*Więcej informacji w opisie filmu*. Poszerzone o dodatkowe rozdziały wideo o historii komputerowego audio. Film został powiększony o tematy sugerowane przez widzów, sprostowany słusznymi obserwacjami komentujących, a przy okazji poprawiłem też kilka garstkę błędów w montażu i literówek. Oby nie okazało się, że zrobiłem kilka nowych ;)
Fajny materiał. Szkoda, że o Covoxach tak mało było :) To była moja pierwsza przygoda przed pierwszą dźwiękówką (Sound Blaster mono 8bit ISA xD). Dźwięk ze scream trackera był o niebo lepszy niż z brzęczyka w obudowie :)
6:03 "Do układu scalonego podłączony był Brzęczek [...], który w odpowiednim momencie rażono prądem" Jakikolwiek by on nie był, nie było to odpowiednie zachowanie wobec byłego selekcjonera naszej reprezentacji!
Ale to jest surrealistyczne, że w 75(!) lat przeszliśmy drogę od 'pierwszych dźwięków komputera' do praktycznie nieodróżnialnego naśladownictwa dowolnego głosu dowolnego człowieka 😮
Świetny odcinek! Ale historia komputerowego audio jest trochę inna bo tutaj opisana jest bardziej z perspektywy gier wideo (co oczywiste). Po pierwsze przetwarzanie audio cyfrowo zaczęło poza samymi komputerami sporo wcześniej - pierwsze prace dotyczące próbkowania czyli zamieniania sygnału analogowego na cyfrowy sięgają czasów przed II wojną światową! W latach 70 powstały całkowicie cyfrowe rejestratory dźwięku korzystające właśnie z techniki PCM - to taka mała dygresja. Drugą dygresją jest to, że cyfrowe audio (samplowane) było już dostępne na komputery DEC PDP w formie odpowiednich kart rozszerzeń i oprogramowania opracowanego przez firmę Soundstream pod koniec lat 70 - na dłuuugo przed powstaniem SIDa. Paula potrafiła też generować dźwięki syntezowane. Działalo to w ten sposób, że kod programu generował coś na kształ kodu PCM utrzymywanego w małych buforach. To pozwalało na "software'owe" generowanie sampli w locie i wrzucaniu ich do wyjścia układu. Co do pojawienia się formatu MP3 to też historia jest dość skomplikowana o czym nie wiele osób wie. Format MP3 pojawił się sporo wcześniej zanim komputery domowe potrafiły go zasadniczo dekodować. Skrót MP3 oznacza MPEG Audio II Layer 3 - oznacza to, że jest to niejako kolejna iteracja formatu MPEG Audio - który nomen-omen pojawił się kiedy zaczęto opracowywać standard MPEG Video I - używany np. w standardzie Video CD (rok 1992). Layer 3 - czyli udoskonalona wersja Layer 2 powstała na skutek chęci poprawienia efektywności kompresji celem umożliwienia przesyłania wysokiej jakości dźwięku przez łącza ISDN o przepustowości 128Kbit/s - poprzedni format Layer 2 (*.MP2) - pozwalał na osiągnięcie zadowalającej jakości przy bitrate na poziomie 224 kbit/s. Miało to w założeniu pozwolić na przenoszenie np. audycji radiowych przez ówczesną cyfrową sieć telefoniczną - temat został więc w odróżnieniu od poprzednich standardów MPEG opracowany przez Instytut Fraunhoffera i Thomsona - oba podmioty od lat współpracowały w dziedzinie telekominikacji i owocem tego było zatwierdzenie ich prac jako MPEG Audio II Layer 3. MP3 do niemalże końcówki lat 90 pozostawał kodekiem nieznanym z uwagi na spore wymagania dot. dekompresji takich plików w locie. Pojawienie się procesorów Pentium pozwoliło na zasadniczo bezproblemowe dekodowanie takich plików w locie - a pojawienie się koderów przekształcających pliki WAVE na MP3 pozwoliło na rozpowszechnienie się tego typu plików w ówczesnym Internecie - kompresja 1 minuty materiały często zajmowała... 10-20 minut. Co więcej - tworzenie plików MP3 z istniejących płyt CD na przełomie millenium też nie było różowe - ówczesne napędy CD-ROM tak jak wspomniano w materiale - odtwarzały dźwięk audio owszem, ale przenosiły sygnał audio w postaci analogowej do karty dźwiękowej za pomocą specjalnego kabelka i już na karcie ew. był miksowany z innymi dźwiękami. Ten mechanizm dość mocno się zmienił nieco później - kiedy napędy CD-ROM pozwoliły na bezpośredni odczyt ścieżek audio i przesyłanie tzw. surowych danych PCM po szynie danych np. IDE/SCSI. Dla ciekawostki - 3DO była pierwszą konsolą która przetwarzała CD-Audio w pełni cyfrowo odczytując dane w postaci strumienia I2C z czytnika. Co do MIDI - to zasadniczo w zamyśle twórców nie miało to służyć do odtwarzania dźwięku w grach. Standard MIDI i pojawienie się złączy w Atari ST (I w Amidze CDTV) służyło bardziej do tego aby móc sterować sprzętem grającym lub zapisywać z takiego sprzętu zapis nutowy do komputera. MIDI dzisiaj wciąż istnieje - i używane jest często w zupełnie innych celach - np. do sterowania kontrolerami DJ'skimi i padami. Użycie MIDI do zapisu dźwięku w grach to była zbrodnia :)
Bardzo dobry odcinek. Szczególnie za informację n.t. historii dźwięku w komputerach. Szczególnie w historii zapisał się Commodore. Super czipy dźwiękowe!
W czasach amigi 500 był 1 tracker o nazwie startracker umożliwiający osiągnięcie 8 kanałów, ale amigowcy bali się tylu używać, gdyż zabierało to dość duży czas procesora, więc kończyło się to tak jak w przypadku pc 386 sx 25 mhz z soundblasterem mono 1 przetwornik i sb pro 2 przetworniki. Dźwięk w demach maksymalnie między 12 a 16 khz. Dopiero na amidze 1200 można było zabawić się nawet na 12 kanałach, czego przykładem był super stardust, który w czołówce odtwarzał moduł o takiej liczbie kanałów, ale to tak charczało i trzeszczało, że w porównaniu do gravis ultrasound na tym samym 386 sx 25 mhz nie miało żadnych szans. Tutaj w 23 minucie pokazujesz demko na 68060 więc przypuszczam, że na procesorze o takiej mocy to nawet przy 16, 32 kanałach miksowanych na 4 przetwornikowej pauli spokojnie mogło to już gravisowi dorównać. Pamiętam jak w amigowej gazecie opisali jak na ppc 603 e 166 mhz wreszcie osiągnęli 16 bit 48 khz przy 32 trackach.
Bardzo fajny i rzetelny materiał. Dobra robota :) Standard MIDI jest wciąż standardem w produkcji muzyki z użyciem syntezatorów/komputerów/innych urządzeń elektronicznych. Może gracze nie mają z nim bezpośredniego do czynienia jak to było kiedyś, ale muzyka, którą słuchają w grach, w ponad 90% (jak nie więcej) powstała dzięki MIDI właśnie :) Dopiero niedawno powstał nowy standard MIDI 2.0 a i tak nikomu jakoś się nie spieszy w tworzeniu instrumentów obsługujących nowy standard. Old is gold ;)
Dziękujemy za tak dobry, wartościowy i potrzebny materiał. Ten kanał nie ma słabych punktów, w mojej ocenie jest po prostu najlepszy w swojej tematyce. :)
Prawie się wzruszyłem. No dobra, kurka się wzruszyłem i się nie wstydzę. Przecudowna laurka w zasadzie dla wszystkich komputerów. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie wytknął brak wzmianki o czipie AY Yamahy ale być może że tylko ja tak mam. Pozdrawiam i wesołego jajca ;-)
Nie marudziłem w komentarzach, ale pierwsze co mi się rzuciło po obejrzeniu to właśnie brak wzmianki o Amidze, która przecież dźwiękiem i muzyką stała. To jest właśnie cały Arhon, profeska na 200%, komu innemu chciałoby się dograć materiał. Dzięki! teraz mogę spać spokojnie.
29:43 tak to prawda umożliwiał odtwarzanie 4 kanałów na 23 khz, ale pod warunkiem, że był to soundblaster 2.0 wyprodukowany w 1991 roku, mógł też odtworzyć na 4 trackach nawet 44 khz, ale pod warunkiem, że mieliśmy 486 dx 33 mhz, ale w 1992 roku ten sprzęt był dla bardzo wielu nieosiągalny. Ja na 286 12 mhz z 1 mb ram i soundblasterem 2.0 amigowe moduły mogłem odtworzyć na mod-playerze maksymalnie na 16 khz, na 386 sx 25 mhz już na 23 khz, ale brak filtrów atialiasingowych powodował, że dalej to było w tyle za amigowym 28 khz z filtrami antyaliasingowymi.
Te o tak zwanej rozdzielczości dźwięku (ja to tak nazywam) superaśne. Pokazane od strony "kuchni". Tego typu zjawisko występuje jeszcze w słuchawkach i głośnikach mikrofonach i na kablach. Sygnał analogowy mimo wszystko jest analogowy tylko w teorii. (po prostu nie widać pixeli acz jak się uprzesz da radę wyodrębniać)
Dziś Wszyscy oglądają "Pasję" od Mela, a ja oglądam Twoja Pasję -- która co kolejny film, coraz bardziej mnie zachwyca!!! Dziękuję Ci za ten materiał!!!
30:17 jaki drogi kosztował 80 000 zł czyli dziesiejsze 8 zł i ciekawostka nie obciążał bezpośrednio procesora jak soundblaster, gdyż podmontowany był pod port drukarki lpt1, pamiętam, jak u kumpla z 386 sx 20 mhz, mozna było nawet w 44 khz odtwarzać amigowe moduły. Blaster mono chodził po 2 000 000 zł czyli dzisiejsze 200 zł. Gdyby covox był masowo obsługiwany w demkach i grach to razem z adlibem który wtedy chodził po 600 000 zł mógłby wyprzeć z rynku przereklamowanego soundblastera, który był takim przepłaconym połączeniem covoxa i adliba
Fajny materiał. Chętnie obejrzał bym od was jak powstała wirtualizacja systemów komputerowych jak umożliwiają to programy na przykład vmware, virtual box lub hyper-v poniekąd teraz wirtualizuje się systemy komputerowe popularnych kiedyś konsol więc tematyka jak najbardziej pasująca do kanału.
Strasznie ciekawy i świetnie zrealizowany materiał. Fascynujące jest to, jak długą drogę przeszło komputerowe audio. Może by zrobić coś w tym stylu, tylko o ewolucji wideo ? ;)
Był taki dowcip Amigowców, o tym jak to PC Speaker w końcu otrzymał niesamowitą, 64-bitową jakość dźwięku, która jednak uzyskał kosztem liczby kanałów, która została zredukowana do zera. Dwa kciuki w górę za Cannon Fodder :).
Program ciekawy, poruszyłeś wiele istotnych tematów, ale trochę mało tej muzyki z Pokey'a (w porównaniu do C64, którego w tym programie było naprawdę sporo). Pokey potrafi odtworzyć naprawdę fajne utwory.
Jeśli ktoś chciałby jeszcze bardziej zagłębić się w temat np. to jak muzyka wyglądała od strony technicznej (z czego składa się dźwięk i jak syntezowane dźwięki upodobniono do prawdziwych) lub jak ją "komponowano" w czasach brzęczyków, to polecam dwa filmy na kanale Pana Adama Śmiałka: ua-cam.com/video/Pi1Nr5_tePo/v-deo.html ua-cam.com/video/M0vt6LK4zvo/v-deo.html
Uwielbiam SID-a :) A to, co demoscena potrafi z tego wycisnąć, to niemalże magia. W 2006 roku odkryto sposób na odtwarzanie sample'i 8-bitowych na 8580 (nowy SID), co znacznie poprawiło jakość. Ogółem scena jest obecnie dość prężna, mimo upływu lat. Zarówno zagranicą jak i u nas. Ostatnio zacząłem „odkrywać” demoscenę Atari (XL/XE). Gdyby moim pierwszym komputerem było Atari XL/XE, a nie C64 to pewnie dzisiaj byłbym zapalonym atarowcem x'D
Pamiętam brzdęk mojej szczęki kiedy pierwszy raz na komputerze PC usłyszałem utwór w formacie mp3. Po wav’ach, midi’ach i innych syntezacjach to było coś. :)
Ze swojej perspektywy - amatora kompozytora - powiem, że MIDI jako standard to "małe zło", które nastać musiało i chwała mu za to... ale od kiedy został uchwalony, trwa do dzisiaj :D Nie było wolniejszego skoku technologicznego do tego, który dokonał się w audio.
O niech to gęś kopnie! Myślałem wczoraj o tej serii czy będzie kontynuacja, ale stwierdziłem, że nie każdy ma takiego świra na punkcie audio i jeden materiał na ten temat to i tak dużo. Szok
33:25 midi w st sluzylo do sterowania zewnętrznymi instrumentami, nie do grania. Interfaces midi mozna bylo kupic i do ZX Spectrum. Nie mówiąc o Amidze. Rewolucją w st było jedynie to że był wbudowany.
FastTracker w stosunku do pro/sound/noise trackera mial poza wieksza iloscia kanalow, jeszcze jeden bardzo wazny ficzer. Otoz, wprowadzal cos takiego jak instrument, ktory mogl skladac sie z kilku sampli. btw. w protrackerze mozna bylo loopowac sample
Ale mocno komodorocentryczna wersja historii. Inną ładnie opowiedzianą wersję rozwoju dźwięków w komputerach usłyszymy na kanale pana Adama Śmiałka. 2x po 20 min: :) ua-cam.com/video/Pi1Nr5_tePo/v-deo.html ua-cam.com/video/M0vt6LK4zvo/v-deo.html
Warto wspomnieć (16:27), ze istnieje coś takiego jak kompresja. Nie chodzi tu o MP3, która w latach 80 nie miałaby szansy bytu w komputerach domowych ale o ADPCM. Kompresja 4:1 (MP3 8-9:1).
32:28 Po prostu gravis był 32 kanałową amigą z filtrami pasmowymi i dolnoprzepustowymi, efektem 3d o nazwie focal point 3d. Efekt focal point 3d polegał ( jak pisano w pismie enter z grudnia 1993 roku , jak i pc kurier też z grudnia 1993 roku) na taktowaniu dwóch par monofonicznych, jako stereofoniczne. Dodano też efekt 24 bitowego oversamplingu. Efekt polegał na tym, że próbka 8, lub 16 bitowa natychmiast była podbijana na 24 bit by tam nałożono na nią filtr, który po oczyszczeniu spłasczał i odtwarzał ją na 16 bit 44 khz do 14 kanałów, 38 khz na 16 kanałach, 22 khz przy 28 kanałach-czego przykładem jest to demko ua-cam.com/video/EcVN7-AxLQA/v-deo.html, 19 khz przy 32 trackach.
Jak oglądam filmy o rozwoju audio to nie mogę zdzierżyć zmarnowanego potencjału urządzeń Gravisa który rozkładał na łopatki wszystko co grało. Jedynym problemem była słaba kompatybilność z różnymi urządzeniami. Co do filmu to zdaję sobie sprawę że 40 minut materiału na taki temat to jest nic i wszystko jest świetnie uporządkowanie i usystematyzowane, ale bardzo mi brakuje etapu przejściowego który na rynku gier był kluczowy a chodzi o układy oparte o syntezę FM i okres kiedy wszyscy zabijali się o chipy Yamahy. To właśnie zrewolucjonizowało produkcję muzyki do gier (Na zdjęciach przebija się kultowa Yamaha DX7) i potem kiedy Casio wprowadziło serię tanich syntezatorów CZ. Dla mnie artykuł bomba bo już kilka dobrych lat temu prosiłem o taki film
Pamiętam jak za czasów Windows 2000 Pro, miałem jakąś dźwiękówkę, chyba SB Live! CT4830 (4.0 - quadro). Przeskok był gigantyczny w jakości dźwięku. Obecnie mam Xonara DX/SD od ASUSa na PCI-E. Niesamowicie czysty dźwięk nawet w trybie wyjścia analogowego. A moją pierwszą dźwiękówką był Sound Blaster mono na 8 bitowej ISA. Teraz ta karta dźwiękowa w świecie retro byłaby w chuj droga zapewne xD //edit. Tak jak i ta płyta główna na której działała, chyba chaintech'a albo chicony, gdzie za pomocą wymiany kwarcu z 386SX/25 robiło się 386SX/50 :)
Zanim nastała era mp3 to w dwóch kartach gravis ultrasound max i soundblaster pro 16 asp zastosowano układ, który podczas harddisk recordingu, mógł kompresować zrzucaną z np kasety magnetofonowej za pośrednictwem złącza analogowo cyfrowego próbkę na dysk twardy z włączoną kompresją w stosunku 4:1, ale nigdy nie widziałem tego w zastosowaniu
11:48 zamiast bezdusznego Soulless mogłeś wrzucić Eskimonikę od Dane'go. Ten kawałek dopiero wywala z butów i pokazuje jaki potencjał drzemie w małym SIDzie.
Sam, byłem wśród krytyków pierwszej wersji tego filmu. Obecna jest bezwzględnie lepsza i kompetentniejsza, i z pewnością można ją uznać za dobrze skondensowaną historie komputerowego audio. Powstanie drugiej wersji filmu można uznać za świetny przykład samoyoutebrskiej krytyki ;)
ciekawostka, istnieje sterownik działający z win95 który pozwala wykorzystać systemowy brzęczyk jak standardową kartę dźwiękową, wprawdzie jakość dźwięku jest tragiczna a narzut na procesor sprawia że i486 w sumie nie jest w stanie robić podczas odtwarzania muzyki niczego innego ale... działa.
Za czasów jak miałem Celerona 333 i miałem problem z odtwarzaniem filmów divx, miałem na płycie CD dystrybucję linuksa, która odpalała je idealnie… ale bez dźwięku, bo nie było sterownika. Na ratunek przychodził właśnie sterownik do bzyczka, który haratał audio, ale pozwalał chociaż oglądać filmy :D
ua-cam.com/video/0xuBzVQ5wG4/v-deo.html 48 kHz, 96kbps, mono - digitalizacja odpalona na zwykłym c64. Plik easyflash można ściągnąć i odpalić na emulatorze np. WinVice (jak już pozbieracie szczęki z podłogi, to można poszukać więcej ;). Co do "możliwości ma spectruma", to pierwsze ST miały AY jak Spectrum ;)
Mam jeszcze na dysku FastTracker'a v.2.08 i kilkadziesiąt fajnych kawałków. Będę musiał kiedyś sprawdzić, czy zadziała w DOSBox'ie lub w DOS'ie w VB. Pamiętam, że X lat temu na XP miałem problemy z konfiguracja karty dźwiękowej - program działał, ale dźwięku nie było słychać.
*Więcej informacji w opisie filmu*. Poszerzone o dodatkowe rozdziały wideo o historii komputerowego audio. Film został powiększony o tematy sugerowane przez widzów, sprostowany słusznymi obserwacjami komentujących, a przy okazji poprawiłem też kilka garstkę błędów w montażu i literówek. Oby nie okazało się, że zrobiłem kilka nowych ;)
Siema, znalazłem jak na złość mikroskopijny błąd. A mianowicie w 6:00 dałeś podpis pong 1972 do wersji z A.2600 bądź Atarii pong
W tym opisie zrobiłeś.
"(...)poprawiłem też kilka garstkę błędów(...)"
To niestety "nie po polskiemu"
akurat użycie muzyki z PlanetX3 jako przykład Ad-Liba troszkę nie pykło, bo muzyka w tej grze skomponowana na AdLiba korzysta wyłącznie z 3 dźwięków.
dzięki za pokazanie nowej alternatywy tak zwane trackery . znalazłem darmowy co waży 17 mb i gra dobrą muzykę openmpt. jakby ktoś był zainteresowany.
Fajny materiał. Szkoda, że o Covoxach tak mało było :) To była moja pierwsza przygoda przed pierwszą dźwiękówką (Sound Blaster mono 8bit ISA xD). Dźwięk ze scream trackera był o niebo lepszy niż z brzęczyka w obudowie :)
Na tych pierwszych nagraniach i tak slychac wiecej niz na egzaminie z angielskiego ze sluchu XD
Nie przypominaj 😅
Te sprawdziany ze słuchu to było jakieś nieporozumienie, co najmniej :P
Bez kitu hahah
Listen and repeat!
Nagrania do podręcznika solutions gold, przy tym nagrania na egzaminie są jak z filmu
6:03 "Do układu scalonego podłączony był Brzęczek [...], który w odpowiednim momencie rażono prądem"
Jakikolwiek by on nie był, nie było to odpowiednie zachowanie wobec byłego selekcjonera naszej reprezentacji!
Tylko dzięki temu jej wyniki były jako-tako zadowalające :D
(zło)to
repeentacji*
Wuja
@e619f9c91a Co ty chłopie napisałeś najlepszego. Hahaha.
Rewelacja, dobrze że uzupełniesz już poruszane tematy, niosą one naprawdę dużą wartość merytoryczną :)
Uwielbiam kiedy na kanale wpada coś takiego jak to, o jakości profesjonalnego filmu dokumentalnego
Dziękujemy Ci za ten materiał! 😇😇😇
Cała przyjemność po mojej stronie 🥰🥰🥰
Ale to jest surrealistyczne, że w 75(!) lat przeszliśmy drogę od 'pierwszych dźwięków komputera' do praktycznie nieodróżnialnego naśladownictwa dowolnego głosu dowolnego człowieka 😮
Dosłownie 10 minut temu skończyłem oglądać po raz 20 poprzednią część, myślałem że UA-cam się zbugował i proponuje mi znowu ten sam film.
Nie ma to jak doznać mindf..ka w jednym momencie. Witaj w moim świecie.
Mam wrażenie, że algorytm proponuje ludziom poprzednie odcinki starych serii, kiedy zna datę publikacji nowego odcinka.
Świetny odcinek! Ale historia komputerowego audio jest trochę inna bo tutaj opisana jest bardziej z perspektywy gier wideo (co oczywiste). Po pierwsze przetwarzanie audio cyfrowo zaczęło poza samymi komputerami sporo wcześniej - pierwsze prace dotyczące próbkowania czyli zamieniania sygnału analogowego na cyfrowy sięgają czasów przed II wojną światową! W latach 70 powstały całkowicie cyfrowe rejestratory dźwięku korzystające właśnie z techniki PCM - to taka mała dygresja. Drugą dygresją jest to, że cyfrowe audio (samplowane) było już dostępne na komputery DEC PDP w formie odpowiednich kart rozszerzeń i oprogramowania opracowanego przez firmę Soundstream pod koniec lat 70 - na dłuuugo przed powstaniem SIDa.
Paula potrafiła też generować dźwięki syntezowane. Działalo to w ten sposób, że kod programu generował coś na kształ kodu PCM utrzymywanego w małych buforach. To pozwalało na "software'owe" generowanie sampli w locie i wrzucaniu ich do wyjścia układu.
Co do pojawienia się formatu MP3 to też historia jest dość skomplikowana o czym nie wiele osób wie. Format MP3 pojawił się sporo wcześniej zanim komputery domowe potrafiły go zasadniczo dekodować. Skrót MP3 oznacza MPEG Audio II Layer 3 - oznacza to, że jest to niejako kolejna iteracja formatu MPEG Audio - który nomen-omen pojawił się kiedy zaczęto opracowywać standard MPEG Video I - używany np. w standardzie Video CD (rok 1992). Layer 3 - czyli udoskonalona wersja Layer 2 powstała na skutek chęci poprawienia efektywności kompresji celem umożliwienia przesyłania wysokiej jakości dźwięku przez łącza ISDN o przepustowości 128Kbit/s - poprzedni format Layer 2 (*.MP2) - pozwalał na osiągnięcie zadowalającej jakości przy bitrate na poziomie 224 kbit/s. Miało to w założeniu pozwolić na przenoszenie np. audycji radiowych przez ówczesną cyfrową sieć telefoniczną - temat został więc w odróżnieniu od poprzednich standardów MPEG opracowany przez Instytut Fraunhoffera i Thomsona - oba podmioty od lat współpracowały w dziedzinie telekominikacji i owocem tego było zatwierdzenie ich prac jako MPEG Audio II Layer 3.
MP3 do niemalże końcówki lat 90 pozostawał kodekiem nieznanym z uwagi na spore wymagania dot. dekompresji takich plików w locie. Pojawienie się procesorów Pentium pozwoliło na zasadniczo bezproblemowe dekodowanie takich plików w locie - a pojawienie się koderów przekształcających pliki WAVE na MP3 pozwoliło na rozpowszechnienie się tego typu plików w ówczesnym Internecie - kompresja 1 minuty materiały często zajmowała... 10-20 minut. Co więcej - tworzenie plików MP3 z istniejących płyt CD na przełomie millenium też nie było różowe - ówczesne napędy CD-ROM tak jak wspomniano w materiale - odtwarzały dźwięk audio owszem, ale przenosiły sygnał audio w postaci analogowej do karty dźwiękowej za pomocą specjalnego kabelka i już na karcie ew. był miksowany z innymi dźwiękami. Ten mechanizm dość mocno się zmienił nieco później - kiedy napędy CD-ROM pozwoliły na bezpośredni odczyt ścieżek audio i przesyłanie tzw. surowych danych PCM po szynie danych np. IDE/SCSI. Dla ciekawostki - 3DO była pierwszą konsolą która przetwarzała CD-Audio w pełni cyfrowo odczytując dane w postaci strumienia I2C z czytnika.
Co do MIDI - to zasadniczo w zamyśle twórców nie miało to służyć do odtwarzania dźwięku w grach. Standard MIDI i pojawienie się złączy w Atari ST (I w Amidze CDTV) służyło bardziej do tego aby móc sterować sprzętem grającym lub zapisywać z takiego sprzętu zapis nutowy do komputera. MIDI dzisiaj wciąż istnieje - i używane jest często w zupełnie innych celach - np. do sterowania kontrolerami DJ'skimi i padami. Użycie MIDI do zapisu dźwięku w grach to była zbrodnia :)
Uwielbiam takie smaczki. Dobrze jest się móc dowiedzieć czegoś nowego. Dzięki i pozdrawiam !
I podziękujmy temu panu za odpowiednią dawkę cennej wiedzy.
Bardzo fajny odcinek. Demoscena amigowa idealnie prezentowała możliwości układu Paula. Efekt był świetny, klimatyczny i niepowtarzalny.
Bardzo dobry odcinek. Szczególnie za informację n.t. historii dźwięku w komputerach. Szczególnie w historii zapisał się Commodore. Super czipy dźwiękowe!
W czasach amigi 500 był 1 tracker o nazwie startracker umożliwiający osiągnięcie 8 kanałów, ale amigowcy bali się tylu używać, gdyż zabierało to dość duży czas procesora, więc kończyło się to tak jak w przypadku pc 386 sx 25 mhz z soundblasterem mono 1 przetwornik i sb pro 2 przetworniki. Dźwięk w demach maksymalnie między 12 a 16 khz. Dopiero na amidze 1200 można było zabawić się nawet na 12 kanałach, czego przykładem był super stardust, który w czołówce odtwarzał moduł o takiej liczbie kanałów, ale to tak charczało i trzeszczało, że w porównaniu do gravis ultrasound na tym samym 386 sx 25 mhz nie miało żadnych szans. Tutaj w 23 minucie pokazujesz demko na 68060 więc przypuszczam, że na procesorze o takiej mocy to nawet przy 16, 32 kanałach miksowanych na 4 przetwornikowej pauli spokojnie mogło to już gravisowi dorównać. Pamiętam jak w amigowej gazecie opisali jak na ppc 603 e 166 mhz wreszcie osiągnęli 16 bit 48 khz przy 32 trackach.
Bardzo fajny i rzetelny materiał. Dobra robota :)
Standard MIDI jest wciąż standardem w produkcji muzyki z użyciem syntezatorów/komputerów/innych urządzeń elektronicznych. Może gracze nie mają z nim bezpośredniego do czynienia jak to było kiedyś, ale muzyka, którą słuchają w grach, w ponad 90% (jak nie więcej) powstała dzięki MIDI właśnie :) Dopiero niedawno powstał nowy standard MIDI 2.0 a i tak nikomu jakoś się nie spieszy w tworzeniu instrumentów obsługujących nowy standard. Old is gold ;)
Wczoraj obejrzałem oryginalny materiał (dojechałem już do filmów z 2019 roku) i faktycznie, ten nowy jest rozbudowany o ciekawe szczegóły :)
To jedne z najcenniejszych materiałów tego kanału. Dziękuję!
Dziękujemy za tak dobry, wartościowy i potrzebny materiał. Ten kanał nie ma słabych punktów, w mojej ocenie jest po prostu najlepszy w swojej tematyce. :)
Jak ja kocham te materiały, z których mało co rozumiem, ale opowiedziane przez Ciebie stają się przystępne. Jesteś niezłym majsterkiem :)
Prawie się wzruszyłem. No dobra, kurka się wzruszyłem i się nie wstydzę. Przecudowna laurka w zasadzie dla wszystkich komputerów. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie wytknął brak wzmianki o czipie AY Yamahy ale być może że tylko ja tak mam. Pozdrawiam i wesołego jajca ;-)
Nie marudziłem w komentarzach, ale pierwsze co mi się rzuciło po obejrzeniu to właśnie brak wzmianki o Amidze, która przecież dźwiękiem i muzyką stała. To jest właśnie cały Arhon, profeska na 200%, komu innemu chciałoby się dograć materiał. Dzięki! teraz mogę spać spokojnie.
Oj, brakuje jeszcze rozdziału o AYgreku ;)
Nostalgłem aż miło! Czekam na świeży materiał o demoscenie ::)
Świetny dokument. Obejrzałem go w całości. Nie żałuję, że za takie produkcje jak ta subskrybuje ciebie Archonie. Nie wspominając już o 👍
29:43 tak to prawda umożliwiał odtwarzanie 4 kanałów na 23 khz, ale pod warunkiem, że był to soundblaster 2.0 wyprodukowany w 1991 roku, mógł też odtworzyć na 4 trackach nawet 44 khz, ale pod warunkiem, że mieliśmy 486 dx 33 mhz, ale w 1992 roku ten sprzęt był dla bardzo wielu nieosiągalny. Ja na 286 12 mhz z 1 mb ram i soundblasterem 2.0 amigowe moduły mogłem odtworzyć na mod-playerze maksymalnie na 16 khz, na 386 sx 25 mhz już na 23 khz, ale brak filtrów atialiasingowych powodował, że dalej to było w tyle za amigowym 28 khz z filtrami antyaliasingowymi.
Jak ja sobie cenie ten kanal za tego typu materialy. Jak zawsze dawka solidnej wiedzy. Ogladam pomimo 3krotnego obejrzenia pierwszego wydania👍🏼
Wspaniały materiał. Merytorycznie i wciągająco, czuć pasję bijącą od tego dokumentu.
Te o tak zwanej rozdzielczości dźwięku (ja to tak nazywam) superaśne. Pokazane od strony "kuchni". Tego typu zjawisko występuje jeszcze w słuchawkach i głośnikach mikrofonach i na kablach. Sygnał analogowy mimo wszystko jest analogowy tylko w teorii. (po prostu nie widać pixeli acz jak się uprzesz da radę wyodrębniać)
Dziś Wszyscy oglądają "Pasję" od Mela, a ja oglądam Twoja Pasję -- która co kolejny film, coraz bardziej mnie zachwyca!!!
Dziękuję Ci za ten materiał!!!
30:17 jaki drogi kosztował 80 000 zł czyli dziesiejsze 8 zł i ciekawostka nie obciążał bezpośrednio procesora jak soundblaster, gdyż podmontowany był pod port drukarki lpt1, pamiętam, jak u kumpla z 386 sx 20 mhz, mozna było nawet w 44 khz odtwarzać amigowe moduły. Blaster mono chodził po 2 000 000 zł czyli dzisiejsze 200 zł. Gdyby covox był masowo obsługiwany w demkach i grach to razem z adlibem który wtedy chodził po 600 000 zł mógłby wyprzeć z rynku przereklamowanego soundblastera, który był takim przepłaconym połączeniem covoxa i adliba
Dziękuję całej redakcji za ten wspaniały materiał.Pozdrowienia z Zielonej Gory
Oglądam i słucham właśnie na swoim mózgu elektronowym :)
Fajny materiał. Chętnie obejrzał bym od was jak powstała wirtualizacja systemów komputerowych jak umożliwiają to programy na przykład vmware, virtual box lub hyper-v poniekąd teraz wirtualizuje się systemy komputerowe popularnych kiedyś konsol więc tematyka jak najbardziej pasująca do kanału.
Strasznie ciekawy i świetnie zrealizowany materiał. Fascynujące jest to, jak długą drogę przeszło komputerowe audio. Może by zrobić coś w tym stylu, tylko o ewolucji wideo ? ;)
No proszę, ciąg dalszy historii cyfrowego audio, najs :)
A kogo ja tu widzę. Witaj panie RCPL Majstrze.
@@PanZdwojson No hej :)
Rewelacja materiał, szczególnie segment o Amidze :)
Bardzo ciekawy materiał 😊 widać dużo pracy włożony w ten projekt :p
Świetny materiał, dziękuję 👍
Jeden z najlepszych materialow . Kocham twoje time warpy. Czekam na historie amigi wszystkich amig prosze o material na 2 h przynajmniej
ten materiał to coś wspaniałego
Świetny materiał. Wincej!
Jeden z NAJLEPSZYCH Twoich filmów
jak zwykle świetny materiał
Materiał pełna profeska! Dziękuję
Dokumenty... to uwielbiam.
Był taki dowcip Amigowców, o tym jak to PC Speaker w końcu otrzymał niesamowitą, 64-bitową jakość dźwięku, która jednak uzyskał kosztem liczby kanałów, która została zredukowana do zera.
Dwa kciuki w górę za Cannon Fodder :).
28:50 szacun za wrzucenie soundtracku z Planet X3 Davida Murraya (czyli znanego i lubianego 8-bit Guy'a)!
Kurde fajnie że pojawia się kontynuacja 🙃
Swietny material. Gratuluje.
Super materiał 👍👌 bardzo fajnie się oglądało Pozdrawiam !
Program ciekawy, poruszyłeś wiele istotnych tematów, ale trochę mało tej muzyki z Pokey'a (w porównaniu do C64, którego w tym programie było naprawdę sporo). Pokey potrafi odtworzyć naprawdę fajne utwory.
Za ten materiał propsy
Jeśli ktoś chciałby jeszcze bardziej zagłębić się w temat np. to jak muzyka wyglądała od strony technicznej (z czego składa się dźwięk i jak syntezowane dźwięki upodobniono do prawdziwych) lub jak ją "komponowano" w czasach brzęczyków, to polecam dwa filmy na kanale Pana Adama Śmiałka:
ua-cam.com/video/Pi1Nr5_tePo/v-deo.html
ua-cam.com/video/M0vt6LK4zvo/v-deo.html
Komentarz dla zasięgu i dlatego ze to wyjebisty film 😀
Na takie materiały czekam najbardziej 😍
bardzo ciewkawy film dzieki ! :)
Uwielbiam SID-a :)
A to, co demoscena potrafi z tego wycisnąć, to niemalże magia.
W 2006 roku odkryto sposób na odtwarzanie sample'i 8-bitowych na 8580 (nowy SID), co znacznie poprawiło jakość.
Ogółem scena jest obecnie dość prężna, mimo upływu lat. Zarówno zagranicą jak i u nas.
Ostatnio zacząłem „odkrywać” demoscenę Atari (XL/XE).
Gdyby moim pierwszym komputerem było Atari XL/XE, a nie C64 to pewnie dzisiaj byłbym zapalonym atarowcem x'D
Świetny odcinek 👍👌
Niezłe. Widać że się przyłożyłeś by zrobić remaster. Kiedy podsumowanie wyzwania archona MegaMan?
Jest w montażu! Przy pomyślnych wiatrach, jeszcze w kwietniu :)
To świetnie!
:D
Polecam cały koncert "We Are Demo", zrobiłem sobie pauzę przy oglądaniu i wysłuchałem do końca. Prawdziwa orkiestra programistów.
Super materiał, spodziewałem się też wspomnienia dźwięków z NESa i SNESa ale cóż to są konsole.
Bardzo fajny materiał. Dużo mówi o tym, jak ewoluował cyfrowy dźwięk.
Pamiętam brzdęk mojej szczęki kiedy pierwszy raz na komputerze PC usłyszałem utwór w formacie mp3. Po wav’ach, midi’ach i innych syntezacjach to było coś. :)
Świetny materiał!
Ten materiał powinien iść w świat. Dziwię się że nadal jest to polskojęzyczny kanał kiedy jest ogromny popyt na takie geekowskie materiały
Ja pierdle zajebisty film. Dziękuję
Ci bardzo !
Jesssu, dźwięki dzieciństwa. A te plumkania mieszają się w pamięci z odgłosami łamanych gałęzi drzew z których spadaliśmy ;)
Po latach stwierdzam że jesteśmy najlepszym pokoleniem
Ze swojej perspektywy - amatora kompozytora - powiem, że MIDI jako standard to "małe zło", które nastać musiało i chwała mu za to... ale od kiedy został uchwalony, trwa do dzisiaj :D Nie było wolniejszego skoku technologicznego do tego, który dokonał się w audio.
Słuchanie muzyki pisanej na ośmiobitowcach to czysta przyjemność :)
O niech to gęś kopnie! Myślałem wczoraj o tej serii czy będzie kontynuacja, ale stwierdziłem, że nie każdy ma takiego świra na punkcie audio i jeden materiał na ten temat to i tak dużo. Szok
Super film !!!
Kawał solidnej roboty panie Archąąą
1:42..
Na potęgę liczby 2137, słyszę cyfrowego "papaja".
Siedzę o 2 nad ranem i słucham jak grały stare krzemki 🎵🎶🎵
33:25 midi w st sluzylo do sterowania zewnętrznymi instrumentami, nie do grania.
Interfaces midi mozna bylo kupic i do ZX Spectrum. Nie mówiąc o Amidze. Rewolucją w st było jedynie to że był wbudowany.
Nie mogliśmy tego wiedzieć, nie jesteśmy rolnikami ;)
@@MortiCRX JM Jarre, Niemen, Eminem, Kaliber i Kazik to Rolnicy ;)
@@krzysztofwaleska Kaliber uzywal protrackera, STka uzywal Liroy
FastTracker w stosunku do pro/sound/noise trackera mial poza wieksza iloscia kanalow, jeszcze jeden bardzo wazny ficzer. Otoz, wprowadzal cos takiego jak instrument, ktory mogl skladac sie z kilku sampli. btw. w protrackerze mozna bylo loopowac sample
Ale mocno komodorocentryczna wersja historii. Inną ładnie opowiedzianą wersję rozwoju dźwięków w komputerach usłyszymy na kanale pana Adama Śmiałka. 2x po 20 min: :)
ua-cam.com/video/Pi1Nr5_tePo/v-deo.html
ua-cam.com/video/M0vt6LK4zvo/v-deo.html
Fajne rozszerzenie do materiałów 8-Bit Guya :)
Dundersztyc Cię znajdzie 🔝🔝🔝
Warto wspomnieć (16:27), ze istnieje coś takiego jak kompresja. Nie chodzi tu o MP3, która w latach 80 nie miałaby szansy bytu w komputerach domowych ale o ADPCM. Kompresja 4:1 (MP3 8-9:1).
32:28 Po prostu gravis był 32 kanałową amigą z filtrami pasmowymi i dolnoprzepustowymi, efektem 3d o nazwie focal point 3d. Efekt focal point 3d polegał ( jak pisano w pismie enter z grudnia 1993 roku , jak i pc kurier też z grudnia 1993 roku) na taktowaniu dwóch par monofonicznych, jako stereofoniczne. Dodano też efekt 24 bitowego oversamplingu. Efekt polegał na tym, że próbka 8, lub 16 bitowa natychmiast była podbijana na 24 bit by tam nałożono na nią filtr, który po oczyszczeniu spłasczał i odtwarzał ją na 16 bit 44 khz do 14 kanałów, 38 khz na 16 kanałach, 22 khz przy 28 kanałach-czego przykładem jest to demko ua-cam.com/video/EcVN7-AxLQA/v-deo.html, 19 khz przy 32 trackach.
Dziękuję arhon!!!!
Jak oglądam filmy o rozwoju audio to nie mogę zdzierżyć zmarnowanego potencjału urządzeń Gravisa który rozkładał na łopatki wszystko co grało. Jedynym problemem była słaba kompatybilność z różnymi urządzeniami.
Co do filmu to zdaję sobie sprawę że 40 minut materiału na taki temat to jest nic i wszystko jest świetnie uporządkowanie i usystematyzowane, ale bardzo mi brakuje etapu przejściowego który na rynku gier był kluczowy a chodzi o układy oparte o syntezę FM i okres kiedy wszyscy zabijali się o chipy Yamahy. To właśnie zrewolucjonizowało produkcję muzyki do gier (Na zdjęciach przebija się kultowa Yamaha DX7) i potem kiedy Casio wprowadziło serię tanich syntezatorów CZ. Dla mnie artykuł bomba bo już kilka dobrych lat temu prosiłem o taki film
Pamiętam jak za czasów Windows 2000 Pro, miałem jakąś dźwiękówkę, chyba SB Live! CT4830 (4.0 - quadro). Przeskok był gigantyczny w jakości dźwięku. Obecnie mam Xonara DX/SD od ASUSa na PCI-E. Niesamowicie czysty dźwięk nawet w trybie wyjścia analogowego. A moją pierwszą dźwiękówką był Sound Blaster mono na 8 bitowej ISA. Teraz ta karta dźwiękowa w świecie retro byłaby w chuj droga zapewne xD
//edit. Tak jak i ta płyta główna na której działała, chyba chaintech'a albo chicony, gdzie za pomocą wymiany kwarcu z 386SX/25 robiło się 386SX/50 :)
SID mógł odtwarzać sample 4-bit (14:21). Używało się do tego celu regulatora głośności.
Zanim nastała era mp3 to w dwóch kartach gravis ultrasound max i soundblaster pro 16 asp zastosowano układ, który podczas harddisk recordingu, mógł kompresować zrzucaną z np kasety magnetofonowej za pośrednictwem złącza analogowo cyfrowego próbkę na dysk twardy z włączoną kompresją w stosunku 4:1, ale nigdy nie widziałem tego w zastosowaniu
To jest to co lubię
Bardzo ciekawe dzięki
11:48 zamiast bezdusznego Soulless mogłeś wrzucić Eskimonikę od Dane'go. Ten kawałek dopiero wywala z butów i pokazuje jaki potencjał drzemie w małym SIDzie.
ten kawałek to i tak jeszcze małe piwo 😉 btw, +100 za ksywę! 😃
Pamiętam tą piosenkę, Atrri St jejejejeje :)
To dzięki Pro Trackerowi polubiłem trackery, jak Renoise z którego korzystam, tworząc muzykę FM na modłę Sega Mega Drive.
Sam, byłem wśród krytyków pierwszej wersji tego filmu. Obecna jest bezwzględnie lepsza i kompetentniejsza, i z pewnością można ją uznać za dobrze skondensowaną historie komputerowego audio. Powstanie drugiej wersji filmu można uznać za świetny przykład samoyoutebrskiej krytyki ;)
Dziękuję 😇
O cholibka, ponad pół godziny materiału z zaskoczenia!
dobra robota!
i cyk kolejne 37 min dobrego kontentu na yt
Potwierdzam.
Jeszcze brakuje ReduktoraSzumu
ciekawostka, istnieje sterownik działający z win95 który pozwala wykorzystać systemowy brzęczyk jak standardową kartę dźwiękową, wprawdzie jakość dźwięku jest tragiczna a narzut na procesor sprawia że i486 w sumie nie jest w stanie robić podczas odtwarzania muzyki niczego innego ale... działa.
Za czasów jak miałem Celerona 333 i miałem problem z odtwarzaniem filmów divx, miałem na płycie CD dystrybucję linuksa, która odpalała je idealnie… ale bez dźwięku, bo nie było sterownika. Na ratunek przychodził właśnie sterownik do bzyczka, który haratał audio, ale pozwalał chociaż oglądać filmy :D
Kolejny raz obejrzałem i nostalgia do ...
ua-cam.com/video/0xuBzVQ5wG4/v-deo.html 48 kHz, 96kbps, mono - digitalizacja odpalona na zwykłym c64. Plik easyflash można ściągnąć i odpalić na emulatorze np. WinVice (jak już pozbieracie szczęki z podłogi, to można poszukać więcej ;). Co do "możliwości ma spectruma", to pierwsze ST miały AY jak Spectrum ;)
Like w ciemno i oglądamy
30:12 "drgi gadżet" a w środku elementu za grosze?
Oryginał drogi, zamienniki za grosze. Nie pierwszy, nie ostatni raz w historii :v
"Armani Showers" słucham po dziś dzień.
Mam jeszcze na dysku FastTracker'a v.2.08 i kilkadziesiąt fajnych kawałków. Będę musiał kiedyś sprawdzić, czy zadziała w DOSBox'ie lub w DOS'ie w VB. Pamiętam, że X lat temu na XP miałem problemy z konfiguracja karty dźwiękowej - program działał, ale dźwięku nie było słychać.
jest wersja na windowsa, znaczy sportowany na wspolczesne mszyny.
@@quasirdp O! Dzięki. Poszukam.