Jak kupić auto i nie stracić?
Вставка
- Опубліковано 12 вер 2024
- Jak kupić samochód i na nim nie stracić? Jak długo użytkować swoje auto? Na co zwracać uwagę przy wyborze samochodu?
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA MOJE PROFILE SPOŁECZNOŚCIOWE :
FACEBOOK : / youtubemotodoradca
GRUPA NA FACEBOOKU : / motodoradcateam
INSTAGRAM : / motodoradca
WWW : motodoradca.tv
Wszelkie pytania związane z poradami, zakupem auta i eksploatacją proszę kierować w komentarzach pod filmem, w polu dyskusja, czy też w grupie „moto doradcy”, w innych kwestiach wspolpraca@motodoradca.tv
Skoro temat komisu był poruszony to ja ma taką propozycję/prośbę aby Pan otworzył komis, w którym będę miał pewność, że kupie dobre auto. :)
to byłoby coś :)
No to czekam na filmik reklamowy :-)
nieeee na razie nie mam czasu na to, po drugie, trudno byłoby by to działało, przy takich rygorystycznych ocenach.
I właśnie dlatego warto by było kupić samochód właśnie u Pana :-) Ale rozumie, że to byłoby strasznie ciężkie. No cóż...
Kwestia tego typu ze…wielu ludzi chce tanie auto - i tlumaczy sie tym, ze cena…podobnie jak Waldek pomagam czasem kupic auto czy cos doradzic - ale liczy sie cena. Czasem widac ze auto ktore ma ponad 200k km na liczniku jest lepsze niz to z polowa (bo nie cofniete), ale jest ciut tansze i…niestety wygrywa a na liczniku pewnie 400k km.
MlodyIS - popros Waldka - dostaniesz FV :) - i Ci pewnie pomoze. Ale cena auta nie bedzie najnizsza - bo nie moze byc :)
Widać że ten Pan ma doświadczenie. Dzięki Pana radom nie raz udało mi się wynegocjować cenę jak było w materiale albo ocenić usterki auta. Bardzo konkretne porady i pięknie wytłumaczone. Poprostu Super.
Czy będzie kiedyś odcinek w którym opowiadasz o swoich autach jakie pokolei mialeś? ;)
można będzie tak zrobić :)
Samochód to nie inwestycja. Samochód się kupuje, aby nim się przemieszczać, czyli konsumować go.
Lubię ten kanał, ale tu pan pierniczy, jak potłuczony. Z tego filmu można wywnioskować, że świat kręci się wokół samochodu i jest to centrum Twojego życia. Codziennie rano wstajesz po to, aby zarobić na utrzymanie samochodu.
Samochód jest jak pralka, lodówka, albo kosiarka. Kupuję takie sprzęty na jakie mnie stać, konserwuję je, naprawiam w razie potrzeby i jak się zużyją to kupuję nowe. Nie podniecam się pralką, albo lodówką, tylko eksploatuję.
Jak ktoś nie jest fanem motoryzacji no to pewnie można tak zrobić ale ja nie mogę sobie wyobraźić abym miał bezpułciowe i bezduszne auto, fanatycy mnie zrozumieją, ja musze mieć auto na które jak się popatrze to będzie mi się chciało jeździć bez celu po prostu ja, droga i samochód. Jeśli twój samochód daję ci taką frajdę jak pralka czy lodówka to szczerze współczuję ;)
Samochod to tylko sprzet, pilka nozna to tylko balon, silownia to tylko zelazo do podnoszenia, a gotuje tylko po to zeby miec cos jesc.
Naprawde nie masz zadnego hobby czy pasji zeby zrozumiec czym sa dla Waldka samochody?
nie chciało by mi się co pół roku pierdzelić z tym wszystkim związanym ze sprzedażą kupnem auta - kto ma na to czas?
Waldku robisz naprawdę kawał dobrej roboty! Pozdrawiam serdecznie :)
Panie Waldku, tylko czy taka częsta wymiana samochodów na pewno sie oplaca? Załóżmy ze kupujemy 7 letnie auto za 25 000 zl. Musimy ponieść koszty zwiazane z zarejestrowaniem (wyższe jeśli auto jest sprowadzone z zagranicy) a do tego zazwyczaj wykonać pakiet niezbednych czynności serwisowych jak wymiana oleju, filtrów, często rozrządu, no i inne nieprzewidziane wydatki które po drodze sie pojawiają jak np niesprawna klima, problemy z zaworem egr, świece itp. Po roku mamy już samochód doprowadzony do porządku, w który jednak troche zainwestowalismy. I teraz pytanie czy takie auto naprawde oplaca sie sprzedawać? Nawet jeśli po roku weźmiemy za to auto taką samą kwote jaką my zaplacilismy rok wczesniej to nikt nie odda nam kosztow rejestracji i napraw. A kupując kolejny samochód znów musimy mieć pieniądze na rejestracje i naprawy. W materiale mówił pan o samochodach wzglednie nowych czyli 3 letnich ale jednak kupując samochód nieco starszy trzeba sie liczyć że trzeba cos w niego zainwestować, bo ciężko znaleźć auto które ma więcej niż 5 lat w idealnym stanie. Tak więc czy kupując auto za 20-25 tysięcy nie lepiej jest pojeździć nim kilka lat ciesząc sie bezproblemową eksploatacją?
No, PiS już knuje, żeby się opłacało, bo coś przebąkiwali o podatku rzędu 3 tys. PLN rocznie za dwudziestoletnie samochody...
jemu się może opłaca, ale komu innemu nie koniecznie
Pierwsze Tico jedyne prawilne głęboka zieleń :D już nie pamiętam ile tam kucy ale coś koło 40 chyba i silnik 0,8l oczywiście benzynka, do 40km/h na światłach tylko BMW w M powerze dawało mu rade ;)
Drugi Renault Scenic RX4, chęć przesiadki do większej budy i możliwość jeżdżenia po piasku czy mniejszych wertepach bez strachu że się zakopię, 140 kuców 2.0l wolnossąca benzynka, przy wyprzedzaniu można było w międzyczasie przeczytać trylogię Sienkiewicza :)
Trzecie i obecne auto Renault Laguna coupe Monaco GP, zadecydowała potrzeba czegoś wygodnego i nie męczącego na trasie, do tego nietuzinkowość i oryginalność w stosunku do przesytu niemieckich Audi, BMW i VW, 150 kuców 2.0 dci, jest dieselek jest moment obrotowy można wyprzedzać bez strachu, auto wygląda na takie które ma co najmniej 200 kuców a prawda wpisana w dowodzie mnie trochę boli :)
Prawo jazdy od 5 lat zmiana auta średnio trochę ponad co 1,5 roku więc prawie jak Ty Waldku. Nie wiem jak reszta oglądających twój kanał, ale ja zawsze jak wsiądę do nowego auta to po paruset kilometrach już układam sobie pomysł na nowe auto :), Pozdrawiam Cię Waldku, hej :)
Witam. Krótko opiszę swoją historię aut. Prawko mam od prawie 8 lat i karierę zacząłem od Fiata 126p, później kupiłem Peugeot 306 1.9D, po mniej niż rok zmieniłem na VW Golf II 1.6TD, następnie na Peugeot 306TD, później Volvo V40 1.9 CDI czy DCI, a teraz kulam się VW Passat 1.9TDI. Jak widać ciężko jest doszukać się jakiegoś schematu w wyborze aut, którym mógłbym się sugerować... Jedyne wnioski jakie się nasuwają to spontan:) Pozdrawiam.
Auta w leasingu nie kupujemy, bo to jest wypożyczenie: właścicielem do momentu zakończenia leasingu jest leasingodawca.
Nie kupujemy też samochodu "w gotówce" (ani "w kombiku", "w sedanie"). Tylko i wyłącznie "za gotówkę".
Osobiście kupuję nowy samochód co 5-6 lat (lub leasinguję przez dwa lub trzy lata). Na dzień dobry wymieniam audio i delikatnie dostosowuję do siebie (dlatego chcę trochę nim pojeździć). Po trzech latach już mi się trochę nudzi, ale jeszcze warto pojeździć (bo się nie psuje). Co do straty wartości - plumka mi to: przez rok płacę za paliwo jakieś 20% wartości nowego pojazdu...
Cześć Waldku!
Mam w posiadaniu od półtora roku BMW serii 5 e39 w pełnym, oryginalnym pakiecie Ac Schnitzer, podobno w Polsce jest nie więcej niż pięć sztuk. Auto jest cudowne, mimo iż w listopadzie stuknie mu 20 lat. Ma wyposażenie którego mogą się powstydzić nowiutkie samochody i nie zamierzam go sprzedać przez najbliższe kilka lat. Kupiłem Ją za grosze, bo właściciel chyba do końca nie wiedział co trzyma w garażu :-). Moja Ślicznotka ma mi służyć jeszcze kilka długich lat ale do Jej zakupu, zmieniałem auta średnio co roku.
Pozdrawiam!
Mój tata ma Opla Astre F (pierwsza generacja) z 96 roku, kupił go około 2001-02 i jeździ do dziś czyli już jakieś 15 lat. Wcześniej przez kilka lat jako pierwsze auto miał Ładę :D Astra jest długo u nas a teraz ja ją odziedziczę i pewnie pojeżdżę kolejnych kilka lat bo oprócz rdzy w niektórych miejscach i małego wgniotu silnik przeszedł remont a wszystkie elementy hamulców i zawieszenia wymieniane na bieżąco ;)
Cześc Waldek. Powiedz prosze coś o zakupie nowego samochodu z strefy tzw. budżetowej. Czyli do 60 tys zł. Można już kupić fajne autko i nie tak dużo stracić. Np. wydając na auto NOWE 60 tys zł de facto przez dwa lata oprócz przeglądów i wymiany oleju nic nie trzeba robić ( oczywiście wszystko zalezy od przebiegu) Strata na poziomie 10 proc to będzie ok 6000zł. Dla porównania można kupić jakies auto używane i tu kilka opcji. Albo stare i wypasione, czego w życiu bym nie zrobił :D Lub jakieś dwu letnie
owszem zgadzam się z tym co Waldek mówisz, że nie warto kupować nowego auta gdyż traci szybko na wartości. Tylko że jak kogoś nie stać zmieniać co kilka lat auta i jak w moim przypadku od nowości aż 16 lat jeżdżę jednym autem bo nie stać mnie jest zmieniać co kilka lat i mając go od nowości praktycznie nic poważnego się nie psuło. Więc kupując nowe auto i użytkując je prawidłowo mogę śmiało stwierdzić że jak w moim fiacie pierwsze jakieś usterki pojawiał się po 8 latach użytkowania. Tak więc mamy spokój przez kilka dobrych lat z awariami. A przez te 8 lat do używanego można nie raz słono dołożyć na różne naprawy.
Jeden z mądrzejszych ludzi mówiący o motoryzacji.Pozdrawiam :)
Dzięki!
Super odcinek, dużo wartościowych rzeczy się dowiedziałem tak trzymaj Pozdrawiam :)
Dziękuję :)
Waldku, jak będziesz się pozbywać Laguny, to pisz od razu. Chetnie odkupię ja od Ciebie. Sam takiej szukam juz jakis czas, lecz to co znajduje się na rynku jest w roznym stanie. Niestety, tak jak mówiłeś generalnie bardzo dużo aut jest z niepewną historią lub w slabym stanie.
Pozdrawiam.
Czy naprawde wszyscy kupuja samochod tylko po to, zeby go pozniej sprzedac? Troche dziwne jest to kombinowanie, zeby byle tylko bron boze nie "stracic" na nim ani zlotowki. Samochod, mimo wszystko, jest rzecza eksploatacyjna. On ma sluzyc. Ma nas zawiezc z punktu A do punktu B. A zeby spelnial swoje zadanie, to niestety, ale MUSIMY wlozyc w niego jakies pieniadze, po pierwsze zeby go kupic, po drugie zeby go tankowac i po trzecie, zeby go naprawiac. Kiedy chcecie skorzystac z jakiejkolwiek uslugi, to naturalna sprawa jest to, ze musicie za nia zaplacic. Kiedy kupujecie jedzenie do domu to tez zastanawiacie sie, jak na nim nie stracic? A moze nie jecie nic, no bo w koncu wydaliscie na to pieniadze i wam szkoda? Kiedy kupujecie pralke, lodowke, komputer, tablet czy cokolwiek innego, to tez kupujecie je tylko po to, zeby za jakis czas je sprzedac, i to obowiazkowo tak, zeby nie stracic? No ludzie...
Witaj, Waldku, ja mam inne doświadczenie w temacie kupowania aut używanych w super stanie, z niskim przebiegiem etc. Kupiłem dla siebie 10-letnie auto z przebiegiem... 60 tys km (!). Jestem całkowicie pewien jego stanu, bo kupiłem je od sąsiada, więc od nowości widzę je na podwórku, auto było przez te 10 lat serwisowane w ASO, więc przebieg jest udokumentowany, wszystko super. ALE.
Dałem za to auto zdecydowanie więcej, niż średnia cena tego modelu i rocznika na allegro, i jestem przekonany, że naprawdę jest tyle warte. Tylko problem pojawi się na pewno przy odsprzedaży, bo rynek jest dziś już tak zepsuty przez handlarzy-cwaniaków, że nikt nie wierzy w żadne książki serwisowe, bezwypadkowość itp., podejrzewam że prawie każdy kupujący będzie wydziwiać i szukać dziury w całym, i na pewno jeśli udałoby mi się sprzedać to auto, straciłbym więcej, niż powinienem. A jest naprawdę zadbane, bezproblemowe, wygodne i tanie w utrzymaniu, ma najechane obecnie 104 tys km, więc pewnie jeszcze długo takie będzie. I dlatego zamierzam jeździć nim tak długo, jak tylko się da, a potem oddać je na złom.
Szukanie i sprawdzanie aut to też czas i pieniądze, nie zapominajmy uwzględnić tego w rachunku ekonomicznym.
wydaje mi się ,że wszystko zależy czego kto oczekuje,jedni kupują stare graty,10-15 letnie ,jeżdżą nimi maksymalnie rok i zmieniają na kolejne i tak w kółko, nie wiem,może lubią, inni kupują nowe,co oczywiste zakup nowego auta wiąże się z podjęciem przemyślanej decyzji,wiedza,ze kupują auto na minimum kilka latek bądź jak tu wielu rozmówców wspomniał o, jeżdżą nim do czasu aż nie opłaci się w niego ładować. przez ostatnie dwa miesiące zastanawiałem się nad zakupem auta,przymiarki,jazdy próbne. ..trochę tego było, po tym wszystkim co widziałem, stwierdziłem, że chce być auta pewien,chce nim jeździć ok 6 lat,robię rocznie ok 8 tys kilometrów 😊 a ubiegły rok zamknąłem śmiesznymi 4 tysiącami przebiegu 😂😂😂,wiec zdecydowałem się na salonowe,benzyna,1,4. 125 koni,nowa Astra,nie będę musiał zmieniać po 6 latach,myślę, że będzie miało przebieg ok 55 tys km 😂😂😂 ale będę chciał kolejne nowe, nowy właściciel z pewnością będzie zadowolony,auto serwisowane,żadnych zamienników, udokumentowany przebieg,kupiłem nowe i nie martwię się utrata wartości, robił bym to,gdybym miał kupować auto z zamiarem sprzedaży po roku czy dwóch, ale czy wtedy zakup nowego ma sens? dla innych tak,znam ludzi którzy kupują nowe i po roku wymieniają na kolejne nowe,każdy robi jak uważa 😊
Czyli w skrócie, jeżeli chcesz kupić auto i nie stracić a nie prowadzisz komisu no to zostań takim jutuberem jak ja :)
Moim pierwszym samochodem był maluch po roku przesiadłem sie na 5 letnie seicento którym jezdźiłem 10 lat następnie kupiłem 15 letnią mazde 6 ,która okazała się strasznie psującym się i rdzewniejącym się bublem,udało zamienić się na lagunę 11 letnią i od dwóćh miesięcy jestem jej szczęśliwym posiadaczem.
Też lubię sobie auto często zmienić najdłużej samochód miałem prawie 2 lata ! Kocham motoryzację i nie chcę marnować sobie życia jeżdżąc jak inni ok. 10 lat autem bo to wyjdzie na to że w życiu będę miał tylko ok 6 aut przeraża mnie ten fakt ! Tylko niestety znalezienie dobrego auta w Polsce często jest trudne bo np.wszyscy moi znajomi mają takie podejście po co sprzedajesz jak jeszcze się nie sypie jak już zaczyna się sypać dopiero wtedy sprzedają stąd tyle wraków na rynku bo i po co dobry sprzedawać to chore podejście ! Pamiętajmy jak ożenimy kogoś z wrakiem to karma do nas wróci i trafi nam się kiedyś podobny złom dlatego warto sprzedawać jeszcze dobre auto a nie zajechane ! Kiedyś byłem z kolegą laikiem oglądać autko u pana Kowalskiego on się strasznie napalił bo nie chciał auta z komisu ani od żadnego handlarza właściciel miał go od 6 lat druga ręka gość opowiadał takie bajki że szok auto okazało się zajechane starszy pan nie dokładał ani grosza ale jak sprzeda to sam na pewno zechce kupić igłe w super cenie ! To jest właśnie chore podejście ludzi wcisnąć gówno drugiemu ale sam chce jak nowy ! Ja osobiście często zmieniam auta i często od handlarzy bo szkoda mi jezdzić po Polsce i oglądać wraki od właścicieli tłumaczących się że ja się nie znam ! Tylko że znam się na motoryzacji bo ją kocham dlatego nigdy nie wpadłem na minę pomimo że są to stare auta !
Pierwsze auto kupiłem dwa lata temu, był to Passat b4 1.9 TD, po pół roku użytkowania, zmieniłem na Passata b4 1.9 TDI którego również sprzedałem po pół roku bo rdza wychodziła z niego jak szalona :) od roku jeżdżę passatem b4 1.9 TDI i nie mam zamiaru go sprzedawać ze względu na jego dobry stan techniczny jak i bardzo dobry stan blacharski. Ekonomiczny, duży kombi :)
staram sie zmieniac co pół roku mam 24 lata. Teraz jeżdżę bmw x3 3.0 D z 2005 roku. poprzednio było audi a6 z 2.7 tdi z 2005r. Jeszcze cwczesniej Volvo s40 1.6 d również z 2005 roku no i jako pierwsza była audi a3 1.6 Benzyna z 1998 roku. Pozdrawiam.
BMW jest na sprzedaż
Mam kilka pytań po materiale.
1. Czym zajmujesz się w twojej działalności?
2. Uważasz że zarobisz na Lagunie?
Pozdrawiam, super materiał! :)
1) Dzialalność doradcza / prelekcje / konferencje / czasem youtube
2) Nie , jakbym kupował zarobkowo sprzedałbym od razu.
Super materiał, dzięki! PS. Bardzo fajnie, że dbasz o wizerunek i estetykę, ale spodnie za długie ;)
Zmieniam auto jak koszt jego naprawy będzie przewyższał wartość auta.
ale kto to niby kupi?? chyba że chcesz komuś wcisnąć szmelc to już świadczy tylko o tobie
garniak
Co? To ktoś musi to kupić? Przecież zużyte rzeczy się wyrzuca, a samochody oddaje na złom. Dają 500 złotych za auto.
ale jaka strata jak np. auto warte 6 tysś
Cześć
Zmiana auta co rok kwestia kto jak lubi. Ja auta długo trzymam ostatnie 5 lat a to co mam 3 rok już idzie. Tak jak ty nie wyobrażam sobie sytuacji żeby jeździć nie pewnym autem, bo trzeba wymienić to i tamto ale nie z dolnej półki cenowej ale średniej lub wyższej. I do jakiego ja doszedłem wniosku. Jeśli znalezienie dobrego auta zabiera mi od 6 mc do 15 mc. To nie ma co szaleć i szybko auta zmieniać bo po 1 cieżko jest kupić auto w dobrym stanie po 2, jesli tak dasz o auto jak ja to nie ma sensu tez komuś robić prezentów. A pod czas sprzedaży każdy będzie chciał cie wycisnąć jak pomarańcze w sokowniku do ostatniej kropli.
No nie wiem może jak bym naprawdę co dzień siedział 2-3 godziny w internecie na szukaniu auta, i wrazie czego jechać nawet na następny dzień je oglądać to by szybciej poszło. No ale jest praca, rodzina itd. I nie mam możliwości po parę godzin dziennie szukać auta, lub jechać na następny dzień bo super auto czy oferta. A nie raz dobre auto idzie w tym samym dniu lub na 2.
Pozdrawiam cześć
a jakie masz? ja ostatnio szukałem astry 2 ponad rok a wyszło że kupiłem 1
wiesz kwestia co sie komu podoba, ważne że tobie się podoba i dobrze się w nim czujesz.
2,5 w nie za dużym autku to jest rakieta. A jak w środku taki stan to trzymać, bo nie ma sensu komus prezentów robić.
no ale 2,5 w kompakcie to sie odpycha a 2,5 w e39 to idzie bo idzie
ładnie się prezentuje
Zazdroszczę Ci że radzisz sobie ze sprzedażą i kupnem samochodów tak sprawnie. Ja po kupnie używanego musiał bym wydać kilka tysięcy na doprowadzenie do stanu używalności, a i tak miałbym przed sobą pasmo nieszczęść i wydatków. Przy sprzedaży musiałbym zejść do ceny minimalnej rynkowej albo jeszcze niżej żeby go tylko ktoś zechciał kupić.
Tym filmikiem dałeś mi do myślenia czy nie sprzedać samochodu :)
upssss :)
Ja kupuję auto na conajmniej 8 lat lub dożywocie. Dlatego też mogłem pozwolić sobie na zakup niesprzedawalnego auta jakim jest Saab 9-5 2.0t.
Nagraj, proszę, sprzedaż Laguny, jeśli się będzie dało.
ale to za jakiś czas...
Wiesz już do czego chciałbyś się przesiąść? :) Pozdrawiam serdecznie!
prawko od 2013
opel vectra a -> bmw e34 -> mazda 323 bg -> vw vento -> audi 80 -> bmw e39
Przecież to są gruzy
sprzedam opla
ja też ;)
i ja
...przebieg i cena do ustalenia
a zwłaszcza przebieg :)
Moi rodzice nigdy auta tak na prawdę nie sprzedali. Kaszlaka dostał wujek (mamy brat), cinkłacza po taniości cioci (nie uznaję tego za sprzedaż), matiz tak samo, clio dali w zastaw, a punto dostane ja. No nie wiem co ojciec zrobił z barkasem ale jak go kupował to ruda już częściowo podłogę zjadła.
Cześć . Mialem honde accord coupe 3l v6 ale chciałem kupić suv . Zastanawiałem się ok 3 lat. Pojechałem do dilera i gdy wsiadlem do samochodu i przejechałem się nim wiedziałem ze to jest to . Teraz mam miesięcznego Mitsubishi outlander sport es 2,4 l. gwarancja 5 lat a silnik i transmisja 10 lat.
Hey Waldku ! generalnie dwie sprawy, po pierwsze co do ankiety, jak zrobiłem sobie rachunek sumienia to zmieniam samochody co dwa lata... w zależności od sytuacji finansowej trzeba było przesiadać się albo na ekonomiczny samochód, albo na fajny. Druga kwestia to trochę inny temat i propozycja na materiał. Była u Ciebie niejednokrotnie mowa o torach, jeździe po nich itp. mógłbyś zrobić jakiś materiał na temat torów wyścigowych w Polsce? jakiś krótki ich przegląd, długość, poziom trudności itp ? Jeżeli to przeczytałeś to dziękuje, a ogólnie i tak pozdrawiam i zdrowia życzę :)
tak oczywiście przeczytałem, ale jeszcze chwilę się wstrzymam, bo kolejny obiekt będzie lada dzień w budowie.
Kupiłem Hyundaia i30 w 2014 roku w salonie. Nie zmieniam samochodów jak "skarpetki". Pewnie go sprzedam za 6-7 lat. Dlaczego? Bo wiem co mam, jak dbam tak mam. A serwisuję sobie sam, bo mam to w jednym palcu, a ASO nie wierzę i za dużo zdzierają. :)
Waldku byłeś uprzejmy powiedzieć, że masz lagune 2.0 turbo o mocy 235 km. Z tego co się orientuję moc silnika 2.0 turbo to ok 200km a moce zbliżone do 235 km to silniki 3.0/3.5 litra. Skąd się wzięła ta różnica? Materiał bardzo fajny wysiłek nagrodzony łapka w górę.
Słowo klucz - Chiptuning, ma zamontowanego Power Boxa i parę trybów pracy z tego co pamiętam to chyba o trzech trybach Waldek opowiadał. W najmocniejszym trybie wychodzi 235KM, także sebixy w prawilnych betach 318 czy 320 nie mają czego szukać w starciu z Laguną ;)
+Michał R Dzięki za odpowiedź :)
ja mialem ostatni samochod przez 3 miesiace... kupilem za £6800 pare dni temu sprzedalem za £8000 a wszystko co zrobilem to zalozylem nowe opony, zrobilem pelen serwis i zmienilem rozrzad co mnie kosztowalo z £1000 w calosci :)
wiec dla tych co mowia ze sie nie da to da sie ale trzeba wiedziec co i gdzie :)
pozdrawiam!
no to powinieneś handlować samochodami i klaskać uszami :)
Mialem juz 4 auta, aktualnie jezdze bmw serii1 e 87 o mocy 180 KM. jestem zadowolony. Pali 7.8 na 100
Jezdzilem na poczatek ford rocus mk1 1.6 100 km. Gdy na mazde sie przesiadlem o mocy 110 km palilo 3 litry. Zalowalem ze sprzedalem. Wiem ze kolejne znowu bd tylno napedowe
Cześć Waldek. Obecnie mam Citroëna C3 II generacji ale go sprzedaję z powodów finansowych i następnie kupuję kolejne auto tym razem Ford Focus, Mondeo Opel Insignia.
Pozdrawiam
dzięki.
Szukam C trójkę wyślij mi swoją ofertę na : maciej3378@gmail.com
Waldku słyszałeś o planowanym wprowadzeniu "podatku Jasińskiego" od starszych aut, niespełniających normy Euro 4? Co o tym sądzisz?
Samochód, to nie jest inwestycja ludzie. :)
inwestycja w prestiż :D
Cześć Waldku.
Jeżeli o mnie chodzi to prawo jazdy mam od (w tym momencie poszedłem po prawo jazdy do auta i nie było mnie półtorej godziny) 2009 roku, w tym czasie jeździłem 4 samochodami prywatnymi - średnio co 1,75 roku - 21 miesięcy.
Pozdrawiam.
Kupując od Waldka było by prościej jak w salonie zero oględzin tylko umowa, kasa na stół i do domu cieszyć się idealnym zakupem. 😀🚘 Pozdrawiam Waldku.
hahahah dzięki :)
+moto doradca a skoro jesteś na lini to pomyśl nad jakimś zlotem fanów Motodoradcy było by super. Zazwyczaj są zloty danych marek a tu by było wszystko od Multipli do Doodge. I przy okazji motoryzacyjna godzina wychowawcza.
nie rozumiem,pisze człowiek normalny komentarz a jakieś pajace ślą mi wiadomości i straszą, że mnie zablokuja, o co tu chodzi?co za swiat...
Samochody krajowe to w większości cofane liczniki, więc osobiście trzymam się od takich z daleka i radzę to każdemu. Lepiej zapłacić więcej i sprowadzić coś pewnego z zagranicy.
+ZamaskowanyWolnościowiec do tej pory mialem 10 krajowych i zaden nie mial cofanego licznika
A skąd jesteś pewny na 100%?
Jest oczywiście różnica jak się kupuje samochód kilkuletni a np. 10 letni, ale tak czy inaczej, znając jakość naszego paliwa i dróg, nie chciałbym samochodu z Polski.
Kupujesz auto i już zaczynasz szukać kolejnego. I po 8 miesiącach poszukiwań masz pewność, że dobrze wybrałeś następne :)
nie... aż tak długo nie szukam :)
W praktyce u mnie w rodzinie(tej najbliższej) tylko jedna osoba wymienia co 2-3 lata reszta w tym moi rodzice ostatni samochód wymienili po nie całych 12 latach, tyle że ten konkretny kupiono od ubezpieczalni jako pół roczny, pochodzący z jakieś floty w Niemczech z nie całymi 18 tyś przebiegu, samochód bez klimatyzacji i mały, ale wtedy to nie o to chodziło, w klasie B klimatyzacja była luksusem, a gdy przyszlo do sprzedaży...cóż czasy i wymagania też uległy zmianie...sam swojego samochodu nie wymienię prędzej niż po ok 4-7 latach, bo jeśli wymienię po 1-2 to owszem za dużo nie stracę, ale by kupić lepsze też trzeba odłożyć, a szansa z kupnem jest w moim przypadku opcją zmiany na gorsze po rocznym eksplatowaniu, jak zostało powiedziane...do każdego samochodu trzeba dołożyć, a kupuje się (przy najmniej ja) samochód stary (mój jest z 2002r), a wedle aktualnych założeń i konstrukcji samochodów już 3 letnie są starymi :l Niestety myślę i widzę że na taką stosunkowo szybką wymianę może sobie pozwolić jedynie garstka nawet kosztem wzięcia niewielkiego kredytu, reszta ludzi niestety siłą rzeczy musi tracić przy zmianie samochodu. Każdy ma rodzine i inne istotne wydatki, a stan należyty posiadanego pojazdu też pełni bardzo ważną rolę w bezpieczeństwie, wartości odsprzedaży i ekonomii (na bieżąco naprawiany pojazd jest godny zaufania i nie namnoży się "n" kolejnych usterek np. wymiana jednej opony, a nie pary na osi wpływa na nierównomierne zużycie drugiej oraz szybsze wyeksplatowanie elementów ukladu jezdnego).
Ah, ja kupiłem pierwsze auto dopiero, jest nim Ford Fiesta 2006 r i to nie cały miesiąc temu, i po obejrzeniu tego filmu jestem ciekaw ile stracę na nim za 2 lata :o
moto doradca Znasz moze jakiegos mechanika godnego polecenia a oklic tarnowa/krakowa? bylbym bardzo wdzieczny, juz wiekszosc partaczy odwiedzilem w okolicy i jeszcze nie trafilem na kogos co umie zdiagnozowac jakis problem. Mechanika u nich konczy sie na wymianie klockow, oleju max kabli..
Gdy bylem zainteresowany zakupem pewnej Vectry, na samym poczatku zajdy probnej nauwazylem ze silnik pracuje w trybie awaryjnym, "odcinka" na 4.5 tys obrotow, wlasciciel mi na to ze auto nie ma kopa bo ma zalozona instalacje gazowa a ten blad to jakies głupstwo, (Mysle ze mogl miec blad czujnika walkow rozrzadu) po tych słowach odrazu podziekowałem za te autko
Kurczę a myślałem że będzie o tym jak pływać w Bałtyku:-)
Jak kupić i nie stracić? To proste kupujesz w Niemczech od taksiarza cofasz licznik o połowe i na pewno nie stracisz. A na poważnie nawiązuujac do twojego pytania to od 10 lat jezdze golfem 1.6D z 91r i nigdy zamierzam zmieniać samochodu (nie wykluczam zakupu drugiego starego samochodu typu beczka kombi nawet do remontu) wszystkie naprawy robie na bieżąco czesciowo w swoim garażu.
Mówię o takiej dzialałności przy której spojrzysz kupującemu w oczy :)
Z tym cofaniem jak u Mirka handlarza mowiłem z takim półżartem. Z uczciwych sposobów jak kupisz klasyka w dobrym stanie to na 95% nie stracisz jakies 2-3 lata temu MB w201 w dieslu mozna bylo kupic za 4-6tys a dzisiaj trzeba dać 2 razy tyle. Polskie klasyki typu syrena od ok. 2005r jeszcze bardziej podrożały. Teraz widze że beczki powoli drożeją. Niektóre z klasykow jak golf 1 czy 2, MB w124, w201 spokojnie nadają sie do jazdy na codzień.
Waldek, nagraj filmik odnośnie różnych gadżetów samochodowych. Chciałbym
poznać Twoją opinię na ten temat, co polecasz a czego nie? Pozdrawiam
:D
Ok :)
Jak kupujesz nowe i nie mas zamiaru go sprzedawać to nie ma czegoś takiego jak strata wartości :) Poprostu kupujesz narzędzie do pracy/życia.
To jest oczywiście inne postrzeganie, ale wiele osób tak robi.
Bardzo Cię proszę o zrobienie testu nowego Fiata 124. Czytałem o nim i wygląda na to, że jest turbo fajne (szczególnie, że bazuje na Mazdzie mx5).
Waldku, zrób odcinek o swoich wszystkich samochodach i o ich plusach, i minusach.
Waldek, prosta sprawa. Kupujesz auto, kluczyki wkładasz do sejfu, i w ten sposób nie tracisz auta. :D
Pozdrawiam :D
to zbyt proste :)
+moto doradca ale działa :D
Cień nosa tak pada, że wyglądasz jak Adolf :D:D
Ja podchodzę do tematu bardzo prostolinijnie - cokolwiek byle nowe. Nie stać mnie na nowe to kupuję klasę niżej a nie zapierdzianą używkę. Ciekawe czy cena samochodu używanego jest podyktowana liczbą bąków w fotelach.
chyba własnie tym... i kolorem dołu fotela :)
Mój ulubiony tygodniowy serial :D
Kiedyś chciałbym mieć amerykański wóz, jakiś Chrysler czy Chevrolet ;) Najlepiej SUV.
dzięęęęki :)
Czemu SUV? Według mnie lepiej prawdziwą terenówkę albo zwykłe kombi. Pomyśl np. o Jeep Grand Cherokee II lub I ;)
Po prostu, lubię duże samochody, a nie koniecznie jest mnie na nie stać, stąd takie marzenia :) Terenowe też dobre, na offroad, a kombi już duży nie jest, a długi w większości.
+Fan Es
A czemu nie?
Koledze podobają się takie samochody to dlaczego nie?
Każdy ma swój gust i to że Ty wolałbyś terenówkę nie znaczy że ktoś inny też by ją chciał.
Nie odbieraj tego jako hejt tylko zwykłą uwagę. :)
Mógłby mi ktoś proszę wytłumaczyć czemu samochody aż tak bardzo tracą na cenie po samym wyjeździe z salonu i kto te samochody kupuje?
Strata jest zwykle czysto teoretyczna - kupić, to by chętnie wielu kupiło, tylko nie ma ich komu sprzedawać. Oczywiście można taniej kupić używkę od dealera (czyt. samochód testowy), tylko to niekoniecznie musi być to dobry pomysł, zważywszy na to, jak wielu klientów próbuje ubić pojazd do jazd próbnych i w jakim stopniu im się to udaje...
tutaj nie chodzi o to kto kupuje ale raczej kto sprzedaje :). No wyobraź sobie - masz kasę na nówkę auto z salonu. Kupujesz, opłacasz pakiet AC i już masz po roku czy powiedzmy 2 latach auto ułożone, pewne, albo przynajmniej wiesz co mu dolega i jak temu zaradzić.
Powiedzmy kupujesz nowe za 60, po 2 latach patrzysz na omoto :) a tam ceny 40, 45 tys. za twój rocznik. To trochę zniechęca do sprzedaży. Ja osobiście mam takie doświadczenie, że ludzie sprzedają auta używane zaraz po gwarancji bo coś tam z nimi zawsze było nie tak, coś ciągle się psuło i właściciel miał po prostu auta dość. Ew. jest bogaczem i zmienia nowe auto co 2 lata :). Ja patrzę na ogłoszenia i jakoś nie ma szans znaleźć w całej Polsce auta takiego jak bym chciał z danej marki - 95% to import Niemcy/Francja + rozbitki a pozostałe to auta krajowe najczęściej w podstawowej wersji wyposażenia droższe od importowanego w pełnym pakiecie ;).
Jestem zdania, ze jak możesz sobie pozwolić na nowe auto i jesteś w dobrej kondycji finansowej to można zawsze brać nówkę w kredyt 50/50 i korzystać z promocji.
Na bank nie sprzedasz tego auta po 2 latach :) chyba że będzie się właśnie notorycznie psuło i po gwarancji będzie problem z kosztami napraw.
Kupując NOWE auto nie obchodzi Cię "utrata wartości" jeśli nie masz zamiaru się go pozbyć po tych 2-3 latach :). Ja kupuję teraz nowe z zamiarem jeżdżenia minimum 8 lat i po tym czasie nie będzie mnie obchodziło zupełnie ile straciło na wartości tylko sprzedam po cenie rynkowej i tyle.
Waldku moim zdaniem najlepiej kupić auto 3-5 letnie, które jest jeszcze w dobrym stanie a ma juz utraconą sporą część wartości. Tylko powiedz gdzie najlepiej takich szukać? bo prywatni właściciele rzadko sprzedaję 3 letnie auto
Ja sprzedaję pięcioletnie (lub po 100 tys. km), bo obecne samochody lubią po tym przebiegu/czasie zacząć sprawiać bardzo nieprzyjemne niespodzianki - a moje auto MUSI jeździć, a nie stać w warsztacie.
+Piotr Pilinko to daj znać jak Będziesz sprzedawać chętnie kupie:-)
Ja mam taką zasadę, kupić 3-4 letnie auto z jak najmniejszym przebiegiem, może być nawet lekko puknięte, byleby nie miało więcej niż 100k km. No i udało się kupić 3'letnie Suzuki GV, przebieg 31tysi km, zderzak do wymiany, cena w 2010 nieco ponad 40tysi. Po 6latach, przebieg 133tysi, wartość rynkowa 25-35tysi (duża rozbieżność) i tak myślę, czy nie sprzedać, no ale to dopiero dotarty samochód, nic oprócz części eksploatacyjnych nie wymieniałem i chyba z 50tysi jeszcze nim zrobię.
Witam Panie Waldku. Przymierzam się do wzięcia udziału po raz pierwszy w licytacji komorniczej auta. Nie wiem czy ten temat był już poruszany, ale może ma Pan jakieś rady na ten temat. Plusy i minusy. Na co zwracać uwagę?
Auto 10-20 tysi i zazwyczaj zajeżdżam do 0 w 4-5 lat z tym ze zawsze mam 2 auta wiec to zajechane jeszcze buja sie jako awaryjne przez 3-4 lata a jak kupuje nowe to najstarsze na złom albo sprzedaje za 1-3tys
Audi 80 B4 '92- 6 lat,
Fiat Coupe '95 - 1 rok,
Honda Civic '00 - 3 lata,
Ford Mondeo '05 - 4 lata
BMW e38 '01 - na razie niecały rok
ja mam pierwsze autko. SEAT IBIZA 1.4 16v 70 kuni... JESTEM MEGA ZADOWOLONY JAK NA PIERWSZE AUTKO ! kiedy zmienie? nie wiem najpierw musze nauczyc sie jezdzic. Rok temu zdalem prawko, nie chce brac na dzien dobry zadnych agrotwagonow.. :P
Co ile zmieniam auto? xD W teorii jeszcze nie mam swojego samochodu tylko samochód rodziców. Jednak jeśli patrzeć jak często się zmieniały aut w naszej rodzinie no to nie tak często, hmm niech pomyślę.... Malczan między 9x a 97/8(?) potem Duży Fiat między 97/8 a 2004/5 po nim było Tico 2004/5 do 2012 i teraz seicento. W międzyczasie koło Tico było drugie Seicento między 2008 a 2014, potem tata kupił po wyjeździe Scenika czyli w 2015 który jest do teraz i kupił Audi rok temu. Czyli tak około do niedawna było co 7/8 lat samochód był zmieniany ale głównie dlatego że się już nie opłacało naprawiać i inwestować więc auta są zmieniane bardziej z potrzeby niż chęci. A które to będzie auto w rodzinie hmm jeśli doliczyć pierwsze auto rodziców od ich rodziców to będzie ich 8 na przestrzeni 30 lat? Niby średnio co (niecałe) 4 lata ale średnio to pies i człowiek mają po 3 nogi xD
Mój ojciec jeździł Wartburgiem od 1988 przez 16 aż do zakupu Skody Fabii w 2004 którą jeździ do teraz.
No to musiał o niego bardzo dbać albo był to dobry egzemplarz. Niestety wszystkie nasze auta do Tico były złomowane ze względu na nierentowność napraw...wkładać po kawałeczku 2000 PLN w samochód wart jest połowę mniej to bezsens więc przychodziła decyzja o dojeżdzeniu ile się da nim odpadną koła i kupić coś następnego w podobnych pieniądzach.
BarteQ72 Masz rację, dbał o niego.
No :) u nas też się dbało o auta, nie można powiedzieć że nie, hamulce, zawieszenie itd rzeczy związane z bezpieczeństwem były zawsze robione na zicher ale no cóż na rudą już nie zawsze było kasy czy inne mniejsze i większe usterki.
W mojej rodzinie najpierw była Wołga z 1970, później w 1992 niezniszczalne volvo 850, następnie Audia A4 z 2002 a teraz Toyota Land Cruiser z 2013 :)
A ja mam pytanie kupujesz samochód na fakturę czyli zaczynasz go amortyzować jak wygląda rozliczenie się z podatku przy sprzedaży płacisz cos w urzędzie skarbowym czy nie ?
księgowa o wszystko dba....
Zmieniam średnio co 5-7 lat, obecne mam 2 lata i planowo ma być przynajmniej kolejne 4. Tyle że ja średnio patrzę przy zakupie na to ile na nich stracę.
Może materiał "auto w firmie" czyli kiedy jak gdzie można odliczyć pełen VAT od osobówki itp. Co Pan Waldek na to ?
+Paweł Makowiecki moge... choc tu musialaby wypowiedzieć sie moja ksiegowa
+moto doradca rozumiem dzięki za odp. Jednak jakby się kiedyś udało to chociaż jakieś podstawy byłyby fajne. Pozdrawiam super kanał.
Co powiesz o audi a4 b7 1.8T lub 2.0T 2005-2007 rok. Warto wydać do 30 tys. na ten samochód (pierwszy). Jak dużo taki "niemiec" może stracić. Czy warto przedewszystkim ? Pewnie zdziwisz się dlaczego tak duża pojemność na 1 samochód, ale mój styl jazdy jest spokojny ( od 3 lat jeżdzę motocyklem 125 i nie czuje przyjemności z dawania do odciny na każdym biegu) ale lubie mieć zapas mocy podczas wyprzedzania itd.a wyszaleć się to od tego mam rower ( ekstremalny sport- Downhill, nawet filmików pare mam na kanale xD ). Co polecasz jeszcze z tej wyższej klasy samochodów. Zastanawiałem się jeszcze nad a3 , bmw seria 3 e90 , lancer VII. oczywiście benzynka bo LPG najlepsze :D ( fajna też opcja bo 2010 rocznik już można dorwać). Piszę bo nie znalazłem u Cb odcinka o autach do 30tys. ;) Pozdrawiam ! :)
Jak już to 1.8t bez awaryjne silniki, a najlepiej w wersji BEX 190km, mam b6 w 1.8t jako pierwszy samochód i nie mogę o nim złego słowa powiedzieć, gorąco ci go polecam.
Takie gadanie że skończe na pierwszym lepszym drzewie to jest nie na miejscu bo nie wiesz jak jeżdżę. Mam teraz do dyspozycji 2 samochody ( 2.0 tdi 140km i 1.0 68km) i wiem co z czym sie je. Co do 1.8t to właśnie tej jednostki poszukuje najbardziej. Dzięki za info :)
Zeby de facto nie stracic na samochodzie, trzebaby sprzedac za tyle, za ile kupilismy + wszystkie koszty, ktore ponieslismy zwiazane z procesem zakupu i sprzedazy. Zakup uzywanego samochodu w PL to doswiadczenie nieprzyjemne i dlugotrwale oraz obarczone duzym ryzykiem. Z tych wlasnie powodow mysle, ze wiekszosc z nas -- amatorow w tej branzy - nie jest w stanie :zarobic: na samochodzie ani nawet wyjsc na zero. 99% z nas zawsze straci na samochodzie...
dlatego podałem to jako przykład, że tak też można, choć nie jest to proste.
Waldku , jak myślisz warto kupować używane auta z salonów autoryzowanych dealarów danych marek?
mam prawo jazdy 2 lata, mam 20 lat i ok 17 aut na karku:) nie były to auta po 70 tyś, a raczej 7-8 tyś. na 90 % aut zyskalem :)
A ja kupuję auto i trzymam je tak długo, aż się rozleci/nie będzie opłacało się go naprawiać. Uważam, że auto za te 5-8 tys złotych zawiezie mnie z punktu A do punktu B tak samo, jak auto za 15-20 tys. Poza tym osobówką jeżdżę głównie po mieście robiąc rocznie maksymalnie 4 do 6 tysięcy kilometrów, więc raczej nie ma sensu inwestycji w jakiś drogi samochód. Grunt, że samochód jedzie, skręca, hamuje i nie kapie mi w nim na głowe :)
Pozdrawiam
odcinek jak zawsze konkret 👌 Euro Waldek śledzi? 😉
Dzięki :)
Najlepiej to chyba kupować jakieś 5 letnie auta pojeździć max 5 lat i sprzedać - strata na wartosci w tym czasie to jakies 4 tys zl rocznie dla auta kompaktowego
zalezy od marki, ale tak można liczyć.
Nowe auto opłaca się kupić i nikt mi nie powie że jest inaczej. Kupujemy auto za powiedzmy 80 tysięcy i odpowiednio długo nim jeżdżąc nie stracimy na nim. Powiedzmy że 10 lat lub 300tys km. Kup używkę która ma przejechane 200 tysięcy i przejedź kolejne 300. Prawdopodbie naprawy przekroczą jej wartość. Nowe auto się nie psuje na początku bo jest nowe. Odpowiednio je serwisując możemy znacząco przedłużyć jego żywotność.
tylko ile osób które kupują auta nowe z salonu jeźdzą nim np 8 czy 10 lat? 2%? To się mocno zmieniło.
Co powiesz o Daewo Lanos (sedan) jako pierwszy samochód dla świeżego kierowcy?
Jaki jest najlepszy model tego auta i czy warto go kupować?
Ja bym bardziej np VW Golf 4 w hatchbacku, albo coś bardziej niemieckiego polecił!)
Samochód bardzo tani w eksploatacji, zwykle zagazowany. Najlepszy jest 1.6 16V ale jest to dość duża moc przy wadze tego samochodu i może być trochę kłopotliwy żeby nad nim zapanować świeżo po zdaniu prawa jazdy. Ale generalnie polecam, w tej cenie bezkonkurencyjny :) Przy zakupie zwrócić uwagę na rdzę (błotniki, progi) i czy nie leci olej z silnika.
Najlepiej żeby karoseria była w dobrym stanie, reszta zawsze można zrobić...
Jezeli nie jest to jakis ulep blacharsko i technicznie jest ok to Lanos jak najbardziej:) Bardzo tani w eksploatacji. Polecam silnik 1.6 16V dynamiczny i dobrze znosi LPG :)
Szczerze polecam ci na pierwsze auto lanosa tanie w eksploatacji w miarę pakowne bagażnik duży spokojnie ci starczy nie ma zbyt dużego silnika opłaty tez nie będą za duże.. no fakt blachy ma słabe ale na ten pierwszy rok co będziesz się wdrążać w motoryzacje starczy ;))
Kurde robisz ciekawe materiały na ciekawe tematy ale.. brakuje mi zobrazowania .. Mógłbyś podrzucać czasami fotki na dany temat który akurat przerabiasz ;)
Czyli jak nie chcemy starego trupa to 1-2 roczna benzynke z PL salonu? IMO pierwszy etap wymian grubszy w aucie to okolice 100 tys (np poduszki, uszczelnienia wydechu, lozysko w altku, rolki paska osprzetu i on sam i tego typu)
w teorii tak, ale zależy od marki, trudno generalizować.
Jest też inna szkoła kupić nowe auto i jeździć 5-6lat później sprzedać. Nowe to zawsze nowe wiadomo co siè ma
Tak tylko jakie kupisz nowe w ty bidny polsce? a używke jakąś audiczke czy bmw to sie prezentuje i przykladowo stan jakąś nową corsą przy takiej audiczce kilkuletniej.. bez porownania
Zmieniam jak się rozlatuje. W dziesięcioletniego Passata TDI trzeba dołożyć prawie 10 tys zł więc trzeba go sprzedać i znów kupić niemieckie auto bo najłatwiej takie sprzedać.
nie tylko, japońskie też łatwo sprzedać, a dla przykładu Passka 2.0TDI 140 KM PD łatwo nie będzie sprzedać :)
Czy jako osoba prywatna/fizyczna mogę sprowadzić np. w jednym roku 3-4 aut i je sprzedać od razu a następnie dochody na podstawie umów kupna/sprzedaży wykazać w rozliczeniu podatkowym za ten rok ?
Waldku czy E0 MOTO to byla tylko nakladka na potrzeby filmow w YT? Baza UFG potwierdza istnienie EZG28400 a o MOTO ' brak danych'
tak to bonus :)
dlatego ludzie kupują nowe samochody, aby mieć właśnie 100% pewności, nikt nie kupuje nowego auta na 8 m-cy....nonsens, .....ktoś te używane auta musiał kiedyś kupić jako nowe, nie ma czegoś takiego jak idealne używane auto- bo to nie Gwiazdka- i nikt nie daje nic za darmo
zacząć trzeba od tego kto sprzedaje nowy, sprawny samochód. na pewno nikt o zdrowych zmysłach. może jakiś dzieciak któremu się zabawka znudziła? haha unikać!
Waldek możesz napisać gdzie nagrywałeś materiał?Dzięki!
Panie Waldku w garniturze nad morzem :) napewno bardzo dużo ludzi na Pana patrzyło nad morzem bo ja mieszkam 15 km od morza i często jestem nad bałtykiem i jeszcze nikogo w garniturze tam nie widziałem :) to takie zjawisko jak by w środku lata padał śnieg :) a tak na poważnie to ja zmieniam auta co 4-5 lat :) mój problem jest taki że za mocno się do nich przywiązuje ale plus tego jest taki że moje auta już nie tracą na wartości :) bo nie ma na czym tracić :D
Fakt, miałem okazję pogadać z kilkoma osobami :D
+moto doradca No to życzę udanych wakacji i pozdrawiam. A można wiedzieć nad jaką częścią Bałtyku Pan jest ? Jak niedaleko mnie to mogę polecić fajne i spokojne miejscowości.
+moto doradca choć teraz pogoda nie jest za fajna :(
filmik był wcześniej nagrywany, w tym roku na razie wakacji nie przewiduję, tak mówię od 3 lat, ale zobaczymy :)
+moto doradca :) Rozumiem jak by kiedyś sie Pan wybierał nad Morze w zachodniopomorskie to proponuje. Sarbinowo, Niegoszcz, Gąski, Łazy, Mrzeżyno, Dźwirzyno są to w miarę spokojne miejscowości. Mrzeżyno i Dźwirzyno to są troszkę większe miejscowości i trochę więcej ludzi tam jest. No a jeżeli nie chce Pan wypoczywać tylko się denerwować lub też szaleć po nocach to Mielno :)
A ja przez te 7 miesięcy od kupienia Peugeota 307 tylko zrobiłem w nim klimatyzację i tyle.
PS. Ma na liczniki ponad 312 400 km przejechane.
Witam trafiłem na ten kanał troszkę przypadkiem ale widzę ze całkiem ciekawe filmiki Pan robi. Mam pytanie chociaż nie jestem pewien czy dobrze się przyjmie mam 20 lat i szukam swojego pierwszego auta mam odłożone 5k i chciał bym znaleźć auto w tym przedziale cenowym. Czy opłaca się kupować Golfa 4 generacji w tej cenie ? Serdecznie pozdrawiam ;)
w tej cenie to chyba tylko jakiś słaby skuter :)
Nie lubię długo jeździć jednym samochodem,zazwyczaj mam 2/3 w ciągu roku,tylko najbardziej boje się,że Urząd Skarbowy,może mieć do tego jakieś ale...
Czy może mi za to grozić jakaś grzywna?
Posiadam aktualnie drugi samochód. Pierwszy sprzedalem po 1.5 roku uzytkowania.
Sprzedalem za tyle za ile kupiłem.
brawo!
+moto doradca. Oprócz kosztow paliwa, przeglądów etc. Wlozylem w to auto ok. 900 zl za naprawy i czesci zaraz na poczatku eksploatacji. Przez pozostaly czas slużylo mi ono bez wiekszych awarii nie liczac wymian zarówek i bezpiecznika.
Pierwsze auto fiat uno, otrzymany w spadku. Drugie astra od 7 lat, nie prędko będzie wymieniona, jako że mam żonę i dzieci☺
Waldku,moglbys na temat octavi 2 po lifcie cos powiedziec w dislu
jak się ma to wszystko do przepisów? chodzi mi o to, że mówisz, iż używasz tych samochodów prywatnie, a są firmowe. jak się ma to wszystko do nowych przepisów gdzie już nie można używać aut firmowych do celów prywatnych, ponieważ teoretycznie powinno się zapisywać kilometry,gdzie się pojechało itp.
+Hawai74 wszystko zgodnie z litera prawa poniewaz odliczylem tylko 50% Vat i tak samo rozliczam paliwo dlatego nie robie kilometrowki. Ten samochod sluzy mi do pracy 80% km wykonuje w celach firmowych
Jak ładnie ujęte wszystkie aspekty, pozdrawiam i polecam zanabyć jakiegoś klasyka.
będe w tym tygodniu kupować coś ciekawego :)