Wielka dostawa roślin na Dzień Mamy oraz rośliny kolekcjonerskie od Jungle Boogie.

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 27 гру 2024

КОМЕНТАРІ • 217

  • @Jungle_Boogie
    @Jungle_Boogie  3 роки тому +3

    Dobry wieczór! Kochani, Dzień Mamy zbliża się wielkimi krokami, nasza ekipa dwoi się i troi żeby wszystkie zamówione roślinne prezenty dotarły na czas, uspokajamy - damy radę, nie ma innej możliwości. Tymczasem nadeszła chwila rozwiązania konkursu, jak zwykle nie było łatwo ale przychylamy się do Waszego werdyktu i nagradzamy komentarz GiGi, na długo zapamiętamy zielistkę Dankę, fantastyczny komentarz, ph. Millions jest Twój, prosimy o kontakt ze sklepem! Życzymy Wam cudownego tygodnia i obiecujemy już teraz powrót Hoi Kentiany Variegaty w kolejnej dostawie - powiedzieć że spowodowała u nas trzęsienie ziemi to nic nie powiedzieć:) Do zobaczenia!

    • @gigi6436
      @gigi6436 3 роки тому +1

      Dziękujemy bardzo, mama się bardzo cieszy, że jest sławna w internecie😆 napisałam na messengerze 😀

  • @grazynasobieszczanska3296
    @grazynasobieszczanska3296 3 роки тому +1

    Witam ,u mojej Mamy na parapecie królowały pelargonie i ,,anginka'',kondycja roślin była różna w zależności od pory roku, pamiętam też zielistkę stojącą na kredensie.Obecnie Mama moja jest po chorobie COVID,i cieszę się że jest z nami ,bo było bardzo żle, Mama chora kwiatki też chorowały czuły że coś złego się dzieje ale wszystko dobrze się skończyło ,dziękuję Bogu że mogę być z moją Mamą i cieszyć się każdą chwilą .Pozdrawiam

  • @zabolina
    @zabolina 3 роки тому +7

    Moja mama zawsze na moje urodziny przynosiła mi konwalie zerwane z naszego ogrodu, kiedyś nie do końca potrafiłam docenić ten gest, ale teraz dałabym wszystko, żeby jeszcze raz obudzić się w ten majowy poranek i zobaczyć na mojej szafce nocnej mały, uroczy bukiecik konwalii.

  • @agnieskabiaa4916
    @agnieskabiaa4916 Рік тому

    Uwielbiam Wasz dobór muzyki❤❤

  • @en9642
    @en9642 3 роки тому +3

    W moim domu zawsze były kwiaty. Rośliny towarzyszyły mi od kiedy sięgam pamięcią. Jak na tamte czasy (30 lat temu) uważam, że mieliśmy bardzo fajną kolekcję roślin. Wśród gigantycznych okazów mieliśmy ficus elastika, difenbachie oraz begonia (bardzo podobna do maculaty ale miała mniejsze kropki i ogromiaste liściory). Sięgały 2 metrów i rosły jak szalone. Na parapetach królowały: papirus, wilczomlecz lśniący, araucaria wyniosła, sansewierie, maranta kerchoveana, syngonium, paprocie królewskie, zielistki, asparagusy, ficus benjamina, epipremnum złociste (wtedy na to mama mówiła rafidofora złocista), bluszcze, hibiscus, trzykrotka zielono-biała, anginka i kilka storczyków. Wtedy orchidee pojawiały się po kwiaciarniach i kosztowały krocie. Do tej pory trochę naśmiewam się z mojej mamy, bo stwierdziła, że jak to w ogóle ta biedna roślina będzie rosła bez ziemi i zasadziła storczyka do ciężkiej ziemi kompostowej. Biedny kwiat taką miał wolę życia, że przystosował się do nowych warunków i przeżył a najśmieszniejsze jest to, że kwitł jak szalony. Pamiętam jak dziś jak w każdą sobotę około 8 rano mama wołała KWIATKI PODLEJCIE. Było nas w domu 4 dziewczyny i 2 chłopaków, więc każde z rodzeństwa robiło coś innego. Chyba jak w każdym polskim domu sobota była od sprzątania i ogarniania :/ Zawsze podlewałam roślinki i w sumie jestem im wdzięczna, że pomimo mojej wtedy żadnej wiedzy na temat ich zapotrzebowania na wodę przeżyły ale też rosły przepięknie. Wtedy to były czasy :) zaszczepki kwiatów można było od tak dostać od sąsiadki. Takie wymianki sąsiedzkie ty było coś. Rozpływam się na samą myśl przypominając sobie jak Mama przynosiła nowe szczepki do ukorzenienia. W zasadzie kosztem zerowym Mama zgromadziła przepiękną kolekcję roślin doniczkowych. Jak już dorosłam i stałam się świadomą hobbystką zielonych przyjaciół moją kolekcję kwiatów zaczęłam od zgromadzenia tych wszystkich roślin, które pamiętam z dzieciństwa. Gdyby rośliny nie były obecne w moim domu przypuszczam, że nie interesowałabym się nimi teraz. Kocham rośliny a moje zamiłowanie obserwuje mój syn, który też zaczyna gromadzić swoje roślinki. Ma 5 lat i idzie z rozmachem. Posiada już 1,5 m sekwoję. Tak, tak sekwoję. Sam ze swoich pieniążków ze skarbonki kupił sobie tą roślinkę, bo wie że to jest najwyższe drzewo świata i czeka aż mu urośnie :) Jestem ciekawa gdzie ją będziemy trzymać za 10 lat O_O
    Życzę każdemu, aby w jego życiu rośliny były obecne. To darmowa terapia odstresowująca.
    Pozdrawiam serdecznie

  • @agnieskabiaa4916
    @agnieskabiaa4916 Рік тому

    Te łosie rogi są cudowne 😍😍🌿

  • @Ziiziiii
    @Ziiziiii 3 роки тому +5

    Ja poproszę więcej filmów z przesadzania, czyszczenia cięcia roślin 😆 mają one taki domowy klimat a przy okazji można wplątać dużo wiedzy o podłożach itp

  • @Kaa13888
    @Kaa13888 3 роки тому +10

    Z najwcześniejszego dzieciństwa pamiętam w domu tylko sansewierie i agawę, których nie znosiłam. Ale to właśnie mama całkowicie bezwiednie zaszczepiła we mnie roślinnego bzika posyłając mnie do podstawówki dość oddalonej od domu. Lekcje zaczynały się o 8 i o tej też porze mama zaczynała pracę na drugim końcu miasta. Nie miał mnie kto zaprowadzić bo ojciec pracował od 6, wpadła więc na pomysł że będzie zostawiać mnie w szkole przed pracą ok.7:15 i tak właśnie zrobiła. Od 7:15 w ogromnym nieoświetlonym gmaszysku byłam samiuteńka z woźną, która zajmowała się swoimi sprawami. Nie ukrywam, że trochę się wtedy bałam... A na parterze był tzw. kącik patrona szkoły, gdzie stało popiersie otoczone mnóstwem kwiatów doniczkowych. Byłam za mała żeby wiedzieć co tam rośnie, ale ten gąszcz działał na mnie kojąco i tam się właśnie kryłam czekając aż przyjdą inne dzieci i nauczyciele. Siedząc wśród listowia przyglądałam mu się wyobrażając sobie różne rzeczy... potem zaczęłam skubać... a w liceum miałam już w domu ponad 100 doniczek z różnościami i tak mi zostało do dziś, choć niewiele mi już brakuje do emerytury :) Mama nigdy nie podzieliła mojej pasji, ale nie oponowała przed zagracaniem mieszkania kolejnymi doniczkami. Bardzo jestem jej za to wdzięczna, choć niestety już jej tego nie powiem.

  • @gabrielaokwieka5385
    @gabrielaokwieka5385 3 роки тому +3

    Z wielką radością obejrzałam filmik a Pani życzę szczęśliwego rozwiązania.Jest Pani przemiłą osobą 😊👋👍👶🪴

  • @Yumella
    @Yumella 3 роки тому

    Moja mama z wykształcenia jest florystką, ale z zawodu szwaczką. Przez ponad 20 lat musiała zarabiać na rodzine, dlatego zrezygnowała z zawodu który się jej marzył od dzieciństwa. Gdy mój ojciec odszedł od rodziny ona znalazła ukojenie właśnie w florystyce. Dziś, parę lat po rozwodzie rozwija swoje pasje i zaraża nią innych, na przykład mnie. Roślina była dla mnie rośliną, ale gdy razem z nią wsiąkłam w temat to nie ma miesiąca bez poszerzania naszej dżunglowej kolekcji. Dzielenie roślinnej pasji z mamą umocniło naszą relację po tym wszystkim i wspólne oglądanie co sobote waszych dostaw to już nasza mała tradycja i wspólny czas. Pozdrawiam wszystkie mamy

  • @kasiekk6010
    @kasiekk6010 3 роки тому +2

    Już nie wyobrażam sobie soboty bez was 💚🌹🌸🌺 pozdrawiam 😊

    • @iwonamietka8638
      @iwonamietka8638 3 роки тому

      Moja mama zawsze miała pełne parapety kwiatów, dosłownie ścisk i mi jak byłam dzieckiem nie zabardzo to się podobało, a teraz ja, jako osoba dorosła mam to samo i moja córcia twierdzi że za dużo i co wy na to ,...

  • @popiatkaczur7379
    @popiatkaczur7379 3 роки тому

    Dziękuję Aniu za kolejny cudny filmik🤗🤗🤗 pozdrawiam cieplutko 🤗

  • @karolinakazmierowska8003
    @karolinakazmierowska8003 3 роки тому +11

    Moja mama jest mistrzem w uprawie domowych roślin. Kupiła sobie kaktusy w lidlu i traktuje je jak rośliny bagienne zalewa wodą i pływają jak lilie 🤫

  • @piotrek5325
    @piotrek5325 3 роки тому +2

    :) Moja mamusia (matula) uwielbiała i nadal kocha kwiaty. T,z kwiaty doniczkowe ,kwiaty ogrodowe i polne. Nawet potrafi schylić się nad kwiatkiem czy mini kwiatuszkiem polnym i podziwiając go czule do niego szeptnąc chociaz parę słów. Oto cała moja Mama.:)

  • @joannaszuta7869
    @joannaszuta7869 3 роки тому +1

    Już już zamówiłam piękne anturium dla Mamy👏🏻💞 Nie mogę się doczekać, kiedy je dostanie tyle radości dają piękne rośliny 🥰

  • @kamilatojek3036
    @kamilatojek3036 3 роки тому

    Moje wspomnienia roślinne z mamą są przecudowne. 💓To moja troszczaca się dbająca i zawsze uśmiechnięta mama,skakajaca z radości gdy trafiał nowy kwiat do domu,poprostu zakochana w roślinach 🍀🌱🌿Mama kochająca rośliny, kiedy zobaczyła nawy okaz musiała go mieć 🌸🌿.Obserwujac mamę,pomagając jej dbając ,pielegnując roślinki nauczyła mnie wielu rzeczy, a przy okazji opowiadał chistorie o każdej z nich. To dzięki mojej mamie pomagając jej przekonałam się i zobaczyłam jaką radoś mogą sprawić rośliny jak można się zakochać. Dbając , podziwiając jak rosną, pielęgnując jak wspaniale można się czuć i spędzać czas z roślinami 🌵 W naszym rodzinnym domu od zawsze jeszcze kiedy, żyła babcia mama mojej mamy już były rośliny draceny, palmy, paprotki i wiele wiele innych. Poprostu Zielony Raj🍀🌿🌹To dzięki mojej babci a teraz mamie z pokolenia na pokolenie, w naszym domu jest tak pięknie kwitnąco zielono.Zawsze będę wspominać moja mamę, której niema ❤już ze mną od 5 lat za to czego mnie nauczyła dbając, pielęgnując, jak można kochać roślinki. Spędzany razem czas z moją mamą przesadzajac, podlewajac, ukorzeniajac wspólnie. Teraz zostałam sama z naszą już nie tak mała rodzinną dżunglą, Roślinki są piękne i w dalszym ciągu trafiają do nich przeróżne nowe sadzoneczki🌿🌵🌸🌷Wszystko zawdzięczam mojej ukochanej mamie 💝

  • @zielistkanastarejszafie
    @zielistkanastarejszafie 3 роки тому

    jak zwykle super Pani Aniu. Zawsze dotrwam do końca ;-) Pozdrawiam Wanda

  • @ewelinazywiczka8610
    @ewelinazywiczka8610 3 роки тому +1

    Bardzo miło zobaczyć nowy filmik
    Moja ukochana mama ktorej nie stety już nie ma bardzo kochała kwiaty każde jedne podlewala je i zawsze z nimi rozmawiała i to mnie bardzo rozbawiało a teraz robie tak samo z moimi roślinkami pozdrawiam i dziekuje za kolejny filmik i możliwość nabycia nowej wiedzy🌼🌼💐💐🍀🍀🍀

  • @zielonylistek
    @zielonylistek 3 роки тому +2

    Wreszcie , czekałam i nie zawiodłam się jest film. Pierwszy raz piszę, bo dopiero od miesiąca tu jestem , obejrzałam już wszystkie filmy Jungle Boogie i słuchanie pani Ani to po prostu przyjemność. ❤️ Serdeczne pozdrowienia z Górnego Śląska

  • @angelika_i_rosliny1646
    @angelika_i_rosliny1646 3 роки тому

    Godzina relaxu zaliczona 😁👍

  • @Kluzanna
    @Kluzanna 3 роки тому

    Moje ulubione i najcieplejsze wspomnienie ma miejskie w Grecji kilkanaście dobrych lat temu. Zawsze jeździliśmy tam samochodem, co roku. Moi rodzice byli bardzo zakochani w oliwkowych gajach, słonej fecie, palącym słońcu i dzikich plażach. Co roku zabieraliśmy okruchy Grecji ze sobą do polski. kamienie z morza, muszle, oczywiście oliwę. Najbardziej zapadła mi w pamięć jedna zdobycz. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy drodze. Moja mama wyskoczyła z samochodu i przykucnęła przy krzaku obok drogi. Myślałam oczywiście, ze sika ale wróciła z kilkoma liśćmi agawy :D cudownym zakończeniem tej historii byłoby to, ze mamy ją do dziś ale niestety przelałam ją haniebnie jak zostałam pierwszy raz sama w domu a rodzice pojechali na wakacje z moim bratem. 🤦🏼‍♀️ to, że przelałam wiem dopiero teraz jak sama ukochałam rośliny.

  • @joannapawela2766
    @joannapawela2766 3 роки тому

    Pamiętam gdy jako dziecko musiałam wycierać wacikami kosmetycznymi listki co sobotę rano. W tle z tv leciało disco polo live, a ja traktowałam te wycieranie liści jako karę. Mama uwielbiała ogród i rośliny w domu od zawsze, dla mnie najlepiej sztuczne kwiaty w domu i kostka brukowa na zewnątrz. 4 lata temu dostałam sansewierie hahnii i tak się zaczęło. Pokochałam rośliny. Dziś mam ponad 50 odmian w domu, ogrodu nie zliczę i wycieranie liści uwielbiam, tak więc... dzięki Mami ❤

  • @agnieskabiaa4916
    @agnieskabiaa4916 Рік тому

    U nas w domu zawsze było sporo kwiatów, ale mama zawsze miała taką samą rękę do kwiatów jak i jej mama- wszystko przelewała 😅 mam nadzieję, że dzięki Tobie Aniu, w końcu się tego nauczę ❤

  • @ewe1388
    @ewe1388 3 роки тому +2

    Z przyjemnością wracam wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Mamie nie wszystkie rośliny wychodziły. Pamiętam wiecznie osypujący się z liści mirt albo takie malutkie niby drzewko, którego nazwy niestety nie znam. Po kwitnieniu zawiązywały się na nim takie mini jabłuszka, w środku były nasiona, najpierw z zewnątrz były zielone, później robiły się żółte, pomarańczowe aż w końcu czerwone. Nie dojrzewały równomiernie, więc był taki moment gdzie była mieszanka tych kolorów, przepiękne. Niestety to drzewko nie przetrwało. Nigdy więcej nie spotkałam się tą rośliną, czyli nie widziałam jej już od 30 lat, straszne. Ale były też rośliny, które rosły mamie pięknie. Paprocie poustawiane na meblościance, długości ok 1,5metra, bardzo gęste, rosły w ziemi z ogródka jak szalone, a podobno paprocie są trudne. Był też wielki bluszcz. Na suficie były rozwieszone sznurki, po których wił się on zajmując połowę sufitu salonu. Była też cytryna, która owocowała co roku, cytryny miały bardzo grubą skórę i były kwaśno-gorzkie w smaku. I jeszcze kawa, wysoka pod sufit, a była by jeszcze wyższa tylko musiała być przycinana co rok bo się nie mieściła. Jak miałam ok 20 lat zakwitła. Kawa miała wtedy około 30 lat. Zebraliśmy garstkę owoców. Mama włożyła je na brytfannę i do szabaśnika (piekarnika w piecu kaflowym), żeby wypalić ziarna. Niestety się spaliły i kawa była niesmacznie gorzka. Niestety więcej już nie zakwitła.

  • @handicraftbymag
    @handicraftbymag 3 роки тому +1

    Moje roślinne wspomnienie z dzieciństwa to półki i szafy ze zwieszajacymi się wszędzie cisusami - w każdym pokoju i kuchni rosły jak szalone, piękne, geste, o błyszczących liściach 😍
    Próbowałam odtworzyć taką dżunglę u siebie, ale u mnie za nic w świecie nie chcą rosnąć, co najwyżej łaskawie wegetują 🥴
    Co jakiś czas robię kolejne podejście, ale chyba w końcu się poddam i dorodne mamine cisusy będę podziwiać we wspomnieniach 😊
    A dżunglę i tak mam, choć z zupełnie innych roślin 😁

  • @magdakopytowska7438
    @magdakopytowska7438 3 роки тому

    Piekna dostawa. Aniu poprosze o przepis na ciasteczka owsiane z lawenda. Uwielbiam zapach lawendowy. Pozdrawiam. 🙂🥀🌱

    • @Jungle_Boogie
      @Jungle_Boogie  3 роки тому +1

      www.mojewypieki.com/przepis/lawendowe-ciasteczka

  • @wiolettaart
    @wiolettaart 3 роки тому +1

    Moje wspomnienia to poza pnączami, które wisiały na kwietnikach na ścianiach oraz paprociach, to dodatkowo hodowanie roślin z zairenek.. Nic się nie marnowało 😉 pestki cytryny, mandarynek, pomidorów. I każde wysiewanie w pudełeczkach po serkach, masłach 🤣 nie ważny był efekt wizualny "doniczek" ale rośliny najważniejsze ❤️🌴

  • @mayday7189
    @mayday7189 3 роки тому

    Mama wpłynęła na moje zainteresowanie kwiatami w bardzo specyficzny sposób. Wszystkie rośliny potrafiła wykończyć, mimo, że bardzo o nie dbała. Kiedyś mówiło się, że ktoś "nie ma ręki do kwiatów", i to wszystko tlumaczyło. Kiedy dorosłam, postanowiłam dowiedzieć się, co było przyczyną tych niepowodzeń. Z tego zrodziła się pasja do roślin i do ogrodu. Dziś z mamą wymieniamy się roślinami i wspieramy się nawzajem w naszych zmaganiach z zielenią. I cieszę się, bo to nas łączy!

  • @alicjakocinska8417
    @alicjakocinska8417 3 роки тому

    Moja mama jest wspaniałą kobietą. Zawsze lubiła rośliny, ale nie przesadnie. Do szczęścia wystarczy jej trzy. Co dziwne nie lubiła o nie dbać. A jej przygoda z roślinami zaczeła się tak: kiedy zaczeła się pandemia ja zaczełam oglądać jakieś filmiki na UA-cam typy jak dbać o Storczyka. Aż znalazłam Wasz kanał. Poprowadziliście mnie za rączkę po świecie roślin. Za co jestem Wam bardzo, bardzo wdzięczna. Wracając do mamy jak ja zaczełam się tym tak emocjonować, to moja mama zaczeła się tym też trochę emocjonować. Ma w swojej sypialni małą gromadę roślin. Nie traktuje ich jak dzieci tak jak ja, ale je lubi. Ostatnio jak byłyśmy razem w sklepie myliła Peperomię z Hoyą. Bardzo ją kocham. Życzę wszystkim mamą szczęścia i radości.

  • @anetajabonska1988
    @anetajabonska1988 3 роки тому

    Kocham sobotę i oglądać wasze roślinki🌴🌵🍀🌹🌸🌷🌺

  • @jolantamarkowska6854
    @jolantamarkowska6854 3 роки тому

    Piękna prezentacja moja mama to paprotki i piękne różowo kwitnące oleandry pozdrawiam Jola 🌺

  • @jakubjakub5104
    @jakubjakub5104 3 роки тому +1

    Moja mama od zawsze kochała zwierzęta ,naturę i oczywiście rośliny odkąd pamiętam w naszym domu jest ich pełno ,kiedyś nie rozumiałem po co mojej mamie aż tyle tych roślin , ale zaraziła mnie miłością do roślin i cały czas planujemy jaką tu roślinkę zakupić.
    Pozdrawiam 😄

  • @ogrodjadzi-jadwigabaczynsk4115
    @ogrodjadzi-jadwigabaczynsk4115 3 роки тому

    Strasznie lubię te filmy z dostawy. Pani tak ciekawe opowiada aż chce się posłuchać i popatrzeć na te piękne rośliny. Nawet jak nic nie kupię to warto posłuchać. A zielistka u mnie rośnie przepięknie. Gęsta i zielona. 💚 Pozdrawiam

  • @Pinkus93
    @Pinkus93 3 роки тому

    Moja rodzicielka zabiła nawet agleonemę już specjalnie dla niej przesadzoną w dobre podłoże. Ale mimo ewidentnego braku „ręki” lub pecha do roślin dla mnie jest idealna:) nikt tak jak ona nie tworzy klimatu rodzinnych spotkań czy Świąt, na które zawsze czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam gorąco i samych szczęśliwych dni dla wszystkich mam🍀

  • @HiJane43
    @HiJane43 3 роки тому

    Moje wspomnienia z dzieciństwa z moją mamą były takie, że w domu było mnóstwo kwiatów i rosły, jak szalone. Obecnie jest troszkę mniej, ale dalej rosną, jak szalone.Świetny film.Pozdrawiam serdecznie Joanna Karolina

  • @birmilakshmi2056
    @birmilakshmi2056 3 роки тому +31

    ile razy dziś już sprawdzaliście, czy jest wreszcie film z dostawy? :D ja 5!

    • @chrisangelo8068
      @chrisangelo8068 3 роки тому +2

      Tyle samo xD

    • @zielonylistek
      @zielonylistek 3 роки тому +1

      Ja chyba też tyle samo :)

    • @karolina-jf1mx
      @karolina-jf1mx 3 роки тому

      Ja tez kilka😀super byloby jakby w jungle okreslali godzine dodania filmiku bo inaczej czlowiek klika jak dziki i sprawdza😉

    • @katarzynamaczynska8236
      @katarzynamaczynska8236 3 роки тому +2

      ja też chyba z 5 i mam zakaz kupowania, mówią, że zwariowałam🙃

    • @joannajendruszczak4120
      @joannajendruszczak4120 3 роки тому

      Ile razy ... 🤣🤣🤣a ile czasu patrzyłam na zegarek żeby była już godzina 19 🪴🤣

  • @annajedrych8592
    @annajedrych8592 3 роки тому

    No i jak zwykle, są mega piękne kwiaty.😘😘😘

  • @ellie5912
    @ellie5912 3 роки тому +2

    Moja mama to prawdziwa rośliniara z krwi i kości :D Studiowała ogrodnictwo i z czasów jej studiów i praktyk w Holandii do tej pory mamy w domu kilka niezwykłych roślin. Niestety jej droga zawodowa minęła się z wykształceniem jednak miłość do roślin pozostała. We wspomnieniach z dzieciństwa mam obraz obojga rodziców którzy codziennie po pracy zajmowali się ogrodem, często jeździłam razem z nimi do ogrodnictw i szkółek, a najlepsze jest to, że ich pasja ciągle trwa i za każdym razem gdy wracam do domu rodzinnego moi rodzice każdą wolną chwilę spędzają wśród roślin.

  • @krystynadomanska2463
    @krystynadomanska2463 3 роки тому +1

    Moja mama nie bardzo miała kwiaty bo byliśmy biedni, jedynie co tam sąsiedzi dali, ale ja jako mama zaraziłam moją córcię kwiatuszkami dużo sanseweri ma i monster. Wszystkim mamom zdrowia ❤️ przyszłym radości oczekiwania❤️jestem mamą już 40lat najpiękniejsze to lata❤️

  • @dominikaosinska6727
    @dominikaosinska6727 3 роки тому +1

    Moja mama całe życie walczy z kwiatami, nawet teraz na emeryturze ;-) pamiętam z dzieciństwa wielkie paprocie , kwietniki podpierane pod sufit. I ciagle znosiła szczepki i tatę w to wciągała... chłop chodził na spacery wieczorem i podkradał szczepki pelargonii sąsiadom ;-) zawsze było zielono, najlepiej. Kiedyś nie było tak cudownych odmian, w słoiczkach stały małe odnóżki i czekaliśmy na korzonki. Moja mama mówi że jestem gorsza niż ona, nawet nie wie że na Dzień Mamy kupiłam jej u Was higrometr :-)) pozdrawiam ciepło całą ekipę!

  • @annapiatkowska9617
    @annapiatkowska9617 3 роки тому

    Z wielką przyjemnością oglądam nowe dostawy trochę już od was kupiłam odnośnie mojej mamy to bardzo lubiła kwiaty i w domu i ogrodzie było ich bardzo dużo w domu byly różne teraz dużo tych kwiatów powraca pamiętam dużego filodendrona którego jako dziecko bardzo się bałam bo nocą jak świecił księżyc dawał dziwny cień z ogrodu mama dużo kwiatów sprzedawała takie były ciężkie czasy to były lata sześćdziesiąte . Mama moja lubiła bardzo hiacety więc za uskladane pieniądze jako siedmiolatka kupiłam w marcu z okazji dnia mamy właśnie hiacenta trochę wczesniej ale był .

  • @eradrewna7664
    @eradrewna7664 3 роки тому

    Jako dziecko bardzo często spędzałam czas w naszym rodzinnymi salonie bawiąc się w rozmaite zabawy. W tym pomieszczeniu znajdowało się wiele roślin w większości o dużych rozmiarach, które tworzyły domową jungle i tym samym stawały się idealnym miejscem do zabaw np. w domek. Jedną z moich ulubionych zabaw, które wspominam było „karmienie” moich lalek i misiów mleczkiem, które pojawiało się po zerwaniu lista z wilczomleczu (teraz już wiem jak się ta roślina nazywa wtedy był to po prostu mleczak). Oczywiście któregoś dnia zostałam przyłapana na tej zabawie przez moją mamą, dostałam burę i wytłumaczenie dlaczego tak nie powinnam robić. Już nigdy w taki sposób się nie bawiłam mimo że mnie do tego bardzo ciągnęło. Jako nastolatka za roślinami w domu rodzinnym nie przepadłam z racji wtorkowego obowiązku podlewania wszystkich nagromadzonych przez mamę roślin, których w tamtym czasie było bardzo dużo. Moja mama często wymieniała się roślinami z sąsiadkami lub swoimi siostrami ciesząc się z każdej ”odernóżki” bądź roślinki jak małe dziecko. W tamtym czasie było to dla mnie nie zrozumiałe, ale uwielbiałam ten szczery uśmiech na jej twarzy. Dziś jako dorosła kobieta - żona i mama mam sporą kolekcję rozmaitych roślin które cieszą mnie tak samo jak kiedyś cieszyły moją mamę. Teraz rozumiem co wtedy czuła. W następnym roku przeprowadzamy się do nowego domu i już mam wszystko zaplanowane odnośnie ustawienia moich roślin, które posiadam i które planuję kupić.
    Wracając do tematu mojej mamy - nie ma jej już z nami kilka lat, jej roślinami opiekuje się moja młodsza siostra, która powoli wkręca się w ten roślinny klimat tak jak to się stało ze mną.
    Dziękuję mojej mamie za to że mam tak piękne wspomnienia z dzieciństwa z naszej salonowej jungli, że jako nastolatka mogłam obserwować jej radość z pozyskiwanych nowych okazów, a jako dorosła osoba za tego wrodzonego pozytywnego bzika na punkcie roślin. Podsumowując mój komentarz jakby to powiedziała moja mama: genów się nie oszuka.
    Pozdrawiam, Monika

  • @ukaszchmielewski1500
    @ukaszchmielewski1500 3 роки тому +1

    U mnie w malutkim mieszkaniu (36m) był kwietnik od ziemii do sufitu. Było tam sporo roślin bo ustawione schodkowo w koło. Taka zielona kolumna w mieszkaniu. ☺️

  • @agnieszkacudna2069
    @agnieszkacudna2069 3 роки тому +2

    Moja Mama to zdecydowanie Dżunglowa Mama. Zawsze dba w ogrodzie o swoje kwiaty, głównie rododendrony, magnolie clematisy i róże, a w domu królują juki, filodendrony epipremnum i najróżniejsze fikusy wszystkie w rozmiarach XXL. Ja Kiedyś obojętna na zieleń obecnie Wymieniam się z Mamą szczepkami 🤗

  • @ewakatarzyna3723
    @ewakatarzyna3723 3 роки тому

    Na dzień Matki zawsze dołączam roślinkę doniczkową do prezentu :) To Ona rozkochała mnie w roślinach doniczkowych! A moje największe wspomnienie z dzieciństwa związane z Mamą i roślinami - w wielkim (naprawdę wielkim) salonie na całej powierzchni sufitu i kawałku ściany piął się gęsto cissus rombolistny (nieco inny niż ten dziś dostępny w sprzedaży). Wokół palmy, draceny paprotki, hoye i wiele innych. Pamiętam jak Mama skrupulatnie przecierała liście, zraszała, dbała i kochała swoje kwiatunie. Zdecydowanie zaszczepiła we mnie tę miłość do wszystkiego co zielone, z nutką słabości do tych, które są nietypowe ;) Oczywiście to tylko jedna z wielu wspaniałych rzeczy, które od niej przejęłam. Ach... KOCHAM Moją Mamę! I wszystkim Mamom życzę wszystkiego Najlepszego! I wiele zielonego!

  • @wioletaw5027
    @wioletaw5027 3 роки тому +18

    Luuuudzie, już myslam, że zakończyłam zakupy, ale te hoye będą moje😂 Mój pies już się z kurierem wita😁

    • @ewilla5811
      @ewilla5811 3 роки тому

      Super tekst...usmialam sie😋

  • @justynaczekajo1261
    @justynaczekajo1261 3 роки тому

    Moje wspomnienia rośline związane z domem rodzinnym są bardzo bogate. Od kiedy tylko pamiętam rodzice co rok zawsze na wiosnę wyjeżdżali do Niemiec, żeby dorobić sobie, pracując w ogrodnictwie. Kiedyś w ogóle tego nie rozumiałam, a kwiaty którymi obsadzone było całe podwórko wydawały mi się zbędne - do czasu 😏
    Moja Mama zna mnóstwo odmian kwiatów, do dzisiaj pamięta niektóre nazwy łacińskie i niemieckie. Tak, tak, to zawsze na każdym robi wrażenie! 😁 Lawenda, hortensja, niecierpek, tulipan, begonia, rododendron, kostrzewa, ciemiernik, dipladenia - to tylko niektóre z wielu, o których mi zawsze opowiadała! Moja Mama zaszczepiła (☺️) we mnie pasję do roślin. Mama jest dla mnie roślinnym wzorem do naśladowania, ponieważ zawsze zna umiar w podlewaniu, poza tym w domu ma mnóstwo storczyków, które ciągle puszczają szczepki (keiki) - co u phalaenopsisów nie zdarza się często - nie wiem jak ona to robi! Moja Mama, w przeciwienstwie do mnie, woli bardziej kwiaty w ogrodzie. Można powiedzieć, że dopełniamy się w tym, ponieważ ja uwielbiam troszczyć się o domowe roślinki. Do dziś wszystkie koleżanki, gdy nas odwiedzają zawsze podziwiają nasze kwiaty i proszą Mamę o kwiatowe porady. To prawdziwy zaszczyt mieć taką Mamę - koniecznie przez duże "M". 😊
    Pozdrawiam serdecznie, Justyna.

  • @annaczapkiewicz1312
    @annaczapkiewicz1312 3 роки тому

    Ooooo MATKO ta hoya variegata rozwaliła system. Przepiękna!!!!! Strasznie żałuję, że wczoraj nie mogłam o 19 na nią się przyczaić 😔 mam nadzieję że kiedyś jeszcze będzie dostępna u Was

  • @Olajanisz8484
    @Olajanisz8484 3 роки тому

    Mama od zawsze kochała kwiaty, ale te w ogrodzie cieszyły ja bardziej niż te domowe. Pamiętam jak byłam na studiach i przyjeżdżałam do domu rodzinnego co 1-2miesiace, to mama od wiosny do jesieni "zadręczała" mnie obchodami po ogrodzie opowiadając o każdym kwiatku. Nigdy nie mogłam zapamiętać tych wszystkich nazw kwiatów i krzewów. Zawsze słyszałam, że przyjdzie taki czas, że i mi odbije na zielone. Jakież było moje zdziwienie, że zanim się obejrzałam w moim domu przez rok uzbierało się ponad 170 roślin(nie mam problemu z zapamiętaniem ich nazw🤫🌱) Teraz to ja oprowadzam mamę po moich włościach pokazując jej nowinki roślinne. Zaraziłam ją miłością do monster, zwisajacych(głównie trebi), kalatei i filodendronow. Zaczęła podbierać ode mnie maluszki, szczepki i cebulki. Teraz dzwoni i pyta jak dbać, i pielegnowac, albo wysyła zdiecia, gdy pięknie rosną. Wiem, że czeka W każdą sobotę na nowy film od Was. Po czym dzwoni i mówi widziałaś... Pozdrawiam wszystkich zwariowanych roslinomaniakow 👋

  • @marzenawarzynska5527
    @marzenawarzynska5527 3 роки тому +2

    Jesteem! Melduje ze zabieram sie za oglądanie 🤪❤️

  • @olariver2363
    @olariver2363 3 роки тому

    Wracając wspomnieniami do wczesnych lat dzieciństwa, widzę wielkiego fikusa beniamina stojącego w kącie dużego pokoju, a pod sufitem pajęczyny z jutowego sznurka, po których pięły się przeróżne bluszcze, pozawieszane na ścianach na pięknych, wiklinowych kwietnikach. W domu od zawsze były rośliny, mnóstwo roślin. Teraz największą miłością Mama darzy storczyki, jako cosobotni rytuał odbywa się moczenie wszystkich doniczek, by potem znów wszystkie storczyki, napojone, wróciły na parapety. Teraz to właśnie ich najwięcej znaleźć można w moim rodzinnym domu, i o kilka nowych okazów właśnie tych roślin, z okazji 26 maja, powiększy się kolekcja mojej mamy ;) A jeśli chodzi o mnie... wiecznie zaganiana, wiecznie z mnóstwem rzeczy na głowie, bez ani chwili wolnego czasu... aż tu nagle wielką miłość do roślin i fascynację nimi obudziła we mnie choroba. Choruję na depresję. Nic nie uspokaja bardziej niż przecieranie liści roztworem z olejku neem, płynu do naczyń i wody, i nigdy ale to nigdy nie musiałam się jakkolwiek zmuszać do zajmowania się moim zielonym buszem. To niesamowite co rośliny robią w głowę!

  • @misakiyuki8829
    @misakiyuki8829 3 роки тому

    Odkąd pamiętam w moim domu rodzinnym było mnóstwo sansevierii green hahnii 🌿 To już ponad 20 lat. Moja mama zawsze się nimi opiekowała i rosły jak szalone 💚 Zawsze lubiła rośliny, a poza żelaznymi damami pamiętam też piękną szeflerę i gigantycznego ficusa beniamina 🌿 W zeszłym roku wciągnęłyśmy się z mamą jeszcze bardziej i obecnie ścigamy się kto zrobi u siebie większą dżunglę 😍

  • @MK-oq7wt
    @MK-oq7wt 3 роки тому

    Kiedy myślę o mojej mamie i roślinach od razu się uśmiecham pod nosem. U nas w domu od zawsze była dżungla, przeprowadzaliśmy się 3 razy i zawsze wszystkie kwiaty wędrowały z nami pamietam ogromnego ficusa wystającego z malucha, ooogromnego wilczomlecza którego mama zawijala w dywan żeby go w ogóle jakoś ruszyć. Generalnie całe życie kwiaty byly gdzieś obok ale były mi albo obojętne albo wręcz mi przeszkadzały, zawadzały. Teraz sama jestem mama, kocham zieleń w domu( aż sama nie mogę w to uwierzyć ale tak jest) a moja mama zawsze umie mi dobrze podpowiedzieć w roślinnych dylematach ;)

  • @ortodoksja
    @ortodoksja 3 роки тому +2

    Moja mama to taka trochę "Matka Natura". Roślin zawsze było (i jest) pełno w domu - na parapetach, meblach, półkach, kwietnikach , na balkonach, w ogrodzie. Z dzieciństwa pamiętam najbardziej Yukę, mam takie zdjęcie gdy miałam 4 lata, razem z siostrą stałyśmy obok niej, była naszego wzrostu, po kilku latach nie mieściła się w pokoju i mama oddała ją do biblioteki publicznej. Podobny los spotkał szeflerę - znalazła dom w banku. Aktualnie mama ma ogromną difenbachię, która ostatnio wygryzła choinkę na Święta, bo pod nią układaliśmy prezenty, a klasyczne drzewko było wersją mini przez brak miejsca. Także rośliny w domu były czymś normalnym i jak to mówią moa mama "bez nich jest jakoś smutno". Teraz kiedy mieszkam już sama, na jej wzór stwarzam swoją kolekcję. Bardzo fajnie, że mamy wspólne zainteresowanie, zawsze można o coś dopytać, dać szczepkę, pochwalić się jakimś roślinnym sukcesem. Po 30 latach w końcu mama zazdrości mi moich ciekawych okazów a nie na odwrót :) A co ciekawsze młodszy brat, który skończył studia zaczął się teraz wkręcać w rośliny i raz "kradnie" coś jej, raz mi ;)

  • @Monika-kz8vx
    @Monika-kz8vx 3 роки тому

    😱 jakie cudowności 💞

  • @klawyczowiek5340
    @klawyczowiek5340 3 роки тому

    Moja śp. mama była królową życia!
    Kochała dzieci, miała nas dziewięcioro, rośliny, w każdym kącie stała jakaś roślinka i zwierzęta, mieliśmy na raz psy, koty, papugi, homika, rybki, żółwia, papugi i kanarka...aha i jeszcze kury na ogródku!
    Jej dom wypełniony był życiem z każdej strony. Gwar dzieci, różnorakie dźwięki zwierząt i prawdziwa roślinna dżungla. Nie wiem jak ona to wszystko ogarniała. Gdyby żyła dziś byłaby pewnie królową instagrama. :) Cieszę się, że odziedziczyłam po niej pasję i, że od Was dostaję dużą dawkę wiedzy, której Ona niestety nie jest w stanie mi przekazać. :*

  • @olapierscinska2597
    @olapierscinska2597 3 роки тому

    Moja mama zawsze kochała kwiaty 😍 Pamiętam że miała pełno pelargonii kiedy byłam dzieckiem bo tak pięknie kwitły na wiele kolorów! Zawsze jej pomagałam o nie dbać i teraz sama mam pełno doniczek z różnymi kwiatami u siebie ☺

  • @NikonComponella2011
    @NikonComponella2011 3 роки тому

    Przyczaiłam się na tę hoję wayetii variegatę jak myśliwy i oczywiście na czajeniu się skończyło. Aniu, proszę o więcej!
    Moja mama od zawsze lubiła rośliny- wychowała się na wsi. Od dziecka pokazywała mi różne rośliny i uczyła mnie ich nazwy- poczynając od ziół na łąkakach i w leśnych kniejach, przez rośliny ogtodowe, a kończąc na doniczkowych. Na zawsze zapamiętam jak razem siałyśmy rzeżuchę. Do dzisiaj mama wspiera mnie swoimi starymi sprawdzonymi radami i sposobami w uprawie roślin.

  • @anawoj3965
    @anawoj3965 3 роки тому +1

    Moja ukochana mama :D Jej kwiaty, tak jak pewnie kwiaty większości mam, zawsze rosną pięknie, cokolwiek by z nimi nie robiła. Ale przede wszystkim moja pochodząca ze wschodu mama jest kopalnią roślinnych przesądów i zabobonów, zakorzenionych w jej kulturze. Odkąd pamiętam nigdy nie można było pochwalić jej kwiatów, bo rzekomo mogło to sprawić, że zmarnieją. Co cenniejsze okazy miały przewiązaną czerwoną wstążeczkę, która miała uchronić je od „złego oka” ;). Jeśli jakaś roślina uschła albo obumarła, musiała być natychmiast wyniesiona z domu, bo według mojej mamy mogła sprowadzić na dom pecha i nieszczęście. Do ciekawszych rzeczy, które praktykowała moja mama, należy też to, że żadne pnącza w jej domu nie mogły się zwieszać - musiały mieć podpórkę i rosnąć do góry, bo inaczej mogło to podobno sprowadzić biedę (jak mama patrzy dzisiaj na przewieszające się pnącza w moim domu, łapie się za głowę ;)). Zawsze pięknie rosły jej skrzydłokwiaty - była z tego dumna, bo wierzyła, że te kwiaty usychają w domach, w których panują kłótnie i złe relacje. Na parapetach zawsze ustawiała rośliny z kolcami i kaktusy, żeby chroniły dom przed złodziejami. Taką samą rolę miał pełnić posadzony w ogrodzie czarny bez (jak kiedyś połamał się w czasie remontu ogrodu, moja mama wyczytała, że żeby go przeprosić, trzeba porozlewać wokół mleko - tak też oczywiście zrobiła, ku wielkiemu zaskoczeniu sąsiadów). Kiedy wyprowadziłam się z domu, ale nie miałam stałego chłopaka, wyniosła mi po cichu fiołka z domu, twierdząc, że ta roślina nie może być hodowana przez singli ;) Kiedy wyszłam za mąż, łapała się za głowę na widok sukulentów w sypialni - według niej ustawione w sypialni odstraszają miłość ;). Największą radość mojej mamie sprawia to, że bardzo rzadko kwitną mi hoje - podobno to rośliny biedy - czym piękniej kwitną, tym większą biedę zwiastują. Mama kocha rośliny i wierzy w ich magię - często dostaję od niej kwiaty, które mają mi pomóc w określonych sytuacjach w życiu - kiedy szlam na studia, dostałam marantę, która według przesądów sprzyja przyswajaniu wiedzy i zachęca do poznawania nowych rzeczy. Kiedy miałam ciężką sytuację w życiu, dostałam ginurę, która pozwala spojrzeć na każdą sytuację z nowej, lepszej strony. Na ślub dostałam anturium i skrzydłokwiat, które mają symbolizować rodzinne szczęście. Podobne rzeczy można byłoby wymieniać jeszcze długo i długo, niektórzy być może mogliby uznać to za dziwactwa, ale mimo tych drobnych, nieszkodliwych dziwactw moja mama jest najlepszą, najukochańszą, najbardziej kolorową mamą, kocha ludzi i rośliny, jest pełna ciepła i jedyna na świecie ❤️

  • @adriannapecak6594
    @adriannapecak6594 3 роки тому

    Wspomnień z roślinami i moją mamą mam dużo, ale nie są to raczej rośliny domowe. Kiedy byłam mała rośliny domowe były raczej w mniejszości i nikt się nimi zbytnio nie przejmował. Wspomnienia raczej dotyczą mojej mamy na działce, pielącej grządki. Lubi kombinować z roślinami ogrodowymi, wymyślać aranżacje z tego co ma z odzysku- gliniane garnki, kamienie... W tym roku odwiedziłam z nią ogrodnika i zakupiłyśmy pelargonie na balkon. Roślinami domowymi teraz zaraziłam ją ja 😆 podarowałam jej sadzonki mojego syngonium, filodendrona i epipremnum. Na dzień mamy sprawiłam jej od was anturium, jestem ciekawa czy się jej spodoba 😊

  • @nikolasosinski4458
    @nikolasosinski4458 3 роки тому +3

    Pewnego dnia pojechałem z Mamą na zakupy , zobaczyliśmy przepiękną monsterę kupiliśmy ją i od roku kupujemy w kółko rośliny. Można powiedzieć że mama zaszcepila we mnie tą zieloną pasję, na początku byłem przeciwny roślinom w moim pokoju ale moja mama kupiła mi na urodziny kalatee i od tego czasu uwielbiam rośliny, mam już w swoim pokoju ponad 30 I cały czas kupuje nowe nie potrafię się powstrzymać przed kupnem nowych . Miłego dnia
    Ps.🌲 ogldam ciebie odkąd zacząłem kolekcjonowac rośliny w poniedziałek składam kolejne zamówienia z Mamą , przepiękna roślina do wygrania na konkursie idealna do ozdobienia sypialni

  • @Klaudia-cs8jw
    @Klaudia-cs8jw 3 роки тому +1

    Moja mama miała raczej takie "klasyczne" rośliny, zawsze były paprocie, bluszcze, sansewerie 🌱 Teraz mówi że mam dżungle u siebie i że mnie zjedzą te rośliny haha dlatego na dzień mamy planuje kupić jej jedną (kupię sobie taką samą, w tekiej samej doniczce 😅). Super dostawa! Pozdrawiam 😚

  • @bliskoprzyrodypl
    @bliskoprzyrodypl 3 роки тому +1

    Moja mama miała zawsze kwiaty w domu, zwłaszcza bluszcze i syngonium. Ale najbardziej zapadł mi w pamięć grudnik, który kilka lat nie chciał zakwitnąć. I pewnego roku mama mu zagroziła, że jak się nie ogarnie to go wyrzuci - nie minęło wiele czasu i miał pełno kwiatów 😉

  • @goscniedzielnypiatek3555
    @goscniedzielnypiatek3555 3 роки тому +3

    Moje najlepsze wspomnienie roślinne z mamusia to jej marzeniem było założenie skalniaka w ogródku ja miałem wtedy ok.10 lat po milionach złożonych pisem do mojego taty w koncu zaczol robić jej upragniony skalniak trwało to ok miesiąca czasu bo to był 15 metrowy skalniak ułożony z kamieni do tego specjalnie przywieźiona ziemia.pamitam jak moja mama ze starsza moja sioostra kopały zakopywały sądziły namiętnie rośliny drzewka wieczorem zawsze rozmawiali przy stole co jutro będą sadzić jakie jescze kwiatki posadzą no to było coś dla nich ważnego i Zdajie się ze największe marzenie mojej mamy i siostry w tamtym czasie a to było 20 lat temu...teraz mogę powiedzieć ze stworzyły coś pięknego istny kolorowy raj bo wtedy moje poglądy na takiencos jak skalniak były ekhm powiem lekko nie interesowało mnie takie coś .pewnego dnia kiedy rodzice byli w pracy ja z kolegami postanowiliśmy zrobić staw bo koło mojego domu płynie rzeka nie duza ale zawsze coś nie mieliśmy zbytnio materiały do budowy tamy wiec poszliśmy do skalniaka zabraliśmy wszytskie kamienie na taczki i zawieźliśmy nad rzekę gdxie zaxzelismy budowę naszej pięknej tamy.Koelga wpadł na pomysł ze trzeba ja uszczelnić a widział na skalniaku kuce tzw trawa z Ziemia i korzeniami wiec poszliśmy nazbieraliśmy kucy tzn rośliny mojej mamy i siostry i elegancko ułożyliśmy na tamie tama wyszła mega !! Duza szczelna ale proszę sobie wyobrazić co działo się kiedy moja mama przyjechała z pracy...ja tego niezrozumiałem ale teraz aż mnie serce boli Mamo Kocham Cie:* życzę zdrówka i siły dla wszytskich mam pozdrawiam

  • @kamaa4659
    @kamaa4659 3 роки тому

    Moja mama miała chyba wszystkie prl-owskie kwiatki. Gdzieś zawsze jakaś sąsiadka dała szczepkę to tego to owego. Przez te wszystkie lata przewineły się krotony, bluszcze,wszelkie kaktusy, defenbachie, trzykrotki, asparagusy (po które sąsiedzi przychodzili do imieninowych wiązanek). Na początku lat 90 to nawet dostała kawe od kuzynki która miała szklarnie pod Kaliszem. Dziś kupiłam sobie frezje w doniczce. Powąchałam i przeniosłam się w czasie. To zapach miłości mojej mamy. Pojechała w piątek daleko do miasta i kupiła mi bukiecik frezji na komunie. Leżał w lodówce do niedzieli. To był okres kiedy nie brakowało problemów i mama miała strasznie dużo do ogarnięcia. Te frezje przypominają mi, że chociaż była nas czwórka to przez tych kilka dni mama była tylko dla mnie.

  • @katarzynao105
    @katarzynao105 3 роки тому +1

    W moim domu rodzinnym zawsze były zielone wszystkie parapety. Jedynie w łazience i spiżarce nie było.
    Od najmłodszych lat pomagałam w przesadzaniu. Mojej Mamie i mojej Mamie Chrzestnej.
    I to ona zaszczepiła we mnie ROSLINOMANIACTWO. Ciocia miała przepiękne paprotki, ale najpiękniejsze roślinki miała w ogródku. Zawsze dzieliła się ze mną szczepkami.
    Moja Mama natomiast ma różne kwiatki. Skrzydłokwiaty, haworsje, storczyki, królowe jednej nocy i cebulowe różne. Nie jeden kwiatek dostawała na imieniny, niektóre do Dziś rosną. Dziwią tym wiele osób :)
    Pierwsze kwiatki w Moim pokoju to były rozsady jej roslinek
    Dzis moje roslinomaniactwo to koło 250 kwiatków 🌱🌺🥰

  • @martynamadajczak3888
    @martynamadajczak3888 3 роки тому +4

    Moja mama od zawsze była bardzo "zieloną" mamą 😁 Odkąd pamiętam w domu mieliśmy mnóstwo roślin, od ogromnych "palm" przez draceny, monstery i przedewszystkim pełne parapety sansevierii. Zawsze na wiosnę było ich ogromne przesadzanie, a że rosły jak szalone było bardzo duużo młodych odrostów, które się wsadzało do osobnych doniczek i zanosiło do szkoły za co zawsze wpadała pochwała do dzienniczka 😁 Dziś to raczej ja jestem najbardziej zieloną osobą w domu, ale moja mama coraz bardziej się w to ze mną wkręca 💚

  • @beatazielinska276
    @beatazielinska276 3 роки тому

    Taaa.... Mamka moja to ma rękę do kwiatów jak ta lala 😁 nawet półeczke se u tatki zamówiła, żeby jej zamontował, białą,taką w kształcie plastra miodu, nowoczesną jak mówiła. I pikne kwiatki se w niej postawiła : lawenda se tam stoi i kaktusik mały i nie trza podlewać nawet, mówiła. I w żaden sposób jej nie przekonasz, że to bubel plastikowy i że nie ma żadnej urody. Mamo, kocham Cię nad życie💓

  • @arcoiris_naranja
    @arcoiris_naranja 3 роки тому +7

    Zrobisz może filmik ze zmianą palika gdy jest już za mały? A ogole da się to zrobić? Czy Epiprenum, Monstera, Philodendron nie wbijają się w nie za głęboko?

    • @gosik-ka6468
      @gosik-ka6468 3 роки тому +1

      Paliki ( te z kokosem) można przedłużać 😁 Rozganiasz dostęp od góry i wciskasz kolejny palik na niego.
      Nie ma za co 😉😆😁

    • @arcoiris_naranja
      @arcoiris_naranja 3 роки тому

      @@gosik-ka6468 też myślałam nad taką opcją. Nie chwieje się zbyt mocno?

    • @gosik-ka6468
      @gosik-ka6468 3 роки тому

      @@arcoiris_naranja musisz sama wypróbować. Zależy to od rośliny, jakie podłoże (luźne, czy gliniaste), jak ciasno w doniczce. Tu nie ma jednej odpowiedzi 😁 Zresztą sama nie stosuję zbyt często, raczej zagęszczam, niż pozwalam rosnąć pnączom w długość bez ograniczeń.

  • @marcelinacebula491
    @marcelinacebula491 3 роки тому

    Rośliny + moja Mama = Akcja reanimacja!
    Nie ma na świecie takiej rośliny której nie uratowałaby moja Mama! Każdy egzemplarz skazany na śmierć, zaniedbany, odrzucony a przygarnięty pod " zielona rękę" mojej Mamy odwdzięcza się z nawiązką! I dlatego gdy tylko widzę marniejcą roślinę automatycznie w głowie pojawia się myśl " musisz trafić do sanatorium mojej Mamy 😉". A najdziwniejsze jest to że Mama nie stosuje nic nadzwyczajnego do reanimacji roślin, po prostu ma swój sprawdzony trik od lat, który zawsze się sprawdza, ZAWSZE! I właśnie dzięki mojej Mamie, rośliny mogą dostać zawsze drugą szansę ❤️

  • @uskrzydlonykwiat
    @uskrzydlonykwiat 3 роки тому

    Witam🍀w rodzinie ja zapoczątkowałam pasje do roślin wszelkiego rodzaju. Ponoć od 5 roku życia wystarczyło żebym dotknęła roślinę aby rosła jak zwariowana 🌹Obecnie mama po mnie ma fiołka do roślin doniczkowych i co chwila pokazuje swoje piękne okazy z których jest bardzo dumna 🙂

  • @89SoulMusic
    @89SoulMusic 3 роки тому

    Moja mama nie ma jakiejś niesamowitej ręki do roślin, ale nauczyła mnie zachwytu dla nich. Odkąd miałam 5 lat pokazywała mi wiosną jej ulubione fiołki na spacerze, później w podstawówce, wracając ze szkoły często robiłam z nich bukieciki dla niej. Miałam swoje specjalne "tajne" miejsce na osiedlu gdzie rosły ich całe połacie pod krzakami pigwy. Nawet teraz gdy jestem już dorosła, nie mogę przejść obok wonnych fiołków obojętnie, bez zerwania chociaż jednego do powąchania :D Pamiętam jeszcze, że mieliśmy w mieszkaniu taką sporą hoję chyba australis albo splash i jak zakwitła, to obcięłam jej wszystkie baldachimy, żeby zrobić z nich bukiet dla mamy :D Jak można się domyśleć nie doceniła mojej inwencji twórczej ;D

  • @martakatewicz6761
    @martakatewicz6761 3 роки тому

    Moja mama jest wybredna co do kwiatków jakie lubi i chce posiadać, zwłaszcza preferuje duże okazy :D Dawno temu, salon był załadowany roślinnością, wyglądał jak dżungla :) był kwiat jednej nocy, masę fikusów benjaminów, diffenbachie, calathelki i wiele wiele innych. Bardzo o nie dbała, były to naprawdę wielkie okazy. Jednak wraz z przeprowadzką oddała większość tych śliczności do szkoły, a kolekcja znacznie sie uszczupliła. Zarzeka sie ze jej tak dobrze, ze nie ma teraz po co tyle tych roślin mieć, ale widzę po tym jak opiekuję sie tymi co zostały, ze brak jej tej dżungli co kiedyś była. Może nowy kwiatek pomógł by jej z powrotem sie otworzyć na nowych pupili.

  • @jacquespaw4411
    @jacquespaw4411 3 роки тому +3

    Moja mama nauczyła się kochać rośliny po śmierci mojego taty, dlatego będę pisała o jej miłości do roślin przez pryzmat jego osoby. Był miłośnikiem kaktusów oraz sukulentów. Do dziś pamiętam, jak nie chciałam dotykać firanki, gdyż nie raz znajdująca się na parapecie opuncja zostawiała w moich palcach dziesiątki małych igiełek. Nasze parapety zawsze były inne, gdyż mój taka przearanżował je i poszerzył. Nikt na osiedlu nie miał takich parapetów. Moja mam próbowała zajmować się kaktusami jak potrafiła, ale nie było to tak oczywiste, więc część roślin padła. Zostały agawy, opuncja i drzewko szczęścia.

  • @aleksandrasobolewska7690
    @aleksandrasobolewska7690 3 роки тому

    Moje najweselsze wspomnienie z Mamą i roślinami wiąże się też z królikiem 🐰
    Moja mama od zawsze ma kwiaty w domu, z młodości pamiętam piękne wielkie drzewko benjamina czy od zawsze fascynujący mnie sznur zielonych perełek albo te wakacje gdy leżałam pod dużą juką udając wakacje pod palmami. Jednak wspomniany króliczek trochę te palmy zmienił 😂🌴🌴...
    A cała historyjka jest taka, gdy byłam mała kochałam zwierzęta, od kur u babci po wszystkie pieski mijane na spacerze. Mama będąc na zakupach na rynku spotkała pana sprzedającego malutkie słodziutkie króliczki, wiedząc jak bardzo chcę mieć swojego zwierzaka i mama się skusiła na małego szaraczka. Króliczek mieszkał z nami w domu w swojej przytulnej klatce co by nie narozrabiał za bardzo. Zabierałam go często do ogródka żeby się z nim pobawić na świeżym powietrzu. Króliczek zawsze wtedy lubił skosić troche trawnika, którą się zajadał. Pewnego razu bawiąc się z nim w domu zawołana na obiad zostawiłam mojego małego szaraczka na wolności w salonie, a sama pobiegłam do kuchni. Po smacznym obiedzie poszłam do swojego pokoju aż tu nagle mama woła "COOO TU SIĘ STAŁOOOOO!" szybko pobiegłam do salonu, co się okazało? Nasz wspaniały króliczek też zrobił sobie obiad... i zjadł wszystkie liście do których był w stanie dosięgnąć lub się wdrapać. Salon wyglądał komicznie, na środku najedzony z zazielenioną mordką króliczek, a dookoła wszystkie rośliny wygolone od połowy w dół. Jednak nie tylko trawnik mu smakował 🌴 Oj nie chcecie słyszeć słów zadowolenia mojej mamy w stronę króliczka, skończyło się na szlabanie na trawnik przez dwa tygodnie 😂😂😂 Od tamtej pory nie pamiętam żeby jakaś roślinka stała na podłodze, za to królują na parapetach razem z pięknymi zawsze kwitnącymi storczykami. Do tej pory nie odgadłam tajemnicy dbania o rośliny mojej mamy. Rosną jej pięknie jak nikomu, a jak zapytam jak to robi to mówi że samo się robi, czasem tylko podleje 🙈

  • @aleksandran2156
    @aleksandran2156 3 роки тому +1

    Moja mama miała chopla na punkcie roślin. Ogromny dom pełen kwiatów. Ponieważ niedawno zmarła odziedziczyłam niejako w spadku całą bujną roślinność i... Oszalałam na punkcie kwiatów 😍 niestety dopiero gdy zmarła odkryłam, że jednak genów nie oszukasz 🤣 pokochałam kwiaty, mam ich mnóstwo.. Także teraz mam 2 domy pełne kwiatów, a zajmowanie się nimi to meeega szczęście. Także w jakimś stopniu mama została ze mną

  • @beatanosek8671
    @beatanosek8671 3 роки тому

    Dzięki mojej mamie zakochałam się w roślinach. Zawsze lubiłam naturę, w domu zawsze zielono, ale ja i tak myślałam że nie mam "ręki" do roślin. Pewnego dnia matki z córką, czyli wypad na kawę, zakupy poszliśmy do sklepu budowlanego gdzie były rośliny przecenione o te 70-50 procent, każdy na pewno wie o czym mówię. No i mama powiedziała że nie mam roślin to kupimy te razem i zadbamy o nie. I tak nauczyła mnie wszystkich podstaw i w ten sposób dzięki Niej pokochałam jeszcze bardziej rośliny❤🌱
    Tak te rośliny są z Nami do dziś już ładne 5 lat a nowych przybywa nam cały czas😊

  • @mateuszpieczarek9145
    @mateuszpieczarek9145 3 роки тому +1

    Moja mama przynajmniej z tego co pamiętam miała kilka/kilkanaście roślin w domu i ma do teraz nie jest jakimś roślinomaniakiem tak jak ja tylko ma, to podlewa czasem odżywki da. Ale gdy dostanie jakąś roślinkę to cieszy się bardzo. Niektóre roślinki mojej mamy mają po 10 lat, i nadal żyją. Obecnie moja mama bardzo chciałaby zamiokulkasa do łazienki spodobał się kiedyś na wystawie i tak zostało lecz nadal nie może się zebrać do zakupu bo a to drogi i nie wiadomo czy przeżyje, a to z biedronki i woli z jakiegoś sklepu typowo z kwiatami lub tam skąd jeszcze żyją lub odkłada na później ten zakup:). Pozdrawiam.

  • @edytaszarfemberg944
    @edytaszarfemberg944 3 роки тому +1

    Moja mama zawsze była zapaloną rośliniarą, ale bardziej taką ogródkową. Jej rabatki różane pokrywały swego czasu ZNACZNĄ część ogrodu, mieliśmy nawet na froncie taką okrągłą rabatkę z krzaczkami herbacianych róż które jako dzieciak jeżdżący na rowerze traktowałam jak rondo. Zabawa się skończyła gdy kiedyś straciłam równowagę i w te krzaki wpadłam. Bolało, oj bolało 😅 no i mama też się kiedyś władowała w rośliny, ale w nieco innych okolicznościach. Mają rodzice w domu taki "pustynny zakątek" bogaty w kaktusy. Mama kiedyś śpiewała sobie standardowo Abbę używając mopowego kija jak mikrofonu, zrobiła sceniczny obrót i.... Wylądowała na wielkiej opuncji 🤣 plecy miała jak jeżozwierz. Akurat wróciliśmy z siostrą ze szkoły, więc w czasie gdy ja odgrzewałam obiad, siostra pęsetą wyjmowała kolec po kolcu. Mamie oczywiście nic wielkiego się nie stało, żaden kolec na wylot nie przeszedł 😅, strat w ludziach nie było, ale w kaktusach i owszem. Opuncja zmieniła miejsce zamieszkania nazajutrz. 😁 Od tamtej pory kaktusy sukcesywnie wyjeżdżały do innych domów, aż został jeden o wartości sentymentalnej. Za to miłość do róż rośnie w siłę, na każdą okazję wszyscy muszą przynosić jej herbaciane różne ABSOLUTNIE BEZ ŻADNYCH DODATKÓW bo róże są zbyt piękne żeby je czymś przysłaniać. 😅 ostatnio w mamie zrodziła się też miłość do strelicji, więc na dzień mamy czeka już piękna sztuka z mojej osiedlowej kwiaciarni wypucowana neemem 👌 myślę że jeśli obdarzy ją taką miłością jak swoje róże, to zakwitnie na drugi dzień. 😁

  • @grimlukasgla
    @grimlukasgla 3 роки тому

    KLASYKI "PODCIEPY" i niespodzianka.
    Mam kilka roślinnych wspomnienień z Mamą. Z dzieciństwa pamietam wystrój salonu 5x6m, lata 90te, inwentaryzacja mebli - stolik typu jamnik, stolik pod telewizor, 2 małe fotele PRL, sofa 2 osobowa i rośliny, często na stojakach z żyłkami. monstera, paprotki, fikusy, kaktusy i inne klasyki lat 90tych.
    A tak współczenie trochę role się odwróciły, są lekkie tarcia, bo robię Mamie po śląsku "PODCIEPY" (dzieci podmienione przez leśne duchy). I z takich sytuacji, które mnie rozbawiły - udane nasadzenie nasturcji - w tym roku stały się już obowązkowe w ogodzie (polecam na pesto), aloesy na podwórku i nielegalnie wysiany jarmuż i pigwowiec japoński :D.
    Przebojem jednak było wspominane już przy innej okazji GERANIUM (ukorzeniania sadzonek?). Zawiozłem "nielegalna szczepkę", miała 3 liście, mama wystawiła wiosną na podwórko na słoneczny parapet, nie poznałem jej po 2 miesiacach - liście były cienozielone i wielkosci dłoni. Więc tak, mama ma ręke do kwiatków.
    PS. Wzór na sukience w kolorach liści można zrobić metodą tidedye ;)

  • @joannas.5965
    @joannas.5965 3 роки тому

    Moja mama miała multum kwiatów ale skrzydłokwiat tak ja kochały że rosły do gigantycznych rozmiarów ❤️ aż sama nie wiem jak to się stało że ja przez lata nawet kaktusa bym zabiła. Natomiast w tym roku z 2 storczyków rozrosło mi się kwiatów na 30 gatunków bo mnie JungleBoigie tak nakręciło że zatrzymałam się jak mi miejsca brakło dopiero 🙈 i wspomnę tylko na marginesie, że mogła by Pani dla mnie sesje medytacyjne czy jogi nagrywać, ten głos tak mnie chilluje nie potrafię tego wyjaśnić a słuchać mogę bez końca 😁
    Pozdrawiam

  • @Juicetynka
    @Juicetynka 3 роки тому +1

    Moja mama namiętnie hodowała aloesy drzewiaste. Do tego stopnia, że mnożyły się jak szalone, obdarowała nimi pół Zakopanego. Dodatkowo aloes był remedium na wszystko, od drzazg w palcach począwszy, na stłuczeniach i zaparciach kończywszy. Poza aloesami były jeszcze jakieś paprotki i kaktusy, ale w ilości niewspółmiernie mniejszej 🤣

  • @juliabazan9054
    @juliabazan9054 3 роки тому

    Moja mama do niedawna o roślinach dużo nie wiedziała , było ich sporo , ale dopiero odkąd ja zaszczepiłam w niej miłość roślin zrobiło się dużo dużo więcej , zaczęła się nimi opiekować wiedziała dokładnie jak i dużo czyta, teraz razem dzielimy tę pasję ❤️

    • @juliabazan9054
      @juliabazan9054 3 роки тому

      Łącznie z tym, że przeszła na level alocasi i czują się u nas dobrze 😄

  • @justynaw.7538
    @justynaw.7538 3 роки тому +1

    Z dzieciństwa pamiętam dom wypełniony roślinami. Były zielistki, sanse, pnącza, kaktusy, bonsai, , paprocie, draceny, grubosze - klasyki lat 90-tych. Potem urodził się mój brat i chyba po tym etapie roślin zaczęło ubywać (brat wymagał innego rodzaju opieki i więcej poświęconego czasu). Wspominałyśmy to ostatnio z mamą, bo teraz zieleń wraca powoli do domu. Kiedyś tych roślin nie doceniałam i sama zaczęłam się w nich rozkochiwać dopiero kilka lat temu. I razem ze mną mama powróciła do tematu. Teraz sobie gadamy o tym co tu by nowego nie postawić, czym się nie podzielić. Obecenie na mamę czekają u mnie: syngonium, scindapsus, małpka i skrzydłokwiat sensation. Mama nie wie :) Ale przyjeżdża za tydzień po raz pierwszy od paru miesięcy, więc nie mogę się doczekać!

  • @arkadiuszdurczewski
    @arkadiuszdurczewski 3 роки тому

    Moją Mamą była jednocześnie moja Babcia. Nie było u nas zbyt dużo roślin ale na parapecie południowego.... Yyyyy 🤔🤔tak południowego okna na 5 piętrze znalazło się miejsce dla paprotek nefrolepisów, z polecenia sąsiadki . Nie wiem jak, ale one tam sobie żyły, czasem sie posypały ale powstały jak Fenikt z popiołu. Stanowiły również smakowity kąsek dla mojej przygarniętej kotki Agi oraz kryjówkę, którą uwielbiała. Dziś nie ma już ze mna ani Babci ani Agi (po 17 latach) ale paprocie pozostały w mojej pamięci i sam dzisiaj posiadam 3 nefro oraz dwie humatki :) ale nie traktuje ich już mocnym słońcem i też dają sobie świetnie radę :) Miłość do roślin przyszła do mnie kilka lat temu i zagościła na dobre. :)
    pozdrawiam wszystkich 🙌

  • @Aldonaa777
    @Aldonaa777 3 роки тому

    Zabawne i jedyne wspomnienie roślinne związane z mamą, to jej próby "wciśnięcia" na siłę do mojego pokoju na parapet jakiejś roślinki. Nigdy tego nie rozumiałam, nie podzielałam zachwytu i każdą szybko uśmiercałam. Nawet kaktusy :D do dzisiaj się z tego epizodu śmiejemy patrząc na moją kolekcję :)

  • @martynka4414
    @martynka4414 3 роки тому

    Moja mama kochała od zawsze kaktusy, pamiętam ogromne, dwa razy większe ode mnie okazy. Do dziś ma ogromne okazy kaktusów, które rosną w oczach.
    Z dzieciństwem kojarzą mi się oprócz kaktusów wielkie monstery monkey mask i gęste oxalisy.
    Mama po dziś dzień 'nic z zielonymi nie robi' a rosną piękne i okazałe :)

  • @katarzynakowalczyk2383
    @katarzynakowalczyk2383 3 роки тому +1

    Kwiaty w domu były odkąd sięgam pamięcią. Mama zawsze kochała i kocha otaczać się kwiatami. Paprocie to było jej oczko w głowie. Były tak duże że dwie osoby ledwie obejmowały te cuda. Balkon zawsze najpiękniejszy na całym osiedlu. Kilka lat temu na 65 urodziny kupiłam cudną Medinille(na pewno źle napisałam). Miała 3 cudne kwiaty. No niestety, mama zapomniała że nie może stać na słońcu i kwiatek padł. Mama płakała nad nim bardziej niż nad stratą swojego pupila. Minęło 10 lat a ona nad pamięta że to jedyny kwiat który uśmierciła.

  • @bartekkoodziej9340
    @bartekkoodziej9340 3 роки тому +1

    Rośliny + moja mama nigdy nie były jakimś super połączeniem. Jedyne kwiaty o których wspomina to były sansevierie, mówi że w jej czasach mówiono na nie "szabelki" 🤣. Oprócz nich gdzieś tam w domu rosła sobie dracena, która w domu zawsze była "słynną palmą ". No cóż wtedy rynek był jaki był, kwiaty domowe były niesamowicie trudno dostępne i przy tym drogie. Stąd nie było na nie jakiegos specjalnego parcia, a o jakiś wyszukanych odmianach można było przeczytać tylko książkach. ALE ALE😃 w końcu to ja zacząłem zabawę z roślinami. Z roku na rok zaczęło przybywać ich coraz coraz więcej. Moja mama często widząc mnie przynoszącego kolejną szczepke miała dość, martwiła się kto to wszystko ogarnie. Ku zdziwniu Rośliny zaczęły ją przekonywać, a to od momentu wcześniej wspomnianej sansevieri, tylko że w odmianie z żółtym. brzegiem. Obecnie razem z mamą polujemy na roślinne nowości, a oglądanie waszych sobotnich dostaw weszło w naszą cotygodniową rutynę. Kończąc warto dodać że właśnie strasznie spodobały się jej sansevierie. Cieszę się że możemy teraz razem dzielić to roślinne "pole". Jedyne co martwi moją mamę to perspektywa mojego wyjazdu na studia, co wiąże się z dbaniem o moje skarby (43 sztuki roślinek). Mam nadzieję że jakoś to ogarniemy, będziemy podlewali razem przez Google Duo 🤣. Pozdrawiam cieplutko i Wszystkiego najlepszego Mamo ❤

  • @Asiaimpalarules
    @Asiaimpalarules 3 роки тому

    Moja rodzicielka kwiaty bardzo lubi i zawsze w domu jakieś były ale zajmować się nimi nigdy zbytnio nie potrafiła. Każda roślinka, która pojawiała się w domu, a mama dość często przynosiła zdobycze z bazarku czy z marketu, po kilku miesiącach, czasem dłużej umierała z przelania, ponieważ mama traktowała wszystkie jednakowo, przecież ma suchą ziemię z wierzchu, to trzeba podlać. Jedynym kwiatkiem, który przetrwał wszystko i mieszkał od zawsze w domu jest Epipremum, zwane ścianołazem, ten, wszystko wybaczy. Jednak zawsze w domu były kwiaty, szczególnie cięte.
    Mama niemal co tydzień idąc do babci kupowała bukiety szafirków, konwalii czy goździków i część przynosiła do domu, przeważnie stały u mnie w pokoju i cieszyły oko i nos. Teraz to ja uczę mamę, jak prawidłowo podlewać kwiaty i dobierać podłoże, dzięki czemu może powiększać ilość kwiatków i ich nie uśmiercać :D.

  • @AN-mw9sf
    @AN-mw9sf 3 роки тому

    Ja swoją pasję do roślin mogłam rozwinąć dopiero niedawno, kiedy z wiadomych przyczyn zmuszona zostałam do siedzenia w domu. Okazało się, że zanim się urodziłam, moi rodzice także zbierali ciekawe okazy roślin, ale że względu na moje bezpieczeństwo postanowili się pozbyć z domu większości roślin. Teraz moja mama często mnie odwiedza i głaszcze moje rośliny z sentymentem, słyszę jak im opowiada, że kiedyś sama takie miała ❤️

  • @mariannagabek838
    @mariannagabek838 3 роки тому

    Zawsze mieliśmy tyle roślin w domu, że punktem programu każdej wizyty gości w domu było oprowadzanie po pokojach i ich podziwianie. Wielką dumą mojej mamy (taty również) było drzewo kawy, które urosło pod sam sufit. Nie było Internetu, jedynym dostępem do wiedzy były książki o roślinach, które mamy nadal w biblioteczce. Mama opiekowała się roślinami, zaś tata projektował i wykonywał dla nich stojaki i kwietniki. Dzisiaj mama bardziej zajmuje się ogrodem, a ja roślinami w domu.

  • @wiesiakowal1303
    @wiesiakowal1303 3 роки тому

    W czerwcu mija 10 lat jak odeszła moja mama. Uwielbiała kwiaty. Miała cissusy, hoje, bluszcze i fikusy oraz swoją najukochańszą paproć którą hodowała długi czas. Po jej śmierci wszystkie kwiaty umarły oprócz paprotki którą odziedziczyłam i jak narazie dobrze się ma. Zawsze kiedy na nią patrzę wspominam mamę. Pozdrawiam

  • @klaudiajaskulska4497
    @klaudiajaskulska4497 3 роки тому +1

    Moja mama odkąd pamiętam zawsze miała parapety pełne kwiatów, kwietniki i wielkie donice roślin, na podwórku ogródki i skalniaki. Ja zawsze byłam jej przeciwieństwem, wyśmiewałam ją, że traci czas na pierdoły i mówiłam „nigdy nie będę mieć roślin, bo szkoda pieniędzy i czasu”. Aż do czasu, do czasu kiedy siłą wepchnięto mi świeżo co ukorzenionego i zasadzonego bluszcza, którego w ciągu 3 miesięcy uśmierciłam. Po tym wszystkim zrobiło mi się smutno, że nie potrafię się zająć nawet roślinką. Dostałam ponownie bluszcz, ale tym razem szczepkę do ukorzenienia. Dbałam jak o jajko i dzisiaj rośnie bujnie i zdrowo. A zdarzenie to wywołało we mnie miłość do roślin. W obecnej chwili wymieniam się z mamą roślinnymi doświadczeniami, razem ratujemy roślinki, wymieniamy się nimi, a nasze kolekcje ciągle rosną. 😊

  • @dobrewzory4300
    @dobrewzory4300 3 роки тому

    Mama wybrała dla mnie imię Viola- czyli fiołek. Moja Mama zawsze lubiła kwiaty i mieliśmy w domu dużo zielonych roślinek. Jednak teraz Mama naprawdę zaszalała i wyhodowała prawdziwą, nie przesadzam plantację fiołków afrykańskich. Jak widać Mama ma prawdziwego fioła na fiołki:) co jest super słodkie i urocze

  • @ogrodjadzi-jadwigabaczynsk4115
    @ogrodjadzi-jadwigabaczynsk4115 3 роки тому

    Ooo jest wasabi, będę polować 😉

  • @aniasad3613
    @aniasad3613 3 роки тому

    Moja mama zawsze miała dużo roślin, czasem latem robiła z nich kompozycje i wieszała na zewnątrz latem. Wspominałam już kiedyś, że też lubiłam roślinki i każde moje wyjście z mamą wiązało się z wizytą w kwiaciarni, nawet próba zaciągnięcia mnie gdzie indziej kończyła się sadzonką. To chyba po mamie😉 Mama będąc pielęgniarką dostawała roślinne podziękowania od pacjentów. Miałyśmy dużo roślin. Parę z nich mam do dziś.

  • @kathleenpl9136
    @kathleenpl9136 3 роки тому

    Ahhh, moja mama zawsze miała dużo kwiatów. Kiedyś, jak mieliśmy małe koty, to zasadziła w dużej, szerokiej donicy różne kolory fiołków alfrykanskich, a maluchy postanowiły na nich spać. Drugie kwiatowe wspomnienie, to Szeflera, która moja mama "poiła" wódką (przecierała jej liście), a ta rosła w tak szalonym tempie, że musieliśmy ją oddać do jakiegoś biurowca bo przestała się u nas mieścić. Jednak coś, co najbardziej kojarzy mi się z kwiatami i moja mamą to oleandry, ukochane kwiaty mojej mamy, przez które mama zawsze wspomina swoją przyszywaną babcie, która się nią opiekowała jak była mała. Mama zawsze wspomina ten gigantyczny kwiat, który starsza pani wystawiała na korytarz zimą. Dlatego mój najnowszy tatuaż to będzie właśnie kwitnąca gałązką oleandra, który będzie mi z kolei przypominał moją mamę.

  • @kasia4everyoung
    @kasia4everyoung 3 роки тому

    W moim domu zawsze było dużo kwiatów. Najwięcej kliwii. Mój tata przesadzał je na potęgę, ale na tym jego zabiegi pielęgnacyjne się kończyły 😁 Zatem to moja mama była tą osobą, która podlewała, przycinała i doglądała roślin. Od mamy uczyłam się tej pielęgnacji. Od mamy przejęłam też pewne "złote rady", które stosuje do dzisiaj np. że lepiej podlać raz a dobrze, zamiast często i po trochu, żeby dać ziemi przeschnąć pomiędzy podlewaniami. Od mamy też zapożyczyłam do roślinnego słownika powiedzenie "dać po łyku", co odnosiło się do podlewania skrzydłokwiatów, których po wspomnianej kliwii, sansewierii i aloesów było w domu mnóstwo. Dzisiaj mam 10 razy więcej kwiatów niż mama, zatem mama skutecznie zaszczepiła we mnie zielonego bakcyla. 🌿💚💛💐🌺🌸🌱🍀

  • @dominikaroslan2098
    @dominikaroslan2098 3 роки тому

    Moja mama to jest prawdziwa, stuprocentowa Jungle Mama 😃 od kiedy pamiętam w naszym domu było mnóstwo kwiatów, chyba wszystkie możliwe rodzaje, ale nigdy nie zapomnę bluszcza, który osiągnął dosłownie monstrualna rozmiary. Stał na specjalnie zrobionym dla niego stojaku, który swoim kształtem przypominał statek 😅 mieliśmy w salonie wielkiego zielonego Titanica, serio 😅 jako dziecko nie rozumiałam za bardzo tej miłości mamy do kwiatów (zwłaszcza jak kazała mi je myć), ale teraz sama przepadłam i mogę słuchac jej opowieści godzinami. Pierwsze kwiaty do własnego mieszkania też mam od niej, jest najlepsza ;)