Z tym że ci co teraz nami rządzą to nawet nie są Polacy a tylko maja polskie obywatelstwa. To zbrodniarze, którzy powinni zostać rozliczeni i ukarani za swoje zbrodnie.
Co do strat poniesionych przez nas przez wojnę pełna zgoda, ale zabrakło mi tu jednak o korzyściach, ze szczególnym uwzględnieniem długofalowym. Po pierwsze zyskaliśmy solidny dostęp do morza. Po drugie straciliśmy biedne tereny na wschodzie, zyskaliśmy zurbanizowane, zorganizowane tereny na zachodzie. Po kolejne Polska stała się krajem jednonarodowym co skutkuje spokojem w pewnych kwestiach. Także w ujęciu długofalowym zyskaliśmy. Kolejna sprawa którą muszę poruszyć to to idealizowanie przedwojennej Polski. Gdy byłem gówniarzem zawsze sprzeczałem się ze swoim dziadkiem, gdy ten bronił komunę. Gdy byłem młody i głupi nie docierało to do mnie, ale w ostatnich latach życia dziadka rozmawiałem z nim wiele i zacząłem rozumieć, czemu on bronił tak komuny, mimo, że on tam żadnym komunistą nie był, a całość jego narracji wynikała jedynie z oceny tego co miał przed wojną i co po wojnie. Przed wojną dziadek mój nawet butów nie miał za dziecka, a jego ubraniem było jakiś worek i tak na boso sobie popierdalał przez dziecińśtwo. Z ojcem chodził po majątkach pracować, gdzie byli wykorzystywani, często nie płacono im i dziadka ojciec należał do jakiś związków i tam dopiero sądzili się i odzyskiwali kasę o ile udało się odzyskać. Ogólnie była bieda ino wióry leciały. I teraz wojna się skończyła, dziadek wrócił z robót przymusowych z Niemiec i na terenach odzyskanych miał solidny poniemiecki dom, miał pracę i wypłatę, głodny i obdarty nie chodził. Z tej perspektywy nie dziwię się czemu bronił komuny. I teraz pojawia się następna kwestia. Czy Polska cywilizacyjnie dźwignęłaby się szybciej bez tej wojny i wkroczenia do akcji komunistów? Mam kuźwa wątpliwości. Komuna wzięła się z analfabetyzm i za wiele innych kwestii. I tu mam jeszcze jedną ciekawostkę. Otóż miałem sprawę spadkową, gdzie miałem akt notarialny sporządzony zaraz po wojnie w Łodzi. Czytając go zdziwiły mnie sformułowania dotyczące lokalizacji i składników majątku. Szybciutku na necie postanowiłem zbadać sprawę. I co się okazało. Otóż sforumułowania te i nazewnictwo było jeszcze z czasów carskich, gdzie car uwłaszczył polskich chłopów i te sformułowania to jeszcze z nadań carskich. Nie zrobiła tego Polska. To pod zaborami car uwłaszczył polskiego chłopa. Dlatego mam wątpliwości czy gdyby nie wojna Polska dźwignęłaby się cywilizacyjnie szybciej niż za komuny. Serio. Zresztą rozbiory to też był efekt naszej własnej chujowizny, braku modernizacji i zacofania.
Komuna wzięła się z analfabetyzm i za wiele innych kwesti? Sami wymordowali całą elite Polska stała się "cywilizowana" po komunie, jak cała europa, to był postęp po porostu
Nic dodać i nic ująć. Mam podobne przemyślenia i podobne wnioski. Dodałabym jeszcze problem państwa wielonarodowościowego i wiekowyznaniowego wielokulturowego pełnego konfliktów społeczeństwa. Nie zapominajmy, że w II Rzeczpospolitej Polakami było 65% naszego społeczeństwa. 62 % to byli katolicy. Pochodzę z rodziny wielokulturowej. Nie zapominajmy, że ozostałości pańszczyzny funkcjonowały jeszcze w okresie międzywojennym (Spisz 1931-1934). Rodzina mojej mamy mieszkała Polesiu i moja babcia była córką Białorusinki i potomka Tatara Litewskiego. Jej dziadek pochodził z rodziny polskiej i głęboko katolickiej. Ojciec pochodził z Radomia, a jego rodzina po jego ojcu to potomkowie chłopów z Kadzi i mieszczan z Klwowa. Jego matk a to córka podradomskiego chłopa. Dokładnie pamiętam dom, który pobudował na Glinicach w Radomiu mój pradziadek, który umarł i zostawił moją prababcia z kupą dzieci. Z siedmiorga wieku dorosłego dożyło tylko czworo. Byli analfabetami. W okresie międzywojennym skala analfabetyzmu była w Polsce zatrważająca. W/g danych z ze spisu powszchnego w 1921 r - 33,1 % osób po 10 roku życia nie potrafiło czytać I pisać. Po II Wojnie Światowej uczyli się czytać i pisać... Mój dziadek przed wojną nie miał pracy... Ale o Polskę walczył w czasie Wojny Polsko-Sowieckiej i brał udział w Kampanii Wrześniowej. Fakt, rodzina mojej mamy ekonomicznie się zdegradowała Po przyjeździe na tzw. Ziemie Odzyskane... Ale nie dlatego, że zmienili miejsce zamieszkania tylko dlatego, że dziadkowi ówczesny rząd przyłożył takie podatki, że musiał zamknąć kuźnię i pójść do pracy zakładu produkcyjnego. Rodzice mojej mamy przed II Wojną Światową mieszkali w Różanie, dawnym mieście Sapiehów na przyzwoitym poziomie. Moja babcia i jej siostra ukończyły carskie gimnazjum. W rodzinie mojego ojca po II Wojnie Światowej dwaj synowie ukończyli studia, a córka zrobiła maturę.
Tylko zapomina Pan o tym że Car uwłaszczył Polskich chłopów nie z dobroci serca, tylko by nie mieć z nimi kłopotów. W Rosji chłopi nic takiego nie uzyskali. Pozdrawiam
Austria dała się zaanektowac i walczyła dzielnie ramię ramię z H. nie poniosła żadnych konsekwencji, Finlandia podobnie, Dania poddała się po 2 h, Czesi dali się zaanektować, Francja i kraje Beneluksu poddały się. Polska jak zwykle bezsensownefo zrywu dokonała. Broniliśmy się tylko żeby rząd zdążył uciec do Rumunii?
Oceny i fakty, które nie są żadnymi białymi plamami, tylko powieleniem tez lansowanych przez endecję, sikorszczaków po wrześniu 1939 (taki ówczesny antypis) i władzę ludową z moskiewskiego nadania.
Poniewaz Polska to Dom Wariatow i wszyscy sasiedzi dokola o tym wiedza a my sami mamy sie za niewiadomo kogo. A wystrczy spojzec na filmy ,literature ile tam jest klotni i zawisci. w zyciu codziennym tez to widac na kazdym kroku. I akurat wyksztalcenie w naszym przypadku nie odgrywa zadnej roli.
... dlaczego słuchano do końca dyletanta militarnego Piłsudskiego, a dyskredytowano zawodowych wojskowych, jak gen. Rozwadowski, Zagórski, Sikorski czy inni!. To Pilsudski postawił na "koniki", gdy już wojna 1920 udowadnia, że nie miał racji, ... samoloty czołgi zrobily wiele!, to on nadal sobie sam tytuł marszalka, ... choć nigdy nie służył w jakiejkolwiek armi, nie mówiąc o szkole oficerskiej. Większość czasu w naszej historii rządzili nami kołtuni i nieudacznicy. Tak dzieje się po dzis dzień!!!.
@@marekmaciejfrac6967 ci zadufani w siebie durnie i wodzowie zawsze w oczach przecietnych wygladaja lepiej i maja lepsza sile przebicia...w kierunku przepasci.Mowia glosno i zdecydowanie.Tylko ich poglady sa wlasciwe.Bez skrupolow usuwaja przeciwnikpw lub madrzejszych.Nie licza sie z nauka doswiadczeniem wiedza i logika. Sa po prostu wielcy..w swoim mniemaniu.
"Poniewaz Polska to Dom Wariatow i wszyscy sasiedzi dokola o tym wiedza a my sami mamy sie za niewiadomo kogo" - ot poznać tubylca. Bo tylko w Polsce i tylko o sobie samych takie opinie. Sąsiedzi o tym wiedzą? - Ci sami którzy na Polsce zbudowali swoje mocarstwa, bo to rozbiory - i to one wbrew chwytliwej tezie P. Pińskiego były polską klęską tysiąclecia (i nie tylko polską - wyobraźmy sobie historię świata, gdzie Prusy i Rosja nie zostają mocarstwami)? A co do mniemania o sobie - proponuję korepetycje za Odrą, w Moskwie czy nad Sekwaną - tam dopiero nauczyłby się Pan uważania siebie za nie wiadomo kogo.
Jeśli będziemy tak nieprzemakalni na wiedzę i logicznymi wnioskami to będziemy nadal żyć jak w`` sinusojdzie `` ale bez wielkiego finału ponownie będziemy tracić aż znów nas rozbiorą do naga ...dziś mamy tego obraz w całości dopuszczając ``elitę`` złodziei , krętaczy, mataczy, kłamców i nieudaczników .... mamy powtórkę po raz enty....przykre ale prawdziwe!!! Cieszę się ,że słyszę prawdę ,którą w szkole LO próbowała przekazać nam nasza pani historyczka ...niestety byliśmy głusi ...wtedy nie myśleliśmy o historii , dla nastolatków owa historia była niepotrzebna ,nudna , pełno dat i nazwisk no i ``nielogiczność ``wydarzeń , których nie rozumieliśmy ,a wojna oglądana w filmach była tragiczna ,ale nikt nie rozpatrywał jej pod względem strat i co z tego wynikało...za naszą granicą jest totalna wojna, a u nas cisza i znów uspokojeni sobie żyjemy prowadzeni na sznurku pod gilotynę skutków ....pozdrawiam serdecznie i świetnie , że prowadzi Pan te lekcje historii są jakby uzupełnieniem LUK ,które zarosły kłamstwami i naginaniem faktów do rzeczywistości danej ekipy rządzącej nami!
Brawo bardzo merytoryczny i ciekawy material drobiazgowo analizowany . Szacun o wpominanie zawsze o wielkim patriocie Studnickim jednym z nielicznych glosow rozsadku przed tragedia ii ws
@@maciejjackowski4821 Ale komu i z kim? Studnickiemu z Niemcami? Ależ on chciał, nawet po wybuchu wojny i nic go nie zniechęcało, nawet widziana własnoocznie realizowana polityka okupacyjna Niemców. Chciał, tylko NIemcy nie chcieli. Podobnie jak wcześniej. Na przełomie '38/'39 i wiosną '39.
Powiem w twoim języku: śmieciem są właśnie tacy osobnicy pochodzenia niepolskiego jak ty! Jestem cudzoziemcem i mieszkam szceęśliwie w bespiecznej Polsce i dziekuje zato Zjefnoczpnej prawicy!
Bardzo ciekawe spojrzenie. Zastanawiam się jakie to może mieć przełożenie na sytuację bieżącą. Obóz rządzący wydaje się być zaopatrzony w marszałka i równie wysoko licytować ponad własne karty...
@@Jan-eh7nf Przyjmując warunki Hitlera, Polska podpisałaby na siebie wyrok śmierci, choćby z tego powodu, iż w 1940 roku, KriegsMarine , przewyższyłaby liczebnie Royal Navy, zrównując się z US Navy, co umożliwiłby Hitlerowi , panowanie na Atlantyku i odcięcie Europy od USA.
AHA -całej pikanteri dodają nowe schrony jakie Polacy pobudowali ale bez wentylacji oraz bez zbrojenia , bo firmy po prostu okradały MON a i może sami generałowie !
Rzady sanacji nie byly okresem nalezacym do najbardziej udanych, jednak jednoznaczne twierdzenie , ze Polska wojne tragicznie przegrala , jest dosc jednostronnym spojrzeniem na kwestie , chociazby historyczna . Przesuwajac Polske na zachod Stalin nie kierowal sie miloscia , tylko wyrachowaniem i pragnal wiecznego sporu miedzy Polska i Niemcami o Slask i Pomorze , oraz Prusy Wschodnie . Szczegolnie problem Prus nabrzmiewal nad Polska od XIII wieku i paradoksalnie , to gruzinski morderca nam go rozwiazal. Nie byl , to problem wylacznie terytorialny . Cala niemiecka agresywnosc i militaryzm wlasnie sie stamtad wywodzil i brutalne wysiedlenie ludnosci niemieckiej rozwiazalo sprawe na kilka stuleci. Trzeba tez brac pod uwage role portow morskich , jak Gdansk i Szczecin w dochodach panstwa polskiego, nie wspominajac o Slasku , Gornym i Dolnym, czy zwyklym rozwiazaniu kwestii wielonarodowosci Rzeczypospolitej miedzywojennej. Dla mnie , to sa zyski historyczne , ktorych w normalnych warunkach nigdy bysmy nawet sobie nie mogli wyobrazic. Juz w swoim monologu na temat mozliwosci obrony Polski w kampanii wrzesniowej , pan Pinski dal przyklad swej jednostronnosci, a juz porownujac przegrana wojne polsko niemiecka do obrony Finlandii dal przyklad nonszalancji i chyba czesciowego braku znajomosci zagadnienia.
Pycha, albo celowe agenturalne działanie przede wszystkim tajnych organizacji, którym od zawsze silna Polska była solą w ich planach dla ich świata. Jestem wdzięczna za Pana audycje.
Silna Polska? Bez rabunkowej eksploatacji Śląska i Ślązaków nie byłoby w ll RP miasta i portu w Gdyni, magistrali kolejowej Śląsk -- Gdynia, Centralnego Okręgu Przemysłowego i wielu innych inwestycji. Wybierz w G...le hasło: " Polska bez Śląska czyli czar Polesia " " Polska pozbawiła Ślązaków godności " " Strach przed Ślązakami jest strachem postkolonialnego hegemona " OLMA von Sankt Gallen
Oprócz Warszawy spalonej na własne życzenie, to znowu tak tragicznie nie było. Zyskaliśmy państwo jednolite etnicznie, do 2022, Śląsk, Pomorze zachodnie, zlikwidowano Prusy, w końcu pierwszy raz w historii bezpieczne granice. Przemysł na Śląsku górnym i dolnym rolnictwo na Pomorzu i Mazurach. Czemu dziś się to kwestionuje, przecież mamy 70 lat pokoju nikt do tej pory rakietami nas nie ostrzeliwał. A kresy to jednorożec, utopia po rozpadzie ZSRR były by tam Balkany do kwadrtu. Rzezie terroryzm, wojna zacofanie więc czy warto o tym bajurzyc bez przerwy.
Mówisz jak typowy nacjonalista w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ziemie, które etnicznie były polskie, chociaż zamieszkane przez różne grupy etniczne zostały bezpowrotnie stracone, kosztem terenów, które z czasem i tak silne państwo mogło wchłonąć. "Tak tragicznie nie było..." kurwa- 5mln Polaków w piachu. Ja prdl... właśnie o tym jest mowa w większości wykładów na tym kanale- masz wyprany przez propagandę PRL mózg.
@@adamgrabski151 To że mamy 80 lat pokoju to źle. Znów pchamy się po guza na wschód. Niestety i wtedy i dziś taka była polityka że robiliśmy i robimy za charcownika Anglosasow te 5 milionów to wielka tragedia choć w tej liczbie są mniejszości etnicznie zarówno wymordowane jak i wysiedlone. Wilno jest Litewskie Grodno Białoruskie, a Lwów należy do Ukrainy więc poproś te kraje żeby się zrzekły Jaltanskich granic. Przez nasz kraj 2 razy przeszedł front, trzeba patrzeć realnie na fakty a nie ciągle mity i żale do wszystkich 👎
Dezerterowali ponieważ wiedzieli że Polska przegrała już w pierwszych dniach września. Przykład szedł z góry szeregowi żołnierze także uciekali z frontu. W tamtych warunkach dezercja to była jedynie logiczna decyzja.
@@karolnowakowski3778 To fakt. Radzę zapoznać się z historią. To nie tylko Rydz Śmigły zdzerterował. 1939 rok to był całkowity rozkład Polski jako państwa. Wszystko się rozsypało w ciągu kilku dni. Polska to było operetkowe mocarstwo. Silni, zwarci, gotowi. Wszystko przewidział Wladysłw Studnicki. Polacy do dziś żyją bajkami o Polsce i o II WŚ. Polacy przegrali wszystko co mogli w 1939 roku.
Przed wojną: bieda na wsi, często stosunki pańszczyźniane, na wsi chałupinki jak w średniowieczu, 3%elektryfikacji wsi, brak dróg, brak komunikacji, brak szkół, niedożywienie brak podstawowej odzieży, praca dzieci itd, brak dostępu do lekarzy; w miastach: tylko w kilkunastu miastach częściowe wodociągi i kanalizacja, nawet w Warszawie może 20% budynków miało bieżącą wodę i były skanalizowane, częściowa elektryfikacja. dużo średnich miast nie miało masowej elektryfikacji tylko częściowe, małe praktycznie nie miały ,brak dostępu do szkół, niemożność uczenia się zdolnej młodzieży nawet w szkołach średnich a co dopiero w reglamentowanym szkolnictwie wyższym, brak żłobków, brak mieszkań, gnieżdżenie się po kilkanaście osób w izbach, brak perspektyw dla pracowników, ogólna nędza, brak dostępu do lekarzy, sanacyjne rządy jeszcze gorsze niż dzisiejsze kradnące wszystko dla siebie itd,itp. Po wojnie w "zasranym" socjaliźmie:masowa elektryfikacja, masowe budowanie budynków mieszkalnych z łazienką, budowa domów kultury, budowa żłobków i przedszkoli, rozwijanie transportu na wsi i do małych miasteczek, dostęp do służby zdrowia, dostęp do szkolnictwa, likwidacja anafalbetyzmu, programy szczepień, dokarmianie w szkołach dzieci. Rodzi się pytanie czy jeżeli nie byłoby wojny to rządząca sanacja, tzw. elity pozwoliłyby na wydobycie się z tej ogólnej nędzy większości społeczeństwa. Mam wątpliwości, oni myśleli ,że są wyjątkowi i im się należy.I tutaj dochodzimy do tego tragizmu sytuacji, że straszna wojna, gdzie zginęło tyle ludzi dopiero zmieniło losy pozostałych. Być może jakbyśmy weszli po wojnie w układ krajów zachodnich postęp społeczny byłby lepszy a być może jak u władzy zostaliby ci sanacyjni z przed wojny to znowu dbali by tylko o swoje koryto kosztem pozostałego społeczeństwa.
Teraz nie oddamy takze ni jednego guzika. Ale dajemy naszym przyszłym oprawcom 500o złotych dziennie + 800 na dziecko??? Powtórka z lipca 43 juz niedługo?
Polska nie utraciła suwerenności w 1944/45, tylko w 1939; jak nawet zauważa p. Jan, w 1944/45 jej "nie odzyskała". A to jest zasadnicza różnica. Nie można sugerować, że zamiana okupanta niemieckiego na radzieckiego nie była zmianą na lepsze (na mniejsze zło), bo oczywiście była. Co do oceny władz II RP to się oczywiście zgadzam. Utrzymawanie się kultu Piłsudskiego po dziś dzień wynika z jednej przyczyny: bo komuniści go nie lubili. A jeżeli w PRL coś było "be", to dziś jest "cacy".
Muszę przyznać, że pozytywnie mnie Pan zaskoczył. Na temat klęski wrześniowej przeczytałem już całkiem sporo, w tym wzmiankowanego przez Pana Zychowicza, a także wielu historyków, którzy z nim polemizowali. Jednak Pan przedstawił oryginalną interpretację wielu znanych mi faktów, a także parę faktów, których dotąd nie znałem i przekonująco uzasadnił Pan swoje zdanie. Cieszę się, że wysłuchałem tego materiału, bo nie bardzo ma Pan atuty by zyskać popularność internetową. Brakuje Panu trochę swady i dynamiki. Wielu zobaczy tzw thumbnail tego filmu i pomyśli: kolejny nawiedzony brodacz będzie powielał ogólnie znane banały. Dlatego tym bardziej się cieszę, że jednak postanowiłem tu kliknąć
Armia POmorze - tak była dowodzona ,że w 3 dni ponad 1000 osób zdezerterowało w tym wielu UA oraz z ponad 2400 żołnierzy pozostało ok 300 -reszta została wybita przez cudwne dowodzenia a raczej brak decyzyjności i ucieczka generałów ( oficerów wyższą rangą ) w kąt i zwalanie winy jeden na drugiego jak i patrzenie jeden na drugiego ,który podejmie decyzję i aby mu się noga powinęła ! Obecnie jest jeszcze gorzej jak było w 39 ! Weźmy takiego Skrzypczaka ,Packa czy Bieńka-to jest tragedia umysłowa !
Armia do bani ale gdyby rząd był odpowiedni to zagrożenia by raczej nie było.Rosja ma zajęcie i nie ma po co atakować Polski.Ukraina 1 to samo,Niemcy mają bardzo dużo do stracenia w odróżnieniu od początku 2 wojny światowej i poza tym się rozleniwili.Reszta okolicznych to kraje które by miały za mało ludności i armii aby Polskę pokonać nie wspominając o sensie tego ataku
@@romualdbitkojn4770 Sam to wymyśliłeś czy to przekaz dnia z Olgino ? Rosja ma zajecie, Niemcy są rozleniwieni, brak tylko odpowiedniego rządu, niech zgadne, tego z ...PO ? Gdyby ci nieudacznicy z PO rządzili dzisiaj to razem z Niemcami blokowali by pomoc dla Ukrainy i dzisiaj na Kremlu pito by szampana za przyłączenie do Federacji Rosyjskiej co najmniej całej ukrainy lewobrzeżnej.
Panie Janie musi się Pan zdecydować czy chodzi Panu o to, że Kampania Wrześniowa była największą klęską, czy o to, że II WŚ była największą klęską Polski w całej historii. Co do pierwszego, pełna zgoda, Kampania Wrześniowa była straszliwą klęską militarną, ale to była tylko przegrana kampania w długiej wojnie, której wynik dla Polski absolutnie nie jest tak jednoznacznie negatywny jak to Pan przedstawia. Sprawdziłem podane przez Pana dane liczbowe. Twierdzi Pan, że Polska straciła w wyniku II WŚ 19% swego terytorium, a Niemcy tylko 18%. Niemcy w 1939 miały ok. 633 tys. km2, odliczając zajęte tereny Austrii i Sudety, czyli ok. 113 tys. km2 mamy do porównania 520 tys. km2. Dzisiejsze Niemcy to 357 tys. km2, w żaden sposób nie da się z tych liczb wyprowadzić 18% strat terytorialnych. Nawet pomijając tę kwestię manipuluje Pan zrównując tereny stracone przez Polskę do ziem przez nią przejetych. Tylko porównując wartość ekonomiczną, zamieniliśmy zrójnowany przedmiejski lokal, na loft w śródmieściu, a są jeszcze kwestie strategii. Polska po 1918 miała z Niemcami nierozwiązywalny konflikt interesów w postaci Prus Wschodnich, Polska po 1989 może być sojusznikiem Niemiec właśnie dlatego, że tę przeszkodę usunięto. Zastanawiając się dlaczego z takim uporem drąży Pan tę kwestię dochodzę do przekonania, że wród wielu drugowojennych strat Polski jest taka z którą nie może się Pan pogodzić - utrata zamieszkującej Polskę mniejszości żydowskiej. I to ta strata jest w Pańskich oczach tą największą w naszej historii katastrofą i dramatem. Zgadzając się z Panem, że była to niepowetowana strata nie mogę zgodzić się, że była największą katastrofą w dziejach.
Z tą powierzchnią trochę się mylisz - liczy się tylko powierzchnia Niemiec bez zdobyczy i aneksji ( Czechy i Austria) . Powierzchnia Niemiec "rdzennych" do 1938 -468 787 km² - tak więc Niemcy straciły ok 20% powierzchni.
@@adisaltto6463 Proszę Pana dane którymi dysponuję to: powierzchnia III Rzeszy w 1939 - 633 tys. km2, obszary przyłączone w 1938: Austria - 84 tys. km2 i Sudety - 29 tys. km2, razem: 113 tys. km2. 633 - 113 = 520 tys.km2, co wyznacza straty terytorialne Niemiec w II WŚ na ok 31%(co najmniej).
Największą klęską były rozbiory, do gigantycznych strat IIRP są wliczani Ukraińcy i Białorusini, których spotkało to szczęście, że stali się obywatelami ZSRR 🤣
@@nowy5 Zgoda. Można jeszcze dołożyć nieszczęśny wiek XVII i "Potop szwedzki" a także rozpad państwa Bolesława Śmiałego, bunty "pogańskie", oraz rozbicie dzielnicowe. Tymczasem Polska w II WŚ spadła jak kot na cztery łapy, choć niewątliwie podrapany z z potarganym futerkiem😉
@@leszeksuchozebrski7303 Zapomina Pan o Czechosłowacji , a dokładniej o Czechach których Pan nie wymienia , ale wlicza ich terytorium. W roczniki statystyczne z roku 1938 podają tą powierzchnię którą pokazałem. Idą drogą podboju i aneksji można rok 1939 zamknąć powierzchnią zwiększoną o terytorium Polski , w 1940 o kraje zachodnie.
Ten materiał idealnie oddaje to co w mojej głowie zakodowalo sie od wielu lat. Tyle tylko ,że w prostym toku myslenia powtarzam , narod polski to glupi narod i odnosze sie tu glownie do ludzi ktorzy wchodzą w strefę zarządzania krajem.
Panie. Gdybyśmy się dogadali z Niemcami to nasza armia przepadłaby jak armie Węgierska, Włoska, Rumuńska i Chorwacka pod Stalingradem. Trzecia Rzesza tak czy inaczej wojnę by przegrała a myślał pan jakie konsekwencje spotkałyby Polskę? Przecież i tak byśmy trafili pod sowiecką strefę wpływów. Odpowiedzialność za holokaust nie byłaby wtedy mitem wyssanym z brudnego żydowskiego palca a byłaby faktem.
Witam serdecznie ,i wszystko stało się logiczne, ogólnie rzecz biorąc wystarczy jedną wysepkę zwaną wielką posłać na dno i wszystko wróci do normy,tak to widzę pozdrawiam serdecznie
Brawo Panie Historyku, podziwiam coraz lepszą, z wykładu na wykład, retorykę, coraz lepszy dobór faktów, zaleciłbym tylko, jak na pracownika nauki przystało, beznamiętny stosunek do postaci i faktów.
Beznamiętny stosunek do postaci i faktów to bujda wymyślona w okresie pozytywizmu. Wybaczmy zacietrzewienie i antypiłsudzką tyradę godną endeckiego zebrania czy propandówki złotych czasów tow. Bieruta.
@@tomaszorzyszek1053 Agresywne zaczepki nie są argumentami. Retoryka godna mistrza słowa, pana Kaczynskiego. Proszę dorzucić coś o opcji niemieckiej i Tusku.
@and417 Pan nie pochlebia tak panu Kaczynskiemu, do poziomu tuzów drugiej strony to mu daleko, ale nie to jest meritum. Nie trafił Pan, nie wszystko kojarzy mi się z Donaldem T. :) I po co mam się odnosić do czegoś, co jest oczywistością dla znającego choć trochę historię idei śląska jako autonomicznego, rajskiego wręcz bytu. U nas zaczął to promować Józef Kożdoń, stąd Ślązakowcy/kożdoniowcy to synonimy były i gdzieniegdzie nadal są. Skończył jak każdy lokalny fan ślązakowości: wykorzystywany przez władze w Pradze i Berlinie. Skądinąd fascynująca na swój sposób jest ta bijąca wręcz masochistyczna fascynacja Reichem w ruchu ślązakowskim, podczas gdy dla władz w Berlinie (najpierw pruskich, potem niemieckich) Śląsk był zawsze zadupiem drugiej kategorii, takim prusko-niemieckim podkarpaciem. A autonomia za która tak gardłują, była tylko epizodem w historii regionu. Epizodem dotyczącym tej części Śląska, która znalazła się pod władzą tej złej Polski. Ot , ironia.
Z taką oceną byłbym nadzwyczaj ostrożny, agenci i zdrajcy są wszędzie i zawsze się zdarzają i jak pokazuje historia największy sekret (Enigma) ówczesnej, młodej przecież Polski (cóż można osiągnąć przez 20 lat, proszę weź pod uwagę dzisiejszą Polskę - ponad 30 lat od okupacji sowieckiej i jak niewiele stosunkowo osiągnięto w znacznie spokojniejszych czasach ) nie został przekazany stronie niemieckiej. Jak odnieść się do klęski potężnej Francji, Wielkiej Brytanii którą uratował tylko kanał, jak odnieść się do zdrajców działających w tych krajach i czy nowo powstałe nasze państwo rzeczywiście tak źle powinno być oceniane. Dla mnie nadrzędną wartością jest duma z moich dziadków i całego narodu, że nigdy nie powstała SS Polonia, w przeciwieństwie do wielu innych "światłych społeczeństw" które muszą się wstydzić ( a może nie) za swoich rodaków z SS Galizien, SS Wiking, SS Nederland i wielu innych. Pozdrawia, Sławek Pietrzak
Między 26 a 28: skoro NIemcy byli tacy racjonalni, a Polska faktycznie nie stanowiła większego zagrożenia militarnego dla Niemiec (bo faktycznie nie była) to co przeszkodziło Niemcom racjonalnie skupić się na planowaniu i zniszczeniu głównego zagrożenia militarnego graniczącego z Niemcami, czyli Francji? Polskę NIemcy mogli zwyczajnie, mówiąc nieco kolokwialnie - olać. Dlaczego tego nie zrobili, a zamiast tego wpakowali się w sojusz z Sowietami (Rosją), o którym to sojuszu sam Hitler pisał już w 1926, że musi doprowadzić do wojny Niemiec z Rosją. A chyba logika, rozsądek i racjonalność nakazywałyby Niemcom mieć na Wschodzie za sąsiada słabą Polskę, a nie szykujących się do podboju Europy Sowietów. Może więc pora przestać bredzić o nieracjonalnych, szalonych Polakach i rozważnych, racjonalnych Niemcach?
Ponieważ w 26-tym miałeś jeszcze jakoś tam demokratyczne Niemcy spętane traktatem wersalskim (brak armii, ograniczenia budżetowe itd). Jeszcze żadnego Hitlera nie było przy władzy. A za chwilę wybuchł kryzys światowy. Najpierw Niemcy potrzebowały rozmontować traktat wersalski. I raz za razem przy współudziale czasem bardziej, czasem mniej cichym Polski się to udawało, aż do aneksji Czech. Beck był de facto germanofilem, co potwierdza wielu współczesnych, jak i cała jego kariera. Czemu nagle zrobił woltę i parliśmy de facto swoimi decyzjami do wojny? Po pierwsze Beck nigdy nie był wybitnym mężem stanu jak usiłuje się czasem go przedstawiać. Sam siebie widział takowym na tej samej zasadzie na jakiej Rydz-Śmigły uważał się za wybitnego wojskowego. Uwierzył we własną propagandę. Kariera Nikodema Dyzmy nie powstała w Polsce po 89 r, ale właśnie w Polsce sanacyjnej. Bo było mnóstwo materiału wokół z którego mogła powstać. Podsumowując sanacja dała się ograć przy międzynarodowym stoliku polityki przed wojną jak dzieci. Którymi de facto w swoich umiejętnościach była. Bo taki stworzyła system. Promujący nieuków i brak zdolności. Było dużo pokrzykiwania o polskiej racji stanu, a niewiele wyobraźni politycznej.
Wojnę przegrała przedwojenna formacja polityczna ale Polska już niekoniecznie. To prawda że straciliśmy 18 % powierzchni kraju. Dla scisłości: Pozbyliśmy się terenów głównie rolniczych i gospodarczo zacofanych, na korzyść ZSRR. W zamian zyskaliśmy , kosztem Niemiec tereny Śląska, Lubuszczyzny i Pomorza, na których był przemysł, nowocześniejszy od przedwojennego polskiego i który pomimo wyszabrowania najpierw przez ustępujących Niemców, później przez Rosjan a na koniec przez rodzimych szabrowników generował 50% dochodu narodowego i ponad 60% produkcji przemysłowej. Na tych terenach były złoża węgla, są rudy miedzi, gaz ziemny i ropa naftowa. Na tych ziemiach kultura rolna tez była na znacznie wyższym poziomie niż za Bugiem. W czasie pierwszych 5 lat po wojnie polski dochód narodowy przekroczył przedwojenny, więc z tymi 40% strat majątku byłbym ostrożny. W ogólnym rozrachunku Polska wojnę wygrała, pomimo ograniczenia suwerenności państwa. Z kraju rolniczego staliśmy się w ciągu dwóch dekad krajem przemysłowym .Wolności politycznej nie było i przed wojną a suwerenność państwa jest wartościa pozytywną jeżeli zapewnia obywatelom lepsze warunki życia. Po wojnie, aż do lat 90-tych Niemcy tez nie były krajem suwerennym. Struktura administracyjna została im narzucona przez zwycięskie mocarstwa I mówię tu nie tylko o NRD.
@@nowy5 Po pierwsze nie Szwedowie tylko Szwedzi Polacy sami sobie byli winni bo wybierali sobie obcych wladcow zamiast Polakow i oni roscili sobie prawo do korony Szwedzkiej wiec szwedzi musieli interweniowac jak obcy wladca chcial nimi rzadzic proste
@@maciejjackowski4821 Bzdura. Szwedzi walczyli o opanowanie południowych i wschodnich wybrzeży Bałtyku - dorzeczy Odry, Wisły, Niemna a więc szlaków handlowych na całą Środkową i większą część wschodniej europy i ziemie o łagodniejszym klimacie niż u siebie (relatywnie najżyźniejsza Skania należała do Danii i o nią i cieśniny duńskie też walczyli) Ówcześni Szwedzi to byli gołodupcy, mieli tylko surowce strategiczne - rudę żelaza i lasy, więc drewno i żelazo do budowy floty i artylerii. Jeśli chcieli być mocarstwem, i to szybko musieli zdobyć Pomorze, Kurlandię, Inflanty. Tytulatura królewska to ściema propagandowa, jak zwykle.
Nie 8, a 5. I żaden nie był planowany do obrony W. Brytanii. 3 z nich dały się szybko internować w neutralnej Szwecji. Co ciekawe - pomimo podejmowanych później prób sprowadzenia do Anglii przynajmniej załóg, pomysł spalił na panewce. Nie było zainteresowanych...
@@karolnowakowski3778 Wieczorkiewicz sugerował, że Świrski rozbudowywał marynarkę z myślą o konflikcie z ZSRR i to by pasowało. Chociaż "Orzeł" i "Sęp" to nawet w tym kierunku trochę za duże.
@@tomaszorzyszek1053 Bodajże u J.Wolskiego na kanale była rozmowa na temat marynarki II RP i tam człowiek morza tłumaczy dlaczego Orzeł i Sęp takie były i dlaczego nasze podwodne okręty były głównie do stawiania min. bardzo ciekawy materiał polecam.
12:04 i dalej. Wywody o udziale w rozbiorze Czechosłowacji... naprawdę? O tym co działo się w 1919 na Śląsku Cieszyńskim ani słowa, bo po co zaciemniać chwytliwy zarzut, wcale nie nowy zresztą. Stosunek Czech i ich polityków do Polski też lepiej przykryć powołanie się na ich kuriozalną diagnozę o państwie sezonowym. Kuriozalną, bo sami reprezentowali państwo będące curiosum: Czesi nie stanowili nawet 50% populacji międzywojennej Czechosłowacji, w dodatku traktując pozostałych, jako obywateli II kategorii. Taki sam był też skład armii (z wyjątkiem korpusu oficerskiego, gdzie Czesi stanowili większość), stąd też jesienią 1938 nie byłoby wielu chętnych do umierania za Pragę. Zwłaszcza po anschlusssie Austrii, gdy niemieckie tankietki i lekkie czołgi miały najwyżej dzień jazdy do Pragi, No dobra, dwa dni - korki na drogach, chaos, wypadki itp. No i prowadzona przez całe dwudziestolecie polityka "lepiej sobie dopier...olić, niż dogadać się".
Sanacja to była typowa emanacją najgorszych polskich cech - to prawda. Problem jednak w tym że Niemcy traktowali Polskę jako państwo sezonowe a Polaków jako podludzi. Nie wydaje się żeby chcieli poważnych rozmów czy sojuszy z takim krajem.
Gdzieś czytałem o tym że AK miała takie"zasługi" dla POlaków ze zasłużyli na los po wojnie i można ich porównać z "żołnieżami wyklętymi".Nie znam szczegółów ale na pewne moja ocena ich jest zdecydowanie gorsza niż BCh czy AL mimo tego że jakimś entuazjastą systemu lewicowego nie jestem.
@@romualdbitkojn4770 AK to coś jak teraz pisowcy, nieświadomi ile szkody wyrządzają i ślepo posłuszni agenturze. AL to bandyterka, ale w sumie i tak pozyteczniejsza.
Tysiąclecia przemijają wolno.... A dzisiejsza, nasza sytuacja - jest bodajże gorsza! Jesteśmy rozbrojeni i podzieleni. Czy artykuł 5. NATO jest lepszy, niż tamte sojusze?! Chce ktoś wypróbować? Cały kraj, przemysł, armia, rolnictwo - miały tylko 20 lat na odbudowę. Mieliśmy niezależną politykę i gospodarkę. Dzisiaj, 85 lat, od wybuchu wojny i prawie 80 lat bez wojny - co my mamy? W czym jesteśmy lepsi od tamtej Polski? Może ten nocnik z fekaliami, to powinniśmy wylać raczej na własne głowy!
U nas był Studnicki, a w Niemczech np. Stefan Zweig (Świat wczorajszy) i nic ich trzeżwa ocena nie wniosła dla ówczesnej polityki państw. A jak jest dzisiaj?
Dosyć ciekawy wykład, tylko mało odpowiedzi na pytanie "dlaczego?" doszło do takich a nie innych decyzji, wydarzeń i skutków? Niewiele mamy o przyczynach np. eksplozji bogactwa i militaryzmu niemiec, kto i za czyje pieniądze rozwinąl i uzbroinł ich i hitlera? Kim był niejaki jozef bec i rydz-śmigły - do jakich kół wolnomularskich należeli i dlaczego ich przodkowie byli starszymi braćmi w wierze? Takie uzupełnienie czyni ten wykład świetnym.
Tytuł chwytliwy bardzo. Tym niemniej polską klęską tysiąclecia, wpływającą na historię całego świata, były rozbiory. Wszystko inne po 1795, w tym możliwość zaistnienia II wojny światowej, to konsekwencja likwidacji I Rzeczypospolitej. A sam materiał - powielenie "czarnej " legendy sanacji lansowanej przez endecję, Sikorskiego i jego akolitów, no i komunistyczną historiografię. A cały materiał sprawia wrażenie finezyjnej i subtelnej inaczej metafory do sytuacji współczesnej, i ostrzegania przed dalszym tolerowaniem obecnego status quo.
Pan Piński mówi, że "Przegrana II wojny światowej była polską klęską tysiąclecia". A potem mówi, że w "Potopie szwedzkim" w połowie XVII wieku Polska doznała więcej strat ludzkich i materialnych, niż w II wojnie światowej. Sam sobie zaprzecza. Polska miała rzekomo takie "elity", a w 20-leciu międzywojennym rządzonym przez te "elity" kraj prawie się nie rozwijał. W 7 lat po II wojnie światowej komuniści zrobili więcej dla kraju, niż w przeciągu 20 lat rządów tych polskich "elit". Polska kilka lat po wojnie była krajem jednym z najszybciej rozwijających się na świecie, mimo wymordowania przez Niemców i sowietów tych mitycznych polskich "elit". W I Rzeczpospolitej "szlacheckiej" magnateria też była nieźle wykształcona, nawet ich żony, córunie, czy kochanki umiały czytać romanse w oryginale po francusku, co nie zapobiegło rozbiorom i upadkowi kraju.
@@pirireis6419 pisali ze to nie była kapitulacja zgodna z prawem.I zgodnie z prawem nadal jest wojna bo władze niemieckie nie podpisały kapitulacji a jakieś obszczymury.Wyobraźcie sobie że jest teraz wojna Polska-Niemcy a Polcy dopadają Niemców a jakiś niemiecki szeregowy jeniec podpisuje kapitulację.To by było śmieszne.
strata ziem biednych, zacofanych i graniczących z rosją a zyskaliśmy uprzemysłowione(a na pewno dużo bardziej od wschodnich) na zachodzie. I co równie ważne, środek ciężkości polski przesunął się dzięki temu na zachód dalej od terrorystycznej tworu upadku zsrr
Panie Janku a może dla odmiany żeby ta historia Polski nie była taka dołująca to coś niesamowitego i wspaniałego z czasów co nasz naród potrafił zbudować i stać z podniesionym czołem (odpuśćmy ostatnie 7lat)
Najbardziej idiotyczna kwestia jaką można postawić, że Hitler chciał Polskę postrzegać, jako sojusznika a przez Becka poczuł się zdradzony.... Hitler nigdy nie chciał BYĆ SOJUSZNIKIEM Polski, więc najprawdopodobniej, jako jego sojusznicy stracilibyśmy wszystko.
Niby masz racje, ale 2 RP w 1939 to 389 720 km. kw. natomiast Polska od 1945 to 312 677 km. kw. Nie żebym płakał za zamieszkanym przez Ukraińców - Wołyniem czy zamieszkanym przez Białorusinów - Polesiem, oraz woj. Nowogródzkim czy Wileńskim. Ale Stalin ukradł nawet Małopolske Wschodnią, która nigdy do żadnej Rosji, ani do ZSRR do roku 1945 nie należała, a która dawała Polsce granice z Rumunia i Wegrami. I nawet Prusy o powierzchni 15 125 km. kw. sie temu ZSRR przydały. Wiec sie zastanawiam czy była Polska sojusznikiem Niemiec że straciła prawie 20% swojego terytorium ? Czy jednak była sojusznikiem zwyciezców ?
Co pan mówi, zapytajcie loże M-A-S-O-N-S-K-I-E dlaczego tak wyrżnęli Polaków podczas l i ll wojny światowej i kto stał za zniszczeniem i wymordowaniem Wołynia i Warszawy, ludzie żołnierze co przeżyli pożoge mówili że Anglia to największy wróg Polski i Amerykanie żydowscy.
Żeby mianować się żywą moralnością,naszej historii,jak to robisz Pan,Panie Piński,trzeba być ,nieskazitelnym,jak żona Cezara,a jak wygląda Pana nieskazitelność,jesteś Pan czysty,jak łza,czy jak przysłowiowa żona Cezara?
Witam , ten sam błąd co w większości publikacji na ten temat . W sierpniu 1939 roku państwo polskie liczyło 35,1 mln mieszkańców , a w1945 po wojnie niewiele ponad 23 mln , państwo straciło ponad 11 mln obywateli . Nie ważne że część z tych straconych to byli białorusini i ukraińcy , kto udowodni że w uczciwym referendum opowiedzieli by się za ZSRR A NIE ZA POLSKĄ .
Ciekawe, jak Polska mogła nie dopuścić do aneksji Czech, przecież musiałaby wówczas zrezygnować z jedynych liczących się sojuszników, jakich miała, bo UK i Francja oddały Czechy tchórzliwie, albo z innych, nieznanych powodów, więc brak współpracy byłby złamaniem sojuszu. Oczywiste jest, że gdyby Polska się wówczas postawiła zostałaby uznana za winną wybuchu wojny, bo od niej nie było odwrotu. Pytanie - na kogo Polska powinna, o ile by zdołała przekierować agresję Hitlera? - Może na Grenlandię? Jeśli Czechy uważały Polskę za państwo sezonowe, w żadnym wypadku nie były naszym sojusznikiem - co mogła Polska dla nich zrobić? - Uratować ich suwerenności nie była w stanie, bez względu na to, czy chciała.
0:35 rezygnacja z celebrowania dnia zwycięstwa oznaczałaby konieczność całkowitej zmiany narracji historycznej wydarzeń od co najmniej czerwca 1941, a najpóźniej od przekroczenia przez Sowietów wschodniej granicy II RP w styczniu 1944. No i wszystkiego tego, co działo się później na ziemiach polskich. I nazywania po imieniu zachowań i ludzi obejmujących tutaj władzę z woli Józefa Stalina. Rzecz praktycznie chyba nie do zrobienia patrząc na wpływy i znaczenie ich potomków, no i reakcje na przywracanie do obiegu historycznego choćby podziemia niepodległościowego po 1945 roku.
Moim zdaniem jeśli mogliśmy jakichś klęsk uniknąć to prędzej Potopu Szwedzkiego i/lub nie angażować się w bijatyki z Turcją i/lub prowadzić inną politykę względem Kozacczyzny. IIWŚ była dużo bardziej uwarunkowana zewnętrznie.
Trafna uwaga co do IIWŚ. A przywoływane przez Pana wydarzenia przypominają, że największą katastrofą w historii Polski były rozbiory. Nie tylko zresztą w historii Polski, ponieważ wygenerowały podstawy mocarstwowości Rosji i Prus/Niemiec. Z wiadomymi dla świata skutkami.
@@tomaszorzyszek1053Potop Szwedzki przyniósł straty materialne porównywalne z IIWŚ uwzględniając proporcje. Wcześniej były bunty kozackie z tym Chmielnickiego na czele. Dla mnie wojny z Turcją w dużej mierze były kontrowersyjne ze strategicznego punktu widzenia. Przynajmniej w dużej mierze. Mocarstwa morskie powinny wyciągnąć wnioski z upadku IRP i wspierać państwa pomiędzy Rosją, a Niemcami ze szczególnym uwzględnieniem PL - UA - BY i Bałtów.
Kwestia niekompetentnej sanacyjnej elity wojskowej z wyimaginowanymi "cojones" to interestujacy temat sam w sobie. Jednak gdybanie na temat układów polsko-niemieckich które pozwoliłyby uniknąć wojny 1939 zakładają ignorowanie etosu, na jakim Trzecia Rzesza była budowana. Lebensraum nie pozostawiało wiele miejsca dla Polaków (i generalnie Słowian) jako "partnerów". Studnicki był dziwną postacią, z jednej strony potrawił na trzeźwo przewidzieć prawdopodobny bezruch naszych sojuszników w przypadku ataku, z drugiej strony jego fascynacja Hessem była dość naiwna. Niemcy w Polsce byli w tym czasie dobrze zorganizowani w silne nacjonalistyczne grupy, które po wrześniu natychmiast przekształciły się w krwawe Volksdeutscher Selbstschutz, realizujące Intelligenzaktion, jak morderstwa w Piaśnicy. Skrupulatna lista polskiej inteigencji, która umożliwiła im sprawną łapankę (Sonderfahndungsbuch Polen) była już w trakcie tworzenia, gdy Studnicki radośnie odwiedzał Niemcy. Nie było wesoło - morderczy "super-panowie" z zachodu, śmierdząca zgraja ze wschodu... Pojawienie się znów Polski na mapie Europy po I W Św było kalkulacją mocarstw ustawiających się do kolejnej rozgrywki i dla wielu byliśmy takim "dzieckiem z próbówki". A mnie zawsze przypomina się rysunek Mleczki, gdzie Bóg przy tworzeniu Świata trzyma globus i mówi: "A Polakom zrobię numer i umieszczę ich między Niemcami a Rosjanami"
Akurat ten rysunek Mleczki to jeden ze słabszych. Pomija fakt, że obaj sąsiedzi zostali mocarstwami jako długofalowy skutek rozbiorów Polski. Natomiast kwestia powstania państwa pruskiego, o to dobry przykład głupoty Jagiellonów, którzy zawsze mieli problem z kompleksowym rozumieniem interesów Korony i Wielkiego Księstwa. Faworyzując Księstwo, nawet narażając interesy całości.
O tak, wspaniała demagogia, naginanie faktów pod swoją tezę i absurdalne założenie, że pomimo zupełnie innego przełomu lat 39/40 to od kwietnia 1940 do czerwca 1941 II wojna światowa toczy się tak jak się toczyła w rzeczywistości.
to proszę trochę faktów posprawdzać i zobaczyć co Zychowicz pominął. Jako książka z gatunku fantastyki na trzy na szynach - brak logiki i spójności - kilka mrzonek i sennych majaków okraszonych naciąganymi pseudo faktami.
dowiedziałem się dużo nowych wiadomości na temat II w.ś. i ówczesnej Polski . Myślę jednak że Polska była by w stanie pokonać Niemcy 1939 r. Główną przyczyną przegranej był najazd sowietów na Polskę gdyby nie to Polskie wojska by się cofały na wschód a Niemcom wydłużały by się trasy zaopatrzenia . Niemcy zajęły 1/3 terytorium Polski pozostałe 2/3 zajęli sowieci . Wojna z Niemcami toczyła by się długo i byłby czas na pomoc sojuszników dla Polski . Porównajmy to do obecnej sytuacji Ukrainy . Ruscy napadli na Ukrainę od wschodu i Północy . A co by było z Ukrainą gdyby napadnięto ich jeszcze z zachodu . Ukraina była by bez wyjścia i trwało by to około miesiąca . pozdrawiam Janku
Bez uświadomienia sobie prawdy historycznej , tej w wymiarze indywidualnym i własnego klanu a także w wymiarze historii narodu i państwa nie ma rozwoju, ale jest przymus powtarzania nieuświadomionych konfliktów i problemów. Tak powiada C. G. Jung: To, czego sobie nie uśwadamiamy powraca jako przeznaczenie.
Ocena zachowania Polski wobec Niemiec, kiedy oni złamali umowę i zajęli Czechy a Słowacją chcieli zarządzać "wspólnie z Polską" - jest kompletnie nieprzemyślana, by nie powiedzieć, że pozbawiona racjonalności. 1. Taka zmiana warunków oznaczałaby, że protektorat w Słowacji sprawowaliby Niemcy, ale firmowaliby go Polacy - na nasze konto szły by kradzieże i mordy. To byłby scenariusz, w którym to Polska stałaby się winna wojny i przegralibyśmy ją, jako agresorzy a nie ofiary 2. Prowadzący powiedział że Niemcy "jeszcze nie byli oprawcami" w 1938 roku. - No trudno nie pamiętać, że mieli na koncie pierwszą wojnę światową.... Nie podważam oceny, że była to największa klęska, bo ponosiliśmy jej konsekwencje przez kolejne pół wieku, ale ta wojna nie była do uniknięcia. Niewątpliwie pewne kwestie młoda Polska zaniedbała, ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że rozgrywały nas różne agentury. Samą niemiecką 5 kolumnę widać bardzo wyraźnie w brutalnej eksterminacji zaraz po wkroczeniu Niemiec do Polski. Udział w siłach niemieckich oddziałów ukraińskich, białoruskich i litewskich dowodzi, że mieliśmy trudności wewnętrzne. Nie wierzę, żeby inne agentury poza niemiecką nie mąciły w młodej przecież Polsce prowokując nowe konflikty w sferach rządzących, które trzeba było stale opanowywać. Nadal nie wiem, czemu zostaliśmy pokonani jeszcze przed wojną. - Czy Pan Piński posiadając władzę w takiej sytuacji odrzuciłby niemiecką propozycję sojuszu w rozbiorze Czechosłowacji? - Czy to nie zostałoby odczytane przez Niemcy, jako wrogość i prowokacja do wojny? Niemcy były do niej przygotowane i postanowiły użyć każdej okoliczności, żeby uderzyć. To jest przecież czytelne. Bardzo trudno było Polsce uniknąć pułapki, jaką Niemcy na nasz zastawili.
Wiadomo, że Pan jest opłacany za to, aby mówić tak jak Pan mówi. Chcąc podejść do objektywnej oceny zdarzeń historycznych, w tym dotyczących Polski, to trzeba najpierw pojąć czym jest mądrość. To właśnie mądrość służy ochronie i zachowuje tych, którzy ją posiadają. Rosłem razem z PRL, moi śp. Rodzice, rośli razem z II RP. Miałem więc żywy, obiektywny przekaz o stosunkach społeczno-politycznych, jakie panowały przed wojną i w czasie wojny. Gdy dorastałem i uczyłem się w PRL, cały czas o moim losie, bezpośrednio decydowali, rozmaici funkcjonariusze władzy państwowej, którymi byli rdzenni Polacy. Większość z nich sympatyzowała nie, jak to by Pan określił, z sowiecką propagandą, ale z tym, czym nasiąkli w czasach swojej młodości, która przypadała na czasy przedwojenne. Wzorem swoich rodziców unikałem wszelkiej ścieżki szybkiego awansu, na drodze politycznej. I tu się zaczęła nagonka na moją osobę i blokada dostępu do sprawowania nawet elementarnych funkcji społecznych oraz awansu naukowego. Zrozumiałem, że Mądrość to subtelna sfera świadomości, pozostająca poza zasięgiem uwarunkowanego rozumu (J 14:6).
Pycha i przeświadczenie o własnej wielkości towarzyszą nam do dnia dzisiejszego, nadal nie wyciągamy wniosków nawet z niedalekiej przeszłości nic w tej kwestii się nie zmieniło. Ciekawe spojrzenie na zagadnienie dotyczące przyczyn klęski wrześniowej i całej II WŚ. Niestety za błędne decyzje przyszło nam zapłacić drogo, jednak nie zapominajmy, że zawarte przez Polskę sojusze zawiodły i, że zostaliśmy przez tych sojuszników na jej zakończenie zdradzeni. Natomiast to co mogło się stać to tylko teoria nie jest pewne, że Hitler nagle nie zmienił by swojego zdania w sprawie wzajemnego sojuszu z Polską.
Skażenie komunizmem dotyczyło bardziej systemu jak ludzi. Dziś w tym "wspaniałym" "kapitalizmie" nie ma zakładu pracy gdzie nie kwitnie donosicielstwo, kumoterstwo i związany z tym nepotyzm. Kiedyś można było "coś" osiągnąć posiadając talent czy będąc pracowitym. Dziś mamy ponownie pańszczyznę, która przeniosła się, ze wsi do miast, do zakładów i fabryk. Klęska we wrześniu to głównie kwestia sojuszy a cała reszta jest drugorzędna. Czy można było się dogadać z Niemcami? Pewno na krótką metę tak. Zaopatrzenie frontu wschodniego korytarzem byłoby niemożliwe i nie wiadomo jak potoczyłoby się to dalej. Ciekawy materiał z którym ciężko się nie zgodzić. Pamiętajmy, że dziś wiemy wszystko nie wiemy czy Czechosłowacja nie napadłaby na Polskę razem z Niemcami gdyby Polsce udało się ją uchronić przed rozbiorem. Dziś pakujemy się w podobne sojusze, które służą tylko drugiej stronie nie nam :(
Nic się nie zmieniło, Nadal Polska żyje źle z jednymi i drugimi, ale z drugiej strony wynika to też z tego że Niemcy mają uraz do nas ( UE) , Rosja też, to w sumie co by zrobił Pan obecnie w tych czasach? oraz jeszcze: Dlaczego obecnie ameryka nie finansuje Rosji żeby mieć znowu pełnię władzy? Przecież dla nich się liczy utrzymanie konfliktu, czyż nie?
Dzieki Bogu, ze stracilismy tereny zasiedlone przez Ukraincow, a zyskalismy lepiej rozwiniete treny poniemieckie. Mielibysmy ciagle powstania i rzezie na Polakach. Miedzy Polska, a Ukraina powinien stac wielki mur, bo z raportow policji i roszczeniowego zachowania Ukraincow wynika, ze ta dzicz nie rozumie i jeszcze dlugo nie zrozumie zalozen i norm cywilizacji europejskiej. Blizej im do "braci Rosjan".
potwierdzam stan zmobilizowania i wyposażenia powołanych na przykładzie rodzinnym , ojciec zmobilizowany we wrześniu maszerował w cywilnych ciuchach przez 2 tygodnie na wschód , później ktoś mądry to towarzystwo zwolnił do cywila
Gdy ambicje osobiste biorą górę nad interesem Narodu to często kończy się tragicznie.Historia kołem się toczy.Przerabiamy to na bieżąco...
Z tym że ci co teraz nami rządzą to nawet nie są Polacy a tylko maja polskie obywatelstwa. To zbrodniarze, którzy powinni zostać rozliczeni i ukarani za swoje zbrodnie.
No przerabiamy, ale wtedy to była tragedia, a współcześnie tragifarsa, gdzie argumentem są "taśmy z burdeli"!
@@gugo696 Ale historia zawsze powtarza się jako farsa.
Co do strat poniesionych przez nas przez wojnę pełna zgoda, ale zabrakło mi tu jednak o korzyściach, ze szczególnym uwzględnieniem długofalowym. Po pierwsze zyskaliśmy solidny dostęp do morza. Po drugie straciliśmy biedne tereny na wschodzie, zyskaliśmy zurbanizowane, zorganizowane tereny na zachodzie. Po kolejne Polska stała się krajem jednonarodowym co skutkuje spokojem w pewnych kwestiach. Także w ujęciu długofalowym zyskaliśmy. Kolejna sprawa którą muszę poruszyć to to idealizowanie przedwojennej Polski. Gdy byłem gówniarzem zawsze sprzeczałem się ze swoim dziadkiem, gdy ten bronił komunę. Gdy byłem młody i głupi nie docierało to do mnie, ale w ostatnich latach życia dziadka rozmawiałem z nim wiele i zacząłem rozumieć, czemu on bronił tak komuny, mimo, że on tam żadnym komunistą nie był, a całość jego narracji wynikała jedynie z oceny tego co miał przed wojną i co po wojnie. Przed wojną dziadek mój nawet butów nie miał za dziecka, a jego ubraniem było jakiś worek i tak na boso sobie popierdalał przez dziecińśtwo. Z ojcem chodził po majątkach pracować, gdzie byli wykorzystywani, często nie płacono im i dziadka ojciec należał do jakiś związków i tam dopiero sądzili się i odzyskiwali kasę o ile udało się odzyskać. Ogólnie była bieda ino wióry leciały. I teraz wojna się skończyła, dziadek wrócił z robót przymusowych z Niemiec i na terenach odzyskanych miał solidny poniemiecki dom, miał pracę i wypłatę, głodny i obdarty nie chodził. Z tej perspektywy nie dziwię się czemu bronił komuny. I teraz pojawia się następna kwestia. Czy Polska cywilizacyjnie dźwignęłaby się szybciej bez tej wojny i wkroczenia do akcji komunistów? Mam kuźwa wątpliwości. Komuna wzięła się z analfabetyzm i za wiele innych kwestii. I tu mam jeszcze jedną ciekawostkę. Otóż miałem sprawę spadkową, gdzie miałem akt notarialny sporządzony zaraz po wojnie w Łodzi. Czytając go zdziwiły mnie sformułowania dotyczące lokalizacji i składników majątku. Szybciutku na necie postanowiłem zbadać sprawę. I co się okazało. Otóż sforumułowania te i nazewnictwo było jeszcze z czasów carskich, gdzie car uwłaszczył polskich chłopów i te sformułowania to jeszcze z nadań carskich. Nie zrobiła tego Polska. To pod zaborami car uwłaszczył polskiego chłopa. Dlatego mam wątpliwości czy gdyby nie wojna Polska dźwignęłaby się cywilizacyjnie szybciej niż za komuny. Serio. Zresztą rozbiory to też był efekt naszej własnej chujowizny, braku modernizacji i zacofania.
Komuna wzięła się z analfabetyzm i za wiele innych kwesti? Sami wymordowali całą elite
Polska stała się "cywilizowana" po komunie, jak cała europa, to był postęp po porostu
Nic dodać i nic ująć.
Mam podobne przemyślenia i podobne wnioski.
Dodałabym jeszcze problem państwa wielonarodowościowego i wiekowyznaniowego wielokulturowego pełnego konfliktów społeczeństwa.
Nie zapominajmy, że w II Rzeczpospolitej Polakami było 65% naszego społeczeństwa.
62 % to byli katolicy.
Pochodzę z rodziny wielokulturowej.
Nie zapominajmy, że ozostałości pańszczyzny funkcjonowały jeszcze w okresie międzywojennym (Spisz 1931-1934).
Rodzina mojej mamy mieszkała Polesiu i moja babcia była córką Białorusinki i potomka Tatara Litewskiego. Jej dziadek pochodził z rodziny polskiej i głęboko katolickiej.
Ojciec pochodził z Radomia, a jego rodzina po jego ojcu to potomkowie chłopów z Kadzi i mieszczan z Klwowa. Jego matk a to córka podradomskiego chłopa.
Dokładnie pamiętam dom, który pobudował na Glinicach w Radomiu mój pradziadek, który umarł i zostawił moją prababcia z kupą dzieci.
Z siedmiorga wieku dorosłego dożyło tylko czworo.
Byli analfabetami.
W okresie międzywojennym skala analfabetyzmu była w Polsce zatrważająca. W/g danych z ze spisu powszchnego w 1921 r
- 33,1 % osób po 10 roku życia nie potrafiło czytać I pisać.
Po II Wojnie Światowej uczyli się czytać i pisać... Mój dziadek przed wojną nie miał pracy... Ale o Polskę walczył w czasie Wojny Polsko-Sowieckiej i brał udział w Kampanii Wrześniowej.
Fakt, rodzina mojej mamy ekonomicznie się zdegradowała Po przyjeździe na tzw. Ziemie Odzyskane...
Ale nie dlatego, że zmienili miejsce zamieszkania tylko dlatego, że dziadkowi ówczesny rząd przyłożył takie podatki, że musiał zamknąć kuźnię i pójść do pracy zakładu produkcyjnego.
Rodzice mojej mamy przed II Wojną Światową mieszkali w Różanie, dawnym mieście Sapiehów na przyzwoitym poziomie. Moja babcia i jej siostra ukończyły carskie gimnazjum.
W rodzinie mojego ojca po II Wojnie Światowej dwaj synowie ukończyli studia, a córka zrobiła maturę.
Tylko zapomina Pan o tym że Car uwłaszczył Polskich chłopów nie z dobroci serca, tylko by nie mieć z nimi kłopotów. W Rosji chłopi nic takiego nie uzyskali. Pozdrawiam
Austria dała się zaanektowac i walczyła dzielnie ramię ramię z H. nie poniosła żadnych konsekwencji, Finlandia podobnie, Dania poddała się po 2 h, Czesi dali się zaanektować, Francja i kraje Beneluksu poddały się.
Polska jak zwykle bezsensownefo zrywu dokonała. Broniliśmy się tylko żeby rząd zdążył uciec do Rumunii?
i wydawac złoto oraz zebrane precjoza od cywilów
Nie we wszystkim się z panem zgadzam, ale jedno co najważniejsze to polityka naszego rządu była iście samobójcza. A za tą politykę płacimy do dziś. :(
Teraz nie jest lepiej.
Ciekawe z czm nie zgadzasz się?
Teraz także samobójcza polityka.
Niech. Pan. Doda. Depresję. Polaków. To. Jak. Mogli. Wychować. Następne. Pokolenoe
Bo. To. Było. Zaplanowane.
Dziękuję bardzo I pozdrawiam serdecznie
👍 Całkowicie podzielam zdanie w ocenie Sanacji jak również w ocenie przyczyn klęski Polski.
Oceny i fakty, które nie są żadnymi białymi plamami, tylko powieleniem tez lansowanych przez endecję, sikorszczaków po wrześniu 1939 (taki ówczesny antypis) i władzę ludową z moskiewskiego nadania.
Jak słucham Pana, to jakbym słuchał relacji z dni dzisiejszych.
Dziękuję i pozdrawiam
Poniewaz Polska to Dom Wariatow i wszyscy sasiedzi dokola o tym wiedza a my sami mamy sie za niewiadomo kogo. A wystrczy spojzec na filmy ,literature ile tam jest klotni i zawisci. w zyciu codziennym tez to widac na kazdym kroku. I akurat wyksztalcenie w naszym przypadku nie odgrywa zadnej roli.
... dlaczego słuchano do końca dyletanta militarnego Piłsudskiego, a dyskredytowano zawodowych wojskowych, jak gen. Rozwadowski, Zagórski, Sikorski czy inni!. To Pilsudski postawił na "koniki", gdy już wojna 1920 udowadnia, że nie miał racji, ... samoloty czołgi zrobily wiele!, to on nadal sobie sam tytuł marszalka, ... choć nigdy nie służył w jakiejkolwiek armi, nie mówiąc o szkole oficerskiej.
Większość czasu w naszej historii rządzili nami kołtuni i nieudacznicy.
Tak dzieje się po dzis dzień!!!.
Mysle ze jednak wyksztalcenie odgrywa role ale nie tylko to szkolne ale wlasne
@@marekmaciejfrac6967 ci zadufani w siebie durnie i wodzowie zawsze w oczach przecietnych wygladaja lepiej i maja lepsza sile przebicia...w kierunku przepasci.Mowia glosno i zdecydowanie.Tylko ich poglady sa wlasciwe.Bez skrupolow usuwaja przeciwnikpw lub madrzejszych.Nie licza sie z nauka doswiadczeniem wiedza i logika. Sa po prostu wielcy..w swoim mniemaniu.
"Poniewaz Polska to Dom Wariatow i wszyscy sasiedzi dokola o tym wiedza a my sami mamy sie za niewiadomo kogo" - ot poznać tubylca. Bo tylko w Polsce i tylko o sobie samych takie opinie. Sąsiedzi o tym wiedzą? - Ci sami którzy na Polsce zbudowali swoje mocarstwa, bo to rozbiory - i to one wbrew chwytliwej tezie P. Pińskiego były polską klęską tysiąclecia (i nie tylko polską - wyobraźmy sobie historię świata, gdzie Prusy i Rosja nie zostają mocarstwami)? A co do mniemania o sobie - proponuję korepetycje za Odrą, w Moskwie czy nad Sekwaną - tam dopiero nauczyłby się Pan uważania siebie za nie wiadomo kogo.
@@tomaszorzyszek1053Polska polityka historyczna jest obiektywna?
Jeśli będziemy tak nieprzemakalni na wiedzę i logicznymi wnioskami to będziemy nadal żyć jak w`` sinusojdzie `` ale bez wielkiego finału ponownie będziemy tracić aż znów nas rozbiorą do naga ...dziś mamy tego obraz w całości dopuszczając ``elitę`` złodziei , krętaczy, mataczy, kłamców i nieudaczników .... mamy powtórkę po raz enty....przykre ale prawdziwe!!! Cieszę się ,że słyszę prawdę ,którą w szkole LO próbowała przekazać nam nasza pani historyczka ...niestety byliśmy głusi ...wtedy nie myśleliśmy o historii , dla nastolatków owa historia była niepotrzebna ,nudna , pełno dat i nazwisk no i ``nielogiczność ``wydarzeń , których nie rozumieliśmy ,a wojna oglądana w filmach była tragiczna ,ale nikt nie rozpatrywał jej pod względem strat i co z tego wynikało...za naszą granicą jest totalna wojna, a u nas cisza i znów uspokojeni sobie żyjemy prowadzeni na sznurku pod gilotynę skutków ....pozdrawiam serdecznie i świetnie , że prowadzi Pan te lekcje historii są jakby uzupełnieniem LUK ,które zarosły kłamstwami i naginaniem faktów do rzeczywistości danej ekipy rządzącej nami!
Brawo bardzo merytoryczny i ciekawy material drobiazgowo analizowany . Szacun o wpominanie zawsze o wielkim patriocie Studnickim jednym z nielicznych glosow rozsadku przed tragedia ii ws
Jest bardzo ciekawa książka o Studnickim ..... właśnie zmobilizowałem się do dokończenia czytania
Głos rozsądku, z którym rozsądni Niemcy nie chcieli nawet gadać po wrześniu, bo... bo byli za rozsądni?
@@tomaszorzyszek1053 Niestety juz wtedy nie bylo oczym gadac i z kim gadac.
@@maciejjackowski4821 Ale komu i z kim? Studnickiemu z Niemcami? Ależ on chciał, nawet po wybuchu wojny i nic go nie zniechęcało, nawet widziana własnoocznie realizowana polityka okupacyjna Niemców. Chciał, tylko NIemcy nie chcieli. Podobnie jak wcześniej. Na przełomie '38/'39 i wiosną '39.
Bardzo dobry wykład .Dziękuję
Świetnie przedstawiane wiadomości historyczne.
Pozdrawiam serdecznie
Ta klęska która niebawem nastąpi przebije a przynajmniej dorówna tamtej. My juz jesteśmy traktowani jak śmieci.
Powiem w twoim języku: śmieciem są właśnie tacy osobnicy pochodzenia niepolskiego jak ty! Jestem cudzoziemcem i mieszkam szceęśliwie w bespiecznej Polsce i dziekuje zato Zjefnoczpnej prawicy!
Wreszcie sensowne,logiczne wyjaśnienie naszej historii......
Bardzo ciekawe spojrzenie. Zastanawiam się jakie to może mieć przełożenie na sytuację bieżącą. Obóz rządzący wydaje się być zaopatrzony w marszałka i równie wysoko licytować ponad własne karty...
W podręcznikach autorzy usprawiedliwiają Brytyjczyków i Francuzów, czyli uznaje się ich podmiotowość do realizacji polityki kosztem Polaków.
Aż po oczach daje ten certyfikat od UA-cam 👍👏
Polska przegrała II wojnę światową... ponieważ Polacy przeżyli !
@@aleksanderregosz5970 Ilu przezylo? Ilu zamordowano? Ponieslismy najwieksze straty ze wszystkich panstw uczestniczacych.
@@Jan-eh7nf Przyjmując warunki Hitlera, Polska podpisałaby na siebie wyrok śmierci, choćby z tego powodu, iż w 1940 roku, KriegsMarine , przewyższyłaby liczebnie Royal Navy, zrównując się z US Navy, co umożliwiłby Hitlerowi , panowanie na Atlantyku i odcięcie Europy od USA.
Jakim cudem???
@@henryk9150 SILNIEJSZEGO !!!
AHA -całej pikanteri dodają nowe schrony jakie Polacy pobudowali ale bez wentylacji oraz bez zbrojenia , bo firmy po prostu okradały MON a i może sami generałowie !
@SmokensVideos o schronach bojowych mówił
Rzady sanacji nie byly okresem nalezacym do najbardziej udanych, jednak jednoznaczne twierdzenie , ze Polska wojne tragicznie przegrala , jest dosc jednostronnym spojrzeniem na kwestie , chociazby historyczna . Przesuwajac Polske na zachod Stalin nie kierowal sie miloscia , tylko wyrachowaniem i pragnal wiecznego sporu miedzy Polska i Niemcami o Slask i Pomorze , oraz Prusy Wschodnie . Szczegolnie problem Prus nabrzmiewal nad Polska od XIII wieku i paradoksalnie , to gruzinski morderca nam go rozwiazal. Nie byl , to problem wylacznie terytorialny . Cala niemiecka agresywnosc i militaryzm wlasnie sie stamtad wywodzil i brutalne wysiedlenie ludnosci niemieckiej rozwiazalo sprawe na kilka stuleci. Trzeba tez brac pod uwage role portow morskich , jak Gdansk i Szczecin w dochodach panstwa polskiego, nie wspominajac o Slasku , Gornym i Dolnym, czy zwyklym rozwiazaniu kwestii wielonarodowosci Rzeczypospolitej miedzywojennej. Dla mnie , to sa zyski historyczne , ktorych w normalnych warunkach nigdy bysmy nawet sobie nie mogli wyobrazic. Juz w swoim monologu na temat mozliwosci obrony Polski w kampanii wrzesniowej , pan Pinski dal przyklad swej jednostronnosci, a juz porownujac przegrana wojne polsko niemiecka do obrony Finlandii dal przyklad nonszalancji i chyba czesciowego braku znajomosci zagadnienia.
Dziękuję Janie za to, co robisz dla Polski i Polaków.
Pycha, albo celowe agenturalne działanie przede wszystkim tajnych organizacji, którym od zawsze silna Polska była solą w ich planach dla ich świata. Jestem wdzięczna za Pana audycje.
Silna Polska? Bez rabunkowej eksploatacji Śląska i Ślązaków nie byłoby w ll RP miasta i portu w Gdyni, magistrali kolejowej Śląsk -- Gdynia, Centralnego Okręgu Przemysłowego i wielu innych inwestycji.
Wybierz w G...le hasło:
" Polska bez Śląska czyli czar Polesia "
" Polska pozbawiła Ślązaków godności "
" Strach przed Ślązakami jest strachem postkolonialnego hegemona "
OLMA von Sankt Gallen
Oprócz Warszawy spalonej na własne życzenie, to znowu tak tragicznie nie było. Zyskaliśmy państwo jednolite etnicznie, do 2022, Śląsk, Pomorze zachodnie, zlikwidowano Prusy, w końcu pierwszy raz w historii bezpieczne granice. Przemysł na Śląsku górnym i dolnym rolnictwo na Pomorzu i Mazurach. Czemu dziś się to kwestionuje, przecież mamy 70 lat pokoju nikt do tej pory rakietami nas nie ostrzeliwał. A kresy to jednorożec, utopia po rozpadzie ZSRR były by tam Balkany do kwadrtu. Rzezie terroryzm, wojna zacofanie więc czy warto o tym bajurzyc bez przerwy.
Mówisz jak typowy nacjonalista w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ziemie, które etnicznie były polskie, chociaż zamieszkane przez różne grupy etniczne zostały bezpowrotnie stracone, kosztem terenów, które z czasem i tak silne państwo mogło wchłonąć. "Tak tragicznie nie było..." kurwa- 5mln Polaków w piachu. Ja prdl... właśnie o tym jest mowa w większości wykładów na tym kanale- masz wyprany przez propagandę PRL mózg.
@@adamgrabski151 To że mamy 80 lat pokoju to źle. Znów pchamy się po guza na wschód. Niestety i wtedy i dziś taka była polityka że robiliśmy i robimy za charcownika Anglosasow te 5 milionów to wielka tragedia choć w tej liczbie są mniejszości etnicznie zarówno wymordowane jak i wysiedlone. Wilno jest Litewskie Grodno Białoruskie, a Lwów należy do Ukrainy więc poproś te kraje żeby się zrzekły Jaltanskich granic. Przez nasz kraj 2 razy przeszedł front, trzeba patrzeć realnie na fakty a nie ciągle mity i żale do wszystkich 👎
Dokładnie mądrego miło posłuchać, pozdrawiam.
@@adamgrabski151 zapomnij kresy nie wrucą już do naszego państwa. To jest romantyczna utopia. Ogarnijcie się wreszcie pseudo patryjoci.
kiedy o dowódcach Armii, którzy zdezerterowali w pierwszych dniach wojny ???
Dezerterowali ponieważ wiedzieli że Polska przegrała już w pierwszych dniach września. Przykład szedł z góry szeregowi żołnierze także uciekali z frontu. W tamtych warunkach dezercja to była jedynie logiczna decyzja.
@@andrzej21111 ciekawa teza- uciekli dowódcy bo wiedzieli, że walka beznadziejna pozostawiając swoje Armie na pastwę losu (niemiec)
@@karolnowakowski3778 To fakt. Radzę zapoznać się z historią. To nie tylko Rydz Śmigły zdzerterował. 1939 rok to był całkowity rozkład Polski jako państwa. Wszystko się rozsypało w ciągu kilku dni. Polska to było operetkowe mocarstwo. Silni, zwarci, gotowi. Wszystko przewidział Wladysłw Studnicki.
Polacy do dziś żyją bajkami o Polsce i o II WŚ. Polacy przegrali wszystko co mogli w 1939 roku.
@@andrzej21111 przecież napisałem o dowódcach a nie o Rydzu !
@@karolnowakowski3778 Rydz Śmigły to tylko symbol klęski i ucieczki sanacji. Inny przykład to Juliusz Rommel generał który porzucił swoich żołnierzy.
przed wojną mieliśmy elyty i ....sanacyjne rządy i rozbudowaną agenturę wpływu obcych mocarstw......więc ile te elyty były warte?
To. Sobie. Odpowiedzieli. Od. Osiemdziesiąt. Dziewiątego. Roku. Jest. Powrót
To. Jest powtórka. Tych samych. Okupantów. Wybrali. Ja. I
Przed wojną: bieda na wsi, często stosunki pańszczyźniane, na wsi chałupinki jak w średniowieczu, 3%elektryfikacji wsi, brak dróg, brak komunikacji, brak szkół, niedożywienie brak podstawowej odzieży, praca dzieci itd, brak dostępu do lekarzy; w miastach: tylko w kilkunastu miastach częściowe wodociągi i kanalizacja, nawet w Warszawie może 20% budynków miało bieżącą wodę i były skanalizowane, częściowa elektryfikacja. dużo średnich miast nie miało masowej elektryfikacji tylko częściowe, małe praktycznie nie miały ,brak dostępu do szkół, niemożność uczenia się zdolnej młodzieży nawet w szkołach średnich a co dopiero w reglamentowanym szkolnictwie wyższym, brak żłobków, brak mieszkań, gnieżdżenie się po kilkanaście osób w izbach, brak perspektyw dla pracowników, ogólna nędza, brak dostępu do lekarzy, sanacyjne rządy jeszcze gorsze niż dzisiejsze kradnące wszystko dla siebie itd,itp. Po wojnie w "zasranym" socjaliźmie:masowa elektryfikacja, masowe budowanie budynków mieszkalnych z łazienką, budowa domów kultury, budowa żłobków i przedszkoli, rozwijanie transportu na wsi i do małych miasteczek, dostęp do służby zdrowia, dostęp do szkolnictwa, likwidacja anafalbetyzmu, programy szczepień, dokarmianie w szkołach dzieci. Rodzi się pytanie czy jeżeli nie byłoby wojny to rządząca sanacja, tzw. elity pozwoliłyby na wydobycie się z tej ogólnej nędzy większości społeczeństwa. Mam wątpliwości, oni myśleli ,że są wyjątkowi i im się należy.I tutaj dochodzimy do tego tragizmu sytuacji, że straszna wojna, gdzie zginęło tyle ludzi dopiero zmieniło losy pozostałych. Być może jakbyśmy weszli po wojnie w układ krajów zachodnich postęp społeczny byłby lepszy a być może jak u władzy zostaliby ci sanacyjni z przed wojny to znowu dbali by tylko o swoje koryto kosztem pozostałego społeczeństwa.
@@longinzaczek5857 goowno wiesz. Bieda była wszechobecna. Poczytaj trochę.
Bardzo chętnie podzielę się z innymi tym materiałem, podobnie jak dzielę się innymi tego typu materiałami.
Teraz nie oddamy takze ni jednego guzika. Ale dajemy naszym przyszłym oprawcom 500o złotych dziennie + 800 na dziecko??? Powtórka z lipca 43 juz niedługo?
Polska nie utraciła suwerenności w 1944/45, tylko w 1939; jak nawet zauważa p. Jan, w 1944/45 jej "nie odzyskała". A to jest zasadnicza różnica. Nie można sugerować, że zamiana okupanta niemieckiego na radzieckiego nie była zmianą na lepsze (na mniejsze zło), bo oczywiście była.
Co do oceny władz II RP to się oczywiście zgadzam. Utrzymawanie się kultu Piłsudskiego po dziś dzień wynika z jednej przyczyny: bo komuniści go nie lubili. A jeżeli w PRL coś było "be", to dziś jest "cacy".
Muszę przyznać, że pozytywnie mnie Pan zaskoczył. Na temat klęski wrześniowej przeczytałem już całkiem sporo, w tym wzmiankowanego przez Pana Zychowicza, a także wielu historyków, którzy z nim polemizowali. Jednak Pan przedstawił oryginalną interpretację wielu znanych mi faktów, a także parę faktów, których dotąd nie znałem i przekonująco uzasadnił Pan swoje zdanie. Cieszę się, że wysłuchałem tego materiału, bo nie bardzo ma Pan atuty by zyskać popularność internetową. Brakuje Panu trochę swady i dynamiki. Wielu zobaczy tzw thumbnail tego filmu i pomyśli: kolejny nawiedzony brodacz będzie powielał ogólnie znane banały. Dlatego tym bardziej się cieszę, że jednak postanowiłem tu kliknąć
Straciliśmy pola i łąki, kurne chaty kryte strzechą, natomiast dostaliśmy zagłębie przemyslowe które eksploatujemy do dzisiaj.
Jakie zagłębie przemysłowe dostaliśmy"?
Wkurza mnie Pan jak Pan mówi, że Pana wykład jest przydługi, chętnie posłuchałbym dłuższych, Pana wykładów, są szalenie ciekawe i proszę o więcej 😊
Armia POmorze - tak była dowodzona ,że w 3 dni ponad 1000 osób zdezerterowało w tym wielu UA oraz z ponad 2400 żołnierzy pozostało ok 300 -reszta została wybita przez cudwne dowodzenia a raczej brak decyzyjności i ucieczka generałów ( oficerów wyższą rangą ) w kąt i zwalanie winy jeden na drugiego jak i patrzenie jeden na drugiego ,który podejmie decyzję i aby mu się noga powinęła ! Obecnie jest jeszcze gorzej jak było w 39 ! Weźmy takiego Skrzypczaka ,Packa czy Bieńka-to jest tragedia umysłowa !
Armia do bani ale gdyby rząd był odpowiedni to zagrożenia by raczej nie było.Rosja ma zajęcie i nie ma po co atakować Polski.Ukraina 1 to samo,Niemcy mają bardzo dużo do stracenia w odróżnieniu od początku 2 wojny światowej i poza tym się rozleniwili.Reszta okolicznych to kraje które by miały za mało ludności i armii aby Polskę pokonać nie wspominając o sensie tego ataku
@@romualdbitkojn4770 Sam to wymyśliłeś czy to przekaz dnia z Olgino ? Rosja ma zajecie, Niemcy są rozleniwieni, brak tylko odpowiedniego rządu, niech zgadne, tego z ...PO ? Gdyby ci nieudacznicy z PO rządzili dzisiaj to razem z Niemcami blokowali by pomoc dla Ukrainy i dzisiaj na Kremlu pito by szampana za przyłączenie do Federacji Rosyjskiej co najmniej całej ukrainy lewobrzeżnej.
@@hanskloss7422 Jesteś taki głupi czy tylko czy takiego udajesz?
Panie Janie musi się Pan zdecydować czy chodzi Panu o to, że Kampania Wrześniowa była największą klęską, czy o to, że II WŚ była największą klęską Polski w całej historii. Co do pierwszego, pełna zgoda, Kampania Wrześniowa była straszliwą klęską militarną, ale to była tylko przegrana kampania w długiej wojnie, której wynik dla Polski absolutnie nie jest tak jednoznacznie negatywny jak to Pan przedstawia. Sprawdziłem podane przez Pana dane liczbowe. Twierdzi Pan, że Polska straciła w wyniku II WŚ 19% swego terytorium, a Niemcy tylko 18%. Niemcy w 1939 miały ok. 633 tys. km2, odliczając zajęte tereny Austrii i Sudety, czyli ok. 113 tys. km2 mamy do porównania 520 tys. km2. Dzisiejsze Niemcy to 357 tys. km2, w żaden sposób nie da się z tych liczb wyprowadzić 18% strat terytorialnych. Nawet pomijając tę kwestię manipuluje Pan zrównując tereny stracone przez Polskę do ziem przez nią przejetych. Tylko porównując wartość ekonomiczną, zamieniliśmy zrójnowany przedmiejski lokal, na loft w śródmieściu, a są jeszcze kwestie strategii. Polska po 1918 miała z Niemcami nierozwiązywalny konflikt interesów w postaci Prus Wschodnich, Polska po 1989 może być sojusznikiem Niemiec właśnie dlatego, że tę przeszkodę usunięto. Zastanawiając się dlaczego z takim uporem drąży Pan tę kwestię dochodzę do przekonania, że wród wielu drugowojennych strat Polski jest taka z którą nie może się Pan pogodzić - utrata zamieszkującej Polskę mniejszości żydowskiej. I to ta strata jest w Pańskich oczach tą największą w naszej historii katastrofą i dramatem. Zgadzając się z Panem, że była to niepowetowana strata nie mogę zgodzić się, że była największą katastrofą w dziejach.
Z tą powierzchnią trochę się mylisz - liczy się tylko powierzchnia Niemiec bez zdobyczy i aneksji ( Czechy i Austria) . Powierzchnia Niemiec "rdzennych" do 1938 -468 787 km² - tak więc Niemcy straciły ok 20% powierzchni.
@@adisaltto6463 Proszę Pana dane którymi dysponuję to: powierzchnia III Rzeszy w 1939 - 633 tys. km2, obszary przyłączone w 1938: Austria - 84 tys. km2 i Sudety - 29 tys. km2, razem: 113 tys. km2. 633 - 113 = 520 tys.km2, co wyznacza straty terytorialne Niemiec w II WŚ na ok 31%(co najmniej).
Największą klęską były rozbiory, do gigantycznych strat IIRP są wliczani Ukraińcy i Białorusini, których spotkało to szczęście, że stali się obywatelami ZSRR 🤣
@@nowy5 Zgoda. Można jeszcze dołożyć nieszczęśny wiek XVII i "Potop szwedzki" a także rozpad państwa Bolesława Śmiałego, bunty "pogańskie", oraz rozbicie dzielnicowe. Tymczasem Polska w II WŚ spadła jak kot na cztery łapy, choć niewątliwie podrapany z z potarganym futerkiem😉
@@leszeksuchozebrski7303
Zapomina Pan o Czechosłowacji , a dokładniej o Czechach których Pan nie wymienia , ale wlicza ich terytorium. W roczniki statystyczne z roku 1938 podają tą powierzchnię którą pokazałem. Idą drogą podboju i aneksji można rok 1939 zamknąć powierzchnią zwiększoną o terytorium Polski , w 1940 o kraje zachodnie.
Ten materiał idealnie oddaje to co w mojej głowie zakodowalo sie od wielu lat. Tyle tylko ,że w prostym toku myslenia powtarzam , narod polski to glupi narod i odnosze sie tu glownie do ludzi ktorzy wchodzą w strefę zarządzania krajem.
jaki naród taki rząd niestety
Wytłumaczenie klęski to karkołomne zadanie :)
Daliśmy dupy po całej linii.
Panie. Gdybyśmy się dogadali z Niemcami to nasza armia przepadłaby jak armie Węgierska, Włoska, Rumuńska i Chorwacka pod Stalingradem. Trzecia Rzesza tak czy inaczej wojnę by przegrała a myślał pan jakie konsekwencje spotkałyby Polskę? Przecież i tak byśmy trafili pod sowiecką strefę wpływów. Odpowiedzialność za holokaust nie byłaby wtedy mitem wyssanym z brudnego żydowskiego palca a byłaby faktem.
Witam serdecznie ,i wszystko stało się logiczne, ogólnie rzecz biorąc wystarczy jedną wysepkę zwaną wielką posłać na dno i wszystko wróci do normy,tak to widzę pozdrawiam serdecznie
Słusznie myślisz o bliźniaku...
Nie mieliśmy rządu który by jednolicie reprezentował i walczył o nasz wspólny interes i dobro ,zapewne nadal takowego nie posiadamy.
Brawo Panie Historyku, podziwiam coraz lepszą, z wykładu na wykład, retorykę, coraz lepszy dobór faktów, zaleciłbym tylko, jak na pracownika nauki przystało, beznamiętny stosunek do postaci i faktów.
Beznamiętny stosunek do postaci i faktów to bujda wymyślona w okresie pozytywizmu. Wybaczmy zacietrzewienie i antypiłsudzką tyradę godną endeckiego zebrania czy propandówki złotych czasów tow. Bieruta.
@@tomaszorzyszek1053 Prawdą jest, że Piłsudski zlikwidował kiełkującą demokrację w Polsce.
Tu się w pełni zgadzam , nie ma co obchodzić rocznic kolejnych nieudanych i głupich wydarzeń która to narracja ryje psyche młodym .
Świetny materiał P. Janie !!!.
Panie Tomku, brak słów, tym bardziej, że mój Dziadek , ze strony Matki, walczył o tzw. "Polskość" na Śląsku! Wielce zabawne... ;)
Żal że nie walczył we Freikorpsie?
@@tomaszorzyszek1053 Agresywne zaczepki nie są argumentami. Retoryka godna mistrza słowa, pana Kaczynskiego. Proszę dorzucić coś o opcji niemieckiej i Tusku.
@and417 Pan nie pochlebia tak panu Kaczynskiemu, do poziomu tuzów drugiej strony to mu daleko, ale nie to jest meritum. Nie trafił Pan, nie wszystko kojarzy mi się z Donaldem T. :) I po co mam się odnosić do czegoś, co jest oczywistością dla znającego choć trochę historię idei śląska jako autonomicznego, rajskiego wręcz bytu. U nas zaczął to promować Józef Kożdoń, stąd Ślązakowcy/kożdoniowcy to synonimy były i gdzieniegdzie nadal są. Skończył jak każdy lokalny fan ślązakowości: wykorzystywany przez władze w Pradze i Berlinie. Skądinąd fascynująca na swój sposób jest ta bijąca wręcz masochistyczna fascynacja Reichem w ruchu ślązakowskim, podczas gdy dla władz w Berlinie (najpierw pruskich, potem niemieckich) Śląsk był zawsze zadupiem drugiej kategorii, takim prusko-niemieckim podkarpaciem. A autonomia za która tak gardłują, była tylko epizodem w historii regionu. Epizodem dotyczącym tej części Śląska, która znalazła się pod władzą tej złej Polski. Ot , ironia.
Nie do końca tak było. Zapomniał pan o kilku bardzo ważnych czynnikach. Choćby o agenturze niemieckiej w wojsku i władzach Polski.
to tak jak teraz - nie podam nazwisk
Z taką oceną byłbym nadzwyczaj ostrożny, agenci i zdrajcy są wszędzie i zawsze się zdarzają i jak pokazuje historia największy sekret (Enigma) ówczesnej, młodej przecież Polski (cóż można osiągnąć przez 20 lat, proszę weź pod uwagę dzisiejszą Polskę - ponad 30 lat od okupacji sowieckiej i jak niewiele stosunkowo osiągnięto w znacznie spokojniejszych czasach ) nie został przekazany stronie niemieckiej. Jak odnieść się do klęski potężnej Francji, Wielkiej Brytanii którą uratował tylko kanał, jak odnieść się do zdrajców działających w tych krajach i czy nowo powstałe nasze państwo rzeczywiście tak źle powinno być oceniane. Dla mnie nadrzędną wartością jest duma z moich dziadków i całego narodu, że nigdy nie powstała SS Polonia, w przeciwieństwie do wielu innych "światłych społeczeństw" które muszą się wstydzić ( a może nie) za swoich rodaków z SS Galizien, SS Wiking, SS Nederland i wielu innych.
Pozdrawia,
Sławek Pietrzak
@@m.s2328 Może raczej agentura rosyjska, która kilka lat temu "wyczyściła" armię polską z setek doświadczonych oficerów?
Między 26 a 28: skoro NIemcy byli tacy racjonalni, a Polska faktycznie nie stanowiła większego zagrożenia militarnego dla Niemiec (bo faktycznie nie była) to co przeszkodziło Niemcom racjonalnie skupić się na planowaniu i zniszczeniu głównego zagrożenia militarnego graniczącego z Niemcami, czyli Francji? Polskę NIemcy mogli zwyczajnie, mówiąc nieco kolokwialnie - olać. Dlaczego tego nie zrobili, a zamiast tego wpakowali się w sojusz z Sowietami (Rosją), o którym to sojuszu sam Hitler pisał już w 1926, że musi doprowadzić do wojny Niemiec z Rosją. A chyba logika, rozsądek i racjonalność nakazywałyby Niemcom mieć na Wschodzie za sąsiada słabą Polskę, a nie szykujących się do podboju Europy Sowietów. Może więc pora przestać bredzić o nieracjonalnych, szalonych Polakach i rozważnych, racjonalnych Niemcach?
Ponieważ w 26-tym miałeś jeszcze jakoś tam demokratyczne Niemcy spętane traktatem wersalskim (brak armii, ograniczenia budżetowe itd). Jeszcze żadnego Hitlera nie było przy władzy. A za chwilę wybuchł kryzys światowy. Najpierw Niemcy potrzebowały rozmontować traktat wersalski. I raz za razem przy współudziale czasem bardziej, czasem mniej cichym Polski się to udawało, aż do aneksji Czech.
Beck był de facto germanofilem, co potwierdza wielu współczesnych, jak i cała jego kariera. Czemu nagle zrobił woltę i parliśmy de facto swoimi decyzjami do wojny? Po pierwsze Beck nigdy nie był wybitnym mężem stanu jak usiłuje się czasem go przedstawiać. Sam siebie widział takowym na tej samej zasadzie na jakiej Rydz-Śmigły uważał się za wybitnego wojskowego. Uwierzył we własną propagandę. Kariera Nikodema Dyzmy nie powstała w Polsce po 89 r, ale właśnie w Polsce sanacyjnej. Bo było mnóstwo materiału wokół z którego mogła powstać. Podsumowując sanacja dała się ograć przy międzynarodowym stoliku polityki przed wojną jak dzieci. Którymi de facto w swoich umiejętnościach była. Bo taki stworzyła system. Promujący nieuków i brak zdolności.
Było dużo pokrzykiwania o polskiej racji stanu, a niewiele wyobraźni politycznej.
Kocham Pana za takie filmy.
Dziękuję
Wojnę przegrała przedwojenna formacja polityczna ale Polska już niekoniecznie. To prawda że straciliśmy 18 % powierzchni kraju. Dla scisłości: Pozbyliśmy się terenów głównie rolniczych i gospodarczo zacofanych, na korzyść ZSRR. W zamian zyskaliśmy , kosztem Niemiec tereny Śląska, Lubuszczyzny i Pomorza, na których był przemysł, nowocześniejszy od przedwojennego polskiego i który pomimo wyszabrowania najpierw przez ustępujących Niemców, później przez Rosjan a na koniec przez rodzimych szabrowników generował 50% dochodu narodowego i ponad 60% produkcji przemysłowej. Na tych terenach były złoża węgla, są rudy miedzi, gaz ziemny i ropa naftowa. Na tych ziemiach kultura rolna tez była na znacznie wyższym poziomie niż za Bugiem. W czasie pierwszych 5 lat po wojnie polski dochód narodowy przekroczył przedwojenny, więc z tymi 40% strat majątku byłbym ostrożny. W ogólnym rozrachunku Polska wojnę wygrała, pomimo ograniczenia suwerenności państwa. Z kraju rolniczego staliśmy się w ciągu dwóch dekad krajem przemysłowym .Wolności politycznej nie było i przed wojną a suwerenność państwa jest wartościa pozytywną jeżeli zapewnia obywatelom lepsze warunki życia. Po wojnie, aż do lat 90-tych Niemcy tez nie były krajem suwerennym. Struktura administracyjna została im narzucona przez zwycięskie mocarstwa I mówię tu nie tylko o NRD.
Sami sobie winni byli Polacy Potopu szwdzkiego jak sie uwazali za krola Szwecji .
@@nowy5 Po pierwsze nie Szwedowie tylko Szwedzi Polacy sami sobie byli winni bo wybierali sobie obcych wladcow zamiast Polakow i oni roscili sobie prawo do korony Szwedzkiej wiec szwedzi musieli interweniowac jak obcy wladca chcial nimi rzadzic proste
@@maciejjackowski4821 Bzdura. Szwedzi walczyli o opanowanie południowych i wschodnich wybrzeży Bałtyku - dorzeczy Odry, Wisły, Niemna a więc szlaków handlowych na całą Środkową i większą część wschodniej europy i ziemie o łagodniejszym klimacie niż u siebie (relatywnie najżyźniejsza Skania należała do Danii i o nią i cieśniny duńskie też walczyli) Ówcześni Szwedzi to byli gołodupcy, mieli tylko surowce strategiczne - rudę żelaza i lasy, więc drewno i żelazo do budowy floty i artylerii. Jeśli chcieli być mocarstwem, i to szybko musieli zdobyć Pomorze, Kurlandię, Inflanty. Tytulatura królewska to ściema propagandowa, jak zwykle.
Swietny material. Bardzo dobrze się ogląda! Dziekuje serdecznie!
za ta mielismy 8 okretów podwodnych przygotowanych dla obrony W.Brytanii...
5
Nie 8, a 5. I żaden nie był planowany do obrony W. Brytanii. 3 z nich dały się szybko internować w neutralnej Szwecji. Co ciekawe - pomimo podejmowanych później prób sprowadzenia do Anglii przynajmniej załóg, pomysł spalił na panewce. Nie było zainteresowanych...
@@tomaszorzyszek1053 wiadomo, że formalnie nie ale dla kogo i po co tyle skoro posiadaliśmy ledwie skrawek wybrzeża ?
@@karolnowakowski3778 Wieczorkiewicz sugerował, że Świrski rozbudowywał marynarkę z myślą o konflikcie z ZSRR i to by pasowało. Chociaż "Orzeł" i "Sęp" to nawet w tym kierunku trochę za duże.
@@tomaszorzyszek1053 Bodajże u J.Wolskiego na kanale była rozmowa na temat marynarki II RP i tam człowiek morza tłumaczy dlaczego Orzeł i Sęp takie były
i dlaczego nasze podwodne okręty były głównie do stawiania min. bardzo ciekawy materiał polecam.
12:04 i dalej. Wywody o udziale w rozbiorze Czechosłowacji... naprawdę? O tym co działo się w 1919 na Śląsku Cieszyńskim ani słowa, bo po co zaciemniać chwytliwy zarzut, wcale nie nowy zresztą. Stosunek Czech i ich polityków do Polski też lepiej przykryć powołanie się na ich kuriozalną diagnozę o państwie sezonowym. Kuriozalną, bo sami reprezentowali państwo będące curiosum: Czesi nie stanowili nawet 50% populacji międzywojennej Czechosłowacji, w dodatku traktując pozostałych, jako obywateli II kategorii. Taki sam był też skład armii (z wyjątkiem korpusu oficerskiego, gdzie Czesi stanowili większość), stąd też jesienią 1938 nie byłoby wielu chętnych do umierania za Pragę. Zwłaszcza po anschlusssie Austrii, gdy niemieckie tankietki i lekkie czołgi miały najwyżej dzień jazdy do Pragi, No dobra, dwa dni - korki na drogach, chaos, wypadki itp. No i prowadzona przez całe dwudziestolecie polityka "lepiej sobie dopier...olić, niż dogadać się".
Sanacja to była typowa emanacją najgorszych polskich cech - to prawda. Problem jednak w tym że Niemcy traktowali Polskę jako państwo sezonowe a Polaków jako podludzi. Nie wydaje się żeby chcieli poważnych rozmów czy sojuszy z takim krajem.
Nareszcie ktoś sensownie podszedł do tematu i ściągnął brąz z II RP.
To może propozycja na kolejny podcast historyczny
Dlaczego armia krajowa nie pomogła ludności cywilnej na kresach wschodnich?
Wołyń i tym podobne
Obecny filoukr Zychowicz napisał książkę o tym.
Gdzieś czytałem o tym że AK miała takie"zasługi" dla POlaków ze zasłużyli na los po wojnie i można ich porównać z "żołnieżami wyklętymi".Nie znam szczegółów ale na pewne moja ocena ich jest zdecydowanie gorsza niż BCh czy AL mimo tego że jakimś entuazjastą systemu lewicowego nie jestem.
@@romualdbitkojn4770 AK to coś jak teraz pisowcy, nieświadomi ile szkody wyrządzają i ślepo posłuszni agenturze. AL to bandyterka, ale w sumie i tak pozyteczniejsza.
@@jurekbrzostowski2565 Nie.Pis wie ile szkody wyrządza.
@@romualdbitkojn4770 Wierchuszka, doły to ciemna masa.
I co sie dziwić , dziś popelniamy te same błedy , nic sie nie nie zmieniło .durnie przy władzy wtedy i teraz .
a jeszcze durniejsze się do tej władzy pchają żeby się obłowić i nachapać
Świetny wykład. Pozdrawiam.
Tysiąclecia przemijają wolno.... A dzisiejsza, nasza sytuacja - jest bodajże gorsza! Jesteśmy rozbrojeni i podzieleni. Czy artykuł 5. NATO jest lepszy, niż tamte sojusze?!
Chce ktoś wypróbować? Cały kraj, przemysł, armia, rolnictwo - miały tylko 20 lat na odbudowę. Mieliśmy niezależną politykę i gospodarkę. Dzisiaj, 85 lat, od wybuchu wojny i prawie 80 lat bez wojny - co my mamy? W czym jesteśmy lepsi od tamtej Polski?
Może ten nocnik z fekaliami, to powinniśmy wylać raczej na własne głowy!
U nas był Studnicki, a w Niemczech np. Stefan Zweig (Świat wczorajszy) i nic ich trzeżwa ocena nie wniosła dla ówczesnej polityki państw. A jak jest dzisiaj?
Studnicki i Zweig mieli racje ale obu krajami w 1939 roku, rządzili niestety niedorobieni - MALARZE - Rydz i Hitler.
Od 1989 wierzyliśmy że siłą Polski jest Wojtyła i jego domniemany geniusz. Zdrowiejemy bardzo wolno od 2005.
Teraz jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji. Tylko zamiast 3 rzeszy jest USA, NB spadkobierca spuścizny po 3 rzeszy.
To tym razem sie dogadujemy, czyli robimy coś czego w tedy nie robilismy.
@@rolandorlando5404 z kim ?
Tyle że wojna rozgrywa się na wschodzie, a Polska może wspierając wroga pokonać Rosję na cudzym terenie. Sytuacja idealna.
@@StrofaKata naiwność wielka
@@piotrp1821 Dlaczego?
W Polskim wywiadzie DZIAŁALI Rosyjscy agenci, ktorzy wmówili nam, że Rosja nie jest zagrożeniem.
Tak
Dosyć ciekawy wykład, tylko mało odpowiedzi na pytanie "dlaczego?" doszło do takich a nie innych decyzji, wydarzeń i skutków? Niewiele mamy o przyczynach np. eksplozji bogactwa i militaryzmu niemiec, kto i za czyje pieniądze rozwinąl i uzbroinł ich i hitlera? Kim był niejaki jozef bec i rydz-śmigły - do jakich kół wolnomularskich należeli i dlaczego ich przodkowie byli starszymi braćmi w wierze? Takie uzupełnienie czyni ten wykład świetnym.
Tytuł chwytliwy bardzo. Tym niemniej polską klęską tysiąclecia, wpływającą na historię całego świata, były rozbiory. Wszystko inne po 1795, w tym możliwość zaistnienia II wojny światowej, to konsekwencja likwidacji I Rzeczypospolitej. A sam materiał - powielenie "czarnej " legendy sanacji lansowanej przez endecję, Sikorskiego i jego akolitów, no i komunistyczną historiografię. A cały materiał sprawia wrażenie finezyjnej i subtelnej inaczej metafory do sytuacji współczesnej, i ostrzegania przed dalszym tolerowaniem obecnego status quo.
Do tej pory stracilśmy niepodległość- nawet pod ZSSR byliśmy państwem quasi niepodległym- dzisiaj żadnej niepodległości.
Polska " jakos to bedzie", tak było, jest i ...będzie? Po co plany, po co procedury, a czasem i po co sojusznicy...
Dziekuje bardzo! CZESC.
Bardzo dziękuję Panu za te filmy, są świetne
Pan Piński mówi, że "Przegrana II wojny światowej była polską klęską tysiąclecia". A potem mówi, że w "Potopie szwedzkim" w połowie XVII wieku Polska doznała więcej strat ludzkich i materialnych, niż w II wojnie światowej. Sam sobie zaprzecza.
Polska miała rzekomo takie "elity", a w 20-leciu międzywojennym rządzonym przez te "elity" kraj prawie się nie rozwijał. W 7 lat po II wojnie światowej komuniści zrobili więcej dla kraju, niż w przeciągu 20 lat rządów tych polskich "elit". Polska kilka lat po wojnie była krajem jednym z najszybciej rozwijających się na świecie, mimo wymordowania przez Niemców i sowietów tych mitycznych polskich "elit". W I Rzeczpospolitej "szlacheckiej" magnateria też była nieźle wykształcona, nawet ich żony, córunie, czy kochanki umiały czytać romanse w oryginale po francusku, co nie zapobiegło rozbiorom i upadkowi kraju.
Przypomnijmy że II wojna światowa, była kontynuacją pierwszej gdyż I wojna światowa nie zakończyła się podpisaniem pokoju.
po II też nie podpisaliśmy, więc Kaczyński walczy z Niemcami do dziś 😅
Niemcy podpisały bezwarunkową kapitulację na froncie zachodnim. Zgodziły się płacić horrendalne reparacje. O jakim pokoju Pan pisze?
@@pirireis6419 pisali ze to nie była kapitulacja zgodna z prawem.I zgodnie z prawem nadal jest wojna bo władze niemieckie nie podpisały kapitulacji a jakieś obszczymury.Wyobraźcie sobie że jest teraz wojna Polska-Niemcy a Polcy dopadają Niemców a jakiś niemiecki szeregowy jeniec podpisuje kapitulację.To by było śmieszne.
Pokój Ententy z Niemcami podpisano w Wersalu 22.VI. 1919.
@@jacekwidor3306 Piątka nie było w szkole w dniu kiedy przerabiano ten temat.
Dziękuję 🇵🇱
👍❤️UDOSTĘPNIAM
strata ziem biednych, zacofanych i graniczących z rosją a zyskaliśmy uprzemysłowione(a na pewno dużo bardziej od wschodnich) na zachodzie. I co równie ważne, środek ciężkości polski przesunął się dzięki temu na zachód dalej od terrorystycznej tworu upadku zsrr
Panie Janku a może dla odmiany żeby ta historia Polski nie była taka dołująca to coś niesamowitego i wspaniałego z czasów co nasz naród potrafił zbudować i stać z podniesionym czołem (odpuśćmy ostatnie 7lat)
Najbardziej idiotyczna kwestia jaką można postawić, że Hitler chciał Polskę postrzegać, jako sojusznika a przez Becka poczuł się zdradzony....
Hitler nigdy nie chciał BYĆ SOJUSZNIKIEM Polski, więc najprawdopodobniej, jako jego sojusznicy stracilibyśmy wszystko.
Obecne granice są znacznie korzystniejsze.
Oczywiście. Są to naturalne granice Polski. Przedewszystkim etnicznie. Na kresach było bardzo mniejszości narodowych.
@@karolszymanski8750 etniczne się zrobiły po decyzjach wujaszka Stalina
Niby masz racje, ale 2 RP w 1939 to 389 720 km. kw. natomiast Polska od 1945 to 312 677 km. kw. Nie żebym płakał za zamieszkanym przez Ukraińców - Wołyniem czy zamieszkanym przez Białorusinów - Polesiem, oraz woj. Nowogródzkim czy Wileńskim. Ale Stalin ukradł nawet Małopolske Wschodnią, która nigdy do żadnej Rosji, ani do ZSRR do roku 1945 nie należała, a która dawała Polsce granice z Rumunia i Wegrami. I nawet Prusy o powierzchni 15 125 km. kw. sie temu ZSRR przydały. Wiec sie zastanawiam czy była Polska sojusznikiem Niemiec że straciła prawie 20% swojego terytorium ? Czy jednak była sojusznikiem zwyciezców ?
@@nowy5 Ale geograficznie są naturalne, z wyjątkiem niektórych odcinków granicy wschodniej.
Co pan mówi, zapytajcie loże M-A-S-O-N-S-K-I-E dlaczego tak wyrżnęli Polaków podczas l i ll wojny światowej i kto stał za zniszczeniem i wymordowaniem Wołynia i Warszawy, ludzie żołnierze co przeżyli pożoge mówili że Anglia to największy wróg Polski i Amerykanie żydowscy.
Genowefa Przybyła.Słuszna uwaga ,zgadzam się w 100%,.Ta zdrada i wrogość Anglii to się ciągnie od czasów Chmielnickiego
Kleska wspolczesna to wpuszczenie -biedronek kauflandow geantow -tez przegralismy grubo ,tylko ze bezkrwawo
BRAWO!!!
Żeby mianować się żywą moralnością,naszej historii,jak to robisz Pan,Panie Piński,trzeba być ,nieskazitelnym,jak żona Cezara,a jak wygląda Pana nieskazitelność,jesteś Pan czysty,jak łza,czy jak przysłowiowa żona Cezara?
Niestety pełna zgoda z Panem. Ten film powinno puszczać się na lekcjach historii
Witam , ten sam błąd co w większości publikacji na ten temat . W sierpniu 1939 roku państwo polskie liczyło 35,1 mln mieszkańców , a w1945 po wojnie niewiele ponad 23 mln , państwo straciło ponad 11 mln obywateli . Nie ważne że część z tych straconych to byli białorusini i ukraińcy , kto udowodni że w uczciwym referendum opowiedzieli by się za ZSRR A NIE ZA POLSKĄ .
Ukraińcy opowiadali się na Wołyniu, Chełmszczyźnie, Bieszczadach....
W uczciwym referendum? Tym z jesieni 1939. gdzie nawet tamtejsi Polacy, według wyników, opowiadali się za ZSRR?
Ciekawe, jak Polska mogła nie dopuścić do aneksji Czech, przecież musiałaby wówczas zrezygnować z jedynych liczących się sojuszników, jakich miała, bo UK i Francja oddały Czechy tchórzliwie, albo z innych, nieznanych powodów, więc brak współpracy byłby złamaniem sojuszu. Oczywiste jest, że gdyby Polska się wówczas postawiła zostałaby uznana za winną wybuchu wojny, bo od niej nie było odwrotu.
Pytanie - na kogo Polska powinna, o ile by zdołała przekierować agresję Hitlera? - Może na Grenlandię?
Jeśli Czechy uważały Polskę za państwo sezonowe, w żadnym wypadku nie były naszym sojusznikiem - co mogła Polska dla nich zrobić? - Uratować ich suwerenności nie była w stanie, bez względu na to, czy chciała.
0:35 rezygnacja z celebrowania dnia zwycięstwa oznaczałaby konieczność całkowitej zmiany narracji historycznej wydarzeń od co najmniej czerwca 1941, a najpóźniej od przekroczenia przez Sowietów wschodniej granicy II RP w styczniu 1944. No i wszystkiego tego, co działo się później na ziemiach polskich. I nazywania po imieniu zachowań i ludzi obejmujących tutaj władzę z woli Józefa Stalina. Rzecz praktycznie chyba nie do zrobienia patrząc na wpływy i znaczenie ich potomków, no i reakcje na przywracanie do obiegu historycznego choćby podziemia niepodległościowego po 1945 roku.
Moim zdaniem jeśli mogliśmy jakichś klęsk uniknąć to prędzej Potopu Szwedzkiego i/lub nie angażować się w bijatyki z Turcją i/lub prowadzić inną politykę względem Kozacczyzny. IIWŚ była dużo bardziej uwarunkowana zewnętrznie.
Trafna uwaga co do IIWŚ. A przywoływane przez Pana wydarzenia przypominają, że największą katastrofą w historii Polski były rozbiory. Nie tylko zresztą w historii Polski, ponieważ wygenerowały podstawy mocarstwowości Rosji i Prus/Niemiec. Z wiadomymi dla świata skutkami.
@@tomaszorzyszek1053Potop Szwedzki przyniósł straty materialne porównywalne z IIWŚ uwzględniając proporcje. Wcześniej były bunty kozackie z tym Chmielnickiego na czele. Dla mnie wojny z Turcją w dużej mierze były kontrowersyjne ze strategicznego punktu widzenia. Przynajmniej w dużej mierze. Mocarstwa morskie powinny wyciągnąć wnioski z upadku IRP i wspierać państwa pomiędzy Rosją, a Niemcami ze szczególnym uwzględnieniem PL - UA - BY i Bałtów.
Lubię ten kanał,lecz po wysłuchaniu boję się
Mając słabe rządy nie mamy żadnych szans nigdy
Kwestia niekompetentnej sanacyjnej elity wojskowej z wyimaginowanymi "cojones" to interestujacy temat sam w sobie. Jednak gdybanie na temat układów polsko-niemieckich które pozwoliłyby uniknąć wojny 1939 zakładają ignorowanie etosu, na jakim Trzecia Rzesza była budowana. Lebensraum nie pozostawiało wiele miejsca dla Polaków (i generalnie Słowian) jako "partnerów".
Studnicki był dziwną postacią, z jednej strony potrawił na trzeźwo przewidzieć prawdopodobny bezruch naszych sojuszników w przypadku ataku, z drugiej strony jego fascynacja Hessem była dość naiwna. Niemcy w Polsce byli w tym czasie dobrze zorganizowani w silne nacjonalistyczne grupy, które po wrześniu natychmiast przekształciły się w krwawe Volksdeutscher Selbstschutz, realizujące Intelligenzaktion, jak morderstwa w Piaśnicy. Skrupulatna lista polskiej inteigencji, która umożliwiła im sprawną łapankę (Sonderfahndungsbuch Polen) była już w trakcie tworzenia, gdy Studnicki radośnie odwiedzał Niemcy.
Nie było wesoło - morderczy "super-panowie" z zachodu, śmierdząca zgraja ze wschodu... Pojawienie się znów Polski na mapie Europy po I W Św było kalkulacją mocarstw ustawiających się do kolejnej rozgrywki i dla wielu byliśmy takim "dzieckiem z próbówki". A mnie zawsze przypomina się rysunek Mleczki, gdzie Bóg przy tworzeniu Świata trzyma globus i mówi: "A Polakom zrobię numer i umieszczę ich między Niemcami a Rosjanami"
Akurat ten rysunek Mleczki to jeden ze słabszych. Pomija fakt, że obaj sąsiedzi zostali mocarstwami jako długofalowy skutek rozbiorów Polski. Natomiast kwestia powstania państwa pruskiego, o to dobry przykład głupoty Jagiellonów, którzy zawsze mieli problem z kompleksowym rozumieniem interesów Korony i Wielkiego Księstwa. Faworyzując Księstwo, nawet narażając interesy całości.
Książka Zychowicza wspaniała. Czytałam dwa razy.
O tak, wspaniała demagogia, naginanie faktów pod swoją tezę i absurdalne założenie, że pomimo zupełnie innego przełomu lat 39/40 to od kwietnia 1940 do czerwca 1941 II wojna światowa toczy się tak jak się toczyła w rzeczywistości.
to proszę trochę faktów posprawdzać i zobaczyć co Zychowicz pominął.
Jako książka z gatunku fantastyki na trzy na szynach - brak logiki i spójności - kilka mrzonek i sennych majaków okraszonych naciąganymi pseudo faktami.
dowiedziałem się dużo nowych wiadomości na temat II w.ś. i ówczesnej Polski . Myślę jednak że Polska była by w stanie pokonać Niemcy 1939 r. Główną przyczyną przegranej był najazd sowietów na Polskę gdyby nie to Polskie wojska by się cofały na wschód a Niemcom wydłużały by się trasy zaopatrzenia . Niemcy zajęły 1/3 terytorium Polski pozostałe 2/3 zajęli sowieci . Wojna z Niemcami toczyła by się długo i byłby czas na pomoc sojuszników dla Polski . Porównajmy to do obecnej sytuacji Ukrainy . Ruscy napadli na Ukrainę od wschodu i Północy . A co by było z Ukrainą gdyby napadnięto ich jeszcze z zachodu . Ukraina była by bez wyjścia i trwało by to około miesiąca . pozdrawiam Janku
Bez uświadomienia sobie prawdy historycznej , tej w wymiarze indywidualnym i własnego klanu a także w wymiarze historii narodu i państwa nie ma rozwoju, ale jest przymus powtarzania nieuświadomionych konfliktów i problemów.
Tak powiada C. G. Jung: To, czego sobie nie uśwadamiamy powraca jako przeznaczenie.
Ocena zachowania Polski wobec Niemiec, kiedy oni złamali umowę i zajęli Czechy a Słowacją chcieli zarządzać "wspólnie z Polską" - jest kompletnie nieprzemyślana, by nie powiedzieć, że pozbawiona racjonalności.
1. Taka zmiana warunków oznaczałaby, że protektorat w Słowacji sprawowaliby Niemcy, ale firmowaliby go Polacy - na nasze konto szły by kradzieże i mordy. To byłby scenariusz, w którym to Polska stałaby się winna wojny i przegralibyśmy ją, jako agresorzy a nie ofiary
2. Prowadzący powiedział że Niemcy "jeszcze nie byli oprawcami" w 1938 roku. - No trudno nie pamiętać, że mieli na koncie pierwszą wojnę światową....
Nie podważam oceny, że była to największa klęska, bo ponosiliśmy jej konsekwencje przez kolejne pół wieku, ale ta wojna nie była do uniknięcia. Niewątpliwie pewne kwestie młoda Polska zaniedbała, ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że rozgrywały nas różne agentury. Samą niemiecką 5 kolumnę widać bardzo wyraźnie w brutalnej eksterminacji zaraz po wkroczeniu Niemiec do Polski.
Udział w siłach niemieckich oddziałów ukraińskich, białoruskich i litewskich dowodzi, że mieliśmy trudności wewnętrzne. Nie wierzę, żeby inne agentury poza niemiecką nie mąciły w młodej przecież Polsce prowokując nowe konflikty w sferach rządzących, które trzeba było stale opanowywać.
Nadal nie wiem, czemu zostaliśmy pokonani jeszcze przed wojną.
- Czy Pan Piński posiadając władzę w takiej sytuacji odrzuciłby niemiecką propozycję sojuszu w rozbiorze Czechosłowacji? - Czy to nie zostałoby odczytane przez Niemcy, jako wrogość i prowokacja do wojny?
Niemcy były do niej przygotowane i postanowiły użyć każdej okoliczności, żeby uderzyć. To jest przecież czytelne.
Bardzo trudno było Polsce uniknąć pułapki, jaką Niemcy na nasz zastawili.
Teraz też 50% to tzw administracja w wojsku😢
Wiadomo, że Pan jest opłacany za to, aby mówić tak jak Pan mówi. Chcąc podejść do objektywnej oceny zdarzeń historycznych, w tym dotyczących Polski, to trzeba najpierw pojąć czym jest mądrość. To właśnie mądrość służy ochronie i zachowuje tych, którzy ją posiadają. Rosłem razem z PRL, moi śp. Rodzice, rośli razem z II RP. Miałem więc żywy, obiektywny przekaz o stosunkach społeczno-politycznych, jakie panowały przed wojną i w czasie wojny. Gdy dorastałem i uczyłem się w PRL, cały czas o moim losie, bezpośrednio decydowali, rozmaici funkcjonariusze władzy państwowej, którymi byli rdzenni Polacy. Większość z nich sympatyzowała nie, jak to by Pan określił, z sowiecką propagandą, ale z tym, czym nasiąkli w czasach swojej młodości, która przypadała na czasy przedwojenne. Wzorem swoich rodziców unikałem wszelkiej ścieżki szybkiego awansu, na drodze politycznej. I tu się zaczęła nagonka na moją osobę i blokada dostępu do sprawowania nawet elementarnych funkcji społecznych oraz awansu naukowego. Zrozumiałem, że Mądrość to subtelna sfera świadomości, pozostająca poza zasięgiem uwarunkowanego rozumu (J 14:6).
Pycha i przeświadczenie o własnej wielkości towarzyszą nam do dnia dzisiejszego, nadal nie wyciągamy wniosków nawet z niedalekiej przeszłości nic w tej kwestii się nie zmieniło. Ciekawe spojrzenie na zagadnienie dotyczące przyczyn klęski wrześniowej i całej II WŚ. Niestety za błędne decyzje przyszło nam zapłacić drogo, jednak nie zapominajmy, że zawarte przez Polskę sojusze zawiodły i, że zostaliśmy przez tych sojuszników na jej zakończenie zdradzeni. Natomiast to co mogło się stać to tylko teoria nie jest pewne, że Hitler nagle nie zmienił by swojego zdania w sprawie wzajemnego sojuszu z Polską.
Skażenie komunizmem dotyczyło bardziej systemu jak ludzi. Dziś w tym "wspaniałym" "kapitalizmie" nie ma zakładu pracy gdzie nie kwitnie donosicielstwo, kumoterstwo i związany z tym nepotyzm. Kiedyś można było "coś" osiągnąć posiadając talent czy będąc pracowitym. Dziś mamy ponownie pańszczyznę, która przeniosła się, ze wsi do miast, do zakładów i fabryk. Klęska we wrześniu to głównie kwestia sojuszy a cała reszta jest drugorzędna. Czy można było się dogadać z Niemcami? Pewno na krótką metę tak. Zaopatrzenie frontu wschodniego korytarzem byłoby niemożliwe i nie wiadomo jak potoczyłoby się to dalej. Ciekawy materiał z którym ciężko się nie zgodzić. Pamiętajmy, że dziś wiemy wszystko nie wiemy czy Czechosłowacja nie napadłaby na Polskę razem z Niemcami gdyby Polsce udało się ją uchronić przed rozbiorem. Dziś pakujemy się w podobne sojusze, które służą tylko drugiej stronie nie nam :(
Jak zwykle 👍👍👍
Jak się ma stan ludności z '38 do spisu z chyba '46? Gdzie te miliony?
Odpowiedź jest prosta.Zadbano o to, już nigdy Polska nie była samodzielna.Złoty zachód pilnuje swojej strefy wpływu.
Nic się nie zmieniło, Nadal Polska żyje źle z jednymi i drugimi, ale z drugiej strony wynika to też z tego że Niemcy mają uraz do nas ( UE) , Rosja też, to w sumie co by zrobił Pan obecnie w tych czasach?
oraz jeszcze:
Dlaczego obecnie ameryka nie finansuje Rosji żeby mieć znowu pełnię władzy? Przecież dla nich się liczy utrzymanie konfliktu, czyż nie?
Dzieki Bogu, ze stracilismy tereny zasiedlone przez Ukraincow, a zyskalismy lepiej rozwiniete treny poniemieckie. Mielibysmy ciagle powstania i rzezie na Polakach.
Miedzy Polska, a Ukraina powinien stac wielki mur, bo z raportow policji i roszczeniowego zachowania Ukraincow wynika, ze ta dzicz nie rozumie i jeszcze dlugo nie zrozumie zalozen i norm cywilizacji europejskiej. Blizej im do "braci Rosjan".
potwierdzam stan zmobilizowania i wyposażenia powołanych na przykładzie rodzinnym , ojciec zmobilizowany we wrześniu maszerował w cywilnych ciuchach przez 2 tygodnie na wschód , później ktoś mądry to towarzystwo zwolnił do cywila