Czy mogliśmy zatrzymać Niemców w 1939 roku?
Вставка
- Опубліковано 6 жов 2024
- Źle zaplanowana obrona kraju, fatalne dowodzenie, brak rozpoznania i łączności, słabe wyszkolenie żołnierzy, a to tego wiele głupich i krótkowzrocznych rozkazów marszałka Rydza-Śmigłego - to elementy, z których złożyła się szybka porażka Polski w wojnie obronnej 1939 roku. Amerykański historyk wojskowości Robert Forczyk w swojej książce „Fall Weiss. Najazd na Polskę 1939” potwierdza, na podstawie wnikliwej analizy dokumentów, to, co w Polsce od dawna wiemy, ale boimy się powiedzieć.
Projekt powstał przy udziale Huberta Dębickiego współpracującego z kanałem @HistorycznyTop
Bibliografia:
1. Robert Forczyk, Fall Weiss. Najazd na Polskę 1939, Rebis 2020
2. Jerzy Łojek, Agresja 17 września 1939. Studium aspektów politycznych, Instytut Wydawniczy PAX
3. Krzysztof Leszczyński, Polskie szyfry 1919-1945, The Enigma Press
Autor tekstu: Paweł Szymański
Nawet dobry ten dokument , mówi prawdę a nie wyolbrzymia nasze zasługi . Tak z punktu widzenia obcokrajowca jak mogło to naprawdę wyglądać
Akurat obrona wybrzeża była jednym z nielicznych pozytywów. Polacy mając dwa normalne pułki piechoty i kilka batalionów obrony narodowej (coś na wzór dzisiejszej obrony terytorialnej) zatrzymali Niemców i mieli tylko nieco większe straty. Gdyby znajdowała się tam chociaż jedna pełnowartościowa dywizja piechoty z pułkiem artylerii, to Gdynia padłaby później niż Warszawa
Nie znałam tej historii w takim ujęciu, dość krytycznym. Zawsze się trąbiło tylko o bohaterskich żołnierzach, a nikt nie powiedział, że chłopcy kupili sobie drogie zabawki, z którymi nie wiedzieli, co zrobić. 🤦🏻♀️
Mówi się Wojna Obronna 1939. Ale jaka to była wojna obronna kiedy schrony bojowe zaczęto budować dopiero w ...czerwcu 1939. Czy ktoś widział na granicach Polski zęby smoka, pola minowe, rowy przeciwczołgowe, zasieki z drutu kolczastego czy umocnienia polowe ??? Łączności brak, motoryzacje zarżnęła sama sanacyjna banda wprowadzając w roku 1930 podatek drogowy i pomimo tego że w Polsce było 10 000 aut ciężarowych nie było tego widać w 1939. Logistyka w WP to było dno. Dowódców Armii w 1939 roku nie mógł Rydz mianować gorszych, nawet chwalony Kutrzeba powinien być w sztabie i planować bo się na tym znał, a Armią w 1939 roku dowodził po raz pierwszy w życiu. Tak samo Szylling mógł dowodzić małą Armia np. "Karpaty" albo SGO. Szkoda że Rydz nie wyznaczył na dowódców Armii np. Sosnkowskiego i Piskora tylko Biernackiego -Dęba, Rómmla, Fabrycego, Bortnowskiego czy Fijałkowskiego. Gdyby WP W 1939 roku miało się bronić i miało lepszych dowódców to moglibyśmy walczyć nawet 2-3 miesiące w oparciu o fortyfikacje polowe i stare forty z XIX wieku oraz uzupełniające je linie schronów bojowych. Ale Rydz w roku 1939 przygotowywał WP do ...ataku, to dlatego Armia "Poznań" tkwiła bezczynnie w Wielkopolsce nie atakowana przez Niemców którzy uderzyli na Armie "Pomorze" i "Łódź".
Super, dzięki.
Generalnie bardzo dobry materiał.
Parę luźnych uwag.
-najwiekszy błąd II Rzeczpospolitej utrzymywanie e czasie pokoju 30 dywizji piechoty, lepiej było mieć w czasie pokoju 15 dywizji w czasie pokoju, ale na przykład skupionych w 5 korpusach, taka struktura dałaby Wojska Lądowe o bardziej rozbudowanej logistyce, broni wsparcia i bardziej sprawnego systemu dowodzenia i łączności.
Oczywiście po mobilizacji można było 60 dywizji rozwijać.
- nasze czołgi lekkie to prawdziwa katastrofa.
Czołgi 7TP były zorganizowane w bataliony czołgów lekkich, to była silne jednostki - 49 czołgów.
Tylko że sam czołg na polu walki nic nie daje.
Lepiej było mieć w 1939 batalion piechoty zmotoryzowanej, z kompanią czołgów 7TP, własną zmotoryzowaną artylerię przeciwpancerną, przeciwlotniczą, saperów.
Dlatego więcej dobrego zrobiła mała, słaba, ale mobilna 10 Brygada Kawalerii, jej kompania Vikersów i TKS niż całe nasze Wojska Pancerne.
Który batalion czołgów czołgów lekkich w 39 spisał się najlepiej?
21Batalion na francuskich czołgach R-35 co prawda w zasadzie nie walczył, ale w całości przekroczył granicę i dał się internować, jego żołnierze przydali się później.
- samoloty oczywiście, lepiej było stworzyć dwie- trzy brygady pościgowe z całego lotnictwa myśliwskiego.
Te jednostki powinny działać na głównych kierunkach uderzeń przeciwnika, efekt synergii.
Oczywiście lotnictwo bombowe to była tragiczna pomyłka.
Nasze bombowce szczególnie Karaś powinny być szkolone do uderzeń nocnych, gdyby ktoś pomyślał, ataki Brygady Bombowej na lotniska w nocy na prawdę mogły wpłynąć na wysiłek Luftwaffe.
- luka czestochowska to był błąd trudny do zrozumienia, tak samo jak obrona korytarza, ale same rozciągnięcie sił wzdłuż granicy to była katastrofa.
Do tego potrzebni byli zawodowcy, których pozbył się Piłsudski po 1926 roku. Dołączywszy do Twoich uwag, moim zdaniem należało całkowicie zmotoryzować piechotę, a co do broni pancernej, to niemiecka nie była wtedy wiele lepsza od polskiej, ale za to była lepiej wykorzystywana. Niemniej jednak polskie jednostki powinny być jeszcze bardziej dozbrojone w broń ppanc i plot. . Siły powietrzne oprzeć na myśliwcach, które są maszynami typowo defensywnymi. Skoro nikogo nie mieliśmy zamiaru atakować, to po co nam duża ilość bombowców? Wojsko Polskie powinno być skoncentrowane przy granicy z Prusami Wschodnimi i na południowy zachód od Warszawy, czyli tam, gdzie były główne kierunki uderzeń niemieckich, plus linie wielkich rzek oraz, twierdze, w których możliwa była długotrwała obrona. Żołnierzy przezbroić z kB powtarzalnych na samopowtarzalne.
12:35 Czekali na furmanki z paliwem i amunicją.
No dobrze. Bitwa nad Bzurą. Dobry początek. Ale nie było zaplecza i rezerw żeby to poszło dalej i niestety nic z tego. Nie można było tego doprowadzić do końca nie dało się.
Bitwa nad Bzurą mimo wszystko była jedynym z nielicznych pozytywów. Połowa poległych Niemców w kampanii wrześniowej zginęło w tej bitwie. Inna sprawa jest taka, że Kutrzeba powinien był natychmiast wycofać się z Wielkopolski, jej obronę zostawić Obronie Narodowej i uderzyć na Niemców od północy jak jeszcze Armia Łódź stała na nogach (3-4 wrzesień). Naturalnie to nie wina generała, bo nie mógł doprosić się o zgodę od Rydza-Śmigłego
😂😅Polacy nie nadawali się i nie nadawwaja do niczego .😂😅
@@peterkonkolowski8397 no tak właściwie to masz rację może nie do końca ale zgadzam się z tym
Koncentracja 100 czołgów 7TP coś by zmieniło? Bez żartów.
śmigły rydz krynica wojennej nieudolności.
Nawet ciekawy materiał , z tym że bardzo irytuje brak konsekwencji w narracji . Raz krytykuje Polaków, iż po wysadzaniu mostów nie bronili przeciwległego brzegu , ułatwiając Niemcom natychmiastową budowę przepraw . Po kilku minutach zaś twierdzi, Nimcy przez opieszałość nie budowali przepraw bo saperów mieli na tyłach . Podobnie w kwestii lotnictwa . Ktoś
gdzie tu widzisz barak konsekwencji? i jedni i drudzy nie radzili sobie z przeprawami
To się nazywa obiektywizm. Narrator widzi mocne i słabe punkty obu walczących stron.
Jak bardzo drażni mnie twierdzenie ,że operacja PEKING była szkodliwa a okręty nasze uciekły z kraju i broniły Anglii a pieniądze z ich budowy zostały zmarnowane a mogły być wykorzystane na zakup innego sprzętu.Koszt budowy Gromów wynosił ok.23 milionów ,koszt myśliwców typu Jastrząb oscylował w granicach 480 tyś.[starych PZL P 24 200 tyś.]a PZL 37B ŁOŚ w granicach 500 tyś.za sztukę - czterdzieści kilka samolotów przy przewadze wroga pod każdym względem nie robi żadnej różnicy a przeliczanie tego na suche liczby nie prowadzi do niczego.
Anglia w tym czasie miała ponad 150 niszczycieli i nasze 3 pływadełka roztopiły się w tej masie jak śnieg w maju...
Przynajmniej ich pokłady służyły za terytorium Rzeczypospolitej i była zachowana ciągłość państwa Polskiego,bo pokład okrętu jest traktowana jak terytorium państwowe.
MW wojenna była budowana na inną wojnę -wojnę z ZSRR - a wycofanie w 39' było najlepszym posunięciem jakie tylko było możliwe w tych warunkach.
Musimy pamietać,że Niemcy w latach 1918-33 były Republiką Weimarską z armią 100 tysięcy ,bez lotnictwa i okrętów podwodnych więc,wojna w tym czasie z nimi nie była brana na poważnie [owszem były jakieś tam studialne opracowywania planów wojennych,bo to jest normalne] a nawet gdyby wybuchła ,to nasza blisko 400 tysięczna armia w 3 dni wlazłaby do Berlina :) A my byliśmy w sojuszu z Francją - 3 armią świata i jedną z potęg morskich i kolonialnych.
Nikt w owych czasach nie brał na poważnie wojny z Niemcami a każdy najgorszy strateg widząc mapę wybrzeża nie miał żadnej wątpliwości,że wojna morska z Niemcami najprawdopodobniej skończy się katastrofą naszej floty !
Proszę zapoznać się z materiałami operacyjnymi floty w latach międzywojennych z których jasno wynika z kim i jak miała walczyć i dlaczego takie a nie inne okręty posiadała.
Co by się stało z naszymi okrętami ,to pokazuje los ORP Wicher i Gryf !
W jednym się zgodzę - okręty podwodne zostały bardzo kiepsko wykorzystane a plan Worek ,to katastrofa totalna .Co do ataku na pancernik w porcie Gdańskim - można było próbować go bombardować ale nie łosiami tylko karasiami a okręty podwodne mogły go tylko wtedy zaatakować,gdyby wypłynął na zatokę ,ale Niemcy bardzo dobrze o tym wiedzieli .Jego bliżniak ruszył się dopiero wtedy,gdy było wiadome ,że nasze op-y są już unieszkodliwione, czyli - pod koniec września.
Niestety ,ci panowie nie są historykami o specjalności morskiej i nie powinni zabierać w tej kwestii głosu a jak już bardzo chcieli pisać na ww temat,to mogli się poradzić fachowców w dziedzinie marynistycznej.
pzdr.
Traktowane, jako terytorium.. Śmieszny jesteś. Właśnie te 40 myśliwców by się bardziej przydało niż te gówniane stateczki.
@@dominikk779 zapoznaj się z prawem morskim i tyle a po drugie ,gdy budowaliśmy flotę to była szykowana w innym celu i do innej wojny a w Europie była inna sytuacja ale to trzeba wiedzieć...ignorantów jest pełno i robią za speców od wszystkiego...odsyłam do literatury tematu.
@@dominikk779 PS.wiosną odesłaliśmy 22 myśliwce P24 zamiast je zatrzymać w kraju, o co prosili niektórzy wojskowi...
@@dominikk779 a od kogo mieliśmy kupić te myśliwce, bo zakładam, ze kolejne P11, nie zrobiły by różnicy. Jak już Anglia zadecydowała się nam je sprzedać, to nie zdążyły dopłynąć, a dolicz do tego czas na szkolenie. A co do floty to robertws181 ma racje. Nie po to była nam on potrzebna żeby walczyć z kriegsmarine czy startować w ekspansji kolonialnej, ale żeby blokować sowietów gdyby naszła ich ochota na inwazję.
Co cię drażni?? To fakt potencjał naszych okrętów został całkowicie zmarnowany a ich posiadanie było niedopuszczalnie kosztowne i zbędne.
Dzisiaj popełnia się ten sam błąd ale jeszcze gorzej.
pomijajac merytoryke ,Panowie,rozmawiamy o kampani wrzesniowej a wstawione jest zdjecie wehrmacht jak idzie do amerykanskiej niewoli?
No i co z tego że jakiś gościu zniszczył 14 niemieckich czołgów albo 15 armat albo coś tam. Takie czyny nie zmieniają nie zmieniają losu wojny
Tak na prawdę Kampania wrześniowa była już przegrana po 2 tygodniach.
A powstanie warszawskie powinno być zakończone 3 dnia!
Ta w ogóle powinniśmy się położyć z wypiętym tyłkiem do góry z napisem masz Hans
@@arturarcz1179 to przynajmniej tyłek byśmy cały mieli! A teraz, nie dość, że "masz Hans" to jeszcze "masz Ivan". Udowadniasz tylko, że jesteśmy narodem debili nie potrafiącym się uczyć nawet na własnych błedach!
Może to byłoby lepszym rozwiązaniem bo straty mniejsze, a i tak żeśmy przegrali. Poza tym czym opór byłby słabszy tym mniej rozwścieczykibysmy Niemców, a wtedy być może nie doszłoby do aż takiej skali mordów na Polakach podczas okupacji. Niestety, podczas tej wojny rzadko zachowywaliśmy się racjonalnie... A co gorsza to obecnie bohaterem jest Hubal, który swym działaniem doprowadził do represji na ludności cywilnej, a nie Grot-Rowecki, który mu kazał ta bezsensowna zabawę skonczyc... Patrzymy z wyższością na tych tchórzy Czechów, tylko że Pragi nie trzeba było odbudowywać, a Warszawę tak... Być dumnym z własnej głupoty to niestety nasza cechą narodowa...
@@tomaszgalkowski262 dokładnie, Czesi wykazali się pragmatyzmem, tak samo Węgrzy. Tylko my jak zawsze... Bóg, honor, ojczyzna i rozjebany kraj i rzeź najwartościowszych ludzi.
@@nosferatu6004 Niestety, nic się u nas w tym względzie nie zmienia...
Polska nie mogła wygrać wojny. Potencjał i siły niemieckie był o wiele większe. Polska nie miała żadnych szans. Wystarczy nadmienić że amunicji mieliśmy na dwa miesiące walki.
w magazynach, na froncie na 3 dni
Niestety ale się mylisz, nie w potencjale była wina bo dysproporcja nie była tak olbrzymia. Niemcy nas po prostu otoczyli zaatakowali od południa zachodu i północy. A to co ty piszesz to komunistyczna propaganda nam to wmówiła.
A także w tacce którą przyjęliśmy, a która z kolei była wymuszona traktatami, nieszczęśliwie zawiązanymi z nie lojalnymi Anglikami i Francuzami.
To jest akurat proste dlaczego niektórzy historycy piszą pozytywnie i dobrze o polskiej armii wrześniowej albo o powstańcach Warszawy. Ponieważ na tym można dobrze zarobić. Pokazując ich z dobrej strony można dobrze zarobić. To samo wykorzystał angielski historyk Norman Davies który najpierw napisał że powstanie Warszawskie to była głupota i debilizm. Ale jak zobaczył że Polacy kochają powstańców to napisał drugą książkę bardzo pozytywnie pokazującą te wydarzenia. Wydaje mi się że ci historycy sami nie wierzą w to co piszą tylko po prostu chcą zarobić.
Jedyne pozytywy to Bzura i Obrona Wybrzeża
Tak mogli , ale zeby nie te szable ,i wozy drabiniaste , i 1 armatka .Boze nie ! 😂😅
II WŚ była jednym wielkim teatrzykiem czego wręcz idealnym przykładem jest akurat Polska. Trudno nie oprzeć się wrażenie, że polskie dowodzenie to po prostu jeden wielki sabotaż i to zaczynając już od Rydza Śmigłego. Ludzie, to nie była warszawskich harcerze z okresu powstania tylko profesjonalnie wyszkoleni i doświadczeni bojowo dowódcy z czasów IWŚ.
Więc doskonale wiedzieli co robią. Jakoś w czasie IWŚ odnosili sukcesy, a w czasie IIWŚ już jakoś dziwnie nie.
Taki tylko przykład - coś takiego jak minowanie przedpola na które była masa czasu po prostu nie istniało. Przykład tego typu sabotażu był choćby pod Ćwiklicami w okolicach Pszczyny na Śląsku. Mój dziadek który tam walczył w 6PAL wiele razy o tym wspominał, że był czas na zaminowanie przedpola przed bateriami oraz ustawienie ich w taki sposób, aby utrudnić rozpoznanie.
Baterie 75mm zostały rozstawione wręcz tak aby wręcz ułatwić rozpoznanie, a niemieckie czołgi jeździły sobie jak po torze kartingowym.
Gdy dziadek kilka razy te uwagi do oficerów dostawał tylko przysłowiową zjeb...kę.
Podobnie wielkie inwestycje w marynarkę wojenną po czym odesłanie jej do Anglosasów.
Jednym słowem kampania wrześniowa była po prostu zmową dowódców - to jest jedyna słuszna konkluzje.
Forczyk - następny historyk z bożej łaski . Jeżeli taka jest jego analiza w tej książce to szkoda było drzewa na ten papier.
Co to za madrosc gdy czlowiek ktorego nie bylo na swiecie przy tych wydarzeniach dzisiaj je ocenia to tak jak dziecko opowiadaloby matce jak przebiegał jego poród
Taka rola historyków
Najlepiej oddaje to co dzialo sie we wrzesniu opowiadanie mojego dziadka. Po niewielkich potyczkach, tysiace stalo w lesie w centralnej Polsce. Nikt nic nie wiedzial. Nie bylo zadnych rozkazow ani lacznosci. Po kilku dniach przyszedl soltys z pobliskiej wsi i powiedzial, zeby zniszczyc bron, przebrac sie jakos i isc do domu, bo juz po wszystkim, juz nie bylo slychac armat. Dziadek tez dodal, ze Niemcy byli bardzo slabym wojskiem. Pod natarciem uciekali w poplochu. Gdy oddzialy mialy bron ppanc to niemieckie wozy i czolgi nie mialy szans, bo Polacy strzelali z niewielkiej odleglosci. Ciemnota nadal mowi o tej konnicy - konie byly do szybkiego manewru, bo w Polsce nie bylo drog bitych, a na koniach mieli olbrzymia zdolnosc manewru, nawet przez rzeki, bo ciemnota tez nie pamieta, ze w Polsce nie bylo mostow. Zreszta duch byl taki, ze cale wojsko czekalo na Francuzow i Anglikow. No i do dzisiaj czekamy.
Na wszystko bylo , tylko nie na bron , bo mysleli ze samo bedzie sie bronić .No polska gospodarka jak zwykle .
Me 109? Raczej BF 109 pozdro dla kumatych
A może ME 109bf ?
Pozdro dla kumatych 🤣🤣🤣🤣
Messerschmit 109 idioto
👌 👍
... jutro pierwszy dzień września, a tu takie odważne słowa. Co teraz maja mówić 'wielcy' teraźniejszej polskiej polityki. Jaka narracja?
Jutro będzie kolejne święto. Smutne, ale niczego nie uczymy się.
Nie nie mogliśmy. Nie było promila szansy. Niemcy potęga, Polska hahaha.
Ruski uderzyli w plecy. ..
Zbytnie uproszczenie.
Władców polski interesowało tylko - ukraść złoto i żyć wygodnie za to złoto na zachodzie i nadal bawić się we władców polski. I to się im udało tylko pomysł ten zrealizowały młode wilki.
@@basilmagnanimous7011 zgadza się. Tam gdzie rządzi tyran tam ludzie maja najlepiej. Już to odkryli starożytni Grecy którzy uważali demokracje za najgorszy syf.
Jak zwykle sami zje*aliśmy...
1. Spóźniona mobilizacja i do tego przerywana (skutek - Armia Prusy nie była gotowa)
2. Zła doktryna polegająca na tym, że Sztab Generalny miał zbyt dużą władzę ograniczając możliwość kooperacji różnych armii
3. Złe rozłożenie sił - zbyt słaba Armia Łódź i siły nad Narwią, zbyt mocne Armie Pomorze i Armia Poznań
4. Złe wydatki wojenne - marynarka nie była nam potrzebna i powinna być symboliczna, a środki powinny pójść na łączność, broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą
Co to za kurła podkład muzyczny? Ja rozumiem, że wojna to horror ale bez przesady, ciężko się tego słucha
Kicha baju baju
Wiesz co po 84 latach klamstw..myślałem że wkoncu powiesz prawdę 🇵🇱🤮🇵🇱