Odbiór Antmana i samego Kanga byłby dużo lepszy gdyby Kang nie dostał bęcków a uciekł z Quantum Realm za to zginąłby ktoś z ekipy mrówko ludzi. Nawet sam Scott. To pokazałoby jak potężny jest Kang i zbudowało domysły jak potężni są Ci kangowie, którzy go uwięzili.
Kang musiał umrzeć gdyż rada kangów musiała uznać ziemie 616(czy jakoś tak) za zagrożenie i co zaatakować nasz Wszechświat w filmie "avengers dynastia kanga" jako dynastia
Największym problemem Marvela jest jego ciągłość. To oczywiście jego wielki atut, że budują sobie całe uniwersum, ale przez to też zamykają się na nową społeczność oglądających, którzy ani myślą nadrabiać dziesiątki godzin filmów i seriali - a bez nadrobienia, nic się nie zrozumie. Sukcesy Thora i Strażników Galaktyki tylko to potwierdzają (pomijając najnowszego Thora, który był po prostu fatalnie napisany). Obie te serie można oglądać i doskonale wszystko rozumieć - może no faktycznie do zrozumienia nowych Strażników Galaktyki trzeba znać Avengers 3 i 4 i kontekst śmierci Gamory.
Nie zmęczyłem się kinem superbohaterskim tylko ich przeciętną jakością i wtórnością niczym z maszyny w fabryce Myślę, że "The Flash" również utrzyma hype na te filmy
Zgodzę się. Nie podoba mi się robienie wszystkiego efektami, brakuje w tym takiego życia, prawdziwości. Dla mnie idealnym przykładem tego jest nowa część Transformers (czy też Kostium Iron Man) ten realistycznie zrobiony składający się metal wszystko takie hmm, po prostu żelazne te dźwięki sprawiały, że było w tym trochę nuty realizmu, w przeciwieństwie do wymienionej nowej cześć Transformers w której nowe postacie, bardziej przypominają nierealistycznie zrobione zwierzęta, niż maszyny.
@@karolwojcik2161 Nie wiem czy to co napisałeś jest słuszne. W remake'u Hellboya jego walka z trzema olbrzymami została uznana za okropną z powodu połączenia efektów komputerowych z efektami praktycznymi.
Problemem Ant-Mana nie była obecność Kanga, tylko obecność Peytona Reeda, który jest jednym z najgorszych i najbardziej nijakich reżyserów nie tylko w MCU, ale ogólnie
Powinni wrócić do korzeni. Zrobić kilka mocnych dopracowanych filmów jak pierwszy Ironman. Nie w każdym filmie musi być jakiś mocny kosmiczny albo magiczny przeciwnik. Mniej cgi i efekciarstwa a więcej fabuły
@@Johiroji Nie pisałem o logice i realiźmie. Chodziło mi o dobrze napisaną historię jak w filmie kapitan ameryka i zimowy żolnierz albo wojna bohaterów. W Mcu nie potrzeba w każdym filmie coraz większego nadnaturalnego przeciwnika i większego naparzania i wybuchów. Szczerze słabe cgi mogę wybaczyć i czasami przymknąć oko ale scenariusza spisanego na kolanie pięć minut przdd rozpoczęciem kręcenia już nie. Czarna wdowa nie miała nic do pokazania piękna wydmuszka filmu który tak naprawdę był o niczym i po za wprowadzeniem mini wdowy i taskmastera był pusty Chce obejrzeć dobrą historię a nie pokaz efekciarstwa.
Wiekszosc tego chlamu to pg13 wiec filmy dla dzieci. Jedyne czego mozna byc pewnym w takim przypadku to ze jak w jednym bedzie tyranozaur to w kolejnym bedzie 2x wiekszy tyranozaur-mutant z laserami w oczach...
@@walk-n3419 prawda, ale nie da się opowiedzieć historii niektórych postaci bez cgi, jak na początku mcu było parę bohaterów i wszyscy byli tylko ludźmi to jeszcze ok, ale jak chcesz nakręcić film o dr strange bez cgi?
Mam wrażenie, że to co ostatnio widziałam to testowanie co ludzie chcą. Naprawdę ciężko mi uwierzyć że w przeciągu kilku miesięcy jedno MCU wypusciło zarówno taki paszkwil jak Ant-mana oraz Strażników którzy dla mnie są aktualnie moim ulubionym filmem z całego uniwersum, gdzie dosłownie wszystko zadziałało idealnie.
Raczej to że James Gunn rozumie jak robić super-hero (np ostatni peace maker) a w Marvelu nie za bardzo lubią dawać wolną rękę reżyserom. Najlepszym przykładem jest Waititi któremu marvel tak ingerował w Thor Love and Thunder że nawet na wywiadach przed premierą aktorzy mówili ile dobrych scen zostało wycięte, no i wyszła średniawa po takim dobrym filmie jakim był Ragnarok. Jeszcze bardziej boli że James Gunn odchodzi do DC
Z Kangiem jest jak z Brolym w starszych kinówkach Dragon ball Z. Legendarny super sajanin posiadający absurdalnie wielką siłę, o wiele przewyższającą całą naszą ekipe "Z" Mimo tak wiekiej przewagi nasi bohaterowie go pokonują i przez to nie zrobił on zbyt wielkiego wrażenia na widzach. Nie tylko dlatego że został pokonany przez tych dobrych (to standart w DB) raczej przez to że Goku i reszta byli za słabi by zmusić go do zaprezentowania swojej pełni mocy. W skrócie.. Zbyt wcześnie wprowadzili tę postać. O ok 15 lat za szybko. Dopiero w 2018 pokazano nam jaką siłą dysponował ten potężny i legendarny SSJ. Tak samo było z Kangiem Ciężko efektownie się wykazać rozdeptujac mrówke xD
@@WestelandHero To jest śmieszne, bo Marvel pierwsze filmy miało najlepsze własnie przez tą wolną rękę w niektórych kwestiach.. Ale cóż, Disney powoli sam siebie zabija, to nic nowego.
@@TAZMAN_00 Dla mnie Kang który ma być "nowym Thanosem" to jakiś żart. Nie znam się na komiksach, więc widzę tylko z perspektywy MCU i jak słyszę, że on ma być kolejnym super-złym.. no proszę, to żart? XDD Thanos miał jakąś klasę i wprowadzenie, Kang jest niczym się nie wyróżniającym kolejnym złym..
Problem z mcu jest taki że dobra rozumiem endgame trzeba się pożegnać z postaciami ale zamiast przedstawiać nowe popularne takie jak fantastyczną czwórkę czy mutanty to dają nam echo ms marvel ironheart niech ktoś mi powie kto jest podekscytowany Agatha harkness
Przyznam że to pierwszyfilm który oglądam u was ale póki co mnie zaciekawiliście jak i również zaciekawiły mnie inne tytuły waszych filmów! Zostawiam suba i sprawdzam!
Profesjonalni krytycy narzekali na ten film trochę bardziej niż na wcześniejsze i dochód z biletów był wyraźnie mniejszy, mimo że jest grupa widzów, dla których to jest ulubiona produkcja MCU. Ja uwielbiam scenę, w której Howkeye dodaje otuchy Scarlett Witch oraz tą, w której Natasza wita się z rodziną Burtona.
To był całkiem fajny film, nie tylko ze względu na rodzinę Hawkeye'a. Z tego co kojarzę ludziom nie podobał się romans Nataszy z Bruce'm/Hulkiem i szybka eliminacja Quicksilvera (czy jak tam nazywał się ten brat Wandy). Albo też zrobienie z rodzeństwa postaci z mocami z Tesserakta a nie mutancich jak w komiksach, co jest pretensją z tyłka, bo MCU nie trzyma się specjalnie litery komiksów a wtedy Disney nie miał prawa do Xmen
To zdecydowanie wypadek przy pracy... Zmiany na lepsze nie będzie widząc jak Disney forsuje kulturę woke i kogo najeli do robienia kolejnych produkcji.. będzie to jak czwarta faza feministyczna propaganda a głównym wyznacznikiem nie będzie jakość scenariusza tylko to by była reprezentacja mniejszości
@@superiorvalter a Nie? Thor i Strange w ostatnch swoich filmach są zrzuceni na drugi plan a większość problemów za nich rozwiązują kobiety - Jane Foster jest po 5min od chwycenia miolnira równie utalentowana w walce jak Thor po dziesiątkach lat bitew. Howkye to w ogóle 3cio planowy bohater w niby swoim serialu A w ostatnim serialu Marvela nawet się nie kryją i mówią otwarcie że She Hulk jest lepsza od Hulka "bo jest kobietą" i nie bez powodu wszyscy mężczyźni w tym serialu są przedstawieni w negatywny sposób. Nie bez powodu ostatnia faza MCU nazywana jest M She U. Z resztą to samo tyczy się gwiezdnych wojen 😢
@@keksxd "Wszyscy mężczyźni w tym serialu są przedstawieni w negatywny sposób". Tymczasem Blonsky, Pug, Daredevil, czy każdy facet na tym spotkaniu psychologicznym prowadzonym przez Blonskiego. Rozumiem, że jak w każdym filmie, gdzie silny mężczyzna ratuje niewiastę w opałach nie ma nic dziwnego, ale jak kobieta ratuje faceta, to woke i feministyczna propaganda?
Problemem MCU jest wciskany politpoprawny przekaz wychowawczy o tęczach, babochłopach itd., scenarzyści, aktorzy maja z tym problem, a widzowie nie kupują tego bełkotu cancel-culture.
Jak dla mnie 4 faza to takie próbowanie na próbach o błędach co ludziom siadzie, a co nie. Niby wszystkie filmy prowadzą do kulminacji z kangiem na czele. Ale bardziej dla mnie to takie mini etiudy które będzie dało się poprawić w kolejnej fazie. W fazie 1-3 jak dla mnie było tak samo. Tor 2, Iron Mana 3, Avengers czas ultrona, to są takie na już produkcję które mogę wymienić jako efekt prób o błędów tego uniwersum. Wydaje mi się, że teraz jest tego więcej, ale też bohaterów będziemy mieli więcej w następnej fazie. Co powoduje nakładanie się na siebie złych produkcji, które wcześniej były przeplatane w miarę normalnymi i nie było tego tak widać. Nie wchodzę już w problemu Disneya bo o tym wszyscy wiemy i każdy z nas ma na ten temat swoje zdanie. Moim osobistym zdaniem, po prostu trzeba dać Marvel czas na to by trochę było lepiej.
No właśnie korzystają. Problemem jest to że czasu na to nie dająm ludziom bo film czy serial jest co 2 miesiące praktycznie. Plus nie każda produkcja star wars wygląda dobrze (obi wan kenobi)
Ano, prawie cały Ant-Man 3 podobno był nakręcony na tych cudownych ekranach z Mandalorianina. Ale jak cudowna by nie była używana technologia, jak jest tworzona w pośpiechu i na odpierdol, to nic nie pomoże.
Dobra, czyli nowi strażnicy galaktyki są fajni. Tylko wolę się upewnić, ponieważ ja jako osoba mocno nie lubiącą superbohaterów i ostatni film jaki oglądałem to end game, czy mogę pujść na ten film bez oglądania niczego i dalej dobrze się bawić oraz nie tracić zbyt dużo? Bo pomimo mocnej niechęci do marvela strażników uwielbiam
Nie musisz nic znać, nie ma żadnych nawiązań do innych filmów MCU, poza tymi w których byli Strażnicy (chociaż polecam obejrzeć Holiday Special Strażników na Disney +), jedynie warto wspomnieć, że jak pod koniec Endgame do Strażników dołączył Thor, to Ci pozbyli się go bardzo szybko, bo już w pierwszych minutach zeszłorocznego Thor: Love and Thunder. A sami Strażnicy vol. 3 genialni. Jak uwielbiasz poprzednie części, to na tej też będziesz się bardzo dobrze bawić. Moim zdaniem jest to film nawet lepszy od pierwszych Strażników, którzy do tej pory byli moim ulubionym filmem MCU, teraz są na 2 miejscu.
Jeśli uwielbiasz Strażników 1 i 2, to w 3 jest ten sam humor i te same postacie. Jak nie masz Disney+, to z Holiday Specjal trzeba wiedzieć, że Strażnicy kupili sobie Knowwhere i tam mieszkają, Mantis okazała się córką Ego czyli jest przyrodnią siostrą Petera i do grupy dołączył gadający pies.
Dobrze jeśli produkcja wyjaśnia zachowania czy motywy działania bohaterów czy przede wszystkim antagonistów, a nie że jest zły bo jest zły i już, przykład dobrze zrobionego antagonisty Thor miłość i grom
Peak Marvela to Infinity War i obawiam się, ze postawili sobie poprzeczkę tak wysoko, ze choćby się mieli zesrać to sztucznie nie dobiją do tak dobrego poziomu
Mi super bohaterowie znudzili się już 2 lata temu. Brakuje mi dobrze zrobonego dobrego kina sifi . Niestety ostatnie filmy z tego gatunku które podbiły mi serce genialna realizacja prawie pod każdym kątem "Interstelar" i "Anihilacja". Brakuje mi dobrego kina ambitnego. Mogli by zrealizować np film na podstawie książki Mroza "Chór zapomnianych głosów " wyszła by z tego genialna trylogia, oczywiście przy dobrej realizacji i nie nadmiernej poprawności społecznej która ma tendencję do spi,rdolenia najlepszych dzieł. Więc tak, uniwersum jest już męczące a nie wciągające.
Mnie osobiście zniesmaczył pomysł seriali na ich platformie. Pieniądz przesłonił im oczy i poszli w seriale, które wymuszają zakup Disney+. To mnie odcięło od MCU. Po tylu latach sukcesu przeszli na jakąś platformę i że niby fan ma za nimi ganiać, wydawać hajs, aby i tak obejrzeć z całej puli filmów i seriali na Disney+ tylko te nawiązujące do Marvela. Też tego jest za dużo, tak jak wspomniałeś. Fan nie może zatęsknić za MCU, bo filmy, czy seriale wychodzą z miesiąca na miesiąc coraz to nowsze. O wiele lepsze by było, gdyby zostali przy filmach i nie pokazywałby się z miesiąca na miesiąc. Ludzie też nie mają czasu na to wszystko przecież. Nie każdy ma czas siedzieć przy Disney+ i co chwilę chodzić do kina xD Dodam jeszcze, że ta ich platforma to moim zdaniem strzał w kolano. Nie raz chciałem z nostalgią obejrzeć pierwszego iron Mana. Niema opcji, żeby bez wydawania hajsu na film z 2008 roku można było poczuć jeszcze raz te nostalgię i może nawet rozbudzić w sobie na nowo fana MCU. Ja + MCU = End Game 🤷
Problem z Marvelem jest taki, że Gunn ma doświadczenie w tym biznesie od wielu lat w przeciwieństwie do ludzi, którzy mają prace za to, że są kolesiami z innymi wpływowymi ludźmi i mają zaimki w bio czy inne lpbt płcie, a takich ludzi teraz zatrudnia Marvel (a później się ich pozbywa bo są zbyt wkurwiający (Victoria Alonso tak to o ciebie chodzi))
Zasada jest prosta. Wygra ten kto potrafi zrobić dobry film/serial, a nie film/serial zgodny checklistą. Bo dobry film/serial obroni się sam zaś te robione żeby tylko checklista się zgadzała muszą w jakiś sposób przekonać widza przyzwyczajonego że tego typu produkcje są w większości słabe do tego żeby chciał to obejrzeć. Scenarzyści też chcą wreszcie zrobi coś co mogą nazwać własnym bez obawiania się że ktoś ich o coś oskarży lub że ich dzieło nie zostanie dopuszczone do rozdawania oskarów i dlatego się buntują. Oczywiście że te strajki nic nie dadzą, ale przynajmniej będą więcej zarabiać co jest dla nich dobrym biznesem bo nie muszą się przejmować że dzieło będzie słabe skoro i tak zapłacą im jak za dobry film/serial. Najwięcej na tym tracą widzowie bo zamiast dobrej rozrywki dostają coś czego nigdy nie chcieli.
Problem jest taki, że stają multum postaci, a nie ma takich na których ma nam zależeć i mamy się nimi interesować, za czasów pierwszej fazy średnio co 2/3 lata miałeś kontynuacja losów Iron Mana, czy Kapitana, a teraz Shangi Chi 2 po jakim czasie będzie od pierwszej części? Po 2 latach?
Ja wciąż czekam na nowe produkcje. Jedyne czego mi brakuje to czasu na oglądanie wszystkiego na bierząco. A jeśli chodzi o jakość filmu? Każdy jest inny i nie powinny wszystkie by takie same bo się znudzą.
Byli świadomi, że po Endgame hype spadnie, bo w zasadzie zaczynają od zera. Potem spadła jakość i to zaczęło ich gubić. Strażnicy, których jako grupę kocham chyba bardziej niż Avengers mogą być tak wyjątkiem, jak i filmem inicjującym zmiany w MCU. Dobrze, że chociaż Faige poszedł po rozum do głowy i trochę okroił częstotliwość, bo, jak wspomniano na filmie, po prostu nie było za czym tęsknić. A rozstrzał czasowy wpływał przecież korzystnie na markę. Wiem, że D+ musi czymś zapełniać czymś bibliotekę, ale takie tempo nie daje żadnych rezultatów (albo znikome rezultaty). Teraz chyba cała nadzieja tylko w Avengers 5 i 6 (seriale to już osobna bajka, ale wierzę w sukces Secret Wars i Lokiego)
Nie tak dawno oglądałem wszystkie filmy i seriale Marvela - Starałem się robić to na bieżąco. Jednak przez ostatnią ilość filmów i to, jak szybko pojawią się na Disney+... Znudziło mi się :-D Pewnie, obejrzę kolejne filmy Marvela, jakie mam na liście i te, które dopiero wyjdą, ale już tak mi się nie spieszy :-)
Ciekawy odcinek,tylko kto koledze pisał scenariusz. Wypowiedź jak byś czytał cały czas z kartki. Jeżeli chodzi o ostatnie pytanie to już nudzą mnie filmy bohaterskie do tego stopnia że wolę oglądać seriale na Netflix z innych gatunków filmowych.
Czy Marvel w końcu pójdzie po rozum do głowy? Hmm nie, czemu dobrze widać po zwiastunie The Marvels. Nowe MC: słaby scenariusz, więcej zabawny w poprawność polityczną, marnowanie potencjału (już udowodnili to w Antman3, szkoda), nie wiedzą do kogo już to kierują i jak można było tak zmarnować historie w Thorze 4... Mieli wszystko i co zrobili chłam dla 6 latków, no cóż podejrzewałem po tym fortnajcie w Endgame. Wystarczyło lepszych scenarzystów zatrudnić. Jedyne co im wyszło to ten LOKI, takie nadzieje że MC dalej będzie dawało zabawę, a nie tylko żenadę jak teraz. Pozdrawiam.
Jak dla mnie serial o Lokim był jedną z najlepszych produkcji Marvela, był oryginalny i wywoływał emocje, małe dzieło sztuki. Oczywiście nie odejmuję 3 części Strażników Galaktyki która była świetnym zakończeniem tej trylogii. Filmy Marvela były tym na co chodziło się do kin a od czasu end game byłam tylko na Doktorze Strangu w multiwersum obłedu, natomiast głównie ze względu na Scarlet Witch krora zainteresowała mnie sobą w serialu What if bo od lat nie było ciekawej żenśkiej postaci z historią jak i tym jak zmienia się w "złoczyńce" coś ciekawego. Więc na dzień obecny Wanda i Loki zostali moimi ulubionymi postaciami Marvela. A chęć do oglądania kolejnych ich produkcji jest znikoma
mi szczerze aktualnie w mcu przeszkadza ten rozmach z wrogami i ogólnie z światem. wcześniej mieliśmy takie filmy jak kapitan ameryka gdzie rogers nie ratował całego multiwersum przed zniszczeniem a przeszkodził przejędzie świata przez hydre. oczywiście infinity war i end game miały rozmach ale to filmy kończące faze kamieni nieskończoności a tu w pierszym lepszy thorze antagonista prawie zabił wszystkich bogów a w antmanie gdzie w pierwszym filmie powstrzymuje gościa żeby nie sprzedał niebezpiecznej broni teraz ratuje całe multiwersum przed nowym najgroźniejszym antagonistą kangiem co swoją droga słabo o nim świadczy że gość przebierający się za mrówkę zabija głównego złego który w przyszłych filmach mcu ma być największym zagrożeniem w całym multiwersum. a propo multiwersum strasznie mi to przeszkadza że w najważniejszych filmach mcu walczyli o to żeby przywrócić 50% ludzkości do życia a teraz w każdym filmie i serialu jest mowa o multiwersum i dlaczego to np w zwykłym poboczniaku jakim jest antman quantomania prawie zostaje unicestwione poprostu wielkość tego jest nie adekwatna do filmu , gdyby w filmie avengers walczyli o to żeby nie zniszczyć go do by jeszcze miało sens chodź niewiem czym by ci ludzie chcieli to przebić żeby potem czymś nas zaskoczyć ale nie, w zwykłym popkorniaku jest już ten temat podjęty to co będą robić w tych ważnych filmach mcu? albo to samo albo muszą to jakoś przebić chodź jak już mówiłem niemam pojęcia jak chcą to zrobić. kończąc myślę że strażnicy galaktyki sprzedali się nie tylko dlatego że byli po postu dobrym filmem to i do tego zagrożeniem nie było zniszczenia życia na całym świecie albo w całym multiwersum tylko pomoc swojemu przyjacielowi i pokazanie przemiany wszystkich bohaterów na przełomie wszystkich filmów z nimi związanych.
Powrót starych wyjadaczy to niekoniecznie zwiastun dobrych zmian. Jak się dowiedziałem kto robi Thora 4 byłem pełen nadziei, bo od ostatnich Avengersów nie licząc części seriali uniwersum leciało na pysk z poziomem. Po obejrzeniu czwórki złapał mnie taki niesmak, że nie obejrzałem do tej pory kolejnych produkcji czyli 2-3 filmow i chyba jakiegoś serialu, a to co było między End Game, a Thorem 3 to paździerze pierwszej wody, Czarną Wdową jako najlepszą z twoarzystwa, gdzie najlepsza znaczy dla mnie tak z 5/10...
5:08 "Niech po prostu pozwolą utalentowanym ludziom robić swoje" - akurat w przypadku sequeli "Gwiezdnych Wojen" niezbyt to zadziałało. Chociaż tam była to jedna historia podzielona na 3 filmy, więc może rzeczywiście nie ma co porównywać do epizodycznego MCU 🤔
W przypadku gwiezdnych wojen była ta sama sytuacja. Najbardziej widoczna w dziewiątym epizodzie, masa scen wycięta, a reszta znacznie zmodyfikowana poprzez nacisk Disneya. "Wskrzeszenie" imperatora to też wynik nacisku studia na reżysera. Korporacje starające się kosić siano muszą zrozumieć, że wypuszczając dobre filmy zarobią najwięcej. Dlatego też wystarczy aby pozwolili reżyserom działać swobodnie, bo jeśli Ci wyrażą chęć stworzenia filmu to żaden z nich nie spróbuje zrobić złej produkcji celowo. Każdy ma w głowie aby wydać jak najlepsze widowisko, czasami zdarzy się, że finalny produkt okaże się średni, ale nie wszystko co człowiek tworzy jest świetne.
to nie jest tak do konca ze jest coraz gorzej, to jest normala reakacja, bylo nowe bylo wow teraz znamy wszystko i staje sie to normalne codzienne :) i do tego dodam ze jest teraz po prostu coraz wiecej seriali i filmow i czuc jakis przesyt i tyle
@@boryspierdzacy3935 Dzień dobry Polsko, z tej strony Alex z fundacji ECPU Polska Łowcy Pedofilów, a dzisiaj spotykamy się z Danielem. Dzień dobry Daniel. W jakim mieście jesteśmy?
ja akurat nie oglądałem tej gorszej częściu mcu obejrzałem ostatnio shang chi i mi się podobało bo lubie takie klimaty i ostatnio byłem w kinie na strażnicy galaktyki volume 3
Liczę na to, że ostatni film jest początkiem powrotu do formy. Niestety, wcześniej była równia pochyła. Pełno filmów średnich (Thor, Ant-Man czy Strange) i bardzo słaba Czarna Pantera. Z filmów po Endgame najlepiej wypadli Strażnicy Galaktyki oraz nieco dalej Shang-Chi, Spider-Man: Far From Home oraz Czarna Wdowa. Czyli de facto koniec 3. fazy, początek 4. i początek 5.
Tak, lekkie zmęczenie materiału da się odczuć. Po prostu za dużo, za szybko. Spadła jakość. Nadzieje pokładam w perełce jaką jest animowana seria What if. Premiera drugiego sezonu niebawem. A tak to pozostają inne serie pokazujące superbohaterów w mniej cukierkowy sposób. Jak np. The Boys czy Invincible.
Wystarczy poświęcić więcej czasu na dorobienie filmu. Nie dodawać postaci których fani nie chcą typu she-hulk czy żeńska wersja thora a już nie wspomnę o nastolatce która ma zastąpić ironmana co jest jakimś nieporozumieniem. Gotg vol.3 najlepszy film od endgame bez dwóch zdań, ale na wyróżnienie (według mnie bo oglądało mi się je zajebiście) zasługuje: - Doctor Strange in the Multiverse of Madness - Thor: Love and Thunder - Black Panther: Wakanda Forever - Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings - Spider-Man: No Way Home
Boje się ze niestety Strażnicy Galaktyki vol. 3 to taki ostatni oddech, bo co znowu pozbywamy się genialnego reżysera najpierw bracia Russo teraz James Gunn. Jest to piękne pożegnanie ale jednak pożegnanie więc no niestety nie wróżę dobrze mcu może druga cześć Shan Chi ale Spider Man zobaczymy
Dla mnie po Endgame historia w MCU jest mało ciekawa. Nie ma już moich ulubionych postaci (Stark, Rogers), które napędzały to wszystko i powodowały, że z ogromną chęcią oglądałem kolejny filmy Marvela. Obecnie nie mam ochoty tego śledzić bo jest tego za dużo, a i jakość spadła totalnie. Jak dla mnie po Engame powinni dać ludziom odpocząć na 4/5 lat i dopiero wtedy z wielkim przytupem wrócić i dopracować scenariusze obecnych filmów bo jest okropnie.
W Gwiezdnych Wojnach różnica między "Zemstą Sithów" a "Przebudzeniem Mocy" wyniosła 10 lat, a mimo to trylogia sequeli jest uważana za defekt w tejże serii.
Wydaje mi się że MCU było popularne bo trafiło na aktorów z charyzmą. RDJ i w mniejszym stopniu Evans sami ciągnęli ten bałagan. Nie ma Robercika i Krzyśka, nie ma drużyny. Teraz nie ma aktora/aktorki z charyzmą, by to pociągnąć. Bardzo w teorii Hermsworth byłby kimś takim, ale jego Thor-władca został zpacyfikowany na rzecz Thora-debila-śmieszka z kozami co gada na zmianą do topora i młota
@@paulinagabrys8874 Który i tak robi sobie przerwe od filmów z tego co mówił. Próba zrobienia liderów ze Spidermana czy Capitan Marvel jest mega słaba. Star Lord tu pasuje, Doktor Strange jest ok, Thor też, natomiast odmładzanie MCU przez młodsze postacie idzie w złym kierunku.
@@mikimontana997 Holland to pajac z baby face, Kapitan Marvel dobrze działa na odcinku kosmicznym podobnie jak Quill a Strange... to zawsze była podróba Starka ale z magią. Mógłby być bardziej poważny i dostojny. No i on także został spacyfikowany ale do roli nauczyciela młokosów
@@wojtekreliga3881Prequele w roku premiery: TPM:26% AOTC:11% ROTS(HIT):36% Tymczasem sequele: TFA:93% TLJ:93% TROS:91% z tą różnicą że ten film ma od fanów, reszta filmów od krytyków. Podsumowując: Prequele to badziewnie okropne "filmy" dla debili, a jeden film sequeli ma więcej pozytywnych ocen, niż cała trylogia prequelowych śmieci.
Filmy o superbohaterach nie są osobnym gatunkiem, tylko subgatunkiem, ktory laczy w sobie wiele innych. Mozna w jego ramach stworzyć szpiegowskie kino akcji (Zimowy Żołnierz "), dramat psychologiczny ("Joker "), kryminał neonoir ("Batman" z Pattinsonem) albo kampową komedie ("Strażnicy Galaktyki "). Feighi ma rację porównując to do ekranizacji powieści. Trzeba tylko dać reżyserom wiecej swobody, żeby roznice między filmami były bardziej widoczne i adaptacje komiksów mogą powstawać w nieskończoność.
Nie zgodzę się. Owszem ten subgatunek wiele przymie ale generalnie i tak kończy się na origin story/kontynuacjach/crossach. Kino superhero jest jak isekai w anime. Daje dużo możliwości ale i tak kończy się na tej samej mielonce fabularnej. O ile film noir w świecie Spider-Mana Noir ma sens, tak fantasy średniowiecze z Rycerzem Pająkiem? To może działać w kreskówce czy animacji ale w filmie aktorskim? Zbroja swoje waży, bujać się można tylko pomiędzy wieżami zamku i kościołów a i z czym i jak miałby walczyć taki Rycerz Pająk? Mieczem i z jakimiś venomowymi templariuszami
jestem zmęczony ostatnim gównem jakie mcu wydaje, ale superbohaterów nie mam dość chcę po prostu wyższy poziom tych produkcji a nie takie tragedie jak she-hulk czy najnowszy ant-man
Oto moja lista powodów dlaczego obecna saga jest gorsza od poprzedniej: - Brak kolejnej części Avengers który zaprezentowałby nowy skład oraz zobaczenia relacji między nowymi jak i starym bohaterami - Brak kontynuacji historii, postaci i watków gdzie nje widać kiedy je zobaczymy ponieważ Marvel Studios daje za duże produkcji o nowych/czasami niepotrzebych postaci
Mnie sie nigdy nie znudzi kino superbohaterskie :) Po latach posuchy i wrecz glupich filmow w tej tematyce, dzis ide 2gi raz do kina na Guardians of the Galaxy 3 , i ciesze sie jak dziecko :D Mam nadzieje ze wiecej takich filmow bedzie.Quantumani nawet nie widzialam, po fatalnych recenzjach, poczekam az bedzie na Disney.
Zrobiliby nowy konkretny film o X-Menach.Jakoś w ogóle nie czuję klimatu obecnie przedstawianych Avengers,Strażników Galaktyki,Thora,Hulka i wielu innych.Sami X-Meni też poszli w niesamowicie złym kierunku.
Nie zgodzę się z tym, że HighEvolutionery jest niezłym czarnym charakterem. Według mnie czarne charaktery to był najsłabszy element strażników, bo Adam Warlock też dupy nie urywa. Natomiast Kang to jedyny jasny punkt trzeciego Ant-Mana (no może poza Cassie, która może ciekawie wpasować się w nadchodzący Avengers Kids). Szkoda tylko, że dali mu zginąć i to z ręki jednego ze słabszych Avengersów. Liczyłem na to, że Kang rozprawi się z Osą (okropna fryzura) i Scott w amoku zgubi rezonans pozwalając na zwycięstwo Kanga.
Nie rozumiem hejtu na Czwartą Fazę MCU. MCU ma już 15 lat, przez ten czas DC zaczyna od nowa a nikt inny nie powtórzył formuły i sukcesu Marvela. Nikt chyba nie miał złudzeń, że przez tak długi czas każdy film będzie trzymał ten sam poziom, poza tym, ludzie już chyba zapomnieli jakie filmy Marvel robił na samym początku swojego uniwersum: pomijając "Iron Mana" ( który też wybitny nie był 0 mamy do czynienia z filmami słabymi i przeciętnymi: "Niesamowity Hulk", "Thor", 'Kapitan Ameryka; Pierwsze Starcie", 'Avengers", 'Iron Man 3' i "Thor: Mroczny Świat", zaletami tych filmów jest fakt, że budowały one uniwersum oraz miały świetny casting i wprowadzały nowych bohaterów do uniwersum: Thor, Loki, Kapitan Ameryka, Bucki, Hawkeye, Czarna Wdowa, Hulk. MCU jakie znamy zaczęło się od "Zimowego Żołnierza" oraz od "Strażników Galaktyki", czyli od momentu gdy Marvel zaczął robić kino gatunkowe: thriller szpiegowski i space opera, potem dostaliśmy, min. heist movie, itp. Moim zdaniem, praktycznie każdy film Czwartej i Piątej Fazy jest lepszy od wymienionych filmów Pierwszej i Drugiej Fazy, a trzy z nich, czyli "Spider Man No Way Home", "Czarna Pantera Wakanda w Moim Sercu" i "Strażnicy Galaktyki vol 3" są w mojej osobistej dziesiątce MCU. Co do "Ant Mana 3" to moim zdaniem, nigdy nie był to kandydat na wielki przebój - pierwsza część była dobra dlatego, że było to heist movie, dwójka była sympatycznym wytchnieniem po "Infinity War", w "Endgame" Scott działał bo był dodatkiem do reszty, w trzeciej części niepotrzebnie próbowano zrobić z Ant Mana coś większego niż powinien być a największym nieporozumieniem jest tu MODOK, bez niego film byłby dużo lepszy bo Kang jest na prawdę ciekawym wrogiem a i Uniwersum Kwantowe wygląda ciekawie. Osobiście traktuję MCU jako jeden, wielki serial, który może mieć słabsze poszczególne odcinki ale jako całość popycha akcję do przodu i zbliża się do finału sezonu a nawet najlepszy serial nie jest doskonały w całości, np. moje ulubione "Z Archiwum X' ma masę słabych odcinków.
Mnie zastanawia jak przeszły postacie pokroju brokuła czy galaretki w antmanie... Pierwszy kinowy film mający zaprezentować głównego antagonistę, a tu film z przymrużeniem oka, jajcarski świat, wyluzowani główni bohaterowie, którzy rozwalają sami Kanga... By pokonać Thanosa potrzebna była cała armia superbohaterów, a tu mrówka sam na sam leje się na pięści z kangiem. Patrząc teraz logicznie to taka Kapitan Marvel, czy Thor nie powinni mieć problemów z całą armia Kangów...
Mnie trochę zniechęcił ten rozrzut, strasznie dużo trzeba sobie obejrzeć i to na platformach bo poza filmami dowalili masę seriali. Dwa że nie mam czasu ostatnio na kino.
Może nie jestem fanem kina superbohaterskiego, to jednak go nie skreślam. Są tam perełki jak Joker, Hellboy, Sin City, Batman od Burtona, Batman od Nolana, Guardians of Galaxy i inne. Problemem MCU jest natomiast zalew cienizny, słabe efekty, słaba fabuła... widziałeś jeden widziałeś wszystkie. Dla mnie są kompletnie nieinteresujące, pewnie podobnie dla wielu niedoszłych widzów. Natomiast fani Marvela mający obejrzane większość MCU zwyczajnie się tym znudziała i potrzebuje czegoś nowego lub lepszego.
podoba mi się myślenie - trochę gorsze filmy, to od razu upadek MCU, w międzyczaie DC....ummm...joker i batman były dobre....i snyder cut ligi sprawiedliwości....a tak to....
Moim zdaniem MCU idzie, tą samą drogą, którą szło przez pierwsze 10 lat. Parę świetnych filmów, parę średnich i słabych, a na końcu wybitne zwieńczenie i teraz wydaje się być tak samo. Pisząc ten komentarz przyszło mi do głowy, że w sumie na Ant Man 3 (czyli dla mnie od 1 części, zabawne oderwanie się od typowych filmów MCU, wręcz lekka parodia) nie był, aż takim zawodem niż, Black Panter, dlaczego? Bo zapomniałem o tym filmie i to ten film nazwał bym najgorszym tej fazy miałkość wszystkich bohaterów, wprowadzenie nowych, którzy od początku są nudni, nijacy i wzbudzają raczej niechęć, niż zainteresowanie. To jest ten problem ogólny tej fazy brak odpowiedniego wyprowadzenia nowych bohaterów, wciskanie nam ich na siłę, jak rzucenie psu zabawki.
Niestety przestałem oglądać MCU po No Way Home, nie znudziłem się superbohaterami bo nadal czytam mnóstwo komiksów od Marvela, ale jednak ich niemalże taśmowa produkcja seriali zniechęca do trzymania się z wydarzeniami w MCU. Za dużo seriali i za dużo wątków na raz. Poprzednie 3 fazy uwielbiam ze względu na to, że filmy wychodziły w dużych odstępach czasu i były dopracowane i każdy właśnie czekał na kolejny film. A teraz jest taki przesyt, że już tym za przeproszeniem rzygam i wstydzę się mówić, że jestem fanem Marvela, a jak już, to mówię o komiksach a do Fazy 4 MCU się nie przyznaję.
Ja mam pytanie o jakość komiksów. O ile Potężną Thor ludzie sobie chwalili, tak generalnie spotykam się z opiną że komiksy są jeszcze gorsze niż filmy. Zwłaszcza te o Pajączku, bo to mają być kwintesencją powtarzalności. Parker zawsze cierpi i co sobie poukłada życie, tak autorzy mu je niszczą i każą wracać do statusu quo, z myślą "ja wiem lepiej niż poprzednik". I coś takiego też jest z Batmanem, gdzie już miał być ślub z Kobietą-Kot, tak przyszła nowa miotła i wszystko rozwaliła.
po Endgame produkcje beda wydawały nam się przeciętne, chcemy wiecej i wiecej crossów miedzy postaciami, bo przeciez Dr. Strange czy Spiderman to dwa odcinki jednego serialu. Stąd narzekanie na Antmana, Thora czy Eternalsów
No tak, bo Strange to był fenomenalny film. Zwłaszcza Iluminaci, którzy byli tak wspaniali, że trzeba było ich zdjąć z ekranu po 15 minutach, by nie przyćmili Stranga.
Problemem nie było mało crossów. Multiverse of Madness miał całą masę innych zalet, a nie sam fakt, że była tam Scarlet Witch. Tak samo w No Way Home, ja co prawda uważam, że nie licząc elementu nostalgii to ten film jest mocno średni, gorszy od innych filmów 4 fazy (ale nie najgorszy). I tam też, obecność Dr. Strange'a, Daredevila czy innych postaci z MCU nie jest znakiem jakości tego filmu. Jedynie obecność poprzednich Spider-Manów duzo dała, bo poza tym nie ma ten film nic wartościowego do zaoferowania
Są trzy powody klęski. Seriale, nieszanowanie ludzi którzy dla nich robią, oraz ideologia. Zero seriali, bo rozpraszają siły ludzi. Niech zaczną płacić lepiej tym którzy dla nich pracują, zatrudnią nowych oraz pozwolą im decydować jak film ma wyglądać. No i po trzecie. Ideologia progresywnego świata. Ludzie chcą kupić sztukę (wiem że to komercja) a nie to jak niby ma wyglądać świat według grupy aktywistów.
@@indrickboreale7381 Szczerze? Nie mam nic do temu żeby kobiety były głównymi bohaterami filmu. Po warunkiem że są dobrze napisane Jak Ripley z obcego czy Sarah Connor z Terminatora (obu). A nie jak postać kapitan Marvel Bri Larsson, która non stop musi mówić że ona "silna kobieta jest" jak Mickiewicz w Ferdydurce. Albo żeby postać o innym kolorze skóry niż biały. O ile jest dobrze napisane (Jak Denzel Washington w filmach Tony Scott). Czy nawet orientację. A nie robić z tych powodów, jedyną zaletę tej postaci.
@@BartekSychterz Głównym problemem nie jest szeroko rozumiane "woke", co wielu anglojęzycznych krytyków chce przepchać w swoich opiniach, tylko robienie filmów byle jak i odhaczanie wszystkich punktów byle się lewicy spodobać
Nie wiem, czy to będzie trwałem bo jeszcze bedzie ,,Marvels'' i sądząc po liczbie dislike;ów uważam, że ten film będzie kiczem. No a pewnie dlatego, że ludzie byli źli, bo nie znali Ms. Marvel i ze muszą nadrabiać zaległości lub nie stać ich na Disney+
A ja uważam Marvelki za czarnego konia MCU. Ludzie wieszają na nim psy, nikt nie oczekuje złotych gór a mnie zwiastun kupił. Nie potrzebuję Ms Marvel by zrozumieć o co chodzi z Kamalą Khan. Z MCU Pajączkiem też tego nie potrzebowałam, a on mocno się zmieniał wobec kanonu komiksowo-growo-animowano-filmowego. Wydaje mi się że ten film będzie pewnym babskim kinem z trzema "siostrami". Najstarszą marudą odpowiedzialną za młodsze (Carol), średnią cool-siostrę (Monica) i najmłodszą z nich, zapatrzoną w starsze i będącą comic relifem (Kamala). Ten film raczej nie wyskoczy z body horrorem gdzie amputuje się kończyny słodkim zwierzakom
Przestałem śledzić Marvela po Endgame. Jasne, widziałem z nudów Shang Chi i Dr Strange'a, ale cała spójność uniwersum gdzieś została utracona, MCU straciło magię. Jedyne na co teraz czekam to Spiderman, zarówno z Hollandem jak i animowany, reszta mnie już zupełnie nie obchodzi.
Jak się cieszę że [bakłażan] mnie obchodzi całe to uniwersum. Niemniej zostawię komentarz dla zasięgów (nie wszystko pokazuje mi się mimo kliknięcia "dzwoneczka").
@@superiorvalter To polecam obejrzeć Thor love and thunder. A zobaczysz że "nowe" MCU to pośmiewisko i żart, dosłownie żart bo cały ten film jest zbudowany z żartów, brak tam powagi a przede wszystkim nie czuć tam Marvela.
@@X-tR3j Marvel ostro przesadził z humorem kosztem powagi. O ile humor Starka czy Quilla pasował do tamtych postaci, tak nie pasuje do pozostałych. Miałam pewne nadzieję co do Love and Thunder, bo wiem że Taika umie zbalansować dramat i komedię. Ale tam to chyba dostał wytyczne "więcej komedii". Bo i Gorr i Jane to prosili się o więcej powagi. Przeciec jedynymi fajnymi wątkami było tam streszczenie związku (zostawiłabym to w takim stylu żenady), Gorr ale bez dzieciaków, Jane oraz walka w czerni i bieli. Reszta to wywalenia
Marvela skończyłem po endgame, zwyczajnie mi się znudziło, może to wina tego, że bardziej wolę Star Wars, ale jedno muszę przyznać, Peacemaker to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem, jeżeli chodzi o tego typu produkcje
Nie rozumiem skąd SG vol. 3 ma tak wysokie oceny skoro to jest średniak. Na tle poprzednich gniotów pokroju Thor: miłość i grom, to tak źle nie wypada, ale mimo wszystko tyłka nie urywa. Nie wspomnę o takich absurdach jak przeżycie w próżni kosmosu, czy zrobienie z Warlocka totalnego głupka i debila. Gdzie w komiksie był zupełnie inny.
Kolo to że MCU zrombało kilka produkcji nie jest spowodowane brakiem pomysłów czy problemem scenarzystów po prostu twożą filmy i serię nie na podstawie komiksów czy animowanych wersji przykład she-hulk było słabe bo nie było robione na podstawie animowanego serialu hulk agenci miazgi tak samo Flesh z DC zamiast zrobić to dobrze na podstawie animowane wersji Flash paradoks to stwożyli kurestwo całkowicie nie zgodne z Multiversum bo skoro Supergirl pokonała w pojedynku Supermana w serialu a Superman w seri Superman i lios był w stanie rozdzielić dwa słońca i dwie planety połączone na poziomie subatomowym to kurwa za cholerę Zod nie zdołał by pokonać Supergirl kutra jest silniejsza od Supermana bo Superman spokojnie pokonał Zoda a w animowane wersji Supergirl spuściła beczki nawet Darkseidowi ktury jest najsilniejszym wrogiem Supermana a Savitar skoro to Flash z przyszłości i jest szybszy od kryptończyków to spokojnie zabił by doda zanim on wigilię zdążył by dźgnac Supergirl! Tak samo jest z filmami i seriami Marcela dobrze zrobiono Moon Kinga i Ms Marvel reszta wychodzi przeciętnie!
Moim zdaniem Kwantomania nie była taka straszna i Marvel miewał lepsze i gorsze filmy. Wiem że to kwestia opinii, ale słyszę coraz więcej negatywnych komentarzy. Skoro im więcej nowych filmów, tym więcej głupotek i słabej fabuły to dlaczego wśród scenarzystów nikt nie powie -"Ej stary, to super CGI nie naprawi tego gównianego wątku, wymyślmy coś lepszego" ?
Nie czekam ani na Marvela, ani na DC. Pierwsze to drętwy humor i słabe cgi. A w przypadku drugiego nasuwa się jedno pytanie : "co tym razem pójdzie nie tak, że się wszystko posypie jak domek z kart ?". Wyczekiwałem Flasha, bo miał wprowadzić przełom i zmierzać do czegoś więcej, a jeśli na niego pójdę to jak na stypę.
III cześć SG to g..o A piszę to jako sympatyk uniwersum. Podsumuje tę część takim stwierdzeniem, że jak mi szkoda Rocketa, że nie został zwykłym szopem.
Poszukaj sobie hasła MCU Timeline i tam jest. Z grubsza można oglądać w kolejności wydawania filmów i wtedy uniknie się masy spoilerów, albo w chronologii fabuły i wtedy wszystko staje się długą opowieścią. Oglądałem obie wersje i polecam tą zgodnie z chronologią wydawania jak jest się nowym
Odbiór Antmana i samego Kanga byłby dużo lepszy gdyby Kang nie dostał bęcków a uciekł z Quantum Realm za to zginąłby ktoś z ekipy mrówko ludzi. Nawet sam Scott. To pokazałoby jak potężny jest Kang i zbudowało domysły jak potężni są Ci kangowie, którzy go uwięzili.
Kang musiał umrzeć gdyż rada kangów musiała uznać ziemie 616(czy jakoś tak) za zagrożenie i co zaatakować nasz Wszechświat w filmie "avengers dynastia kanga" jako dynastia
Strażnicy Galaktyki jako podseria od zawsze wypadali dobrze. Wątpię, żeby ten sukces miał wpływ na kondycję całego uniwersum.
zgodzę się z tym
Największym problemem Marvela jest jego ciągłość. To oczywiście jego wielki atut, że budują sobie całe uniwersum, ale przez to też zamykają się na nową społeczność oglądających, którzy ani myślą nadrabiać dziesiątki godzin filmów i seriali - a bez nadrobienia, nic się nie zrozumie. Sukcesy Thora i Strażników Galaktyki tylko to potwierdzają (pomijając najnowszego Thora, który był po prostu fatalnie napisany). Obie te serie można oglądać i doskonale wszystko rozumieć - może no faktycznie do zrozumienia nowych Strażników Galaktyki trzeba znać Avengers 3 i 4 i kontekst śmierci Gamory.
wyjasniaja to w trakcie dialogow kilka razy wiec w sumie nie trzeba :P
Nie trzeba znać. Wszystko było wyjaśnione w filmie, ale jak już to można poznać z krótkiego opisu który będzie wystarczający.
Nie zmęczyłem się kinem superbohaterskim tylko ich przeciętną jakością i wtórnością niczym z maszyny w fabryce
Myślę, że "The Flash" również utrzyma hype na te filmy
Ja mam tak samo. Jestem zmęczony słabą jakością tychże filmów, a nie kinem superbohaterskim jako takim.
Przecież każdy film superbohaterski jest powtarzalny (i kiczowaty), bo chyba o to w tym gatunku chodzi. Taka nowa wersja ludowych opowiastek.
Zgodzę się. Nie podoba mi się robienie wszystkiego efektami, brakuje w tym takiego życia, prawdziwości. Dla mnie idealnym przykładem tego jest nowa część Transformers (czy też Kostium Iron Man) ten realistycznie zrobiony składający się metal wszystko takie hmm, po prostu żelazne te dźwięki sprawiały, że było w tym trochę nuty realizmu, w przeciwieństwie do wymienionej nowej cześć Transformers w której nowe postacie, bardziej przypominają nierealistycznie zrobione zwierzęta, niż maszyny.
@@karolwojcik2161 Nie wiem czy to co napisałeś jest słuszne.
W remake'u Hellboya jego walka z trzema olbrzymami została uznana za okropną z powodu połączenia efektów komputerowych z efektami praktycznymi.
Problemem Ant-Mana nie była obecność Kanga, tylko obecność Peytona Reeda, który jest jednym z najgorszych i najbardziej nijakich reżyserów nie tylko w MCU, ale ogólnie
Inni sądzą, że to brak wsparcia humorystycznego jakim był Luis był powodem niepowodzenia "Kwantomanii".
Gdyby Edgar Wright od początku był by reżyserem ant-mana było by lepiej
@@krzychupestilenz8749 Za jakie filmy odpowiadał ten reżyser, bo go nie kojarzę.
@@wojtekreliga3881 Baby driver, Scott pimgrim, wysyp żywych trupów
Nie zgodzę się ,pomysł z Multiversum i kangiem jest nietrafiony.
Powinni wrócić do korzeni. Zrobić kilka mocnych dopracowanych filmów jak pierwszy Ironman.
Nie w każdym filmie musi być jakiś mocny kosmiczny albo magiczny przeciwnik.
Mniej cgi i efekciarstwa a więcej fabuły
Przecież filmy Marvela nigdy nie miały logicznej i dobrej fabuły
@@Johiroji
Nie pisałem o logice i realiźmie.
Chodziło mi o dobrze napisaną historię jak w filmie kapitan ameryka i zimowy
żolnierz albo wojna bohaterów.
W Mcu nie potrzeba w każdym filmie coraz większego nadnaturalnego przeciwnika i większego naparzania i wybuchów.
Szczerze słabe cgi mogę wybaczyć i czasami przymknąć oko ale scenariusza spisanego na kolanie pięć minut przdd rozpoczęciem kręcenia już nie.
Czarna wdowa nie miała nic do pokazania piękna wydmuszka filmu który tak naprawdę był o niczym i po za wprowadzeniem mini wdowy i taskmastera był pusty
Chce obejrzeć dobrą historię a nie pokaz efekciarstwa.
Wiekszosc tego chlamu to pg13 wiec filmy dla dzieci. Jedyne czego mozna byc pewnym w takim przypadku to ze jak w jednym bedzie tyranozaur to w kolejnym bedzie 2x wiekszy tyranozaur-mutant z laserami w oczach...
@@sznikers nie wiesz o czym gadasz
@@walk-n3419 prawda, ale nie da się opowiedzieć historii niektórych postaci bez cgi, jak na początku mcu było parę bohaterów i wszyscy byli tylko ludźmi to jeszcze ok, ale jak chcesz nakręcić film o dr strange bez cgi?
Mam wrażenie, że to co ostatnio widziałam to testowanie co ludzie chcą. Naprawdę ciężko mi uwierzyć że w przeciągu kilku miesięcy jedno MCU wypusciło zarówno taki paszkwil jak Ant-mana oraz Strażników którzy dla mnie są aktualnie moim ulubionym filmem z całego uniwersum, gdzie dosłownie wszystko zadziałało idealnie.
Raczej to że James Gunn rozumie jak robić super-hero (np ostatni peace maker) a w Marvelu nie za bardzo lubią dawać wolną rękę reżyserom. Najlepszym przykładem jest Waititi któremu marvel tak ingerował w Thor Love and Thunder że nawet na wywiadach przed premierą aktorzy mówili ile dobrych scen zostało wycięte, no i wyszła średniawa po takim dobrym filmie jakim był Ragnarok. Jeszcze bardziej boli że James Gunn odchodzi do DC
Z Kangiem jest jak z Brolym w starszych kinówkach Dragon ball Z.
Legendarny super sajanin posiadający absurdalnie wielką siłę, o wiele przewyższającą całą naszą ekipe "Z"
Mimo tak wiekiej przewagi nasi bohaterowie go pokonują i przez to nie zrobił on zbyt wielkiego wrażenia na widzach.
Nie tylko dlatego że został pokonany przez tych dobrych (to standart w DB) raczej przez to że Goku i reszta byli za słabi by zmusić go do zaprezentowania swojej pełni mocy.
W skrócie.. Zbyt wcześnie wprowadzili tę postać.
O ok 15 lat za szybko.
Dopiero w 2018 pokazano nam jaką siłą dysponował ten potężny i legendarny SSJ.
Tak samo było z Kangiem
Ciężko efektownie się wykazać rozdeptujac mrówke xD
Idealnie, to on zepsuł Strażników kiczowatymi żartami i okropną fabułą.
@@WestelandHero To jest śmieszne, bo Marvel pierwsze filmy miało najlepsze własnie przez tą wolną rękę w niektórych kwestiach..
Ale cóż, Disney powoli sam siebie zabija, to nic nowego.
@@TAZMAN_00 Dla mnie Kang który ma być "nowym Thanosem" to jakiś żart. Nie znam się na komiksach, więc widzę tylko z perspektywy MCU i jak słyszę, że on ma być kolejnym super-złym.. no proszę, to żart? XDD Thanos miał jakąś klasę i wprowadzenie, Kang jest niczym się nie wyróżniającym kolejnym złym..
Problem z mcu jest taki że dobra rozumiem endgame trzeba się pożegnać z postaciami ale zamiast przedstawiać nowe popularne takie jak fantastyczną czwórkę czy mutanty to dają nam echo ms marvel ironheart niech ktoś mi powie kto jest podekscytowany Agatha harkness
Przyznam że to pierwszyfilm który oglądam u was ale póki co mnie zaciekawiliście jak i również zaciekawiły mnie inne tytuły waszych filmów! Zostawiam suba i sprawdzam!
Jak dla mnie Thor: Miłość i grom to największa porażka obecnego kina komiksowego.
Avengers czas Ultrona był porażką? Tu mnie zdziwiliście
Ja tam wole czas Ultrona od Avengersów z 2012
Ta porażka to pewnie z braku większości murzynow i tych z dziwnymi zaimkami 🤷 w obsadzie.
Profesjonalni krytycy narzekali na ten film trochę bardziej niż na wcześniejsze i dochód z biletów był wyraźnie mniejszy, mimo że jest grupa widzów, dla których to jest ulubiona produkcja MCU. Ja uwielbiam scenę, w której Howkeye dodaje otuchy Scarlett Witch oraz tą, w której Natasza wita się z rodziną Burtona.
To był całkiem fajny film, nie tylko ze względu na rodzinę Hawkeye'a. Z tego co kojarzę ludziom nie podobał się romans Nataszy z Bruce'm/Hulkiem i szybka eliminacja Quicksilvera (czy jak tam nazywał się ten brat Wandy). Albo też zrobienie z rodzeństwa postaci z mocami z Tesserakta a nie mutancich jak w komiksach, co jest pretensją z tyłka, bo MCU nie trzyma się specjalnie litery komiksów a wtedy Disney nie miał prawa do Xmen
Do tej pory, uważałem że to świetny film komiksowy który odniósł sukces finansowy.
No ale chyba że nie odniósł finansowego sukcesu.
To zdecydowanie wypadek przy pracy... Zmiany na lepsze nie będzie widząc jak Disney forsuje kulturę woke i kogo najeli do robienia kolejnych produkcji.. będzie to jak czwarta faza feministyczna propaganda a głównym wyznacznikiem nie będzie jakość scenariusza tylko to by była reprezentacja mniejszości
> "forsuje kulturę woke" "feministyczna propaganda"
XDDDD
@@superiorvalter a Nie?
Thor i Strange w ostatnch swoich filmach są zrzuceni na drugi plan a większość problemów za nich rozwiązują kobiety - Jane Foster jest po 5min od chwycenia miolnira równie utalentowana w walce jak Thor po dziesiątkach lat bitew.
Howkye to w ogóle 3cio planowy bohater w niby swoim serialu
A w ostatnim serialu Marvela nawet się nie kryją i mówią otwarcie że She Hulk jest lepsza od Hulka "bo jest kobietą" i nie bez powodu wszyscy mężczyźni w tym serialu są przedstawieni w negatywny sposób.
Nie bez powodu ostatnia faza MCU nazywana jest M She U.
Z resztą to samo tyczy się gwiezdnych wojen 😢
@@keksxd ua-cam.com/video/pMu6KKotJnI/v-deo.html
@@keksxd "Wszyscy mężczyźni w tym serialu są przedstawieni w negatywny sposób". Tymczasem Blonsky, Pug, Daredevil, czy każdy facet na tym spotkaniu psychologicznym prowadzonym przez Blonskiego. Rozumiem, że jak w każdym filmie, gdzie silny mężczyzna ratuje niewiastę w opałach nie ma nic dziwnego, ale jak kobieta ratuje faceta, to woke i feministyczna propaganda?
Oby to było tylko chwilowe
Problemem MCU jest wciskany politpoprawny przekaz wychowawczy o tęczach, babochłopach itd., scenarzyści, aktorzy maja z tym problem, a widzowie nie kupują tego bełkotu cancel-culture.
Jak dla mnie 4 faza to takie próbowanie na próbach o błędach co ludziom siadzie, a co nie. Niby wszystkie filmy prowadzą do kulminacji z kangiem na czele. Ale bardziej dla mnie to takie mini etiudy które będzie dało się poprawić w kolejnej fazie. W fazie 1-3 jak dla mnie było tak samo. Tor 2, Iron Mana 3, Avengers czas ultrona, to są takie na już produkcję które mogę wymienić jako efekt prób o błędów tego uniwersum. Wydaje mi się, że teraz jest tego więcej, ale też bohaterów będziemy mieli więcej w następnej fazie. Co powoduje nakładanie się na siebie złych produkcji, które wcześniej były przeplatane w miarę normalnymi i nie było tego tak widać. Nie wchodzę już w problemu Disneya bo o tym wszyscy wiemy i każdy z nas ma na ten temat swoje zdanie.
Moim osobistym zdaniem, po prostu trzeba dać Marvel czas na to by trochę było lepiej.
ja właśnie porzuciłem oglądanie filmów marvel ze względu obniżoną jakość produkcji ale może najnowszy film strażników obejrzę
Filmy I seriale z Gwiezdnych Wojen maja kozackie CGI, wystarczy ze zaczna korzystac z podobnych technologii dla MCU
No właśnie korzystają. Problemem jest to że czasu na to nie dająm ludziom bo film czy serial jest co 2 miesiące praktycznie. Plus nie każda produkcja star wars wygląda dobrze (obi wan kenobi)
Ano, prawie cały Ant-Man 3 podobno był nakręcony na tych cudownych ekranach z Mandalorianina. Ale jak cudowna by nie była używana technologia, jak jest tworzona w pośpiechu i na odpierdol, to nic nie pomoże.
@@macz116 jakby filmy i seriale marvela miały taką jakość jak Mandalorian to MCU ciągle byłoby na topie
Największym problemem jest to, że są w łapkach Disney'a ...
A mi brakuje dorosłego kina superbohaterskiego. Filmów typu the Boys, tylko z większym budżetem
Dobra, czyli nowi strażnicy galaktyki są fajni. Tylko wolę się upewnić, ponieważ ja jako osoba mocno nie lubiącą superbohaterów i ostatni film jaki oglądałem to end game, czy mogę pujść na ten film bez oglądania niczego i dalej dobrze się bawić oraz nie tracić zbyt dużo? Bo pomimo mocnej niechęci do marvela strażników uwielbiam
Nie musisz nic znać, nie ma żadnych nawiązań do innych filmów MCU, poza tymi w których byli Strażnicy (chociaż polecam obejrzeć Holiday Special Strażników na Disney +), jedynie warto wspomnieć, że jak pod koniec Endgame do Strażników dołączył Thor, to Ci pozbyli się go bardzo szybko, bo już w pierwszych minutach zeszłorocznego Thor: Love and Thunder. A sami Strażnicy vol. 3 genialni. Jak uwielbiasz poprzednie części, to na tej też będziesz się bardzo dobrze bawić. Moim zdaniem jest to film nawet lepszy od pierwszych Strażników, którzy do tej pory byli moim ulubionym filmem MCU, teraz są na 2 miejscu.
Jeśli oglądałeś Strażników 1 i 2 oraz Endgame, to niczego innego nie potrzebujesz. No może jeszcze Holiday Special Strażników.
Jeśli uwielbiasz Strażników 1 i 2, to w 3 jest ten sam humor i te same postacie. Jak nie masz Disney+, to z Holiday Specjal trzeba wiedzieć, że Strażnicy kupili sobie Knowwhere i tam mieszkają, Mantis okazała się córką Ego czyli jest przyrodnią siostrą Petera i do grupy dołączył gadający pies.
Pujć,pujć
Dobrze jeśli produkcja wyjaśnia zachowania czy motywy działania bohaterów czy przede wszystkim antagonistów, a nie że jest zły bo jest zły i już, przykład dobrze zrobionego antagonisty Thor miłość i grom
Peak Marvela to Infinity War i obawiam się, ze postawili sobie poprzeczkę tak wysoko, ze choćby się mieli zesrać to sztucznie nie dobiją do tak dobrego poziomu
Mi super bohaterowie znudzili się już 2 lata temu. Brakuje mi dobrze zrobonego dobrego kina sifi . Niestety ostatnie filmy z tego gatunku które podbiły mi serce genialna realizacja prawie pod każdym kątem "Interstelar" i "Anihilacja". Brakuje mi dobrego kina ambitnego. Mogli by zrealizować np film na podstawie książki Mroza "Chór zapomnianych głosów " wyszła by z tego genialna trylogia, oczywiście przy dobrej realizacji i nie nadmiernej poprawności społecznej która ma tendencję do spi,rdolenia najlepszych dzieł. Więc tak, uniwersum jest już męczące a nie wciągające.
Mnie osobiście zniesmaczył pomysł seriali na ich platformie. Pieniądz przesłonił im oczy i poszli w seriale, które wymuszają zakup Disney+. To mnie odcięło od MCU. Po tylu latach sukcesu przeszli na jakąś platformę i że niby fan ma za nimi ganiać, wydawać hajs, aby i tak obejrzeć z całej puli filmów i seriali na Disney+ tylko te nawiązujące do Marvela. Też tego jest za dużo, tak jak wspomniałeś. Fan nie może zatęsknić za MCU, bo filmy, czy seriale wychodzą z miesiąca na miesiąc coraz to nowsze. O wiele lepsze by było, gdyby zostali przy filmach i nie pokazywałby się z miesiąca na miesiąc. Ludzie też nie mają czasu na to wszystko przecież. Nie każdy ma czas siedzieć przy Disney+ i co chwilę chodzić do kina xD Dodam jeszcze, że ta ich platforma to moim zdaniem strzał w kolano. Nie raz chciałem z nostalgią obejrzeć pierwszego iron Mana. Niema opcji, żeby bez wydawania hajsu na film z 2008 roku można było poczuć jeszcze raz te nostalgię i może nawet rozbudzić w sobie na nowo fana MCU.
Ja + MCU = End Game 🤷
2:48
3 miesiące? 3 miesiące?! NA MAJ?
XD
Filmy wyglądają w miarę ciekawie. Problemem jest nadmiar.
Problem z Marvelem jest taki, że Gunn ma doświadczenie w tym biznesie od wielu lat w przeciwieństwie do ludzi, którzy mają prace za to, że są kolesiami z innymi wpływowymi ludźmi i mają zaimki w bio czy inne lpbt płcie, a takich ludzi teraz zatrudnia Marvel (a później się ich pozbywa bo są zbyt wkurwiający (Victoria Alonso tak to o ciebie chodzi))
O prawaczek narobil w pampersa i wydalil swoje urojenia.
Ale bełkot napisany
@@gozertraveler858 oj bolą fakty, czyż nie jajogłowy?
@@wyzwolicielizrealitow "fakty" XDD
fakty
5:53 przecież im właśnie o to chodzi. Robić teraz masę byle jakich filmów bo marka i tak zarobi kasę. Tak samo jest w seriach gier niestety.
Zasada jest prosta. Wygra ten kto potrafi zrobić dobry film/serial, a nie film/serial zgodny checklistą. Bo dobry film/serial obroni się sam zaś te robione żeby tylko checklista się zgadzała muszą w jakiś sposób przekonać widza przyzwyczajonego że tego typu produkcje są w większości słabe do tego żeby chciał to obejrzeć. Scenarzyści też chcą wreszcie zrobi coś co mogą nazwać własnym bez obawiania się że ktoś ich o coś oskarży lub że ich dzieło nie zostanie dopuszczone do rozdawania oskarów i dlatego się buntują. Oczywiście że te strajki nic nie dadzą, ale przynajmniej będą więcej zarabiać co jest dla nich dobrym biznesem bo nie muszą się przejmować że dzieło będzie słabe skoro i tak zapłacą im jak za dobry film/serial. Najwięcej na tym tracą widzowie bo zamiast dobrej rozrywki dostają coś czego nigdy nie chcieli.
Problem jest taki, że stają multum postaci, a nie ma takich na których ma nam zależeć i mamy się nimi interesować, za czasów pierwszej fazy średnio co 2/3 lata miałeś kontynuacja losów Iron Mana, czy Kapitana, a teraz Shangi Chi 2 po jakim czasie będzie od pierwszej części? Po 2 latach?
Dokładnie, ubili najlepszych bohaterów i teraz jest lipa.
Jezeli czas ultrona byl porażką to co mamy teraz?
Już ci odpowiem, mamy multiwersum głupotek.
Disney jest jak czarna dziura.
Co może to pochłonie, niczego dobrego już nie wypuści.
e tam, niektore seriale od star wars były ok
@@daxuszonNiema to jak dojenie franczyzy jak krowy na łące.
10 razy dziennie.
Nie przesadzałbym by aż tak
@@superiorvalter No ale z czym przesądzam?
Kupuje dobre franczyzy i robi z nich miałkie rzeczy.
Ja wciąż czekam na nowe produkcje. Jedyne czego mi brakuje to czasu na oglądanie wszystkiego na bierząco. A jeśli chodzi o jakość filmu? Każdy jest inny i nie powinny wszystkie by takie same bo się znudzą.
Byli świadomi, że po Endgame hype spadnie, bo w zasadzie zaczynają od zera. Potem spadła jakość i to zaczęło ich gubić. Strażnicy, których jako grupę kocham chyba bardziej niż Avengers mogą być tak wyjątkiem, jak i filmem inicjującym zmiany w MCU. Dobrze, że chociaż Faige poszedł po rozum do głowy i trochę okroił częstotliwość, bo, jak wspomniano na filmie, po prostu nie było za czym tęsknić. A rozstrzał czasowy wpływał przecież korzystnie na markę. Wiem, że D+ musi czymś zapełniać czymś bibliotekę, ale takie tempo nie daje żadnych rezultatów (albo znikome rezultaty). Teraz chyba cała nadzieja tylko w Avengers 5 i 6 (seriale to już osobna bajka, ale wierzę w sukces Secret Wars i Lokiego)
Ja chcę osobny film o radzieckim psie. Może być niskobudżetowy ale jednak
Nie tak dawno oglądałem wszystkie filmy i seriale Marvela - Starałem się robić to na bieżąco. Jednak przez ostatnią ilość filmów i to, jak szybko pojawią się na Disney+... Znudziło mi się :-D Pewnie, obejrzę kolejne filmy Marvela, jakie mam na liście i te, które dopiero wyjdą, ale już tak mi się nie spieszy :-)
Ciekawy odcinek,tylko kto koledze pisał scenariusz. Wypowiedź jak byś czytał cały czas z kartki. Jeżeli chodzi o ostatnie pytanie to już nudzą mnie filmy bohaterskie do tego stopnia że wolę oglądać seriale na Netflix z innych gatunków filmowych.
Czy Marvel w końcu pójdzie po rozum do głowy? Hmm nie, czemu dobrze widać po zwiastunie The Marvels. Nowe MC: słaby scenariusz, więcej zabawny w poprawność polityczną, marnowanie potencjału (już udowodnili to w Antman3, szkoda), nie wiedzą do kogo już to kierują i jak można było tak zmarnować historie w Thorze 4... Mieli wszystko i co zrobili chłam dla 6 latków, no cóż podejrzewałem po tym fortnajcie w Endgame. Wystarczyło lepszych scenarzystów zatrudnić. Jedyne co im wyszło to ten LOKI, takie nadzieje że MC dalej będzie dawało zabawę, a nie tylko żenadę jak teraz. Pozdrawiam.
Przestałem śledzić MCU po Endgame i wcale nie śpieszy mi się, aby nadrabiać zaległości.
Jak dla mnie serial o Lokim był jedną z najlepszych produkcji Marvela, był oryginalny i wywoływał emocje, małe dzieło sztuki. Oczywiście nie odejmuję 3 części Strażników Galaktyki która była świetnym zakończeniem tej trylogii. Filmy Marvela były tym na co chodziło się do kin a od czasu end game byłam tylko na Doktorze Strangu w multiwersum obłedu, natomiast głównie ze względu na Scarlet Witch krora zainteresowała mnie sobą w serialu What if bo od lat nie było ciekawej żenśkiej postaci z historią jak i tym jak zmienia się w "złoczyńce" coś ciekawego. Więc na dzień obecny Wanda i Loki zostali moimi ulubionymi postaciami Marvela. A chęć do oglądania kolejnych ich produkcji jest znikoma
mi szczerze aktualnie w mcu przeszkadza ten rozmach z wrogami i ogólnie z światem. wcześniej mieliśmy takie filmy jak kapitan ameryka gdzie rogers nie ratował całego multiwersum przed zniszczeniem a przeszkodził przejędzie świata przez hydre. oczywiście infinity war i end game miały rozmach ale to filmy kończące faze kamieni nieskończoności a tu w pierszym lepszy thorze antagonista prawie zabił wszystkich bogów a w antmanie gdzie w pierwszym filmie powstrzymuje gościa żeby nie sprzedał niebezpiecznej broni teraz ratuje całe multiwersum przed nowym najgroźniejszym antagonistą kangiem co swoją droga słabo o nim świadczy że gość przebierający się za mrówkę zabija głównego złego który w przyszłych filmach mcu ma być największym zagrożeniem w całym multiwersum. a propo multiwersum strasznie mi to przeszkadza że w najważniejszych filmach mcu walczyli o to żeby przywrócić 50% ludzkości do życia a teraz w każdym filmie i serialu jest mowa o multiwersum i dlaczego to np w zwykłym poboczniaku jakim jest antman quantomania prawie zostaje unicestwione poprostu wielkość tego jest nie adekwatna do filmu , gdyby w filmie avengers walczyli o to żeby nie zniszczyć go do by jeszcze miało sens chodź niewiem czym by ci ludzie chcieli to przebić żeby potem czymś nas zaskoczyć ale nie, w zwykłym popkorniaku jest już ten temat podjęty to co będą robić w tych ważnych filmach mcu? albo to samo albo muszą to jakoś przebić chodź jak już mówiłem niemam pojęcia jak chcą to zrobić. kończąc myślę że strażnicy galaktyki sprzedali się nie tylko dlatego że byli po postu dobrym filmem to i do tego zagrożeniem nie było zniszczenia życia na całym świecie albo w całym multiwersum tylko pomoc swojemu przyjacielowi i pokazanie przemiany wszystkich bohaterów na przełomie wszystkich filmów z nimi związanych.
Powrót starych wyjadaczy to niekoniecznie zwiastun dobrych zmian. Jak się dowiedziałem kto robi Thora 4 byłem pełen nadziei, bo od ostatnich Avengersów nie licząc części seriali uniwersum leciało na pysk z poziomem. Po obejrzeniu czwórki złapał mnie taki niesmak, że nie obejrzałem do tej pory kolejnych produkcji czyli 2-3 filmow i chyba jakiegoś serialu, a to co było między End Game, a Thorem 3 to paździerze pierwszej wody, Czarną Wdową jako najlepszą z twoarzystwa, gdzie najlepsza znaczy dla mnie tak z 5/10...
5:08 "Niech po prostu pozwolą utalentowanym ludziom robić swoje" - akurat w przypadku sequeli "Gwiezdnych Wojen" niezbyt to zadziałało. Chociaż tam była to jedna historia podzielona na 3 filmy, więc może rzeczywiście nie ma co porównywać do epizodycznego MCU 🤔
W przypadku gwiezdnych wojen była ta sama sytuacja. Najbardziej widoczna w dziewiątym epizodzie, masa scen wycięta, a reszta znacznie zmodyfikowana poprzez nacisk Disneya.
"Wskrzeszenie" imperatora to też wynik nacisku studia na reżysera. Korporacje starające się kosić siano muszą zrozumieć, że wypuszczając dobre filmy zarobią najwięcej. Dlatego też wystarczy aby pozwolili reżyserom działać swobodnie, bo jeśli Ci wyrażą chęć stworzenia filmu to żaden z nich nie spróbuje zrobić złej produkcji celowo. Każdy ma w głowie aby wydać jak najlepsze widowisko, czasami zdarzy się, że finalny produkt okaże się średni, ale nie wszystko co człowiek tworzy jest świetne.
to nie jest tak do konca ze jest coraz gorzej, to jest normala reakacja, bylo nowe bylo wow teraz znamy wszystko i staje sie to normalne codzienne :) i do tego dodam ze jest teraz po prostu coraz wiecej seriali i filmow i czuc jakis przesyt i tyle
wincy poprawności, widzowie wytrzymają
Ale ból dupy o nic typie xD
@@boryspierdzacy3935 cyk-cyk byka chłód stos pyka
@@dzika_kunnna no debil...ehhh akurat mcu nie wprowadza na siłę ale oke 😁
@@boryspierdzacy3935 Dzień dobry Polsko, z tej strony Alex z fundacji ECPU Polska Łowcy Pedofilów, a dzisiaj spotykamy się z Danielem. Dzień dobry Daniel. W jakim mieście jesteśmy?
ja akurat nie oglądałem tej gorszej częściu mcu obejrzałem ostatnio shang chi i mi się podobało bo lubie takie klimaty i ostatnio byłem w kinie na strażnicy galaktyki volume 3
Liczę na to, że ostatni film jest początkiem powrotu do formy. Niestety, wcześniej była równia pochyła. Pełno filmów średnich (Thor, Ant-Man czy Strange) i bardzo słaba Czarna Pantera. Z filmów po Endgame najlepiej wypadli Strażnicy Galaktyki oraz nieco dalej Shang-Chi, Spider-Man: Far From Home oraz Czarna Wdowa. Czyli de facto koniec 3. fazy, początek 4. i początek 5.
Jedyne uniwersum warte uwagi to Szkolna 17
Tak, lekkie zmęczenie materiału da się odczuć. Po prostu za dużo, za szybko. Spadła jakość. Nadzieje pokładam w perełce jaką jest animowana seria What if. Premiera drugiego sezonu niebawem.
A tak to pozostają inne serie pokazujące superbohaterów w mniej cukierkowy sposób. Jak np. The Boys czy Invincible.
Wystarczy poświęcić więcej czasu na dorobienie filmu. Nie dodawać postaci których fani nie chcą typu she-hulk czy żeńska wersja thora a już nie wspomnę o nastolatce która ma zastąpić ironmana co jest jakimś nieporozumieniem. Gotg vol.3 najlepszy film od endgame bez dwóch zdań, ale na wyróżnienie (według mnie bo oglądało mi się je zajebiście) zasługuje:
- Doctor Strange in the Multiverse of Madness
- Thor: Love and Thunder
- Black Panther: Wakanda Forever
- Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings
- Spider-Man: No Way Home
Boje się ze niestety Strażnicy Galaktyki vol. 3 to taki ostatni oddech, bo co znowu pozbywamy się genialnego reżysera najpierw bracia Russo teraz James Gunn. Jest to piękne pożegnanie ale jednak pożegnanie więc no niestety nie wróżę dobrze mcu może druga cześć Shan Chi ale Spider Man zobaczymy
Dla mnie po Endgame historia w MCU jest mało ciekawa. Nie ma już moich ulubionych postaci (Stark, Rogers), które napędzały to wszystko i powodowały, że z ogromną chęcią oglądałem kolejny filmy Marvela. Obecnie nie mam ochoty tego śledzić bo jest tego za dużo, a i jakość spadła totalnie. Jak dla mnie po Engame powinni dać ludziom odpocząć na 4/5 lat i dopiero wtedy z wielkim przytupem wrócić i dopracować scenariusze obecnych filmów bo jest okropnie.
W Gwiezdnych Wojnach różnica między "Zemstą Sithów" a "Przebudzeniem Mocy" wyniosła 10 lat, a mimo to trylogia sequeli jest uważana za defekt w tejże serii.
Wydaje mi się że MCU było popularne bo trafiło na aktorów z charyzmą. RDJ i w mniejszym stopniu Evans sami ciągnęli ten bałagan. Nie ma Robercika i Krzyśka, nie ma drużyny. Teraz nie ma aktora/aktorki z charyzmą, by to pociągnąć. Bardzo w teorii Hermsworth byłby kimś takim, ale jego Thor-władca został zpacyfikowany na rzecz Thora-debila-śmieszka z kozami co gada na zmianą do topora i młota
@@paulinagabrys8874 Który i tak robi sobie przerwe od filmów z tego co mówił. Próba zrobienia liderów ze Spidermana czy Capitan Marvel jest mega słaba. Star Lord tu pasuje, Doktor Strange jest ok, Thor też, natomiast odmładzanie MCU przez młodsze postacie idzie w złym kierunku.
@@mikimontana997 Holland to pajac z baby face, Kapitan Marvel dobrze działa na odcinku kosmicznym podobnie jak Quill a Strange... to zawsze była podróba Starka ale z magią. Mógłby być bardziej poważny i dostojny. No i on także został spacyfikowany ale do roli nauczyciela młokosów
@@wojtekreliga3881Prequele w roku premiery:
TPM:26%
AOTC:11%
ROTS(HIT):36%
Tymczasem sequele:
TFA:93%
TLJ:93%
TROS:91% z tą różnicą że ten film ma od fanów, reszta filmów od krytyków.
Podsumowując: Prequele to badziewnie okropne "filmy" dla debili, a jeden film sequeli ma więcej pozytywnych ocen, niż cała trylogia prequelowych śmieci.
Filmy o superbohaterach nie są osobnym gatunkiem, tylko subgatunkiem, ktory laczy w sobie wiele innych. Mozna w jego ramach stworzyć szpiegowskie kino akcji (Zimowy Żołnierz "), dramat psychologiczny ("Joker "), kryminał neonoir ("Batman" z Pattinsonem) albo kampową komedie ("Strażnicy Galaktyki "). Feighi ma rację porównując to do ekranizacji powieści. Trzeba tylko dać reżyserom wiecej swobody, żeby roznice między filmami były bardziej widoczne i adaptacje komiksów mogą powstawać w nieskończoność.
Nie zgodzę się. Owszem ten subgatunek wiele przymie ale generalnie i tak kończy się na origin story/kontynuacjach/crossach. Kino superhero jest jak isekai w anime. Daje dużo możliwości ale i tak kończy się na tej samej mielonce fabularnej. O ile film noir w świecie Spider-Mana Noir ma sens, tak fantasy średniowiecze z Rycerzem Pająkiem? To może działać w kreskówce czy animacji ale w filmie aktorskim? Zbroja swoje waży, bujać się można tylko pomiędzy wieżami zamku i kościołów a i z czym i jak miałby walczyć taki Rycerz Pająk? Mieczem i z jakimiś venomowymi templariuszami
jestem zmęczony ostatnim gównem jakie mcu wydaje, ale superbohaterów nie mam dość chcę po prostu wyższy poziom tych produkcji a nie takie tragedie jak she-hulk czy najnowszy ant-man
Oto moja lista powodów dlaczego obecna saga jest gorsza od poprzedniej:
- Brak kolejnej części Avengers który zaprezentowałby nowy skład oraz zobaczenia relacji między nowymi jak i starym bohaterami
- Brak kontynuacji historii, postaci i watków gdzie nje widać kiedy je zobaczymy ponieważ Marvel Studios daje za duże produkcji o nowych/czasami niepotrzebych postaci
Ile mozna robic kopiuj wklej z po prostu innymi bohaterami bo doslownie kazdy film ma identyczny schemat
Mnie sie nigdy nie znudzi kino superbohaterskie :) Po latach posuchy i wrecz glupich filmow w tej tematyce, dzis ide 2gi raz do kina na Guardians of the Galaxy 3 , i ciesze sie jak dziecko :D Mam nadzieje ze wiecej takich filmow bedzie.Quantumani nawet nie widzialam, po fatalnych recenzjach, poczekam az bedzie na Disney.
Zrobiliby nowy konkretny film o X-Menach.Jakoś w ogóle nie czuję klimatu obecnie przedstawianych Avengers,Strażników Galaktyki,Thora,Hulka i wielu innych.Sami X-Meni też poszli w niesamowicie złym kierunku.
Odpowiedź brzmi: Nie wiem, choć się domyślam.
Ja czekam na kolejne projekty mcu np. Spiderman 4,Galaxy of Guardians 3,Blade, The Marvels, Avengers The Kang dynasty i wiele innych.
Nie zgodzę się z tym, że HighEvolutionery jest niezłym czarnym charakterem. Według mnie czarne charaktery to był najsłabszy element strażników, bo Adam Warlock też dupy nie urywa. Natomiast Kang to jedyny jasny punkt trzeciego Ant-Mana (no może poza Cassie, która może ciekawie wpasować się w nadchodzący Avengers Kids). Szkoda tylko, że dali mu zginąć i to z ręki jednego ze słabszych Avengersów. Liczyłem na to, że Kang rozprawi się z Osą (okropna fryzura) i Scott w amoku zgubi rezonans pozwalając na zwycięstwo Kanga.
Nie rozumiem hejtu na Czwartą Fazę MCU.
MCU ma już 15 lat, przez ten czas DC zaczyna od nowa a nikt inny nie powtórzył formuły i sukcesu Marvela.
Nikt chyba nie miał złudzeń, że przez tak długi czas każdy film będzie trzymał ten sam poziom, poza tym, ludzie już chyba zapomnieli jakie filmy Marvel robił na samym początku swojego uniwersum: pomijając "Iron Mana" ( który też wybitny nie był 0 mamy do czynienia z filmami słabymi i przeciętnymi: "Niesamowity Hulk", "Thor", 'Kapitan Ameryka; Pierwsze Starcie", 'Avengers", 'Iron Man 3' i "Thor: Mroczny Świat", zaletami tych filmów jest fakt, że budowały one uniwersum oraz miały świetny casting i wprowadzały nowych bohaterów do uniwersum: Thor, Loki, Kapitan Ameryka, Bucki, Hawkeye, Czarna Wdowa, Hulk.
MCU jakie znamy zaczęło się od "Zimowego Żołnierza" oraz od "Strażników Galaktyki", czyli od momentu gdy Marvel zaczął robić kino gatunkowe: thriller szpiegowski i space opera, potem dostaliśmy, min. heist movie, itp.
Moim zdaniem, praktycznie każdy film Czwartej i Piątej Fazy jest lepszy od wymienionych filmów Pierwszej i Drugiej Fazy, a trzy z nich, czyli "Spider Man No Way Home", "Czarna Pantera Wakanda w Moim Sercu" i "Strażnicy Galaktyki vol 3" są w mojej osobistej dziesiątce MCU.
Co do "Ant Mana 3" to moim zdaniem, nigdy nie był to kandydat na wielki przebój - pierwsza część była dobra dlatego, że było to heist movie, dwójka była sympatycznym wytchnieniem po "Infinity War", w "Endgame" Scott działał bo był dodatkiem do reszty, w trzeciej części niepotrzebnie próbowano zrobić z Ant Mana coś większego niż powinien być a największym nieporozumieniem jest tu MODOK, bez niego film byłby dużo lepszy bo Kang jest na prawdę ciekawym wrogiem a i Uniwersum Kwantowe wygląda ciekawie.
Osobiście traktuję MCU jako jeden, wielki serial, który może mieć słabsze poszczególne odcinki ale jako całość popycha akcję do przodu i zbliża się do finału sezonu a nawet najlepszy serial nie jest doskonały w całości, np. moje ulubione "Z Archiwum X' ma masę słabych odcinków.
Ja czekam na nową adaptację komiksu "Spawn".
To nie mcu,ale dzisiaj obejrzałem sobie Blade'a 2 polecam
Mnie zastanawia jak przeszły postacie pokroju brokuła czy galaretki w antmanie... Pierwszy kinowy film mający zaprezentować głównego antagonistę, a tu film z przymrużeniem oka, jajcarski świat, wyluzowani główni bohaterowie, którzy rozwalają sami Kanga... By pokonać Thanosa potrzebna była cała armia superbohaterów, a tu mrówka sam na sam leje się na pięści z kangiem. Patrząc teraz logicznie to taka Kapitan Marvel, czy Thor nie powinni mieć problemów z całą armia Kangów...
A mnie się nadal.dobrze to ogląda. To tylko filmy o superbohaterach i nic więcej
Mnie trochę zniechęcił ten rozrzut, strasznie dużo trzeba sobie obejrzeć i to na platformach bo poza filmami dowalili masę seriali.
Dwa że nie mam czasu ostatnio na kino.
Ja czekam
Może nie jestem fanem kina superbohaterskiego, to jednak go nie skreślam. Są tam perełki jak Joker, Hellboy, Sin City, Batman od Burtona, Batman od Nolana, Guardians of Galaxy i inne. Problemem MCU jest natomiast zalew cienizny, słabe efekty, słaba fabuła... widziałeś jeden widziałeś wszystkie. Dla mnie są kompletnie nieinteresujące, pewnie podobnie dla wielu niedoszłych widzów. Natomiast fani Marvela mający obejrzane większość MCU zwyczajnie się tym znudziała i potrzebuje czegoś nowego lub lepszego.
podoba mi się myślenie - trochę gorsze filmy, to od razu upadek MCU, w międzyczaie DC....ummm...joker i batman były dobre....i snyder cut ligi sprawiedliwości....a tak to....
Jeszcze:
- Legion Samobójców
- Peacemaker
> "trochę gorsze filmy"
@@superiorvalter fakt, zapomniałem o tych dwóch
Uniwersum DC nie istnieje.
Choć są w jej stajni "rasowe konie".
Ale mimo to, stajnia z swym stadem wygląda kiepsko.
@@BartekSychterz Przecież jest DCUE
Szczerze w czwartej fazie bardzo podobały mi się filmy Multiverse of Madness , wakanda forever, shang chi i na pewno będzie GotG vol 3.
Strażnicy Galaktyki 3 to akurat 5 faza MCU.
@@wojtekreliga3881 faktycznie sorry
Nie poszli XD
Moim zdaniem MCU idzie, tą samą drogą, którą szło przez pierwsze 10 lat. Parę świetnych filmów, parę średnich i słabych, a na końcu wybitne zwieńczenie i teraz wydaje się być tak samo.
Pisząc ten komentarz przyszło mi do głowy, że w sumie na Ant Man 3 (czyli dla mnie od 1 części, zabawne oderwanie się od typowych filmów MCU, wręcz lekka parodia) nie był, aż takim zawodem niż, Black Panter, dlaczego? Bo zapomniałem o tym filmie i to ten film nazwał bym najgorszym tej fazy miałkość wszystkich bohaterów, wprowadzenie nowych, którzy od początku są nudni, nijacy i wzbudzają raczej niechęć, niż zainteresowanie.
To jest ten problem ogólny tej fazy brak odpowiedniego wyprowadzenia nowych bohaterów, wciskanie nam ich na siłę, jak rzucenie psu zabawki.
Niestety przestałem oglądać MCU po No Way Home, nie znudziłem się superbohaterami bo nadal czytam mnóstwo komiksów od Marvela, ale jednak ich niemalże taśmowa produkcja seriali zniechęca do trzymania się z wydarzeniami w MCU. Za dużo seriali i za dużo wątków na raz. Poprzednie 3 fazy uwielbiam ze względu na to, że filmy wychodziły w dużych odstępach czasu i były dopracowane i każdy właśnie czekał na kolejny film. A teraz jest taki przesyt, że już tym za przeproszeniem rzygam i wstydzę się mówić, że jestem fanem Marvela, a jak już, to mówię o komiksach a do Fazy 4 MCU się nie przyznaję.
Ja mam pytanie o jakość komiksów. O ile Potężną Thor ludzie sobie chwalili, tak generalnie spotykam się z opiną że komiksy są jeszcze gorsze niż filmy. Zwłaszcza te o Pajączku, bo to mają być kwintesencją powtarzalności. Parker zawsze cierpi i co sobie poukłada życie, tak autorzy mu je niszczą i każą wracać do statusu quo, z myślą "ja wiem lepiej niż poprzednik". I coś takiego też jest z Batmanem, gdzie już miał być ślub z Kobietą-Kot, tak przyszła nowa miotła i wszystko rozwaliła.
po Endgame produkcje beda wydawały nam się przeciętne, chcemy wiecej i wiecej crossów miedzy postaciami, bo przeciez Dr. Strange czy Spiderman to dwa odcinki jednego serialu. Stąd narzekanie na Antmana, Thora czy Eternalsów
No tak, bo Strange to był fenomenalny film. Zwłaszcza Iluminaci, którzy byli tak wspaniali, że trzeba było ich zdjąć z ekranu po 15 minutach, by nie przyćmili Stranga.
Problemem nie było mało crossów. Multiverse of Madness miał całą masę innych zalet, a nie sam fakt, że była tam Scarlet Witch. Tak samo w No Way Home, ja co prawda uważam, że nie licząc elementu nostalgii to ten film jest mocno średni, gorszy od innych filmów 4 fazy (ale nie najgorszy). I tam też, obecność Dr. Strange'a, Daredevila czy innych postaci z MCU nie jest znakiem jakości tego filmu. Jedynie obecność poprzednich Spider-Manów duzo dała, bo poza tym nie ma ten film nic wartościowego do zaoferowania
XDD
Naprawdę nikt nie narzekał na to że w nowym Thorze, Ant-Manie nie było crossoverów. Te filmy poprostu są złe
Poza tym to dobrze że, fani mają większe oczekiwania. To oznacza że nie łykają wszystkiego jak pelikan
Przestałem oglądać Marvelowe produkcję po "end game". Moim zdaniem temat został wyeksploatowany... Co często potwierdzają opinie w mediach.
Ogólnie filmy Marvela powinny iść w strone filmu Logan
Są trzy powody klęski.
Seriale, nieszanowanie ludzi którzy dla nich robią, oraz ideologia.
Zero seriali, bo rozpraszają siły ludzi.
Niech zaczną płacić lepiej tym którzy dla nich pracują, zatrudnią nowych oraz pozwolą im decydować jak film ma wyglądać.
No i po trzecie. Ideologia progresywnego świata.
Ludzie chcą kupić sztukę (wiem że to komercja) a nie to jak niby ma wyglądać świat według grupy aktywistów.
Kiedyś MCU cieszyło się sporą popularnością, teraz tylko najbardziej zagorzali sojowi chłopacy bronią większość nowych produkcji
@@indrickboreale7381 Szczerze?
Nie mam nic do temu żeby kobiety były głównymi bohaterami filmu.
Po warunkiem że są dobrze napisane
Jak Ripley z obcego czy Sarah Connor z Terminatora (obu).
A nie jak postać kapitan Marvel Bri Larsson, która non stop musi mówić że ona "silna kobieta jest" jak Mickiewicz w Ferdydurce.
Albo żeby postać o innym kolorze skóry niż biały. O ile jest dobrze napisane (Jak Denzel Washington w filmach Tony Scott).
Czy nawet orientację.
A nie robić z tych powodów, jedyną zaletę tej postaci.
Ja do tej listy dodałbym jeszcze więcej
@@superiorvalter Owszem.
Każda klęska ma wiele powodów.
Ja tylko piszę o tych które sam dostrzegam.
@@BartekSychterz Głównym problemem nie jest szeroko rozumiane "woke", co wielu anglojęzycznych krytyków chce przepchać w swoich opiniach, tylko robienie filmów byle jak i odhaczanie wszystkich punktów byle się lewicy spodobać
Nie wiem, czy to będzie trwałem bo jeszcze bedzie ,,Marvels'' i sądząc po liczbie dislike;ów uważam, że ten film będzie kiczem. No a pewnie dlatego, że ludzie byli źli, bo nie znali Ms. Marvel i ze muszą nadrabiać zaległości lub nie stać ich na Disney+
> Uważanie dislików pod trailerem jako zapowiedź złego filmu
Można nadrobić oglądać piraty. Polecam w przypadku Disney+.
@@superiorvalter no właśnie... tak smao może być z nową ,,Małą syrenką" i było z ,,Kleopatrą" od Netflixa
@@superiorvalter pomiędzy tymi dwoma jest co najmniej silna korelacja. W większości przypadków się to sprawdza
A ja uważam Marvelki za czarnego konia MCU. Ludzie wieszają na nim psy, nikt nie oczekuje złotych gór a mnie zwiastun kupił. Nie potrzebuję Ms Marvel by zrozumieć o co chodzi z Kamalą Khan. Z MCU Pajączkiem też tego nie potrzebowałam, a on mocno się zmieniał wobec kanonu komiksowo-growo-animowano-filmowego. Wydaje mi się że ten film będzie pewnym babskim kinem z trzema "siostrami". Najstarszą marudą odpowiedzialną za młodsze (Carol), średnią cool-siostrę (Monica) i najmłodszą z nich, zapatrzoną w starsze i będącą comic relifem (Kamala). Ten film raczej nie wyskoczy z body horrorem gdzie amputuje się kończyny słodkim zwierzakom
Miało być Hollywood. Wyszło Nollywood. Przynajmniej jeśli chodzi o efekty specjalne. Do tego dodajmy badziewne pisarstwo
Przestałem śledzić Marvela po Endgame. Jasne, widziałem z nudów Shang Chi i Dr Strange'a, ale cała spójność uniwersum gdzieś została utracona, MCU straciło magię. Jedyne na co teraz czekam to Spiderman, zarówno z Hollandem jak i animowany, reszta mnie już zupełnie nie obchodzi.
12:41 Nie,nie czekamy.Na żaden film nie czekamy.
Jak się cieszę że [bakłażan] mnie obchodzi całe to uniwersum.
Niemniej zostawię komentarz dla zasięgów (nie wszystko pokazuje mi się mimo kliknięcia "dzwoneczka").
Nie, zamykam.
Z MCU zrobili komedię - i to jest główny powód dlaczego popularność MCU spadła.
Nie
@@superiorvalter To polecam obejrzeć Thor love and thunder. A zobaczysz że "nowe" MCU to pośmiewisko i żart, dosłownie żart bo cały ten film jest zbudowany z żartów, brak tam powagi a przede wszystkim nie czuć tam Marvela.
@@X-tR3j Marvel ostro przesadził z humorem kosztem powagi. O ile humor Starka czy Quilla pasował do tamtych postaci, tak nie pasuje do pozostałych. Miałam pewne nadzieję co do Love and Thunder, bo wiem że Taika umie zbalansować dramat i komedię. Ale tam to chyba dostał wytyczne "więcej komedii". Bo i Gorr i Jane to prosili się o więcej powagi. Przeciec jedynymi fajnymi wątkami było tam streszczenie związku (zostawiłabym to w takim stylu żenady), Gorr ale bez dzieciaków, Jane oraz walka w czerni i bieli. Reszta to wywalenia
Obecnie oglądam seriale ze Star Wars oraz inne, ale nadal oglądam produkcje MCU.
Ogólnie jestem ciekaw co w tej chwili Robert Downey Jr. poczynia.
Marvela skończyłem po endgame, zwyczajnie mi się znudziło, może to wina tego, że bardziej wolę Star Wars, ale jedno muszę przyznać, Peacemaker to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem, jeżeli chodzi o tego typu produkcje
Nie rozumiem skąd SG vol. 3 ma tak wysokie oceny skoro to jest średniak. Na tle poprzednich gniotów pokroju Thor: miłość i grom, to tak źle nie wypada, ale mimo wszystko tyłka nie urywa. Nie wspomnę o takich absurdach jak przeżycie w próżni kosmosu, czy zrobienie z Warlocka totalnego głupka i debila. Gdzie w komiksie był zupełnie inny.
Kolo to że MCU zrombało kilka produkcji nie jest spowodowane brakiem pomysłów czy problemem scenarzystów po prostu twożą filmy i serię nie na podstawie komiksów czy animowanych wersji przykład she-hulk było słabe bo nie było robione na podstawie animowanego serialu hulk agenci miazgi tak samo Flesh z DC zamiast zrobić to dobrze na podstawie animowane wersji Flash paradoks to stwożyli kurestwo całkowicie nie zgodne z Multiversum bo skoro Supergirl pokonała w pojedynku Supermana w serialu a Superman w seri Superman i lios był w stanie rozdzielić dwa słońca i dwie planety połączone na poziomie subatomowym to kurwa za cholerę Zod nie zdołał by pokonać Supergirl kutra jest silniejsza od Supermana bo Superman spokojnie pokonał Zoda a w animowane wersji Supergirl spuściła beczki nawet Darkseidowi ktury jest najsilniejszym wrogiem Supermana a Savitar skoro to Flash z przyszłości i jest szybszy od kryptończyków to spokojnie zabił by doda zanim on wigilię zdążył by dźgnac Supergirl! Tak samo jest z filmami i seriami Marcela dobrze zrobiono Moon Kinga i Ms Marvel reszta wychodzi przeciętnie!
Moim zdaniem Kwantomania nie była taka straszna i Marvel miewał lepsze i gorsze filmy. Wiem że to kwestia opinii, ale słyszę coraz więcej negatywnych komentarzy. Skoro im więcej nowych filmów, tym więcej głupotek i słabej fabuły to dlaczego wśród scenarzystów nikt nie powie -"Ej stary, to super CGI nie naprawi tego gównianego wątku, wymyślmy coś lepszego" ?
no kevin zobaczył że nie warto iść w ilość a jakość i dzięki temu mcu się polepszy
Nie czekam ani na Marvela, ani na DC. Pierwsze to drętwy humor i słabe cgi. A w przypadku drugiego nasuwa się jedno pytanie : "co tym razem pójdzie nie tak, że się wszystko posypie jak domek z kart ?". Wyczekiwałem Flasha, bo miał wprowadzić przełom i zmierzać do czegoś więcej, a jeśli na niego pójdę to jak na stypę.
III cześć SG to g..o A piszę to jako sympatyk uniwersum. Podsumuje tę część takim stwierdzeniem, że jak mi szkoda Rocketa, że nie został zwykłym szopem.
Mam pytanie, niech mi ktoś wytłumaczy, jak oglądać MCU? Czy jest jakaś odpowiednia kolejność oglądania filmów z tego uniwersum?
wyguglaj sobie
Poszukaj sobie hasła MCU Timeline i tam jest. Z grubsza można oglądać w kolejności wydawania filmów i wtedy uniknie się masy spoilerów, albo w chronologii fabuły i wtedy wszystko staje się długą opowieścią. Oglądałem obie wersje i polecam tą zgodnie z chronologią wydawania jak jest się nowym
na Wikipedii masz jak ogladac filmy i seriale w dokladnej kolejnosci :)
kiedy Marvel pójdzie po rozum do gołwy? kiedy zerwie współpracę z disneyem
Super bohaterami się nie znudziłem. MCU tak. Polecam My Hero Academia.
M-She-U
No tak bo główną wadą jest to że są kobiety XD
MCU*
Nie mylcie Marvela z mcu
Dla mnie niestety EndGame jest rownoznaczne z EndUniversum