Pewnego razu w... Hollywood - Recenzja
Вставка
- Опубліковано 19 сер 2019
- #LeonardoDiCaprio #QuentinTarantino #BradPitt
Najnowszy film Quentina Tarantino wywoływał kontrowersje na długo przed premierą, a gdy już wszedł do kin podzielił publiczność na dwa obozy...
W dzisiejszym odcinku próbujemy się zmierzyć z tematem ze swojej perspektywy, a pod koniec materiału rozdajemy w konkursie książki o Sharon Tate, prosto od wydawnictwa ZNAK! :)
www.znak.com.pl/ksiazka/sharo...
__
KONTAKT:
kontakt@sfilmowani.tv
WSPARCIE NA PATRONITE:
patronite.pl/sfilmowani
SKLEP
sfilmowani.teetres.com/
FACEBOOK:
/ sfilmowani
GRUPA
/ sfilmowanagrupa
BLOG
sfilmowani.tv
TWITTER
/ sfilmowani
/ nietuzinkowa
/ froscinsky
/ osboski
INSTAGRAM
/ sfilmowani
__
Muzyka w intro: Oververk "Daybrake" www.overwerk.com/ - Розваги
UWAGA!: Nie odpowiadamy na pytania CZY i KIEDY będzie jakaś recenzja, bo podejmujemy takie decyzje PO SEANSIE :) / Dawid
A ja mam pytanie jakie filmy tak ogólnie polecacie na początek przygody z kinem? Bo zgadzam się z waszymi recenzjami ogólnie (chociaż przyznaje nie widziałam ich jakoś dużo) a chciałabym poznać takie 'klasyki' albo poprpstu filmy które uważacie za bardzo dobre
A co z Toy Story 4?
A co ma być? Wszystkiego na raz nie opublikujemy przecież ;) / Dawid
Sfilmowani Oki, dzięki za odpowiedź.
@@user-uh6vm4xi7t na początek koniecznie Śmierć w Wenecji
Nigdy nie słyszałem chyba żeby w kinie ludzie tak się śmiali na scenie mordowania ludzi jak w tym filmie , chyba tylko ten człowiek potrafi tak filmy zrobić.
Obejrzyj "Człowieka roku"
Dokładnie, sam się śmiałem do rozpuku, a wynikało to chyba z tego, że zło w najczystszej postaci dostało taką karę, że aż miło :) A było zagrożenie, że zło dopnie swego bo ochroniarz się ujarał jointem, itd.... i taka obawa ekplodowała w formie radości jak jednak zło w tak przerysownanej formie dostało prosto w dziób.
To fakt. Najpierw widzowie sie wiercili, potem ziewali, ci co jeszcze nie wyszli w trakcie seansu smiali sie na koncu do rozpuku. Ot arcydzielo 😉
Dawno się tak nie uśmiałem, to było tak absurdalne, że aż zabawne.
Chryste ta scena jest PIĘKNA
Brad Pitt bez koszulki naprawiający antenę, to najlepsze co mnie dziś spotkało 😂❤️
Ja W kinie zastanawiałam się czy mam jakaś zepsuta antene w domu przypadkiem...
Tarantino chciał po prostu nagrać kilka ujęć stóp Margot Robbie.
Te czarne pięty w kinie... To też pokazuje, że kiedyś gwiazdy nie były "idealne"
@Green Munchies wolałbym aby "mistrz" nakręcił dobry film, zamiast pokazywać swoje fetysze
Czyzby kolejny fetyszysta? Zwykle stopy w filmach są czyste i mają pomalowane paznokcie, tutaj są brudne ale może Tarantino akurat takie lubi😏
Film powinien się nazywać "Ło kurła, kiedyś to było".
Wlasnie nie. Doslownie kazdy przedstawia ten film jako "List milosny do zlotej ery Hollywood" i latwo byloby pomyslec ze bedzie to naiwna wyidealizowana wizja Hollywood tamtych czasow. Naszczescie Tarantino jest na tyle swiadomym tworca ze rozczarowujace byloby gdyby tak postapil. W moim odczuciu film bardziej odczarowuje ten obraz hollywood pokazujac tez ta gorsza strone biznesu ktora byla obecna rowniez wtedy a jest powszechnie utozsamiana z nowymi czasami i nowym zepsutym przemyslem filmowym. Jedyna wyidealizowana postac to Sharon Tate, co wedlug mnie jest zrozumiale ze wzgledu na pamiec stragicznie zmarlej aktorki jak i stanowi kontrast do tych negatywnych aspektow, ukladziki, aferki i uprzedzenia w branzy, hipisi pokazani jako banda psychopatow etc
A ja widziałam ciekawe plakaty pojawiające się w USA, trafiły w sedno, pewien artysta sparafrazował tytuł na "Pewnego razu w Pedowood" i zamienił twarze na plakatach nas Polańskiego i Woodiego Allena między innymi... Prawda jest niestety gorsza od fikcji.
Fajny detal z tym ułożeniem filmów Tarantino na półce :) A sam film to chyba jeden z moich ulubionych w dorobku reżysera (razem z Bekartami Wojny). Klimatyczny i przesiąkniety nostalgią za złotą erą hollywood. Plus świetny moment kulminacyjny. Pyszności
Nareszcie spotkałam kogoś kto wymienia te same filmy Tarantino jako swoje ulubione :)
O proszę. Czyli jednak nie tylko ja uważałem się za wyjątek w tej kwestii.
Finał bardzo ciekawy ale film za długi 2 i półgodziny to zdecydowanie za dlugo
@@igro6650 Niepoqiedziałbym żeby mi to przeszkadzało. Chętnie bym zobaczył np. Scenę rozmowy w szpitalu po końcowej walce, albo chociażby trochę dłużej pooglądał codzienność Cliffa
@@igro6650 ja bym mógł oglądać 5 godzin :)
Scena rozmowy DiCaprio z dziewczynką dla mnie jest wzorem dialogu w filmie.
Byłem i jestem pod wrażeniem. Brad Pitt i Leonardo DiCaprio nadal w formie 😊 szedłem do kina z myślą, że wiem jak się skończy ten film a Tarantino mnie pozytywnie zaskoczył
Chyba jeszcze na żadnej recenzji tyle razy wam nie przytakiwałam. Ten film to perełka. Pitt i DiCaprio rozkładają na łopatki, reszta obsady też świetnie. Scenografia, muzyka, klimat - cudo. No i najwieksza gwiazda - pitbull Brandy :D Coś pięknego.
pitbull*
A miotacz ognia?
Dla mnie Margot Robbie przetańczyła cały film. Taka była jej rola.
No jak nie ma fabuły? Uwaga spojler! Mamy aktora Ricka którego kariera nie idzie po jego myśli. Rickowi towarzyszy jego przyjaciel i dubler, kaskader Cliff. Rick traci wiarę w siebie, przeżywa kryzys. Mieszka na wzgórzach Hollywood w sąsiedztwie Romana Polańskiego i jego pięknej żony ale wie, że czeka go przeprowadzka jeśli nie dostanie głównej roli w filmie kogoś takiego jak jego sąsiad. W międzyczasie Cliff popada w konflikt z hipisami z komuny Mansona. Rick dzięki pomocy małej dziewczynki, koleżanki z planu dochodzi do siebie, postanawia spróbować jeszcze swoich sił w spaghetti-westernach. W tym celu wyjeżdża z Cliffem na pół roku do Włoch, tam poznaje swoją żonę. Po powrocie do Los Angeles Rick i Cliff postanawiają, że ich drogi się rozejdą- każdy spróbuje swoich sił osobno. Podczas pożegnalnego wieczoru zostają napadnięci przez członków "Rodziny" Mansona, którzy chcą odegrać się na przedstawicielach showbiznesu mieszkających na wzgórzach Hollywood za wyimaginowane krzywdy. Aktorzy pokonują napastników ale w starciu zostaje ranny Cliff. Na wieść o tragedii u sąsiada, żona Polańskiego, Sharon zaprasza Ricka do siebie. Rick docenia przyjaźń Cliffa i ma szansę wraz z nim ponownie zaistnieć w Hollywood.
Siapiej 100%....szokujaca wypowiedz ze nie ma fabuly. W najwiekszym skrocie...mowi o kryzysie aktora
@@idepowas3329 Fabuła jest ale nie jest podana na tacy. Reżyser oprócz głównej opowieści umieścił w filmie wiele wątków osobistych a jak się napakuje do filmu zbyt wiele pomysłów na raz, to potem traci się główny zamysł. Dlatego dla wielu ciężko jest powiązać wiele wątków historii w jedną fabułę.
@@Siapiej czepiasz sie..... albo jest albo nie.....
Znaczy problem nie jest z tym że film nie ma fabuły. Wydaje mi się że problem jest z tym jak została nam fabuła podana. Wiele scen ekspozycyjnych wydaje mi się napisanych mocno po macoszemu. Szczególnie scena w rezydencji playboya gdzie Steve McQuinn tłumaczy nam relacje Tate i Polańskiego bo tym prawie 3 godzinnym filmie nie ma czasu żeby rozwinąć ich naturalnie. Częste też użycie narratora by wypełniał luki.
Może zrobicie wasz własny ranking filmów Tarantino? A jeśli już o tym gdzieś może mówiliście, może dajcie jakiś odnośnik :) ?
Rick Dalton to Bojack lat 60
ha ha
nawet nie porównuj.. bojack jest o wiele lepszy
Brad Pitt w tym filmie to perła lśniąca w słońcu!
Jak wleciały napisy końcowe to się aż zasmuciłem że to koniec. 4h wersję przytulę z chęcią :D
Jako fanka dobrej fabuły troszkę męczyłam się tym brakiem dominującego wątku. Ale doceniam klimat i pocztówkowy charakter filmu. Rozpływałam się na ujęciach, lepiej nie można było pokazać tej epoki, czekam na długą wersję!
ale chociaż stópek sporo było
Proszę dajcie mi więcej filmów z połączeniem Leo+Brad Pitt!
O to już trzeba prosić rezyserów i castingowców ;)))
Jak Leo opowiada dziewczynce o książce - Czyste złoto😍
Też mi ścisnęło gardło wzruszenie na koniec :< Takie szczęśliwe zakończenie bez szczęśliwego zakończenia. Smutek.
A jak wypadł nasz Zawierucha? :) Bo nawet słowa o nim, a to jednak chyba sukces zagrać u Tarantino nawet przez 2-3 minuty :)
Nijak, na ekranie był z minute jak nie krócej i nie powiedział ani słowa
Mówi dwa zdania i jest jakieś 1-2 minuty na ekranie
Pojawia się w pierwszych scenach na lotnisku i trochę później podczas imprezy i wokół domu. Nie jest to żaden powód do wstydu (jak to niektórzy sugerują), ponieważ jego postać nie jest istotna dla narracji. Akcja dotyczy raczej bohaterów granych przez DiCaprio i Pitta. Kolejna rzecz - w czasie masakry, której się spodziewamy, Romana Polańskiego nie było wtedy w domu. Zawierucha wypadł bardzo dobrze.
Dokładnie, szczerze mówiąc to myślałem że będzie go jeszcze mniej w tym filmie 😁 pies nazwany po doktorze z dziecka rosemary 😍 hehe
W filmie pojawia się może z 4 razy i wypowiada jedno zdanie, więc trudno powiedzieć 😅
DOBRY film, Leonardo re-we-la-cy-jny... na początku film trochę rozwleczone, ale końcówka filmu rozwala system.... zaskakuje.... polecam
Iwa ToJa no mi tez polecili i żałuje. Nie polecam. Totalne nieporozumienie
Piękny film! Wcale nie za długi a wręcz za krótki! Tarantino wspaniale potraktował Polańskiego oddając mu hołd nie pokazując w ogóle mordu bandy mansona(celowo małą literą). Wspaniale oddane Hollywood anno domini 1969! 8/10
Jedna z najlepszych waszych recenzji. To jest prawda, że im ktoś lepiej zna kino i otoczkę związaną z Hollywood, to odbiór filmu jest pełniejsze. Dla mnie film znakomity, ale w pełni rozumiem negatywne opinię.
DonMatteo901 znakomity ? Emocje jak na grzybach . Przeciągnięte ciągnące się dialogi
W życiu tak szybko nie kliknąłem w powiadomienie, uwielbiam wasze recenzje, są takie szczere i nie zawsze okrywają się z ogólną opinia co jest powszechne wśród reszty recenzentów, fajnie jest posłuchać zdania ludzi, którzy faktycznie znają się na kinie
Scena z Cliffem na ranczu miała klimat jak z dziecka Rosemary, ale jak dla mnie została trochę za wcześnie ucięta :v. Chciałem jeszcze wincyj. A z filmu wyszedłem na tyle zadowolony, że przesłuchałem sobie ten genialny soundtrack zaraz po powrocie do domu
dla mnie miała klimat spaghetti westernu i pojedynku rewolwerowców bardziej ;)
@@xavi199111 w momencie jak wchodził do chaty staruszka, a sekciarze zbierali się dookoła? ;) bo jeśli chodzi o fragment po prezebitej oponie to trochę sie zgodzę.
@@robertkarpinski6094 ogólnie scena wejścia nieznanego rewolwerowca do miasteczka, które jest de facto byłym planem reżyserskim westernowym, bezimienni mieszkańcy wpatrujący się w przybysza i oczekujący jego ruchu, długi ciągnący się "korytarz" do głównego celu. No i cały klimat podskórnego napięcia aż do pierwszego wystrzału ;)
Soundtrack mecze od kiedy wrocilam z kina, robi robotę w filmie
In love with DiCaprio since 1997!
Dla mnie Cliff Booth jest emocjonalnym centrum, sercem, nerwem tego filmu. Niebezpieczny luzak z błyskiem w oku, ale i z kręgosłupem moralnym. Lubię takie postaci. A Pitt i DiCaprio są jak single malt, im starsi tym lepsi. :D
Sam film jest jak gruby joint. W weekend idę trzeci raz.
Żonę zabił, faktycznie niezły kręgosłup moralny xD
@@Jenna-uu4wf Ej no, niepotwierdzone. Ale słuszna uwaga! :D
Mysleliscie moze o zrecenzowaniu serialu "Euphoria" z HBO? Wiem, ze przy przeprowadzce moze byc klopot z serialami, ale wydaje mi sie to ciekawa pozycją.
Podbijam!
O tak! Najlepszy serial, który teraz ma HBO w swojej ofercie.
No faktycznie, rewelacja, serial o alternatywnym uniwersum i przerysowanych na wskroś problemach młodzieży. Przepych kontrowersji, golizny i wulgarności. Świetna pozycja.
Przerysowane problemy młodzieży? xD To zdecydowanie inne seriale oglądamy, choć tytuł podobny. / Dawid
Nie uzylam slowa "świetna", a "ciekawa"
Byłam, widziałam, film mi się bardzo podobał, choć przed obejrzeniem oczekiwałam czegoś innego. Wszędzie trąbili o tym, że Tarantino nakręcił film o zabójstwach w willi Polańskiego, a ten film zupełnie o tym nie jest. Ale absolutnie nic na tym nie traci, wręcz przeciwnie. Gra aktorska jest genialna, świetne dialogi, fantastyczny montaż. Ogląda się go rewelacyjnie i myślę, że na chwile obecna trafia do mojego top 3 filmów Tarantino, ale kilka tytułów mam jeszcze do nadgonienia ;)
Wybrałam się dzisiaj do kina na ten film. Widziałam wczoraj , że macie recenzję, ale nie obejrzałam jej, aż do teraz, bo chciałam jej posłuchać po... Znam historię Charlesa Mansona, oglądałam filmy o jego ,rodzince, życiu, bo ciekawiło mnie dlaczego zrobił ,to, ? Widziałam jakie były dziewczyny, jak zachowywały się w sądzie, w więzieniu i poza nim. Dlatego czekałam na ten film. I teraz być może ktoś pomyśli, że jestem rozczarowana - nie. Ten film jest świetny. Nawet pomimo tego, że Tarantino postanowił nie pokazywać tej strasznej zbrodni. Co do roli naszych pięknych bohaterów, ja jestem zachwycona Pittem. Nie dość że wygląda wciąż apetycznie, pomimo wieku, to jeszcze charakter tej postaci wymiata m/z. Gdyby nie on i jego piesek ukochany nie byłoby takiego finału - który rozwalił mnie. Na głos powiedziałam ,to nie tak było,. Oczy miałam jak pięć zł. Oczarował mnie mimo zaskoczenia końcówką, o czym zdałam sb sprawę, słuchając waszych wrażeń. Mam ochotę jeszcze raz obejrzeć ten film, tak często jak oglądałam ,,Suspiria,, a to nie było raz czy dwa. Długo będę przeżywać wrażenia z tej produkcji... Pozdrawiam serdecznie ^_^
Dziękuję i pozdrawiam.
Zgadzam się - dla mnie Brad Pitt robi ten film. Przy czym finału można się dość szybko domyślić - kluczem Hitchcoka (zawieszono kilka broni już na początku ;)) oraz tym, że Tarantino cytuje sam siebie. Scena z miotaczem od razu przywołuje "Bękarty wojny" i można się domyślić podobnego salta wobec prawdziwej historii w finale.
extra WASZ duet jest boski,lubię recenzje i zawsze idąc do kina mam je z tyłu głowy !!!!!!!!!
Te filmy za wami 😍😍
Właśnie wróciłam i cholernie mi sie podobał! Końcówka nieziemska ❤
A ja chyba pojde tylko dla di caprio - nie wizualnie ale jestem ciekawa kazdego filmu w którym on zagrał, bo gra fantastycznie.
Czekałam na to 🖤
Nareszcie. Czekalem na ta recenzje.Dziekuje.
Ciekawe spostrzeżenia... To co dla Was jest atutem i smaczkami tego filmu, dla większości (nawet zagorzałych fanów Tarantino), jest dłużyznami i nic nie wnoszącymi ujęciami. Mi również podobało się to skupienie na bohaterach i na detalach. Cały film z naprawdę przyjemnym klimatem i obłędną grą aktorską obu Panów. Nie jestem fanką stylu Tarantino, a film mi się podobał.
Leo i Brad razem na ekranie😍 jak nie zobaczę tego w kinie to będę ostatnim kretem a we wsiowym kinie w moim mieście tego nie grają😥
Jak miło znowu was usłyszeć :D
Czekałam na Waszą recenzję tego filmu :) Mam takie same odczucia jak Wy po seansie :) film jest absolutnie cudowny, przepełniony smaczkami z historii kina i poprzednich filmów Tarantino, wspaniale pokazane Los Angeles, ma się wręcz wrażenie jakby się tam było, a duet Brad & Leo absolutnie nie do podrobienia :) moim zdaniem jedna z lepszych ról Pitta. Fani Tarantino będą na pewno mieli uciechę z oglądania, "niedzielni" widzowie trochę mniej.
Ten film jest tak nieoczywisty i oczywisty zarazem, że w kinie spociłem się z zachwytu i ze znudzenia jednocześnie. Choć fanem Tarantino nie jestem to mimo wszystko uważam te 2 godziny za bardzo udany czas. I jeśli tylko wersja 4h się pojawi - na pewno się wybiorę.
~To uczucie kiedy ktoś mówi o danym filmie dokładnie to, co pomyślisz~ Świetna recenzja!
Ale ja chcę ten kadr 😔
Dobrze że wróciliście 🤗
Ja jeszcze napomknąć pragnę o wspaniałej muzyce 👌
Obejrzałem caly internet i dopiero wasza recenzja w 100% pokrywa się z moimi odczuciami.
Chuck ?
To teraz Świat w Ogniu :)
A co do filmu Tarantino, jutro się wybieram i dzięki wam mam jeszcze większy hype na to. Pozdrawiam
Wreszcie jest !!!tak długo czekałam na recenzje
Mam dokładnie takie same wrażenia jak wy. Również czekam na wersję 4h. Obejrzałem wiele recenzji na YT tego filmu ale w większości recenzji było narzekanie że niema fabuły i wgl. Cieszę, że ktoś patrzy na ten film tak samo jak ja. Oskar należy się Brandy (pies)
Ten film mnie powalił. Zdecydowanie w trójce najlepszych. A to jak ten film kpi z widza oczekującego prostej rozwałki, jeszcze bardziej podnosi moją ocenę.
Ja już po drugim seansie i jestem totalnie zakochana w tym filmie. I czekam na wersję reżyserską (może na DVD dostaniemy?). Mogłabym oglądać ten film codziennie i cieszę się, że nie tylko ja uważam, że Brad jest tutaj wspaniały, a jego postać ciekawsza nawet od tej Leo.
Też czekam na dłuższą wersję. Wiem, że zabawa będzie przednia.
Na pewno jest to film wyróżniający się!
Nie lubię westernów, a spora część filmu to właśnie (nazwijmy to) wydarzenia wokół tego gatunku. Przyznaje, że w pewnym momencie filmu, nudziłem się strasznie, a wręcz prawie przysypiałem; ale tak chyba już mam z Tarantino, że takie momenty po prostu są, ale równie dobrze, może po prostu chciało mi się spać, xD. Świat wykreowany jest oczywiście wspaniale! Duet DiCaprio/Pitt, bardzo fajny jako duet sam w sobie; super ciekawym zabiegiem było to, że Pitt był swojego rodzaju nie pokonany i zwyczajnie, no, umiał się bić!
Krótka wymiana kilku słów, w trakcie seansu, w momencie już kompletnego "mind blow"... "Kuźwa, o co chodzi w tym filmie(?)" "O nic" "Czyli o "wszystko"".
Tru story! Myślę, że to jest całkiem trafne określenie mojego stosunku do tego filmu. Sam nie wiem...
To "Kill Bill" dalej pozostaje moim ulubionym filmem/ami Tarantino. Jednym z ulubionych w ogóle, serio, lol :P
#mybabyshotmedown
Bardzo potrzebuje iść do kina na ten film
Obejrzałbym wersję rozszerzoną. Magia kina :)
Przyznam, że osobiście chyba styl Tarantino do mnie nie przemawia, jednakże cieszę się, że widziałam ten film. Patrzę na niego jak na takie 'przeżycie', które każdy powinien doświadczyć chociaż raz. Ja pewnie drugi raz już tego filmu nie obejrzę w tym formacie, ale nawet chętnie zobaczę wersję 4 godzinną z samej ciekawości co by ona dodała do reszty.
Sporo ciekawych apostrzeżeń, które mnie umknęły. Thumb up. Pozdrawiam.
W przypadku Waszego kanału recenzja 18 minut to za krótko, uwielbiam słuchać jak mówicie o dobrym filmie
Pytanie o koszulkę z taksówkarzem, gdzie można taką kupić?
Nie wyobrażam sobie aby lepiej opowiedzieć o tym filmie :) W pełni się zgadzam z tym co mówicie i chętnie pobędę sobie w Hollywood z lat "60 w wersji 4h.
Pytanie zagadka:
Czy Tarantino zagrał w tym filmie?
enterprise musisz zobaczyć w kinie
Polecam gorąco drugi seans, ja za drugim razem bawiłem się jeszcze lepiej. :D
Dokładnie. Polecam, miałam więcej uciechy niż na pierwszym seansie 😁
Też polecam, serio warto. Za dużo smaczków jak na jeden raz
Pierwszy seans ledwo wytrzymałem, na drugim bym chyba zasnął. Lepiej odpuszczę.
Za pierwszym razem średnio mi się podobał, za to za drugim byłam oczarowana, dla mnie 10/10
Agnieszka, wspominasz, że ten film nie trafił do Twojej trójki ulubionych filmów Tarantino, jestem bardzo ciekawa: jak wygląda ta trójka? Pozdrawiam
Dla mnie Tarantino jest mistrzem kina typu "mocne 7/10", ale "Pewnego razu w Hollywood" to przynajmniej 9/10. Tak mnie wciągnęło, że podobno przez cały seans prawie nie mrugałam.
Wiadomo cos wiecej o tej czterogodzinnej rozszerzonej wersji? Na jakiejś platformie vod czy moze wersja pudełkowa?
Na razie nic a nic, ale czekamy niecierpliwie :) / Dawid
Ah, a ja właśnie kupiłam tę książkę, jak tylko wyszła (jestem prostym człowiekiem, widzę Polański-Tate - kupuję). Cudowny patronat!
Niedawno obejrzałem. Mam problem z tempem tego filmu - nie wiem jaki był sens rozciągania tego do 160 minut - można by śmiało 30-40 minut wywalić. To wygląda tak jakby Tarantino 80-90 minut po prostu pokazywał nam randomowe historie z Miasta Aniołów po czym pomyślał "ej, zaraz skończy mi się taśma, przyspieszamy akcję 3 razy". Do tego moim zdaniem nic nie wnoszące sceny z Sharon Tate. DiCaprio i Pitt rewelacja. No i nabrałem ochoty żeby kupić miotacz ognia :)
Film jest zniewalający pod każdym względem. Wyszedłem z kina na wdechu i pomyślałem: Mało mi. Wincyj tego świata. Trochę taki syndrom Avatara z tęsknotą do miejsc przedstawionych w filmie. Z tym, że ten świat istniał naprawdę i sam fakt, że nie tak dawno temu, jeszcze bardziej podkręca atmosferę. Na osobny filmik zasługuje absolutnie topowy soundtrack (W filmie wykorzystano tylko fragment California Dreaming. Polecam otworzyć okno pewnej upalnej nocy i rozkoszować się tym dźwiękiem)
dla mnie numer dwa po Pulp Fiction
Ja na to idę w środę
Niech ktoś napisze jakie filmy nadrobić koniecznie przed tym seansem
od samego Tarantino www.indiewire.com/gallery/quentin-tarantino-movies-influenced-once-upon-a-time-in-hollywood/battle-coral-sea/
Sam Tarantino w jednym z wywiadów powiedział, że jest ich chyba z 10
Bob & Carol & Ted & Alice
Cactus Flower
Easy Rider
Model Shop
Battle Of The Coral Sea
Getting Straight
The Wrecking Crew
Hammerhead
Gunman's Walk
Arizona Raiders
Ufff chyba wszystko xd
@@mariuszraczka7120 dziękuję
Ja się na tym filmie uśmiałam prawie do łez :D
???why???
Wydaje mi się, źe czasem trzeba nabrać dystansu do filmów Tarantino, przynajmniej ja tak mam. Jak wyszedłem z seansu po Once... to było takie ehhhhh, ładny film, trochę momentami nużący, dobry, ale jak na Tarantino to nie najlepiej. Teraz jak tak o nim myśle, to coraz bardziej lubię ten film. Tak samo miałem z Nienawistną Ósemka, za pierwszym razem, słabo itp. Każdy kolejny raz jak go oglądałem coraz bardziej mi się podobał. Aktualnie 8 w Top 3. Zróbcie recenzje wiec za kilka tygodni i pewnie będzie 6/6 :)
Z tym powietrzem to coś jest na rzeczy, bo podczas seansu zrobiło się znacznie chłodniej na sali. Byłem w krótkich spodenkach i faktycznie czułem powiem na nogach. Nie wiem czy przypadek, czy obsługa ma jakieś tajne wytyczne?
Film nudny to i reakcje organizmu zwolnione, i chłodno się robi.
❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Di Caprio w The Great Escape był jak Forrest przy prezydencie :) To samo skojarzenie ....
I w tym samym czasie przyszło mi do głowy "Major Tom" z Metal Gear Solid, ale to nawiązanie już chyba tylko najbardziej hardkorowi zrozumieją.
Mi się ten nowy film Tarantino bardzo podobał, pomimo braku styczności ze wszystkimi filmami tego reżysera ❤❤
Film fantastyczny! Dla mnie nie był zbyt długi, aktorzy zagrali świetnie, a zakończenie rozwaliło i pozytywnie zaskoczyło!
Scena walki Pitta z "Brucem Lee" - perła 🤣 wizualnie film powala, fabuła trochę cienka, ale wyszłam z uśmiechem na twarzy :)
Amen .... film prze fajny ... A moze by tak oscar w nast roku pierwszoplanowa bis dla Leo (a co tyle sie chlop naczekał i drugoplanowa dla wiecznie jedzacego Brada ?😎Trzymam kciuki za nich I Was pozdrawiam hej
Czekałem z niecierpliwością
Dla mnie film rewelacyjny. Zadziwia mnie pomysłowość i dbałość o szczegóły Tarantino. W jednej ze scen Cliff skrada się do pokoju starego znajomego. Napięcie potęguje przygrywająca w tle sztampowa muzyka horrorowa. Gdyby była dodana normalnie w postprodukcji nie działalaby zbyt dobrze natomiast tutaj gra po prostu "przypadkiem" ze starego odbiornika. Coś wspaniałego. A takich smaczków jest cała masa. Właśnie rezerwuje bilety na drugi seans.
Rick Dalton to dla mnie alter ego Clinta Eastwooda, ktory gral w czarno-bialym serialu westernowym w tv amerykanskim (nie pamietam tytulu, ale z tego serialu jest ta piosenka w Blues Brothers, ktora oni w spiewaja jako pierwsza w tej kowbojskiej knajpie:)) i potem w sumie jego kariera byla skonczona. Az tu nagle zglosil sie Sergio Leone i swoimi wloskimi westernami pomogl jego karierze zaskoczyc. Potem to juz tylko historia;)
Leo jako kowboj w scenach z Olyphantem wymiatał. Sceny z małą Trudi były cudowne, aktorska chemia zadziałała. Nigdy jakąś fanką Leo nie byłam, ale po tym filmie chyba odkryłam go na nowo. Ulubione sceny z Bradem Pittem: farma Mansona, to co zrobił z Brucem Lee ;) , masakra na końcu. Margot- zdecydowanie sceny jak poszła do kina. Scena z Janet, żoną postaci, którą zagrał Kurt Russell.
Zawsze tak mam z filmami Tarantino, że jak widzę zapowiedź, to mówię łeee, nie moja bajka. A jak zaczynam oglądać to szybko się wciągam i na koniec jestem zakochana w filmie, i stwierdzam że to jak najbardziej była moja bajka. Tak było i z tym. Jedyny minus to to, że wolno się rozkręcał, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało, bo gra aktorów mi to wynagradzała.
~ Mnie osobiście film ten bardzo się podobał`. Recenzja również^^ Brad Pitt sprawia wrażenie faceta, z którym można normalnie pójść na piwo, i wrażenie pojawia się zarówno w rolach, jak i w wywiadach. Film jest dopracowany w każdym szczególe, to prawda. Nie należałam nigdy do wielbicieli Tarantino, lecz po obejrzeniu "Pewnego razu..." jest niemal pewne, że do nich dołączę;)
Uważam, że warto wspomnieć o scenie po napisach, taka wisienka na torcie :D
Oglądałabym i 4 godziny ❤️
Tym, którzy uważają to za słaby film, bo "nie ma fabuły", polecam zainteresować się musicalem koncepcyjnym. Nie potrzebna jest historia jeśli twórca jest w stanie zaoferować nam na jej miejsce coś innego, w tym przypadku jakąś ideę. Dla mnie ten film to nie tylko jakieś tam uhonorowanie Hollywood, ale też podarunek dla aktorów. W końcu to o nich Tarantino tu opowiada, oni mogą się najbardziej utożsamić z postacią Ricka Daltona, a poprowadzenie jego losów w ten sposób, jeszcze dodatkowo *[ S P O I L E R ]* ratując Sharon Tate *[ S P O I L E R ]* , która jest tu cennym symbolem niewinności, pasji i miłości do kina, po prostu daje widzom ciepło.
Ja tam jestem zachwycona, nakarmiono moją duszę kinomaniaka. Duże serducho ode mnie
Oglądam was od sto sześćdziesiątej czwartej recenzji A tu zaraz okrągła pięćsetka 😱 Nawet nie czuć ile to już czasu
No troszkę tego natrzaskaliśmy... :D / Dawid
Moi drodzy,czemu na napisach pojawia się już od dłuższego czasu ten sam utwór? Brakuje mi waszych wyborów muzycznych do każdej recenzji :
Nic dodać, nic ująć. Recenzja w punkt.
To będzie wersja 4 godzinna?
Jeden z lepszych filmów jakie widziałem w tym roku. Muzyka, scenariusz, główni bohaterzy. Będą nominacje na bank. Pitt Oskara jeszcze nie dostał, jest szansa 😉
jak dla mie swietny bylem juz 2 razy :) ale moim topem topow jezeli chodzi o Tarantino to jednak Bekarty wojny a postac ktora okreslila jak sie powinno kreowac bohaterow jest colonel Landa de la SS
hej :) recenzja jak zwykle świetna, ale muszę przyznać, że historia kina jest mi raczej obca i nie wychwyciłam zapewne większości nawiązań do niej, a mimo to film podobał mi się bardzo. Ale za to znałam historię Rodziny i morderstwa Sharon i jej przyjaciół. Dlatego film wywołał we mnie duże emocje - zwłaszcza końcówka. Jeśli ktoś nie zna ani historii kina, ani Rodziny i morderstwa - faktycznie może być filmem znudzony (patrz moja koleżanka z którą byłam na seansie) ;) pozdrawiam!
Jak dla mnie "Pewnego razu w Hollywood" to absolutnie rewelacyjny film. Tarantino nigdy nie zawodzi, jak dla mnie rewelacja! Jestem ogromnym fanem Quentina Tarantino. Obok Alfreda Hitchcocka jest to mój ukochany reżyser. Moim najbardziej ukochanym filmem Tarantino jest "Django" oraz "Wściekłe psy". Uwielbiam również "Pulp Fiction", "Nienawistną Ósemkę", "Jackie Brown", no i oczywiście "Pewnego razu w Hollywood"!!!
Rzadko tak mam że po jakimś czasie po seansie tak dobrze pamiętam poszczególne sceny. Zwykle pamiętam zarys fabuły i kilka ważniejszych ujęć. A tu mógłbym po kolei opisywać scene po scenie. Brad i Leo matko jak dobrze ogląda się ich na ekranie. To tak jak by dla Tarantino aktorzy chcieli by grać na 100%. Wszystkie role były świetne nawet te najmniejsze. Suczka Brada to mój kandydat do zwierzęcego Oskara. No i Mike Moh, uff ten facet wyglądał jak Bruce, ruszał się jak Bruce i mówił jak Bruce. Chciałbym obejrzeć nowy film z Lee. Może kiedyś.