Dlaczego nie jeździsz na rowerze zimą?

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 17 лис 2024

КОМЕНТАРІ • 303

  • @bikeshowcc
    @bikeshowcc  11 місяців тому +6

    🤜Więcej akcji na Instagramie ->>> instagram.com/bikeshow.cc/
    🤜 Pomóż nam rozwijać Bikeshow - subskrybuj nasz kanał i kliknij łapkę w górę pod filmem!

  • @pawegraf2574
    @pawegraf2574 11 місяців тому +12

    Cześć ,nie chwaląc się jestem trochę starszy (rocznik 71)jeżdżę praktycznie cały rok .Jak mocno nie wieje i nie pada to jeżdżę gravelem i tak jak mówisz żaden trenażer nie odda wrażeń jazdy na dworze (Wielkopolska się kłania)ale z trenażera też korzystm a żeby się nie zasiedzieć pozdrawiam Paweł

  • @damiankurzak4197
    @damiankurzak4197 11 місяців тому +27

    Traktuję rower jako środek lokomocji więc dojerzdam do pracy w każdy dzień pokonując w obie strony jakieś czternaście kilometrów, bez względu na pogodę.

    • @pawen8856
      @pawen8856 11 місяців тому +5

      Ja mam 18 łącznie. Wkurza mnie jazda samochodem po wawie.

  • @SylwusiaBuczFan
    @SylwusiaBuczFan 11 місяців тому +11

    Dla mnie to świetny sposób na poprawę odporności, takie morsowanie na sucho:). Odkąd jeżdżę zimą zwiększyła mi znacznie tolerancja na niskie temperatury w codziennym funkcjonowaniu co jest dużym plusem.

  • @pjayscycling
    @pjayscycling 11 місяців тому +11

    Takie Twoje filmy najbardziej lubię. Tak zaczynało Bikeshow i to jest świetne. Fajny prosty rowerowy przekaz we Vlogu. To jak filmy z Calpe/Hiszpanii - mogę oglądać non stop. Pozdro! 🙌🏻

  • @coolmikepl
    @coolmikepl 11 місяців тому +22

    Ładnie to ująłeś. Dla tych samych powodów wybieram się na rower w chłodne dni. Chowam szosę i zabieram rower crossowy, wszak nie ma złej pogody, są tylko słabe charaktery🤠

  • @pogoking4000
    @pogoking4000 11 місяців тому +5

    Ja w sezonie zimowym czasami wyjdę pojeździć na zewnątrz, ale tylko w weekend i jeżeli jest sucho. W ciągu tygodnia wychodzenie po pracy jak jest ciemno i dupi deszczem jest o wiele większą katorgą niż jazda na trenażerze 🥲 W zeszłą zimę 6+ godzin w tygodniu było na Zwift, co pozwoliło mi na marcowy wyjazd na miesiąc do Calpe, przy czym od razu mogłem się cieszyć tym miejscem zamiast walczyć z brakiem kondycji po polskiej zimie. W tą zimę będzie dokładnie ta sama rutyna, z jazdą na zewnątrz od okazji do okazji, o ile znajdzie się okienko pogodowe 🙂

  • @minispawarka
    @minispawarka 11 місяців тому +6

    Moim zdaniem, każdy ma swój wybór. Kiedyś jeździłem w każdych warunkach pogody, deszcz, mróz 12 stopni. Problemem były jednak ciuchy, nie miałem tak dobrych jak mam teraz, wielokrotnie wracałem kompletnie przemoczony i zmarznięty. Mam już swoje lata😀 Dzisiaj przez tą bezkompromisowość dokucza mi reumatyzm😥 Także moja rada, inwestujcie w dobre ciuchy. Teraz Zwift jest moim przyjacielem, na szczęście lubimy się z wzajemnością🤣

  • @oskar117pl
    @oskar117pl 11 місяців тому +76

    Dla mnie problemem nie jest temperatura czy deszcz, a potrzeba częstego mycia roweru. Zimą jest wszędzie błoto i sól, więc dobrze ogarnąć napęd dokładnie po każdej jeździe, co mi zajmuje czasami dłużej niż sama przejażdżka.

    • @sebastiankaminski6768
      @sebastiankaminski6768 11 місяців тому +12

      Dokladnie mi tez po prostu szkoda sprzetu

    • @piotrkol91
      @piotrkol91 11 місяців тому +14

      Dlatego ja sobie kupiłem używanego przełaja na starej 105'ce za 1200zł :) Czyszczę go "raz na czas" i śmigam już trzecią zimę. Nie szkoda bo i tak rama poobijana, a napęd stary, więc można śmigać i się kompletnie nie przejmować :D

    • @daro0352
      @daro0352 11 місяців тому +2

      Dlatego sobie dokupiłem do roweru dwa duże gumowe chlapacze, bo same błotniki nie spełniały do końca swojej roli.

    • @Juliniu
      @Juliniu 11 місяців тому

      Szkoda godzina czasu na mycie i godzina na ubieranie. Ja to samo. A poza tym jestem zmarzluch nawet podczas wysilku

    • @lechprotean
      @lechprotean 11 місяців тому +10

      karbon i ceramiczne lozyska nie rdzewieja ;)

  • @pawewojtalewicz2977
    @pawewojtalewicz2977 11 місяців тому +1

    W moim przypadku jazda na zewnątrz przestaje być przyjemna poniżej 7-8 stopni. Ubiegłej zimy chodziłem na siłownię a teraz już mam trenażer. Mam kilka imprez do których chce się przygotować a dzięki trenażerowi mogę robić mocniejsze treningi a nie tylko lekkie przejażdżki w niekomfortowych warunkach. Pozdrawiam

  • @piotrkol91
    @piotrkol91 11 місяців тому +5

    O panie w samo sedno. Bardzo trafnie to opisałeś, u mnie jest dokładnie to samo :) Trenażer był fajny za pierwszym razem, za drugim już meh, trzeci raz skróciłem, a czwartego nie było :P Nic nie jest w stanie pobić faktu, że było się na polu. Można zmarznąć, usyfić się i sponiewierać na zimnie ale uczucie po jeździe jest nie do podrobienia w wirtualu. Ja odpalam na zimę starego przełaja, którego nie szkoda i śmigam sobie po lasach i szutrach, buduję odporność na warunki i na choroby. Raz na czas go przepłukam i święto. Choć czasem jest ciężko i zimno to z perspektywy czasu uwielbiam te jazdy. No i na szczęście jestem tylko amatorem kolarstwa romantycznego, więc nie ciąży na mnie presja przygotowania nogi do sezonu czy zrealizowanie planu treningowego :P
    Dodatkowo zima to taki czas, w którym lubię nieco odpuścić - wychodzę mimo wszystko nieco rzadziej, jeżdżę wolniej, krócej i po płaskim. Taki reset bardzo dobrze robi głowie bo odkryłem, że nie da się cisnąć na pełnej przez cały rok na okrągło - przetrenowanie i wypalenie to bardzo realne zagrożenie nawet dla amatora, który się nie ściga. A na zwifcie wiadomo - kusi żeby cisnąć, cała platforma jest zbudowana tak by motywować do mocnej jazdy i tego odpoczynku brakuje. Zmęczyć się można, trening zrobić można, ale to nie jest jazda na rowerze, którą ja tak uwielbiam :) Świetny temat poruszyłeś!

  • @krzysztofkochanski9365
    @krzysztofkochanski9365 11 місяців тому +1

    W wiosną i wakacje intensywnie pracuję Mam własną działalność też związana z rowerami więc robota się nie kończy nigdy. Jedyny wolny czas to ta jesień i zima więc w tym roku kupiłem buty zimowe spodnie i kurtkę najcieplejszą jaka jest i będę jeździł. Ostatnie 2 lata biegałem zimą teraz będzie więcej roweru

  • @marekjurek3433
    @marekjurek3433 11 місяців тому +4

    zgadzam się w 100 procentach co mówisz mam dokładnie takie samo pojecie o wyjściu na rower a trenażer

  • @marekkowalczyk7753
    @marekkowalczyk7753 11 місяців тому

    Deszcz i błoto oraz temp poniżej 5 st skutecznie mnie odstrasza. Zimą biegam i jest super pozdrawiam.

  • @tomaszchrzascik1472
    @tomaszchrzascik1472 11 місяців тому +1

    Robimy TO. Też daje to mega frajdę. A pogoda jest zawsze - najważniejsza pogoda ducha 😊

  • @Negocjator_Bankowy
    @Negocjator_Bankowy 11 місяців тому +4

    Zimą jeżdżę bo daje zupełnie inne doznania i ćwiczy błędnik na śniegu😉 no i lasy zimą to zupełnie inna planeta😊 oraz mróz i zimno czasem mordowanie to zdrowe!!! Pozdro

  • @arytia6277
    @arytia6277 11 місяців тому +7

    Ja jeżdżę na dworze, bo to mój pierwszy sezon kiedy mam swojego gravela (kupiony we wrześniu) i szkoda go nagle odstawiać na 4 miesiące, a mam plan, żeby w 2k24 zrobić swoje pierwsze 100 km na raz

    • @litek201
      @litek201 11 місяців тому +1

      Mam taki sam plan na przyszły rok 👍

    • @GRYZLI678
      @GRYZLI678 11 місяців тому

      Powodzenia w wyzwaniu!

  • @MrYawaw
    @MrYawaw 11 місяців тому +9

    Ja stosuje metodę mieszaną - na tygodniu z racji pracy i rodziny tylko trenażer wieczorem/wczesnym rankiem ale w weekend jakaś trasa na zewnątrz wpada. Także jak się chce to można! Pozdrawiam Janie! Super materiał!

    • @bzdecior_dla_ciekawych_swiata
      @bzdecior_dla_ciekawych_swiata 11 місяців тому +1

      Dokładnie tak. To jest najlepsze połączenie. W tygodniu nie ma czasu na ubieranie się na cebulkę czy czyszczenie roweru. A w weekend jak pogoda średnio dopisuje na rower (niekoniecznie wiatr czy deszcz, również obfite opady śniegu) - to zawsze można skoczyć w góry 😁

  • @PeryMetalu
    @PeryMetalu 11 місяців тому +20

    1. Ciemno, koncze pracę i robi sie ciemno
    2. Pada i jest mokro, mrzawka
    3. Ślisko.
    4. Niebezpiecznie - kierowcy się nas nie spodziewają
    5. Ludzie ogrzewają i pala w piecach syfem
    6. Na Zwifcie moge jezdzic regularnie 3x w tygodniu, cos budować a nie walczyc o sznsse orzejechania czegokolwiek w realu
    Proby jezdzenia zimą konczyly sie tym, ze od listopada do polowy lutego (gdy dlugosc dnia pozwala mi jezdzic po robocie za jasnosci) przejezdzalem moze 150km.

    • @Al.2
      @Al.2 11 місяців тому +1

      Pżekonałeś mnie z tą mrzawką

    • @PeryMetalu
      @PeryMetalu 11 місяців тому +1

      @@Al.2 auć, kłujesz! ;)

    • @Al.2
      @Al.2 11 місяців тому

      Tak trochę tylko. ;) Mżawka z mrzonką się może pomylić.@@PeryMetalu

    • @PeryMetalu
      @PeryMetalu 11 місяців тому

      @@Al.2 jak zauważyłem błąd to był juz komentarz, wiec nie poprawię. Niech ten wstyd się za mna ciagnie :)

    • @Al.2
      @Al.2 11 місяців тому

      Pozytywna reakcja jest wystarczającym odkupieniem winy. :)@@PeryMetalu

  • @marcinbakowski3747
    @marcinbakowski3747 11 місяців тому +1

    Ja podchodzę do tego tak samo jak autor filmu. Wychodzę cały rok byle nie padało. Trenażera owszem używam (stoi na nim drugi rower) ale tylko w celu ograniczenia efektu opony 😀.
    30-40 min intensywny trening dla wypocenia tego co wypocić trzeba ale jak mogę to lampka i po pracy w świat 😊

  • @flutek891
    @flutek891 11 місяців тому

    Ja dojeżdżam do roboty przez centrum Krakowa. Dziś było klimatycznie po 22-ej. Lekki mrozik, śnieżek dość gęsty padał.
    2-cale zimowa oponka robi robotę trzeba przyznać. Kusiło jeździć po nieodśnieżonym 😊

  • @sebastianjanczyk1603
    @sebastianjanczyk1603 11 місяців тому +2

    Jedyne co mnie powstrzymać może do wyjścia na pole, aby pojeździć na rowerze, to jest deszcz. Ale tylko ten, który był zapowiedziany. Każda inna sytuacja to jest nowe wyzwanie i doświadczenie. A w zimie to od śniegu nie zmoknę 😂., więc jeżeli tylko się da to na rower.
    A trenażer to dopiero mam zamiar zakupić tylko wcześniej gdzieś u kogoś zobaczyć czym to się je.
    Miłego i udanego wypoczynku na rowerze zimą na polu. 🤪👍🐢
    #seaturtleonabike.

  • @pjortmaszyna
    @pjortmaszyna 11 місяців тому +1

    po latach leniwego rowerowania postanowiłem się tym zająć trochę poważniej i wczesną wiosną wdrożyłem zasadę "bez 20 km" do domu nie wracaj. pod koniec piździernika przywiozłem swoją trailówką 75km. czasem się trzeba przełamać jak warunki nie zachęcają, ale nic tak nie oczyszcza głowy jak jazda na rowerze:)

  • @MaciejGrygiel33
    @MaciejGrygiel33 11 місяців тому +2

    Od zawsze rower równał się WYJŚCIEM na rower. Tylko wtedy głowa robi mi reset.
    Od czasu gdy skompletowałem sobie rzeczy zimowe, a nie tysiąc warstw, te wyjście jest o wiele milsze.
    Niemniej zimą jak to zimą z zasady jest chłodno. Wszystko też zależy od nastawienia.
    Co więcej bardzo podobają mi się puste ścieżki rowerowe i zupełnie inne widoki jak jest zielono 👊

  • @karolbalicki2085
    @karolbalicki2085 11 місяців тому +10

    Staram się, jeździć cały rok - od upału (wtedy wcześnie rano), po lekki mrozek. Tylko jeden warunek musi być spełniony - nie może być mokro.

    • @mbstudiopl
      @mbstudiopl 11 місяців тому

      ubierz sie dobrze i bedzie git :) Osobiście jezdze tak do -5... -10 to juz taka granica, żę trzeba by było mieć jakieś markowe ciuchy.

    • @florentyna2372
      @florentyna2372 11 місяців тому +1

      Tylko że w Polsce jest mokro od listopada do kwietnia 😂

  • @MKus94
    @MKus94 11 місяців тому +6

    Ja kończę sezon w okolicy 5 stopni. Jednak nie przepadam za grubym/ wielowarstwowym ubieraniem się itd. Poza tym, dzień krótki, przy powrocie z pracy po 14, nie zostaje zbyt wiele czasu na jazdę😉Jeżeli chodzi o sezon zimowy, to stawiam na jakieś piesze wędrówki (góry itp.). Na rowerze lubię jeździć, jak jest ciepło, nie trzeba się grubo ubierać a dzień nie kończy się po 15:00, tylko zdecydowanie później😎

    • @Mapinguari.
      @Mapinguari. 11 місяців тому +1

      Przecież dzień się nie kończy wraz z zachodem słońca. Idziesz spać już o 16? Wystarczą dobre światła i można śmigać.

    • @MKus94
      @MKus94 11 місяців тому +2

      @@Mapinguari.Jednak lubię coś pooglądać, pozwiedzać i porobić zdjęcia😉Także warunki po zachodzie słońca już dosyć średnie😉A jeździć, żeby tylko jeździć to nie dla mnie.

    • @robertredziak6461
      @robertredziak6461 11 місяців тому

      ⁠@@Mapinguari.dobre światła to za mało, gdy kierowcy nagle zapominają o istnieniu rowerzystów. Poza tym jazda po zmroku, gdy g widać wcale nie podnosi jakoś bardzo na duchu.

    • @Mapinguari.
      @Mapinguari. 11 місяців тому +1

      @@robertredziak6461 Dlatego po zmroku jeździ się raczej bocznymi drogami. Trzeba dostosować jazdę do aktualnych warunków. Chcę tylko powiedzieć, że brak słońca nie wyklucza jazdy.

    • @robertredziak6461
      @robertredziak6461 11 місяців тому

      @@Mapinguari. ja jeżdżę tylko bocznymi drogami. Ale najpierw muszę tam dojechać.
      Poza tym Polska poza dyżurni miastami przemieszcza się głównie samochodami, gdyż inne firmy transportu „nie przyjęły się” i nawet na tych bocznych drogach zdarza się spory ruch. A to, czego polskim kierowcom najczęściej brakuje to mózg.
      No i jeszcze raz, te ciemności są raczej depresyjne.

  • @jacekt8161
    @jacekt8161 11 місяців тому

    Ja zacząłem jeździć całorocznie jakieś 4 lata temu żeby oszczędzić sobie czas na dojazdach na uczelnię i utrzymać przez cały rok jakąkolwiek kondycję. Sprawiło to że coraz więcej chciało mi się jeździć, również w terenie i tak wylądowałem na gravelu robiąc swoje pierwsze małe wyprawy gdzie koła poniosą. Super sposób na odreagowanie stresów oraz poczucia, że wszystko pędzi dookoła. A trudniejsze warunki nauczyłem się okiełznywać poprzez odpowiedniemu doborowi ciuchów i dobrą widoczność na drodze 😀

  • @TenTegens
    @TenTegens 11 місяців тому +15

    O ile w miare sucho ,to zawsze walczyć. A zimno czy nie zimno to stan umysłu :D

  • @MrEquinoxs
    @MrEquinoxs 11 місяців тому +2

    Mam podobnie jak Janek, żadna jazda w pomieszczeniu nie da mi tyle radości co wyjście na zewnątrz, ale ciągle czyszczenie roweru to udręka. W moim przypadku dochodzi jeszcze kwestia kontuzji, bo zimą o taką nie trudno, a pracuje na kontrakcie i nie mogę sobie pozwolić na L4.

  • @mariuszcbn83
    @mariuszcbn83 11 місяців тому +1

    Podpisuje się obiema nogami pod tym co powiedziałeś.
    U nas się idzie na plac😁
    Sam kiedyś nie wyobrażałem sobie jazdy gdy jest zimno, jestem zmarzluchem. Trzy lata temu kupiłem stalowy MTB, typowy markeciak, bez amortyzacji. Do tego kurtka i spodnie z Chin. Zacząłem jeździć w miarę możliwości czasowych i pogodowych, krótkie 30 km wypady po leśnych ścieżkach, czasem dołączają się znajomi, przerwa w ciepłej knajpce nad Zalewem Chechło, a tam kawa i inne ciepłe napoje. Spodobało mi się, pobyt na powietrzu to jest to👍
    W domu kręcę, żeby utrzymać wagę w ryzach, bo lubię pojeść. pojeść.

  • @tomaszmuc7662
    @tomaszmuc7662 11 місяців тому +2

    Zgadzam sie w 100%. Syntetyczne kolarstwo w domu nigdy nie dostarczy takich bodźców i endorfin jak wyjście z domu nawet na kilkanaście kilometrów krecenia. Uwielbiam spojrzenia przechodniów kiedy widza mnie na rowerze w najgorszą pogodę 😁🤘

  • @Przemek_pl
    @Przemek_pl 11 місяців тому

    Dwa lata temu wjechał na salony trenażer. Zachwyty były. Zwift był. W zeszłym roku po zachwycie nie został cień bo jazda w domu to nie to samo co podziwianie świata na żywo. Takie czyszczenie głowy. Tam ptaszek przeleci tu sarenki skakają. Krajobraz zmienia się po lecie i jesieni. I nawet jak wali mrozem albo gnojówką to ma to swój urok. Od dwóch lat tylko outdoor nie ważne jaka pora roku 🤘

  • @cinderella-an_umbrella
    @cinderella-an_umbrella 11 місяців тому +1

    I tu jest właśnie przewaga taniego roweru, nie szkoda go zniszczyć w złych warunkach atmosferycznych.
    Jeżdżenie na mrozie powoduje odkształcanie się metalu (ciepło rozszerza, zimno kurczy) i mogą być później niespodzianki jak wsiądziemy na ten sam rower w dużo dodatniej temperaturze. Jednak rower pracuje na łożyskach i metal oraz smary będą inaczej pracowały w różnych temperaturach.
    Ogólnie ćwiczenie w siłowniach, halach, pokoju do mnie też nie przemawia bo sport ma podnosić też odporność a nie w roztoczach przy kaloryferze się pocić.

  • @Janrowerowy
    @Janrowerowy 11 місяців тому +1

    Z racji mieszkania w rejonie Niemiec z brytyjsko-holenderską pogodą nauczyłem sie jeździć o kazdej porze roku. 2lata temu kupilem trenażer itak szybko jak go kupilem tak szybko go sprzedałem.Dla mnie to jak robienie czegos za karę-zadnej radości z jazdy. Zimą czy to mtb czy gravel czy szosa , gdy jest sucho , wszystko wchodzi w ruch .Pozatym w dzisiejszych czasach sa dobrej jakosci buty zimowe i odzież. No i warto mieć myjke nieskocisnieniową na akku z pojemnikiem na wodę na oplukanie roweru z błota.

  • @grzegorzraginia2067
    @grzegorzraginia2067 11 місяців тому

    Ja najbardziej lubię zima w okolicach 20 wychodzić na rower. Pusto mroźno i przyjemnie.

  • @przemek3333
    @przemek3333 11 місяців тому +3

    Uwielbiam trenażer, od 12 lat jazda od listopada do marca w domu pozwala mi zrobić dobry trening bez ubierania się w warstwy ciuchów, czyszczenia napędu no i szukania ciepłego kąta po treningu, wszystko jest sprawą mindsetu sesje pozwala zrobić pozytywne nastawienie do treningu. ❤

  • @Fester1506
    @Fester1506 11 місяців тому +2

    Jak dla mnie tylko rower na dworze, kontakt z otoczeniem przewietrzenie głowy 😉

  • @velofixed
    @velofixed 11 місяців тому +1

    Jeżdżę dopóki da się. Ten sam temat mnie jara i odpowiada. Outdoor. Proste. Chętnie wpadnę odwiedzić KRK i zrobić tą trasę którą lecisz. Fajnie pusto. Można polatać. Dobry materiał!

  • @Al.2
    @Al.2 11 місяців тому +1

    Wcześniej robiłem nawet 4-godzinne wypady zimą, ale zawsze trochę problem z ubiorem, marznące stopy, a na wiosnę i tak słaba forma, bo to nigdy nie było wystarczające. Teraz trenażer i biegam i to mi daje mega frajdę - coś w bieganiu jest takiego jakby pierwotnego. Dużo też łatwiej o komfort termiczny, więc odpada ta rozkmina.

  • @maxkurowicz9346
    @maxkurowicz9346 11 місяців тому +3

    Wszyscy chcemy zobaczyć Kasię na rowerze zimą. ❤Kasia! Kasia! Kasia!

  • @pb.1976
    @pb.1976 11 місяців тому +1

    A ja lubię śmigać zimą 🚲🤙😎 mimo że nie zawsze czuję komfort ale lubię bo jazda sprawia mi ogromną frajdę i każda przygoda jest innym doświadczeniem ❤️👌

  • @klejnotnilutesto
    @klejnotnilutesto 11 місяців тому +15

    Jak temperatura spada poniżej ok. 8 kresek to chowam szosę i wyciągam MTB😊, bo NIE MA ZŁEJ POGODY, tylko zły ubiór 😅 Po 12 ruszam nad kanał Żerański i 30 km wpadnie. Super, że promujesz jazdę w Zimę.

    • @Asag321
      @Asag321 11 місяців тому +3

      Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Ja mam problem z nadmiernym poceniem i nie ma to nic wspólnego ze złym ubiorem. Mógłbym nago w zimie jeździć a i tak byłbym spocony a jazda na mokro w zimie to nic przyjemnego i dobrego na dłuższą metę.

    • @lechprotean
      @lechprotean 11 місяців тому +2

      @@Asag321 dobre ubrania lepiej ogarniaja pot - przede wszsytkim musisz miec 1 warstwe ktora odprowadzi ten pot od ciala i kurtke ktora na tyle oddycha zeby to odparowac

    • @Asag321
      @Asag321 11 місяців тому +4

      @@lechprotean Nie ma takich ubrań które byłyby w stanie odprowadzić taką ilość potu.

    • @karolzuk3456
      @karolzuk3456 11 місяців тому +3

      @@Asag321 Kurtki JMP robią robotę. a na pierwszą warstwę merino 80%, nawet jak będzie mokra to ogrzeje.

    • @TheMkoza
      @TheMkoza 11 місяців тому +1

      @@Asag321 Mam ten sam problem i polecam bieliznę z wełny merynosa. Nawet jak jest mokra to dalej daje ciepło, więc podczas jazdy jest ok. Po jeździe dopiero w domu widzę, że bielizna zazwyczaj jest cała mokra. Gorzej tylko jak się zatrzymuję na dłuższą chwilę - wtedy trzeba się rozgrzać, no ale zimą raczej robi się krótsze trasy i bez większych przerw 🙂

  • @Jdk5
    @Jdk5 11 місяців тому +3

    Jeździe 15-30 km, wchodzę do wody, pije herbaty, i wracam ❤

  • @sylwiawajcowicz-malik584
    @sylwiawajcowicz-malik584 11 місяців тому

    Własnej wczoraj testowałam nowe opony na śniegu w lesie na różnym terenie. Jeżdżę cały rok,. Jak to mówią: nie ma złej pogody na rower, jest tylko źle ubranie he he tak więc ja wczoraj ubrana odpowiednio, nie zmarzłam a i radochy z jazdy na śniegu rowerem było mega dużo🚴

  • @ciarzasty8885
    @ciarzasty8885 11 місяців тому +4

    Zmotywowałeś mnie Panie Janku, o 11 lece przykręcić, słonko świeci 5 minut śnieg rano padał i troszkę mokro się zrobiło, ale co tam 😃

    • @ciarzasty8885
      @ciarzasty8885 11 місяців тому +2

      I przykręcone, aż się morda cieszy 😁😁

  • @michakuhr8774
    @michakuhr8774 29 днів тому

    Cały rok się jeździ. Pętle. 50km, łycha na rozgrzewkę i 50km do domu, buziaki, dobranoc 😘

  • @krzysztofb7048
    @krzysztofb7048 11 місяців тому +1

    trenażer w tygodniu żeby podtrzymać formę a weekend jak tylko nie ma śniegu to ogień na zewnątrz :) ... ja na trenażerze spluwam przypadkiem na podłoge ;D

  • @AntekPabianice
    @AntekPabianice 11 місяців тому +1

    Hej. A ja wychodzę na dwór, za to jem angielkę i kupuję córce migawkę, bo jeździ komunikacją miejską 😉
    Nie używam trenażera , staram się jeździć jak najwięcej niezależnie od temperatury. Do pracy mam 25 km, więc w tygodniu, jak zrobię te 50 km parę razy, to wystarczy. Za to w weekendy jakaś stówka wpadnie, nawet zimą. Uwielbiam MTB, jak jest dużo puszystego śniegu, gravelkiem po lasach też sama przyjemność. Upierdliwe jest później czyszczenie roweru, ale to też do przeżycia. No i ciężko się zatrzymać na dłuższy postój, bo ciało się dość szybko wychładza, jednak z tego też staram się czerpać pozytywne odczucia.
    Jeżdżę rowerem przez cały rok.
    Fajny odcinek, pozdrawiam.

  • @piotrszczurowski1105
    @piotrszczurowski1105 11 місяців тому

    Podobnie jak kilku innych komentujących preferuję system mieszany - w tygodniu trenażer w weekendy jazda na zewnątrz (o ile pogoda pozwoli - powyżej zera mogę jeździć, poniżej niestety bardzo marzną mi dłonie a testowałem różne rękawiczki). Z racji godzin pracy w tygodniu mógłbym tylko po 16 wyjść na rower, a w obecnej aurze po ciemku ani to przyjemne ani bezpieczne, dlatego w tygodniu pozostaje zwift. Poza tym w zimie skupiam się głównie na siłowni, rower jest tylko dodatkiem, dlatego teraz jeżdżę góra 5-6 godz na tydzień, natomiast w sezonie bywa i po 15-20 godz.

  • @lezeinicnierobie
    @lezeinicnierobie 11 місяців тому +1

    Trenażer to ostateczność. Świetny do zrobienia planu treningowego, interwału i tylko tyle

  • @mariuszlach1
    @mariuszlach1 11 місяців тому +1

    no tak , nie ma zlej pogody tylko ubranie ;) ale nagrywanie na rowerze to jest cos! Natomiast te odczucia zimna, wiatru , deszczu lub mrozu to jest to.

  • @florentyna2372
    @florentyna2372 11 місяців тому +2

    sam sobie odpowiedziałeś na początku filmu dlaczego nie jeździmy. Bo rower nie jest naszą pracą i jedynym zajęciem w ciągu dnia, a w zimę czas wszystkiego wydłuża się dwukrotnie. Ubranie się, przyszykowanie, umycie roweru dokładnie po każdej jeździe szczególnie jak ktoś mieszka w bloku… no i jest ciemno zanim wyjdziemy z pracy. Rano czasowo nie ma z kolei szans tego ogarnąć. wskakuje na zwifta i w godzinę mam trening zrobiony. Przyjemne to nie jest, ale jazda zimą w Polsce po ciemku w smrodzie palonych butelek i korków też nie jest niczym przyjemnym 😢

  • @romanticcyclist
    @romanticcyclist 11 місяців тому +2

    ja wczoraj tak pojezdzilem na MTB ze musialem zdjac blotniki bo śnieg oblepiał mi koła tak że po prostu zatrzymywalem sie w miejscu .... masakra, ale, dzis zdjalem blotniki i jade w las (((: jest pieknie

  • @sebastianbalsam5157
    @sebastianbalsam5157 11 місяців тому

    Janku mam tak samo jak ty.Nie lubię trenażera wole rower na polu .Rowerem jeżdżę caly rok do pracy wiosna,lato ,jesień, zima..Poprostu choroba i miłość rowerowa 🚲Nie do wyleczenia. Pozdrowerek cieplutki dla ciebie 👋🤓🚲😎

  • @jancybulski1144
    @jancybulski1144 11 місяців тому

    W zeszłym tygodniu 8h jazd w trupa i 1h biegu. W tym tygodniu troszkę lżej, ale w niedziele była szosa 1,5 ze średną 29,2 i powiem, że średnie wakacyjne w okolicy 33 to pikuś marny przy 29 zimą. Czekam zawsze jak jest na szosie sucho to szosa a jak śnieg, chlapa to Cross lub MTB. Jeżdżenie zimą pod wiatr z żaglem w postaci kilku warstw cuchów, działa na mnie raczej na budowanie siły mięśni nóg niż jej utraty.

  • @krisbart4294
    @krisbart4294 11 місяців тому +1

    Jest dokładnie tak jak piszesz. 15 min na trenażerze potrafi wykończyć. Wydaje mi się, że efekt zamkniętego pomieszczenia oraz brak świeżego powietrza wykańcza czasowo umysł. Szczęściarze, którzy mają dobrą odporność i mogą śmigać przy temp poniżej 10 stopni. U mnie aktualnie pozostają rundki sztuczności domowej chociaż kręcę nosem na takie rozwiązanie. Pozdro

  • @velokarp
    @velokarp 11 місяців тому +1

    Dobrze podsumowane, praktycznie całość moich odczuć na ten temat się pokrywa. Moja niechęć do trenażerowania doszła do tego miejsca, w którym specjalnie kupiłem sobie gravela, który docelowo ma służyć do jeżdżenia w trakcie gorszej pogody. Zimno to w zimowej jeździe najmniejszy problem, bo to wyłącznie kwestia odpowiedniego ubrania się.
    W tygodniu z racji szybko zapadającego zmroku i pracy od 8 do 16 raczej trudno wyjść (choć i to się zdarza, mam bezpieczną trasę do jazdy po zachodzie słońca), ale w weekend zawsze staram się coś pokręcić na zewnątrz.

    • @jamesbondini
      @jamesbondini 11 місяців тому +1

      Ja mając gravela kupiłem trenażer i rouvy u zamiast tysieczny raz jeździć po tej samej okolicy w zimowych ciuchach i butach za tysiace lecę sobie etap vuelty z krótkich gaciach 😂....sam jestem zaskoczony ze jak ekstra płynie czas i jaki fajny trening robię.

  • @vbfgghgghg
    @vbfgghgghg 11 місяців тому

    Racja, na trenażer też siadam jak muszę np. wielki mróz, deszcz, syf solno śniegowy itp. Ale jak tylko warun w miarę suchy zawsze lepiej pokręcić na polu z powodów jakie podałeś. No i to smarkanko na sportowca fajnie oczyszcza kinol ;-) A ci co skuczą, że za zimno jak spada poiżej 10 stopni to zniewieściałe piździpączki ;-)

  • @jaugustyn2158
    @jaugustyn2158 11 місяців тому +1

    Jak to mawiają u nas w Galicji jest -2 stopnie na polu to idę walczyć jak powiedziałeś na początku , ale jest jeden plus dziś jest sucho myślę jakieś 40 km. wpadnie.

  • @jendrek1234
    @jendrek1234 11 місяців тому +3

    Chciałoby się więcej jeździć ale jak się wychodzi do pracy i wraca o ciemku to zostaje weekend. A drugi problem to smog. W każdej wiosce po drodze można się udusić. A zimy u nas to głównie deszcz i błoto, nie ma mrozu który utwardzi leśne drogi.

  • @marekw9442
    @marekw9442 11 місяців тому +1

    problem jest jedynie praca i zmiana czasu na zimowy o 16 ciemno i pozamiatane :( ale w weekend do lasu na góralu coś wspaniałęgo błoto i w ogóle. pozdro

  • @AdamGregWalas
    @AdamGregWalas 11 місяців тому +2

    Największym problemem jest krótki dzień. Nie lubię jeździć po zmroku, więc na kręcenie na dworzu zostaje tylko weekend.

  • @marceliszpak4384
    @marceliszpak4384 11 місяців тому

    Świetna postawa, brawo!! W takich temperaturach to najlepiej w górach ;) Ale żeby śniegu nie było. Tak jak to ma miejsce w Krakowie. :)

  • @z1original
    @z1original 9 місяців тому

    Chętnie jeżdżę w zimie na zewnątrz. Przez chwilę chciałem na zimę kupić trenażer ale po paru jazdach u kolegi jednak zrezygnowałem. Kręcisz siedząc w jednym miejscu. Bez widoków, wiatru, doznań. Ble. Ogólnie przestaję jeździć kiedy temperatura spada poniżej kilku stopni kiedy oddychanie już nie boli i kiedy drogi rowerowe są tak oblodzone że bałbym się jednak przez ten lód przebić. Ten sezon niestety w Warszawie zakończył się dla mnie pod koniec listopada, zaczęło się gołoledzią, potem mróz, śnieg, roztopy i tak na zmianę. Po drodze miałem parę fajnych przejazdów jak się dało pojechać. No ale nie narzekam, przynajmniej spacerowałem z aparatem :)

  • @bartoszbachor8332
    @bartoszbachor8332 11 місяців тому

    W tygodniu tyllo trenazer bo dzien krotki a jazda po.zmorku bywa biebezpieczna i jakosc powietrza jest jaka jest. W weekend jak czas i pogoda pozwalają to rzecz jasna outdoor 👍

  • @manfrednt
    @manfrednt 11 місяців тому +1

    Mam tak samo jak Ty. Dla mnie trenażer to jak picie ciepłej wódki no po prostu nie mogę. "Stary 35 "letni człowiek :-) Młody mogę ci powiedzieć że zgadzam się z Tobą w 100%.Wy tam w Krakowie macie o tyle fajnie że macie mniej tej cholery zimy. U nas już na Podhalu jazda w śniegu to straszna nedza. Ale za to gdy spadnie śnieg i jest go dużo ja rowery chowam w czeluść piwnicy i wyciągam ukochane biegówki. A tak na koniec to mnie od jazdy odciąga mycie roweru. No tak mam że u mnie rower rzecz święta musi być czysty ;-)

  • @andrzejaugust5194
    @andrzejaugust5194 11 місяців тому +1

    Zimą trenuję jazdę bokami .Później w sezonie cieplejszym żaden piach niestraszny ,nawet na tzw slicku :)

  • @xawerionify
    @xawerionify 11 місяців тому +1

    Ja całą zimę jeżdżę na mrozie. Ale mimo to kupiłem w tym roku Elite Justo i Elite Rizer. Ale to głównie po to aby w domu symulować strome góry :). A nie po to aby nie jeździć na mrozie. Dopóki trenażer nie może mi mrozu za-symulować to raczej będę jeździł na mrozie 😌. Po za tym gdy zaczyna się wiosna to wszyscy są ubrani jak by był mróz a ja już jeżdżę na krótko. Podejrzewam że to właśnie przez tą jazdę na mrozie.

  • @Lukas_Rowerzysta
    @Lukas_Rowerzysta 11 місяців тому

    Witam.
    Próbowałem w tamtym roku jeździć na trenażerze i w ogóle mi to nie podeszło. Tak samo było ze mną, co Jan powiedział, zmęczyłem się ,ale wcale nie czułem tych endorfin. Co mnie jeszcze odstręczyło od trenażera, że przejechane km nie były adekwatne do czasu spędzonego na rowerze, tak jak bym jeździł w rzeczywistości. To takie główne dwa moje spostrzeżenia. Zimą nie jeżdżę na rowerze z takich powodów, że szybko robi się ciemno, jest wiadomo zimno, a ja należę do osób ciepłolubnych. W Lubelskim też przeważnie zaraz jest śnieg co utrudnia jazdę, rower szybko się brudzi i trzeba go regularnie myć po każdej jeździe. Ogólnie też mówiąc, lubię zrobić po sezonie sobie trochę odpoczynku od roweru, zatęsknić by pod koniec Lutego gdzieś z początkiem Marca, wsiąść na rower i ruszyć już na znane i nie znane mi szlaki. Zima to dla mnie też dobry czas na techniczne przejrzenie roweru, by wykryć i wyeliminować drobne usterki. No i wiadomo, zima to również dobry czas na obejrzenie zaległych odcinków Bikeshow.cc

  • @DYSPoZYToR
    @DYSPoZYToR 11 місяців тому +1

    Pamiętam jak dwa lata temu w Grudniu wyszedłem się przejechać, było słonecznie i sucho. Kiedy wracałem spadł tak obfity śnieg że zasypał mi klocki hamulcowe przy tarczy i zupełnie przestały reagować, było bardzo niebezpiecznie bo ruchliwa ulica stała się jedyną opcją powrotu do domu.

  • @Argino1983
    @Argino1983 11 місяців тому +10

    Sprawa jest bardzo prosta, przynajmniej w moim przypadku. Kolarstwo na szosie czy nawet na gravelu angażuje głównie dolne partie mięśniowe. Powoduje to, że część mięśni w zimie przy prędkości zastana, marznie. Jak masz 25 lat i więcej czasu żeby to rozpracować to jeszcze spoko. Jak jesteś po 40tce i np. dużo pracujesz przy biurku, to te zastane mięśnie np. na plecach, przemrożone dodatkowo nie będą zadowolone. Dlatego choć kiedyś jeździłem i przy -10 to obecnie w zimie wolę np. pobiegać bo tam rozgrzewasz się równomiernie. Jak już jeździć to mtb jest lepszym pomysłem. Poza tym dochodzi kwestia sezonowości. Ja nic nie muszę, mogę pojeździć na chomiku i zobaczyć jakieś fajne trasy w Europie na Rouvy gdzie fajnie byłoby się wybrać latem, albo jechać na narty :)

    • @rafam2518
      @rafam2518 11 місяців тому +3

      Ja mam po 50 i dziś skorzystałem z pięknej słonecznej pochody choć termometr wskazywał -1. Wg mnie sami szukamy wymówek, bynajmniej tak jest w moim przypadku. Ale jak wyjdę i wrócę do domu to jest banan na buzi i satysfakcja z fajnie spędzonego czasu. I moim zdaniem wiek nie ma tu nic do znaczenia. Lepiej jest żałować (o ile to możliwe) że sie wyszło na rower i np. zmarzło niż żałować że sie nie wyszło i nie wiemy jakby było. A jak dodatkowo kręci sie z mega ekipa to jest podwójna satysfakcja.

  • @lornemalwo3646
    @lornemalwo3646 11 місяців тому +1

    Zimą nie jeżdżę. Mam prawie pięć dych na karku i moje stawy nie lubią zimna. W zimie to plecak, dwa hantle do środka i z buta 25 km w wekend, żeby nogi popracowały. Ale dla mnie optymalna temperatura to powyżej 30 stopni. Uwielbiam upały. Wolę się spocić jak świnia niż zmarznąć. Lepsze + 40 niż minus 4😊😊

    • @jarzyn100
      @jarzyn100 11 місяців тому

      Wystarczy dobry teren i można zimą pojeździć. Las, trochę górek (byle nie za dużych) i przy tętnie 140 robisz średnią 10km/h. Nie jest to dużo szybciej niż bieganie, nic nie przemarza, a jest niesamowicie dużo frajdy.

  • @zdzisawdyrman4235
    @zdzisawdyrman4235 11 місяців тому

    Spoko, jeździ się. Jeżdżę po pracy, więc ciemno. Dodatkowo nakładam tzw. czołówkę. Więc kierowcy aż stają czasem na widok takiej "choinki", bo mam oczywiście na rowerze lampkę na dynamo w piaście. 😁

  • @Chillonbike86
    @Chillonbike86 11 місяців тому

    Hej ja staram się jeździć cały rok na zewnątrz. Fajnie jest obserwować jak w ciągu roku przyroda się zmienia. U mnie od pn-pt trenażer szosa, a w weekend jeśli tylko pogoda pozwoli Mtb. Pozdrawiam zapaleńcow 😉

  • @wkbe
    @wkbe 11 місяців тому +1

    trenażer zimą do choć trochę ustrukturyzowanego treningu i wyrabiania formy, po to aby wiosną, latem i jesienią cisnąć kolarstwo romantyczne oraz jakieś dłuższe dystanse. Zima dla mnie to jedyny moment, kiedy mogę się zmusić do jakiegokolwiek "trenowania". Do tego zwift z serialem / yt i nawet się chce :)

  • @e0_hater
    @e0_hater 11 місяців тому +7

    Ja rower traktuje jako czystą przyjemność beż spin na wyniki itd. a jazda w deszczu czy zimie do przyjemności nie należy więc z czystym sumieniem przyznaje się, że jestem sezonowym amatorem kolarstwa ;)

    • @e0_hater
      @e0_hater 11 місяців тому +1

      @@Pablo_Coach a czy ja gdzieś napisałem, że nastawiam się na same przyjemności? Czytania ze zrozumieniem uczą w szkole podstawowej.

    • @Pablo_Coach
      @Pablo_Coach 11 місяців тому +1

      @@e0_hater no dobra źle odczytałem zamysł w szerszym kontekście i wyciąłem fragment kontekstu bo jeszcze się nie obudziłem. Sorki. Już wszystko jasne

    • @e0_hater
      @e0_hater 11 місяців тому +1

      @@Pablo_Coach spoko. Miłego dnia życzę;)

  • @KamilFr
    @KamilFr 11 місяців тому

    Kompromisowe rozwiązanie to trenażer na balkonie - bezpiecznie i na świeżym powietrzu :) A tak na poważnie to pogoda zimą kapryśna i szkoda mi sprzętu tak na prawdę. Drugi rower na zimę to dodatkowa kasa i czas. Czas poświęcony na czyszczenie i serwis to dodatkowy problem, a tak to czy pada, czy nie trenażer szybciutko odpalony i jazda. Oszczędność czasu i problemów. Ostatnio odkrywam eventy na Zwifcie i polską społeczność gdzie umawiamy się na wspólne jeżdżenie i gadanie. Polecam spróbować tego zamiast "bezmyślnego" kręcenia przed monitorem jest to spore urozmaicenie.

  • @sraka4479
    @sraka4479 11 місяців тому

    Trenazer pogoniłem w cholere, nie jestem jakims zimowym pyndalarzem (pozdro tak wgl) ale zimą wyjazd ma swój klimacik, zwłaszcza jak nie wieje w pyszczor

  • @adamsandler4076
    @adamsandler4076 11 місяців тому

    A ja powiem tak: trenażer jest spoko jeśli połączony jest ze Zwiftem. Jako osoba, która miewa epizody grania w gry komputerowe, granie w Zwifta, przemierzanie i odkrywanie wirtualnych światów to byłaby super zabawa. I tak - wczułbym się w rolę kolarza wspinającego się na Alp de Zwift ;)

  • @BikeExchange1971
    @BikeExchange1971 11 місяців тому +1

    Dla mnie zimny wiatr, temperatura i często ślisko na drodze to warunki na Nie przy jeździe na szosie. Uważam że jeździ się szybciej niż na innych rowerach i odczuwanie temperatury i wiatru jest dużo większe. Mam trenażer i uważam poza aspektem nudy bo jednak jazda w domu to nuda to taki Zwift to naprawdę mega aplikacja do przygotowania formy na sezon.

  • @and76p
    @and76p 11 місяців тому

    temat super, od razu oglądam

  • @adamr.6261
    @adamr.6261 3 місяці тому

    Jest co prawda środek lata i do zimy jeszcze ładnych kilka miesięcy, ale odpowiem. Ogólnie to ja jeżdżę dopiero od roku, od lipca 2023 r, dzięki czemu do listopada zrzuciłem ponad 25 kg. Jazda zimą to dla mnie utrzymywanie bilansu kalorycznego, ale też, to prawda, mój wewnętrzny kolarz mówi mi, żeby nie być cieniasem i nie dać się mrozowi. Takie 20 km w 10 stopniowym mrozie to ogromna frajda, tym bardziej, gdy część trasy biegnie przez kopny śnieg. Kalorie lecą same ;)

  • @Piotr7707-i6k
    @Piotr7707-i6k 11 місяців тому

    Ja zimą śmigam po lasach najlepiej jak jest temperatura ujemna single bez piachu bo zbity śnieg ślisko to uczy techniki odpowiednie buty zimowe i ubiór i fan jest mega

  • @mateuszszypua9934
    @mateuszszypua9934 11 місяців тому

    No szanuje to bardzo! tylko na pole!

  • @keisto5047
    @keisto5047 11 місяців тому

    Bo ciemno po pracy ;)
    Ale sobota/niedziela w taki cieplutki dzień typu -5/-10 to za dnia czemu nie ^^

  • @Perrcell
    @Perrcell 11 місяців тому +1

    Dla mnie za zimno na jeżdżenie. Wolę jednak jak jest cieplej. Chociaż wczoraj wyszedłem na chwilę i stwierdzam, że trzeba w lepsze rękawiczki zainwestować, bo wszystko było ok oprócz właśnie marznących dłoni 😅

  • @paweprzybylski6115
    @paweprzybylski6115 11 місяців тому

    Rower w moim przypadku to sposób na dotarcie do pracy nie zależnie od warunków pogodowych. Przejazd na mrozie przez miasto ok. 6 rano to wielka przygoda, a przy braku opadów powrót z pracy dłuższą drogą pozwala na przejechanie ponad 30 km. dziennie.

  • @amatorkolarstwa
    @amatorkolarstwa 11 місяців тому

    Jakież było moje zdziwienie, gdy wyszedłem w sobotę o 6:00 z domu z rowerem i zobaczyłem śnieg. No ale jak już się poubierałem i wyciągnąłem ten rower z piwnicy, to pojechałem. 20km weszło na lekko, tak żeby ułożyć szprychy w nowym rowerze :)

  • @michazych5582
    @michazych5582 11 місяців тому +1

    Mam tak samo jak Ty :) ( prawie) haha w tygodniu nie wsiadam na rower bo brak czasu, praca, dzieciaczek ale coś pobiegam wieczorami bo na godzine i o 22 mozna wyskoczyc bez wiekszego szykowania, ubierania i potem zero czyszczenia sprzetu. W weekend zawsze w terenie ( full mtb) bez znaczenia jaka jest pogoda to wpada 40-70km. Trenazer w domu to męczarnia a nie przyjemnosc

  • @psilokrzych
    @psilokrzych 11 місяців тому +1

    Polecam tylko uważać na gołoledź, dwa dni temu wieczorem byłem świadkiem jak człowiek na szosie zaliczył dość niebezpieczna że względu na zmrok i przejeżdżające samochody glebę. Na szczęście nic się nie stało.

  • @AdaxAdam
    @AdaxAdam 11 місяців тому

    Ziomowy trening opieram na treningach spinningowych. Jeśli nie ma wody i lodu na trasie i jest dzień to wsiadam na kozę ;)

  • @MikruZ13
    @MikruZ13 11 місяців тому +1

    Uprawiając kolarstwo romantyczne, trenażer nie da mi tych wszystkich bodźców, o których wspominasz również (noi nie mam miejsca aktualnie w mieszkaniu). Na zewnątrz w zimę bardzo rzadko jeżdżę z prostego powodu - nienawidzę się ubierać w te wszystkie warstwy, bo zanim wyjdę z mieszkania jestem cały mokry i to będzie prosta droga do przeziębienia.. więc okres zimowy spędzam na siłowni ;)

  • @katarzynawojcik5642
    @katarzynawojcik5642 11 місяців тому

    Uwielbiam jesień/ zimę, bo nie jest mi za gorąco. Ostatnio poszła nawet runda po 19 po ciemku, spoko sprawa, pewnie będę tak jeżdzić, ale trasę przez las sobie następnym razem daruje, jednak creepy. Oczywiście wyłącznie po ścieżkach rowerowych lub mocno oświetlonych drogach w miejscach zabudowanych.

  • @IvanDrago2239
    @IvanDrago2239 11 місяців тому

    Ja myślę, że to kwestia tego, że jazda na rowerze zapewnia bombę odczuć dla naszych zmysłów związanych z szybko zmieniającym się otoczeniem, pomieszanym z uważnością wynikającą z tego, że musimy kontrolować rower, wchodzić w zakręty, być uważnymi na zjazdach itd. Ilość tych bodźców działa wręcz terapeutycznie na nasze ciało i mózg, co jest chyba nawet udowodnione wieloma badaniami. Monotonna jazda na trenażerze nie zapewnia tych doznań - jest jak to przysłowiowe całowanie się przez szybę. Zwift jako fajne narzędzie stara się imitować te doznania, ale nadal są to sztuczne bodźce, które nawet nie zbliżają o 10% jazdy na trenażerze do jazdy na zewnątrz w skali tego jak zbawiennie działa ono na nasze zmysły. Powiedziałbym, że nawet bieganie, z racji tego, że powoli się przemieszczamy i otoczenie nie zmienia się tak znacząco jak na rowerze (szczególnie jeśli biegamy po zmroku) oraz odpada kwestia adrenaliny związanej z techniką jazdy na rowerze, nie dosięga kolarstwu do pięt jeśli chodzi o wszystkie właściwości jakie wyżej wymieniłem.

  • @p0sitiv467
    @p0sitiv467 11 місяців тому

    Właśnie wróciłem z roweru.:) Pozdro.

  • @bartoszjarzebak1664
    @bartoszjarzebak1664 11 місяців тому

    jazda przy temperaturze do -5 jest spoko, w lesie twardo, zero chlapy. Minusem jest to że co jazdę trzeba rower myć ;)

  • @qwertyazerty2137
    @qwertyazerty2137 11 місяців тому

    Trenażer to dla mnie absolutna męczarnia. Nie mam zwifta, bo nie mam smart trenażera, ale nie sądzę żeby cokolwiek mi to umiliło kręcenie w miejscu, jak chomik. Zawsze wybiorę jazdę na zew. Chyba że leje albo grubo sypie jest ogólnie paskudnie. No albo jeśli temp. spadnie poniżej zera, bo kiedy nie wytrzymam dłużej niż godzinę zanim stopy i dłonie nie zamarzną, to nie ma sensu się szykować do wyjścia. Ale do pracy to jeździłem nawet w -17, ale dojazd raptem 20-30 min. Po południu teraz, jak jest już ciemno to pozostaje w zasadzie już tylko las dla bezpieczeństwa z dala od ruchu. Też już nie mam żadnych planów treningowych, więc tym bardziej nie mam motywacji do wsiadania na chomika. Zamiast tego wybieram w tygodniu regularnie basen, bo sądzę, że więcej mi to da dla ogólnego zdrowia i sprawności przez zimę niż chomik. Rower w zasadzie tylko w weekendy za dnia. Także w pełni utożsamiam się z Twoją argumentacją.

  • @Maniol_tomek
    @Maniol_tomek 11 місяців тому

    Ja lubie zimą pochodzić na siłownię. Zadbać o mięśnie które latem odpuszczam. Zwłaszcza, że sylwetki "kolarskie " mi się nie podobają i fajnie troszkę mięsa jednak mieć ;) do tego raz w tygodniu na basen i raz, dwa na spining by nie zapomnieć jak się kręci. "Forma" drastycznie nie spada i jak wiosną wracam na rower w terenie to nie umieram.

  • @karolzuk3456
    @karolzuk3456 11 місяців тому +1

    Generalnie na deszcz to brakuje mi tylko spodni. Kurtka JMP, rękawiczki i skarpetki Dexshella + ochraniacza na buty i kask VeloToze.

  • @Jdk5
    @Jdk5 11 місяців тому

    Nie ma złej pogody, jest źle ubrania. A i zapach węgla to jest porażka kiedy przejeżdżasz przez wioski