PODAJ DYSKOGRAFIĘ | King Diamond i Mercyful Fate | NOISECAST 16 ft. Łukasz Orbitowski
Вставка
- Опубліковано 26 лип 2024
- Co kryje się pod kapeluszem Króla? Jak głośno trzeba piszczeć, aby szyby pękły a zmarli wstali z grobów? Czy można złamać Przysięgę? Odpowiedzi na te i inne pytania szukamy w najnowszym odcinku.
#noisemagazine #mercyfulfate #kingdiamond
00:00:00 - Król i my
00:15:55 - Melissa i Don't Break the Oath
00:27:19 - Fatal Portrait, Abigail, Them, Conspiracy i The Eye
00:41:21 - In The Shadows, Time, Into the Unknown
00:52:30 - Spider's Lullaby, The Graveyard, Voodoo
01:04:30 - Dead Again, 9
01:17:49 - House of God, Abigail II, Puppet Master, Give Me Your Soul... Please
01:29:37 - Prognozy na przyszłość
01:39:52 - Tribute'y
=============================================================
Noise na Patronite:
patronite.pl/NoiseMagazine
Nasz sklep:
noisemagazine.8merch.com
Noise Magazine na FB:
/ noisemagazinepl
Noise na IG:
/ noisemag1
=============================================================
Muzyka w tle:
Karl Casey @ White Bat Audio ( • 2.5 Hour John Carpente... )
King jest moim ulubionym wykonawcą od pond 30 lat. Taka ścieżka dźwiękowa do każdego dnia. Uwielbiam jego stylizacje i kunszt. Jest te bardzo miłym człowiekiem z ogromnym szacunkiem do swoich fanów i współpracowników. Oczywiscie do calosci Kinga jako zespołu nie mozna zapomnieć o Andym, gosc miazdzy dupe jeśli chodzi o gitarowy crafting. Z Petem Blakkiem tworzyli doskonaly tandem. Mercyful slucham jak juz mi sie kończą pomysły do sluchania od samego krola (ale to wypada bardzo rzadko). Mialem okazje ich widzieć w zeszłym roku, w UK i bylo doskonale. Aaa odnośnie Andiego, Andy to jest gosc specjalizujący sie w graniu neoklasycznym, ktore technicznie niższy riffy z Mercyful. Do mnie bardziej trafiają niz te z MF.
ja mam 41 lat i odkrywam od miesiąca ;) a słucham metalu/rocka od 30 ponad , super muzyka
w 1989 r. jako dzieciak z podstawówki usłyszałem poraz pierwszy w radio 2 utwory King Diamond z albumu Abigail, potem cały album pożyczylem od kolegi na kasecie. Od razu mi sie spodobała muzyka, a na początku myśłałem, że jest dwóch wokalistów hhehehe. Do tej pory wracam do King Diamond, czy Mercyful Fate, ale bardziej wolę death metal, czy progresywny..
Abigail, Conspiracy i House of God najlepsze dla mnie.
Najlepsza okładka: Them
Najlepszy utwór i video: Sleepless Night
Godni nasladowcy: Portrait ze Szwecji
A ja poznałem M F w 1986. Byłem w szoku.😈 Do dziś cenię pierwsze dwa albumy❤️. Pozostałe to już niestety nie to😔
Moja pierwsze spotkanie z Królem Diamentów była płyta "Conspiracy" wydana w Polsce na winylu. Zakochałem się z niej od pierwszego dźwięku. Muzyka, a szczególnie wokal to był balsam na moje uszy. Kolejną płytą była "Them", ale już wydana na jakiejś pirackiej kasecie. Miłość trwa do dziś. Koncert KD w warszawskiej Hali Koło był wielkim przeżyciem.
Dla mnie King Diamond I Andy to mistrzostwo świata. Moje ulubione płyty to The Spiders Lullabaye i The Puppet Master.
Długa przerwa o której Panowie mówią wynika podobno ze słabej kondycji zdrowotnej. Tak gdzieś czytałem.
Co się kryje pod kapeluszem kinga diamonda? Zapewne Abigai, może tym razem III
ha ale panowie pojechali po House of God,a dla mnie to ulubiona plyta Kinga :D \m/
Dla mnie też najlepsza, napewno riffy są najlepsze, klimat super... A opowieść to rzecz gustu
Jeszcze był album kompilacyjny The Beginning....świetny.
Ja tam lubię wszystkie płyty Mistrza.
Pierwsze miejsce u mnie Abigail i Don't break the oath.
Livia Zita,żona Mistrza,mi jakoś nie przeszkadza jej wokal.
moje top 3 kd to
1. Them
2. The eye
3. Abigail/conspiracy
Elo o/ Ja wpadłem na Króla pod koniec lat 90tych, więc od najnowszego wtedy 'Voodoo' wchłonąłem każdą wcześniejszą pozycję, przechodząc sobie płynnie do Mercyful Fate. Z dostępem nie było problemu bo starszy brat był typowym metaluchem i miał zajawkę na tłumaczenie i zapisywanie tekstów w zeszycie, do czego wtedy opowieści Kinga nadawały się idealnie. Oba zespoły bardzo lubię do tej pory i wracam co jakiś czas żeby posłuchać. Co ciekawe nie miałem nigdy problemu z wokalem Diamonda, mimo że w okresie poznania słuchałem głównie death metalu. Skądinąd piski piskami, ale w mniej piskliwych skalach chłop również ma zajebisty głos. Tyle.
U mnie pierwsza styczność to było Fatal Portrait która mnie porwała i trzyma do dziś. A potem odkryłem Don't Break The Oath i nic już nie było takie samo
Děkuji za komentář k diskografii. Nemůžu však souhlasit s hodnocením některých alb, ale to je v pořádku. Každý má jiný vkus. Dále bych poznamenal, že autoři zřejmě nepochopili Kingovu životní filosofii a nevidím žádný rozpor mezi tím co King "kázal" a texty v A dangerous meeting a Last Rites. Dále k názvu alba: GMYSP. Prosí děvčátko ne King..Opět moc nechápu připomínky autorů. Nicméně toto album považuju za nejslabší v diskografii KD. A poslední připomínka: komentovat co má King pod kloboukem, nebo pokrývkou hlavy mi přijde nemístné a trapné stejně jako nemístné poznámky k jeho vzhledu. Je to velmi specifický člověk s určitým charisma..tím bych to uzavřel.
Bardzo fajny podcast. Co jakby następny zrobić o Marduku? Dyskografia bogata, więc byłoby o czym mówić, tym bardziej że ostatnio wydali nowy album. Chętnie bym posłuchał.
Dopisujemy do kolejki :)
Lepiej Immortal
@@wojciechroz1105 ?
Zbyt małe różnice między albumami. O czym tu dyskutować....
@@user-be9yg9sf3h osobiście jestem fanem i dla "wtajemniczonych" widać dosyć spore różnice ale wiem co masz na myśli. Myślę że oddani fani tego zespołu mieliby o czym mówić ale gdy ktoś słucha Marduka raz na jakiś czas to nie to samo.
U mnie zaczęło się od Mercyful Fate Don't Break the Oath na kasecie w 1993 i tak sprzedałem duszę \m/
Ps. Echa wczesnych Scorpions z Uli na gitarze, oraz Judas Priest do sin
I King i Mercyful powinni mieć zasięg. To samo Noise. Stąd komentarz.
Brat przyniósł kasetę Them w 90 roku do domu i sie zaczęło - miałem wtedy 7 lat, do dzisjaj jestem fanem obu projektów
Ja jestem tak stary, że od początku Mercyful Fate i Kinga Diamonda poznawałem tę muzykę na bieżąco, kiedy powstawała, więc może podchodzę do tej muzyki trochę na zasadzie sentymentów. I choć ani wtedy, ani teraz to nie są moje ulubione dźwięki w metalu, polubiłem wtedy i lubię do dziś. Do konkretów. Dwie sprawy:
1. Dla mnie mogłyby być tylko 2 pierwsze płyty Mercyful Fate i pierwsze 4 Kinga Diamonda. I mogłoby się skończyć.
2. Jaką dziewczynę można poderwać na Diamonda? Taką, która nosi ksywkę Abigail :)
Zawsze na pierwszym miejscu Mercyful Fate, zawsze Melissa. Muzycznie Mercyful bardziej klasycznie. King Diamond solo też wyśmienite, ale to Mercyful skradł mi serducho 🖤
53:10 w radio leciał "Heads on the wall"
Albo "Black Hill Sanitarium", jeden z tych dwóch ;)
@@bartoszcieslak8992 ja słyszałem Heads , nawet nagrywałem na kasetę😉
Słucham shorta Dennera na YT i podchodzi do tego racjonalnie: "życzę im aby byli jak najwięksi, bo wtedy sprzedadzą dużo płyt. Im więcej ich sprzedadzą, tym więcej ja na końcu zarobię." xD
Zasięg
Aleście na koniec kulą w płot z tym Ghost. Oni nie mają w sobie nawet procentu tej magii co King Diamond. To tylko platikowa zabawka, produkt skrojony pod szeroką widownie który muzycznie nie ma nic do zaoferowania.
Ranking Mercyful Fate
1. Don't Break The Oath
2.In The Shadows
3.Melissa/Time
5.Into The Unknown
6.Dead Again
7.9
Ranking King Diamond
1.Concpiracy
2.The Eye
3.Them
4.Abigail
5.The Graveyard
6.House Of God
7.Spiders Lullabye
8.Fatal Portrait
9.Voodoo
10.Give Me Your Soul... Please
11.Abigail 2
12.The Puppet Master
a gdzie EP Mercyful Fate
@@Zaakarr po into the unknown
@@BUTCHER709 aż tak nisko?
@@Zaakarr nie jestem jakimś największym fanem tej demówki
Dont break dla mnie lepszy od melissy
Zasięg