Naucz się dowolnego języka z profesjonalnymi korepetytorami i native speakerami na LiveXP, korzystając z wyjątkowych rabatów: Twoja pierwsza lekcja próbna za 🔥4 ZŁ 🔥z kodem promocyjnym: 7METROW Lub kliknij w link: livexp.biz/7METROW Z kodem 7METROW30 otrzymasz 30% zniżki na miesięczną lub kwartalną subskrypcję ✌
Po 8 latach pracy w korporacjach w Warszawie, walce z bezsennością i depresją, kiedy to całkowicie oddałam odpowiedzialność za własne życie innym ... rzuciłam to w jasną cholerę :) nie miałam kompletnie planu, po prostu z dnia na dzień spakowałam swój szpej, wyjechałam w góry, za ostatnią kasę kupiłam 20letnią Rav4 i stworzyłam z niczego życie w maleńkiej połemkowskiej wsi :) A pomysł na biznes przyszedł sam, jak tylko pozwoliłam sobie oddychać i żyć. Polecam wszystkim - być sobą! :) powodzonka
Mam teraz 20 lat i planuje pracować w korporacjach w Warszawie. Czy większość kończy tak jak ty? Czy można wydoić korporacje na jak największą ilość pieniędzy a potem cieszyć się życiem?
@@misiu6559, przede wszystkim dzisiejsze korporacje są już zupełnie inne niż korporacje sprzed kilku dekad, kiedyś starało się uformować ludzi i wycisnąć z nich jak najwięcej, a dzisiaj to ludzie zaczynają kształtować organizacje i bardzo dba się o work-life balans, można się też dużo nauczyć i złapać przydatne kontakty. Większe pieniądze można inwestować i czerpać część zysków z kapitału. Kiedyś byłem zaciekłym wrogiem korporacji, a dzisiaj jestem do nich nastawiony neutralnie, pozytywnie nie, bo to nie do końca zgodne z moją osobowością.
To pewnie zależy od psychiki, ja np robię tak żeby pracować jak najlepiej i być jak najlepszym, wtedy zmniejszam nacisk stresu bo więcej mam pod kontrolą. No ale co zdrowia napsułem na początku pracy to już nie odzyskam, pewnie na początku każdej pracy tak jest
Pan Jacek startuje teraz z Uniwersytetem Mądrych Kroków. Jeśli lubisz słuchać Jacka to bardzo polecam wybrać się na takie wydarzenie. Będzie więcej okazji, żeby go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo. ;)
Podczas jednego z wystąpień, Charlie Chaplin opowiedział ten sam żart trzykrotnie. Za pierwszym razem, cała sala głośno się śmiała. Za drugim, tylko część publiczności zareagowała śmiechem. Za trzecim, w sali panowała cisza. Wówczas Charlie, stwierdził: „Skoro nie możesz śmiać się ciągle z tego samego żartu… to dlaczego wciąż płaczesz i zadręczasz się z powodu tego samego zmartwienia?”
porównanie błyskotliwe ale zupełnie bez sensu Przecież ludzie płaczą cały czas z tego samego powodu dlatego że konsekwencje tego powodu ich ciągle dotykają a konsekwencje żartu ich nie dotykają
@@pustygrob5837A może chodzi (też) to, że od drapania rany nie zabliźni się ona. Dotyka nas wszystko, co spotykamy, ale tylko my sterujemy , jak mocno nas dotyka. To nasza decyzja
1. Bo to co nas ciągle martwi dostarcza nam zazwyczaj więcej przykrości, niż byle kawał dostarcza nam radości. Wydaje mi się to dość oczywiste. 2. Bo patrząc na neurochemię naszego mózgu wiemy, że za pomocą samych myśli o złych sytuacjach, możemy wpędzić się w stan emocjonalny podobnie intensywny co w identycznych sytuacjach na jawie. Ale niestety w drugą stronę to działa nieporównywalnie słabiej.
Marzenia to nie zawsze podróże i nie zawsze da się je spełnić, bo tak sobie postanowimy. Dla niektórych największym marzeniem jest bycie kochanym i w szczęśliwym związku, a to już nie zależy tylko od nas, ale również od drugiej osoby i tego kiedy i czy w ogóle ją spotykamy
Ale od nas zależy co chcemy i jak to definiujemy. Kochasz i szanujesz Siebie tak bardzo jakbyś chciała to dostać od innej osoby? Może Ty sama Siebie nie lubisz? Albo oczekujesz że znajdzie się na Twojej drodze ktoś dobry i miły, kto stworzy lub potwierdzi w Tobie te uczucia? A może nie szukałabyś tej osoby gdybyś sama to wiedziała? Chcesz być szczęśliwa i kochana z druga osobą? A może ktoś też na to czeka tak samo jak Ty? Owiani strachem i oczekiwaniami możecie nigdy na Siebie nie trafić. Albo tak bardzo chcecie że w tym obłędzie to stracicie? Ale czy wtedy to nie było wartościowe? Czy nie było warte poświęcenia czasu i uczuć jesli nawet przez chwilę było szczerze. A Ty doświadczyłaś to i ta błogość już zawsze z Toba będzie? Chyba Pan Jacek za mocno mi wszedł ale tak właśnie w tej chwili myślę.
Dokładnie! Na szczęście Jacek teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, więc będzie jeszcze więcej okazji, żeby czerpać od niego motywację na żywo. Warto sprawdzić
@@wasioofficial1336 Nie, nie jestem XD Po prostu bardzo cenię to, co robi Jacek, i chciałam się podzielić informacją o jego nowym projekcie, ponieważ spotkanie z nim dało mi wiele do myślenia;)
Jak mi się przykro zrobiło, od informacji o pana chorobie.... łzy mi poleciały. Jest mi Pan bardzo bliski sercu. Właściwie to Pan jest moim mistrzem. I autorytetem Zmieniłem się dzięki Panu, za co ma pan moja wdzięczność. Pana monologi dały mi kopa. Jestem po 40 sce, z dziewczyną która oznajmiła że mnie nie kocha. Jest ze mną bo dzieci?? W sumie nie wiem czy to ten powód.... strasznie ucierpiałem. Rozważałem samobójstwo, i wtedy pana znalazłem. Przestałem się przejmować dziewczyną, odpuściłem. Postanowiłem się skupić na sobie. Zacząłem od zmiany pracy, która też dawała mi w kość. Tak mnie poprowadziło, że otworzyłem swoją własną małą firmę transportową. Nieodrazu. Małymi kroczkami, lecz odważnymi. Kupiłem lawetę którą miałem sobie dorabiać w weekendy, lecz po trzech miesiącach, i wielu problemach stała się moja jedyna pracą. I to dobrą. Przez 1 rok mój przyjaciel jeździł lawetą którą mu kupiłem. Dziś już jeździ na siebie. A ja jestem usatysfakcjonowany takim obrotem spraw, chodź źle mnie potraktował. Jednak odkupił auto i ma taką samą działalność co ja. Postanowiłem się po prostu cieszyć jego szczęściem. Tak po przyjacielsku. W między czasie kiedy uczyłem się fachu postanowiłem zrealizować swoje marzenie. Porządny rower. I mam.. Można mnie popatrzyć na polskiej grupie rowerowej (uk/big mike). Kolejna sprawa, która mnie zwalniała, to brak kondycji z powodu nadwagi. Dziś dalej mam brzuszek, ale lżejszy o 25kg. Rower to moje narzędzie do łamania swoich barier. W tym roku się odwarzywem wyruszyć w bikepackingową wyprawę. Zawsze to chciałem robić. Przypadkiem znalazłem post na grupie że ktoś chce jechać the old chalk way, prehistorycznym szlakiem kredowym. 570 km zaczynając w korwalii. Nie źle jak na kogoś kto nie miał siły iść do kibla.... Nie do końca wiedziałem na co się piszę, a mimo wielu błędów amatorskich zaliczyłem najwspanialszą 6cio dniową przygodę życia. Poznałem fantastycznego człowieka, którego uważam za przyjaciela na chwilę obecną. Właściwie zdradzę ze przypadkowym towarzyszem był chłopak który ukończył eurodivaide(nie wiem jak to się pisze ale 7600km, od Norwegi do portugali jako jedna z 16tu osób na świecie co to ukończyła jedyny polak który tego dokonał, z drugim czasem na świecie, ) o czym nie wiedziałem kiedy się z nim umówiłem na naszą wyprawę. Więc on i ja... haha Jestem z tego dumny, że dojechałem, i że mam takiego kolegę. Kolejnym następstwem mojej odwagi, to wbrew dziewczynie, było dokupienie rowerków dla trzech synów, którzy dzielnie ze mną jeżdżą. Nawet mama się z nami zabiera nie raz, na wypady. Powiem tak, 7 lat chłopak i pokonał dystans 66km. Tzn wszyscy go pokonali, ale mówię o tym młodszym Pochwale się że w tym roku szybko, robiłem inną solową ultra wyprawę. Co się na niej odwaliło to cud.... Na końcu świata zepsuł się rower. I na końcu świata ktoś mi pomógł, a stało się to tylko dlatego że mimo fatalnej sytuacji, byłem szczęśliwy, na plaży przypadkowy facet którego zagadałem o wogóle co innego. Od kąd wróciłem z pierwszej wyprawy zmieniłem podejście do pewnych spraw pierwszy raz od wielu lat jestem szczęśliwy, a przynajmniej odważniejszy do swojego szczęścia. W domu też coś się zmieniło. Kiedy ja zaczynam płonąć zapłonęło coś między nami również, a przynajmniej tak mi się wydaje. Przez zmiany które dokonałem w swoim życiu, a jest ich dużo, odstawienie używek, alkoholi, po przez zaczęta dietę, oraz rowerowe wypady, i nauki stolityzmu, nabrałem witalności. Ten rok to zdecydowanie najlepszy rok w życiu. A to jeszcze nie koniec. Tu wspominam te najważniejsze sprawy, które zaczęły się przez Pana. Jeszcze według pewnych porad-nauk, Postanowiłem, że będę kochać moją dziewczynę. Nie oczekując nic w zamian. Bo cóż to za miłość, kiedy liczysz na coś w zamian? Wiecie co... nie nie powiedziała że kocha... ale widzę że zaczęła się uśmiechać w moją stronę, czego nie doświadczałem od 5ciu lat. Mi to wystarczy. Zresztą bardzo mnie wspiera mimo że nie kocha. Z kluczowych zmian, przestałem się zadawać z tymi przyjaciółmi co tak się tylko nazywali. Zwłaszcza jedna zakończona znajomość była dziwna. Może za mocno ja potraktowałem byłego brata, ale nie chciałem tolerować że mnie kłamie, nazywając bratem. Właściwie może przesadziłem ale jak już tyle napisałem to powiem co się stało. Powiedziałem PRZYJACIELOWI że jak chce utrzymać naszą relację musimy się spotykać częściej. Dość znaczny dystans, ale nie pytajcie mnie dlaczego ustaliliśmy że warunkiem kontynuacji braterstwa ma być, obietnicą że się spotkamy maks za 2 miesiące. Dodałem to tak: jak trzeba będzie to rowerem przyjadę. Ale spotkajmy się w połowie drogi. Obiecał, ale ja mu nie wierzyłem. Powiedziałem ,a dodam że to rozwodnik, że moje słowo po pijaku jest więcej warte jak jego przysięga małżeńska. Ups... trochę za mocno nie?!? Chodzi o to, że w buty se może włożyć honor, a dla mnie słowo moje droższe od pieniędzy. Tak jak się domyślasz, od tamtej pory już się nie przyjaźnimy, chodzi o to że nie chciałem być jego kołem ratunkowym, czy jakimś rezerwowym przyjacielem. Mimo tego nietaktu z mojej strony, Obiecał, wręcz przysięgał, że się zobaczymy. I tyle miałem przyjaciela, ale to mała strata. To było kolega tylko do zabawy, a raczej ja nim dla niego byłem. Dlaczego o tym piszę? Bo trzeba się cenić, a jak ktoś cie nie szanuje i kłamie to naiwnym by było wiara w taką przyjaźń. A ważne jest z kim się zadajesz. To nie było jakoś zaplanowane, ale wierzę że się dobrze stało. Generalnie dzięki Panu, z niezdolnego grubasa, który płakał przed pracą, i i nie widział sensu w życiu, pijącego do lustra by zapominać o depresji, nie wierzącego że kiedyś będzie lepiej, myślącego o samobójstwie zacząłem wierzyć w siebie. Za pana radą, uwierzyłem w siebie. Co otworzyło wiele drzwi. Często polecałem pana nazwisko przyjaciołom, jednak stwierdzam z przykrością, że rzadko się skuszali. A co teraz u mnie? Za parę tygodni jadę z przyjacielem na parodniową wyprawę rowerami. Czekam na koncert kultu w Manchesterze. Dodam że zawsze marzyłem żeby posłuchać Staszewskiego na żywo. Za 15 dni kolejne marzenie spełniam. Dalej przewożę auta na mojej lawecie, co daje mi niesamowity fan kiedy trafiają mi się klasyki, bo motoryzacja to moja kolejna pasja. Mimo wielu godzin za kółkiem lubię swoją pracę co też jest żadkością. Właśnie jestem w pięknej szkocji, i robię przerwę, bo postanowiłem to napisać. Oprócz wspomnianej krótkiej wyprawy, planuje jeszcze jedną, w tym roku trzasnąć 1000km to taki cel, by pokonać taką barierę. Co weekendowe wyprawy, z całą rodziną ale tu zależny jestem od pogody. Mój ulubiony fragment: -a dziadek zdjęcia robił. Panie Jacku, trochę za długo, i pewnie w błoto pójdą te wypociny. Ale chciałem Panu oznajmić że wszystko zaczęło się od Pana słów! Wpłynął Pan na mnie, zmienił mnie Pan, za co bardzo mocno Panu DZIĘKUJĘ!! Jedna nawrócona duszyczka na Pana konto. Nie wiem czy z tąd się dowiem na co Pan zachorował, jeżeli nie nie będę kopać by się dowiedzieć. Chyba nie chcę. Życzę Panu zdrowia, i szczęścia! Amen.
super czytac że komuś coś w życiu się udało, rodakowi który urodził się z mentalnością ofiary ale determinacją i wiara w siebie wyszedł z tej bańki. Wszystkiego dobrego!
To jak scenariusz na film. Duża pozytywna zmiana. Podziwiam. Myślę, że ona Pana kocha jeśli nie odeszła. Wszystko co Pan osiągnął to Pana kapitał. Ponoć Wszystko co nas spotyka ma sens. Zachowanie dziewczyny jednak pchnęło Pana do pracy nad sobą. Życzę szczęścia i przyjaźni z dziećmi na zawsze🍀
Pieknie się to czyta ,...👏 .. Dziękuję,że podzieliłeś się w sumie prywatnymi sprawami... Pozdrawia też "40stka"..dosłownie można powiedzieć,że zacząłeś 2 życie po 40stce😉
Dziękuję tak bardzo za możliwość wysłuchania wywiadu z Panem Jackiem. Panie Jacku. Bardzo dziękuję za Pana mądrości, których słucham od lat. Proszę wierzyć w moc cudownej, nieskończonej boskiej miłości i mimo choroby być cudownej, pozytywnej myśli, która czyni cuda. Pozdrawiam serdecznie i przesyłam moc pozytywnej energii ❤ z miłością 💓 Weronika
Jacek przekazuje piękne słowa, teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków gdzie będzie można go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo. Doceniajmy możliwość wysłuchania Pana Jacka!
Słuchałem podcastow z Panem Jackiem podczas niedawnego remontu domu. Zrobiłem wykończeniówke swojego domu od stanu deweloperskiego domu 280 m2 do zamieszkania na gotowo :) większość czasu remontu właśnie słuchając pana Jacka :)
Ja zawsze słucham Pana Jacka jak zmuszam się do robienia rzeczy, których nie lubię lub się muszę zmusić do czegoś więc wydaje mi się wiem o czym mówisz ;) A skoro jesteś fanem, może zainteresuje Cię Uniwersytet Mądrych Kroków. To nowy projekt, gdzie będzie można rozmawiać z nim na żywo. 😊
Panie Jacku, Totalnie nie kupuje 99,99% coachow, mówców itd itp, ale Pana uwielbiam i uwazam, jest Pan kozakiem w tym co Pan robi ! :) Rozumiem w 100% to co Pan powiedzial odnosnie choroby. Mam 33 lata i od 10 lat jestem chory na SM (jest bardzo ok, mam kochajaca rodzine, prowadze firme itd itp) i w swojej glowie od lat mam gdzies wlasnie mysl, ze w sumie ten SM to bylo cos dobrego co mnie spotkalo (zawsze moglo byc gorzej >> moglem miec raka trzustki i dawno umrzec, moglem nie miec mozliwosci wyzywic swojej rodziny itd...). Zachorowalem na etapie bycia gnojem i mam takie przeswiadczenie, ze bylo to na etapie gdy moj charakter sie tworzyl i ten wlasnie SM pomogl go scementowac ;) Panie Jacku zycze najlepszosci, duzo zdrowia, wszystko inne Pan ma ;) Oby kiedys byla okazja sie "minac", powiedziec dzien dobry i podziekowac ! :)
Piękne słowa oraz super podejście do życia. A jakbyś kiedyś chciał zamienić z Jackiem kilka słów, to teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków - będzie można go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo, jest to naprawdę wartościowa oraz inspirująca opcja
Każdy opowiada i „doradza” co by zrobił, tylko opierając na swoim doświadczeniu albo potrzebach czy marzeniach. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na wszystko.
nie ma co się martwić na zapas, należy przekraczać swoje granice, wychodzić poza swoją strefę komfortu, każdy problem można rozwiązać tylko trzeba na to spojrzeć z szerszej perspektywy, aby znaleźć rozwiązanie - Pan Jacek bardzo dobrze mówi i mądrze
Ja postanowiłem, że za wszelką cenę będę realizować swoje marzenia o podróżach w wieku około 22 lat i od 20 lat je realizuję. Nie chcę marzeń odkładać na kiedyś, bo "kiedyś" może być już za późno na ich realizację.
..Dziękuję Panie Jacku. aktualnie bardzo mi Pan Pomaga. ..Dobrze, że akurat teraz właśnie trafiłem na Pana treści ..kiedy tego potrzebuję Pozdrawiam serdecznie życząc wszystkiego dobrego
19:37 o to to to... Ja to nazywam życiem w swoim stylu. Nikt mi nie będzie mówił co jest dla mnie najlepsze (bo nie jest mną) ale to nie znaczy, że nie pytam o zdanie i nie biorę go pod rozwagę. Biorę odpowiedzialność za swoje decyzje i czyny, bo wtedy zyskuje kontrolę nad własnym życiem.
Zrobił mi Pan dzień i kolejne. Dziękuję. Też staram się nie karmić głowy złymi rzeczami ale od dziś zwrócę na to jeszcze większą uwagę. Jestem pokoleniem gdzie większość rzeczy realizowało się ze „strachu”.
"Zrobić dzień" ? Trzeba się posiłkować angielskim jakby polski język nie był wystarczający np. Sprawiłeś, że mój dzień jest fajny. Jakiś kompleks językowy?
Dzięki panu i historii z ,,kamperem,, też postanowiłem spełnić marzenie nawet żona miała taki samo zdanie co pana zboża na ten temat no i dziękuję bardzo👍w wieku 40lat mam 🏍️
"Ja mógłbym napisać książkę w weekend". Słuchając tego, co ten pan mówi i jak mówi, jestem w stanie w to uwierzyć. Czata gpt z pewnością by nie potrzebował, obdarza nas tak "odkrywczymi" spostrzeżeniami, że nie daję rady dotrwać do końca. A więc to na tym robi się dziś pieniądze...
Nie wierzcie w to, że ktoś wam powie jak macie żyć i zastosujac sie do tych rad bedziecie szczesliwi. Kazdy z nas musi znalezc to powolanie w sobie, a on tylko robi kaske na tym mieleniu
człek po psychologii wierzący w 'numerologie'... po psychologii powinien wiedzieć czym jest wiara ;) chyba kolejny "psycholog" który poszedł tam tylko po to by pomóc sobie ale się nie udało (jak w kazdym takim przypadku) i teraz w wyrachowanej otoczce sprzedaje swoją hipokryzje ciemnocie. ja tu widze zwykłe foliarstwo (numerologia, coaching)
Też mnie ten wywiad mocno zainspirował! Jeśli chcesz jeszcze więcej takich rozmów z Jackiem, to polecam Uniwersytet Mądrych Kroków - tam można dyskutować z nim na żywo. Może warto zajrzeć.
Najlepsze słowa jakie usłyszałem od Jacka ale na tedx w jego wystąpieniu to że "skuteczność jest miara prawdy. I jeżeli człowiek nie jest w zyciu skuteczny to warto to zmienic.". Jeżeli jest nam źle to trzeba działać. Lepiej podjąć nieprzemyślane decyzje niz tkwić bez zmian. Najwyzej sie nie uda ale będą doświadczenia i próba. I dotyczy to wszystkich sfer życia, relacji, zawodowych i marzen.
Pan Jacek jest w wieku moich rodziców. Z wieloma mądrościami życiowymi się zgadzam. Mniej więcej tak 60% tego co mówi. Pozostała część to ten sam zakres życia i świata w którym prawdopodobnie nie zrozumiałbym się z moimi rodzicami. Jestem tym gościem co jest w teamie z ludźmi z Hydrabadu, Bangalor, Bukaresztu, Rotterdamu innych miejsc. Jeżdże z żoną i dziećmi na camping do Chorwacji czy Włoch pod namiot. Lubię podróże, jak każdy ale jednocześnie nie stawiłbym ich na piedestale. Ta prostolinijność opowieści nie przystaje do obecnych czasów. Nic już nie jest tylko czarne albo białe, dobre albo złe, takie czy siakie. Ezoteryka i numerologia - boję się cokolwiek napisać żeby nie urazić uczuć religijnych. Natomiast niewątpliwie Pan Jacek w podróży przez życie, przeszedł/przeżył/doświadczył i opowiedział nam wiele ciekawych, interesujących, rozwijających rzeczy. Dziękuję za to.
Również podzielam twoje zdanie;) Jacek teraz startuje z Uniwersytetem Mądrych Kroków, będzie można go posłuchać i podyskutować na żywo. Myślę że Ci się spodobać
To niesamowite, jak czasem słowa potrafią tak trafić w nasze własne doświadczenia. Jeśli lubisz takie inspiracje, to Jacek rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, gdzie będzie więcej okazji do rozmów i refleksji na żywo. Może Cię to zainteresować! 😊
Zgadzam się w pełni, Jacek to klasa sama w sobie! A jeśli podoba Ci się to, co mówi, to koniecznie sprawdź Uniwersytet Mądrych Kroków - tam będzie więcej takich rozmów i będzie można podyskutować. :)
10:27 większość psychologów uważa że nie przechodzą tych faz jak każdy inny człowiek a w rzeczywistości wychodzi trochę inaczej. Myślą że oni ominęli niektóre etapy a w ostatecznym rozrachunku wychodzi że wyglądało to jak u przeciętnego człowieka a nawet gorzej. Wmawiają sobie że się pogodzili ale potem dopiero przychodzi ten czas że faktycznie się godzą z tym co ich spotkało. Sami wytwarzają iluzję że są inni niż każdy inny człowiek
To jest niesamowite jak bardzo motywujący jest Pan Jacek. Daje mega energię. Dziękuję 😊 Moim marzeniem jest pobyć kilka godzin z Panem Jackiem i podzielić się swoimi wątpliwościami.
@@ojtamojtam-il5zb Łap marzenia i je realizuj.. Ja już skoczyłam na banji, Latałam wszyskim,co lata... Wchodziłam tam , gdzie nikt wcześniej nie był.. Rób wszystko, żeby nie żałować że nie sprobowalas
Odnośnie cieszenia się wśród Polaków z dokonań, to jednak coś w tym jest. ja mam tak, że jak coś zrobię, co było wymagające to potrafię to wspominać i być dumny przez długi czas (czasem bardzo długi). Ale powiedzmy że sytuacja nie jest jakaś wyjątkowa, tylko na przykład prozaiczna, i powtórzę kilka razy osobom z rodziny, bratu, dziewczynie, że cieszę się i że jestem zadowolony z siebie. To już jest za dużo dla nich. ;p Ja mam nieco w drugą stronę, faktycznie, ale no jednak większość się nie cieszy z dobrych rzeczy, a jak już to na bardzo krótko i szybko zapominają.
Ja dopiero po 50-tce zrozumiałam, że nie mogę ciągle żyć dla innych, uszczęśliwiać wszystkich wokół, wiecznie stawiać siebie na końcu "łańcucha pokarmowego". Wracam po latach do tańca, który z powodów zdrowotnych musiałam za młodu porzucić, stworzyłam dwa kanały na YT, które traktuję jako sposób zrealizowania pasji artystycznych; bez poczucia winy funduję sobie prywatne lekcje tanga i relaksujące pobyty w gościnnym dworku. Nie zamierzam żyć wiecznie, chcę jeszcze wiele innym od siebie dać, ale też muszę wreszcie obdarować siebie, choćby wyjazdem do ulubionego Wiednia czy obejrzeniem musicalu w Londynie na żywo. Przedmioty, zdobycze materialne mnie nie obchodzą. Życie ucieka tak szybko. Pozdrawiam i życzę panu Jackowi hartu ducha w chorobie.
Zdecydowanie, można słuchać godzinami! Jak coś, to Jacek rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, tam będzie więcej takich rozmów na webinarach. Warto sprawdzić!
Bez zdrowia nie ma nic, dosłownie. Ja nie moge latac samolotem,nie moge jeździć autem, nie moge uprawiac sportòw, nie cieszy nic a wspomnienia kiedy moglam wszystko choroba zatarła, rozpłynęły sie. Dla mnie te wszystkie motywacje są śmieszne,chyba ze dla ludzi ktorzy mają wszystko ale chca mieć wiecej.
Bardzo dobrze Cię rozumiem Karolino. Nie wiem na co chorujesz ale mam podobne ograniczenia i jeszcze inne. Staram się cieszyć z każdej lepszej chwili. Pozdrawiam ❤
I Twoim wpisem motywujesz mnie jeszcze bardziej, żebym realizował to czego pragnę. Bogactwo materialne. Wierzę w pieniądze i w to, że dzięki nim zdrowie mogę sobie kupić, nawet jeśli rzadko stykam się ze służbą zdrowia. Szczególnie, że powstają coraz nowsze technologie. Wręcz bajkowe. A gdybym znalazł się w sytuacji totalnego ograniczenia to albo zakończył bym swoje wcielenie sam albo świadome sny byłyby priorytetem albo technologie typu VR na poziomie nie pozwalającym na odróżnienie świata realnego od wirtualnego. Dziękuję za Twój komentarz. 😘
Naucz się dowolnego języka z profesjonalnymi korepetytorami i native speakerami na LiveXP, korzystając z wyjątkowych rabatów:
Twoja pierwsza lekcja próbna za 🔥4 ZŁ 🔥z kodem promocyjnym: 7METROW
Lub kliknij w link: livexp.biz/7METROW
Z kodem 7METROW30 otrzymasz 30% zniżki na miesięczną lub kwartalną subskrypcję ✌
Po 8 latach pracy w korporacjach w Warszawie, walce z bezsennością i depresją, kiedy to całkowicie oddałam odpowiedzialność za własne życie innym ... rzuciłam to w jasną cholerę :) nie miałam kompletnie planu, po prostu z dnia na dzień spakowałam swój szpej, wyjechałam w góry, za ostatnią kasę kupiłam 20letnią Rav4 i stworzyłam z niczego życie w maleńkiej połemkowskiej wsi :) A pomysł na biznes przyszedł sam, jak tylko pozwoliłam sobie oddychać i żyć. Polecam wszystkim - być sobą! :) powodzonka
Super! Jaki to pomysl?
Mam teraz 20 lat i planuje pracować w korporacjach w Warszawie. Czy większość kończy tak jak ty? Czy można wydoić korporacje na jak największą ilość pieniędzy a potem cieszyć się życiem?
@@misiu6559, przede wszystkim dzisiejsze korporacje są już zupełnie inne niż korporacje sprzed kilku dekad, kiedyś starało się uformować ludzi i wycisnąć z nich jak najwięcej, a dzisiaj to ludzie zaczynają kształtować organizacje i bardzo dba się o work-life balans, można się też dużo nauczyć i złapać przydatne kontakty. Większe pieniądze można inwestować i czerpać część zysków z kapitału. Kiedyś byłem zaciekłym wrogiem korporacji, a dzisiaj jestem do nich nastawiony neutralnie, pozytywnie nie, bo to nie do końca zgodne z moją osobowością.
To pewnie zależy od psychiki, ja np robię tak żeby pracować jak najlepiej i być jak najlepszym, wtedy zmniejszam nacisk stresu bo więcej mam pod kontrolą. No ale co zdrowia napsułem na początku pracy to już nie odzyskam, pewnie na początku każdej pracy tak jest
A ile to już lat tak już to nowe życie trwa? Pozdrawiam
Wywiad z moim mentorem, idolem. Mogę tego Pana słuchać w nieskończoność. Mega mądry i inteligenty człowiek. Dziękuję za ten wywiad!!
Również uwielbiam słuchać 😊😊😊
Jedyny i najlepszy ❤
Byłam w zeszłym tygodniu w Opolu na jego przemowie. Cudo ❤
Pan Jacek startuje teraz z Uniwersytetem Mądrych Kroków. Jeśli lubisz słuchać Jacka to bardzo polecam wybrać się na takie wydarzenie. Będzie więcej okazji, żeby go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo. ;)
Typek nawija z ″trójkącikiem z dłoni″, twierdzi, że wierzy w numerologię i że nie żyje wg tego o czym mówi
Podczas jednego z wystąpień, Charlie Chaplin opowiedział ten sam żart trzykrotnie.
Za pierwszym razem, cała sala głośno się śmiała.
Za drugim, tylko część publiczności zareagowała śmiechem.
Za trzecim, w sali panowała cisza.
Wówczas Charlie, stwierdził:
„Skoro nie możesz śmiać się ciągle z tego samego żartu… to dlaczego wciąż płaczesz i zadręczasz się z powodu tego samego zmartwienia?”
Doskonałe 👌
porównanie błyskotliwe ale zupełnie bez sensu Przecież ludzie płaczą cały czas z tego samego powodu dlatego że konsekwencje tego powodu ich ciągle dotykają a konsekwencje żartu ich nie dotykają
@@pustygrob5837A może chodzi (też) to, że od drapania rany nie zabliźni się ona.
Dotyka nas wszystko, co spotykamy, ale tylko my sterujemy , jak mocno nas dotyka. To nasza decyzja
1. Bo to co nas ciągle martwi dostarcza nam zazwyczaj więcej przykrości, niż byle kawał dostarcza nam radości. Wydaje mi się to dość oczywiste.
2. Bo patrząc na neurochemię naszego mózgu wiemy, że za pomocą samych myśli o złych sytuacjach, możemy wpędzić się w stan emocjonalny podobnie intensywny co w identycznych sytuacjach na jawie. Ale niestety w drugą stronę to działa nieporównywalnie słabiej.
@@Reality-DistortionDlatego jak się zdarzy w tą drugą stronę to trzeba ciągnąć to ile się da 😉
Mądry człowiek. To obok takich osób powinniśmy stawiać określenie "influencer".
Od dawna doceniam swój tok myślenia. Wole nie wiedzieć co mnie czeka, niż zostać w miejscu w którym wiem, że nic mnie nie czeka.
A ja wręcz odwrotnie. Pod warunkiem że mam miliony i święty spokój.
Myśl zabieram dla siebie. Trafiła do mnie mocno. Dziękuję
Marzenia to nie zawsze podróże i nie zawsze da się je spełnić, bo tak sobie postanowimy. Dla niektórych największym marzeniem jest bycie kochanym i w szczęśliwym związku, a to już nie zależy tylko od nas, ale również od drugiej osoby i tego kiedy i czy w ogóle ją spotykamy
To prawda, być szczęśliwym i zdrowym w swoim życiu
Na świecie masz 8 miliardów ludzi. Jeżeli twierdzisz, że nikomu nie pasujesz, to po prostu oszukujesz sam siebie
Ale od nas zależy co chcemy i jak to definiujemy. Kochasz i szanujesz Siebie tak bardzo jakbyś chciała to dostać od innej osoby? Może Ty sama Siebie nie lubisz? Albo oczekujesz że znajdzie się na Twojej drodze ktoś dobry i miły, kto stworzy lub potwierdzi w Tobie te uczucia? A może nie szukałabyś tej osoby gdybyś sama to wiedziała? Chcesz być szczęśliwa i kochana z druga osobą? A może ktoś też na to czeka tak samo jak Ty? Owiani strachem i oczekiwaniami możecie nigdy na Siebie nie trafić. Albo tak bardzo chcecie że w tym obłędzie to stracicie? Ale czy wtedy to nie było wartościowe? Czy nie było warte poświęcenia czasu i uczuć jesli nawet przez chwilę było szczerze. A Ty doświadczyłaś to i ta błogość już zawsze z Toba będzie? Chyba Pan Jacek za mocno mi wszedł ale tak właśnie w tej chwili myślę.
Jak bardzo bliskie mojemu sercu jest to ,co Pan mówi❤
Uwielbiam Pana słuchać ,dodaje mi Pan siły , pewności i uspokaja.Dziękuję❤
Autor najlepszego coachingu ever (11 lat temu TED)
dobry występ. W przeciwieństwie do tego teraz, nuda i depresja
@@profesorinwestor1984 Widać że go coś zjada. Widać chorobę
@@ppkbtb nie zaprzeczę, ale to straszna ironia. Koleś opowiada jak żyć pełnią życia i jak być szczęśliwy i dostaję depresję...
@@profesorinwestor1984 Zdaje się temat na czasie : Depresyjność facetów i jej okazywanie, na przykładach np Robina Williamsa.
a jakie to ma znaczenie...każdy ma swoją drogę...
Nawet Pan nie wie jak kilkanaście lat temu, swoim wystąpieniem na Tedzie, zmienił Pan moje życie.
Dziękuję.
Niespodziewany gość a Pan Jacek jest mega inteligentnym gościem
Dużo zdrowia Panie Jacku! Bo jak Pana zabraknie, to kto nas będzie tak pięknie motywował do robienia tych wszystkich fajnych rzeczy😉
Dokładnie! Na szczęście Jacek teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, więc będzie jeszcze więcej okazji, żeby czerpać od niego motywację na żywo. Warto sprawdzić
Ty jesteś botem xD?@@MajaKosińska-k8z
@@wasioofficial1336 Nie, nie jestem XD Po prostu bardzo cenię to, co robi Jacek, i chciałam się podzielić informacją o jego nowym projekcie, ponieważ spotkanie z nim dało mi wiele do myślenia;)
Jak kto, jest jeszcze pan Jerzy Bralczyk.
Pan JW jest tak szczery, że spokój i mądre myśli akceptuję, dziękuję za kolejny ciekawy wyklad🦋
Jak mi się przykro zrobiło, od informacji o pana chorobie.... łzy mi poleciały.
Jest mi Pan bardzo bliski sercu. Właściwie to Pan jest moim mistrzem. I autorytetem Zmieniłem się dzięki Panu, za co ma pan moja wdzięczność.
Pana monologi dały mi kopa.
Jestem po 40 sce, z dziewczyną która oznajmiła że mnie nie kocha. Jest ze mną bo dzieci?? W sumie nie wiem czy to ten powód.... strasznie ucierpiałem. Rozważałem samobójstwo, i wtedy pana znalazłem.
Przestałem się przejmować dziewczyną, odpuściłem. Postanowiłem się skupić na sobie.
Zacząłem od zmiany pracy, która też dawała mi w kość.
Tak mnie poprowadziło, że otworzyłem swoją własną małą firmę transportową. Nieodrazu. Małymi kroczkami, lecz odważnymi. Kupiłem lawetę którą miałem sobie dorabiać w weekendy, lecz po trzech miesiącach, i wielu problemach stała się moja jedyna pracą. I to dobrą.
Przez 1 rok mój przyjaciel jeździł lawetą którą mu kupiłem. Dziś już jeździ na siebie. A ja jestem usatysfakcjonowany takim obrotem spraw, chodź źle mnie potraktował. Jednak odkupił auto i ma taką samą działalność co ja. Postanowiłem się po prostu cieszyć jego szczęściem. Tak po przyjacielsku.
W między czasie kiedy uczyłem się fachu postanowiłem zrealizować swoje marzenie. Porządny rower. I mam..
Można mnie popatrzyć na polskiej grupie rowerowej (uk/big mike).
Kolejna sprawa, która mnie zwalniała, to brak kondycji z powodu nadwagi. Dziś dalej mam brzuszek, ale lżejszy o 25kg.
Rower to moje narzędzie do łamania swoich barier. W tym roku się odwarzywem wyruszyć w bikepackingową wyprawę. Zawsze to chciałem robić.
Przypadkiem znalazłem post na grupie że ktoś chce jechać the old chalk way, prehistorycznym szlakiem kredowym. 570 km zaczynając w korwalii. Nie źle jak na kogoś kto nie miał siły iść do kibla.... Nie do końca wiedziałem na co się piszę, a mimo wielu błędów amatorskich zaliczyłem najwspanialszą 6cio dniową przygodę życia. Poznałem fantastycznego człowieka, którego uważam za przyjaciela na chwilę obecną. Właściwie zdradzę ze przypadkowym towarzyszem był chłopak który ukończył eurodivaide(nie wiem jak to się pisze ale 7600km, od Norwegi do portugali jako jedna z 16tu osób na świecie co to ukończyła jedyny polak który tego dokonał, z drugim czasem na świecie, ) o czym nie wiedziałem kiedy się z nim umówiłem na naszą wyprawę. Więc on i ja... haha
Jestem z tego dumny, że dojechałem, i że mam takiego kolegę.
Kolejnym następstwem mojej odwagi, to wbrew dziewczynie, było dokupienie rowerków dla trzech synów, którzy dzielnie ze mną jeżdżą. Nawet mama się z nami zabiera nie raz, na wypady. Powiem tak, 7 lat chłopak i pokonał dystans 66km. Tzn wszyscy go pokonali, ale mówię o tym młodszym
Pochwale się że w tym roku szybko, robiłem inną solową ultra wyprawę. Co się na niej odwaliło to cud....
Na końcu świata zepsuł się rower. I na końcu świata ktoś mi pomógł, a stało się to tylko dlatego że mimo fatalnej sytuacji, byłem szczęśliwy, na plaży przypadkowy facet którego zagadałem o wogóle co innego. Od kąd wróciłem z pierwszej wyprawy zmieniłem podejście do pewnych spraw pierwszy raz od wielu lat jestem szczęśliwy, a przynajmniej odważniejszy do swojego szczęścia.
W domu też coś się zmieniło.
Kiedy ja zaczynam płonąć zapłonęło coś między nami również, a przynajmniej tak mi się wydaje. Przez zmiany które dokonałem w swoim życiu, a jest ich dużo, odstawienie używek, alkoholi, po przez zaczęta dietę, oraz rowerowe wypady, i nauki stolityzmu, nabrałem witalności.
Ten rok to zdecydowanie najlepszy rok w życiu. A to jeszcze nie koniec.
Tu wspominam te najważniejsze sprawy, które zaczęły się przez Pana.
Jeszcze według pewnych porad-nauk, Postanowiłem, że będę kochać moją dziewczynę. Nie oczekując nic w zamian. Bo cóż to za miłość, kiedy liczysz na coś w zamian?
Wiecie co... nie nie powiedziała że kocha... ale widzę że zaczęła się uśmiechać w moją stronę, czego nie doświadczałem od 5ciu lat. Mi to wystarczy. Zresztą bardzo mnie wspiera mimo że nie kocha.
Z kluczowych zmian, przestałem się zadawać z tymi przyjaciółmi co tak się tylko nazywali. Zwłaszcza jedna zakończona znajomość była dziwna.
Może za mocno ja potraktowałem byłego brata, ale nie chciałem tolerować że mnie kłamie, nazywając bratem. Właściwie może przesadziłem ale jak już tyle napisałem to powiem co się stało.
Powiedziałem PRZYJACIELOWI że jak chce utrzymać naszą relację musimy się spotykać częściej. Dość znaczny dystans, ale nie pytajcie mnie dlaczego ustaliliśmy że warunkiem kontynuacji braterstwa ma być, obietnicą że się spotkamy maks za 2 miesiące. Dodałem to tak: jak trzeba będzie to rowerem przyjadę.
Ale spotkajmy się w połowie drogi.
Obiecał, ale ja mu nie wierzyłem. Powiedziałem ,a dodam że to rozwodnik, że moje słowo po pijaku jest więcej warte jak jego przysięga małżeńska. Ups... trochę za mocno nie?!?
Chodzi o to, że w buty se może włożyć honor, a dla mnie słowo moje droższe od pieniędzy.
Tak jak się domyślasz, od tamtej pory już się nie przyjaźnimy, chodzi o to że nie chciałem być jego kołem ratunkowym, czy jakimś rezerwowym przyjacielem. Mimo tego nietaktu z mojej strony, Obiecał, wręcz przysięgał, że się zobaczymy. I tyle miałem przyjaciela, ale to mała strata. To było kolega tylko do zabawy, a raczej ja nim dla niego byłem. Dlaczego o tym piszę? Bo trzeba się cenić, a jak ktoś cie nie szanuje i kłamie to naiwnym by było wiara w taką przyjaźń. A ważne jest z kim się zadajesz. To nie było jakoś zaplanowane, ale wierzę że się dobrze stało.
Generalnie dzięki Panu, z niezdolnego grubasa, który płakał przed pracą, i i nie widział sensu w życiu, pijącego do lustra by zapominać o depresji, nie wierzącego że kiedyś będzie lepiej, myślącego o samobójstwie zacząłem wierzyć w siebie. Za pana radą, uwierzyłem w siebie. Co otworzyło wiele drzwi.
Często polecałem pana nazwisko przyjaciołom, jednak stwierdzam z przykrością, że rzadko się skuszali.
A co teraz u mnie? Za parę tygodni jadę z przyjacielem na parodniową wyprawę rowerami.
Czekam na koncert kultu w Manchesterze. Dodam że zawsze marzyłem żeby posłuchać Staszewskiego na żywo. Za 15 dni kolejne marzenie spełniam.
Dalej przewożę auta na mojej lawecie, co daje mi niesamowity fan kiedy trafiają mi się klasyki, bo motoryzacja to moja kolejna pasja. Mimo wielu godzin za kółkiem lubię swoją pracę co też jest żadkością.
Właśnie jestem w pięknej szkocji, i robię przerwę, bo postanowiłem to napisać.
Oprócz wspomnianej krótkiej wyprawy, planuje jeszcze jedną, w tym roku trzasnąć 1000km to taki cel, by pokonać taką barierę.
Co weekendowe wyprawy, z całą rodziną ale tu zależny jestem od pogody.
Mój ulubiony fragment:
-a dziadek zdjęcia robił.
Panie Jacku, trochę za długo, i pewnie w błoto pójdą te wypociny. Ale chciałem Panu oznajmić że wszystko zaczęło się od Pana słów! Wpłynął Pan na mnie, zmienił mnie Pan, za co bardzo mocno Panu DZIĘKUJĘ!! Jedna nawrócona duszyczka na Pana konto. Nie wiem czy z tąd się dowiem na co Pan zachorował, jeżeli nie nie będę kopać by się dowiedzieć. Chyba nie chcę. Życzę Panu zdrowia, i szczęścia! Amen.
super czytac że komuś coś w życiu się udało, rodakowi który urodził się z mentalnością ofiary ale determinacją i wiara w siebie wyszedł z tej bańki. Wszystkiego dobrego!
To jak scenariusz na film. Duża pozytywna zmiana. Podziwiam. Myślę, że ona Pana kocha jeśli nie odeszła. Wszystko co Pan osiągnął to Pana kapitał. Ponoć Wszystko co nas spotyka ma sens. Zachowanie dziewczyny jednak pchnęło Pana do pracy nad sobą. Życzę szczęścia i przyjaźni z dziećmi na zawsze🍀
Pieknie się to czyta ,...👏 ..
Dziękuję,że podzieliłeś się w sumie prywatnymi sprawami...
Pozdrawia też "40stka"..dosłownie można powiedzieć,że zacząłeś 2 życie po 40stce😉
Piekna historia, zapisz ja sobie tez gdzies dodatkowo jak kartke z pamietnika, milo Ci bedzie do tego wrocic za pare lat :)
Wow, wielki szacunek i podziw. Dobra robota 💪🏻
2:58 START Rozmowy bez zbędnych intro ani wszędobylskich reklam ❤
Dziękuję tak bardzo za możliwość wysłuchania wywiadu z Panem Jackiem.
Panie Jacku. Bardzo dziękuję za Pana mądrości, których słucham od lat. Proszę wierzyć w moc cudownej, nieskończonej boskiej miłości i mimo choroby być cudownej, pozytywnej myśli, która czyni cuda. Pozdrawiam serdecznie i przesyłam moc pozytywnej energii ❤ z miłością 💓 Weronika
Jacek przekazuje piękne słowa, teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków gdzie będzie można go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo. Doceniajmy możliwość wysłuchania Pana Jacka!
Słuchałem podcastow z Panem Jackiem podczas niedawnego remontu domu. Zrobiłem wykończeniówke swojego domu od stanu deweloperskiego domu 280 m2 do zamieszkania na gotowo :) większość czasu remontu właśnie słuchając pana Jacka :)
Ja zawsze słucham Pana Jacka jak zmuszam się do robienia rzeczy, których nie lubię lub się muszę zmusić do czegoś więc wydaje mi się wiem o czym mówisz ;) A skoro jesteś fanem, może zainteresuje Cię Uniwersytet Mądrych Kroków. To nowy projekt, gdzie będzie można rozmawiać z nim na żywo. 😊
Panie Jacku,
Totalnie nie kupuje 99,99% coachow, mówców itd itp, ale Pana uwielbiam i uwazam, jest Pan kozakiem w tym co Pan robi ! :) Rozumiem w 100% to co Pan powiedzial odnosnie choroby. Mam 33 lata i od 10 lat jestem chory na SM (jest bardzo ok, mam kochajaca rodzine, prowadze firme itd itp) i w swojej glowie od lat mam gdzies wlasnie mysl, ze w sumie ten SM to bylo cos dobrego co mnie spotkalo (zawsze moglo byc gorzej >> moglem miec raka trzustki i dawno umrzec, moglem nie miec mozliwosci wyzywic swojej rodziny itd...). Zachorowalem na etapie bycia gnojem i mam takie przeswiadczenie, ze bylo to na etapie gdy moj charakter sie tworzyl i ten wlasnie SM pomogl go scementowac ;) Panie Jacku zycze najlepszosci, duzo zdrowia, wszystko inne Pan ma ;) Oby kiedys byla okazja sie "minac", powiedziec dzien dobry i podziekowac ! :)
Piękne słowa oraz super podejście do życia. A jakbyś kiedyś chciał zamienić z Jackiem kilka słów, to teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków - będzie można go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo, jest to naprawdę wartościowa oraz inspirująca opcja
Dojazdy i powroty z pracy w końcu staly się miła i oczekiwana częścią dnia z Twoimi wywiadami. Dzięki 😊
Każdy opowiada i „doradza” co by zrobił, tylko opierając na swoim doświadczeniu albo potrzebach czy marzeniach. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na wszystko.
Bo oni na tym gadaniu i "doradzaniu" zarabiaja. Tylko po to to robia.
Najmocniejszy podkast jaki słyszałem w tym roku, piękna rozmowa. Dziękuję :)
nie ma co się martwić na zapas, należy przekraczać swoje granice, wychodzić poza swoją strefę komfortu, każdy problem można rozwiązać tylko trzeba na to spojrzeć z szerszej perspektywy, aby znaleźć rozwiązanie - Pan Jacek bardzo dobrze mówi i mądrze
Bardzo się cieszę, że zrobiłeś ten wywiad. Lubię 7 metrów pod ziemią i uwielbiam Pana Jacka. Wspaniały człowiek
Również uwielbiam Jacka! A teraz rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków super opcja, jeśli chcesz go posłuchać i porozmawiać z nim na żywo. Polecam;)
@@MajaKosińska-k8z wow, świetnie wiedzieć👍🏻 dzięki
Bardzo rzetelny wywiad, który dał mi dużo do myślenia. Pozdrawiam obu Panów serdecznie.
Wspaniałe treści. Bardzo pomaga mi Pan w życiu. Nabrałam dystansu. Wcześniej walczyłam z wiatrakami. Dziękuję.❤
Jak super spotkać numerologiczną jedenastkę! 👍 Świetnie jest nadal pana słuchać i pomarzyć, może nie o kamperze😉
Ja postanowiłem, że za wszelką cenę będę realizować swoje marzenia o podróżach w wieku około 22 lat i od 20 lat je realizuję. Nie chcę marzeń odkładać na kiedyś, bo "kiedyś" może być już za późno na ich realizację.
Kocham miłością absolutną Pana Walkiewicza. Gdy go słucham, to utwierdzam się w przekonaniu, że dokonuję właściwych wyborów życiowych 😊
A dla mnie on opowiada ogólniki i banały. Nie wiem skąd to ciśnienie na tego dziadka ostatnimi czasy
Bardzo inspirujący wywiad, Pan Walkiewicz to niebywała postać, można Go słuchać bez końca ❤️
Zgadzam się! Jacek rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, więc będzie można go słuchać i rozmawiać z nim na żywo. Naprawdę warto!
@@Maja-pr5xe niesamowite !!! Woooow 😍proszę o więcej informacji lub gdzie przeczytam więcej na temat tegoż Uniwersytetu, dziękuję 🫶
..Dziękuję Panie Jacku. aktualnie bardzo mi Pan Pomaga.
..Dobrze, że akurat teraz właśnie trafiłem na Pana treści ..kiedy tego potrzebuję
Pozdrawiam serdecznie życząc wszystkiego dobrego
Pierwszy widzę, ale wedle mnie bardzo sympatyczny, uprzejmy i inteligenty Pan, prawdziwy dżentelmen😊😊
Bardzo inspirująca osobowość i świetny wywiad
19:37 o to to to... Ja to nazywam życiem w swoim stylu. Nikt mi nie będzie mówił co jest dla mnie najlepsze (bo nie jest mną) ale to nie znaczy, że nie pytam o zdanie i nie biorę go pod rozwagę. Biorę odpowiedzialność za swoje decyzje i czyny, bo wtedy zyskuje kontrolę nad własnym życiem.
Dziękuję za ten wywiad! Uwielbiam pana Walkiewicza!
Dziękuję bardzo za kolejną inspirującą rozmowę 😊
Swietny i inspirujacy wywiad - jak zawsze. Dziekuje! 👍😎
Fajny wywiad, jakoś szybko się skończył myslalam ze jeszcze cos posłucham a tu koniec, moglabym nawet jeszcze jeden wywiad z tym Panem obejrzeć 👍🏻😊
Miło Pana widzieć Panie Jacku ❤
Dziękuję za inspirujący wywiad!
Zrobił mi Pan dzień i kolejne. Dziękuję. Też staram się nie karmić głowy złymi rzeczami ale od dziś zwrócę na to jeszcze większą uwagę.
Jestem pokoleniem gdzie większość rzeczy realizowało się ze „strachu”.
Zrobiles mi dzień
Zrobiles mi dzień,to dzień trzeba robić ?
"Zrobić dzień" ? Trzeba się posiłkować angielskim jakby polski język nie był wystarczający np. Sprawiłeś, że mój dzień jest fajny. Jakiś kompleks językowy?
@@zabawyZosiameba nic dodać nic ująć
Dzięki panu i historii z ,,kamperem,, też postanowiłem spełnić marzenie nawet żona miała taki samo zdanie co pana zboża na ten temat no i dziękuję bardzo👍w wieku 40lat mam 🏍️
Świetny materiał, dzięki.
"Ja mógłbym napisać książkę w weekend". Słuchając tego, co ten pan mówi i jak mówi, jestem w stanie w to uwierzyć. Czata gpt z pewnością by nie potrzebował, obdarza nas tak "odkrywczymi" spostrzeżeniami, że nie daję rady dotrwać do końca. A więc to na tym robi się dziś pieniądze...
Uwielbiam Pana Jacka ! Zmienił mój światopogląd, bardzo mądry człowiek! 😊
Nie wierzcie w to, że ktoś wam powie jak macie żyć i zastosujac sie do tych rad bedziecie szczesliwi. Kazdy z nas musi znalezc to powolanie w sobie, a on tylko robi kaske na tym mieleniu
Ludzie tego nie ogarniaja. Oni mysla, ze te kołcze chca pomoc komukolwiek innemu niz tylko sobie i wlasnej hipotece. Poczytaj komentarze.
człek po psychologii wierzący w 'numerologie'... po psychologii powinien wiedzieć czym jest wiara ;) chyba kolejny "psycholog" który poszedł tam tylko po to by pomóc sobie ale się nie udało (jak w kazdym takim przypadku) i teraz w wyrachowanej otoczce sprzedaje swoją hipokryzje ciemnocie. ja tu widze zwykłe foliarstwo (numerologia, coaching)
Bardzo inspirujący wywiad! Dziękuję! ☺️
Też mnie ten wywiad mocno zainspirował! Jeśli chcesz jeszcze więcej takich rozmów z Jackiem, to polecam Uniwersytet Mądrych Kroków - tam można dyskutować z nim na żywo. Może warto zajrzeć.
Dziękuję pięknie. Cudowna rozmowa. Wspaniały gość. Pozdrawiam ❤
Szkoda że tak krótkie. Można go słuchać godzinami. Bardzo mi się podobało.
Uwielbiam słuchać pana Walkiewicza
Uwielbiam ten sposób mówienia, jak w tym znanym fragmencie z knajpą z TedX
Dziękuję serdecznie, zdrowia i wszystkiego dobrego!
Lubię walkiewicza, wiadomo nie ze wszystkim się zgadzam, ale jest ok. Zdrowia życzymy!
Dziękuję za rozmowę z Panem Jackiem, niesamowita osobowość. 😊😊😊❤❤❤zdrowia i wszelkiej pomyślności
Dziękuje za wartościową rozmowę 💪
Najlepsze słowa jakie usłyszałem od Jacka ale na tedx w jego wystąpieniu to że "skuteczność jest miara prawdy. I jeżeli człowiek nie jest w zyciu skuteczny to warto to zmienic.".
Jeżeli jest nam źle to trzeba działać. Lepiej podjąć nieprzemyślane decyzje niz tkwić bez zmian. Najwyzej sie nie uda ale będą doświadczenia i próba. I dotyczy to wszystkich sfer życia, relacji, zawodowych i marzen.
Dzięki. Fajny, inspirujący, dający do myślenia wywiad. 😎😉
Jak dorosnę, chcę być Jackiem Walkiewiczem.
Super rozmowa❤
Fantastycznie się słucha Pana Jacka 🩷 Mądrość i jeszcze raz mądrość ŻYCIOWA 💜
Świetny odcinek 🎉
Pan Jacek jest w wieku moich rodziców. Z wieloma mądrościami życiowymi się zgadzam. Mniej więcej tak 60% tego co mówi. Pozostała część to ten sam zakres życia i świata w którym prawdopodobnie nie zrozumiałbym się z moimi rodzicami. Jestem tym gościem co jest w teamie z ludźmi z Hydrabadu, Bangalor, Bukaresztu, Rotterdamu innych miejsc. Jeżdże z żoną i dziećmi na camping do Chorwacji czy Włoch pod namiot. Lubię podróże, jak każdy ale jednocześnie nie stawiłbym ich na piedestale. Ta prostolinijność opowieści nie przystaje do obecnych czasów. Nic już nie jest tylko czarne albo białe, dobre albo złe, takie czy siakie. Ezoteryka i numerologia - boję się cokolwiek napisać żeby nie urazić uczuć religijnych. Natomiast niewątpliwie Pan Jacek w podróży przez życie, przeszedł/przeżył/doświadczył i opowiedział nam wiele ciekawych, interesujących, rozwijających rzeczy. Dziękuję za to.
Fantastyczny wywiad. Pan opowiedzial dokladnie co obecnie mysle na temat otaczajacego mnie swiata. Zgadzam sie ze wszytkim. Pozdrawiam serdecznie ❤
Również podzielam twoje zdanie;) Jacek teraz startuje z Uniwersytetem Mądrych Kroków, będzie można go posłuchać i podyskutować na żywo. Myślę że Ci się spodobać
bardzo wartościowy materiał :)
Dziękuję za wywiad z Panem Jackiem .
Zdrówka ❤
Bardzo wartościowy wywiad w opowiadanej historii słyszę niezwykłą zbieżność z moją przeszłością.
To niesamowite, jak czasem słowa potrafią tak trafić w nasze własne doświadczenia. Jeśli lubisz takie inspiracje, to Jacek rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, gdzie będzie więcej okazji do rozmów i refleksji na żywo. Może Cię to zainteresować! 😊
Fenomenalny Gość. Świetny materiał. Dużo Zdrówka dla obu Panów !
Zgadzam się w pełni, Jacek to klasa sama w sobie! A jeśli podoba Ci się to, co mówi, to koniecznie sprawdź Uniwersytet Mądrych Kroków - tam będzie więcej takich rozmów i będzie można podyskutować. :)
10:27 większość psychologów uważa że nie przechodzą tych faz jak każdy inny człowiek a w rzeczywistości wychodzi trochę inaczej. Myślą że oni ominęli niektóre etapy a w ostatecznym rozrachunku wychodzi że wyglądało to jak u przeciętnego człowieka a nawet gorzej. Wmawiają sobie że się pogodzili ale potem dopiero przychodzi ten czas że faktycznie się godzą z tym co ich spotkało. Sami wytwarzają iluzję że są inni niż każdy inny człowiek
Byłam bardzo ciekawa co u Pana Jacka, dzięki za ten wywiad:)
wybitna postać, wybita rozmowa, zdrówka dla Wszystkich!
Dla każdego coś innego jest w życiu ważne
Świetny wywiad!!
słuchając tego właśnie robiłam tabelkę w excelu :) pozdrawiam
To jest niesamowite jak bardzo motywujący jest Pan Jacek. Daje mega energię. Dziękuję 😊
Moim marzeniem jest pobyć kilka godzin z Panem Jackiem i podzielić się swoimi wątpliwościami.
@@MajaKosińska-k8z Bardzo dziękuję Maja 😊 Zapisałem się, zobaczymy co to za projekt
@@MajaKosińska-k8z marketing szeptany mocno widoczny-wiele tych samych komentarzy pod tym video; mam nadzieję, że odbędzie się z korzyścią dla ludzi.
Mega inspiracja! ❤
Fajna rozmowa. Lubię takie rozmowy z takimi ludźmi jak powyższy gość 😊 dla mnie sztos
Super materiał. Lubie faceta 😊
Z tą przypadkowością to często różne historie mi osobiście przytrafiają się 😅
Uwielbiam Pana Jacka! Motywuje mnie gdy mam gorszy czas. Bardzo lubie sposob mowienia i ton glosu P. Jacka.
Jeśli mam marzenia,to je realizuję.Nawet jeśli się posram ze strachu 😂😂
😂Ja nie umiem być szczęśliwa w obsranych gaciach. 🤭
@@ojtamojtam-il5zb Łap marzenia i je realizuj..
Ja już skoczyłam na banji, Latałam wszyskim,co lata... Wchodziłam tam , gdzie nikt wcześniej nie był..
Rób wszystko, żeby nie żałować że nie sprobowalas
@@agnieszkachmiel607 To zabawne. Ty musisz poczuć adrenalinę. A ja chcę poczuć absolutny spokój. Jeszcze za życia 😂😂😂
Odnośnie cieszenia się wśród Polaków z dokonań, to jednak coś w tym jest. ja mam tak, że jak coś zrobię, co było wymagające to potrafię to wspominać i być dumny przez długi czas (czasem bardzo długi). Ale powiedzmy że sytuacja nie jest jakaś wyjątkowa, tylko na przykład prozaiczna, i powtórzę kilka razy osobom z rodziny, bratu, dziewczynie, że cieszę się i że jestem zadowolony z siebie. To już jest za dużo dla nich. ;p Ja mam nieco w drugą stronę, faktycznie, ale no jednak większość się nie cieszy z dobrych rzeczy, a jak już to na bardzo krótko i szybko zapominają.
Dopiero włączyłam i już tupię nóżkami❤
ja też, ze zgrozy, jak można tak nie rozumieć statystyki i pierd0lić głupoty...
Jacek Walkiewicz trafia do mnie totalnie.
Ja dopiero po 50-tce zrozumiałam, że nie mogę ciągle żyć dla innych, uszczęśliwiać wszystkich wokół, wiecznie stawiać siebie na końcu "łańcucha pokarmowego". Wracam po latach do tańca, który z powodów zdrowotnych musiałam za młodu porzucić, stworzyłam dwa kanały na YT, które traktuję jako sposób zrealizowania pasji artystycznych; bez poczucia winy funduję sobie prywatne lekcje tanga i relaksujące pobyty w gościnnym dworku. Nie zamierzam żyć wiecznie, chcę jeszcze wiele innym od siebie dać, ale też muszę wreszcie obdarować siebie, choćby wyjazdem do ulubionego Wiednia czy obejrzeniem musicalu w Londynie na żywo. Przedmioty, zdobycze materialne mnie nie obchodzą. Życie ucieka tak szybko. Pozdrawiam i życzę panu Jackowi hartu ducha w chorobie.
Nauczycielem życia może i jest doświadczenie ale ten Pan otwiera oczy
Zgadzam się z Panem w pełni. Będąc za granicą zaczęłam czuć tesknotę za krajem i doceniam teraz każdy jego skrawek.
Świetna rozmowa, bardzo inspirująca.
Niesamowita rozmowa się zapowiada, Pana Jacka słucha się bez końca!
Zdecydowanie, można słuchać godzinami! Jak coś, to Jacek rusza z Uniwersytetem Mądrych Kroków, tam będzie więcej takich rozmów na webinarach. Warto sprawdzić!
Kto by pomyślał, że posłuchanie kogoś inteligentnego może dać taką ulgę dla ciała i umysłu
Pań Jacek jest po prostu Mistrzem naszych czasów
Bez zdrowia nie ma nic, dosłownie. Ja nie moge latac samolotem,nie moge jeździć autem, nie moge uprawiac sportòw, nie cieszy nic a wspomnienia kiedy moglam wszystko choroba zatarła, rozpłynęły sie. Dla mnie te wszystkie motywacje są śmieszne,chyba ze dla ludzi ktorzy mają wszystko ale chca mieć wiecej.
Bardzo dobrze Cię rozumiem Karolino. Nie wiem na co chorujesz ale mam podobne ograniczenia i jeszcze inne.
Staram się cieszyć z każdej lepszej chwili.
Pozdrawiam ❤
❤
Bardzo dobrze Was rozumiem, gdy jest zdrowie, z całą resztą można sobie poradzić
Stephen Hawking tez zdrowiem nie swiecil...
I Twoim wpisem motywujesz mnie jeszcze bardziej, żebym realizował to czego pragnę. Bogactwo materialne.
Wierzę w pieniądze i w to, że dzięki nim zdrowie mogę sobie kupić, nawet jeśli rzadko stykam się ze służbą zdrowia. Szczególnie, że powstają coraz nowsze technologie. Wręcz bajkowe.
A gdybym znalazł się w sytuacji totalnego ograniczenia to albo zakończył bym swoje wcielenie sam albo świadome sny byłyby priorytetem albo technologie typu VR na poziomie nie pozwalającym na odróżnienie świata realnego od wirtualnego.
Dziękuję za Twój komentarz. 😘
Bardzo inspirujący człowiek.Jak dobrze wiedzieć ,że są tacy ludzie w tym chorym świecie
Słyszę Pana Jacka pierwszy raz w życiu i muszę przyznać, że dobrze się go słucha
Szkoła ma otępiać a nie uczyć , tak działa system 👊
Mistrzowska Jedenastka? Witam w klubie Panie Jacku! ❤️
Jacke Walukiewicz od razu łapa w góre :)
Pan miał i chciał co do powiedzenia i chwała mu za to❤
Fajny gość 🎉
Świetna rozmowa
Swietny wywiad 👌🏻
Z tego co słucham o tym kamperze, to mam wrażenie że lepszy byłby dla pana Jacka taki busik typu vw t4 z materacem, toaletą i lodówką w środku.