Zobaczymy czy ścieżka dźwiękowa z Top Gun Maverick i sam film utkwią w pamięci na dłużej. Szczerze wątpię. Dla mnie ten film jest zdecydowanie słabszy od oryginału co jednak nie znaczy, że jest zły. Brakuje jednak fabuły poza misją. Jak sama nazwa wskazuje film powinien bardziej się skupić na głównym bohaterze. Niestety wyszło takie "Szybcy i wściekli" na samolotach.
Jak dla mnie to Maverick pożyczył taką ilość ścieżki dźwiękowej, że to jakby jedna i ta sama ścieżka :D A w kwestii bohatera i braku focusu na nim, to nie mogę się zgodzić - naprawdę w tym filmie kawał czasu skupiamy się wyłącznie na przeżyciach wewnętrznych bohatera, jego traumie, niemożności odcięcia się od przeszłości i konsekwencjach działań, które zaszły w wyniku tej jego niemocy ruszenia dalej (brak awansu, spina z Roosterem). Fakt, jest to dość subtelne i wyrażone na równi przez dialog i przez samą grę aktorską Cruise'a, ale jest tego tam tyle, że ja pierdziu!
@@HaveyAngel Ja nie widziałem tych przeżyć wewnętrznych. Ani wspomnienia co się stało z Charlie, ani sensu w nowym związku z Penny. Pete nawet nie musi jej zdobywać, nie ma w tym żadnych emocji. Konflikt z Roosterem też jakoś słabo pokazany. Może brakowało retrospekcji? Dobrze pokazano wątek z Icemanem i było to bardzo miłe ale tak poza tym? Tylko akcja. Pete wykonuje misję i wraca do swojego hangaru. Bez sensu. W pierwszej części chociaż coś osiągnął i nie było to wcale takie oczywiste. I nie spieszył się w związku z Kelly i niby do końca nie wiemy czy będą razem i nie zajął pierwszej lokaty w szkole Top Gun a jednak pokazał klasę. I podniósł się po tragedii. Oczywiście muszę jeszcze kilka razy obejrzeć "Mavericka" żeby bardziej obiektywnie ocenić ten film ale nie sądzę, że przebije jedynkę. Może dla obecnych nastolatków którzy nie cenią fabuły tylko akcję, efekty, dobry dźwięk, 4K i tego typu pierdoły. Ja myślę, że film powinien jednak skupiać się na emocjach i interakcji między postaciami a nie kwestiach technicznych.
Zobaczymy czy ścieżka dźwiękowa z Top Gun Maverick i sam film utkwią w pamięci na dłużej. Szczerze wątpię. Dla mnie ten film jest zdecydowanie słabszy od oryginału co jednak nie znaczy, że jest zły. Brakuje jednak fabuły poza misją. Jak sama nazwa wskazuje film powinien bardziej się skupić na głównym bohaterze. Niestety wyszło takie "Szybcy i wściekli" na samolotach.
Jak dla mnie to Maverick pożyczył taką ilość ścieżki dźwiękowej, że to jakby jedna i ta sama ścieżka :D A w kwestii bohatera i braku focusu na nim, to nie mogę się zgodzić - naprawdę w tym filmie kawał czasu skupiamy się wyłącznie na przeżyciach wewnętrznych bohatera, jego traumie, niemożności odcięcia się od przeszłości i konsekwencjach działań, które zaszły w wyniku tej jego niemocy ruszenia dalej (brak awansu, spina z Roosterem). Fakt, jest to dość subtelne i wyrażone na równi przez dialog i przez samą grę aktorską Cruise'a, ale jest tego tam tyle, że ja pierdziu!
@@HaveyAngel Ja nie widziałem tych przeżyć wewnętrznych. Ani wspomnienia co się stało z Charlie, ani sensu w nowym związku z Penny. Pete nawet nie musi jej zdobywać, nie ma w tym żadnych emocji. Konflikt z Roosterem też jakoś słabo pokazany. Może brakowało retrospekcji? Dobrze pokazano wątek z Icemanem i było to bardzo miłe ale tak poza tym? Tylko akcja. Pete wykonuje misję i wraca do swojego hangaru. Bez sensu. W pierwszej części chociaż coś osiągnął i nie było to wcale takie oczywiste. I nie spieszył się w związku z Kelly i niby do końca nie wiemy czy będą razem i nie zajął pierwszej lokaty w szkole Top Gun a jednak pokazał klasę. I podniósł się po tragedii. Oczywiście muszę jeszcze kilka razy obejrzeć "Mavericka" żeby bardziej obiektywnie ocenić ten film ale nie sądzę, że przebije jedynkę. Może dla obecnych nastolatków którzy nie cenią fabuły tylko akcję, efekty, dobry dźwięk, 4K i tego typu pierdoły. Ja myślę, że film powinien jednak skupiać się na emocjach i interakcji między postaciami a nie kwestiach technicznych.