Mniejsze gry za 500zł? podziękuję. Problem gier jest cena, dlatego ludzie szukają tańszych AA, albo innej tańszej rozrywki. Za chwile nielegalne używki będą tańsze niż granie..
Jak ktoś nie ma ciśnienia to zawsze można zagrać kilka lat po premierze, kupić na wyprzedaży :) kubka wstydu zawsze wielka i ciągle się powiększa więc jest w co grać :)
@ na pewno. Tylko czy potrzebne jest takie nasycenie producji i bylejakość? od paru lat gram bardzo mało, a chcąc zagrać w każdy interesujący mnie tytuł lista jest taka długa, że jestem teraz w latach 2017-19.
Zapraszam do obejrzenia mojego starszego materiału o tym: ua-cam.com/video/hOOshkT15cI/v-deo.html Głównie kosztują ludzie - jedna osoba na miesiąc średnio kosztuje w USA 15 000 USD. Jeżeli robisz grę w 100 osób to masz 1.5 mln USD miesięcznie, czyli 18 mln USD rocznie. Duże gry robią zespoły po 500 osób i więcej -> 90 mln USD rocznie. Duże gry robi się ponad 4 lata -> 360 mln USD i to tylko kosztu osobowego, a gdzie biuro, prąd, sprzęt, licencje, etc.
Słuchając wypowiedzi Laydena zabrakło szczerości, mówi o oczekiwaniach graczy a zapomina wspomnieć kto kształtuje te oczekiwania, od lat był powtarzany bełkot o 4k na konsolach a nawet o 8k na PS5 i nagle pikachu face że gracze się przyzwyczaili i trzeba przesuwać granicę dalej. Z tym mid-genem zaleciało wyrachowaniem, jak sony na ps4 pro zarabiał odpowiednio dużo marży na niszy to było dobrze a jak przestał to nagle płaku płaku wysokie ceny nowego sprzętu.
Dobrze mówi ten Layden, szkoda, że nie jest prezesem Sony. Czekam na tytuły AA+, w tym roku przeszedłem RoboCopa 23h, Aliens Dark Descent dwa razy 90h, tmnt Sr 15h, tloup1 25h i mam zamiar przejść poraz trzeci got 30h.
Rosnącym kosztom gier zawdzięczamy nieodkrywcze, rozdmuchane gry na sto godzin i lepiej. Czy nie jest oczywistym, że ogół graczy wolałby gry bardziej oryginalne i skondensowane? Pierwsza opcja jest dla wydawcy niby bezpieczniejsza, ale droższa w produkcji i wymuszająca wyższą cenę sprzedaży. Druga odwrotnie, co także spodobałoby się graczom. Stąd te kosztowne, rozdmuchane gry od sztancy chyba muszą być drogą preferowaną przez wydawców, bo tą przeciwną szli jeszcze dwadzieścia lat temu. I stąd niby mamy obecnie swego rodzaju przesilenie, efektowne arcykosztowne klapy, ale jakoś nie widzę powrotu do tego, co było.
Moim zdaniem streaming to przyszłość. Domyślam sie że tworzenie wielkich farm wychodzi taniej w przeliczeniu koszt/możliwości niz w przypadku indywidualnych modeli PC czy konsol. Tymczasem prędkość i dostępność internetu stale rośnie. Jeśli będzie dość szybkie aby wyświetlać obraz wysokiej rozdzielczości z niskim opóźnieniem to już nic więcej nikomu nie trzeba. Rozdzielczość nie będzie rosła w nieskończoność, a przecież to ona jest tym czynnikiem hamującym dla streamingu. Jeśli gram miesiąc intensywnie potem 2 miesiące nie gram, to mój wysokiej klasy PC czy konsola sie marnują. Podczas gdy abonament mozesz przerwać na dwa miesiace i zawsze grać sobie na ultra. Chyba jedynym minusem byłby tu brak modów które są jednak bardzo istotne dla mnie w grach na PC
streaming to przyszłość, zdecydowanie. Bardzo odległa przyszłość, której odległość od teraźniejszości jest niezmienna. Taka to przyszłość, że cały czas sprzedają się komputery i karty graficzne, użytkowników Steama z każdym dniem przybywa, zaś niedawno jedna z tych przyszłościowych platform postanowiła zakończyć egzystencję. Z takimi hasłami to wiesz, trzeba uważać. Ostatnio w Ubisofcie mówili, że gracze powinni się przyzwyczaić do nieposiadania gier. ;)
a ten game pass to przypadkiem nie jest opłatą za multiplayer na klocniku? I nie wciskają tego co chwila w różnych promocjach na rok z konsolami, czy czasem z jakimiś grami? Poza tym skąd te 600 mln USD? Zauważam tu selektywną merytorykę. W przypadku cen gier potrafisz odjąć podatki i różne koszta, zaś tutaj z usługi, która w Polsce kosztuje 48 złotych brutto nagle zrobił się zarobek "ponad 600 mln USD"? I MS zdaje się coś płaci za te gry w game passie? Abstrahując od game passa: Sony i MS się zakiwali. Postanowili zacząć wypuszczać okrojone, poblokowane pecety, studiów first party już prawie nie mają, a te które pozostały wypuszczają ostatnio średniej jakości produkcje; walczą też intensywnie z jedną ze swoich ostatnich przewag, czyli z fizycznymi nośnikami, a za chwileczkę Valve im zrzuci na głowy bombę atomową w postaci nowej "konsoli" z najbogatszą na świecie biblioteką dostępnych tytułów, która jednocześnie będzie pełnoprawnym pecetem - i to zapewne nie byle jakim, sądząc po planach "subsydiowania" go przyszłą sprzedażą gier. Co w tej sytuacji Sony czy MS będą mieli do zaoferowania? Dla graczy i dla deweloperów? Astrobotem czy Stellar Blade można trochę konsol sprzedać, ale deweloperzy i wydawcy też mają oczy i widzą co się dzieje; widzą jaki sukces na PC odniósł chociażby Black Myth: Wukong, a za chwileczkę będą mieli kolejny solidny reality check, gdy rzeczony Stellar Blade wyjdzie na PC. Wojna konsolowa miała sens w czasach PS2. Potem konsole z generacji na generację stawały się coraz większą parodią pecetów. Wojna konsolowa dobiega końca. Wygląda na to, że wygrają ją gracze. Dlaczego? Bo na "konsoli" Valve będzie działać też Epic Game Store, Playstation Store czy Game Pass Microsoftu. Bez łaski i całowania pierścienia, o ile tylko będą chcieli.
Mówię o przychodach Microsoftu z całej usługi - podają to w raportach finansowych. Przykładowo w 2022 gdy było 25 mln użytkowników zarobili 231.5 mln miesięcznie, ale było to przed podwyżką cen game passa - z każdego użytkownika mieli 9 USD przychodu bo to była zbilansowana cena game passa po odjęciu kilkunastu procent bez game pass ultimate. Teraz XGPU jest droższy (20 USD zamiast 17 jak wcześniej) a odsetek ultimate wyższy,, stąd teraz przeciętny zarobek z użytkownika to ok. 15-16 USD +, a to daje ok. 592,5 mln - 632 mln USD miesięcznie PRZYCHODU. Mówienie że MS i Sony nie mają studiów first party to jest totalna bzdura: Sony: Bend Studio Bluepoint Games Fabrik Games Firesprite Guerrilla Games Haven Studios Housemarque Insomniac Games Media Molecule Naughty Dog Nixxes Software Polyphony Digital San Diego Studio San Mateo Studio Santa Monica Studio Sucker Punch Productions Team Asobi Valkyrie Entertainment XDev Microsoft: 343 Industries Activision Blizzard Alpha Dog Arkane Bethesda Game Studios The Coalition Compulsion Games Double Fine The Initiative id Software Inxile Entertainment Machine Games Mojang Ninja Theory Obsidian Entertainment Playground Games Rare Roundhouse Studios Tango Gameworks Turn 10 Undead Labs World's Edge Xbox Game Studios Zenimax Online Konsole dalej to 28% rynku względem 23% PC, więc póki co kolejny argument też się nie pokrywa z rzeczywistością. Nie wiem co Ci powiedzieć - może poczytaj dane? newzoo.com/resources/blog/global-games-market-revenue-estimates-and-forecasts-in-2024 Z danych raczej wynika że PC jeszcze ma dużo do nadrobienia względem konsol więc nie wiem który rynek tutaj jest parodią xD
W kontekście konsol mnie zastanawia, co to za twór będzie te nowe Steam Machines od Valve. Gotowce PC z preinstalowanym SteamOS? Dla kogo to ma być, z kim ma konkurować i czym ma konkurować? Nie widzę sensu tego.
przecież to typowe Valve. Zrobili pierwszą iterację (steam machines), nie wyszła, wyciągnęli wnioski, teraz zrobią drugie podejście i będzie smuteczek. Valve prawdopodobnie właśnie na naszych oczach robi fatality "exclusivom".
@ofca ze zwykłym pecetem przegra to to uniwersalnością i pod pewnymi względami też wygodą; z konsolą przegra ceną, wydajnością, customową architekturą i wsparciem devow przez właściciela platformy, nie licząc nadania jakiegoś medalu z kartofla w postaci nic nie znaczącego znaczka Steam OS dla devow za optymalizację na Steam maszynki; właśnie, żeby móc software optymalizować, potrzeba ustandaryzowanego hardware - kolejny punkt dla konsol; dalej twierdzę, że to produkt dla nikogo.
Obecnie wojna konsolawa nie ma żadnego sensu. Wystarczy spojrzeć na Nintendo. Idą swoją drogą, odnoszą praktycznie same sukcesy i nie oglądają się za rywalami. Microsoft i Sony są w dupie przez rosnące ceny produkcji gier. Jedyny ratunek to wydawać gry na wszystkie platformy.
Mniejsze gry za 500zł? podziękuję. Problem gier jest cena, dlatego ludzie szukają tańszych AA, albo innej tańszej rozrywki. Za chwile nielegalne używki będą tańsze niż granie..
Jak ktoś nie ma ciśnienia to zawsze można zagrać kilka lat po premierze, kupić na wyprzedaży :) kubka wstydu zawsze wielka i ciągle się powiększa więc jest w co grać :)
@@Mendel666 A tu nie chodziło o to, że w ten sposób firmy upadają?..
@ na pewno. Tylko czy potrzebne jest takie nasycenie producji i bylejakość? od paru lat gram bardzo mało, a chcąc zagrać w każdy interesujący mnie tytuł lista jest taka długa, że jestem teraz w latach 2017-19.
Wojny konsolowe zawsze miały sens ale tylko z punktu widzenia producentów konsol :-)
Pozdrawiam, piateczka! 🫡
Tak się zastanawiam, skąd biorą się te kosmiczne ceny gier? 300mln dolarów ? na co to wszystko poszło ?
Zapraszam do obejrzenia mojego starszego materiału o tym:
ua-cam.com/video/hOOshkT15cI/v-deo.html
Głównie kosztują ludzie - jedna osoba na miesiąc średnio kosztuje w USA 15 000 USD.
Jeżeli robisz grę w 100 osób to masz 1.5 mln USD miesięcznie, czyli 18 mln USD rocznie.
Duże gry robią zespoły po 500 osób i więcej -> 90 mln USD rocznie.
Duże gry robi się ponad 4 lata -> 360 mln USD i to tylko kosztu osobowego, a gdzie biuro, prąd, sprzęt, licencje, etc.
Słuchając wypowiedzi Laydena zabrakło szczerości, mówi o oczekiwaniach graczy a zapomina wspomnieć kto kształtuje te oczekiwania, od lat był powtarzany bełkot o 4k na konsolach a nawet o 8k na PS5 i nagle pikachu face że gracze się przyzwyczaili i trzeba przesuwać granicę dalej.
Z tym mid-genem zaleciało wyrachowaniem, jak sony na ps4 pro zarabiał odpowiednio dużo marży na niszy to było dobrze a jak przestał to nagle płaku płaku wysokie ceny nowego sprzętu.
Zasięgowy 👊
Dobrze mówi ten Layden, szkoda, że nie jest prezesem Sony. Czekam na tytuły AA+, w tym roku przeszedłem RoboCopa 23h, Aliens Dark Descent dwa razy 90h, tmnt Sr 15h, tloup1 25h i mam zamiar przejść poraz trzeci got 30h.
Rosnącym kosztom gier zawdzięczamy nieodkrywcze, rozdmuchane gry na sto godzin i lepiej. Czy nie jest oczywistym, że ogół graczy wolałby gry bardziej oryginalne i skondensowane? Pierwsza opcja jest dla wydawcy niby bezpieczniejsza, ale droższa w produkcji i wymuszająca wyższą cenę sprzedaży. Druga odwrotnie, co także spodobałoby się graczom. Stąd te kosztowne, rozdmuchane gry od sztancy chyba muszą być drogą preferowaną przez wydawców, bo tą przeciwną szli jeszcze dwadzieścia lat temu. I stąd niby mamy obecnie swego rodzaju przesilenie, efektowne arcykosztowne klapy, ale jakoś nie widzę powrotu do tego, co było.
Moim zdaniem streaming to przyszłość. Domyślam sie że tworzenie wielkich farm wychodzi taniej w przeliczeniu koszt/możliwości niz w przypadku indywidualnych modeli PC czy konsol.
Tymczasem prędkość i dostępność internetu stale rośnie. Jeśli będzie dość szybkie aby wyświetlać obraz wysokiej rozdzielczości z niskim opóźnieniem to już nic więcej nikomu nie trzeba. Rozdzielczość nie będzie rosła w nieskończoność, a przecież to ona jest tym czynnikiem hamującym dla streamingu.
Jeśli gram miesiąc intensywnie potem 2 miesiące nie gram, to mój wysokiej klasy PC czy konsola sie marnują. Podczas gdy abonament mozesz przerwać na dwa miesiace i zawsze grać sobie na ultra.
Chyba jedynym minusem byłby tu brak modów które są jednak bardzo istotne dla mnie w grach na PC
streaming to przyszłość, zdecydowanie. Bardzo odległa przyszłość, której odległość od teraźniejszości jest niezmienna. Taka to przyszłość, że cały czas sprzedają się komputery i karty graficzne, użytkowników Steama z każdym dniem przybywa, zaś niedawno jedna z tych przyszłościowych platform postanowiła zakończyć egzystencję. Z takimi hasłami to wiesz, trzeba uważać. Ostatnio w Ubisofcie mówili, że gracze powinni się przyzwyczaić do nieposiadania gier. ;)
meanwhile pc master race:
Nie ma, można zdjąć premierę 😅
Microsoft po ostatnich premierach ma 39.5 mln subskrypcji game pass
W momencie nagrywania nie podawali tych danych ale to by się zgadzało - w takim razie zarabiają już ponad 600 mln USD /msc
a ten game pass to przypadkiem nie jest opłatą za multiplayer na klocniku? I nie wciskają tego co chwila w różnych promocjach na rok z konsolami, czy czasem z jakimiś grami? Poza tym skąd te 600 mln USD? Zauważam tu selektywną merytorykę. W przypadku cen gier potrafisz odjąć podatki i różne koszta, zaś tutaj z usługi, która w Polsce kosztuje 48 złotych brutto nagle zrobił się zarobek "ponad 600 mln USD"? I MS zdaje się coś płaci za te gry w game passie?
Abstrahując od game passa:
Sony i MS się zakiwali. Postanowili zacząć wypuszczać okrojone, poblokowane pecety, studiów first party już prawie nie mają, a te które pozostały wypuszczają ostatnio średniej jakości produkcje; walczą też intensywnie z jedną ze swoich ostatnich przewag, czyli z fizycznymi nośnikami, a za chwileczkę Valve im zrzuci na głowy bombę atomową w postaci nowej "konsoli" z najbogatszą na świecie biblioteką dostępnych tytułów, która jednocześnie będzie pełnoprawnym pecetem - i to zapewne nie byle jakim, sądząc po planach "subsydiowania" go przyszłą sprzedażą gier. Co w tej sytuacji Sony czy MS będą mieli do zaoferowania? Dla graczy i dla deweloperów? Astrobotem czy Stellar Blade można trochę konsol sprzedać, ale deweloperzy i wydawcy też mają oczy i widzą co się dzieje; widzą jaki sukces na PC odniósł chociażby Black Myth: Wukong, a za chwileczkę będą mieli kolejny solidny reality check, gdy rzeczony Stellar Blade wyjdzie na PC. Wojna konsolowa miała sens w czasach PS2. Potem konsole z generacji na generację stawały się coraz większą parodią pecetów.
Wojna konsolowa dobiega końca. Wygląda na to, że wygrają ją gracze. Dlaczego? Bo na "konsoli" Valve będzie działać też Epic Game Store, Playstation Store czy Game Pass Microsoftu. Bez łaski i całowania pierścienia, o ile tylko będą chcieli.
Mówię o przychodach Microsoftu z całej usługi - podają to w raportach finansowych.
Przykładowo w 2022 gdy było 25 mln użytkowników zarobili 231.5 mln miesięcznie, ale było to przed podwyżką cen game passa - z każdego użytkownika mieli 9 USD przychodu bo to była zbilansowana cena game passa po odjęciu kilkunastu procent bez game pass ultimate.
Teraz XGPU jest droższy (20 USD zamiast 17 jak wcześniej) a odsetek ultimate wyższy,, stąd teraz przeciętny zarobek z użytkownika to ok. 15-16 USD +, a to daje ok. 592,5 mln - 632 mln USD miesięcznie PRZYCHODU.
Mówienie że MS i Sony nie mają studiów first party to jest totalna bzdura:
Sony:
Bend Studio
Bluepoint Games
Fabrik Games
Firesprite
Guerrilla Games
Haven Studios
Housemarque
Insomniac Games
Media Molecule
Naughty Dog
Nixxes Software
Polyphony Digital
San Diego Studio
San Mateo Studio
Santa Monica Studio
Sucker Punch Productions
Team Asobi
Valkyrie Entertainment
XDev
Microsoft:
343 Industries
Activision Blizzard
Alpha Dog
Arkane
Bethesda Game Studios
The Coalition
Compulsion Games
Double Fine
The Initiative
id Software
Inxile Entertainment
Machine Games
Mojang
Ninja Theory
Obsidian Entertainment
Playground Games
Rare
Roundhouse Studios
Tango Gameworks
Turn 10
Undead Labs
World's Edge
Xbox Game Studios
Zenimax Online
Konsole dalej to 28% rynku względem 23% PC, więc póki co kolejny argument też się nie pokrywa z rzeczywistością. Nie wiem co Ci powiedzieć - może poczytaj dane?
newzoo.com/resources/blog/global-games-market-revenue-estimates-and-forecasts-in-2024
Z danych raczej wynika że PC jeszcze ma dużo do nadrobienia względem konsol więc nie wiem który rynek tutaj jest parodią xD
W kontekście konsol mnie zastanawia, co to za twór będzie te nowe Steam Machines od Valve. Gotowce PC z preinstalowanym SteamOS? Dla kogo to ma być, z kim ma konkurować i czym ma konkurować? Nie widzę sensu tego.
To będzie zwykły PC ze Steam OS - będzie za to motywator dla devów żeby zoptymalizować grę dla uzyskania brandu
Maszynka do postawienia pod tv. Valve pięknie dopracowało granie na linuksie na Steam Decku. Prawie, że konsolowy feeling.
przecież to typowe Valve. Zrobili pierwszą iterację (steam machines), nie wyszła, wyciągnęli wnioski, teraz zrobią drugie podejście i będzie smuteczek. Valve prawdopodobnie właśnie na naszych oczach robi fatality "exclusivom".
@ofca ze zwykłym pecetem przegra to to uniwersalnością i pod pewnymi względami też wygodą; z konsolą przegra ceną, wydajnością, customową architekturą i wsparciem devow przez właściciela platformy, nie licząc nadania jakiegoś medalu z kartofla w postaci nic nie znaczącego znaczka Steam OS dla devow za optymalizację na Steam maszynki; właśnie, żeby móc software optymalizować, potrzeba ustandaryzowanego hardware - kolejny punkt dla konsol; dalej twierdzę, że to produkt dla nikogo.
Chciałbym Morrowind remaster, nie fanowskie projekty ale po prostu oficjalny remaster.
Na razie produkowany jest oblivion
Obecnie wojna konsolawa nie ma żadnego sensu. Wystarczy spojrzeć na Nintendo. Idą swoją drogą, odnoszą praktycznie same sukcesy i nie oglądają się za rywalami. Microsoft i Sony są w dupie przez rosnące ceny produkcji gier. Jedyny ratunek to wydawać gry na wszystkie platformy.
Cóż za ignorancja, przecież droga n to jedna z form wojny.
@@kenigis??
@@Gambit_41 ??
Zawsze miała sens i ma, ale na dzień dzisiejszy tej wojny prawie nie ma i widać to na jakości.
Nintendo nie ma z kim iść na wojnę bo nikt nie robi tego co oni, a mają wiernych fanów