Moje prawdziwki tegoroczne to Saga o ludziach ziemi Fryczkowskiej, może to nie jest coś spektakularnego, jednak daję 10/10 za prawdziwość właśnie, za osadzenie w czasie, za realność postaci i przyjemność czytania.
Prawdziwek ode mnie, taki już w sumie dobrze zamarynowany, chyba kilka lat co raz polecam: "Plugawy ptak nocy" Jose Donoso Jedno z czołowych dzieł literatury chilijskiej. Niespotykany turpizm. Oraz niesamowity, na najwyższym poziomie realizm magiczny. Pierwsza moja lektura była "zaledwie" na 5.0 - powtórka kilka lat temu była na absolutne 6/6! A że jeszcze miałem skojarzenia z alegorycznym przedstawieniem rewolucji - to chętnie bym usłyszał Twoją debatę o "Ptaku" z Ludwikiem :)
Lubię tagi- są to według mnie bardzo dobre okazje do popuszczenia wodzy dla rozmaitych skojarzeń. Mój prawdziwek dla Ciebie to któraś z tych trzech książek Jamesa Jonesa (jesli jeszcze nie czytałeś, rzecz jasna) : "Stąd do wieczności", "Długi tydzień w Parkman", "Zew mężobójcy" Wszystkie to u mnie 10 na 10. Pozdrawiam
Nie mam żadnej "dychy" ost lat ale mam 9tke.Jest to "Skoro ptaki czynią słońce" MacLeod'a. Jutro w końcu odbieram bo wyszło wznowienie, bodajże w październiku tego roku "Dom z liści" Danielewskiego, mam nadzieję, że się zbliży do 9tki :)
Pierwsze zdanie z Dukaja genialne. Kiedyś na pewno przeczytam, a przynajmniej zrobię podejście, bo przyznaję, mam obawy:-) Na garb dorzucam "Policzone" i "Wyrok na Franciszka Kłosa".
Ja pójdę klasyką i polecę "Dzień Szakala" Frederica Forsyth'a. Książka trzyma w napięciu od pierwszej strony do ostatniej, a każdy nawet poboczny bohater ma zwięźle opisany swój background przez co, każde wydarzenie ma swój wielowarstwowy dramatyzm. Również polecę "Birmańskie Dni" Orwella. Pierwsza jego powieść i moim skromnym zdaniem jego najlepsza. Orientalizm nie stanowi wyłącznie tła jak w większości książkach (co Orwell sam krytykował), a jest integralną częścią historii. (!!!!!Uwaga spojlery!!!!! SPOJLER START Przy głównej kobiecej postaci Łęcka zdaj się miłą dziewczyną (aż człowiek zastanawia się czy Orwell w swoim życiu nie miał jakiegoś redpillowego momentu. Zakończenie książki jest chyba najbardziej depresogene jakie miałem okazje w życiu czytać.) Oczywiście polecam inne dzieła Orwella spoza wielkiej trójki (W hołdzie Katalonii, Folwark Zwierzęcy, Rok 1984) przyćmiewają jego spuściznę. Polecam również zainteresować się jego reportażami "Na dnie w Paryżu i Londynie" oraz "Droga na molo w Wigan". Oba dają niesamowity wgląd w życie warstw niższych tamtego czasu, a ta ostatnia co warto podkreślić była ostatecznym rozwodem z sowieckim komunizmem.
@@samotnywolnywilk1829 co do Forsythe - zgadzam się w zupełności! Natomiast jeśli chodzi o Orwella to szykuję się kiedyś na "W hołdzie Katalonii" - choćby ze względu na temat.
@@Grafzerovlog jest teatr telewizji nawet na podstawie tej książki i jest również bardzo autoironiczny. Co nie zmienia faktu że książka była dla mnie bardzo ciekawa i miała wiele ciekawych spostrzeżeń i badań autora przedstawionych używając świetnego języka
Jeśli kleszczowe ukąszenie to na długo pozostała w mojej głowie pozycja "Tańce, kłamstwo i skromny ubiór - co chrześcijanie o nich sądzić powinni?". Dokonały wstęp dla laika do moralistyki, otwierająca oczy na to co ważne.
Początek jesieni: "Kamień na kamieniu" Cudowna polska jesień: "Chłopi" Jesienny rajd rowerowy: "Grona gniewu" Herbata z jagód: "Brzezina", "Baśń o wężowym sercu" Kleszczowe ukąszenie: "Cudze słowa" + wszystkie powyższe Prawdziwki: "Chłopi", "Lalka", "Kamień na kamieniu" pewnie wszystkie przeczytałeś, więc nie narzucę ci nic garb. :)
Prawdziwki, czyli 10/10, i żeby to była (względna) nowość, i po polsku, i żadna z tych książek, które Grafzero zrecenzował/zapowiadał, że będzie recenzował, i pewnie jeszcze żeby to była literatura piękna, a nie jakieś tfu tfu reportaże? No paaaanie, takie rzeczy to... Flannery O'Connor "Ocalisz życie, może swoje własne" - myślisz, że to karykatury i nie od razu dociera do ciebie, że patrzysz w lustro. Bezlitosna i krystaliczna wizja piekła w człowieku, podłości bezinteresownej, bezmyślnej, niemal odruchowej - i powszechnej. Varujan Vosganian "Księga szeptów" - trzeba wytrzymać pierwsze sto stron barwnych opisów biednego, ale urokliwego świata widzianego oczami wrażliwego dziecka (nie przepadam; pewnie każdy ma takie wspomnienia, no i co z tego), a potem książka gęstnieje od historii - od indywidualnych historii, i od Historii, która jak walec przejeżdżała się tam i z powrotem po tym nieszczęsnym narodzie. Na koniec zostaje to, co najstraszniejsze. I wspomnienia zamieniają się w lament. Siergiej Lebiediew "Granica zapomnienia" - bardzo bolesne i osobiste rozliczenie z sowiecką przeszłością (dla nas zdumiewające - oni AŻ TAK nie wiedzą? nie pamiętają? udają, że tego nie było?). Język piękny, poetycki, bogaty w metafory, i uwaga - one wszystkie są uzasadnione, wszystkie są na miejscu, bo nie jest to powieść realistyczna, przeciwnie: w tej opowieści o zstępowaniu w głąb jest coś z eposu. Wygląda na to, że wszystkie książki, które poleciłam, w jakiś sposób traktują o piekle. Sorry - widać taki mamy klimat! Ale jest to bez najmniejszych wątpliwości wielka literatura.
Możesz mnie wesprzeć na Patronite:
patronite.pl/grafzero
U mnie taką książką lata temu była książka pod tytułem" Òczy skóry".Pozdrawiam serdecznie 🎉
Dzięki!
Moje prawdziwki tegoroczne to Saga o ludziach ziemi Fryczkowskiej, może to nie jest coś spektakularnego, jednak daję 10/10 za prawdziwość właśnie, za osadzenie w czasie, za realność postaci i przyjemność czytania.
Dla mnie to Gyorgy Spiro: Iksowie, Mesjasze, Niewola. Mam jeszcze na półce Salon wiosenny i Diavolinę, ale czekają na dobry moment (od kilku lat).
@@mira.l a oglądałaś "Szalbierza"?
Mój prawdziwek to Sto lat samotności. Powróciłam po latach i zachwyciłam się. Dziękuję za odcinek.
@@karolinawogrodniczkach no to pewnie wizja ekranizacji Cię przeraża? :)
@Grafzerovlog tak, widziałam oczami wyobraźni które sceny z książki będą spiep... przez netflixa
Prawdziwek ode mnie, taki już w sumie dobrze zamarynowany, chyba kilka lat co raz polecam:
"Plugawy ptak nocy" Jose Donoso
Jedno z czołowych dzieł literatury chilijskiej. Niespotykany turpizm. Oraz niesamowity, na najwyższym poziomie realizm magiczny.
Pierwsza moja lektura była "zaledwie" na 5.0 - powtórka kilka lat temu była na absolutne 6/6! A że jeszcze miałem skojarzenia z alegorycznym przedstawieniem rewolucji - to chętnie bym usłyszał Twoją debatę o "Ptaku" z Ludwikiem :)
@@Louri_ jeśli czegoś nie pomyliłem to może niedługo będzie go widać ;)
@@Grafzerovlog widać w bookhaulu czy widać w omówieniu/dyskusji? :D
@Louri_ na razie w pierwszym
Lubię tagi- są to według mnie bardzo dobre okazje do popuszczenia wodzy dla rozmaitych skojarzeń. Mój prawdziwek dla Ciebie to któraś z tych trzech książek Jamesa Jonesa (jesli jeszcze nie czytałeś, rzecz jasna) : "Stąd do wieczności", "Długi tydzień w Parkman", "Zew mężobójcy" Wszystkie to u mnie 10 na 10. Pozdrawiam
@@emigrant41 nie czytałem, będę pamiętał!
Nie mam żadnej "dychy" ost lat ale mam 9tke.Jest to "Skoro ptaki czynią słońce" MacLeod'a. Jutro w końcu odbieram bo wyszło wznowienie, bodajże w październiku tego roku "Dom z liści" Danielewskiego, mam nadzieję, że się zbliży do 9tki :)
@@truluv4611 ktoś ostatnio chwalił ten "Dom z liści" :)
Pierwsze zdanie z Dukaja genialne. Kiedyś na pewno przeczytam, a przynajmniej zrobię podejście, bo przyznaję, mam obawy:-)
Na garb dorzucam "Policzone" i "Wyrok na Franciszka Kłosa".
@@Zabukowana nie bój się, tam tylko rozmiar może straszyć :) Policzone mam, z Rembeka też coś kupowałem :)
Ja pójdę klasyką i polecę "Dzień Szakala" Frederica Forsyth'a. Książka trzyma w napięciu od pierwszej strony do ostatniej, a każdy nawet poboczny bohater ma zwięźle opisany swój background przez co, każde wydarzenie ma swój wielowarstwowy dramatyzm. Również polecę "Birmańskie Dni" Orwella. Pierwsza jego powieść i moim skromnym zdaniem jego najlepsza. Orientalizm nie stanowi wyłącznie tła jak w większości książkach (co Orwell sam krytykował), a jest integralną częścią historii. (!!!!!Uwaga spojlery!!!!! SPOJLER START Przy głównej kobiecej postaci Łęcka zdaj się miłą dziewczyną (aż człowiek zastanawia się czy Orwell w swoim życiu nie miał jakiegoś redpillowego momentu. Zakończenie książki jest chyba najbardziej depresogene jakie miałem okazje w życiu czytać.) Oczywiście polecam inne dzieła Orwella spoza wielkiej trójki (W hołdzie Katalonii, Folwark Zwierzęcy, Rok 1984) przyćmiewają jego spuściznę. Polecam również zainteresować się jego reportażami "Na dnie w Paryżu i Londynie" oraz "Droga na molo w Wigan". Oba dają niesamowity wgląd w życie warstw niższych tamtego czasu, a ta ostatnia co warto podkreślić była ostatecznym rozwodem z sowieckim komunizmem.
@@samotnywolnywilk1829 co do Forsythe - zgadzam się w zupełności! Natomiast jeśli chodzi o Orwella to szykuję się kiedyś na "W hołdzie Katalonii" - choćby ze względu na temat.
Jest sporo książek, które tkwią mi w pamięci, ale przeczytałam całkiem nie dawno "Łowcy skór" Tomasza Patory i ta książka zostanie ze mną na długo.
@@rozowapomarancza zapamiętam, chociaż temat, niestety, dobrze mi znany. A znasz kryminał "Łowcy" powiązany z tematem?
@Grafzerovlog nie znam, ale zainteresuje się.
Z tego co w ostatnich latach przeczytałem ,10/10.
"Twierdza"
Antoine de Saint - Exupéry.
@@zbigniew.8261 oooooooo, ciekawe, ciekawe :)
Ja polecam Jan Łada "W nawiedzonym zamczysku"
Ale to Młoda Polska?
@@Grafzerovlog A przepraszam. Nie. Nie dotarło do mnie że ma to być Młoda Polska. W takim razie Artur Urbanowicz "Inkub"
@@lordpolish3900 brzmi ciekawie :)
Powrót do reims i wyznanie maski. Pewnie to i to czytałeś :)
Archipelag cały czas na mnie czeka.
PS Kasia Babis ma streama o Dukaju
@@tytkanaksiazki1699 obejrzałem - nic ciekawego moim zdaniem :) co do powrotu do Reims to jestem dość mocno uprzedzony, ale zobaczymy ;)
@@Grafzerovlog jest teatr telewizji nawet na podstawie tej książki i jest również bardzo autoironiczny. Co nie zmienia faktu że książka była dla mnie bardzo ciekawa i miała wiele ciekawych spostrzeżeń i badań autora przedstawionych używając świetnego języka
Jeśli kleszczowe ukąszenie to na długo pozostała w mojej głowie pozycja "Tańce, kłamstwo i skromny ubiór - co chrześcijanie o nich sądzić powinni?". Dokonały wstęp dla laika do moralistyki, otwierająca oczy na to co ważne.
@@katorg4250 rzeczywiście ta pozycja pozostaje w głowie na długo. Muszę się zgodzić!
Czy "Noc Listopadowa" w neotrumpowej sytuacji geopolitycznej w trzeciej dekadzie XXI wieku jest nadal aktualna?
@@VX-45 kto będzie Chłopickim, a kto Wysockim? :)
Minae Mizumura - "Prawdziwa powieść".
@@Luna-sd5zu ok, rzeczywiście brzmi ciekawie :)
Początek jesieni: "Kamień na kamieniu"
Cudowna polska jesień: "Chłopi"
Jesienny rajd rowerowy: "Grona gniewu"
Herbata z jagód: "Brzezina", "Baśń o wężowym sercu"
Kleszczowe ukąszenie: "Cudze słowa" + wszystkie powyższe
Prawdziwki: "Chłopi", "Lalka", "Kamień na kamieniu" pewnie wszystkie przeczytałeś, więc nie narzucę ci nic garb. :)
W sumie to nie wiem dlaczego Baśni z lasem nie połączyłem? Chłopów m.in. Krysia wymieniła.
Jeden z moich prawdziwków stoi tam za Tobą oburzony i nieprzeczytany xD Do błyskawicy podobne - kiedy? Chociaż byś zaczął i porzucił xD
@@lostmyknife to już prędzej niż Niewyczerpany żart :)
Prawdziwki, czyli 10/10, i żeby to była (względna) nowość, i po polsku, i żadna z tych książek, które Grafzero zrecenzował/zapowiadał, że będzie recenzował, i pewnie jeszcze żeby to była literatura piękna, a nie jakieś tfu tfu reportaże? No paaaanie, takie rzeczy to...
Flannery O'Connor "Ocalisz życie, może swoje własne" - myślisz, że to karykatury i nie od razu dociera do ciebie, że patrzysz w lustro. Bezlitosna i krystaliczna wizja piekła w człowieku, podłości bezinteresownej, bezmyślnej, niemal odruchowej - i powszechnej.
Varujan Vosganian "Księga szeptów" - trzeba wytrzymać pierwsze sto stron barwnych opisów biednego, ale urokliwego świata widzianego oczami wrażliwego dziecka (nie przepadam; pewnie każdy ma takie wspomnienia, no i co z tego), a potem książka gęstnieje od historii - od indywidualnych historii, i od Historii, która jak walec przejeżdżała się tam i z powrotem po tym nieszczęsnym narodzie. Na koniec zostaje to, co najstraszniejsze. I wspomnienia zamieniają się w lament.
Siergiej Lebiediew "Granica zapomnienia" - bardzo bolesne i osobiste rozliczenie z sowiecką przeszłością (dla nas zdumiewające - oni AŻ TAK nie wiedzą? nie pamiętają? udają, że tego nie było?). Język piękny, poetycki, bogaty w metafory, i uwaga - one wszystkie są uzasadnione, wszystkie są na miejscu, bo nie jest to powieść realistyczna, przeciwnie: w tej opowieści o zstępowaniu w głąb jest coś z eposu.
Wygląda na to, że wszystkie książki, które poleciłam, w jakiś sposób traktują o piekle. Sorry - widać taki mamy klimat! Ale jest to bez najmniejszych wątpliwości wielka literatura.
@@patrycjajabonska9169 oooooo to to mi chodziło xD
Flannery ❤❤❤
Jesteś jakiś umęczony
@@Salamanca-salamanca a wiesz, że tak? Ten rok to będzie mordęga. (Szkolny oczywiście)
@@Grafzerovlog To cena za spełnienie zawodowe ?
@Salamanca-salamanca za zbyt duży rocznik osmoklasistów ;)