17:45 - Tomku, powiedz mi co myślisz teraz, gdy kolejny cel "drugi utwór mp3 do muzyki", kolejny cel "trzeci utwór mp3 do muzyki, strona www do planszowki", kolejny cel "drugi głos lektora do aplikacji mowiacy "trzy, dwa, jeden..."" (i to cel za +15.000zł), kolejny cel "animowana instrukcja w aplikacji do planszowki", figurki takiej gry za 130zł, kosztujące dodatkowe +60zł (co mogłoby być celem dla wspierających w ramach sporego już wsparcia). Jakie jest Twoje zdanie? :) Ja osobiście wsparłem, bo uwielbiam rysunki autorki, ale widzę tutaj niewidzialną rękę marketingu, osoby doświadczonej w sprzedaży i ograniczeniu kosztów produkcji, celem zwiększenia zysku na egzemplarzu i tworzenie "niby celów" kampanii (jak ta apka na iOS). Powoli żałuję wsparcia i rozważam zwrot gry w ramach gwarancji satysfakcji. No chyba że naprawdę gra mi się spodoba tematycznie/mechanicznie (miała być z początku Lisia Straż, a tu temat ojojanie raczej mniej mi się podoba). Brałem w ciemno, aby wesprzeć autorkę. Ale widzę powoli, że ja tu głęboką kieszeń wydawnictwa będę wspierał, a nie autorkę :/
Widziałem już gry, w których były cele takie jak te "dodatkowe muzyczki", więc jakoś mnie to nie dziwi. Zwłaszcza w grze, która jest lekkim, niezbyt wymagającym tytułem dla każdego. Co prawda w wielu przypadkach były to cele społecznościowe, ale i zwykłe "pieniężne" też się zdarzały. Figurki moim zdaniem są tu zupełnie zbędne. Ale to tylko moje zdanie.
Ogólnie zgadzam się z Tomkiem- dla mnie 130zł to jednak za dużo na taką grę. I przyznam, że mojego wsparcia tytuł nie otrzyma. Jednakże życzę powodzenia wydawnictwu, a wspierającym dobrej zabawy ;)
Moje pierwsze podejście do gry na bardzo łatwym poziomie bez limitów czasu i kompletnym porozumiewaniem kończyła się fiaskiem. Nie miałyśmy pokonać problemów. Bardzo mnie to zawiodło bo wszystkie stwierdziliśmy secto jest bez sensu. To jest minus który dla mnie ta grę eliminuje. Teraz gdy słyszę ze To nie my jesteśmy "glupie" tylko tak jest że czasem się nie da jest zwyczajnie beznadziejne i żałuję zakupu :(
Fuse dostał od Was 8. Ma w moim odczuciu podobne "wady" co i Liski. Kolejne partie nie dają żadnego doświadczenia. Albo kostki będą przychylne albo nie. Też złe rzuty są karane. Aplikacja też rewelacyjna nie jest. Dwie naprawdę podobne gry a jednak w jednej wady przeszkadzają a w drugiej już nie.
Liski starają się być poważniejsze niż Fuse. Fuse to dzika turlanka, gdzie decyzje nie są rozbudowane. W Liskach to jak rozłożymy karty ma więcej wpływów na grę. Samo rozwiązywanie problemów, gdzie się nawarstwi, ile się nawarstwi, kto i ile weźmie żetonów, czy uda się zwerbować liski. A mimo tego układ kart problemów plus układ kart Ojojania na rękach graczy załatwia te decyzje za nas w dużym stopniu. Dlatego te wady bardziej bolą w Liskach, niż w Fuse. No i odmierzanie w Fuse jest na całą grę, a nie jedną jej fazę.
@@GambitTV spoko. Moim zdaniem Liski są dość trudne. Nawet gra bez odmierzania czasu to nie takie hop siup i można się zdrowo zakręcić w tej całej optymalizacji. W wersji z odmierzaniem czasu może przyprawić podobnie jak i Fuse o zawał :-)
Jest jeszcze jedno. Dawno nie grałem w Fuse, ale jeśli pominiesz w tej grze aspekt upływającego czasu, to losowość nie jest w stanie Ci zaszkodzić. Zawsze rozwiążesz wszystkie karty. W Liskach, jeśli zagrasz fazy Ojojania bez zegara, to i tak możesz przegrać, bo dociągniecie nie takie karty. Decyzje graczy nie zmienią wyniku przy niektórych układach.
@@GambitTV No cóż, polemizowalbym :-) Kolejne przerzuty mogą okazać się syzyfową pracą. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której możemy sobie rzucać do usranej śmierci, a i tak nic byśmy nie wskórali. Pewnie, że w skończonym czasie jesteśmy w stanie wykonać wszystkie zadanie, czego o Liskach powiedzieć nie można. Musimy za każdym razem wybierać mniejsze zło
Mogę Ci szybko napisać co mniej więcej usłyszysz: + Ciekawa mechanika torów dominacji; + Przejrzyste i dość proste zasady; + Niesymetryczne frakcje; +- Desing planszy, znaczników itd - Duża ilość matematycznego liczenia nad optymalizacją ruchów; - Gra bez efektu wow (czyjeś zwycięstwo po prostu ucina grę, zawsze znienacka, bez emocji i rozpamiętywania partii); - Niezbalansowane dodatki; Ocena BGG - 6.5
Z tego co mówisz , wydaje się że regrywalność będzie raczej mizerna , że gra jest raczej mocno schematyczna. Do tego specyficzna grafika , która może się podobać , ale raczej tylko fanom Lisich Spraw. Kolejna sprawa to cena , która faktycznie wydaje się mocno przesadzona. Na koniec zostawiłem sobie tytuł... " Ojojanie " ?!? Serio ?!? Co to w ogóle jest ? Nawet nie chce mi się szukać ! Totalnie niechwytliwy , beznadziejny , i nie sprawiający że chcę kupić taką grę. Pewnie tylko fani wiedzą o co chodzi , a to znaczy że taka gra nie może być nawet gateway'em , bo trafi do wąskiego grona. Mnie ona raczej odpycha , niż zachęca do spróbowania. Skoro gra jest jeszcze w fazie prototypu , to jest jeszcze czas aby pewne rzeczy zmienić , poprawić. W innym przypadku , nie daję szans na sensowne zaistnienie na rynku. Mimo to życzę wydawcy powodzenia , i zachęcam do dalszego działania.
Regrywalność jest na poziomie właśnie takich szybkich gier, które nie wymagają zbytniej kombinacji. Tytuł faktycznie wygląda jak skierowany do fanów Lisich Spraw, ale jak się to "ominie" to gra może służyć jako gateway, na przykład na konwentach, czy takich tam :)
17:50 Gratuluję przesiadki na "lepszy" sprzęt, który przy okazji może być nieskończonym źródłem "zdziwień" rodzaju: czemu te złącze nie jest standardowe, czemu kabelek lighning jest 3 razy droższy niż USB, czemu nie za złacza na słuchawki, czemu pewne aplikacje musza przechodzić certyfikację i dlatego ichdevelopment jest badziej kosztowny itp. itd. :)
@@GambitTV Ostanio na przykład w podobnej sytuacji są twórcy 7th Continent ponieważ z jakiś wymyślnych powodów Apfel blokuje im wydanie aplikacji wspierającej grę. Ale ponieważ nie musiałem wnikać w szczegóły to nie wnikałem :)
Zatem wychodzi na to, że to jest gra typowo, żeby zagrać ją na jakimś konwencie, czy targach i najlepiej zapomnieć. Choć grafiki są dość ładne, to nie należę do fanów lisich komiksów, po prostu nie znam ich. Tylko właśnie, jeżeli gra ma być ładna i zachwycać, to czemu jest ona na czas? I po co w takiej grze w ogóle jakiś klimatyczny wpis na karcie? Takie wpisy sprawdzają się w grach przygodowych, gdzie nie gra się na czas, tylko możemy spokojnie przeczytać zarówno klimatyczny wstęp, jak również mechaniczne efekty. Niestety też mam wrażenie, że ktoś chciał sprzedać grę, więc umieścił ją w klimacie lisków, żeby gra się wypromowała i sprzedała.
Wyleczyłeś mnie z tej gry :)
17:45 - Tomku, powiedz mi co myślisz teraz, gdy kolejny cel "drugi utwór mp3 do muzyki", kolejny cel "trzeci utwór mp3 do muzyki, strona www do planszowki", kolejny cel "drugi głos lektora do aplikacji mowiacy "trzy, dwa, jeden..."" (i to cel za +15.000zł), kolejny cel "animowana instrukcja w aplikacji do planszowki", figurki takiej gry za 130zł, kosztujące dodatkowe +60zł (co mogłoby być celem dla wspierających w ramach sporego już wsparcia). Jakie jest Twoje zdanie? :)
Ja osobiście wsparłem, bo uwielbiam rysunki autorki, ale widzę tutaj niewidzialną rękę marketingu, osoby doświadczonej w sprzedaży i ograniczeniu kosztów produkcji, celem zwiększenia zysku na egzemplarzu i tworzenie "niby celów" kampanii (jak ta apka na iOS). Powoli żałuję wsparcia i rozważam zwrot gry w ramach gwarancji satysfakcji.
No chyba że naprawdę gra mi się spodoba tematycznie/mechanicznie (miała być z początku Lisia Straż, a tu temat ojojanie raczej mniej mi się podoba). Brałem w ciemno, aby wesprzeć autorkę. Ale widzę powoli, że ja tu głęboką kieszeń wydawnictwa będę wspierał, a nie autorkę :/
Widziałem już gry, w których były cele takie jak te "dodatkowe muzyczki", więc jakoś mnie to nie dziwi. Zwłaszcza w grze, która jest lekkim, niezbyt wymagającym tytułem dla każdego. Co prawda w wielu przypadkach były to cele społecznościowe, ale i zwykłe "pieniężne" też się zdarzały.
Figurki moim zdaniem są tu zupełnie zbędne. Ale to tylko moje zdanie.
Czasówka z pewnymi problemami
00:00 - Wstęp
02:12 - Omówienie zasad
11:08 - Podsumowanie
Ogólnie zgadzam się z Tomkiem- dla mnie 130zł to jednak za dużo na taką grę. I przyznam, że mojego wsparcia tytuł nie otrzyma.
Jednakże życzę powodzenia wydawnictwu, a wspierającym dobrej zabawy ;)
Szanuje!
Moje pierwsze podejście do gry na bardzo łatwym poziomie bez limitów czasu i kompletnym porozumiewaniem kończyła się fiaskiem. Nie miałyśmy pokonać problemów. Bardzo mnie to zawiodło bo wszystkie stwierdziliśmy secto jest bez sensu. To jest minus który dla mnie ta grę eliminuje. Teraz gdy słyszę ze To nie my jesteśmy "glupie" tylko tak jest że czasem się nie da jest zwyczajnie beznadziejne i żałuję zakupu :(
Czy za 31,30 zł dziś warto kupić liski?
Ja bym dla siebie nie kupił. Ale dla kogoś niegrającego, kto po prostu lubi Lisie Sprawy, jako prezent pewnie tak.
Fuse dostał od Was 8. Ma w moim odczuciu podobne "wady" co i Liski. Kolejne partie nie dają żadnego doświadczenia. Albo kostki będą przychylne albo nie. Też złe rzuty są karane. Aplikacja też rewelacyjna nie jest. Dwie naprawdę podobne gry a jednak w jednej wady przeszkadzają a w drugiej już nie.
Liski starają się być poważniejsze niż Fuse. Fuse to dzika turlanka, gdzie decyzje nie są rozbudowane. W Liskach to jak rozłożymy karty ma więcej wpływów na grę. Samo rozwiązywanie problemów, gdzie się nawarstwi, ile się nawarstwi, kto i ile weźmie żetonów, czy uda się zwerbować liski. A mimo tego układ kart problemów plus układ kart Ojojania na rękach graczy załatwia te decyzje za nas w dużym stopniu. Dlatego te wady bardziej bolą w Liskach, niż w Fuse.
No i odmierzanie w Fuse jest na całą grę, a nie jedną jej fazę.
@@GambitTV spoko. Moim zdaniem Liski są dość trudne. Nawet gra bez odmierzania czasu to nie takie hop siup i można się zdrowo zakręcić w tej całej optymalizacji. W wersji z odmierzaniem czasu może przyprawić podobnie jak i Fuse o zawał :-)
Jest jeszcze jedno. Dawno nie grałem w Fuse, ale jeśli pominiesz w tej grze aspekt upływającego czasu, to losowość nie jest w stanie Ci zaszkodzić. Zawsze rozwiążesz wszystkie karty. W Liskach, jeśli zagrasz fazy Ojojania bez zegara, to i tak możesz przegrać, bo dociągniecie nie takie karty. Decyzje graczy nie zmienią wyniku przy niektórych układach.
@@GambitTV No cóż, polemizowalbym :-) Kolejne przerzuty mogą okazać się syzyfową pracą. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której możemy sobie rzucać do usranej śmierci, a i tak nic byśmy nie wskórali. Pewnie, że w skończonym czasie jesteśmy w stanie wykonać wszystkie zadanie, czego o Liskach powiedzieć nie można. Musimy za każdym razem wybierać mniejsze zło
Mare Nostrum (na półce, nad Monolith Arena) - czekam niecierpliwie na recenzję tej gry.
Dopiero co przywiozłem z Pyrkonu.
Mogę Ci szybko napisać co mniej więcej usłyszysz:
+ Ciekawa mechanika torów dominacji;
+ Przejrzyste i dość proste zasady;
+ Niesymetryczne frakcje;
+- Desing planszy, znaczników itd
- Duża ilość matematycznego liczenia nad optymalizacją ruchów;
- Gra bez efektu wow (czyjeś zwycięstwo po prostu ucina grę, zawsze znienacka, bez emocji i rozpamiętywania partii);
- Niezbalansowane dodatki;
Ocena BGG - 6.5
@Amadeusz no to za jakiś czas się przekonamy jak dobry w przepowiadaniu przyszłości jesteś :D
Z tego co mówisz , wydaje się że regrywalność będzie raczej mizerna , że gra jest raczej mocno schematyczna. Do tego specyficzna grafika , która może się podobać , ale raczej tylko fanom Lisich Spraw. Kolejna sprawa to cena , która faktycznie wydaje się mocno przesadzona. Na koniec zostawiłem sobie tytuł... " Ojojanie " ?!? Serio ?!? Co to w ogóle jest ? Nawet nie chce mi się szukać ! Totalnie niechwytliwy , beznadziejny , i nie sprawiający że chcę kupić taką grę. Pewnie tylko fani wiedzą o co chodzi , a to znaczy że taka gra nie może być nawet gateway'em , bo trafi do wąskiego grona. Mnie ona raczej odpycha , niż zachęca do spróbowania. Skoro gra jest jeszcze w fazie prototypu , to jest jeszcze czas aby pewne rzeczy zmienić , poprawić. W innym przypadku , nie daję szans na sensowne zaistnienie na rynku. Mimo to życzę wydawcy powodzenia , i zachęcam do dalszego działania.
Regrywalność jest na poziomie właśnie takich szybkich gier, które nie wymagają zbytniej kombinacji. Tytuł faktycznie wygląda jak skierowany do fanów Lisich Spraw, ale jak się to "ominie" to gra może służyć jako gateway, na przykład na konwentach, czy takich tam :)
17:50 Gratuluję przesiadki na "lepszy" sprzęt, który przy okazji może być nieskończonym źródłem "zdziwień" rodzaju: czemu te złącze nie jest standardowe, czemu kabelek lighning jest 3 razy droższy niż USB, czemu nie za złacza na słuchawki, czemu pewne aplikacje musza przechodzić certyfikację i dlatego ichdevelopment jest badziej kosztowny itp. itd. :)
To wszystko wiem. Nadal jednak używany trzyletni iPhone 6, sprawia się nieco lepiej niż moje dotychczasowe Androidy :)
@@GambitTV Ostanio na przykład w podobnej sytuacji są twórcy 7th Continent ponieważ z jakiś wymyślnych powodów Apfel blokuje im wydanie aplikacji wspierającej grę. Ale ponieważ nie musiałem wnikać w szczegóły to nie wnikałem :)
Zatem wychodzi na to, że to jest gra typowo, żeby zagrać ją na jakimś konwencie, czy targach i najlepiej zapomnieć.
Choć grafiki są dość ładne, to nie należę do fanów lisich komiksów, po prostu nie znam ich. Tylko właśnie, jeżeli gra ma być ładna i zachwycać, to czemu jest ona na czas? I po co w takiej grze w ogóle jakiś klimatyczny wpis na karcie? Takie wpisy sprawdzają się w grach przygodowych, gdzie nie gra się na czas, tylko możemy spokojnie przeczytać zarówno klimatyczny wstęp, jak również mechaniczne efekty.
Niestety też mam wrażenie, że ktoś chciał sprzedać grę, więc umieścił ją w klimacie lisków, żeby gra się wypromowała i sprzedała.