To nie był film o Elvisie, to był film z Elvisem. Oczywiście mozna się czepiać, że nie ta fabuła, że brak jakiś wątków z jego biografii, ale mimo to Oskara bym dała nie tylko za fenomenalną grę Austina Butlera, ale i za cały film. Nakręcił mnie bardzo i z pewnością wybiorę się do kina drugi, jak nie trzeci raz.
mi sie film podobał pod koniec jak pokazali prawdziwego elvisa i unchained melody to jakby koło mnie nie siedział mój tata płakałabym jak niewiem :D vernon został przedstawionny jak jakis pionek w tym wszystkim ale w sumie ok najwazniejsze ze aktor sobie poradzil odtworzyli rozne legendarne sceny i zdjęcia no ogolnie ok :D od n20lat elvis jest moim numerem jeeedeen :D
@@HaveyAngel Tzn film Elvis dobry jest przepełniony efektami i tak dalej,ale chyba wolę myśleć że było tak jak w filmie Spacer po linie w tym filmie lepiej to wszystko poukladane jest ogólnie,,,
@@HaveyAngel To co zgubiło tych muzyków to te prochy zresztą pokazane jest to w filmie Spacer po linie jak Elvis częstuje Casha i mówi po tych tabletkach przejedziesz całe Stany i dalej będziesz miał siłę się bawić,tylko że Cash przestał je brać dzięki June,,,,
"Elvis" - forma wspaniała, ale fabuła, niestety, taka sobie. Po "Moulin Rouge" i "Australii", które uważam za arcydzieła, trochę się zmęczyłam ("Elvis" to długi i smutny film) i trochę rozczarowałam (Luhrmann - więc człowiek oczekuje więcej). Z muzycznych filmów ostatnich lat na kolana rzucił mnie "Roketman" i gdyby ktoś mi powiedział, że to Luhrmann go zrobił, a nie Dexter Fletcher, to bym uwierzyła, bo i fabularnie, i formalnie film jest rewelacyjny. Tak czy inaczej czekam na nowego Luhrmanna, bo wierzę, że odzyska formę. :)
Zgadzam się z tobą całkowicie, tez kocham Luhramana, a teraz jeszcze Elvisa i Austina Butlera
Do kina wybieram się w czwartek.
Widzę, że startujemy z podobnego poziomu - o Elvisie wiem tyle co ogólnie z popkultury, a "Moulin Rouge" uwielbiam 😀
W takim razie miłego seansu 😉
To nie był film o Elvisie, to był film z Elvisem. Oczywiście mozna się czepiać, że nie ta fabuła, że brak jakiś wątków z jego biografii, ale mimo to Oskara bym dała nie tylko za fenomenalną grę Austina Butlera, ale i za cały film. Nakręcił mnie bardzo i z pewnością wybiorę się do kina drugi, jak nie trzeci raz.
obejrzałam parę dni temu na player, wow, robi wrażenie, realizacja perełka, warto obejrzeć
mi sie film podobał pod koniec jak pokazali prawdziwego elvisa i unchained melody to jakby koło mnie nie siedział mój tata płakałabym jak niewiem :D vernon został przedstawionny jak jakis pionek w tym wszystkim ale w sumie ok najwazniejsze ze aktor sobie poradzil odtworzyli rozne legendarne sceny i zdjęcia no ogolnie ok :D od n20lat elvis jest moim numerem jeeedeen :D
O, to super usłyszeć opinie kogoś, kto zna biografie Elvisa 😅
Powracam i nadrabiam zaleglosci. Dzieki za pasję i wiedzę. 😊
Witamy ponownie. Niewiele się zmieniło, tylko filmików jakby więcej 😁
Pozdrawiam
cześć🙋👋😊
genialna recenzja 👍👍👍👍
👋👋
Nie ma w tym filmie sceny jak Elvis jeździ z June Carter oraz z Jonem Caschem na koncerty jak to było przedstawione w filmie Spacer po linie
Faktycznie, nie było takiej sceny. Czy jej brak jest dla Ciebie czymś, co wpływa na odbiór i ocenę filmu?
@@HaveyAngel Tzn film Elvis dobry jest przepełniony efektami i tak dalej,ale chyba wolę myśleć że było tak jak w filmie Spacer po linie w tym filmie lepiej to wszystko poukladane jest ogólnie,,,
@@HaveyAngel To co zgubiło tych muzyków to te prochy zresztą pokazane jest to w filmie Spacer po linie jak Elvis częstuje Casha i mówi po tych tabletkach przejedziesz całe Stany i dalej będziesz miał siłę się bawić,tylko że Cash przestał je brać dzięki June,,,,
"Elvis" - forma wspaniała, ale fabuła, niestety, taka sobie. Po "Moulin Rouge" i "Australii", które uważam za arcydzieła, trochę się zmęczyłam ("Elvis" to długi i smutny film) i trochę rozczarowałam (Luhrmann - więc człowiek oczekuje więcej). Z muzycznych filmów ostatnich lat na kolana rzucił mnie "Roketman" i gdyby ktoś mi powiedział, że to Luhrmann go zrobił, a nie Dexter Fletcher, to bym uwierzyła, bo i fabularnie, i formalnie film jest rewelacyjny. Tak czy inaczej czekam na nowego Luhrmanna, bo wierzę, że odzyska formę. :)
Właśnie nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jakby był trochę krótszy, to by było jeszcze lepiej.🤷🏻♀️