obowiązek zapewnić ci w czasie wysokich temperatur.
przecież on umowy nie miał, to o jakim Ty zusie pieszesz :)
A to poza pracą nie jest ubezpieczony? Pracodawca odpowiada za niego jak sam go deleguje a jak wychodzi sam to odpowiada za siebie jak normalny każdy inny człowiek na ulicy
@@jacor8102 Oczywiście każdy odpowiada za siebie, jednak chcąc oddalić się z miejsca pracy w jej trakcie (np. żeby coś kupić w sklepie) należy o tym wcześniej poinformować pracodawcę. Jeśli się tego nie zrobi i ulegnie wypadkowi poza zakładem pracy, ZUS na 100% odmówi wypłaty wypadkowego. Co innego jeśli jesteś w drodze do i z pracy. Takie subtelne różnice, a jednak tak to działa.
@@tomaszkomza3968 to już zupełnie przypadek dla PiP-y.
@@Zuzex77 oczywiście że odmówi. Tak samo jak milionom ludzi którzy ulegają wypadkom poza pracą. Kolego zgadza się, powinien zgłosić ale mi chodzi o nagła opiekuńczość pracodawcy - hipokryzję, który sam ma gdzi w przepisy i to co z nich wynika czyli co sam powinien i tego nie robi. Jaka to daje motywację pracownikowi do ich przestrzegania? A no taka że też się ma to w dupie i robi pod siebie. I nie dziwię się
CHM Birkenau w Białymstoku. Praca na frezarkach cnc. Jest zakaz nawet oparcia sie o stolik w trakcie zmiany, a stanie w miejscu jest znacznie gorsze od chodzenia a jest 2024 rok...
BorgWarner w Błoniu mazowieckim to samo xD
Super historia. Usmialem sie.
Ale zeby wypalic sie zawodowo juz po jednym dniu? To musialo byc zupelnie nietrafione miejsce pracy.
Zycze znalezienia sobie pracy marzen.
Pozdrawiam.
Po jednym dniu nie da się stwierdzić czy praca jest dla nas czy nie. W każdej pracy przez pierwszy miesiąc chce się uciekać. Do pracy w Polsce trzeba przywyknąć bo niestety nigdzie nie ma lekko. Zwłaszcza w mniejszym mieście (takim jak Starachowice). Fakt, 12h to jest bardzo długa zmiana i to jest chore.
Oj da, da
Człowieku, to czy praca jest dla Ciebie czy nie, jesteś w stanie określić w ciągu kilku sekund, uwierz mi. I to nie chodzi o to czy to jest praca taka czy inna. Chodzi o atmosferę jaka panuje między ludźmi. To się daje wyczuć NATYCHMIAST. Niestetety często sobie wtedy myślimy, że "A tam, wydaje mi się, to tylko takie pierwsze wrażenie, zobaczymy, może nie będzie tak źle". No nie, nie będzie tak samo źle. Będzie tylko gorzej.
@@katarzynamatyka9275 o to to!
@@DeX_86 co ? Oj jesteś w błędzie co do tego że zwłaszcza w mniejszych miastach się pracuje po 12 h , jestem z Warszawy i nie raz siedziałam w sklepie 12 h i do tej pory są takie zmiany i to 12 h na nogach w gówno sieciówkach po za tym to już po 2 godzinach w nowej pracy wiem czy ona będzie w miarę czy trzeba podziękować i uciekać a zdarzało się że wychodziłam po godzinie bo było tak beznadziejnie a kierownik czy kierowniczka potrafili co chwila zwracać uwagę że nawet źle stoisz , źle trzymasz ręce i w ogóle to nawet nie tak oddychasz .
@@sarasar8367 Nie chodziło mi o to że 12h jest tylko w mniejszych miastach. Zmiana 12h jest jakaś chora i powinno się z tym walczyć (bez względu na miasto). Mówiąc o mniejszym mieście miałem na myśli że 99% zakładów pracy to "Kołchozy".
Mam 21 lat i odkad skończyłam 18 lat zmieniłam z pięć razy pracę. Totalnie mi nie jest z tego powodu wstyd bo wiem jak bardzo większość z tych miejsc zniszczyła mnie psychicznie. Od nastoletnich lat wiedziałam co chcę robić w życiu i w koncu udalo się pójść na swoje i żyć z tego co uwielbiam robić. Dopiero zaczynam ale wiem ze rozwijanie się w tym co robię pozwoli na spokojne życie także rada dla młodych: Nie słuchajcie tych głupot ze trzeba sie trzymać jednej roboty i ciężko harować, szukajcie siebie. Nie kazdy ma predyspozycje do pracy w kołchozach
Chcemy więcej histori z polskich firm 😊
Bym wam opowiedział 21 lat w takich firmach polskich ale sami widzicie, a po technikum jestem na marginesie .
Obserwuję pracowników marketu D...o,oni jak siedzą na kasie ,to muszą przy braku klientów,od razu wstawać i poprawiać alkohole na półkach.Nic to nie daje ,w sensie ,żadnych zmian nie wprowadzają ale mają zakaz siedzenia na kasie w oczekiwaniu na klienta,bo chyba wszyscy nie robią tego z własnej inicjatywy.Raz byłem świadkiem jak Franczyzobiorczyni coś tam robiła na dziale mięsnym-zionęła od niej ''energia nienawiści'',i przyszedł młody chłopak ,który miał dzień wolny ale chciał zdaje sie odwiedzic koleżankę-ona do niego :Przebieraj się i na sklep!On mówi ,że dziś ma wolne.Ona:to spieprzaj ze sklepu do domu!Chyba zacznę z powrotem robić zakupy w L...anie ,mimo,że w D...o mają dużo dobrych towarów,choć irytuje mnie ,że wprowadzają raz jakiś hitowy towar np Sok z cytryn Sycylijskich albo mołdawskie wino Kazayak,i potem jak sie skończy te 5 butelek nie uzupełniją zamówienia.Drażni mnie też pośpiech przy kasie,jest dwóch ,trzech klientów,a oni po skasowaniu jednego klienta rzucają obok jego zakupów ,zakupy kolejnego klienta,a o pomyłkę nie trudno,lub celowe zabranie mojego towaru,na zasdzie -"A sorry,myslałem ,ze to moje".
do dziś umowy dają po tygodniu albo dwóch, albo wcale i płacą poniżej najniżej krajowej jak bez umowy
Zawsze mnie rozśmieszysz opowiadaniem... dziękuję
Zajebisty rant :D Wpadłem przypadkiem. Myślałem że będzie zamułka, ale okazało się że masz fajne anegdoty i emocjonalną opowieść.
Też mam pamięć do twarzy 😂i tablic rejestracyjnych
Prawda, niektórzy po prostu nie potrafią poprowadzić poważnego przedsiębiorstwa i muszą kombinować, z własnego doświadczenia polecę wszystkimi pracownikom, żeby nie odpuszczać, i iść do sądu walczyć o swoje. Żyjemy w Polsce XXI wieku i jak ją urządzimy tak będziemy w niej żyć.
To jest lepsze niż stand up, skecze i nie wiem co jeszcze, brawo! Chcemy więcej!!! 6.54 minuta😂😂😂😂😂😂
23:47 I tu się mylisz :D U nas w firmie prezes jest niezmiernie wyczulony na temat spoczywania w trakcie pracy. Nawet jeżeli obróbka idzie całą zmianę to musisz stać i pod żadnym pozorem nie wolno ci usiąść choć na chwilę. Czemu? Nie wiem, chyba jakieś zboczenie. Plus jest taki, że masz do obsługi tylko jedną maszynę nawet jeżeli na pozostałych nie ma obstawy, co jest nie do pomyślenia w kontekście okolicznych zakładów gdzie trzeba latać z jednego stanowiska na drugie.
Takie stanie 8 godzin na nogach jest nielegalne. Prawo pracy tego zabrania. Będziesz miał problemy zdrowotne. Bierz krzesło i nie bądź pipa
Wszystko fajnie ale porównanie z Auschwitz i te glupie żarty o tym to dużo nad wyrost... Ci ludzie, którzy tam byli, a praca w Brico to jednak dwa różne bieguny. Nawet ciężko to opisać w komentarzu...
😂 to nawet lepsze niż shorty
W ochronie 12 godzin na nogach to norma tylko na przerwie i w kiblu można usiąść. Ciekawe jak kogoś będziesz godzić po 11 godzinach chodzenia.
Najlepsza robota gdy nie lubisz chodzić i stać 12godzin to kierowca- siedzisz 10godzin ( tylko efekt po kilku latach ten sam, kręgosłup pada)
Dobrze pamiętam te czasy.... teraz mieszkam za granicą. Idę w spodenkach koszulce i czapeczce na rozmowę. Gadam 10 min z szefem na "ty". Ustalamy warunki pracy i tyle.
W cebulandi ludzie nie uwierzą ... 😂😂 w irl to samo z każdym na ty normalną gadka i na stanowiska na jakie w pl nie wiadomo jakie wywiady kwity zaświadczenia tu przychodzisz pokażą ci co o jak i śmigasz... w Pl mental nie do przejscia😂😂
@@danielwawrzyn5071ja jako przedsiębiorca bym sobie nie życzył aby obcy mi człowiek mówił do mnie na "ty". To kwestia kultury której i Angoli często brak
@@hehe389 A teraz wypierdalaj
@@hehe389 nie zesraj się panie władco.
@@patrol9837 zesram i podetrę się tobą
Pierwszy raz jestem u cb, bardzo mi sie podobalo :D dawaj Niderlandy jestem ciekaw twoich "storisow" z lokatorami xD