O tak, problem trzech ciał - książka, która udowodniła mi, że nadal kocham książki i nadal potrafię czerpać radochę z ich czytania. Nie powiem oczywiście czego możesz się spodziewać w kolejnych tomach, bo ta seria stoi tajemnicami, niesamowitymi konceptami i miejscami nawet bardzo niepokojącymi wnioskami. Ale powiem jedno: finalna sekwencja trzeciego tomu to jest chyba jednocześnie najpiękniejsza i najbardziej przerażająca rzecz jaką czytałem w sci-fi (chyba tylko w Hyperionie czułem podobny suspens i żonglowanie emocjami). Polecam kolejne tomy, a ich objętość to tylko zaleta, bo pochłania się je w zastraszającym tempie. Seria ta zasługuje na porządną adaptację, bo są w tej serii takie sceny i monumentalne koncepty, które odpowiednio zaadaptowane mają szanse stać się bardzo ikoniczne dla kina. Może za bardzo zachwalam, ale nic nie poradzę, że takie piętno na mnie odbiła ta seria.
O tak, zakończenie Wspomnień o przeszłości Ziemii jest świetne. Mi osobiście najbardziej do gustu przypadł drugi tom, ale każdy trzyma bardzo wysoki poziom.
Gdy zacząłem pisać Lotos Sekiro nie było jeszcze na rynku :D Ale grę sobie przejrzałem na streamie Krzyśka Maja - rzeczywiście dużo podobieństw :D Dzięki za wzmiankę, dwa lata po premierze, ale lepiej późno niż wcale:)
Względem "Kongresu futurologicznego" miałam podobne odczucia. Ale to i tak nieźle, bo ogólnie jestem z tej frakcji, która woli Lema na serio i unikam książek z Tichym. Za to kocham Lemowskie twarde SF: "Niezwyciężonego", "Opowieści o pilocie Pirxie", "Fiasko" itd. Pozdrawiam serdecznie!
"Czarny też może być spoko" xD Jestem pod wrażeniem, że tyle przeczytałeś w styczniu, bo przecież sesja i te sprawy, także podziwiam. A materiał tradycyjnie świetny :D
Kongres futurologiczny czytałam kilka ładnych lat temu, a jednak bardzo dobrze wspominam jego lekturę. Z Głosu Pana pochodzi jeden z moich ulubionych cytatów. Jestem ciekawa Twojej opinii.
Zgadzam się z SawtoStuudio. Problem Trzech Ciał to rewelacyjna trylogia. I niech Cię nie przeraża grubość tych tomisk. Każda kolejna część jest jeszcze lepsza od poprzedniej! Obszerność w przypadku tych dzieł to tylko zaleta!
Ja jestem ogromną fanką Zapisków Stali. Problem trzech ciał również zrobił na manię duże wrażenie. Teraz pozostaje czytać dalsze tomy, nie odkładać tego w czasie 😜💀
Lubię Cixina 😊. Czytałem Piorun kulisty i bardzo mi się podobało. Kłopotliwe jest tylko to, że on pisze bardzo dużo o nauce, bardzo naukowo. I myślę sobie, że gdybym czytał coś dłuższego, to pogubilbym się i tyle. To samo mam z Lemem 😅
Moje podsumowanie STYCZNIA: Królowa Mroku i Powietrza - 3,7/6 - najsłabsza część z trylogii, za dużo romansów, nie łykam końcówki ni i znów otwarta furtka na następne części serii ale nie żałuję; Echo Man - 3,9/6 - całkiem niezły thriller. Czy ktoś wie czy będzie kontynuacja? Bezkresna ciemność - 4,15/6 - nie jest to łatwa książka, na pewno nie dla nie obeznanych i nie tak jak ocenił TOMEK na 9/10 ale całe uniwersum iście wspaniałe, niczym STAR WARS a na pewno większe niż Diuna. Czekam na wydanie część trzeciej; Niedźwiedź i Słowik - 4-/6 - łatwo i fajnie się czyta, trochę utartych schematów no i koniec średni ale na pewno przeczytam kontynuację, choć nie od razu; Okrutny Książę - 3,85/6 - baśniowa opowieść dla starszej młodzieży, okrutna i bezwzględna, błyskawicznie się czyta, trochę za łatwo główna bohaterka sobie radzi ale sięgnę po kontynuację; LUTY: Nocny obserwator - 4-/6 - 15 tom przygód Lincoln'a Rhyme ale można czytać nie znając poprzednich tytułów, raczej sensacja niż thriller ale fajna zabawa, choć jak dla mnie główna para bohaterów wypadła najsłabiej, za to główny czarny charakter no dał popalić; Czasami warto umrzeć - na razie jestem po 150 stronach ale jak to u Jacka Reachera nie można się nudzić; a później zabieram się za "Krwawy Księżyc" i być może "Królestwo miedzi" bądź "Wybrańcy" Kristin Cashore lub "Zaklinacz Ognia" Cinda Williams Chima. P.S. "Problem Trzech ciał" 3,75/6 ciekawy pomysł, trochę za dużo propagandy, dalsze części lepsze, "Tancerka krawędzi" fajny dodatek, bardzo lubię Zwinkę (jednak trzeba uważać na placuszki) takie 3,7/6
Ekranizacja "Na zachodzie..." tak mnie wymęczyła, że mi się odechciewa brać za książkę. Zdecydowanie za długi film, za dużo przeciągania scen, żeby "na pewno dotarło, że wojna jest zła". U mnie styczeń zakończony 11 książkami i nie wiem, kiedy ja o tym nagram film... ._.
Czy jest sens czytać tylko dwa pierwsze tomu Chłopców Ćwieka? Czy każdym tom jest o trochę innych przygodach czy jednak jest to ciągła historia z zamknięciem w czwartym tomie?
'Czerwony lotos' książka poprawna, która nie wzbudziła we mnie większych emocji. Druga połowa do przewidzenia. Mam wrażenie, że nie było w niej żadnego momentu, kiedy autor chciał przekroczyć granicę/ pewien schemat.
Ja w tym miesiącu przeczytałam „Piorun kulisty” autora „Problemu trzech ciał” i miałam podobne przemyślenia dotyczące fizyki. Pomyślałam sobie, ze książka już teraz mi się podoba a jak ktoś rozumie fizykę, to co się tam dzieje i może jakkolwiek poddać to analizie to już w ogóle XD/g.
Idealnie ustrzeliłeś "mema" Saulskiego: kolesia bombardują od premiery tej książki oskarżeniami, że ukradł motywy z Ghost of Tshushina i Sekiro, gdy napisał tę powieść jakiś czas przed premierą tych gier. Nie piszę tego, by tutaj Cię hejtować, a w ramach ciekawostki podaję xD
No dokładnie:) A jak zagrałem jakiś czas później to doszedłem ledwie do tej małpy:D Resztę se lata później obejrzałem na streamie Maja i faktycznie dużo podobieństw. no cóż - epoka Yamato w dziejach Japonii wyprzedziła nas obu ;) Ale ej, grunt, że nie przekręcił nazwiska :D
Kongres futurologiczny to straszny bełkot. Myślałem, że to będzie coś ciekawszego. Sam koncept ciekawy ale narracja jak i to co się potem dzieje kompletnie mnie odrzuca.
Ja czytałam w gimnazjum i byłam urzeczona, jak rok temu robiłam rereada pierwszej części to już trochę mniej. Nie wiem jednak czy jest to kwestia tego, że nie czerpię przyjemności z rereadów, czy tego, że trochę wyrosłam. Na pewno ma to w sobie trochę takiej brudności polskiej fantastyki, ale książka jest też bardzo prosta i przyjemna. Dużo żartów sytuacyjnych, Loki jako główny bohater to oczywiście masa kąśliwego humoru i na pewno dla niektórych będzie to takie guilty pleasure tylko pytanie, czy w czymś takim się gustuje. Ja osobiście kocham dużą ilość żartów stamtąd, pojedynek Lokiego i Świętego Mikołaja, oszukanie Anubisa, granie w karty z aniołami co czytają w myślach, Lucyfer prowadzący korpo - well, ma to dobre pomysły, ale nie wiem czy można określić to wybitnym, nawet jeśli kiedyś uważałam to za naprawdę top 3.
Człowiek w Czerni szedł przez pustynię, a Zwinka podążała w ślad za nim
Boże, cudowny komentarz 😂❤
Problem Trzech Ciał jest genialnym początkiem serii! Oczywiście genialnej serii 😏😏
O tak, problem trzech ciał - książka, która udowodniła mi, że nadal kocham książki i nadal potrafię czerpać radochę z ich czytania. Nie powiem oczywiście czego możesz się spodziewać w kolejnych tomach, bo ta seria stoi tajemnicami, niesamowitymi konceptami i miejscami nawet bardzo niepokojącymi wnioskami. Ale powiem jedno: finalna sekwencja trzeciego tomu to jest chyba jednocześnie najpiękniejsza i najbardziej przerażająca rzecz jaką czytałem w sci-fi (chyba tylko w Hyperionie czułem podobny suspens i żonglowanie emocjami). Polecam kolejne tomy, a ich objętość to tylko zaleta, bo pochłania się je w zastraszającym tempie. Seria ta zasługuje na porządną adaptację, bo są w tej serii takie sceny i monumentalne koncepty, które odpowiednio zaadaptowane mają szanse stać się bardzo ikoniczne dla kina. Może za bardzo zachwalam, ale nic nie poradzę, że takie piętno na mnie odbiła ta seria.
Podpisuję się pod tym komentarzem obiema rękoma...
teraz wyszedł serial three body
Oglądał ktoś?
Czarny tez może być spoko 😆😂 Śmiechłam.
O tak, zakończenie Wspomnień o przeszłości Ziemii jest świetne. Mi osobiście najbardziej do gustu przypadł drugi tom, ale każdy trzyma bardzo wysoki poziom.
Gdy zacząłem pisać Lotos Sekiro nie było jeszcze na rynku :D Ale grę sobie przejrzałem na streamie Krzyśka Maja - rzeczywiście dużo podobieństw :D Dzięki za wzmiankę, dwa lata po premierze, ale lepiej późno niż wcale:)
Względem "Kongresu futurologicznego" miałam podobne odczucia. Ale to i tak nieźle, bo ogólnie jestem z tej frakcji, która woli Lema na serio i unikam książek z Tichym. Za to kocham Lemowskie twarde SF: "Niezwyciężonego", "Opowieści o pilocie Pirxie", "Fiasko" itd.
Pozdrawiam serdecznie!
"Czarny też może być spoko" xD
Jestem pod wrażeniem, że tyle przeczytałeś w styczniu, bo przecież sesja i te sprawy, także podziwiam. A materiał tradycyjnie świetny :D
Kongres futurologiczny czytałam kilka ładnych lat temu, a jednak bardzo dobrze wspominam jego lekturę. Z Głosu Pana pochodzi jeden z moich ulubionych cytatów. Jestem ciekawa Twojej opinii.
Zgadzam się z SawtoStuudio. Problem Trzech Ciał to rewelacyjna trylogia. I niech Cię nie przeraża grubość tych tomisk. Każda kolejna część jest jeszcze lepsza od poprzedniej! Obszerność w przypadku tych dzieł to tylko zaleta!
Postać Zawiszy Czarnego pojawia się w dwutomowej serii: Dreszcz. Też polecam :)
Ja jestem ogromną fanką Zapisków Stali. Problem trzech ciał również zrobił na manię duże wrażenie. Teraz pozostaje czytać dalsze tomy, nie odkładać tego w czasie 😜💀
Słusznie, muszą w końcu skończyć te 1021404 rozpoczętych serii xD
@@ksiazkowebajdurzenie5272 tak jest, jedna skończona osiem rozpoczętych na miejsce tej jednej skończonej. Zwycięstwo 😁
🍀
Lubię Cixina 😊. Czytałem Piorun kulisty i bardzo mi się podobało. Kłopotliwe jest tylko to, że on pisze bardzo dużo o nauce, bardzo naukowo. I myślę sobie, że gdybym czytał coś dłuższego, to pogubilbym się i tyle. To samo mam z Lemem 😅
Moje podsumowanie
STYCZNIA:
Królowa Mroku i Powietrza - 3,7/6 - najsłabsza część z trylogii, za dużo romansów, nie łykam końcówki ni i znów otwarta furtka na następne części serii ale nie żałuję;
Echo Man - 3,9/6 - całkiem niezły thriller. Czy ktoś wie czy będzie kontynuacja?
Bezkresna ciemność - 4,15/6 - nie jest to łatwa książka, na pewno nie dla nie obeznanych i nie tak jak ocenił TOMEK na 9/10 ale całe uniwersum iście wspaniałe, niczym STAR WARS a na pewno większe niż Diuna. Czekam na wydanie część trzeciej;
Niedźwiedź i Słowik - 4-/6 - łatwo i fajnie się czyta, trochę utartych schematów no i koniec średni ale na pewno przeczytam kontynuację, choć nie od razu;
Okrutny Książę - 3,85/6 - baśniowa opowieść dla starszej młodzieży, okrutna i bezwzględna, błyskawicznie się czyta, trochę za łatwo główna bohaterka sobie radzi ale sięgnę po kontynuację;
LUTY:
Nocny obserwator - 4-/6 - 15 tom przygód Lincoln'a Rhyme ale można czytać nie znając poprzednich tytułów, raczej sensacja niż thriller ale fajna zabawa, choć jak dla mnie główna para bohaterów wypadła najsłabiej, za to główny czarny charakter no dał popalić;
Czasami warto umrzeć - na razie jestem po 150 stronach ale jak to u Jacka Reachera nie można się nudzić;
a później zabieram się za "Krwawy Księżyc" i być może "Królestwo miedzi" bądź "Wybrańcy" Kristin Cashore lub
"Zaklinacz Ognia" Cinda Williams Chima.
P.S. "Problem Trzech ciał" 3,75/6 ciekawy pomysł, trochę za dużo propagandy, dalsze części lepsze, "Tancerka krawędzi" fajny dodatek, bardzo lubię Zwinkę (jednak trzeba uważać na placuszki) takie 3,7/6
Tyle to ja w rok nie przeczytałem
👍
Ekranizacja "Na zachodzie..." tak mnie wymęczyła, że mi się odechciewa brać za książkę. Zdecydowanie za długi film, za dużo przeciągania scen, żeby "na pewno dotarło, że wojna jest zła". U mnie styczeń zakończony 11 książkami i nie wiem, kiedy ja o tym nagram film... ._.
Akurat ekranizacja to za dużo powiedziane w tym przypadku. Książka dużo lepsza i z filmem pokrywa się jedynie ogólny zarys
Czy jest sens czytać tylko dwa pierwsze tomu Chłopców Ćwieka? Czy każdym tom jest o trochę innych przygodach czy jednak jest to ciągła historia z zamknięciem w czwartym tomie?
Drugi tom kończy się dość mocnym cliffhangerem, więc nie polecam. :D
Hej mam pytanie polecisz jaką książkę fantazy z klimatem vikingów
Ostatnie promienie słońca - Guy Gavriel Kay :)
Ktore tlumaczenie na zachodzie bez zmian wybrac? Widze co najmniej 3 rozne w biblitece. :)
'Czerwony lotos' książka poprawna, która nie wzbudziła we mnie większych emocji. Druga połowa do przewidzenia. Mam wrażenie, że nie było w niej żadnego momentu, kiedy autor chciał przekroczyć granicę/ pewien schemat.
Ja w tym miesiącu przeczytałam „Piorun kulisty” autora „Problemu trzech ciał” i miałam podobne przemyślenia dotyczące fizyki. Pomyślałam sobie, ze książka już teraz mi się podoba a jak ktoś rozumie fizykę, to co się tam dzieje i może jakkolwiek poddać to analizie to już w ogóle XD/g.
Ale za ten Kongres to się pogniewamy >:(
:'(
Idealnie ustrzeliłeś "mema" Saulskiego: kolesia bombardują od premiery tej książki oskarżeniami, że ukradł motywy z Ghost of Tshushina i Sekiro, gdy napisał tę powieść jakiś czas przed premierą tych gier. Nie piszę tego, by tutaj Cię hejtować, a w ramach ciekawostki podaję xD
Spokojnie nie odebrałem tego jako hejt.
Pozdrówki! :D
No dokładnie:) A jak zagrałem jakiś czas później to doszedłem ledwie do tej małpy:D Resztę se lata później obejrzałem na streamie Maja i faktycznie dużo podobieństw. no cóż - epoka Yamato w dziejach Japonii wyprzedziła nas obu ;) Ale ej, grunt, że nie przekręcił nazwiska :D
Taa, fikcyjna, a gość nazwał fikcyjną Japonię Japonia 😂.
Kongres futurologiczny to straszny bełkot. Myślałem, że to będzie coś ciekawszego. Sam koncept ciekawy ale narracja jak i to co się potem dzieje kompletnie mnie odrzuca.
Czy ktoś czytał "Kłamcę" Ćwieka? Dobre to w ogóle?
Ja czytałam w gimnazjum i byłam urzeczona, jak rok temu robiłam rereada pierwszej części to już trochę mniej. Nie wiem jednak czy jest to kwestia tego, że nie czerpię przyjemności z rereadów, czy tego, że trochę wyrosłam.
Na pewno ma to w sobie trochę takiej brudności polskiej fantastyki, ale książka jest też bardzo prosta i przyjemna. Dużo żartów sytuacyjnych, Loki jako główny bohater to oczywiście masa kąśliwego humoru i na pewno dla niektórych będzie to takie guilty pleasure tylko pytanie, czy w czymś takim się gustuje. Ja osobiście kocham dużą ilość żartów stamtąd, pojedynek Lokiego i Świętego Mikołaja, oszukanie Anubisa, granie w karty z aniołami co czytają w myślach, Lucyfer prowadzący korpo - well, ma to dobre pomysły, ale nie wiem czy można określić to wybitnym, nawet jeśli kiedyś uważałam to za naprawdę top 3.
Opowiadania zapamiętałem dobrze, natomiast "saga" już mi się mniej przypomniało.
Dzięki!