Dziękuję Tobie, dziękuję Bogu, że trafiłam na Twoje słowa, dzięki którym zauważam, że dobrze robię, że za bardzo już nie przejmuje się krytyką i nastawiam się na uwaznosc i pytanie siebie: "Czego ta sytuacja ma mnie nauczyć?" ❤️❤️
całe swoje życie przeczuwałam wiem że tak właśnie jest...chodzi o esencję każdego z nas tak pięknie różną....dzięki za treść....dużo się z Twoich i Waszych;) filmików uczę 😊❤😊
Żałuję, że nie tworzysz nowych filmów video. Pozdrawiam i dziękuję za to co już przekazałeś innym. Masz potencjał. Dużo się już od Ciebie nauczyłam i zastosowałam...
Witam, bardzo dobry film. Zgadzam się w zupełności z przesłaniem. Ciekawie prowadzony kanał,mądrzy prowadzący z dużą wiedzą. Super że na polskim YT są takie miejsca 😃Damian świetny gość 👌
bardzo dziękuje za ten rozjaśniający moje myśli na temat poczucia własnej wartości filmik i jakie książki bądź artykułu polecasz na temat metody racjonalno- emotywnej myślę że to świetny wątek do rozwinięcia go w kolejnym filmiku i przybliżenia się temu bardziej . Pozdrawiam serdecznie
Nie kupuje tego, niestety nie mamy wszyscy takiej samej wartości, wygląd ma tutaj ogromne znaczenie, a twarzy nie zmienimy. Myślę że warto nauczyć się żyć niejako sam dla siebie i mocno oceniać ludzi, czy warto wchodzić z nimi w jakiekolwiek relacje. Umieć odsiać tych z którymi od samego początku nie czujemy się dobrze i robić to za każdym razem. Jesteśmy w roli tych co wybierają. Jednak najtrudniejsze jest pozbycie się tej chęci przynależności do jakiekolwiek grupy (byle jakaś była). Boimy się że na zawsze zostaniemy sami, nasz mózg nie zdaje sobie sprawy że ludzi jest wystarczająco dużo i nie potrzebujemy żeby każdy nas lubił! Znajdź jedną osobę która będzie bratnią duszą a znajdą się inni, efekt kuli śnieżnej. Najgorzej to jest być jak chorągiewka, raz jesteś miły potem chamski, szukasz sposobu jak przekonać do siebie innych. To nie działa... trzeba oceniać ludzi i oczekiwać od niech tego co ty chcesz a nie robić co oni chcą.
Mówisz teraz o wartości w czym? Piszesz, że "wygląd ma tutaj ogromne znaczenie, a twarzy nie zmienimy" możesz więc mieć na myśli wartość rozumianą w sensie np. rynku pracy branży modelingu, branży aktorskiej, pozycji na rynku matrymonialnym etc. Ta sama mniej lub bardziej przyjemna w odbiorze twarz może nie mieć kompletnie znaczenia u programisty i w jego wartości na rynku pracy programistów. To kolejny przykład, który pokazuje, że nie istnieje uniwersalność ludzkiej wartości.
Wydaje mi się, że to rozumiem. W skrócie taka ogólna samoocena jest zbyt ogólna i nie uwzględnia indywidualnych cech osobowych. Ja już doszedłem do czegoś podobnego: określenia prawicy i lewicy są ograniczające, bo nie dość, że uproszczają poglądy politycznej do jednej "linii", to jeszcze dzielą na dwa obozy, co bardzo zubaża dyskusję. Tak samo tutaj. Ktoś jest autorytetem w konkretnej dziedzinie, i porównywanie go do autorytetu z innej dziedziny mija się z celem.
Nie do końca, bo podział na lewicę i prawicę dzieli ludzi na dwa główne zestawy poglądów, w których kolejno liczy się dobro "społeczeństwa" i "jednostki". Dlatego bycie "spójnym" w swoich poglądach oznacza bycie w którejś z tych grup. Oczywiście ludzie mają swoje "wyjątki", jednak są to różnice kosmetyczne. Nawet tak rozbuchany temat aborcji wynika z tego, co bardziej cenimy - wartość pojedynczego życia nienarodzonego dziecka, czy społeczeństwo, które nie będzie miało na utrzymaniu matki z tym dzieckiem, gdyż dyskusja dotyka najczęściej aspektu pomocy matkom dzieci niepełnosprawnych dzieci czy matkom nieodpowiedzialnym, które dziecka nie chcą. Po prostu ludzie niezbyt rozumieją podstawy swoich poglądów ;) A być może i się mylę
@@WujekJaR95 jeszcze jest kwestia tego, że nie zawsze wszyscy uznają, że jedna strona problemu popiera dobro jednostki, a druga dobro ogółu. Ja zawsze myślałem, że w kwestii aborcji hodzi o dylemat, czy będzie lepiej pozwolić dziecku urodzić się w beznadziejnych warunkach, czy nie, a w specjalnych sytuacjach, czy rysk śmierci dziecka, lub matki, lub obydwu w czasie porodu, lub tuż po porodzie jest zbyt duży. To sprawia, że ta kwestia ma pewne lekkie problemy ale w takim zrozumieniu, jakie podałeś, ma więcej sensu niż myślałem.
Gratuluję! :) Zwłaszcza, że jesteś w mniejszości. Albert Ellis określił problemy z poczuciem własnej wartości jako jedną z największych chorób współczesnej cywilizacji, i podparł tę tezę badaniami, między innymi badaniami ankietowymi. Współcześnie przyjmuje się, że problem z poczuciem własnej wartości ma około 85% populacji.
Czyli jak ze wszystkim trzeba zmienić swoje przekonania, dobra książka która w tym pomaga to kody podświadomości Beaty Pawlikowskiej, oczywiście Damian bardzo dobrze mówi ❤️Damian a czytałeś może potęgę teraźniejszości 🤔
Poznałem techniki manipulacyjne i to jak na mnie wpływały partnerki życiowe .co powodowało,że takie ,,przyciągnąłem.od drugiej coraz skuteczniej udaje się mi izolować,choć wciąż mnie obecnie stalkuje i co pewien czas neka😊
Praktycznie zawsze przyczyną niskiego poczucia własnej wartości jest podążanie tym pierwszym przepisem, o którym wspomniałem. Często bowiem realizowanie punktów z niego się nie udaje - nie wypadamy w czymś tak dobrze, jak widzimy, że idzie innym. Lub inni nas krytykują lub wmówili nam, że czegoś nam brakuje. Lub uwierzyliśmy, że musimy coś osiągnąć / zdobyć, aby poczuć się kompletni i jeszcze nie udało się nam tego zdobyć (lub się od tego oddalamy). Lub jeśli uwierzymy, że nasza atrakcyjność fizyczna świadczy o naszej wartości, to wystarczy np. jakaś wada urody, pryszcze, za niski / za wysoki wzrost, nie ta waga, aby już ciągle czuć się ze sobą źle itp. Nie zawsze jesteśmy w stanie skutecznie sobie wmówić, że wszystko jest ok, a inni są gorsi. Te 2 mechanizmy (złudzenie ponadprzeciętności i umniejszanie innym) pomagają, ale nie są w stanie zawsze przykrywać całej rzeczywistości. Scenariuszy powstawania w ten sposób niskiego poczucia własnej wartości jest więc mnóstwo, ale wszystkie one bazują na naszej wierze w ten pierwszy przepis wspomniany w filmiku - czyli, że "Moja wartość zależy od X". Jeśli więc w pełni przepracuje się ten mechanizm - niskie poczucie własnej wartości zniknie bez znaczenia na to, jakie było jego źródło. Jak wspominałem - zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko może jeszcze brzmieć nie w pełni jasno. Za jakiś czas nagram jeszcze jeden filmik, który wytłumaczy temat z nieco innej strony.
ciekawy materiał, natomiast jeśli ktoś zainteresowany byłby wewnętrzną eksplozją poczucia własnej wartości na poziomie strukturalnym, zapraszam do siebie
Chyba widzę zasadniczy problem z tą metodą. Porzucić koncepcję poczucia własnej wartości tylko dla tego że jest tworem kulturowym? Mmm?... No wydaje się że tak faktycznie jest, ale czy przypadkiem nie chodzi o to że poczucie własnej wartości wcale nie bierze się z uwarunkowań kulturowych, ale raczej jest związane niepisemnie z odwagą? Odwaga nie jest brawurą bez strachu. Odwaga bierze się z działań mimo tego strachu i obaw. I nie wykluczone że stawianie czoła wewnętrznym demonom na drodze po sięganie tej że odwagi jest bardzo istotne dla naszej psychiki i struktury umysłu. Są rzeczy których możemy się obawiać. Tego że w porę i na czas się czegoś nie nauczymy a to przekłada się na to że inni będą z nas niezadowoleni. Mało tego. Inni mogą nie rozumieć a nawet nie chcieć zrozumieć naszej własnej perspektywy na coś w danych okolicznościach. Czy my czegoś przypadkiem nie przeoczamy?
Dzięki za rady ale znam swoją wartość, pomimo że wielu skurwieli z NPD próbowało. Zamiast pracować nad poczuciem własnej wartości lepiej eliminować z życia ludzi którzy je podkopują.
Jak ja to do tego doszlam. Odczepic sie odbinnych uznan. Po co mi to.? Oj dlugo.... bardzo dlugo.,,..Ty masz dbac tylko o siebie... nikt tego nie zrobi jak tylko ty.,. I wtedy czujesz die lepiej. Bo jak zaspokojanie czyjis wartosci tonTybtracisz i nikt Cie nie docenia to jest na darmo.... czy ktos to robi? Nie. Czy Ty to ty robosz.? Nie. Wiec nie oczekuj od innych tego. Dbaj o siebie ile możesz i tyle!!!
To nie prawda, że Masaj musi zabić lwa, aby zostać "prawdziwym" wojownikiem. Powielasz Damianie nieprawdziwe stereotypy. Na dowód oto link do filmu o kobiecie, która poślubiła Masaja i o tym właśnie mówi: ua-cam.com/video/FGwDfgyM-NI/v-deo.html Pozdro!
Nie do końca ;) To, że jedna kobieta powiedziała, że jej mąż powiedział, że w jego regionie nie starczyłoby obecnie lwów na taki rytuał, zdecydowanie nie daje pełnego obrazu ;) Ta tradycja się po prostu zmieniła z czasem i nie dotyczy już absolutnie każdego pojedynczego Masaja w każdej wiosce. Obecnie jest ona tępiona (ochrona zwierząt) więc już się tego nie praktykuje tak często. Jednak w przeszłości - gdy prawo i kultura nie interweniowały, a lwów było więcej - to była nieodłączna część ich kultury. Te polowania nazywały się "Empikas" i miały zestaw wielu reguł (były w końcu częścią większego rytuału). Pozwalały też na polowania grupowe (czyli to nie było tak, że każdy musiał upolować lwa pojedynczo, więc na każdego Masaja musiał przypadać jeden lew). Tutaj masz więcej szczegółów na ich temat (to strona stowarzyszenia Masajów wspomagająca zachowanie ich kultury): www.maasai-association.org/lion.html
Sam (Maciek z Rozwojowca) za nimi tęsknię. Dostawaliśmy jednak wiele głosów, że ich używanie nadając materiałowi pewnej kreskówkowości sprawia wrażenie, że wideo jest "niepoważne", a nasi widzowie z tego właśnie powodu mają problemy z dzieleniem się naszymi materiałami i wiedzą :( Głosów tego typu niestety było na tyle wiele, że postanowiliśmy zmienić styl prezentowania.
Siemka. A czy to nie jest trochę na wyrost Damianie ? Zwlaszcza końcówka nasuwa na myśl może błędnie, że nie ważne czy jestes typkiem spod sklepu popijajacym wisniowke za 4.70 czy prezesem firmy. Jestes tak samo wazny i wystarczający ? Wydsje mi sie ze takie dzialanie bedzie prowadIc do przerostu formy nad trescia i zwykla głupota ignoranctwem. Zresztą wydaje sie to dobry sposob na odosobniona wyspe niz na zycie w społeczeństwie. Dla czlowieka niestety duzo wazneisjze z punktu widzenia biologi jest to jak inni go postrzegają niz jak on sam. Bo wgrane programy wykluczenia kiedys mogly oznaczac smierc przez wykluczenie ze stada. A to w srodku siedzi. Metoda jak najbardziej w porządku co do uswiadamiania sobie i tlumaczenia na logike co sie wydarzylo i uspokajanie czesci biologicznej przez racjonalne myslenie a nie emocjonalne zajezdzanie sie. Ale no bez przesady z ta koncowka troche pocisnąłes moim zdaniem :)
Hej! Cała końcówka była w kontekście "Jako istota ludzka w swojej tożsamości...". Po tym zdaniu następowały dopiero te wszystkie ostatnie stwierdzenia o wartości i kompletności. Kontekst jest tutaj ważny, bo to nie oznacza, że nie ma innych kontekstów, w których da się już w jasny sposób porównać "przydatność" różnych ludzi w danej sytuacji. Jeśli np. samolot pasażerski ma awarię w trakcie lotu, to w takiej sytuacji znacznie bardziej przydatną (a więc wartościową) ze względu na przeżycie grupy osobą będzie pilot / mechanik samolotowy, niż pasażer, który panikuje. I tak w dowolnej sytuacji. To, żeby uściślić, że porzucenie konceptu poczucia własnej wartości nie znaczy, że każdy człowiek wnosi taką samą wartość dla innych w każdej sytuacji. To dwie różne sprawy. Z innej strony - nie jestem pewny, czy z punktu widzenia biologii ważniejsze jest jak inni postrzegają człowieka. Gdy sam postrzegasz siebie wystarczająco negatywnie - może to się skończyć depresją lub samobójstwem, co z biologicznego punktu widzenia jest najgorszym scenariuszem. Z kolei nawet jeśli wszyscy inni mają kogoś za skończonego dupka, ale on sam wierzy, że jest niesamowity - taka osoba będzie jakoś funkcjonować. Więc są scenariusze, w których Twoje postrzeganie siebie jest ważniejsze niż to, jak postrzegają Ciebie inni. Oraz kończąc - czy ta metoda będzie prowadziła do jakichś negatywnych efektów? Nie wymyśliem jej - mamy ponad 50 lat badań, które pokazują, że tak nie jest. Ludzie, którzy porzucają koncept poczucia własnej wartości nie izolują się i nie popadają w samozachwyt - pozbywają się jedynie pewnego "bicza" nad sobą. Z potencjalnie negatywnych konsekwencji mogą zauważyć jedynie spadek motywacji do rzeczy, które wcześniej robili po to, aby czuć się wartościowymi. Jak znika "bicz", to nie masz już takiej motywacji, żeby robić to, do czego ten "bicz" Cię zmuszał. Tylko pytanie czy to źle ;) No i zawsze są inne powody, aby wykonywać różne rzeczy.
Dziękuję Tobie, dziękuję Bogu, że trafiłam na Twoje słowa, dzięki którym zauważam, że dobrze robię, że za bardzo już nie przejmuje się krytyką i nastawiam się na uwaznosc i pytanie siebie: "Czego ta sytuacja ma mnie nauczyć?" ❤️❤️
całe swoje życie przeczuwałam wiem że tak właśnie jest...chodzi o esencję każdego z nas tak pięknie różną....dzięki za treść....dużo się z Twoich i Waszych;) filmików uczę 😊❤😊
Żałuję, że nie tworzysz nowych filmów video. Pozdrawiam i dziękuję za to co już przekazałeś innym. Masz potencjał. Dużo się już od Ciebie nauczyłam i zastosowałam...
Niesamowicie głębokie i prawdziwe przesłanie. Dziękuję
Bardzo Panu dziękuję
Dziękuję. Bardzo wartościowy materiał.
Dziękuję.Prosze o więcej informacji ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Wspaniały budujący wykład!!!
Dziękuję twoje nagrania są super
Witam, bardzo dobry film. Zgadzam się w zupełności z przesłaniem. Ciekawie prowadzony kanał,mądrzy prowadzący z dużą wiedzą. Super że na polskim YT są takie miejsca 😃Damian świetny gość 👌
bardzo dziękuje za ten rozjaśniający moje myśli na temat poczucia własnej wartości filmik i jakie książki bądź artykułu polecasz na temat metody racjonalno- emotywnej myślę że to świetny wątek do rozwinięcia go w kolejnym filmiku i przybliżenia się temu bardziej . Pozdrawiam serdecznie
Komentarz dla zasięgów
komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi.
Dziekuje Damianie za ten wartosciowy przekaz. Nie sluchałam Ciebie z 10 lat. Wracam! 😊
Ale extra przekaz i w taki, jasny zrozumiały sposób wyrażony. Dziękuje i powodzenia.
Nie kupuje tego, niestety nie mamy wszyscy takiej samej wartości, wygląd ma tutaj ogromne znaczenie, a twarzy nie zmienimy. Myślę że warto nauczyć się żyć niejako sam dla siebie i mocno oceniać ludzi, czy warto wchodzić z nimi w jakiekolwiek relacje. Umieć odsiać tych z którymi od samego początku nie czujemy się dobrze i robić to za każdym razem. Jesteśmy w roli tych co wybierają. Jednak najtrudniejsze jest pozbycie się tej chęci przynależności do jakiekolwiek grupy (byle jakaś była). Boimy się że na zawsze zostaniemy sami, nasz mózg nie zdaje sobie sprawy że ludzi jest wystarczająco dużo i nie potrzebujemy żeby każdy nas lubił! Znajdź jedną osobę która będzie bratnią duszą a znajdą się inni, efekt kuli śnieżnej. Najgorzej to jest być jak chorągiewka, raz jesteś miły potem chamski, szukasz sposobu jak przekonać do siebie innych. To nie działa... trzeba oceniać ludzi i oczekiwać od niech tego co ty chcesz a nie robić co oni chcą.
Mówisz teraz o wartości w czym? Piszesz, że "wygląd ma tutaj ogromne znaczenie, a twarzy nie zmienimy" możesz więc mieć na myśli wartość rozumianą w sensie np. rynku pracy branży modelingu, branży aktorskiej, pozycji na rynku matrymonialnym etc. Ta sama mniej lub bardziej przyjemna w odbiorze twarz może nie mieć kompletnie znaczenia u programisty i w jego wartości na rynku pracy programistów.
To kolejny przykład, który pokazuje, że nie istnieje uniwersalność ludzkiej wartości.
Jak ja uwielbiam prezentacje Damiana ❤ już zapisałam się na webinar
Dziękuję za film.
Dziękuję i proszę o więcej filmików☺
Poniedziałkowa prezentacja. :) Na dobry początek tygodnia!
Kim był Poniedziałkow? :)
@@prosinskimaciej Radziecki astronom :)
Wydaje mi się, że to rozumiem. W skrócie taka ogólna samoocena jest zbyt ogólna i nie uwzględnia indywidualnych cech osobowych. Ja już doszedłem do czegoś podobnego: określenia prawicy i lewicy są ograniczające, bo nie dość, że uproszczają poglądy politycznej do jednej "linii", to jeszcze dzielą na dwa obozy, co bardzo zubaża dyskusję. Tak samo tutaj. Ktoś jest autorytetem w konkretnej dziedzinie, i porównywanie go do autorytetu z innej dziedziny mija się z celem.
Nie do końca, bo podział na lewicę i prawicę dzieli ludzi na dwa główne zestawy poglądów, w których kolejno liczy się dobro "społeczeństwa" i "jednostki".
Dlatego bycie "spójnym" w swoich poglądach oznacza bycie w którejś z tych grup.
Oczywiście ludzie mają swoje "wyjątki", jednak są to różnice kosmetyczne.
Nawet tak rozbuchany temat aborcji wynika z tego, co bardziej cenimy - wartość pojedynczego życia nienarodzonego dziecka, czy społeczeństwo, które nie będzie miało na utrzymaniu matki z tym dzieckiem, gdyż dyskusja dotyka najczęściej aspektu pomocy matkom dzieci niepełnosprawnych dzieci czy matkom nieodpowiedzialnym, które dziecka nie chcą.
Po prostu ludzie niezbyt rozumieją podstawy swoich poglądów ;)
A być może i się mylę
@@WujekJaR95 jeszcze jest kwestia tego, że nie zawsze wszyscy uznają, że jedna strona problemu popiera dobro jednostki, a druga dobro ogółu. Ja zawsze myślałem, że w kwestii aborcji hodzi o dylemat, czy będzie lepiej pozwolić dziecku urodzić się w beznadziejnych warunkach, czy nie, a w specjalnych sytuacjach, czy rysk śmierci dziecka, lub matki, lub obydwu w czasie porodu, lub tuż po porodzie jest zbyt duży. To sprawia, że ta kwestia ma pewne lekkie problemy ale w takim zrozumieniu, jakie podałeś, ma więcej sensu niż myślałem.
Pozdro Damian!
Jak ja uwielbiam takich ludzi .Miałam strasznego doła,czułam złosc i posłuchałam twouch słów i dzięki
Dziękuję bardzo za filmik i pozdrawiam :-)
Super Super
Super że wrócił przed kamerę !
Ja już mam wyjebane ale w sumie obejrze :)
To zabawny zbieg okoliczności, że masz "wyjebane" :D Tzn. w sumie w pewnym stopniu koresponduje to z naszym sposobem ;)
Super wykład
Super film!
dzięki
Komentarz dla statystyk
:D
Nigdy nie czułam, że mam z tym problem i nadal nie czuję, ale to może nie dobrze 🤔
Chyba się nad tym zastanowię 😁
Gratuluję! :) Zwłaszcza, że jesteś w mniejszości. Albert Ellis określił problemy z poczuciem własnej wartości jako jedną z największych chorób współczesnej cywilizacji, i podparł tę tezę badaniami, między innymi badaniami ankietowymi. Współcześnie przyjmuje się, że problem z poczuciem własnej wartości ma około 85% populacji.
👍
Potrzebowałem tego filmu od ponad 2 lat ❤️ dziękuję
Dzięki Damianie za ten film :)
Czyli jak ze wszystkim trzeba zmienić swoje przekonania, dobra książka która w tym pomaga to kody podświadomości Beaty Pawlikowskiej, oczywiście Damian bardzo dobrze mówi ❤️Damian a czytałeś może potęgę teraźniejszości 🤔
Tak, czytałem "Potęgę teraźniejszości" i polecam.
❤️
2x
Spoko filmik :)
Jakby nawet to mądre było kurde no dziękuję
Czyżbyś już wszystko wiedział wcześniej? :) Czy może widzisz jakieś wady proponowanej metody?
Do czwartku
Poznałem techniki manipulacyjne i to jak na mnie wpływały partnerki życiowe .co powodowało,że takie ,,przyciągnąłem.od drugiej coraz skuteczniej udaje się mi izolować,choć wciąż mnie obecnie stalkuje i co pewien czas neka😊
A moze dobrze jest wyjasnic jakie sa przyczyny niskiego poczucia wlasnej wartosci?
Praktycznie zawsze przyczyną niskiego poczucia własnej wartości jest podążanie tym pierwszym przepisem, o którym wspomniałem. Często bowiem realizowanie punktów z niego się nie udaje - nie wypadamy w czymś tak dobrze, jak widzimy, że idzie innym. Lub inni nas krytykują lub wmówili nam, że czegoś nam brakuje. Lub uwierzyliśmy, że musimy coś osiągnąć / zdobyć, aby poczuć się kompletni i jeszcze nie udało się nam tego zdobyć (lub się od tego oddalamy).
Lub jeśli uwierzymy, że nasza atrakcyjność fizyczna świadczy o naszej wartości, to wystarczy np. jakaś wada urody, pryszcze, za niski / za wysoki wzrost, nie ta waga, aby już ciągle czuć się ze sobą źle itp.
Nie zawsze jesteśmy w stanie skutecznie sobie wmówić, że wszystko jest ok, a inni są gorsi. Te 2 mechanizmy (złudzenie ponadprzeciętności i umniejszanie innym) pomagają, ale nie są w stanie zawsze przykrywać całej rzeczywistości.
Scenariuszy powstawania w ten sposób niskiego poczucia własnej wartości jest więc mnóstwo, ale wszystkie one bazują na naszej wierze w ten pierwszy przepis wspomniany w filmiku - czyli, że "Moja wartość zależy od X". Jeśli więc w pełni przepracuje się ten mechanizm - niskie poczucie własnej wartości zniknie bez znaczenia na to, jakie było jego źródło.
Jak wspominałem - zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko może jeszcze brzmieć nie w pełni jasno. Za jakiś czas nagram jeszcze jeden filmik, który wytłumaczy temat z nieco innej strony.
ciekawy materiał, natomiast jeśli ktoś zainteresowany byłby wewnętrzną eksplozją poczucia własnej wartości na poziomie strukturalnym, zapraszam do siebie
Chyba widzę zasadniczy problem z tą metodą.
Porzucić koncepcję poczucia własnej wartości tylko dla tego że jest tworem kulturowym?
Mmm?... No wydaje się że tak faktycznie jest, ale czy przypadkiem nie chodzi o to że poczucie własnej wartości wcale nie bierze się z uwarunkowań kulturowych, ale raczej jest związane niepisemnie z odwagą?
Odwaga nie jest brawurą bez strachu.
Odwaga bierze się z działań mimo tego strachu i obaw.
I nie wykluczone że stawianie czoła wewnętrznym demonom na drodze po sięganie tej że odwagi jest bardzo istotne dla naszej psychiki i struktury umysłu.
Są rzeczy których możemy się obawiać.
Tego że w porę i na czas się czegoś nie nauczymy a to przekłada się na to że inni będą z nas niezadowoleni.
Mało tego.
Inni mogą nie rozumieć a nawet nie chcieć zrozumieć naszej własnej perspektywy na coś w danych okolicznościach.
Czy my czegoś przypadkiem nie przeoczamy?
Dzięki za rady ale znam swoją wartość, pomimo że wielu skurwieli z NPD próbowało. Zamiast pracować nad poczuciem własnej wartości lepiej eliminować z życia ludzi którzy je podkopują.
Jak ja to do tego doszlam. Odczepic sie odbinnych uznan. Po co mi to.? Oj dlugo.... bardzo dlugo.,,..Ty masz dbac tylko o siebie... nikt tego nie zrobi jak tylko ty.,. I wtedy czujesz die lepiej. Bo jak zaspokojanie czyjis wartosci tonTybtracisz i nikt Cie nie docenia to jest na darmo.... czy ktos to robi? Nie. Czy Ty to ty robosz.? Nie. Wiec nie oczekuj od innych tego. Dbaj o siebie ile możesz i tyle!!!
Ogólnie ego jest w tym wszystkim głównym problemem
To nie prawda, że Masaj musi zabić lwa, aby zostać "prawdziwym" wojownikiem. Powielasz Damianie nieprawdziwe stereotypy. Na dowód oto link do filmu o kobiecie, która poślubiła Masaja i o tym właśnie mówi: ua-cam.com/video/FGwDfgyM-NI/v-deo.html Pozdro!
Nie do końca ;) To, że jedna kobieta powiedziała, że jej mąż powiedział, że w jego regionie nie starczyłoby obecnie lwów na taki rytuał, zdecydowanie nie daje pełnego obrazu ;) Ta tradycja się po prostu zmieniła z czasem i nie dotyczy już absolutnie każdego pojedynczego Masaja w każdej wiosce. Obecnie jest ona tępiona (ochrona zwierząt) więc już się tego nie praktykuje tak często. Jednak w przeszłości - gdy prawo i kultura nie interweniowały, a lwów było więcej - to była nieodłączna część ich kultury. Te polowania nazywały się "Empikas" i miały zestaw wielu reguł (były w końcu częścią większego rytuału). Pozwalały też na polowania grupowe (czyli to nie było tak, że każdy musiał upolować lwa pojedynczo, więc na każdego Masaja musiał przypadać jeden lew). Tutaj masz więcej szczegółów na ich temat (to strona stowarzyszenia Masajów wspomagająca zachowanie ich kultury): www.maasai-association.org/lion.html
@@RozwojowiecYT Ok. To w takim razie sorrki i zwracam honor 🙂
Masz głos kropka w kropkę jak Adrian Kołodziej 😂
większość osób ma niedobory witaminy D.. Jak to wytłumaczyć?
Błędnymi założeniami naukowców co do zapotrzebowania? Cynku chyba też prawie wszyscy mają za mało. Pewnie więcej by się znalazło.
Ale to nie jest budowanie poczucia własnej wartości tylko kompletne usunięcie tej koncepcji z naszej głowy.
Czy to nowa forma prezentacji na stałe? Tęsknię za emotkami. Pomagały lepiej zapamiętać informacje
Sam (Maciek z Rozwojowca) za nimi tęsknię. Dostawaliśmy jednak wiele głosów, że ich używanie
nadając materiałowi pewnej kreskówkowości sprawia wrażenie, że wideo jest "niepoważne", a nasi widzowie z tego właśnie powodu mają problemy z dzieleniem się naszymi materiałami i wiedzą :(
Głosów tego typu niestety było na tyle wiele, że postanowiliśmy zmienić styl prezentowania.
Co to za artefakty przemykają przez film?
W którym miejscu?
@@RozwojowiecYT Komputer zaktualizował sterowniki i potrzebował restartu.
Wszystko dobrze :)
@@PainIsntExist Ufff... już myślałem, że to u nas :)
Siemka. A czy to nie jest trochę na wyrost Damianie ? Zwlaszcza końcówka nasuwa na myśl może błędnie, że nie ważne czy jestes typkiem spod sklepu popijajacym wisniowke za 4.70 czy prezesem firmy. Jestes tak samo wazny i wystarczający ? Wydsje mi sie ze takie dzialanie bedzie prowadIc do przerostu formy nad trescia i zwykla głupota ignoranctwem. Zresztą wydaje sie to dobry sposob na odosobniona wyspe niz na zycie w społeczeństwie. Dla czlowieka niestety duzo wazneisjze z punktu widzenia biologi jest to jak inni go postrzegają niz jak on sam. Bo wgrane programy wykluczenia kiedys mogly oznaczac smierc przez wykluczenie ze stada. A to w srodku siedzi. Metoda jak najbardziej w porządku co do uswiadamiania sobie i tlumaczenia na logike co sie wydarzylo i uspokajanie czesci biologicznej przez racjonalne myslenie a nie emocjonalne zajezdzanie sie. Ale no bez przesady z ta koncowka troche pocisnąłes moim zdaniem :)
Hej! Cała końcówka była w kontekście "Jako istota ludzka w swojej tożsamości...". Po tym zdaniu następowały dopiero te wszystkie ostatnie stwierdzenia o wartości i kompletności.
Kontekst jest tutaj ważny, bo to nie oznacza, że nie ma innych kontekstów, w których da się już w jasny sposób porównać "przydatność" różnych ludzi w danej sytuacji.
Jeśli np. samolot pasażerski ma awarię w trakcie lotu, to w takiej sytuacji znacznie bardziej przydatną (a więc wartościową) ze względu na przeżycie grupy osobą będzie pilot / mechanik samolotowy, niż pasażer, który panikuje. I tak w dowolnej sytuacji.
To, żeby uściślić, że porzucenie konceptu poczucia własnej wartości nie znaczy, że każdy człowiek wnosi taką samą wartość dla innych w każdej sytuacji. To dwie różne sprawy.
Z innej strony - nie jestem pewny, czy z punktu widzenia biologii ważniejsze jest jak inni postrzegają człowieka. Gdy sam postrzegasz siebie wystarczająco negatywnie - może to się skończyć depresją lub samobójstwem, co z biologicznego punktu widzenia jest najgorszym scenariuszem.
Z kolei nawet jeśli wszyscy inni mają kogoś za skończonego dupka, ale on sam wierzy, że jest niesamowity - taka osoba będzie jakoś funkcjonować. Więc są scenariusze, w których Twoje postrzeganie siebie jest ważniejsze niż to, jak postrzegają Ciebie inni.
Oraz kończąc - czy ta metoda będzie prowadziła do jakichś negatywnych efektów? Nie wymyśliem jej - mamy ponad 50 lat badań, które pokazują, że tak nie jest. Ludzie, którzy porzucają koncept poczucia własnej wartości nie izolują się i nie popadają w samozachwyt - pozbywają się jedynie pewnego "bicza" nad sobą.
Z potencjalnie negatywnych konsekwencji mogą zauważyć jedynie spadek motywacji do rzeczy, które wcześniej robili po to, aby czuć się wartościowymi. Jak znika "bicz", to nie masz już takiej motywacji, żeby robić to, do czego ten "bicz" Cię zmuszał. Tylko pytanie czy to źle ;) No i zawsze są inne powody, aby wykonywać różne rzeczy.
❤