Wiem kim jestem. Wiem dokąd zmierzam. Wiem co osiągnąłem. I nie zainwestuję w "relację" ze współczesną kobietą, której się wydaje, żę się rozwija i może wszystko, a jedynie co realnie może to popijać prosecco i śnić z koleżankami, rozwódkami o Alvaro i bachatcie.
Najczęściej rozwój kończy się na tytule magistra i stanowisku kierowniczym w korpo, gdzie z obserwacji wynika, że bycie takim to funkcja największego popychadła bo nie masz pełnej decyzyjności, a zbierasz największe cięgi od tych z góry, odpowiadając za to co zrobią Ci na niższych stanowiskach. W rezultacie, gdy jakiś dział powiedzmy nie wyrabia "kajpijajów", ty musisz dymać nadgodziny. No ale masz status "menedżera" xD
@@93arnii Szukałem ale nie pasując do stereotypowych wyobrażeń idealnego mężczyzny z temperamentem badguya ( a tylko tacy budzą u kobiet pożądanie - nie mylić z sympatią) - nie znajdzie się
Kobiety jak i mężczyźni, problem leży w tym że duża aktywność jest teraz w Internecie gdzie faceci są na spalonej pozycji z racji konstrukcji aplikacji.
Tak świat i kobiety potrzebują miłych facetów tak samo jak potrzebują tzw samców beta, ktoś musi wychowywać dzieci samców alfa, a miły facet zawsze się przyda jako "przyjaciel" kobiety albo plaster na ranę po jakimś bad boy'u. Ja wiem że nie wszystkie kobiety są takie, ale w obecnym społeczeństwie niestety większość. Większość kobiet, które potrzebują spokojnego ułożonego kulturalnego i mądrego faceta to takie trochę po 30 i około i 40, które już niejeden drań w trąbę puścił po tym jak się dobrze pobawił, zazwyczaj zostawiając ją z dzieckiem. Młodsze chcą zabawy emocji i wrażeń więc miłymi facetami się nie interesują, albo szybko im się nudzą. Mam już swoje lata doświadczenie i wiedzę.
No niestety, amatorek miłych facetów jest dużo mniej niż takich miłych facetów, i one już zwykle jakiegoś mają, bo to nie jest typ którego trzeba ze świecą szukać tylko pełno ich wszędzie. Szkoda że w drugą stronę jest gorzej i miłych kobiet jest znacznie mniej niż amatorów na takowe.
To co napisałem gdzieś indziej - tu jeszcze dochodzi Internet - na ilu adoratorów kiedyś mogła trafić młoda kobieta? Myślę że maksymalnie na kilkudziesięciu w perspektywie roku, dzisiaj może mieć kilkuset w przeciągu miesiąca. I to jednym kanale komunikacji. I stąd faceci, szukający tylko przez Internet, są na spalonej pozycji, bo trudno się przebić przez te wiadomości. A skoro większe możliwości zabawy... to i się bawią.
@@rflstfnk dlatego internet oszukuje rzeczywistość na świecie jest więcej kobiet niż mężczyzn tylko w pewnym przedziale wiekowym jest wiecej kobiet niż mężczyzn a mianowicie 0 do 30r życia. Jak kobieta myśli, że znajdzie kogoś spoko po 30 to sobie może po marzyć bo biologicznie wtedy sytuacja się diametralnie odwraca. Nie mówiąc już o innych problemach. My mężczyźni szukamy partnerki do długotrwałego związku większość kobiet się nie nadaje i tu wchodzi ai kobieta. Już same rozmowy z ai kobietami są gamechangerem i widać płacz co niektórych kobiet a co bedzie jak wyjdzie. Ai z egzoszkieletem? Kobieta przestanie być już wogóle potrzebna. Cóż w dzisiejszych czasach musisz starać sie 100x bardziej niż nasi dziadkowie żeby dostać kobietę 10x gorsza od naszych babć. Współczesne kobiety są najgorszej jakości w historii ludzkości... Zabawne jest to że ci co chcą założyć rodzinę oraz multimilionerzy zawsze wybierają Filipinki dziwny zbieg okoliczności. Cóż mają chrześcijańskie wartości i chcą mieć rodzinę nawet ich styl zycia jest mocno rodzinny. To że lecą na pieniądze to nic nie znaczy. Skoro ogromna liczba zachodznich kobiet też leci tylko lepiej wybrać Filipinke z wartościami niż kobietopodobne coś 😂
ogólnie w dzisiejszych czasach ciężko poznać młodą kobietę, 1) można próbować przez portale społecznościowe, ale trudno przebić się przez masę napalonych adoratorów, 2) podryw na ulicy jest passe, kiedyś zagadywało się na imprezie, w galerii, ulicy, w dzisiejszych czasach wyjdziesz na dziwaka, młode kobiety nie są przygotowane na podryw na ulicy, 3) znane portale społecznościowe sprawiły, że kobiety mają nierealistyczne oczekiwania co do potencjalnych partnerów, (kobiety żyją w nierealistycznym świecie napchanym zdjęciami z drogich zagranicznych wycieczek, luksusowych samochodów) 4) w dzisiejszych czasach kobiety są uwodzone przez dzianych mężczyzn z całego globu (portale społecznościowe) więc i na tym polu ten nice guy ma problem,
Ad.1 - czysta prawda, szkoda zachodu. Ad.2 - wczoraj udało mi się wziąć numer od dziewczyny sprzedającej lody na stoisku w galerii handlowej, zagadać trzeba odpowiednio, patrzeć na reakcję i nie naciskać kiedy zdecydowanie ktoś nie chce. No i przygotować się na wiele porażek, nadal i tak większe szanse niż na Tinderze. Ad. 3 - to jest ogólnie problem ludzi, w wypadku kobiet dochodzi kwestia że mają więcej wirtualnych adoratorów niż są w stanie przerobić, stąd przebierają i się zwyczajnie bawią. Gdyby role się odwróciły i do Ciebie by pisał tabun młodych kobiet to zależałoby Ci od razu na stabilizacji? A skąd, najpierw być popróbował kilku smaków zanim być wybrał. Tak właśnie robią kobiety. Ad. 4 - hajs to tylko hajs, znam paru dzianych co nie daje rady nic, hajs jest dodatkiem tak naprawdę, wszystko kwestia wzięcia sił i możliwości na zamiary, czyli jeśli jesteś typem 6/10 to ciężko Ci będzie zdziałać coś u panny 8/10, podobnie jak u Ciebie nic nie zdziała panna 4/10 (chociaż pewnie i tak zaprzeczysz). Wyjdź z domu, znajdź sobie ambitniejsze zainteresowanie, ogarnij ciekawy zawód, zrzuć parę kilo, ubierz się w lepsze ciuchy a reszta pójdzie z górki (piszę to jako gość który kiedyś siedział głównie przed kompem nabijając levele w grach, pracował na magazynie, miał 40 kilo nadwagi i ubierał się głównie na podstawie widoczności marki).
@@rflstfnkAd. Ad. 3 -> W gruncie rzeczy masz rację, ale wydaje mi się, że jakby zdejmujesz tu trochę odpowiedzialność z tych kobiet. Bo to jak radzimy sobie ze zbyt dużą liczbą adoratorów zależy tylko od nas samych, a są też na portalach kobiety, które jednak nie przebierają się i nie bawią w taki sposób i nie próbują kilku smaków jednocześnie pomimo, że mogą. Nie mówiąc już o tym, że fakt iż coś jest możliwe nie znaczy, że jest odpowiednie. Próbowanie kilku smaków na raz tylko utrudnia znalezienie tego najlepszego bo żadnego nie będziesz w stanie poczuć na sto procent.
"podryw na ulicy jest passe, kiedyś zagadywało się na imprezie, w galerii, ulicy, w dzisiejszych czasach wyjdziesz na dziwaka" Na dziwaka wychodzisz jak ogladasz i piszesz do jakis lasek na instagramie itp. Rozmawianie z kobietami na żywo w Polsce jest całkowicie normalne.
@@gottrekk5798zagadanie na ulicy do tych starszych to normalne, tu się zgodzę, jednak do tych młodszych dziewczyn, które cały dzień mają nos w smartfonie to nie, mam na myśli dziewczyny w wieku 18-22 lata, to jest już inna generacja,
Zawsze ktoś będzie bardziej rozwinięty od nas; na wyższym poziomie, tzn. że ten rozwój nigdy się nie kończy, tzn. że ja nie mogę być dziś w związku, bo "na dziś jestem jeszcze za mało rozwinięty; muszę wziąć za siebie i przez rok intensywnie rozwijać, a za rok kogoś poszukam." Tylko, że nawet jeśli przez ten rok będę ciężko nad sobą pracował, to za rok będę o rok "do przodu" w rozwoju niż dziś, ale o 1 rok "do tyłu" niż za kolejny rok. I w ten sposób narracja próbuje nam wpoić, że ciągle jesteśmy NIEWYSTARCZAJĄCY na związek. Lata lecą, ciągle pracuję nad sobą, ale ciągle jestem sam, bo wg "mainstreamu" jestem 'jeszcze' NIEWYSTARCZAJĄCY na związek. Moje pytanie: Kiedy wreszcie będę WYSTARCZAJĄCY? W wieku 70 lat? 80 lat? 100 lat?
@@Marta-b2g Gdyby to było tylko tyle. Niestety to NIE WYSTARCZY. Bo oprócz braku toksyczności i zaufania musi być pozycja społeczna, status, zasoby, ciekawe hobby, zainteresowania, pasja, elokwencja, erudycja, poczucie humoru, magnetyczna osobowość, atletyczne ciało, duże grono ciekawych znajomych, umiejętność wzbudzania pozytywnych emocji, nietuzinkowość, dobrze rozwinięty kręgosłup moralny, obycie i ogromne doświadczenie życiowe, etc.
Myślę że w filmie nie o to chodziło. Ogólnie kobiety lubią facetów którzy mają wizję swojego życia. Możesz dziś być nikim ale jeśli jesteś ambitny i Ci się chce to jest plus bo prawdopodobnie za kilka lat będziesz w innym miejscu.
"Jak świat stary, żeby wyjąć trzeba włożyć" I to wymowne spojrzenie 😂 lubię Cię, mówisz do rzeczy a także mówisz płynnie i wyraźnie. Świetne treści, tak trzymać
Ja jestem typowym miłym facetem i jedyny problem jaki widzę, leży młodych kobietach i ich wymaganiach. Absurdalnie się słuchało przytyków od mojej byłej, że nudno jest "bo kłótni nie ma"/"nie ma krzyków" ewentualnie na ostatnich randkach "że wybacz ale nudny jesteś", kiedy w tym czasie poznałem z 50 osób i co drugi dzień wychodziłem z jedną z kilku ekip nie mówiąc o stosunku wykładowców do mojej osoby, który delikatnie mówiąc był bardzo dobry. Ofc przytyki dotyczące wyglądu lub stanu materialnego to inna kwestia. Mając 177cm przez ostatni rok nabrałem przekonania, że jestem niski od przytyków z tego powodu
Problem polega na tym, że wszystkie przeszkody które wymieniasz leżą poza Twoja strefa wpływów (wzrost czy oczekiwania kobiet), tak jak radzi Basia, skup się na tym, na co masz wpływ ❤❤❤
"Absurdalnie się słuchało przytyków od mojej byłej, że nudno jest". Sluchales tego , bo jestes ten Nice Guy. Gdyby tak powiedziała na randce do "łobuza" - czyli faceta który nigdy nie pozwoli sie traktowac bez szacunku , to ten by jej odpowiedzial dokladnia tak samo i na drugi dzien juz by sie spotykal z inna. Nie pozwalaj sie traktowac jak pantoflarz, to Ty musisz miec plan i podejmowac decyzje.
Czytajac ten fragment: "Absurdalnie się słuchało przytyków od mojej byłej, że nudno jest "bo kłótni nie ma"/"nie ma krzyków" ewentualnie na ostatnich randkach "że wybacz ale nudny jesteś". Dziewczyna pochodzila z dysfuncyjnej rodziny i miala nieprzepracowane przekonanie wyciagnete z domu. Po prostu wg. niej normalna relacja wyglada tak ze sa klotnie, wyzwiska, ponizanie drugiej osoby i tak dalej. Pokusilbym sie rowniez o stwierdzenie ze miala uzaleznienie odrenalinowe - co sie czesto zdarza w przypadku takich osob. Pacjentka na terapie, a nie do zwiazku.
To właśnie przez takich,miłych facetów są później, tak wygórowane wymagania, gdzie pozwalają kobiecie odlatywać, zamiast złapać ją za nogę, i sprowadzić na ziemię. 😂 Cały czas, prawicie jej komplementy,na socialach ego leci w kosmos, a później zdziwienie że kobiety wymagania mają z kosmosu i to nie moja wina tylko jej😂.Przynajmniej były szczere z tym że jesteś nudny,normalnie by ci powiedziały, że "koleżanka dzwoni" albo "nie czują tego" a tak wiesz że musisz popracować nad stylem komunikacji i ogarniania.tylko najlepiej zwalić winne na kobiety niż samemu coś zmienić i czekać na jednorożca😂.
Cudowny odcinek! Zdziwiłam się kiedy Basia przytaczała kolejne, argumenty, a ja się zorientowałam, że przez lata poczyniłam podobne obserwacje. I tak samo jak jest termin "NICE GUY", można stworzyć jeśli jeszcze nie ma "NICE WOMAN". Bo to, że po prostu jest się miłym i chce się być w związku, ale druga osoba nie czuje zainteresowania jest normalne. I ja nie mam tu na myśli oczekiwań z kosmosu względem jednej czy drugiej płci i jakieś dramy emocjonalne, tylko dwoje ludzi, którzy wiedzą czego chcą. Np. ja jestem dla kogoś miła, ale ta osoba ma pewne zainteresowania, rozwija się w pewnym kierunku i jemu moje zainteresowania i cel, który chcę osiągnąć kompletnie nie pasują, przez to nie czuje się zainteresowany mną, ale ogólnie to miło się rozmawia bo jest kulturalnie (i tak zawsze powinno być na takim spotkaniu, miło i kulturalnie, jak nie ma "flow" każde idzie w swoją stronę i już). W tym przypadku, zasobność portfela nie ma znaczenia (chyba, że ktoś ma inaczej to nie wnikam) bo jeżeli jest tylko miło (co jak zaznaczyłam wcześniej jest bardzo ważne), ale nie ma np. w moim przypadku tej pasji i zaangażowania we wzajemnej wymianie zdań i nie ma tego poczucia, że nasze rozmowy mogłyby się nigdy nie kończyć, to z tej mąki chleba nie będzie. Odniosę się jeszcze do zagadnienia żeby robić coś ze sobą jeśli się stoi w miejscu i czeka na tą upragnioną drugą osobę, ale "coś" nie idzie. Jestem przykładem osoby, która w przeszłości sama taka była. Czyli żyłam sobie tak po prostu, nie miałam jakichś celów, szczególnie o swój rozwój nie dbałam, ALE! Chciałam różnych rzeczy, jak i "fajnie poznać jakiegoś fajnego faceta".Generalnie w znajomościach trafiałam wtedy z deszczu pod rynne i to było tak jakby odzwierciedleniem mojego braku działania wobec siebie samej. Nie mniej, jak się pewnie już domyśla osoba czytająca owy komentarz wzięłam się za siebie w wielu aspektach swojego życia, zarówno za rozwój fizyczny jak i intelektualny, zaczęłam sobie stawiać cele, które są konkretnie dla mnie, a nie dla kogoś na pokaz "bo czego ja to teraz nie robię" i po prostu zaczęłam trafiać na osoby, podobne do mnie, działające w ten sposób (lub inny, ale zawsze dobrze wymienić się własnym doświadczeniem). Pozdrawiam serdecznie ;)
Jak dla mnie film mocno nie trafiony. Mylenie bycia miłym z byciem uprzejmym. Na co dzień dla obcych kobiet jestem uprzejmy. Otworzę drzwi, przepuszczę przodem kobietę. Nie oczekuję od niej NIC (bardzo często słyszę dziękuję), chcę żeby świat po prostu byłby lepszy. Bardziej dbam o swoich ludzi. Nice Guy za swoje przysługi chce się przypodobać. Za jego działaniem stoi oczekiwanie gratyfikacji. Bo był wychowywany tylko przez matkę i mu głupot do głowy natłukła. "Usłużną postawą kupisz sobie uwagę i zainteresowanie kobiety". Później mamy płacz. Gość tyle daje od siebie, a jest po prostu wykorzystywany.
Nice guy = facet który nie posiada granic, facet żebrzący o miłość, myśli że jak będzie mily i slodki to inni mu się odwdzięcza... tyle, że żeby coś było zjadliwe musi być balans - fajnie jak jest slodkie, ale musi być też trochę kwasne i odrobinę pieprzne 😉
@@radosawg4725 no właśnie problem polega na tym, że jak facetowi kobieta spodoba się fizycznie, to jego już nie ma, jego wszystkie granice rozpływają się w sekundę, zrobią absolutnie wszystko aby otrzymać akceptację i seks...
Porównując współczesnego młodego faceta do mlodego faceta który żył za komuny i miał sznurek adoratorów,to wspolczesny facet wypada znacznie lepiej. Kiedyś facet żeby nie pił i żeby nie bił. Dzisiaj nieskończone wymagania dla porządnych facetów (materiałów na męża i ojca) a kobiety dalej kręcą nosem. Uwaga. To nie z facetami jest problem,a z młodymi kobietami które o wierności,stabilizacji i zakładaniu rodziny mówią dopiero w okolicach trzydzieski,gdy to jest juz ich ostatnia chwila na urodzenie dziecka i dodatkowo nie cieszy sie takim zainteresowaniem jak w wieku dwudziestu lat. Młode kobiety nie chcą sie wziąć na powaznie w latach swojej świetności i to jest przyczyna całego bałaganu na rynku matrymonialnym,a nie jak to sie wmawia wina całego otoczenia i oczywiscie facet zawsze winny 😂
Ja myślę że jeszcze dochodzi Internet - na ilu adoratorów kiedyś mogła trafić młoda kobieta? Myślę że maksymalnie na kilkudziesięciu w perspektywie roku, dzisiaj może mieć kilkuset w przeciągu miesiąca. I to jednym kanale komunikacji. I stąd faceci, szukający tylko przez Internet, są na spalonej pozycji, bo trudno się przebić przez te wiadomości.
@@rflstfnk kiedyś też był nacisk społeczny, żeby facetów wyżenić a kobiety wysłać za mąż jak najszybciej,bo nikt nie chciał samotnych matek, dzieci bez ojców i rozbitych rodzin. Społecznie i gospodarczo lepiej jest gdy mamy więcej rodziny i odpowiedzialnych ludzi, którzy pracują wytwarzając dobra i świadcząc usługi , troszczą się o dobre wychowanie dzieci i zaczynając wcześniej, mają szansę na większą rodzinę. Dzisiejszy model to kobieta studiuje i ujeżdża karuzelę do trzydziestki, później złapać jelenia przyjść na gotowe i dupą za wszystko zapłacić. Dla faceta to szkoła,studia,praca zasoby,żeby być gotowym przyjąć kobietę w okolicach trzydziestki której kończy się płodność i uroda. Mnóstwo kobiet z Polski wyjechało zakładać rodziny na zachód więc Polacy mają mały wybór i albo godzą się na ginocentryzm,albo są sami i wycofani dając z siebie tylko minimum w pracy czy relacjach społecznych. Wszyscy na tym ucierpimy,ale póki jeszcze jakoś się kręci nikt się nie zastanawia i najłatwiej powiedzieć,że nie ma mężczyzn odpowiednich 😂
@@izaakgrinsberg6413 na każdego faceta jest jego odpowiednik w kobiecie,czyli mądry facet to jest i mądra kobieta,brzydki facet,brzydka kobieta,niezaradny facet ,niezaradna kobieta itd. Jeżeli na rynku brakuje kobiet,to faceci muszą rywalizować o te co mamy i Kobiety dzięki temu stawiają cały czas większe wymagania i dając od siebie jak najmniej,a na końcu i tak facet przecież jest nie wystarczający. Podsumowując, trzeba dać 4x więcej niż nasi dziadowie,za 4razy gorszą kobietę niż nasze babki i możemy je stracić razem z rodziną 4razy szybciej niż za czasów naszych dziadów i babek. Współczesne Kobiety jeszcze jadą na renomie naszych babć i matek,ale to nie są te same Kobiety. Jakość kobiet leci na łeb,za to mężczyźni już nie mogą sobie pozwolić na przeciętność. Oczywiście są jakościowe Kobiety,ale szybko znikają z rynku i zajmują się pożytecznymi rzeczami w swoim poukładanym życiu.
Miły mężczyzna? Nuda? To mam dla Ciebie dobrą poradę i w tym momencie przestanę być miłym, a i nudy nie braknie: - Jak zwykł mawiać mój śp. Dziadek ,,Jak pies się nudzi, to sobie jaja liże" 😂🫵
Są mili mężczyźni i mili mężczyźni. Jedni są zwyczajnie kulturalni, szarmanccy, zadbani, obyci w świecie i potrafią czymś zauroczyć (i na to pracowali i pracują) a są zwykłe ciepłe kluchy, może i wzorowi synowie, wycackani wnuczkowie ale cóż, ogółem zwykłe muły bagienne. Będąc ciepłą kluchą nie trzeba oglądać "akademii podrywaczy" i być kim się nie jest (bo to wyjdzie jak z panną zamieszkasz albo ściągniesz przy niej majtki) a właśnie dążyć do bycia kulturalnym, szarmanckim, obytym, zadbanym i mającym to coś.
Panie lubią miłych facetów, ale jako kolegę, przyjaciela czy ręcznik do wypłakania się. Podświadomie ich gadzi mózg nimi gardzi, bo bycie miłym jest oznaką słabości, więc jest to nieatrakcyjne. Jak to lubią mawiać kobiety: "Łobuz kocha najbardziej" Pozdrawiam autorkę filmu i życzę każdemu powodzenia w znalezieniu tego czego szukają!
@@srodonmichal Nie żaden gadzi mózg, tylko zaburzona osobowość. Jeżeli ktoś bycie kulturalnym, uprzejmym i empatycznym gardzi, to znaczy, że jest zaburzony. Co innego, jeżeli ktoś jest fałszywie miłym, żeby coś uzyskać, to wtedy jest oszustem. To nie dotyczy tylko kobiet, zaburzeni mężczyźni też gardzą kulturalnymi i uprzejmymi kobietami.
@@KL-br7ut Nie, poznałem wiele takich, które tym nie gardzą. Czasami może Ci się wydawać, że kobieta odrzuciła Cię z tego powodu, że byłeś uprzejmy i kulturalny, a tak naprawdę nie spodobało jej się w Tobie coś innego często chodzi o wygląd, ale kobiety wstydzą się do tego przyznać.
No ja niestety nie miałem szczęścia do kobiet jestem miłym facetem takim dżentelmenem właśnie, ale w momencie gdy stawiam granice i zaczynam wymagać to właśnie wtedy kobiety odstraszam, bo jak to tak może być, że śmiem jakieś granice i wymagania miec przecież do tej pory na wszystko się godzilem
@@panifrau5294co ty mówisz. Pewnie on z miłego faceta zmienia się nagle w dyktatora i uciekają gdzie pieprz rośnie. Zależy w jaki sposób i w jakim tonie stawia te swoje granice
@Henry-y5w dokładnie, ba powiedziała bym że każdy człowiek tak testuje, nawet dzieci w szkole sprawdzają ma ile mogą sobie pozwolić u danego nauczyciela...
Nice guy to nie nudny facet, tylko mężczyzna który przez swoje bycie miłym, próbuje zdobyć względy kobiety, jednocześnie nie mówiąc jej, że widzi w niej kobietę a nie koleżankę. Bycie takim nice guy'em nie popłaca, bo jest zwyczajnie niemęskie; facet powinien być bezpośredni. Oprócz tego przez takie owijanie w bawełnę zwyczajnie tracisz czas.
Nieśmiałość, niska pewność siebie, brak doświadczenia itd Niby byś chciał, ale i tak nie wierzysz, że to się uda, więc nic nie robisz. A dziewczyna, o ile kiedykolwiek cię rozpatrywała jako potencjalnego partnera, to w końcu traci cierpliwość i nie zamierza dłużej czekać na twój ruch. To że sama żadnego nie zrobi i to też jest słabe to druga sprawa.
Odnośnie tematu komunikacji:) Podejmowałem sporo tematów podczas randek, które wydawały mi się interesujące: Popkultura, Książki - sporo czytam, Trochę historii, Trochę polityki, Trochę lifestyle. Okazały się chyba zbyt płytkie:) Odnalazły się te ważne, w których nie jestem dobry: Fame MMA, Zakupy, Poza tym cóż odpowiem na przekaz, chłopaku nie wiń świata - WIŃ, jak zawsze, SIEBIE:)
Nice guy, bad boy, chad, tyton, yeti, jednorożce, wróżka zembuszka i święty Mikołaj, po co tworzyć fantazyjne kategorie z bajek, zamiast tego skonfrontować się trzeba z własną rzeczywistością psychologiczną wtedy ból pupy będzie mniejszy a i świadomość wzrośnie.
Państwo zapewnia kobietom 800+ kapitał alimenty przywileje prawa, a faceci są zbędni, chyba, że na mięso armatnie, i oby już nie wracali we wrzodach zewnętrznych i wewnętrznych, kalecy i z ciężkimi chorobami psychiatrycznymi.
@@micha4431 z tym niestety bywa różnie jeśli unika się osób z problemami jak np. syndrom ojca, matki szukające ojca dla już posiadanego dziecka itp. Wcale nie jest tak wesoło jeśli szuka się kogoś rokującego na zdrową relację.
Zauważyłem, że cechą wspólną tych filmów i dyskusji w komentarzach jest, że cały czas omawiamy objawy, a nie przyczyny. Nice guy jest jaki jest, z jakiegoś powodu - coś go takim kiedyś ukształtowało.
Ja bym przetłumaczył z angielskiego „The Nice guy” jako pantoflarz, facet ciepłe kluchy, facet który nie umie powiedzieć kobiecie NIE. Czy to przed związkiem, czy to w trakcie związku.
gość który skacze jak panna tupnie i robi wszystko co ona chce jednocześnie bez oznajmienia czego on chce od niej w zamian, a gdy tego nie dostaje (bo nie dostaje) to jest sfrustrowany. Czyli jednym słowem taki "śliski" typ
Nie spodobał mi się ten odcinek. „Nice guy” to bardziej mężczyzna który poprzez okazywany szacunek wobec kobiet, jest przez kobiety ignorowany, czy traktowany jako naiwniak. Głównie są to mężczyźni wychowywani w sposób „kobieta jest najważniejsza i trzeba o nią zadbać”. Często nie mieli oni męskiego wzorca w rodzinie. Będąc dorosłymi starają się wyniesione wartości stosować na każdym kroku i w wypadku jakiegokolwiek konfliktu interesu zawsze wybierają wersję korzystną dla kobiety. Jeśli np jest to konflikt mój wolny czas albo przysługa koleżance, on wybierze pomoc koleżance (poskłada jej meble powiedzmy). Kiedy on chciałby by ona zrewanżowała się pomocą, kobieta z reguły go zignoruje stawiając siebie na pierwszym miejscu (jestem zmęczona). Dlaczego? Ponieważ jego wzór postępowania prowadzi do tego, że większość pań ma go za osobę bez charakteru i że on pomimo wszelkich upokorzeń, ignorancji czy zawodów z jej strony i tak następnym razem zrobi wszystko by jej pomóc.
@@panifrau5294 Byłem taki. Problem polega na tym, że kiedy ktoś wykorzystuje taką osobę, jest jeszcze gorszy, ale o tym już się nie mówi bo żyjemy w kulturze, gdzie cwaniakowi bije się brawo. Brak męskiego wzorca to bardzo ogólne stwierdzenie. Gdy młody chłopak jest zaniedbywany przez rodziców to wykształca się w nim przekonanie, że za mało się stara. Dziecko nie przeżyje przez rodziców więc bierze odpowiedzialność za ich wszystkie chore zachowania. Potem to jest projektowane na wszystkich do okoła. Dodatkowo w moim przypadku czuję niesamowity opór, gdy jestem wśród kobiet, ponieważ podświadomość twierdzi, że tylko zainteresowanie ze strony kobiety oznacza bycie wystarczającym. To akurat wynika z wielu rzeczy - Ojciec pił, mama mówiła - nie bądź jak Ojciec. Do tego odkryłem chore sytuacje z dzieciństwa np. kiedy w zerówce jako chłopcy przegraliśmy w jakąś grę/zabawę z dziewczynami i wychowawczyni nawoływała do wyzywania nas przez dziewczyny. Branie odpowiedzialności za czyjeś uczucia + obraz kobiety jako idealne stworzenie = nice guy. Z prespektywy kogoś, kto był takim nice guyem, który zrobi wszystko dla kobiety, wiem z czego to wynika. Jest bardzo dużo wymagań wobec mężczyzn, ale mało kto się pochyla nad tym, żeby im pomóc. Nie trzeba ich zacząć traktować jako faceta do związku, ale zamiast traktować ich jako szmaciarzy, którzy nie pracują nad sobą, to może warto wskazać kierunek? Trochę empatii w tym wszystkim by się przydało i wzięcia pod uwagę historię jaka się bierze za drugim człowiekiem. On jej nie wybrał. W podświadomości takich chłopaków jest niezły burdel, ale kogo to obchodzi? Bądź twardy. Kobieta tego nie zrozumie, bo ona nawet jak żyje z lękami, to jest to akceptowalne.
@@kamilj8309 najważniejszym wymaganiem dla każdego człowieka jest to, żeby szanował siebie, jeśli tego nie robi, to druga osoba z kilometra wyczuje, że dany osobnik nie ma kręgosłupa i będzie miły (czyt będzie nieświadomie manipulować) lub też zrobi wszystko (desperacja) żeby dostać coś (miłość) w zamian... To jest tak odpychajace, że osoba napastowana nie ma najmniejszych szans żeby dotrzeć do swoich pokładów empatii...
@@panifrau5294 No widzisz, ja Ci przedstawiam trochę inną perspektywę, a Ty widzisz tylko swoje "Ja". Można kogoś nie szanować i go po prostu zostawić. Można też kogoś nie szanować i nim manipulować. Widzisz różnicę?
Moim zdaniem gdyby te kobiety z biura randkowego były naprawdę atrakcyjne (włącznie z charakterem i intelektem) to by nie potrzebowały takiego biura. Ja bym chciał zobaczyć jakieś pary które sie tam naprawdę spiknęły, bo z tych opowieści to mi to wygląda jak każdy inny portal w którym piwniczaki płacą za nadzieję a figę z tego mają. A mnie sie tak marzy by poznać jakąś niegłupią i niebrzydką piwniczarkę. :) Choć pewnie najpierw będę musiał do kraju wrócić, bo na Wyspach Brytfankowych nie ma z czego wybierać. Bo tutejsze krajanki są albo sparowane, albo wolą egzotykę, albo nie są fajne albo są zbyt fajne by takiego kartofelka jak ja zauważały. ;)
Problemem tych "Miłych facetów" jest to, że nie powiedzą o swojej intecji i udają Miłych poświęcając wszystko by tylko dostać coś w zamian, Kobieta wie że ten gagatek leci na nią i friendzonuje go.
Człowiek który potrzebuje kobiety to przegryw który będzie ofiarą , będzie wykorzystywany , niszczony, zdradzany.... trzeba być poprostu kompletny, dobrze czuć się sam ze sobą! Skupiać się na sobie swoich potrzebach , swoim ciele, umyśle być egoistą! Mieć plany, marzenia, metody ich realizacji, osiągania celów! Jak tak masz to ciągle ktoś będzie chciał uszczknąć trochę twojego blasku !
Z jednej strony nice guy na którego kobiety nawet nie chcą splunąć, a z drugiej locha, gruba, bez ambicji, nie robiąca nic, z opisem w profilu jestem jaka jestem.
Wystarczy kupić skórzaną kurkę i wysokie skórzane buty, żeby upodobnić się do Marlona Brando z filmu "Dziki". Można również zainwestować w motocykl lub czarne BMW 🙃
ja trochę jestem Nice guy-em. Ale myślę że mam wiele innych zalet, bardzo chcę się rozwijać, jestem empatyczny, umiem rozmawiać o potrzebach, jestem też bardzo uważny na drugą osobą, umiem zrobić dobry masaż :) Mam też wysokie libido :P nie wiem czy to się wiąże z nice guyem czy nie. Moim największym problelem jest raczej to że sam do końca nie wiem czy chcę zakładać rodzinę czy nie a to jednak kwestia fundamentalna.
@@Ja-fd9mq Ale się uparłeś... nie wszystkie! Generalizujesz. Są kobiety 35+ które szukają partnera do rozmowy, do wspólnego spędzania czasu (sport, wyjazdy czy po prostu leniwe popołudnie pod kocem). Po prostu we dwoje jest przyjemniej! :)
Związek z kobietą na dłuższą metę kończy się dziećmi, kłótniami, zdradami, pijaństwem, rozwodem I alimentami, dlatego od 47 lat jestem kawalerem i mam luz blus. Przeżyłem kilka krótszych i dłuższych związków i mam jedną refleksje. Baby to niegodne miłości i oddania k...
Bo to jest problem faceta ktory nie potrafi postawic granic i daje sie wykorzystywac. To co to wina kobiet? Bo dajesz sie robic na lewo i prawo? MIly facet to nie uczyunny dobry facet, MIly facet to stwierdzenia okreslajace faceta manipulatora ktory dla swoich ukrytych intencji bedzie sie przymilał a kiedy nie dostanie tego czego chce (bo nie dawal zadnych znakow ze tego chce) zmienia sie w toksyka blackpillowca czy incela
Nice guy to taki człowiek który nie został intencjonalnie wychowany przez starszego mężczyznę i innych mężczyzn.Czesto nie ma celu w życiu duchowym ani w życiu realnym.Sprawczość przez to kuleje ale tutaj często matka z ojcem są winni i przez to taki mężczyzna nic innego mu nie zostaje jak być nice guy'em.
Z własnego doświadczenia wiem że bycie tym najsgaj to przepis na bycie przegrywam. Ale to już historia. A autorka ma rację. Swiat potrzebuję takich ludzi najs w wersji beta. Bo jak mówi powiedzenie. Alfa szmaci beta płaci. Kropka.
Zacznijmy od tego kim jest "nice guy". Najs gajem jest mężczyzna bez umiejętności stawiania granic, bez asertywności, bez dynamiki działania, bez decyzyjności, nie potrafiący polaryzować. Jest totalnie bezpieczny i nudny. Mało tego, często najs gaj manipuluje i wydaje mu się, że przez to, że jest "miły" coś mu się należy. Nie jest przy tym autentyczny. Stawia kobiety na piedestale, jest "people pleaserem". Najs gaj nie ma nic wspólnego z autentycznie dobrą, życzliwą osobą....żeby nie powiedzieć miłą. :) Syndrom najs gaja to głęboki problem psychologiczny.
Film trochę o mnie. Określiłbym się jako dżentelmen, jestem uprzejmy - nie na pokaz - i staram się unikać z ludźmi zwady. Nie jestem też szczególnie sfrustrowany bo dostrzegam kilka zalet bycia singlem, ale jednak - pewne rzeczy mnie niepokoją . Mam prawidłową wagę, ćwiczę na siłowni, ale.... I tu zaczynają się jaja ... 173 cm wzrostu, krótką szyję, i wedle obecnych stereotypów dla 99 % kobiet to zdecydowanie za mało i - w dzisiejszych czasach szczególnie - zabija atrakcyjność. Mam też spokojny temperament, jestem raczej introwertykiem. Staram się nosić schludnie, w dobrych jakościowo ubraniach... ALE.... dla większości kobiet z przedziału wiekowego 20-30 (a nie czarujmy się - też byście celowali w tego typu przedział - młodość, więcej czasu na decyzję o dziecku i większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie zdrowe i ciąża kobiety przebiegnie bez komplikacji) jestem niewidzialny, bo są albo już mężatkami, albo zapatrzone w jakichś łobuzów, motocyklistów i wszelkiej maści badguyów z ekstrawertycznym charakterem i twardym szorstkim temperamentem. Jeszcze raz powtórzę - dostrzegam zalety bycia singlem, wolność, czas na własne hobby, zainteresowania, swobodę w podejmowaniu decyzji, ale JEDNAK jadowi mnie to że znaczna czesc kobiet poza "Cześć" nie ma mi nic do powiedzenia. Mam już 33 lata, od ostatniego mojego zwiazku minęło lat sześć - wiec co byście radzili - cieszyć się wolnością, ale odpuścić sobie wszelkie dwudziestoparolatki lub zmusić się do związku z kobietą która nie będzie mi się podobać ?
nie zmuszaj się do żadnych związków, przecież to chore. Rób to co lubisz, co umiesz najlepiej i najwięcej sprawia ci radości, życie jakoś przeleci no bo co począć.
@@ukaszc3038 Tak też się staram, ale nie ucieknie się od widywania takich co relacje gładko im się ułożyły w czasie studiów lub nawet liceum i patrzących na singli jak na "takich którym czegoś brakuje" że nie są w stanie zbudować mocnego związku i przed 30tka już nawet dzieci mieć. Często takowi się dziwią - czemu Ty nie masz partnera.
@@Michelangelos32 ktoś kto wszedł w związek przed 2015 nie ma pojęcia co się aktualnie odwala. Takimi ludźmi i ich myśleniem nie ma sobie co głowy zaprzatać
@@damiandamiecki8609 no tak, ale na jak długo te laski zostają? i ciekawe co się dzieje jak tylko zobaczą kogoś lepszego na horyzoncie. Prawda jest taka, że obecnie ciężko sobie życie ułożyć z kimś na dlużej
ale kupa, wg pani nice guy, ktoś, kto jest miły dla kobiet jest gruby. Ale cyrk. Wynika że trzeba być agresywnym kolesiem i od czasu do czsu kobiecie trzeba przylać. I jeśli tłuczesz też innych, którzy Karinie nie pasują to ok. Mieszasz też uprzejmość z dobrocią.
Hej jak dla mnie film bardzo trafiony. W punkt. Dla mnie nice guy nie oznacza nudy. Nudę przynosi związek z człowiekiem bezwolnym, bez szerszych zainteresowań (poza grami, tv, itp.), własnego zdania i umiejętności przekazywania go i bronienia swojej wizji i swoich racji. A jeszcze gorzej jeśli ktoś pod płaszczykiem "nice guy" ukrywa lenistwo, chęć przypodobania się lub zły charakter. Bardzo często pod maską "nice guy" ukrywa się po prostu bierny facet. Spodobało mi się określenie, że taki jest jak kisiel - gdzie sie go wleje, taki kształt przybierze. Czymś zupełnie innym jest miły facet, ale ciekawy, o pogłębionych zainteresowaniach (np. nie tylko gra w te gry, ale też się nimi pasjonuje, sam coś tworzy, kolekcjonuje) i zdecydowanym charakterze. Czyli tu nie chodzi o bycie miłym, ale o coś więcej czego często tym mężczyznom brak lub wolą ukrywać swoje prawidzwe ja, bo boją się braku akceptacji.
Polecam ksiazke (kobiety i faceci powinni je przeczytac): "(nie)miły facet. Męskie spojrzenie na miłość, seks i związki" Roberta A. Glovera. Tak samo jak ksiazke "Zintegrowana Męskość" Marcina Wąsika. Obie traktują o syndromie "Miłego faceta". Obie pokazują bledy jakie popelniaja tacy faceci, jak nie potrafią stawiać granic, jak doprowadzaja siebie i kobiety w swoim otoczeniu do frustracji. Ksiazki traktują o tym czym jest meskość (zdrowa meskość), jak powinien wygladac kontakt z takimi emocjami jak np gniew, ktory jest pietnowany jako wada i "Mili faceci" nie maja z nim kontaktu, co powoduje ze dusza sie w sobie, bo bedac zle traktowanym/wykorzystywanym czy to w pracy czy w relacji czy nawet na ulicy, nie potrafia byc stanowczy, poniewaz uwazaja ze gniew to domena zlego toksycznego faceta ktorym oni nie chca byc. Zapominajac o swoich granicach. Ja sam pamietam jak w szkole Panie nauczycielki powtarzaly jak mantre toksyczne slowa: dziewczynki sie tak nie zachowuja, chlopcy nie placzą, przestan krzyczec... I dzieci tłumia w sobie emocje, nie maja z nimi kontaktu, uwazaja ze takie emocje sa złe. A nie ma złych czy dobry emocji - emocje poprostu SĄ. Bez gniewu np ok bedziemy postrzegani jak super mili uczynni, empatyczni ale w srodku bedzie zjadał nas jak rak wulkan nagromadzonego gniewu ktory nie ma ujscia. Naprawde bardzo polecam te dwie pozycje - bardzo fajnie potrafia oczyscic glowe, stac sie bardziej spokojnym mezczyzną, zrownowaznonym ale stanowczym i dbajjacym o swoje granice, ktory potrafi byc decyzyjny i jasny w swoich intencjach.
Powiem tak - kobiety niech pierw same wiedzą czego chcą. Pod żadnym pozorem nie można sobie wejść na głowę. Sprzedam patent który działa - im bardziej się jest szorstkim i ma wywalone, tym bardziej kobiety lgną, od taki paradoks. Natury się nie oszuka. Chcą silnego samca, podobnie jest w świecie zwierząt.
Trafiła Pani w sedno. W Internecie spotyka się masę "piwniczaków", którzy poza nabiciem kolejnego poziomu w grze cóż... zbyt wiele nie potrafią. Zamiast wzięcie się za siebie bo nie jestem atrakcyjny fizycznie - "niech patrzy i podziwia, tak ma wyglądać chłop". A jeśli nie podziwia? "No bo pewnie woli zadbanego oskarka" Zamiast poczytania kilku mądrych książek - lepiej przewijać wykop a potem "co ja będę z nią gadał, niech jara się mną", pech że za dużo do zaoferowania nie masz. Zamiast wyzywania że "kobiety lecą na kasę" - no to może ziomek czas najwyższy wynieść się z call center czy magazynu i ogarnąć sobie robotę, bo jak inaczej zaoferujesz bezpieczeństwo? A potem spotykają się na pewnym portalu, gadają bzdury o "pillach, mokebe, p0lkach, julkach, habibi" ale żeby cokolwiek zmienić nie robią żywcem nic. I żeby się do tego nie przyznawać to tłumaczą to sobie na setki sposobów. Panowie - mniej Internetu, więcej realnego świata. A i kochane Panie - nie ma książąt z bajek a jeśli są to uwierzcie mi, interesują się takimi że przy nich wyglądacie na zupełnie przeciętne. Nieśmiało liczę na poruszenie kwestii że bycie przeciętnym facetem/przeciętną kobietą to nie jest nic złego, wręcz przeciwnie, coś po prostu normalnego!
O czym Ty piszesz człowieku? Współczesne kobiety szukają gotowca, którego uroiły sobie w głowie, mają nierealistyczne oczekiwania, a jedynym oczekiwaniem piwniczaka wobec kobiet jest wierność, ale dla współczesnej kobiety, nawet to, jest toksyczną męskością i kontrolą, jeśli wymaga wierności. Żadne pasje, zainteresowania, lepsza praca itp. nic nie dadzą. Współczesna wyzwolona kobieta ma sprzeczne oczekiwania, domaga się takich samych zarobków jak mężczyźni, ale jednocześnie chce, żeby jej partner lub mąż zarabiał więcej od niej, chce faceta doświadczonego w łóżku, który miał wiele kobiet, ale takiego, który jej będzie wierny. 😂
@@95Bartosz Odnoszę się do treści filmiku, może ukazując go z perspektywy osoby która swego czasu miała skłonność do obwiniania. Uważam że zarówno część kobiet jak i mężczyzn szukają nierealnych wzorców. To wszystko zależy czego szukasz, wejdź na kilka stron z portfolio fotografii ślubnych i zobacz jak się ludzie dobierają w pary - zwykle są do siebie podobni jeśli chodzi o wzrost, wagę, atrakcyjność. Bardzo rzadko normik jest z influencerką a szara myszka z piłkarzem z wielkiego klubu. Może trzeba przearanżować swoje wymagania i wyjść z piwnicy? Bo w taki sposób kolego to jedynie subskrypcja na PornHub i Roksy.
Nie lubię tych zapożyczonych z Ameryki szufladek: nice guy, bad guy, beta, chad, alfa, sigma i cała masa uproszczeń, z których mam wrażenie, korzystają głównie nastolatkowie, którym mózgi się jeszcze nie rozwinęły. Taka hipergeneralizacja zaburza tylko rzeczywistość. Przez całe życie nie odczułem, żeby jakaś kobieta mnie odrzucała tylko dlatego, że byłem miły, grzeczny, kulturalny, opanowany itd. I w drugą stronę, nigdy nie odrzucałem dziewczyn, które takie były. Zawsze chodziło jeszcze o coś innego. Jeśli miałbym na siłę szukać porównania, to odciągały mnie dziewczyny, które trochę jakby bez godności się narzucały i myślę, że podobnie mają kobiety - też tego nie lubią. I tutaj pojawia się ów nice guy, który najprawdopodobniej jest taką narzucającą się bułą, która poprzez to narzucanie się nie jest sobą, tylko w akcie desperacji jest hipermily. Ludzie w większości uwielbiają, gdy inni są dla nich grzeczni, mili itd., ale żeby to się skończyło związkiem, musi równolegle stać się wiele innych rzeczy. Ale mamy teraz w kulturze uproszczenia dla idiotów i pojawia się dychotomia myślenia w wielu głowach. ALBO będę bad guy, red pill, macho sigma, alfa, ALBO miłą ofermą, nice guy, beta 😅
Do wszystkich gości którzy czują się jako nice guy: wszystko co mówi Basia ma rację. Plus pamiętajcie że jest kilka opcji okazywania komuś uczuć: słowa, wspólnie spędzony czas, gesty/prezenty, dotyk. Jeżeli któryś z tych elementów nie jest spełniony, ja szufladkuje takiego pana do kategorii friendzone, bo nie będę z kimś tylko dlatego że ładnie wygląda i prawi mi komplementy, tak samo jak nie będę się spotykać z kimś tylko dlatego że płaci za kolację i spędza ze mną czas jeżeli między randkami praktycznie nic nie pisze i nie dzwoni, a jeżeli piszę to tylko logistycznie, zero ciepłych słów. Takie zachowanie nie buduje więzi, jakichś wyższych emocji.
Nice guy to taki pantoflarz, stulejarz, a nie dżentelmen czy miły facet. Stulejarz- "Określenie mężczyzny ,który na siłę próbuje mieć dziewczynę.W kontaktach z ładnymi kobietami jest dla nich ZBYT miły(słodzi im, kupuje prezenty,śmieje się z każdego nawet nie śmiesznego żartu, robi wszytko czego ona chce) myśląc ,że takim postępowaniem ona mu się odda." W skrócie bądź dżentelmenem, bądź miły i empatyczny (nie dawaj się wykorzystywać w swojej empatii i miej własne zdanie) ale na miłość boską nie bądź stulejarzem! :)
Nice guy taka miła ciapa, ciągle będzie słyszeć że "no miły facet, musi znaleźć kobietę, taka pasującą do niego" (fajny facet ale nie dla mnie) Combo śmieszności budzi sytuację jak kobieta płacze mu w ramie i mówi "wiesz Adam chciała bym kiedyś znaleźć faceta takiego jak ty"😂 on nie budzi emocji i przeprasza za wszystko,kobiety sugerują mężczyznom taki styl bycia 😂.Tutaj w porywach frendzone albo nic 😂. Tak swoją drogą, to super pani tłumaczy nie przesiąknięta poprawnością polityczna, i głupota tylko faktycznie mówi jak jest.
popatrz jakie kobitki są bystre, robią szit testa nawet kolegom, żeby ich przesiać już za wczasu. Wmawiają im że chcą takiego super słodziaka misia, a prawda jest zgoła inna.
@@ukaszc3038 No cóż, lata ewolucji pozwoliły kobietą wykształcić pewne mechanizmy, ona dźwiga ciężar dziecka, więc musi mieć pewność, że On jest jej najlepszym wyborem. Rodzi cię kobieta,wychowuje cię kobieta,w szkole do technikum dalej masz kobiety programują cię bajkami Disneya, i tym że masz być cicho,miły grzeczny i kobiecie zawsze bukiet róż i czekoladki plus komplementy i stawianie na piedestał bo to anioł tak 🤣. Szkoda mi tych facetów bo dostają ostrego liścia od życia aż ich wgniata w ścianę jak finalnie przychodzi taki gościu który zna zasady gry i to kobieta idzie do niego a tego miłego chłopca olewa raz/drugi/3 aż w końcu zieje nie.nawiscią do kobiet.Czemu się nie dziwię dziwię się tylko że kobieta kobiecie wilkiem i tworzy jej faceta którego wydaje jej się że chciała jak była młoda wybrała i tak badboya xD tyle że ten facet działa może po 40 roku przed będzie tylko zbierał baty.
@@ukaszc3038 No, lata ewolucji zrobiły swoje. Rodzi cię kobieta, wychowuje kobieta. W szkole masz kobiety, które cię tresują na grzecznego i miłego. Masz siedzieć w ławce, dorzucają ci bajek Disneya i później wychodzi produkcja miłych chłopców bez wiedzy o grze, którzy dostają brutalnego ciosa od życia. Szkoda mi ich, bo zieją nienawiścią do kobiet, tyle że kobiety same sobie takich tworzą, aby ich łatwo przesiać. Gorzej, jak ma wiedzę taki gościu, bo już nie tak łatwo go przesiać.
Autorko kanalu, fajnie ze nalezysz do tych bardziej swiadonych osob. Ale natury ludzkiej w tym wypadku kobiet nie zmienisz. To jest jak prawo przyrody. Próbojesz zawrocic kijem Wisłę. Tak sie nie da . Chocbys stawala przy tym na glowie. Tzw. Nice guys sa z gory skresleni szczegolnie w dzisiejszych czasach ?
Mężczyzna to musi mieć pasje zainteresowania wiedzieć kim jest dokąd zmierza a kiedy kobiety zaczną coś musieć cały czas tylko mężczyzna coś musi a kobieta tylko leży i pachnie .Ja chciałbym mieć wśród dziewczyn w szkole na studiach w pracy fajne oddane kumpele z którymi można porozmawiać szczerze od serca zdobywać z nimi góry i doliny siedzieć w nocy przy ognisku spacerować brzegiem morza żeby poszukać listu w butelce ale niestety nic nie zagadają te zadufane w sobie księżniczki.Wspolczesny świat to grób kaplica nie ma życzliwości więzi międzyludzkich człowiek do człowieka miło sie nie uśmiechnie człowiek do człowieka nic nie zagada . Drogie panie to nie miły facet ma sie zmienić tylko toksyczny świat toksyczne kobiety bo miły facet jest jak najbardziej spoko jak najbardziej męski.Odczepcie sie od nas miłych facetów z łaski swojej macie coś do nas od miłych facetów to sie proponuje odwalić jak macie coś negatywnego mówić o nas miłych facetach to nic nie mówcie bo ja bardzo nie lubie krytyki .Ja chce mieć wśród dziewczyn fajne kumpele a nie wrogów.Od miłych facetów to sie pani odwal masz coś do miłych facetów.Masakra mamy 21 wiek a ja wcale tego nie czuje . Mężczyzna jest człowiekiem tak jak i kobieta ma prawo okazać swoje słabości skoro może sie śmiać to może też płakać.Masz coś do nas miłych facetów .Od miłych facetów to sie odczep miły facet jest jak najbardziej męski.Nie rozumiem co to znaczy nice guy my mamy polski język jakbyś o tym nie wiedziała.Od miłych facetów to sie odwal masz coś do miłych facetów .To tak na przyszłość
Mylisz pojecia kolego. Ty jestes poprostu milym czlowiekiem, emocjonalnym, wrazliwym zapewne, moze WWO natomiast "Nice Guy" to osoba dazaca czaami manipulacja do osiagniecia jakiegos celu (zwykle zdobycia kobiety) w tak pokretny ukryty sposob jak np: "Pomoge jej w przeprowadzce to napewno domysli sie ze mi sie podoba" zamiast powiedziec jej prosto w oczy "Podobasz mi sie". Nie myl siebie z nimi. Jesli nie manipulujesz jesli twoje dobre uczyunki nie sa podszyte chcecia uzyskania korzysci to nie jestem TYM złym "Nice Guyem"
Nice guy to taki stulejarz, pantoflarz. Stulejarz- "Określenie mężczyzny ,który na siłę próbuje mieć dziewczynę.W kontaktach z ładnymi kobietami jest dla nich ZBYT miły(słodzi im, kupuje prezenty,śmieje się z każdego nawet nie śmiesznego żartu, robi wszytko czego ona chce) myśląc ,że takim postępowaniem ona mu się odda." W skrócie bądź dżentelmenem, bądź miły i empatyczny (nie dawaj się wykorzystywać w swojej empatii) ale na miłość boską nie bądź stulejarzem! :)
Wiem kim jestem. Wiem dokąd zmierzam. Wiem co osiągnąłem. I nie zainwestuję w "relację" ze współczesną kobietą, której się wydaje, żę się rozwija i może wszystko, a jedynie co realnie może to popijać prosecco i śnić z koleżankami, rozwódkami o Alvaro i bachatcie.
Kocham ten komentarz :D
Jak wybierasz tak masz
Najczęściej rozwój kończy się na tytule magistra i stanowisku kierowniczym w korpo, gdzie z obserwacji wynika, że bycie takim to funkcja największego popychadła bo nie masz pełnej decyzyjności, a zbierasz największe cięgi od tych z góry, odpowiadając za to co zrobią Ci na niższych stanowiskach. W rezultacie, gdy jakiś dział powiedzmy nie wyrabia "kajpijajów", ty musisz dymać nadgodziny. No ale masz status "menedżera" xD
Kto nie szuka ten nie znajdzie.
@@93arnii Szukałem ale nie pasując do stereotypowych wyobrażeń idealnego mężczyzny z temperamentem badguya ( a tylko tacy budzą u kobiet pożądanie - nie mylić z sympatią) - nie znajdzie się
Niestety ale niektóre kobiety szukają rollercoaster emocji.
Kobiety jak i mężczyźni, problem leży w tym że duża aktywność jest teraz w Internecie gdzie faceci są na spalonej pozycji z racji konstrukcji aplikacji.
A zadałeś sobie pytanie, czego ty chcesz? Dlaczego interesują Cię chciejstwa kobiet...
Wszyskie
@@panifrau5294 co znaczy chciejstwa.
@@rflstfnk chodzi ci o tindera?
Tak świat i kobiety potrzebują miłych facetów tak samo jak potrzebują tzw samców beta, ktoś musi wychowywać dzieci samców alfa, a miły facet zawsze się przyda jako "przyjaciel" kobiety albo plaster na ranę po jakimś bad boy'u. Ja wiem że nie wszystkie kobiety są takie, ale w obecnym społeczeństwie niestety większość. Większość kobiet, które potrzebują spokojnego ułożonego kulturalnego i mądrego faceta to takie trochę po 30 i około i 40, które już niejeden drań w trąbę puścił po tym jak się dobrze pobawił, zazwyczaj zostawiając ją z dzieckiem. Młodsze chcą zabawy emocji i wrażeń więc miłymi facetami się nie interesują, albo szybko im się nudzą. Mam już swoje lata doświadczenie i wiedzę.
No niestety, amatorek miłych facetów jest dużo mniej niż takich miłych facetów, i one już zwykle jakiegoś mają, bo to nie jest typ którego trzeba ze świecą szukać tylko pełno ich wszędzie. Szkoda że w drugą stronę jest gorzej i miłych kobiet jest znacznie mniej niż amatorów na takowe.
To co napisałem gdzieś indziej - tu jeszcze dochodzi Internet - na ilu adoratorów kiedyś mogła trafić młoda kobieta? Myślę że maksymalnie na kilkudziesięciu w perspektywie roku, dzisiaj może mieć kilkuset w przeciągu miesiąca. I to jednym kanale komunikacji. I stąd faceci, szukający tylko przez Internet, są na spalonej pozycji, bo trudno się przebić przez te wiadomości. A skoro większe możliwości zabawy... to i się bawią.
@@borowik888 Czysta prawda nic dodać nic ująć.
@@rflstfnk dlatego internet oszukuje rzeczywistość na świecie jest więcej kobiet niż mężczyzn tylko w pewnym przedziale wiekowym jest wiecej kobiet niż mężczyzn a mianowicie 0 do 30r życia. Jak kobieta myśli, że znajdzie kogoś spoko po 30 to sobie może po marzyć bo biologicznie wtedy sytuacja się diametralnie odwraca. Nie mówiąc już o innych problemach. My mężczyźni szukamy partnerki do długotrwałego związku większość kobiet się nie nadaje i tu wchodzi ai kobieta. Już same rozmowy z ai kobietami są gamechangerem i widać płacz co niektórych kobiet a co bedzie jak wyjdzie. Ai z egzoszkieletem? Kobieta przestanie być już wogóle potrzebna. Cóż w dzisiejszych czasach musisz starać sie 100x bardziej niż nasi dziadkowie żeby dostać kobietę 10x gorsza od naszych babć. Współczesne kobiety są najgorszej jakości w historii ludzkości... Zabawne jest to że ci co chcą założyć rodzinę oraz multimilionerzy zawsze wybierają Filipinki dziwny zbieg okoliczności. Cóż mają chrześcijańskie wartości i chcą mieć rodzinę nawet ich styl zycia jest mocno rodzinny. To że lecą na pieniądze to nic nie znaczy. Skoro ogromna liczba zachodznich kobiet też leci tylko lepiej wybrać Filipinke z wartościami niż kobietopodobne coś 😂
Żeby wyjąć trzeba włożyć 👍💪😂🤣 i ta mina 😁. Jak zawsze fajny film. Mądry, obiektywny, wyważony. Dziękuję Pani 🤗👍💪❤️🌞
ogólnie w dzisiejszych czasach ciężko poznać młodą kobietę,
1) można próbować przez portale społecznościowe, ale trudno przebić się przez masę napalonych adoratorów,
2) podryw na ulicy jest passe, kiedyś zagadywało się na imprezie, w galerii, ulicy, w dzisiejszych czasach wyjdziesz na dziwaka, młode kobiety nie są przygotowane na podryw na ulicy,
3) znane portale społecznościowe sprawiły, że kobiety mają nierealistyczne oczekiwania co do potencjalnych partnerów, (kobiety żyją w nierealistycznym świecie napchanym zdjęciami z drogich zagranicznych wycieczek, luksusowych samochodów)
4) w dzisiejszych czasach kobiety są uwodzone przez dzianych mężczyzn z całego globu (portale społecznościowe) więc i na tym polu ten nice guy ma problem,
Ad.1 - czysta prawda, szkoda zachodu.
Ad.2 - wczoraj udało mi się wziąć numer od dziewczyny sprzedającej lody na stoisku w galerii handlowej, zagadać trzeba odpowiednio, patrzeć na reakcję i nie naciskać kiedy zdecydowanie ktoś nie chce. No i przygotować się na wiele porażek, nadal i tak większe szanse niż na Tinderze.
Ad. 3 - to jest ogólnie problem ludzi, w wypadku kobiet dochodzi kwestia że mają więcej wirtualnych adoratorów niż są w stanie przerobić, stąd przebierają i się zwyczajnie bawią. Gdyby role się odwróciły i do Ciebie by pisał tabun młodych kobiet to zależałoby Ci od razu na stabilizacji? A skąd, najpierw być popróbował kilku smaków zanim być wybrał. Tak właśnie robią kobiety.
Ad. 4 - hajs to tylko hajs, znam paru dzianych co nie daje rady nic, hajs jest dodatkiem tak naprawdę, wszystko kwestia wzięcia sił i możliwości na zamiary, czyli jeśli jesteś typem 6/10 to ciężko Ci będzie zdziałać coś u panny 8/10, podobnie jak u Ciebie nic nie zdziała panna 4/10 (chociaż pewnie i tak zaprzeczysz).
Wyjdź z domu, znajdź sobie ambitniejsze zainteresowanie, ogarnij ciekawy zawód, zrzuć parę kilo, ubierz się w lepsze ciuchy a reszta pójdzie z górki (piszę to jako gość który kiedyś siedział głównie przed kompem nabijając levele w grach, pracował na magazynie, miał 40 kilo nadwagi i ubierał się głównie na podstawie widoczności marki).
@@rflstfnkAd. Ad. 3 -> W gruncie rzeczy masz rację, ale wydaje mi się, że jakby zdejmujesz tu trochę odpowiedzialność z tych kobiet. Bo to jak radzimy sobie ze zbyt dużą liczbą adoratorów zależy tylko od nas samych, a są też na portalach kobiety, które jednak nie przebierają się i nie bawią w taki sposób i nie próbują kilku smaków jednocześnie pomimo, że mogą. Nie mówiąc już o tym, że fakt iż coś jest możliwe nie znaczy, że jest odpowiednie. Próbowanie kilku smaków na raz tylko utrudnia znalezienie tego najlepszego bo żadnego nie będziesz w stanie poczuć na sto procent.
"podryw na ulicy jest passe, kiedyś zagadywało się na imprezie, w galerii, ulicy, w dzisiejszych czasach wyjdziesz na dziwaka"
Na dziwaka wychodzisz jak ogladasz i piszesz do jakis lasek na instagramie itp. Rozmawianie z kobietami na żywo w Polsce jest całkowicie normalne.
@@gottrekk5798zagadanie na ulicy do tych starszych to normalne, tu się zgodzę, jednak do tych młodszych dziewczyn, które cały dzień mają nos w smartfonie to nie, mam na myśli dziewczyny w wieku 18-22 lata, to jest już inna generacja,
@Henry-y5w Ciekawa obserwacja. Dzięki.
Autorka chyba trochę nie rozumie syndromu miłego faceta. A dla miłych gości polecam książkę "No more nice guy".
Czyli zwykle narcyze
Zawsze ktoś będzie bardziej rozwinięty od nas; na wyższym poziomie, tzn. że ten rozwój nigdy się nie kończy, tzn. że ja nie mogę być dziś w związku, bo "na dziś jestem jeszcze za mało rozwinięty; muszę wziąć za siebie i przez rok intensywnie rozwijać, a za rok kogoś poszukam."
Tylko, że nawet jeśli przez ten rok będę ciężko nad sobą pracował, to za rok będę o rok "do przodu" w rozwoju niż dziś, ale o 1 rok "do tyłu" niż za kolejny rok.
I w ten sposób narracja próbuje nam wpoić, że ciągle jesteśmy NIEWYSTARCZAJĄCY na związek.
Lata lecą, ciągle pracuję nad sobą, ale ciągle jestem sam, bo wg "mainstreamu" jestem 'jeszcze' NIEWYSTARCZAJĄCY na związek.
Moje pytanie: Kiedy wreszcie będę WYSTARCZAJĄCY? W wieku 70 lat? 80 lat? 100 lat?
Jak będziesz potrafił stworzyć zdrowy związek bez toksyczności z rozmową i zaufaniem
@@Marta-b2g Gdyby to było tylko tyle. Niestety to NIE WYSTARCZY. Bo oprócz braku toksyczności i zaufania musi być pozycja społeczna, status, zasoby, ciekawe hobby, zainteresowania, pasja, elokwencja, erudycja, poczucie humoru, magnetyczna osobowość, atletyczne ciało, duże grono ciekawych znajomych, umiejętność wzbudzania pozytywnych emocji, nietuzinkowość, dobrze rozwinięty kręgosłup moralny, obycie i ogromne doświadczenie życiowe, etc.
Myślę że w filmie nie o to chodziło. Ogólnie kobiety lubią facetów którzy mają wizję swojego życia. Możesz dziś być nikim ale jeśli jesteś ambitny i Ci się chce to jest plus bo prawdopodobnie za kilka lat będziesz w innym miejscu.
"Jak świat stary, żeby wyjąć trzeba włożyć" I to wymowne spojrzenie 😂 lubię Cię, mówisz do rzeczy a także mówisz płynnie i wyraźnie. Świetne treści, tak trzymać
Ja jestem typowym miłym facetem i jedyny problem jaki widzę, leży młodych kobietach i ich wymaganiach. Absurdalnie się słuchało przytyków od mojej byłej, że nudno jest "bo kłótni nie ma"/"nie ma krzyków" ewentualnie na ostatnich randkach "że wybacz ale nudny jesteś", kiedy w tym czasie poznałem z 50 osób i co drugi dzień wychodziłem z jedną z kilku ekip nie mówiąc o stosunku wykładowców do mojej osoby, który delikatnie mówiąc był bardzo dobry.
Ofc przytyki dotyczące wyglądu lub stanu materialnego to inna kwestia. Mając 177cm przez ostatni rok nabrałem przekonania, że jestem niski od przytyków z tego powodu
Problem polega na tym, że wszystkie przeszkody które wymieniasz leżą poza Twoja strefa wpływów (wzrost czy oczekiwania kobiet), tak jak radzi Basia, skup się na tym, na co masz wpływ ❤❤❤
"Absurdalnie się słuchało przytyków od mojej byłej, że nudno jest". Sluchales tego , bo jestes ten Nice Guy. Gdyby tak powiedziała na randce do "łobuza" - czyli faceta który nigdy nie pozwoli sie traktowac bez szacunku , to ten by jej odpowiedzial dokladnia tak samo i na drugi dzien juz by sie spotykal z inna.
Nie pozwalaj sie traktowac jak pantoflarz, to Ty musisz miec plan i podejmowac decyzje.
Czytajac ten fragment: "Absurdalnie się słuchało przytyków od mojej byłej, że nudno jest "bo kłótni nie ma"/"nie ma krzyków" ewentualnie na ostatnich randkach "że wybacz ale nudny jesteś". Dziewczyna pochodzila z dysfuncyjnej rodziny i miala nieprzepracowane przekonanie wyciagnete z domu. Po prostu wg. niej normalna relacja wyglada tak ze sa klotnie, wyzwiska, ponizanie drugiej osoby i tak dalej. Pokusilbym sie rowniez o stwierdzenie ze miala uzaleznienie odrenalinowe - co sie czesto zdarza w przypadku takich osob. Pacjentka na terapie, a nie do zwiazku.
To właśnie przez takich,miłych facetów są później, tak wygórowane wymagania, gdzie pozwalają kobiecie odlatywać, zamiast złapać ją za nogę, i sprowadzić na ziemię. 😂 Cały czas, prawicie jej komplementy,na socialach ego leci w kosmos, a później zdziwienie że kobiety wymagania mają z kosmosu i to nie moja wina tylko jej😂.Przynajmniej były szczere z tym że jesteś nudny,normalnie by ci powiedziały, że "koleżanka dzwoni" albo "nie czują tego" a tak wiesz że musisz popracować nad stylem komunikacji i ogarniania.tylko najlepiej zwalić winne na kobiety niż samemu coś zmienić i czekać na jednorożca😂.
@@bozyiokuratny7116 nawet jeśli ma się powyżej 180 to nic to nie daje sam mam 183.
Cudowny odcinek! Zdziwiłam się kiedy Basia przytaczała kolejne, argumenty, a ja się zorientowałam, że przez lata poczyniłam podobne obserwacje. I tak samo jak jest termin "NICE GUY", można stworzyć jeśli jeszcze nie ma "NICE WOMAN". Bo to, że po prostu jest się miłym i chce się być w związku, ale druga osoba nie czuje zainteresowania jest normalne. I ja nie mam tu na myśli oczekiwań z kosmosu względem jednej czy drugiej płci i jakieś dramy emocjonalne, tylko dwoje ludzi, którzy wiedzą czego chcą. Np. ja jestem dla kogoś miła, ale ta osoba ma pewne zainteresowania, rozwija się w pewnym kierunku i jemu moje zainteresowania i cel, który chcę osiągnąć kompletnie nie pasują, przez to nie czuje się zainteresowany mną, ale ogólnie to miło się rozmawia bo jest kulturalnie (i tak zawsze powinno być na takim spotkaniu, miło i kulturalnie, jak nie ma "flow" każde idzie w swoją stronę i już). W tym przypadku, zasobność portfela nie ma znaczenia (chyba, że ktoś ma inaczej to nie wnikam) bo jeżeli jest tylko miło (co jak zaznaczyłam wcześniej jest bardzo ważne), ale nie ma np. w moim przypadku tej pasji i zaangażowania we wzajemnej wymianie zdań i nie ma tego poczucia, że nasze rozmowy mogłyby się nigdy nie kończyć, to z tej mąki chleba nie będzie. Odniosę się jeszcze do zagadnienia żeby robić coś ze sobą jeśli się stoi w miejscu i czeka na tą upragnioną drugą osobę, ale "coś" nie idzie. Jestem przykładem osoby, która w przeszłości sama taka była. Czyli żyłam sobie tak po prostu, nie miałam jakichś celów, szczególnie o swój rozwój nie dbałam, ALE! Chciałam różnych rzeczy, jak i "fajnie poznać jakiegoś fajnego faceta".Generalnie w znajomościach trafiałam wtedy z deszczu pod rynne i to było tak jakby odzwierciedleniem mojego braku działania wobec siebie samej. Nie mniej, jak się pewnie już domyśla osoba czytająca owy komentarz wzięłam się za siebie w wielu aspektach swojego życia, zarówno za rozwój fizyczny jak i intelektualny, zaczęłam sobie stawiać cele, które są konkretnie dla mnie, a nie dla kogoś na pokaz "bo czego ja to teraz nie robię" i po prostu zaczęłam trafiać na osoby, podobne do mnie, działające w ten sposób (lub inny, ale zawsze dobrze wymienić się własnym doświadczeniem). Pozdrawiam serdecznie ;)
Bardzo fajny komentarz. Dokładnie tak jest.
Jak dla mnie film mocno nie trafiony. Mylenie bycia miłym z byciem uprzejmym. Na co dzień dla obcych kobiet jestem uprzejmy. Otworzę drzwi, przepuszczę przodem kobietę. Nie oczekuję od niej NIC (bardzo często słyszę dziękuję), chcę żeby świat po prostu byłby lepszy. Bardziej dbam o swoich ludzi. Nice Guy za swoje przysługi chce się przypodobać. Za jego działaniem stoi oczekiwanie gratyfikacji. Bo był wychowywany tylko przez matkę i mu głupot do głowy natłukła. "Usłużną postawą kupisz sobie uwagę i zainteresowanie kobiety". Później mamy płacz. Gość tyle daje od siebie, a jest po prostu wykorzystywany.
Nice guy = facet który nie posiada granic, facet żebrzący o miłość, myśli że jak będzie mily i slodki to inni mu się odwdzięcza... tyle, że żeby coś było zjadliwe musi być balans - fajnie jak jest slodkie, ale musi być też trochę kwasne i odrobinę pieprzne 😉
@@panifrau5294 znaczy się - słodki łobuz, opcja idealna dla 99,9% kobiet.
@@radosawg4725 nie chodzi o żadnego łobuza, tylko człowieka z kręgosłupem który nie będzie skomlal o uwagę i miłość...
@@panifrau5294 takich normalnych facetów to wszędzie dookoła pełno, a słodkich łobuzów mało - stąd wszystkie wasze matrymonialne problemy.
@@radosawg4725 no właśnie problem polega na tym, że jak facetowi kobieta spodoba się fizycznie, to jego już nie ma, jego wszystkie granice rozpływają się w sekundę, zrobią absolutnie wszystko aby otrzymać akceptację i seks...
".. żeby wyjąć trzeba włożyć". Padłem. Kocham te teksty ;)
"świat potrzebuje dzentelmenów" - mam wrażenie, że kobiety o tym nie wiedzą xD
@@polko13 Mili faceci i introwertycy są niszczeni i demonizowani przez swoje rzekome braki w temperamencie
@@Michelangelos32 jak jesteście pipkami to jesteście niszczeni.
Dzięki za interesujący i przydatny odcinek, fajnie omówiony temat👍🙄🤔😯🙂💪👏💚
Porównując współczesnego młodego faceta do mlodego faceta który żył za komuny i miał sznurek adoratorów,to wspolczesny facet wypada znacznie lepiej. Kiedyś facet żeby nie pił i żeby nie bił. Dzisiaj nieskończone wymagania dla porządnych facetów (materiałów na męża i ojca) a kobiety dalej kręcą nosem. Uwaga. To nie z facetami jest problem,a z młodymi kobietami które o wierności,stabilizacji i zakładaniu rodziny mówią dopiero w okolicach trzydzieski,gdy to jest juz ich ostatnia chwila na urodzenie dziecka i dodatkowo nie cieszy sie takim zainteresowaniem jak w wieku dwudziestu lat.
Młode kobiety nie chcą sie wziąć na powaznie w latach swojej świetności i to jest przyczyna całego bałaganu na rynku matrymonialnym,a nie jak to sie wmawia wina całego otoczenia i oczywiscie facet zawsze winny 😂
Ja myślę że jeszcze dochodzi Internet - na ilu adoratorów kiedyś mogła trafić młoda kobieta? Myślę że maksymalnie na kilkudziesięciu w perspektywie roku, dzisiaj może mieć kilkuset w przeciągu miesiąca. I to jednym kanale komunikacji. I stąd faceci, szukający tylko przez Internet, są na spalonej pozycji, bo trudno się przebić przez te wiadomości.
@@rflstfnk kiedyś też był nacisk społeczny, żeby facetów wyżenić a kobiety wysłać za mąż jak najszybciej,bo nikt nie chciał samotnych matek, dzieci bez ojców i rozbitych rodzin. Społecznie i gospodarczo lepiej jest gdy mamy więcej rodziny i odpowiedzialnych ludzi, którzy pracują wytwarzając dobra i świadcząc usługi , troszczą się o dobre wychowanie dzieci i zaczynając wcześniej, mają szansę na większą rodzinę. Dzisiejszy model to kobieta studiuje i ujeżdża karuzelę do trzydziestki, później złapać jelenia przyjść na gotowe i dupą za wszystko zapłacić. Dla faceta to szkoła,studia,praca zasoby,żeby być gotowym przyjąć kobietę w okolicach trzydziestki której kończy się płodność i uroda. Mnóstwo kobiet z Polski wyjechało zakładać rodziny na zachód więc Polacy mają mały wybór i albo godzą się na ginocentryzm,albo są sami i wycofani dając z siebie tylko minimum w pracy czy relacjach społecznych. Wszyscy na tym ucierpimy,ale póki jeszcze jakoś się kręci nikt się nie zastanawia i najłatwiej powiedzieć,że nie ma mężczyzn odpowiednich 😂
Ale eksperci z internetu i tak będą powtarzać facetom, że za mało się starają xD
Walenie głową w mur
@@izaakgrinsberg6413 na każdego faceta jest jego odpowiednik w kobiecie,czyli mądry facet to jest i mądra kobieta,brzydki facet,brzydka kobieta,niezaradny facet ,niezaradna kobieta itd. Jeżeli na rynku brakuje kobiet,to faceci muszą rywalizować o te co mamy i Kobiety dzięki temu stawiają cały czas większe wymagania i dając od siebie jak najmniej,a na końcu i tak facet przecież jest nie wystarczający. Podsumowując, trzeba dać 4x więcej niż nasi dziadowie,za 4razy gorszą kobietę niż nasze babki i możemy je stracić razem z rodziną 4razy szybciej niż za czasów naszych dziadów i babek. Współczesne Kobiety jeszcze jadą na renomie naszych babć i matek,ale to nie są te same Kobiety. Jakość kobiet leci na łeb,za to mężczyźni już nie mogą sobie pozwolić na przeciętność. Oczywiście są jakościowe Kobiety,ale szybko znikają z rynku i zajmują się pożytecznymi rzeczami w swoim poukładanym życiu.
Miły mężczyzna? Nuda?
To mam dla Ciebie dobrą poradę i w tym momencie przestanę być miłym, a i nudy nie braknie:
- Jak zwykł mawiać mój śp. Dziadek ,,Jak pies się nudzi, to sobie jaja liże" 😂🫵
Jak ktoś się nudzi samemu, to i z kimś będzie się nudzić.
Są mili mężczyźni i mili mężczyźni. Jedni są zwyczajnie kulturalni, szarmanccy, zadbani, obyci w świecie i potrafią czymś zauroczyć (i na to pracowali i pracują) a są zwykłe ciepłe kluchy, może i wzorowi synowie, wycackani wnuczkowie ale cóż, ogółem zwykłe muły bagienne. Będąc ciepłą kluchą nie trzeba oglądać "akademii podrywaczy" i być kim się nie jest (bo to wyjdzie jak z panną zamieszkasz albo ściągniesz przy niej majtki) a właśnie dążyć do bycia kulturalnym, szarmanckim, obytym, zadbanym i mającym to coś.
Panie lubią miłych facetów, ale jako kolegę, przyjaciela czy ręcznik do wypłakania się. Podświadomie ich gadzi mózg nimi gardzi, bo bycie miłym jest oznaką słabości, więc jest to nieatrakcyjne.
Jak to lubią mawiać kobiety: "Łobuz kocha najbardziej"
Pozdrawiam autorkę filmu i życzę każdemu powodzenia w znalezieniu tego czego szukają!
@@srodonmichal Nie żaden gadzi mózg, tylko zaburzona osobowość. Jeżeli ktoś bycie kulturalnym, uprzejmym i empatycznym gardzi, to znaczy, że jest zaburzony. Co innego, jeżeli ktoś jest fałszywie miłym, żeby coś uzyskać, to wtedy jest oszustem. To nie dotyczy tylko kobiet, zaburzeni mężczyźni też gardzą kulturalnymi i uprzejmymi kobietami.
Jakie to jest przykre. Łobuz kocha najbardziej a potem chodzą z podbitymi oczami
@@95Bartosz to wychodzi że wszystkie kobiety są zaburzone...
@@KL-br7ut Nie, poznałem wiele takich, które tym nie gardzą. Czasami może Ci się wydawać, że kobieta odrzuciła Cię z tego powodu, że byłeś uprzejmy i kulturalny, a tak naprawdę nie spodobało jej się w Tobie coś innego często chodzi o wygląd, ale kobiety wstydzą się do tego przyznać.
No ja niestety nie miałem szczęścia do kobiet jestem miłym facetem takim dżentelmenem właśnie, ale w momencie gdy stawiam granice i zaczynam wymagać to właśnie wtedy kobiety odstraszam, bo jak to tak może być, że śmiem jakieś granice i wymagania miec przecież do tej pory na wszystko się godzilem
Jeśli odchodzą to Twoje szczęście! Po co Ci kobieta dyktator...
@@panifrau5294co ty mówisz. Pewnie on z miłego faceta zmienia się nagle w dyktatora i uciekają gdzie pieprz rośnie. Zależy w jaki sposób i w jakim tonie stawia te swoje granice
@@ewelina4645 tak, też może być- nie wiadomo jak wygląda dynamika w jego relacjach 👍
@Henry-y5w dokładnie, ba powiedziała bym że każdy człowiek tak testuje, nawet dzieci w szkole sprawdzają ma ile mogą sobie pozwolić u danego nauczyciela...
Odchodzą ponieważ stawiasz te granice prawdopodobnie za późno. Jeżeli jeszcze nie czytałeś, to polecam książkę "(Nie)miły facet"
Bardzo wartosciowy kanal - w koncu jakis glos rozsadku od strony kobiecej :) Pozdrawiam
Nice guy to nie nudny facet, tylko mężczyzna który przez swoje bycie miłym, próbuje zdobyć względy kobiety, jednocześnie nie mówiąc jej, że widzi w niej kobietę a nie koleżankę. Bycie takim nice guy'em nie popłaca, bo jest zwyczajnie niemęskie; facet powinien być bezpośredni. Oprócz tego przez takie owijanie w bawełnę zwyczajnie tracisz czas.
Dokladnie tak. Mysle ze tu wiele osob myli pojecie miły facet (dobry) z Nice Guy (manipulator)
Nieśmiałość, niska pewność siebie, brak doświadczenia itd Niby byś chciał, ale i tak nie wierzysz, że to się uda, więc nic nie robisz. A dziewczyna, o ile kiedykolwiek cię rozpatrywała jako potencjalnego partnera, to w końcu traci cierpliwość i nie zamierza dłużej czekać na twój ruch. To że sama żadnego nie zrobi i to też jest słabe to druga sprawa.
o to to. Można nie być nice guyem i być miłym ;)
Trzeba być ogarniętym człowiekiem, żeby osiągnąć wielki sukces!
Odnośnie tematu komunikacji:)
Podejmowałem sporo tematów podczas randek, które wydawały mi się interesujące:
Popkultura,
Książki - sporo czytam,
Trochę historii,
Trochę polityki,
Trochę lifestyle.
Okazały się chyba zbyt płytkie:) Odnalazły się te ważne, w których nie jestem dobry:
Fame MMA,
Zakupy,
Poza tym cóż odpowiem na przekaz, chłopaku nie wiń świata - WIŃ, jak zawsze, SIEBIE:)
Nice guy, bad boy, chad, tyton, yeti, jednorożce, wróżka zembuszka i święty Mikołaj, po co tworzyć fantazyjne kategorie z bajek, zamiast tego skonfrontować się trzeba z własną rzeczywistością psychologiczną wtedy ból pupy będzie mniejszy a i świadomość wzrośnie.
Państwo zapewnia kobietom 800+ kapitał alimenty przywileje prawa, a faceci są zbędni, chyba, że na mięso armatnie, i oby już nie wracali we wrzodach zewnętrznych i wewnętrznych, kalecy i z ciężkimi chorobami psychiatrycznymi.
Mężczyzna samotnie wychowujący nie dostanie 800+? Bo mówisz, że państwo zapewnia to kobietom a facetowi już się nie należy?
@@Kasix_12 To zobacz jaki odsetek mężczyzn pobiera 800+ a jaki odsetek ma zasądzone alimenty.
8:20 z perspektywy trzydziestoparo latka mało niewiele zostało takich z czystą kartą.
szukaj wsrod mlodszych
@@quartosomadrenajpierw to trza by się dogadać z tymi młodszymi. Xd
@@micha4431 z tym niestety bywa różnie jeśli unika się osób z problemami jak np. syndrom ojca, matki szukające ojca dla już posiadanego dziecka itp. Wcale nie jest tak wesoło jeśli szuka się kogoś rokującego na zdrową relację.
@@szewc0svd ale to chyba wszyscy wiemy. Po pojawieniu się instagrama w 2014 i popularyzacji tindera, sprawy szły już tylko w dół.
Zauważyłem, że cechą wspólną tych filmów i dyskusji w komentarzach jest, że cały czas omawiamy objawy, a nie przyczyny.
Nice guy jest jaki jest, z jakiegoś powodu - coś go takim kiedyś ukształtowało.
Ja bym przetłumaczył z angielskiego „The Nice guy” jako pantoflarz, facet ciepłe kluchy, facet który nie umie powiedzieć kobiecie NIE. Czy to przed związkiem, czy to w trakcie związku.
gość który skacze jak panna tupnie i robi wszystko co ona chce jednocześnie bez oznajmienia czego on chce od niej w zamian, a gdy tego nie dostaje (bo nie dostaje) to jest sfrustrowany. Czyli jednym słowem taki "śliski" typ
Nie spodobał mi się ten odcinek. „Nice guy” to bardziej mężczyzna który poprzez okazywany szacunek wobec kobiet, jest przez kobiety ignorowany, czy traktowany jako naiwniak. Głównie są to mężczyźni wychowywani w sposób „kobieta jest najważniejsza i trzeba o nią zadbać”. Często nie mieli oni męskiego wzorca w rodzinie. Będąc dorosłymi starają się wyniesione wartości stosować na każdym kroku i w wypadku jakiegokolwiek konfliktu interesu zawsze wybierają wersję korzystną dla kobiety. Jeśli np jest to konflikt mój wolny czas albo przysługa koleżance, on wybierze pomoc koleżance (poskłada jej meble powiedzmy). Kiedy on chciałby by ona zrewanżowała się pomocą, kobieta z reguły go zignoruje stawiając siebie na pierwszym miejscu (jestem zmęczona). Dlaczego? Ponieważ jego wzór postępowania prowadzi do tego, że większość pań ma go za osobę bez charakteru i że on pomimo wszelkich upokorzeń, ignorancji czy zawodów z jej strony i tak następnym razem zrobi wszystko by jej pomóc.
Problem z Nice guy jest taki, że on szanuje wszystkich za wyjątkiem siebie - i to jest odpychajace...
Dokładnie. Często tacy mężczyźni nawet nie mówią o swoim zainteresowaniu kobietą, przez co ona nawet nie wie, że taki facet usiłuje ją zdobyć.
@@panifrau5294 Byłem taki. Problem polega na tym, że kiedy ktoś wykorzystuje taką osobę, jest jeszcze gorszy, ale o tym już się nie mówi bo żyjemy w kulturze, gdzie cwaniakowi bije się brawo.
Brak męskiego wzorca to bardzo ogólne stwierdzenie. Gdy młody chłopak jest zaniedbywany przez rodziców to wykształca się w nim przekonanie, że za mało się stara. Dziecko nie przeżyje przez rodziców więc bierze odpowiedzialność za ich wszystkie chore zachowania. Potem to jest projektowane na wszystkich do okoła. Dodatkowo w moim przypadku czuję niesamowity opór, gdy jestem wśród kobiet, ponieważ podświadomość twierdzi, że tylko zainteresowanie ze strony kobiety oznacza bycie wystarczającym. To akurat wynika z wielu rzeczy - Ojciec pił, mama mówiła - nie bądź jak Ojciec. Do tego odkryłem chore sytuacje z dzieciństwa np. kiedy w zerówce jako chłopcy przegraliśmy w jakąś grę/zabawę z dziewczynami i wychowawczyni nawoływała do wyzywania nas przez dziewczyny. Branie odpowiedzialności za czyjeś uczucia + obraz kobiety jako idealne stworzenie = nice guy.
Z prespektywy kogoś, kto był takim nice guyem, który zrobi wszystko dla kobiety, wiem z czego to wynika. Jest bardzo dużo wymagań wobec mężczyzn, ale mało kto się pochyla nad tym, żeby im pomóc. Nie trzeba ich zacząć traktować jako faceta do związku, ale zamiast traktować ich jako szmaciarzy, którzy nie pracują nad sobą, to może warto wskazać kierunek? Trochę empatii w tym wszystkim by się przydało i wzięcia pod uwagę historię jaka się bierze za drugim człowiekiem. On jej nie wybrał. W podświadomości takich chłopaków jest niezły burdel, ale kogo to obchodzi? Bądź twardy. Kobieta tego nie zrozumie, bo ona nawet jak żyje z lękami, to jest to akceptowalne.
@@kamilj8309 najważniejszym wymaganiem dla każdego człowieka jest to, żeby szanował siebie, jeśli tego nie robi, to druga osoba z kilometra wyczuje, że dany osobnik nie ma kręgosłupa i będzie miły (czyt będzie nieświadomie manipulować) lub też zrobi wszystko (desperacja) żeby dostać coś (miłość) w zamian... To jest tak odpychajace, że osoba napastowana nie ma najmniejszych szans żeby dotrzeć do swoich pokładów empatii...
@@panifrau5294 No widzisz, ja Ci przedstawiam trochę inną perspektywę, a Ty widzisz tylko swoje "Ja". Można kogoś nie szanować i go po prostu zostawić. Można też kogoś nie szanować i nim manipulować. Widzisz różnicę?
Moim zdaniem gdyby te kobiety z biura randkowego były naprawdę atrakcyjne (włącznie z charakterem i intelektem) to by nie potrzebowały takiego biura. Ja bym chciał zobaczyć jakieś pary które sie tam naprawdę spiknęły, bo z tych opowieści to mi to wygląda jak każdy inny portal w którym piwniczaki płacą za nadzieję a figę z tego mają.
A mnie sie tak marzy by poznać jakąś niegłupią i niebrzydką piwniczarkę. :) Choć pewnie najpierw będę musiał do kraju wrócić, bo na Wyspach Brytfankowych nie ma z czego wybierać. Bo tutejsze krajanki są albo sparowane, albo wolą egzotykę, albo nie są fajne albo są zbyt fajne by takiego kartofelka jak ja zauważały. ;)
Tutaj nie ma do czego wracać. Jeśli chcesz poznać wartościową kobietę jedź do Azji, tam przynajmniej jakaś nadzieja...
W Londynie garujesz jak ja? 😅 tez bym jakas krajanke pooderwal, ale tu dopiero maja poprzewracane
Proponuję siłownię lub inną formę aktywności np. squash, basen, tenis, ścianki wspinaczkowe - dużo zgrabnych dziewczyn.
@@maciej9855 - 17 lat w UK mieszkam ale nigdy nie byłem w Londynie.
Jak chcesz poznać babeczke-fryteczke, skoro uważasz że jesteś kartoflem... kartofel może poznać wyłącznie kartofla...
Świat potrzebuje dobrych facetów. Zgoda. Dobrych kobiet też.
Kogoś trzeba zdradzać
Dziękuję :)
Dokładnie to samo jest z za dobrą dziewczyną. Niestety to nie popłaca. Zasada jest jedna: dajesz tyle ile otrzymujesz. I jasno stawiasz granice.
Nice guy to zupełnie co innego od tego, co zostało przedstawione w filmie. Polecam książkę Roberta Glovera "No more Mr. Niceguy"
A tam nice guye. Łobuz kocha najbardziej...
Problemem tych "Miłych facetów" jest to, że nie powiedzą o swojej intecji i udają Miłych poświęcając wszystko by tylko dostać coś w zamian, Kobieta wie że ten gagatek leci na nią i friendzonuje go.
Niestety mili faceci mają przez tych "miłych facetow" przewalone.
Skoro on ukrywa swoje intencje to skąd kobieta ma wiedzieć czego on chce 🙄 skoro zachowuje się jak kumpel to jest traktowany jak kumpel
@@ewelina4645 A nie jest tak, że kobieta powinna się domyślić? Panie wymagają tego od facetów, więc same powinny świecić przykładem. :P
@@ewelina4645 za to teraz są paragrafy i więzienie
Człowiek który potrzebuje kobiety to przegryw który będzie ofiarą , będzie wykorzystywany , niszczony, zdradzany.... trzeba być poprostu kompletny, dobrze czuć się sam ze sobą! Skupiać się na sobie swoich potrzebach , swoim ciele, umyśle być egoistą! Mieć plany, marzenia, metody ich realizacji, osiągania celów! Jak tak masz to ciągle ktoś będzie chciał uszczknąć trochę twojego blasku !
Do zobaczenia w kolejnym odcinku ;)
Z jednej strony nice guy na którego kobiety nawet nie chcą splunąć, a z drugiej locha, gruba, bez ambicji, nie robiąca nic, z opisem w profilu jestem jaka jestem.
Wystarczy kupić skórzaną kurkę i wysokie skórzane buty, żeby upodobnić się do Marlona Brando z filmu "Dziki". Można również zainwestować w motocykl lub czarne BMW 🙃
ja trochę jestem Nice guy-em. Ale myślę że mam wiele innych zalet, bardzo chcę się rozwijać, jestem empatyczny, umiem rozmawiać o potrzebach, jestem też bardzo uważny na drugą osobą, umiem zrobić dobry masaż :) Mam też wysokie libido :P nie wiem czy to się wiąże z nice guyem czy nie.
Moim największym problelem jest raczej to że sam do końca nie wiem czy chcę zakładać rodzinę czy nie a to jednak kwestia fundamentalna.
dopiero kobiety po 30 szukają miłego faceta bo już się wyszalały i szukają stabilności 😂
Nie pakuj wszystkich do jednego worka! :)
@@ewapawlewska7470 dysonans poznawczy jest nieprzyjemny, właśnie go doświadczyłaś
@@KL-br7ut Nie każda kobieta szaleje przed 30stka. Pamiętaj, że wiele zależy od charakteru i wychowania.
ale te 30+ wszytko już nudzi i chcą dziecko i alimenty i twego dorobku życia.
@@Ja-fd9mq Ale się uparłeś... nie wszystkie! Generalizujesz. Są kobiety 35+ które szukają partnera do rozmowy, do wspólnego spędzania czasu (sport, wyjazdy czy po prostu leniwe popołudnie pod kocem). Po prostu we dwoje jest przyjemniej! :)
Związek z kobietą na dłuższą metę kończy się dziećmi, kłótniami, zdradami, pijaństwem, rozwodem I alimentami, dlatego od 47 lat jestem kawalerem i mam luz blus. Przeżyłem kilka krótszych i dłuższych związków i mam jedną refleksje. Baby to niegodne miłości i oddania k...
nice guy = bankomat
A „specjalista” Wąsik powie, ze to problem faceta i trzeba to zmienic.
Bo to jest problem faceta ktory nie potrafi postawic granic i daje sie wykorzystywac. To co to wina kobiet? Bo dajesz sie robic na lewo i prawo? MIly facet to nie uczyunny dobry facet, MIly facet to stwierdzenia okreslajace faceta manipulatora ktory dla swoich ukrytych intencji bedzie sie przymilał a kiedy nie dostanie tego czego chce (bo nie dawal zadnych znakow ze tego chce) zmienia sie w toksyka blackpillowca czy incela
Nie ma facet nic zmieniać, kiedy coś mu się w życiu nie uda. To świat musi się zmienić, żeby było fajnie i sprawedliwe dla tego konkretnego faceta.
@@dariakvasnytska590 jest dokładnie na odwrót. A żeby zmienić świat, to najpierw trzeba zmienić siebie (na lepsze).
Nice guy to taki człowiek który nie został intencjonalnie wychowany przez starszego mężczyznę i innych mężczyzn.Czesto nie ma celu w życiu duchowym ani w życiu realnym.Sprawczość przez to kuleje ale tutaj często matka z ojcem są winni i przez to taki mężczyzna nic innego mu nie zostaje jak być nice guy'em.
Z własnego doświadczenia wiem że bycie tym najsgaj to przepis na bycie przegrywam.
Ale to już historia. A autorka ma rację. Swiat potrzebuję takich ludzi najs w wersji beta.
Bo jak mówi powiedzenie. Alfa szmaci beta płaci. Kropka.
To trzeba być Sigma 😁
Nie wiem czy to jest ten case, ale może być tak, że ten miły chłopak nie komunikuje swoich intencji wobec dziewczyny
(Nie) miły facet Robert A. Glover lepiej wyjaśnia
Zacznijmy od tego kim jest "nice guy". Najs gajem jest mężczyzna bez umiejętności stawiania granic, bez asertywności, bez dynamiki działania, bez decyzyjności, nie potrafiący polaryzować. Jest totalnie bezpieczny i nudny. Mało tego, często najs gaj manipuluje i wydaje mu się, że przez to, że jest "miły" coś mu się należy. Nie jest przy tym autentyczny. Stawia kobiety na piedestale, jest "people pleaserem". Najs gaj nie ma nic wspólnego z autentycznie dobrą, życzliwą osobą....żeby nie powiedzieć miłą. :) Syndrom najs gaja to głęboki problem psychologiczny.
Film trochę o mnie. Określiłbym się jako dżentelmen, jestem uprzejmy - nie na pokaz - i staram się unikać z ludźmi zwady. Nie jestem też szczególnie sfrustrowany bo dostrzegam kilka zalet bycia singlem, ale jednak - pewne rzeczy mnie niepokoją . Mam prawidłową wagę, ćwiczę na siłowni, ale.... I tu zaczynają się jaja ... 173 cm wzrostu, krótką szyję, i wedle obecnych stereotypów dla 99 % kobiet to zdecydowanie za mało i - w dzisiejszych czasach szczególnie - zabija atrakcyjność. Mam też spokojny temperament, jestem raczej introwertykiem. Staram się nosić schludnie, w dobrych jakościowo ubraniach... ALE.... dla większości kobiet z przedziału wiekowego 20-30 (a nie czarujmy się - też byście celowali w tego typu przedział - młodość, więcej czasu na decyzję o dziecku i większe prawdopodobieństwo że dziecko będzie zdrowe i ciąża kobiety przebiegnie bez komplikacji) jestem niewidzialny, bo są albo już mężatkami, albo zapatrzone w jakichś łobuzów, motocyklistów i wszelkiej maści badguyów z ekstrawertycznym charakterem i twardym szorstkim temperamentem. Jeszcze raz powtórzę - dostrzegam zalety bycia singlem, wolność, czas na własne hobby, zainteresowania, swobodę w podejmowaniu decyzji, ale JEDNAK jadowi mnie to że znaczna czesc kobiet poza "Cześć" nie ma mi nic do powiedzenia. Mam już 33 lata, od ostatniego mojego zwiazku minęło lat sześć - wiec co byście radzili - cieszyć się wolnością, ale odpuścić sobie wszelkie dwudziestoparolatki lub zmusić się do związku z kobietą która nie będzie mi się podobać ?
nie zmuszaj się do żadnych związków, przecież to chore. Rób to co lubisz, co umiesz najlepiej i najwięcej sprawia ci radości, życie jakoś przeleci no bo co począć.
@@ukaszc3038 Tak też się staram, ale nie ucieknie się od widywania takich co relacje gładko im się ułożyły w czasie studiów lub nawet liceum i patrzących na singli jak na "takich którym czegoś brakuje" że nie są w stanie zbudować mocnego związku i przed 30tka już nawet dzieci mieć. Często takowi się dziwią - czemu Ty nie masz partnera.
@@Michelangelos32 ktoś kto wszedł w związek przed 2015 nie ma pojęcia co się aktualnie odwala. Takimi ludźmi i ich myśleniem nie ma sobie co głowy zaprzatać
@@ukaszc3038nic się nie odwala. Jak ma się wygląd i obycie to laski same przychodzą.
@@damiandamiecki8609 no tak, ale na jak długo te laski zostają? i ciekawe co się dzieje jak tylko zobaczą kogoś lepszego na horyzoncie. Prawda jest taka, że obecnie ciężko sobie życie ułożyć z kimś na dlużej
W stu procentach się zgadzam! Dziękuję za to wideo. NICE GUY nie równa się NICE GUY. Zależy od konkretnego postępowania.
Tak.
Ale prosze nie obrażać klubu 5:55
ale kupa, wg pani nice guy, ktoś, kto jest miły dla kobiet jest gruby. Ale cyrk. Wynika że trzeba być agresywnym kolesiem i od czasu do czsu kobiecie trzeba przylać. I jeśli tłuczesz też innych, którzy Karinie nie pasują to ok. Mieszasz też uprzejmość z dobrocią.
Hej jak dla mnie film bardzo trafiony. W punkt. Dla mnie nice guy nie oznacza nudy. Nudę przynosi związek z człowiekiem bezwolnym, bez szerszych zainteresowań (poza grami, tv, itp.), własnego zdania i umiejętności przekazywania go i bronienia swojej wizji i swoich racji. A jeszcze gorzej jeśli ktoś pod płaszczykiem "nice guy" ukrywa lenistwo, chęć przypodobania się lub zły charakter. Bardzo często pod maską "nice guy" ukrywa się po prostu bierny facet. Spodobało mi się określenie, że taki jest jak kisiel - gdzie sie go wleje, taki kształt przybierze. Czymś zupełnie innym jest miły facet, ale ciekawy, o pogłębionych zainteresowaniach (np. nie tylko gra w te gry, ale też się nimi pasjonuje, sam coś tworzy, kolekcjonuje) i zdecydowanym charakterze. Czyli tu nie chodzi o bycie miłym, ale o coś więcej czego często tym mężczyznom brak lub wolą ukrywać swoje prawidzwe ja, bo boją się braku akceptacji.
Ja tam jestem mily i nie mily, choc wolalbym to pierwsze😅
A w komentarzach jak zawsze to samo. Dostaniesz gotową instrukcje przedstawioną najprosciej, jak sie da ale ty i tak bedziesz wiedział lepiej
@Henry-y5w od czapy jest ta odpowiedź ;)
Polecam ksiazke (kobiety i faceci powinni je przeczytac): "(nie)miły facet. Męskie spojrzenie na miłość, seks i związki" Roberta A. Glovera. Tak samo jak ksiazke "Zintegrowana Męskość" Marcina Wąsika. Obie traktują o syndromie "Miłego faceta". Obie pokazują bledy jakie popelniaja tacy faceci, jak nie potrafią stawiać granic, jak doprowadzaja siebie i kobiety w swoim otoczeniu do frustracji. Ksiazki traktują o tym czym jest meskość (zdrowa meskość), jak powinien wygladac kontakt z takimi emocjami jak np gniew, ktory jest pietnowany jako wada i "Mili faceci" nie maja z nim kontaktu, co powoduje ze dusza sie w sobie, bo bedac zle traktowanym/wykorzystywanym czy to w pracy czy w relacji czy nawet na ulicy, nie potrafia byc stanowczy, poniewaz uwazaja ze gniew to domena zlego toksycznego faceta ktorym oni nie chca byc. Zapominajac o swoich granicach. Ja sam pamietam jak w szkole Panie nauczycielki powtarzaly jak mantre toksyczne slowa: dziewczynki sie tak nie zachowuja, chlopcy nie placzą, przestan krzyczec... I dzieci tłumia w sobie emocje, nie maja z nimi kontaktu, uwazaja ze takie emocje sa złe. A nie ma złych czy dobry emocji - emocje poprostu SĄ. Bez gniewu np ok bedziemy postrzegani jak super mili uczynni, empatyczni ale w srodku bedzie zjadał nas jak rak wulkan nagromadzonego gniewu ktory nie ma ujscia. Naprawde bardzo polecam te dwie pozycje - bardzo fajnie potrafia oczyscic glowe, stac sie bardziej spokojnym mezczyzną, zrownowaznonym ale stanowczym i dbajjacym o swoje granice, ktory potrafi byc decyzyjny i jasny w swoich intencjach.
przerąbane ma bżydki a nie nice guy
Powiem tak - kobiety niech pierw same wiedzą czego chcą. Pod żadnym pozorem nie można sobie wejść na głowę. Sprzedam patent który działa - im bardziej się jest szorstkim i ma wywalone, tym bardziej kobiety lgną, od taki paradoks. Natury się nie oszuka. Chcą silnego samca, podobnie jest w świecie zwierząt.
no dokładnie tak jest, ale ludzie sobie lubią komplikować życie
Większość ogarniętych kobiet w moim mieście jest zajęta, albo bezrobotna i żyją z rodzicami :) lol
A dziewczynka nie
Nice guy, czyli po prostu mazgaj po polsku...
Gajs naj😅😅😅
Trafiła Pani w sedno.
W Internecie spotyka się masę "piwniczaków", którzy poza nabiciem kolejnego poziomu w grze cóż... zbyt wiele nie potrafią.
Zamiast wzięcie się za siebie bo nie jestem atrakcyjny fizycznie - "niech patrzy i podziwia, tak ma wyglądać chłop". A jeśli nie podziwia? "No bo pewnie woli zadbanego oskarka"
Zamiast poczytania kilku mądrych książek - lepiej przewijać wykop a potem "co ja będę z nią gadał, niech jara się mną", pech że za dużo do zaoferowania nie masz.
Zamiast wyzywania że "kobiety lecą na kasę" - no to może ziomek czas najwyższy wynieść się z call center czy magazynu i ogarnąć sobie robotę, bo jak inaczej zaoferujesz bezpieczeństwo?
A potem spotykają się na pewnym portalu, gadają bzdury o "pillach, mokebe, p0lkach, julkach, habibi" ale żeby cokolwiek zmienić nie robią żywcem nic. I żeby się do tego nie przyznawać to tłumaczą to sobie na setki sposobów.
Panowie - mniej Internetu, więcej realnego świata.
A i kochane Panie - nie ma książąt z bajek a jeśli są to uwierzcie mi, interesują się takimi że przy nich wyglądacie na zupełnie przeciętne.
Nieśmiało liczę na poruszenie kwestii że bycie przeciętnym facetem/przeciętną kobietą to nie jest nic złego, wręcz przeciwnie, coś po prostu normalnego!
O czym Ty piszesz człowieku? Współczesne kobiety szukają gotowca, którego uroiły sobie w głowie, mają nierealistyczne oczekiwania, a jedynym oczekiwaniem piwniczaka wobec kobiet jest wierność, ale dla współczesnej kobiety, nawet to, jest toksyczną męskością i kontrolą, jeśli wymaga wierności. Żadne pasje, zainteresowania, lepsza praca itp. nic nie dadzą. Współczesna wyzwolona kobieta ma sprzeczne oczekiwania, domaga się takich samych zarobków jak mężczyźni, ale jednocześnie chce, żeby jej partner lub mąż zarabiał więcej od niej, chce faceta doświadczonego w łóżku, który miał wiele kobiet, ale takiego, który jej będzie wierny. 😂
@@95Bartosz Odnoszę się do treści filmiku, może ukazując go z perspektywy osoby która swego czasu miała skłonność do obwiniania. Uważam że zarówno część kobiet jak i mężczyzn szukają nierealnych wzorców. To wszystko zależy czego szukasz, wejdź na kilka stron z portfolio fotografii ślubnych i zobacz jak się ludzie dobierają w pary - zwykle są do siebie podobni jeśli chodzi o wzrost, wagę, atrakcyjność. Bardzo rzadko normik jest z influencerką a szara myszka z piłkarzem z wielkiego klubu.
Może trzeba przearanżować swoje wymagania i wyjść z piwnicy? Bo w taki sposób kolego to jedynie subskrypcja na PornHub i Roksy.
@@rflstfnk bardzo dobre podejście. Pozdrawiam ;)
Problem w tym że przeciętna kobieta chce najlepszego, a przeciętny facet chciałby chociaż przeciętny kobiete
@@aerismirabile3531na kasę pierwsze słyszę xd
Nie lubię tych zapożyczonych z Ameryki szufladek: nice guy, bad guy, beta, chad, alfa, sigma i cała masa uproszczeń, z których mam wrażenie, korzystają głównie nastolatkowie, którym mózgi się jeszcze nie rozwinęły.
Taka hipergeneralizacja zaburza tylko rzeczywistość. Przez całe życie nie odczułem, żeby jakaś kobieta mnie odrzucała tylko dlatego, że byłem miły, grzeczny, kulturalny, opanowany itd. I w drugą stronę, nigdy nie odrzucałem dziewczyn, które takie były. Zawsze chodziło jeszcze o coś innego.
Jeśli miałbym na siłę szukać porównania, to odciągały mnie dziewczyny, które trochę jakby bez godności się narzucały i myślę, że podobnie mają kobiety - też tego nie lubią. I tutaj pojawia się ów nice guy, który najprawdopodobniej jest taką narzucającą się bułą, która poprzez to narzucanie się nie jest sobą, tylko w akcie desperacji jest hipermily.
Ludzie w większości uwielbiają, gdy inni są dla nich grzeczni, mili itd., ale żeby to się skończyło związkiem, musi równolegle stać się wiele innych rzeczy.
Ale mamy teraz w kulturze uproszczenia dla idiotów i pojawia się dychotomia myślenia w wielu głowach. ALBO będę bad guy, red pill, macho sigma, alfa, ALBO miłą ofermą, nice guy, beta 😅
Do wszystkich gości którzy czują się jako nice guy: wszystko co mówi Basia ma rację. Plus pamiętajcie że jest kilka opcji okazywania komuś uczuć: słowa, wspólnie spędzony czas, gesty/prezenty, dotyk. Jeżeli któryś z tych elementów nie jest spełniony, ja szufladkuje takiego pana do kategorii friendzone, bo nie będę z kimś tylko dlatego że ładnie wygląda i prawi mi komplementy, tak samo jak nie będę się spotykać z kimś tylko dlatego że płaci za kolację i spędza ze mną czas jeżeli między randkami praktycznie nic nie pisze i nie dzwoni, a jeżeli piszę to tylko logistycznie, zero ciepłych słów. Takie zachowanie nie buduje więzi, jakichś wyższych emocji.
czyli wszystko opiera się na tym co ty z tego będziesz mieć, brawo brawo
Cześć, czy nagrałabyś coś o spędzaniu czasu na codzień aby się nie zanudzić? Gdzie kobiety lubią być zabierane? :)
Nice guy to taki pantoflarz, stulejarz, a nie dżentelmen czy miły facet. Stulejarz- "Określenie mężczyzny ,który na siłę próbuje mieć dziewczynę.W kontaktach z ładnymi kobietami jest dla nich ZBYT miły(słodzi im, kupuje prezenty,śmieje się z każdego nawet nie śmiesznego żartu, robi wszytko czego ona chce) myśląc ,że takim postępowaniem ona mu się odda." W skrócie bądź dżentelmenem, bądź miły i empatyczny (nie dawaj się wykorzystywać w swojej empatii i miej własne zdanie) ale na miłość boską nie bądź stulejarzem! :)
Widzę, że musiała pani przycelowac w grupę samotnych sfrustrowanych mężczyzn, bo widać że przybiegli w komentarzach. No coz do kobiet to nie trafia.
oh my God
Alfa szmaci beta płaci 😊
Nice guy taka miła ciapa, ciągle będzie słyszeć że "no miły facet, musi znaleźć kobietę, taka pasującą do niego" (fajny facet ale nie dla mnie) Combo śmieszności budzi sytuację jak kobieta płacze mu w ramie i mówi "wiesz Adam chciała bym kiedyś znaleźć faceta takiego jak ty"😂 on nie budzi emocji i przeprasza za wszystko,kobiety sugerują mężczyznom taki styl bycia 😂.Tutaj w porywach frendzone albo nic 😂. Tak swoją drogą, to super pani tłumaczy nie przesiąknięta poprawnością polityczna, i głupota tylko faktycznie mówi jak jest.
popatrz jakie kobitki są bystre, robią szit testa nawet kolegom, żeby ich przesiać już za wczasu. Wmawiają im że chcą takiego super słodziaka misia, a prawda jest zgoła inna.
@@ukaszc3038 No cóż, lata ewolucji pozwoliły kobietą wykształcić pewne mechanizmy, ona dźwiga ciężar dziecka, więc musi mieć pewność, że On jest jej najlepszym wyborem. Rodzi cię kobieta,wychowuje cię kobieta,w szkole do technikum dalej masz kobiety programują cię bajkami Disneya, i tym że masz być cicho,miły grzeczny i kobiecie zawsze bukiet róż i czekoladki plus komplementy i stawianie na piedestał bo to anioł tak 🤣. Szkoda mi tych facetów bo dostają ostrego liścia od życia aż ich wgniata w ścianę jak finalnie przychodzi taki gościu który zna zasady gry i to kobieta idzie do niego a tego miłego chłopca olewa raz/drugi/3 aż w końcu zieje nie.nawiscią do kobiet.Czemu się nie dziwię dziwię się tylko że kobieta kobiecie wilkiem i tworzy jej faceta którego wydaje jej się że chciała jak była młoda wybrała i tak badboya xD tyle że ten facet działa może po 40 roku przed będzie tylko zbierał baty.
@@ukaszc3038 No, lata ewolucji zrobiły swoje. Rodzi cię kobieta, wychowuje kobieta. W szkole masz kobiety, które cię tresują na grzecznego i miłego. Masz siedzieć w ławce, dorzucają ci bajek Disneya i później wychodzi produkcja miłych chłopców bez wiedzy o grze, którzy dostają brutalnego ciosa od życia. Szkoda mi ich, bo zieją nienawiścią do kobiet, tyle że kobiety same sobie takich tworzą, aby ich łatwo przesiać. Gorzej, jak ma wiedzę taki gościu, bo już nie tak łatwo go przesiać.
@@LarinLarin-qw3dp oj tak, samo gęste piszesz. Pozdrawiam
Racja, ale zamiast się z nich naśmiewać, trzeba im tłumaczyć, żeby się ogarnęli...
Autorko kanalu, fajnie ze nalezysz do tych bardziej swiadonych osob. Ale natury ludzkiej w tym wypadku kobiet nie zmienisz. To jest jak prawo przyrody. Próbojesz zawrocic kijem Wisłę. Tak sie nie da . Chocbys stawala przy tym na glowie. Tzw. Nice guys sa z gory skresleni szczegolnie w dzisiejszych czasach ?
Mężczyzna to musi mieć pasje zainteresowania wiedzieć kim jest dokąd zmierza a kiedy kobiety zaczną coś musieć cały czas tylko mężczyzna coś musi a kobieta tylko leży i pachnie .Ja chciałbym mieć wśród dziewczyn w szkole na studiach w pracy fajne oddane kumpele z którymi można porozmawiać szczerze od serca zdobywać z nimi góry i doliny siedzieć w nocy przy ognisku spacerować brzegiem morza żeby poszukać listu w butelce ale niestety nic nie zagadają te zadufane w sobie księżniczki.Wspolczesny świat to grób kaplica nie ma życzliwości więzi międzyludzkich człowiek do człowieka miło sie nie uśmiechnie człowiek do człowieka nic nie zagada . Drogie panie to nie miły facet ma sie zmienić tylko toksyczny świat toksyczne kobiety bo miły facet jest jak najbardziej spoko jak najbardziej męski.Odczepcie sie od nas miłych facetów z łaski swojej macie coś do nas od miłych facetów to sie proponuje odwalić jak macie coś negatywnego mówić o nas miłych facetach to nic nie mówcie bo ja bardzo nie lubie krytyki .Ja chce mieć wśród dziewczyn fajne kumpele a nie wrogów.Od miłych facetów to sie pani odwal masz coś do miłych facetów.Masakra mamy 21 wiek a ja wcale tego nie czuje . Mężczyzna jest człowiekiem tak jak i kobieta ma prawo okazać swoje słabości skoro może sie śmiać to może też płakać.Masz coś do nas miłych facetów .Od miłych facetów to sie odczep miły facet jest jak najbardziej męski.Nie rozumiem co to znaczy nice guy my mamy polski język jakbyś o tym nie wiedziała.Od miłych facetów to sie odwal masz coś do miłych facetów .To tak na przyszłość
Mylisz pojecia kolego. Ty jestes poprostu milym czlowiekiem, emocjonalnym, wrazliwym zapewne, moze WWO natomiast "Nice Guy" to osoba dazaca czaami manipulacja do osiagniecia jakiegos celu (zwykle zdobycia kobiety) w tak pokretny ukryty sposob jak np: "Pomoge jej w przeprowadzce to napewno domysli sie ze mi sie podoba" zamiast powiedziec jej prosto w oczy "Podobasz mi sie". Nie myl siebie z nimi. Jesli nie manipulujesz jesli twoje dobre uczyunki nie sa podszyte chcecia uzyskania korzysci to nie jestem TYM złym "Nice Guyem"
Nice guy to taki stulejarz, pantoflarz. Stulejarz- "Określenie mężczyzny ,który na siłę próbuje mieć dziewczynę.W kontaktach z ładnymi kobietami jest dla nich ZBYT miły(słodzi im, kupuje prezenty,śmieje się z każdego nawet nie śmiesznego żartu, robi wszytko czego ona chce) myśląc ,że takim postępowaniem ona mu się odda." W skrócie bądź dżentelmenem, bądź miły i empatyczny (nie dawaj się wykorzystywać w swojej empatii) ale na miłość boską nie bądź stulejarzem! :)
Bardzo mają przerąbane i zawsze są skazani na porażkę