Profesor Zanussi z wielką skromnością, właściwą ludziom szlachetnym, opowiada o swoim debiucie nie przypisując sukcesu sobie, lecz innym. Podziwiam, jak zawsze, Mistrza.
Niesamowite , iż wybitni autorzy reżyserzy naprawdę musieli się nagłowić, by coś szlachetnego nakręcić, przemycić mimo nawet braku taśmy...sic! w odróżnieniu od obecnych czasów wolnościowych i bogatych w gruncie rzeczy gdzie można wszystko ale za dużo jest tej sieczki. Warto młodzi adepci żebyście to obejrzeli, pozdrawiam p. Zanussiego
W Alfabecie jestem od niedawna. Strukturę Kryształu uwielbiałam od pierszego obejrzenia. To byl film Jakiś i O Czymś, pobudzał do poszukiwa ia własnej odpowiedzialności
Panie Krzysztofie, w latach które pamiętam 70-80 nie do pomyślenia, żeby ktoś chciał na wieś. Teraz jako były wieśniak widzę mieszczuchów, którzy chcą żyć na 10 arach na wsi i są z tego dumni. Przy okazji wiele wsi zaczyna przypominać teren podmiejski, bardo to brzydko wygląda. Myślę, że powinno być prawo np. że możesz budować się na wsi ale musisz mieć 1h ziemi, żeby to jakoś wyglądało.
Strukturę obejrzałem kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy. Ktoś powie, że film nudny. Ok. Dla mnie jest to medytacja. To starcie Jana z Markiem, a tło czyli wieś z której najlepiej byłoby uciec, bo ludzie prości, prymitywni (dyrektor szkoły, facet od drewna, pijaki w barze, żona Jana, niedosłyszący dziadek). Ale w tej prostej żonie pojawia się taka refleksja, że Jan i Marek to dwie strony tego samego egoizmu, od którego trudno jest odejść (o ile to w ogóle możliwe). Dziejsza przepaść między wsią, a miastem nie pomaga w zrozumieniu filmu. Komunikacja, wzrost cywilizacyjny. A jeszcze 25 lat temu, to na prawdę była inna rzeczywistość. Kończąc - film na zawszę. Dziękuję bardzo.
"Pan Janusz Wilhelmim człowiek złej woli". Bym posluchal o Panu Januszu więcej w tym Alfabecie. Ś.p. Janusz Wilhelmi dla mnie to nieliczna z postaci z lat 70 w Polsce ze spójną wizją przyszłej kultury telewizyjnej. Widać to w jego współpracy z Panem Królikeiwiczem, któremu odradzał robienie artystycznych subiektywnych filmów, a przy którym Pan Grzegorz nakręcil swoj największy sukces "Trzeci Maj". Pan Łomnicki jest inteligentem, który oddal się budowie kultury za zgodą władz (jak mowi Pan Zanussi w Kontrakcie) ale jednak jest pamietany jako znajomy znajomych i wielki aktor, a Pan Janusz jest osamotniony i niebroniony przez nikogo i uzywany do folgowania sobie.
Profesor Zanussi z wielką skromnością, właściwą ludziom szlachetnym, opowiada o swoim debiucie nie przypisując sukcesu sobie, lecz innym. Podziwiam, jak zawsze, Mistrza.
Tak pięknie Pan opowiada o naszym życiu cudowne się Pana słucha kocham Wszystkie Pana wywiady i oczywiście Filmy
Bardzo lubię to wczesne kino pana Zanussiego. Wielkim miłośnikiem Struktury kryształu a potem dalszej twórczości reżysera był Andrzej Wajda
Niesamowite , iż wybitni autorzy reżyserzy naprawdę musieli się nagłowić, by coś szlachetnego nakręcić, przemycić mimo nawet braku taśmy...sic! w odróżnieniu od obecnych czasów wolnościowych i bogatych w gruncie rzeczy gdzie można wszystko ale za dużo jest tej sieczki. Warto młodzi adepci żebyście to obejrzeli, pozdrawiam p. Zanussiego
Obejrzalam wczoraj po wielu wielu latach. Uniwersalny temat. Uwielbiam sluchac Pana Zanussiego...
film jak film taki sobie, ale opowieść cudowna jak zwykle u pana Zanussiego :) Dziękuję
W świecie,
co sieje burzą
jest tło - kultura,
co horyzontu stróża,
dla tych,co skrzydłami dali
krytyczne myśli
mądrością oplatali.
Genialna puenta...😊
To ciekawe, że wprost opisując upiorne współczesne realia autor filmu mówi o latach 60.
za lat 20 będziemy wspominać upiorne czasy komentarzy z jutuby
W Alfabecie jestem od niedawna. Strukturę Kryształu uwielbiałam od pierszego obejrzenia. To byl film Jakiś i O Czymś, pobudzał do poszukiwa ia własnej odpowiedzialności
38 odcinek to już niezłe osiągnięcie. Pozdrawiamy!
Film znakomity ... nie zestarzał się !
Piekna Analiza o Sztuce i Zyciu Pana Profesora ! Jednak relacje miedzyludzkie w dzisiejszym swiecie zdecydowanie sie pogorszyly !!!!!!!!!!!!!!!!
Panie Krzysztofie, w latach które pamiętam 70-80 nie do pomyślenia, żeby ktoś chciał na wieś. Teraz jako były wieśniak widzę mieszczuchów, którzy chcą żyć na 10 arach na wsi i są z tego dumni. Przy okazji wiele wsi zaczyna przypominać teren podmiejski, bardo to brzydko wygląda. Myślę, że powinno być prawo np. że możesz budować się na wsi ale musisz mieć 1h ziemi, żeby to jakoś wyglądało.
Strukturę obejrzałem kilkanaście jak nie kilkadziesiąt razy. Ktoś powie, że film nudny. Ok. Dla mnie jest to medytacja. To starcie Jana z Markiem, a tło czyli wieś z której najlepiej byłoby uciec, bo ludzie prości, prymitywni (dyrektor szkoły, facet od drewna, pijaki w barze, żona Jana, niedosłyszący dziadek). Ale w tej prostej żonie pojawia się taka refleksja, że Jan i Marek to dwie strony tego samego egoizmu, od którego trudno jest odejść (o ile to w ogóle możliwe). Dziejsza przepaść między wsią, a miastem nie pomaga w zrozumieniu filmu. Komunikacja, wzrost cywilizacyjny. A jeszcze 25 lat temu, to na prawdę była inna rzeczywistość. Kończąc - film na zawszę. Dziękuję bardzo.
Plecy trzeba miec w zachodnich instytutach naukowych tez. Rowniez w naukach scislych.
👍
"Pan Janusz Wilhelmim człowiek złej woli". Bym posluchal o Panu Januszu więcej w tym Alfabecie.
Ś.p. Janusz Wilhelmi dla mnie to nieliczna z postaci z lat 70 w Polsce ze spójną wizją przyszłej kultury telewizyjnej. Widać to w jego współpracy z Panem Królikeiwiczem, któremu odradzał robienie artystycznych subiektywnych filmów, a przy którym Pan Grzegorz nakręcil swoj największy sukces "Trzeci Maj".
Pan Łomnicki jest inteligentem, który oddal się budowie kultury za zgodą władz (jak mowi Pan Zanussi w Kontrakcie) ale jednak jest pamietany jako znajomy znajomych i wielki aktor, a Pan Janusz jest osamotniony i niebroniony przez nikogo i uzywany do folgowania sobie.