W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża. Na pierwszym piętrze wisi tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej. Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej. Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już zajebiście. Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej. Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?! Na szóstym piętrze zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."
@@agnieszka6335 Z kolei wy jesteście niewinne, niezdolne do złośliwości, bezbronne, jako matki najlepiej wiedzące i chodzące z hasłem na czole "Ja jestem tego warta" 😜😜😜😜 ah ci niewdzięczni faceci...😉
Jejku, jak mi dużo czasu zajęło co jest ze mną nie tak, że ja poświęcam komuś dużo czasu, angażuję się, spycham swoje życie na dalszy tor, a facet może daje mi w porywach 1/5 tego co ja jemu. Jakie to było "uzdrowienie" dla mnie kiedy dzięki Basi zrozumiałam, że ze mną jest wszystko dobrze tylko dla tej osoby, dla której chciałam być ważna byłam tylko opcją b,c,d.... Naprawdę zmieniło to bardzo dużo w moim życiu kiedy uświadomiłam sobie, że ja chcę dostawać tyle samo od mężczyzny co ja mu daję, po prostu oczekuję wzajemności. Dzięki temu kiedy w danej relacji widzę taką oporną postawę wobec mnie, nie czekam, nie snuję "marzeń", że to się zmieni, że ktoś "nie ma czasu", najlepsze było to, że "ja zawsze jednak mam" :D Wszystko jest jasne, klarowne, bez złudzeń. Pozdrawiam wszystkich ;)
Interesuje się psychologią zwierząt i dzieci. Tresura psa/wychowanie dzieci oparta jest na pełnym zaufaniu, szacunku i miłości. Nie oczekuje się od zwierzęcia/dziecka kompetencji, ktorych nie ma. Tresura/wychowanie oparte jest na pełnej akceptacji i na systematycznym czytelnym komunikowaniu swoich uczuć i intencji. Nie można podchodzić do psa/dziecka z frustracją, bo on nie odwzajemnia czegoś, czego pewnie nie rozumie. Nie tylko pies i dziecko zasluguje na pewna akceprację i czytelne jasne wskazówki. Każda kobieta i mężczyzna zasługują na to. "kiedy ... widzę oporną postawę wobec mnie, nie czekam, nie snuję "marzeń", że to się zmieni" = to tak jakbyś poddała się i nie nauczyła psa chodzić na spacery na smyczy, albo nie nauczyła dziecka zasypiać spokojnie same w łóżeczku. Czyli nie miałabyś szacunku dla swoich i ich potrzeb.
@@BeataBookworm A ja się teraz wyżaliłem. Sam miałem parę znajomych co skończyli w ten sposób. Ja często mam czarne myśli w głowie. Ale już wolę się pójść po żalić żeby nie tłumić tego w sobie. Najczęściej wolę opowiadać nowo poznanym osobom. Żeby nie ranić swoich bliskich. Bo przecież wszystko jest Ok nie mam powodu do załamywania. Czasami czuję że otoczenie ma ode mnie oczekiwania których nie potrafię spełnić.🖤
@@EmilzPlcy poszukaj bliskich kumpli, meskich przyjaciol z ktorymi mozna cos razem zrobic, sport, jakies hobby tam sie wyzal, wyliz rany, zejdzie tez cisnienie, nigdy nie wyzalaj sie kobietom beda mialy Cie za nic, to mozesz zrobic, nawet nalezy tej z ktora jestes juz w zwiazku. Dbaj o mental poprzez relacje z innymi mezczyznami dla siebie, kobiety tez to docenia!
zasada jest prosta, od Kobiety z którą chce być wymagam tylko jednego....MA BYĆ ZAWSZE PO MOJEJ STRONIE...choć by ten świat cały był przeciwko mnie chcę wiedzieć że Ona jest po mojej stronie
@@micha4431nawet jeśli się kłócisz z drugą osobą, to nie dlatego ze ona Ci nie pasuje, a dlatego że widzisz że popełnia błędy i chcesz tą osobę od nich odciągnąć. Czyli stoisz po jej stronie, chcesz dla niej dobrze, ale ona o tym nie wie. Wtedy kłótnia ma sens, w przeciwnym razie to tylko wykrzykiwane różnice zdań i upieranie się przy swoim. Owszem, należy stać zawsze po stronie swojej drugiej połówki (z wzajemnością).
Droga Basiu. Kiedyś poznałem dziewczynę, była dość fajna, ale bez fajerwerków, można powiedzieć że taka na chwilę. Ja o niej poważnie nie myślałem, ona o mnie... Nie wiem, może trochę poważniej. Ale z lepszymi i gorszymi chwilami byliśmy parą już ponad dwa lata i wpadliśmy. Wtedy postanowiłem być dla niej najlepszy jaki mogę być. Wzięliśmy ślub i na początku było nawet całkiem dobrze. Po urodzeniu dziecka zostałem zepchnięty do roli walki z codziennością, a ona oddała się macierzyństwu. Naturalnie wszystkie uczucia przelała na dziecko i zupełnie przestała dbać o siebie (choć wcześniej tak naprawdę nie musiała bo była naturalnie ładna) skończyły się też tematy do rozmów a w łóżku z jej strony zapanowała wieczna zima. Jakieś dziesięć lat po ślubie, powiedziałem jej że mam już tego dosyć i jak chce żyć tak dalej, to ja się z tego wypisuję. Chyba nie od razu do niej dotarło, ale jak zauważyła że zacząłem mieć pasje w które przestałem ją angażować (zwykle tak było, prawie nigdy odwrotnie. Inicjatywa wychodziła ode mnie, albo wcale. Praktycznie w każdym aspekcie) Zacząłem też poznawać nowych ludzi, również kobiety i widzę że to był wreszcie dla niej impuls. Wreszcie chce być ze mną sam na sam i trochę zaczęła o siebie dbać. Nawet postanowiła biegać i obiecała że schudnie... Tak że widzisz. Ten przypadek dowodzi że gdy kobieta ma zbyt wygodnie to nie da mężczyźnie nic ponad to co musi. Nawet wygląd matki Gilberta Greypa by jej nie przeszkadzał gdybym nią nie potrząsnął. Można powiedzieć że mój szantaż był skuteczny. Ale czy uwaga zdobyta szantażem daje satysfakcję? Jak myślisz?
@@starobart To prawda, każdy człowiek (pies) także zasługuje na wyzwania. Bez wyzwań nasz mózg nie będzie odczuwał satysfakcji. Tylko w tej całej historii jest jeden wielki problem: ona nie zmienia się z powodu większego zaufania, szacunku i miłości, tylko ze strachu, niepewności, moze poczucia winy, wstydu czy zazdrości. I to jest smutne, ze gość zamiast otwarcie mówić o swoich potrzebach stosuje psychopatyczne metody, aby wzbudzić zainteresowanie sobą szantażem emocjonalnym. Czyli on nie ufa jej i nie szanuje; tylko wyladowuje swoja frustrację i strach. To jest bardzo częste i naturalne zachowanie, ale nie dobre dla nich.
@@kon1402 przecież to co jest tu opisane to czysty kobiecy solipsyzm 🙄 napisał jasno, że się starał, inicjował, opiekował i dostarczał zasobów, a w zamian dostał posuchę w łóżku (co w samo w sobie jest podstawą w wysłania klientki w kosmos) oraz jakikolwiek brak atencji partnerki. Jakie kv&@a wyzwania? 🙄 Jaki psychopata? Facet postawił w końcu na nowo swoją „ramę” oraz czerwone linie i odzyskał cześć zasłużonej pozycji. Czy to dobre rozwiązanie? IMO zdrowsze dla dziecka pewnie byłoby rozejść się, a nad dzieckiem prowadzić wspólnie opiekę naprzemienna. Trudny temat, ale jak powszechny niestety
Smutno mi się zrobiło jak to przeczytałam. Małżeństwo bez miłości i jak niby ma być w nim dobrze. Ona była dla Ciebie opcją, Ty pewnie dla niej też jesteś. Dziecka żal.
Że też Pani nie działała w 2017 roku, kiedy to jak głupi zaangażowałem się w związek w którym nie byłem zupełnie szanowany. Ja bym dodał jeszcze, przy wzmiance o bad boyach, tekst do Panów - Panowie, chłopaki, tak jak bad boy nie jest dobrym materiałem na związek, tak bad girl, jakkolwiek by nie była słodko wyszczekana i ile radochy by nie dała w sypialni, nie jest dobrym materiałem na żonę.
Nie ma bad boys i czy bad girls. Są tylko ludzie, którzy są emocjonalnie stabilny i są tacy, co sa niestabilny i cierpią dużo bólu z powodu niezrozumienia, czym jest zaufanie, szacunek i miłość. Bad girls, czy bad boys to też są ludzie, którzy zasługują na to, aby ktoś w końcu nimi pokierował i zrehabilitował ich, aby oni też mogli cieszyć się spokojem ducha, pewnością siebie czy miłością do siebie i innych. Nie pomożesz żadnemu człowiekowi/zwierzęciu swoją frustracją, strachem, współczuciem czy pogardą. Sobie też tym nie pomagasz.
Basia ale Ty jesteś super! :D Przekonałaś mnie żeby zapisac sie do biura. Jak jest tak duża społecznośc kobiet u CIebie to musza sie tam tez uchowac te "normalne" dziewczyny. Powodzenia z biurem! :)
Jedna prosta zasada - mężczyzna żyje swoim życiem, ma swoje wizje, ma swoje hobby, ma swoje "to" co go cieszy. Oczywiście, że chciałby partnerki, bliskości, życia rodzinnego ale nie jest to dla niego coś, co postawi ponad wszystko. Należy być człowiekiem otwartym, obytym towarzysko, należy wyjść z inicjatywą do kobiety jeśli wpadnie nam w oko, ale absolutnie nie należy stawiać kobiety jako celu w życiu, a tym bardziej uzależniać swojego życia od kobiety. Cytując Włóczykija z Muminków - nigdy nie będziesz wolny jeśli będziesz kogoś bezgranicznie podziwiał - tutaj w miejsce "podziwiał" wstawcie sobie co chcecie, adorował, wielbił, zabiegał blablabla. Wyszedłem z inicjatywą? Wyszedłem. Zachowałem się w porządku w sensie manier, kultury, braku chamskich tekstów itp? Tak. Zaproponowałem, zaprosiłem, starałem się podtrzymać rozmowę, żarty, okazywałem zainteresowanie, napominałem coś o sobie itp? Tak. Nie odwzajemniała, nie jest zainteresowana, nie odpisuje lub nie odbiera telefonu? Nie piszę, nie dzwonię - nie po to żeby jej coś pokazać czy nakłonić ją do refleksji tylko zwyczajnie dlatego, że "jak nie to nie", nadal mam swoje życie i nim żyję, tak zwyczajnie i po prostu. Czym innym jest zabiegać czy pokazać zainteresowanie, a zupełnie czym innym jest się poniżać i wchodzić w jakieś zależności, które z natury są chore i nie doprowadzą do niczego dobrego...Relacje damsko-męskie muszą ulec jakiemuś resetowi, to wszystko musi zostać sprowadzone na właściwe tory. Ale to się nie stanie jeżeli będziecie latali po apkach randkowych, biurach randkowych, stawiali obcym laskom drinki przy barze bo są ładne itp. One już mają przesyt tego wszystkiego i żyją w przeświadczeniu, że nie są na równi z mężczyznami ale że to oni są w pewnym sensie niżej i muszą im nadskakiwać żeby zaskarbić sobie ich względy. To nie tędy droga... :) Pozdro od zdystansowanego człowieka
Jak kobieta nie docenia i nie szanuje mężczyzny to go nie kocha, a wtedy leci za drzwi. Mówimy tu o facecie który dba o swoją partnerkę i nie stawia jej na piedestale.
@@onomatopejaB Prawda jest taka, że jeżeli kobieta cię nie docenia i nie szanuje, to pewnie ty nie umiesz o nią dbać. Odchodząc od niej robisz jej tylko przysługę.
@@onomatopejaB Widać, że jesteś uprzedzony do kobiet i sfrustrowany. Masz problem z zaufaniem i szacunkiem. W najgorszym wypadku jesteś psychopatą albo narcyzem, bo, z definicji, takie osoby zawsze widzą winę po tej drugiej stronie. " Ja wiem jak dbać o kobiety, tylko one mnie nie doceniają i nie szanują." 🚩
Syndrom Nice Guy sie klania, wielu facetów mysli ze jesli beda super uczynni i zrobią wszystko dla potencjalnej kandydatki na partnerke to ta odwzajemni ich starania takim samym pokładem zaangażowania, bo ten Nice Guy taki sobie uknuł chytry plan i umowe z ta dziewczyną tylko ze ona o tej umowie nie ma zielonego pojecia, bo Nice Guy boi sie mowic/okazywac swoje intencje wprost, dlatego czesto manipuluje aby uzyskac swoj cel (spoiler: zwykle nie uzyskuje nic po za frustracją). Miałem takiego znajomego ktory wlasnie tak działał i bym ciagle wkur....ny ze ona go nie szanuje i nie bierze powaznie. Prawda jest taka ze jak cos jest podane na dloni to to nie jest atrakcyjne, bo to nie angazuje naszego mózgu w proces poznawania. Lekka niepewnoc, tesknota powoduje ze sie angazujemy w drugiego czlowieka a z tego kolejny krok do relacji.
Dzięki Basiu za bardzo ciekawy film! Z własnego doświadczenia dodam, że występuje jeszcze efekt wypalenia, po nastym czy dziestym "braku zwrotu" starań, zwyczajnie odechciewa się kolejny raz starać, w myśl "a na grzyba mi to, bycie singlem też jest ok".
Nic na siłę, ale tak, dalej wierzę, że z odpowiednią partnerką może być lepiej, niż samemu. Jestem zapisany w biurze, ciekaw jestem, czy będzie duża różnica 🤔
@@frajdek.5621mam podobne przemyślenia Bycie w pojedynkę jest wygodne i ma swoje plusy ale chciałoby się mieć kogoś do kogo można otworzyć buzię czy się przytulić
Dokładnie w punkt,samo sedno jeśli miłość wychodzi od Ciebie gdy kochasz siebie takim jakim jesteś wtedy jest to prawdziwy fundament do stowrzenia związku zkims kto to odwazajemni
Dziękuję Ci Basiu za ten materiał. Ostatnio bardzo mocno doświadczyłem od strony kobiety w której byłem zakochany tego wszystkiego (a nawet i więcej) o czym mówisz i trudno było mi sobie z tym poradzić, poukładać to w głowie. Twój materiał bardzo mi pomógł.
Trzymaj się chłopie, jeszcze wiele przed Tobą. Musisz cierpieć, zanurzyć się w tym, kwestia 3-6 miesięcy. Zajmij czymś łeb, siłownia, książki, robota. Skasuj wszystkie zdjęcia, numer telefonu, nie chodź tam gdzie razem byliście. Panienki i roksy odpadają, poczujesz się jeszcze gorzej. Nie sięgaj też po alko i dragi, to nie działa. Po jakimś czasie przyjdzie myśl która przyniesie Ci ulgę, tak jak mnie, było to pewnego popołudnia po nagłym rozstaniu związku w stylu "miał być ślub": jeśli ona rzeczywiście byłaby tym za kogo ją uważałem to nie pozwoliłaby na rozstanie. Powodzenia, uszy do góry! Życie jest piękne!
@@rflstfnk Dzięki. Ja wiem że sobie z tym poradzę bo już z niejednym w życiu się uporałem, łącznie z rozwodem 6 lat temu. Wiem że poboli i mnie. W takich materiałach szukam bardziej nauki na przyszłość niż ukojenia, żeby nie popełniać 2 razy takich samych błędów i jednocześnie na nic się nie zamykać, bo tak jak mówisz życie jest piękne, a takie doświadczenia po tym jak ból i rozczarowanie miną, traktuję jak naukę i możliwość pójścia o poziom wyżej w rozwoju osobistym. Dzięki jeszcze raz. Tak jak piszesz faceci powinni się wspierać w takich sytuacjach bo ucieczka w używki nie da nic dobrego. Sporo już przerobiłem, i jakby ktoś z czytających ten komentarz potrzebował wsparcia to może również na mnie liczyć.
Czytajcie książki Johna Gray, a się dowiecie czemu się nie dogadujecie, kobiety i mężczyźni to dwa totalnie odmienne gatunki pod kątem realizowania się w związku romantycznym, trzeba się nauczyć języka i obsługi płci przeciwnej, to droga dla chętnych i cierpliwych.
feministki zepsuły Kobiety. Wmawiają Paniom, że mają być silne, niezależne, że faceci do szczęścia nie są im potrzebni, bo mają robić kariery w korpo oraz, że na założenie rodziny mają przecież zawsze czas. Otóż, nie mają. Biologia robi swoje. Kobieta jest zdolna do urodzenia dziecka mniej więcej do 36-41 roku. Po tym wieku, gdy uświadomi sobie, że nie zrealizowała celu jakim jest przedłużenie gatunku, wita się ze z tzw. "ścianą". Istnieje badanie naukowe przeprowadzone na pewnej grupie Kobiet, które wykazało, że najbardziej nieszczęśliwą jest 41 letnia bezdzietna księgowa. Raczej mam takie wrażenie, że mamy do czynienia ze straconym pokoleniem. Wymieramy jako społeczeństwo i musiałoby się stać coś wielkiego, aby te trendy odwrócić.
Najlepsza by była bieda, która nadchodzi, ale żeby młode się ogarnęły to tam z 10-20 lat będą potrzebować :). W biednych krajach, gdzie nie ma socjalu laski się tak nie puszczają, bo jak zajdą w ciążę, to duża szansa, że ona umrze i dziecko umrze, co jest bardzo dobre, bo myślą mózgiem, jakiego faceta wybrać. Polska jest za dobrym krajem dla ścierek, więc się to rozwija, bo coraz więcej samotnych matek i państwo im tylko kasę daje za ich głupotę.
@@BeataBookworm Jakiej wolności, kobiety robią za murzynów, idą do roboty i zapierdalają na kogoś, to nie jest wolność to niewolnictwo, tylko dobrze ubrane. Prawdziwa wolność to jak kobieta zajmuje się domem i dziećmi i nie musi robić na kogoś w gównianej pracy ;).
Basiu - myślisz że ile procent facetów ma takie doświadczenia że mają znajome które im sie narzucają? 1%? 2%? Większość tych wolnych nawet nie umie sobie takiej sytuacji wyobrazić, tak strasznie rzadko to się zdarza. A ci co mieli takie incydenty i nie odwzajemniali zainteresowania to dlatego że dostrzegali w nich inne wady, bo to że była łatwa i sie narzucała to żadna wada, a przynajmniej nie dla tych facetów którym nigdy żadna kobieta nie okazała uwagi. Czyli dla znakomitej większości. Panie naprawdę nie zdają sobie sprawy jak bardzo pod górkę robią potencjalnym kandydatom, myślą że nam jest tak samo łatwo przyciągnąć ich uwagę jak im. Ja bym proponował takim co szukają i nie mogą znaleźć takie ćwiczenie niech poudają faceta na jakimś czacie i niech poczują na własnej skórze jak to jest z drugiej strony, i jakie kobiety są dla facetów okropne, i po ilu minutach czy godzinach miałyby tego dosyć. To by zrozumiały czemu mimo że w ich własnym mniemaniu one są takie super to ci interesujący faceci wcale ich nie zagadują, a przecież one nie są niewidzialne a oni nie są ślepi. Ta garstka facetów która pójdzie do psychologa po poradę jak sobie kogoś znaleźć, to nie najgorsze przypadki ani spektrum postaw tylko to są ci którzy już prawie że sobie radzą bez tych porad. Bo przeciętny samotny facet jest tak pesymistycznie nastawiony co do szans na spotkanie normalnej kobiety, że gadanie o problemie tylko go przygnębia. To tak jakby komuś komu jest potrzebna operacja serca polecać by sobie poczytał o takich operacjach to wyzdrowieje. Nie, nie wyzdrowieje. Każdy sobie próbuje radzić jakoś inaczej znajdując jakiś substytut uczucia czy też CO-KOL-WIEK, co mu zajmie czas i utrzyma z dala od czarnych myśli. Ale to jest jak chodzenie po gzymsie. Współczesne baby postanowiły że facetów nie warto kochać, a zwłaszcza takich przeciętnych jak ty, i nic na to nie poradzisz. Bo gdybyś miał dość sił aby przestać być przeciętny to byś ich użył, ale ich nie masz. Ani matka ani ojciec nie nauczyli cie jak w siebie wierzyć, a z pustego nie nalejesz. Tyle lat opowiadania o księciu zaklętym w żabę, który wróci do swojej prawdziwej postaci pod wpływem uczucia. Ale czasy takie że żab to tylko bociany szukają. PS.: Kobiety nie wiedzą czego chcą dopóki nie zobaczą tego u innej kobiety, i najchętniej to by jej zabrały, a jak by sie nawet potknęła o inny egzemplarz tego czegoś to tego nie zauważy. ;D
Statystyczny facet od zawsze dostawal kosza az wyrobil sobie krokidyla skore i nabawil deprechy, i tak dalej probuje, kobieta jest chora jak dostanie choc 1 w zyciu kosza, nigdy juz nie sprobuje
Rozumiem to, co tutaj piszesz - nie rozumiem tego, co zawarłeś w ostatnim akapicie, "że kobiety nie wiedzą, czego chcą" - domyślnie: wszystkie kobiety. Sądzę, że generalnie ludzie mają bardzo podobne potrzeby "związkowe", a kobiety, które wiedzą, czego chcą (a zwłaszcza, czego na pewno nie chcą) wcale nie wiodą życia usłanego płatkami róż. Również te, które nie oczekują księcia na białym koniu, z którym będą żyły długo i szczęśliwie
Z takim nastawieniem do życia, świata i kobiet masz 100% gwarancję, że nikogo nie poznasz... wiem coś o tym bo sama byłam taką ofiarą, wszystko się zmieniło gdy zobaczyłam, że to nie świat jest problemem tylko moje podejście... nierealnym było poznać fajnego faceta mając przekonanie, że faceci to dupki, maminsynki, kretacze albo oszuści... zmieniłam mój punkt widzenia i zmieniło się wszystko ❤
Mówienie samotnym facetom że sie za mało starają niczego nie poprawia tylko powiększa statystyki samobójstw. Tak samo jak mówienie im że nie mają poświęcać uwagi kobietom które ich olewają to będzie lepiej. - Rany jaka ta porada jest oderwana od rzeczywistości. NIE!! nie będzie lepiej! Bo po pierwsze oni im nie poświęcają czasu tylko na nie trafiają, w necie czy w realu bez różnicy. Odwrócenie głowy w inną stronę niczego nie zmienia, nadal czujesz jak twoje serce umiera. I musisz z tą dziurą w sercu funkcjonować, umyć zęby, iść do pracy, i starać sie nie nienawiedzić kobiet za ten brak serca jaki ci okazują przy każdej okazji. - Moim zdaniem potrzebna jest jakaś kampania społeczna która by odkręciła to co napsuły w głowach kobiet feministki i portale społecznościowe. Albo wymrzemy bo (strzelam) że co dekadę o kolejne 10% zwiększy się grupa dorosłych która nie będzie miała do kogo sie przytulić.
Jeśli ktoś jest w takim stanie, że ma pomysły samobójcze z tego powodu, że nie może znaleźć partnerki, to nie powinien oglądać żadnych filmów na youtube i tym bardziej nie powienien szukać związki. Powienien szukać jak najszybciej specjalisty i psychiatry.
Feministki domagają się równego traktowania bez względu na płeć. Jeśli żyjąc w trzeciej dekadzie XXI wieku w środku Europy nazywasz takie podejście "zepsutym", to kobiety do związku szukaj w Azji, Afryce, krajach środkowej i południowej Ameryki - generalnie tam, gdzie wciąż rządy dusz i portfeli sprawuje patriarchat (z reguły z aktywnym udziałem lokalnego duchowieństwa - religia nie ma tu znaczenia). Bez wprowadzenia rozwiązań siłowych w typie obozów koncentracyjnych lub rozwiązań pokazanych w "Opowieściach podręcznej" kobiety Zachodu nie dadzą sobie odebrać tego, co wywalczyły dla siebie w męskocentrycznym świecie w ciągu ostatnich 150 lat. Nie "odkręci" tego żadna kampania społeczna, bo tym, co uzyskały i nadal chcą poszerzać, jest wolność osobista. Ta jest warta każdej ceny, również tej w postaci rezygnacji z prób tworzenia związków z mężczyznami, którzy tej kardynalnej potrzeby odczuwanej przez kobiety tzw. Zachodu - nie tylko te, które nazywają się feministkami - nie podzielają i nie rozumieją
@@BeataBookworm wyobraź sobie, że znam i to dobrze. Chcąc nie chcąc mam kontakt z takimi osobami w pracy (nie pojedynczymi). Patrząc ogólnie, trudno o bardziej roszczeniową, nietolerancyjną, nienawistną (mizoandria!), konserwatywną wg wlasnych wizji i myślącą dychotomicznie grupę.😉
Owszem trudno jest znaleźć miejsca gdzie można choć "ćwiczyć" się w takich rozmowach nie w wirtualnym świecie 🤷🏽♀️ Myślę że za czasów bez socjali było trochę łatwiej. Ludzie sie spotykali i odwiedzali przy różnych okazjach teraz większość przeniosło się do sieci
Media społecznościowe, niezdrowy feminizm, niedojrzałość emocjonalna spowodowana dysfunkcyjną rodziną i mamy zaburzoną hipergamię... Kobieta wymaga, ale jak się jej spytasz co ma w zamian do zaoferowania, to okazuje się, że tylko urodę, która zaraz przeminie, a nawet tego czasem brakuje.😢
Pięknie. I nawet częściowo prawdziwie. Tylko zupełnie z kobiecej perspektywy - w rozumieniu, kobiety miłe fajne i emocje najważniejsze, a wy panowie drugi, piąty, osiemnasty raz inwestujcie, tylko w co?/kogo? z jakimi zaletami ? Pozdrawiam
Pieklo zamarza. Jak juz Pani z biura randkowego dostrzega ze kobiety maja zbyt wygorowane wymagania to znaczy ze chyba ta banka zaczyna pękać. Niech jeszcze kobiety ogarną to robienie ze w du#€÷ mamy ich osiagniecia zawodowe i doktoraty a wolimy rodzinną kasjerkę to może się cos poprawi
Nic się nie poprawi, rynek randkowy jest już tak zepsuty, że można tylko i wyłącznie spuścić na niego bombę atomową i za 10 tysięcy lat coś próbować odbudować na ruinach
A z drugiej strony tak trudno być sobą, szanować kogoś i szanować siebie? Ile ja się nasłuchałem tych opowieści o babeczkach ukrywających przed mężami zakupy w drogerii albo facetach bojących się przyznać że wypili ćwiartkę wracając z pracy. We wszystkich relacjach zawsze byłem sobą, w 3/4 partnerki udawały kogoś kim nie są, na ogół udawać da się góra rok lub do wspólnego zamieszkania.
Gdzieś tam pod koniec materiału powiedziałaś, że warto być milym facetem, zgadzam się ale później bo na etapie poznawania się, podrywu absolutnie nie, bo ten etap rządzi się swoimi prawami (a konkretnie prawem atrakcyjności). Tu jak chcesz mieć jakiekolwiek randki to albo się trzymasz zasad albo do Biura Basi (chociaż i tak etapu budowania atrakcyjności nie przeskoczysz). Najważniejsze co powiedziala Basia chłopaku to miej standardy, wyznaczaj granice. A podryw jest jaki jest ewolucyjnie i to nic osobistego, albo sie dostosujesz i dajesz sobie jakieś opcje albo zdajesz na to jak zwykle sie ludzie jakoś znajdują i łączą w pary. Związek to juz kompletnie inna historia niż randkowanie.
Zadzierzgnięty już związek to nie randkowanie - zgoda. Nie są to jednak dwa odrębne światy. Jeśli ktoś na etapie poszukiwań jest nieautentyczny, może starać się taki pozostać - wtedy związek prędzej czy później runie lub zgaśnie, bo jak długo można z sukcesem udawać kogoś, kim się nie jest? Nawet wybitny aktor po spektaklu usuwa charakteryzację, idzie do domu i wkłada kapcie. Jeśli po etapie randkowania maska w końcu spada, marne są szanse na trwanie związku. Wniosek? "Podbijanie" swojej potencjalnej atrakcyjności na etapie randkowania jest zrozumiałe i w pewnym stopniu akceptowalne, jednak ostatecznie oferujesz siebie, nie swojego awatara. Sobą trzeba być na każdym etapie budowania i utrzymywania relacji. A żeby być sobą, najpierw trzeba być kimś - "kimś" w znaczeniu znajomości siebie, swoich możliwości i pragnień
@@BeataBookworm zaskoczę cię pewnie ale można i to całkiem długo, a na pewno wystarczająco skutecznie żeby mieć wystarczającą ilość randek żeby wybrać kogoś dla siebie. Już sama świadomość czego nie robić, tzw low status behaviors (typowych zachowań osób o niskim statusie społecznym, np. niska pewność siebie, zazdrość, dostępność, natarczywość, kłótliwość itd.) daje duże efekty. Ostatecznie związek to już moim zdaniem inna sprawa (oprócz podtrzymywania wzajemnej atrakcyjności) i generalnie sprowadza się do "jak sobie poscielisz tak się wyśpisz" czy inaczej jak sobie "zadbasz o partnera " tak masz. Pozdrawiam
@@BeataBookworm nie chodzisz w butach przeciętnego faceta też (a tym samym to nie na tobie ciąża różne presję społeczne, stereotypy, duża ilość odrzucenia często dosyć brutalnego ze strony kobiet), więc nie dziwię się podejściu. Ja coś niecoś pamiętam siebie jako nieśmiałego chłopaka i rozumiem innych pomimo tego że od kilkunastu lat już jestem szczęśliwie żonaty i nie randkuje. Bądź sobą to po prostu najgorsza rada jaką chłopakowi można dać na etapie randkowania i szukania partnerki dla siebie. Już naprawdę lepiej "fake it 'til you make it" chociaż to też nieidealne rozwiązanie.
@@user-b31dtn2Bądź sobą - czyli kim? Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem? A potem: czego chcę, a czego na pewno nie? Co mogę z siebie dać i komu? I dopiero potem szukać kogoś do pary
Mam pomysł na integralną część pani biznesu o nazwie „zostań singlem - jak wyskoczyć z małżeńskiego dołu”.🤔😄 Drastycznie zwiększy się ilość singli do głównego projektu.
Super tylko... my faceci od dziecka jesteśmy oduczani okazywania uczuć i tłumienia w sobie emocji zwłaszcza tych złych, a potem dostajemy zimny prysznic od dziewczyn, które szukają romantycznych i uczuciowych kochanków. To się kupy w naszej kulturze nie trzyma. Z drugiej strony panowie szukają osoby, która przypilnuje domowego ogniska i zadba o potomstwo kiedy oni wyruszają na ^męskie łowy^ czyli angażują się w pracy, hobby, rozwoju osobistym. Tym czasem często panie mają takie same potrzeby pracy, hobby, rozwoju i czasem nawet mają z nich większe profity więc proponują facetowi, aby on pilnował tego ogniska. I to bardzo wali w męskie ego, pozatym są role społeczne wymagające podzielności uwagi w czym 90% facetów totalnie sobie nie radzi. To zacieranie ról społecznych bardzo utrudnia budowę trwałych i efektywnych relacji, gdzie partnerzy się uzupełniali, a nie konkurowali kto więcej ^upoluje zwierzyny^ czyli przyniesie więcej siana. Teraz naprawdę pod płaszczykiem równo uprawnienia i różnych form feminizmu szerzy się jakaś zaraza nieudolnych prób oduczania facetów męskości i wsadzania ich w role społeczne, do których absolutnie nie pasują. Kolejna franca/pokazówka/marketing to taka moda że trzeba mieć modny ciuch, dobrą furę, drogie gadżety i koniecznie raz do roku wakacje w tropiku. Otóż to szczęścia nie daje, a wręcz przeciwnie gdy żyje się ponad stan i na kredyt powoduje stresy frustrację i rozwala relację.
Pod pierwszą połową powyższego komentarza chętnie się podpiszę - i mam przekonanie graniczące z pewnością, że zrobiłaby to znakomita większość znanych mi kobiet w wieku 23-63. Bo jest partnersko, w równościowym wydaniu - to napisałby feminista 🙂 Jednak począwszy od zdania "I to bardzo wali w męskie ego..." już odpadam w czytaniu ze zrozumieniem, niestety. Zaczyna się bowiem krytyka "zacierania ról społecznych" z wątkiem konkurowania w związku, kto "Prz niesie więcej siana", a równouprawnienie i feminizm są be, bo rzekomo "oduczają facetów męskości" - czyli klasyka dziaderstwa 😳 Refleksję mam taką, że skoro już mężczyzna żyjący w środku Europy w trzeciej dekadzie XXI w. ogarnął teoretyczne podstawy funkcjonowania związku damsko-męskiego, pozostaje zastosować tę wiedzę w praktyce. Jeśli on kontestuje współczesne standardy związkowe, te opisane w pierwszej części komentarza i powszechnie oczekiwane dziś przez kobiety, bo rzekomo faceci do nich "absolutnie nie pasują", najprawdopodobniej nie znajdzie babki do pary. A jeśli już znajdzie, to w typie Matka Polka z pierogami ew. Dziecko we mgle, Księżniczka tatusia lub Lalka trofeum, co kiepsko rokuje na dobry, budujący obie strony związek
Bardzo ciekawy odcinek. Nie wiem w jaki sposób Żonie podrzucić te materiały, aby nabrała trochę horyzontu. Boję się, że w pewnym momencie nie wytrzymam i powiem, Idę po bułki i NIE WRÓCĘ !!!!.
Pod kamieniem żyjesz? Albo w piwnicy? Kobiety stanowią połowę ludzkiej populacji. I mają bardzo podobne potrzeby "związkowe", jak faceci. I deficyty w tym obszarze też mają, a jakże, choć mogą wyrażać je inaczej
Sama mam 1,5m w kapeluszu ale facet zaczyna sie od 1,80 😅, albo bo nosze wysokie szpilki, ja na to nie sciagasz ich? Zakladam do rowego sobie wzrostu jest ok partnerom, mi brakuje 3cm do 1,80 ale nie jak stoje na grubym portfelu 😂 to tak dla zartu, takie kobiety od razu wycinam, niech sobie bujaja moze i znajda, oby! Jesli maja tak glupie, podkreslam w mojej ocenie kryteria, dobrze sie sie nie spotkamy
Temu w życiu działa brutalna zasada - umiesz liczyć, licz na siebie, twoje szczęście innych ***** Ja do pokerowego stołu nawet nie podchodzę bo szkoda czasu i nerwów. Samemu mi świetnie. Błogi spokój jest bezcenny.
15:00 - ksiezniczkowatosc, raz ksezniczka , ksiezniczka for eva! tak maja 40+ kobiety ktore byly ladne w wieku 22l. - niestety . ja bym sie z koniem nie kopał. ...
Hej dziekuję za film. Ja na początku zadałabym pytanie czy faktycznie kobieta nie docenia, czy tylko mężczyźnie się tak wydaje / oczekuję innej formy doceniania, ale tego nie komunikuje. Dużo kobiet odwdzięcza się troską, małymi gestami, pamięcią - myślę, że tego kobiety się uczy od małego. Nie chodzi o odwzajemnienie starań na poziomie zakupu lotu balonem czy wycieczki na Malediwy, itp. Po prostu małe codzinne, przyjemne gesty. Myślę, że część mężczyzn tego nie widzi - że tak kobiety odwzajemniają starania. Widzą dopiero po rozstaniu, kiedy tego zabraknie - że mieli na czas uprane (mogli to robic sami), poskłądane pięknie pranie (można byle jak), ulubione ciastko po śniadniu (a sama ciastek nie je) itp. Z tego co wiem z rozmów z kolegami dużo mężczyzn chce, żeby kobiety ich wychwalały, zachwycały się, itp. Ale... dla wielu kobiet to nie jest naturalne, żeby cały czas komplementować. Kobiety częściej okazują zainteresowanie troską. Nawet dla mnie podejrzane są przesadne komplementy, zachwyty - wydaje mi się to interesowne. A jeśkli ktoś trafi na kobietę, która igonoruje wszytskie starania? Moim zdaniem to znak, ze ona po prostu nie jest zainteresowana. Byłam w takich sytuacjach i mogłam wybrać: albo korzystam z wszytskich miłych gestów, które okazuje mi mężczyzna czy inaczej wykorzystuję go ze świadomością, że nic z tego nie będzie. Albo mówię od razu, że nie ma szans na nic więcej. Ja wybierałam zawsze to drugie - inaczej nie potrafię. Nigdy nie spotkałam się z niemiłą reakcją, wręcz przeciwnie raczej zawsze pozastawałam z taką osobą w dobrej relacji.
Kobiety też oglądają pornole - różnica jest taka, że oferty dla kobiet jest tu jak na lekarstwo i to z tych na receptę N. A wielu mężczyzn zanurza się w świecie superbohaterów (filmy, gry), który ma się tak do realu, jak świat kreowany w komediach romantycznych
Idąc tym tropem myślenia to wiele złego dla związków prócz romansideł zrobiły również filmy akcji i te z Jamesem Bondem w których, co tu dużo kryć, kobieta zwykle jest nagrodą.
Ja bym sięgnęła bardziej wstecz, tj socjalizacji od dziecka począwszy od bajek kreujących stereotypy, gdzie jedynym celem życia kobiety jest wyczekiwanie na księcia, który jeszcze wybawi z opresji. Bierna postawa wzmacniająca wyuczoną bezradność.
Nie kupuję tego zapewnienia, ze jest masa kobiet, które mają normalne oczekiwania i są gotowe docenić dobre zachowanie faceta. No nie. Kobiety chcą konsumować. Facet ma przynosić do stolika, a kobieta chce być tym stolikiem. Tania reklama, że ma w swojej kartotece matrymonialnej biliony stęsknionych kandydatek do randek, które chcą zwykłego gościa. Słabe to dla mnie.
Rzekomo cecha przypisana kobietom? Aj tam, aj tam 🤦 Ludzie są różni (choć często ich zachowania są przewidywalne). Moje doświadczenia i obserwacje są takie, że w praktyce przeszkodą dla stworzenia związku często bywa męska hipogamia. Kobiety, które mają własne zasoby i ugruntowane poczucie własnej wartości, a tym samym są sprawcze i mają własne zdanie, współcześni mężczyźni często odruchowo omijają łukiem, również w sytuacji, gdy to "ona prezes" jest gotowa zadzierzgnąć bliższe więzi z "nim kierowcą". Bo ten kierowca przyzwyczajony do kręcenia kierownicą w reguły chce rządzić w związku równocześnie oczekując uwielbienia
@@BeataBookworm hipergamia to hipergamia i do tanga trzeba dwojga, wiec to nie tyle zarzut co opis rzeczywistości i ocena stanu społeczeństwa. W przykładzie który podałaś: no tak, każdy facet marzy o boss-babe z męskimi cechami ;) kobiety zawierajace związek „w dół” jako przykład trwałej struktury? W sensie statystycznym i dużej części spolaszenstwa? Chyba nie bardzo. Kobiety celują raczej w kogoś o podobnym do swojego statusie lub wyższym. Im więcej wykształconych i osiągających sukcesy zawodowe oraz finansowe kobiet tym mniejsza pula „zadowalających” partnerów z których można wybrać. Nie jest powoli plagą samotność kobiet, inteligentnych, dobrze wykształconych i ze świetnymi karierami, które mają po 30-40 lat i nie znajdują partnera, a do tego jak Pani Basia wspomina z często wygórowanymi wymaganiami? Feminizm i jego hasła nie powodują, że kobiety są szczęśliwsze tylko bardziej przypominają mężczyzn 🙄
wszystko to bardzo mądre, ale :) ja jednak szukam człowieka, który nie musi się "uczyć moich granic". szukam kogoś kto szanuje siebie na tyle, żeby nie przekraczać ich z szacunku do siebie a dopiero potem do mnie. Jakoś nie potrafię ufać komuś kto musi , niczym pies, przejść ":tresurę" (tu możesz a tu nie możesz a tu leżeć a tu coś tam).
To naprawdę słuszne założenie choć niestety (tylko i wyłącznie moja opinia, żądne twierdzenie o posiadaniu racji) każdy z nas jest nieco inny, ma inne granice czy tolerancje. Siebie samego trzeba znać, ale drugą osobę trzeba poznać i się jej nauczyć. Więc albo te granice muszą być komunikowane albo znalezione i przetresowane.
@@Magorzata-fw4uh Ja się odnosiłem do próby budowania oraz bycia w relacji, i w mojej ocenie, należyty szacunek musi wynikać z poznania drugiej osoby. Nie znając jej trzeba by obchodzić się jak z jajkiem oraz w każdej kwestii trzymać dystans tak duży aby czasem nie dotrzeć do jej granic. Tyle, że mamy różne osobowości, tolerancje, wartości, nawet poczucie humoru. Więc, dla przykładu, skoro ja oczekuję aby partnerka w związku była partnerką a nie pasażerką. To z drugiej strony mogą być oczekiwania że partner w związku ma być alfą, ogarniać wszystko i wszystko organizować. Dwa różne pakiety wartości których nie da się w ciemno pogodzić, a które będą skutkować fantastyczną katastrofą jeśli nie będą zrozumiale komunikowane. Stąd założenie, że lepiej komunikować swoje potrzeby i granice niż oczekiwać, że druga strona się ich domyśli, wtedy łatwiej uniknąć rozczarowań.
A mnie kobiety olewają, od 9 lat nie mogę się z nikim nawet na głupią kawę umówić. Kobiety mają tak wygórowane wymagania że już mnie się nawet nie chce o żadną starać. Pokasowałem wszystkie randkowe bzdury z telefonu i cieszę się samotnością.
Taki sam przykład jak u mnie teraz. MAm przyjaciółkę w której się bardzo zakochałem i bardzo mi się podoba i pewnie zrobił bym dla niej wszystko. Troszczyłem sia o nią i jej syna cały czas, o jej dom i koty. A odzewu z jej strony nie było. Ona traktowała mnie tylko i wyłącznie jako kolege i nic więcej. Nawet nie dopuszczała jakiej kolwiek innej możliwości. A na samą myśl że mogłaby tęsknić za mną czy nawet całować się ze mną , a już na pewno uprawiać seks , wpadała w furię i była potężna awantura i szły niezliczone epitety w moją stronę. Moje uczucia bardzo mocno skierowały się w jej kierunku , ale sprawia mi to ogromną ranę i krzywdę w moim sercu. Walczę aby się od niej uwolnic , ale to nie jest takie proste i łatwe.
Przydało by się pogadać o kobietach zaborczych i zazdrosnych...albo takich które nie potrafią same spędzić wieczoru na chacie kiedy facet chce iść na piwo z kumplami.
Jak traktowac zachowanie dziewczyny ktora mowi ze np jak sie nie zmienisz to ja z toba nie bede, jesli wiesz czego chce i zgadzasz sie na moje warunki to mozemy byc razem, ktora nawet jesli postapi wobec mnie nie fair to sie tlumaczy ze sam sobie na to swoim zachowaniem zapracowalem, ze ze mna bylo tak zle ze jesli poszla by do innego to nie mam prawa jej oceniac ani wyzywac?
nie zaleznie od sytuacji nie masz prawa jes wyzywac... Ogolnie to dziewczyna mocno sproblematyzowana jest. Bycie w kims w zwiazku i zmienianie sie pod niego to jest straszne. Ona ogolnie nie chce byc z Toba tylko z jakims wymyslonym przez siebie czlowiekiem. Czemu jestes w tej relacji?
@@kamilgatarek6429 nie jestem bo mnie kilka miesiecy temu zostawila. Chcialem wrocic. Ostatnio bylo spotkanie u znajomych byl moj kumpel z dziewczyna swoja ja i moja byla ktora ma chlopaka. Byla niemila dla mnie, dogryzala mi a jak poleciala z tym ostatnim tekstem co pisalem wczesniej a ja juz bylem dobrze wstawiony to jej powiedzialem zeby sie nie zachowywala jak szmata wiec dostalem liscia. Na drugi dzien przeprosilem ja ale ona mnie oczywiscie nie
@@krzysztofchryczyk548Nie masz klasy. Poszukaj sobie dziewczyny podobnej do siebie. Ty będziesz wyzywał ją od szmat, ona ciebie od h.... i „miłość" będzie kwitła..
@@krzysztofchryczyk548to byl zly zwiazek, toksyczny mozna powiedziec. Jak Cie zostawila to zamiast ja wyzywac lepiej bylo jej szczerze podziekowac bo to byla przysluga :). Do zwiazkow raczej nie ma powrotow. A teraz masz czas i przestrzen na rozwoj i wzrost.
Odnośnik do 4 i 8 minuty filmu - masz całkowitą rację Basiu, ale nie wykorzenimy z głów kobiet - zwłaszcza młodych - marzeń o badboyach bo prawie wszystkie do nich czują motylki brzuchu - z kolei oni mają z tego satysfakcję i jeszcze łatwiej owe motylki w niewiastach generują, a introwertycy , tak zwani "cisi faceci" - są jak powietrze. Pozdrawia 33 latek , bez związku od siedmiu lat
Ale to troche takie pieprzenie. Gadka ze jak bedziesz ekstrapolowac zle doswiadczenia na pozniejsze to zle, to tak jakby mowic, ze wiesz: 2+2=4 ale jak ci wypadnie 2+2=5 albo 17 to probuj dalej, nie wina matematyki tylko szczescia. Jak chlopu wypadnie dobra para za 1-2-3 razem to moze zapomni ale 7 albo 77 razy to moze po prostu powiedziec wysiadam, to jest jakis idiotyzm; one mnie robia w wuja.
Witam, dużo frazesów a zero liczb a nawet brak pojęć z dziedziny psychologii. Proszę mi wybaczyć, ale materiał na niskim poziomie merytoryki. Pozdrawiam
Trzymam kciuki! Ja za pierwszym tez nie zdalam tzn nawet nie byłam na miescie tylko łuk mnie pokonal 😂 ale wiem ze nie bylam gotowa, nie czulam sie jescze w aucie pewnie. Duzo jazd dokupilam i na drugi termin poszlam spokojniejsza z wieksza pewnością za kierowcą i sie udalo mimo ze egzaminator którego wylosowalam oblal przede mna pare osob...😢 Wiec troche balam sie przy nim oddychać nawet😂 ale duzo daje głowa i taki spokoj ze faktycznie ogarniasz. Będzie dobrze!🤗
@@pawlohandwerker8636 godzina z dwudziestka nie kosztuje 200, pare lat temu to sie dalo w tej kwocie zamknac. Zwiazek z kobieta to nie tylko wydaki i rany na psychice. Rozumiem ze autor komentarza wybieral na partnerki walsnie takie kobiety, ktore chcialy jego portfela i zniszczen psychocznych. Samo stwierdzenie o robieniu fikolkow w obec drugiej osoby swiadczy o dysfukcyjnym postrzeganiu relacji. Troche tak jak bylo w filmiku - staral sie zasluzyc, a to droga do piekla w relacji z druga osoba. Jak ktos wymaga takie naskakiwania to trzeba w druga strone i w nogi :)
@@sjulita jezeli ktos nie ma parcia na dzieci to cała reszte mozna realizowac w przyjazni. jezeli natomiast brakuje Ci kogos kto Cie bezwarunkowo pokocha wez sobie psa.
Trzeba odrazu wtłoczyć sobie do łba że niema sensu udowadniać czegokolwiek kobiecie. Można sobie albo innym mężczyznom udowodnić kobieta nie będzie cenić zawsze będzie szukać czegoś lepszego.
@@BeataBookworm te kobiety które tak nie robią dobrze wiedzą że są inne i napewno nie przejmują się takimi wpisami bo one nic nie muszą udowadniać one takie są adekwatnue wygląda sytuacja z mężczyznami reszta no cóż ...
Aplikacje randkowe to droga przez mękę jeśli szuka się kogoś ze zdrowym podejściem do życia i kto miał by być partnerem a nie pasażerem w życiu. Trochę szkoda, że nie moje rejony bo sam bym się zgłosił do waszego biura.
Widzę, że Baśka bardzo zaangażowała się w promocję Biura Randkowego wśród mężczyzn poprzez regularnie publikowanie filmów z takim właśnie targetem na UA-cam. No nic, tak trzymać!
Może warto pomyśleć o tym, że to się skądś bierze, że faceci nie są zainteresowani obecnie randkowaniem i niestety coraz więcej się mówi o tym jak kobiety mężczyzn traktują? Można też nadal myśleć, że o kobietach zlego słowa nie powinno się mówić, a to faceci są do bani. Twój wybór.
Bo na mężczyznach zarabia się na portalach randkowych sama to mówiła . A jeśli nie wiesz o co chodzi to chodzi ...... . Myślmy ludzie a będzie nam łatwiej nie dajmy się oszukiwać .
@@piotrgolinski2397 To już zresztą też inna bajka, że np. dla kobiet wejścia do klubów mogą być darmowe, ale portale randkowe jak im regularnie brakuje mężczyzn to nawet ceny nie potrafią zniżyć dla nich bo przecież to jest nie do pomyślenia, że facet miałby gdziekolwiek płacić mniej niż kobieta.
@@Caffrey90Mężczyźni w realnym życiu często płacą mniej niż kobiety - nie tylko dosłownie - ale nie mają tego świadomości, bo... no cóż, są mężczyznami. Przywileje i bonusy, jakie daje w wielu aspektach życia bycie mężczyzną, są jak wampiry: nie widać ich w lustrze
Myślę że nie tylko ona, już w prywatnych rozmowach z co bardziej ogarniętymi pannami, tak po trzydziestce, można dostrzec to samo, że jednak chłopy nie są takie złe, tyle że obie strony dały sobie wmówić wiele toksycznych postaw i założeń - kobiety pod szyldem "wyzwolenia" uważają że mają prawo traktować z góry każdego, faceci pod szyldem "męskości" myślą że tylko siłą coś ugrają. A wielkiemu biznesowi w to graj, przecież najłatwiej sprzedać coś dzięki czemu klientka stwierdzi że jest ponad jak i że klient jest dzięki temu lepszy.
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.
Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już zajebiście.
Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."
😂 no tak, bo wy wszyscy jesteście tacy przystojni, kochacie dzieci, partycypujecie w domowych obowiazkach, jesteście extra w łóżku.. ah te baby
@@agnieszka6335 i tak wszystkie skończycie w haremie u Abdula lat 58 bez zębów, a jak nie wy to wasze córki, więc wszystko wróci do normy :)
@@agnieszka6335 Z kolei wy jesteście niewinne, niezdolne do złośliwości, bezbronne, jako matki najlepiej wiedzące i chodzące z hasłem na czole "Ja jestem tego warta" 😜😜😜😜 ah ci niewdzięczni faceci...😉
Chciałem napisać mądry komentarz, ale stwierdziłem że nie :) ten film zrozumie ktoś, kto jest ‚zdrowy’ sam ze sobą i przepracował samego siebie :)
I realnie patrzy na drugiego człowieka, który jest człowiekiem...
Jejku, jak mi dużo czasu zajęło co jest ze mną nie tak, że ja poświęcam komuś dużo czasu, angażuję się, spycham swoje życie na dalszy tor, a facet może daje mi w porywach 1/5 tego co ja jemu. Jakie to było "uzdrowienie" dla mnie kiedy dzięki Basi zrozumiałam, że ze mną jest wszystko dobrze tylko dla tej osoby, dla której chciałam być ważna byłam tylko opcją b,c,d.... Naprawdę zmieniło to bardzo dużo w moim życiu kiedy uświadomiłam sobie, że ja chcę dostawać tyle samo od mężczyzny co ja mu daję, po prostu oczekuję wzajemności. Dzięki temu kiedy w danej relacji widzę taką oporną postawę wobec mnie, nie czekam, nie snuję "marzeń", że to się zmieni, że ktoś "nie ma czasu", najlepsze było to, że "ja zawsze jednak mam" :D Wszystko jest jasne, klarowne, bez złudzeń. Pozdrawiam wszystkich ;)
Interesuje się psychologią zwierząt i dzieci. Tresura psa/wychowanie dzieci oparta jest na pełnym zaufaniu, szacunku i miłości. Nie oczekuje się od zwierzęcia/dziecka kompetencji, ktorych nie ma. Tresura/wychowanie oparte jest na pełnej akceptacji i na systematycznym czytelnym komunikowaniu swoich uczuć i intencji. Nie można podchodzić do psa/dziecka z frustracją, bo on nie odwzajemnia czegoś, czego pewnie nie rozumie. Nie tylko pies i dziecko zasluguje na pewna akceprację i czytelne jasne wskazówki. Każda kobieta i mężczyzna zasługują na to. "kiedy ... widzę oporną postawę wobec mnie, nie czekam, nie snuję "marzeń", że to się zmieni" = to tak jakbyś poddała się i nie nauczyła psa chodzić na spacery na smyczy, albo nie nauczyła dziecka zasypiać spokojnie same w łóżeczku. Czyli nie miałabyś szacunku dla swoich i ich potrzeb.
Holender, ale kobitka mądrze gada. Aż trudno uwierzyć. Pozdrawiam serdecznie!
Mężczyźni się nie żalą. Mężczyźni się wieszają 🖤
I to - dla własnego dobra - powinni zmienić. Można
@@BeataBookworm
A ja się teraz wyżaliłem. Sam miałem parę znajomych co skończyli w ten sposób. Ja często mam czarne myśli w głowie.
Ale już wolę się pójść po żalić żeby nie tłumić tego w sobie. Najczęściej wolę opowiadać nowo poznanym osobom.
Żeby nie ranić swoich bliskich.
Bo przecież wszystko jest Ok nie mam powodu do załamywania.
Czasami czuję że otoczenie ma ode mnie oczekiwania których nie potrafię spełnić.🖤
Bo niemamy wyjścia. Tak nas załatwiono
@@EmilzPlcyha też często myślę o śmierci żeby to wszystko jebnąć w pizdu szkoda mi rodziców bo rodzice nie powinni chować swoich dzieci
@@EmilzPlcy poszukaj bliskich kumpli, meskich przyjaciol z ktorymi mozna cos razem zrobic, sport, jakies hobby tam sie wyzal, wyliz rany, zejdzie tez cisnienie, nigdy nie wyzalaj sie kobietom beda mialy Cie za nic, to mozesz zrobic, nawet nalezy tej z ktora jestes juz w zwiazku. Dbaj o mental poprzez relacje z innymi mezczyznami dla siebie, kobiety tez to docenia!
zasada jest prosta, od Kobiety z którą chce być wymagam tylko jednego....MA BYĆ ZAWSZE PO MOJEJ STRONIE...choć by ten świat cały był przeciwko mnie chcę wiedzieć że Ona jest po mojej stronie
To może być ciężko..
@@micha4431 Właśnie to podstawa....
@@micha4431nawet jeśli się kłócisz z drugą osobą, to nie dlatego ze ona Ci nie pasuje, a dlatego że widzisz że popełnia błędy i chcesz tą osobę od nich odciągnąć. Czyli stoisz po jej stronie, chcesz dla niej dobrze, ale ona o tym nie wie. Wtedy kłótnia ma sens, w przeciwnym razie to tylko wykrzykiwane różnice zdań i upieranie się przy swoim.
Owszem, należy stać zawsze po stronie swojej drugiej połówki (z wzajemnością).
Droga Basiu.
Kiedyś poznałem dziewczynę, była dość fajna, ale bez fajerwerków, można powiedzieć że taka na chwilę. Ja o niej poważnie nie myślałem, ona o mnie... Nie wiem, może trochę poważniej. Ale z lepszymi i gorszymi chwilami byliśmy parą już ponad dwa lata i wpadliśmy. Wtedy postanowiłem być dla niej najlepszy jaki mogę być. Wzięliśmy ślub i na początku było nawet całkiem dobrze. Po urodzeniu dziecka zostałem zepchnięty do roli walki z codziennością, a ona oddała się macierzyństwu. Naturalnie wszystkie uczucia przelała na dziecko i zupełnie przestała dbać o siebie (choć wcześniej tak naprawdę nie musiała bo była naturalnie ładna) skończyły się też tematy do rozmów a w łóżku z jej strony zapanowała wieczna zima.
Jakieś dziesięć lat po ślubie, powiedziałem jej że mam już tego dosyć i jak chce żyć tak dalej, to ja się z tego wypisuję. Chyba nie od razu do niej dotarło, ale jak zauważyła że zacząłem mieć pasje w które przestałem ją angażować (zwykle tak było, prawie nigdy odwrotnie. Inicjatywa wychodziła ode mnie, albo wcale. Praktycznie w każdym aspekcie)
Zacząłem też poznawać nowych ludzi, również kobiety i widzę że to był wreszcie dla niej impuls. Wreszcie chce być ze mną sam na sam i trochę zaczęła o siebie dbać. Nawet postanowiła biegać i obiecała że schudnie...
Tak że widzisz. Ten przypadek dowodzi że gdy kobieta ma zbyt wygodnie to nie da mężczyźnie nic ponad to co musi. Nawet wygląd matki Gilberta Greypa by jej nie przeszkadzał gdybym nią nie potrząsnął.
Można powiedzieć że mój szantaż był skuteczny.
Ale czy uwaga zdobyta szantażem daje satysfakcję? Jak myślisz?
To tylko potwierdza, że komuś na Tobie zależy dopiero jak stajesz się wyzywaniem, a nie jak jesteś na każde zawołanie.
@@starobart To prawda, każdy człowiek (pies) także zasługuje na wyzwania. Bez wyzwań nasz mózg nie będzie odczuwał satysfakcji. Tylko w tej całej historii jest jeden wielki problem: ona nie zmienia się z powodu większego zaufania, szacunku i miłości, tylko ze strachu, niepewności, moze poczucia winy, wstydu czy zazdrości. I to jest smutne, ze gość zamiast otwarcie mówić o swoich potrzebach stosuje psychopatyczne metody, aby wzbudzić zainteresowanie sobą szantażem emocjonalnym. Czyli on nie ufa jej i nie szanuje; tylko wyladowuje swoja frustrację i strach. To jest bardzo częste i naturalne zachowanie, ale nie dobre dla nich.
@@kon1402 przecież to co jest tu opisane to czysty kobiecy solipsyzm 🙄 napisał jasno, że się starał, inicjował, opiekował i dostarczał zasobów, a w zamian dostał posuchę w łóżku (co w samo w sobie jest podstawą w wysłania klientki w kosmos) oraz jakikolwiek brak atencji partnerki. Jakie kv&@a wyzwania? 🙄 Jaki psychopata? Facet postawił w końcu na nowo swoją „ramę” oraz czerwone linie i odzyskał cześć zasłużonej pozycji. Czy to dobre rozwiązanie? IMO zdrowsze dla dziecka pewnie byłoby rozejść się, a nad dzieckiem prowadzić wspólnie opiekę naprzemienna. Trudny temat, ale jak powszechny niestety
Smutno mi się zrobiło jak to przeczytałam. Małżeństwo bez miłości i jak niby ma być w nim dobrze. Ona była dla Ciebie opcją, Ty pewnie dla niej też jesteś. Dziecka żal.
@@Jajodzajofajo87 Dziecko ma się dobrze. Nas żal
Że też Pani nie działała w 2017 roku, kiedy to jak głupi zaangażowałem się w związek w którym nie byłem zupełnie szanowany.
Ja bym dodał jeszcze, przy wzmiance o bad boyach, tekst do Panów - Panowie, chłopaki, tak jak bad boy nie jest dobrym materiałem na związek, tak bad girl, jakkolwiek by nie była słodko wyszczekana i ile radochy by nie dała w sypialni, nie jest dobrym materiałem na żonę.
Nie ma bad boys i czy bad girls. Są tylko ludzie, którzy są emocjonalnie stabilny i są tacy, co sa niestabilny i cierpią dużo bólu z powodu niezrozumienia, czym jest zaufanie, szacunek i miłość. Bad girls, czy bad boys to też są ludzie, którzy zasługują na to, aby ktoś w końcu nimi pokierował i zrehabilitował ich, aby oni też mogli cieszyć się spokojem ducha, pewnością siebie czy miłością do siebie i innych. Nie pomożesz żadnemu człowiekowi/zwierzęciu swoją frustracją, strachem, współczuciem czy pogardą. Sobie też tym nie pomagasz.
Basia ale Ty jesteś super! :D Przekonałaś mnie żeby zapisac sie do biura. Jak jest tak duża społecznośc kobiet u CIebie to musza sie tam tez uchowac te "normalne" dziewczyny. Powodzenia z biurem! :)
Jedna prosta zasada - mężczyzna żyje swoim życiem, ma swoje wizje, ma swoje hobby, ma swoje "to" co go cieszy. Oczywiście, że chciałby partnerki, bliskości, życia rodzinnego ale nie jest to dla niego coś, co postawi ponad wszystko. Należy być człowiekiem otwartym, obytym towarzysko, należy wyjść z inicjatywą do kobiety jeśli wpadnie nam w oko, ale absolutnie nie należy stawiać kobiety jako celu w życiu, a tym bardziej uzależniać swojego życia od kobiety. Cytując Włóczykija z Muminków - nigdy nie będziesz wolny jeśli będziesz kogoś bezgranicznie podziwiał - tutaj w miejsce "podziwiał" wstawcie sobie co chcecie, adorował, wielbił, zabiegał blablabla. Wyszedłem z inicjatywą? Wyszedłem. Zachowałem się w porządku w sensie manier, kultury, braku chamskich tekstów itp? Tak. Zaproponowałem, zaprosiłem, starałem się podtrzymać rozmowę, żarty, okazywałem zainteresowanie, napominałem coś o sobie itp? Tak. Nie odwzajemniała, nie jest zainteresowana, nie odpisuje lub nie odbiera telefonu? Nie piszę, nie dzwonię - nie po to żeby jej coś pokazać czy nakłonić ją do refleksji tylko zwyczajnie dlatego, że "jak nie to nie", nadal mam swoje życie i nim żyję, tak zwyczajnie i po prostu. Czym innym jest zabiegać czy pokazać zainteresowanie, a zupełnie czym innym jest się poniżać i wchodzić w jakieś zależności, które z natury są chore i nie doprowadzą do niczego dobrego...Relacje damsko-męskie muszą ulec jakiemuś resetowi, to wszystko musi zostać sprowadzone na właściwe tory. Ale to się nie stanie jeżeli będziecie latali po apkach randkowych, biurach randkowych, stawiali obcym laskom drinki przy barze bo są ładne itp. One już mają przesyt tego wszystkiego i żyją w przeświadczeniu, że nie są na równi z mężczyznami ale że to oni są w pewnym sensie niżej i muszą im nadskakiwać żeby zaskarbić sobie ich względy. To nie tędy droga... :) Pozdro od zdystansowanego człowieka
Jak kobieta nie docenia i nie szanuje mężczyzny to go nie kocha, a wtedy leci za drzwi. Mówimy tu o facecie który dba o swoją partnerkę i nie stawia jej na piedestale.
Kup sobie dmuchaną lalkę, wtedy będzie cię zawsze doceniała i szanowała takim jakim jesteś.
@@kon1402 oj zabolała kogoś prawda ;)
@@onomatopejaB Prawda jest taka, że jeżeli kobieta cię nie docenia i nie szanuje, to pewnie ty nie umiesz o nią dbać. Odchodząc od niej robisz jej tylko przysługę.
@@kon1402 ach tak, te wszystkie kobiety, o które dbano ale „przestały czuć to coś” muszą się mylić 🙄 tak jak mówiłem, masz dysonans poznawczy
@@onomatopejaB Widać, że jesteś uprzedzony do kobiet i sfrustrowany. Masz problem z zaufaniem i szacunkiem. W najgorszym wypadku jesteś psychopatą albo narcyzem, bo, z definicji, takie osoby zawsze widzą winę po tej drugiej stronie. " Ja wiem jak dbać o kobiety, tylko one mnie nie doceniają i nie szanują." 🚩
Syndrom Nice Guy sie klania, wielu facetów mysli ze jesli beda super uczynni i zrobią wszystko dla potencjalnej kandydatki na partnerke to ta odwzajemni ich starania takim samym pokładem zaangażowania, bo ten Nice Guy taki sobie uknuł chytry plan i umowe z ta dziewczyną tylko ze ona o tej umowie nie ma zielonego pojecia, bo Nice Guy boi sie mowic/okazywac swoje intencje wprost, dlatego czesto manipuluje aby uzyskac swoj cel (spoiler: zwykle nie uzyskuje nic po za frustracją). Miałem takiego znajomego ktory wlasnie tak działał i bym ciagle wkur....ny ze ona go nie szanuje i nie bierze powaznie. Prawda jest taka ze jak cos jest podane na dloni to to nie jest atrakcyjne, bo to nie angazuje naszego mózgu w proces poznawania. Lekka niepewnoc, tesknota powoduje ze sie angazujemy w drugiego czlowieka a z tego kolejny krok do relacji.
Ona nie musi się angażować. Na teije miejsce jest 200 chetnych.
Dzięki Basiu za bardzo ciekawy film!
Z własnego doświadczenia dodam, że występuje jeszcze efekt wypalenia, po nastym czy dziestym "braku zwrotu" starań, zwyczajnie odechciewa się kolejny raz starać, w myśl "a na grzyba mi to, bycie singlem też jest ok".
Nie rezygnuj, życie jedno. No chyba, że nie czujesz się samotny.
Nic na siłę, ale tak, dalej wierzę, że z odpowiednią partnerką może być lepiej, niż samemu. Jestem zapisany w biurze, ciekaw jestem, czy będzie duża różnica 🤔
@@frajdek.5621skąd jesteś?
@@frajdek.5621mam podobne przemyślenia
Bycie w pojedynkę jest wygodne i ma swoje plusy ale chciałoby się mieć kogoś do kogo można otworzyć buzię czy się przytulić
@@panifrau5294 Południowo-wschodnia Warszawa.
Jesli chcesz kogos pokochac najpierw musisz nauczyć sie pokochać samego siebie 😉 Dlatego dziś tak wiele nieporozumień 🙂
Dokładnie w punkt,samo sedno jeśli miłość wychodzi od Ciebie gdy kochasz siebie takim jakim jesteś wtedy jest to prawdziwy fundament do stowrzenia związku zkims kto to odwazajemni
Dziekuje Basiu za ten odcinek 😊 Powodzenia dla wszystkich poszukujących 🤞
Dziękuję Ci Basiu za ten materiał. Ostatnio bardzo mocno doświadczyłem od strony kobiety w której byłem zakochany tego wszystkiego (a nawet i więcej) o czym mówisz i trudno było mi sobie z tym poradzić, poukładać to w głowie. Twój materiał bardzo mi pomógł.
Trzymaj się chłopie, jeszcze wiele przed Tobą.
Musisz cierpieć, zanurzyć się w tym, kwestia 3-6 miesięcy. Zajmij czymś łeb, siłownia, książki, robota. Skasuj wszystkie zdjęcia, numer telefonu, nie chodź tam gdzie razem byliście. Panienki i roksy odpadają, poczujesz się jeszcze gorzej. Nie sięgaj też po alko i dragi, to nie działa. Po jakimś czasie przyjdzie myśl która przyniesie Ci ulgę, tak jak mnie, było to pewnego popołudnia po nagłym rozstaniu związku w stylu "miał być ślub": jeśli ona rzeczywiście byłaby tym za kogo ją uważałem to nie pozwoliłaby na rozstanie.
Powodzenia, uszy do góry! Życie jest piękne!
@@rflstfnk Dzięki. Ja wiem że sobie z tym poradzę bo już z niejednym w życiu się uporałem, łącznie z rozwodem 6 lat temu. Wiem że poboli i mnie. W takich materiałach szukam bardziej nauki na przyszłość niż ukojenia, żeby nie popełniać 2 razy takich samych błędów i jednocześnie na nic się nie zamykać, bo tak jak mówisz życie jest piękne, a takie doświadczenia po tym jak ból i rozczarowanie miną, traktuję jak naukę i możliwość pójścia o poziom wyżej w rozwoju osobistym. Dzięki jeszcze raz. Tak jak piszesz faceci powinni się wspierać w takich sytuacjach bo ucieczka w używki nie da nic dobrego. Sporo już przerobiłem, i jakby ktoś z czytających ten komentarz potrzebował wsparcia to może również na mnie liczyć.
Czytajcie książki Johna Gray, a się dowiecie czemu się nie dogadujecie, kobiety i mężczyźni to dwa totalnie odmienne gatunki pod kątem realizowania się w związku romantycznym, trzeba się nauczyć języka i obsługi płci przeciwnej, to droga dla chętnych i cierpliwych.
Chętnie dowiedziałbym się Twojego sposobu komunikacji :) Jak rozwijać komunikacje .... i wyrażać swoje :) Pozdrawiam , dobrze że jesteś :)
feministki zepsuły Kobiety. Wmawiają Paniom, że mają być silne, niezależne, że faceci do szczęścia nie są im potrzebni, bo mają robić kariery w korpo oraz, że na założenie rodziny mają przecież zawsze czas. Otóż, nie mają. Biologia robi swoje. Kobieta jest zdolna do urodzenia dziecka mniej więcej do 36-41 roku. Po tym wieku, gdy uświadomi sobie, że nie zrealizowała celu jakim jest przedłużenie gatunku, wita się ze z tzw. "ścianą". Istnieje badanie naukowe przeprowadzone na pewnej grupie Kobiet, które wykazało, że najbardziej nieszczęśliwą jest 41 letnia bezdzietna księgowa.
Raczej mam takie wrażenie, że mamy do czynienia ze straconym pokoleniem. Wymieramy jako społeczeństwo i musiałoby się stać coś wielkiego, aby te trendy odwrócić.
Najlepsza by była bieda, która nadchodzi, ale żeby młode się ogarnęły to tam z 10-20 lat będą potrzebować :). W biednych krajach, gdzie nie ma socjalu laski się tak nie puszczają, bo jak zajdą w ciążę, to duża szansa, że ona umrze i dziecko umrze, co jest bardzo dobre, bo myślą mózgiem, jakiego faceta wybrać. Polska jest za dobrym krajem dla ścierek, więc się to rozwija, bo coraz więcej samotnych matek i państwo im tylko kasę daje za ich głupotę.
Hmmm…. Rosja (a wlasciwie rosjanie) jest biedna, a aborcji jest najwiecej w europie…
Ten trend się nie odwróci, bo kobiety za nic nie oddadzą raz pochwyconej w ręce wolności. Żyj z tym
@@kamilgatarek6429 Ja bardziej myślę o Azji, mam tam sporo koleżanek i żadna nie jest taką ścierą jak Polki, które znam.
@@BeataBookworm Jakiej wolności, kobiety robią za murzynów, idą do roboty i zapierdalają na kogoś, to nie jest wolność to niewolnictwo, tylko dobrze ubrane. Prawdziwa wolność to jak kobieta zajmuje się domem i dziećmi i nie musi robić na kogoś w gównianej pracy ;).
Basiu - myślisz że ile procent facetów ma takie doświadczenia że mają znajome które im sie narzucają?
1%? 2%? Większość tych wolnych nawet nie umie sobie takiej sytuacji wyobrazić, tak strasznie rzadko to się zdarza. A ci co mieli takie incydenty i nie odwzajemniali zainteresowania to dlatego że dostrzegali w nich inne wady, bo to że była łatwa i sie narzucała to żadna wada, a przynajmniej nie dla tych facetów którym nigdy żadna kobieta nie okazała uwagi. Czyli dla znakomitej większości.
Panie naprawdę nie zdają sobie sprawy jak bardzo pod górkę robią potencjalnym kandydatom, myślą że nam jest tak samo łatwo przyciągnąć ich uwagę jak im. Ja bym proponował takim co szukają i nie mogą znaleźć takie ćwiczenie niech poudają faceta na jakimś czacie i niech poczują na własnej skórze jak to jest z drugiej strony, i jakie kobiety są dla facetów okropne, i po ilu minutach czy godzinach miałyby tego dosyć. To by zrozumiały czemu mimo że w ich własnym mniemaniu one są takie super to ci interesujący faceci wcale ich nie zagadują, a przecież one nie są niewidzialne a oni nie są ślepi.
Ta garstka facetów która pójdzie do psychologa po poradę jak sobie kogoś znaleźć, to nie najgorsze przypadki ani spektrum postaw tylko to są ci którzy już prawie że sobie radzą bez tych porad. Bo przeciętny samotny facet jest tak pesymistycznie nastawiony co do szans na spotkanie normalnej kobiety, że gadanie o problemie tylko go przygnębia. To tak jakby komuś komu jest potrzebna operacja serca polecać by sobie poczytał o takich operacjach to wyzdrowieje. Nie, nie wyzdrowieje. Każdy sobie próbuje radzić jakoś inaczej znajdując jakiś substytut uczucia czy też CO-KOL-WIEK, co mu zajmie czas i utrzyma z dala od czarnych myśli. Ale to jest jak chodzenie po gzymsie. Współczesne baby postanowiły że facetów nie warto kochać, a zwłaszcza takich przeciętnych jak ty, i nic na to nie poradzisz. Bo gdybyś miał dość sił aby przestać być przeciętny to byś ich użył, ale ich nie masz. Ani matka ani ojciec nie nauczyli cie jak w siebie wierzyć, a z pustego nie nalejesz. Tyle lat opowiadania o księciu zaklętym w żabę, który wróci do swojej prawdziwej postaci pod wpływem uczucia. Ale czasy takie że żab to tylko bociany szukają.
PS.: Kobiety nie wiedzą czego chcą dopóki nie zobaczą tego u innej kobiety, i najchętniej to by jej zabrały, a jak by sie nawet potknęła o inny egzemplarz tego czegoś to tego nie zauważy. ;D
Statystyczny facet od zawsze dostawal kosza az wyrobil sobie krokidyla skore i nabawil deprechy, i tak dalej probuje, kobieta jest chora jak dostanie choc 1 w zyciu kosza, nigdy juz nie sprobuje
Rozumiem to, co tutaj piszesz - nie rozumiem tego, co zawarłeś w ostatnim akapicie, "że kobiety nie wiedzą, czego chcą" - domyślnie: wszystkie kobiety. Sądzę, że generalnie ludzie mają bardzo podobne potrzeby "związkowe", a kobiety, które wiedzą, czego chcą (a zwłaszcza, czego na pewno nie chcą) wcale nie wiodą życia usłanego płatkami róż. Również te, które nie oczekują księcia na białym koniu, z którym będą żyły długo i szczęśliwie
Z takim nastawieniem do życia, świata i kobiet masz 100% gwarancję, że nikogo nie poznasz... wiem coś o tym bo sama byłam taką ofiarą, wszystko się zmieniło gdy zobaczyłam, że to nie świat jest problemem tylko moje podejście... nierealnym było poznać fajnego faceta mając przekonanie, że faceci to dupki, maminsynki, kretacze albo oszuści... zmieniłam mój punkt widzenia i zmieniło się wszystko ❤
@@panifrau5294 - Ale płci nie zmieniłaś. Gdybyś była facetem nie poszłoby ci tak łatwo.
@@BeataBookworm - To taki żarcik na rozluźnienie poważnego tematu. Po to są emotki na końcu by to wyłapywać.
Mówienie samotnym facetom że sie za mało starają niczego nie poprawia tylko powiększa statystyki samobójstw. Tak samo jak mówienie im że nie mają poświęcać uwagi kobietom które ich olewają to będzie lepiej. - Rany jaka ta porada jest oderwana od rzeczywistości. NIE!! nie będzie lepiej! Bo po pierwsze oni im nie poświęcają czasu tylko na nie trafiają, w necie czy w realu bez różnicy. Odwrócenie głowy w inną stronę niczego nie zmienia, nadal czujesz jak twoje serce umiera. I musisz z tą dziurą w sercu funkcjonować, umyć zęby, iść do pracy, i starać sie nie nienawiedzić kobiet za ten brak serca jaki ci okazują przy każdej okazji. - Moim zdaniem potrzebna jest jakaś kampania społeczna która by odkręciła to co napsuły w głowach kobiet feministki i portale społecznościowe. Albo wymrzemy bo (strzelam) że co dekadę o kolejne 10% zwiększy się grupa dorosłych która nie będzie miała do kogo sie przytulić.
Jeśli ktoś jest w takim stanie, że ma pomysły samobójcze z tego powodu, że nie może znaleźć partnerki, to nie powinien oglądać żadnych filmów na youtube i tym bardziej nie powienien szukać związki. Powienien szukać jak najszybciej specjalisty i psychiatry.
Feministki domagają się równego traktowania bez względu na płeć. Jeśli żyjąc w trzeciej dekadzie XXI wieku w środku Europy nazywasz takie podejście "zepsutym", to kobiety do związku szukaj w Azji, Afryce, krajach środkowej i południowej Ameryki - generalnie tam, gdzie wciąż rządy dusz i portfeli sprawuje patriarchat (z reguły z aktywnym udziałem lokalnego duchowieństwa - religia nie ma tu znaczenia). Bez wprowadzenia rozwiązań siłowych w typie obozów koncentracyjnych lub rozwiązań pokazanych w "Opowieściach podręcznej" kobiety Zachodu nie dadzą sobie odebrać tego, co wywalczyły dla siebie w męskocentrycznym świecie w ciągu ostatnich 150 lat. Nie "odkręci" tego żadna kampania społeczna, bo tym, co uzyskały i nadal chcą poszerzać, jest wolność osobista. Ta jest warta każdej ceny, również tej w postaci rezygnacji z prób tworzenia związków z mężczyznami, którzy tej kardynalnej potrzeby odczuwanej przez kobiety tzw. Zachodu - nie tylko te, które nazywają się feministkami - nie podzielają i nie rozumieją
@@BeataBookworm"feministki domagają się równego traktowania bez względu na płeć" - toż to wierutna bzdura, totalne odrealnienie. 🤦🏻♂️😅
@@henryksupport6121... czyli nie wiesz, czym jest feminizm, i nie znasz żadnej feministki 🤦
@@BeataBookworm wyobraź sobie, że znam i to dobrze. Chcąc nie chcąc mam kontakt z takimi osobami w pracy (nie pojedynczymi). Patrząc ogólnie, trudno o bardziej roszczeniową, nietolerancyjną, nienawistną (mizoandria!), konserwatywną wg wlasnych wizji i myślącą dychotomicznie grupę.😉
Owszem trudno jest znaleźć miejsca gdzie można choć "ćwiczyć" się w takich rozmowach nie w wirtualnym świecie 🤷🏽♀️
Myślę że za czasów bez socjali było trochę łatwiej. Ludzie sie spotykali i odwiedzali przy różnych okazjach teraz większość przeniosło się do sieci
Media społecznościowe, niezdrowy feminizm, niedojrzałość emocjonalna spowodowana dysfunkcyjną rodziną i mamy zaburzoną hipergamię...
Kobieta wymaga, ale jak się jej spytasz co ma w zamian do zaoferowania, to okazuje się, że tylko urodę, która zaraz przeminie, a nawet tego czasem brakuje.😢
Trochę słucham Ciebie. Rób to. Masz potencjał, ale to tylko moja perspektywa. Dla mnie robisz dobrą robotę :)
Pięknie. I nawet częściowo prawdziwie. Tylko zupełnie z kobiecej perspektywy - w rozumieniu, kobiety miłe fajne i emocje najważniejsze, a wy panowie drugi, piąty, osiemnasty raz inwestujcie, tylko w co?/kogo? z jakimi zaletami ?
Pozdrawiam
Pieklo zamarza. Jak juz Pani z biura randkowego dostrzega ze kobiety maja zbyt wygorowane wymagania to znaczy ze chyba ta banka zaczyna pękać. Niech jeszcze kobiety ogarną to robienie ze w du#€÷ mamy ich osiagniecia zawodowe i doktoraty a wolimy rodzinną kasjerkę to może się cos poprawi
Nic się nie poprawi, rynek randkowy jest już tak zepsuty, że można tylko i wyłącznie spuścić na niego bombę atomową i za 10 tysięcy lat coś próbować odbudować na ruinach
Jak zbudować stabilną relację, skoro zorganizować pierwsze spotkanie jest tak trudne xD
Ehh. To prawda. Śmieszne i smutne zarazem że większość się dzieje w internecie a nie w życiu realnym
@@berrystinI co my tu wszyscy robimy... 🤦
@@BeataBookworm oglądamy filmy Basi 🙃
Jak masz problem z pierwszym spotkaniem to lepiej odpuścić taka kandydatkę i iść dalej.
@@przemek7691 to dotyczy 90% kandydatek, widocznie mają lepsze opcje
Bardzo konkretnie przekazane 👍
Problem w tym, że tak się nas socjalizuje. Bądź dobrym, milusim i puchatym misiem. Odrzuć toksyczną męskość.
Standardowa socjalizacja kobiet też wydaje marne owoce 😕
A z drugiej strony tak trudno być sobą, szanować kogoś i szanować siebie? Ile ja się nasłuchałem tych opowieści o babeczkach ukrywających przed mężami zakupy w drogerii albo facetach bojących się przyznać że wypili ćwiartkę wracając z pracy. We wszystkich relacjach zawsze byłem sobą, w 3/4 partnerki udawały kogoś kim nie są, na ogół udawać da się góra rok lub do wspólnego zamieszkania.
Odrzucenie toksycznej męskości nie oznacza bycia ''dobrym, milusim i puchatym misiem'' żadne skrajności nie są dobre.
@@sceptykwieIokrotny Nie ma czegoś takiego jak toksyczna męskość.
@@marcinzak8805A jest coś takiego jak toksyczna kobiecość?
Dzięki za interesujący i przydatny odcinek, fajnie się oglądało i słuchało👍🙄🤔👏💪🙂
Gdzieś tam pod koniec materiału powiedziałaś, że warto być milym facetem, zgadzam się ale później bo na etapie poznawania się, podrywu absolutnie nie, bo ten etap rządzi się swoimi prawami (a konkretnie prawem atrakcyjności). Tu jak chcesz mieć jakiekolwiek randki to albo się trzymasz zasad albo do Biura Basi (chociaż i tak etapu budowania atrakcyjności nie przeskoczysz). Najważniejsze co powiedziala Basia chłopaku to miej standardy, wyznaczaj granice. A podryw jest jaki jest ewolucyjnie i to nic osobistego, albo sie dostosujesz i dajesz sobie jakieś opcje albo zdajesz na to jak zwykle sie ludzie jakoś znajdują i łączą w pary. Związek to juz kompletnie inna historia niż randkowanie.
Zadzierzgnięty już związek to nie randkowanie - zgoda. Nie są to jednak dwa odrębne światy. Jeśli ktoś na etapie poszukiwań jest nieautentyczny, może starać się taki pozostać - wtedy związek prędzej czy później runie lub zgaśnie, bo jak długo można z sukcesem udawać kogoś, kim się nie jest? Nawet wybitny aktor po spektaklu usuwa charakteryzację, idzie do domu i wkłada kapcie. Jeśli po etapie randkowania maska w końcu spada, marne są szanse na trwanie związku. Wniosek? "Podbijanie" swojej potencjalnej atrakcyjności na etapie randkowania jest zrozumiałe i w pewnym stopniu akceptowalne, jednak ostatecznie oferujesz siebie, nie swojego awatara. Sobą trzeba być na każdym etapie budowania i utrzymywania relacji. A żeby być sobą, najpierw trzeba być kimś - "kimś" w znaczeniu znajomości siebie, swoich możliwości i pragnień
@@BeataBookworm zaskoczę cię pewnie ale można i to całkiem długo, a na pewno wystarczająco skutecznie żeby mieć wystarczającą ilość randek żeby wybrać kogoś dla siebie. Już sama świadomość czego nie robić, tzw low status behaviors (typowych zachowań osób o niskim statusie społecznym, np. niska pewność siebie, zazdrość, dostępność, natarczywość, kłótliwość itd.) daje duże efekty. Ostatecznie związek to już moim zdaniem inna sprawa (oprócz podtrzymywania wzajemnej atrakcyjności) i generalnie sprowadza się do "jak sobie poscielisz tak się wyśpisz" czy inaczej jak sobie "zadbasz o partnera " tak masz. Pozdrawiam
@@user-b31dtn2Jak tam sobie chcesz. Ja masek nie zakładam - cisną, a noszone dłuższy czas odkształcają nie twarz, co psyche. Zawsze w złą stronę
@@BeataBookworm nie chodzisz w butach przeciętnego faceta też (a tym samym to nie na tobie ciąża różne presję społeczne, stereotypy, duża ilość odrzucenia często dosyć brutalnego ze strony kobiet), więc nie dziwię się podejściu. Ja coś niecoś pamiętam siebie jako nieśmiałego chłopaka i rozumiem innych pomimo tego że od kilkunastu lat już jestem szczęśliwie żonaty i nie randkuje. Bądź sobą to po prostu najgorsza rada jaką chłopakowi można dać na etapie randkowania i szukania partnerki dla siebie. Już naprawdę lepiej "fake it 'til you make it" chociaż to też nieidealne rozwiązanie.
@@user-b31dtn2Bądź sobą - czyli kim? Najpierw trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie: kim jestem? A potem: czego chcę, a czego na pewno nie? Co mogę z siebie dać i komu? I dopiero potem szukać kogoś do pary
Świetne poczucie humoru !
Mam pomysł na integralną część pani biznesu o nazwie „zostań singlem - jak wyskoczyć z małżeńskiego dołu”.🤔😄 Drastycznie zwiększy się ilość singli do głównego projektu.
Nie wszystkie kobiety tak mają, jedynie większość.
Szukam wytrwale zatem.. choć bym kroczył ciemną doliną... ;)
Te utodzone przed 1970.
Super tylko... my faceci od dziecka jesteśmy oduczani okazywania uczuć i tłumienia w sobie emocji zwłaszcza tych złych, a potem dostajemy zimny prysznic od dziewczyn, które szukają romantycznych i uczuciowych kochanków. To się kupy w naszej kulturze nie trzyma. Z drugiej strony panowie szukają osoby, która przypilnuje domowego ogniska i zadba o potomstwo kiedy oni wyruszają na ^męskie łowy^ czyli angażują się w pracy, hobby, rozwoju osobistym. Tym czasem często panie mają takie same potrzeby pracy, hobby, rozwoju i czasem nawet mają z nich większe profity więc proponują facetowi, aby on pilnował tego ogniska. I to bardzo wali w męskie ego, pozatym są role społeczne wymagające podzielności uwagi w czym 90% facetów totalnie sobie nie radzi. To zacieranie ról społecznych bardzo utrudnia budowę trwałych i efektywnych relacji, gdzie partnerzy się uzupełniali, a nie konkurowali kto więcej ^upoluje zwierzyny^ czyli przyniesie więcej siana. Teraz naprawdę pod płaszczykiem równo uprawnienia i różnych form feminizmu szerzy się jakaś zaraza nieudolnych prób oduczania facetów męskości i wsadzania ich w role społeczne, do których absolutnie nie pasują. Kolejna franca/pokazówka/marketing to taka moda że trzeba mieć modny ciuch, dobrą furę, drogie gadżety i koniecznie raz do roku wakacje w tropiku. Otóż to szczęścia nie daje, a wręcz przeciwnie gdy żyje się ponad stan i na kredyt powoduje stresy frustrację i rozwala relację.
Pod pierwszą połową powyższego komentarza chętnie się podpiszę - i mam przekonanie graniczące z pewnością, że zrobiłaby to znakomita większość znanych mi kobiet w wieku 23-63. Bo jest partnersko, w równościowym wydaniu - to napisałby feminista 🙂 Jednak począwszy od zdania "I to bardzo wali w męskie ego..." już odpadam w czytaniu ze zrozumieniem, niestety. Zaczyna się bowiem krytyka "zacierania ról społecznych" z wątkiem konkurowania w związku, kto "Prz niesie więcej siana", a równouprawnienie i feminizm są be, bo rzekomo "oduczają facetów męskości" - czyli klasyka dziaderstwa 😳
Refleksję mam taką, że skoro już mężczyzna żyjący w środku Europy w trzeciej dekadzie XXI w. ogarnął teoretyczne podstawy funkcjonowania związku damsko-męskiego, pozostaje zastosować tę wiedzę w praktyce. Jeśli on kontestuje współczesne standardy związkowe, te opisane w pierwszej części komentarza i powszechnie oczekiwane dziś przez kobiety, bo rzekomo faceci do nich "absolutnie nie pasują", najprawdopodobniej nie znajdzie babki do pary. A jeśli już znajdzie, to w typie Matka Polka z pierogami ew. Dziecko we mgle, Księżniczka tatusia lub Lalka trofeum, co kiepsko rokuje na dobry, budujący obie strony związek
Bardzo ciekawy odcinek. Nie wiem w jaki sposób Żonie podrzucić te materiały, aby nabrała trochę horyzontu. Boję się, że w pewnym momencie nie wytrzymam i powiem, Idę po bułki i NIE WRÓCĘ !!!!.
Mam podobnie :-)
Jak zwykle w punkt.
Tylko gdzie te kobiety?
Tu jestem 🙃
Pod kamieniem żyjesz? Albo w piwnicy? Kobiety stanowią połowę ludzkiej populacji. I mają bardzo podobne potrzeby "związkowe", jak faceci. I deficyty w tym obszarze też mają, a jakże, choć mogą wyrażać je inaczej
@@BeataBookworm
No cóż, jeśli reagują tak jak ty, to są skreślone na starcie.
@@kermadec82 po reakcji na post Beaty może pora zajrzeć w głąb siebie?
@@rflstfnk Uderzaj, może warto.
Zrób jeszcze proszę odcinek "Kobieta Cię bije?" 😉
Sama mam 1,5m w kapeluszu ale facet zaczyna sie od 1,80 😅, albo bo nosze wysokie szpilki, ja na to nie sciagasz ich? Zakladam do rowego sobie wzrostu jest ok partnerom, mi brakuje 3cm do 1,80 ale nie jak stoje na grubym portfelu 😂 to tak dla zartu, takie kobiety od razu wycinam, niech sobie bujaja moze i znajda, oby! Jesli maja tak glupie, podkreslam w mojej ocenie kryteria, dobrze sie sie nie spotkamy
Temu w życiu działa brutalna zasada - umiesz liczyć, licz na siebie, twoje szczęście innych ***** Ja do pokerowego stołu nawet nie podchodzę bo szkoda czasu i nerwów. Samemu mi świetnie. Błogi spokój jest bezcenny.
Do czasu...aż święty spokój staje się przekleństwem.
@@agazgaga4093 Jak ktoś ma pasje która go pochłania, to nie jest to przekleństwem. Wręcz przeciwnie błogosławieństwem.
@@Pablo_89po 30tce albo 40tce się to zmienia. Też mnie pochłaniało.
@@micha4431 Jestem na półmetku do 40-tki i jakoś mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Ślubu nie wezmę nigdy, dzieci również nie chcę.
@@Pablo_89wiedz że dobrze czynisz bracie
15:00 - ksiezniczkowatosc, raz ksezniczka , ksiezniczka for eva! tak maja 40+ kobiety ktore byly ladne w wieku 22l. - niestety . ja bym sie z koniem nie kopał. ...
Szkoda że nie ma więcej takich kobietek jak Ty. Dla zasięgów. 👍🇵🇱👍.
Skąd ten pomysł? Sprawdziłeś wszystkie?
Tu jestem 🙃
Świetny odcinek i słuszne poradu
Hej dziekuję za film. Ja na początku zadałabym pytanie czy faktycznie kobieta nie docenia, czy tylko mężczyźnie się tak wydaje / oczekuję innej formy doceniania, ale tego nie komunikuje. Dużo kobiet odwdzięcza się troską, małymi gestami, pamięcią - myślę, że tego kobiety się uczy od małego. Nie chodzi o odwzajemnienie starań na poziomie zakupu lotu balonem czy wycieczki na Malediwy, itp. Po prostu małe codzinne, przyjemne gesty. Myślę, że część mężczyzn tego nie widzi - że tak kobiety odwzajemniają starania. Widzą dopiero po rozstaniu, kiedy tego zabraknie - że mieli na czas uprane (mogli to robic sami), poskłądane pięknie pranie (można byle jak), ulubione ciastko po śniadniu (a sama ciastek nie je) itp. Z tego co wiem z rozmów z kolegami dużo mężczyzn chce, żeby kobiety ich wychwalały, zachwycały się, itp. Ale... dla wielu kobiet to nie jest naturalne, żeby cały czas komplementować. Kobiety częściej okazują zainteresowanie troską. Nawet dla mnie podejrzane są przesadne komplementy, zachwyty - wydaje mi się to interesowne. A jeśkli ktoś trafi na kobietę, która igonoruje wszytskie starania? Moim zdaniem to znak, ze ona po prostu nie jest zainteresowana. Byłam w takich sytuacjach i mogłam wybrać: albo korzystam z wszytskich miłych gestów, które okazuje mi mężczyzna czy inaczej wykorzystuję go ze świadomością, że nic z tego nie będzie. Albo mówię od razu, że nie ma szans na nic więcej. Ja wybierałam zawsze to drugie - inaczej nie potrafię. Nigdy nie spotkałam się z niemiłą reakcją, wręcz przeciwnie raczej zawsze pozastawałam z taką osobą w dobrej relacji.
Wiecej złego dla związków zrobiły romansidła w tv które oglądają kobiety niż pocieracze które oglądają faceci
A kto powiedzial ze faceci nie ogladaja romansidel i romcoms, ale nie moga sie przyznac, bo beda uznani za pierdoly 😁
Kobiety też oglądają pornole - różnica jest taka, że oferty dla kobiet jest tu jak na lekarstwo i to z tych na receptę N. A wielu mężczyzn zanurza się w świecie superbohaterów (filmy, gry), który ma się tak do realu, jak świat kreowany w komediach romantycznych
Idąc tym tropem myślenia to wiele złego dla związków prócz romansideł zrobiły również filmy akcji i te z Jamesem Bondem w których, co tu dużo kryć, kobieta zwykle jest nagrodą.
Ja bym sięgnęła bardziej wstecz, tj socjalizacji od dziecka począwszy od bajek kreujących stereotypy, gdzie jedynym celem życia kobiety jest wyczekiwanie na księcia, który jeszcze wybawi z opresji. Bierna postawa wzmacniająca wyuczoną bezradność.
7.47
Tak własnie o hajsie mówimy. Bez $ nie ma startu do nikogo.
Nie kupuję tego zapewnienia, ze jest masa kobiet, które mają normalne oczekiwania i są gotowe docenić dobre zachowanie faceta. No nie. Kobiety chcą konsumować. Facet ma przynosić do stolika, a kobieta chce być tym stolikiem. Tania reklama, że ma w swojej kartotece matrymonialnej biliony stęsknionych kandydatek do randek, które chcą zwykłego gościa. Słabe to dla mnie.
A ile z tych 80proc mezczyzn na aplikacjach jest wolnych? Jesli lubimy tak rzucac statystykami 😂
@@patka600 kobiety lubią zajętych 10x bardziej niż wolnych, także już wracają haremy pod nazwą "poliamoria".
Dzięki za materiał Pozdrawiam serdecznie
Najbardziej mnie to śmieszy że jesteś z kimś kto Cię nie szanuje XD mom told me ones put that trash away 😂😂😂
No to jedziemy z Filmem
Supert ❤
A coś o niedocenianiu w już długo trwającym zwiazku?
Moze i brakuje ale i tak super robota.. lubie red pill i lubie Baske😀👍
To wszystko prawda , niestety
Pani to fajna babka:)
10:21 hipergamia ;)
Rzekomo cecha przypisana kobietom? Aj tam, aj tam 🤦 Ludzie są różni (choć często ich zachowania są przewidywalne). Moje doświadczenia i obserwacje są takie, że w praktyce przeszkodą dla stworzenia związku często bywa męska hipogamia. Kobiety, które mają własne zasoby i ugruntowane poczucie własnej wartości, a tym samym są sprawcze i mają własne zdanie, współcześni mężczyźni często odruchowo omijają łukiem, również w sytuacji, gdy to "ona prezes" jest gotowa zadzierzgnąć bliższe więzi z "nim kierowcą". Bo ten kierowca przyzwyczajony do kręcenia kierownicą w reguły chce rządzić w związku równocześnie oczekując uwielbienia
@@BeataBookworm hipergamia to hipergamia i do tanga trzeba dwojga, wiec to nie tyle zarzut co opis rzeczywistości i ocena stanu społeczeństwa. W przykładzie który podałaś: no tak, każdy facet marzy o boss-babe z męskimi cechami ;) kobiety zawierajace związek „w dół” jako przykład trwałej struktury? W sensie statystycznym i dużej części spolaszenstwa? Chyba nie bardzo. Kobiety celują raczej w kogoś o podobnym do swojego statusie lub wyższym. Im więcej wykształconych i osiągających sukcesy zawodowe oraz finansowe kobiet tym mniejsza pula „zadowalających” partnerów z których można wybrać. Nie jest powoli plagą samotność kobiet, inteligentnych, dobrze wykształconych i ze świetnymi karierami, które mają po 30-40 lat i nie znajdują partnera, a do tego jak Pani Basia wspomina z często wygórowanymi wymaganiami? Feminizm i jego hasła nie powodują, że kobiety są szczęśliwsze tylko bardziej przypominają mężczyzn 🙄
Generalnie akceptacja i docenianie jest potrzeba ogólnoludzką a nie tylko męska ...
wszystko to bardzo mądre, ale :) ja jednak szukam człowieka, który nie musi się "uczyć moich granic". szukam kogoś kto szanuje siebie na tyle, żeby nie przekraczać ich z szacunku do siebie a dopiero potem do mnie. Jakoś nie potrafię ufać komuś kto musi , niczym pies, przejść ":tresurę" (tu możesz a tu nie możesz a tu leżeć a tu coś tam).
To naprawdę słuszne założenie choć niestety (tylko i wyłącznie moja opinia, żądne twierdzenie o posiadaniu racji) każdy z nas jest nieco inny, ma inne granice czy tolerancje. Siebie samego trzeba znać, ale drugą osobę trzeba poznać i się jej nauczyć. Więc albo te granice muszą być komunikowane albo znalezione i przetresowane.
A skąd mężczyzna ma wiedzieć gdzie są twoje granice...
Jeśli człowiek szanuje siebie to zna podstawowe granice innych a potem można już się uczyć aberracji.
@@szewc0svd siebie to trzeba nie tylko znać ale też szanować. Jak potrafisz szanować siebie to będziesz potrafiła szanować innych.
@@Magorzata-fw4uh Ja się odnosiłem do próby budowania oraz bycia w relacji, i w mojej ocenie, należyty szacunek musi wynikać z poznania drugiej osoby. Nie znając jej trzeba by obchodzić się jak z jajkiem oraz w każdej kwestii trzymać dystans tak duży aby czasem nie dotrzeć do jej granic.
Tyle, że mamy różne osobowości, tolerancje, wartości, nawet poczucie humoru. Więc, dla przykładu, skoro ja oczekuję aby partnerka w związku była partnerką a nie pasażerką. To z drugiej strony mogą być oczekiwania że partner w związku ma być alfą, ogarniać wszystko i wszystko organizować. Dwa różne pakiety wartości których nie da się w ciemno pogodzić, a które będą skutkować fantastyczną katastrofą jeśli nie będą zrozumiale komunikowane.
Stąd założenie, że lepiej komunikować swoje potrzeby i granice niż oczekiwać, że druga strona się ich domyśli, wtedy łatwiej uniknąć rozczarowań.
eh, 19:27
A mnie kobiety olewają, od 9 lat nie mogę się z nikim nawet na głupią kawę umówić. Kobiety mają tak wygórowane wymagania że już mnie się nawet nie chce o żadną starać. Pokasowałem wszystkie randkowe bzdury z telefonu i cieszę się samotnością.
Taki sam przykład jak u mnie teraz. MAm przyjaciółkę w której się bardzo zakochałem i bardzo mi się podoba i pewnie zrobił bym dla niej wszystko. Troszczyłem sia o nią i jej syna cały czas, o jej dom i koty. A odzewu z jej strony nie było. Ona traktowała mnie tylko i wyłącznie jako kolege i nic więcej. Nawet nie dopuszczała jakiej kolwiek innej możliwości. A na samą myśl że mogłaby tęsknić za mną czy nawet całować się ze mną , a już na pewno uprawiać seks , wpadała w furię i była potężna awantura i szły niezliczone epitety w moją stronę. Moje uczucia bardzo mocno skierowały się w jej kierunku , ale sprawia mi to ogromną ranę i krzywdę w moim sercu. Walczę aby się od niej uwolnic , ale to nie jest takie proste i łatwe.
Chcialabym zobaczyc filmik "mężczyzna Cię nie docenia..."
Przydało by się pogadać o kobietach zaborczych i zazdrosnych...albo takich które nie potrafią same spędzić wieczoru na chacie kiedy facet chce iść na piwo z kumplami.
Jak traktowac zachowanie dziewczyny ktora mowi ze np jak sie nie zmienisz to ja z toba nie bede, jesli wiesz czego chce i zgadzasz sie na moje warunki to mozemy byc razem, ktora nawet jesli postapi wobec mnie nie fair to sie tlumaczy ze sam sobie na to swoim zachowaniem zapracowalem, ze ze mna bylo tak zle ze jesli poszla by do innego to nie mam prawa jej oceniac ani wyzywac?
nie zaleznie od sytuacji nie masz prawa jes wyzywac... Ogolnie to dziewczyna mocno sproblematyzowana jest. Bycie w kims w zwiazku i zmienianie sie pod niego to jest straszne. Ona ogolnie nie chce byc z Toba tylko z jakims wymyslonym przez siebie czlowiekiem. Czemu jestes w tej relacji?
@@kamilgatarek6429 nie jestem bo mnie kilka miesiecy temu zostawila. Chcialem wrocic. Ostatnio bylo spotkanie u znajomych byl moj kumpel z dziewczyna swoja ja i moja byla ktora ma chlopaka. Byla niemila dla mnie, dogryzala mi a jak poleciala z tym ostatnim tekstem co pisalem wczesniej a ja juz bylem dobrze wstawiony to jej powiedzialem zeby sie nie zachowywala jak szmata wiec dostalem liscia. Na drugi dzien przeprosilem ja ale ona mnie oczywiscie nie
Czy twoja kobieta to Polka?
@@krzysztofchryczyk548Nie masz klasy. Poszukaj sobie dziewczyny podobnej do siebie. Ty będziesz wyzywał ją od szmat, ona ciebie od h.... i „miłość" będzie kwitła..
@@krzysztofchryczyk548to byl zly zwiazek, toksyczny mozna powiedziec. Jak Cie zostawila to zamiast ja wyzywac lepiej bylo jej szczerze podziekowac bo to byla przysluga :). Do zwiazkow raczej nie ma powrotow. A teraz masz czas i przestrzen na rozwoj i wzrost.
to trzeba poszukac sobie innej
No właśnie, teraz się dziewczynom zajebiscie miesza przez media społecznościowe, niestety. Dostają za dużo zewnętrznej walidacji.
Odnośnik do 4 i 8 minuty filmu - masz całkowitą rację Basiu, ale nie wykorzenimy z głów kobiet - zwłaszcza młodych - marzeń o badboyach bo prawie wszystkie do nich czują motylki brzuchu - z kolei oni mają z tego satysfakcję i jeszcze łatwiej owe motylki w niewiastach generują, a introwertycy , tak zwani "cisi faceci" - są jak powietrze. Pozdrawia 33 latek , bez związku od siedmiu lat
Jakoś kobiety nie odnoszą się do info o swoich wymaganiach z kosmosu
Ale to troche takie pieprzenie. Gadka ze jak bedziesz ekstrapolowac zle doswiadczenia na pozniejsze to zle, to tak jakby mowic, ze wiesz: 2+2=4 ale jak ci wypadnie 2+2=5 albo 17 to probuj dalej, nie wina matematyki tylko szczescia. Jak chlopu wypadnie dobra para za 1-2-3 razem to moze zapomni ale 7 albo 77 razy to moze po prostu powiedziec wysiadam, to jest jakis idiotyzm; one mnie robia w wuja.
Witam, dużo frazesów a zero liczb a nawet brak pojęć z dziedziny psychologii. Proszę mi wybaczyć, ale materiał na niskim poziomie merytoryki.
Pozdrawiam
Trzymam kciuki! Ja za pierwszym tez nie zdalam tzn nawet nie byłam na miescie tylko łuk mnie pokonal 😂 ale wiem ze nie bylam gotowa, nie czulam sie jescze w aucie pewnie. Duzo jazd dokupilam i na drugi termin poszlam spokojniejsza z wieksza pewnością za kierowcą i sie udalo mimo ze egzaminator którego wylosowalam oblal przede mna pare osob...😢 Wiec troche balam sie przy nim oddychać nawet😂 ale duzo daje głowa i taki spokoj ze faktycznie ogarniasz.
Będzie dobrze!🤗
robic fikolki wokol drugiego czlowieka jest zalosne, 200zl za godzine z dwudziestka wychodzi najtaniej i najzdrowiej dla portfela i psychiki
Nie, nie wychodzi…
@@kamilgatarek6429Bo?
Kolego dobrze logicznie to opisał...
@@pawlohandwerker8636 godzina z dwudziestka nie kosztuje 200, pare lat temu to sie dalo w tej kwocie zamknac. Zwiazek z kobieta to nie tylko wydaki i rany na psychice. Rozumiem ze autor komentarza wybieral na partnerki walsnie takie kobiety, ktore chcialy jego portfela i zniszczen psychocznych. Samo stwierdzenie o robieniu fikolkow w obec drugiej osoby swiadczy o dysfukcyjnym postrzeganiu relacji. Troche tak jak bylo w filmiku - staral sie zasluzyc, a to droga do piekla w relacji z druga osoba. Jak ktos wymaga takie naskakiwania to trzeba w druga strone i w nogi :)
@@pawlohandwerker8636 Bo to tylko zaspokojenie jednej potrzeby, a gdzie reszta?
@@sjulita jezeli ktos nie ma parcia na dzieci to cała reszte mozna realizowac w przyjazni. jezeli natomiast brakuje Ci kogos kto Cie bezwarunkowo pokocha wez sobie psa.
Eeee, a Ty masz chłopa? XD Jak coś to ja się proponuje ;)
🤦
❤😊
Trzeba odrazu wtłoczyć sobie do łba że niema sensu udowadniać czegokolwiek kobiecie. Można sobie albo innym mężczyznom udowodnić kobieta nie będzie cenić zawsze będzie szukać czegoś lepszego.
Osoba, która używa słów "zawsze", "nigdy", "wszystko" i "nic" w gruncie rzeczy nie chce rozmawiać, tylko słuchać siebie
@@BeataBookworm dokładnie
Napisałeś: "kobieta ... zawsze będzie". No, nie każda kobieta i nie zawsze 🙄
@@BeataBookworm te kobiety które tak nie robią dobrze wiedzą że są inne i napewno nie przejmują się takimi wpisami bo one nic nie muszą udowadniać one takie są adekwatnue wygląda sytuacja z mężczyznami reszta no cóż ...
@@platyna5098Te, które takie są, też nie przejmą się takimi komentarzami. A atmosfera zepsuta
Aplikacje randkowe to droga przez mękę jeśli szuka się kogoś ze zdrowym podejściem do życia i kto miał by być partnerem a nie pasażerem w życiu. Trochę szkoda, że nie moje rejony bo sam bym się zgłosił do waszego biura.
Również czekam na dalszy rozwój biura. Czekam na Podlasie
Najgorszym przypadkiem jest kobieta po porodzie z malym dzieckiem. Kto to przetrwal ten wie.
Widzę, że Baśka bardzo zaangażowała się w promocję Biura Randkowego wśród mężczyzn poprzez regularnie publikowanie filmów z takim właśnie targetem na UA-cam. No nic, tak trzymać!
Może warto pomyśleć o tym, że to się skądś bierze, że faceci nie są zainteresowani obecnie randkowaniem i niestety coraz więcej się mówi o tym jak kobiety mężczyzn traktują?
Można też nadal myśleć, że o kobietach zlego słowa nie powinno się mówić, a to faceci są do bani. Twój wybór.
Bo na mężczyznach zarabia się na portalach randkowych sama to mówiła . A jeśli nie wiesz o co chodzi to chodzi ...... . Myślmy ludzie a będzie nam łatwiej nie dajmy się oszukiwać .
@@piotrgolinski2397 To już zresztą też inna bajka, że np. dla kobiet wejścia do klubów mogą być darmowe, ale portale randkowe jak im regularnie brakuje mężczyzn to nawet ceny nie potrafią zniżyć dla nich bo przecież to jest nie do pomyślenia, że facet miałby gdziekolwiek płacić mniej niż kobieta.
@@Caffrey90Mężczyźni w realnym życiu często płacą mniej niż kobiety - nie tylko dosłownie - ale nie mają tego świadomości, bo... no cóż, są mężczyznami. Przywileje i bonusy, jakie daje w wielu aspektach życia bycie mężczyzną, są jak wampiry: nie widać ich w lustrze
Myślę że nie tylko ona, już w prywatnych rozmowach z co bardziej ogarniętymi pannami, tak po trzydziestce, można dostrzec to samo, że jednak chłopy nie są takie złe, tyle że obie strony dały sobie wmówić wiele toksycznych postaw i założeń - kobiety pod szyldem "wyzwolenia" uważają że mają prawo traktować z góry każdego, faceci pod szyldem "męskości" myślą że tylko siłą coś ugrają. A wielkiemu biznesowi w to graj, przecież najłatwiej sprzedać coś dzięki czemu klientka stwierdzi że jest ponad jak i że klient jest dzięki temu lepszy.
Coś mi się wydaje że brakuje mężczyzn do biura randkowego 😁
Masakra