Czytu Czytu #58 - Cykl wiedźmiński: „Krew elfów”
Вставка
- Опубліковано 4 лют 2025
- ✅ Zapytania biznesowe: kontakt@czytuczytu.pl
▶️ Subskrybuj nasz kanał na YT: czytuczytu.pl/...
▶️ Polub nasz fanpage na Facebooku: / czytuczytu
▶️ Odwiedź naszą stronę: www.czytuczytu.pl
--
Cześć! Witajcie w pięćdziesiątym ósmym odcinku Czytu Czytu!
Po omówieniu opowiadań wkraczamy w świat Wiedźmińskiej Sagi. „Krew elfów” nie jest tomem złym, ale i nie jest niczyim ulubionym. Ciepło wspominamy wątek krasnoludów, narzekamy na nieciekawego Rience’a. Chwalimy relacje między Ciri a Yennefer, zastanawiamy się, co Geralt widział w Shani, i próbujemy sobie przypomnieć, o co tak właściwie chodziło Filippie. No i jest jeszcze polityka. Polityki nie ogarniamy.
A że „Krew elfów” nie jest tomem szczególnie obszernym, to i nie zabrakło dygresji. Rozmawiamy więc trochę o miłosnych podbojach Geralta - i o tym, jak wątki miłosne ukazano w grach.
Tradycyjnie czekamy na Wasze komentarze, a także na maile, które możecie słać pod adres kontakt@czytuczytu.pl. Do usłyszenia!
Ten uczuć kiedy czytałeś to już tyle razy że potrafisz wymienić wszystkich władców wszystkich krajów w świecie wiedźmińskim i rozumiesz wszystko co mówią podczas tych narad, a tu Ocia wyskakuje ci że nie wie gdzie leży Cintra :< Fakt nie ma "oficjalnej" mapy, ale są dwie najbardziej mające sens i zgadzające się z położeniem wszystkich lądów i królestw to: Mapa Orteliusa (fanowska, przez wiele lat uważana za najlepszą) i mapa z gier która była tworzona przy okazji pierwszego Wiedźmina, podobno jako jedna z niewielu rzeczy przy której Redom udało się uzyskać jakieś rady od Sapkowskiego, ale ma ona kilka błędów (ale raczej pierdół w stylu Wyspy Sellige powinny być bardziej na południe :P)., polecam sobie obczaić, ja zawsze byłem fanem map Fantazy więc bardzo mnie to jarało jak mogłem z palcem śledzić gdzie na kontynencie nasi bohaterowie akurat są.
Co do kwestii puszczenia Rience przez Filippe, ona w ostatniej chwili dowiaduje się kto jest jego mocodawcą, wyszeptuje jej to jeden z tych trzech kolorowych najemników których nają Rience. Że jest to Vilgefortz, który w tym momencie był bohaterem bitwy o Sodden, tym który zjednoczył czarodziejów i obecnie głowy Kapituły i Najwyższej Rady Czarodziejów, być może zawahała się co do własnych motywacji i komu być wiernym, lub uznała że da się tę informację wykorzystać co mogło być pokłosiem późniejszych wydarzeń na wyspie Thanedd, a Gerald z tą wiedzą mógłby zrobić coś zrobić coś głupiego np. ruszyć na Vilgefortza. Piszę to po tygodniu od publikacji podcastu, pewnie i tak nikt tego nie przeczyta xD
Czytamy, czytamy - i bardzo doceniamy wnikliwe komentarze! :)
A ja po prostu zawsze byłam kiepska z geografii i nie wiem, gdzie leży dajmy na to Kalisz, a co dopiero Cintra. xD
Uwielbiam ten cykl, to on sprawił, że zaczęłam Was słuchać. Rewelacja, przeżywam sagę na nowo. Dzięki
Z Wiedźmina czytałam tylko "Ostatnie życzenie", ale słucham Was regularnie, bo po prostu uwielbiam Wasze przemyślenia i uwagi. Potraficie rzucić nowe spojrzenie i sprawić, że patrzę na pewne aspekty z zupełnie innej perspektywy. No i polecacie mnóstwo ciekawych książek, więc moja lista "do przeczytania" chyba się nie skończy :D
Filipa dowiaduje się że patronem Rienca jest Vilgefortz. Który na razie jest wodzem czarodziejów z pod Sodden. Dla wszystkich bohaterem.
A Triss za pierwszym razem jak sypia z Geraltem to rzuca na niego urok. To nie jest zachowanie podlotka tylko gwałciciela.
Rience jest Sebixem tego świata. Piękna interpretacja :)
Już w latach 90tych na stronie Sapkowski ZONE można było rzucić okiem na fanowską, czarno-białą mapkę świata, dużo dawała przy śledzeniu poszczególnych podróży i rozkminiania, który król gdzie włada. Prawdopodobnie nadal można ją znaleźć w necie, w nim nic nigdy nie ginie...
atlasoficeandfireblog.files.wordpress.com/2019/04/the-witcher-map-1.png
Wiedźmina czytałem tylko raz a jakieś 2 tygodnie po przeczytaniu wszystkiego była premiera Wiedźmina jedynki. W trójkę nie gram bo mam za słabego blaszka ale pamiętam mój wielki konflikt Triss czyn Yen. I stwierdziłem, że jednak Triss. Nie znoszę postaci Yennefer a Triss coś się należało za to, że porzucam ją na rzecz ratowania smoczycy (ewentualnie królewskiej benkarcicy). A co wyboru w jedynce między Triss a Shani to chodziło o to, że Shani miała go wychować na człowieka który nie będzie miał zbytnio kontroli nad swoim darem a Triss nauczy go kontroli ale będzie raczej jego nauczycielką/trenerką a nie matką więc nie wiadomo za bardzo co taki dzieciak zrobi po takim wychowaniu z pełną kontrolą swego daru.
Był taki czas, że uważałam opowiadania za lepsze od sagi. Jednak już za drugim czytaniem całości zmieniłam zdaniem. Czytałam całość cztery razy, aktualnie uważam, że zbiory opowiadań i saga to po prostu zupełnie inne książki, co zresztą wynika z samej definicji powieści oraz opowiadania i trudno je do siebie przymierzać, mimo że jedno z drugiego wynika.
Aktualnie też sagę uwielbiam, głównie z powodów emocjonalnych, bo mnie zwyczajnie wzrusza. Nawet jeśli niektóre wątki są słabe, zakończenia leniwe, a niektóre postaci wkurzające. Ciri mnie wkurza niesłychanie, ale nie wychodzę z założenia, bym musiała lubić postać, by mnie ruszał jej los.
Dużo radości dostarczają też wątki polityczne, zwłaszcza te, które podążają za Djikstrą (jego wizyta w Kovirze należy do moich ulubionych rozdziałów) oraz Loża i fragmenty, które opisują wrażenia kilku czarodziejek naraz w poszczególnych scenach. Złoto.
Ten tom uwielbiam za wątek nauki Ciri. Yennefer, najpierw totalna zołza, z czasem odkrywa swoje miękkie wnętrze i daje się poznać jako dobra mama.
Wpadłem na ten sam pomysł, żeby przejrzeć sagę przed serialem ale gdy dowiedziałem się że też po nią seigacie to postanowiłem że na was poczekam ( skończyłem 2 tom gdy zaczęłyście opowiadania) więc jeszcze tydzień i bede starał się iść z wami w tą podróż po wiedźmińskim świecie :)
Ps. Osobiście wciąż lubię historię z oczko - zakończenia zawsze jakoś mnie łapie za serducho.
Czy tylko ja zauważyłam, że w pierwszym tomie sagi Wiedźmin, ten wielki pogromca potworów nie zabił ani jednego stwora? 😆
A będziecie może recenzować/omawiać "Sezon Burz"? :> :P
za słabe na recenzje :P
Ciekawostka: w audiobooku fonopolis już w Krwi Elfów jest jasne, że złolem jest Vilgefortz. Jeśli się uważnie słucha to zauważy się, że tajemniczy głos w wizji Ciri mówiący o gwiazdach odbitych na powierzchni stawu jest głosem Vilgefortza.
Zastanawiałam się czy w waszym omówieniu poza książkami z Sagi znajdą się też te dodatkowe wiedźmińskie rzeczy: "Sezon burz" i to opowiadanie "Coś się kończy, coś się zaczyna" (nie wiem czy jest coś jeszcze)? W ogóle świetny pomysł na taką powtórkę przed serialem, sama obecnie nie mam ochoty odswieżać sobie całości, ale waszym zgrabnym i bardzo często zabawnym komentarzem nie pogardzę. Odcinków z "serii wiedźmińskiej" naprawdę świetnie się słucha. Pozdrawiam serdecznie :)
Raczej nie
Uważam, że trochę niepotrzebnie spłycacie wątek miłosny Shani w pierwszej części gry. Triss w pierwszej grze zachowywała się trochę tak jak Yennefer w książkach, była wredna, wywyższała się i manipulowała Geraltem. Shani była tą dobrą i miłą. Takie wykreowanie postaci stawiało gracza przed dylematem czy Alvin będzie miał opiekę kogoś kto się zna na magii czy prawdziwą kochającą matkę.
Po prostu wyrażamy naszą opinię. Można jej oczywiście nie podzielać w najmniejszym stopniu, ale żeby zaraz "niepotrzebnie spłycamy"? No takie jest nasze zdanie i tyle, nie będziemy udawać na potrzeby odcinka, że jest inne. :D
Będzie dzisiaj czas pogardy?
co do mapy Sapkowski rzeczywiście nie stworzył jako takiej, za to czesi znani ze swej zaradności sporządzili, po czym cała reszta świata ją podebrała ;)
Być może będzie to niedojrzałe, ale chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że Kasia wszędzie widzi Żydów. I w pewnym momencie to się robi po prostu komiczne i nie mogę powstrzymać uśmiechu.
Aha, i żeby nie było, zupełnie się zgadzam z tym, że krasnoludy z Wiedźmina nawiązują do tego tematu
Kasia nie jest jedyną osobą, która w wątku nieludzi w świecie Wiedźmina widzi Żydów. Jak dla mnie chociażby jatka w Rivii z końca sagi to totalnie pogrom kielecki, zarówno jeśli chodzi o same wydarzenia, jak i umiejscowienie go w czasie (już po wielkiej wojnie). Sapkowski odwołał się do znanych w naszym świecie układów i problemów, a że w Polsce najjaskrawszym przykładem mniejszości, którą można porównać do sytuacji z sagi byli Żydzi, to i o Żydach się w podcaście mówi.
@@viccaeineo Ale ty czytałeś, że ja też widzę w tym nawiazania do polskich Żydów? Chodzi mi po prostu o komizm tego, że Kasia wspomina o nich w prawie każdym odcinku
@@oliwkaradzik Ale co w tym jest takiego komicznego?
na przyszłość radzę przemyśleć każde użycie słów "Żydzi" i "komiczne" w jednym zdaniu. Chyba że akurat mówisz o żydowskim kabarecie.
@@CatusGeekus Przepraszam, ale czy ja kogoś obrażałem, albo bagatelizowałem temat? Nie, po prostu uważam za dosyć zabawne, że w każdym odcinku jest kącik "Kasia wspomina o sprawie żydowskiej". Tak samo jak zabawne było ciągłe pojawianie się reportaży wydawnictwa Czarne