Apropo spojrzenia na grzyba z bratem chodzimy po lesie w ślubowie, mazowieckie pod Warszawą, znajdujemy prawdziwki czerwoniaki, małe ledwo z ziemi wyszły ;) i przykrywamy je liściami i patykami i codziennie obserwujemy ich wzrost ;) fascynujące jest to jak z dnia na dzień są coraz większe ;) super kanał, oby tak dalej :)
Super odcinek jak zwykle, ale ja bym dodał jeszcze jeden punkt... zbierajmy tyle ile potrzebujemy taką ilość jaka nas i nasze podniebienie zadowoli. Nie raz się spotkałem z sytuacja zebrali cały bagażnik kani zjedli 13 sztuk z rodziną, a reszta się zepsuła i do śmieci, albo nazbierają wystawiaja na olx bo nie przejedzą potem suszą i stoi 30 słoików przez kilka lat. Nazbierajmy świeże na sosik, wysuszmy trochę na zimę, a nie zbierajmy po to żeby się pochwalić zdjęciem z 10 pełnymi wiadrami. Takie moje zdanie.
generalnie się zgadzam, ale jeśli ktoś sporo grzybów zużywa (fakt, że jednak bardziej mniej osób niż więcej), to jak se ususzy albo wsadzi do słoików i zamarynuje w occie z marchewką, cebulką i gorczycą, to będzie miał ich sporo na długi czas
"Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku Dla szkodliwości albo niedobrego smaku; Lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą I gniazdem są owadów i gajów okrasą."
Myślałem,że już sam zostałem z moimi poglądami na grzybiarstwo .I proszę jak miło się pomyliłem.Gdybyśmy tylko w połowie braci grzybiarskiej tak postępowali to o grzyby byśmy się potykali ,a nie szukali.👍
Bushcraftuje po lesie,moje hobby. Uwielbiam podejście każdego/ej z Was do lasu. Cieszę się, że ktoś rozpowszechniania niby wiadome informacje. Zdrowia, pozdrawiam.
To co pan mówi tego mnie wszystkiego zawsze rodzicie uczyli na temat grzybów.Co do zobaczenia grzyba,pozostawienia go a potem,że się go nie znajdzie też słyszałem i w większości przypadków to się potwierdzało.
Przez ostatni tydzień na działce wyskoczyło mi kilka kozaków (które jeszcze przy okazji podlewalem bo susza) i wyrosły mi piękne sztuki, na dodatek wszystkie zdrowe :). Codziennie robiłem zdjęcia temu 'pierwszemu' i zdecydowanie urósł.
W tym roku zrobiłem test czy grzyb zobaczony urośnie i co dzień go odwiedzałem z sercem na ramieniu bo mógł co ktoś zawinąć ;) Po 3 dniach ładny zdrowy prawus ale ile to stresu kosztowało bo miejsce przy próchniejącej ławce gdzie przewija się dziennie dziesiątki osób. Nikt nie spodziewał się grzyba pod ławką bo zwykle siadają na niej :P
Sprawdziłem kilkukrotnie. Grzyb znaleziony i nieruszony będzie rósł dalej. Pod warunkiem że ma pod dostatkiem wody. Niestety te co dostały kopa ( od człowieka lub zwierza ) nie mają dużej szansy na długie życie. Nawet delikatnie poruszony od strony korzenia szybko staje się pokarmem robaczków. A tak poza tym to film fajny. Powinno się go pokazywać w przedszkolu i to kilkukrotnie, żeby dzieciaki zapamiętały i zwracały uwagę swoim rodzicom jak należy się zachowywać w lesie. Miłego zbierania.
Dokładnie to jest duży problem z tymi autami w lesie. W lesie prywatnym pani nas wyzwała bo ona chce przejechać w swoje ulubione miejsce na grzyby a my tu pracujemy przy wywrotach i zastawiamy drogę (prywatną) i na nic zdało się grzeczne tłumaczenie przepisów... Wyzwała i zawróciła głębiej w las.
I jeszcze jedno: nie drzemy się do siebie, wyjątkowo nawoływanie zagubionej osoby. Dziko żyjące zwierzęta zwierzęta i bez tego głupieją na nasz zapach i widok.
@@lepek26 Przyzwyczajaja sie do nas. Nieraz spotykam zwierzyne jeszcze z 1-2km przed lasem gdzies niedaleko zabudowan, na polach w krzakach i ucieka dopiero gdy przechodze kilka m obok lub moj pies je wyczuje i pogoni. Takze bez przesady z tym dbaniem o zwierzyne. PS. Jest teraz tyle lisow, dzikow, sarnowatych ze na kazdym kroku cos sie tam rusza.
Reklamówka do lasu koniecznie jest potrzebna. Biorę dwa kosze i reklamówkę w kieszeń lub do plecaka, bo jak trafie na fenomenalny wysyp w jakimś miejscu to je zbiorę do rezerwowej reklamówki i zaraz przy samochodzie przełożę do skrzynki w bagażniku lub trzeciego koszyka. Do reklamówki tylko młode jędrne grzyby trzeba brać, bo inaczej w niej się zrobi mamałyga.
Ja mam z kolei taki przesąd, że po oczyszczeniu grzyba zawsze chowam nóż do futerału. Tak na wszelki wypadek, gdyby inne miały się wystraszyć i pochować. I wcale nie jadam muchomorów plamistych. Poza tym wiaderko też odradzam. W koszyku czy siatce na warzywa chodzi nie tylko o przewiew dla grzybów, ale o możliwość wysypywania zarodników w trakcie dalszej wędrówki. Miejscówki można pielęgnować jak ogródki.
ad vocem 11:28. jest taka przypowieść o drzewie nieurodzajnym... All is on Yours mind ;-)... ..... ......... Powiem Wam banał, "duch rządzi materią", od zawsze.
@@zdobysawczarnowski5143 Też tak mam z tą 16, choć kalendarzowo mamy podobnie. Bo my dorastamy tylko do lat małych "nastu", a potem już tylko rośniemy :-) Duże dzięki za kolejny super materiał.
Uwielbiam chodzić po lesie i zbierać grzyby, szczególnie jak jest taka ładna pogoda jak na filmie. Choć ostanio byłem to było sporo na babiego lata tzn tych nitek jak pajęczyna tylko że pojedyncze. Strasznie to wkurrza jak się na twarzy ląduje. Pozdrawiam z Mazowsza 😊
Cześć Zdobek. Miło Cię zobaczyć po długiej przerwie. Niestety będzie trochę konstruktywnej krytyki bo zabrakło tu kilku zasad. - W lesie zachowujemy bezwzględną ciszę. - W lesie poruszamy się tak żeby nie niszczyć roślinności. Nie łamiemy gałęzi żeby dostać się w trudno dostępne miejsca, nie podnosimy leżących na ściółce szczap i nawet buty powinniśmy mieć takie które nie ryją ściółki jak końskie kopyta. - Nie parkujemy samochodu w niedozwolonych miejscach, w szczególności na drogach pożarowych. - Nie śmiecimy!!! Rzeczywistość niestety pokazuje że trzeba to powtarzać bez końca. - Nie zbieramy grzybów jadalnych będących pod ochroną. Odnośnie patrzenia na grzyby od czego mają już nie urosnąć to jest racja. Grzyby najczęściej dorastają do swojego maksymalnego rozmiaru w ciągu w ciągu jednej doby lub szybciej, ale to wcale nie musi być maksymalny rozmiar jaki osiąga dany gatunek. W praktyce najczęściej znajdujemy grzyba który już dorósł i więcej rosnąć nie zamierza. Sytuacja podobna do drewna księżycowego: Niby się zgadza ale z innych powodów. Być może bredzę ale tak mi wychodzi z wieloletnich obserwacji. Pozdrawiam serdecznie.
Moj Śfagier zawsze wraca z wiadrem prawdziwkow - zna grzybowiska w najbardziej niedostepnych ostepach. Jeszcze specjalnie rozkopie, zeby tacy jak ty nie mieli co zbierac i sie trzymali z dala i dupy nie zawracali i w lesie tloku nie robili, wolimy obcowac ze zwierzyna a nie z burakami.
Jak witają się grzybiarze w lesie? "Panie, tu nic nie ma!". U nas (podkarpackie) też jest przesąd że jak popatrzysz grzyba to już nie urośnie. Najczęściej na drugi dzień już go nie było :)
Zabieramy ze sobą butelki i inne opakowania, które wzięliśmy ze sobą pełne. Pustych nie zostawiamy. Mieliśmy siłę przytargać pełną butelkę piwa,to pusta jest lżejsza i należy ją zabrać ze sobą.
Jak jeszcze mieszkałem przy lesie w młodości, sporo chodziłem (czasem zamiast do szkoły, to na grzyby) i wiedziałem gdzie chodzić by znaleźć grzyby. Któregoś dnia zapomniałem koszyka, ale zapamiętałem, gdzie są grzyby. Kolejnego dnia większości już nie było, a te co jeszcze były, to były dużo większe.
Ciekawy edukacyjny odcinek ,nie jestem grzybiarzem ,nie zbieram grzybów ,więc skupiłem swoją uwagę na innych aspektach np. zwróćcie uwagę na tą piękną zieleń od 12 minuty, przypadkowe ujęcie, a efekt piorunujący.
Jak nie macie pomysłów na nowe tematy (w LP) to nagrajcie coś o gatunkach chronionych(smardz/rak szlachetny, błotny), częściowo chronionych (sarniak dachówkowaty), chronionych okresowo (ślimak winniczek)...Ogólnie coś o formach ochrony całkowitej/gatunkowej/rodzajowej/okresowej.
Do lasu na grzyby i po relaks, a po grzyby na rynek do starych babek :) I koniecznie z nakryciem głowy, aby przed grzybem "uchylić kapelusza" wówczas inne grzybki też się pokażą aby się przyjrzeć co to się dzieje..
Czy ekipa Lesnych Ech zna może jakis posób na strzyżaki sarnie/jelenie?? Te paskudztwa zepsuły mi juz 3 wyjścia na grzyby. Za każdym razem dostały sie pod koszulkę i wplatały we włosy i brode... DEET niestety nie działa na te owady. Będę wdzięczny za jakąś podpowiedź. Podrawiam i życzę sukcesów :)
Zawsze się zastanawiałem >>Jakim cudem te druciaki przeżyją drążąc dziury w kurkach? Podobno kurka (pieprznik jadalny) zawiera hitinmannozę, czyli substancję, która zwalcza wszystkie robaki.
Co do ostatniego pytania to nieprawda, że grzyb nie urośnie ;) Jeśli chodzi o kanie to sprawdzałem jak codziennie rosły w oczach. Jednak jeśli chodzi o prawdziwka to coś w tym jest, że hamuje się jego rozwój 😂😂 Ale wiem dlaczego.
Witam, fajny odcinek. Co do robaczywienia czy nierośnieciu grzyba po zauważeniu i nie podniesieniu go, to widziałem artukuł jednego Pana w internecie, który to sprawdzał zrobił dokumentację zdjeciową i wyjaśnił jaki może być tego powód. Jak znajdę artykuł to podrzucę;)Pozdrawiam
Warto byłoby wspomnieć o zachłanności typowej dla niektórych Polaków. Wyjeżdżają z lasu z całym bagażnikiem grzybów. W innych krajach za takie zachowanie są wysokie kary. Po co komu takie zbiory? Może kiedyś to się zmieni.
U mnie się nie sprawdza. Zdarzało się, że widziałam jakiegoś grzyba np. maślaka jak był jeszcze mały, a gdy wróciłam za kilka dni to już był fajny duży gotowy do zbioru :) Słyszałam za to, że jak się dotknie grzyba to już później nie rośnie, ale tego już nie sprawdzałam. Pozdrawiam :)
Okres grzybobrania, to bardzo trudny czas dla mieszkańców lasów. Dlatego podczas zbierania grzybów, nie wrzeszczymy/ryczymy ja stado rannych bawołów, a wsłuchujemy się w relaksujące odgłosy natury. PS: Zazdroszczę tych pięknych prawdziwków, niestety u mnie (zach. wielkopolska) susza jak diabli.
u mnie to grzyby zostawione "na wyrośnięcie", to w przeważającej części zdążyły zniknąć (w sensie: inny grzybiarz je zebrał, ew. sarna lub inny zwierzak zjadł) nim je po kilku dniach próbowałem znaleźć (ale z podanych właśnie powodów się nie udało)
Z moich obserwacji wynika, że jeżeli zauważysz młodego prawdziwka z dalszej odległości i nie będziesz deptał koło niego, to rośnie normalnie jak inne owocniki. Kiedyś spędziłem weekend pod namiotem w zagajniku brzozowym i obserwowałem jak czerwone kozaki rosną sobie koło namotu
Apropo spojrzenia na grzyba z bratem chodzimy po lesie w ślubowie, mazowieckie pod Warszawą, znajdujemy prawdziwki czerwoniaki, małe ledwo z ziemi wyszły ;) i przykrywamy je liściami i patykami i codziennie obserwujemy ich wzrost ;) fascynujące jest to jak z dnia na dzień są coraz większe ;) super kanał, oby tak dalej :)
Super odcinek jak zwykle, ale ja bym dodał jeszcze jeden punkt... zbierajmy tyle ile potrzebujemy taką ilość jaka nas i nasze podniebienie zadowoli. Nie raz się spotkałem z sytuacja zebrali cały bagażnik kani zjedli 13 sztuk z rodziną, a reszta się zepsuła i do śmieci, albo nazbierają wystawiaja na olx bo nie przejedzą potem suszą i stoi 30 słoików przez kilka lat. Nazbierajmy świeże na sosik, wysuszmy trochę na zimę, a nie zbierajmy po to żeby się pochwalić zdjęciem z 10 pełnymi wiadrami. Takie moje zdanie.
Zgadza się!!
Masz rację.
Można też mrozić grzybuchy.
otototo polać mu! I te burżuje co zbierają same kapelusze odcinając nóżki na ściółkę!
generalnie się zgadzam, ale jeśli ktoś sporo grzybów zużywa (fakt, że jednak bardziej mniej osób niż więcej), to jak se ususzy albo wsadzi do słoików i zamarynuje w occie z marchewką, cebulką i gorczycą, to będzie miał ich sporo na długi czas
@@przemysawjarzabkowski1169 /Bardzo dobre są suszone.Jak one wtedy pięknie pachną!Cudowne są na zupę,sos i do bigosu.
Dodałbym jeszcze jedną zasadę: nie piłujemy ryja w lesie.
Ale drzewa jak najbardziej
uwielbiam to robic!
Ten materiał powinien być w programie szkolnym. Szacun
"Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku
Dla szkodliwości albo niedobrego smaku;
Lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą
I gniazdem są owadów i gajów okrasą."
Zdecydowanie więcej Pana Zdobka!
Dzięki za film.Prawie kwadrans relaksu po pracy.Miło było znów zobaczyć Zdobka
Miło było Cię zobaczyć Panie Zdobysławie.
Zdobek, tęskniliśmy! ;)
Zdobek Ciebie można non stop oglądać:)
Dzięki Panie Zdobku za mądre rady.. serdeczne pozdrowienia
Myślałem,że już sam zostałem z moimi poglądami na grzybiarstwo .I proszę jak miło się pomyliłem.Gdybyśmy tylko w połowie braci grzybiarskiej tak postępowali to o grzyby byśmy się potykali ,a nie szukali.👍
Bardzo fajny i pouczający odcinek dla początkujących.
Bushcraftuje po lesie,moje hobby. Uwielbiam podejście każdego/ej z Was do lasu. Cieszę się, że ktoś rozpowszechniania niby wiadome informacje. Zdrowia, pozdrawiam.
Gdzie buszkraftujesz? Amazonia, Syberia czy moze sawanna?
To co pan mówi tego mnie wszystkiego zawsze rodzicie uczyli na temat grzybów.Co do zobaczenia grzyba,pozostawienia go a potem,że się go nie znajdzie też słyszałem i w większości przypadków to się potwierdzało.
Bardzo lubię Wasz kanał.Coś mądrego wreszcie wśród tych głupot w internecie
Panie Zdobek. W punkt. Nic dodać nic ująć. Ja jeszcze stararam się wychodząc z grzybobrania zabrać minimum 3 śmieci. Nie zawsze wychodzi ale....
Jesteście zajebiści!
Piękne ,Dziękuję ...
Panie Zdobku leci łapka w górę! 😊
Przez ostatni tydzień na działce wyskoczyło mi kilka kozaków (które jeszcze przy okazji podlewalem bo susza) i wyrosły mi piękne sztuki, na dodatek wszystkie zdrowe :). Codziennie robiłem zdjęcia temu 'pierwszemu' i zdecydowanie urósł.
Pan Zdobek, Król leśnych opowieści ;-)
Super odcinek. Pozdrawiam i daję łapkę w górę.👌👍
Super sprawa grzybobranie w towarzystwie takiego Grzybiarza!!! Pozdrowienia
Kolejny ciekawy materiał po dłuższej przerwie.
W tym roku zrobiłem test czy grzyb zobaczony urośnie i co dzień go odwiedzałem z sercem na ramieniu bo mógł co ktoś zawinąć ;) Po 3 dniach ładny zdrowy prawus ale ile to stresu kosztowało bo miejsce przy próchniejącej ławce gdzie przewija się dziennie dziesiątki osób. Nikt nie spodziewał się grzyba pod ławką bo zwykle siadają na niej :P
Super odcinek
Dziękujemy serdecznie za kolejny super film Życzymy dużo zdrowia i wytrwałości oraz sukcesów . Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🏕🇵🇱
Super fachowy material, pozdrowiska
Pierwszy raz słyszę o takim imieniu Zdobysław
Sprawdziłem kilkukrotnie. Grzyb znaleziony i nieruszony będzie rósł dalej. Pod warunkiem że ma pod dostatkiem wody. Niestety te co dostały kopa ( od człowieka lub zwierza ) nie mają dużej szansy na długie życie. Nawet delikatnie poruszony od strony korzenia szybko staje się pokarmem robaczków. A tak poza tym to film fajny. Powinno się go pokazywać w przedszkolu i to kilkukrotnie, żeby dzieciaki zapamiętały i zwracały uwagę swoim rodzicom jak należy się zachowywać w lesie. Miłego zbierania.
Uwielbiam Pana słuchać i oglądać :)
Jeszcze jest inna zasada grzybiarza - nie wjeżdżamy autem do lasu i nie zostawiamy aut przy i na drogach utrudniając innym przejazd
Dokładnie to jest duży problem z tymi autami w lesie. W lesie prywatnym pani nas wyzwała bo ona chce przejechać w swoje ulubione miejsce na grzyby a my tu pracujemy przy wywrotach i zastawiamy drogę (prywatną) i na nic zdało się grzeczne tłumaczenie przepisów... Wyzwała i zawróciła głębiej w las.
I jeszcze jedno: nie drzemy się do siebie, wyjątkowo nawoływanie zagubionej osoby. Dziko żyjące zwierzęta zwierzęta i bez tego głupieją na nasz zapach i widok.
Na to są przepisy i mandaty a nie zasady ;)
@@lepek26 Przyzwyczajaja sie do nas. Nieraz spotykam zwierzyne jeszcze z 1-2km przed lasem gdzies niedaleko zabudowan, na polach w krzakach i ucieka dopiero gdy przechodze kilka m obok lub moj pies je wyczuje i pogoni. Takze bez przesady z tym dbaniem o zwierzyne. PS. Jest teraz tyle lisow, dzikow, sarnowatych ze na kazdym kroku cos sie tam rusza.
Reklamówka do lasu koniecznie jest potrzebna. Biorę dwa kosze i reklamówkę w kieszeń lub do plecaka, bo jak trafie na fenomenalny wysyp w jakimś miejscu to je zbiorę do rezerwowej reklamówki i zaraz przy samochodzie przełożę do skrzynki w bagażniku lub trzeciego koszyka. Do reklamówki tylko młode jędrne grzyby trzeba brać, bo inaczej w niej się zrobi mamałyga.
Końcówka najlepsza i najbardziej praktyczna😁 Dzięki za super odcinek...i do następnego👋
Ja mam z kolei taki przesąd, że po oczyszczeniu grzyba zawsze chowam nóż do futerału. Tak na wszelki wypadek, gdyby inne miały się wystraszyć i pochować. I wcale nie jadam muchomorów plamistych. Poza tym wiaderko też odradzam. W koszyku czy siatce na warzywa chodzi nie tylko o przewiew dla grzybów, ale o możliwość wysypywania zarodników w trakcie dalszej wędrówki. Miejscówki można pielęgnować jak ogródki.
Na Podhalu również teoria o pozostawieniu grzyba w lesie jest od pokoleń przekazywana i sprawdza się 🙂 pozdrowienia Panie Zdobku!
Mój dziadek z Bieszczad też mi to zawsze powtarzał :)
Brakowało mi filmu ze Zdobkiem, świetny materiał! Pozdrawiam ;)
ad vocem 11:28. jest taka przypowieść o drzewie nieurodzajnym... All is on Yours mind ;-)... ..... ......... Powiem Wam banał, "duch rządzi materią", od zawsze.
Panie Zdobku ''stary Grzybie'' ; ) jestem tu pierwszy raz, ale już polubiłem ten odcinek właśnie za ten początek i poczucie humoru..! xD
Dawno Zdobka nie było, aż tęskno się zrobiło
Dziękuję 😘
Z takim prowadzącym przyjemnie się ogląda i słucha przekazu, mimo że ostatnio na grzybach byłem jakieś 20 lat temu :)
Jak ja uwielbiam te filmy 😍 Zawsze cieszę się gdy wychodzą i zawsze mnie cieszą ;) Pozdrawiam całą ekipę 👍💪
Wiek to tylko liczba, ważne jest to na ile człowiek się czuje.
Chyba na 16 lat :D
myoniwy O proszę,takie rzeczy do mnie trafiają👍.Pozdrówska
@@zdobysawczarnowski5143
Też tak mam z tą 16, choć kalendarzowo mamy podobnie. Bo my dorastamy tylko do lat małych "nastu", a potem już tylko rośniemy :-)
Duże dzięki za kolejny super materiał.
Bogumiła Gawrońska Tośmy wspólnie połazili sobie ze Zdobkiem.Pozdrawiam również
Super film
Pozdrawiam serdecznie 🌿(Darz bór) 🌿
Z dwóch rur
Świetny materiał :) Dziękujemy :)
Dokładnie. Również przestrzegam pewnych zasad podczas zbierania grzybów .
Jest i Pan Zdobek :) W moich stronach również się mówi, że jak raz zobaczy się grzyba to on zrobaczywnieje.
Oj tak 100 % racji. Zdobku zrób filmik o strzyżakach, bo to bardzo intrygujące robaczki ;) pozdreawiam
grzybki rules jedno z moich ulubionych hobby 👍😀👍
Świetny filmik! :)))
😇
Uwielbiam chodzić po lesie i zbierać grzyby, szczególnie jak jest taka ładna pogoda jak na filmie. Choć ostanio byłem to było sporo na babiego lata tzn tych nitek jak pajęczyna tylko że pojedyncze. Strasznie to wkurrza jak się na twarzy ląduje. Pozdrawiam z Mazowsza 😊
Uwielbiam ten kanał :)
Dobry film
To piórko przy kobiałce :) Mój koszyk też zawsze przypomina pióropusz po grzybobraniu ;P
super odcinek!
oglądałem z zachwyceniem, pierwsza zasada w lesie nie hałasujemy nie straszymy zwierzyny :D reszta 1 klasa:D
A bo w montażu pocięli, to miała być kolejna zasada nie darcia r...a a wyszło że sam to robię 😀
Zdobek rządzi 😁
Jesteś gotowy do wyjścia w teren jeśli umiesz w bushkraft, survival i savoir-vivre
Najgorsza plaga to "ludzkie dziki", które znajdą jedną kurkę a rozkopią ściółkę na parę metrów kwadratowych naokoło... jak mnie to wkurza!!!
Prawda takie ludzkie dziki bagienne.
Tylko dzik jak to robi to jest to pożyteczne bo grzybnie przenosi
@@mateusz8348 zgadzam sie w pelni. Dodatkowo przenosza nasiona i zoledzie przy okazji sadzac nowy las rozprzestrzeniajac gatunki.
Z drącymi ryja na wszystko psami
Hej Zdobek ! Tęskniłem za Toba a odcinek super !
Witam zdobku kopę lat pan jesteś może stary grzyb ale miło cię znowu widzieć haha
Rozczuliło mnie to piórko w kobiałce...Dowodzi szacunku dla natury.Albo po prostu też lubię piórka😊 Świetna seria! Pozdrawiam
Wszystkiego najlepszego Zdobek! :D dałabym z 32 lata 😲
fajny film najlepsze jest to ze zbieram grzyby zaraz po przechodzacych ludziach :)
Cześć Zdobek. Miło Cię zobaczyć po długiej przerwie. Niestety będzie trochę konstruktywnej krytyki bo zabrakło tu kilku zasad.
- W lesie zachowujemy bezwzględną ciszę.
- W lesie poruszamy się tak żeby nie niszczyć roślinności. Nie łamiemy gałęzi żeby dostać się w trudno dostępne miejsca, nie podnosimy leżących na ściółce szczap i nawet buty powinniśmy mieć takie które nie ryją ściółki jak końskie kopyta.
- Nie parkujemy samochodu w niedozwolonych miejscach, w szczególności na drogach pożarowych.
- Nie śmiecimy!!! Rzeczywistość niestety pokazuje że trzeba to powtarzać bez końca.
- Nie zbieramy grzybów jadalnych będących pod ochroną.
Odnośnie patrzenia na grzyby od czego mają już nie urosnąć to jest racja. Grzyby najczęściej dorastają do swojego maksymalnego rozmiaru w ciągu w ciągu jednej doby lub szybciej, ale to wcale nie musi być maksymalny rozmiar jaki osiąga dany gatunek. W praktyce najczęściej znajdujemy grzyba który już dorósł i więcej rosnąć nie zamierza. Sytuacja podobna do drewna księżycowego: Niby się zgadza ale z innych powodów. Być może bredzę ale tak mi wychodzi z wieloletnich obserwacji.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajne są te nożyki z pędzelkiem. 👌Szkoda, że te różne "śfagry" tego nie obejrzą, bo przecież WIEDZĄ LEPIEJ.
Moj Śfagier zawsze wraca z wiadrem prawdziwkow - zna grzybowiska w najbardziej niedostepnych ostepach. Jeszcze specjalnie rozkopie, zeby tacy jak ty nie mieli co zbierac i sie trzymali z dala i dupy nie zawracali i w lesie tloku nie robili, wolimy obcowac ze zwierzyna a nie z burakami.
Ja zbieram do reklamówki obowiązkowo
11:44 nie krzyczymy w lesie 😉, jak zawsze super odcinek
Oczywiście, miała to być dłuższa sekwencja z krzyczeniem , że tego robić nie należy ale montaż przyciął materiał
Ja niestety dość głośno śpiewam :(
A dlaczego nie? I tak nie słychać 100m dalej!
@@69lob Taaa, nie słychać 100 metrów dalej. Tylko często jak ktoś krzyczy to słychać nawet ponad 0,5 kilometra dalej, jak nie więcej.
@@69lob oj słychać słychać i to duuuzo dalej niż 100 metrow
Dobrze was wiedziec znowu darz bor
ależ mi się mordka ucieszyła jak znów Pana zobaczyłem pozdrawiam:)
Jak witają się grzybiarze w lesie?
"Panie, tu nic nie ma!".
U nas (podkarpackie) też jest przesąd że jak popatrzysz grzyba to już nie urośnie. Najczęściej na drugi dzień już go nie było :)
:D
Świętokrzyskie też jest ten przesąd że jak zobaczysz grzyba to on już nie urośnie.
No ja tez tak mam ze nie urośnie. Łomżyńskie
Łódzkie też to zna.
Pomorskie: tak samo jest i u nas.
Zabieramy ze sobą butelki i inne opakowania, które wzięliśmy ze sobą pełne. Pustych nie zostawiamy. Mieliśmy siłę przytargać pełną butelkę piwa,to pusta jest lżejsza i należy ją zabrać ze sobą.
Jak jeszcze mieszkałem przy lesie w młodości, sporo chodziłem (czasem zamiast do szkoły, to na grzyby) i wiedziałem gdzie chodzić by znaleźć grzyby. Któregoś dnia zapomniałem koszyka, ale zapamiętałem, gdzie są grzyby. Kolejnego dnia większości już nie było, a te co jeszcze były, to były dużo większe.
Cześć myślałem, że się nie doczekam nowego filmu 😆
Wreszcie :-D
7:15 Zdobek, z tym Sanepidem to Cię trochę poniosło... teoria ;-)
Ciekawy edukacyjny odcinek ,nie jestem grzybiarzem ,nie zbieram grzybów ,więc skupiłem swoją uwagę na innych aspektach np. zwróćcie uwagę na tą piękną zieleń od 12 minuty, przypadkowe ujęcie, a efekt piorunujący.
Fajny
Super.
Ale ze muchomor czerwony ( amanita muscaria) jest jadalny to juz dawno bylo wiadomo. 😋
Pozdrawiam wszystkich amanitozercow
Jak nie macie pomysłów na nowe tematy (w LP) to nagrajcie coś o gatunkach chronionych(smardz/rak szlachetny, błotny), częściowo chronionych (sarniak dachówkowaty), chronionych okresowo (ślimak winniczek)...Ogólnie coś o formach ochrony całkowitej/gatunkowej/rodzajowej/okresowej.
Do lasu na grzyby i po relaks, a po grzyby na rynek do starych babek :)
I koniecznie z nakryciem głowy, aby przed grzybem "uchylić kapelusza" wówczas inne grzybki też się pokażą aby się przyjrzeć co to się dzieje..
Pozdrawiam ekipę i czekam😁 a grzyby to u mnie średnio.
Powodzenia zbierania grzybów
Piękne ciekawe i pouczające nagranie z tym krzyczeniem i reklamówką niestety prawda.
Jeszcze dodam nie zabieramy do lasu piwa , dwa tygodnie temu chodząc po lesie znalazłem więcej puszek po piwie niż grzybów .
Czy ekipa Lesnych Ech zna może jakis posób na strzyżaki sarnie/jelenie?? Te paskudztwa zepsuły mi juz 3 wyjścia na grzyby. Za każdym razem dostały sie pod koszulkę i wplatały we włosy i brode... DEET niestety nie działa na te owady. Będę wdzięczny za jakąś podpowiedź.
Podrawiam i życzę sukcesów :)
I co, i co... A nie mówiłem! Jesteście rolnikami.
Teraz to dopiero zaczniecie gospodarkę rabunkową.
Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno, co?
Zawsze się zastanawiałem >>Jakim cudem te druciaki przeżyją drążąc dziury w kurkach? Podobno kurka (pieprznik jadalny) zawiera hitinmannozę, czyli substancję, która zwalcza wszystkie robaki.
Co do ostatniego pytania to nieprawda, że grzyb nie urośnie ;)
Jeśli chodzi o kanie to sprawdzałem jak codziennie rosły w oczach.
Jednak jeśli chodzi o prawdziwka to coś w tym jest, że hamuje się jego rozwój 😂😂 Ale wiem dlaczego.
Witam, fajny odcinek. Co do robaczywienia czy nierośnieciu grzyba po zauważeniu i nie podniesieniu go, to widziałem artukuł jednego Pana w internecie, który to sprawdzał zrobił dokumentację zdjeciową i wyjaśnił jaki może być tego powód. Jak znajdę artykuł to podrzucę;)Pozdrawiam
Warto byłoby wspomnieć o zachłanności typowej dla niektórych Polaków. Wyjeżdżają z lasu z całym bagażnikiem grzybów. W innych krajach za takie zachowanie są wysokie kary. Po co komu takie zbiory? Może kiedyś to się zmieni.
U mnie się nie sprawdza. Zdarzało się, że widziałam jakiegoś grzyba np. maślaka jak był jeszcze mały, a gdy wróciłam za kilka dni to już był fajny duży gotowy do zbioru :) Słyszałam za to, że jak się dotknie grzyba to już później nie rośnie, ale tego już nie sprawdzałam. Pozdrawiam :)
Spojrzałem na grzyba, pomyślałem, przyjdę jutro, niech podrośnie. Przyszedłem na drugi dzień, a tu niespodzianka, grzyba zjadły ślimaki 🐌
Muchomora czerwonego nie kopiemy, tylko zbieramy kapelusze, suszymy, robimy wywar i wypijamy😉
I zamieniamy się w berserków :D
Okres grzybobrania, to bardzo trudny czas dla mieszkańców lasów.
Dlatego podczas zbierania grzybów,
nie wrzeszczymy/ryczymy ja stado rannych bawołów,
a wsłuchujemy się w relaksujące odgłosy natury.
PS: Zazdroszczę tych pięknych prawdziwków,
niestety u mnie (zach. wielkopolska) susza jak diabli.
Zdobek gdzie jesteś??😢😮😢😮
u mnie to grzyby zostawione "na wyrośnięcie", to w przeważającej części zdążyły zniknąć (w sensie: inny grzybiarz je zebrał, ew. sarna lub inny zwierzak zjadł) nim je po kilku dniach próbowałem znaleźć (ale z podanych właśnie powodów się nie udało)
Z moich obserwacji wynika, że jeżeli zauważysz młodego prawdziwka z dalszej odległości i nie będziesz deptał koło niego, to rośnie normalnie jak inne owocniki. Kiedyś spędziłem weekend pod namiotem w zagajniku brzozowym i obserwowałem jak czerwone kozaki rosną sobie koło namotu