Skasowała mi się. Pisałem Wam na spontanie wierszykiem takie długie podziękowanie, z morałem i w ogóle. Nie powtórzę tego😢 ale jeszcze się trafi. Dzięki z całego serca za pracę.
Dziękuję. Znowu ciekawa rozmowa. A ta ilustracja powyżej, mozaika z Niemiec z III wieku- nie dość, że z okresu gdy walki gladiatorów zanikają, to jeszcze walczący w jakichś dziwnych nietypowych hełmach. Na pewno gladiatorzy?
Dziękujemy! Tak, to na pewno gladiatorzy. Wbrew pozorom, jeśli chodzi o kwestię uzbrojenia gladiatorskiego, to nie było ono tak zestandaryzowane (może poza Rzymem) jak nam się wydaje. Szczególnie na prowincji pozwalano sobie na dosyć duży eklektyzm. SP
Bardzo fajny materiał. Sami gladiatorzy są bardzo kontrowersyjni (jak mieliśmy się okazję przekonać w tym podkaście) i poszerzenie wiedzy na ten temat może być dobrym pomysłem na odcinek. Może po obejrzeniu filmu? Pozdrawiam serdecznie
Z tą bezkrwawością i brakiem barbarzyństwa w walkach gladiatorów jest chyba trochę jak z cała historia. Jeśli spojrzymy na jakiś konkretny jej wycinek jak na zdjęcie to wszystko wydaje się dość proste, ale nie oddaje to w żaden sposób całości obrazu, do tego trzeba przyjrzeć się ewolucji zjawiska, ogarnąć całość, spojrzeć na zagadnienie i jego zmiany w czasie jak na film. Wtedy chyba rodzi się obraz zwyczaju walki "ofiarnej" przy okazji obrzędów pogrzebowych która z czasem wyewoluowała w profesjonalne widowisko sportowe z wytrenowanymi zawodnikami a ostatecznie może nawet bardziej aktorami. Gdzieś pomiędzy były choćby czasy powstania Spartakusa, kiedy to zdaje się w walkach brali udział głównie właśnie zniewolenii jeńcy wojenni, czyli sytuacja bliska temu jak wyobrażamy sobie dziś walki gladiatorów.
Czasem przybiera to iscie kuriozalna forme: trenowanie yogi i wschodnich sztuk walk to kontakt z demonami, medytacja jako droga do opetania, zy-dzi to szatan, lutra inspirowal szatan, uzdrowienia w innych religiach to interwencja demonow itd. Itd.
Masz na myśli ówczesny ogół czy samych chrześcijan? Chyba z perspektywy chrześcijan te inne "bóstwa" to byłyby tylko(!) demony. Co do reszty to chyba funkcjonował politeizm? Raczej trudno w tym okresie doszukać się jakiejś zauważalnej formy monolatrii choć politeiści mogli mieć jakieś ulubione bóstwa, które szczególnie adorowali.
@henrypieto5334 miałem na myśli duchowieństwo chrześcijańskie w średniowieczu na ziemiach polskich i to że przypisywano bogom słowiańskim realne istnienie, zmieniono im tylko kategorie bytu. Tutaj widzę że takie myślenia jest starsze sięga starożytności i Tertuliana.
@@ZdzichaJedziesz Dzięki za odpowiedź. Niestety, mój wpis gdzieś zniknął. 🤔 W każdym razie nie jest już dla mnie widoczny. 😃 Nie wiem czy to inicjatywa prowadzących kanał czy YT. A może jakiś niedowartościowany człek tak odreagowuje? 😂 Tak czy siak tu i ówdzie widać zajawki renesansu cenzury. 🤦
Bardzo dziękuję za odcinek. Ale pytanie jeszcze -- jaka była realna śmiertelność gladiatorów? Bo wiedziałem, że generalnie walki profesjonalistów, ale jednak spotkałem tezę, że dość często (raz na kilkanaście walk? -- próbuję sobie przypomnieć) gladiator jednak ginął, bo używanie ostrej broni było niebezpieczne.
To ja mam pytanie dodatkowe, dotyczące tematu gladiatorów. Otóż na filmach z tego typu walkami, często widzimy to hollywoodzkiej wyobrażenie oddania zwycięzcy większej chwały przez możliwość zabicia przeciwnika, co gestem umożliwiał lub czego zabraniał organizator. I już mniejsza z tym, w którą stronę wyciągał ten kciuk, bo o to też jest spór. Moje pytanie dotyczy innego aspektu - czy takie coś, jak uśmiercanie pokonanego było w ogóle częste? Bo słyszałem, ale z jednego źródła i to od pasjonata bardziej, niż historyka - że coś takiego było wręcz absolutną ostatecznością, bo równało się konieczności wypłaty odszkodowania laniście, pozbawionemu w ten sposób źródła dochodów. Oczywiście mówimy tu o walkach zawodowców, a nie o "ciekawej" formie egzekucji skazańca, gdzie śmiertelny koniec pojedynku był oczywisty. Czy w ogóle można tu cokolwiek powiedzieć z punktu widzenia historyka, a jeśli tak, to która opcja była bardziej prawdopodobna?
Nie jestem historykiem. W książkach spotkałem tezę, że zdarzało się i groziło komuś, kto zdaniem publiki za mało się starał. Ale, jednocześnie, że nie było to częste.
@@PKowalski2009 w tym, co mówisz może być nieco racji, bo i ja coś podobnego słyszałem. Ale tu warto naświetlić kontekst dlaczego tak się działo - a to nic innego jak piar organizatora, który chciał mieć tłum po swojej stronie (głównie z przyczyn politycznych) i skoro nie udało mu się go zadowolić pokazem walki, to zadowalał krwią, nawet jeśli wiązało się to z kosztami, bo koszt wizerunkowy byłby gorszy. Ale jak tłum był zadowolony z pokazu, to nie opłacało się skazywać przegranego na śmierć, bo wiazało się to z odszkodowaniem dla lanisty (przy czym dalej to pozostaje w sferze pytan i chciałbym potwierdzenia z rak kogoś kto ma dostęp do danych historycznych, o ile takie istnieją).
W jednym z komentarzy pojawiło się podobne pytanie: nasze szacunki są bardzo przybliżone, ale w literaturze spotyka się tezę, że ogólna śmiertelność podczas walk na arenie wynosiła ok. 1/8 lub 1/5 (tam sądzi Mary Beard). SP
@@podcasthistorykow to nie do końca odpowiada na moje pytanie, bo nie mówi o kwestii celowego uśmiercania gladiatorów po wskazaniu kciukiem przez odpowiednią osobę, że to ma się stać, ale daje pewne przesłanki ku temu, by twierdzić, że było to rzadkie. Zwłaszcza, że musimy zakładać dość niemały odsetek śmierci w tak niebezpiecznym "sporcie", nawet jeśli niue była ona zadawana celowo i na rozkaz, a wynikała po prostu z wykrwawienia się, czy wypadku. No i pytanie, czy mowa o śmierci na arenie w ogóle, czy śmiertelności w walkach gladiatorów perse, bo to nieco inne zagadnienie. W końcu nawet w waszym podcaście pada kilka słów o celowym wystawianiu do walk niedoświadczonych osób, dla których ta walka to po prostu egzekucja. Nawet, jak to nie był duży odsetek w skali walk, to mógł solidnie podbijać statystyki w kontekście śmierci na arenie. Myślałem (a właściwie bardziej precyzyjnie mówiąc - marzyłem), że może zachował się np jakiś list lanisty skarżącego się na to, że mu wybito gladiatorów, a teraz podaje on do sądu (czy jak to się tam odbywało wtedy) powiedzmy jakiegoś konsula, który nakazał ich wymordować przez gladiatorów konkurenta. Ale oczywiście z braku takich źródeł, nie wolno mówić nic pewnego, a co najwyżej spekulować.
Było trochę obostrzeń co do zawodów. Na przykład żołnierze, aktorzy, zawody związane z kultem pogańskim - były zakazane. Gladiatorzy chyba też musieli zmienić zawód gdyby chcieli zostać chrześcijanami? 🤔Jeśli ktoś chciał zostać chrześcijaninem - musiał zmienić zawód 🤷🏻♀️ Gladiatorzy to byli chyba tacy jakby zawodnicy MMA - gdyby to przełożyć na czasy współczesne 🤔
A ja tu powiem, że widzę wręcz przeciwną interpretację tego zalecenia Konstantyna, co do nie skazywania przestępców na śmierć na arenie. W sensie, że nie uważam, aby ta kara była jakkolwiek łagodniejsza to po pierwsze, a po drugie widziałbym tu tez konotacje religijną. Otóż śmieć z ręki zawodowca na arenie wbrew pozorom była szybka. Bolesna, ale szybka, a praca w kopalni wiązała się z dużym cierpieniem, więc była wcale nie łagodniejsza, a właśnie bardziej surowa. Podobny argument wytaczają też niektórzy przeciwnicy kary śmierci - otóż szybka i bezbolesna śmierć ma być dla skazańca nieskończenie bardziej łagodna, niż konieczność życia w hańbie i potępieniu odbywając dożywocie. A aspekt religijny? Ten wydaje się być oczywisty - ciężka praca, aż do wycieńczenia organizmu i śmierci przy pracy jest oczywistą formą pokuty za grzechy, której skazaniec będzie pozbawiony ginąc na arenie. Plus zabijający go zawodowy gladiator stając się jego katem na swoje sumienie bierze złamanie piątego przykazania, co również jest czynnikiem niepożądanym. Tymczasem w przypadku śmierci w kopalni - to sam skazaniec jest swoim własnym katem i nikt nie grzeszy przeciwko przykazaniu "nie zabijaj".
Po prostu skupiliśmy się na Tertulianie, jako autorze najbardziej reprezentatywnym dla radykalnego podejścia do widowisk. Omówienie wszystkich źródeł wczesnochrześcijańskich zajęłoby pewnie parę godzin :) SP
Możecie podjąć tą ciekawostkę chęci powrotu 7ydów do krwawych ofiar po odbudowaniu świątyni. To mogłoby być ciekawe. Pewnie niewiele osób wie że się ostro przygotowują z jałowkami włącznie. Takie połaczenie historii i teźniejszości czyli jak dzicz plemienna nie opuszcza tej nacji.
Uwielbiam Wasz profesjonalizm i pasje do historii klasycznej 🙂👍
Słuchając panów to tak jakby podróżować wehikułem czasu w przeszłość, bardzo dziękuję
Skasowała mi się. Pisałem Wam na spontanie wierszykiem takie długie podziękowanie, z morałem i w ogóle. Nie powtórzę tego😢 ale jeszcze się trafi. Dzięki z całego serca za pracę.
Dziękujemy i doceniamy! Nawet jeśli w formie wierszowanej się skasowało, to istotnie, jeszcze się kiedyś trafi. Pozdrawiamy najserdeczniej! SP/PŁ
Dziękuję i chylę czoła przed ogromem wiedzy, nie tylko w tym odcinku.
Czekam z niecierpliwością 👌
Dziękuję. Znowu ciekawa rozmowa. A ta ilustracja powyżej, mozaika z Niemiec z III wieku- nie dość, że z okresu gdy walki gladiatorów zanikają, to jeszcze walczący w jakichś dziwnych nietypowych hełmach. Na pewno gladiatorzy?
Dziękujemy! Tak, to na pewno gladiatorzy. Wbrew pozorom, jeśli chodzi o kwestię uzbrojenia gladiatorskiego, to nie było ono tak zestandaryzowane (może poza Rzymem) jak nam się wydaje. Szczególnie na prowincji pozwalano sobie na dosyć duży eklektyzm. SP
Super odcinek. Dziękuję.
Bardzo fajny materiał. Sami gladiatorzy są bardzo kontrowersyjni (jak mieliśmy się okazję przekonać w tym podkaście) i poszerzenie wiedzy na ten temat może być dobrym pomysłem na odcinek. Może po obejrzeniu filmu?
Pozdrawiam serdecznie
❤❤
Niesamowity temat... Dziękuję za zajmujący odcinek. Człowiek jakoś z sentymentem przypomina sobie Sienkiewiczowskie ''Quo vadis".
Bardzo dobry odcinek. Ciekawe zagadnienie, źródła i chronologia.
❤
Czuje sie rozpieszczany 😌🥴
Zróbcie odcinek o antykoncepcji w starożytności.
@@HaniaM703 ciekawiej było o aborcji chrześcijańskiej, bo taka istniała i przeciwstawiał się jej właśnie Tertulian
@ można o jednym i o drugim 🤷🏻♀️ W Rzymie masowo porzucano noworodki….
POZDROWIENIA Z LEGNICY
Z tą bezkrwawością i brakiem barbarzyństwa w walkach gladiatorów jest chyba trochę jak z cała historia. Jeśli spojrzymy na jakiś konkretny jej wycinek jak na zdjęcie to wszystko wydaje się dość proste, ale nie oddaje to w żaden sposób całości obrazu, do tego trzeba przyjrzeć się ewolucji zjawiska, ogarnąć całość, spojrzeć na zagadnienie i jego zmiany w czasie jak na film. Wtedy chyba rodzi się obraz zwyczaju walki "ofiarnej" przy okazji obrzędów pogrzebowych która z czasem wyewoluowała w profesjonalne widowisko sportowe z wytrenowanymi zawodnikami a ostatecznie może nawet bardziej aktorami.
Gdzieś pomiędzy były choćby czasy powstania Spartakusa, kiedy to zdaje się w walkach brali udział głównie właśnie zniewolenii jeńcy wojenni, czyli sytuacja bliska temu jak wyobrażamy sobie dziś walki gladiatorów.
Myślenie Tertuliana wyjaśnia mentalność ludzi średniowiecza. To nie jest tak ze inni bogowie nie istnieją. Oni istnieją ale to demony, czcicie demony!
Czasem przybiera to iscie kuriozalna forme: trenowanie yogi i wschodnich sztuk walk to kontakt z demonami, medytacja jako droga do opetania, zy-dzi to szatan, lutra inspirowal szatan, uzdrowienia w innych religiach to interwencja demonow itd. Itd.
Masz na myśli ówczesny ogół czy samych chrześcijan?
Chyba z perspektywy chrześcijan te inne "bóstwa" to byłyby tylko(!) demony.
Co do reszty to chyba funkcjonował politeizm?
Raczej trudno w tym okresie doszukać się jakiejś zauważalnej formy monolatrii choć politeiści mogli mieć jakieś ulubione bóstwa, które szczególnie adorowali.
@henrypieto5334 miałem na myśli duchowieństwo chrześcijańskie w średniowieczu na ziemiach polskich i to że przypisywano bogom słowiańskim realne istnienie, zmieniono im tylko kategorie bytu. Tutaj widzę że takie myślenia jest starsze sięga starożytności i Tertuliana.
@@ZdzichaJedziesz
Dzięki za odpowiedź.
Niestety, mój wpis gdzieś zniknął. 🤔
W każdym razie nie jest już dla mnie widoczny. 😃
Nie wiem czy to inicjatywa prowadzących kanał czy YT. A może jakiś niedowartościowany człek tak odreagowuje? 😂
Tak czy siak tu i ówdzie widać zajawki renesansu cenzury. 🤦
@henrypieto5334 problem jest po stronie YT albo tego że pisze za dużo komentarzy.
Nie było w starożytności filmów, trzeba więc było innych rozrywek dla osób o mocnych nerwach.
Bardzo dziękuję za odcinek.
Ale pytanie jeszcze -- jaka była realna śmiertelność gladiatorów? Bo wiedziałem, że generalnie walki profesjonalistów, ale jednak spotkałem tezę, że dość często (raz na kilkanaście walk? -- próbuję sobie przypomnieć) gladiator jednak ginął, bo używanie ostrej broni było niebezpieczne.
Zazwyczaj szacuje się wskaźnik śmiertelności w ramach walk na 1/5 (tak szacuje np. Mary Beard) lub 1/8. Ale są to bardzo przybliżone ustalenia. SP
Gladiatorzy chyba też byli celebrytami?🤔 Przecież wyszkolenie gladiatora było czasochłonne i drogie 🤷🏻♀️
Tyle że ryzyko zawodowe było duże 😁
To ja mam pytanie dodatkowe, dotyczące tematu gladiatorów.
Otóż na filmach z tego typu walkami, często widzimy to hollywoodzkiej wyobrażenie oddania zwycięzcy większej chwały przez możliwość zabicia przeciwnika, co gestem umożliwiał lub czego zabraniał organizator. I już mniejsza z tym, w którą stronę wyciągał ten kciuk, bo o to też jest spór. Moje pytanie dotyczy innego aspektu - czy takie coś, jak uśmiercanie pokonanego było w ogóle częste? Bo słyszałem, ale z jednego źródła i to od pasjonata bardziej, niż historyka - że coś takiego było wręcz absolutną ostatecznością, bo równało się konieczności wypłaty odszkodowania laniście, pozbawionemu w ten sposób źródła dochodów. Oczywiście mówimy tu o walkach zawodowców, a nie o "ciekawej" formie egzekucji skazańca, gdzie śmiertelny koniec pojedynku był oczywisty.
Czy w ogóle można tu cokolwiek powiedzieć z punktu widzenia historyka, a jeśli tak, to która opcja była bardziej prawdopodobna?
Nie jestem historykiem. W książkach spotkałem tezę, że zdarzało się i groziło komuś, kto zdaniem publiki za mało się starał. Ale, jednocześnie, że nie było to częste.
@@PKowalski2009 w tym, co mówisz może być nieco racji, bo i ja coś podobnego słyszałem. Ale tu warto naświetlić kontekst dlaczego tak się działo - a to nic innego jak piar organizatora, który chciał mieć tłum po swojej stronie (głównie z przyczyn politycznych) i skoro nie udało mu się go zadowolić pokazem walki, to zadowalał krwią, nawet jeśli wiązało się to z kosztami, bo koszt wizerunkowy byłby gorszy.
Ale jak tłum był zadowolony z pokazu, to nie opłacało się skazywać przegranego na śmierć, bo wiazało się to z odszkodowaniem dla lanisty (przy czym dalej to pozostaje w sferze pytan i chciałbym potwierdzenia z rak kogoś kto ma dostęp do danych historycznych, o ile takie istnieją).
W jednym z komentarzy pojawiło się podobne pytanie: nasze szacunki są bardzo przybliżone, ale w literaturze spotyka się tezę, że ogólna śmiertelność podczas walk na arenie wynosiła ok. 1/8 lub 1/5 (tam sądzi Mary Beard). SP
@@podcasthistorykow to nie do końca odpowiada na moje pytanie, bo nie mówi o kwestii celowego uśmiercania gladiatorów po wskazaniu kciukiem przez odpowiednią osobę, że to ma się stać, ale daje pewne przesłanki ku temu, by twierdzić, że było to rzadkie. Zwłaszcza, że musimy zakładać dość niemały odsetek śmierci w tak niebezpiecznym "sporcie", nawet jeśli niue była ona zadawana celowo i na rozkaz, a wynikała po prostu z wykrwawienia się, czy wypadku.
No i pytanie, czy mowa o śmierci na arenie w ogóle, czy śmiertelności w walkach gladiatorów perse, bo to nieco inne zagadnienie. W końcu nawet w waszym podcaście pada kilka słów o celowym wystawianiu do walk niedoświadczonych osób, dla których ta walka to po prostu egzekucja. Nawet, jak to nie był duży odsetek w skali walk, to mógł solidnie podbijać statystyki w kontekście śmierci na arenie.
Myślałem (a właściwie bardziej precyzyjnie mówiąc - marzyłem), że może zachował się np jakiś list lanisty skarżącego się na to, że mu wybito gladiatorów, a teraz podaje on do sądu (czy jak to się tam odbywało wtedy) powiedzmy jakiegoś konsula, który nakazał ich wymordować przez gladiatorów konkurenta. Ale oczywiście z braku takich źródeł, nie wolno mówić nic pewnego, a co najwyżej spekulować.
Było trochę obostrzeń co do zawodów. Na przykład żołnierze, aktorzy, zawody związane z kultem pogańskim - były zakazane. Gladiatorzy chyba też musieli zmienić zawód gdyby chcieli zostać chrześcijanami? 🤔Jeśli ktoś chciał zostać chrześcijaninem - musiał zmienić zawód 🤷🏻♀️ Gladiatorzy to byli chyba tacy jakby zawodnicy MMA - gdyby to przełożyć na czasy współczesne 🤔
nie jest powiedziane, że zaleczone obrażenia nie były efektem treningu.
A ja tu powiem, że widzę wręcz przeciwną interpretację tego zalecenia Konstantyna, co do nie skazywania przestępców na śmierć na arenie.
W sensie, że nie uważam, aby ta kara była jakkolwiek łagodniejsza to po pierwsze, a po drugie widziałbym tu tez konotacje religijną. Otóż śmieć z ręki zawodowca na arenie wbrew pozorom była szybka. Bolesna, ale szybka, a praca w kopalni wiązała się z dużym cierpieniem, więc była wcale nie łagodniejsza, a właśnie bardziej surowa. Podobny argument wytaczają też niektórzy przeciwnicy kary śmierci - otóż szybka i bezbolesna śmierć ma być dla skazańca nieskończenie bardziej łagodna, niż konieczność życia w hańbie i potępieniu odbywając dożywocie.
A aspekt religijny? Ten wydaje się być oczywisty - ciężka praca, aż do wycieńczenia organizmu i śmierci przy pracy jest oczywistą formą pokuty za grzechy, której skazaniec będzie pozbawiony ginąc na arenie. Plus zabijający go zawodowy gladiator stając się jego katem na swoje sumienie bierze złamanie piątego przykazania, co również jest czynnikiem niepożądanym. Tymczasem w przypadku śmierci w kopalni - to sam skazaniec jest swoim własnym katem i nikt nie grzeszy przeciwko przykazaniu "nie zabijaj".
Dziwne. W kwestii walk na arenie nie ma głosu takich wczesnochrześcijańskich radykałów, jak Ireneusz z Lionu, czy Orygenes. Nie wierzę 😊
Po prostu skupiliśmy się na Tertulianie, jako autorze najbardziej reprezentatywnym dla radykalnego podejścia do widowisk. Omówienie wszystkich źródeł wczesnochrześcijańskich zajęłoby pewnie parę godzin :) SP
Rozumiem👍
Możecie podjąć tą ciekawostkę chęci powrotu 7ydów do krwawych ofiar po odbudowaniu świątyni. To mogłoby być ciekawe. Pewnie niewiele osób wie że się ostro przygotowują z jałowkami włącznie.
Takie połaczenie historii i teźniejszości czyli jak dzicz plemienna nie opuszcza tej nacji.
Da da Wania. Za dużo oglądasz rosyjskiej telewizji państwowej 😁
@@ZdzichaJedziesz 7ydowski kanał Temple Institute. "Łumisz" w przeglądarkę?
To zapytaj kogoś dorosłego jak sobie nie radzisz.
@@panpunkt5185 idz swoj antysemityzm leczyc na innych kanalach moze. Przegral glupek kase w crypto, a teraz szuka winnych xd
@@velRic kto przegrał co? Chyba o sobie piszesz dziecko
@@velRic a anty to realizują na Palestyńczykach - Palestynczycy to Semici