z wielką przyjemnością odsłuchałem sobie ostatnio podcast wojenne historie-U booty.Utopia Hitlera.Bitwa o Atlantyk była jednym z wielu teatrów 2 W Ś ale trwała dosyc długo, bo do końca wojny-był to wyścig technologiczny obu stron konfliktu bardzo dobrze przedstawiona przez autorów pocastu Z niecierpliwością czekam na kolejne podcasty.Pozdrawiam autorów.M.R. .
Polecam. Niesamowite zaskoczenie. Bardzo ciekawe, nowe spojrzenie na , wydawałoby się tak już dobrze znane historie. Odnoszę się tutaj, nie tylko do tej audycji, ale ogólnie do nagrań "wypuszczanych" na tym kanale. Polecam, nie tylko miłośnikom historii. Ciekawie, bardzo składnie i rzeczowo opowiedziane, dużo wiedzy , nieznanej, bąsź niepopularnej. Gorąco pozdrawiam autorów,. Dzięki.
Aktualizacja po obejrzeniu 😁 Filmik rewelacyjny,bardzo bardzo dobry. Jaram się tym że było dość dużo liczb które ukazują ten aspekt nieracjonalności w upartej decyzji produkcji okrętów podwodnych. Co więcej można dodać że wojna podwodna dla Niemców miała być analogicznie tym samym co naloty strategiczne na Rzeszę. Fajnym smaczkiem byłoby dodanie wątku afery torpedowej 😁
Odnoszę wrażenie, że wiele z głosów w komentarzach usprawiedliwiających rozwój okrętów podwodnych bierze się jednak nie z logicznej argumentacji ale z tego, że w popkulturze u- booty obrosły legendą i bardzo CHCEMY wierzyć, że oby miały sens o szansę powodzenia.
Bardzo istotna kwestia której nie poruszacie to ogromne siły i środki ZOP jakie alianci angażowali do walki z U-bootami Lotniskowce i niszczyciele eskortowe, korwety, fregaty, ścigacze Samoloty B 24, B 17 Catalina itd Operacje minowania i bombardowania baz itd Wszystko sprowadza się do tego że Niemcy nie mogli wygrać materiałowo z USA
@@cytrynowy_melon6604 jak najbardziej i spoko gdyby pojawił się tu nawet odcinek tylko o ekonomii w perspektywie wojny, tylko że przesluchalem już chyba wszystkie podcasty i jak enty raz słyszę o gospodarce i w dodatku to samo, to jest to już zwyczajnie nudne
2880 zatopionych statków handlowych -na pewno nie były puste, 265 uszkodzonych. 175 okrętów wojennych w tym lotniskowiec,pancernik. to angażowało ogromne sodki aliantów. a zamiast tego zamiast 49000 tyś.Szermanów mogli wyprodukować 200000tyś. i tak z każdym rodzajem uzbrojenia.
mala uwaga. Pancerniki buduje sie latami i ilosc budowy jest ograniczona przez stoczniowe pochylnie albo duze suche doki, ktorych to dokow Niemcy w przeciwienstwie do Japoniii czy USA praktycznie nie mieli. Niemcy nie byly w stanie budowac jednoczesnie wiecej jak 4 takie okrety. Watpliwe tez by w czasie wojny je ukonczyli. Jedynie co przymysl stoczniowy Niemiec mogl robic to budowac okrety podwodne. Ponadto same pancerniki bez okretow oslony sa nic nie warte. Okret podwodny moze operowac jako jednostka samodzielna. Ale na pewno sluszne jest stwierdzenie, ze lepiej bylo przeznaczyc srodki i moce produkcyjne na budowe sprzetu dla Wehrmachtu i Luftwaffe.
W rzeczy samej. Teza wyjściowa jest dość kontrowersyjna. Broń podwodna jest bronią ofensywną a Hitler miał obsesję na punkcie ciągłej ofensywy, czy to na wodzie, lądzie, czy w powietrzu, nawet pod koniec wojny. Z drugiej strony zarzut nadmiernej rozbudowy sił nawodnych w stosunku do podwodnych, szczególnie pancerników i tzw. pancerników, czyli kieszonkowych w początkowym okresie wojny (a właściwie przed) jest bardziej trafiony. Popatrzmy na efektywność obydwu pancerników (Tirpitz i Bismark) i okrętów podwodnych - jest ewidentna na korzyść floty podwodnej i to na każdym etapie wojny. Mrzonką jest twierdzić, że wyprodukowanie parę tysięcy stugów w miejsce ubotów cokolwiek by zmieniło. Diabeł tkwi w szczegółach. A skąd silniki do stugów? To samo z produkcją samolotów. Wąskie gardło stanowiło przez całą wojnę produkcja silnika Daimler Benza. Jednocześnie marnowanie potencjału zbrojeniowego III Rzeszy widoczne jest znacznie bardziej na innych polach: na przykład budowanie masowe betonożernych i żelazożernych umocnień, np Wał Atlantycki, ciężkich czołgów Tiger II , Karle Geraty ( przydały się w zasadzie tylko w Sewastopolu i Warszawie), czy He 177 pozdrawiam
@@matthiasdominik4049 jest jednak różnica w przmocowym zdominowaniu świata w myśl chorej idologi lepiej rasy, a dominacji ekonomicznej i przemysłowej, gdzie nadal sam podejmujesz wybory zyjacnw swoim bądź co bądź wolnym kraju.
@@matthiasdominik4049zakupy robię przede wszystkim w Dino, osiedlowej piekarni i polskich delikatesach mięsnych, a elektronikę kupuje w polskim RTV euro AGD albo polskim media expert. Jeszcze swoim 7 samochodem i jedyny niemiecki to Golf 3 kupiony za śmieszne pieniądze zaraz po zrobieniu prawa jazdy
I ani słowa o prawdziwym powodzie zwycięstwa aliantów na Atlantyku: samoloty wyposażone w radar. Sam Donitz przyznał ze to wpędziło u-booty pod wodę nawet w dzień a okręty wówczas były nie tyle podwodne co zanurzalne na krotki okres czasu i niestety od 1943 kiedy bazy lotnicze byly na calym Atlantyku już było "after the birds"
Okręty podwodne były tak naprawdę tylko "podwodne" tylko w czasie ataku na wroga. Poza tym miały bardzo mały zasięg podwodny. Musiały docierać do celu na powierzchni żeby oszczędzać tlen, którego nie mogły produkować pod wodą. Były też za wolne pod wodą aby ścigać szybkie okręty nawodne. Dopiero nuklearnej okręty podwodne to zmienily.
Nie można też zapominać o tym, że na okrętach tych było kilkaset dział plot. dużego kalibru tj 88mm i dział 105mm - były niezmiernie rzadko używane i zdecydowanie mądrzejsze byłoby ich użycie do obrony plot Rzeszy czy na froncie wschodnim do niszczenia czołgów.
W pierwszym okresie bitwy o Atlantyk do połowy 43 roku na 1 zatopionego niemieckiego u-boota przypadało 10 alianckich statków o tonażu ponad 50 tysięcy ton. Razem z tymi statkami szło na dno również cenne zaopatrzenie płynące czy to do Wielkiej Brytanii czy do ZSRR. Na jedną tonę wybudowanego u-boota alianci tracili kilkadziesiąt ton statku i następne kilkadziesiąt przewożonego towaru. To teraz pokażcie mi inną broń która ma stosunek zwycięstw do porażek na poziomie kilkadziesiąt do jednego. To się zmieniło w drugim okresie gdzie kill ratio zrobiło się 1:1 i kilku tysięcy ton i faktycznie kiedy wróg już stał u bram III rzeszy pompowanie środków w flotę mogło być bez sensu ale generalnie w pierwszym okresie bitwy o Atlantyk trudno mi się zgodzić że to były źle wydane pieniądze.
@@arturzawadzki5722 nawet w przypadku mniej efektywniej niemieckiej floty nawodnej alianci musieli do większości konwojów delegować ciężki okręt artyrelyjski właśnie ze względu na zagrożenie że strony niemieckich pancerników. W innym wypadku te okręty mogły być użyte gdzie indziej. Tak samo z u bootami co zostało tutaj wspomniane. Nawet jeśli ich efektywność pod koniec wojny była niższa to alianci musieli utrzymywać pokaźne siły do walki z op które w innym przypadku mogły być użyte gdzie indziej.
Ubot to nie dron, jak idzie na dno to z reguły cała załoga jest niedwracalnie stracona. Można klepać okręty szybko ale co ze szkoleniem załóg. To też pewnie kwestia, okręty coraz lepsze ale obsady coraz młodsze i bardziej zielone, czyli mieli generalnie mniejsze szanse bo też aliancki coraz sprawniej polowali na u boty.
@@Saint0076 ale flota też się zajmuje ochroną szlaków wodnych, moze i pancerniki się średnio nadawały do ochrony przed wilczymi stadami ale to pokazywało ze czas masowego użycia takich okrętów minął
@@grzegorzef991 Faktem jest że umieralność wśród załóg u bootów była największa pośród wszystkich rodzajów sił zbrojnych i jak coś się stało to z reguły cała załoga szła na dno. Dlatego przyjmowano tylko ochotników a załogi u bootów miały większe przywileje niż inne rodzaje sił zbrojnych. Nie wiem jak problem szkolenia nowych załóg w obliczu dużych strat w II fazie bitwy wpływał na obsadzanie nowych u bootów. Dobrze jak by ktoś obeznany wypowiedział się w tym temacie może Norbert Bączyk ? Faktem jest że szkolenie załóg u bootów było długim procesem i w II fazie Niemcy je trochę skrócili mn o rejsy bojowe kadetów przydzielonych do operujących na Atlantyku u bootów jednak jak to wpływało na możliwości operacyjne ? Wydaje mi się że Niemcy nie mieli wielkich problemów z obsadzaniem kolejnych u bootów tak jak to miało miejsce np w przypadku japońskiego lotnictwa morskiego które już pół roku po zaatakowaniu Pearl Harbour pod Midway miały problemy z obsadzeniem (dlatego pod Midway były 4 japońskie lotniskowce a nie 5) większość 43 r nie operowało w 44 rozsztrzelanie japońskiego lotnictwa morskiego na morzu filipińskim a później mimo strat w samych lotniskowcach to na tych które zostały nie miał kto z ich pokładów startować.
Historia pokazała,że to były utopione pieniądze. Za tą kasę,można było wyprodukować tysiące czołgów,samolotów,artylerii itd. Obawiam się,że wtedy wojna mogła by potoczyć się inaczej.
Sam koncept był jedynym możliwym scenariuszem dla 3ciej Rzeszy jeśli chodzi o wojnę na Atlantyku i trudno określić jakie byłyby efekty jakby szybciej zrealizowano unowocześnienie U-Bootów. Czy szybciej zaczęli by zatapiać konwoje aliantów płynących z USA do Anglii co by zmniejszyło możliwość RAF,u co do ataków na same U-Booty i fabryki w 3ciej Rzeszy. Osłabili by także tym samym Armie Czerwoną. Do tego trudno orzec efekty zdrady samego Denitza. Jakby zmieniano regularnie koła kodujące w enigmach. Wiemy iż umyślnie zdradzał pozycje U-Bootów i to w masie. Wiemy iż umyślnie spowolnił przerzucenie wilczych grup do początku 1943 roku by zacząć walkę o Atlantyk. Co znacząco osłabiło możliwości U-Bootów. Anglicy i Amerykanie ulepszyli, dostosowali i wprowadzili wiele nowych technologii zwalczania U-Bootów. Głównym winowajcą sytuacji był Denitz. On dosłownie jako jednostka doprowadził do przegranej walki na morzu. Bo od początku Denitz chciał wygrać wojnę ale nie za bardzo wygrać. 3cia Rzesza musiała być zdecydowani bardziej osłabiona wygraną wojną by on sam Denitz sięgnął pod koniec po władze. Ale przesadził i zamiast jako wygrany stanąć w jednym szeregu stanął jako odklejony od rzeczywistości gość samotnie jako przegrany.
18:25 warto uściślić, że oba artykuły ukazały się na łamach czasopisma Technika Wojskowa Historia Numer Specjalny, były to numery 1 oraz 4 w 2012 roku.
to może być bardzo ważny filmik pokazujący brak racjonalności w podejmowaniu decyzji o priorytetach w zbrojeniach. W maju po decyzji Donitza o wycofaniu U-bootów gra została skończona i powinni sobie odpuścić ten temat. Luftwaffe była priorytetem i Wojska Lądowe
Tak ale zaprzestanie dalszej walki o topienie etatowo gdzieś daleko od głównych szlaków komunikacyjnych. Spowodowało by jedno potężny przemysł USA jeszcze szybciej by zniszczył Niemcy. Marynarze z okrętów eskorty trafili by na statki handlowe a stocznie zaczęły by budować jeszcze więcej statków Liberty. O ile wcześniej by byli gotowi do D Day?
@@berediusz9332 Przyznaję się do błędu, ten odcinek otworzył mi oczy. No tak z roku na rok ilość patroli gdzie U Bot był na pierwszym swoim patrolu stałe rosła. Radar wykończył najlepszych a stopień wyszkolenia stałe spadał. A z nim rosły straty.
Akurat to nie była wina U-Bootów. Najsłabszym ogniwem było złamanie przez aliantów Enigmy i to z braku dyscypliny samych Niemców. W onresach gdy Alianci nie mogli czytać enigmy, zatopienia statków drastycznue rosły a U-Bootów malały.
Ale po stracie ogromnego Bismarcka już nie ryzykowali utraty Tirpitza. Przekładając na język sportu - gra się tak, jak przeciwnik pozwala. A właśnie Brytyjczycy mieli najsilniejszą flitę nawodną.
Karl Dönitz żył na tyle długo, że sam odniósł się w swojej książce do tego, dlaczego miał takie ciśnienie na U-Booty i wyjaśnianie tego jakimś fanatycznym nazizmem jest zbędnym wybiegiem.
Niemcy chelpili sie w swojej propragandzie , ze tak latwo zatapiaja obcych marynarzy. Gdy Hitler wypowiedzial wojne USA to przy brzegach Ameryki zatapiali wielki ilosci statkow handlowych. Nazywali to drugim *szczesliwym czasem*.
@@husc7775 Nie mieli jak zająć Anglii latem 1940 r. bo się do tego nie przygotowali. Nie wykorzystali osiągnięć Japończyków w dziedzinie walki na morzu, nie zbudowali lotnictwa morskiego, które mogłoby pokonać Royal Navy bazując na lądzie. Wykorzystanie takiego lotnictwa na wzór japoński pozwoliłoby pokonać RN lub przynajmniej wyrąbać przejścia dla desantów. Sama kampania lotnicza, jaką Niemcy prowadzili latem 1940, jedyne co mogła to wymusić krótkotrwałe wycofanie Anglii z wojny.
@@michaeliiiii732 Podejdź do zagadnienia od drugiej strony. Gdyby Niemcy mogli to zrobić to by zrobili Budżet Państwa i zasoby surowców nie są z gumy Niemcy zawsze były mocarstwem lądowym Nie było ich stać na równoczesny gigantyczny rozwój Armii i Floty Adolf desperacko chciał uniknąć wojny z Anglią bo było wiadomo że za Angolami stanie USA z jeszcze większą flotą i zasobami Aldi był maniakiem, koniecznie chciał pokonać Francję za klęskę 1918 r ale głównym jego celem była Rosja Ubzdurał sobie ze pobije Francję a Anglię przestraszy i zmusi do negocjacji Kiedy to się nie stało i tak uderzył na Rosję a okręty podwodne miały mu chronić tyłek od Atlantyku bo innej porządnej floty nigdy się nie dorobił Miotał się jak głupi z jednego końca Europy na drugi aż w końcu ze wszystkich stron zaczął dostawać łomot To się nie mogło udać
@@pastomarko Nie wiem. Raczej nie nastawiałbym się na takie proporcje. Ale jeśli chodzi o większość U-Bootów (zwłaszcza typ XXI) to zostały one zabrane przez inne floty w celu przebadania. Polowali na nie Sowieci, Brytyjczycy oraz Amerykanie, bo zwyczajnie aż tak bardzo one interesowały wszystkie floty. Pozostałe u-booty zostały przekazane flotom raczej w ramach reparacji lub po prostu jako okręty-cele (i niestety tak wiele u-bootów skończyło). Z ciekawostek dodam od siebie, że nie tylko U-Booty tak paskudnie kończyły. Amerykanie zdobyli też taki parowóz jak BR19 1001. Bardzo interesujący przypadek - taka maszyna rodzynek - która została wyposażona w każdą oś napędzaną silnikiem (klasyczne parowozy mają system korbowodów i wiązarów oraz z reguły 2-3 silniki parowe zależnie od konstrukcji). Parowóz był tam prezentowany jako przykład triumfu nad nazistami, a później w latach 50-tych pocięto go po prostu na złom. I taka była smutna niestety historia tego rodzynka. Interesujące technologie zostały po prostu zabrane, przebadane, a później niestety zniszczone bez większej refleksji. 19 1001 jest dobrym przykładem, bo nie znam innego parowozu na świecie, który by posiadał każdą oś osobno napędzanym silnikiem. W elektrowozie czy spalinowozie to nie wywołuje zdziwienia, bo norma, że każda oś jest napędzana silnikiem, ale w parowozie to osobliwy przypadek.
@@pastomarko Nie ma sprawy. Niestety wielka szkoda, że nie mam szerszej wiedzy, bo bym się nią podzielił bez wątpienia. Jeśli chodzi o odpowiedź o ilość U-Bootów, które przetrwały II WŚ (stan na dzień 8/9 maja 1945 roku) to może mógłby coś pomóc Clay Blair - napisał dwutomową sagę Hitlera wojna u-bootów. Albo jakieś fora tematyczne - na szczęście nie brakuje zapaleńców, którzy mogą dostarczyć odpowiedź tak po prostu :)
U-booty i próba odcięcia wysp brytyjskich od surowców. Ciekawe podejście do tematu. Zawsze jak słucham waszych podcastów, nadajecie nowe podejście na znanie tematy albo dowiaduje się nowych rzeczy np. jak rajd Prinz Eugen na miasto Tukum, choć wydawało mi się że bałtyk był akwenem do treningów a porty na nim podczas wojny był bardziej spokojnym zapleczem Kriegsmarine. Czy kiedyś może Pan Norbert opowiedział by coś o ORP Orzeł lub bardziej ogólnie o polskiej flocie, działaniach w zatoce gdańskiej w wrześniu 39. Pozdrawiam serdecznie Wasz wierny słuchacz.
Mysle ze idealnym dla Panow tematem na odcinek jest enigma. Kto ją tak naprawdę złamał. Czy więcej zasług w tym temacie mają Brytyjczycy czy Polacy jak i same jej znaczenie w wojnie. Pozdrawiam.
@@gregorvanstroyny3762 Hey No pewnie że te angielskie kórwy sami sobie rozszyfrowali enigma Polacy tylko pożyczył od tych uczciwych ludzi angielskich samoloty do ratowania miasta kondon i mało tego jeszcze musieliśmy tym anglikom zapłacić za pożyczenie ich samolotów A tak po za tym to szkoda że v2 nie zrobiło roboty takiej jak należy czyli zatopienie całej tej nacji churhiloeskuej Amen
1. Od samego początku pada hasło, Niemcy przegrały wojnę o Atlantyk w 1941, i na tym opiera się cały materiał, że po co ciągnąć to dalej. Natomiast prowadzący w ogóle nie pofatygowali się skąd taka teoria. Patrzę na tonaż strat aliantów i widzę, że rekordy padają w 1942 i na początku 1943, czy może ktoś by to uzasadnił skąd to podejście a nie ex cathedra tak jest i basta? 2. Abstrahując od tonażu, pada jakiś cytat, że Atlantyk to pierwsza linia obrony i skoro przegrana w 1941 to po co dalej. No po to, panowie z podkastu, że front armii radzieckiej opierał się na dostawach z USA (sami ostatnio gadaliście, że USA dostarczała wszystko wszystkim). To chyba naturalne jest dla Niemców, że odcięcie rusków od dostaw z USA ma decydujący wpływ na wynik wojny na wschodzie? Już nie mówiąc o drugim froncie z UK...
W ogóle można powiedzieć że Niemcy przegrali wojnę w momencie jej rozpoczęcia a na pewno w momencie dołączenia USA do wojny bo Niemcy i podbite kraje nie mogły równać się połączonej potędze ZSRR Imperium Brytyjskiego i USA.
@@Saint0076 przecież w momencie rozpoczęcia wojny Hitler był w sojuszu że Stalinem. Więc to co napisałeś nie ma sensu, przynajmniej w części pierwszej.
jedna mała uwaga: firme MAN wymawia się M.A.N. ( em , a en). Dlatego że jest to skrót Maschinenfabrik Augsburg-Nürnberg. nie żebym sie czepiał i madralował, tak po prostu tylko pisze, może z szacunku dla wiedzy autora podcastów.
@@AVE_LUCIFERUS_666 tak, wiem o co chodzi, i masz racje, tylko wiesz, w przypadku NATO przyjeło się nawet tak mówic i nikt nie ma zadnegych uwag co do tego. A napisałem to o MANie, bo akurat mam bardzo dużo do czynienia z ta firma i cio ciekawe, duza uwage przywiazuje kierownictwo tej firmy do tego aby mówic jednak M, A , N a nie MAN. Stąd ta uwaga, zreszta specjalnie tez zaznaczyłem ze nie jest to czepianie sie, lecz po prostu jedynie zwrócenie uwagi na ten aspekt, . Nic po za tym, zrozumiałe że i tak kazdy będzi etak mówił. Zrewszta Niemcy tez raczej mówia rozdzielnie, literujac te wyrazy, tak jak B M W.
No spoko ale mieszkając w Starachowicach, gdzie największą fabryką jest fabryka MANa to pierwszy raz w życiu coś takiego słyszę xd Wszyscy włącznie z pracownikami mówią MAN.@@trollpotworny
Ciekawy odcinek jedna mimo wielu słusznych wniosków jest w nim wiele błędów. Po obejrzeniu kilkunastu odcinków o czołgach (którymi byłem zachwycony) w tym odcinku mam wrażenie że Autorzy nie do końca rozumieją temat. I choć zgadzam się z twierdzeniem że Niemcy niepotrzebnie kontynuowali masową produkcję U-bootów po 1943, to nie zgadzam się z opinią że to przez tę inwestycję Niemcy przegrali wojnę. Może kiedyś warto porozmawiać na ten temat.
@@bartoszstankiewicz7097 Przegrali bo nie mieli potencjału gospodarczego porównywalnego z aliantami. To co robiły amerykańskie i brytyjskie bombowce z ich zdolnościami przesyłowymi było jedną z kluczowych spraw, i jednym z czynników decydujących o klęsce. Budowa U-bootów zaś nie miała sensu od momentu gdy szkolenie (prawdziwe a nie skrócone do minimum) załóg produkowało te załogi wolniej niż stocznie okręty. Bo na końcu to ludzie walczą a nie maszyny.
Pełna zgoda tylko co by było gdyby Hitler nie zapragnął Bismarcka Tirpitza krążowników ciężkich i lotniskowców, a zużytą ten cel materiały wojenne i zasoby ludzkie przekierował na Ubootwaffe? I zaczął wojnę nie z 57 a ze 120 U bootami? Nie zdążyliby alianci zbudować potencjału lotnictwa strategicznego a UK prawdopodobnie by padła.
@@tomaszwitkiewicz8847 Sukcesy u-bootow to brak przygotowania aliantów na zagrożenie. Gdyby Niemcy wybudowali 120okretow Brytyjczycy wybudowali by 120 okrętów do zwalczania okrętów podwodnych, wsparte lotniskowcami eskortowymi.
Niemcy zawsze wbija sobie do łbów jakąs ideologię i brna w nia pomimo, że ponoszą ogromne straty to nadal myślą, że sobie odbiją. Podobnie jest teraz z ich fanatycznym podejściem do "zielonego ładu" i "ekoterroru".
A mnie zawsze zastanowialo dlaczego okręt podwodny byl taki bezbronny w sytuacji bombardowania głębinowego przez niszczyciele eskorty???. Musiał sie ukrywać i nie wydawać dźwięków. Wiadomo na wodzie nie miałby szans ale mozna bylo opracować miny na bojach szybko wyrzucane w gore w kierunku atakujących okrętów. Mozna było przede wszystkim opracować wyrzutnie torped skierowane pionowo, kierujące się na źródło dźwięku śruby niszczyciela . Wtedy to flota nawodna miałaby problem. Przecież zasięg ataku niszczyciela to tylko tor wodny po ktorym sie porusza + na boki parędziesiąt metrów w zasięgu wyrzutni bomb głębinowych.A obszar nad U-botem mógł być zaminowany.Jak ktoś wie dlaczego to niech napisze...
Gdyby to miało sens to ktoś by to zastosował. 1) Okręty podwodne w tym czasie operowały na głębokości kilkudziesięciu stu kilkudziesięciu metrów a to za mało żeby uzbroiła się torpeda. 2) Niszczyciel podchodzi do ataku z prędkością ponad 30 węzłów a to jest blisko 60 km/h okrętu z relatywnie wąskim kadłubem 3) Szybkie wyrzucanie min na powierzchnię z głębokości kilkudziesięciu metrów to tylko za pomocą napędu coś w postaci torped. 4) Okręty podwodne WW2 w porównaniu z dzisiejszymi wielkimi okrętami oceanicznymi to relatywnie małe jednostki mało cennego miejsca żeby marnować na coś takiego jak pionowe wyrzutnie torped. Również z tego powodu preferowano ataki na większe i cenniejsze jednostki niż niszczyciele. 5) Pod wodą masz tylko namiary z szumonamiernika który określa kierunek a w tym czasie gorzej było z ustaleniem odległości czy prędkości aby precyzyjnie celować. 6) Torpedy akustyczne samonaprowadzane na źródło dźwięku to już raczej druga połowa bitwy o Atlantyk. Niemcy często używali ich do walki z eskortą. Wystrzelono ich kilkaset a procent trafień wynosił kilka procent. Alianci stosowali pułapki akustyczne przeciwko takim torpedom. 7) Generalnie w tym czasie podejmowanie walki z niszczycielami to samobójstwo. Co prawda na Pacyfiku niektórzy amerykańscy dowódcy atakowali niszczyciele i mieli na tym polu sukcesy ale również z tego powodu sporo ich nie wróciło. Również doktryna japońskiej marynarki wojennej aby okręty podwodne atakowały głównie okręty wojenne raczej nie sprawdziła się. Relatywnie małe sukcesy przy dużych stratach.
Został pominięty jeden niezwykle istotny argument. Przy ówczesnej technologii i wytrzymałości konstrukcji okrętów podwodnych nie było możliwe zastosowanie mechanizmów w jakikolwiek sposób wystawiających integralność kadłuba okrętu podwodnego w zanurzeniu na działanie ciśnienia na głębokości. Mrzonki o kierowaniu z głębin środków bojowych przeciwko niszczycielowi biorą się z nieznajomości zasad fizyki.
@@wojtass1818 * raczej z nieznajomosci ówczesnej techniki i konstrukcji okrętów. Pod tak szerokie pojęcie jak prawa fizyki, możemy podciągnąc dosłownie każdy aspekt naszego życia :-)
Muszę przyznać że słuchając kolejnych podcastów zaczynam zachodzić w głowę jakim cudem Niemcy w ogóle byli w stanie cokolwiek w tej II wojnie światowej zrobic.... A jednak temat zamiast skończyć się po trzech miesiącach potrwał 5 lat i pochłonął 50 milionów istnień...
Z drugiej strony pytanie czy zamiast budować wielkie okręty typu Bismarck i ogólnie cokolwiek większego od niszczyciela miało dla Rzeszy sens skoro planowała szybką wojnę a Wielką Brytanię co najwyżej zmuszenie do podpisania pokoju. Jakby mieli zamiast dużych okrętów więcej ubotów w 1939-41 to może by zdążyli zagłodzić ją przed przystąpieniem USA do wojny to by było lepiej dla nich chociaż jeszcze lepiej jakby zamiast tego nabudowali sobie samolotów i w ogóle odpuścili zapuszczanie się na oceany :)
Te 40 Bismarcków biorąc same koszty to też przesada. Bismarck i Tirpitz kosztowały po 200 milionów RM podczas gdy najpopularniejsze U booty serii VII kosztowały coś około 5 milionów marek czyli ratio było ok 40:1. Czyli teoretycznie gdyby Niemcy nie zbudowali żadnego u boota mogły zbudować max 30 Bismarcków tyle że flota nie może składać się np z samych pancerników albo samych niszczycieli albo samych okrętów podwodnych.
Może ktoś pomoże da się jakoś sprawdzić jakie wojska przemieszczaly/zajmowały miejscowości bo chciałbym takie coś sprawdzić ale nie wiem jak sie za to zabrać.
Czekam już na premiere, i tak na marginesie, dobry byłby odcinek o tym, że jak to możliwe że armia czerwona po ogromnych stratach w 1941 zdołała obronić Moskwę, i w ogóle się podnieść. Czy to zasługa komunizmu wojennego?
CCCP szykowało się do wojny od 1917 roku, gdy Lenin ogłosił wszech światową rewolucję bolszewicką, w 1939 CCCP miało zmobilizowane 20 mln żołnierzy, do zimy 1940 stracili 10 mln czyli po prostu nadal mieli czym walczyć.
A gdy dodamy do tego olbrzymie problemy logistyczne Niemców to widzimy że zdobycie Moskwy było nie realne. W tym czasie sami żołnierze 6 dywizji pancernej nazywali swą jednostkę 6 dywizją Piechoty bo mileli na stanie w okolicy kompanii czołgów. W dodatku większości zdobycznych.
a co by było gdyby Niemcy mieli w 39/40 te wymarzone 300 ubotów w linii ( zakładając oczywiście że mieli by potrzebną dla nich infrastrukturę i logistykę) zmieniło by to losy całej wojny czy raczej przedłużyło ją o góra kilka miesiecy ?
Nic by nie było. Anglicy by odpowiedzieli adekwatnie do zagrozenia. Niemcy by mieli 5 lotniskowcow w 39, Anglicy wybudowali by 15. 300 okrętów podwodnych. Anglicy 600 okrętów zwalczania OP.
@@tomaszrosaniec7052 no wątpię skoro mieli takie problemy finansowe i materiałowe że musieli zrezygnować z bycia Imperium światowym (sprzedać amerykanom bazy zamorskie w zamian za trochę niszczycieli)
Tylko ze fabryka produkującą stugi mogła produkować shtugi a stocznia uboty. Mając kasę nie można było produkować za wszystko shtugi bo i tak nie wyprodukowało by się ich więcej a stocznie stały by puste.
Tu chodzi o surowce przeznaczone na produkcję Uboot/ów. Stal szła z hut, silniki od producentów silników, elektryka, optyka itp itd. Stocznia składała to co dostała od podwykonawców. Ta sama stal mogła iść na te czołgi, producent silników mógł „klepać” czołgowe itp. Dodatkowo masa paliwa została „zmarnowana”...
Rafinerie produkujące benzynę musiały ograniczać jej produkcję, żeby produkować olej napędowy? Przecież benzyna i olej napędowy to różne frakcje ropy naftowej. Więc nie da się za bardzo zwiększać produkcji jednej frakcji kosztem innej. ;-)
Najwyraźniej tkwisz w XIX wieku. Niemcy mieli (i nadal mają) doskonale opanowaną technologię crackingu pozwalającą produkować niemal dowolne paliwo z niemal dowolnego surowca. Na przykład benzynę lotniczą z mazutu... I odwrotnie: ze zgazowanego węgla (głównie metan i etan) produkowali benzyny i ciężką ropę. Można wręcz powiedzieć, że niemiecka petrochemia działała na zamówienie: 20% benzyny lotniczej, 20% benzyny motoryzacyjnej, 20% ropy do czołgów, 20% ropy do U-bootów (inna, znacznie cięższa niż czołgowa), 20% oleje i smary (przykładowo). Jeśli więc U-booty pożerały gigantyczne ilości ropy to działo się to kosztem pozostałego asortymentu. A ropy naftowej mieli ZA MAŁO by nią szastać na lewo i prawo tak jak mogli to robić Amerykanie. Bo jak inaczej nazwać masowy transport paliw przez Atlantyk o skali pozwalającej zasilić w paliwa CAŁY europejski teatr wojenny? To w XIX wieku WYŁĄCZNIE destylowano ropę naftową. W XX wieku PRZETWARZANO ropę!!!!
@@tomaszkrzynowy1430 Nie smary a benzyny i ropę panie kolego. Smary i oleje robili z parafiny i innych surogatów, na marginesie bardzo dobre. Wręcz lepsze niż z ropy naftowej, znacznie lepsze. Do dziś olej parafinowy produkowany według szwabskiej technologii jest synonimem jakości. Jestem pewny, że pan Obajtek o tym doskonale wie. Zaś w czasie wojny, po utracie dostaw ropy naftowej z Ploesti Hitler i jego ludzie nie mieli wyboru: MUSIELI coś wykombinować bez oglądania się na opłacalność. Chybiony sarkazm, mający się nijak do rzetelnej wiedzy.
pewnie jakieś 70% strat miało miejsce w ten sposób, ale mogę się mylić. No bo jak inaczej uszkodzić u-bota jak nie torpedą albo bombą głebinową/miną?. Mówię oczywiście o momencie kiedy jest zanurzony i nie mówię o ostrzelaniu na powierzchni/ w dokach/ czy przejęciu jak w przypadku ENIGMY.
Wiele - w tym i casus U-864 - niemieckiego uboota typu IX D2 . Jego zatopienie 9 lutego 1945 przez brytyjski okręt podwodny HMS "Venturer" było jedynym przypadkiem w historii, kiedy zanurzony okręt podwodny zatopił inny okręt znajdujący się w zanurzeniu.
@@ukiuki4419 Nieprawda, większość strat u bootów była od lotnictwa i nawodnych okrętów eskorty aliantów. Jeśli okręt podwodny się zanurzył, to drugi okręt podwodny nie miał środków do zwalczenia tego pierwszego. Bomby głębinowe to broń nawodnych okrętów eskorty (niszczyciele, niszczyciele eskortowe, fregaty) i lotnictwa. Torpedy tamtego okresu szły na założonej głębokości, nadawały się do zwalczania celów nawodnych, nie potrafiły "zanurkować" za zanurzonym głęboko okrętem podwodnym. Pod koniec wojny alianci wprowadzili jakąś torpedę, bodaj lotniczą, która mogła zwalczać zanurzony okręt podwodny, ale nie znam danych o jej skuteczności.
@@matthiasdominik4049 czemu? jakas nazwa własna? Ty piszes matkę zawsze z wielkiej litery? moze Ty jeździsz, ja nie. Amerykanie ich odbudowali na naszą zgubę.
Kontrargument masz nawet w samym filmiku w 30:50. Inna sprawa, że nie mówimy o przestawieniu się w tydzień, tylko o kontynuowaniu produkcji przez 2-3 lata za długo.
@@mateuszobolewski6727 Dopiero w marcu 1944 Dönitz wycofał większość okrętów z Atlantyku, uznająć bezsens dalszych działań w dotychczasowej formie. Przestawienie produkcji z okrętów na czołgi, samoloty jest niemożliwe w krótkim czasie u tak dużej ilości poddostawców robiących to od lat, zwłaszcza w obliczu ataków aliantów na przemysł w Rzeszy. To kwestia maszyn, przeszkolenia robotników, etc.
@@LukasMaya 4 "ALE" 1. Wszystkie pozostałe kraje przeszły na reżim produkcji wojennej (USA, Wlk. Brytania, ZSRR) w kilka miesięcy przestawiając fabryki z samochodów i traktorów na czołgi. 2. Przy tak zmasowanej i rozproszonej produkcji zmiana asortymentu jest łatwiejsza bo całościowo cykl można zastępować stopniowo 3. Sami Niemcy też po drodze zmieniali typy produkowanych U-botów, które miały z sobą niewiele wspólnego i wymuszały całkowite przestawienie produkcji 4. W Niemczech produkcja nie odbywała się taśmowo jak z Fordem model T, więc przestawienie fabryki silników z jednego modelu na drugi, czy celownika z podwodnego na czołgowy jest stosunkowo łatwe i szybkie, bo nie trzeba modyfikować linii produkcyjnej.
@@mateuszobolewski6727 Trudno porównywać USA, Wlk. Brytanie, USSR z bombardowanymi Niemcami gdzie jest deficyt wykwalifikowanej kadry, gdzie są problemy z koordynacją, komunikacją, etc. Tego nie dało się już tam przeprowadzić.
Nie można patrzeć na U-booty (i na wszystkie inne zjawiska II WŚ) jak na krótką bitwę.Wojna trwała ponad 5 lat i właściwie wszystko się zmieniało.Hitler zaczął wojnę z malutką flotą podwodna i to też wyłącznie dzięki wysiłkom i uporowi Doenitza. Za to tych niewielu podwodniaków było świetnie wyszkolonych.W rok Kriegsmarine nawodna poniosła duże straty i niewielkie sukcesy ,wykazując swoją bezsilność wobec Anglików.Za to okręty podwodne miały dużo spektakularnych sukcesów. Zaczęto w Niemczech produkcję okrętów podwodnych,ale rozkręcało się to powoli.Ponadto dla Hitlera morze było"obce" i było tylko jednym z wielu przedsięwzięć.Za to Anglicy "dostali ostrogę" i właściwie większość wysiłków skierowali na morze. Niemcy na okrętach konstrukcji z roku 1936 (z minimalnymi modernizacjami) pływali właściwie do maja 1945. Zaś uzbrojenie i taktyka Anglików 1939 i 1945 to niebo i ziemia.Niemcy za późno podjęli wysiłki aby wprowadzić okrety nowego typu .Zaś praktyka z ostatnich dni wojny pokazała jak bardzo mogły być skuteczne.Ponadto załogi z 1944 i 45 to byli ludzie ze skróconym przeszkoleniem a ci z 1940 to byli zawodowcy.Straty 75-80% miały przełożenie na jakość załóg .Straty załóg okrętów wojennych Anglików na Atlantyku były niskie (ginęła marynarka handlowa) co się przekładało na duże doświadczenie.
Jeśli by Niemcy nie inwestowali w okręty podwodne to alianci inwestowali by w coś innego zamiast w flotę .Słaby argument z zabieraniem surowców.jedni produkują uboty a drudzy okręty do walki z nimi i transportowce.
@@dominik262 to nie w tym rzecz. uboty zatopiły 2880 statków handlowych one nie były puste. uszkodzili 265. poza tym 175 zatopionych statków wojennych (lotniskowiec ,Pancernik)ile musieli zainwestować Alianci by pokonać tą podwodną flotę.(kilka razy więcej na niszczyciele,lotniskowce eskortujące,bombowce dalekiego zasięgu,itp.)Poza tym nie zapominajmy że złamano Enigmę.Dlatego myśle że gdyby nie uboty to Amerykanie nie wyprodukowali by 49000 Szermanów tylko 200000tysiecy i innego rodzajów odpowiednio więcej.
@@igorraf3455 jeden U-Boot zatapiał średnio 5 okrętów zanim sam został zatopiony. Lotnictwo morskie miałoby takie same jak nie lepsze statystyki gdyby w nie zainteresowali Niemcy choć w połowie jak w okręty podwodne.
@@pawepergo7687 można znaleźć takie informacje "W 1929 r. stocznia została zakupiona przez towarzystwo żeglugi parowej Dampfschiffsreederei Emanuel Friedländer & Co we Wrocławiu, wchodząc w skład Schlesische Dampfercompagnie Berliner Lloyd AG Hamburg/Breslau. Stocznia produkowała głównie barki rzeczne i holowniki, a w czasie II wojny światowej kadłuby łodzi podwodnych (W stoczni firma Beuchelt AG montowała na potrzeby Kriegsmarine kadłuby okrętów podwodnych klasy U-boot Type II, przeznaczone do pełnienia służby na akwenach płytkich, zob. P. Lewicki, Festung Glogau 1944-1945, Głogów 2008. Red.). Łącznie wybudowano 430 jednostek. " Moim zdaniem liczba jednostek jest bzdurna (chyba, że chodzi o łączną liczbę barek, holowników i elementów kadłubów oop 🙂 ), choć wiele osób wręcz twierdzi, iż w Głogowie w czasie wojny produkowano tylko i wyłacznie promy desantowe MFP oraz barki desantowe PiLb. Elementy do ubootów budowano w Zielonej Górze. www.wzielonej.pl/wp-content/uploads/2018/05/32080907_438797336569712_7902501307926183936_n.jpg I tu ciekawostka :"Produkowane w zakładach elementy transportowano do Cigacic (Odereck) specjalnymi ciągnikami, gdzie spławiano je do stoczni Seebeck Aktiengesellschaft w Wasermünde lub holowano do głogowskiej filii (Glogau), gdzie były następnie wyposażane w niezbędny sprzęt."
Adolfo: Karl zrujnujesz nas
Karl: cicho Adolfo, karta mi dzisiaj żre
Adolfo: właśnie widzę, zeżarła cały mój przemysł.
Alianci: sprawdzam.
Karl : Ha, 1300 U-bootów
Alianci : Idioto, przecież nie macie ropy... Nalot dywanowy
Adolfo : KARL !!!!
Słucham tego podcastu i w głowie pojawiają mi się co chwilę sceny z klasyka filmów o łodziach podwodnych "Das Boot" .
Fantastyczny odcinek, dzięki Panowie 👍.
z wielką przyjemnością odsłuchałem sobie ostatnio podcast wojenne historie-U booty.Utopia Hitlera.Bitwa o Atlantyk była jednym z wielu teatrów 2 W Ś ale trwała dosyc długo, bo do końca wojny-był to wyścig technologiczny obu stron konfliktu bardzo dobrze przedstawiona przez autorów pocastu Z niecierpliwością czekam na kolejne podcasty.Pozdrawiam autorów.M.R.
.
Fantastyczny podcast słucham regularnie każdy odcinek!!
Kolejny genielny odcinek. Aż dziwię się, że macie tak malo subskrybentów.
Jak zawsze konkretnie i na temat , świetnie się słucha 👍
Dzięki, mój konik o flocię podwodnej Niemiec w tym okresie.
Pozdrawiam Artur.
Polecam. Niesamowite zaskoczenie. Bardzo ciekawe, nowe spojrzenie na , wydawałoby się tak już dobrze znane historie. Odnoszę się tutaj, nie tylko do tej audycji, ale ogólnie do nagrań "wypuszczanych" na tym kanale.
Polecam, nie tylko miłośnikom historii. Ciekawie, bardzo składnie i rzeczowo opowiedziane, dużo wiedzy , nieznanej, bąsź niepopularnej.
Gorąco pozdrawiam autorów,. Dzięki.
Dzięki za dobry materiał. Komentarz dla zasięgów może się nada, nie tylko dla kurtuazji.
Fajnie się będzie oglądać na premierę w autobusie. W drodze, jako zmobilizowany na ćwiczenia rezerwy xD
Mam nadzieje, że nie służysz w PL flocie podwodnwj
@@rolandorlando5404 Na szczęście na lądzie.
No i znowu fantastyczny materiał. Pozdrawiam
Taktyczny dla zasięgu 👏👏👏👏
Aktualizacja po obejrzeniu 😁
Filmik rewelacyjny,bardzo bardzo dobry. Jaram się tym że było dość dużo liczb które ukazują ten aspekt nieracjonalności w upartej decyzji produkcji okrętów podwodnych.
Co więcej można dodać że wojna podwodna dla Niemców miała być analogicznie tym samym co naloty strategiczne na Rzeszę.
Fajnym smaczkiem byłoby dodanie wątku afery torpedowej 😁
Bardzo fajny materiał, nigdy nie sądziłem, że U-bootów zbudowano tak wiele przez zaledwie parę lat.
Dzień dobry! Dziękuję za kolejny odcinek.
Genialny podcast ❤
Dziękuje za materiał. Pozdrawiam 👍
Odnoszę wrażenie, że wiele z głosów w komentarzach usprawiedliwiających rozwój okrętów podwodnych bierze się jednak nie z logicznej argumentacji ale z tego, że w popkulturze u- booty obrosły legendą i bardzo CHCEMY wierzyć, że oby miały sens o szansę powodzenia.
Fantastyczny materiał! 😊
Bardzo istotna kwestia której nie poruszacie to ogromne siły i środki ZOP jakie alianci angażowali do walki z U-bootami Lotniskowce i niszczyciele eskortowe, korwety, fregaty, ścigacze Samoloty B 24, B 17 Catalina itd Operacje minowania i bombardowania baz itd Wszystko sprowadza się do tego że Niemcy nie mogli wygrać materiałowo z USA
@S G o ekonomii tu jest już chyba większość odcinków xD
@@FK-mz7ms Bo to przeważnie decyduje o wygranej w dłuższej wojnie (no chyba że jedna ze stron ma wsparcie innych, potężnych ekonomicznie sojuszników)
@@cytrynowy_melon6604 jak najbardziej i spoko gdyby pojawił się tu nawet odcinek tylko o ekonomii w perspektywie wojny, tylko że przesluchalem już chyba wszystkie podcasty i jak enty raz słyszę o gospodarce i w dodatku to samo, to jest to już zwyczajnie nudne
2880 zatopionych statków handlowych -na pewno nie były puste,
265 uszkodzonych.
175 okrętów wojennych w tym lotniskowiec,pancernik.
to angażowało ogromne sodki aliantów.
a zamiast tego zamiast 49000 tyś.Szermanów mogli wyprodukować 200000tyś.
i tak z każdym rodzajem uzbrojenia.
widze ze kolega nie wie o czym mowi :) prowadzacy oderwany od rzeczywistosci . pozdrawiam
Może do wydatków III Rzeszy niemieckiej na Kriegsmarine należałoby też dodać koszty realizacji wycieczek do Antarktydy i Ameryki Południowej.
Fajny tytuł XD
mala uwaga. Pancerniki buduje sie latami i ilosc budowy jest ograniczona przez stoczniowe pochylnie albo duze suche doki, ktorych to dokow Niemcy w przeciwienstwie do Japoniii czy USA praktycznie nie mieli. Niemcy nie byly w stanie budowac jednoczesnie wiecej jak 4 takie okrety. Watpliwe tez by w czasie wojny je ukonczyli. Jedynie co przymysl stoczniowy Niemiec mogl robic to budowac okrety podwodne. Ponadto same pancerniki bez okretow oslony sa nic nie warte. Okret podwodny moze operowac jako jednostka samodzielna. Ale na pewno sluszne jest stwierdzenie, ze lepiej bylo przeznaczyc srodki i moce produkcyjne na budowe sprzetu dla Wehrmachtu i Luftwaffe.
W rzeczy samej. Teza wyjściowa jest dość kontrowersyjna. Broń podwodna jest bronią ofensywną a Hitler miał obsesję na punkcie ciągłej ofensywy, czy to na wodzie, lądzie, czy w powietrzu, nawet pod koniec wojny. Z drugiej strony zarzut nadmiernej rozbudowy sił nawodnych w stosunku do podwodnych, szczególnie pancerników i tzw. pancerników, czyli kieszonkowych w początkowym okresie wojny (a właściwie przed) jest bardziej trafiony. Popatrzmy na efektywność obydwu pancerników (Tirpitz i Bismark) i okrętów podwodnych - jest ewidentna na korzyść floty podwodnej i to na każdym etapie wojny. Mrzonką jest twierdzić, że wyprodukowanie parę tysięcy stugów w miejsce ubotów cokolwiek by zmieniło. Diabeł tkwi w szczegółach. A skąd silniki do stugów? To samo z produkcją samolotów. Wąskie gardło stanowiło przez całą wojnę produkcja silnika Daimler Benza.
Jednocześnie marnowanie potencjału zbrojeniowego III Rzeszy widoczne jest znacznie bardziej na innych polach: na przykład budowanie masowe betonożernych i żelazożernych umocnień, np Wał Atlantycki, ciężkich czołgów Tiger II , Karle Geraty ( przydały się w zasadzie tylko w Sewastopolu i Warszawie), czy He 177
pozdrawiam
Dziękujmy Opatrzności, że Niemcy byli fanatykami, a nie ideologicznymi menedżerami.
A gdzie to robisz dziś zakupy kolego i jakim samochodem jeździsz???
Zejdź na ziemię, pozdrawiam.
@@matthiasdominik4049 jest jednak różnica w przmocowym zdominowaniu świata w myśl chorej idologi lepiej rasy, a dominacji ekonomicznej i przemysłowej, gdzie nadal sam podejmujesz wybory zyjacnw swoim bądź co bądź wolnym kraju.
@@matthiasdominik4049zakupy robię przede wszystkim w Dino, osiedlowej piekarni i polskich delikatesach mięsnych, a elektronikę kupuje w polskim RTV euro AGD albo polskim media expert. Jeszcze swoim 7 samochodem i jedyny niemiecki to Golf 3 kupiony za śmieszne pieniądze zaraz po zrobieniu prawa jazdy
@@Blobilon13 chwali się :))
@@slawekcz13 To nie jest wolny kraj tylko kolonia korporacji! 😎
I ani słowa o prawdziwym powodzie zwycięstwa aliantów na Atlantyku: samoloty wyposażone w radar. Sam Donitz przyznał ze to wpędziło u-booty pod wodę nawet w dzień a okręty wówczas były nie tyle podwodne co zanurzalne na krotki okres czasu i niestety od 1943 kiedy bazy lotnicze byly na calym Atlantyku już było "after the birds"
Tak, milimetrowe radary i radionamierniki hufff/duff to zniszczyło U-Bootwaffe
Jedziemy 👍
Dziękuję i pozdrawiam
Okręty podwodne były tak naprawdę tylko "podwodne" tylko w czasie ataku na wroga. Poza tym miały bardzo mały zasięg podwodny. Musiały docierać do celu na powierzchni żeby oszczędzać tlen, którego nie mogły produkować pod wodą. Były też za wolne pod wodą aby ścigać szybkie okręty nawodne. Dopiero nuklearnej okręty podwodne to zmienily.
dopiero CHRAPY*
@@Alternatywa1969 problem z chrapami był taki ze i tak musiały wystawać ponad wodę więc można je było wykryć radarem i też zniszczyć
Nie można też zapominać o tym, że na okrętach tych było kilkaset dział plot. dużego kalibru tj 88mm i dział 105mm - były niezmiernie rzadko używane i zdecydowanie mądrzejsze byłoby ich użycie do obrony plot Rzeszy czy na froncie wschodnim do niszczenia czołgów.
W pierwszym okresie bitwy o Atlantyk do połowy 43 roku na 1 zatopionego niemieckiego u-boota przypadało 10 alianckich statków o tonażu ponad 50 tysięcy ton.
Razem z tymi statkami szło na dno również cenne zaopatrzenie płynące czy to do Wielkiej Brytanii czy do ZSRR.
Na jedną tonę wybudowanego u-boota alianci tracili kilkadziesiąt ton statku i następne kilkadziesiąt przewożonego towaru.
To teraz pokażcie mi inną broń która ma stosunek zwycięstw do porażek na poziomie kilkadziesiąt do jednego.
To się zmieniło w drugim okresie gdzie kill ratio zrobiło się 1:1 i kilku tysięcy ton i faktycznie kiedy wróg już stał u bram III rzeszy pompowanie środków w flotę mogło być bez sensu ale generalnie w pierwszym okresie bitwy o Atlantyk trudno mi się zgodzić że to były źle wydane pieniądze.
@@arturzawadzki5722 nawet w przypadku mniej efektywniej niemieckiej floty nawodnej alianci musieli do większości konwojów delegować ciężki okręt artyrelyjski właśnie ze względu na zagrożenie że strony niemieckich pancerników. W innym wypadku te okręty mogły być użyte gdzie indziej. Tak samo z u bootami co zostało tutaj wspomniane. Nawet jeśli ich efektywność pod koniec wojny była niższa to alianci musieli utrzymywać pokaźne siły do walki z op które w innym przypadku mogły być użyte gdzie indziej.
Ubot to nie dron, jak idzie na dno to z reguły cała załoga jest niedwracalnie stracona. Można klepać okręty szybko ale co ze szkoleniem załóg. To też pewnie kwestia, okręty coraz lepsze ale obsady coraz młodsze i bardziej zielone, czyli mieli generalnie mniejsze szanse bo też aliancki coraz sprawniej polowali na u boty.
@@Saint0076 ale flota też się zajmuje ochroną szlaków wodnych, moze i pancerniki się średnio nadawały do ochrony przed wilczymi stadami ale to pokazywało ze czas masowego użycia takich okrętów minął
@@grzegorzef991 Faktem jest że umieralność wśród załóg u bootów była największa pośród wszystkich rodzajów sił zbrojnych i jak coś się stało to z reguły cała załoga szła na dno.
Dlatego przyjmowano tylko ochotników a załogi u bootów miały większe przywileje niż inne rodzaje sił zbrojnych.
Nie wiem jak problem szkolenia nowych załóg w obliczu dużych strat w II fazie bitwy wpływał na obsadzanie nowych u bootów.
Dobrze jak by ktoś obeznany wypowiedział się w tym temacie może Norbert Bączyk ?
Faktem jest że szkolenie załóg u bootów było długim procesem i w II fazie Niemcy je trochę skrócili mn o rejsy bojowe kadetów przydzielonych do operujących na Atlantyku u bootów jednak jak to wpływało na możliwości operacyjne ? Wydaje mi się że Niemcy nie mieli wielkich problemów z obsadzaniem kolejnych u bootów tak jak to miało miejsce np w przypadku japońskiego lotnictwa morskiego które już pół roku po zaatakowaniu Pearl Harbour pod Midway miały problemy z obsadzeniem (dlatego pod Midway były 4 japońskie lotniskowce a nie 5) większość 43 r nie operowało w 44 rozsztrzelanie japońskiego lotnictwa morskiego na morzu filipińskim a później mimo strat w samych lotniskowcach to na tych które zostały nie miał kto z ich pokładów startować.
Świetny tytuł, podcast też 😜
Historia pokazała,że to były utopione pieniądze.
Za tą kasę,można było wyprodukować tysiące czołgów,samolotów,artylerii itd.
Obawiam się,że wtedy wojna mogła by potoczyć się inaczej.
Ten podkast zmienia wiele wyobrażeń o II wojnie światowej. Dziękuję:)
Panowie a może jakiś odcinek o dostawach rud metali do rzeszy. Pozdrawiam
Sam koncept był jedynym możliwym scenariuszem dla 3ciej Rzeszy jeśli chodzi o wojnę na Atlantyku i trudno określić jakie byłyby efekty jakby szybciej zrealizowano unowocześnienie U-Bootów. Czy szybciej zaczęli by zatapiać konwoje aliantów płynących z USA do Anglii co by zmniejszyło możliwość RAF,u co do ataków na same U-Booty i fabryki w 3ciej Rzeszy. Osłabili by także tym samym Armie Czerwoną. Do tego trudno orzec efekty zdrady samego Denitza. Jakby zmieniano regularnie koła kodujące w enigmach. Wiemy iż umyślnie zdradzał pozycje U-Bootów i to w masie. Wiemy iż umyślnie spowolnił przerzucenie wilczych grup do początku 1943 roku by zacząć walkę o Atlantyk. Co znacząco osłabiło możliwości U-Bootów. Anglicy i Amerykanie ulepszyli, dostosowali i wprowadzili wiele nowych technologii zwalczania U-Bootów. Głównym winowajcą sytuacji był Denitz. On dosłownie jako jednostka doprowadził do przegranej walki na morzu. Bo od początku Denitz chciał wygrać wojnę ale nie za bardzo wygrać. 3cia Rzesza musiała być zdecydowani bardziej osłabiona wygraną wojną by on sam Denitz sięgnął pod koniec po władze. Ale przesadził i zamiast jako wygrany stanąć w jednym szeregu stanął jako odklejony od rzeczywistości gość samotnie jako przegrany.
Super materiał ❤
Dla zasięgów. Dobry odcinek!
Super ciekawe pozdrawiam serdecznie &&&
18:25 warto uściślić, że oba artykuły ukazały się na łamach czasopisma Technika Wojskowa Historia Numer Specjalny, były to numery 1 oraz 4 w 2012 roku.
Dobre ciekawe pozdrawiam serdecznie
to może być bardzo ważny filmik pokazujący brak racjonalności w podejmowaniu decyzji o priorytetach w zbrojeniach. W maju po decyzji Donitza o wycofaniu U-bootów gra została skończona i powinni sobie odpuścić ten temat. Luftwaffe była priorytetem i Wojska Lądowe
Tak ale zaprzestanie dalszej walki o topienie etatowo gdzieś daleko od głównych szlaków komunikacyjnych.
Spowodowało by jedno potężny przemysł USA jeszcze szybciej by zniszczył Niemcy.
Marynarze z okrętów eskorty trafili by na statki handlowe a stocznie zaczęły by budować jeszcze więcej statków Liberty. O ile wcześniej by byli gotowi do D Day?
@@piotrbabkiewicz3812 Nic by nie zmieniło. Straty nagle stały się zbyt duże a produkcja statków Liberty zbyt szybka
@@berediusz9332 Przyznaję się do błędu, ten odcinek otworzył mi oczy. No tak z roku na rok ilość patroli gdzie U Bot był na pierwszym swoim patrolu stałe rosła.
Radar wykończył najlepszych a stopień wyszkolenia stałe spadał. A z nim rosły straty.
Jest Pan Godnym następcą Pana Wołoszańskiego.Naprawdę szacunek i podziękowania codziennie sprawdzam na UA-cam.ps SUPER
Ile Alianci wydali na prewencję przeciwko ewentualnym U-bootom?
Kolejny super odcinek!!!!
Akurat to nie była wina U-Bootów. Najsłabszym ogniwem było złamanie przez aliantów Enigmy i to z braku dyscypliny samych Niemców. W onresach gdy Alianci nie mogli czytać enigmy, zatopienia statków drastycznue rosły a U-Bootów malały.
.0
Moim zdaniem najlepszy kanał na YT :)
Ale po stracie ogromnego Bismarcka już nie ryzykowali utraty Tirpitza.
Przekładając na język sportu - gra się tak, jak przeciwnik pozwala.
A właśnie Brytyjczycy mieli najsilniejszą flitę nawodną.
Pamięci załogi ORP Orzeł którzy na zawsze spoczęli z honorem na dnie Morza Północnego
Mięso armatnie zawiadomi naiwne polaczki.Zgineli za wielką Anglię i masona Becka 😃💪💪💪
Dobra robota👌👍👏
Karl Dönitz żył na tyle długo, że sam odniósł się w swojej książce do tego, dlaczego miał takie ciśnienie na U-Booty i wyjaśnianie tego jakimś fanatycznym nazizmem jest zbędnym wybiegiem.
Komentarz taktyczny celem promocji dobrych, wartościowych treści.
Super poniedziałek, pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanego dnia^^
Super film jesteście wielcy mała prośba nagrajcie film o polskiej marynarce jak była budowana i jakie miała cele
Niemcy chelpili sie w swojej propragandzie , ze tak latwo zatapiaja obcych marynarzy. Gdy Hitler wypowiedzial wojne USA to przy brzegach Ameryki zatapiali wielki ilosci statkow handlowych. Nazywali to drugim *szczesliwym czasem*.
Jak mówili Rzymianie - "Korzystajmy więc z wojny, bo pokój będzie straszny". Niemcy przyswoili sobie głęboko tą starożytną maksymę.
Cieszy mnie zmiana. Zdecydowanie lepiej.
Niemcy przegrały bitwę o Atlantyk w 1940 r. czyli wtedy kiedy zrezygnowali z zajęcia lotniskowca lądowego (Wielka Brytania).
Ale oni nie mieli jak go zająć. Nawet gdyby wygrali bitwę o anglię to i tak royal navy nie był do pokonania przez niemców i dokonania desantu.
@@husc7775 Nie mieli jak zająć Anglii latem 1940 r. bo się do tego nie przygotowali. Nie wykorzystali osiągnięć Japończyków w dziedzinie walki na morzu, nie zbudowali lotnictwa morskiego, które mogłoby pokonać Royal Navy bazując na lądzie. Wykorzystanie takiego lotnictwa na wzór japoński pozwoliłoby pokonać RN lub przynajmniej wyrąbać przejścia dla desantów. Sama kampania lotnicza, jaką Niemcy prowadzili latem 1940, jedyne co mogła to wymusić krótkotrwałe wycofanie Anglii z wojny.
@@michaeliiiii732 Podejdź do zagadnienia od drugiej strony. Gdyby Niemcy mogli to zrobić to by zrobili Budżet Państwa i zasoby surowców nie są z gumy Niemcy zawsze były mocarstwem lądowym Nie było ich stać na równoczesny gigantyczny rozwój Armii i Floty Adolf desperacko chciał uniknąć wojny z Anglią bo było wiadomo że za Angolami stanie USA z jeszcze większą flotą i zasobami
Aldi był maniakiem, koniecznie chciał pokonać Francję za klęskę 1918 r ale głównym jego celem była Rosja
Ubzdurał sobie ze pobije Francję a Anglię przestraszy i zmusi do negocjacji Kiedy to się nie stało i tak uderzył na Rosję a okręty podwodne miały mu chronić tyłek od Atlantyku bo innej porządnej floty nigdy się nie dorobił
Miotał się jak głupi z jednego końca Europy na drugi aż w końcu ze wszystkich stron zaczął dostawać łomot
To się nie mogło udać
Przesłuchałem ostatni odcinek i jest pytanie :)
Ile U-Bootów „przeżyło” koniec IIWŚ? Co się z nimi stało po 1945?
Straty wśród marynarzy wyniosły ok. 3/4 stanu. Z 40 tysięcy ludzi ok. 30 tysięcy nigdy nie wróciło do domu. Nie wiem jak z U-Bootami.
@@SzpargalyKolejowe czyli gdyby (?) zachować proporcje to jakieś 300 U-Bootów doczekało końca wojny (?) na złom? włączone do innych flot?
@@pastomarko Nie wiem. Raczej nie nastawiałbym się na takie proporcje. Ale jeśli chodzi o większość U-Bootów (zwłaszcza typ XXI) to zostały one zabrane przez inne floty w celu przebadania. Polowali na nie Sowieci, Brytyjczycy oraz Amerykanie, bo zwyczajnie aż tak bardzo one interesowały wszystkie floty. Pozostałe u-booty zostały przekazane flotom raczej w ramach reparacji lub po prostu jako okręty-cele (i niestety tak wiele u-bootów skończyło). Z ciekawostek dodam od siebie, że nie tylko U-Booty tak paskudnie kończyły. Amerykanie zdobyli też taki parowóz jak BR19 1001. Bardzo interesujący przypadek - taka maszyna rodzynek - która została wyposażona w każdą oś napędzaną silnikiem (klasyczne parowozy mają system korbowodów i wiązarów oraz z reguły 2-3 silniki parowe zależnie od konstrukcji). Parowóz był tam prezentowany jako przykład triumfu nad nazistami, a później w latach 50-tych pocięto go po prostu na złom. I taka była smutna niestety historia tego rodzynka. Interesujące technologie zostały po prostu zabrane, przebadane, a później niestety zniszczone bez większej refleksji. 19 1001 jest dobrym przykładem, bo nie znam innego parowozu na świecie, który by posiadał każdą oś osobno napędzanym silnikiem. W elektrowozie czy spalinowozie to nie wywołuje zdziwienia, bo norma, że każda oś jest napędzana silnikiem, ale w parowozie to osobliwy przypadek.
@@SzpargalyKolejowe Bardzo dziękuje za obfitą odpowiedź. 👍🏼👍🏼👍🏼
@@pastomarko Nie ma sprawy. Niestety wielka szkoda, że nie mam szerszej wiedzy, bo bym się nią podzielił bez wątpienia. Jeśli chodzi o odpowiedź o ilość U-Bootów, które przetrwały II WŚ (stan na dzień 8/9 maja 1945 roku) to może mógłby coś pomóc Clay Blair - napisał dwutomową sagę Hitlera wojna u-bootów. Albo jakieś fora tematyczne - na szczęście nie brakuje zapaleńców, którzy mogą dostarczyć odpowiedź tak po prostu :)
U-booty i próba odcięcia wysp brytyjskich od surowców. Ciekawe podejście do tematu. Zawsze jak słucham waszych podcastów, nadajecie nowe podejście na znanie tematy albo dowiaduje się nowych rzeczy np. jak rajd Prinz Eugen na miasto Tukum, choć wydawało mi się że bałtyk był akwenem do treningów a porty na nim podczas wojny był bardziej spokojnym zapleczem Kriegsmarine. Czy kiedyś może Pan Norbert opowiedział by coś o ORP Orzeł lub bardziej ogólnie o polskiej flocie, działaniach w zatoce gdańskiej w wrześniu 39.
Pozdrawiam serdecznie Wasz wierny słuchacz.
Mysle ze idealnym dla Panow tematem na odcinek jest enigma. Kto ją tak naprawdę złamał. Czy więcej zasług w tym temacie mają Brytyjczycy czy Polacy jak i same jej znaczenie w wojnie. Pozdrawiam.
@@gregorvanstroyny3762 to była sugestia tematu na odcinek a nie pytanie na które szukam odpowiedzi.
@@gregorvanstroyny3762
Hey
No pewnie że te angielskie kórwy sami sobie rozszyfrowali enigma
Polacy tylko pożyczył od tych uczciwych ludzi angielskich samoloty do ratowania miasta kondon i mało tego jeszcze musieliśmy tym anglikom zapłacić za pożyczenie ich samolotów
A tak po za tym to szkoda że v2 nie zrobiło roboty takiej jak należy czyli zatopienie całej tej nacji churhiloeskuej
Amen
Kable i przewody do U bootów ,produkowano między innymi w Ożarowie Maz , jako że tamtejsza fabryka ,produkowała najwyższej jakości kable i przewody .
Noobnb
😅 😊bibbi😊😅😅 do imk od lb
Donitz- ostatni naczelny dowódca Wehrmahtu i prezydent III Rzeszy.
Mega !!!!
Super materiał
1. Od samego początku pada hasło, Niemcy przegrały wojnę o Atlantyk w 1941, i na tym opiera się cały materiał, że po co ciągnąć to dalej. Natomiast prowadzący w ogóle nie pofatygowali się skąd taka teoria. Patrzę na tonaż strat aliantów i widzę, że rekordy padają w 1942 i na początku 1943, czy może ktoś by to uzasadnił skąd to podejście a nie ex cathedra tak jest i basta? 2. Abstrahując od tonażu, pada jakiś cytat, że Atlantyk to pierwsza linia obrony i skoro przegrana w 1941 to po co dalej. No po to, panowie z podkastu, że front armii radzieckiej opierał się na dostawach z USA (sami ostatnio gadaliście, że USA dostarczała wszystko wszystkim). To chyba naturalne jest dla Niemców, że odcięcie rusków od dostaw z USA ma decydujący wpływ na wynik wojny na wschodzie? Już nie mówiąc o drugim froncie z UK...
Polecamy nasz odcinek o Bitwie o Atlantyk
@@podcastwojennehistorie obejrzę, dziękuję
W ogóle można powiedzieć że Niemcy przegrali wojnę w momencie jej rozpoczęcia a na pewno w momencie dołączenia USA do wojny bo Niemcy i podbite kraje nie mogły równać się połączonej potędze ZSRR Imperium Brytyjskiego i USA.
@@Saint0076 przecież w momencie rozpoczęcia wojny Hitler był w sojuszu że Stalinem. Więc to co napisałeś nie ma sensu, przynajmniej w części pierwszej.
@@arekp8880 od początku było wiadomo że to bardzo egzotyczny sojusz i po nie całych 2 latach nic z niego nie zostało.
I cyk! Klata zrobiona pod ubooty :)
jedna mała uwaga: firme MAN wymawia się M.A.N. ( em , a en). Dlatego że jest to skrót Maschinenfabrik Augsburg-Nürnberg. nie żebym sie czepiał i madralował, tak po prostu tylko pisze, może z szacunku dla wiedzy autora podcastów.
@@AVE_LUCIFERUS_666 tak, wiem o co chodzi, i masz racje, tylko wiesz, w przypadku NATO przyjeło się nawet tak mówic i nikt nie ma zadnegych uwag co do tego. A napisałem to o MANie, bo akurat mam bardzo dużo do czynienia z ta firma i cio ciekawe, duza uwage przywiazuje kierownictwo tej firmy do tego aby mówic jednak M, A , N a nie MAN. Stąd ta uwaga, zreszta specjalnie tez zaznaczyłem ze nie jest to czepianie sie, lecz po prostu jedynie zwrócenie uwagi na ten aspekt, . Nic po za tym, zrozumiałe że i tak kazdy będzi etak mówił. Zrewszta Niemcy tez raczej mówia rozdzielnie, literujac te wyrazy, tak jak B M W.
No spoko ale mieszkając w Starachowicach, gdzie największą fabryką jest fabryka MANa to pierwszy raz w życiu coś takiego słyszę xd Wszyscy włącznie z pracownikami mówią MAN.@@trollpotworny
Ciekawy odcinek jedna mimo wielu słusznych wniosków jest w nim wiele błędów. Po obejrzeniu kilkunastu odcinków o czołgach (którymi byłem zachwycony) w tym odcinku mam wrażenie że Autorzy nie do końca rozumieją temat. I choć zgadzam się z twierdzeniem że Niemcy niepotrzebnie kontynuowali masową produkcję U-bootów po 1943, to nie zgadzam się z opinią że to przez tę inwestycję Niemcy przegrali wojnę. Może kiedyś warto porozmawiać na ten temat.
Wyjasnij dlaczego uwazasz ze to nic nie zmienilo ?
@@bartoszstankiewicz7097 Przegrali bo nie mieli potencjału gospodarczego porównywalnego z aliantami. To co robiły amerykańskie i brytyjskie bombowce z ich zdolnościami przesyłowymi było jedną z kluczowych spraw, i jednym z czynników decydujących o klęsce. Budowa U-bootów zaś nie miała sensu od momentu gdy szkolenie (prawdziwe a nie skrócone do minimum) załóg produkowało te załogi wolniej niż stocznie okręty. Bo na końcu to ludzie walczą a nie maszyny.
Pełna zgoda tylko co by było gdyby Hitler nie zapragnął Bismarcka Tirpitza krążowników ciężkich i lotniskowców, a zużytą ten cel materiały wojenne i zasoby ludzkie przekierował na Ubootwaffe? I zaczął wojnę nie z 57 a ze 120 U bootami? Nie zdążyliby alianci zbudować potencjału lotnictwa strategicznego a UK prawdopodobnie by padła.
@@tomaszwitkiewicz8847
Sukcesy u-bootow to brak przygotowania aliantów na zagrożenie. Gdyby Niemcy wybudowali 120okretow Brytyjczycy wybudowali by 120 okrętów do zwalczania okrętów podwodnych, wsparte lotniskowcami eskortowymi.
Trochę brakuje mi informacji co Niemcy powinni byli zrobić. Czy ubooty nie były tez ich jedyna formą obrony od strony morza?
Niemcy zawsze wbija sobie do łbów jakąs ideologię i brna w nia pomimo, że ponoszą ogromne straty to nadal myślą, że sobie odbiją. Podobnie jest teraz z ich fanatycznym podejściem do "zielonego ładu" i "ekoterroru".
@@brzoza17a polaczek malutki
A mnie zawsze zastanowialo dlaczego okręt podwodny byl taki bezbronny w sytuacji bombardowania głębinowego przez niszczyciele eskorty???. Musiał sie ukrywać i nie wydawać dźwięków. Wiadomo na wodzie nie miałby szans ale mozna bylo opracować miny na bojach szybko wyrzucane w gore w kierunku atakujących okrętów. Mozna było przede wszystkim opracować wyrzutnie torped skierowane pionowo, kierujące się na źródło dźwięku śruby niszczyciela . Wtedy to flota nawodna miałaby problem. Przecież zasięg ataku niszczyciela to tylko tor wodny po ktorym sie porusza + na boki parędziesiąt metrów w zasięgu wyrzutni bomb głębinowych.A obszar nad U-botem mógł być zaminowany.Jak ktoś wie dlaczego to niech napisze...
Gdyby to miało sens to ktoś by to zastosował.
1) Okręty podwodne w tym czasie operowały na głębokości kilkudziesięciu stu kilkudziesięciu metrów a to za mało żeby uzbroiła się torpeda.
2) Niszczyciel podchodzi do ataku z prędkością ponad 30 węzłów a to jest blisko 60 km/h okrętu z relatywnie wąskim kadłubem
3) Szybkie wyrzucanie min na powierzchnię z głębokości kilkudziesięciu metrów to tylko za pomocą napędu coś w postaci torped.
4) Okręty podwodne WW2 w porównaniu z dzisiejszymi wielkimi okrętami oceanicznymi to relatywnie małe jednostki mało cennego miejsca żeby marnować na coś takiego jak pionowe wyrzutnie torped. Również z tego powodu preferowano ataki na większe i cenniejsze jednostki niż niszczyciele.
5) Pod wodą masz tylko namiary z szumonamiernika który określa kierunek a w tym czasie gorzej było z ustaleniem odległości czy prędkości aby precyzyjnie celować.
6) Torpedy akustyczne samonaprowadzane na źródło dźwięku to już raczej druga połowa bitwy o Atlantyk. Niemcy często używali ich do walki z eskortą. Wystrzelono ich kilkaset a procent trafień wynosił kilka procent. Alianci stosowali pułapki akustyczne przeciwko takim torpedom.
7) Generalnie w tym czasie podejmowanie walki z niszczycielami to samobójstwo. Co prawda na Pacyfiku niektórzy amerykańscy dowódcy atakowali niszczyciele i mieli na tym polu sukcesy ale również z tego powodu sporo ich nie wróciło. Również doktryna japońskiej marynarki wojennej aby okręty podwodne atakowały głównie okręty wojenne raczej nie sprawdziła się. Relatywnie małe sukcesy przy dużych stratach.
Został pominięty jeden niezwykle istotny argument. Przy ówczesnej technologii i wytrzymałości konstrukcji okrętów podwodnych nie było możliwe zastosowanie mechanizmów w jakikolwiek sposób wystawiających integralność kadłuba okrętu podwodnego w zanurzeniu na działanie ciśnienia na głębokości. Mrzonki o kierowaniu z głębin środków bojowych przeciwko niszczycielowi biorą się z nieznajomości zasad fizyki.
@@wojtass1818 * raczej z nieznajomosci ówczesnej techniki i konstrukcji okrętów.
Pod tak szerokie pojęcie jak prawa fizyki, możemy podciągnąc dosłownie każdy aspekt naszego życia :-)
Panowie, dziękuje akurat to był bardzo ciekawy wątek
Norbert, a gdzie" masz rację Kamilu"
Muszę przyznać że słuchając kolejnych podcastów zaczynam zachodzić w głowę jakim cudem Niemcy w ogóle byli w stanie cokolwiek w tej II wojnie światowej zrobic.... A jednak temat zamiast skończyć się po trzech miesiącach potrwał 5 lat i pochłonął 50 milionów istnień...
Ty tak na poważnie?
Ja dalej proszę o odcinek o operacji unthinkable.
Czyli pewne elementy U-botów były produkowane we Wrocławiu? Ciekawe gdzie dokładnie i czy jest jakaś pozostałość po tym miejscu? 🤔
Ponoć kioski czy też jego elementy- jeden niekompletny z tego co pisano jest eksponatem przy jakimś technikum we Wrocławiu.
@@andrzejkonstantykliszewski8819 Fragment kiosku U-bota stał kiedyś przed szkołą na Brucknera.
Z drugiej strony pytanie czy zamiast budować wielkie okręty typu Bismarck i ogólnie cokolwiek większego od niszczyciela miało dla Rzeszy sens skoro planowała szybką wojnę a Wielką Brytanię co najwyżej zmuszenie do podpisania pokoju. Jakby mieli zamiast dużych okrętów więcej ubotów w 1939-41 to może by zdążyli zagłodzić ją przed przystąpieniem USA do wojny to by było lepiej dla nich chociaż jeszcze lepiej jakby zamiast tego nabudowali sobie samolotów i w ogóle odpuścili zapuszczanie się na oceany :)
Hmmm, 40 „Bismacków”..?
Paliwo może by było, ale gdzie oni by tyłu Lutjensów znaleźli? 😉😂🤣
@@nihonkaigun1945 to żart był… 😉
Te 40 Bismarcków biorąc same koszty to też przesada. Bismarck i Tirpitz kosztowały po 200 milionów RM podczas gdy najpopularniejsze U booty serii VII kosztowały coś około 5 milionów marek czyli ratio było ok 40:1. Czyli teoretycznie gdyby Niemcy nie zbudowali żadnego u boota mogły zbudować max 30 Bismarcków tyle że flota nie może składać się np z samych pancerników albo samych niszczycieli albo samych okrętów podwodnych.
Może ktoś pomoże da się jakoś sprawdzić jakie wojska przemieszczaly/zajmowały miejscowości bo chciałbym takie coś sprawdzić ale nie wiem jak sie za to zabrać.
Czekam już na premiere, i tak na marginesie, dobry byłby odcinek o tym, że jak to możliwe że armia czerwona po ogromnych stratach w 1941 zdołała obronić Moskwę, i w ogóle się podnieść. Czy to zasługa komunizmu wojennego?
CCCP szykowało się do wojny od 1917 roku, gdy Lenin ogłosił wszech światową rewolucję bolszewicką, w 1939 CCCP miało zmobilizowane 20 mln żołnierzy, do zimy 1940 stracili 10 mln czyli po prostu nadal mieli czym walczyć.
A gdy dodamy do tego olbrzymie problemy logistyczne Niemców to widzimy że zdobycie Moskwy było nie realne. W tym czasie sami żołnierze 6 dywizji pancernej nazywali swą jednostkę 6 dywizją Piechoty bo mileli na stanie w okolicy kompanii czołgów.
W dodatku większości zdobycznych.
a co by było gdyby Niemcy mieli w 39/40 te wymarzone 300 ubotów w linii ( zakładając oczywiście że mieli by potrzebną dla nich infrastrukturę i logistykę) zmieniło by to losy całej wojny czy raczej przedłużyło ją o góra kilka miesiecy ?
Nic by nie było. Anglicy by odpowiedzieli adekwatnie do zagrozenia. Niemcy by mieli 5 lotniskowcow w 39, Anglicy wybudowali by 15. 300 okrętów podwodnych. Anglicy 600 okrętów zwalczania OP.
@@tomaszrosaniec7052 ROSŁANIEC CO DOJEBAŁ XD
@@tomaszrosaniec7052 no wątpię skoro mieli takie problemy finansowe i materiałowe że musieli zrezygnować z bycia Imperium światowym (sprzedać amerykanom bazy zamorskie w zamian za trochę niszczycieli)
Świetny odcinek, czyli jak dwaj fanatycy utopili Tysiącletnią Rzeszę w 12 lat ;)
🔥🔥🔥
Operacja Odessa..
Alianci nie doliczyli się 55 okrętów po wojnie.
Może odcinek o "Westerplatte południa" czyli obronie w Węgierska Górka
Moze jakis odcinek o kwestiach szpiegowskich. Od dawna interesuje mnie dlaczego niemcy byli slabi w szpiegostwie.
@@brzoza17 Raczej nec Hercules contra plures
Tylko ze fabryka produkującą stugi mogła produkować shtugi a stocznia uboty. Mając kasę nie można było produkować za wszystko shtugi bo i tak nie wyprodukowało by się ich więcej a stocznie stały by puste.
Tu chodzi o surowce przeznaczone na produkcję Uboot/ów. Stal szła z hut, silniki od producentów silników, elektryka, optyka itp itd. Stocznia składała to co dostała od podwykonawców. Ta sama stal mogła iść na te czołgi, producent silników mógł „klepać” czołgowe itp. Dodatkowo masa paliwa została „zmarnowana”...
@@lucuti8111 tak a stoczniowcy w Niemczech , Polsce , Francji, Holandii, Belgii poszli by łowić ryby?😂
@@Mikelson90 Jeżeli by nic innego nie potrafili to zapewne ;)
Rafinerie produkujące benzynę musiały ograniczać jej produkcję, żeby produkować olej napędowy? Przecież benzyna i olej napędowy to różne frakcje ropy naftowej. Więc nie da się za bardzo zwiększać produkcji jednej frakcji kosztem innej. ;-)
Chyba, że mówimy o paliwach syntetycznych. Nie będących pochodnymi ropy naftowej.
Slusznie, ale to może dlatego że produkowali benzynę syntetyczną z węgla
Najwyraźniej tkwisz w XIX wieku. Niemcy mieli (i nadal mają) doskonale opanowaną technologię crackingu pozwalającą produkować niemal dowolne paliwo z niemal dowolnego surowca. Na przykład benzynę lotniczą z mazutu... I odwrotnie: ze zgazowanego węgla (głównie metan i etan) produkowali benzyny i ciężką ropę. Można wręcz powiedzieć, że niemiecka petrochemia działała na zamówienie: 20% benzyny lotniczej, 20% benzyny motoryzacyjnej, 20% ropy do czołgów, 20% ropy do U-bootów (inna, znacznie cięższa niż czołgowa), 20% oleje i smary (przykładowo). Jeśli więc U-booty pożerały gigantyczne ilości ropy to działo się to kosztem pozostałego asortymentu. A ropy naftowej mieli ZA MAŁO by nią szastać na lewo i prawo tak jak mogli to robić Amerykanie. Bo jak inaczej nazwać masowy transport paliw przez Atlantyk o skali pozwalającej zasilić w paliwa CAŁY europejski teatr wojenny?
To w XIX wieku WYŁĄCZNIE destylowano ropę naftową. W XX wieku PRZETWARZANO ropę!!!!
@@tomaszkrzynowy1430 Nie smary a benzyny i ropę panie kolego. Smary i oleje robili z parafiny i innych surogatów, na marginesie bardzo dobre. Wręcz lepsze niż z ropy naftowej, znacznie lepsze. Do dziś olej parafinowy produkowany według szwabskiej technologii jest synonimem jakości. Jestem pewny, że pan Obajtek o tym doskonale wie.
Zaś w czasie wojny, po utracie dostaw ropy naftowej z Ploesti Hitler i jego ludzie nie mieli wyboru: MUSIELI coś wykombinować bez oglądania się na opłacalność.
Chybiony sarkazm, mający się nijak do rzetelnej wiedzy.
Przeczytałem U-Booty utopią Hitlera xD
właściwie lepszy tytuł byłby, taki dwuznaczny
Czy doszło kiedykolwiek do walki między dwoma łodziami podwodnymi, które zakończyło się zatopieniem jednego?
Kilkukrotnie
pewnie jakieś 70% strat miało miejsce w ten sposób, ale mogę się mylić. No bo jak inaczej uszkodzić u-bota jak nie torpedą albo bombą głebinową/miną?. Mówię oczywiście o momencie kiedy jest zanurzony i nie mówię o ostrzelaniu na powierzchni/ w dokach/ czy przejęciu jak w przypadku ENIGMY.
Wiele - w tym i casus U-864 - niemieckiego uboota typu IX D2 . Jego zatopienie 9 lutego 1945 przez brytyjski okręt podwodny HMS "Venturer" było jedynym przypadkiem w historii, kiedy zanurzony okręt podwodny zatopił inny okręt znajdujący się w zanurzeniu.
@@ukiuki4419 Nieprawda, większość strat u bootów była od lotnictwa i nawodnych okrętów eskorty aliantów. Jeśli okręt podwodny się zanurzył, to drugi okręt podwodny nie miał środków do zwalczenia tego pierwszego. Bomby głębinowe to broń nawodnych okrętów eskorty (niszczyciele, niszczyciele eskortowe, fregaty) i lotnictwa. Torpedy tamtego okresu szły na założonej głębokości, nadawały się do zwalczania celów nawodnych, nie potrafiły "zanurkować" za zanurzonym głęboko okrętem podwodnym. Pod koniec wojny alianci wprowadzili jakąś torpedę, bodaj lotniczą, która mogła zwalczać zanurzony okręt podwodny, ale nie znam danych o jej skuteczności.
matko, jak to dobrze ze oni byli jednak tak głupi.
Dzisiaj kupujesz w ich marketach, jeździsz ich samochodami, ubezpieczasz się u nich.
Tak właśnie byli "głupi"...
I pisz Matkę z dużej litery, pozdro.
@@matthiasdominik4049 czemu? jakas nazwa własna? Ty piszes matkę zawsze z wielkiej litery? moze Ty jeździsz, ja nie. Amerykanie ich odbudowali na naszą zgubę.
@@polwielkipol7011 widzę że trochę jednak kumasz więc pozdro
@@matthiasdominik4049 "Dzisiaj kupujesz w ich marketach..." - Bo przegrali wojnę. Gdyby wygrali to kim bylibyśmy?
To nie jest takie proste jak próbujesz przedstawić. Nie mogli tak po prostu pstryknąć palcami i przestawić produkcji.
Why?
Kontrargument masz nawet w samym filmiku w 30:50. Inna sprawa, że nie mówimy o przestawieniu się w tydzień, tylko o kontynuowaniu produkcji przez 2-3 lata za długo.
@@mateuszobolewski6727 Dopiero w marcu 1944 Dönitz wycofał większość okrętów z Atlantyku, uznająć bezsens dalszych działań w dotychczasowej formie. Przestawienie produkcji z okrętów na czołgi, samoloty jest niemożliwe w krótkim czasie u tak dużej ilości poddostawców robiących to od lat, zwłaszcza w obliczu ataków aliantów na przemysł w Rzeszy. To kwestia maszyn, przeszkolenia robotników, etc.
@@LukasMaya 4 "ALE"
1. Wszystkie pozostałe kraje przeszły na reżim produkcji wojennej (USA, Wlk. Brytania, ZSRR) w kilka miesięcy przestawiając fabryki z samochodów i traktorów na czołgi.
2. Przy tak zmasowanej i rozproszonej produkcji zmiana asortymentu jest łatwiejsza bo całościowo cykl można zastępować stopniowo
3. Sami Niemcy też po drodze zmieniali typy produkowanych U-botów, które miały z sobą niewiele wspólnego i wymuszały całkowite przestawienie produkcji
4. W Niemczech produkcja nie odbywała się taśmowo jak z Fordem model T, więc przestawienie fabryki silników z jednego modelu na drugi, czy celownika z podwodnego na czołgowy jest stosunkowo łatwe i szybkie, bo nie trzeba modyfikować linii produkcyjnej.
@@mateuszobolewski6727 Trudno porównywać USA, Wlk. Brytanie, USSR z bombardowanymi Niemcami gdzie jest deficyt wykwalifikowanej kadry, gdzie są problemy z koordynacją, komunikacją, etc. Tego nie dało się już tam przeprowadzić.
Na jeziorze Miedwie pod Stargardem dalej stoi torpedowania. Niemcy testowali torpedy.Pozdro
w gdyni są dwie + budynek w morzu łapacz torped chyba przy jastarni
Hah dziękuję, mieszkam 20 km od Stargardu a nigdy o tym nie słyszałem :)
Nie można patrzeć na U-booty (i na wszystkie inne zjawiska II WŚ) jak na krótką bitwę.Wojna trwała ponad 5 lat i właściwie wszystko się zmieniało.Hitler zaczął wojnę z malutką flotą podwodna i to też wyłącznie dzięki wysiłkom i uporowi Doenitza.
Za to tych niewielu podwodniaków było świetnie wyszkolonych.W rok Kriegsmarine nawodna poniosła duże straty i niewielkie sukcesy ,wykazując swoją bezsilność wobec Anglików.Za to okręty podwodne miały dużo spektakularnych sukcesów. Zaczęto w Niemczech produkcję okrętów podwodnych,ale rozkręcało się to powoli.Ponadto dla Hitlera morze było"obce" i było tylko jednym z wielu przedsięwzięć.Za to Anglicy "dostali ostrogę" i właściwie większość wysiłków skierowali na morze. Niemcy na okrętach konstrukcji z roku 1936 (z minimalnymi modernizacjami) pływali właściwie do maja 1945. Zaś uzbrojenie i taktyka Anglików 1939 i 1945 to niebo i ziemia.Niemcy za późno podjęli wysiłki aby wprowadzić okrety nowego typu .Zaś praktyka z ostatnich dni wojny pokazała jak bardzo mogły być skuteczne.Ponadto załogi z 1944 i 45 to byli ludzie ze skróconym przeszkoleniem a ci z 1940 to byli zawodowcy.Straty 75-80% miały przełożenie na jakość załóg .Straty załóg okrętów wojennych Anglików na Atlantyku były niskie (ginęła marynarka handlowa) co się przekładało na duże doświadczenie.
Jeśli by Niemcy nie inwestowali w okręty podwodne to alianci inwestowali by w coś innego zamiast w flotę .Słaby argument z zabieraniem surowców.jedni produkują uboty a drudzy okręty do walki z nimi i transportowce.
ale koszt/efekt mizerny. No i trzeba wiedzieć, że alianci dysponowali niemalże nieograniczonymi zasobami przy Rzeszy
@@dominik262 to nie w tym rzecz.
uboty zatopiły 2880 statków handlowych
one nie były puste.
uszkodzili 265.
poza tym 175 zatopionych statków wojennych (lotniskowiec ,Pancernik)ile musieli zainwestować Alianci by pokonać tą podwodną flotę.(kilka razy więcej na niszczyciele,lotniskowce eskortujące,bombowce dalekiego zasięgu,itp.)Poza tym nie zapominajmy że złamano Enigmę.Dlatego myśle że gdyby nie uboty to Amerykanie nie wyprodukowali by 49000 Szermanów tylko 200000tysiecy i innego rodzajów odpowiednio więcej.
@@igorraf3455 jeden U-Boot zatapiał średnio 5 okrętów zanim sam został zatopiony. Lotnictwo morskie miałoby takie same jak nie lepsze statystyki gdyby w nie zainteresowali Niemcy choć w połowie jak w okręty podwodne.
Czyli to co stwierdził autor: początkowo było dobrze, potem zaczęła to być głupota.
Niemcy ruszyli na wojne światową z potęgami morskimi bez marynarki. To nie miało szans się udać, po prostu.
Ponad 400 kadlubow Ubootow wyprodukowala stocznia w Glogowie.
To oczywista przesada. Chodzi raczej o bloki/przedziały do okrętów podwodnych typu XXI a i tu liczba wydaje się zawyżona.
Nie pisz bzdur
@@pawepergo7687 można znaleźć takie informacje "W 1929 r. stocznia została zakupiona przez towarzystwo żeglugi parowej Dampfschiffsreederei Emanuel Friedländer & Co we Wrocławiu, wchodząc w skład Schlesische Dampfercompagnie Berliner Lloyd AG Hamburg/Breslau. Stocznia produkowała głównie barki rzeczne i holowniki, a w czasie II wojny światowej kadłuby łodzi podwodnych (W stoczni firma Beuchelt AG montowała na potrzeby Kriegsmarine kadłuby okrętów podwodnych klasy U-boot Type II, przeznaczone do pełnienia służby na akwenach płytkich, zob. P. Lewicki, Festung Glogau 1944-1945, Głogów 2008. Red.). Łącznie wybudowano 430 jednostek. "
Moim zdaniem liczba jednostek jest bzdurna (chyba, że chodzi o łączną liczbę barek, holowników i elementów kadłubów oop 🙂 ), choć wiele osób wręcz twierdzi, iż w Głogowie w czasie wojny produkowano tylko i wyłacznie promy desantowe MFP oraz barki desantowe PiLb.
Elementy do ubootów budowano w Zielonej Górze.
www.wzielonej.pl/wp-content/uploads/2018/05/32080907_438797336569712_7902501307926183936_n.jpg
I tu ciekawostka :"Produkowane w zakładach elementy transportowano do Cigacic (Odereck) specjalnymi ciągnikami, gdzie spławiano je do stoczni Seebeck Aktiengesellschaft w Wasermünde lub holowano do głogowskiej filii (Glogau), gdzie były następnie wyposażane w niezbędny sprzęt."
To wszystko chodziło o to by naciągnąć przemysł niemiecki, żeby w przyszłości się rozwinąć
😂
MAN wymawiamy "em a en" Pozdrawiam serdecznie twórców programu :-)
@@AVE_LUCIFERUS_666 nejtoł
@@AVE_LUCIFERUS_666 A była mowa o NATO czy MAN?
@@AVE_LUCIFERUS_666 W skrócie MAN jest nazwą marki i prawidłowo powinno się wymawiać jak napisałem.
@@AVE_LUCIFERUS_666 ua-cam.com/video/S_i_ocA8geQ/v-deo.html&feature=share&EKLEiJECCKjOmKnC5IiRIQ
@@jarossss a jak wymawiamy FIAT?