Przez kilka lat na przełomie lat 80 i 90 XXw., mój ojciec był na kontrakcie w Turcji, w Stambule. Byłem wtedy licealistą i jeździłem do niego w wakacje. Dla mnie jednym z najważniejszych punktów tych pobytów, była wizyta w muzeum lotnictwa w Yesilkoy, gdzie stoi ten jedyny, ostatni zachowany PZL P.24. Widziałem go chyba 4 razy, ostatnio w 1991. Sprawiał wrażenie bardzo zadbanego, miał specjalne, wydzielone stanowisko w hali, inne samoloty nie były tak mocno eksponowane. W ogóle polecam to muzeum, mają sporo unikalnych dla nas maszyn, m.in. DC-4, Delta Dagger, czy F-100. F-86 chyba tez był, ale nie jestem do końca pewien. Hmmm... to było 30 lat temu... ale mam nadzieję, że wszystkie nadal tam stoją. Pozdrawiam :)
Tego typu komentarze, to najlepsza część filmów na amerykańskich kanałach o podobnej tematyce. Zawsze znajdzie się ktoś, kto miał coś wspólnego z daną maszyną i jest w stanie podzielić się jakimiś "insajder niusami". Zazwyczaj takich osób trafi się kilka i wywiązuje się z tego ciekawa dyskusja. Niestety u nas to rzadkość.... po części dlatego, że w USA "trochę" więcej weteranów dożyło dzisiejszych czasów.
Jeszcze przed stanem wojennym prenumerowałem sporo gazet w tym ,,Skrzydlata Polska ,, . Zachowałem gdzieś kartkę - z jednej strony zamieszczono listę załogi SP - LAA , który uległ wypadkowi i w którym zginęła m in Anna Jantar , z drugiej opisano ten samolot stojący w muzeum tureckim . O ile pamiętam jest on zmontowany z części zakupionych wraz z licencją i nie jest egzemplarzem seryjnym PZL . Niektóre użyte do rekonstrukcji części sprawiają wrażenie przypadkowych . To jednak nie umniejsza jego wartości jako dzieła naszych konstruktorów .
I always liked those "gull wing" fighters, good looking airplanes with a certain style about them. Very advanced aircraft in their day and copied all over the world. I built static and flying models of them in my youth, they always stole the show. Thanks for these vids and bringing back so many good memories.
Były by dwa paluchy, ale się chyba nie da. Oglądałem wcześniej zabytki, ale doszły np. dystans i poczucie humoru, nie podejrzewałem. Brawo. Tak trzymać. Dzięki.
Extra materiał!!! ale nie tylko Niemcy uważają że we wrześniu walczyli z P-24, bo we wszystkich starego typu komputerowych grach wojennych Polskie Lotnictwo jest wyposażone w P24
Akurat Niemcom to się nie dziwię, pomijam oczywiście to że zaraz ktoś napisze że lepiej było głosić iż "łomot" otrzymało się oczywiście od P24, niwelując przy okazji zasługi naszych pilotów ale do ciężkiej cholery JAK WYTŁUMACZYĆ FAKT OBŁĘDNEJ SPRZEDAŻY SWOICH NAJLEPSZYCH MASZYN, podczas gdy nasi musieli latać i co gorsze, WALCZYĆ, na sprzęcie w zasadzie już muzealnym ?... Z drugiej strony, kiedy pierwszy raz ujrzałem zdjęcia IAR80 i poczytałem na temat ich genezy, to mnie ZATKAŁO... Zawsze z taką "lekkością" drwiliśmy z Rumunów a powinniśmy przed Nimi wręcz uklęknąć... Te wspaniałe maszyny potrafiły stawić czoła Mustangom nawet jeszcze w 44-tym dlatego też będę z utęsknieniem czekał na Pański film o tych samolotach. Pozdrawiam.
Jak zawsze bardzo dobry odcinek. Taka była sytuacja w Polsce, że we wrześniu 1939 r. nie mieliśmy żadnego równorzędnego samolotu myśliwskiego, a P-24 sprzedawano na eksport. Rzecz ciekawa, Finowie, którzy mieli słabszy przemysł lotniczy kupili licencję Fokkera d xxi, który też montowali u siebie, a samolot wyposażony był w silnik bristol Merkury mk VIII, budowany także w Polsce na licencji. Zamiast iść tą samą drogą i budować na licencji Fokkera, to eksperymentowaliśmy z Wilkiem, Jastrząb był za ciężki i za wolny, o czym zresztą był jeden z Pana poprzednich odcinków i zostały nam tylko P-11. Czyli jak zawsze historia straconych szans. Pozdrawiam serdecznie MS
Jest informacja z kampanii wrześniowej, że pilot nazwiskiem Pamuła staranował samolot niemiecki. Ten dzielny człowiek zmarł potem w czasie wojny w Wlk. Brytanii na.. zapalenie zęba. Takie to losy. To on byłby pierwszy.
Muszę gdzieś o tym poszukać. Z tego co widzę, to Pamuła zderzył zię celowo z Messerschmittem, po tym jak jego samolot został mocno uszkodzony i stracił napęd. Messerschmitt miał lecieć wyżej, a mimo tego polski lotnik uderzył w niego uszkodzonym samolotem. Jakoś nietypowo układa się tu ich wzajemne położenie i czemu nie było różnicy prędkości? Inne opisy mówią że Messerschmitta zestrzelił normalnie wcześniej, po czym sam został zestrzelony. Czyli potwierdzić to trudno.
@@Zabytki_Nieba Proszę poszukać koniecznie, bo to bardzo ciekawa historia. Cholera, nie pamiętam już źródła, bo lata temu czytałem, ale taranował właśnie uszkodzonym samolotem i potem musiał skakać.
Wiadomo, że w drugiej połowie lat 30. „Puławszczaki” nie miały już szans z wolnonośnymi dolnopłatami z chowanym podwoziem i krytą kabiną... Z innej beczki. Przy okazji zainteresowania ze strony jugosłowiańskiej (16:22) jest mowa o silniku widlastym. A przecież byłby to powrót do pierwotnej koncepcji Puławskiego (vide: P-1 czy P-8). Taki samolot miałby mniejszy opór przedni, a i (za)pewnie lepszą widoczność. Wydaje się jednak, że „gwiazda” wpływała na krytykę owej widoczności, o której mowa w (16:43)... Poza tym w samolocie z silnikiem widlastym można było zamontować działko w piaście śmigła...
"(..) mimo poważnego... " :D Kto inny pewnie nagrał by fragment jeszcze raz, ale nie tutaj. Tu mamy sensownie, konkretnie, a mimo wszystko na luzie. Super! :)
Kolejny raz, kawał solidnie i bez spinania podanej wiedzy. Niby wszystko jest opisane ( mam ten i inne TBiU ) w wielu publikacjach, ale mądrego to i fajnie posłuchać. Pozdrawiamy z CSW.
Mity trzymają się mocno. Cóż niby miałby zmienić na polskim niebie P24 ? Zacznijmy od tego czym tak naprawdę był samolot PZL P24. Otóż był on wersją PZL P11 przeznaczoną na eksport - z zakrytą kabiną i mocniejszym silnikiem Gnome-Rhône 14N-07 których w Polsce przed wojną nie używano. Mimo że ów silnik był o ponad 300KM mocniejszy niż zastosowany w P11c Bristol Mercury, osiągi samolotu były tylko nieznacznie lepsze. Ograniczenia narzucała przestarzała już koncepcja zastrzałowego górnopłata ze stałym podwoziem. P24 z prawie 1000-konnym silnikiem miał znacznie gorsze osiągi od BF109D z prawie 300-km słabszym silnikiem Jumo. Wreszcie najważniejsze - P24 nie można było zamówić przed 1936 rokiem, a po tej dacie wymiana P11 na P24 była wyłącznie marnotrawieniem i tak skromnych już środków. To coś jak wymiana Poloneza Caro na Poloneza Caro Plus ;)
Zapomniałeś dodać, że samolot był pokryty ryflowaną blachą co sprzyjało zwrotności (opór powietrza) jednocześnie uniemożliwiając osiągnięcie większych prędkości mimo ładowania do niego mocniejszych silników. Zwiększenie mocy silnika 2 krotnie powinno dać przyrost prędkości o 26%.
Świetny odcinek, wreszcie merytoryczny i przekrojowy opis tej nieco zmitologizowanej, ale bardzo ciekawej maszyny. Czekam z niecierpliwością na kolejne materiały na kanale!
Dobry jastrząb nie jest zły ;P W sumie mam w rodzinie kilka "ptackich" nazwisk Sokół, Jastrząb, Pustułka. Ale te same auta nazywają się rożnie w innych krajach a nawet te same modele są dziś pod innymi markami ;) Fajnie że pociąg do Balic został. Fajną minę miałeś choć bardzo naturalna jak na takie zdarzenie :P Całkiem niezły ten zapek ;P. I poszedł w kierunku zachodzącego słońca jak dzik w kartofle ;)
Jakby był w dolnopłacie z chowanym podwoziem nawet z tym kadłubem tylko po modyfikacjach pod skrzydło to wychodzi ci Mitsubishi A6M a z trzecim karabinem 20 na silniku i dobrze ustawionym skupieniu przeciąłby w powietrzu szkopa na pół ! Najgorsze że wszystko było w zasięgu ręki a nie zrobiono nawet prototypu.
@@jandrzewiecki9427 Ja pisałem o modernizacjach realnych a ty postanowiłeś poszydzić. ale jakby zapytać o przyczyny braku nowych konstrukcji i modernizacji polskich myśliwców to już raczej nie będziesz taki mądry.
@@jandrzewiecki9427 Ludzie, którzy nie mają pojęcia o konstrukcjach lotniczych, często właśnie tak myślą. "Wystarczy" dodać taki silnik, takie działko itd.. i uzyskujemy najlepszy myśliwiec świata. Tylko ciekawe czemu ludzie, którzy faktycznie się na tym znają i tym zajmują tego nie robią?
@@baltazargabka_ Co znów szukasz kolegów :-) A w tym że nieomylna sanacyjna władza wręcz wykańczała inne wytwórnie nie zamawiając nawet prototypów.Albo że władzy i LOTowi ubzdurał się samolot pasażerski gdzie zespół konstrukcyjny zajmował się przez dwa lata Wichrem i nic nie robiono przy myśliwcach chociaż było widać jaka sytuacja w Europie,to problemu nie widzisz ? Na koniec kochany LOT ograniczył zamówienie chyba żeby Wichry były jeszcze droższe i kupił hamerykańskie (skąd My to znamy ? )PS. Według Ciebie i tych co mają pojęcie Lala 1 i 2 nie miały prawa latać a jakoś latały tak że oświecaj innych.
Szczęść Wam wszystkim Boże . Niech Nas wszystkich oświeci mądrość Ducha Świętego! 💞 .....Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu....Miłujcie waszych nieprzyjaciół ! Program OK Super informacje !! Bóg Zapłać Tobie ❣️Niech Ci Matka Boska to wynagrodzi obsypując Łask Bożych deszczem! Amen ❣️
To samo dotyczy wschodniego"frontu" sowieccy piloci w 1939 meldowali o bojach z P-24 , Stawce i GRU we łbie się nie mieściło się w głowie eksport uzbrojenia bez wymiany w swoich siłach
@@Zabytki_Nieba No właśnie. F-16 to przecież Sokół, więc bardzo ładnie, ale u nas musi nazywać się Jastrząb, bo nie wiadomo co..., że jakoś nawiązuje do polskiej tradycji i myśli technicznej, choć w zasadzie nie ma z nią nic wspólnego? A, sam Jastrząb był samolotem niezbyt udanym i w zasadzie nie miał żadnych zasług i znaczenia jako oręż.
@@Robertrrteam Nie jest przypadkiem tak, że w PSZ latał już śmigłowiec W-3 "Sokół" (na bazie Mi-2 >EDIT: słusznie zwrócono uwagę, że nie był rozwinięciem Mi-8
@@szymonl.1205 Coś mi się wydaje, że rozkazy w armii wydaje się na trochę innych zasadach, jak - daj mi kluczyki. Mała dygresja. W-3 Sokół nie powstał na bazie Mi-8, lecz jest daleko posuniętym rozwinięciem śmigłowca Mi-2.
@@Robertrrteam Masz rację - to uproszczenie ze specjalną dedykacją dla polityków i dziennikarzy. Ci drudzy dopiero zrobiliby dym, że "wojsko ma dwa >sokoły< dla dwóch różnych maszyn". Poza tym nie chodziło mi o kluczyk tylko o to od czego on jest :) Rzeczywiście "walnąłem się" z Mi-2 i Mi-8 oraz W-3 Sokół - pisałem na gorąco. Jedyne co mnie rozgrzesza to fakt, że nie musiałem wąchać prochu... Oraz kąpiel w zbyt gorącej wodzie.
W 2004 roku przejeżdżając autokarem koło lotniska w Ankarze widziałem tam stojącego PZL 24.Obok stały inne samoloty wojskowe. Na pewno był tam Phantom i chyba F-104."Nasz" P 24 wyglądał na oryginał ,ale głowy za to nie dam, bo wszystko działo się bardzo szybko,autokar ,mimo moich próśb, nie zatrzymał się a tego dnia wyjechałem też Ankary.
Dobrze uzbrojony i zwrotny ! Piękny samolot, problem w tym że po wyjściu z fabryki powinni go postawić w muzeum. Dobry to on mógł być w latach dwudziestych.
Czy one w sposób tak oczywisty królowały to bym się spierał. To stwierdzenie może dotyczyć niektórych, wiodących militarnie krajów, ale nawet tam nowoczesne dolnopłaty dopiero wchodziły na wyposażenie. W innych krajach wciąż w sporych ilościach używano górnopłatów, a nawet dwupłatów metalowej i mieszanej konstrukcji różnych typów. Dolnopłaty szybko wypierały inne rodzaje maszyn, ale dopiero zaczynały swoja karierę. Na ich tle P-24 nie wypadał najgorzej i wciąż był w stanie nawiązać walkę z nowszymi maszynami wroga, czego przykładem są sukcesy naszych znacznie słabszych P-11 i greckich P-24 walczących z lotnictwem włoskim.
Dokładnie, gdybyśmy jakimś cudem mogli położyć ręce na dużej liczbie Gnome Rhone'ów 14K (co w rzeczywstości było niemożliwe) to wsadzanie ich do tak przestarzałej konstrukcji jak P.24 byłoby czystą głupotą.
@@Robertrrteam Co za bzdury.. Proszę mi wskazać jeden całkowicie metalowy dwupłatowy myśliwiec... Z nastaniem lat '30 było jasne, że lotnictwo myśliwskie w przyszłości to wolnonośne konstrukcje jednopłatowe. Wynika to choćby z podstaw aerodynamiki...
Odcinek bardzo ciekawy, lubię Pana materiały. Jednak powiedzmy sobie szczerze, P-24 w Kampanii Wrześniowej niczego by nie zmienił, chociaż uważam że Pułaszczaki miały piękna linię.
Zgadza się , miłość do puławszczaków okazała sie droga . Prawie na ostatni dzwonek zakupiono kilka Hurricanów , które we wrześniu w skrzyniach i tak nie dopłyneły do rumuńskiego portu ( lub według innych źródeł nie zostały odebrane ) . Oczywiście nikt samymi samolotami wojny nie wygra , zwłaszcza ledwie kilkoma dobrymi sztukami , ale co by fryce od nas wtedy więcej oberwali to tego by nikt im nie odebrał . Zwłaszcza Anglicy nie zmuszali by naszych pilotów do poniżających ćwiczeń taktyki na .... rowerach . Wtedy wiosną i latem 1940 czyli przed bitwą o Anglię prawdopodobnie to my ich byśmy szkolili .
@@Batmax192 Pewnie ze tak. Ta biedna Polska która dopiero co zrodziła się z trzech zaborów i tak dorobiła się sporego przemysłu lotniczego jak na swoje możliwości. Dzisiaj jesteśmy tylko dostawcą komponentów, lub wytwórcą konstrukcji zagranicznych korporacji. Pozdrawiam.
Nie, to jest materiał przede wszystkim dla tej części młodzieży, do której coś dociera i warto do niej mówić. Dla młodych trolli są inne materiały, pełne ciekawych słów, to jest trzech - na ch, na p i na k.
Kolejny świetny materiał! Jeśli kiedyś jeszcze będziesz w Żuradzie to zapraszam na kawę/herbatę. Chętnie pokażę Ci kilka innych zabytków :) Wszystkiego dobrego!
Cechą myśliwców serii "P" były duże zapasy wytrzymałości płata. Przy współczynniku nieco ponad 19 dla P.11 pozwalało to bez istotnej zmiany konstrukcji zastosować silnik o mocy dużo większej mocy przy współczynniku niszczącym 12,4. To spowodowało szybkie opracowanie samolotu na bazie starszych konstrukcji i w zasadzie wykluczało zabudowę działka w płacie. Warto zwrócić uwagę, że P.11c były kilka lat używane do Kampanii Wrześniowej- stąd silniki miały cechy pewnego zużycia. To tym bardziej zdumiewa decyzję o wysyłce partii samolotów do Bułgarii. Z resztą podobny błąd był z PZL-43. A co do jakości silników. Podobno prof. Tadeusz Sołtyk miał takie zdanie:. Najgorszy to silnik francuski. Lepszy jest angielski. A najlepszy to francuski tylko wykonany w Anglii. Podobno. Inne francuskie silniki np. 14 M05 "Mars" do Mewy i innych konstrukcji były niedopracowane, grzały się nadmiernie i nie rozwiązano do końca problemów z ich chłodzeniem.
@@losarturos Ano to, że było to w ogóle możliwe. Przyjęta w II RP koncepcja rozwoju myśliwców nie przewidywała ich rozwoju z silnikami widlastymi chłodzonymi cieczą. Przeróbka była szybka i dość prosta. Zaś osiągi P.24 pozwalały zestrzeliwać bombowce (za wyjątkiem Ju-88) w locie poziomym. Zaś zwrotność pozwalała się bronić przed BF 109. Dwóch znanych mi pilotów myśliwskich Września 39 powiedziało, że wynik walki 1 do 1 był nierozstrzygnięty (P.11c i BF-109D). Ma się rozumieć - ten sam zapas paliwa, amunicji i zmęczenia pilota). Tym bardziej większe szanse mógł mieć pilot P.24. A że nie zmieniłoby to wyniku Kampanii Wrześniowej- fakt faktem. Nikt tego nie neguje.
Polska powstała w roju 1918 a już kilkanascie lat później z sukcesem sprzedawała własne konstrukcje samolotów. Po 1989 roku odziedziczyliśmy silny przemysł lotniczy, który skutecznie w ciągu nastepnych 30 lat sami zlikwidowaliśmy.
Po pierwsze komu sprzedawał, krajom jeszcze biedniejszym od Polski. Po drugie Polskie zakłady lotnicze, a było ich aż 5 produkowały zaledwie na 30% swoich możliwości. Po trzecie lepsze samoloty produkowano na eksport, podczas kiedy nasze lotnictwo latało na starszych i gorszych. No i na koniec samoloty z lat 1920-1940 to zupełnie inna bajka od współczesnych
Nieprawda, samochody też się różnie w różnych krajach nazywają np taki Mitsubischi Pajero który po hiszpańsku oznacza "onanistę" w Ameryce płd i państwach z językiem hiszpańskim ma nazwę Montero. Jest wiele podobnych przykładow
Moje pierwsze auto 😊 które akurat miało trzy nazwy. Tylko chodzi mi o to że nazwy auta daje producent, w 99% przypadków jest to jedna nazwa na cały świat, czasem z jakiegoś powodu na któryś rynek wymyśli inną nazwę. A z samolotami to wygląda tak jakby Mitsubishi wyprodukowało Pajero, a dealer w jednym kraju sprzedawał je jako mitsubishi jastrząb, a w innym jako mitsubishi dakar, a w trzecim jako mitsubishi p-wagon. Oczywiście wszystkie z fabrycznym napisem pajero. Swoją drogą nazwy aut czasem przypadkiem trafią się fajne dla Polaków, np. subaru impreza, a czasem nie, np. Hyundai Kona.
nie tyle technologi co pomyślunku i konsekwencji w działaniu. Wszystko było w zasięgu ręki modyfikując P24 można było zrobić myśliwiec pokroju Mitsubishi A6M .
Czytałem , że w PZInż była bardzo rozbudowana biurokracja / sporo zakupów zagranicznych , trochę projektów własnych , ogólny brak koordynacji / jakby bardzo komuś zależało na marnowaniu skromnych i tak już środków . Zapewne w PZL było podobnie . Zespół PZL budował pasażerskiego ,,Wichra" dla LOTu aby mieć fundusze na ,,Jastrzę bia" a i tak zakupiono amerykańskie , które u nas nie dostały homologacji bo nie spełniały warunków dot bezpieczeństwa i dochodziło do wypadków . Należy tu dodać ,że ,,Wicher" technicznie był na wysokim poziomie / aluminiowe elementy konstrukcyjne gięte były na prasach hydraulicznych i zgrzewane /.
z tym "staranował i poleciał dalej" to delikatna (ale tylko delikatna!) przesada - o ile mi wiadomo taran wykonano śmigłem i zostało ono na tyle zniszczone że Mitralexis przymusowo lądował, przy okazji pomagając wieśniakom greckim wyłapać makaroniarzy z Canta do niewoli :) i błagam... to miasto zawsze było, jest i będzie KONSTANTYNOPOLEM, a nie jakimś instanbulem
Obawiam się że z fw190 nasza poczciwinka dostałaby jeszcze większe klapy niż z bf109 😉. Sam płatowiec piękny i chyba na tyle lepszy od 11 aby go wprowadzić zamiast . Ale przed wojną to trzeba było siano dla koni kupować a nie w jakieś wynalazki inwestować typu samoloty,czołgi a po co to komu ułan na koniu to siła uderzenia z piechotą 😂!!!
P.24 nie kupiono dla Polski nie tylko z powodu wg nich niewielkiego postępu w stosunku do P.11. Także mówiono o słabej jakości silników Gnome-Rhone, miały być jakoby bardziej awaryjne od Bristoli.
@@Batmax192 Masz rację ale tak je dostarczali żeby ich nie dostarczyć tam były hurricany spritifire i Monrany Saulnier Ms406 wodno samoloty Kant dla MDlotu później nasi nasi lotnicy na nich latali broniąc nieba Francji i Anglii a na p24 mogli bronić naszego nieba zadając straty najeźdźcy .Ale taka była polityka sanacji niestety obecnie również liczymy na naszych sojuszników i bezgranicznie im ufamy
@@przemyslawgorzynski9813 ...tak nawiasem , gdy Rosjanie ćwiczyli KW naczelnik selman zwany Piłsudskim doskonalił ułańską szablę . Wymyślił jakieś nowe okucie . Taka znalazła mi się kiedyś informacja .
jastrzębie są zajebiste ale nie tak jak jerzyki i jaskółki. to są prawdziwe myśliwce przechwytujące wśród ptaków. F16 Gacek ;) napakowany radarami. jak zwykle kawał historii polskiej awiacji. dzięki
@@wojciechotowski5750 tak jest, Zygmunt Puławski był orędownikiem stojącej Vki, wówczas odpadalby problem widoczności z kabiny-pilot patrzyłby pomiędzy rzędami osłoniętych cylindrów.
Praktycznie bez zmian - oszczędności na oporze czołowym silnika zostałyby częściowo skompensowane przez opór chłodnicy wodnej - dopiero zastosowanie chłodzenia pod ciśnieniem spowodowało uzyskanie wyraźnej przewagi przez silniki V-12. P.11 miał zbyt wiele niedoskonałości aerodynamicznych w budowie skrzydeł i podwozia aby wykorzystać nieco niższy stosunek oporów do mocy silnika widlastego. Puławski walczył jednak o czystość aerodynamiczną - w P.8 oprócz silnika V-12 zastosowano skrzydła o gładkim poszyciu.
Dziękuję za kolejny tak interesujący materiał - pierwsza klasa! Pozdrawiam serdecznie, cześć. Ps. Świetny pomysł z odcinkiem o IAR - 80 właśnie w kontekście "Jastrzębia" ;)
14:50 Taaaa... Po co szukać za granicą ? "Bielika" stworzył Margański, a w Dęblinie latają włoskie Jak- 130, też "Bielik". I to w ramach jednego państwa
akurat PZL P 24 w 1939 wcale nie był zabytkiem i Rumuńskie lotnictwo z powodzeniem uzywało ich do 1943-44 roku, jak na koniec lat 30-tych to była bardzo przyzwoita maszyna i jeszcze podczas operacji barbarossa spełniały podstawowe wymagania pola walki, nie był może tak szybki jak Focke wulf czy BF109 ale wystarczał do walki z sowieckimi bombowcami
@@Zabytki_Nieba Dość, że jak mieli licencję na niego to pewnie w ich archiwum uchowały się pewnie plany techniczne z PZL-24. Kwestia tylko znajomości alfabetu łacińskiego i tego czy owa dokumentacja wciąż ma status "Ściśle Tajne". Fundacja odbudowująca PZL P-11 C razem z polskim MON powinni już dawno wysłać zapytanie MON w Turcji...
Oglądam jak tylko mam czas. Dawno nie widziałem Twoich filmów, chyba nawet kilka lat, teraz po dłuższej przerwie zobaczyłem film o P24 i tak jak poprzednio nie zawiodłem się :-) Czym jeździsz?
Loire 46 był znacznie gorszy od P.24 , dla Francuzów zakup myśliwca z Polski byłby "dyshonorem". Szkoda, że nie była dyshonorem tak haniebna obrona swojego kraju w 1940 :D
Polskie konstrukcje myśliwców cierpiały na niedobór mocy silników. Licencje silników były dobierane chyba tylko w/g kryteriów kosztowych . Karas dla polskiej armii latał z bidnym Bristolem , P-43 dla Rumunii latał z Gnome-Rhone 14 , byla to 14 cylindrowa gwiazda o mocy ok 900-1000 koni. W procesie decyzyjnym dla polskiej armii kluczowe decyzje podejmował jeden człowiek- pułkownik, później general Ludomil Rayski. Program nowocześniejszego od p.11 Jastrzębia byl opóźniony bo promowano niechcianego przez PLL Lot , PZL44 Wicher Tak to jest jak za decyzje biorą sie ludzie nie mający pojęcia o tematach o których mają decydować. Skąd my to znamy.....
Racja , z tego co kiedyś czytałem Rayski kładł nacisk na szkolenie ( o ile to prawda to chwała mu za to bo umiejętnościom naszych pilotów nikt nie śmie zaprzeczyć ) , ale w kwestii wyznaczania priorytetów technicznych czy taktycznych dał ciała po całości . Dziwi tym bardziej , że z roku na rok rosły siły militarne naszych sąsiadów . Grzech nie do wymazania .
@@mariolondyn50 Rayski nie decydował na jakich typach należy latać . Mógł jedynie proponować . Podział kompetencji był tak zagmatwany , że różni ludzie wchodzili sobie w drogę i niewiele było efektów mimo dobrych chęci . Taki spadek pozostawił po sobie Naczelnik . Pisał o tym p. Subotic".
Rayski został mianowany szefem lotnictwa przez Piłsudskiego. Pełnił tą funkcje w latach 1926-1939. Wielka szkoda że w 1936 w katastrofie lotniczej zginął gen. Orlicz-Dreszer, który miał zastąpić Rayskiego. Orlicz-Dreszer mając odpowiednie plecy a ponadto bedąc osobą kompetentną mógł doprowadzić do modernizacji lotnictwa. Co ten Rayski nie wyrabiał - w latach 1936-1939, Wilk bez silników, oderwanie na 1 rok konstruktorów lotniczych projektujących Jastrzebia, do projektowania cywilnego Wichra którego nie chciał LOT, przedpotopowy Żubr, czekanie 0,5 roku na chowane podwozie z Anglii do Jastrzebia, jakby nie można było zrobić testów ze stałym podwoziem, w końcu zrobiono podwozie w kraju. Ponadto w latach 1936-1939 Rayski nie wprowadził żadnego samolotu do naszego lotnictwa poza Łosiem, którego Polska nie potrzebowała. A w końcu na wiosne 1939 Rayski złożył rezygnacje, i wtedy jego nastepca gen. Zając zaczął zamawiać samoloty ...za granicą - Francja, Anglia.
Przez kilka lat na przełomie lat 80 i 90 XXw., mój ojciec był na kontrakcie w Turcji, w Stambule. Byłem wtedy licealistą i jeździłem do niego w wakacje. Dla mnie jednym z najważniejszych punktów tych pobytów, była wizyta w muzeum lotnictwa w Yesilkoy, gdzie stoi ten jedyny, ostatni zachowany PZL P.24. Widziałem go chyba 4 razy, ostatnio w 1991. Sprawiał wrażenie bardzo zadbanego, miał specjalne, wydzielone stanowisko w hali, inne samoloty nie były tak mocno eksponowane. W ogóle polecam to muzeum, mają sporo unikalnych dla nas maszyn, m.in. DC-4, Delta Dagger, czy F-100. F-86 chyba tez był, ale nie jestem do końca pewien. Hmmm... to było 30 lat temu... ale mam nadzieję, że wszystkie nadal tam stoją. Pozdrawiam :)
Tego typu komentarze, to najlepsza część filmów na amerykańskich kanałach o podobnej tematyce. Zawsze znajdzie się ktoś, kto miał coś wspólnego z daną maszyną i jest w stanie podzielić się jakimiś "insajder niusami". Zazwyczaj takich osób trafi się kilka i wywiązuje się z tego ciekawa dyskusja. Niestety u nas to rzadkość.... po części dlatego, że w USA "trochę" więcej weteranów dożyło dzisiejszych czasów.
Jeszcze przed stanem wojennym prenumerowałem sporo gazet w tym ,,Skrzydlata Polska ,, . Zachowałem gdzieś kartkę - z jednej strony zamieszczono listę załogi SP - LAA , który uległ wypadkowi i w którym zginęła m in Anna Jantar , z drugiej opisano ten samolot stojący w muzeum tureckim . O ile pamiętam jest on zmontowany z części zakupionych wraz z licencją i nie jest egzemplarzem seryjnym PZL . Niektóre użyte do rekonstrukcji części sprawiają wrażenie przypadkowych . To jednak nie umniejsza jego wartości jako dzieła naszych konstruktorów .
I always liked those "gull wing" fighters, good looking airplanes with a certain style about them. Very advanced aircraft in their day and copied all over the world. I built static and flying models of them in my youth, they always stole the show. Thanks for these vids and bringing back so many good memories.
Były by dwa paluchy, ale się chyba nie da. Oglądałem wcześniej zabytki, ale doszły np. dystans i poczucie humoru, nie podejrzewałem. Brawo. Tak trzymać. Dzięki.
To drugi dam ja pod tym komentarzem ☺
@@Zabytki_Nieba i ja też dam swój
The more research i do on this plane the more i fall in love with it
I included all I know about it.
Extra materiał!!! ale nie tylko Niemcy uważają że we wrześniu walczyli z P-24, bo we wszystkich starego typu komputerowych grach wojennych Polskie Lotnictwo jest wyposażone w P24
Akurat Niemcom to się nie dziwię, pomijam oczywiście to że zaraz ktoś napisze że lepiej było głosić iż "łomot" otrzymało się oczywiście od P24, niwelując przy okazji zasługi naszych pilotów ale do ciężkiej cholery JAK WYTŁUMACZYĆ FAKT OBŁĘDNEJ SPRZEDAŻY SWOICH NAJLEPSZYCH MASZYN, podczas gdy nasi musieli latać i co gorsze, WALCZYĆ, na sprzęcie w zasadzie już muzealnym ?... Z drugiej strony, kiedy pierwszy raz ujrzałem zdjęcia IAR80 i poczytałem na temat ich genezy, to mnie ZATKAŁO... Zawsze z taką "lekkością" drwiliśmy z Rumunów a powinniśmy przed Nimi wręcz uklęknąć... Te wspaniałe maszyny potrafiły stawić czoła Mustangom nawet jeszcze w 44-tym dlatego też będę z utęsknieniem czekał na Pański film o tych samolotach. Pozdrawiam.
Jak zawsze bardzo dobry odcinek. Taka była sytuacja w Polsce, że we wrześniu 1939 r. nie mieliśmy żadnego równorzędnego samolotu myśliwskiego, a P-24 sprzedawano na eksport. Rzecz ciekawa, Finowie, którzy mieli słabszy przemysł lotniczy kupili licencję Fokkera d xxi, który też montowali u siebie, a samolot wyposażony był w silnik bristol Merkury mk VIII, budowany także w Polsce na licencji. Zamiast iść tą samą drogą i budować na licencji Fokkera, to eksperymentowaliśmy z Wilkiem, Jastrząb był za ciężki i za wolny, o czym zresztą był jeden z Pana poprzednich odcinków i zostały nam tylko P-11. Czyli jak zawsze historia straconych szans. Pozdrawiam serdecznie MS
Kolejny świetny materiał! Więcej polskich konstrukcji! Pozdrawiam :)
Jest informacja z kampanii wrześniowej, że pilot nazwiskiem Pamuła staranował samolot niemiecki. Ten dzielny człowiek zmarł potem w czasie wojny w Wlk. Brytanii na.. zapalenie zęba. Takie to losy. To on byłby pierwszy.
Muszę gdzieś o tym poszukać. Z tego co widzę, to Pamuła zderzył zię celowo z Messerschmittem, po tym jak jego samolot został mocno uszkodzony i stracił napęd. Messerschmitt miał lecieć wyżej, a mimo tego polski lotnik uderzył w niego uszkodzonym samolotem. Jakoś nietypowo układa się tu ich wzajemne położenie i czemu nie było różnicy prędkości? Inne opisy mówią że Messerschmitta zestrzelił normalnie wcześniej, po czym sam został zestrzelony. Czyli potwierdzić to trudno.
@@Zabytki_Nieba Proszę poszukać koniecznie, bo to bardzo ciekawa historia. Cholera, nie pamiętam już źródła, bo lata temu czytałem, ale taranował właśnie uszkodzonym samolotem i potem musiał skakać.
O ile mnie pamięć nie myli, to pisze o tym Jan Zumbach w nie tak dawno wydanej po raz pierwszy po polsku książce "Ostatnia walka".
@@jozefpalivec8789 Dzięki, będziemy tam też szukali.
Oficjalnie zapalenie zęba a Naprawdę
Wiadomo, że w drugiej połowie lat 30. „Puławszczaki” nie miały już szans z wolnonośnymi dolnopłatami z chowanym podwoziem i krytą kabiną...
Z innej beczki. Przy okazji zainteresowania ze strony jugosłowiańskiej (16:22) jest mowa o silniku widlastym. A przecież byłby to powrót do pierwotnej koncepcji Puławskiego (vide: P-1 czy P-8). Taki samolot miałby mniejszy opór przedni, a i (za)pewnie lepszą widoczność. Wydaje się jednak, że „gwiazda” wpływała na krytykę owej widoczności, o której mowa w (16:43)...
Poza tym w samolocie z silnikiem widlastym można było zamontować działko w piaście śmigła...
Gdyby była duża ilość maszyn, to kto wie... Nurkując z prędkością 600km/h przynajmniej za pierwszym podejściem mogły coś ustrzelić.
Interesting episode.
Looking forward to the IAR-80 one!
Aştept şi eu. Salutari din Varşovia.
Super jest skakać pomiędzy filmami 5 lat temu i tymi z roku 2022, 2023. Dziękuję.
Wchodzę, obejrzałem, patrzę 799 like'ów, no to myk dodałem swój i jest okrągłe 800 :)
tup... tup... tup... - Panie Marku - jak fajnie jest znów czekać na nowy film.
A co do Turcji fabryka zbudowana od podstaw razem z licencją maszynami etc., Taka polityka była kontynuowana i za PRL. Teraz tylko prywatna inicjatywa
Super że wreszcie jest film o nim, czekam o lublinie xiii, IAR 80 oraz ruskie i-15/153 i 16
Fantastyczny materiał, dzięki
1:13 nadciąga wsparcie
Materiały pana to zawsze dla mnie uczta
Dokladnie tak !
"(..) mimo poważnego... " :D
Kto inny pewnie nagrał by fragment jeszcze raz, ale nie tutaj. Tu mamy sensownie, konkretnie, a mimo wszystko na luzie. Super! :)
Nie myślałem że aż tak głośno się to nagra. I tak ten gwizdek podczas montażu przyciszyłem. Nie gwizdek - sygnał BACZNOŚĆ!
A inne jak się nazywają? Wszystkie są Rp i numer?
Pięknie opowiedziane. Z przyjemnością wracam.
Lubie ten kanał, za fachowość i za poczucie humoru!! Świetnie sie to ogląda. Pozdro milion!
Pozdro! 😆
Obejrzałem z ogromną satysfakcją. Z każdym odcinkiem rośnie apetyt na następny. Pozdrawiam i kłaniam się przed Pana ogromną wiedzą.
Kolejny raz, kawał solidnie i bez spinania podanej wiedzy. Niby wszystko jest opisane ( mam ten i inne TBiU ) w wielu publikacjach, ale mądrego to i fajnie posłuchać. Pozdrawiamy z CSW.
Kolejny swietny kawalek. Dzieki i serdecznosci.
Ten kanał jest naprawdę potrzebny. Świetna robota.
Mity trzymają się mocno. Cóż niby miałby zmienić na polskim niebie P24 ? Zacznijmy od tego czym tak naprawdę był samolot PZL P24. Otóż był on wersją PZL P11 przeznaczoną na eksport - z zakrytą kabiną i mocniejszym silnikiem Gnome-Rhône 14N-07 których w Polsce przed wojną nie używano. Mimo że ów silnik był o ponad 300KM mocniejszy niż zastosowany w P11c Bristol Mercury, osiągi samolotu były tylko nieznacznie lepsze. Ograniczenia narzucała przestarzała już koncepcja zastrzałowego górnopłata ze stałym podwoziem. P24 z prawie 1000-konnym silnikiem miał znacznie gorsze osiągi od BF109D z prawie 300-km słabszym silnikiem Jumo. Wreszcie najważniejsze - P24 nie można było zamówić przed 1936 rokiem, a po tej dacie wymiana P11 na P24 była wyłącznie marnotrawieniem i tak skromnych już środków. To coś jak wymiana Poloneza Caro na Poloneza Caro Plus ;)
Zapomniałeś dodać, że samolot był pokryty ryflowaną blachą co sprzyjało zwrotności (opór powietrza) jednocześnie uniemożliwiając osiągnięcie większych prędkości mimo ładowania do niego mocniejszych silników. Zwiększenie mocy silnika 2 krotnie powinno dać przyrost prędkości o 26%.
Świetny kanał, inteligentny prowadzący
Świetny odcinek, wreszcie merytoryczny i przekrojowy opis tej nieco zmitologizowanej, ale bardzo ciekawej maszyny. Czekam z niecierpliwością na kolejne materiały na kanale!
Dobry jastrząb nie jest zły ;P
W sumie mam w rodzinie kilka "ptackich" nazwisk Sokół, Jastrząb, Pustułka.
Ale te same auta nazywają się rożnie w innych krajach a nawet te same modele są dziś pod innymi markami ;)
Fajnie że pociąg do Balic został. Fajną minę miałeś choć bardzo naturalna jak na takie zdarzenie :P
Całkiem niezły ten zapek ;P.
I poszedł w kierunku zachodzącego słońca jak dzik w kartofle ;)
Długo każesz czekać na nowe filmy, lecz zawsze warto poczekać. Zawsze oglądam z przyjemnością.👍
Od lat raz na miesiąc. Ale najważniejsze że warto.
@@Zabytki_Nieba No faktycznie, to tylko oznacza że mało mi Twoich filmów.
Jesteś SUPER, jak zwykle! Pozdrawiam.
"Nie no, zostawię go... Focke Wulfowi 190":)))))) zakrztusiłem się:))))
Jakby był w dolnopłacie z chowanym podwoziem nawet z tym kadłubem tylko po modyfikacjach pod skrzydło to wychodzi ci Mitsubishi A6M a z trzecim karabinem 20 na silniku i dobrze ustawionym skupieniu przeciąłby w powietrzu szkopa na pół ! Najgorsze że wszystko było w zasięgu ręki a nie zrobiono nawet prototypu.
@@listonoszpat233 mieli mu zamontować armato haubicę 122 mm i spalarnię śmieci .Szkoda że nie wyszło ,nie miałby sobie równych .
@@jandrzewiecki9427 Ja pisałem o modernizacjach realnych a ty postanowiłeś poszydzić. ale jakby zapytać o przyczyny braku nowych konstrukcji i modernizacji polskich myśliwców to już raczej nie będziesz taki mądry.
@@jandrzewiecki9427 Ludzie, którzy nie mają pojęcia o konstrukcjach lotniczych, często właśnie tak myślą. "Wystarczy" dodać taki silnik, takie działko itd.. i uzyskujemy najlepszy myśliwiec świata. Tylko ciekawe czemu ludzie, którzy faktycznie się na tym znają i tym zajmują tego nie robią?
@@baltazargabka_ Co znów szukasz kolegów :-) A w tym że nieomylna sanacyjna władza wręcz wykańczała inne wytwórnie nie zamawiając nawet prototypów.Albo że władzy i LOTowi ubzdurał się samolot pasażerski gdzie zespół konstrukcyjny zajmował się przez dwa lata Wichrem i nic nie robiono przy myśliwcach chociaż było widać jaka sytuacja w Europie,to problemu nie widzisz ? Na koniec kochany LOT ograniczył zamówienie chyba żeby Wichry były jeszcze droższe i kupił hamerykańskie (skąd My to znamy ? )PS. Według Ciebie i tych co mają pojęcie Lala 1 i 2 nie miały prawa latać a jakoś latały tak że oświecaj innych.
Szczęść Wam wszystkim Boże . Niech Nas wszystkich oświeci mądrość Ducha
Świętego! 💞 .....Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu
swemu....Miłujcie waszych nieprzyjaciół ! Program OK Super informacje !!
Bóg Zapłać Tobie ❣️Niech Ci Matka Boska to wynagrodzi obsypując Łask
Bożych deszczem! Amen ❣️
Amen.
Super.
Egzemplarz z Ankary to tylko bardzo prosto wykonana makieta nie posiada elementów lotniczych i jest wykonana w skali ale miło, że został upamiętniony.
Dzięki. to już coś więcej wiemy.
To samo dotyczy wschodniego"frontu" sowieccy piloci w 1939 meldowali o bojach z P-24 , Stawce i GRU we łbie się nie mieściło się w głowie eksport uzbrojenia bez wymiany w swoich siłach
dzieki za materiał. tak trzymaj
Super :)
Chętnie posłuchałbym historii o tym PZL P.11g.
Pozdrowienia.
Wspaniała robota, trzymaj tak dalej.
Jakości nie odpuszczę!
Super ciekawe gratulacje pozdrawiam serdecznie &&&
Dobre ciekawe pozdrawiam serdecznie
Rzecz w tym, że jeszcze w I pół roczu 1939r. wyeksportowalismy kilkadziesiąt tych samolotów, bo nie chcieliśmy płacić kar umownych. Smutne.
Dobra robota!
dobry materiał, dzięki!
Samochody też mają różne nazwy na różnych rynkach. Co więcej ten same fizycznie samochody są produkowane pod różnymi markami i odmianami.
Tak, ale te nazwy są nadawane przez producenta, jeśli uzna że na jakiś rynek nie nadaje się nazwa "główna".
@@Zabytki_Nieba No właśnie. F-16 to przecież Sokół, więc bardzo ładnie, ale u nas musi nazywać się Jastrząb, bo nie wiadomo co..., że jakoś nawiązuje do polskiej tradycji i myśli technicznej, choć w zasadzie nie ma z nią nic wspólnego? A, sam Jastrząb był samolotem niezbyt udanym i w zasadzie nie miał żadnych zasług i znaczenia jako oręż.
@@Robertrrteam Nie jest przypadkiem tak, że w PSZ latał już śmigłowiec W-3 "Sokół" (na bazie Mi-2 >EDIT: słusznie zwrócono uwagę, że nie był rozwinięciem Mi-8
@@szymonl.1205 Coś mi się wydaje, że rozkazy w armii wydaje się na trochę innych zasadach, jak - daj mi kluczyki. Mała dygresja. W-3 Sokół nie powstał na bazie Mi-8, lecz jest daleko posuniętym rozwinięciem śmigłowca Mi-2.
@@Robertrrteam Masz rację - to uproszczenie ze specjalną dedykacją dla polityków i dziennikarzy. Ci drudzy dopiero zrobiliby dym, że "wojsko ma dwa >sokoły< dla dwóch różnych maszyn". Poza tym nie chodziło mi o kluczyk tylko o to od czego on jest :)
Rzeczywiście "walnąłem się" z Mi-2 i Mi-8 oraz W-3 Sokół - pisałem na gorąco. Jedyne co mnie rozgrzesza to fakt, że nie musiałem wąchać prochu... Oraz kąpiel w zbyt gorącej wodzie.
W 2004 roku przejeżdżając autokarem koło lotniska w Ankarze widziałem tam stojącego PZL 24.Obok stały inne samoloty wojskowe. Na pewno był tam Phantom i chyba F-104."Nasz" P 24 wyglądał na oryginał ,ale głowy za to nie dam, bo wszystko działo się bardzo szybko,autokar ,mimo moich próśb, nie zatrzymał się a tego dnia wyjechałem też Ankary.
Niedobry autokar. Szkoda że okazja na obejrzenie samolotu przepadła.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Jak zwykle świetna robota👍
Wartościowy materiał. Bardzo przyjemnie się ogląda i słucha. Pozdrawiam !
Dobrze uzbrojony i zwrotny !
Piękny samolot, problem w tym że po wyjściu z fabryki powinni go postawić w muzeum.
Dobry to on mógł być w latach dwudziestych.
A mieliśmy lepsze we wrześniu 1939 roku ?
@@hanskloss7422 np. PWS
genialna polska konstrukcja
Bądźmy szczerzy P-24 to taka lepsza P-11 - mocniejszym silnikiem i uzbrojeniem. W tym czasie w europie królowały już metalowe dolnopłaty.
Czy one w sposób tak oczywisty królowały to bym się spierał. To stwierdzenie może dotyczyć niektórych, wiodących militarnie krajów, ale nawet tam nowoczesne dolnopłaty dopiero wchodziły na wyposażenie. W innych krajach wciąż w sporych ilościach używano górnopłatów, a nawet dwupłatów metalowej i mieszanej konstrukcji różnych typów. Dolnopłaty szybko wypierały inne rodzaje maszyn, ale dopiero zaczynały swoja karierę. Na ich tle P-24 nie wypadał najgorzej i wciąż był w stanie nawiązać walkę z nowszymi maszynami wroga, czego przykładem są sukcesy naszych znacznie słabszych P-11 i greckich P-24 walczących z lotnictwem włoskim.
@@Robertrrteam w 1939 górnopłaty to były już dinozaury, Niemcy używali ich już tylko do wożenia poczty
Dokładnie, gdybyśmy jakimś cudem mogli położyć ręce na dużej liczbie Gnome Rhone'ów 14K (co w rzeczywstości było niemożliwe) to wsadzanie ich do tak przestarzałej konstrukcji jak P.24 byłoby czystą głupotą.
@@nowy5 Niemcy, to nie cały świat
@@Robertrrteam Co za bzdury.. Proszę mi wskazać jeden całkowicie metalowy dwupłatowy myśliwiec... Z nastaniem lat '30 było jasne, że lotnictwo myśliwskie w przyszłości to wolnonośne konstrukcje jednopłatowe. Wynika to choćby z podstaw aerodynamiki...
Odcinek bardzo ciekawy, lubię Pana materiały. Jednak powiedzmy sobie szczerze, P-24 w Kampanii Wrześniowej niczego by nie zmienił, chociaż uważam że Pułaszczaki miały piękna linię.
Zmieniłby, ale bardzo mało, ciut więcej było by zestrzeleń poniewarz był wstanie dogonić bombowce. Ps Śliczny jest dla mnie p11/24, pzl37/47 i 38
Zgadza się , miłość do puławszczaków okazała sie droga . Prawie na ostatni dzwonek zakupiono kilka Hurricanów , które we wrześniu w skrzyniach i tak nie dopłyneły do rumuńskiego portu ( lub według innych źródeł nie zostały odebrane ) . Oczywiście nikt samymi samolotami wojny nie wygra , zwłaszcza ledwie kilkoma dobrymi sztukami , ale co by fryce od nas wtedy więcej oberwali to tego by nikt im nie odebrał . Zwłaszcza Anglicy nie zmuszali by naszych pilotów do poniżających ćwiczeń taktyki na .... rowerach . Wtedy wiosną i latem 1940 czyli przed bitwą o Anglię prawdopodobnie to my ich byśmy szkolili .
Jeszcze płynęły myśliwce MS 406C1 i bombowce fairey Batley czy jakoś tak
Ameryka gdyby była w '39 między Niemcami a Rosją też by przegrała...
@@Batmax192 Pewnie ze tak. Ta biedna Polska która dopiero co zrodziła się z trzech zaborów i tak dorobiła się sporego przemysłu lotniczego jak na swoje możliwości. Dzisiaj jesteśmy tylko dostawcą komponentów, lub wytwórcą konstrukcji zagranicznych korporacji. Pozdrawiam.
+Super odcinek!:)
Swietny program. NASMUTNIEJSZE JEST TO ZE DLA DZIADKOW.
W jakim sensie?
Nie, to jest materiał przede wszystkim dla tej części młodzieży, do której coś dociera i warto do niej mówić. Dla młodych trolli są inne materiały, pełne ciekawych słów, to jest trzech - na ch, na p i na k.
Kolejny świetny materiał!
Jeśli kiedyś jeszcze będziesz w Żuradzie to zapraszam na kawę/herbatę. Chętnie pokażę Ci kilka innych zabytków :)
Wszystkiego dobrego!
Dobrý večer, těším se!
Dobrý večer Martin!
Díky za zajímavý a vtipný film! O PZL P.24 jsem nevěděl vůbec nic-no, už je to naopak.@@Zabytki_Nieba
@@martinlorincz7242 Možná natočím film o nějakém českém letadle?
@@Zabytki_Nieba np.Aero C3A ...?
Cechą myśliwców serii "P" były duże zapasy wytrzymałości płata. Przy współczynniku nieco ponad 19 dla P.11 pozwalało to bez istotnej zmiany konstrukcji zastosować silnik o mocy dużo większej mocy przy współczynniku niszczącym 12,4. To spowodowało szybkie opracowanie samolotu na bazie starszych konstrukcji i w zasadzie wykluczało zabudowę działka w płacie. Warto zwrócić uwagę, że P.11c były kilka lat używane do Kampanii Wrześniowej- stąd silniki miały cechy pewnego zużycia. To tym bardziej zdumiewa decyzję o wysyłce partii samolotów do Bułgarii. Z resztą podobny błąd był z PZL-43. A co do jakości silników. Podobno prof. Tadeusz Sołtyk miał takie zdanie:. Najgorszy to silnik francuski. Lepszy jest angielski. A najlepszy to francuski tylko wykonany w Anglii. Podobno. Inne francuskie silniki np. 14 M05 "Mars" do Mewy i innych konstrukcji były niedopracowane, grzały się nadmiernie i nie rozwiązano do końca problemów z ich chłodzeniem.
Co z tego, że można było zamontować mocniejszy silnik skoro i tak to niewiele dawało. BF 109D miau dużo słabszy silnik a i tak był szybszy.
@@losarturos Ano to, że było to w ogóle możliwe. Przyjęta w II RP koncepcja rozwoju myśliwców nie przewidywała ich rozwoju z silnikami widlastymi chłodzonymi cieczą. Przeróbka była szybka i dość prosta. Zaś osiągi P.24 pozwalały zestrzeliwać bombowce (za wyjątkiem Ju-88) w locie poziomym. Zaś zwrotność pozwalała się bronić przed BF 109. Dwóch znanych mi pilotów myśliwskich Września 39 powiedziało, że wynik walki 1 do 1 był nierozstrzygnięty (P.11c i BF-109D). Ma się rozumieć - ten sam zapas paliwa, amunicji i zmęczenia pilota). Tym bardziej większe szanse mógł mieć pilot P.24. A że nie zmieniłoby to wyniku Kampanii Wrześniowej- fakt faktem. Nikt tego nie neguje.
Dzięki za następną ciekawą historię. Gratuluję wiedzy. 👍👍
Cudowny materiał 🥰
Ciekawy felieton super pozdrawiam
Fantastyczny program
Mam pytanie czy opracowales material o samolocie bombowo zwiadowczym (chyba) sum byl chyba tylko jeden prototyp pozdrawiam
Jeszcze nie było filmu o Sumie.
Dzisiaj przysłowiowych WIDEŁ nie produkujemy, co mówić dopiero o samolotach.
Nie ma to jak Zabytki Nieba na dobranoc ;)
Zatem dobrej nocy!
Polska powstała w roju 1918 a już kilkanascie lat później z sukcesem sprzedawała własne konstrukcje samolotów. Po 1989 roku odziedziczyliśmy silny przemysł lotniczy, który skutecznie w ciągu nastepnych 30 lat sami zlikwidowaliśmy.
Po pierwsze komu sprzedawał, krajom jeszcze biedniejszym od Polski. Po drugie Polskie zakłady lotnicze, a było ich aż 5 produkowały zaledwie na 30% swoich możliwości. Po trzecie lepsze samoloty produkowano na eksport, podczas kiedy nasze lotnictwo latało na starszych i gorszych. No i na koniec samoloty z lat 1920-1940 to zupełnie inna bajka od współczesnych
Silnikowe przerywniki są super, przynajmniej dla mnie 🙂
Ah, another "Pulawski Wing" beauty. Zygmunt was an outstanding designer and engineer and had an "eye" for attractive aircraft, always 1st rate.
Nieprawda, samochody też się różnie w różnych krajach nazywają np taki Mitsubischi Pajero który po hiszpańsku oznacza "onanistę"
w Ameryce płd i państwach z językiem hiszpańskim ma nazwę Montero. Jest wiele podobnych przykładow
Moje pierwsze auto 😊 które akurat miało trzy nazwy. Tylko chodzi mi o to że nazwy auta daje producent, w 99% przypadków jest to jedna nazwa na cały świat, czasem z jakiegoś powodu na któryś rynek wymyśli inną nazwę. A z samolotami to wygląda tak jakby Mitsubishi wyprodukowało Pajero, a dealer w jednym kraju sprzedawał je jako mitsubishi jastrząb, a w innym jako mitsubishi dakar, a w trzecim jako mitsubishi p-wagon. Oczywiście wszystkie z fabrycznym napisem pajero. Swoją drogą nazwy aut czasem przypadkiem trafią się fajne dla Polaków, np. subaru impreza, a czasem nie, np. Hyundai Kona.
@@Zabytki_Nieba tu kilka innych motoryzacyjnych wpadek ;) ua-cam.com/video/0b0Vx-4Pifo/v-deo.html&ab_channel=JazdyPr%C3%B3bne
Dobra robota i jak zawsze świetny klimat spotkania. Dziękuję.
Zawsze w Polsce brakowało technologii pozdrawiam 👍👍👍🖐️🖐️🖐️🤩🤩🤩
nie tyle technologi co pomyślunku i konsekwencji w działaniu. Wszystko było w zasięgu ręki modyfikując P24 można było zrobić myśliwiec pokroju Mitsubishi A6M .
Natomiast nigdy nie brakowało rautów i buty (nie oddamy ani guzika!).
Czytałem , że w PZInż była bardzo rozbudowana biurokracja / sporo zakupów zagranicznych , trochę projektów własnych , ogólny brak koordynacji / jakby bardzo komuś zależało na marnowaniu skromnych i tak już środków . Zapewne w PZL było podobnie . Zespół PZL budował pasażerskiego ,,Wichra" dla LOTu aby mieć fundusze na ,,Jastrzę bia" a i tak zakupiono amerykańskie , które u nas nie dostały homologacji bo nie spełniały warunków dot bezpieczeństwa i dochodziło do wypadków . Należy tu dodać ,że ,,Wicher" technicznie był na wysokim poziomie / aluminiowe elementy konstrukcyjne gięte były na prasach hydraulicznych i zgrzewane /.
W Polsce zawsze brakowało logicznego myślenia.
z tym "staranował i poleciał dalej" to delikatna (ale tylko delikatna!) przesada - o ile mi wiadomo taran wykonano śmigłem i zostało ono na tyle zniszczone że Mitralexis przymusowo lądował, przy okazji pomagając wieśniakom greckim wyłapać makaroniarzy z Canta do niewoli :)
i błagam... to miasto zawsze było, jest i będzie KONSTANTYNOPOLEM, a nie jakimś instanbulem
Super się ogląda i słucha.
Świetne !Pozdrawiam !
Obawiam się że z fw190 nasza poczciwinka dostałaby jeszcze większe klapy niż z bf109 😉. Sam płatowiec piękny i chyba na tyle lepszy od 11 aby go wprowadzić zamiast . Ale przed wojną to trzeba było siano dla koni kupować a nie w jakieś wynalazki inwestować typu samoloty,czołgi a po co to komu ułan na koniu to siła uderzenia z piechotą 😂!!!
latem 1939 kupiono około 250 samolotów za granicą. W momencie wybuchu część była już w statkach na morzu w drodze do Polski...
P.24 nie kupiono dla Polski nie tylko z powodu wg nich niewielkiego postępu w stosunku do P.11. Także mówiono o słabej jakości silników Gnome-Rhone, miały być jakoby bardziej awaryjne od Bristoli.
@@Batmax192 Masz rację ale tak je dostarczali żeby ich nie dostarczyć tam były hurricany spritifire i Monrany Saulnier Ms406 wodno samoloty Kant dla MDlotu później nasi nasi lotnicy na nich latali broniąc nieba Francji i Anglii a na p24 mogli bronić naszego nieba zadając straty najeźdźcy .Ale taka była polityka sanacji niestety obecnie również liczymy na naszych sojuszników i bezgranicznie im ufamy
@@przemyslawgorzynski9813 ...tak nawiasem , gdy Rosjanie ćwiczyli KW naczelnik selman zwany Piłsudskim doskonalił ułańską szablę . Wymyślił jakieś nowe okucie . Taka znalazła mi się kiedyś informacja .
@@zbigniewsobieszczyk6358 Zbigniew wytrzeźwieje jutro do pracy trzeba iść
Jak zwykle ciekawy materiał i świetna narracja ! Pozdrawiam!!
Jak zwykle świetny materiał. Swoją drogą, może jakiś odcinek o polskich pilotach doświadczalnych? Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki :)
Zabytki Nieba są takim Jastrzębiem polskiego UA-cam'a.
jastrzębie są zajebiste ale nie tak jak jerzyki i jaskółki. to są prawdziwe myśliwce przechwytujące wśród ptaków. F16 Gacek ;) napakowany radarami. jak zwykle kawał historii polskiej awiacji. dzięki
Super robota, bardzo ciekawe materiały!
Mnie zawsze zastanawiało jakby spisywał się P-11 lub P-24 gdyby wyposażyć go w silnik widlasty.
Też się zastanawiałem, zresztą taki był pierwotny pomysł Puławskiego (vide: P-1, P-8)...
@@wojciechotowski5750 tak jest, Zygmunt Puławski był orędownikiem stojącej Vki, wówczas odpadalby problem widoczności z kabiny-pilot patrzyłby pomiędzy rzędami osłoniętych cylindrów.
Praktycznie bez zmian - oszczędności na oporze czołowym silnika zostałyby częściowo skompensowane przez opór chłodnicy wodnej - dopiero zastosowanie chłodzenia pod ciśnieniem spowodowało uzyskanie wyraźnej przewagi przez silniki V-12. P.11 miał zbyt wiele niedoskonałości aerodynamicznych w budowie skrzydeł i podwozia aby wykorzystać nieco niższy stosunek oporów do mocy silnika widlastego. Puławski walczył jednak o czystość aerodynamiczną - w P.8 oprócz silnika V-12 zastosowano skrzydła o gładkim poszyciu.
Dziękuję za kolejny tak interesujący materiał - pierwsza klasa! Pozdrawiam serdecznie, cześć. Ps. Świetny pomysł z odcinkiem o IAR - 80 właśnie w kontekście "Jastrzębia" ;)
👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
14:50 Taaaa... Po co szukać za granicą ? "Bielika" stworzył Margański, a w Dęblinie latają włoskie Jak- 130, też "Bielik". I to w ramach jednego państwa
👍👍👍
👍
Wspaniała historia p z l
Te (raczej zeszyty niż ) ksiązki były naprawdę ciekawym źródłem wiedzy.Mam kilka zachowanych egzemplarzy
Super materiał,ale dużo ludzi nie słucha co mówi twórca.Te samoloty to nasza historia i legendy o naszych maszynach.W 1939r to były zabytki.
akurat PZL P 24 w 1939 wcale nie był zabytkiem i Rumuńskie lotnictwo z powodzeniem uzywało ich do 1943-44 roku, jak na koniec lat 30-tych to była bardzo przyzwoita maszyna i jeszcze podczas operacji barbarossa spełniały podstawowe wymagania pola walki, nie był może tak szybki jak Focke wulf czy BF109 ale wystarczał do walki z sowieckimi bombowcami
@@europaletalpg8217 gorzej jak te tzw. "sowieckie" myśliwce wzięły się potem za Rumunów.
PZL W3 Sokół w tle :)
Kiedy będzie u Pana na kanale?
Pozdrawiam!!
Swietny material. Same samoloty to latajace rowery. Juz w czasie produkcji przestarzale.
Może jakiś wspólny odcinek o niezrealizowanych samolotach II RP??
Ciekawe czy nie mozna by sie z Turkami dogadac w sprawie tego samolotu. Moze by nam go odsprzedali lub zamienili sie na cos innego.
Dla Nich to też jest cenny eksponat. Muzea raczej nie chcą się pozbywać unikalnych obiektów.
@@Zabytki_Nieba Dość, że jak mieli licencję na niego to pewnie w ich archiwum uchowały się pewnie plany techniczne z PZL-24. Kwestia tylko znajomości alfabetu łacińskiego i tego czy owa dokumentacja wciąż ma status "Ściśle Tajne". Fundacja odbudowująca PZL P-11 C razem z polskim MON powinni już dawno wysłać zapytanie MON w Turcji...
Złota karta w historii naszego lotnictwa . Dzisiaj nic już nie mamy .
Mamy d.pę do wystawiania w imieniu najlupszego i najukochańszego sojusznika :-(
Oglądam jak tylko mam czas. Dawno nie widziałem Twoich filmów, chyba nawet kilka lat, teraz po dłuższej przerwie zobaczyłem film o P24 i tak jak poprzednio nie zawiodłem się :-) Czym jeździsz?
Kocham Cię.
Świetny film! Można było jeszcze tylko wspomnieć o "nielicencyjnej kopii" tego samolotu, czyli Loire 45.
To prawda. Był dobry moment jak wspominałem o wojnie w Hiszpanii.
Loire 46 był znacznie gorszy od P.24 , dla Francuzów zakup myśliwca z Polski byłby "dyshonorem". Szkoda, że nie była dyshonorem tak haniebna obrona swojego kraju w 1940 :D
Piękna historia.
Polskie konstrukcje myśliwców cierpiały na niedobór mocy silników. Licencje silników były dobierane chyba tylko w/g kryteriów kosztowych . Karas dla polskiej armii latał z bidnym Bristolem , P-43 dla Rumunii latał z Gnome-Rhone 14 , byla to 14 cylindrowa gwiazda o mocy ok 900-1000 koni. W procesie decyzyjnym dla polskiej armii kluczowe decyzje podejmował jeden człowiek- pułkownik, później general Ludomil Rayski. Program nowocześniejszego od p.11 Jastrzębia byl opóźniony bo promowano niechcianego przez PLL Lot , PZL44 Wicher Tak to jest jak za decyzje biorą sie ludzie nie mający pojęcia o tematach o których mają decydować. Skąd my to znamy.....
Racja , z tego co kiedyś czytałem Rayski kładł nacisk na szkolenie ( o ile to prawda to chwała mu za to bo umiejętnościom naszych pilotów nikt nie śmie zaprzeczyć ) , ale w kwestii wyznaczania priorytetów technicznych czy taktycznych dał ciała po całości . Dziwi tym bardziej , że z roku na rok rosły siły militarne naszych sąsiadów . Grzech nie do wymazania .
@@mariolondyn50 Rayski nie decydował na jakich typach należy latać . Mógł jedynie proponować . Podział kompetencji był tak zagmatwany , że różni ludzie wchodzili sobie w drogę i niewiele było efektów mimo dobrych chęci . Taki spadek pozostawił po sobie Naczelnik . Pisał o tym p. Subotic".
Rayski został mianowany szefem lotnictwa przez Piłsudskiego. Pełnił tą funkcje w latach 1926-1939. Wielka szkoda że w 1936 w katastrofie lotniczej zginął gen. Orlicz-Dreszer, który miał zastąpić Rayskiego. Orlicz-Dreszer mając odpowiednie plecy a ponadto bedąc osobą kompetentną mógł doprowadzić do modernizacji lotnictwa. Co ten Rayski nie wyrabiał - w latach 1936-1939, Wilk bez silników, oderwanie na 1 rok konstruktorów lotniczych projektujących Jastrzebia, do projektowania cywilnego Wichra którego nie chciał LOT, przedpotopowy Żubr, czekanie 0,5 roku na chowane podwozie z Anglii do Jastrzebia, jakby nie można było zrobić testów ze stałym podwoziem, w końcu zrobiono podwozie w kraju. Ponadto w latach 1936-1939 Rayski nie wprowadził żadnego samolotu do naszego lotnictwa poza Łosiem, którego Polska nie potrzebowała. A w końcu na wiosne 1939 Rayski złożył rezygnacje, i wtedy jego nastepca gen. Zając zaczął zamawiać samoloty ...za granicą - Francja, Anglia.
👍👍
Bardzo brakowało ich w 1939 roku.