Dla osób mających problemy ze zrozumieniem ze słuchu polecam filmy na temat: connected speech - mowa łączona. Oglądać filmy z napisami po angielsku i wyszukiwać gdzie opuszczają litery oraz jak wyrazy łączą się podczas szybkiej wymowy. Uczyć się zredukowanej wersji. Próbować mówić wersją z opuszczonymi literami. Opuszczają litery: r, t, d, h, j. Przykłady wymowy: /kun/ couldn't /dyn/ didn't /łun/ wouldn't /dazn/ doesn't /aj me e e oum/ I met her at home. /e naj/ at night /grej/ great /ej/ eight. /i/ he /dźje ev/ Do you have? /vje go/ Have you got? /ło a ju i in/ What are you eating? /lea/ letter /ge bea/ get better. Słuchać audio/video ze zwiększoną szybkością np. 2x. Z czasem mózg się przyzwyczaja. Raczej uczyć się całych poprawnie zbudowanych zdań/wyrażeń (najlepiej na głos) niż pojedynczych słów. To także poprawia rozumienie ze słuchu i komunikację.
Ja mam inny problem... Mówienie nie sprawia mi większych problemów. Czytanie równiez. I pisanie. Ale mam problemy ze zrozumieniem jak ktoś do mnie mówi. To tak jak by fale głosowe docierały do mnie z opóźnieniem.
Możliwe, że po prostu nie jesteś "osłuchany" słuchaj jak najwięcej języka. Podcasty, muzyka, filmy na UA-cam, insta itd. To powinno samo przyjść. P.S Mam podobnie szczególnie z native speakerami
A co jeśli umiem czytać i słuchać w danym języku a pisać nie poniewaz się nie uczyłem. Czy wystarczy pisać zdania i uczyć się je poprawnie pisać na pamięć i to wystarczy. Ciekawi mnie twoje zdanie na ten temat.
@margotheteacher A czy samo przepisywanie książki bez audiobooka coś daje? I teksty pisane a później uczone się na pamięć? Ja zauważyłem że poprawiła mi się od tego ortografia słów z języka Rosyjskiego. Umiem je czytać i rozumiem zdania ale ne potrafię ich napisać. Może dlatego że pewnie prawie nigdy nie pisałem. Może wszystko wyjdzie z czasem tylko trzeba codziennie pisać i wyjdzie tak jak z czytaniem i słuchaniem :)
z technicznych uwag to przydałby Ci się chyba mikrofon... W ogóle mam głupie pytanie: Czy znajomość tych języków przyczyniła się do tego, że jesteś w miarę zamożna/bogata ?
są jeszcze inne problemy - u mnie aby posiąść umiejętność musi być motywator z zewnątrz. Zapisałem się więc na kurs angielskiego - klasyczny w małej grupce z lektorem, który nie mówi po polsku. Właściwie w ten sposób powinienem mieć 2h codziennie aby progres był większy niż nieznaczny. Nauka samemu zdaje się być naprawdę możliwa, zwłaszcza, że technologia bardzo nam pomaga - transkrypcje wideo, AI do którego można mówić jak do człowieka i jeszcze poprawi błędy. Kluczem w nauce jest gotowe rozwiązanie rzeczywistego problemu - nie metoda nauki, sposoby, książki, zadania a kompletne rozwiązanie pokonujące nie tylko braki w nauce, a również problemy z motywacją, regularnością, zaangażowaniem, strachem, barierą. U mnie totalnie się nie sprawdził kurs online, który nie miał sztywnego harmonogramu a miał dość elastyczny kalendarz zajęć na które mogłem się wbić niemal o dowolnej porze. Minął rok a ja nie skorzystałem z ani jednej lekcji. Moim zdaniem nauka języka to nie nauka cudownych, efektywnych metod a pokonanie barier emocjonalnych. Kto utworzy produkt na rynku wychodząc od tej strony a nie od proponowania coraz to nowszych metod, ćwiczeń ten zrewolucjonizuje ten segment edukacji.
Ile czasu zajmuje ci tak w przyblizeniu nauka nowego/kolejnego jezyka tak do poziomu w ktorym stwierdzasz tak nauczylam sie tego jezyka , rok dwa lata trzy ? Wiadomo ze szlifujemy cale zycie i doskonalimy, ale tak mniej wiecej, kazdy kolejjny ponoc coraz szybciej idzie poliglotom
Zależy jaką metodą. Ja pierwszy raz uczyłem sie metoda callana. Po roku nauki byłem w stanie jechać za granice i w miarę bezproblemowo sie porozumiewałem. Jest też coś takiego jak Direct English . Coś na styl Callana. To metody dzięki którym można naprawdę szybko gadać. A najgorsze co może być to te wszystkie szkoły w których uczysz się standardowo. Czyli wypełniasz jakieś bzdury, wstawiasz jakieś literki... Wykładowca zada coś i każdy cos tam pisze... W tych tradycyjnych metodach chodzi o to że jak złapali klienta to będą go uczyć latami. Po 2-3 latach efekty dalej mizerne. Bo oni zamiast do komunikowania przygotowują cię do matury albo czegoś takiego. W taki sposób możesz uczyć się jak w szkole. Latami. Popatrz na dzieci w podstawówce. Oni po 8 klasach dalej nie potrafia rozmawiać. 8 lat angielskiego.
Jaki masz pomysł na samozaparcie? Jestem przykładem leniwej osoby i tępej osoby, której trudno coś zapamiętać i która szybko zapomina. Jak się zmusić do nauki, jak robić to systematycznie ale jednoczesnie nie wpaść w zniechęcenie. Jeśli czegoś się nie chce robić, to nie ma sensu tego robić
Dla osób mających problemy ze zrozumieniem ze słuchu polecam filmy na temat: connected speech - mowa łączona. Oglądać filmy z napisami po angielsku i wyszukiwać gdzie opuszczają litery oraz jak wyrazy łączą się podczas szybkiej wymowy. Uczyć się zredukowanej wersji. Próbować mówić wersją z opuszczonymi literami. Opuszczają litery: r, t, d, h, j. Przykłady wymowy: /kun/ couldn't /dyn/ didn't /łun/ wouldn't /dazn/ doesn't /aj me e e oum/ I met her at home. /e naj/ at night /grej/ great /ej/ eight. /i/ he /dźje ev/ Do you have? /vje go/ Have you got? /ło a ju i in/ What are you eating? /lea/ letter /ge bea/ get better. Słuchać audio/video ze zwiększoną szybkością np. 2x. Z czasem mózg się przyzwyczaja. Raczej uczyć się całych poprawnie zbudowanych zdań/wyrażeń (najlepiej na głos) niż pojedynczych słów. To także poprawia rozumienie ze słuchu i komunikację.
Bardzo motywujacy kanal, dziekuje za ciekawe tresci 😊
Ja mam inny problem... Mówienie nie sprawia mi większych problemów. Czytanie równiez. I pisanie. Ale mam problemy ze zrozumieniem jak ktoś do mnie mówi. To tak jak by fale głosowe docierały do mnie z opóźnieniem.
Możliwe, że po prostu nie jesteś "osłuchany" słuchaj jak najwięcej języka. Podcasty, muzyka, filmy na UA-cam, insta itd. To powinno samo przyjść. P.S Mam podobnie szczególnie z native speakerami
Małgorzata, jesteś sympatyczną kobietą, bardzo pracowitą i potrafisz dążyć do wytyczonego celu. I jeszcze jesteś ładną młodą kobietą. Gratulacje 😊
Potwierdzam
A co jeśli umiem czytać i słuchać w danym języku a pisać nie poniewaz się nie uczyłem.
Czy wystarczy pisać zdania i uczyć się je poprawnie pisać na pamięć i to wystarczy.
Ciekawi mnie twoje zdanie na ten temat.
Obejrzyj mój film -nie ucz się słówek tylko opowiadań o sobie
@margotheteacher A czy samo przepisywanie książki bez audiobooka coś daje?
I teksty pisane a później uczone się na pamięć?
Ja zauważyłem że poprawiła mi się od tego ortografia słów z języka Rosyjskiego.
Umiem je czytać i rozumiem zdania ale ne potrafię ich napisać.
Może dlatego że pewnie prawie nigdy nie pisałem.
Może wszystko wyjdzie z czasem tylko trzeba codziennie pisać i wyjdzie tak jak z czytaniem i słuchaniem :)
z technicznych uwag to przydałby Ci się chyba mikrofon... W ogóle mam głupie pytanie: Czy znajomość tych języków przyczyniła się do tego, że jesteś w miarę zamożna/bogata ?
są jeszcze inne problemy - u mnie aby posiąść umiejętność musi być motywator z zewnątrz. Zapisałem się więc na kurs angielskiego - klasyczny w małej grupce z lektorem, który nie mówi po polsku. Właściwie w ten sposób powinienem mieć 2h codziennie aby progres był większy niż nieznaczny. Nauka samemu zdaje się być naprawdę możliwa, zwłaszcza, że technologia bardzo nam pomaga - transkrypcje wideo, AI do którego można mówić jak do człowieka i jeszcze poprawi błędy. Kluczem w nauce jest gotowe rozwiązanie rzeczywistego problemu - nie metoda nauki, sposoby, książki, zadania a kompletne rozwiązanie pokonujące nie tylko braki w nauce, a również problemy z motywacją, regularnością, zaangażowaniem, strachem, barierą. U mnie totalnie się nie sprawdził kurs online, który nie miał sztywnego harmonogramu a miał dość elastyczny kalendarz zajęć na które mogłem się wbić niemal o dowolnej porze. Minął rok a ja nie skorzystałem z ani jednej lekcji. Moim zdaniem nauka języka to nie nauka cudownych, efektywnych metod a pokonanie barier emocjonalnych. Kto utworzy produkt na rynku wychodząc od tej strony a nie od proponowania coraz to nowszych metod, ćwiczeń ten zrewolucjonizuje ten segment edukacji.
W jaki sposób nauczyłaś się francuskiego?
Ile czasu zajmuje ci tak w przyblizeniu nauka nowego/kolejnego jezyka tak do poziomu w ktorym stwierdzasz tak nauczylam sie tego jezyka , rok dwa lata trzy ? Wiadomo ze szlifujemy cale zycie i doskonalimy, ale tak mniej wiecej, kazdy kolejjny ponoc coraz szybciej idzie poliglotom
Zależy jaką metodą. Ja pierwszy raz uczyłem sie metoda callana. Po roku nauki byłem w stanie jechać za granice i w miarę bezproblemowo sie porozumiewałem. Jest też coś takiego jak Direct English . Coś na styl Callana. To metody dzięki którym można naprawdę szybko gadać. A najgorsze co może być to te wszystkie szkoły w których uczysz się standardowo. Czyli wypełniasz jakieś bzdury, wstawiasz jakieś literki... Wykładowca zada coś i każdy cos tam pisze... W tych tradycyjnych metodach chodzi o to że jak złapali klienta to będą go uczyć latami. Po 2-3 latach efekty dalej mizerne. Bo oni zamiast do komunikowania przygotowują cię do matury albo czegoś takiego. W taki sposób możesz uczyć się jak w szkole. Latami. Popatrz na dzieci w podstawówce. Oni po 8 klasach dalej nie potrafia rozmawiać. 8 lat angielskiego.
Jaki masz pomysł na samozaparcie? Jestem przykładem leniwej osoby i tępej osoby, której trudno coś zapamiętać i która szybko zapomina. Jak się zmusić do nauki, jak robić to systematycznie ale jednoczesnie nie wpaść w zniechęcenie. Jeśli czegoś się nie chce robić, to nie ma sensu tego robić
a na odwrót? dlaczego nie rozumiesz angielskiego a mówisz?
A ja mam odwrotnie mowie plynnie a nie rozumiem szybkiego angielskiego
… musicie ich olać. 😂
Przez muzykę nie słychać