W czasach studenckich wygrzebałem gdzieś 286 z Hercules-em. Przyszedł „w darach z Zachodu” i walał się po kątach. Po kilku próbach udało się go uruchomić. W komplecie z igłówką sprawił, że przez kilka lat żyłem sobie dość zamożnie jak na studenckie standardy. Wystarczyło wgrać Match-Cada i trzepać opracowania z laborek dla tych co im się nie chciało albo nie potrafili. : ) Przypominam sobie, że w czasach owych obraz młodego człowieka wysiadającego z pociągu z plecakiem na stelażu (w nim komputer) i monitorem CRT w dłoniach nie należał do rzadkości. Pojęcie laptopa było abstrakcyjne a czasami trzeba było zabrać komputer „do domu” .
W latach tak około 87 -88 PC XT i AT były w zakładach Lamina i Polkolor - Piaseczno. W Polkolorze był też PDP 11. W Polkolorze do AT podłączony ploter i AutoCAD. Co więcej nam praktykantom pozwolono dotknąć się do tych komputerów.
Kumpel, który jako pierwszy miał PeCeta, właśnie miał AT z grafiką VGA. Szczęki nam opadały, jak pokazywał np. Deluxe Painta. Ale już niedługi czas później większość z nas miała PC przynajmniej 386, i na tamtym AT nic już nie chodziło z nowości więc kumpel posmutniał i oddał się pasji programowania w Pascalu ;)
Jako nauczyciel po koniec 1990 roku uczestniczyłem z zakupie dla szkoły pecetów dla pracowni komputerowej. To były AT (skrót Advanced Technology). 6 sztuk to były PC AT z kartami grafiki i monitorami EGA kolor i sztuki z VGA kolor (Vendex Headstart III z oprogramowaniem i kompletem 12. podręczników). Wszystkie miały dyski stałe 40 MB i DOS 3.31 (wersja, która mogła obsłużyć HDD o pojemności większej od 30 MB. Stacje dyskietek PC z EGA to 5,25 cala 1,2 MB i 360 MB, a z VGA - 5,25 cala 1,2 MB i 3,5 cala 1,44 MB. Służyły długo, bezawaryjnie. Te 6 sztuk były produktami ECS Tadeusza Wilczka. Jeden z monitorów VGA miał przełącznik trybów pracy - kolor/mono zielony/mono bursztynowy.
@@dariuszkwietnioczub Tak - wtedy po tym zakupie szkoła, w której pracowałem miała najlepszy sprzęt komputerowy w mieście. Do tego w 1991 i 1992 roku w ramach zakupów MEN otrzymaliśmy edytor TAG 1.52, Quattro Pro 2.0 oraz Turbo Pascal 6.0 Professional. Ze wspomnianym wcześniej sprzętem zakupiliśmy jeszcze drukarkę LC-15.
Aż się łezka w oku kręci. 286 to mój pierwszy komputer. Co prawda już w obudowie stojącej i z 0.5MB kartą SVGA, ale jednak 286 12MHz 1MB RAM i HDD całe 40MB - toż to obecnie kilka zdjęć. Dwie stacje dyskietek 5 1/4'' i 3.5", DOS 4.0 i na kilka lat to starczyło. I tak to był przeskok z mikrokomputerów 8-bitowych typu ZX-Spectrum. Miło sobie powspominać. Z perspektywy tych trzydziestu paru, a prawie czterdziestu lat widać jaki gigantyczny nastąpił postęp, szczególnie, gdy u nas w Polsce wszystko pojawiało się z opóźnieniem. O wielu rzeczach się słyszało, tyle, że nikt tego nie widział na oczy.
Mój pierwszy komputer z 1992 roku: PC AT; 286; 12 MHz; 1,2 FDD; 1,44 FDD; 85 HDD; VGA; 14 cali kolor; do tego klawiatura z nadrukowaną dodatkowo na czerwono cyrylicą. Maszyny miały iść rzekomo na eksport na wschód .... Pierwsza modernizacja to zakup myszy ....
Im tempted to learn polish just to watch more of your videos :-). Please keep up your very informative way of imparting wisdom about historic technology.
Ha! AT z 286 to moje pierwsze wspomnienie związane z komputerami - pecet pojawił się u nas wcześnie, bo na początku lat 90tych. Z tego co pamiętam, mama pracowała wtedy w fabryce Elta, przejętej przez ABB i projektowała transformatory wielkich mocy od strony mechanicznej. W zakładzie były plany wdrożenia AutoCAD i chcąc podnieść kwalifikacje, mama zainwestowała w używanego blaszaka z drugiej ręki, po uczelni ciotki. Głównym użytkownikiem był brat (wtedy jeszcze w technikum) - ale i ja szybko się wciągnęłam... O ile pamiętam, sprzęt pierwotnie był XT, ale brat zrobił mu upgrade, więc komp skończył jako AT-XT... tego to nawet imperialni inżynierowie nie wymyślili! ;). Nie miał HDD - miał za to dwie stacje dyskietek 5.25", w A: zawsze siedział DOS 3.x, a B: była przeznaczona na wszelkie programy, z którymi w danym momencie chcemy pracować - choćby gry, bo będąc w tamtych czasach kilkuletnim szkrabem, BASIC mnie raczej nie interesował ;). Do dziś pamiętam odgłos "plucia" stacji dyskietek. Z peryferiów mieliśmy IBMowski monitor monochromatyczny z bursztynową poświatą, myszkę i oczywiście klawiaturę. Grafika chyba Hercules, ale głowy nie dam. Co do gier, brat kopiował od kumpli. Moją ulubioną była Prince of Persia, ale grałam też w różne wyścigi, szachy, bilardy, Pacmana, Arkanoida, Sokobana, Tetrisa i parę innych. Nawet mama grała - w jej gusta wpadł Sokoban i Mah-Jongg. Drugi pecet to okolice 1995/1996 i Pentium 120MHz chyba z 8MB RAM i twardzielem o oszałamiającej pojemności 2.1GB, z Windowsem 95. Na tym już można było pograć w Dooma czy Quake'a, nie wspominając o Wolfensteinie... na kodach bo dzieciak byłam, ale zawsze coś :D.
W latach 95-96 w domach rządził 486. Więc byłeś nieźle do przodu. Ja dopiero 97 dorobiłem się pierwszego PCta Pentium 90. Koledzy z 486 mocno zazdrościli bo różnica była w wydajności była duża. Amigi nawet te wysokie modele już nie miały racji bytu
@@Daniel-wd3ok prawda, mainstream w tych czasach to 486 lub słabsze Pentium; u kolegów też głównie 486 + Win3.1 / 3.11, w szkole to samo (oczywiście chodziłam na kółko informatyczne, gdzie i tak się głównie cięło w wolfa). Radocha.
Ponownie przeniósł mnie Pan w czasie. Działałem na tym sprzęcie u kolegi i w szkole ale rodzice kupili dopiero 486 w '93. Łezka się w oku kręci... Dziękuję.
Na centrali TP-S.A. w 1991 roku dostaliśmy pierwszy pecet 286 taktowany zegarem 6 MHz - 12 MHz w trybie turbo z 1MB RAM i 20MB HDD. Grafika Hercules. Baaardzo awaryjny dysk ale i tak była fajna zabawa 🙂
Może nie całkiem o 286... Moim pierwszym komputerem PC w 1995r był 486 DX2 66MHz z 4MB RAM, HDD chyba 400MB i karta graficzna chyba VGA Trident. Były oczywiście jeszcze karty z portami szeregowym i równoległym. W zestawie miałem też kolorowy monitor CRT 14". Ceny RAM-u były wtedy takie, że 1MB kosztował 1mln zł, czy jak kto woli 100zł, bo akurat rozpoczęła się denominacja. w/g ówczesnych cen moje obecne 32GB kosztowałyby dzisiaj fortunę. To był komputer OPTIMUS SA plus. Do dzisiaj mam na obecnym "blaszaku" naklejone logo z tamtego. Razem z komputerem nabyłem oryginalny MS-DOS 6.22 i Windows 3.1. Mam jeszcze gdzieś zakopcowane ich dyskietki instalacyjne, certyfikaty autentyczności i podręczniki użytkownika w nienagannym stanie. Ten do MS-DOS-a po angielsku, a do Windowsa już po polsku. Podręcznik do Windowsa to całkiem gruby tom, napisany w MS-Word jak gdzieś udało mi się znaleźć informację. Chyba żaden ani wcześniejszy, ani już późniejszy system operacyjny z Microsoftu nie miał grubszego podręcznika użytkownika. Z czasem podkręciłem procesor do 80MHz przez odpowiednie ustawienie zworek na płycie głównej. W kolejnych latach przeszedł ten komputer kilka modyfikacji, by w końcu zostać zastąpionym całkiem nową konstrukcją z klamotami które dało się jeszcze wykorzystać z ww. wspomnianym logo na czele, które już jako jedyne zostało zachowane w dzisiejszym komputerze 🙂
Zaiste miało to odgłosy jak rozruch lodry do ciecia sieczki xD Miałem kiedyś dysk twardy 12 cali 120 Mb z 15 lat temu sprzedałem pewnemu kolekcjonerowi i dziś żałuję Z ciekawych zabytkowych zostało mi 3 dyski big food Qantum nie 3.5 a 5.25 wszystkie sprawne Z ciekawych jeszcze jest jakiś bardzo zabytkowy Segate gruby na 5 cm ale uszkodzony Może kiedyś jak czas będzie to podejmę próbę reanimacji
Mój pierwszy komputer typu PC to był właśnie 386. Dostałem go od rodziców na ukończenie 8 klasy, czyli w 1991 roku. Była w nim karta VGA z kolorowym monitorem, dwie stacje dyskietek, dysk twardy 40MB sformatowany na dwie partycje, bo DOS obsługiwał wtedy maks 28MB czy coś koło tego. W każdym razie nie dało się mieć jednej partycji 40MB. Nie pamiętam ile RAMu było, ale pewnie 1MB, karta graficzna też miała mało pamięci, bo z tego co kojarzę to "większe" rozdzielczości były tylko w 16 kolorach. Nie pamiętam też jakie było taktowanie procesora. Ale pamiętam że obudowa była właśnie z taką klapą.
Co prawda w 91 roku już pojawiał się 486 jednak w Polsce mało kto go miał. 386 to już była mocna maszyną choć wtedy wciąż lepiej się grało na poczciwej amidze :)
Znajomy jakoś w okolicach roku 2002 zakupił na szrocie kompletną "jednostkę centralną" komputera 286. Jaki tam jest procesor, dowiedzieliśmy się oczywiście dopiero po dowiezieniu komputera na miejsce (jakieś 15km na rowerach) - nadzieja była na 486. Przez dłuższy czas czas był bezużyteczny ze względu na kartę graficzną z 9-pinowym złączem (jak na filmie), do której nie pasował żaden monitor. Nie było też dysku twardego. Ostatecznie, po pożyczeniu od kogoś karty VGA wraz z czarno-białym monitorem (pochodzącej z 486) i wykombinowaniu z nieznanego źródła DOSa 6.22, graliśmy regularnie w Prehistorik 2.
Pamietam swój pierwszy komputer PC XT. Obudowa z klapą, procesor 8088, zawrotne 5MHz, RAM 640kB. Ale za ro mialem dwie stacje dyskietek 5,25" i HDD 20MB 😂😂. Karta CGA, monitor bursztynowy i drukarkę igłową STAR LC-15. Normalnie bajka :) Dokupilem do niego myszkę (jak go dostalem to był używany i dosyc stary nawet na tamte czasy) razem z oprogramowaniem Dr. Halo (taki paint na DOSa). Uczylem się na nim wszystkiego od zera. Wspaniałe uczucie... Pozdrawiam Panie Adamie i dziękuję za film
Mój pierwszy pecet też był 8088 ale z zegarem aż 10 MHz Jednak z jedną stacja dyskietek 5,25 i bez twardego dysku. Monitor miałem bursztynowy Herkules :)
No cóż... Za młody jestem, kiedy do nas wchodziły takie maszyny mogłem co najwyżej przejść pod stołem na stojąco. Mimo tego szalenie interesujący materiał :)
18:40 jak ktoś miał programator to można było wyłuskać z oryginalnej kości zawartość czyli matrycę znaków 8x16 i wstawić tam własną matrycę na EPROM lub EEPROM i cieszyć się polskimi znakami na ekranie herculesa. VGA i chyba EGA miała programowalny zestaw znaków więc było prościej. Znak składał się z 16 bajtów gdzie bit oznaczał odpowiedni piksel.
Mialem 8 bitowe atari i to tez było pc. Na pudełku wyraźnie bylo napisane personal computer. Dlatego też nie dzielilem sie nim z bratem i rodzice musieli kupić mu jego wlasny personalny komputer czyli kolejny pecet typu atari 65xe.
Kosztował mnie dużo pieniędzy. Ale był świetny, dużo lepszy od maszyny do pisania, dzięki polskiemu edytorowi TAG. A najważniejsze - działał na nim Prince of Persia, dzięki któremu wyleczyłem się z gier - wystarczyła jedna noc w pełni nieprzespana, po której musiałem jechać 500 km do klienta, klnąc na marnotrawienie czasu na głupią, ale jakże wciągającą grę.
ja przeszedłem całego Price of Persia :), też na herculesie, bo to chyba była jedyna tak zaawansowana gra działająca na takim czymś (choć po prawdzie to nawet na Pegazusie działała - ówcześni programiści to byli goście! nie to co teraz)
Heh... Pierwszy mój XT nie miał nawet HDD. Gdy zamieniłem go z czasem na AT i HDD z 40 MB pojemności, to nie wiedziałem co zrobić z taką ilością miejsca na dysku. 😁
Dokładnie od tego zaczynałem w 1990 r., jeszcze z 1MB RAM, ale kiedy dodałem jeszcze 1MB to Windows oszalal i pisanie w Wordzie 1.0 stało się przyjemnością. Ech, co za czasy!!! Potem wrzuciłem dysk 40MB i skończyło się wachlowanie dyskietkami, robota ruszyła z kopyta i można było zająć sie programowaniem. Wspominam z sentymentem. Gierki na Herculesie, to była jazda :D Dzisiaj telefony mają przynajmniej 64.... GB!!! A byle jaka apka co najmniej kilkadziesiąt MB ;-) A my robiliśmy programy z kodem o dł. max 300-500 KB! (po skompilowani i linkowaniu do exe) :D
były jeszcze starsze i większe płyty 286, ja miałem taką co zasilacz i ramkę napędów trzeba było wykręcać żeby tą płytę zmieścić, dopiero potem reszta, a sam procesor był ceramiczny i z padami na od spodu na 4 krawędziach, miał ścięcie na jednej stronie, a podstawka miała do okoła takie ząbki-styki i zapinało się procesor taką blaszką sprężystą. to była "wielka płyta w technice cyfrowej" :) a obudowy tego typu są najlepsze! choć ja miałem taką z ładniejszym przodem z miejscem na małą flopkę i takimi ukośnymi wcięciami po lewej, bardzo ładna, była ze mną długo, aż do czasów ATX gdzie niestety zmienili standard :( także byłem z nią aż do P1 włącznie i win98
W 92 roku dostałem 8MB pamięci na modułach SIP. Komputer miał oczywiście sloty na SIMM. Skrzętnie podważając każdą "klamerkę z igłą" przerobiłem je na SIMM i byłem królem pamięci!
Bo SIMM to właśnie SIPP bez nóżek. Z tymi nóżkami był problem, piny czasem nie kontaktowały, próbowano to rozwiązać jak w tej drugiej płycie ze złączem SIPP (ładnymi dociskającymi blaszkami) a w końcu zrezygnowano z pinów, ustandaryzowano gniazdo i reklamacje z powodu niedziałającego sprzętu się skończyły. I to względnie tanim kosztem, bez przebudowywania połowy potrzebnych kawałków krzemu, bo już scalaki do kontrolera pamięci przecież na trzaskano kilkadziesiąt tirów więc zgodność musiała być zachowana.
Dziękuję za nostalgiczny odcinek. Mój pierwszy komputer w 1992 r. to 286 ale już z grafiką SVGA. Ponieważ karta muzyczna była poza zasięgiem finansowym to instalowało sie covox-a, dokupowało się drugi port równoległy i drugiego covox-a i miało się już pełne stereo. PS. Może mógłby Pan wyjaśnić zasadę działania covox-a.
Pamiętam, że kostki pamięci z tych płyt zyskały drugą młodość w momencie pojawienia się kart Gravis Ultrasound, bo karty zazwyczaj były sprzedawane w podstawiwej konfiguracji z 256kB i po zapełnieniu wszystkich banków do 1MB działa się magia 😊
Dzis koneserzy placa za orginalny Gravis (zaden klon) na isa w dobrym stanie to 1000$ a z opakowaniem i sterownikami to ponad 3000$
Рік тому+2
I to jest lekko niezdrowe. Pamiętam jak się cieszyłem GUSem Max do chwili poznania tego żałosnego oprogramowania, który z siedzącego tam Ensoniqa robił jakąś zabawkę i z jaką radością wymieniłem go na SB32 z Proteusem, który już niczego nie udawał :)
Super odcinek, miło powspominać stare dobre czasy! Moim pierwszym tworem komputerowym, który otrzymałem w prezencie był używany Commodore PC 10-SD z drukarką igłową xD Duża stacja na duże dyskietki, brak dysku twardego, procesor 8088, niecały 1 MB pamięci RAM, monitor mono i ta porąbana klawiatura z przełącznikiem xD Po jej uszkodzeniu nie można było w tamtych czasach żadnej dopasować i komputer poszedł się j... to znaczy zmienił właściciela. Pozdrawiam!
Taki właśnie komputer miałem jako pierwszy w końcówce lat 80-tych. Tylko bez dysku twardego, ale właśnie z bursztynowym Herculesem :) ile ja się nakombinowałem by windowsa 3.1 na nim odpalić tylko z dyskietek - finalnie się dało i nawet można było w pasjansa czy sapera zagrać
Akurat kilka dni temu udało mi się kupić bardzo podobną płytę z procesorem 286 10MHz, ramu jest taka sama ilość jak na filmie ale pomieszane są kostki o różnych opóźnieniach (wcześniej moim najstarszym pc-tem był 486, działa dobrze ale do niektórych programów jest za szybki), przy próbie uruchomienia wybuchły i zapaliły się dwa kondensatory tantalowe, czeka mnie wymiana 40 sztuk które są na płycie, mam nadzieję że potem płyta normalnie wstanie ;-) Chciałbym zobaczyć jak w praktyce wyglądała praca na dwóch monitorach (Hercules + zwykły VGA), słyszałem/ czytałem w wielu miejscach że się da, ale nigdzie nie udało mi się znaleźć nagrania jak to w praktyce wygląda, sam chciałem to jakiś czas temu sprawdzić na moim 486 ale po wpięciu dwóch kart komputer po prostu przestawał wstawać, działał poprawnie tylko mając zamontowaną jedną z nich :/
W czasie gdy zaczynałem znajomość z PC-tami, czyli początek lat 90-tych, w pracowni mojego liceum mieliśmy kilka sztuk XT z monochromatycznymi monitorami oraz jedną sztukę AT z monitorem kolorowym. Obstawiam, że podobne konfiguracje były w wielu innych szkołach - dlatego dla mnie 80286 ma jednak znaczenie specjalne.
21:37.. Zastanawiam się co stało na przeszkodzie przed wprowadzeniem mechanizmu rozpoznawania HDD? Przecież przy ówczesnych cenach za kompletny PC dodatkowe kilkadziesiąt lub kilkaset baksów nie zrobiłoby różnicy.
Рік тому+3
Brak potrzeb, standard się dopiero rodził (dane trzeba było uzyskać z dysku).
Nie te czasy panie, wszystko recznie ustawiane na zworkach jeszcze dobrych kilka lat. Pomyslec jak sie czlowiek cieszyl i z poczatku nie ufal gdy weszlo plug n play w 1995, ze jak to to samemu rozpoznaje, zeby sie czasem cos nie spalilo sie czlowiek martwil bo czesci byly drogie. XD
Bursztynowy Windows na Herculesie budzi wspomnienia, tak wyglądała praca na moim pierwszym komputerze - choć pod maską było tam już 386SX i 4 MB RAM. Mała poprawka odnośnie standardów grafiki - to nie do końca prawda że MDA i Hercules pozwalają tylko na stany "piksel zaświecony lub zgaszony". Był jeszcze bit "intensity", więc w praktyce mieliśmy dwa odcienie szarości - na bursztynowym monitorze w praktyce każdy piksel mógł być czarny, pomarańczowy lub jaskrawożółty. Działało to jednak tylko w trybie tekstowym i było używane np. przez Norton Commandera do oznaczania plików zaznaczonych z użyciem klawisza Insert. Różnicę poziomu między kolorami nazywanymi w softwarze "biały" i "intensywny biały" (później na VGA wyświetlającymi się domyślnie jako szary #AAAAAA i biały #FFFFFF) można było regulować pokrętłem kontrastu na monitorze. To że Hercules wyznaczył swój własny standard to też troszkę półprawda. Tryb graficzny owszem, był tworem autorskim, ale w trybie tekstowym karta była w 100% zgodna z MDA. Co więcej, MDA wyświetlała 80x25 komórek tekstowych przy czcionce o wymiarach 9x14 pikseli na znak, co oznaczało rozdzielczość 720x350 pikseli (choć niemożliwych do indywidualnego adresowania). Tryb graficzny Herculesa był dokładnym odzwierciedleniem tego rastra, jedynie z pominięciem skrajnych linii. Stąd rozdzielczość 720x348 - a niejako przy okazji oznaczało to też, że karta na wyjściu dostarczała sygnał kompatybilny ze standardem MDA, pozwalając na pracę z identycznymi monitorami, także w trybie graficznym. Dlatego Hercules w pewnym sensie stanowił odrębny standard, ale pod wieloma względami był projektowany jako ulepszony klon MDA.
Рік тому+1
To prawda, ale nie rozwijałem tego tematu, zostawiając sobie go na osobny odcinek, w którym bohaterem będzie sam monitor i karta grafiki.
Qrczę... wspomnienia... Też zaczynałem erę PC od takiego zestawu. Kartę Hercules gdzieś tam mam nadal; setka scalaków i sięgała przez całą obudowę podczas gdy zestaw AMD 386 40 GH... yyyy to znaczy MHz ;) był pięknie malutki: może 20x30 cm a może mniej. Bardzo dobrze wspominam tego Herca w trybie tekstowym; miły dla oka i nie bardzo męczący, faktycznie de facto czterostanowy. Tylko te efekty specjalne po przełączeniu w tryb graficzny w Borland Pascalu....
👍 👍 👍 👍 👍 👍 👍 🍀 Miło powspominać dawne czasy! Swoją drogą ciekawe, czy filmy o 286/386/486 bardziej przyciągają widzów w porównaniu do filmów o 8-bitowcach... czy 16-bitowcach...
@@Informatykwakcji Ja jestem, pomimo wcześniejszej nauki i późniejszemu programowaniu ZX Spectrum, pełną gębą pecetowcem. Żadne 8-bitowce nie robią na mnie takiego wrażenia, jak PC-ty. Tu poruszam się jak u siebie w domu.
@@Informatykwakcji mam wrażenie, że 80286, jest o tyle ciekawy, że w kraju było tego bardzo mało dzieciaki albo miały jakieś commodore czy Atari, ci bogatsi Amigi, a potem większość przeskoczyła na 386 i 486. Z czasów podstawówki tylko dwóch kolegów miało 286, ale szybko się przesiedli na 386 bo na tym już gry kiepsko działały.
@@Radek.68 Pamięć o 8-bitowcach powoli zanika, choć wciąż jest spore grono osób, które próbują zachować co nieco z czasów tamtych mikrokomputerków (włączając mnie 😜).
9:57 czy to były dyski MFM z własnym kontrolerem? Następne IDE to chyba zgodnie z nazwą miały kontroler zintegrowany a na płycie były tylko bufory. To tak było?
Рік тому+1
To już jest współczesny dysk, zgodny z typowym równoległym interfejsem, tyle że duży wymiarami i z nietypowym rozwiązaniem przesuwania głowicy - silnikiem krokowym.
Niedziałającego blaszaka 286 dał mi znajomy w roku 2001. Był to mój pierwszy komputer, a ponieważ już wtedy był to straszny zabytek, zaraz wywaliłem flaki i załatwiłem sobie kolejno płyty: 386, 486 i wkrótce jakieś wczesne Pentium. Ten 286 miał oryginalnie dysk 40MB, pamięć na wlutowanych kościach (jeszcze nie na wkładanych modułach) i FDD 5,25 cala. Nawet Windowsa 3.1 już tam nie instalowali, ale ja sobie zainstalowałem po wymianie płyty na 386 (ale wtedy nie było już miejsca na gry i inne rzeczy). Uwalony był jakiś sektor startowy, zrobiłem "mbr fix" czy coś takiego i gruchot ruszył :)
24:33 - Midisoft Recording Session. Ileż ja czasu spędziłem z tym programem, pieczołowicie wstawiając nuty za pomocą myszy, co było efektem braku dostępu do interfejsu MIDI, pozwalającego podpiąć do karty dźwiękowej klawiaturę syntezatora, a który to interfejs wykonałem jakiś czas później na bazie schematu otrzymanego od znajomego elektronika :)
@4:17 oprócz jednej miny wszystkie da się ustalić. Ta jedna może być w lewym-górnym rogu lub tuż obok. W górnym rzędzie miny są jeszcze w 6 i 8 kolumnie.
co ciekawe jakies 10-15 lat temu w swiecie serwerow liczyla sie glowni architektora RISC i Unixy (np SUN SPARC + Solaris ) ktore przez ostatnie 10 lat sukcesywnie zostaly wyparte przez tansze x86 + linux , ale x86 wydajnosciowo zblza sie powoli do sciany i istotnie RISC wraca do łask zanim na dobre wdrozona zostanie technologia kwantowa.
W ATX gniazdo nadal przez pewien czas było, choć chyba tylko w tych tańszych zasilaczach. Ale zasilone na stałe, nawet przy wyłączonym komputerze, więc monitor równie dobrze można było przyłączyć do osobnego gniazdka. Ja nadal używam podobnego rozwiązania, tylko gniazdo odpinam przekaźnikiem zasilonym z PC.
@@wojtekwojtek2030 Bez sensu skoro zasilacz masz albo w monitorze albo na zewnątrz w kostce która podpinasz do listwy czy tam gniazdka . Dziś monitory nie potrzebują juz tylu watów co kiedyś . Poza w dobrych zasilaczach jest miejsce na lepsze zabezpieczenie niż kolejne gniazdo dla monitora
Miałem takowy sprzęt z 286 i oczywiście z Herkulesem. Co ciekawe złącza RS232 oraz paralel do dziś są pożądane, a nowe komputery tego nie oferują, tylko serwisowe które kosztują krocie. Jako serwisant różnych wynalazków stosowanych w autobusach używam portów COM oraz LPT dwukierunkowe obowiązkowo, oraz kart PCMCIA. Jak dobrze pamietam to 1985 roki weszła Amiga z Motorola MC68000 , wtedy zrobiło to rewolucje na rynku, graficznie biła na głowę ówczesne pecety. Miło się patrzy na ten kawałek historii i pomyśleć że sam zaczynałem od Commodore C64, a dziś używam Mac Mini z procesorem M1 czyli w technologi ARM. Widać ile się zmieniło. A pamietam te 286 jakby to było wczoraj . Pozdrawiam świetny materiał, oglądam z sentymentem tych minionych czasów
Oglądając ten odc zdałem sobie sprawę jaki staaary jestem i moj pierwszy komputer 286 harris 8mhz dyskiem mfm st 251 i bursztynowy monitor z gpu hercules
Byłem ofiarą Komputera (Klona 286) ojciec kupił , bo sąsiedzi mieli (sąsiedzi rodzina z branży Teleinformatycznej ) , Pamiętam Windows 3.1PL, miałem szansę jakoś skorzystać i poniekąd skorzystałem bo jednak miałem sprzęt , i nawet kupiłem drukarke Epson i HP Laser Jet . W sumie mogę Panu wysłać drukarkę Laserową bo mam w piwnicy 4L , nie używałem jej wiele lat więc nie działa , ale miałem przerwy w eksploatacji (zasadnicze wojsko)
Рік тому+2
HP4L chętnie zrobiłbym odcinek, bo to w zasadzie pierwsza drukarka laserowa powszechnie kupowana w Polsce.
@ Wyślę Panu tą drukarkę i kilka rzeczy , poda mi Pan adres ( tylko aktualnie jestem w czasie małego remontu mieszkania i 3 tygodnie temu zniosłem ją do piwnicy , muszę się ogarnąć ! Kto wie może jest do odpalenia !? ale mnie to nie interesuje (brak czasu) ! Także do usłyszenia (adres ! postaram sie pogrzebać w rupieciach , kiedyś miałem dostęp do staroci ( w moim mieście jest muzeum jakieś w byłym ZETO , a może było 10 lat temu ! ) Pozdrawiam do usłyszenia !
Рік тому
Dziękuję :) Poproszę o kontakt na adamsmialek@gmail.com a tam podam namiary.
Miałem kontakt z Atari, Commodore w zestawie z monitorem o specyficznej monochromatycznej palecie Amigami min z 500 600 1200, MSX'ami następnie etap różnych platform PC, rewolucja w tym segmencie nastąpiła z platformą opartą na 486 DX2. Pierwszą jednostkę posiadałem zbudowana na Intelu 166MMX następnie był upgr do 200MX by finalnie dotrzeć do P||300 w specyficznym oryginalnym slocie i rewolucyjnym dopalaczem drugiej generacji 3dFX Voodoo2. Dalszy timing konfiguracyjnych przesiadek prawie zgodny z swoistymi kamieniami milowymi AMD i INTELA (Serwery to inny segment). Krajowy rynek był/jest specyficznie ciekawy............. .
Pierwsze moje PC to XT 086 z Herculesem, dwoma miekkimi stacjami i gigantycznym dyskiem twardym 10Mb ktory wydawal dźwięk jak szlifierka. Demobil z RFN z jakiejs firmy, nic na tym w zasadzie nie bylo az dorwalem gre o robotach (chyba Xenobots) i Prince of Persia. Bylem juz wtedy uzytkownikiem C64 i preferowalem commodorka ze wzgledu na gry. Dopiero wlasnie AT 286 u kumpla z kolorowym VGA uswiadomilo mi potencjal PC.
@@dariuszkwietnioczub Ja też miałem Herculesa, bursztynowy monitor stacje 1,44 + 5,25 ale 360kB nie 1.2 MB i dysk 40 dokładnie taki sam jak na filmie :) ja miałem wtedy Atari 800XL + LDW 2000 :) w przed każdą giereczką na Herculesie program color.exe był grany.
Pozostał mi w piwnicy stary komputer który chyba można by jeszcze z reanimować i użyć SUBIEKTA . Ile On czasu zaoszczędził przy corocznym remanencie. Można było na Sylwestra się wybrać zamiast liczyć remanent.
Mmmm, Subiekt i jego komunikat typu "trwa składowanie danych na dysku twardym. TO MOŻE POTRWAĆ DŁUGO...". Zdania zapisanego kapitalikami używam od 30 lat, w kontekstach pracowych :)
Pojawiało się wszystko. Targi, konferencje na Zachodzie, a w kieszeni objęte embargiem podzespoły. Spektrometry i inna aparatura musiała jakoś działać ;-) - chłonny rynek RWPG czekał. Okienek w wersji trzeciej nikt normalny nie używał, bo do czego? Do sapera? No może byli jacyś fanatycy AmiPro, dla których TAG nie wystarczał... Cezurą były lata 95-96 - Pentium, W95 i 0202122.
A ja sobie chwalilem AT. To byl procesor, w ktorym.jeszcze mozna bylo napisac sobie system operacyjny dzialajacy w trybie chronionym, z przerzucaniem deskryptorów. Na 287 napisac wlasne fft w asemblerze i czegoś sie nauczyć o embedded. A doswiadczenie swietnie wykozystac i sprzedać już w swiecie ARM.
Ach, co ja na nim odwaliłem w pracy, to szok. Cała wielka elektronika pomiarowa, sterowana przez LPT ogromnym programem w C. Dzieło życia na PC 286.. :)
Szacun za nie rozpowszechnianie bzdur o tym ze turbo "przypieszalo" komputer :) 286 nie mialem, mialem 486. Za to mialem dysk 40MB, do dzisiaj żałuje że go zezłomowalem, podobnie jak to ze pozbylem sie Voodoo 1 4MB którego zakup dzisiaj graniczy z cudem :(
Рік тому+2
Fenomen Voodoo to dla mnie... voodoo. To pierwszy akcelerator i to jest jedyna jego zaleta. Przecież każda kolejna karta może go emulować lepiej. No chyba, że ktoś chce mieć to dla samego posiadania. Tak na marginesie, też to miałem, przez chwilę. Żadnych (dla mnie) korzyści, za to pasmo cięło, bo sygnał przechodził przez przełącznik i kolejne kondensatory filtrujące EM. Ciekawe kto jeszcze usuwał te kondensatory z kart graficznych :)
@ I tak i nie, poniewaz zadna inna karta poza 3dfx nie potrafi obslugiwac OpenGL, nie licząc emulacji. Sentyment - o tak, również. Czesto o to głównie chodzi :) Pozniej, gdy juz weszly Direct3D i inne tego typu wynalazki przestało mnie to cieszyć :)
Рік тому+2
Mowa o prawdziwej akceleracji. Virge... no, szkoda gadać :)
U mnie to był 386DX40 niestety nie pamiętam więcej podzespołów (z racji, że byłem wtedy małym gnojem) pamiętam jak pykałem w qbird :) na tym PC jeszcze jak podrosłem grałem w mnóstwo gier typu Wolf 3D, Zool itp
Miałem 286 w wykonaniu siemensa i był zawsze na nim DOS Pamięci było 1 M i dysk chyba 40 Mb Monitor był mono z pomarańczowym luminoforem i drukarka Bebechy gdzieś zalegają w paściach a obudowa była kilkukrotnie przebebeszana ostatni raz na procek K4 200 MHz i chyba 64 ramy xD
40Mb i 1 Mb RAM, jaki bogol. Faktem jest ze komponenty zylowalo sie az nie zniemiono standardow, odudowy, monitory, kontrolery dyskow stacje itp. wielokrotnie przezywaly pierwotny sprzet. Znalem ludzi ktorzy jeszcze w poczatkach 2000' zylowali jakies zabytkowe mono monitory bo starczaly do tego co robili.
Zależy od wieku płyty AT : stare, duże na DIPy czyli scalaki w podstawkach, nowsze mniejsze - na moduły SIMM.
Рік тому+1
Było kilka standardów: małe kostki, większe kostki, SIPP-y i SIM-y. To był czas tworzenia standardów właśnie.
Рік тому
Nie "fault", tylko taki projekt: brak trybu chronionego. Driver do obsługi wyższej pamięci nie był związany z płytą, tylko systemem operacyjnym. Nie było czegoś takiego jak autorski sposób na zarządzanie pamięcią.
Mój pierwszy piec. 286 12 MHz, 20 MB dysk, dwie stacje dyskietek i karta VGA. Jak ja wtedy żałowałem, że to nie 386. Miałem co prawda 2 MB pamięci, ale wtedy istniały ich 2 typy: extended i expanded z tego co pamiętam. Ten drugi był widziany z poziomu Dosa. Ja miałem niestety ten drugi i żeby go wykorzystać trzeba było mieć sterownik himem.sys który działał od 386 wzwyż. Przynajmniej u mnie nie działał. Dos 6.22 i Windows 3.1 przepaść w porównaniu do Atari. Mam jeszcze tego kompa w piwnicy wraz z monitorem, klawiaturą, myszką i trochę dyskietek. Atarynkę też, ale niestety monitor do niej (WZT VELA 206) poszedł dawno temu na śmietnik. Kiedyś odpalę te sprzęty, tylko na razie nie mam miejsca. Super materiał 🦾
Gdyby tak jeszcze producenci klawiatur mechanicznych trzymali się tego standardu klawiatury, a nie, robią jakieś pokraki 96%, klawisze z pstrokatymi kolorami, fikuśnymi czcionkami i infantylnymi piktogramami, przez co znalezienie takiej klasycznej klawiatury jest ciężkie, a jak już to trzeba samemu dokupować zamienne klawisze żeby wyglądało to jakoś ludzko.
Рік тому+2
Klasyczna klawiatura jest droższa, kolorowa kosztuje tyle samo.
Mnie na przykłąd nie pasuje pełnowymiarowy oryginalny układ klawiatury i korzystam z MX Keys Mini, która jest pozbawiona sekcji numerycznej. Dzięki temu mam sekcję głównych znaków na środku, ale moja prawa ręka jest bliżej myszki. Brak sekcji numerycznej i kompresja do minimum sekcji środkowej w moim przypadku poprawia ergonomię, mniej się meczę. Być może dlatego mamy różne klawiatury, do różnych potrzeb.
@@supra107 Dla mnie też te klawisze są niezbędne. Niemniej klawiatury takie jak MX Keys Mini mają te klawisze emulowane jako FN + strzałki (np. Fn + → to end) i dla mnie to jest OK.
dla mnie Śmiałek to nowa sonda. gość ma styl. szanuję.
I co najlepsze - większość z oglądających jest częścią tej historii = to my marzyliśmy o towarach z Pewexu prezentowanych przez pana Adama :)
Nowa Sonda heh zamiast Kurka i Kaminskiego Pan Adam:)😊
W czasach studenckich wygrzebałem gdzieś 286 z Hercules-em. Przyszedł „w darach z Zachodu” i walał się po kątach. Po kilku próbach udało się go uruchomić. W komplecie z igłówką sprawił, że przez kilka lat żyłem sobie dość zamożnie jak na studenckie standardy. Wystarczyło wgrać Match-Cada i trzepać opracowania z laborek dla tych co im się nie chciało albo nie potrafili. : ) Przypominam sobie, że w czasach owych obraz młodego człowieka wysiadającego z pociągu z plecakiem na stelażu (w nim komputer) i monitorem CRT w dłoniach nie należał do rzadkości. Pojęcie laptopa było abstrakcyjne a czasami trzeba było zabrać komputer „do domu” .
W latach tak około 87 -88 PC XT i AT były w zakładach Lamina i Polkolor - Piaseczno. W Polkolorze był też PDP 11. W Polkolorze do AT podłączony ploter i AutoCAD. Co więcej nam praktykantom pozwolono dotknąć się do tych komputerów.
Gdyby kiedykolwiek miał powstać remake "Rejsu", to rola Filozofa jest Pańska, Panie Adamie 😀
Kumpel, który jako pierwszy miał PeCeta, właśnie miał AT z grafiką VGA. Szczęki nam opadały, jak pokazywał np. Deluxe Painta. Ale już niedługi czas później większość z nas miała PC przynajmniej 386, i na tamtym AT nic już nie chodziło z nowości więc kumpel posmutniał i oddał się pasji programowania w Pascalu ;)
Jako nauczyciel po koniec 1990 roku uczestniczyłem z zakupie dla szkoły pecetów dla pracowni komputerowej. To były AT (skrót Advanced Technology). 6 sztuk to były PC AT z kartami grafiki i monitorami EGA kolor i sztuki z VGA kolor (Vendex Headstart III z oprogramowaniem i kompletem 12. podręczników). Wszystkie miały dyski stałe 40 MB i DOS 3.31 (wersja, która mogła obsłużyć HDD o pojemności większej od 30 MB. Stacje dyskietek PC z EGA to 5,25 cala 1,2 MB i 360 MB, a z VGA - 5,25 cala 1,2 MB i 3,5 cala 1,44 MB. Służyły długo, bezawaryjnie. Te 6 sztuk były produktami ECS Tadeusza Wilczka. Jeden z monitorów VGA miał przełącznik trybów pracy - kolor/mono zielony/mono bursztynowy.
Zestawy na bogato, niczym do Hogwartu.
:)
Takie cos to bylo marzeniem zwyklego zjadacza chleba.
@@dariuszkwietnioczub Tak - wtedy po tym zakupie szkoła, w której pracowałem miała najlepszy sprzęt komputerowy w mieście. Do tego w 1991 i 1992 roku w ramach zakupów MEN otrzymaliśmy edytor TAG 1.52, Quattro Pro 2.0 oraz Turbo Pascal 6.0 Professional. Ze wspomnianym wcześniej sprzętem zakupiliśmy jeszcze drukarkę LC-15.
No to będziemy wieczorem z synem oglądać dobry kawałek historii. Dzięki
Aż się łezka w oku kręci. 286 to mój pierwszy komputer. Co prawda już w obudowie stojącej i z 0.5MB kartą SVGA, ale jednak 286 12MHz 1MB RAM i HDD całe 40MB - toż to obecnie kilka zdjęć. Dwie stacje dyskietek 5 1/4'' i 3.5", DOS 4.0 i na kilka lat to starczyło. I tak to był przeskok z mikrokomputerów 8-bitowych typu ZX-Spectrum. Miło sobie powspominać. Z perspektywy tych trzydziestu paru, a prawie czterdziestu lat widać jaki gigantyczny nastąpił postęp, szczególnie, gdy u nas w Polsce wszystko pojawiało się z opóźnieniem. O wielu rzeczach się słyszało, tyle, że nikt tego nie widział na oczy.
Mój pierwszy komputer z 1992 roku: PC AT; 286; 12 MHz; 1,2 FDD; 1,44 FDD; 85 HDD; VGA; 14 cali kolor; do tego klawiatura z nadrukowaną dodatkowo na czerwono cyrylicą. Maszyny miały iść rzekomo na eksport na wschód ....
Pierwsza modernizacja to zakup myszy ....
Od tego komputera w identycznej obudowie zaczynałem przygodę z komputerami PC gdzieś w połowie lat 90-tych. :)
Im tempted to learn polish just to watch more of your videos :-). Please keep up your very informative way of imparting wisdom about historic technology.
Ha! AT z 286 to moje pierwsze wspomnienie związane z komputerami - pecet pojawił się u nas wcześnie, bo na początku lat 90tych. Z tego co pamiętam, mama pracowała wtedy w fabryce Elta, przejętej przez ABB i projektowała transformatory wielkich mocy od strony mechanicznej. W zakładzie były plany wdrożenia AutoCAD i chcąc podnieść kwalifikacje, mama zainwestowała w używanego blaszaka z drugiej ręki, po uczelni ciotki. Głównym użytkownikiem był brat (wtedy jeszcze w technikum) - ale i ja szybko się wciągnęłam...
O ile pamiętam, sprzęt pierwotnie był XT, ale brat zrobił mu upgrade, więc komp skończył jako AT-XT... tego to nawet imperialni inżynierowie nie wymyślili! ;).
Nie miał HDD - miał za to dwie stacje dyskietek 5.25", w A: zawsze siedział DOS 3.x, a B: była przeznaczona na wszelkie programy, z którymi w danym momencie chcemy pracować - choćby gry, bo będąc w tamtych czasach kilkuletnim szkrabem, BASIC mnie raczej nie interesował ;). Do dziś pamiętam odgłos "plucia" stacji dyskietek. Z peryferiów mieliśmy IBMowski monitor monochromatyczny z bursztynową poświatą, myszkę i oczywiście klawiaturę. Grafika chyba Hercules, ale głowy nie dam. Co do gier, brat kopiował od kumpli. Moją ulubioną była Prince of Persia, ale grałam też w różne wyścigi, szachy, bilardy, Pacmana, Arkanoida, Sokobana, Tetrisa i parę innych. Nawet mama grała - w jej gusta wpadł Sokoban i Mah-Jongg.
Drugi pecet to okolice 1995/1996 i Pentium 120MHz chyba z 8MB RAM i twardzielem o oszałamiającej pojemności 2.1GB, z Windowsem 95. Na tym już można było pograć w Dooma czy Quake'a, nie wspominając o Wolfensteinie... na kodach bo dzieciak byłam, ale zawsze coś :D.
W latach 95-96 w domach rządził 486. Więc byłeś nieźle do przodu. Ja dopiero 97 dorobiłem się pierwszego PCta Pentium 90. Koledzy z 486 mocno zazdrościli bo różnica była w wydajności była duża. Amigi nawet te wysokie modele już nie miały racji bytu
@@Daniel-wd3ok prawda, mainstream w tych czasach to 486 lub słabsze Pentium; u kolegów też głównie 486 + Win3.1 / 3.11, w szkole to samo (oczywiście chodziłam na kółko informatyczne, gdzie i tak się głównie cięło w wolfa). Radocha.
Ponownie przeniósł mnie Pan w czasie. Działałem na tym sprzęcie u kolegi i w szkole ale rodzice kupili dopiero 486 w '93. Łezka się w oku kręci... Dziękuję.
Na centrali TP-S.A. w 1991 roku dostaliśmy pierwszy pecet 286 taktowany zegarem 6 MHz - 12 MHz w trybie turbo z 1MB RAM i 20MB HDD. Grafika Hercules. Baaardzo awaryjny dysk ale i tak była fajna zabawa 🙂
Rewelacyjny odcinek i masa pracy! Dziękuję!
jak zwykle super film nasz elektro-diamencie
dziękuje, za przypomnienie najlepszych chwil z dzieciństwa.
Może nie całkiem o 286... Moim pierwszym komputerem PC w 1995r był 486 DX2 66MHz z 4MB RAM, HDD chyba 400MB i karta graficzna chyba VGA Trident. Były oczywiście jeszcze karty z portami szeregowym i równoległym. W zestawie miałem też kolorowy monitor CRT 14". Ceny RAM-u były wtedy takie, że 1MB kosztował 1mln zł, czy jak kto woli 100zł, bo akurat rozpoczęła się denominacja. w/g ówczesnych cen moje obecne 32GB kosztowałyby dzisiaj fortunę. To był komputer OPTIMUS SA plus. Do dzisiaj mam na obecnym "blaszaku" naklejone logo z tamtego. Razem z komputerem nabyłem oryginalny MS-DOS 6.22 i Windows 3.1. Mam jeszcze gdzieś zakopcowane ich dyskietki instalacyjne, certyfikaty autentyczności i podręczniki użytkownika w nienagannym stanie. Ten do MS-DOS-a po angielsku, a do Windowsa już po polsku. Podręcznik do Windowsa to całkiem gruby tom, napisany w MS-Word jak gdzieś udało mi się znaleźć informację. Chyba żaden ani wcześniejszy, ani już późniejszy system operacyjny z Microsoftu nie miał grubszego podręcznika użytkownika.
Z czasem podkręciłem procesor do 80MHz przez odpowiednie ustawienie zworek na płycie głównej. W kolejnych latach przeszedł ten komputer kilka modyfikacji, by w końcu zostać zastąpionym całkiem nową konstrukcją z klamotami które dało się jeszcze wykorzystać z ww. wspomnianym logo na czele, które już jako jedyne zostało zachowane w dzisiejszym komputerze 🙂
Ten film ma takie znaczenie, ze pokazuje jak bardzo jestes stary, tak ty widzu.
I powiem Ci ze cieszę się iż byłem częścią tych czasów.... Pozdrawiam :)
Jako uzupełnienie proponuję minutę ciszy jaka zwykle towarzyszyła rozruchowi tych urządzeń :)
Zaiste miało to odgłosy jak rozruch lodry do ciecia sieczki xD Miałem kiedyś dysk twardy 12 cali 120 Mb z 15 lat temu sprzedałem pewnemu kolekcjonerowi i dziś żałuję Z ciekawych zabytkowych zostało mi 3 dyski big food Qantum nie 3.5 a 5.25 wszystkie sprawne
Z ciekawych jeszcze jest jakiś bardzo zabytkowy Segate gruby na 5 cm ale uszkodzony Może kiedyś jak czas będzie to podejmę próbę reanimacji
Mój pierwszy komputer typu PC to był właśnie 386. Dostałem go od rodziców na ukończenie 8 klasy, czyli w 1991 roku. Była w nim karta VGA z kolorowym monitorem, dwie stacje dyskietek, dysk twardy 40MB sformatowany na dwie partycje, bo DOS obsługiwał wtedy maks 28MB czy coś koło tego. W każdym razie nie dało się mieć jednej partycji 40MB. Nie pamiętam ile RAMu było, ale pewnie 1MB, karta graficzna też miała mało pamięci, bo z tego co kojarzę to "większe" rozdzielczości były tylko w 16 kolorach. Nie pamiętam też jakie było taktowanie procesora. Ale pamiętam że obudowa była właśnie z taką klapą.
Co prawda w 91 roku już pojawiał się 486 jednak w Polsce mało kto go miał. 386 to już była mocna maszyną choć wtedy wciąż lepiej się grało na poczciwej amidze :)
Znajomy jakoś w okolicach roku 2002 zakupił na szrocie kompletną "jednostkę centralną" komputera 286. Jaki tam jest procesor, dowiedzieliśmy się oczywiście dopiero po dowiezieniu komputera na miejsce (jakieś 15km na rowerach) - nadzieja była na 486. Przez dłuższy czas czas był bezużyteczny ze względu na kartę graficzną z 9-pinowym złączem (jak na filmie), do której nie pasował żaden monitor. Nie było też dysku twardego. Ostatecznie, po pożyczeniu od kogoś karty VGA wraz z czarno-białym monitorem (pochodzącej z 486) i wykombinowaniu z nieznanego źródła DOSa 6.22, graliśmy regularnie w Prehistorik 2.
Pamietam swój pierwszy komputer PC XT. Obudowa z klapą, procesor 8088, zawrotne 5MHz, RAM 640kB. Ale za ro mialem dwie stacje dyskietek 5,25" i HDD 20MB 😂😂. Karta CGA, monitor bursztynowy i drukarkę igłową STAR LC-15. Normalnie bajka :) Dokupilem do niego myszkę (jak go dostalem to był używany i dosyc stary nawet na tamte czasy) razem z oprogramowaniem Dr. Halo (taki paint na DOSa). Uczylem się na nim wszystkiego od zera. Wspaniałe uczucie... Pozdrawiam Panie Adamie i dziękuję za film
Mój pierwszy pecet też był 8088 ale z zegarem aż 10 MHz Jednak z jedną stacja dyskietek 5,25 i bez twardego dysku. Monitor miałem bursztynowy Herkules :)
A pamietacie guzik Turbo? Gry chodzily 3 razy szybciej, tylko dla supet graczy 😁
Mój pierwszy komputer. Jeszcze go mam w szafie. Teraz nie wiem czy to ja jestem stary czy on 😂
No cóż... Za młody jestem, kiedy do nas wchodziły takie maszyny mogłem co najwyżej przejść pod stołem na stojąco. Mimo tego szalenie interesujący materiał :)
aż mi się łezka nostalgii zakręciła w oku, choć na wspomnienie nie 286 a 386 - mojego pierwszego pc-ta 😊
Mój pierwszy PC to też był 386, a dokładnie 386 SX 33Mhz, 4 mb RAM i 170 mb HDD. Do tego DOS 6.2 i Windows 3.1😃
Dziękuję I pozdrawiam
jak się dokładniej przyjrzę to wygląda dokładnie jak ten co maiłem :) fajnie, doczekał się, pozdrawiam
Tego mi brakowało opowiesci o pierwszych pctach, subskrybuje i wio 😅
Miałem takie komputery w podstawówce na informatyce 😊❤i Pani wgrywała tą dużą dyskietkę z programem wszystkim po kolei 😊
18:40 jak ktoś miał programator to można było wyłuskać z oryginalnej kości zawartość czyli matrycę znaków 8x16 i wstawić tam własną matrycę na EPROM lub EEPROM i cieszyć się polskimi znakami na ekranie herculesa. VGA i chyba EGA miała programowalny zestaw znaków więc było prościej. Znak składał się z 16 bajtów gdzie bit oznaczał odpowiedni piksel.
Mialem 8 bitowe atari i to tez było pc. Na pudełku wyraźnie bylo napisane personal computer. Dlatego też nie dzielilem sie nim z bratem i rodzice musieli kupić mu jego wlasny personalny komputer czyli kolejny pecet typu atari 65xe.
Kosztował mnie dużo pieniędzy. Ale był świetny, dużo lepszy od maszyny do pisania, dzięki polskiemu edytorowi TAG. A najważniejsze - działał na nim Prince of Persia, dzięki któremu wyleczyłem się z gier - wystarczyła jedna noc w pełni nieprzespana, po której musiałem jechać 500 km do klienta, klnąc na marnotrawienie czasu na głupią, ale jakże wciągającą grę.
To nie była głupia gra, jako gra była przełomowa. Po prostu miałeś w tym czasie inne priorytety. Pozdrawiam
ja przeszedłem całego Price of Persia :), też na herculesie, bo to chyba była jedyna tak zaawansowana gra działająca na takim czymś (choć po prawdzie to nawet na Pegazusie działała - ówcześni programiści to byli goście! nie to co teraz)
Świetnie się tego słucha , dziwię się tak małą ilością subskrybcji.
@@Bartosz_Górecki UA-cam skasował mi komentarz. Powiem w skrócie ludzie są coraz ...
@@Bartosz_Górecki Na tamten świat? W wieku 50-60 lat? No bez przesady!
Miałem 286 AT z hercules'em i 2x fdd (5.25 + 3.5) ... bo ziu ależ czasu upłynęło ☹
Dobry filmik i znany mi austriacki 286 Siemensa w tle. To były czasy.
Heh... Pierwszy mój XT nie miał nawet HDD. Gdy zamieniłem go z czasem na AT i HDD z 40 MB pojemności, to nie wiedziałem co zrobić z taką ilością miejsca na dysku. 😁
@4:12 "smartdrive" :) to może i qemm :)świetny film
Dokładnie od tego zaczynałem w 1990 r., jeszcze z 1MB RAM, ale kiedy dodałem jeszcze 1MB to Windows oszalal i pisanie w Wordzie 1.0 stało się przyjemnością. Ech, co za czasy!!! Potem wrzuciłem dysk 40MB i skończyło się wachlowanie dyskietkami, robota ruszyła z kopyta i można było zająć sie programowaniem. Wspominam z sentymentem. Gierki na Herculesie, to była jazda :D
Dzisiaj telefony mają przynajmniej 64.... GB!!! A byle jaka apka co najmniej kilkadziesiąt MB ;-) A my robiliśmy programy z kodem o dł. max 300-500 KB! (po skompilowani i linkowaniu do exe) :D
były jeszcze starsze i większe płyty 286, ja miałem taką co zasilacz i ramkę napędów trzeba było wykręcać żeby tą płytę zmieścić, dopiero potem reszta, a sam procesor był ceramiczny i z padami na od spodu na 4 krawędziach, miał ścięcie na jednej stronie, a podstawka miała do okoła takie ząbki-styki i zapinało się procesor taką blaszką sprężystą. to była "wielka płyta w technice cyfrowej" :)
a obudowy tego typu są najlepsze! choć ja miałem taką z ładniejszym przodem z miejscem na małą flopkę i takimi ukośnymi wcięciami po lewej, bardzo ładna, była ze mną długo, aż do czasów ATX gdzie niestety zmienili standard :( także byłem z nią aż do P1 włącznie i win98
Ja miałem coś takiego, że nawet procesor i inne układy były na karcie ISA, a sama "płyta główna", to były same złącza ISA, umieszczone poziomo.
W 92 roku dostałem 8MB pamięci na modułach SIP. Komputer miał oczywiście sloty na SIMM. Skrzętnie podważając każdą "klamerkę z igłą" przerobiłem je na SIMM i byłem królem pamięci!
Bo SIMM to właśnie SIPP bez nóżek. Z tymi nóżkami był problem, piny czasem nie kontaktowały, próbowano to rozwiązać jak w tej drugiej płycie ze złączem SIPP (ładnymi dociskającymi blaszkami) a w końcu zrezygnowano z pinów, ustandaryzowano gniazdo i reklamacje z powodu niedziałającego sprzętu się skończyły. I to względnie tanim kosztem, bez przebudowywania połowy potrzebnych kawałków krzemu, bo już scalaki do kontrolera pamięci przecież na trzaskano kilkadziesiąt tirów więc zgodność musiała być zachowana.
Dziękuję za nostalgiczny odcinek. Mój pierwszy komputer w 1992 r. to 286 ale już z grafiką SVGA. Ponieważ karta muzyczna była poza zasięgiem finansowym to instalowało sie covox-a, dokupowało się drugi port równoległy i drugiego covox-a i miało się już pełne stereo.
PS. Może mógłby Pan wyjaśnić zasadę działania covox-a.
Zwykła drabinka rezystorów, opisów jest pełno
super opowieść...... jak zwykle....:)
Pamiętam, że kostki pamięci z tych płyt zyskały drugą młodość w momencie pojawienia się kart Gravis Ultrasound, bo karty zazwyczaj były sprzedawane w podstawiwej konfiguracji z 256kB i po zapełnieniu wszystkich banków do 1MB działa się magia 😊
Dzis koneserzy placa za orginalny Gravis (zaden klon) na isa w dobrym stanie to 1000$ a z opakowaniem i sterownikami to ponad 3000$
I to jest lekko niezdrowe. Pamiętam jak się cieszyłem GUSem Max do chwili poznania tego żałosnego oprogramowania, który z siedzącego tam Ensoniqa robił jakąś zabawkę i z jaką radością wymieniłem go na SB32 z Proteusem, który już niczego nie udawał :)
Super odcinek, miło powspominać stare dobre czasy! Moim pierwszym tworem komputerowym, który otrzymałem w prezencie był używany Commodore PC 10-SD z drukarką igłową xD Duża stacja na duże dyskietki, brak dysku twardego, procesor 8088, niecały 1 MB pamięci RAM, monitor mono i ta porąbana klawiatura z przełącznikiem xD Po jej uszkodzeniu nie można było w tamtych czasach żadnej dopasować i komputer poszedł się j... to znaczy zmienił właściciela.
Pozdrawiam!
Taki właśnie komputer miałem jako pierwszy w końcówce lat 80-tych. Tylko bez dysku twardego, ale właśnie z bursztynowym Herculesem :) ile ja się nakombinowałem by windowsa 3.1 na nim odpalić tylko z dyskietek - finalnie się dało i nawet można było w pasjansa czy sapera zagrać
Akurat kilka dni temu udało mi się kupić bardzo podobną płytę z procesorem 286 10MHz, ramu jest taka sama ilość jak na filmie ale pomieszane są kostki o różnych opóźnieniach (wcześniej moim najstarszym pc-tem był 486, działa dobrze ale do niektórych programów jest za szybki), przy próbie uruchomienia wybuchły i zapaliły się dwa kondensatory tantalowe, czeka mnie wymiana 40 sztuk które są na płycie, mam nadzieję że potem płyta normalnie wstanie ;-) Chciałbym zobaczyć jak w praktyce wyglądała praca na dwóch monitorach (Hercules + zwykły VGA), słyszałem/ czytałem w wielu miejscach że się da, ale nigdzie nie udało mi się znaleźć nagrania jak to w praktyce wygląda, sam chciałem to jakiś czas temu sprawdzić na moim 486 ale po wpięciu dwóch kart komputer po prostu przestawał wstawać, działał poprawnie tylko mając zamontowaną jedną z nich :/
W czasie gdy zaczynałem znajomość z PC-tami, czyli początek lat 90-tych, w pracowni mojego liceum mieliśmy kilka sztuk XT z monochromatycznymi monitorami oraz jedną sztukę AT z monitorem kolorowym. Obstawiam, że podobne konfiguracje były w wielu innych szkołach - dlatego dla mnie 80286 ma jednak znaczenie specjalne.
Raczej Meritum... w 92 po 12MHz@40MB hdd w warszawskim Protechu ustawiały się kolejki... a gdzie toto w szkole...
2:06 te dźwięki 😍
Mój pierwszy PC - 286 z Herculesem, bursztynowo - czarnym monitorem i 20MB dyskiem. Lata 90 - odkupiony jako wyrzut z jakiejś firmy.
w 11:27 pomylony jest port szeregowy z video
Taka "wpadka" przy tej wiedzy i rzetelności, umyka :)
Po prostu strzałka się rozsynchronizowała. COM jest męski, Hercules - żeński.
Świetny odcinek jak zwykle zresztą.
Dzięki 👍🙂
21:37..
Zastanawiam się co stało na przeszkodzie przed wprowadzeniem mechanizmu rozpoznawania HDD?
Przecież przy ówczesnych cenach za kompletny PC dodatkowe kilkadziesiąt lub kilkaset baksów nie zrobiłoby różnicy.
Brak potrzeb, standard się dopiero rodził (dane trzeba było uzyskać z dysku).
@
B.I.O.S. musiał zrozumieć dane dotyczące konfiguracji HDD, które podawano RĘCZNIE, więc obowiązywał jakiś "standard".
Standard adresowania, a nie uzyskiwania tych danych od dysku.
Nie te czasy panie, wszystko recznie ustawiane na zworkach jeszcze dobrych kilka lat.
Pomyslec jak sie czlowiek cieszyl i z poczatku nie ufal gdy weszlo plug n play w 1995, ze jak to to samemu rozpoznaje, zeby sie czasem cos nie spalilo sie czlowiek martwil bo czesci byly drogie.
XD
Bursztynowy Windows na Herculesie budzi wspomnienia, tak wyglądała praca na moim pierwszym komputerze - choć pod maską było tam już 386SX i 4 MB RAM.
Mała poprawka odnośnie standardów grafiki - to nie do końca prawda że MDA i Hercules pozwalają tylko na stany "piksel zaświecony lub zgaszony". Był jeszcze bit "intensity", więc w praktyce mieliśmy dwa odcienie szarości - na bursztynowym monitorze w praktyce każdy piksel mógł być czarny, pomarańczowy lub jaskrawożółty. Działało to jednak tylko w trybie tekstowym i było używane np. przez Norton Commandera do oznaczania plików zaznaczonych z użyciem klawisza Insert. Różnicę poziomu między kolorami nazywanymi w softwarze "biały" i "intensywny biały" (później na VGA wyświetlającymi się domyślnie jako szary #AAAAAA i biały #FFFFFF) można było regulować pokrętłem kontrastu na monitorze.
To że Hercules wyznaczył swój własny standard to też troszkę półprawda. Tryb graficzny owszem, był tworem autorskim, ale w trybie tekstowym karta była w 100% zgodna z MDA. Co więcej, MDA wyświetlała 80x25 komórek tekstowych przy czcionce o wymiarach 9x14 pikseli na znak, co oznaczało rozdzielczość 720x350 pikseli (choć niemożliwych do indywidualnego adresowania). Tryb graficzny Herculesa był dokładnym odzwierciedleniem tego rastra, jedynie z pominięciem skrajnych linii. Stąd rozdzielczość 720x348 - a niejako przy okazji oznaczało to też, że karta na wyjściu dostarczała sygnał kompatybilny ze standardem MDA, pozwalając na pracę z identycznymi monitorami, także w trybie graficznym. Dlatego Hercules w pewnym sensie stanowił odrębny standard, ale pod wieloma względami był projektowany jako ulepszony klon MDA.
To prawda, ale nie rozwijałem tego tematu, zostawiając sobie go na osobny odcinek, w którym bohaterem będzie sam monitor i karta grafiki.
Qrczę... wspomnienia... Też zaczynałem erę PC od takiego zestawu. Kartę Hercules gdzieś tam mam nadal; setka scalaków i sięgała przez całą obudowę podczas gdy zestaw AMD 386 40 GH... yyyy to znaczy MHz ;) był pięknie malutki: może 20x30 cm a może mniej. Bardzo dobrze wspominam tego Herca w trybie tekstowym; miły dla oka i nie bardzo męczący, faktycznie de facto czterostanowy. Tylko te efekty specjalne po przełączeniu w tryb graficzny w Borland Pascalu....
Dzięki
widzialem Pana recenzje glosniczkow Towar dobry, dobre, acz!!!!, trzeba poprawic stylistyke, pozdrawiam!!!!
👍 👍 👍 👍 👍 👍 👍 🍀 Miło powspominać dawne czasy! Swoją drogą ciekawe, czy filmy o 286/386/486 bardziej przyciągają widzów w porównaniu do filmów o 8-bitowcach... czy 16-bitowcach...
Pewno podobnie.
@ Właśnie nie byłbym taki pewien. Jednak więcej osób pamięta te bliższe nam czasy...
@@Informatykwakcji Ja jestem, pomimo wcześniejszej nauki i późniejszemu programowaniu ZX Spectrum, pełną gębą pecetowcem. Żadne 8-bitowce nie robią na mnie takiego wrażenia, jak PC-ty. Tu poruszam się jak u siebie w domu.
@@Informatykwakcji mam wrażenie, że 80286, jest o tyle ciekawy, że w kraju było tego bardzo mało dzieciaki albo miały jakieś commodore czy Atari, ci bogatsi Amigi, a potem większość przeskoczyła na 386 i 486. Z czasów podstawówki tylko dwóch kolegów miało 286, ale szybko się przesiedli na 386 bo na tym już gry kiepsko działały.
@@Radek.68 Pamięć o 8-bitowcach powoli zanika, choć wciąż jest spore grono osób, które próbują zachować co nieco z czasów tamtych mikrokomputerków (włączając mnie 😜).
Ta pierwsza płyta obsługiwała kości RAM w różnych obudowach (dwa zestawy podstawek)? Szkoda że nie podjąłeś tego tematu. Świetny materiał!
Tak, można było używać dwóch rodzajów kostek.
9:57 czy to były dyski MFM z własnym kontrolerem? Następne IDE to chyba zgodnie z nazwą miały kontroler zintegrowany a na płycie były tylko bufory. To tak było?
To już jest współczesny dysk, zgodny z typowym równoległym interfejsem, tyle że duży wymiarami i z nietypowym rozwiązaniem przesuwania głowicy - silnikiem krokowym.
Niedziałającego blaszaka 286 dał mi znajomy w roku 2001. Był to mój pierwszy komputer, a ponieważ już wtedy był to straszny zabytek, zaraz wywaliłem flaki i załatwiłem sobie kolejno płyty: 386, 486 i wkrótce jakieś wczesne Pentium. Ten 286 miał oryginalnie dysk 40MB, pamięć na wlutowanych kościach (jeszcze nie na wkładanych modułach) i FDD 5,25 cala. Nawet Windowsa 3.1 już tam nie instalowali, ale ja sobie zainstalowałem po wymianie płyty na 386 (ale wtedy nie było już miejsca na gry i inne rzeczy). Uwalony był jakiś sektor startowy, zrobiłem "mbr fix" czy coś takiego i gruchot ruszył :)
24:33 - Midisoft Recording Session. Ileż ja czasu spędziłem z tym programem, pieczołowicie wstawiając nuty za pomocą myszy, co było efektem braku dostępu do interfejsu MIDI, pozwalającego podpiąć do karty dźwiękowej klawiaturę syntezatora, a który to interfejs wykonałem jakiś czas później na bazie schematu otrzymanego od znajomego elektronika :)
Miałem takiego z Herkulesem.
Kosztował skromne 12 750 000 zł.
Kserokopiarka stołowa kosztowała 11 500 000. To była kasa. 😉
Brakuje mi w laptopie diody dysku, trzeba było zrobić programową.
@zxraf48kb u nadętego Jabcoka już prawie dziurek nie ma ;}
Ech jak miło popatrzeć na tą dawną elektronikę....
@4:17 oprócz jednej miny wszystkie da się ustalić. Ta jedna może być w lewym-górnym rogu lub tuż obok. W górnym rzędzie miny są jeszcze w 6 i 8 kolumnie.
Przyszłość to arm i riscv. Pozdrawiam serdecznie!
co ciekawe jakies 10-15 lat temu w swiecie serwerow liczyla sie glowni architektora RISC i Unixy (np SUN SPARC + Solaris ) ktore przez ostatnie 10 lat sukcesywnie zostaly wyparte przez tansze x86 + linux , ale x86 wydajnosciowo zblza sie powoli do sciany i istotnie RISC wraca do łask zanim na dobre wdrozona zostanie technologia kwantowa.
Ten przełącznik obsługiwany kluczykiem wyłączał/blokował klawiaturę a nie cały komputer. Kartą "muzyczną" były karty typu adlib.
W rezultacie komputer :)
zawsze albo kluczyk na stałe tkwił w stacyjce, albo w ogóle go nie było bo gdzieś się zapodział, w rezultacie ten patent nigdy nie działał 😀
W sumie to dlaczego zniknęło gniazdo na podłączenie monitora wprost z zasilacza komputera? Miało to jakieś konkretne zastosowanie tak w ogóle?
Wyłącznik sieciowy przestał być sieciowym w epoce zasilaczy ATX
W ATX gniazdo nadal przez pewien czas było, choć chyba tylko w tych tańszych zasilaczach. Ale zasilone na stałe, nawet przy wyłączonym komputerze, więc monitor równie dobrze można było przyłączyć do osobnego gniazdka. Ja nadal używam podobnego rozwiązania, tylko gniazdo odpinam przekaźnikiem zasilonym z PC.
@ Ale to gniazdo mogli zostawić, zawsze zostaje dodatkowe gniazdko w listwie
@@wojtekwojtek2030 Bez sensu skoro zasilacz masz albo w monitorze albo na zewnątrz w kostce która podpinasz do listwy czy tam gniazdka . Dziś monitory nie potrzebują juz tylu watów co kiedyś . Poza w dobrych zasilaczach jest miejsce na lepsze zabezpieczenie niż kolejne gniazdo dla monitora
Miałem takowy sprzęt z 286 i oczywiście z Herkulesem. Co ciekawe złącza RS232 oraz paralel do dziś są pożądane, a nowe komputery tego nie oferują, tylko serwisowe które kosztują krocie. Jako serwisant różnych wynalazków stosowanych w autobusach używam portów COM oraz LPT dwukierunkowe obowiązkowo, oraz kart PCMCIA. Jak dobrze pamietam to 1985 roki weszła Amiga z Motorola MC68000 , wtedy zrobiło to rewolucje na rynku, graficznie biła na głowę ówczesne pecety. Miło się patrzy na ten kawałek historii i pomyśleć że sam zaczynałem od Commodore C64, a dziś używam Mac Mini z procesorem M1 czyli w technologi ARM. Widać ile się zmieniło. A pamietam te 286 jakby to było wczoraj . Pozdrawiam świetny materiał, oglądam z sentymentem tych minionych czasów
Przeciez masz emulatory tych zlaczy na usb ... i pozatym tylko jakes antyki uzwaja tego zlacza ....
@@mirek190Niestety, bardzo dużo modułów automatyki przemysłowej używa RS232 między innymi do wgrania konfiguracji.
Każde Arduino programuje się tym"antycznym" złączem :) Tylko wielu użytkowników nie zdaje sobie z tego sprawy, gdyż zwykle siedzi tam konwerter.
@ Oczywiście! Bogatsze firmy dają FTDI biedniejsze CH340 ale jeden I drugi to VCP czyli wirtualne COM porty :)
@ no wlasnie o tym mowie ze spokojnie mozna emulowac i idzie po usb a nie tym dziwnm zlaczem ;)
Oglądając ten odc zdałem sobie sprawę jaki staaary jestem i moj pierwszy komputer 286 harris 8mhz dyskiem mfm st 251 i bursztynowy monitor z gpu hercules
Więcej filmów z historii IT proszę :)
Super, może w końcu ludzie się dowiedza, że TURBO służyło raczej do zwalniania komputera, niż jego przyspieszania ;)
Zależy w jakim komputerze W 486 Turbo przyśpieszało zegar tak jak w P 1 75 9 100
Dlatego nazwali to "turbo". Logiczne ;)
Byłem ofiarą Komputera (Klona 286) ojciec kupił , bo sąsiedzi mieli (sąsiedzi rodzina z branży Teleinformatycznej ) , Pamiętam Windows 3.1PL, miałem szansę jakoś skorzystać i poniekąd skorzystałem bo jednak miałem sprzęt , i nawet kupiłem drukarke Epson i HP Laser Jet . W sumie mogę Panu wysłać drukarkę Laserową bo mam w piwnicy 4L , nie używałem jej wiele lat więc nie działa , ale miałem przerwy w eksploatacji (zasadnicze wojsko)
HP4L chętnie zrobiłbym odcinek, bo to w zasadzie pierwsza drukarka laserowa powszechnie kupowana w Polsce.
@ Wyślę Panu tą drukarkę i kilka rzeczy , poda mi Pan adres ( tylko aktualnie jestem w czasie małego remontu mieszkania i 3 tygodnie temu zniosłem ją do piwnicy , muszę się ogarnąć ! Kto wie może jest do odpalenia !? ale mnie to nie interesuje (brak czasu) ! Także do usłyszenia (adres ! postaram sie pogrzebać w rupieciach , kiedyś miałem dostęp do staroci ( w moim mieście jest muzeum jakieś w byłym ZETO , a może było 10 lat temu ! ) Pozdrawiam do usłyszenia !
Dziękuję :) Poproszę o kontakt na adamsmialek@gmail.com a tam podam namiary.
Miałem kontakt z Atari, Commodore w zestawie z monitorem o specyficznej monochromatycznej palecie Amigami min z 500 600 1200, MSX'ami następnie etap różnych platform PC, rewolucja w tym segmencie nastąpiła z platformą opartą na 486 DX2. Pierwszą jednostkę posiadałem zbudowana na Intelu 166MMX następnie był upgr do 200MX by finalnie dotrzeć do P||300 w specyficznym oryginalnym slocie i rewolucyjnym dopalaczem drugiej generacji 3dFX Voodoo2. Dalszy timing konfiguracyjnych przesiadek prawie zgodny z swoistymi kamieniami milowymi AMD i INTELA (Serwery to inny segment). Krajowy rynek był/jest specyficznie ciekawy............. .
A gdzie podziały się procesory RISC i urządzenia z nimi?
Tzn. w erze 32bitowej?
Za zamkniętymi drzwiami :)
A chocby tu sie schowaly: en.wikipedia.org/wiki/STM32. I 32 bity, i architektura RISC.
Mój pierwszy to XT na procesorze NEC V20 :)
Pierwsze moje PC to XT 086 z Herculesem, dwoma miekkimi stacjami i gigantycznym dyskiem twardym 10Mb ktory wydawal dźwięk jak szlifierka.
Demobil z RFN z jakiejs firmy, nic na tym w zasadzie nie bylo az dorwalem gre o robotach (chyba Xenobots) i Prince of Persia. Bylem juz wtedy uzytkownikiem C64 i preferowalem commodorka ze wzgledu na gry.
Dopiero wlasnie AT 286 u kumpla z kolorowym VGA uswiadomilo mi potencjal PC.
@@dariuszkwietnioczub Ja też miałem Herculesa, bursztynowy monitor stacje 1,44 + 5,25 ale 360kB nie 1.2 MB i dysk 40 dokładnie taki sam jak na filmie :) ja miałem wtedy Atari 800XL + LDW 2000 :) w przed każdą giereczką na Herculesie program color.exe był grany.
Chyba jakaś nieścisłość jest w 11:26 z opisem portu szeregowego i wyjścia na monitor. Nie powinno być odwrotnie?
Powinno.
Pozostał mi w piwnicy stary komputer który chyba można by jeszcze z reanimować i użyć SUBIEKTA . Ile On czasu zaoszczędził przy corocznym remanencie. Można było na Sylwestra się wybrać zamiast liczyć remanent.
Mmmm, Subiekt i jego komunikat typu "trwa składowanie danych na dysku twardym. TO MOŻE POTRWAĆ DŁUGO...". Zdania zapisanego kapitalikami używam od 30 lat, w kontekstach pracowych :)
Pojawiało się wszystko. Targi, konferencje na Zachodzie, a w kieszeni objęte embargiem podzespoły. Spektrometry i inna aparatura musiała jakoś działać ;-) - chłonny rynek RWPG czekał. Okienek w wersji trzeciej nikt normalny nie używał, bo do czego? Do sapera? No może byli jacyś fanatycy AmiPro, dla których TAG nie wystarczał... Cezurą były lata 95-96 - Pentium, W95 i 0202122.
Marka VLSI... Ktoś był strasznie kreatywny. ;)
Jest szansa na jakiś bonusowy odcinek poświęcony eksponatom jakie przyszło ci oceniać i wyceniać w pewnym programie :) ?
Jakim można więcej info?
@@pmcmalec w TV4 w dni powszednie ok 18:00 był dyskretnie wspomniany w odcinku o drukarce 24-igłowej
Z pewnością wcześniej czy później coś takiego powstanie.
A ja sobie chwalilem AT.
To byl procesor, w ktorym.jeszcze mozna bylo napisac sobie system operacyjny dzialajacy w trybie chronionym, z przerzucaniem deskryptorów. Na 287 napisac wlasne fft w asemblerze i czegoś sie nauczyć o embedded. A doswiadczenie swietnie wykozystac i sprzedać już w swiecie ARM.
Teraz też można
Sound Blaster nie chodził na porcie 220 i na 8 przerwaniu ?
Na 5 albo 7 najczęściej.
@ No tak.. 5 lub 7. Pamiętam jak we wcześniejszych grach trzeba było recznie ustawić port i przerwanie... :)
Ach, co ja na nim odwaliłem w pracy, to szok. Cała wielka elektronika pomiarowa, sterowana przez LPT ogromnym programem w C. Dzieło życia na PC 286.. :)
Chyba zamieniony port rs232 z vga 9 pin 11:27
Tak, w filmie jest błąd.
Szacun za nie rozpowszechnianie bzdur o tym ze turbo "przypieszalo" komputer :)
286 nie mialem, mialem 486. Za to mialem dysk 40MB, do dzisiaj żałuje że go zezłomowalem, podobnie jak to ze pozbylem sie Voodoo 1 4MB którego zakup dzisiaj graniczy z cudem :(
Fenomen Voodoo to dla mnie... voodoo. To pierwszy akcelerator i to jest jedyna jego zaleta. Przecież każda kolejna karta może go emulować lepiej. No chyba, że ktoś chce mieć to dla samego posiadania. Tak na marginesie, też to miałem, przez chwilę. Żadnych (dla mnie) korzyści, za to pasmo cięło, bo sygnał przechodził przez przełącznik i kolejne kondensatory filtrujące EM. Ciekawe kto jeszcze usuwał te kondensatory z kart graficznych :)
@ I tak i nie, poniewaz zadna inna karta poza 3dfx nie potrafi obslugiwac OpenGL, nie licząc emulacji.
Sentyment - o tak, również. Czesto o to głównie chodzi :)
Pozniej, gdy juz weszly Direct3D i inne tego typu wynalazki przestało mnie to cieszyć :)
Mowa o prawdziwej akceleracji. Virge... no, szkoda gadać :)
czy to na pewno jest wyjście na monitor?
Strzałka się rozpędziła. Wyjście na monitor wygląda jak COM, tylko jest żeńskie.
Super odcinek!
U mnie to był 386DX40 niestety nie pamiętam więcej podzespołów (z racji, że byłem wtedy małym gnojem) pamiętam jak pykałem w qbird :) na tym PC jeszcze jak podrosłem grałem w mnóstwo gier typu Wolf 3D, Zool itp
Miałem 286 w wykonaniu siemensa i był zawsze na nim DOS Pamięci było 1 M i dysk chyba 40 Mb Monitor był mono z pomarańczowym luminoforem i drukarka Bebechy gdzieś zalegają w paściach a obudowa była kilkukrotnie przebebeszana ostatni raz na procek K4 200 MHz i chyba 64 ramy xD
40Mb i 1 Mb RAM, jaki bogol.
Faktem jest ze komponenty zylowalo sie az nie zniemiono standardow, odudowy, monitory, kontrolery dyskow stacje itp. wielokrotnie przezywaly pierwotny sprzet. Znalem ludzi ktorzy jeszcze w poczatkach 2000' zylowali jakies zabytkowe mono monitory bo starczaly do tego co robili.
czy przypadkiem płyta AT nie powinna mieć slotów na wymienne płytki PCB pamięci a nie tak jak w XT każda kostka na podstawce?
Zależy od wieku płyty AT : stare, duże na DIPy czyli scalaki w podstawkach, nowsze mniejsze - na moduły SIMM.
Było kilka standardów: małe kostki, większe kostki, SIPP-y i SIM-y. To był czas tworzenia standardów właśnie.
Nie "fault", tylko taki projekt: brak trybu chronionego. Driver do obsługi wyższej pamięci nie był związany z płytą, tylko systemem operacyjnym. Nie było czegoś takiego jak autorski sposób na zarządzanie pamięcią.
Kolejny świetny film o prehistorycznych czasach. 😀
Dzisiejsze czasy za 40 lat będą WIELKĄ PREHISTORIĄ ..... będą z pewnością wtedy mówić ale to było wtedy dziadostwo i prymitywizm te lata 2023 ...
Mój pierwszy piec. 286 12 MHz, 20 MB dysk, dwie stacje dyskietek i karta VGA. Jak ja wtedy żałowałem, że to nie 386. Miałem co prawda 2 MB pamięci, ale wtedy istniały ich 2 typy: extended i expanded z tego co pamiętam. Ten drugi był widziany z poziomu Dosa. Ja miałem niestety ten drugi i żeby go wykorzystać trzeba było mieć sterownik himem.sys który działał od 386 wzwyż. Przynajmniej u mnie nie działał.
Dos 6.22 i Windows 3.1 przepaść w porównaniu do Atari.
Mam jeszcze tego kompa w piwnicy wraz z monitorem, klawiaturą, myszką i trochę dyskietek. Atarynkę też, ale niestety monitor do niej (WZT VELA 206) poszedł dawno temu na śmietnik.
Kiedyś odpalę te sprzęty, tylko na razie nie mam miejsca.
Super materiał 🦾
Uważaj na kondensatory
This is very good!
Gdyby tak jeszcze producenci klawiatur mechanicznych trzymali się tego standardu klawiatury, a nie, robią jakieś pokraki 96%, klawisze z pstrokatymi kolorami, fikuśnymi czcionkami i infantylnymi piktogramami, przez co znalezienie takiej klasycznej klawiatury jest ciężkie, a jak już to trzeba samemu dokupować zamienne klawisze żeby wyglądało to jakoś ludzko.
Klasyczna klawiatura jest droższa, kolorowa kosztuje tyle samo.
Mnie na przykłąd nie pasuje pełnowymiarowy oryginalny układ klawiatury i korzystam z MX Keys Mini, która jest pozbawiona sekcji numerycznej. Dzięki temu mam sekcję głównych znaków na środku, ale moja prawa ręka jest bliżej myszki. Brak sekcji numerycznej i kompresja do minimum sekcji środkowej w moim przypadku poprawia ergonomię, mniej się meczę. Być może dlatego mamy różne klawiatury, do różnych potrzeb.
@@tomaszgasior772 U mnie brak klawiszy takich jak PgUp czy PgDn byłby dyskwalifikacją, bo to podstawa nawigacji w Total Commanderze.
@@supra107 Dla mnie też te klawisze są niezbędne. Niemniej klawiatury takie jak MX Keys Mini mają te klawisze emulowane jako FN + strzałki (np. Fn + → to end) i dla mnie to jest OK.
do czego taki komputer dzis sie uzywa?
Do udawania, że znowu jest się młodym :)
moze jakies gry fajne na to?
Każda niewymagająca cudów na DOS-a
taki mortal kombat z 1992 roku bedzie dzialac?
Nadal mam 286 20MHz :)
Dzisiaj posiadanie dysku twardego także dostarcza ogromnej radości.
Większą radość dostarcza dzisiaj dysk SSD, który jest o generację wyższym urządzeniem. W tamtych czasach nie było innej alternatywy, niż dyski HDD...
Hdd to przezytek
@@zino7945 heheh niekoniecznie..... do archiwizacji danych o wiele lepiej się nadaje od ssd
@@slavko7805 i jest dużo tańszy. Tak około 4 razy.
@@kbilskyW tamtych czasach można bylo stworzyć ramdysk, skopiowac na niego DOS i mieć szybki ssd.
Wspolczesne klawiatury to z modelu RT.
Uklad AT roznil sie nieznacznie od pierwotnego.
To prawda, ale AT go tak naprawdę wypromował (po dość szybkim zaadoptowaniu).