Bardzo się cieszę z pozytywnej recenzji Zimowla, potwierdzam i podpisuję się :) U mnie najlepsze lektury marcowe to "Almond" Won Pyung Sohn oraz przeczytana w ramach tygodnia irlandzkiego "Zbrodnia lorda Artura Savile i inne nowele" Oscara Wilde'a, także świetne słuchowiska Fonopolis Wiedzmin. Miecz przeznaczenia, Krew elfów, Czas pogardy i Chrzest ognia. Pozdrawiam serdecznie życząc radosnych, zdrowych i spokojnych świąt Wielkiej Nocy, owocnego wypoczynku z dobrymi książkami 🐣🥞📖
Hej, hej ☺️ Nadrabiam zaległości booktubowe! W marcu przeczytałam i przesłuchałam jakaś zawrotną liczbę książek, aż 25, dla mnie to zawrotny wynik! Trafiłam na sporo fajnych tytułów, np. dwie książki Donatelli Pietrantonio, które przeczytałam zachęcona przez Anię Książkamikadze, "Cieszę się, że moja mama umarła", "Nagle trup", dwa tomy "Jeżycjady ", ponieważ zaczęłam reread serii po latach ☺️nową Aubert i Bohman, "Urugwajkę" i "Odmawiam myślenia" z Pauzy... Ale to wszystko to marność nad marnościami przy... "Projekcie Riese" Mroza 😅 Czasem strzela mi coś tak głupiego do góry, że sama się sobie dziwię 😅 Po Twoim filmie czuję się zachęcona do przeczytania książki "Zemsta należy do mnie", bardzo ciekawie o niej opowiadałaś! 🤩
Ale owocny miesiąc, cudnie! Jeżycjadę uwielbiałam we wczesnonastoletnich latach :) a jak Urugwajka? Ostatnio słuchałam opinii o niej u Nałogowych Czytaczek i mój entuzjazm, delikatnie mówiąc, nieco opadł 😅 Mrozem mnie zaskoczyłaś haha, dobrze się bawiłaś?
Oglądam Twoje filmy od pewnego czasu i dopiero dzisiaj się zorientowałam, że nie subskrybuję! Już nadrobiłam ❤ Dzięki za przypomnienie o "Zimowli". Czeka na swoją kolej już od bardzo długiego czasu, a że ostatnio mam chęć na takie historie, to pewnie w końcu po nią sięgnę. Spokojnych świąt!
Bardzo się cieszę, że Zimowla Ci się spodobała ❤ Dla mnie to realizm pozornie tylko magiczny. Pod koniec wszystkie tajemnice pięknie się rozwiązują i puentują. Obraz "niby codzienności" całej plejady mieszkańców małego miasteczka. Od pierwszych stron, niemalże od pierwszych słów książka przyciągnęła mnie swoją atmosferą i zatopiłam się w niej bez reszty i chciałam podążać za jej bohaterami. To powieść niespieszna, dająca czas na oddech i pozwalająca zaznajomić się z mieszkańcami Cukrówki, ich historią i tajemnicami. I za każdym razem, gdy już myślałam, że ich poznałam, pojawiał się kolejny rozdział a w nim następna tajemnica i zaskoczenie. Nie brakuje czarnego humoru. Rozmowa narratorki z niby nieżyjącą babką spowodowała mój szczery wybuch śmiechu, a określenie "babizna" pewnie na stałe wejdzie do mojego słownika. Czytać, dużo czytać mam w dość bliskich planach. Jak to dobrze, że Twoja opinia o Zemsta należy do mnie jest pozytywna, bo książka już czeka na mojej półce.
Realizm pozornie magiczny - idealne określenie! Mnie też ujęła ta scena rozmowy z babcią :) bardzo lubię też wątek lunatykowania i śpiewania po nocy na dachach domów - nadawał książce od początku historii niesamowitego klimatu!
hej, Edziu, po raz kolejny dziś! ,,Zemsta należy do mnie", którą przeczytałam w styczniu, bardzo mi się podobała. Również byłam zaskoczona kierunkiem, w jakim podążyła autorka, ale w trakcie lektury doszłam do przekonania, że ta wielowątkowa próba wiwisekcji charakteru bohaterki, jej próba wyjścia poza schematy, normy społeczne, klasowe, kulturowe jest o wiele ciekawsza, niż rozgrzebywanie wątku dzieciobójstwa. Poruszyło mnie, jak Susan rozpaczliwie wręcz próbowała wyjść poza schematy, w które była wtłaczana w dzieciństwie i na studiach. Najbardziej intrygująca w tym kontekście okazała się dla mnie jej relacja z rodzicami. ,,Katedry" podobały mi się niezmiernie i mogę tylko podpisać się pod opinią Bożeny. ,,Sztukę i życie" mam w planach na koniec maja, a póki co codziennie dawkuję sobie Gombricha i jestem zachwycona! Bardzo dziękuję Ci za to polecenie! Wspaniałych lektur w drugiej połowie kwietnia Ci życzę!
Miałam tak samo z "Zemsta należy do mnie" - w trakcie lektury autorka mnie przekonała, że takie poprowadzenie fabuły jest najlepszym z możliwych. Relacja bohaterki z rodzicami była bardzo nieoczywista i tworzyła napięcie, które czułam za każdym razem, kiedy wchodzili ze sobą w interakcje. Jak cudnie, że podoba Ci się Gombrich! Życzę Ci wspaniałej dalszej przygody z tą książką, niech się wspaniale czyta i inspiruje ❤️
Bardzo ciekawie przedstawiłaś "Zemsta należy do mnie". Trochę wahałam się dodając tę powieść na swoją czytelniczą półkę - bo już po przeczytaniu opisu czułam że to utwór, który nie trafi do każdego. Jestem ostatnio mocno wyczulona na opinie - i poszukuję w tych ocenach takich aspektów, które mnie szczególnie intrygują w powieściach. Zwróciłaś uwagę na kilka takich cech tej powieści, że teraz jestem już przekonana, że może idealnie trafić w mój gust czytelniczy.
Podpisuje sie obiema rekami pod Twoja recenzja ksiazki „Zemsta nalezy do Ciebie „ Ja doczytalam Dom z lisci pedzona ciekawoscia i po skonczeniu lektury najlepiej zaczelabym od poczatku, zeby sie nia po prostu nacieszyc Ale tyle ksiazek czeka jeszcze na swoja kolej Polecam tez Herte Muller „. Dzis wolalabym siebie nie spotkac „ Bylo to moje pierwsze spotkanie z Noblistka alez Ona ma pioro i na pewno nie oatanie A Panu Helmutowi tez juz dawno oddalam moje ❤ Bardzo Cie serdecznie pozdrawiam
Zaciekawiło mnie "Synu jesteś kotem", "Heartstopper" to taki kocyk, ale niestety nie są to żadne lektury wysokich lotów - czytałam też tylko pierwszy tom, dużo bardziej od tej autorki podobało mi się "Radio Silence" 🙌🏻 WESOŁYCH ŚWIĄT EDZIU! 🖤
Ja nawet nie oczekiwałam niczego wysokich lotów, tylko chciałam dostać cokolwiek, co mnie poruszy, a tak niestety nie było :( dziękuję bardzo, kochana!
Też uważam, że "Zemsta należy do mnie" to świetna powieść, ale pewnie niektórych zraża sposób narracji. Oprócz zwykłych dialogów są tu też takie, które mogłyby się wydarzyć, trzeba więc się skupić przy czytaniu, mieć się na baczności. A poza tym mowa tu też o bardzo popularnym we Francji temacie awansu społecznego - to także rzutuje na wizerunek pani mecenas i jej klientki.
Ale jest mi smutno, że Katedry cię nie zachwyciły😩 Dla mnie nie jest tendencyjna - taki fanatyzm religijny istnieje. To nie jest książka o rozwiązaniu zagadki śmierci tylko w niezwykle wnikliwy sposób przedstawia, co ślepa, właśnie fanatyczna wiara robi z człowiekiem. A wiąże się z bezmyślnym podporządkowaniem, brakiem samodzielnego myślenia i nieprzyjmowania ani krzty osobistej odpowiedzialności za swoje czyny. Powieść Claudii Pineiro to moim zdaniem wiwisekcja takiej rodziny, a przynajmniej jej bezrefleksyjnej części. Porusza też parę innych ważnych tematów jak rywalizacja między siostrami, celibat i jakże aktualną w Argentynie, ale przecież też w Polsce kwestię prawie całkowitego zakazu aborcji i jej tragicznych skutków. Przejmujący jest list ojca, który pod koniec życia dokonuje swoistej spowiedzi (tym razem szczerej) dlaczego zawiódł jako rodzic. Bardzo ciekawa jest też konstrukcja książki - historię poznajemy z wielu perspektyw, co daje wielowymiarowy i całościowy obraz opisywanych wydarzeń.
Konstrukcja Katedr była w moim odczuciu najmocniejszą stroną tej książki, wybór narratorów - w punkt! Zdaję sobie sprawę, że tego rodzaju fanatyzm religijny istnieje, miałam jedynie wrażenie, że w tej książce akcenty zostały rozłożone w taki sposób, że staje się już aż przeładowana tym zaślepieniem wiarą u bohaterów i krytyką twardych zasad kościoła. Sama jestem od kościoła bardzo daleko, więc to nic osobistego, ale może oczekiwałam więcej subtelności po tej powieści. A z plusów, o których nie powiedziałam w filmie - bardzo podobało mi się operowanie symboliką katedry. To, jak katedra funkcjonuje w tej książce w wymiarze dosłownym, ale też jako metafora.
Prawda? Też wydał mi się bardzo płaski, nawet bohaterów nie poznawaliśmy jakoś szczególnie dobrze, ani nie było fabuły. Wiem, że to ma więcej tomów, ale pierwszy powinien zachęcać do dalszej lektury, a w moim odczuciu tak nie jest :((
Uwielbiam Twoje recenzje, są bardzo wnikliwe, pięknie opowiadasz o książkach ❤ Wszystkiego dobrego ❤
Bardzo dziękuję, ściskam!
A ja mam czas🙂 Wpadłam obejrzeć i polubić 👍💛🐑🥚🐣
Dziękuję Ci bardzo i wesołych świąt ❤️💐
@@literatunek Wzajemnie, wesołego Alleluja🙂🐣
Bardzo się cieszę z pozytywnej recenzji Zimowla, potwierdzam i podpisuję się :) U mnie najlepsze lektury marcowe to "Almond" Won Pyung Sohn oraz przeczytana w ramach tygodnia irlandzkiego "Zbrodnia lorda Artura Savile i inne nowele" Oscara Wilde'a, także świetne słuchowiska Fonopolis Wiedzmin. Miecz przeznaczenia, Krew elfów, Czas pogardy i Chrzest ognia. Pozdrawiam serdecznie życząc radosnych, zdrowych i spokojnych świąt Wielkiej Nocy, owocnego wypoczynku z dobrymi książkami 🐣🥞📖
Czyli u Ciebie też Wilde w tygodniu irlandzkim! Wspaniały wybór :) Ściskam Cię mocno, dobrej reszty świąt ❤️
Hej, hej ☺️ Nadrabiam zaległości booktubowe!
W marcu przeczytałam i przesłuchałam jakaś zawrotną liczbę książek, aż 25, dla mnie to zawrotny wynik! Trafiłam na sporo fajnych tytułów, np. dwie książki Donatelli Pietrantonio, które przeczytałam zachęcona przez Anię Książkamikadze, "Cieszę się, że moja mama umarła", "Nagle trup", dwa tomy "Jeżycjady ", ponieważ zaczęłam reread serii po latach ☺️nową Aubert i Bohman, "Urugwajkę" i "Odmawiam myślenia" z Pauzy... Ale to wszystko to marność nad marnościami przy... "Projekcie Riese" Mroza 😅 Czasem strzela mi coś tak głupiego do góry, że sama się sobie dziwię 😅
Po Twoim filmie czuję się zachęcona do przeczytania książki "Zemsta należy do mnie", bardzo ciekawie o niej opowiadałaś! 🤩
Ale owocny miesiąc, cudnie! Jeżycjadę uwielbiałam we wczesnonastoletnich latach :) a jak Urugwajka? Ostatnio słuchałam opinii o niej u Nałogowych Czytaczek i mój entuzjazm, delikatnie mówiąc, nieco opadł 😅 Mrozem mnie zaskoczyłaś haha, dobrze się bawiłaś?
Oglądam Twoje filmy od pewnego czasu i dopiero dzisiaj się zorientowałam, że nie subskrybuję! Już nadrobiłam ❤
Dzięki za przypomnienie o "Zimowli". Czeka na swoją kolej już od bardzo długiego czasu, a że ostatnio mam chęć na takie historie, to pewnie w końcu po nią sięgnę.
Spokojnych świąt!
Na mnie też Zimowla czekała całe wieki 😅 ale cieszę się, że w końcu po nią sięgnęłam. Wesołych świąt i cieszę się, że jesteś!
Bardzo się cieszę, że Zimowla Ci się spodobała ❤ Dla mnie to realizm pozornie tylko magiczny. Pod koniec wszystkie tajemnice pięknie się rozwiązują i puentują. Obraz "niby codzienności" całej plejady mieszkańców małego miasteczka. Od pierwszych stron, niemalże od pierwszych słów książka przyciągnęła mnie swoją atmosferą i zatopiłam się w niej bez reszty i chciałam podążać za jej bohaterami. To powieść niespieszna, dająca czas na oddech i pozwalająca zaznajomić się z mieszkańcami Cukrówki, ich historią i tajemnicami. I za każdym razem, gdy już myślałam, że ich poznałam, pojawiał się kolejny rozdział a w nim następna tajemnica i zaskoczenie. Nie brakuje czarnego humoru. Rozmowa narratorki z niby nieżyjącą babką spowodowała mój szczery wybuch śmiechu, a określenie "babizna" pewnie na stałe wejdzie do mojego słownika.
Czytać, dużo czytać mam w dość bliskich planach. Jak to dobrze, że Twoja opinia o Zemsta należy do mnie jest pozytywna, bo książka już czeka na mojej półce.
Miałam dokładnie takie same odczucia i przemyślenia podczas czytania Zimowli:) 👍
Realizm pozornie magiczny - idealne określenie! Mnie też ujęła ta scena rozmowy z babcią :) bardzo lubię też wątek lunatykowania i śpiewania po nocy na dachach domów - nadawał książce od początku historii niesamowitego klimatu!
hej, Edziu, po raz kolejny dziś!
,,Zemsta należy do mnie", którą przeczytałam w styczniu, bardzo mi się podobała.
Również byłam zaskoczona kierunkiem, w jakim podążyła autorka, ale w trakcie lektury doszłam do przekonania, że ta wielowątkowa próba wiwisekcji charakteru bohaterki, jej próba wyjścia poza schematy, normy społeczne, klasowe, kulturowe jest o wiele ciekawsza, niż rozgrzebywanie wątku dzieciobójstwa.
Poruszyło mnie, jak Susan rozpaczliwie wręcz próbowała wyjść poza schematy, w które była wtłaczana w dzieciństwie i na studiach. Najbardziej intrygująca w tym kontekście okazała się dla mnie jej relacja z rodzicami.
,,Katedry" podobały mi się niezmiernie i mogę tylko podpisać się pod opinią Bożeny.
,,Sztukę i życie" mam w planach na koniec maja, a póki co codziennie dawkuję sobie Gombricha i jestem zachwycona! Bardzo dziękuję Ci za to polecenie!
Wspaniałych lektur w drugiej połowie kwietnia Ci życzę!
Tak jak Ty kochasz Wilde'a, tak ja jestem zakochana w każdej książce Orwella, do którego wracam ostatnio z przyjemnością. :)
Miałam tak samo z "Zemsta należy do mnie" - w trakcie lektury autorka mnie przekonała, że takie poprowadzenie fabuły jest najlepszym z możliwych. Relacja bohaterki z rodzicami była bardzo nieoczywista i tworzyła napięcie, które czułam za każdym razem, kiedy wchodzili ze sobą w interakcje. Jak cudnie, że podoba Ci się Gombrich! Życzę Ci wspaniałej dalszej przygody z tą książką, niech się wspaniale czyta i inspiruje ❤️
Bardzo ciekawie przedstawiłaś "Zemsta należy do mnie". Trochę wahałam się dodając tę powieść na swoją czytelniczą półkę - bo już po przeczytaniu opisu czułam że to utwór, który nie trafi do każdego. Jestem ostatnio mocno wyczulona na opinie - i poszukuję w tych ocenach takich aspektów, które mnie szczególnie intrygują w powieściach. Zwróciłaś uwagę na kilka takich cech tej powieści, że teraz jestem już przekonana, że może idealnie trafić w mój gust czytelniczy.
Mam wielką nadzieję, że do Ciebie trafi! ❤️
Podpisuje sie obiema rekami pod Twoja recenzja ksiazki „Zemsta nalezy do Ciebie „ Ja doczytalam Dom z lisci pedzona ciekawoscia i po skonczeniu lektury najlepiej zaczelabym od poczatku, zeby sie nia po prostu nacieszyc Ale tyle ksiazek czeka jeszcze na swoja kolej Polecam tez Herte Muller „. Dzis wolalabym siebie nie spotkac „ Bylo to moje pierwsze spotkanie z Noblistka alez Ona ma pioro i na pewno nie oatanie A Panu Helmutowi tez juz dawno oddalam moje ❤ Bardzo Cie serdecznie pozdrawiam
Dom z liści bardzo chcę przeczytać, tak samo jak książki Herty Müller! Pozdrowienia ❤️
Spokojnych świąt!
Z wzajemnością, kochana, wszystkiego dobrego ❤️
Serial jest o niebo lepszy niż komiks, polecanko, taki cieplutki. I jak zwykle po obejrzeniu twojego video mam ogromną ochotę na czytanie. 😁
O, to może serial sobie obejrzę kiedyś!
Hejka, Edziu! ❤
No hejka, Agaciu ✨
Wielbicielką Oskara Wildea jestem również,mamy identyczny odbiór jego twórczości .Polecam listy Oskara "Nic nie mogło być inaczej"
Muszę je w końcu kiedyś dorwać!!
Nie mam czasu teraz, ale wpadłem polubić film ❤❤❤❤
Bardzo to doceniam! Wspaniałych Świąt ❤
Ojoj, ja tego mojego tomiku heaneya jeszcze nie skończyłam 😢 ale opinię o jego wierszach mam ogólnie podobna
Z poezją nie ma co się spieszyć!
Chciałabym przeczytać "Synu, jesteś kotem" 😊
Tak myślałam, że Heartstopper może być… przesłodzony 😅 Przypomniałaś mi, jak bardzo lubię bajki Wilde’a!
Jest przesłodzony i tam nie ma nic poza lukrem, przez co totalnie nie potrafiłam się zaangażować :/
Zaciekawiło mnie "Synu jesteś kotem", "Heartstopper" to taki kocyk, ale niestety nie są to żadne lektury wysokich lotów - czytałam też tylko pierwszy tom, dużo bardziej od tej autorki podobało mi się "Radio Silence" 🙌🏻 WESOŁYCH ŚWIĄT EDZIU! 🖤
Ja nawet nie oczekiwałam niczego wysokich lotów, tylko chciałam dostać cokolwiek, co mnie poruszy, a tak niestety nie było :( dziękuję bardzo, kochana!
Też uważam, że "Zemsta należy do mnie" to świetna powieść, ale pewnie niektórych zraża sposób narracji. Oprócz zwykłych dialogów są tu też takie, które mogłyby się wydarzyć, trzeba więc się skupić przy czytaniu, mieć się na baczności. A poza tym mowa tu też o bardzo popularnym we Francji temacie awansu społecznego - to także rzutuje na wizerunek pani mecenas i jej klientki.
Tyle można wyciągnąć z tej małej książeczki! Uwielbiam tego typu powieści
Ale jest mi smutno, że Katedry cię nie zachwyciły😩 Dla mnie nie jest tendencyjna - taki fanatyzm religijny istnieje. To nie jest książka o rozwiązaniu zagadki śmierci tylko w niezwykle wnikliwy sposób przedstawia, co ślepa, właśnie fanatyczna wiara robi z człowiekiem. A wiąże się z bezmyślnym podporządkowaniem, brakiem samodzielnego myślenia i nieprzyjmowania ani krzty osobistej odpowiedzialności za swoje czyny. Powieść Claudii Pineiro to moim zdaniem wiwisekcja takiej rodziny, a przynajmniej jej bezrefleksyjnej części. Porusza też parę innych ważnych tematów jak rywalizacja między siostrami, celibat i jakże aktualną w Argentynie, ale przecież też w Polsce kwestię prawie całkowitego zakazu aborcji i jej tragicznych skutków. Przejmujący jest list ojca, który pod koniec życia dokonuje swoistej spowiedzi (tym razem szczerej) dlaczego zawiódł jako rodzic. Bardzo ciekawa jest też konstrukcja książki - historię poznajemy z wielu perspektyw, co daje wielowymiarowy i całościowy obraz opisywanych wydarzeń.
Konstrukcja Katedr była w moim odczuciu najmocniejszą stroną tej książki, wybór narratorów - w punkt! Zdaję sobie sprawę, że tego rodzaju fanatyzm religijny istnieje, miałam jedynie wrażenie, że w tej książce akcenty zostały rozłożone w taki sposób, że staje się już aż przeładowana tym zaślepieniem wiarą u bohaterów i krytyką twardych zasad kościoła. Sama jestem od kościoła bardzo daleko, więc to nic osobistego, ale może oczekiwałam więcej subtelności po tej powieści. A z plusów, o których nie powiedziałam w filmie - bardzo podobało mi się operowanie symboliką katedry. To, jak katedra funkcjonuje w tej książce w wymiarze dosłownym, ale też jako metafora.
Przeczytałam 1 tom Heartstopper i jestem na nie, dla mnie zbyt infantylna i prosta do bólu.
Też ostatnio przeczytałam i przeżyłam szok. Prosta, naiwna, bez polotu. W sumie nie wiem dla kogo to komiks.
Prawda? Też wydał mi się bardzo płaski, nawet bohaterów nie poznawaliśmy jakoś szczególnie dobrze, ani nie było fabuły. Wiem, że to ma więcej tomów, ale pierwszy powinien zachęcać do dalszej lektury, a w moim odczuciu tak nie jest :((
@@literatunek mnie nie zachęcił, więc nie czytałam. Kamila czytała i mi relacjonowała, więc czuję się jakbym znała na pamięć 🤣jej też się nie podoba 😀
Synu, jesteś kotem uwiodło mnie tym, że obie strony pokazały swoje odczucia.
Tak, właśnie! Piękny dialog jest między nimi ❤️
E czytałaś Sto lat samotności?
Czytałam, ale na początku gimnazjum i zdecydowanie muszę sobie tę książkę odświeżyć. Pamiętam jedynie swoje wrażenia, ale z fabuły to już prawie nic