Oj, u mnie były płaczki, bo właśnie miałam taką nadopiekuńczą, wymagającą matkę, która mnie nie rozumiała, więc chwilami czułam, jakby ktoś zrobił bajkę o mnie. 😜 Na końcówce od scen podczas pierwszego rytuału to non stop miałam mokre oczy, tak bardzo się wczuwałam xD
Nie wiem co jest gorsze. Nad opiekuńcza matka czy taka która cię wręcz zaniedbuje. Ja jak słuchałam marudzenia koleżanek "omg moja mama znowu dzwoni gdzie jestem" to miałam zazdro bo moja nie dzwoniła.
wczoraj w kinie czekałam na film "Pies" (rewelacyjny swoją drogą), a przed salą kinową tłoczyła się banda 8-10 latków, które czekały ze swoimi wychowawczyniami klasowymi na "To nie wypanda". Wiem, bo zapytałam dzieciaki na co idą, pomyślałam przez chwilę, że szkoda mi tych pań opiekunek, bo czeka je 1,5 godziny z telefonem. A teraz myślę, że sama się chętnie wybiorę.
Bardzo dobry film! Ciekawy styl animacji, piękna scena rozmowy z ojcem, bombastyczny, ale niezwykle napakowany emocjami, uwalnianymi przez bohaterów finał, lekkie wzruszki na końcu i naturalne przesłanie, zarówno dla dzieciaków (nie wstydź się być sobą), jak i dla rodziców (nie mierz dziecka swoją miarą, uszanuj jego odmienność i drogę, którą chce podążać). Nie ma tu villainów, nie ma dobra i zła - jest tylko dojrzewanie, choć lekko uwypuklone wątkiem fantastycznym (zmiana w czerwoną pandę).
śmieszne to jak społeczeństwo nas przyzwyczaiło do wstydu o menstruacji. bo jak się o tym pomyśli logicznie, to czy da się opowiedzieć historię o dorastaniu dziewczynek bez wspominania o pierwszym okresie? a jednak w całym swoimi życiu nie widziałam chyba żadnego filmu czy bajki, który zrobiłby to nie w celach komediowych
własnie obejrzalam ten film i bardzo mi sie podobało jak, mimo całej fantastyki czerwonej pandy, film tak naprawde skupiał sie na bardziej przyziemnych relacjach matka-córka poprzez pokolenia i w jaki sposob potrafią one stworzyc efekt domino, który może krzywdzić kolejne córki przez lata; często widziane jest to w azjatyckich rodzinach - a już szczególnie w tych imigranckich, gdzie oczekiwania mogą być wyższe, ponieważ rodzina chce się wykazać i poniekąd "zasłużyć" na swoje miejsce w społeczeństwie nie wiem, ale bardzo lubię jak te wysokobudżetowe filmy pokazują też trochę kultury innej od naszej, szczególnie jeśli mają je oglądać dzieci
Cudowny film, niby humor trochę slapstickowy, ale śmiałam się w głos chyba z kilkanaście razy, a płakanko pod koniec oczywiście też było. W dodatku te sceny z rysującą w zeszycie Mei i jej mamą przegladającą jego zawartość - aż miałam dreszcze i flashbacki z 2002 właśnie, kiedy jako 12latka tak jak Mei rysowałam głupoty i największym koszmarem dla mnie byłoby to, że mama je znajdzie. I że chciałam się zapaść pod ziemię jak je znalazła :p Już dawno tak bardzo nie trafił do mnie film o dzieciakach - Mei i jej paczka były tak autentyczne, że widziałam w nich siebie i swoje koleżanki z tego czasu i przypomniałam siebie te wszystkie głupotki ktore w tym wieku były dla mnie super ważne. I to jak inne i na swój sposób cudowne było dzieciństwo na początku lat 2000.
Byłam na tym filmie z synami (6 i 8) i oni kompletnie nie zrozumieli przesłania, a na podpaski nie zwrócili uwagi. Dla nich film był spoko i już. A ja sobie pomyślałam, se za parę lat "To nie wypanda" na pewno mi się przyda do rozmów 😄
@TimeToFly ale co to ma do rzeczy? chłopcy też powinni mieć świadomość jak działa organizm kobiety. Nauki biologii nie powinno dzielić się ze względu na płeć. Tym bardziej dobrze, gdy uświadamia się to takim dzieciakom od małego, bo potem jak będą starsi, nie będą zachowywać się jak niektórzy DOROŚLI faceci, którzy na słowo miesiączka doznają, jakichś nieokreślonych napadów obrzydzenia.
@@polishalastor142 no właśnie to chciałam przekazać - jak chłopaki wejdą w okres dojrzewania albo po prostu zaczną zadawać pytania to "To nie wypanda" będzie wspaniałe do powtórnego wspólnego obejrzenia. Po prostu teraz kiedy jeszcze ich to nie obchodzi to w filmie nie zwrócili na to uwagi. Gdyby zwrócili to też bym wyjaśniła. Poza tym przecież też jestem kobietą, widzą w domu podpaski itp...
Po zwiastunie byłam bardzo zauroczona tym filmem i bardzo chciałam na niego iść. W obecnej sytuacji chciałam się odmóżdżyć, pośmiać z łatwych prostych i śmiesznych scenek. Teraz tylko utwierdziliście mnie tylko ze musze KONIECZNIE iść na ten film i to prędziutko ❤😍
Historia bardzo mnie wciągnęła mimo że jestem kilka lat starsza od bohaterki. Jedna z ostatnich scen naprawdę mnie wzruszyła. Tylko tak szczerze to jestem w szoku, że temat okresu w animacji wzburzył podobno tysiące rodziców/mam. Coś co dotyczy każdej osoby menstruacęj przez nawet 30-35 lat (około bo zależy od osoby/sytuacji/zdrowia i wielu innych) co miesiąc przez nawet tydzień w miesiącu naprawdę szokuje dorosłych ludzi? Wszyscy chowają środki higieniczne w jakiś skrzyniach i udają, że temat nie istnieje? Nie chcę uogólniać, ale naprawdę zainteresował mnie ten temat. Dzieci ( nie tylko dziewczyny) powinny mieć pojęcie o okresie i to wystarczająco wcześnie bo później dochodzi do traumatycznych sytuacji, kiedy nie wiedzą co się dzieje. Sam film polecam i myślę, że to fascynujące jak coraz bliższe lata zostają przedstawione w filmach. Dużo humory, ekspresji i nawet trochę muzyki (utwory stworzyła Billie Eilish z bratem). To dobra familijna propozycja mimo braku dużej ilości akcji czy magii (chociaż się pojawia)
Nie ty jedna jesteś w szoku, cała ta sytuacja jest absurdalna do bólu. A potem człowiek się dziwi, że edukacja seksualna w szkole stanowi w ogóle problem xD / Dawid
Pff... U mnie zawsze aktualnie używana paczka leży na pralce i mam to w dupiu czy ktoś widzi czy nie. Nieużywane podpaski mają u mnie taki sam status jak paczka chusteczek.
Byłam na premierze. Patrząc na to kiedy cała akcja się toczy (2002rok) czułam się jakbym cofnęła się do swoich czasów nastoletnich. Dla mnie genialna animacja, PIXAR nigdy jeszcze mnie nie zawiódł :)
Byłem w kinie z żoną i 3 córkami - wszystkim się mega podobało i oczywiście zrozumieli wszyscy i docenili story i jej na różnych warstwach symboliczne przedstawienie. Ale rozumim, że ktoś może zauważyć tylko nieposłuszeństwo wobec rodziców. A to story jest szersze. Stylówka japońskiego cartoona bardzo fajne.
Drodzy Sfilmowani, Jeśli nie macie toksycznych rodziców nie będzie płakanka. Ja dosłownie ryczałam pośród małych dzieci co pokazuje że wyraźnie nie potrafię sobie poradzić z tym problemem i wiecie co Kochani? Cieszę się że nie musieliście płakać.
U mnie było płakanko, a córka nic, ma 11 lat, ale bardzo bardzo jej się ten film podobał. Obie jesteśmy bardzo zadowolone, że wybrałyśmy właśnie ten film ☺️
Ja kopletnie nie rozumiem tej imby na ten film. Przecież to ewidnetnie historia o dojrzewaniu, odrębności jako istoty ludziej i przepracowywaniu traum rodzinnych. Mei znalazła odrębność względem rodziny, czym jest metaforyczna panda ale to nie znaczy że porzuciła rodzinę. Znalazła wspólny język z matką a sama matka zaakceptowała to że jej córka jest odrębną istotą z własnymi planami i marzeniami oraz to że życie Mei obejmuje też przyjaciół. Jak trzeba być tępym by tego nie widzieć? Ludzkość już dawno zatraciła patrzenie metaforami, symbolami i zwłaszcza empatię oraz wczucie się w los tej drugiej osoby. Bo inaczej nie mogę nazwać tego szczekania że "jak tak można pokazywać że dziewczynka będzie mieć okres". Ja dostałam okres w wieku lat 12 i moja mama nie robiła z miesiączki ani tabu ani jakieś afery. Okres to nie choroba zakaźna, choć czasem boli jak diabli. Widać że nie tylko Amerykanie ale też Polacy są tak wiktoriańscy w swej pruderii, że najlepiej zanegowaliby okres jako diabelską seksualizację dzieci...
Bardzo dobra animacja, byłam wczoraj. Ale nie rozumiem jednak podejmowanych tematów o miłości (do tego emo chłopaczka w szkole) scena gdzie ona na jego widok oniemiała, a dalej ta postać już nigdy się nie pokazała
Nie wiem, możliwe by pokazać, że dziewczynom w nastoletnich latach zaczynają się podobać chłopcy (co jest rzadko pokazywane, a częściek pokazuje się jak to chłopakom podobają się dziewczyny)
Był, jeszcze raz, upadła na niego jako panda i odcisnęła mu łapkę na koszulce - ale tak jest właśnie gdy jest się nastolatkiem, wzdycha się chwilowo do różnych osób, nikt nie musi być pozniej szczególnie ważny
Nazwa 4town wzięła się stąd, że jeden z chłopaków który postanowił ten zespół założyć od samego początku chciał działać solo i postanowił nazwać ich 4twon, żeby jak odejdzie właśnie mieli te 4 w nazwi
Na początku tych anime wstawek jest chyba więcej (albo później się przyzwyczailam) dlatego byłam nieco przerażona że tak to będzie wyglądało, ale później jakoś poszło. Wg mnie to jest bardzo odważny film, porusza wiele tabu związanych z kobietami w bardzo przyjemny sposób. Moja córka lvl10 zrozumiała to na razie po swojemu, za kilka pewnie zrozumie więcej i może być to fajny film do wracania dla nas I dyskusji. I bardzo zgadzam się z wami, że to film dla mam - mnie poruszył bardzo, został we mnie i zostawił coś do pomyślenia. Dlatego mimo jego wad ocenić go mogę bardzo wysoko, bo dla mnie to, co w nas zostaję, jest najważniejsze.
"Film może nie wzrusza" - no błagam! Może nie jest to poziom wzruszków co np. w "Inside Out", ale delikatne pojedyncze łzy w niektórych scenach u mnie jednak popłynęły, choćby podczas rozmowy Mei z ojcem!
Przyznam, ze zwiastun mnie zniechęcił tym przerysowaniem. Ale po Waszej recenzji postanowiłam nie oceniać po zwiastunie i przygotować się na pewne przerysowanie. Przeurocza historia, na koniec miałam małe płakanko. I mnie trochę końcówka zaskoczyła (jakaś mało domyślna jestem 😅).
Wielkie dzięki za recenzję! Po obejrzeniu zwiastuna bałam się, że to będzie kolejny głupi film dla dzieci, bez fabuły. Teraz chyba wybiorę się do kina ^^
U mnie było płakanko :'). Najwyraźniej mam serduszko miękkie jak puch. Trochę płakanko, bo jednak, aż za dobrze rozumiem jaką zmorą jest nadopiekuńczy rodzic + wzruszki, bo przyjaźń między bohaterkami była po prostu rozbrajająca.
Dla mnie i mojej córki były momenty wzruszenia. U mnie nawet bardzej. Ale to chyba kwestia tego, że obie zmagamy się z byciem "ludziem bez przyjaciół". No i ja i mała poplakalysmy sobie trochę z zazdrości do tej pięknej przyjacielskiej relacji która widzimy w animacji.
Całkowicie się zgadzam! Ale wyobraźmy sobie, że byłby człowiekiem. Jest to całkowite powtórzenie PRZECIWDZIAŁANIA Franza Kafki. Bardzo smutna postać, która przechodzi swoją metamorfozę w tym psychodelicznym uniwersum(
Uwielbiam wasze recenzje, czasem nawet ogladam film przed wami a i tak je oglądam, żeby zobaczyć co myslicie :D dlatego cały czas trochę szkoda tej Luca i Encanto :(( Na pandę się pewnie wybiorę, po waszym opisie myślę, ze jakby wyszła kilka lat temu to uzekla by mnie bardziej, ale i tak chętnie zobacze
Ojjj, u mnie było płakanko, sama się zaskoczyłam na jednej ze scen pod koniec… [wskazówki ze spoilerami za 3………….. 2……………… 1…………………………………………..]. Kiedy w tajemniczych zaświatach matka pokazała swoją wrażliwą, nastoletnią (wspomnę jeszcze że rudą) twarz. Rozwaliło mnie to bardziej niż jakikolwiek moment w filmie od lat
Właśnie myślałam że by iść na film to nie wypanda, z tego co rozumiem to symbolizuje dojrzewanie nastoletnie. W sumie ja przyjmuje motywy anime, jestem otaku oraz yaoistka więc to dla mnie żaden problem 👍🌈.
Zgadzam się z tą recenzją. Ta animacja była odrobinę inna, ale i tak fajnie się to oglądało. Też mam spostrzeżenia, że to dobry wstęp do rozmowy o dojrzewaniu i że tak naprawdę, to film nie tylko dla dzieci.
'Cause you've opened my eyes and stolen my heart You make me believe that love can be hard And I can never survive a minute apart You are my one truе love, my one true love My heaven above, my one true love Szkoda, że więcej piosenek nie powstało :( :P
Ja już od ujawnienia angielskiego tytułu filmu i pierwszego teasera, domyśliłem się, że będzie o dojrzewaniu :D Film super, ale target rzeczywiście to są 12-14-latki i ich rodzice. Jedyne co mi przeszkadzało to wylewający się z ekranu kicz(?) boysbandów, bleh xD
Zgadzam się z recenzją poza jednym. Film był wzruszający ;) Konkretnie chodzi o scenę z duchem pandy i pewnym rytuałem. Dodałabym jeszcze, że fabuła jest sztampowa. To praktycznie kopia filmów jak Merida Waleczna czy Encanto (konflikt córka vs konserwatywny wychowanek). Ale ogólnie film ok.
Wszystkie recenzje mówią, że "film wygląda jak Anime"..... gdzie!? W ogóle tego nie widzę. Jedyne co mi przypomina ten art style to Wallace'a i Gromita. Najbardziej to widać gdy jakaś postać się uśmiecha i ma takie wielkie indywidualne zęby.
O mamo, gdy Retsuko była małolatą i mieszkała w Kanadzie XD. Powiedziałabym że wizualnie jest bardziej właśnie jak Kurczaki z Anglii niż te typowe anime. Jak już to bardziej rodzinka Yamadów czy nawet zniekształcone wizualnie typowe filmy Ghibli. Obecne anime (tak plus-minus od lat 90-tych) jest mocno ustandaryzowane że niemal wszystkie postaci są jak z szablonu. No i anime-przerysowanie, dawniej występujące niemal tylko w komediowych/dla dzieci tworach obecnie jest teraz chyba wszędzie. (Dragon Ball zaczynał jako parodia, obecnie przerysowanie tam kończy się na głupich minach szoku i niedowierzania) Dlatego tak odpycha zachodniego widza. Albo przerysowanie albo edgy (choć to jest też przerysowanie).
Tyle, że na ten film idą dzieciaki, a nie mamy po 30-ce. A dzieciaki dowiadują się jedynie, że ze starymi trzeba się nie zgadzać i przez cały czas drzeć ryja. To, że dorośli coś załapią to nie znaczy, że film niesie wartość dla 10-latek.
Dzieciaki nie idą same, tylko z rodzicami. I to właśnie rodzice mogą temat rozwinąć (nawet jeśli nie od razu) i rozwiać wątpliwości gdy już pojawią się pytania. Kwestia podejścia do seansu, który może być wyłącznie rozrywką, ale nie musi. I to jego wartość ;) / Dawid
@@sfilmowanitv Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jako Wasz wieloletni fan czuję się trochę onieśmielony, ale spróbuję bronić swojego zdania. Oczywiście, że zazwyczaj dzieci nie idą do kina same... ale mimo wszystko to rzekomo ma być film dla dzieci. Warto też wziąć pod uwagę, że dzieciaki jeżdżą do kina np. ze szkoły lub jakiejś innej instytucji je skupiającej, a wtedy nie ma już żadnego wpływu na odbiór treści. Podobnie jest, gdy film trafia już do dystrybucji domowej (net lub DVD), gdzie wspólne seanse rodzinne nie są szczytem popularności. Dla mnie film był pod względem tychże treści zwyczajnie szkodliwy i w sposób podprogowy wręcz promował konflikt pokoleń (tak jakby trzeba było go w ogóle promować ;). Ja wiem, że filmy animowane od dawna cierpią na przypadłość polegającą na tym, że w sumie coraz mniej jest tam dla dzieci. Niemniej elementy konfliktu pokoleń można pokazać w dużo bardziej finezyjny i skłaniający do refleksji sposób co można było zobaczyć choćby w "Inside Out", a drobne przebłyski dużo lepiej prezentują się w stareńkiej "Mulan". W pełni zgodziłbym się z Waszą recenzją jeśli byłoby dodane: "Koniecznie obejrzyjcie z dzieckiem i potraktujcie jako zachętę do pracy wychowawczej.". Jako produkt samodzielny, puszczony dzieciakom bez kontroli mam do tego filmu duże zastrzeżenia. Oczywiście wiem, że jest cała masa znacznie bardziej szkodliwych produkcji, ale jednak mówimy tu o dużej produkcji Pixara, to i siła rażenia jest inna.
Bardzo czekałam na tę recenzję i coś czułam ze będzie warto. Zastanawiam się tylko czy iść na film skierowany do dziewczynek z dziewięcioletnim synem?! Młody widział reklamy w TV i już nie nakręcił.
Jasne, że warto! Tak jak mówiłem w recenzji - film jest uniwersalny w swoim przesłaniu, a historię śledzić można śledzić nawet bez tego kontekstu. Natomiast myślę że z chłopakiem też warto porozmawiać po filmie, żeby wiedział co film próbuje przekazać. Trzymam kciuki! :) / Dawid
Wikipedia: Kaijū (jap. potworna bestia) - japońskie słowo oznaczające: niebezpieczne, złowieszcze zwierzę, bestię nieznanego pochodzenia, wielkiego, prehistorycznego gada, który został stworzony na potrzeby m.in. mangi, filmu i TV, inaczej „dziwną bestię”. / Dawid
Czekałem z obejrzeniem recenzji aby byc po seansie i poza tym co Panstwo mówili chciałbym zwrócić uwagę jak mocno przyłożono się do tego by pokazać roznorodnosc etniczną Kanady (jeden z pracowników szkoly Mei jest Sikhiem) i jak eksponowano podwójną tożsamość bohaterki (czasem nosi bluzę z klonowym lisciem). To są detale, ale dla mnie bardzo ważne. Miłe było też to że chlopak okazał sie fanem boysbandu, rzadko spotykane ale sie zdarza. Problem dojrzewania dziewczynek pokazany bardzo przystępnie, brawa dla twórców za odwagę. Na koniec - płakanko było, ale nie takie jak na Encanto, tu jednak więcej śmiechu. Recenzja jak zawsze kompetentna i kompletna, ale tu nie ma niespodzianki.
Nie byliście w kinie na 'Soul" i 'Luca"? Oba filmy leciały u nas w kinach, podobnie jak "Raya and the Last Dragon", świetna animacja Disneya. Mei nie jest aż tak ekspresyjna, bohaterka animacji "Vivo" to dopiero ekspresja ;)
Byliśmy, ale nie nagraliśmy ich recenzji, bo było tłoczno z premierami - coś musimy wybrać, a z czegoś zrezygnować. Raya ma swoją recenzje na kanale, ale to nie jest film Pixara. / Dawid
@@sfilmowanitv było, było... W sumie jakąś fanką nie byłam, ale karteczki pamiętam. A i mojej klasie królował raczej pewien brytyjski girslband... Ale skoro boysband to się kojarzy. Tak jakoś:)
@@polishalastor142 po pierwsze, skoro Mei dostała okresu to znaczy że JEST z wieku rozrodczym Po drugie, w cale nie piszę, że Mei choruje na endometriozę
Uwielbiam animacje, uwielbiam pixara, uwielbiam anime. Ten film natomiast uważam za zdecydowanie najsłabsza animacje pixara. Zapewne nie jestem grupa odbiorcza. To nie tak, że film był słaby, ale encanto oraz Ron usterka zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu.
No właśnie mnie ten styl wyjątkowo odpycha i aż nie mogę uwierzyć że to Pixar,TEN PIXAR. Pixar który np: uwzględnił ślady użytkowania na Buzzie z Toy Story :/ Może historia i jest dobra,lub nawet świetna,ale trzeba będzie się przemęczyć przez to wykonanie
Mnie denerwuje to że na te pandy mówią "czerwone". Poprawna nazwa to "pandy małe" rozumiem, że to specjalny zabieg językowy, ale później wszyscy będą przeinaczać 😅
Poprawna nazwa to "pandka ruda" (pandka, nie panda, żeby odróżnić ją od pandy wielkiej, z którą nie jest blisko spokrewniona). Ale mówi się na nie różnie: pandy rude, pandy małe czy właśnie pandy czerwone.
Veni, vidi, vici! Ha! Na świeżynkę można by rzec idę z opinią tego filmu: już kilka godzin po seansie "Red Turning". I... ,,nie wypanda" powiedzieć o nim coś złego, ba!, cokolwiek trywialnego i odwartościowującego! Kosmetycznie animacja była tu zbyt napchana jaskrawymi i pastelowymi barwami. To było aż zbyt słodkie i lukrowane niekiedy; wyglądało to bardziej rudo w rudości niż kolor minionkowy pośród innych teł żółtych w filmach animowanych z Minionkami w roli głównej. Pewnie wiecie o co mi chodzi. Co istotne, to pouczająca historia, dla dorosłego i nastoletniego widza, a także młodych rodziców, którzy w przyszłości planują potomstwo. Zderzenie konserwatyzmu z bardziej współczesnymi i liberalnymi poglądami: dwa różne pokolenia mają odmienne zdanie nawet w obrębie spraw rodzinnych. Dawno nie widziałem niczego tak dobrego od Disneya i Pixara, jeśli chodzi o pełnometrażowe produkcje!
Nie wiem co się ludziom tak podoba w tym filmie. Fabuła ma mnóstwo dziur i słabych rozwiązań, a zakończenie to już kompletny idiotyzm. Serio to jest takie fajne, że dziewczyna wzbudza sensację jako jakiś stwór? Twórcy mieli jakiś tam zamysł, ale pogubili się i z filmu absolutnie nic nie wynika. Dla mnie to jeden z najsłabszych Pixarów, ale przynajmniej nie wkurzył mnie tak jak Toy Story 4.
@@honkastonka9375 chyba czujemy się podobnie. Straszna samotność w tych odczuciach 😅 Nie polecam oglądać "Belle". Jeszcze bardziej idiotyczna fabuła, a recenzje jeszcze bardziej entuzjastyczne. Straszne.
Plakanka nie? Państwo drodzy, ja płakałam ostatnie 20 minut a potem 2 godziny. Mam 28 lat prawie i chyba nadal nie przepracowałam niektórych rzeczy.
Brakuje mi Waszej recenzji "Nasze magiczne encanto" od Disney.
Jest jeszcze na co liczyć?
Encanto to jest czyste złoto… polecam! :)
Oj, u mnie były płaczki, bo właśnie miałam taką nadopiekuńczą, wymagającą matkę, która mnie nie rozumiała, więc chwilami czułam, jakby ktoś zrobił bajkę o mnie. 😜 Na końcówce od scen podczas pierwszego rytuału to non stop miałam mokre oczy, tak bardzo się wczuwałam xD
ja też przepłakałam cały film, jest moim pierwszym quasi autobiograficznym..
Nie wiem co jest gorsze. Nad opiekuńcza matka czy taka która cię wręcz zaniedbuje. Ja jak słuchałam marudzenia koleżanek "omg moja mama znowu dzwoni gdzie jestem" to miałam zazdro bo moja nie dzwoniła.
Czyli kolejny hit Pixara! Aż trudno uwierzyć, że nie widzialem ani jednego trailera do filmu, czytałem tylko opis. Czas to zmienić!
wczoraj w kinie czekałam na film "Pies" (rewelacyjny swoją drogą), a przed salą kinową tłoczyła się banda 8-10 latków, które czekały ze swoimi wychowawczyniami klasowymi na "To nie wypanda". Wiem, bo zapytałam dzieciaki na co idą, pomyślałam przez chwilę, że szkoda mi tych pań opiekunek, bo czeka je 1,5 godziny z telefonem. A teraz myślę, że sama się chętnie wybiorę.
Co jak co ale jak sie idzie na pixara to zdecydowanie nie po to żeby przesiedzieć cały seans na telefonie
Bardzo dobry film! Ciekawy styl animacji, piękna scena rozmowy z ojcem, bombastyczny, ale niezwykle napakowany emocjami, uwalnianymi przez bohaterów finał, lekkie wzruszki na końcu i naturalne przesłanie, zarówno dla dzieciaków (nie wstydź się być sobą), jak i dla rodziców (nie mierz dziecka swoją miarą, uszanuj jego odmienność i drogę, którą chce podążać). Nie ma tu villainów, nie ma dobra i zła - jest tylko dojrzewanie, choć lekko uwypuklone wątkiem fantastycznym (zmiana w czerwoną pandę).
śmieszne to jak społeczeństwo nas przyzwyczaiło do wstydu o menstruacji. bo jak się o tym pomyśli logicznie, to czy da się opowiedzieć historię o dorastaniu dziewczynek bez wspominania o pierwszym okresie? a jednak w całym swoimi życiu nie widziałam chyba żadnego filmu czy bajki, który zrobiłby to nie w celach komediowych
Pełnometrażowego filmu/bajki nie kojarzę, ale pamiętam, że w serialu Aparatka był odcinek, w którym główna bohaterka dostała pierwszego okresu
Widząc okładkę "Lady Bird" w tle, skojarzyłem fakt, że nie tylko problematyka (relacja matka-córka) jest podobna, ale również czas akcji - 2002r :D
własnie obejrzalam ten film i bardzo mi sie podobało jak, mimo całej fantastyki czerwonej pandy, film tak naprawde skupiał sie na bardziej przyziemnych relacjach matka-córka poprzez pokolenia i w jaki sposob potrafią one stworzyc efekt domino, który może krzywdzić kolejne córki przez lata;
często widziane jest to w azjatyckich rodzinach - a już szczególnie w tych imigranckich, gdzie oczekiwania mogą być wyższe, ponieważ rodzina chce się wykazać i poniekąd "zasłużyć" na swoje miejsce w społeczeństwie
nie wiem, ale bardzo lubię jak te wysokobudżetowe filmy pokazują też trochę kultury innej od naszej, szczególnie jeśli mają je oglądać dzieci
Cudowny film, niby humor trochę slapstickowy, ale śmiałam się w głos chyba z kilkanaście razy, a płakanko pod koniec oczywiście też było. W dodatku te sceny z rysującą w zeszycie Mei i jej mamą przegladającą jego zawartość - aż miałam dreszcze i flashbacki z 2002 właśnie, kiedy jako 12latka tak jak Mei rysowałam głupoty i największym koszmarem dla mnie byłoby to, że mama je znajdzie. I że chciałam się zapaść pod ziemię jak je znalazła :p
Już dawno tak bardzo nie trafił do mnie film o dzieciakach - Mei i jej paczka były tak autentyczne, że widziałam w nich siebie i swoje koleżanki z tego czasu i przypomniałam siebie te wszystkie głupotki ktore w tym wieku były dla mnie super ważne. I to jak inne i na swój sposób cudowne było dzieciństwo na początku lat 2000.
Byłam na tym filmie z synami (6 i 8) i oni kompletnie nie zrozumieli przesłania, a na podpaski nie zwrócili uwagi. Dla nich film był spoko i już. A ja sobie pomyślałam, se za parę lat "To nie wypanda" na pewno mi się przyda do rozmów 😄
@TimeToFly ale co to ma do rzeczy? chłopcy też powinni mieć świadomość jak działa organizm kobiety. Nauki biologii nie powinno dzielić się ze względu na płeć. Tym bardziej dobrze, gdy uświadamia się to takim dzieciakom od małego, bo potem jak będą starsi, nie będą zachowywać się jak niektórzy DOROŚLI faceci, którzy na słowo miesiączka doznają, jakichś nieokreślonych napadów obrzydzenia.
Dobrze jest z chłopcami też rozmawiać o dojrzewaniu , co się dzieje z ciałami dziewczynek podczas /w czasie dojrzewania
@@polishalastor142 no właśnie to chciałam przekazać - jak chłopaki wejdą w okres dojrzewania albo po prostu zaczną zadawać pytania to "To nie wypanda" będzie wspaniałe do powtórnego wspólnego obejrzenia.
Po prostu teraz kiedy jeszcze ich to nie obchodzi to w filmie nie zwrócili na to uwagi. Gdyby zwrócili to też bym wyjaśniła. Poza tym przecież też jestem kobietą, widzą w domu podpaski itp...
boysband nazywa się 4 town pomimo 5 członków dlatego,że 2 z nich ma tak samo na imię (Aaron T i Aaron Z) :D
O rany CO ZA LOGIKA NO PRZECIEŻ!
Jeszcze oczywiście nawiązanie do pechowej liczby 4 m.in. w chinach :D
No i "for town" jako "dla miasta"
Czy moja logika zawodzi
Która nastolatka dziś nie kocha motywu anime 😂? Cała klasa mojej córki, więc akurat w klimaty dobrze trafili. Ja się również świetnie bawiłam 😜
Oh zachęciliście mnie do zobaczenia tego filmu ! Moja trzynastolatka wewnętrz mnie, przebiera nogami.
Byłem wczoraj i jestem zauroczony. 😊
Troszkę za gardło chwyciło w jednym momencie. 😄
Moim ulubionym nawiązaniem w tym filmie to zdecydowanie to do Zmierzchu. 😆
koleżanka priya przez cały film subtelnie udaje wampira
Po zwiastunie byłam bardzo zauroczona tym filmem i bardzo chciałam na niego iść. W obecnej sytuacji chciałam się odmóżdżyć, pośmiać z łatwych prostych i śmiesznych scenek. Teraz tylko utwierdziliście mnie tylko ze musze KONIECZNIE iść na ten film i to prędziutko ❤😍
Rewelacyjny film, obejrzałam go 2 razy, z napisami i dubbingiem, jak tylko weszło Disney Plus, na końcu się wzruszyłam.
Historia bardzo mnie wciągnęła mimo że jestem kilka lat starsza od bohaterki. Jedna z ostatnich scen naprawdę mnie wzruszyła. Tylko tak szczerze to jestem w szoku, że temat okresu w animacji wzburzył podobno tysiące rodziców/mam. Coś co dotyczy każdej osoby menstruacęj przez nawet 30-35 lat (około bo zależy od osoby/sytuacji/zdrowia i wielu innych) co miesiąc przez nawet tydzień w miesiącu naprawdę szokuje dorosłych ludzi? Wszyscy chowają środki higieniczne w jakiś skrzyniach i udają, że temat nie istnieje? Nie chcę uogólniać, ale naprawdę zainteresował mnie ten temat. Dzieci ( nie tylko dziewczyny) powinny mieć pojęcie o okresie i to wystarczająco wcześnie bo później dochodzi do traumatycznych sytuacji, kiedy nie wiedzą co się dzieje. Sam film polecam i myślę, że to fascynujące jak coraz bliższe lata zostają przedstawione w filmach. Dużo humory, ekspresji i nawet trochę muzyki (utwory stworzyła Billie Eilish z bratem). To dobra familijna propozycja mimo braku dużej ilości akcji czy magii (chociaż się pojawia)
Nie ty jedna jesteś w szoku, cała ta sytuacja jest absurdalna do bólu. A potem człowiek się dziwi, że edukacja seksualna w szkole stanowi w ogóle problem xD / Dawid
Pff... U mnie zawsze aktualnie używana paczka leży na pralce i mam to w dupiu czy ktoś widzi czy nie. Nieużywane podpaski mają u mnie taki sam status jak paczka chusteczek.
Sprawdźcie Spotify są playlisty głównych bohaterek
Byłam na premierze.
Patrząc na to kiedy cała akcja się toczy (2002rok) czułam się jakbym cofnęła się do swoich czasów nastoletnich.
Dla mnie genialna animacja, PIXAR nigdy jeszcze mnie nie zawiódł :)
12:05 Zostałem wywołany. Także jestem :) Pozdrawiam Dolata
Właśnie oglądałem recenzje tego filmu na Filmwebie z zastanowieniem czy na to iść. Świetnie trafiliście!
Byłem w kinie, płakałem z śmiechu. Polecam każdemu
Byłem w kinie z żoną i 3 córkami - wszystkim się mega podobało i oczywiście zrozumieli wszyscy i docenili story i jej na różnych warstwach symboliczne przedstawienie. Ale rozumim, że ktoś może zauważyć tylko nieposłuszeństwo wobec rodziców. A to story jest szersze.
Stylówka japońskiego cartoona bardzo fajne.
Drodzy Sfilmowani,
Jeśli nie macie toksycznych rodziców nie będzie płakanka. Ja dosłownie ryczałam pośród małych dzieci co pokazuje że wyraźnie nie potrafię sobie poradzić z tym problemem i wiecie co Kochani? Cieszę się że nie musieliście płakać.
prosto i na temat dobry film
U mnie było płakanko, a córka nic, ma 11 lat, ale bardzo bardzo jej się ten film podobał. Obie jesteśmy bardzo zadowolone, że wybrałyśmy właśnie ten film ☺️
Chyba muszę zrobić drugie podejście, bo po obejrzeniu 15/20 min poziom dorosłych, a szczególnie matki za bardzo mnie trigerował ://
Polski tytuł tak bardzo mnie zniechęcał. Dobrze, że zobaczyłam Waszą recenzję. Jeśli jeszcze w kwietniu będzie w kinach idę nań tuż po wypłacie!
Ja powiem tylko, że jak był rok 2002 to miałem wtedy 3 lata i nie wiedziałem, jak wygląda obecnie życie.
P.S. Film obejrzę być może w weekend 😉😉
Ja kopletnie nie rozumiem tej imby na ten film. Przecież to ewidnetnie historia o dojrzewaniu, odrębności jako istoty ludziej i przepracowywaniu traum rodzinnych. Mei znalazła odrębność względem rodziny, czym jest metaforyczna panda ale to nie znaczy że porzuciła rodzinę. Znalazła wspólny język z matką a sama matka zaakceptowała to że jej córka jest odrębną istotą z własnymi planami i marzeniami oraz to że życie Mei obejmuje też przyjaciół. Jak trzeba być tępym by tego nie widzieć? Ludzkość już dawno zatraciła patrzenie metaforami, symbolami i zwłaszcza empatię oraz wczucie się w los tej drugiej osoby. Bo inaczej nie mogę nazwać tego szczekania że "jak tak można pokazywać że dziewczynka będzie mieć okres". Ja dostałam okres w wieku lat 12 i moja mama nie robiła z miesiączki ani tabu ani jakieś afery. Okres to nie choroba zakaźna, choć czasem boli jak diabli. Widać że nie tylko Amerykanie ale też Polacy są tak wiktoriańscy w swej pruderii, że najlepiej zanegowaliby okres jako diabelską seksualizację dzieci...
Bardzo dobra animacja, byłam wczoraj. Ale nie rozumiem jednak podejmowanych tematów o miłości (do tego emo chłopaczka w szkole) scena gdzie ona na jego widok oniemiała, a dalej ta postać już nigdy się nie pokazała
Nie wiem, możliwe by pokazać, że dziewczynom w nastoletnich latach zaczynają się podobać chłopcy (co jest rzadko pokazywane, a częściek pokazuje się jak to chłopakom podobają się dziewczyny)
Był, jeszcze raz, upadła na niego jako panda i odcisnęła mu łapkę na koszulce - ale tak jest właśnie gdy jest się nastolatkiem, wzdycha się chwilowo do różnych osób, nikt nie musi być pozniej szczególnie ważny
Nazwa 4town wzięła się stąd, że jeden z chłopaków który postanowił ten zespół założyć od samego początku chciał działać solo i postanowił nazwać ich 4twon, żeby jak odejdzie właśnie mieli te 4 w nazwi
4town a nie 5town, bo hasło "4town 4ever"!!! Dzieciaki nie zauważą problemu, a dorośli nie zrozumieją, że chodzi o hasełko wpadające w ucho 😂
Na początku tych anime wstawek jest chyba więcej (albo później się przyzwyczailam) dlatego byłam nieco przerażona że tak to będzie wyglądało, ale później jakoś poszło. Wg mnie to jest bardzo odważny film, porusza wiele tabu związanych z kobietami w bardzo przyjemny sposób. Moja córka lvl10 zrozumiała to na razie po swojemu, za kilka pewnie zrozumie więcej i może być to fajny film do wracania dla nas I dyskusji. I bardzo zgadzam się z wami, że to film dla mam - mnie poruszył bardzo, został we mnie i zostawił coś do pomyślenia. Dlatego mimo jego wad ocenić go mogę bardzo wysoko, bo dla mnie to, co w nas zostaję, jest najważniejsze.
Ode mnie duży + za to, że 13 latka zachowuje się jak 13 latka. Film może nie wzrusza, ale jest bardzo ciepły i daje dawkę pozytywnej energii
"Film może nie wzrusza" - no błagam! Może nie jest to poziom wzruszków co np. w "Inside Out", ale delikatne pojedyncze łzy w niektórych scenach u mnie jednak popłynęły, choćby podczas rozmowy Mei z ojcem!
@@elvenoormg5919 mnie bardzo wzruszyła scena z mamą w lesie bambusowym
I przede wszystkim WYGLĄDA jak 13 -latka
@@elvenoormg5919 Jak można płakać na filmie w którym bohaterzy maja lepszą grę aktorską niż w trudnych sprawach
Przyznam, ze zwiastun mnie zniechęcił tym przerysowaniem. Ale po Waszej recenzji postanowiłam nie oceniać po zwiastunie i przygotować się na pewne przerysowanie.
Przeurocza historia, na koniec miałam małe płakanko. I mnie trochę końcówka zaskoczyła (jakaś mało domyślna jestem 😅).
Uciekające kurczaki 🥺 Wspaniała animacja
9:20 nawiązanie do anime i czego?
Kaiju
Wielkie dzięki za recenzję! Po obejrzeniu zwiastuna bałam się, że to będzie kolejny głupi film dla dzieci, bez fabuły. Teraz chyba wybiorę się do kina ^^
U mnie było płakanko :'). Najwyraźniej mam serduszko miękkie jak puch.
Trochę płakanko, bo jednak, aż za dobrze rozumiem jaką zmorą jest nadopiekuńczy rodzic + wzruszki, bo przyjaźń między bohaterkami była po prostu rozbrajająca.
Dla mnie i mojej córki były momenty wzruszenia. U mnie nawet bardzej. Ale to chyba kwestia tego, że obie zmagamy się z byciem "ludziem bez przyjaciół". No i ja i mała poplakalysmy sobie trochę z zazdrości do tej pięknej przyjacielskiej relacji która widzimy w animacji.
Jak dla mnie mocne 7/10, kolejny solidny film pixara
Bardzo dziękuję za polecenie. Byłam z 11 letnią córką. Najlepsza terapia, strzał w dziesiątkę❤️😁
Całkowicie się zgadzam!
Ale wyobraźmy sobie, że byłby człowiekiem. Jest to całkowite powtórzenie PRZECIWDZIAŁANIA Franza Kafki.
Bardzo smutna postać, która przechodzi swoją metamorfozę w tym psychodelicznym uniwersum(
Uwielbiam wasze recenzje, czasem nawet ogladam film przed wami a i tak je oglądam, żeby zobaczyć co myslicie :D dlatego cały czas trochę szkoda tej Luca i Encanto :((
Na pandę się pewnie wybiorę, po waszym opisie myślę, ze jakby wyszła kilka lat temu to uzekla by mnie bardziej, ale i tak chętnie zobacze
Ojjj, u mnie było płakanko, sama się zaskoczyłam na jednej ze scen pod koniec… [wskazówki ze spoilerami za 3………….. 2……………… 1…………………………………………..]. Kiedy w tajemniczych zaświatach matka pokazała swoją wrażliwą, nastoletnią (wspomnę jeszcze że rudą) twarz. Rozwaliło mnie to bardziej niż jakikolwiek moment w filmie od lat
Właśnie myślałam że by iść na film to nie wypanda, z tego co rozumiem to symbolizuje dojrzewanie nastoletnie. W sumie ja przyjmuje motywy anime, jestem otaku oraz yaoistka więc to dla mnie żaden problem 👍🌈.
Jesteś nastolatka
@@poohoff stwierdzasz to na podstawie tego, że interesuje się tym, czym się interesuje? Bądź mądry i nie stereotypizuj...
🥶
@@poohoff mając 21lat nadal się liczę jako nastolatka? XD też się tym interesuje i to ledwo od roku xD
@@celtispx3213 jesteś w takim wieku na ile się czujesz
Szkoda, że realizowanie swoich marzeń nie jest takie proste jak w filmie. Mam 28 lat i dalej mnie nie stać na koncert Coldplay -_-
W wakacje na ksero pracuj xD polecam
Ciekawy film
Powiem wprost, ja do dziś nie żałowałam okłamywania matki, nawet po 21 roku życia tego nie żałuję.
Zgadzam się z tą recenzją. Ta animacja była odrobinę inna, ale i tak fajnie się to oglądało. Też mam spostrzeżenia, że to dobry wstęp do rozmowy o dojrzewaniu i że tak naprawdę, to film nie tylko dla dzieci.
Oglądałam tej film z siostrą i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. ☺️
'Cause you've opened my eyes and stolen my heart
You make me believe that love can be hard
And I can never survive a minute apart
You are my one truе love, my one true love
My heaven above, my one true love
Szkoda, że więcej piosenek nie powstało :( :P
Ja już od ujawnienia angielskiego tytułu filmu i pierwszego teasera, domyśliłem się, że będzie o dojrzewaniu :D Film super, ale target rzeczywiście to są 12-14-latki i ich rodzice. Jedyne co mi przeszkadzało to wylewający się z ekranu kicz(?) boysbandów, bleh xD
Dlaczego nie było recenzji Encanto
Zgadzam się z recenzją poza jednym. Film był wzruszający ;) Konkretnie chodzi o scenę z duchem pandy i pewnym rytuałem. Dodałabym jeszcze, że fabuła jest sztampowa. To praktycznie kopia filmów jak Merida Waleczna czy Encanto (konflikt córka vs konserwatywny wychowanek). Ale ogólnie film ok.
Nie mówimy, że nie jest wzruszający, tylko że płaczków nie było. I mowie też o tym, że fabuła jest schematyczna. /A.
@@sfilmowanitv Z tą schematycznością najwyraźniej mi umknęło :)
Wszystkie recenzje mówią, że "film wygląda jak Anime"..... gdzie!? W ogóle tego nie widzę. Jedyne co mi przypomina ten art style to Wallace'a i Gromita. Najbardziej to widać gdy jakaś postać się uśmiecha i ma takie wielkie indywidualne zęby.
Nikt nie mówi, że WYGLĄDA, a że czerpie inspiracje, głównie w zakresie mimiki i grymasów, ale też dynamicznego montażu i ciągłych zbliżeń. / Dawid
No masz racje, ja tam nic z anime nie widzę xD
Czy będzie ranking filmów zagranicznych 2021?
Nie planujemy, ale chcielibyśmy jeszcze nagrać materiał o najlepszych polskich filmach zeszłego roku. Czas pokaże. / Dawid
@@sfilmowanitv a myśleliście może nad jakimś małym montażykiem najlepszych zagranicznych i wpleceniem tego do najlepszych polskich?
Nie myśleliśmy, ale możemy rozważyć ;) / Dawid
@@sfilmowanitv byłoby super bo mimo, że po recenzjach na kanale domyślam się co by tam mogło znaleźć to zawsze fajnie to zobaczyć 😊
Była recenzja „Co w duszy gra?”? :p bo nie mogę znaleźć :D
Nie było. Na początku materiału zaznaczamy przecież, że ostatni Pixar jakiego omawialiśmy, to "Naprzód". / Dawid
O mamo, gdy Retsuko była małolatą i mieszkała w Kanadzie XD. Powiedziałabym że wizualnie jest bardziej właśnie jak Kurczaki z Anglii niż te typowe anime. Jak już to bardziej rodzinka Yamadów czy nawet zniekształcone wizualnie typowe filmy Ghibli. Obecne anime (tak plus-minus od lat 90-tych) jest mocno ustandaryzowane że niemal wszystkie postaci są jak z szablonu. No i anime-przerysowanie, dawniej występujące niemal tylko w komediowych/dla dzieci tworach obecnie jest teraz chyba wszędzie. (Dragon Ball zaczynał jako parodia, obecnie przerysowanie tam kończy się na głupich minach szoku i niedowierzania) Dlatego tak odpycha zachodniego widza. Albo przerysowanie albo edgy (choć to jest też przerysowanie).
Retsuko💞💞💞
👍😃
Wiem, że sami decydujecie, jakie recenzje kiedy, ale muszę ponarzekać, czemu nie ma recenzji Encantooo
To by się wam tak podobałooo
Ale my film widzieliśmy, tylko nie nagraliśmy recenzji ;) / Dawid
Poszłam na ten film z córką i obie się świetnie bawiłyśmy. Bardzo podoba mi się to, że ten film jest taki przerysowany ❤️ dla mnie 10/10
A jak wypada polski dubbing?
Tyle, że na ten film idą dzieciaki, a nie mamy po 30-ce. A dzieciaki dowiadują się jedynie, że ze starymi trzeba się nie zgadzać i przez cały czas drzeć ryja. To, że dorośli coś załapią to nie znaczy, że film niesie wartość dla 10-latek.
Dzieciaki nie idą same, tylko z rodzicami. I to właśnie rodzice mogą temat rozwinąć (nawet jeśli nie od razu) i rozwiać wątpliwości gdy już pojawią się pytania. Kwestia podejścia do seansu, który może być wyłącznie rozrywką, ale nie musi. I to jego wartość ;) / Dawid
@@sfilmowanitv Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jako Wasz wieloletni fan czuję się trochę onieśmielony, ale spróbuję bronić swojego zdania. Oczywiście, że zazwyczaj dzieci nie idą do kina same... ale mimo wszystko to rzekomo ma być film dla dzieci. Warto też wziąć pod uwagę, że dzieciaki jeżdżą do kina np. ze szkoły lub jakiejś innej instytucji je skupiającej, a wtedy nie ma już żadnego wpływu na odbiór treści. Podobnie jest, gdy film trafia już do dystrybucji domowej (net lub DVD), gdzie wspólne seanse rodzinne nie są szczytem popularności. Dla mnie film był pod względem tychże treści zwyczajnie szkodliwy i w sposób podprogowy wręcz promował konflikt pokoleń (tak jakby trzeba było go w ogóle promować ;).
Ja wiem, że filmy animowane od dawna cierpią na przypadłość polegającą na tym, że w sumie coraz mniej jest tam dla dzieci. Niemniej elementy konfliktu pokoleń można pokazać w dużo bardziej finezyjny i skłaniający do refleksji sposób co można było zobaczyć choćby w "Inside Out", a drobne przebłyski dużo lepiej prezentują się w stareńkiej "Mulan". W pełni zgodziłbym się z Waszą recenzją jeśli byłoby dodane: "Koniecznie obejrzyjcie z dzieckiem i potraktujcie jako zachętę do pracy wychowawczej.". Jako produkt samodzielny, puszczony dzieciakom bez kontroli mam do tego filmu duże zastrzeżenia. Oczywiście wiem, że jest cała masa znacznie bardziej szkodliwych produkcji, ale jednak mówimy tu o dużej produkcji Pixara, to i siła rażenia jest inna.
Mi się bardzo nie podobał cały film i uważam to za jeden z najgorszych filmów animowanych jakie widziałam, jednak szanuje waszą recenzje.
Bardzo czekałam na tę recenzję i coś czułam ze będzie warto. Zastanawiam się tylko czy iść na film skierowany do dziewczynek z dziewięcioletnim synem?! Młody widział reklamy w TV i już nie nakręcił.
Jasne, że warto! Tak jak mówiłem w recenzji - film jest uniwersalny w swoim przesłaniu, a historię śledzić można śledzić nawet bez tego kontekstu. Natomiast myślę że z chłopakiem też warto porozmawiać po filmie, żeby wiedział co film próbuje przekazać. Trzymam kciuki! :) / Dawid
@@sfilmowanitv to jutro idziemy! Młody już się dopytuje i interesuje wiec będzie punkt wyjścia do rozmowy 👍👍😭
co to jest kajdzu?
Wikipedia: Kaijū (jap. potworna bestia) - japońskie słowo oznaczające: niebezpieczne, złowieszcze zwierzę, bestię nieznanego pochodzenia, wielkiego, prehistorycznego gada, który został stworzony na potrzeby m.in. mangi, filmu i TV, inaczej „dziwną bestię”. / Dawid
@@sfilmowanitv dziekuje ;)
W Pacific Rim były Kaiju
@@polishalastor142 dzięki
A co z The Fallout na HBO Max? Szczerze bardzo polecam 😁
Proponuję ogółem żebyście zobaczyli parę nowych produkcji HBO Max
Ostrzegam, jak masz mommy issues to będzie płakanko 😂🙈
będąc w podobnym temacie, będziecie się wybierać na Belle?
Chyba się nie doczekam Encanto 😭
Zdecydujecie się zrecenzować 'nasze magiczne escanto' ?, są tam też poważne motywy.
Od zawsze omawiamy premiery i pojawia się to, na co starczy czasu :) / Dawid
A Encanto miało nie dawno premierę już na Disney +, a co ciekawe jeszcze jest wyświetlany w kinach a byłem na nim w listopadzie :D
Przypomina mi się Czerwone Sorgo i kłótnia z koleżanką. Pozdro dla kumatych. :)
Czekałem z obejrzeniem recenzji aby byc po seansie i poza tym co Panstwo mówili chciałbym zwrócić uwagę jak mocno przyłożono się do tego by pokazać roznorodnosc etniczną Kanady (jeden z pracowników szkoly Mei jest Sikhiem) i jak eksponowano podwójną tożsamość bohaterki (czasem nosi bluzę z klonowym lisciem). To są detale, ale dla mnie bardzo ważne. Miłe było też to że chlopak okazał sie fanem boysbandu, rzadko spotykane ale sie zdarza. Problem dojrzewania dziewczynek pokazany bardzo przystępnie, brawa dla twórców za odwagę. Na koniec - płakanko było, ale nie takie jak na Encanto, tu jednak więcej śmiechu. Recenzja jak zawsze kompetentna i kompletna, ale tu nie ma niespodzianki.
Nie byliście w kinie na 'Soul" i 'Luca"?
Oba filmy leciały u nas w kinach, podobnie jak "Raya and the Last Dragon", świetna animacja Disneya.
Mei nie jest aż tak ekspresyjna, bohaterka animacji "Vivo" to dopiero ekspresja ;)
Byliśmy, ale nie nagraliśmy ich recenzji, bo było tłoczno z premierami - coś musimy wybrać, a z czegoś zrezygnować. Raya ma swoją recenzje na kanale, ale to nie jest film Pixara. / Dawid
Co w duszy gra
Kocham tą bajkę
Film o dojrzewaniu i miesiączce
A pamiętacie Just 5? Xd
No ale ich chyba zgodnie z nazwą było pięciu? xD akurat mnie faza na Just 5 ominęła, więc ręki sobie nie dam uciąć ;) /A.
@@sfilmowanitv było, było... W sumie jakąś fanką nie byłam, ale karteczki pamiętam. A i mojej klasie królował raczej pewien brytyjski girslband... Ale skoro boysband to się kojarzy. Tak jakoś:)
Kto by nie pamiętał
Byłam dwa dni temu i podobało mi się, bez szału ale wciąż 😀
Osobiście jako fan anime oraz pixar, kocham tą produkcję całym nerdowskim sercem
Byłam wczoraj, bawiłam się świetnie :)
Zapewne dziewczyny i dziewczynki chorujące na endometriozę też skaczą radośnie jak Mei
Zazwyczaj kobiety w wieku rozrodczym chorują na to
Ale zdarza się że poniżej 20 roku życia i u dojrzewających dziewcząt
Ale że akurat Mei choruje na to ?
@@polishalastor142 po pierwsze, skoro Mei dostała okresu to znaczy że JEST z wieku rozrodczym
Po drugie, w cale nie piszę, że Mei choruje na endometriozę
Próbowałem to obejrzeć ale tylko próbowałem xD
Włosy Agi świetnie pasują do tego materiału ;)
Ten film pokazuje dobrą stronę cringu
Mam na myśli to całe ubóstwianie niektórych rzeczy za dzieciaka.
Ja tak miałam z Monster High i Hanną Montaną :3
Uwielbiam animacje, uwielbiam pixara, uwielbiam anime.
Ten film natomiast uważam za zdecydowanie najsłabsza animacje pixara. Zapewne nie jestem grupa odbiorcza. To nie tak, że film był słaby, ale encanto oraz Ron usterka zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu.
Chińska historia w stylu anime... Noo ciekawe
13-sto latki raczej już są w temacie. To raczej dla 10+
Ale jak to Pixar bez wzruszków....
Nie no wzruszki to tak, ale płakanko to nie. /A.
@@sfilmowanitv czyli tym razem nie potrzebuje chusteczek?
No właśnie mnie ten styl wyjątkowo odpycha i aż nie mogę uwierzyć że to Pixar,TEN PIXAR. Pixar który np: uwzględnił ślady użytkowania na Buzzie z Toy Story :/ Może historia i jest dobra,lub nawet świetna,ale trzeba będzie się przemęczyć przez to wykonanie
No to współczuję, że jesteś tak delikatną osobą XD
Kwestią gustu
To anime na twoim prof jest nudne xD
@@czlowiek_mroku I co w związku z tym?
@@Kesebii122 a coś miało być z tym związane? ;-;
Pominięcie zrecenzowania animacji ,,Luca'' było zbrodnią.
Nie, było brakiem czasu ;) / Dawid
Mnie denerwuje to że na te pandy mówią "czerwone". Poprawna nazwa to "pandy małe" rozumiem, że to specjalny zabieg językowy, ale później wszyscy będą przeinaczać 😅
Poprawna nazwa to "pandka ruda" (pandka, nie panda, żeby odróżnić ją od pandy wielkiej, z którą nie jest blisko spokrewniona). Ale mówi się na nie różnie: pandy rude, pandy małe czy właśnie pandy czerwone.
Wkoncu futro mają rude
Veni, vidi, vici! Ha! Na świeżynkę można by rzec idę z opinią tego filmu: już kilka godzin po seansie "Red Turning". I... ,,nie wypanda" powiedzieć o nim coś złego, ba!, cokolwiek trywialnego i odwartościowującego! Kosmetycznie animacja była tu zbyt napchana jaskrawymi i pastelowymi barwami. To było aż zbyt słodkie i lukrowane niekiedy; wyglądało to bardziej rudo w rudości niż kolor minionkowy pośród innych teł żółtych w filmach animowanych z Minionkami w roli głównej. Pewnie wiecie o co mi chodzi. Co istotne, to pouczająca historia, dla dorosłego i nastoletniego widza, a także młodych rodziców, którzy w przyszłości planują potomstwo. Zderzenie konserwatyzmu z bardziej współczesnymi i liberalnymi poglądami: dwa różne pokolenia mają odmienne zdanie nawet w obrębie spraw rodzinnych. Dawno nie widziałem niczego tak dobrego od Disneya i Pixara, jeśli chodzi o pełnometrażowe produkcje!
Turning Red
Nie wiem co się ludziom tak podoba w tym filmie. Fabuła ma mnóstwo dziur i słabych rozwiązań, a zakończenie to już kompletny idiotyzm. Serio to jest takie fajne, że dziewczyna wzbudza sensację jako jakiś stwór? Twórcy mieli jakiś tam zamysł, ale pogubili się i z filmu absolutnie nic nie wynika. Dla mnie to jeden z najsłabszych Pixarów, ale przynajmniej nie wkurzył mnie tak jak Toy Story 4.
Jesus, cieszę się, że znalazłam ten komentarz. Film jest tragiczny.
@@honkastonka9375 chyba czujemy się podobnie. Straszna samotność w tych odczuciach 😅 Nie polecam oglądać "Belle". Jeszcze bardziej idiotyczna fabuła, a recenzje jeszcze bardziej entuzjastyczne. Straszne.
:D
Wynudziłam się. Film przekrzyczany. Bohaterka tylko się drze przez cały film
Fan batmana be like:
Bardzo szkodliwa produkcja. Matka miała rację mimo, że celowo została przerysowana przez autorów.