Jak wkręcić drugą osobę w kolarstwo?
Вставка
- Опубліковано 2 бер 2024
- W dzisiejszym odcinku zabieramy się za temat wielokrotnie wywoływany w komentarzach i taki, o którym sami w różnych filmach często mówiliśmy, Jak wkręcić drugą osobę w kolarstwo, czyli co pomaga, a co przeszkadza w zarażaniu innych sportową pasją (niekoniecznie samymi rowerami).
Dzisiaj oddajemy głos Kasi, która podsumuje swoje początki z rowerami. Będzie o tym co na początku pomaga, a także o tym, co najbardziej denerwuje. Coś dla tych, którzy chcą cieszyć się jazdą na rowerze z drugą połówką...albo po prostu chcą zachęcić do sportu znajomych.
🤜 Przewodnik po Calpe kupisz tu: shop.bikeshow.cc/produkt/calp...
🤜 Chcesz wesprzeć nasze rowerowe projekty? Kliknij WESPRZYJ pod filmem i zobacz, co możesz zyskać
📸Instagram: / bikeshow.cc
🤖Facebook: / bikeshowcc-10281318773...
Miłego oglądania!
...................................
Fixed dose of cycling emotions without numbers, training plans and dope stories guaranteed. The most difficult routes across Europe, the most beautiful bikes and the best memories - subscribe to Bikeshow.cc! - Спорт
🤜 KUP PRZEWODNIK po trasach Calpe: shop.bikeshow.cc/produkt/calpe-z-bikeshow-przewodnik/
SUBSKRYBUJ Bikeshow - tak pomagasz rozwijać ten projekt: www.youtube.com/@bikeshowcc?sub_confirmation=1
🤜 Więcej akcji na Instagramie ->>> instagram.com/bikeshow.cc/
🤜 Strava: www.strava.com/athletes/4094495
Kupiony, zobaczymy czy ten odcinek i przewodnik przekonają moją "bliską osobę" :)
Ojjjj, proces wkrecania poprzedniej partnerki w kolarstwo był trudny i dla mnie wymagajacy psychicznie 😅 Żonę jak poznałem już jeździła na szosie więc pomyślałem, że to ta jedyna i tak już sobie czwarty rok kręcimy razem 😂
Wygrałem rower na Wyścigu, podarowałem go mojej żonie no i ni ma kobity😁 Fajnie jest sprawiać komuś tyle radości.
Super,że masz kogoś z kimś możesz dzielić się pasją.
Zdrówka
Jeden z niewielu głosów w układzie odwrotnym, w którym to ja próbuję chłopaczynę przekonać do roweru :) Do mieszanki zależności dochodzi naturalnie większa siła fizyczna (w sprincie) i męskie ego. Nie jest to prosta sprawa, ale liczę na to, że podjazdy i długie dystanse staną się nie tylko moją uciechą. Trzymajcie kciuki!
Zazdroszczę Tobie Janku i wszystkim tym, którzy mają partnera dzielącego pasję kolarstwa. U mnie w dużym skrócie nie jeden związek rozpadł się lub nie doszedł z tego powodu do skutku. Ale kto wie, może i do mnie któregoś dnia uśmiechnie się szczęście...
Z całą pewnością tak będzie. Jest wiele fajnych dziewczyn, które jeżdżą na ustawkach, może i ta jednej ustawce jakąś poznasz 😊
Moja Partnerka nie chce jeździć na szosie ale i tak jest najlepsza❤😘
Szczególnie w jeździe na szosie😜
Witam. Żona stwierdzila , że jak ma zostac sama w domu to jednak spróbuję tego roweru . I tak 1-2 wypad w grupce i zaskoczylo. Wiadomo poczatek ciężki i rower najtańszy. Na drugi rok zmiana sprzetu na lepszy. Po 500 metrach przejechanch na dobrym rowerze białogłowa powiedziala: teraz wiem czemu tyle to kosztowalo. I juz wiedzialem że się wkręci. Warto też dobrać się w małą grupę, gdzie są osoby mocniejsze i te co wolą jazdę w tempie krajoobrazowym, przy którym można sobie pogadać. I trasy z jakimiś punktami do podziwiania itp. Tak jak wsponiano na filmie. Widoki , ciekawe miejsca a nie tylko dla kilometrów.
A ja miałem to szczęście, że swoją partnerkę poznałem dzięki rowerowi. I to ta wspólna pasja nas do siebie zbliżyła. Teraz już tylko wspólne rowerowe plany. Pozdrawiam 😊
Dzięki. A ostatnio moja żona rzuciła luźne chasło, " a może i ja kupię sobie gravela?" Super materiał, i połowę błędów o których wspomina Kasia, robię ja 🫣 dodał bym tylko że opowiadanie i wyprawach w domu też robi robotę .. pozdrawiam was. I proszę o więcej takich materiałów.. ❤
Co za zbieg okoliczności 😱 Właśnie z moją ukochaną (nota bene również Kasią) planujemy trasy na ten rok. Próbuję ją mocniej wkręcić w jazdę rowerem
Ja z moim ziomkiem jestem taka Kasia. Dziękuję mu za takie samo podejście jak Twoje! Oby więcej takich ludzi jak wy😎
Bardzo sympatyczna rozmowa wiele wnosząca do wzajemnej relacji między partnerami w czasie jazdy rowerem, nie tylko mąż/żona czy partnerka ale również tata/córka, bo mój syn jeździ szybciej ;) Pozdrawiam i dziękuję za kolejny świetny odcinek!
Moja żona nie jeździ i nie chce jej na siłę wkręcać bo kto zostanie z dzieciakami😂😅
No cóż 🙂🙂, nic więcej ująć, nic więcej dodać, tak powinny wyglądać relację pomiędzy osobami które się kochają, i nie tylko, nawet sobie nie wyobrażacie jaką można sprawić przykrość słabszemu koledze, może tego nie okaże, ale w środku........., no nic, każdy ma swój własny rozum i postępuje według niego, nieraz nie zwracając uwagę na to że komuś to sprawia przykrość.
Ja wkręciłem żonę do jazdy na rowerze MTB. Trasy 60km pokonuje bez problemu a dzięki temu że dostosowałem swoją prędkość do jej możliwości wspólne wycieczki sprawiają nam dużo frajdy
Ten uśmiech oraz "błysk" w oku Pani Katarzyny to zapewne nie tylko zadowolnie z jazdy ale musiało się "coś" wydarzyć pozarowerowego.
Gratulacje ;)
Ale też trzeba powiedzieć sobie wprost, ktoś kto waży 120-140kg nawet jeśli będzie miał dobrze rower ustawiony, prawidłowe siodło, super wygodne spodenki i tak będzie narzekał na jakiś dyskomfort czy ból .... Ja dzięki szosie schudłem z 141kg na 90kg i wszystkie problemy ustąpiły, ból tyłka, drętwienie palców, obtarcia, bóle odcinka lędźwiowego ....
O to, to to! Też nie polubiłem narciarstwa, a żona to lubi i świetnie jeździ.
Na szczęście lubi rower, jednak jest to rekreacja, czyli krótkie trasy i delektowanie się przyrodą, ale trzeba to uszanować. Nic na siłę. :-)
Świetny odcinek, Kasia wspaniała, nadaje prosto z serducha 👍
U mnie pojechaliśmy z partnerką po rower szosowy, używany Carrera TDF, po pierwszej jeździe jeszcze na miejscu, miłość od pierwszego wejrzenia 🚴♀️❤.
Na początku jeszcze w adidasach i stroju kolarskim, teraz już w ślicznych białych butach Specialized. Ulubione kolory biały i czarny, teraz też czekają już dwie nowe koszulki i bluza.
W tym roku wspólnie w planach 100 km mojej partnerki.
Dla wszystkich Par przynajmniej jazdy 🚴♀️❤️🚴♂️ Ps. Jeszcze dodatkową pasją są wspólne treningi na siłowni i bieganie 😊
Bardzo dobry materiał. Dziękuję i pozdrawiam.
Mądre skowa Kasiu. Moja żona wsiadla na szosę moze miesiac po mnie i tez wsiąkła. Zwyklym damskim Tribanem robila ze mną megakilometry. Na czterdziestkę kupilem jej karbonowego Liva. Przezylismy na rowerze najpiekniejsze chwile pod słońcem, zwlaszcza ze po drodze wkrecil sie w kolarstwo nasz syn. W wieku siedmiu lat smigal po Gassach po ponad 70km, umęczył nawet dziadka😊. I niedawno na scenę wszedl z brudnymi butami jej szef motocyklista i wszystko się skonczylo.
Brawo dla Kasi za determinacje, pamiętam na pierwszych filmach jak jeździła na za dużym rowerze..., potem bole kolan itp.. nie jedna osoba dalaby sobie spokój.., także szacun :)
Fajna szczera wypowiedź🥰 u mnie żonka lubi kręcić na rowerze i jeździmy często razem 😊
Świetny tekst na końcu o "własnej przestrzeni". Prowadzimy w żona firmę, więc czas w pracy bardzo często spędzamy razem. Rower to taka moja "świątynia samotności" i chyba nie chcemy tego zmieniać.
Super odcinek!
Kasia jest bohaterką. Obserwuję od początku gdy ją wciągnął Janek i jestem pod wrażeniem biorąc pod uwagę ze Janek nie wygląda na super wyrozumiałą osobę 😄
Nikt nie prosił, wszyscy potrzebowali! 😍W moim odczuciu najważniejsza jest cierpliwość i empatia do takiej "wdrażającej" się osoby, nic tak nie irytuje jak pushowanie - "silniej, mocniej, więcej". Ta cierpliwość popłaci w następnym sezonie - przetestowane na sobie.
Ale słodziaki z Was :)
Moja dziewczyna chciałaby i próbujemy. Intuicyjnie stosuje się do waszych rad, tzn. Nigdy nie cisnąłem jej i jazda jej tempem, i na dystanse pod nią planowane,
zrobiony Bike fit i dużo poprawiło w jej możliwościach,
i jeździmy w jakieś fajne miejsca a nie dla kilometrów
Ciekawy pomysł na odcinek.
Ja swoją żonę tak wkręciłem, że role nam się odwróciły- ona jedzie zaraz na Cypr kręcić ze znajomymi a ja zostaje pilnować domu 😅
Może ktoś a nie coś jej się podoba😉
Każdy ma inaczej, ja mam zawsze tak że muszę być zajechany żeby być zadowolony z wyjazdu:) Są momenty że jedzie się tylko dla wyjazdy ale większość to banan na twarzy. Ja wkręciłem kolegę i wiadomo że na początku delikatnie i spokojnie ale po czasie nie było miękkiej gry:)
Super odcinek 😊 mam nadzieję, że mąż skorzysta z porad 😊
Z mojej perspektywy wygląda tak, że partnerka lubi jeździć na rowerze i podziwiać widoki nie męcząc się przy tym. Także powolna jazda w konkretnym celu, wspólne spędzanie czasu. Do robienia 100km mam inne dni i niekoniecznie frajda z jazdy jest wprost proporcjonalna do ilości km i prędkości ;)
Piękny temat! Chciałbym tylko zgłosić że Kasia powinna poprawić mocowanie pasków w kasku, bo jeżdżąc z tak zapiętym kaskiem może się to źle skończyć podczas wypadku! Czego oczywiście nigdy nie życzę nikomu!
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych przyjemności na rowerze :D
Najlepsza opcja, gdy to pasja was połączy, niezależnie czy to kolarstwo bieganie czy zbieranie kamieni. U nas nikt nikogo nie musiał zarażać, wszystko szło samo 🔥
Niestety. W mojej rodzinie i wśród znajomych rower to tylko coś co się dostaje na komunię. Zazdroszczę tym którzy trafili na partnera który dzieli ich pasję. Ja tylko słyszę : Ale po co się męczyć jak można podjechać ten kilometr samochodem. I weź tu komuś takiemu wytłumacz po co w wekend przejechałeś te sto km🤔
To nie są kłamstwa, to różnica perspektyw. Ty myślisz to żadna hopka, zwykła zmarszczka a druga osoba uznaje, że skoro wahoo pokazuje "climb" to znaczy, że jest podjazd 😉. Warto zachęcać, dodawać odwagi. Z gadaniem na podjezdzie to kwestia indywidualna, mnie jak już "idę wszystko" to wkurza milczący towarzysz. Albo niech jedzie w... przód albo niech zagaduje (ale tak żeby nie trzeba było odpowiadać). Niech robi za podcast po prostu 😂. Jak ja jestem tym mocniejszym to po prostu staram się wyczuć czy gadać czy milczeć czy zejść z oczu 😉.
Strasznie dobry film. Ja także próbuję zarazić żonę :D
awesome
Chętnie pojadę z Kasią na narty :D
Jak sie kogos kocha poswieca sie tej osobie czas ,niezaleznie czy jakas aktywnosc sprawia nam wielka przyjemnosc czy nie
Ja ze swojego doświadczenia tylko dorzucę, że prawda jest taka (fajna lub niefajna), że największą przeszkodą są małe dzieci. Chcąc niechcąc nie da się tego połączyć. Nie wyskoczycie nigdy razem na cały dzień na rower... Jak nie ma dzieci to inna sprawa.. Pozdrawiam 😉
W Berlinie widziałem nie jedną rodzinę na rowerach z małymi dziećmi w takich przyczepkach do roweru. Wszystko można połączyć tylko muszą być chęci. Oczywiście o typowym kolarstwie ciężko wtedy mówić ale wycieczki rowerowe rodzinnie jak najbardziej.
@@4nanke129 nie mówimy tu właśnie o wycieczkach do 30-40 km 😉
Ja jeżdżę sam. Skupiam się na tym co się wokoło dzieje.
Fajnie miec kogos z kim mozna pokręcić. A jak jeszcze jest to żona/dziewczyna to wogole super. Szkoda ze moja ze sportem na bakier i nie zapowiada sie zeby to sie mialo zmienić.
Szczerze? Kolarstwo to sport zbyt angażujący psychofizycznie i średnio wyobrażam sobie (a wyobraźnia bujna) związek z dziewczyną, która nie jeździ :D Jeśli poświęcasz na tę pasję 10-15-20h wolnego czasu tygodniowo to... może być ciężko być z kimś kto tego nie rozumie. Po prostu nie starczy wam czasu i energii na jego wspólne spędzanie. A to właśnie wartościowy czas jest fundamentem dobrej relacji.
Ja mam inny problem. Jak bym chciał jechać sam na rower to nie da rady bo się żona obrazi że więcej kilometrów nakręciłem. Dlatego non stop jeździmy razem mimo już 30 paru lat po ślubie.
Moja żona niestety nigdy nie lubiła roweru. Przez 13 lat nie udało mi się Jej nawet raz wyciągnąć na trip, ale nie poddaję się... postawiłem jej rower koło łóżka pod samym nosem - Niech czuje opony.
👍
2:54 hahahaha znam to :)
Pozdro
6:40 nie tylko fiting, warto wiedzieć jak działa ludzie ciało, jak choćby problemy ze stopami wpływają na resztę ciała, jak działać z tym. Byłem na fitingu, u fizjoterapełty, a g... pomógł, zrobił co mu aplikacja powiedziała, skasował parę stówek, przestawił jakieś detale, a problemy dalej były. Gdy nie zacząłem sam drążyć temat, chodzić po innych fizjo to problem istniał.
Dobry bikefitter nie polega na programach i odczytach z komputera...
Pozatym powinien mieć wykształcenie fizjoterapeutyczne lub nauk sportowych...
My z partnerką już mamy pierwszy etam za nami. Jest wkręcona i chce jeździć po górach, ale na razie ma problem z dłuższymi podjazdami. Jest plan w tym roku jechać razem gdzieś w wysokie góry i na razie testujemy patent z linką do holowania roweru. Zobaczymy czy się sprawdzi
Nie myślałeś o elektryku dla niej?
Już mnie kiedyś opierdolił za taki pomysł na rower dla p. Kasi.
@@GazelaPL elektrykiem w górach już jeździła, tym razem chce spróbować na analogowym
Zakup elektryka dla partnerki może pomóc😊
U nas tak było ze wspinaczką. Na początku związku zaproponowałem pójście na bouldering, była odmowa. Ja jednak jestem na tyle w to wkręcony, że po czasie usłyszałem deklarację, że "kiedyś się wybiorę z tobą". Czekałem cierpliwie, nie naciskając. W końcu się udało pójść razem. Po wyjściu ze ścianki, od razu zostałem poproszony o pomoc w zakupie pierwszych butów. CIERPLIWOŚĆ I CZAS zdziałał cuda :D
A może skitouring ?:)
Moj ziomek tez nie lubi nart siedzi na dole stoku i popija winko a jego zona śmiga
a z perspektywy osoby która jeździ więcej w sytuacji kiedy druga osoba (w moim przypadku kolega) jeździ raz na tydzień ale jego przekonanie o własnych możliwościach i technice jest nie do końca zbliżone do rzeczywistości. Śmigamy razem na mtb, zawsze on wybiera trasę czy miejsce docelowe, on dyktuje tempo ja sobie jadę rekreacyjnie, trzymamy się razem, na podjazdach również go nie zostawiam robimy rundkę a kolega planuje trasy na 60-70 km gdzie przejechanie 40 km w tempie 15 km/h to maksimum i to też z przerwami na odpoczynek albo rzucanie się na jakiś techniczny zjazd gdzie ja z lepszą techniką i większym doświadczeniem jestem dość ostrożny-jak w takim przypadku trochę przytemperować ale tak żeby nie zniechęcić? Próbowałem dość bezpośrednio na plan 70 km trasy powiedzieć "słuchaj no jak robimy 40 km i jesteś tak zmęczony to na pewno zrobisz prawie dwa razy tyle" to usłyszałem "pewnie!" stąd moja zagwozdka
Spróbuj mu wytłumaczyć, że to Ty czasami potrzebujesz takiego dnia regeneracji i kręcenia mniejszych kilometrów na spokojnie. Jeżeli dasz mu do zrozumienia że dla Ciebie te 40km to pikuś a tempem 15km/h to już w ogóle nuda to wchodzisz munna ambicje, męskie ego. Natomiast jak kolega zrozumie że nawet Ty potrzebujesz lżejszego dnia, na spokojnie bo w tygodniu wyjeździles juz sporo i musisz zregenerować siły to wtedy pewnie chętniej przystanie na to.
@@4nanke129 to akurat nie problem ale wyjaśnić że on nie da rady zrobić 60-70 km to jest problem
Janek możesz polecić sprawdzoną pompkę stacjonarną żeby wygodnie i lekko pompowana opony szosowe do wysokiego ciśnienia?
Tak, na stacjach paliwowych!!! Człowieku ten materiał jest w trochę innym "KLIMACIE" jeśli nie zauważyłeś.
@@KMALIK481 Trochę tak, ale jak zwrócisz uwagę na szczegóły to jak Kasia obiera butki po lewej stronie stoi pompka stacjonarna którą jestem zainteresowany. Tak mnie to zainspirowało, że nie mogłem się oprzeć żeby zadać to pytanie 😅
Cześć, pytanie nie na temat, ale rzuciło mi się w oczy 😊
Jakich koszyków używacie że bidony wyglądają jak nowe? Moje mają może rok, półtorej i wyglądają jak g.owno.
Wyglądają jak nowe, bo są nowe. Po PÓŁTORA roku to bidon się nadaje do muzeum bakteriologii🤠
@@bikeshowccPółtora !!!
Janie, oddaj Kasi mikrofon - dźwięk jest cichy, czasem zanika i faluje. Ale kamerę możesz zatrzymać. 😉
Aaa ja chciałem zapytać co to za model okularów macie ??? Pozdrawiam :)
POC Elicit:)
Przez oglądanie Bikeshow żoną sama stwierdziła , że zaczęłaby ze mną jeździć. Rower jaki wchodzi w grę dla wzrostu 158 to tylko LIV w rozmiarze XXS, które nawet są dostępne.Aklualnie szukam coś używanego lub ramy aby złożyć coś na początek.
Spójrz na rowery juniorskie. Superior ma fajne lekkie ramy. Ostatnio też widziałem coś że Scotta
XS Liva też będzie okej
Jaki model kasku ma Kasia?
Wszystko fajnie i można się zgodzić z tymi radami. A teraz, gdyby tak na potrzeby eksperymentu myślowego podmienić rolę i miejsca obu partnerów w tej relacji "wkręcania" i zastanowić się czy statystyczne panie były by również gotowe na taki poziom poświęcenia z daleko odłożoną w czasie gratyfikacją dla obojga?
Statystycznie to razem z psem mamy po trzy nogi. Zycie to konkretne osoby które spotykasz i konkretne problemy które rozwiązujesz, trochę szkoda czasu na zastanawianie się co w jakiejś sytuacji zrobiłby ktoś kto kompletnie mnie nie interesuje😉
@@bikeshowcc W twoim konkretnym przypadku nie ma, ale śmiem twierdzić że wielu rowerowym parom ten eksperyment pokazałby ciekawe wyniki.
Czy w tym roku będą oświadczyny w Calpe 🤔 coś zagadujesz 💍
Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz.
Może jakaś recenzja szyby z którą jeździ Kasia? To jest cat.3?
Recenzja tych okularów już chyba jest od dawna. Chyba, że chodzi Ci konkretnie o te szkła i są inne od tych co były recenzowane.
@@BARTHEZ42 Tak są inne. Chodzi mi dokładnie o szkła z okularów Kasi. Te fioletowe POC Elicit mam od ponad roku. Fajne okulary i nie mają rys na soczewce. Szkoda , że takie drogie 🙂 Dziękuję za zaangażowanie
Fajny odcinek ;) zapamiętałem że miłe jest to że męższczyzny czeka na kobietę i dostosowuje swoje tempo. A tak z innej beczki bardzo ciężko wkręcić kobietę w kolarstwo szosowe bo to jest elitarny sport w porównaniu do innych jazd mtb czy gravel. Mam na myśli często jazdę z samochodami, duże prędkości. Mówiąc po męsku kobieta musi być bardzo odważna i dla mnie to zawsze miły widok gdy widzę kobietę na szosie, pozdrawiam ;)
Widać że nigdy nie jeździłeś dh czy enduro. Tam to trzeba mieć odwagę a nie na szosie
Nie wiem dlaczego elitarny. Jakaś "SPECJALNA KASTA"? To już zwykłemu Kowalskiemu nie wolno pojeżdzić na rowerze szosowym? Zezwolenia to w jakim ministerstwie?
Tu chodzi o odwagę kobiet nie moja, ja zaczynałem od Mtb i co tydzień spędzałem weekendy na jeżdżenie w Szczyrku ale z perspektywy czasu zmieniłem jazdę na Szosę i nie żałuję. Czytamy ze zrozumieniem i wyraźnie napisałem o tym w kontekście kobiet i ich odwagi
Ale ja nie o odwagę, a o elitarność kolarstwa szosowego zwróciłem uwagę. Nie pisałeś o tej rzekomej elitarności? To nie ja mam problem czytania ze zrozumieniem tylko ktoś rozumienia tego co pisze.@@BikeExchange1971
Czy to są okulary POC Elicit ?
Tak.
Nic na siłę.
Ważne, by się chciało chcieć i to realizować z PASJĄ i z głową.
Dla własnej przyjemności i czasem i korzyści.
Mi się udało wdrożyć żonę w nurkowanie, ale jak urodziła się córka to jest przerwa
Dlaczego w ogóle kogoś wkręcać? Ta osoba sama powinna tego chcieć, nic na siłę
Nic na siłę, ale warto pokazać i spróbować.
A zajechany to nie jest to samo co zadowolony? 😅
Standardowy błąd to nie dostosowanie tempa do osoby z gorszą kondycją. Jak masz robic trenning to zrob se go sam.I klasyk ze ktoś jedzie przodem, czeka i jak ta wytyrana osoba dojeżdża to jedziemy od razu a nie czekamy aż sobie odpocznie.
Właśnie w taki sposób miałem pierwsza bombę w grupie. Oni czekali na górce, ja dojeżdżałem i od razu jechaliśmy dalej. Pod koniec nie byłem w stanie już jechać, prowadziłem rower
@@piterziom8599 Tak. Oni se pogadali i odpoczęli a ty już na limicie. Po czymś takim wyleczyłem się dotrzymywaniem tempa ba siłe. Od razu ustalam reguły i mówię jaką mam kondycje.
@@Bajaos to było w tamtym roku. Przez ten rok zrobiłem bardzo duży postęp, także nie ma szans,że się nie utrzymam w grupie, no chyba,że na wyścigu 😆
JANIE MAMY BŁĄD JĘZYKOWY W TYTULE!
Czuwaj🫡
Zamieńcie się okularami. Będzie lepiej :)
Ja pier, wychodzi na to , że jazda z Janem to troche jak owca 🐑 przed pasterzem. Poganiać, i oszukiwać ile zostało trasy🙉.
Tak czy inaczej plus za to , że jest to pierwszy materiał o Kasi w którym Jan nie przejmuje rozmowy w 100%
Czekałem na ten odcinek. Nie znamy się osobiście ale naprawdę kibicuję od początku, by Wam się prywatnie układało. Dziwne to ale jakoś nie wyobrażam sobie BKSH bez Pani rowerzystki Kasi. Postęp jaki zrobiła w ciągu ostatnich dwóch lat jest kosmiczny jak dla mnie. Widać, że podchodzicie do codzienności, związku czy ogólnie relacji międzyludzkich w sensowny i zdrowy sposób. Gratuluję. PS. domyślam się, że nie zawsze jest cukierkowo ale miło się na "Normalnych" ludzi patrzy. Przyjacielsko pozdrawiam.
Zwiedziliśmy z żoną całą Toskanię ale niestety praktycznie na tym się skończyło. A szkoda bo niedługo emerytura i byłoby fajne hobby.
Ale jak pomyślę o wyborze/szukaniu roweru dla żonki... 😱🤭🫣 " I pamiętaj ma być fioletowy" 😁🤷
Trzeba dać drugiej osobie Epo+Amfe+drogie okulary to się wkręci
Najlepiej nie wkręcać, to się ma we krwi albo nie inaczej nie wytrzymie ;)
krakowski gonciarz
Proste...Wraz ze zwiekszaniem okularow rowerowych jest mniejsza szansa ze ktos was rozpozna w tych obciachowych ciuchach na ulicy 😂😂😂