Od razu po przeczytaniu tytułu "Kurcze, to coś dla mnie!" Z reguły jestem naprawdę spokojną osobą ale są takie osobniki, które nawet mnie wyprowadzą z równowagi.
Zaczynam to ćwiczyć, wprowadzę w życie... właśnie jestem po ostrym konflikcie z partnerem ...moralnie ta kłótnia mnie rozbiła, wiem jedno: nie chcę więcej takich kłótni 😍 Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😍
Najlepiej i najzdrowiej dla naszego umysłu jest spojrzeć z dystansem na tą sytuację , właśnie poprzez wcielenie się w rolę bezstronego obserwatora a empatyzowanie z osobą której nie lubimy jest błędem który może stać się obciążeniem dla naszej psychiki szczególnie gdy ktoś prezentuję całkowicie odmienne poglądy😉.
Taka nauka prawdziwej empatii szukałem dla przypomnienia czegoś takiego i zrobiłem na żywo w domu dzięki Tobie i Wam wszystkim na tym kanale ruszam dalej 🙂😉🥲😑❤️☯️⛩️⭕
Przetestuję metodę. Jest tak prosta, że musi być skuteczna :) Miałem kiedyś poważny problem z najeżaniem się względem osób o innych poglądach i po czasie stwierdzam, że z pewnymi osobami niepotrzebnie się skonflikowałem. Teraz mam tę sprawę z grubsza przepracowaną, ale przyda się jeszcze trochę popracować. Jestem przywiązany do swoich poglądów i w pewnych sferach chcę, żeby tak zostało, ale zrozumienie drugiego zawsze się przyda.
W praktyce rzadko zmienia się poglądy przez tę technikę, o ile już wcześniej było się człowiekiem w miarę rozsądnym. Nawet długie stosowanie tej metody nie sprawia, że stajesz się kimś innym w końcu, że zmienia Ci się przeszłość, rodzina, wychowanie czy geny. Bardziej się jest jednak świadomym tego, że inni TEŻ mają tę przeszłość, rodzinę, wychowanie i geny, zupełnie inne niż Ty (przynajmniej u mnie to tak działa - otworzyło mi to przynajmniej oczy na wiele rzeczy).Także tutaj bez obaw :)
Dzięki, twoja prezentacja jest naprawdę bardzo dobra i bardzo praktyczna. Pozwala wyeliminować złe nawyki ale i też moje nadinterpretacje suchych teorii które doprowadziły do takiego miejsca w którym tak trochę niszczyłem siebie. Dzięki że odważyłeś się zrobić swoją prezentację, razem stajemy się mocniejsi 💪💪💪
Świetny filmik! Zwykle próbuje przekonać kogoś do swojej racji i wiem, że mam z tym problem, dlatego od jakiegoś czasu wchodzę w postać mojego rozmówcy i staram się go zrozumieć. Jest lepiej, ale jeszcze dużo pracy przede mną :) Dziękuje, że jesteście :) pozdrawiam
Dla mnie coś tego typu było zawsze naturalne. Jesli ktos cos mowil, bądź ja coś mówiłam zawsze próbowałam dotrzeć do tego, jak ktoś inny może to odbierać. Niestety przez to ja zawsze byłam wyrozumiała, natomiast druga strona nie przyjmowała, że mogę odbierać (na przykład wiadomość tekstową) w zupełnie inny sposób, wyczuwać w niej inne intencje, niż dana osoba miała na celu. Przez powtarzające się tego typu sytuacje zaczęłam zamykać się na to... I chyba to jednak był błąd. Wielkie dzięki za przypomnienie o tej metodzie!
Zawsze wprowadzając nowy temat taki jak ten, czy np o filmach nt. dołków i depresji, czy ostatnio odpierania niechcianych myśli - mamy nadzieję, że akurat trafimy z pomocą na kogoś, kto właśnie teraz ich potrzebuje :) Powodzenia! - Maciek
Metoda jak najbardziej na plus! Ja w chwilach zdenerwowania staram się "wyjść z siebie i stanąć obok", czyli spróbować zobaczyć jak to wygląda zupełnie z boku, tak jakbym oglądał całą tę sytuację przez dziurkę od klucza. Dzięki tej metodzie łatwiej mi się opanować i uspokoić; widzę wtedy, że nie jest to zbyt mądre posunięcie i wolałbym nie być świadkiem takiego zajścia. Filmik i temat ciekawy, dawaj więcej takich! :-)
Uświadomiłem sobie że używałem tej metody jak byłem młodszy. I szczerze polecam, ciężko zrozumieć wszystko ale warto spróbować. Prezentacja i animacja bardzo fajna, rób dalej swoje. ;)
Witaj Adam. Masz bardzo przyjemny głos i naprawdę piękną, czystą energię. Chciałeś uwag, zatem proszę: nie staraj się uczyć od swoich kolegów. Nie moduluj głosu jak np. Maciej. Gdy mówisz naturalnie, gdy jesteś sobą, słuchanie Ciebie to prawdziwa przyjemność. Gdy momentami "zaciągasz Maćkiem" to aż robi się przykro. Sztuczne modulowanie głosu - niestety tak promowane w tym środowisku - jest to po prostu manipulowanie słuchaczami. I dokładnie tak jest przez nich odbierane, nawet gdy nie są tego świadomi. Dlatego tyle osób nie lubi słuchać Maćka i jemu podobnych. Człowiek zawsze podświadomie wie, gdy ktoś sobie pogrywa z jego emocjami. I się przed tym broni. Ty naturalny jesteś fantastyczny. Cudownie by było, gdybyś taki pozostał. Pozdrawiam serdecznie.
Wiedza jak znalazł dla mnie, problem w tym, że ten sposób obrać można w sporach, czy nawet zwykłych rozmowach z mniej bliskimi osobami, przynajmniej ja ją stosuję od jakiegoś czasu i rzeczywiście, jestem spokojniejsza w kontaktach z innymi, w spornych sytuacjach. Jednak za nic nie działa to na konflikty w rodzinie, nie działa na mnie! Bardzo ponoszą mnie nerwy... . Mimo wszystko, sposób świetny! Gdyby każdy tak postępował, nie dochodziłoby do większości kłótni :D Co do samej prezentacji to... widzę w sposobie przekazywania wiedzy trochę Maćka, trochę Damiana, a także Bartka :D Wzdydanie, "Widzisz to" itp :D A sam głos ... na początku myślałam, że to mówi Bartek! Narazie nie mogłam wyłapać ... Adama, prócz Adamowych animacji, grafiki! ;) Ale na pewno wyklaruje się Twój specyficzny język przekazu :D, jak zaczniesz tworzyć więcej filmów z Twoim udziałem, udziałem Twojego głosu, a chłopaki dadzą Ci więcej swobody, wiadomo w tej chwili musisz się słuchać :D Działaj dalej ! :) Dzięki za film! Czekam na więcej ! :)
Dzięki ogromnie! Tak, ten sposób nie działa w każdej sytuacji. Ale jak dla mnie - działa w wystarczająco wielu, by móc go szczerze polecić z czystym sumieniem :) Co do tego, że słychać było we mnie innych redaktorów - prawdopodobnie wynika to stąd, że mam naturalną, bardzo silną tendencję do przejmowania stylu wypowiedzi osób, z którymi dużo przebywam i pracuję. A że przechodzi przeze mnie każdy skrypt, jaki powstaje w naszej firmie (wiadomo, animacja) - moja ekspozycja na ich style pisania i mówienia jest przeogromna. Pozdrawiam! :)
Masz bardzo przyjemny i cieply glos. Ja akurat jestem po drugiej stronie barykady i rzadko kiedy jestem zla na kogos. Ostatnio mialam sytuacje gdy ktos byl na mnie zly, okej rozumiem, ze miala prawo jednak nie dala mi nawet szansy naprawy, znalezienia rozwiazania czy po prostu porozmawiania, bo woli karac mnie milczeniem i drobnymi uszczypliwosciami. Moze kiedys ktos nagra jak radzic sobie z takimi osobami, ktore wola sie nie odzywac zamiast wspolnie rozwiazac problem :-)
Klasyczny whataboutism. Bardzo ryzykowne. Nie da się wejść do czyjejś głowy. W przypadku kiedy motywacje są osobiste to jest zabawa w bingo. Wyobrażenie sobie czyjejs despotycznej matki a przeżycie kontaktu z despotyczna matka to serio dosyć spora różnica. Plus cała masa danych o których nie wiemy - np wiesz ze twój oponent ma despotyczna matkę ale nie masz pojęcia o bracie narkomanie. A np. radykalna agresywna feministka, która była zgwałcona to inna feministka niż ta, co nie była (wymyślam oczywiście ale wiecie o co cho). To zadziała w bardzo bardzo ograniczonym stopniu. Nie idzcie w pseudonaukowosc i nie róbcie amatorskich psychoanaliz. Call it empatia ale nie udawajmy że potrafimy odgadnąć czyjes motywacje na tyle żeby wejść w jego buty. Pierwszy raz się w sumie trochę zawiodłam na Waszym materiale. Ale zgadzam się z pierwszą częścią że warto na chwilę wyjąć głowę z tyłka i to polecam każdemu. To jest cenny przekaz.
Przyznaję Ci całkowitą rację. To, co tutaj proponuję jest najpodlejszą formą gdybalizmu. Nikomu się nie da w ten sposób wejść do głowy, a każda taka próba, choćby najbardziej szczera - skończy się fiaskiem. Rzecz polega na tym, że... nie o to tutaj chodziło. Clou tej metody jest nabrać respektu do samego faktu, że ktoś może mieć powód, by myśleć i postępować tak, a nie inaczej. A powód zawsze jakiś jest. Nieistotne, czy wyobraziliśmy sobie, że ta feministka została zgwałcona, podczas, gdy to nigdy nie miało miejsca. Jeśli to dla nas samych jest dobry powód, by uszanować jej poglądy - to wystarczy. Powiem więcej, nawet lepiej sobie wyobrażać trochę więcej, niż mniej. Coś, co na nas po prostu silniej zadziała emocjonalnie. Czyjeś przeżycia mogą być dla niego traumatyczne, nawet jeśli nam się wydają błahe i nieistotne. Bo właśnie nie chodzi o to, by analizować czyjeś życie. Nie będziemy w nie ingerować, nie prowadzimy tej osobie psychoterapii. To ma być nasza wewnętrzna przemiana. Treść wyobrażenia jest nieistotna; liczy się skutek, jaki sam akt takiej wizualizacji ma wywołać. A ma nas uspokoić, skłonić do refleksji, nauczyć empatii. Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłem :) I dziękuję za Twój komentarz, który mi uświadomił, że powinienem był trochę jaśniej to zaznaczyć w prezentacji. Postaram się o tym pamiętać na przyszłość.
Pierwsza prezentacja? Dobrze Ci poszło! :-). Gratuluję! Należysz do teamu, gdzie bardzo wysoko postawiona jest poprzeczka :) więc lekko nie masz ;) Życzę powodzenia i trzymam kciuki! Prosiłeś o uwagi: odrobinę skróciłabym prezentację.
Czasem,gdy ktoś poruszy drażliwy temat, np. polityki, mówię mu, że niestety nie znam się na polityce i nie jestem zbyt dobrym rozmówcą w tym temacie i próbuje ustawić rozmowę na neutralny tor, coś błachego, np. najnowszy film w kinie, albo pogoda. Zazwyczaj działa. Wilk syty i owca cała. A gdy już muszę się skonfrontować z "demonami", np. szefem, to właśnie z opisanej w filmie metody korzystam. Kiedyś się wykłucałem, ale to nie ma sensu. Potem było tylko gorzej. Teraz stawiam się jakby na miejscu szefa i sam widzę, że muszę pokazać, gdzie raki zimują, temu kolesiowi, który mi pyskuje. I odpuszczam. Niech sobie pogada. Za chwilę i tak znajdzie sobie kogoś innego "do schrupania".
Doświadczenie uczy, że nie dla wszystkich takie wartości jak prawda, dobro, miłość mają znaczenie. Są ludzie wśród nas, którzy traktują je wyłącznie instrumentalnie, żeby osiągać swoje cele, swoje korzyści. Ten film zakłada, że jest coś, co nas łączy, że istnieje jakaś wspólna platforma doświadczeń i przede wszystkim wartości, na której wspólnie możemy się oprzeć i w podobny sposób spróbować zrozumieć jakieś zjawisko. Niestety tak nie jest. Prawda rzadko kiedy leży po środku. Po prostu jest tam gdzie jest i jeśli ktoś uważa inaczej, tzn. że błądzi, albo świadomie oszukuje siebie i innych.
No... niestety, nie zgodzę się tutaj z Tobą. Rzecz polega właśnie na tym, że większość nawet najgorszych (z naszego punktu widzenia) ludzi (morderców, gwałcicieli, oszustów etc) wierzy, że jest dobra. I każdy, podejmując jakiekolwiek działanie - będąc nawet święcie przekonanym, że robi to czysto altruistycznie - robi to, by coś osiągnąć. Choćby czuć się lepiej z samym sobą. Nasza psychika jest tak skonstruowana, żeby czynić nas ślepymi na swoje własne absurdy. Jestem ABSOLUTNIE pewien, że o mnie też ktoś kiedyś pomyślał, że jestem tym, który traktuje prawdę, dobroć i miłość wyłącznie instrumentalnie. Ba, miało to miejsce więcej niż raz. Na tym poziomie naprawdę więcej nas wszystkich łączy, niż dzieli. Porównując to do naszego ciała, wykorzystam przykład, jakim podzielił się kiedyś Damian: jako ludzie mamy po dwie ręce i dwie nogi. Owszem, zdarzają się ludzie z jedną - jednak to jest skrajnie rzadki przypadek i nadal możemy założyć, że człowiek jako taki ma po parze rąk i nóg. Zatem możemy śmiało założyć, że większość ludzi poradzi sobie ze skorzystaniem z klamki. Metody, które tutaj publikujemy, są właśnie czymś w rodzaju tej klamki. Ta technika jest taka sama. Bo chociaż różnimy się w szczególe (poglądach, zainteresowaniach, postępowaniu), który każe nam o sobie nawzajem myśleć jak o kimś tak skrajnie innym, że wydaje się pochodzić wręcz z kosmosu (jak nie innego wymiaru)... kiedy obierze się nas z tych wszystkich powierzchowności - wszyscy jesteśmy niemal tacy sami.
Specyfika dobrych metod jest taka, że część naszych widzów ma je już wdrożone i sprawdzone. Mam nadzieję że nasze następne wideo będzie dla Ciebie nową wartością :) - Maciek
Tego typu porady dowodzą 1. braku doświadczenia życiowego ich autora, 2. braku elementarnej wiedzy o budowie własnej pozycji w świecie. Tworzenie obrazu uległości jest szkodliwe i na wiele lat skazuje na wykluczenie, Może także prowadzić do frustracji i zaburzeń emocjonalnych. Zamiast uczenia się uległości należy uczyć się argumentacji, pogłębiać wiedzę na dany temat. Tylko wtedy (o ile masz rację) nie ulegniesz próbom nacisku wywieranych przy pomocy technik: szantażu, zastraszenia i agresji. Innymi słowy zapomnij o tym co usłyszałeś (usłyszałaś), rozwijaj swoją samoocenę, poszerzaj wiedzę, jeśli jesteś pewny (pewna) swojego zdania zabieraj głos i argumentuj. Pamiętaj by wypowiadać własną zdanie po wysłuchaniu opinii współrozmówcy. Masz prawo się mylić na równi z prawem do wypowiadania własnej opinii. Jeśli współrozmówca tego nie rozumie, widać nie jest dla ciebie partnerem do rozmów. Wtedy pozostaje pobłażliwość. Podobno każdy kiedyś dorasta :).
Wspomniana metoda nie ma w żadnym stopniu uczyć uległości. Jedynie zrozumienia. Ale zrozumienie wcale nie musi oznaczać akceptacji i zgody. Ja sam nie jestem bynajmniej osobą uległą. Wręcz przeciwnie - raczej cechuje mnie asertywność. Ale to, że się na coś nie zgadzam wcale nie znaczy, że muszę podsycać gniew do innych. Z tej metody korzystam nadal właściwie codziennie i bardzo sobie chwalę ;) tl;dr nie zgadzam się z Tobą, niemniej dziękuję za komentarz ;)
Usiądz na chwile... dobre! Zapiepszam po 11 godzin + dwójka dzieci. Chłopie... usiąść spokojnie to na kiblu tylko moge i to przy zamkniętych drzwiach na klucz bo za chwile dzieciarnia mi się wpakuje do kibla. Ich nie obchodzi że akurat robie kupe! :) Pozdrawiam.
Ja już dawno zrozumiałam że moje poglądy są Moje i że inni ludzie nie muszą się z nimi zgadzać bo przez swoje doświadczenia mogą mieć inne. Nawet jak o czymś mówię to zawsze powtarzam że wszystko co mówię odnosi sie tylko i wyłącznie do mnie a nie jest prawdą ogólną. Ale rozmówcy którzy tak nie podchodzą do sprawy i dalej próbują mi wmówić że oni wiedzą lepiej doprowadza mnie do kurwicy.
Tylko pytanie jeśli ta metoda nie działa na ciebie w przypadku danej osoby to co w tedy jak się ratować? Pytam bo próbowałam nie jedno krotnie ale nie wychodzi 😟
Niby dobra metoda ale jest taki problem że nie wiemy bardzo dużo rzeczy o swoim rozmówcy. Może ma jakieś fobie wyniesione z dzieciństwa np. listonosz go kopnął jak był dzieckiem i teraz nie lubi kurierów. Dlatego jest chamski i opryskliwy gdy mu się dostarcza paczki i jakby doręczyciel się nie starał to i tak będzie żle potraktowany.
myślałem że znajdę odpowiedz co zrobić jak jak jeden kolega... znowu będzie mi mazać po zeszycie, piórniku i koszulce, truje o historii i wypytuje o wszystkie daty, zabierać wszystko (np piórnik, długopisy, plecak) depcze mi buty, w kółko zadawać jedno idiotyczne pytanie (pozwolę sobie zacytować) "czy walisz?" a po tym jak go uderzę żeby mi nie uwalił flamatrem koszulki zaczyna mnie wyzywać od debili, że jestem nienormalny itd a tak wgl to ja zacząłem... potem do mnie przychodzi "przeprasza" i ciągle mi wmawia że to moja wina i że to ja zacząłem -_-
Hej! Dziękuję za Twój komentarz. Problem polega na tym, że „uniwersalna i zawsze skuteczna rada” po prostu nie istnieje. Tak samo w przypadku prześladowców. Czym innym jest pokłócić się o brukselkę czy poglądy polityczne. Czym innym zaś - mieć kogoś, kto systematycznie niszczy Ci życie. Ta technika nie jest po to, by działać w tym drugim przypadku.
"Jezeli w obliczu nowych faktow zmieniamy zdanie, to nie jest to nasza porazka lecz oswiecenie". Od razu przypomnial mi sie 'Krotki film o prawdzie i falszu' Scifuna. Nie wiem czy ekipa Rozwojowca widziala ten film. Jesli nie to obejrzec koniecznie. ua-cam.com/video/T1vW8YDDCSc/v-deo.html
07:10 Co czujesz? "Nienawiść" Co myślę? "Jak to tak?! Wchłaniać to co na youtube albo w TV powiedzą bez podważania?! Nie chcę ich znać Chcę być sam,bez takich ludzi" A dodatkowo,to co sądzę o tej metodzie: Nie sądzę aby ta metoda była skuteczna by anulować złe uczucia do innych ludzi,jedynie co robi to umacnia je i to że trzeba być czujnym bo coś się powie i już osoba ma ciebie za "poje*anego" albo "barbarzyńcę" To nie dla mnie,wolę być samemu
Dziękuję za odpowiedź ale rezultat się nie zmienił,starałem się dopasować uczucia i myśli danej osoby z jak najbardziej logicznego punktu widzenia powtarzając poprzednią konwersację jaką miałem z tą osobą w tym ćwiczeniu,rezultat: Myśl: "Co za p*zda,jak może w to wierzyć? Przecież to nie istnieje!" Uczucie: "Ignorancja,nienawiść,powątpiewanie w zdrowie umysłu rozmówcy" Gdy skończyłem to ćwiczenie zanalizowałem sobie jakie źródła mój rozmówca mógł mieć i wynikły z tego myśli z głównego komentarza Wybacz proszę jeśli zrobiłem to nieprawidłowo
Włączyłem powyższy film z powodu poszukiwania sposoby żeby się nie wkurwiać na innych (przynajmiej nie tak często) ale już w 2:45 wyłączyłem bo prowadzący zaczął mnie wkurwiać
Wprawa, wprawa i jeszcze raz wprawa. Nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Jako Aspie jestem z natury empatycznym zerem - zaliczałem niezliczoną ilość nieudanych prób. Także nie poddawaj się :) Zawsze może być też tak, że wcale nie potrzebujesz tej metody, lub dla Ciebie odpowiedniejsza będzie inna. Who knows? ;) Pozdrawiam!
JESUS TO JEST COŚ CZEGO PO DZISIEJSZYM DNIU POTRZEBOWAŁAM Edit: Próbowałam zrozumieć dlaczego moja pani od geografii ma ze wszystkim problem. Nie udało mi się, ale będę próbować aż do skutku
Czasem ciężko jest zrozumieć, wtedy kiedy właściwie nawet nie wypowiesz słowa, nie zdążysz przybrać podejrzanej postawy, czy zrobić krzywej miny w obecności tej osoby, a czasem nawet pokazać się na jej horyzoncie :D Ja próbowałam zrozumieć moją babcie, która ni stąd ni zowąd zjechała mnie, że nie wyręczyłam mojej mamy z wymycia naczyń, kiedy wykonywałam inną czynność pożytku rodzinnego, tyle że wcześniej, a w tym czasie miałam coś innego zaplanowanego :D. Też mi się nie udało...
Czasami tak jest. Ja np. nie jestem kompletnie w stanie zrozumieć obecnej prezeski w fundacji, w której się udzielałem. I dalej mnie niesamowicie wkurza, kiedy o tym pomyślę. Od razu zaznaczę, że każdy postępuje w dany sposób dlatego, że ma jakiś powód. Czasami jest to jakaś poważna rana z przeszłości, czasami tylko gorszy dzień. Ale ten powód jest. Niemniej nie znaczy to, że my go znajdziemy, albo znajdziemy coś "wystarczająco dobrego", by się móc zdystansować. Warto próbować, ale nie ma też się co załamywać czy się obwiniać, kiedy to nie wychodzi. To jest nie do uniknięcia ;)
Popracuj trochę nad intonacją, bo treścią są ciekawe, ale sam sposób mówienia - średni. Musisz mówić w bardziej zróżnicowany sposób. Ale jest całkiem nieźle. To tylko drobna sugestia, żeby zamiast "dobrze" było "super". ;) Co do ćwiczenia - to właśnie ono mnie wkurza. Wolę nie wspominać kłótni, bo znów budzą się we mnie negatywne emocje. Im szybciej wyrzucę to z pamięci, tym szybciej wybaczę i pójdę do przodu. Kiedyś byłam wybuchową osobą, ale zrozumiałam, że posiadanie ostatniego słowa nic nie znaczy, a kopanie się z koniem nie ma sensu. A momentami zaczynam się śmiać z takiej osoby, co jeszcze bardziej potrafi wkurzyć - tak, wiem, jestem wredna. Czasami, dla niektórych. Albo mówię: dobra, daj se spokój, nie chce mi się z tobą kłócić.
Totalny nosens, to się nie sprawdza przy każdej rozmowie, gdzie dana osoba, no tak naprawdę co nie wie w czym ma problem, nie wie o co jej chodzi, nie potrafi się komunikować, zmienia temat co chwilę, prowokuje jak tylko się da i szuka zaczepki... doceniam starania, ale to nie pomoże według tej Twojej metody..... co z tego że próbujesz zrozumieć tą osobę, jak ONA SAMA SIEBIE NIE ROZUMIE, to jak TY MASZ TO ZROZUMIEĆ?
@@lordlogan3308 normalną, tj? Golę tylko wąsy, takim rozmieszczeniem kłaków obdarzyła mnie Natura ;) Mi odpowiada, więc za radę dziękuję, ale nie skorzystam ;)
czas: 3:06 symbol * powinien zastąpić jakąś literę w słowie a nie wciskać się miedzy litery. Normalnie literówki nie powinny mieć większego znaczenia ale nie w tym przypadku. Użyłeś wulgaryzmu!!! Zmień to proszę.
Tak, to była moja pomyłka w czasie tworzenia animacji. Niestety, youtube nie pozwala na podmianę plików video już po publikacji, więc raczej nie mam możliwości, by to poprawić.
Nie mam dla ciebie konstruktywnej krytyki. Dla mnie twój głos jest wkurzający. Jak by ktoś się bawił modulatorem i coś mu nie wyszło. Myślałem że Prosiński ma najbardziej wkurzający głos na tym kanale ale teraz jest jak dla mnie nowy lider.
Od razu po przeczytaniu tytułu "Kurcze, to coś dla mnie!"
Z reguły jestem naprawdę spokojną osobą ale są takie osobniki, które nawet mnie wyprowadzą z równowagi.
Tak, interesują i chętnie zobaczyłabym więcej materiałów o tematyce radzenia sobie z emocjami
Zaczynam to ćwiczyć, wprowadzę w życie... właśnie jestem po ostrym konflikcie z partnerem ...moralnie ta kłótnia mnie rozbiła, wiem jedno: nie chcę więcej takich kłótni 😍
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😍
Najlepiej i najzdrowiej dla naszego umysłu jest spojrzeć z dystansem na tą sytuację , właśnie poprzez wcielenie się w rolę bezstronego obserwatora a empatyzowanie z osobą której nie lubimy jest błędem który może stać się obciążeniem dla naszej psychiki szczególnie gdy ktoś prezentuję całkowicie odmienne poglądy😉.
Taka nauka prawdziwej empatii szukałem dla przypomnienia czegoś takiego i zrobiłem na żywo w domu dzięki Tobie i Wam wszystkim na tym kanale ruszam dalej 🙂😉🥲😑❤️☯️⛩️⭕
Przetestuję metodę. Jest tak prosta, że musi być skuteczna :) Miałem kiedyś poważny problem z najeżaniem się względem osób o innych poglądach i po czasie stwierdzam, że z pewnymi osobami niepotrzebnie się skonflikowałem. Teraz mam tę sprawę z grubsza przepracowaną, ale przyda się jeszcze trochę popracować. Jestem przywiązany do swoich poglądów i w pewnych sferach chcę, żeby tak zostało, ale zrozumienie drugiego zawsze się przyda.
W praktyce rzadko zmienia się poglądy przez tę technikę, o ile już wcześniej było się człowiekiem w miarę rozsądnym. Nawet długie stosowanie tej metody nie sprawia, że stajesz się kimś innym w końcu, że zmienia Ci się przeszłość, rodzina, wychowanie czy geny. Bardziej się jest jednak świadomym tego, że inni TEŻ mają tę przeszłość, rodzinę, wychowanie i geny, zupełnie inne niż Ty (przynajmniej u mnie to tak działa - otworzyło mi to przynajmniej oczy na wiele rzeczy).Także tutaj bez obaw :)
Każdy z nas podejmuje własne decyzje. Chyba lepiej podejmować decyzje i kształtować przekonania wiedząc więcej, niż wiedząc mniej, prawda? :)
Dzięki, twoja prezentacja jest naprawdę bardzo dobra i bardzo praktyczna. Pozwala wyeliminować złe nawyki ale i też moje nadinterpretacje suchych teorii które doprowadziły do takiego miejsca w którym tak trochę niszczyłem siebie. Dzięki że odważyłeś się zrobić swoją prezentację, razem stajemy się mocniejsi 💪💪💪
Dzięki. Pomogło mi bardzo
Genialne! Myślę, że każdy - bez wyjątku - powinien się z tym zapoznać. 💛
Dobry temat, pozdrawiam 🌞👼👼👼💚💙🍀. Doszłam do tego po latach.
Bardzo mąd
ry film i przekaz! Dziękuję!
Dziękuję za mądre słowa.
Świetny filmik! Zwykle próbuje przekonać kogoś do swojej racji i wiem, że mam z tym problem, dlatego od jakiegoś czasu wchodzę w postać mojego rozmówcy i staram się go zrozumieć. Jest lepiej, ale jeszcze dużo pracy przede mną :) Dziękuje, że jesteście :) pozdrawiam
Dziękuję, ta metoda jest ogromnie pomocna 💛
Pierwsze myslalam ze to Bartek ktory zaraz powie ze jest chory 😂😂😂 a metode uzywalam juz wczesniej intuicyjnie wiec bardzo polecam 😊
Dla mnie coś tego typu było zawsze naturalne. Jesli ktos cos mowil, bądź ja coś mówiłam zawsze próbowałam dotrzeć do tego, jak ktoś inny może to odbierać. Niestety przez to ja zawsze byłam wyrozumiała, natomiast druga strona nie przyjmowała, że mogę odbierać (na przykład wiadomość tekstową) w zupełnie inny sposób, wyczuwać w niej inne intencje, niż dana osoba miała na celu. Przez powtarzające się tego typu sytuacje zaczęłam zamykać się na to... I chyba to jednak był błąd. Wielkie dzięki za przypomnienie o tej metodzie!
Dzięki, twoje poradniki zawsze się przydają😂
😂😂😂
Przydają chyba?
Napisałeś przystają
@@adameq2400 Aha pomyliłem się dzięki że mnie upomniłeś
Chodzi o to że to jego pierwszy poradnik
Nie wiecie jak bardzo tego potrzebowałem :)
Zawsze wprowadzając nowy temat taki jak ten, czy np o filmach nt. dołków i depresji, czy ostatnio odpierania niechcianych myśli - mamy nadzieję, że akurat trafimy z pomocą na kogoś, kto właśnie teraz ich potrzebuje :) Powodzenia!
- Maciek
Cieszę się, że na tym skorzystasz! :)
Prawdę mówiąc metoda jest świetna ale nie zawsze działa, bo osobę która cię denerwuje nie zawsze akurat ty najbardziej denerwujesz
Metoda jak najbardziej na plus! Ja w chwilach zdenerwowania staram się "wyjść z siebie i stanąć obok", czyli spróbować zobaczyć jak to wygląda zupełnie z boku, tak jakbym oglądał całą tę sytuację przez dziurkę od klucza. Dzięki tej metodzie łatwiej mi się opanować i uspokoić; widzę wtedy, że nie jest to zbyt mądre posunięcie i wolałbym nie być świadkiem takiego zajścia.
Filmik i temat ciekawy, dawaj więcej takich! :-)
Też bardzo dobra metoda :)
Bardzo wartościowy odcinek, postaram się z niego korzystać na codzień
Cześć!
Te filmy są cudne bo zmieniają życie i są praktyczne.
Proszę o podsumowanie tego filmu...
Świetny materiał, proszę o więcej tego typu materiałów 😊
Dziękuję
Adam gratuluję! Masz dość specyfinczy sposób prezentowania, ale kontent wiele wybacza :)
Dzięki! :)
Muszę spróbować na pewno w jednej konkretnej sytuacji mi się to przyda :) miło się oglądało
Pomocna, będę korzystać
Extra filmik, ciekawa metoda do której myśle, że na pewno ucieknę się gdy będę chciał rozwiązać jakiś spór.
Uświadomiłem sobie że używałem tej metody jak byłem młodszy. I szczerze polecam, ciężko zrozumieć wszystko ale warto spróbować. Prezentacja i animacja bardzo fajna, rób dalej swoje. ;)
Dzięki :)
Witaj Adam. Masz bardzo przyjemny głos i naprawdę piękną, czystą energię. Chciałeś uwag, zatem proszę: nie staraj się uczyć od swoich kolegów. Nie moduluj głosu jak np. Maciej. Gdy mówisz naturalnie, gdy jesteś sobą, słuchanie Ciebie to prawdziwa przyjemność. Gdy momentami "zaciągasz Maćkiem" to aż robi się przykro. Sztuczne modulowanie głosu - niestety tak promowane w tym środowisku - jest to po prostu manipulowanie słuchaczami. I dokładnie tak jest przez nich odbierane, nawet gdy nie są tego świadomi. Dlatego tyle osób nie lubi słuchać Maćka i jemu podobnych. Człowiek zawsze podświadomie wie, gdy ktoś sobie pogrywa z jego emocjami. I się przed tym broni. Ty naturalny jesteś fantastyczny. Cudownie by było, gdybyś taki pozostał. Pozdrawiam serdecznie.
Świetna prezentacja! Metodę w niej przestawiona napewno wypróbuję. Takich prezentacji możesz przygotowywać więcej :) pozdrawiam
Mega dobre
więcej!
Bardzo dobry filmik 💖
Wiedza jak znalazł dla mnie, problem w tym, że ten sposób obrać można w sporach, czy nawet zwykłych rozmowach z mniej bliskimi osobami, przynajmniej ja ją stosuję od jakiegoś czasu i rzeczywiście, jestem spokojniejsza w kontaktach z innymi, w spornych sytuacjach. Jednak za nic nie działa to na konflikty w rodzinie, nie działa na mnie! Bardzo ponoszą mnie nerwy... . Mimo wszystko, sposób świetny! Gdyby każdy tak postępował, nie dochodziłoby do większości kłótni :D
Co do samej prezentacji to... widzę w sposobie przekazywania wiedzy trochę Maćka, trochę Damiana, a także Bartka :D Wzdydanie, "Widzisz to" itp :D A sam głos ... na początku myślałam, że to mówi Bartek! Narazie nie mogłam wyłapać ... Adama, prócz Adamowych animacji, grafiki! ;) Ale na pewno wyklaruje się Twój specyficzny język przekazu :D, jak zaczniesz tworzyć więcej filmów z Twoim udziałem, udziałem Twojego głosu, a chłopaki dadzą Ci więcej swobody, wiadomo w tej chwili musisz się słuchać :D Działaj dalej ! :) Dzięki za film! Czekam na więcej ! :)
Dzięki ogromnie! Tak, ten sposób nie działa w każdej sytuacji. Ale jak dla mnie - działa w wystarczająco wielu, by móc go szczerze polecić z czystym sumieniem :)
Co do tego, że słychać było we mnie innych redaktorów - prawdopodobnie wynika to stąd, że mam naturalną, bardzo silną tendencję do przejmowania stylu wypowiedzi osób, z którymi dużo przebywam i pracuję. A że przechodzi przeze mnie każdy skrypt, jaki powstaje w naszej firmie (wiadomo, animacja) - moja ekspozycja na ich style pisania i mówienia jest przeogromna.
Pozdrawiam! :)
@@AdamMObara wszystko jasne! Rozumiem to bardzo dobrze! 😃 Również pozdrawiam!
Praca nad dykcja i będzie super!
Dziękujmy za feedback! :)
Uważam że ten film jest nawet fajnie wykonany...
Bardzo mądre, jako sprzedawca przyznaję Ci rację :)
Super filmik:-) Jak najbardziej będę korzystać i zdecydowanie poproszę o więcej tego typu treści na kanale. Dziękuje i Pozdrawiam Cały Zespół:-)
Masz bardzo przyjemny i cieply glos. Ja akurat jestem po drugiej stronie barykady i rzadko kiedy jestem zla na kogos. Ostatnio mialam sytuacje gdy ktos byl na mnie zly, okej rozumiem, ze miala prawo jednak nie dala mi nawet szansy naprawy, znalezienia rozwiazania czy po prostu porozmawiania, bo woli karac mnie milczeniem i drobnymi uszczypliwosciami. Moze kiedys ktos nagra jak radzic sobie z takimi osobami, ktore wola sie nie odzywac zamiast wspolnie rozwiazac problem :-)
Dziękuję serdecznie :) ze swojej strony - postaram się "obczaić temat", ale nie wiem, czy uda mi się coś sensownego nagrać. Zobaczymy ;)
@@AdamMObara Rozumiem, ze temat nietypowy, ale dziekuje za checi :-)
Świetny odcinek :)
Klasyczny whataboutism. Bardzo ryzykowne. Nie da się wejść do czyjejś głowy. W przypadku kiedy motywacje są osobiste to jest zabawa w bingo. Wyobrażenie sobie czyjejs despotycznej matki a przeżycie kontaktu z despotyczna matka to serio dosyć spora różnica. Plus cała masa danych o których nie wiemy - np wiesz ze twój oponent ma despotyczna matkę ale nie masz pojęcia o bracie narkomanie. A np. radykalna agresywna feministka, która była zgwałcona to inna feministka niż ta, co nie była (wymyślam oczywiście ale wiecie o co cho). To zadziała w bardzo bardzo ograniczonym stopniu. Nie idzcie w pseudonaukowosc i nie róbcie amatorskich psychoanaliz. Call it empatia ale nie udawajmy że potrafimy odgadnąć czyjes motywacje na tyle żeby wejść w jego buty. Pierwszy raz się w sumie trochę zawiodłam na Waszym materiale. Ale zgadzam się z pierwszą częścią że warto na chwilę wyjąć głowę z tyłka i to polecam każdemu. To jest cenny przekaz.
Przyznaję Ci całkowitą rację. To, co tutaj proponuję jest najpodlejszą formą gdybalizmu. Nikomu się nie da w ten sposób wejść do głowy, a każda taka próba, choćby najbardziej szczera - skończy się fiaskiem.
Rzecz polega na tym, że... nie o to tutaj chodziło.
Clou tej metody jest nabrać respektu do samego faktu, że ktoś może mieć powód, by myśleć i postępować tak, a nie inaczej. A powód zawsze jakiś jest. Nieistotne, czy wyobraziliśmy sobie, że ta feministka została zgwałcona, podczas, gdy to nigdy nie miało miejsca. Jeśli to dla nas samych jest dobry powód, by uszanować jej poglądy - to wystarczy.
Powiem więcej, nawet lepiej sobie wyobrażać trochę więcej, niż mniej. Coś, co na nas po prostu silniej zadziała emocjonalnie. Czyjeś przeżycia mogą być dla niego traumatyczne, nawet jeśli nam się wydają błahe i nieistotne.
Bo właśnie nie chodzi o to, by analizować czyjeś życie. Nie będziemy w nie ingerować, nie prowadzimy tej osobie psychoterapii. To ma być nasza wewnętrzna przemiana. Treść wyobrażenia jest nieistotna; liczy się skutek, jaki sam akt takiej wizualizacji ma wywołać. A ma nas uspokoić, skłonić do refleksji, nauczyć empatii.
Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłem :)
I dziękuję za Twój komentarz, który mi uświadomił, że powinienem był trochę jaśniej to zaznaczyć w prezentacji. Postaram się o tym pamiętać na przyszłość.
Przestałam robić w połowie te wyobrażenia bo bałam się że mnie opęta to taki z tej osoby człowiek.
Pierwsza prezentacja? Dobrze Ci poszło! :-). Gratuluję! Należysz do teamu, gdzie bardzo wysoko postawiona jest poprzeczka :) więc lekko nie masz ;) Życzę powodzenia i trzymam kciuki! Prosiłeś o uwagi: odrobinę skróciłabym prezentację.
Dzięki ogromnie :) postaram się, by następna prezentacja była mnie rozwleczona.
dobry film
Czasem,gdy ktoś poruszy drażliwy temat, np. polityki, mówię mu, że niestety nie znam się na polityce i nie jestem zbyt dobrym rozmówcą w tym temacie i próbuje ustawić rozmowę na neutralny tor, coś błachego, np. najnowszy film w kinie, albo pogoda. Zazwyczaj działa. Wilk syty i owca cała. A gdy już muszę się skonfrontować z "demonami", np. szefem, to właśnie z opisanej w filmie metody korzystam. Kiedyś się wykłucałem, ale to nie ma sensu. Potem było tylko gorzej. Teraz stawiam się jakby na miejscu szefa i sam widzę, że muszę pokazać, gdzie raki zimują, temu kolesiowi, który mi pyskuje. I odpuszczam. Niech sobie pogada. Za chwilę i tak znajdzie sobie kogoś innego "do schrupania".
...zrób coś dobrego dla swojego wroga, a będziesz jego przyjacielem- może przestanie cię wkurzać..
Byłem odcięty do momentu kiedy pan powiedział wyobraź sobie swoje życie...
Doświadczenie uczy, że nie dla wszystkich takie wartości jak prawda, dobro, miłość mają znaczenie. Są ludzie wśród nas, którzy traktują je wyłącznie instrumentalnie, żeby osiągać swoje cele, swoje korzyści. Ten film zakłada, że jest coś, co nas łączy, że istnieje jakaś wspólna platforma doświadczeń i przede wszystkim wartości, na której wspólnie możemy się oprzeć i w podobny sposób spróbować zrozumieć jakieś zjawisko. Niestety tak nie jest. Prawda rzadko kiedy leży po środku. Po prostu jest tam gdzie jest i jeśli ktoś uważa inaczej, tzn. że błądzi, albo świadomie oszukuje siebie i innych.
No... niestety, nie zgodzę się tutaj z Tobą. Rzecz polega właśnie na tym, że większość nawet najgorszych (z naszego punktu widzenia) ludzi (morderców, gwałcicieli, oszustów etc) wierzy, że jest dobra. I każdy, podejmując jakiekolwiek działanie - będąc nawet święcie przekonanym, że robi to czysto altruistycznie - robi to, by coś osiągnąć. Choćby czuć się lepiej z samym sobą. Nasza psychika jest tak skonstruowana, żeby czynić nas ślepymi na swoje własne absurdy.
Jestem ABSOLUTNIE pewien, że o mnie też ktoś kiedyś pomyślał, że jestem tym, który traktuje prawdę, dobroć i miłość wyłącznie instrumentalnie. Ba, miało to miejsce więcej niż raz.
Na tym poziomie naprawdę więcej nas wszystkich łączy, niż dzieli.
Porównując to do naszego ciała, wykorzystam przykład, jakim podzielił się kiedyś Damian: jako ludzie mamy po dwie ręce i dwie nogi. Owszem, zdarzają się ludzie z jedną - jednak to jest skrajnie rzadki przypadek i nadal możemy założyć, że człowiek jako taki ma po parze rąk i nóg. Zatem możemy śmiało założyć, że większość ludzi poradzi sobie ze skorzystaniem z klamki.
Metody, które tutaj publikujemy, są właśnie czymś w rodzaju tej klamki. Ta technika jest taka sama. Bo chociaż różnimy się w szczególe (poglądach, zainteresowaniach, postępowaniu), który każe nam o sobie nawzajem myśleć jak o kimś tak skrajnie innym, że wydaje się pochodzić wręcz z kosmosu (jak nie innego wymiaru)... kiedy obierze się nas z tych wszystkich powierzchowności - wszyscy jesteśmy niemal tacy sami.
Super film! Dawaj, rób ich więcej, ale popracuj nad intonacją;)
O tak, zdecydowanie przydadzą mi się lekcje z emisji ;) Dzięki!
Jak na początkującego - relacja! A intonację, moim zdaniem, masz lepszą i od Bartka i od Maćka 😉
Rewelacja 😋
Niczego nowego się nie dowiedziałem ale i tak fajny film
Specyfika dobrych metod jest taka, że część naszych widzów ma je już wdrożone i sprawdzone. Mam nadzieję że nasze następne wideo będzie dla Ciebie nową wartością :) - Maciek
Tego typu porady dowodzą 1. braku doświadczenia życiowego ich autora, 2. braku elementarnej wiedzy o budowie własnej pozycji w świecie.
Tworzenie obrazu uległości jest szkodliwe i na wiele lat skazuje na wykluczenie, Może także prowadzić do frustracji i zaburzeń emocjonalnych.
Zamiast uczenia się uległości należy uczyć się argumentacji, pogłębiać wiedzę na dany temat. Tylko wtedy (o ile masz rację) nie ulegniesz próbom nacisku wywieranych przy pomocy technik: szantażu, zastraszenia i agresji. Innymi słowy zapomnij o tym co usłyszałeś (usłyszałaś), rozwijaj swoją samoocenę, poszerzaj wiedzę, jeśli jesteś pewny (pewna) swojego zdania zabieraj głos i argumentuj. Pamiętaj by wypowiadać własną zdanie po wysłuchaniu opinii współrozmówcy. Masz prawo się mylić na równi z prawem do wypowiadania własnej opinii. Jeśli współrozmówca tego nie rozumie, widać nie jest dla ciebie partnerem do rozmów. Wtedy pozostaje pobłażliwość. Podobno każdy kiedyś dorasta :).
Wspomniana metoda nie ma w żadnym stopniu uczyć uległości. Jedynie zrozumienia. Ale zrozumienie wcale nie musi oznaczać akceptacji i zgody.
Ja sam nie jestem bynajmniej osobą uległą. Wręcz przeciwnie - raczej cechuje mnie asertywność. Ale to, że się na coś nie zgadzam wcale nie znaczy, że muszę podsycać gniew do innych.
Z tej metody korzystam nadal właściwie codziennie i bardzo sobie chwalę ;)
tl;dr nie zgadzam się z Tobą, niemniej dziękuję za komentarz ;)
Masz wspaniały głos
Dziękuję! -^ ^-
5:00 wczuwam się i... i mówie:blebleblebleblebleblebleble
Świetny materiał, w słabszym czasie jak ściąga na teście ;p
Usiądz na chwile... dobre! Zapiepszam po 11 godzin + dwójka dzieci. Chłopie... usiąść spokojnie to na kiblu tylko moge i to przy zamkniętych drzwiach na klucz bo za chwile dzieciarnia mi się wpakuje do kibla. Ich nie obchodzi że akurat robie kupe! :) Pozdrawiam.
Podziwiam wytrwałość! Pozdrawiam również :)
@@AdamMObaraDzięki.
To się nazywa rodzicielstwo. Wytrwałość? Raczej nowe wyzwanie i cel w życiu.
Super, metoda uczy pokory I daje nowy punkt widzenia, na pewno zastosuje:) dzieki!
Ja już dawno zrozumiałam że moje poglądy są Moje i że inni ludzie nie muszą się z nimi zgadzać bo przez swoje doświadczenia mogą mieć inne. Nawet jak o czymś mówię to zawsze powtarzam że wszystko co mówię odnosi sie tylko i wyłącznie do mnie a nie jest prawdą ogólną. Ale rozmówcy którzy tak nie podchodzą do sprawy i dalej próbują mi wmówić że oni wiedzą lepiej doprowadza mnie do kurwicy.
Jesteś kozak - zrób jakieś dobre intro do rozwojowca
Intro kanału jest w planach! :) Niestety nie aż tak wysoko na liście priorytetów, ale będzie wprowadzone :)
Nieźle
Nie wiem dlaczego ale zawsze jak mam jakiś problem albo jestem czegoś ciekaw to wychodzi film na ten temat
Czytamy w myślach ;)
Ćwiczenie fajne. Jednak jest to uczenie się po prostu EMPATII.
Tylko pytanie jeśli ta metoda nie działa na ciebie w przypadku danej osoby to co w tedy jak się ratować? Pytam bo próbowałam nie jedno krotnie ale nie wychodzi 😟
4 lata temu😅 to chyba juz nie musze pisac, że bardzo dobra prezentacja😅
Niby dobra metoda ale jest taki problem że nie wiemy bardzo dużo rzeczy o swoim rozmówcy. Może ma jakieś fobie wyniesione z dzieciństwa np. listonosz go kopnął jak był dzieckiem i teraz nie lubi kurierów. Dlatego jest chamski i opryskliwy gdy mu się dostarcza paczki i jakby doręczyciel się nie starał to i tak będzie żle potraktowany.
Noi dzienki
Dobry mikrofon, fajnie słychać mlaśnięcia :D
mniam! ;)
Ciekawe. Wymaga wyćwiczonej wyobraźni.
Powodzenia w roli redaktora, czekamy na nastepne prezentacje :)
myślałem że znajdę odpowiedz co zrobić jak jak jeden kolega... znowu będzie mi mazać po zeszycie, piórniku i koszulce, truje o historii i wypytuje o wszystkie daty, zabierać wszystko (np piórnik, długopisy, plecak) depcze mi buty, w kółko zadawać jedno idiotyczne pytanie (pozwolę sobie zacytować) "czy walisz?" a po tym jak go uderzę żeby mi nie uwalił flamatrem koszulki zaczyna mnie wyzywać od debili, że jestem nienormalny itd a tak wgl to ja zacząłem... potem do mnie przychodzi "przeprasza" i ciągle mi wmawia że to moja wina i że to ja zacząłem -_-
Hej! Dziękuję za Twój komentarz.
Problem polega na tym, że „uniwersalna i zawsze skuteczna rada” po prostu nie istnieje.
Tak samo w przypadku prześladowców. Czym innym jest pokłócić się o brukselkę czy poglądy polityczne. Czym innym zaś - mieć kogoś, kto systematycznie niszczy Ci życie. Ta technika nie jest po to, by działać w tym drugim przypadku.
@@AdamMObara to może zrobicie film jak się uwolnić od kogoś takiego?
Albo żeby wiedzieć że ktoś cię podsłuchuje czy śledzi
@@adameq2400 Zobaczymy, może uda się coś znaleźć. Na ten moment jeszcze nie mogę niczego obiecać.
"Jezeli w obliczu nowych faktow zmieniamy zdanie, to nie jest to nasza porazka lecz oswiecenie". Od razu przypomnial mi sie 'Krotki film o prawdzie i falszu' Scifuna. Nie wiem czy ekipa Rozwojowca widziala ten film. Jesli nie to obejrzec koniecznie.
ua-cam.com/video/T1vW8YDDCSc/v-deo.html
07:10 Co czujesz? "Nienawiść"
Co myślę? "Jak to tak?! Wchłaniać to co na youtube albo w TV powiedzą bez podważania?! Nie chcę ich znać Chcę być sam,bez takich ludzi"
A dodatkowo,to co sądzę o tej metodzie:
Nie sądzę aby ta metoda była skuteczna by anulować złe uczucia do innych ludzi,jedynie co robi to umacnia je i to że trzeba być czujnym bo coś się powie i już osoba ma ciebie za "poje*anego" albo "barbarzyńcę"
To nie dla mnie,wolę być samemu
Sugeruję zastanowić się, co myślałbyś i czuł będąc tą drugą osobą, nie sobą. To jest clou tej metody ;)
Dziękuję za odpowiedź ale rezultat się nie zmienił,starałem się dopasować uczucia i myśli danej osoby z jak najbardziej logicznego punktu widzenia powtarzając poprzednią konwersację jaką miałem z tą osobą w tym ćwiczeniu,rezultat:
Myśl: "Co za p*zda,jak może w to wierzyć? Przecież to nie istnieje!"
Uczucie: "Ignorancja,nienawiść,powątpiewanie w zdrowie umysłu rozmówcy"
Gdy skończyłem to ćwiczenie zanalizowałem sobie jakie źródła mój rozmówca mógł mieć i wynikły z tego myśli z głównego komentarza
Wybacz proszę jeśli zrobiłem to nieprawidłowo
I tu pojawia sie problem 😂 tak
Włączyłem powyższy film z powodu poszukiwania sposoby żeby się nie wkurwiać na innych (przynajmiej nie tak często) ale już w 2:45 wyłączyłem bo prowadzący zaczął mnie wkurwiać
Spróbowałem zastosować tę metodę i nie dałem rady.
Wprawa, wprawa i jeszcze raz wprawa. Nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Jako Aspie jestem z natury empatycznym zerem - zaliczałem niezliczoną ilość nieudanych prób. Także nie poddawaj się :)
Zawsze może być też tak, że wcale nie potrzebujesz tej metody, lub dla Ciebie odpowiedniejsza będzie inna. Who knows? ;)
Pozdrawiam!
no fajne
Ciekawe
A a grafika podoba Mi się od lat 😉🙂😑❤️☯️⛩️⭕
JESUS TO JEST COŚ CZEGO PO DZISIEJSZYM DNIU POTRZEBOWAŁAM
Edit: Próbowałam zrozumieć dlaczego moja pani od geografii ma ze wszystkim problem. Nie udało mi się, ale będę próbować aż do skutku
Czasem ciężko jest zrozumieć, wtedy kiedy właściwie nawet nie wypowiesz słowa, nie zdążysz przybrać podejrzanej postawy, czy zrobić krzywej miny w obecności tej osoby, a czasem nawet pokazać się na jej horyzoncie :D Ja próbowałam zrozumieć moją babcie, która ni stąd ni zowąd zjechała mnie, że nie wyręczyłam mojej mamy z wymycia naczyń, kiedy wykonywałam inną czynność pożytku rodzinnego, tyle że wcześniej, a w tym czasie miałam coś innego zaplanowanego :D. Też mi się nie udało...
Czasami tak jest. Ja np. nie jestem kompletnie w stanie zrozumieć obecnej prezeski w fundacji, w której się udzielałem. I dalej mnie niesamowicie wkurza, kiedy o tym pomyślę. Od razu zaznaczę, że każdy postępuje w dany sposób dlatego, że ma jakiś powód. Czasami jest to jakaś poważna rana z przeszłości, czasami tylko gorszy dzień. Ale ten powód jest. Niemniej nie znaczy to, że my go znajdziemy, albo znajdziemy coś "wystarczająco dobrego", by się móc zdystansować. Warto próbować, ale nie ma też się co załamywać czy się obwiniać, kiedy to nie wychodzi. To jest nie do uniknięcia ;)
Pół serio, pół żartem: baba bez bolca dostaje pier***ca xD ale poważnie, z własnego doświadczenia zauważyłem, że kobiety są bardziej kłótliwe.
Nie tybetanski mnich by był spokojny
Pierw...
Nie jestem idiotą
Xd
...fszy! ;)
Wy mi w głowie siedzicie ?
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam ;)
Nie, ale bardzo cieszymy się jeśli temat trafił w Twoją potrzebę :)
Popracuj trochę nad intonacją, bo treścią są ciekawe, ale sam sposób mówienia - średni. Musisz mówić w bardziej zróżnicowany sposób.
Ale jest całkiem nieźle. To tylko drobna sugestia, żeby zamiast "dobrze" było "super". ;)
Co do ćwiczenia - to właśnie ono mnie wkurza. Wolę nie wspominać kłótni, bo znów budzą się we mnie negatywne emocje. Im szybciej wyrzucę to z pamięci, tym szybciej wybaczę i pójdę do przodu.
Kiedyś byłam wybuchową osobą, ale zrozumiałam, że posiadanie ostatniego słowa nic nie znaczy, a kopanie się z koniem nie ma sensu. A momentami zaczynam się śmiać z takiej osoby, co jeszcze bardziej potrafi wkurzyć - tak, wiem, jestem wredna. Czasami, dla niektórych. Albo mówię: dobra, daj se spokój, nie chce mi się z tobą kłócić.
spać idę po 3.5 min oglądania , ps. głosik ...... , jak chcesz być wysłuchany mów po prostu (bez efektów dżwiękowych )
efektów dźwiękowych? To znaczy?
1:12 Co robi symbol Judaizmu u liberałów?
To jest nic innego jak empatia a ludzie dzisiaj sa zbyt samolubni zeby wejsc w czyjes buty.
Dokładnie tak! Większości z nas jednak tej empatii brakuje i właśnie pojawia się większość konfliktów.
Wszystko fajnie ale trochę szybciej bo za bardzo rozciągasz.
dzięki za uwagę :)
Totalny nosens, to się nie sprawdza przy każdej rozmowie, gdzie dana osoba, no tak naprawdę co nie wie w czym ma problem, nie wie o co jej chodzi, nie potrafi się komunikować, zmienia temat co chwilę, prowokuje jak tylko się da i szuka zaczepki... doceniam starania, ale to nie pomoże według tej Twojej metody..... co z tego że próbujesz zrozumieć tą osobę, jak ONA SAMA SIEBIE NIE ROZUMIE, to jak TY MASZ TO ZROZUMIEĆ?
Głos karła
,, ku#rwa to jes zaje#iste''
islam to nie liberalizm, tam nie ma wolności
pozatym cały ten 11min filmik można by określić jednym słowem - empatia...
moze zostan w roli animatora...
Jeśli powinienem coś poprawić - napisz, co konkretnie, a z przyjemnością nad tym popracuję ;)
Na kolejny raz lepiej sie jednak nie pokazuj :) chyba ze zgolisz ta kozia brodke. Przewincie na 4:00 wczesniej przynudza
bez przesady, nie będę chodzić z torbą na twarzy ;) Mi się moja broda podoba ;)
Adam M. Obara no nieeeee torba nie. Musisz albo to zgolic. Albo zapuscic taka normalna. Bo ta to wyglada jak Dob Pedro - szpieg z krainy deszczowcow
@@lordlogan3308 normalną, tj? Golę tylko wąsy, takim rozmieszczeniem kłaków obdarzyła mnie Natura ;) Mi odpowiada, więc za radę dziękuję, ale nie skorzystam ;)
czas: 3:06 symbol * powinien zastąpić jakąś literę w słowie a nie wciskać się miedzy litery. Normalnie literówki nie powinny mieć większego znaczenia ale nie w tym przypadku. Użyłeś wulgaryzmu!!! Zmień to proszę.
Tak, to była moja pomyłka w czasie tworzenia animacji. Niestety, youtube nie pozwala na podmianę plików video już po publikacji, więc raczej nie mam możliwości, by to poprawić.
Pierdu pierdu
Wkurza mnie sposób twojej mowy. Szybko i niewyraźnie, 😡
Okropna ta muzyka, strasznie niepokojąca
Ale bełkot.
No nie mogę.. wkur.. mnie ten film :/
Nie mam dla ciebie konstruktywnej krytyki. Dla mnie twój głos jest wkurzający. Jak by ktoś się bawił modulatorem i coś mu nie wyszło. Myślałem że Prosiński ma najbardziej wkurzający głos na tym kanale ale teraz jest jak dla mnie nowy lider.
Myślę że możesz poprawić brodę, goląc ją ;)
Oj wolę nie ;)