Hehe, rozumiem, że chodzi o folię na nawigacji... :) Niby jest wodoodporna ale nie byłem przekonany czy przetrwa dwa dni ciągłego deszczu i błota. Gdy spodziewam się błota albo konkret kurzu to też zdarza mi się, że wkładam w woreczek bo po prostu oszczędza mi to czyszczenia ;)
Gratulacje, dałeś radę ! 👏💪✌jechałem tylko deszczowego shorta, więc lekkie wyobrażenie mam 😜 Po nocy na singlu na Czerniawską Kopę ....łooo Panie , widziałem że parę osób jechało ale dopiero na filmie widać jaki warun był 😱😉 PS. też mam Grizla - udało się dojechać bez niespodzianek ;)
Dzięki serdeczne :) Wiesz, to nie była noc, było przed 20:00 ale na niektórych odcinkach las był tak gęsty, że się konkretnie ściemniało... sam byłem zaskoczony, że aż tak :) A z Grizla jestem bardzo zadowolony, dał radę i chyba nawet nie ucierpiał za bardzo :)
@@nicpowaznego Ja też jestem bardzo zadowolony. Jedyne co, to przednia przerzutka się tak zalepiła błotem od 100-nego km , że musiałem się sporo naklikać żeby zmieniać przełożenia. Też tak miałeś?
Taaak :) Dobrze, że się nie cofnąłem powtórzyć ujęcie :d PS. Fajnie było jechać w Twoim towarzystwie i móc zobaczyć się w Twojej relacji. Przygotowując się do startu oglądałem zeszłoroczne i przez myśl mi nie przeszło, że wystąpię w tegorocznej :)
My możemy cieszyć się, że chociaż pierwszego dnia pogoda dopisała i mieliśmy frajdę z jazdy. Ta jazda w deszczu też miała swój urok ale jednak od strony widokowej sporo straciliśmy a szybko znikające okładziny hamulców powodowały pewien dyskomfort i trudno było tak w 100% cieszyć się pokonywaniem kilometrów. Z drugiej strony zastanawiam się, czy gdyby były upały to nie byłoby gorzej. Tak czy inaczej myślę, że dla każdego, kto podjął się tego wyzwania ( LONG'a czy SHORT'a ) dotarcie na metę było bardzo satysfakcjonujące :)
Cześć. Właśnie wróciłem z trochę ponad 30-kilometrowej przejażdżki wokół domu w deszczu i to dopiero jest nieprzyjemne 😃 Gdy jedziesz Gravmageddon odbiór się zmienia... miejsce, ludzie, którzy są w tym z Tobą, świadomość w czym bierzesz udział i tego, że i tak nie przestanie padać sprawia, że już po chwili nie zwracasz uwagi na deszcz, kałuże i błoto. Największym minusem takiej pogody było to, że ominęło nas trochę ładnych widoków.
Temat ten był już poruszony w jednym z komentarzy :) Dodam jeszcze, że miałem na sobie wodoodporną kurtkę, pod nią plecak w wodoodpornym pokrowcu... a w plecaku mokro bo wszystko jest wodoodporne do czasu. Jeśli mogłem w ten prosty sposób zminimalizować ryzyko, że zostanę bez nawigacji to to zrobiłem. Wahoo ma wodoodporność IPX7 ale trudno powiedzieć jak to się ma do kilkunastu godzin w deszczu. Lampka tylna ( IPX4 ) niestety nie przetrwała.
Shimano SH-XC300M. Uważam, że w kwocie około 350zł są godne polecenia. Mi udało się je kupić nawet poniżej 300zł. Jeżdżę drugi sezon i nic się z nimi nie dzieje, są wygodne, nie za ciężkie. Jedynie życzyłbym sobie żeby schły trochę szybciej :) Ogólnie nie mam dużego doświadczenia z butami, to moja trzecia para. Wcześniej były SH-M089, a jako pierwsze najtańsze Rockridery z Deca.
9:47 najlepszy fragment w tym filmiku 😂 nigdy nie zapomnę te oczy 😮
Serdeczne gratulacje ! Swietna relacja !
8:59 Konrad robił za czarownicę? Szacun Wariaci!
Najważniejsze, że pogoda się udała :D
....i jeszcze jedno....szacun dla każdego kto o zmierzchu jechał single
Wujek w maluchu też miał folię na siedzeniach coś z 5 lat😁
Hehe, rozumiem, że chodzi o folię na nawigacji... :) Niby jest wodoodporna ale nie byłem przekonany czy przetrwa dwa dni ciągłego deszczu i błota. Gdy spodziewam się błota albo konkret kurzu to też zdarza mi się, że wkładam w woreczek bo po prostu oszczędza mi to czyszczenia ;)
Gratulacje, dałeś radę ! 👏💪✌jechałem tylko deszczowego shorta, więc lekkie wyobrażenie mam 😜 Po nocy na singlu na Czerniawską Kopę ....łooo Panie , widziałem że parę osób jechało ale dopiero na filmie widać jaki warun był 😱😉 PS. też mam Grizla - udało się dojechać bez niespodzianek ;)
Dzięki serdeczne :) Wiesz, to nie była noc, było przed 20:00 ale na niektórych odcinkach las był tak gęsty, że się konkretnie ściemniało... sam byłem zaskoczony, że aż tak :) A z Grizla jestem bardzo zadowolony, dał radę i chyba nawet nie ucierpiał za bardzo :)
@@nicpowaznego Ja też jestem bardzo zadowolony. Jedyne co, to przednia przerzutka się tak zalepiła błotem od 100-nego km , że musiałem się sporo naklikać żeby zmieniać przełożenia. Też tak miałeś?
Tak, dokładnie... jakieś 20 kilometrów przed metą nie byłem już w stanie przerzucić na większy blat.
O jak się ładnie nagrało :D
Taaak :) Dobrze, że się nie cofnąłem powtórzyć ujęcie :d PS. Fajnie było jechać w Twoim towarzystwie i móc zobaczyć się w Twojej relacji. Przygotowując się do startu oglądałem zeszłoroczne i przez myśl mi nie przeszło, że wystąpię w tegorocznej :)
Spoko, najważniejsze że dojechaliscie cali i zdrowi....ja z bratem krótki w 10,5h....deszcz non STOP
My możemy cieszyć się, że chociaż pierwszego dnia pogoda dopisała i mieliśmy frajdę z jazdy. Ta jazda w deszczu też miała swój urok ale jednak od strony widokowej sporo straciliśmy a szybko znikające okładziny hamulców powodowały pewien dyskomfort i trudno było tak w 100% cieszyć się pokonywaniem kilometrów. Z drugiej strony zastanawiam się, czy gdyby były upały to nie byłoby gorzej. Tak czy inaczej myślę, że dla każdego, kto podjął się tego wyzwania ( LONG'a czy SHORT'a ) dotarcie na metę było bardzo satysfakcjonujące :)
Szacun za przejechanie trasy. Ta trasa w deszczu a przede wszystkim wielkich kałużach błota, nie wygląda na przyjemną 😕
Cześć. Właśnie wróciłem z trochę ponad 30-kilometrowej przejażdżki wokół domu w deszczu i to dopiero jest nieprzyjemne 😃 Gdy jedziesz Gravmageddon odbiór się zmienia... miejsce, ludzie, którzy są w tym z Tobą, świadomość w czym bierzesz udział i tego, że i tak nie przestanie padać sprawia, że już po chwili nie zwracasz uwagi na deszcz, kałuże i błoto. Największym minusem takiej pogody było to, że ominęło nas trochę ładnych widoków.
Bez kitu trafiliście na najgorszy weekend wakacji 😳
Nurtuje mnie ten worek foliowy na nawigacji... toż jest wodoodporna ;)
Temat ten był już poruszony w jednym z komentarzy :) Dodam jeszcze, że miałem na sobie wodoodporną kurtkę, pod nią plecak w wodoodpornym pokrowcu... a w plecaku mokro bo wszystko jest wodoodporne do czasu. Jeśli mogłem w ten prosty sposób zminimalizować ryzyko, że zostanę bez nawigacji to to zrobiłem. Wahoo ma wodoodporność IPX7 ale trudno powiedzieć jak to się ma do kilkunastu godzin w deszczu. Lampka tylna ( IPX4 ) niestety nie przetrwała.
W jakich butach jeździsz? Polecasz?
Shimano SH-XC300M. Uważam, że w kwocie około 350zł są godne polecenia. Mi udało się je kupić nawet poniżej 300zł. Jeżdżę drugi sezon i nic się z nimi nie dzieje, są wygodne, nie za ciężkie. Jedynie życzyłbym sobie żeby schły trochę szybciej :)
Ogólnie nie mam dużego doświadczenia z butami, to moja trzecia para. Wcześniej były SH-M089, a jako pierwsze najtańsze Rockridery z Deca.
Brakuje komentarza:(