Po ostatnich zawirowaniach życiowych pozbywam się rzeczy pomału ale systematycznie. To bardzo dobrze robi na głowę. Ciuchy zanoszę do Caritasu lub wrzucam w pojemniki. Elektronikę wywożę do punktu skupu, meble wymieniam na mniejsze, żeby mniej się mieściło. Sentymentu pozbyłam się po rozwodzie i pozbywam się niektórych "wspólnych" rzeczy z dziką przyjemnością. Inne pamiątki np z dzieciństwa mam w jednym pudle i dobrze mi z tym. Jeszcze dużo do ogarnięcia zostało, ale ile już wyleciało!!
Przeprowadzki wyleczyły mnie z chomikowania rzeczy. Uwielbiałam kupować ciuchy. Ale potem wkurzałam się że stricte ja dokładam do tych rzeczy ,bo to pojemniki to szafa jest potrzebna . Później przy przeprowadzce kilka uberow I wnoszenie na 4 piętro beż windy, a końcowo masaz za 200 zł bo takie miałam obolałe barki. Dopiero oczy 4 przeprowadzce uświadomiłam sobie swój błąd!!pozdrawiam serdecznie :)
Rok temu chciała zrobić porządki z ubraniami, wyrzucić te które są mi za duże, dzisiaj bardzo się cieszę że tego nie zrobiłam bo nie miałabym w czym chodzić bo niestety znowu przytyłam. Zmądrzałam, teraz brania które są mi za małe zostawiam, bo znowu zabieram się za odchudzanie i wiem że będę miała w czym chodzić jak za kilka miesięcy schudnę. Poza tym jestem szczęśliwa że skusiłam się na promocje w Orsay, po likwidacji tego sklepy nie miałabym gdzie kupić ubrań bo w innych sklepach niemal nic mi się nie podoba. Kolejna kwestia że nie lubię monotonia, codziennie ubieram cos innego. Minimalizm mnie inspiruje ale niestety nie jest dla mnie.
Hej Kochana! Dziękuję za kolejny ciekawy film. Ja powoli staram się odgracić, ale jest to mozolny proces. Największy problem mam z ubraniami po dzieciach. Mam troje dzieci i mimo, że ubrań w których chodzą/noszą w danym momencie mamy mało - to zawsze jest jedna kurtka, jedna para butów, często jedna/dwie bluzy itp.bo uważamy za szaleństwo kupowanie np.3 par sandałków na jeden sezon(co w naszym przypadku przy trójce dzieci oznaczało by 9 par sandałów🙈), a po drugie nasze dzieci to typ, który ma ulubione rzeczy i moze nosic je w kółko. Często rzeczy leżały z metkami w szafie do momentu kiedy dzieci z nich wyrosly, bo cały czas chodziły w "ulubionych", dlatego teraz już zwyczajnie nie kupuję. Natomiast tonę w rzeczach "po" dzieciach😔 Nie mam komu ich oddać, wśród znajomych nie zgrywa się wiek, pora roku albo płeć🙈 Wyrzucić szkoda bo większość rzeczy jest w świetnym stanie, a nie umiem się zebrać zeby rzeczy wystawić na vinted czy olx, a ciągle ich przybywa🙈 Może wpadniesz kiedyś po drodze jak będziesz jechała do Polski i mnie uratujesz...🙈 Wspominałaś kiedyś, że jesteś z Rudy, a ja mieszkam dość blisko🤣😂🙃 Ehh... te ubrania już mi się śnią po nocach🙈 Muszę to wreszcie jakoś ogarnąć🙈 Pozdrawiam Cię serdecznie😘
Ja już odgracałam się tak naprawdę dwa razy z ubrań i bibelotów jak remontowaliśmy mieszkanie to co było worków z już nie potrzebnymi ubraniami to 🙈moje a jakiś pierdoł to hit. Potem jeszcze raz jak przeorganizowywałam pokoje🙈🙈🙈. Jednak i tak wydaje mi się że wciąż czegoś bym się pozbyła ale małego syna któremu ciężko jest pozbyć się swoich rzeczy i muszę iść na kompromis. Reszta domowników już załapała temat😁. Przy remoncie już temat był brany pod uwagę przy robieniu mebli w całym mieszkaniu mamy na wymiar wszystko było przemyślane aby optymalnie były funkcjonalne a zarazem była przestrzeń do życia 😄. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich borykających się z tym problemem "tego szkoda tego żal"
Brawo Kochana ❤️ Jak człowiek przeżyje takie porządne odgruzowanie to na długo pamięta ile wysiłku to kosztowało i ciężko jest ponownie znów zagęścić przestrzeń 😉 Ściskam Kochana i dziękuję za Twój komentarz ❤️
U mnie ze względu na czeste zmiany wagi ubrania są w ciągłej rotacji, nie mam nic starszego niż 1 rok. Kupuje więc ubrania używane i często je później sprzedaje dalej.
Ja chciałabym się odgracic, ale stan zdrowia mocno mi to utrudnia. Kiedyś miałam porządek i regularnie przeglądałam rzeczy i pozbywałam się niepotrzebnych. A teraz wszystko jest niewykonalne.
Kochana na wszystko przyjdzie w życiu czas 😉 Jeśli teraz nie możesz zabrać się za porządki to może to dobra okazja żeby przyjrzeć się czy kupujesz to co jest Ci potrzebne i będzie długo służyć. Warto ten czas wykorzystać na takie konsumenckie rozkminy 😃
Super film. Sama mam mały problem z sentymentalnymi rzeczami ale cały czas nad tym pracuje. Moja szafa po mału ma w sobie rzeczy które pasują do wszystkiego.kupuje tylko potrzebne rzeczy (nareszcie ) jeszcze długa droga przede mną ale pierwsze kroki zrobione 😉. Pozdrawiam serdecznie 😘
Dziękuję ❤️ Cieszę się, że udało Ci się już tyle zrobić, trzymam kciuki żeby szło Ci dalek tak dobrze 😉 Nie ma sensu zawracać sobie głowy niepotrzebnymi rzeczami 😉 Na kanale znajdziesz też film jak poradzić sobie z sentymentem do rzeczy, pozdrawiam! 😘
Przerabiałam ten temat. Najpierw wyselekcjonowałam 1 ksiażke ,ktora poszla do kartona. To był sukces, poten przysiadłam znowu i w kartonue znalazly sie juz 4 ksiażki. Znalazłam kogos kto chce je przeczytać więc oddałam z mniejszym bólem serca. Po roku znowu przysiadłam i odłozyłam kolejne. Po 2 latach selekcji ksiazek zostało mi 15 ksiązek do ktorych FAKTYCZNIE wracam. Pamietaj, każdą ksiazke mozesz odnaleźć online czy w bibliotece gdy zatęsknisz. Pamietaj też, że nie nie odgracisz sie za jednym razem bo tak zrobisz sobie tylko krzywdę. Odgracanie to proces uświadamiania i przyzwyczajania do tego, że możesz bez czegoś funkcjonować. U mnie to trwalo 2 lata.
Ja ostatnio segreguję przepisy (niektóre jeszcze po babci), ale coraz więcej dochodzę do wniosku, że tylko z kilku korzystam, a najczęściej inspiruje się internetem, więc po co
To normalne 😉 Każdy z nas jest inny dlatego ludzie nie będą widzieć w naszych rzeczach tych samych wartości jakie my w nich widzimy. To co dla nas jest ważne i cenne dla kogoś może być bezużyteczne, tak to niestety już jest 🙈
Też tak mam. Rzeczy piekne a nikt nie chce ich kupic. Rzeczy "jeszcze dobre" a nikt nie chce ich za darmo. Co robie?: Nie potrafie sprzedać- oddaje, niestety z bólem serca ale oddaje za darmo komuś kogo NA PRAWDE nie byłoby na to stać. Ta osoba doceni i nie wyrzuci a ja mam mega satysfakcje. Nitkt nie chce moich rzeczy za darmo- wurzucam, niestety z bólem serca ale wyrzucam, ALE przez to, za kazdym razem gdy coś kupuje zastanawiam sie co z tym zrobie jak już mi to nie bedzie potrzebne czy sie zepsuje. Dzieki tej "nauczce" kupuje mniej, posiadam mniej.
Ja dziś znowu worek naszykowalam dla busa który jeździ i zbiera dla potrzebujących, jestem z siebie dumna. Masz rację to co mówisz niosąc worek widzialm ile czasu zajęło mi go zapelniajac a i tak nie zrobiło to wielkiej przestrzeni ,niestety po 3 koplety pościeli dla nas i dzieci jest potrzeba bo czasem trzeba zmieniać częściej jak choroba .. Mam problem jeszcze ze swetrami bo wszystkie lubię nawet mam dwa tylko inny kolor ale z żadnym nie umie się jeszcze rozstać.. Pozdrawiam
Brawo Kochana! ❤️ Co do swetrów, warto się zapytać samej siebie jaki jest rzeczywisty powód dla którego nie potrafisz pozbyć się ich. Czasem mamy mocno zakorzenione w głowie pewne emocje, które trzymają nas w miejscu, a możemy je szybko w sobie odnaleźć i przepracować 😉 Trzymam za Ciebie kciuki 🤞🏻❤️😘
A ja mam pytanie co z rzeczami typu sentymentalne.Podam przykład konkretnie.Swego czasu pisałam dzienniki, mam takie pudło.Przez x czasu leżą nietknięte, mam chęć to poczytać ale brak czasu.Z drugiej strony przez czytanie niektórych zapisków można mieć potem doła, po co to rozgrzebywać?Ale z drugiej strony są tam sprawy które się zapomniało i może fajnie byłoby sobie przypomnieć.Nie wiem jak ten problem rozgryźć.A może najlepiej podrzeć nie czytać i wyrzucić.Bo w sumie przez ok 20 lat sobie leżą i nic z tym nie robię to jaki sens to trzymać.Ja jestem osobą sentymentalna i przywiązuje się do pamiątek.Mam np.kartki urodzinowe które dostałam ją, które dostały moje dzieci od nas i dziadków.To tez jest pudło:)Czy ja to podaruje swoim dzieciom czy jak, bo sama nie wiem.Moze ktoś mi coś doradzi bo muszę coś z tym zrobić!Zaczynam odgracanie powoli, robię porządki tu i tam no i ciągle widzę te pudła...
Mam na kanale film o tym jak pozbyć się sentymentu względem rzeczy, może Ci się przyda, zapraszam 😉 A tak szczerze ode mnie, ostatnio dużo czytam na tematy rozwojowe i coraz bardziej oswajam się z myślą, że czas jest wymysłem naszej głowy, a żyjemy tylko chwilą obecną. Więc na Twoim miejscu nie przeglądałabym starych dzienników, nie ma co rozpamiętywać przeszłości i tak się jej nie da zmienić, a może to tylko źle na Ciebie wpłynąć. Wszystkie pozytywne wspomnienia masz zawsze przy sobie, w swoim sercu, może je warto odświeżyć? 😉🍀😘
Pamietaj, zeby cieszyc sie tu i teraz. Moje dzieci uwielbiaja dostawac kartki na urodziny ktorymi sie bawia latami. Jak sie zniszcza sami wyrzucaja. Kupiłam duzy blok typu ksiażka i tam wklejam ich rysunki i prace. Pamiatkowe pudło z listami, dziennikiem, i zdjeciami po exach wyrzucilam. Zastanow się po to ci to i komu sie to przydac. Nie pielegnuj przeszłosci, zadbaj o tu i teraz. Oczywiscie pamiatki zachowaj, ale nie kazdy listek czy listeczek. A swoją przeszlośc zamknij, bedzie ci lżej jeslj bedziesz wiedzic, ze nie czeka na ciebie w tym pudle i nie musisz do niej wracać.
U mnie zadziałało zrobienie zdjęć stron pamiętnika, a fizyczną wersję wyrzuciłam. W ogóle dla wielu pamiątek zrobienie zdjęcia ułatwia wyrzucenie. Jak zechcę do wspomnień wrócić, wiem, że mam zdjęcie i mogę je obejrzeć.
Właśnie się zorientowałam ile Twoich filmów mam do nadrobienia. Niesamowicie mnie inspirujesz. Też jest mama dwójki maluchów i z tego względu nie mam zbyt wiele czasu na ,, chwilę dla siebie,, ale muszę znaleźć czas na nadrobienie filmików bo są mega wartościowe. A co do odgracania to muszę się wziąść za siebie i zacząć w końcu bo od lipca wracam do pracy, a w mieszkaniu mieszkamy ledwo 4 lata i nie mamy już miejsca na wszystko... Jeszcze chcemy dokupić komodę do sypialni, żeby mieć miejsce 🙉🤦♀️🙉 Mój syn ma 3 lata, a ja mam ciuchy po nim od początku w wielkiej szafie....muszę znaleźć czas na wystawienie tych rzeczy ...
No, moja droga, ja kiedyś przez dłógie lata, miałam awersję do wszelkich porządków i sprzątania, a to za sprawą mojej matki-pedantki, która uwielbiała czepiać się każdego paproszka i wiecznie jej było tego sprzątania mało. Do dziś nie zapomnę choćby skrajnie komicznej scenki zprzed lat, gdy krzyczała w kuchni o jakiś brud, wskazała palcem na podłogę ze wściekłym: ,,co to jest??...''. Ja się schyliłam, ujęłam w 2 paluszki ledwo widoczny okruch, wyprostowałam się i z nieodartym ze skóry spokojem, odrzekłam: ,,Okruszek. Już ci lepiej?'', na co ona w tym samym, wściekłym tonie, krzyknęła: ,,Taaaaak!!''. 😅Mam nadzieję, że z Ciebie leprza mateczka i raczej zachęcasz swoje dzieciaki do porządku, bo ja to się wtedy czułam, jak w kajdanach i pewna doza bałaganu była dla mnie oznaką wolności. 😁 Z czasem odkryłam aspekty porządku, które i mnie odpowiadają, ale aby do tego doszło, matka musiała zprowadzić się za granicę. A może kiedyś omówisz, jak minimalizm może pomóc nam w oszczędności, albo w ekologii?... 😊
W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie przyczyny problemu i zmiana sposobu myślenia. Ty to zrobiłaś dlatego teraz sprzątasz kiedy chcesz i jak chcesz i jesteś zadowolona z efektu końcowego, brawo! 👏🏻👏🏻👏🏻
Po ostatnich zawirowaniach życiowych pozbywam się rzeczy pomału ale systematycznie. To bardzo dobrze robi na głowę. Ciuchy zanoszę do Caritasu lub wrzucam w pojemniki. Elektronikę wywożę do punktu skupu, meble wymieniam na mniejsze, żeby mniej się mieściło. Sentymentu pozbyłam się po rozwodzie i pozbywam się niektórych "wspólnych" rzeczy z dziką przyjemnością. Inne pamiątki np z dzieciństwa mam w jednym pudle i dobrze mi z tym. Jeszcze dużo do ogarnięcia zostało, ale ile już wyleciało!!
"Zachowaj porządek, a porządek zachowa ciebie. "
Przeprowadzki wyleczyły mnie z chomikowania rzeczy. Uwielbiałam kupować ciuchy. Ale potem wkurzałam się że stricte ja dokładam do tych rzeczy ,bo to pojemniki to szafa jest potrzebna . Później przy przeprowadzce kilka uberow I wnoszenie na 4 piętro beż windy, a końcowo masaz za 200 zł bo takie miałam obolałe barki. Dopiero oczy 4 przeprowadzce uświadomiłam sobie swój błąd!!pozdrawiam serdecznie :)
Odgracilam szafe teraz kolej na inne rzeczy jestem pelna optymizmu i gotowa do dzialania pozdrawiam 🤗
Rok temu chciała zrobić porządki z ubraniami, wyrzucić te które są mi za duże, dzisiaj bardzo się cieszę że tego nie zrobiłam bo nie miałabym w czym chodzić bo niestety znowu przytyłam. Zmądrzałam, teraz brania które są mi za małe zostawiam, bo znowu zabieram się za odchudzanie i wiem że będę miała w czym chodzić jak za kilka miesięcy schudnę. Poza tym jestem szczęśliwa że skusiłam się na promocje w Orsay, po likwidacji tego sklepy nie miałabym gdzie kupić ubrań bo w innych sklepach niemal nic mi się nie podoba. Kolejna kwestia że nie lubię monotonia, codziennie ubieram cos innego. Minimalizm mnie inspiruje ale niestety nie jest dla mnie.
Poprosiłabym o filmik nt śmieci elektronicznych jak się pozbyć bez obawy o np dane, nie zawsze da radę wyczyścić jak coś jest zepsute
Dziękuję za film. 👍 Jestem właśnie na etapie odgracania szafy i reszty.
Mam nadzieję, że Ci się przydał 😉 Powodzenia, pozdrawiam!
Chętnie posłucham o: minimalizm dla przyszłej mamy :) wskazówki ;) 😊 Pozdrawiam
Ja tak samo chętna na taki film :)
Hej Kochana! Dziękuję za kolejny ciekawy film. Ja powoli staram się odgracić, ale jest to mozolny proces. Największy problem mam z ubraniami po dzieciach. Mam troje dzieci i mimo, że ubrań w których chodzą/noszą w danym momencie mamy mało - to zawsze jest jedna kurtka, jedna para butów, często jedna/dwie bluzy itp.bo uważamy za szaleństwo kupowanie np.3 par sandałków na jeden sezon(co w naszym przypadku przy trójce dzieci oznaczało by 9 par sandałów🙈), a po drugie nasze dzieci to typ, który ma ulubione rzeczy i moze nosic je w kółko. Często rzeczy leżały z metkami w szafie do momentu kiedy dzieci z nich wyrosly, bo cały czas chodziły w "ulubionych", dlatego teraz już zwyczajnie nie kupuję. Natomiast tonę w rzeczach "po" dzieciach😔 Nie mam komu ich oddać, wśród znajomych nie zgrywa się wiek, pora roku albo płeć🙈 Wyrzucić szkoda bo większość rzeczy jest w świetnym stanie, a nie umiem się zebrać zeby rzeczy wystawić na vinted czy olx, a ciągle ich przybywa🙈 Może wpadniesz kiedyś po drodze jak będziesz jechała do Polski i mnie uratujesz...🙈 Wspominałaś kiedyś, że jesteś z Rudy, a ja mieszkam dość blisko🤣😂🙃 Ehh... te ubrania już mi się śnią po nocach🙈 Muszę to wreszcie jakoś ogarnąć🙈
Pozdrawiam Cię serdecznie😘
Ja już odgracałam się tak naprawdę dwa razy z ubrań i bibelotów jak remontowaliśmy mieszkanie to co było worków z już nie potrzebnymi ubraniami to 🙈moje a jakiś pierdoł to hit. Potem jeszcze raz jak przeorganizowywałam pokoje🙈🙈🙈. Jednak i tak wydaje mi się że wciąż czegoś bym się pozbyła ale małego syna któremu ciężko jest pozbyć się swoich rzeczy i muszę iść na kompromis. Reszta domowników już załapała temat😁. Przy remoncie już temat był brany pod uwagę przy robieniu mebli w całym mieszkaniu mamy na wymiar wszystko było przemyślane aby optymalnie były funkcjonalne a zarazem była przestrzeń do życia 😄.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i wszystkich borykających się z tym problemem "tego szkoda tego żal"
Brawo Kochana ❤️ Jak człowiek przeżyje takie porządne odgruzowanie to na długo pamięta ile wysiłku to kosztowało i ciężko jest ponownie znów zagęścić przestrzeń 😉 Ściskam Kochana i dziękuję za Twój komentarz ❤️
Pozdrawiam cieplutko 🤗🥰
U mnie ze względu na czeste zmiany wagi ubrania są w ciągłej rotacji, nie mam nic starszego niż 1 rok. Kupuje więc ubrania używane i często je później sprzedaje dalej.
W Twoim przypadku tu bardzo dobry pomysł, nic nie zalega Ci w szafie 👍🏻😉
Też tak mam , to sprzyja posiadaniu mniej rzeczy i noszenia to co się ma , bo nie ma sensu kolekcjonować, jak zaraz rozmiar może się zmienić
Ja chciałabym się odgracic, ale stan zdrowia mocno mi to utrudnia. Kiedyś miałam porządek i regularnie przeglądałam rzeczy i pozbywałam się niepotrzebnych. A teraz wszystko jest niewykonalne.
Kochana na wszystko przyjdzie w życiu czas 😉 Jeśli teraz nie możesz zabrać się za porządki to może to dobra okazja żeby przyjrzeć się czy kupujesz to co jest Ci potrzebne i będzie długo służyć. Warto ten czas wykorzystać na takie konsumenckie rozkminy 😃
Zawsze możesz poprosić o wsparcie. Chętnie bym Ci pomogła ❤️
Super film. Sama mam mały problem z sentymentalnymi rzeczami ale cały czas nad tym pracuje. Moja szafa po mału ma w sobie rzeczy które pasują do wszystkiego.kupuje tylko potrzebne rzeczy (nareszcie ) jeszcze długa droga przede mną ale pierwsze kroki zrobione 😉. Pozdrawiam serdecznie 😘
Dziękuję ❤️ Cieszę się, że udało Ci się już tyle zrobić, trzymam kciuki żeby szło Ci dalek tak dobrze 😉 Nie ma sensu zawracać sobie głowy niepotrzebnymi rzeczami 😉 Na kanale znajdziesz też film jak poradzić sobie z sentymentem do rzeczy, pozdrawiam! 😘
Świetny film.
Dziękuję ❤️
Fajnie ,że to przypominasz tez nie umiem pozbywać się różnych rzeczy
Dziękuję Kochana ❤️ Pozdrawiam, trzymaj się cieplutko! 🍀😘
Ja mam problem z książkami. Mam sentyment do niektórych, przeczytałam je raz ale oddac/ sprzedać nie chce.
Warto zastanowić się nad źródłem tego stanu, skąd wynika ten sentyment? Może za tymi książkami kryją się jakieś bliskie osoby, bądź wspomnienia?
@@Mirellamniejwiecej historia :) tzn opisana w książce
Przerabiałam ten temat. Najpierw wyselekcjonowałam 1 ksiażke ,ktora poszla do kartona. To był sukces, poten przysiadłam znowu i w kartonue znalazly sie juz 4 ksiażki. Znalazłam kogos kto chce je przeczytać więc oddałam z mniejszym bólem serca. Po roku znowu przysiadłam i odłozyłam kolejne. Po 2 latach selekcji ksiazek zostało mi 15 ksiązek do ktorych FAKTYCZNIE wracam. Pamietaj, każdą ksiazke mozesz odnaleźć online czy w bibliotece gdy zatęsknisz. Pamietaj też, że nie nie odgracisz sie za jednym razem bo tak zrobisz sobie tylko krzywdę. Odgracanie to proces uświadamiania i przyzwyczajania do tego, że możesz bez czegoś funkcjonować. U mnie to trwalo 2 lata.
Ja ostatnio segreguję przepisy (niektóre jeszcze po babci), ale coraz więcej dochodzę do wniosku, że tylko z kilku korzystam, a najczęściej inspiruje się internetem, więc po co
Jedyny problem jaki mam z pozbywaniem się niepotrzebnych rzeczy to to ,że nikt jak na złość nie chce rzeczy , które wystawiam 🙁.
To normalne 😉 Każdy z nas jest inny dlatego ludzie nie będą widzieć w naszych rzeczach tych samych wartości jakie my w nich widzimy. To co dla nas jest ważne i cenne dla kogoś może być bezużyteczne, tak to niestety już jest 🙈
Też tak mam. Rzeczy piekne a nikt nie chce ich kupic. Rzeczy "jeszcze dobre" a nikt nie chce ich za darmo. Co robie?: Nie potrafie sprzedać- oddaje, niestety z bólem serca ale oddaje za darmo komuś kogo NA PRAWDE nie byłoby na to stać. Ta osoba doceni i nie wyrzuci a ja mam mega satysfakcje. Nitkt nie chce moich rzeczy za darmo- wurzucam, niestety z bólem serca ale wyrzucam, ALE przez to, za kazdym razem gdy coś kupuje zastanawiam sie co z tym zrobie jak już mi to nie bedzie potrzebne czy sie zepsuje. Dzieki tej "nauczce" kupuje mniej, posiadam mniej.
Ja dziś znowu worek naszykowalam dla busa który jeździ i zbiera dla potrzebujących, jestem z siebie dumna. Masz rację to co mówisz niosąc worek widzialm ile czasu zajęło mi go zapelniajac a i tak nie zrobiło to wielkiej przestrzeni ,niestety po 3 koplety pościeli dla nas i dzieci jest potrzeba bo czasem trzeba zmieniać częściej jak choroba ..
Mam problem jeszcze ze swetrami bo wszystkie lubię nawet mam dwa tylko inny kolor ale z żadnym nie umie się jeszcze rozstać..
Pozdrawiam
Brawo Kochana! ❤️ Co do swetrów, warto się zapytać samej siebie jaki jest rzeczywisty powód dla którego nie potrafisz pozbyć się ich. Czasem mamy mocno zakorzenione w głowie pewne emocje, które trzymają nas w miejscu, a możemy je szybko w sobie odnaleźć i przepracować 😉 Trzymam za Ciebie kciuki 🤞🏻❤️😘
A ja mam pytanie co z rzeczami typu sentymentalne.Podam przykład konkretnie.Swego czasu pisałam dzienniki, mam takie pudło.Przez x czasu leżą nietknięte, mam chęć to poczytać ale brak czasu.Z drugiej strony przez czytanie niektórych zapisków można mieć potem doła, po co to rozgrzebywać?Ale z drugiej strony są tam sprawy które się zapomniało i może fajnie byłoby sobie przypomnieć.Nie wiem jak ten problem rozgryźć.A może najlepiej podrzeć nie czytać i wyrzucić.Bo w sumie przez ok 20 lat sobie leżą i nic z tym nie robię to jaki sens to trzymać.Ja jestem osobą sentymentalna i przywiązuje się do pamiątek.Mam np.kartki urodzinowe które dostałam ją, które dostały moje dzieci od nas i dziadków.To tez jest pudło:)Czy ja to podaruje swoim dzieciom czy jak, bo sama nie wiem.Moze ktoś mi coś doradzi bo muszę coś z tym zrobić!Zaczynam odgracanie powoli, robię porządki tu i tam no i ciągle widzę te pudła...
Mam na kanale film o tym jak pozbyć się sentymentu względem rzeczy, może Ci się przyda, zapraszam 😉 A tak szczerze ode mnie, ostatnio dużo czytam na tematy rozwojowe i coraz bardziej oswajam się z myślą, że czas jest wymysłem naszej głowy, a żyjemy tylko chwilą obecną. Więc na Twoim miejscu nie przeglądałabym starych dzienników, nie ma co rozpamiętywać przeszłości i tak się jej nie da zmienić, a może to tylko źle na Ciebie wpłynąć. Wszystkie pozytywne wspomnienia masz zawsze przy sobie, w swoim sercu, może je warto odświeżyć? 😉🍀😘
@@Mirellamniejwiecej dzięki może i racja😃chyba czas się pozbyć i już!
Pamietaj, zeby cieszyc sie tu i teraz. Moje dzieci uwielbiaja dostawac kartki na urodziny ktorymi sie bawia latami. Jak sie zniszcza sami wyrzucaja. Kupiłam duzy blok typu ksiażka i tam wklejam ich rysunki i prace. Pamiatkowe pudło z listami, dziennikiem, i zdjeciami po exach wyrzucilam. Zastanow się po to ci to i komu sie to przydac. Nie pielegnuj przeszłosci, zadbaj o tu i teraz. Oczywiscie pamiatki zachowaj, ale nie kazdy listek czy listeczek. A swoją przeszlośc zamknij, bedzie ci lżej jeslj bedziesz wiedzic, ze nie czeka na ciebie w tym pudle i nie musisz do niej wracać.
U mnie zadziałało zrobienie zdjęć stron pamiętnika, a fizyczną wersję wyrzuciłam. W ogóle dla wielu pamiątek zrobienie zdjęcia ułatwia wyrzucenie. Jak zechcę do wspomnień wrócić, wiem, że mam zdjęcie i mogę je obejrzeć.
Babcia zmarła 11 lat temu, a rzeczy po niej nadal leżą ....
Rozumiem Kochana ❤️
Zgadza sie trzymam ubrania ze szkoly ale tylko dlatego ze ja w nicht chodze bo od 23 lat nie zmienila mi Sie sylwetka, pozdrawiam cieplutko
Super! Podoba mi się Twoje podejście 👍🏻 Ściskam Kochana ❤️
👍👍👍
Właśnie się zorientowałam ile Twoich filmów mam do nadrobienia. Niesamowicie mnie inspirujesz. Też jest mama dwójki maluchów i z tego względu nie mam zbyt wiele czasu na ,, chwilę dla siebie,, ale muszę znaleźć czas na nadrobienie filmików bo są mega wartościowe.
A co do odgracania to muszę się wziąść za siebie i zacząć w końcu bo od lipca wracam do pracy, a w mieszkaniu mieszkamy ledwo 4 lata i nie mamy już miejsca na wszystko...
Jeszcze chcemy dokupić komodę do sypialni, żeby mieć miejsce 🙉🤦♀️🙉
Mój syn ma 3 lata, a ja mam ciuchy po nim od początku w wielkiej szafie....muszę znaleźć czas na wystawienie tych rzeczy ...
A myślałem, że tylko ja mam rzeczy córki od jej narodzin, a obecnie ma 3,5roku 🙈 Łączę się w bólu🙈
👍❤️❤️
Miłego dnia 😘❤️
@@Mirellamniejwiecej Dziękuję i wzajemnie ❤️❤️❤️
Dzięki Kochana ❤️🙏
No, moja droga, ja kiedyś przez dłógie lata, miałam awersję do wszelkich porządków i sprzątania, a to za sprawą mojej matki-pedantki, która uwielbiała czepiać się każdego paproszka i wiecznie jej było tego sprzątania mało. Do dziś nie zapomnę choćby skrajnie komicznej scenki zprzed lat, gdy krzyczała w kuchni o jakiś brud, wskazała palcem na podłogę ze wściekłym: ,,co to jest??...''. Ja się schyliłam, ujęłam w 2 paluszki ledwo widoczny okruch, wyprostowałam się i z nieodartym ze skóry spokojem, odrzekłam: ,,Okruszek. Już ci lepiej?'', na co ona w tym samym, wściekłym tonie, krzyknęła: ,,Taaaaak!!''. 😅Mam nadzieję, że z Ciebie leprza mateczka i raczej zachęcasz swoje dzieciaki do porządku, bo ja to się wtedy czułam, jak w kajdanach i pewna doza bałaganu była dla mnie oznaką wolności. 😁
Z czasem odkryłam aspekty porządku, które i mnie odpowiadają, ale aby do tego doszło, matka musiała zprowadzić się za granicę. A może kiedyś omówisz, jak minimalizm może pomóc nam w oszczędności, albo w ekologii?... 😊
W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie przyczyny problemu i zmiana sposobu myślenia. Ty to zrobiłaś dlatego teraz sprzątasz kiedy chcesz i jak chcesz i jesteś zadowolona z efektu końcowego, brawo! 👏🏻👏🏻👏🏻
@@Mirellamniejwiecej Dziękuję ;-) cóż, życie uczy nas różnych rzeczy i ja od zawsze myślę, że z tych lekcji warto kożystać.