Tak, w pewnym momencie materiału przejęzyczyłem się i powiedziałem "ojcowi" zamiast "ojcu". Każdy kolejny komentarz, który mi to wytyka nie poprawi tego drobnego lapsusa językowego. Za to rozrzedza te merytoryczne komentarze. Tu znajdziecie playlistę z DIUNĄ na kanale ► ua-cam.com/play/PLIVQOFL0VGcEhfttXXKxzuvtITx0NOlmN.html 🔥 Tu esej o tym CZEGO UCZY NAS DIUNA? ► ua-cam.com/video/Alv53mue8fo/v-deo.html 🔥 Dyskusja o pięknie, głębi i znaczeniu DIUNY ► ua-cam.com/users/liveWFp2m_aYQHA
Ja przez wszystkie te 6 tygodni z Diuną proroctwo bardziej czekałem na omówienia serialu z Filipem i MIchalem bo to był lepiej spędzony czas niż z serialem, a co się człowiek uśmiał to wyszło na zdrowie.
W podstawówce z koleżankami i kolegami korzystaliśmy z takiej stronki, że podawało się imiona dwóch osób i ona wtedy wypluwała poziom "miłości" czy tam powodzenia związku takich dwóch osób, wyrażając to w procentach. Mniej więcej tak widzę komputer od podawania krzyżówek genetycznych.
Filmowej Diuny nie lubię, książek nie czytałem, ale jak latałem po kanałach podczas treningu na orbitreku to trafiłem ze dwa razy na losowe odcinki, bo akurat leciały na HBO i pojęcia nie mam o co w tym chodzi, choć muszę przyznać, że oglądało się zajebiście. Dzieciak szpanuje magiczną jaszczurką za co go zabijają, Ragnar smaży ludzi siłą umysłu, łysy chłop co chyba jest jakimś królem cały czas się nad czymś zastanawia, babcia w turbanie i czarnym welonie coś kombinuje, a siostry zakonne rysują obrazki i wszyscy są przerażeni 10/10.
tym co było najgorsze po obejrzeniu tego serialu to świadomość, że w dzisiejszych czasach twórcy nie próbują już nawet udawać, że starają się dowieść jakieś dzieło jako zamkniętą, satysfakcjonującą całość. Zamiast tego wolą bazować na znanych markach i sprzedawać nam niekompletne paszkwile, które mogły by być co najwyżej częścią jakiejś historii, w nadziei że skłoni nas to czekania i obejrzenia kolejnych części. skutkiem tego jesteśmy jak ta świnia z minecrafta która podąża za marchewką, ale nie może jej dosięgnąć. Wszystko byle tylko nas wciągnąć i wydusić pieniądze. To jest dla mnie najgorszy element tego serialu. P.S. dosłownie tylko jeden wątek postaci został jakoś podsumowany i to poprzez wbicie sobie przez nią noża w brzuch. geniusz pisarstwa.
To widać było już przy produkcji Wiedźmina gdzie równie skutecznie zmasakrowano wizję A. Sapkowskiego, który stworzył oryginalny spójny świat i wspaniałych bohaterów. Wystarczyło trzymać się ducha powieści i efektem byłby wybitny serial - w zamian za to dostaliśmy luźno opartą o powieść wariację sklejoną na potrzeby lekko zamulonych 13 latków.
Dla mnie serial to kolejna po drugim sezonie rodu smoka ofiara problemów finansowych Warner Bros. Sezon powinien mieć 8 odcinkow żeby pokazać kto za tym wszystkim stał. Zamiast tego jest to wstęp do 2 sezonu tak jak ród smoka to wstęp do 3 sezonu. Kolejna sprawa że wizualnie serial wygląda slabo i ma sporo niepotrzebnych postaci. Mam wrażenie że serial jezeli chodzi o scenariusz byl robiony na szybko.
Dla mnie ten serial okazał się totalnie nudny (zrezygnowałam po 3 odcinkach). Nie wiem jak to się stało, ale na początkowym etapie kiedy został ogłoszony pomysł na ten serial to ja liczyłam na wnikliwe przedstawienie zakonu. Pierwsza połowa pierwszego odcinka była dla mnie fajnym wprowadzeniem. Dwie frakcje, zakon się dopiero budował i teraz w którą stronę pójdzie i jak to zrobi. Dlatego totalnie mnie wybiło z klimatu kiedy nagle robimy przeskok o kilka dekad i zakon już się fantastycznie rozkokosił na wszystkich dworach i mają bardzo wysoką pozycję. Say what 😳 Ja czekałam z zapartym tchem na poznanie loru tego zakonu, jak wygląda selekcja kandydatek i jak się tworzył na przestrzeni lat że otrzymujemy później to proroctwo w Diunie. Przyznam że nie czytałam książek i totalnie zaskoczyło mnie to że te zdolności które mają członkinie zakonu to są do nauczenia się. Ja byłam pewna że to są osoby, które wykazują pewne predyspozycje na to żeby posiadać np. GŁOS. Więc jak zobaczyłam scenę gdzie główna bohaterka mówi do rozchichotanych dziewczyn że ona je nauczy tego głosu to miałam takie WTF. Odniosłam wcześniej wrażenie że to miało być coś wyjątkowego i że osoby spoza zakonu nie umieją korzystać z takich sił. Bo skoro to jest coś co po prostu się można nauczyć to dlaczego przez 10 000 lat jakimś cudem nikt tego nie ogarnął, a matka przełożona z zakonu w Diune to prawie zawału dostała jak Paul nagle potrafił użyć na niej GŁOSU. Bo to że zakon musiał się borykać z jakimiś innymi uzurpatorami którzy chcieli zająć ich pozycję na dworze i wśród elit no to ja się domyślam że to miało miejsce wielokrotnie przed wydarzeniami z filmu Diuna. PS. I o co chodzi z tymi przodkiniami 🤦🏼♀️. Wytłumaczenie że tu dostajesz krople i boli za pierwszym razem ale później już jest git. Co k***a?!
Dla mnie ten serial to też porażka, był bardzo nudny a jednocześnie chaotyczny. Wiele osób pod omówieniami odcinków komentowało, że trzeba robić research, żeby zrozumieć, ale co to za argument? Nie po to ogląda się serial, żeby potem szukać sensu w książkach czy internecie, dzieło powinno bronić się samo.
Przypomnę, że Diuna 2021 pokazała nam Gildię Kosmiczną na samym początku, a w drugiej części niestety nie dostaliśmy jej. Tu się tak prosiło nawet o kilka scen z osobami transportującymi/Gildianami i rozmów "no tak Gildia to nam umożliwi łatwy transport jak już się rozkręci" "trzeba uważać żeby nie zmonopolizowali podróży" - może na tym etapie nie byłoby Gildii, tylko na razie by byli podlegli Imperatorowi i byśmy dostali teasery, że chcą się uniezależnić, albo Bene Gesserit w tym serialu tworzą Gildię czy ją uniezależniają, żeby osłabic Imperatora. Jeszcze dodam, że mogłoby być tak, że podróże byłyby na razie bardzo niedostępne za wyjątkiem VIPów (a Bene gesserit to vipy, więc niby niec to nie zmienia, ale nadawałoby to tła) A zamiast tego dostajemy te przerywniki statków kosmicznych, które ładnie wyglądają i tyle :) Na tym polega sci fi? Ktoś kto to wymyślał uznał że ważniejsze zadbać o ładne CGI statków zamiast jakichś elementarnych aspektów opisywania świata...
Jedyny plus jest taki, że Edric będzie smakował jeszcze lepiej. Nie chciałbym żeby ten serial przy swojej jakości osadzał wygląd Nawigatorów Gildii. No chyba, że nie bę... Nie, nie chce tego nawet pisać Powiedzcie mi w ogóle jakim cudem oni sobie latają niczym Uberem po Galaktyce, jeśli nie ma jeszcze Gildii. Na tym etapie cena zaginania czasoprzestrzeni powinna być horrendalna - wielokrotnie większa niż olbrzymia cena, którą potem narzuci Gildia. Jeśli sobie po prostu skaczą, znając ryzyko, no to fajnie. Podziwiam optymizm.
W innej rozmowie na ten temat padł argument, że serial nie pokazuje Gildii, bo nie chce wchodzić w szkodę "Mesjaszowi Diuny". A możliwe, że nawet - w ramach licencji - nie może tego robić. To ma sens, biorąc pod uwagę, że serial bardzo mocno korzysta ze stylistyki filmów.
Powiem tak: Diunę czytałem w podstawówce. A jestem po czterdziestce. Jedyne, co pamiętałem to mentaci, nawigatorzy, te wiedźmy, podróże kosmiczne i dlaczego przyprawa jest cenna. Pamietałem, że w tym uniwersum nie ma komputerów. Super. No nic z tego nie było w filmach. A w serialu było więcej AI niz w Matrixie. Nic nie zrozumiałem, nic nie wyjasniono, nic sie nie klei. To Produkcje dla czytelników i do tego ortodoksyjnych.
Ja z kolei pozwolę sobię się nie zgodzić, fakt, serial Diuna: Proroctwo arcydziełem nie jest i chyba wcale nie miał być i moim zdaniem to nadal, w dzisiejszych czasach, porządny serial sci-fi, który mógłby być lepszy, ale wcale tak fatalny nie jest. Ale zacznijmy od początku: 1. Oczekiwania - Śledziłem newsy i akcje promocyjne serialu, jeszcze gdy projekt nosił nazwę Dune: The Sisterhood i HBO wcale nie inwestowało dużo w reklamę. Co więcej, jeśli ktoś znał materiał źródłowy, za który podawali Zgromadzenie Żeńskie z Diuny, to wiedział, że nie jest to dzieło wybitne, ani nieporównywalne z oryginalnymi Kronikami Diuny Franka Herberta. Powiem więcej, trylogia Wielkie Szkoły Diuny w mojej ocenie jest chyba 2 najsłabszą z wszystkich napisanych przez Briana Herberta i Kevina J. Andersona, choć całościowo uważam koncept powstania Wielkich Szkół Diuny za ciekawy. 2. Porównanie z Diuną Denisa Villeneuve - siłą rzeczy musiało nastąpić, ponieważ serial jest umiejscowiony w tym samym uniwersum. I tak jak uważam obie części DV za super kino blockbusterskie, które w dzisiejszych czasach wybija się ponad to, co serwuje np. Disney z MCU czy Star Wars, to są jedynie dobre adaptacje, a Część Druga jest w mojej ocenie średnia. Nie będę się tutaj rozwodził o co mi chodzi, ale DV jedynie dotknął powierzchni tego, co serwuje Diuna Franka Herberta, skupiając się na walorach audiowizualnych. Nawet koniec Pustynnej Wojny i atak na Arrakin był kiepski i znów powierzchowny, tak jak wykreowanie Feyda Rauthy "na szybko" na kolejnego Kwisatz Haderach, żeby Paul miał godnego przeciwnika, czy oświeceni Fremeni z półkuli północnej, którzy nie wierzyli w Lisana al-Gaiba, mimo że udowodnił im że potrafi przewidywać przyszłość. Nie mniej jednak, Diuna: Proroctwo to serial, nie film, a sam DV wolał nie tykać projektu mimo początkowych doniesień, bo nie lubi tworzyć seriali i woli skupić się na filmie, choć sam chce brać udział w rozwoju Diuniwersum i zostawić otwartą furtkę dla innych projektów. Serial nie będzie miał filmowego rozmachu, miał opowiedzieć inną historię i pokazać to, czego w filmach brakowało, czyli złożoność świata. 3. Kiepskie postacie - podczas gdy uważam, że kilka postaci jest naprawdę kiepsko napisanych, jak Javicco Corrino, czy relacje pomiędzy nimi są naciągane i stworzone "na skróty" to uważam że nie jest tak źle. Niestety serial powiela błędy powieści Herberta i Andersona, ponieważ oni właśnie w ten sposób kreują postacie, wrzucają je w wir akcji i dopiero z biegiem wydarzeń dowiadujemy się o nich więcej. Problem w tym, że jeśli start jest kiepski, to nie chce się czekać na dalszy ciąg wydarzeń i widzom może brakować cierpliwości. 4. Niesforne akolitki - tu znów się kłania znajomość pierwowzoru. Zgromadzenie Żeńskie istnieje od 120 lat. Nie wiedzą jeszcze za bardzo jak mają funkcjonować, dokąd chcą iść i wszystko dopiero się tworzy. Valia Harkonnen wprowadziła elementy prana bindu i sztuk walki, ponieważ wcześniej tego nie było. Też należy pamiętać że Harkonnenówna była dominująca i agresywna, zapatrzona w cel i używała innych jak pionki w prosty, mało skomplikowany sposób. To inne Zgromadzenie niż zakon Bene Gesserit, który 10000 lat później funkcjonował zupełnie inaczej, gdzie istniały oddzielne komórki sióstr, które nie wiedziały o sobie nawzajem, nie wiedziały jakie panują między nimi zależności i wspólne zadania, a sieć powiązań i służebności znała tylko Matka Przełożona, umożliwiając jej prawdziwą kontrolę nad Zakonem niczym pająk na pajęczynie. 5. Ekspozycja - Moim zdaniem sposób opowiadania historii, jest zły, zakładający że widz jest otwarty i chętny na poznawanie tego, co Schapker i załoga mają do przedstawienia. To błąd. Widza trzeba do serialu przekonać. Widz zna Diunę DV i nie wie, co tak naprawdę filmy ominęły, a co jest w powieściach. Pierwsze odcinki dla niewtajemniczonych mogły wydawać się nudne. Gdy jednak obejrzymy całość, historia wcale nie jest taka zła. 6. Serial jest dla fana Diuny, nie nowicjusza - to prawda. Znajomość uniwersum jest obowiązkowa (niestety). Czy to serialowe rozczarowanie roku? Zdecydowanie nie. Jeśli ktoś wiedział na co ma czekać - nie powinien się zawieść, tym bardziej mimo wielu bolączek, z którymi boryka się Diuna: Proroctwo, to nadal produkcja lepsza od tego, co serwuje nam MCU, DCU czy tam CW, czy SW, nie pchają tu teraźniejszej polityki i problemów współczesnego świata przy niezłej jakości. Ja na przykład nie lubię Pingwina, nie podobał mi się i nie uważam go za świetny serial, nie kupiłem go i nie wciągnął mnie, ale rozumiem że innym ludziom bardzo się podoba. Uniwersum Batmana Matta Reevesa nie przemawia do mnie, uważam że Robert Pattison byłby świetnym Batmanem z Batman Beyond, a tutaj mamy ponowną próbę kreacji Mrocznego Rycerza, który w pierwszym filmie walczył z Riddlerem, a tak naprawdę podróbką Jokera. Wiem że wszyscy porównują Pingwina do Diuny: Proroctwo, ale czy powinni? Czy mają wspólny mianownik? Moim zdaniem nie, ale to co widzę, to fakt, że przeciętnemu widzowi, nie wkręconemu w dane uniwersum, Pingwin jest na serialowym podium 2024, podczas gdy Diuna jest średnia. Uważam też, że dużo ludzi ślepo podąża za opiniami innych, samemu nie próbując wyrobić sobie własnej.
Zaskakujące, bo poświęciłeś kilka punktów na to, żeby jednak… wzmocnić wszystkie moje zarzuty. Ale odniosę się do dwóch punktów. Ad. 1. Jeżeli - w Twojej opinii - film DV jedynie dotknął powierzchni przekazu i głębi DIUNY, to jak na tym tle wypada serial? Który, jak wydaje mi się wyłożyłem, nie ma absolutnie nic intelektualnie do zaoferowania poza Wielką Tajemnicę. Zero walorów filozoficznych. Ad. 4. Nie jestem w stanie przyjąć argumentu, że skoro Zgromadzenie Żeńskie dopiero się rozwijało, to… można napisać nieciekawe postaci żeńskie i do tego dać ich zbyt wiele, żeby przytłoczyć widza. Nie wiem jak ma się jedno do drugiego, natomiast tym bardziej nie rozumiem jak ten świat może tak wyglądać jak wygląda, jeżeli sam podkreślasz, że to dopiero początku Bene Geserit, Gildii Nawigatorów czy Mentatow (których w serialu nawet nie uświadczyliśmy, ale Siostry są już wszędzie).
@@BezSchematu Oczywiście, bo Twoje punkty nie muszą przemawiać za tezą, że serial jest fatalny ;) można potraktować je jako broń obusieczną w zależności od perspektywy. Pozwolę sobie powtórzyć - materiały źródłowe filmu i serialu, znacznie się różnią. To co napisał Frank Herbert to niedocenione arcydzieło sci-fi, jego syn Brian Herbert i Kevin J. Anderson skomercjalizowali uniwersum i trzymają poziom książek z cyklu Star Wars - nie są wybitne, ale nie są też złe (generalizując). Film DV wspaniale wprowadza nas w uniwersum, szczególnie pierwsza część, dawkując ją i powoli rozwijając akcję. Scenarzyści skupili się jedynie na rodzie Atrydów, którzy oczywiście są kluczowi, ale brakowało mi Gildii Kosmicznej, Przemytników Przyprawy, Ataku na Giedi Prime zainicjowanego przez Atrydów itd itd. Druga część to była już gonitwa, sposób w jaki przedstawiono dojście Paula Atrydy do władzy był średni, podobnie jak jego relacja z Chani, która była jego prawdziwym Usulem, Filarem, a tu mamy kolejną silną, niezależną kobietę która nie wierzy w proroctwo (podczas gdy Fremeni byli ludem prymitywnym i zabobonnym). Zgromadzenie Żeńskie z Diuny nie porusza praktycznie żadnych filozoficznych wątków, w przeciwieństwie do Diuny, Mesjasza Diuny, czy Dzieci Diuny. Jest to kawał historii opisujący okoliczności powstania Wielkich Szkół, bez żadnych głębszych "rozkmin". I to miał pokazać serial, a kolejne sezony mają właśnie skupiać się na Mentatach Diuny i Nawigatorach Diuny, choć jak wspomniałem w moich filmach, nie wiem jak mają zamiar wpleść ich wątki, które w książkach są już zakończone (czyli te trzydzieści lat przed wydarzeniami z serialu, mniej więcej gdy Valia została Matką Przełożoną). Gdy wiesz czego się spodziewać, nie rozczarujesz się.
@@Usuldiuna to ja też coś dorzucę (zgadzam się co do Dune Part II) odnośnie tego serialu: napisałeś wcześniej, że serial jest dla fanów, którzy znają uniwersum. Ja je znam bardzo dobrze, wiele z tych książek przeczytałem po parę razy, mogę nawet przerzucać się cytatami, tylko w tym przypadku od pierwszego odcinka można listować co jest przekłamane, zrobione źle, sprzeczne itd. Nie potrafię poza imionami znaleźć poprawnych elementów. Mógłbyś proszę wskazać, które składniki zgadzają się z książkami, na podstawie których bazuje ten serial? Abstrahuję od poziomu pisarskiego B.H i K.J.A traktując ich książki jako takie Lore-Booki (podoba mi się to określenie Krzysztofa), dlatego nie oceniam ich pod kątem prowadzenia akcji. Zaakceptowałbym styl z Ogień i Krew G.R.R.Martina albo równoważniki zdań. Chodzi o same elementy lore, które są tutaj poprawne.
@@Usuldiunaale ja nigdzie - podkreślam NIGDZIE - nie powiedziałem, że „serial jest fatalny”. Mówię, że jest ogromnym rozczarowaniem. To naprawdę różne rzeczy i nie rozumiem wkładania w moje usta słów, których nigdzie nie wypowiedziałem. Dosłownie w pierwszych 30 sekundach tego materiału mówię, że „serial jest niezły”.
Miałem nic nie pisać bo zgadzam sie z większością monologu filipowego ale... no napisze swoje 3 grosze. O ile fabuła mnie zaciekawiła a w szczególności kim jest Desmond Heart i te jego zdolności to dla mnie serial ten kładą po prostu sceny/świat. Troche serial popada w ta starą klisze ciagnącą sie od star warsów - jedna planeta jedna lokacja (miasto czy nawet tylko budynek). Te retrospekcja Harkonennów to po prostu nie łyknełem tego. Tego ich domku. Ja to zrozumiałem tak, że Harki są pomniejszym jakoś potępionym rodem ale wiąż zarządzają całą planetą chyba ta? No to popatrzcie na Białoruś, ludzie żyją dosyć biednie ale Lukaszenka w pałacu z luksusami chociaż też go chyba inni władcy krajów nie biorą 100% na poważnie. Albo korea i Kim. Ludzie żyją w naprawde skandalicznych warunkach ale Kim co roku wybiera 26 młodych kobiet dla siebie, ma wszystkie luksusy etc. A to tylko mały kraj co mało co eksportuje. A Harki zarządzają cała planetą i żyją w domku łużyckim a stara nalewa z metalowych garów? No nie kupuje tego. Ten cały sisterhood. Też nie kupuje. Dosłownie taki Harry Potter. Ja sie spodziewałem, że te szkolenie będzie trudne i wymagające bo inaczej to chyba każdy by sie mógł tych ich sztuczek nauczyć? I ta córka impka zna te sztuczki w jakiś sposób? No nie wiem nie kupuje. I te proporcje wszystkiego... Często widze argument "ale diuna była kameralna". No sorry ale była kameralnie opowiedziana bo tak sie pisze książki. Kilku bohaterów by czytelnik nadążył ale tam pod nimi jest cała machina. Tutaj Harki żyją na planecie z 30 ludzmi i jedzie gość na sejmik do Lanstradu spotkać sie z innymi takimi, sorry tak to wygląda i nie obchodzi mnie jak było w książkach. Dla mnie serial 6.5 na 10. Świata nie łyknełem. Bohaterów za dużo, ci głowni może i płascy ale nawet mnie zaciekawili. Czy czułem Diune? No nie bo nie czułem imperium dla mnie to było jak historia dziejąca sie w jakimś małym kraju jak Estonia. Jak ktoś sie zastanawia czy obejrzeć to można obejrzeć no ale przeciętniak
Ja do ostatniego odcinka nie wiedziałem kto jest kim, poza garstką głównych postaci... Zdecydowanym minusem dla mnie było opisanie, że za łączeniem "w pary genowe" stoi jakiś laptop :D Trochę jak Midichloriany tłumaczące skąd się bierze Moc w gwiezdnych wojnach...
Javicco. W mojej skromnej percepcji wszystkie wady tej postaci, również te wady przebijające 4 ścianę tj. kiedy widz ma świadomość jak dobry aktor dostał tak słabą postać, przyczynia się do postrzegania imperatora jeszcze bardziej jako żałosnego i niesamowicie słabego człowieka. Mi paradoksalnie się to spodobało, gdyż mając w głowie obraz siły imperatora z Diuny, ze sceny na scenę z corrinem, byłem wręcz odzierany z tego obrazu, aż do władcy, bez władzy, bez szacunku, bez przedmiotu władzy, posiadając tylko świadomość własnej beznadziejności i tytuł. Niezamierzone działania producenta/reżysera doprowadziła do skutków, które chyba chcieli osiągnąć przedstawiając tą postać:)
Najbardziej lubie scene z bodajże 4 odcinka jak one tam wszystkie malują to samo bo im Tula kazała i te akolitki wszystkie tam jęczą ze stracho rozkoszy, a przynajmniej tak to brzmi. - Musicie wejść głębiej! - *jęk rozkoszy* aaahh - Nie przestawajcie! - *mocniejszy jęk rozkoszy* AAAAHH Jestem tego totalnie fanem XDDDD nic tak bardzo nie zabiło powagi serialu jak to xd
Cześć! Mam pytanie, nagrasz recenzje serialu SILOS? teraz jest drugi sezon i to świetny serial i dziwi mnie to, że omawiacie taką porażke jaką jest nowa diuna (wiem dlaczego to robicie) ale przykladowo kompletnie nie poruszacie tak genialnego serialu scifi jakim jest Silos
@muka777 Jest dostępny na apple tv (ja się nie będe przyznawać jakim sposobem go pozyskałem arrr) ale naprawde solidna pozycja, aktorsko, klimatycznie, fabularnie i jako scifi
@@wiziek The boys sezon 4, Ród Smoka sezon 2 - były wg mnie znacznie gorsze. Diuna też kiepska ale przynajmniej nie obraźliwa. (akolitów i pochodnych nie wymieniam bo nie widziałem ale sporo było serialowego paździerza w tym roku)
@@wizieka co znaczy duży serial? :) Powiem jedynie tyle że Diuna Proroctwo dla mnie jest w porządku. Nic nie urywa, ale też nie spodziewałem się niczego szczególnego po tym serialu. Ot ciekawostka, którą sobie przejrzałem w kilka godzin (a jestem fanem Diuny). A co do gorszych seriali czy sezonów to nie chce mi się wymieniać... Sporo tego, ale może rzeczywiście dla każdego może być co innego "dużym" serialem. Więc właściwie zamiast się wymądrzać idę sobie dalej przeczesywać internet.
franczeska nie byla żoną imperatora - zostaął wysłana do niego by urodzić córkę i dzięki któej stowarzyszenie osadziło by jedną ze swoich na tronie imperatorskim.
@@BezSchematu i to byla dopiero postać bez sensu- pojaiwa sie na 2 odc niby ma najwiekszy wplyw na imperatora ( według mnie naprawdę go kochała -nie jestem pewna czy kochała swoją córkę ) ale nieweile o niej wiemy.
@@arwena1659 nie-było pokazane że genetycznie imperator i Natalia beda miec córkę która zasiądzie na tronie z ramienia zakonu. To dośc ,, popularna ''' metoda zakon juz teraz chciał kształtować władzę przez krzyżowanie odpowiednich genów.Zakon od początku chciał by akolitki rodziły tylko córki - to zostało wspomniane w Diunie filmowej
Mi tam Fimmel w ogóle nie pasował. W ogóle IMO to jest aktor, który w każdej produkcji, w której występuje ma jedną i tę samą minę (czyt. "patrz jaki jestem groźny badass"). Meh.
Mam wrażenie ze krytyka tego serialu, zwlaszcza w komentarzach, rozkrecila sie za bardzo. Mnie tam serial sie podobał. Dalbym mu 7/10, byc moze tez oczekiwalem wiecej klimatu z filmu pana V. lecz nie sadze by go tak wdeptywac w ziemie. Ma swoje wady, ale ja sie nie nudzilem i czekałem na nastepne odcinki. Ba, zrobie rewatch niebawem. Byc moze nie mam tak wyrobionego gustu i umiejętności analitycznych zeby go zglanować.
Ale poza „mnie tam się podobał” - co konkretnie? Bo trochę osób pisze, że znęcamy się nad tym serialem. Ale ja dosłownie przez 40 minut podaję argumenty dlaczego jestem zawiedziony.
@@BezSchematu Podobała mi się sama historia, mimo kilku dziwnych fikołkow. Podobała mi się gra Valji (i młodej i starszej). Bywały momenty gdy czułem klimat Diuny, a czasem on rzeczywiście przygasał albo wręcz znikał. Najbardziej byłem wywalany z imersji gdy wchodziły sceny z imperatorem i tym młodym Atrydą. Podobały mi się przebitki z lotów kosmicznych. Wiem że zaraz ktos napisze że zażywam copium i chwytam się byle czego ale tak czuje. Najmniej rozumiem zarzut wielu komentujących że Proroctwo było nudne. Ja tego nie odczułem. Mam też wrażenie że serial miał pecha bo wyszedł zaraz po Pingwinie a też i wiele osób (w tym ja) pewnie trochę się przehajpowało. Mógłbym tu bardziej szczegółowo odnieść się do plusów serialu ale i tak długi koment mi wyszedł. Spróbuję je tu dopisać po świętach. Jak ktoś nie będzie miał co zrobić z czasem to będzie mógł przeczytać- zdaje sobie sprawę że trochę ogólnikowo mi to wyszlo.
@@BezSchematu Klimat fajny. Wiadomo, że nie będzie jak w filmie Diuna bo to 10tyś lat różnicy. Głębokie intrygi. Każda postać ma "trupa w szafie" i jakieś tajemnicę. Są momenty zaskakujące gdzie dowiadujemy się o skrywanych tajemnicach. Tak wiem - to już było w Grze o Tron. Ale jakby ten serial był pierw, a potem Gra o Tron to wydaje mi się, że oceny były by inne. Gra o Tron też była nudna, chociaż obejrzałem tylko pierwszy sezon to były tam też odcinki co nie wiele się działo podobnie jak trzeci odcinek tego serialu. Generalnie mam wrażenie, że teraz jest trochę moda na wszystko narzekać. Ostatnio trailer Wiedzmina 4 i wielkie narzekanie, że jest Ciri. A mnie właśnie podoba się, że jest Ciri i jej wygląd też jest OK. A i jeszcze postać Tuli też ciekawa. Widać, że żałuje tego co zrobiła w "obozie" Atrydów. Ciekawa postać. Valia też ciekawa. Ciekawi mnie też ile twoich zarzutów dotyczy serialu a ile odnosi się do książki. Nie czytałem książki na której bazuje serial, ale ciekawe jak tam fabularnie było w książce i czy po prostu niektóre rzeczy w książce nie wyglądają już podobnie i dlatego tak są w serialu. Aczkolwiek wiem, ze fabuła jest trochę inna niż w książce.
Dziwne rzeczy piszesz to, ze cos ci sie podobalo masz do tego prawo ale 7/10? Niektorym sie podobal the room czy jakies inne pazdzierze, nie oznacza, ze to byly dobre tytuly tylko ktos mial z nich radosc, moze nawet wbrew tworcom czy jakosci.
Różne produkcje w różnym stopniu mogłyby być lepsze lub gorsze. Diuna (2021) pozbawiła charakteru i celu moją ulubioną postac z książki - mentata Hawata - ale i tak film był świetny. Mogę narzekać, że się moja postać nie zmieściła, ale jego rolę przejęli Halleck i Idaho - a film nie może być za długi i rozumiem, że nie było miejsca. Inny przykład serial Fallout. Mógłbym narzekać, że lubię Bractwo Stali, a np. pierwszy rycerz jakiego poznajemy jest totalnym dupkiem, ale nie dość, że ma to swój cel co do przemiany bohatera, który decyduje że nie będzie takim dupkiem i fabularnie to tam TLDR pasuje, to jeszcze serial w ogóle w masie innych aspektów jest świetny. Ale żeby nie marudzić na ten serial, trzeba mieć bardzo nisko zawieszoną poprzeczkę i bardzo mało oczekiwać po fabule, intrygach, złożoności postaci i tym jak można ukazać skutki życia po wyzwoleniu z niewoli, lokacje, rody, wielki port stolicy ludzkości, zgromadzenie żeńskie czy Landsraad. Tu i na omówieniach zostało to wypunktowane przez Filipa i pozostałych brrrrrrrrrrrrrrrrrrraci. Z plusów to jeszcze gra tej przejętej przez przodkinie dobra, ale to po prostu nie starcza
Tak właściwie ten wszczep w oku może w pewnym sensie sprawować kontrolę nad zachowaniem Desmonda albo oprócz Wszczepu zrobiono mu coś jeszcze co miało wpływ na jego mózg i zmieniło zachowanie :P sama zemsta rodzina nie jest najlepszym wytłumaczeniem a wręcz przeciwnie była by w cholerę słaba, lub dowiedział się o Bene Gesserit coś o czym nie wiedzą inni :P on nie zachowuje się jak człowiek a wręcz fanatyk więc oprócz wszczepu musiało wydarzyć się coś jeszcze.
Ale on miał taką wizję jak inni. On kompletnie nie wiedział że był porwany i zmodyfikowany przez maszyny. Myślę że to że był synem porzuconym też miało jakiś wpływ na stosunek do zgromadzenia. Ale też nie wiemy jaka była jego wizja do końca. Jedyne co wiadomo na pewno że był marionetką kogoś innego kogo widać przez chwilę w wizji.
heh z segmentu o postaciach nie zapamiętałem nawet jednego imienia, miałem oglądać po świętach ale może sobie daruję choć liczyłem że coś ciekawego wyjdzie z tego bogatego uniwersum
Poprzednicy mają rację, daj szansę serialowi. Mnie mega wciągnął do samego końca. Tak jak z reguły zgadzam się z Filipem, tak tutaj kompletnie całe towarzystwo odleciało. Według mnie jest to jeden z lepszych seriali scifi, a już tym bardziej jak nie znasz książek.
@@hermesles Fajnie, że sprowadziłeś 42 minutowy film Filipa, do komentarza, że film jest słaby bo nie zapamiętał postaci. Gratuluję mózgu. Przykro mi, że attention span tik tokera nie pozwala ci pojąć tego swoim umysłem.
gdzie te plakaty w opisie pod filmem? - co do serialu to wygląda na to ze twórcy nie mieli chyba pozwolenia na tworzenie swoich interpretacji i czegoś nowego co by mogło kolidować z tym co może jeszcze pokazać Filmowa Diuna 3 - czyli rzucili im markę Diuny ale założyli kaganiec żeby chronić kolejny film kinowy.
Jedna uwaga - kinowa Diuna za źródło ma znakomitą i wielce znaczącą dla historii fantastyki powieść. Diuna serialowa ma za źródło książki, których nikt nie traktuje jako coś więcej niż tłuczenie kasy i w najlepszym przypadku określa się je mianem: "daje się czytać". A ich autorem jest zupełnie kto inny. Więc pod tym względem trzeba było ograniczyć oczekiwania. Może więc pod tym względem oczekiwania były nieco na wyrost? Nie zgadzam się co do sióstr Harkonenn. Finał Valyi właśnie czyni ją ciekawszą postacią, ponieważ okazuje się, że ma jednak swoje ograniczenia w walce o władzę, a tym ograniczeniem jest przywiązanie do siostry. Do tego momentu widzimy Valyę, która nie ma żadnych zahamowań w drodze po władzę, a finalnie okazuje się bardziej skomplikowaną postacią. Podkreśla to jej pytanie do siostry: "uważasz mnie za potwora?". I z kolei Tulę wzmacnia jej odpowiedź o tym, że obie są wilkami. Zresztą w ostatnim odcinku widzimy też, jak Tula waha się przez chwilę, ale jednak dołącza do rzezi na siostrach. Ale syna nie poświęci (można z tego pokpiwać, choć nie wiem po co, ale jest to racjonalne, choćby po tym, jak zobaczyliśmy, że ukrywa syna przed siostrą przez całe życie).
Bardzo słusznie, ale nikt nie kazał twórcom serialu wiązać się z tymi książkami. Możliwości są nieprzebrane, a same książki zostały w produkcji potraktowane tylko jako punkt wyjścia - to nie adaptacja. Więc obwiniać należy wyłącznie scenarzystów.
@@BezSchematu Prawda, mogli coś pokombinować na własną rękę, acz nie jestem pewien jak byli powiązani umowami z właścicielami praw. A możliwe też, że po RoP uznali, że lepiej nie robić nic po swojemu, ale sięgnąć o źródeł? Po kontynuacje nie mogli. Ale tak, mogli nawet to zrobić dużo lepiej, tu się zgadzam. Nie wiem też od kiedy wiedzieli, że będzie drugi sezon i wiedzieli jak rozkładać siły. Pewnie jest sporo pytań związanych z tym serialem, który - zgadzam się - mógł wyjść znacznie lepiej.
W ostatnim odcinku było w końcu, że nasz mistrz miecza jest synem tego chlopaczka co uciekł Tuli z pikniku Atrydów. Nie wiem co to zmienia, ale było. Odcinek był długi i nudny to mogło umknąć XD
syn imperatora zostal dowódca floty czy czyegoś takiego- w koncu ojciec go decnil i zniknął z serialu-- poza tym w serialu było mówione że to córka odziedziczy tron po ojcu
@@BezSchematu ta postac chyba była po to by pokzac jak chłopak czuje się nie doceniany przez ojca i czuje sie winny ze nei oclail siostry gdy zostali porawani. Chyba chcieli pokzac ze imperator to nieobecny ojciec - czyli kolejna wada imperatora
Zgadzam się. To było słabe. Tak naprawdę to ostatni odcinek był świetny. Liczę że jak powstania 2 sezon to będzie to tak żywiołowe jak właśnie ostatni odc.
Pisze się „grifter”. I nie, nie powinniśmy przyjmować uniżonej i poddańczej postawy tylko dlatego, że ktoś raczył zrobić serial, za który jako konsumenci płacimy w abonamencie. Nawet jeśli jesteśmy - jak ja - fanami uniwersum. A może i w szczególności wtedy.
Ja odpadłem po 3 odcinku gdy byłem już pewien że fabuła zmierza w pustkę. Szkoda zwłaszcza, że Travis Fimmel to jeden z moich ulubieńców. PS. Filip, wesołych świąt
Szacunek. to dopiero była analiza przez duże Aaa. Wyró diunopodobny tak samo jak twórczość syncia jest wrobem Herbertopodobnym ;). Zdrówka na nowy rok życzę.
Ojej. Czy w takim razie przygotujesz materiał o książkach Brajanka i Andersona? Bo wypowiadasz się o nich dość zdecydowanie, a chętnie bym posłuchał twojej analizy. Jestem dopiero po pierwszej, także nie mam jeszcze żadnej opinii.
@@w.q.3038 To jest grafomania. Jedyna ich wartość to szkielet światotwórczy. Jeśli masz w sobie magię Diuny, to czyta się to jak przypisy, bo literacko nie są niczym więcej.
Oddajmy sprawiedliwość Imperatorowi, który był najgorszą postacią, może specjalnie tak napisaną, żeby nie robić przykrości żadnej postaci kobiecej, że była tą najgorszą xd Jest ofc klasyczna badziewna kategoria 'zły król działający przeciw protagoniście', ale nie wiem czy widziałem gorsze przestawienie 'króla' niż Imperator w tym serialu.
Dla mnie mega zajebisty serial. Całkowicie nie zgadzam się z prowadzącym. wychodzi z założenia że powinniśmy oczekiwać więcej, niby czemu? Przecież to jest oparte na książce zgromadzenie żeńskie z diuny nie franka a briana herberta i jego kolegi. Przesłuchałem twój filmik i jest on dziwny: chciałbyś w serialu 6 odcinkowym żeby ktoś ci wyjaśniał czemu najlepsze kluby są na planecie imperatora? Weź zapoznaj się chociażby profilem yt Usul tam masz wszystkie odpowiedzi. Ty panikujesz emocjonujesz się a tam facet spokojnie opowiada.
Ten serial pasożytuje na Dune. Ciężko się z Tobą nie zgodzić. Podkreślę Twoje wewnętrzna charyzmatyczkę która uaktywnia się kiedy sprawa staje się personalna dzięki czemu stajesz się wiarygodny i masz większe zasięgi. Podeśle Twój materiał Nerd Cookies ale nie wiem czy zada sobie trud aby przetłumaczyć materiał. W materiale nie podkreśliłeś lekkomyślnego używania myślących maszyn praktycznie przez wszystkich co wybija z imersji. Zrobicie wysiłek intelektualny i spróbujcie wyobrazić sobie ten serial bez słowa w nazwie Dune i podmieńcie wszystkie znane z uniwersum Dune nazwy na inne - co byście sadzili o tym serialu czy w ogóle by wylądował jako materiał na tym kanale.
A mnie ten serial zmusił to refleksji nad oryginałem. Jak bardzo ja sobie nie wyobrażam adaptacji bez geniuszu Villeneuve'a. Jedyne co w tym serialu było dobre to wizja artystyczna - 1:1 skopiowana od Villeneuve'a. Masz serial, w którym nic cię nie ogranicza, nasz nawet wizje świata, a dalej nie potrafili zrobić z tego czegoś, co choć w połowie potrafili odwołać się do geniuszu pierwowzoru. Villeneuve za to miał nieadaptowalną fabułę, skomplikowany świat, który trzeba było przenieść z medium do medium i ręce tak powiązane Herbertem, że to głowa mała. Oscar w następnym roku to minimum, a ode mnie na zawsze miejsce w gronie najlepszych reżyserów w historii planety ziemia.
Miałem nadzieję, że te oczy z wizji okażą się oczami Boga Imperatora, patrzącymi wstecz przez czas i pamięć genetyczną na początki Bene Gesserit. A te, które nie miały tych wizji mogły umrzeć zanim przekazały swe geny potomkom i w związku z tym nie miały połączenia z Leto II. A tu okazało się, że to oczka jakiejś maszyny 😢
Smutne jest to że w Twoim 42 minutowym podsumowaniu zawarte są wszystkie moje obiekcje które miałem po zobaczeniu zwiastuna do tego serialu. Zwiastun tak wybitnie mnie nie zachęcił, że nawet nie podjąłem próby i widzę że jestem o parę godzin do przodu w kwestii nie zmarnowania czasu - szkoda!
Diune czytałem jak nastolatek ... Pierwszą ekranizacje jako dorosły facet ... kiszka totalna ... kolejna ekranizacja już jako ..Stary dziad ... super film ... pół rodziny zachęciłem do przeczytania książki... serial Diuna Proroctwo...nudy marazm jakaś rebelia serial z sufity wzięty aby odciąć kupony od filmu ...szkoda czasu na oglądanie...
Chciałem tylko powiedzieć że to już drugi raz jak w roku w którym wychodzi Rings of Power to rzutem na taśmę pod koniec roku wychodzi serial gorszy żeby odebrać mu statuetkę najgorszego serialu "fantasy" roku(poprzednio był to Wiedźmin Rodowód Krwi).
@@KeldarMJ Dla mnie nie bo jak w RoP wątek główny był kompletnie nie angażujący to postacie i wątki poboczne już były(przynajmniej niektóre) np. Krasnoludów albo Saurona. A w Diunie dosłownie nie ma takich wątków a jedyną angażującą rzeczą jest Desmodn Hart i to głównie przez aktora bo o samej postaci nie wiemy nic.
@@KeldarMJ Nie, nie jest gorsze. Dla mnie RoP i Diuna: Proroctwo niestety reprezentują ten sam poziom. A wątek Numernoru można zestawić z wątkiem Akolitek, których nie rozróżniam.
Tak, w pewnym momencie materiału przejęzyczyłem się i powiedziałem "ojcowi" zamiast "ojcu". Każdy kolejny komentarz, który mi to wytyka nie poprawi tego drobnego lapsusa językowego. Za to rozrzedza te merytoryczne komentarze.
Tu znajdziecie playlistę z DIUNĄ na kanale ► ua-cam.com/play/PLIVQOFL0VGcEhfttXXKxzuvtITx0NOlmN.html
🔥 Tu esej o tym CZEGO UCZY NAS DIUNA? ► ua-cam.com/video/Alv53mue8fo/v-deo.html
🔥 Dyskusja o pięknie, głębi i znaczeniu DIUNY ► ua-cam.com/users/liveWFp2m_aYQHA
Dwa razy się przejęzyczyłeś w ciągu bodaj minuty
Nabijają aktywność
Ja przez wszystkie te 6 tygodni z Diuną proroctwo bardziej czekałem na omówienia serialu z Filipem i MIchalem bo to był lepiej spędzony czas niż z serialem, a co się człowiek uśmiał to wyszło na zdrowie.
W podstawówce z koleżankami i kolegami korzystaliśmy z takiej stronki, że podawało się imiona dwóch osób i ona wtedy wypluwała poziom "miłości" czy tam powodzenia związku takich dwóch osób, wyrażając to w procentach.
Mniej więcej tak widzę komputer od podawania krzyżówek genetycznych.
w trakcie oglądania co prawda bawiłem się przeciętnie ale za to niewiele zrozumiałem.
Weź tu kinkiet powieś... Dołów narobili. Eh
To tak jak Filip
Filmowej Diuny nie lubię, książek nie czytałem, ale jak latałem po kanałach podczas treningu na orbitreku to trafiłem ze dwa razy na losowe odcinki, bo akurat leciały na HBO i pojęcia nie mam o co w tym chodzi, choć muszę przyznać, że oglądało się zajebiście. Dzieciak szpanuje magiczną jaszczurką za co go zabijają, Ragnar smaży ludzi siłą umysłu, łysy chłop co chyba jest jakimś królem cały czas się nad czymś zastanawia, babcia w turbanie i czarnym welonie coś kombinuje, a siostry zakonne rysują obrazki i wszyscy są przerażeni 10/10.
tym co było najgorsze po obejrzeniu tego serialu to świadomość, że w dzisiejszych czasach twórcy nie próbują już nawet udawać, że starają się dowieść jakieś dzieło jako zamkniętą, satysfakcjonującą całość. Zamiast tego wolą bazować na znanych markach i sprzedawać nam niekompletne paszkwile, które mogły by być co najwyżej częścią jakiejś historii, w nadziei że skłoni nas to czekania i obejrzenia kolejnych części. skutkiem tego jesteśmy jak ta świnia z minecrafta która podąża za marchewką, ale nie może jej dosięgnąć. Wszystko byle tylko nas wciągnąć i wydusić pieniądze. To jest dla mnie najgorszy element tego serialu.
P.S. dosłownie tylko jeden wątek postaci został jakoś podsumowany i to poprzez wbicie sobie przez nią noża w brzuch. geniusz pisarstwa.
To widać było już przy produkcji Wiedźmina gdzie równie skutecznie zmasakrowano wizję A. Sapkowskiego, który stworzył oryginalny spójny świat i wspaniałych bohaterów. Wystarczyło trzymać się ducha powieści i efektem byłby wybitny serial - w zamian za to dostaliśmy luźno opartą o powieść wariację sklejoną na potrzeby lekko zamulonych 13 latków.
To omówienie jest lepsze od serialu 🤣
To „wypierdalaj” z 13:11 to jakbym słyszal jakiś dialog z chłopaki nie płaczą. Wzruszyłem się
Prawdopodobnie z dramatu
Symetria ogólnie ciekawy film
Dla mnie serial to kolejna po drugim sezonie rodu smoka ofiara problemów finansowych Warner Bros. Sezon powinien mieć 8 odcinkow żeby pokazać kto za tym wszystkim stał. Zamiast tego jest to wstęp do 2 sezonu tak jak ród smoka to wstęp do 3 sezonu. Kolejna sprawa że wizualnie serial wygląda slabo i ma sporo niepotrzebnych postaci. Mam wrażenie że serial jezeli chodzi o scenariusz byl robiony na szybko.
Dla mnie ten serial okazał się totalnie nudny (zrezygnowałam po 3 odcinkach). Nie wiem jak to się stało, ale na początkowym etapie kiedy został ogłoszony pomysł na ten serial to ja liczyłam na wnikliwe przedstawienie zakonu. Pierwsza połowa pierwszego odcinka była dla mnie fajnym wprowadzeniem. Dwie frakcje, zakon się dopiero budował i teraz w którą stronę pójdzie i jak to zrobi. Dlatego totalnie mnie wybiło z klimatu kiedy nagle robimy przeskok o kilka dekad i zakon już się fantastycznie rozkokosił na wszystkich dworach i mają bardzo wysoką pozycję. Say what 😳
Ja czekałam z zapartym tchem na poznanie loru tego zakonu, jak wygląda selekcja kandydatek i jak się tworzył na przestrzeni lat że otrzymujemy później to proroctwo w Diunie. Przyznam że nie czytałam książek i totalnie zaskoczyło mnie to że te zdolności które mają członkinie zakonu to są do nauczenia się. Ja byłam pewna że to są osoby, które wykazują pewne predyspozycje na to żeby posiadać np. GŁOS. Więc jak zobaczyłam scenę gdzie główna bohaterka mówi do rozchichotanych dziewczyn że ona je nauczy tego głosu to miałam takie WTF. Odniosłam wcześniej wrażenie że to miało być coś wyjątkowego i że osoby spoza zakonu nie umieją korzystać z takich sił. Bo skoro to jest coś co po prostu się można nauczyć to dlaczego przez 10 000 lat jakimś cudem nikt tego nie ogarnął, a matka przełożona z zakonu w Diune to prawie zawału dostała jak Paul nagle potrafił użyć na niej GŁOSU.
Bo to że zakon musiał się borykać z jakimiś innymi uzurpatorami którzy chcieli zająć ich pozycję na dworze i wśród elit no to ja się domyślam że to miało miejsce wielokrotnie przed wydarzeniami z filmu Diuna.
PS. I o co chodzi z tymi przodkiniami 🤦🏼♀️. Wytłumaczenie że tu dostajesz krople i boli za pierwszym razem ale później już jest git. Co k***a?!
Dla mnie ten serial to też porażka, był bardzo nudny a jednocześnie chaotyczny. Wiele osób pod omówieniami odcinków komentowało, że trzeba robić research, żeby zrozumieć, ale co to za argument? Nie po to ogląda się serial, żeby potem szukać sensu w książkach czy internecie, dzieło powinno bronić się samo.
Przypomnę, że Diuna 2021 pokazała nam Gildię Kosmiczną na samym początku, a w drugiej części niestety nie dostaliśmy jej.
Tu się tak prosiło nawet o kilka scen z osobami transportującymi/Gildianami i rozmów "no tak Gildia to nam umożliwi łatwy transport jak już się rozkręci" "trzeba uważać żeby nie zmonopolizowali podróży" - może na tym etapie nie byłoby Gildii, tylko na razie by byli podlegli Imperatorowi i byśmy dostali teasery, że chcą się uniezależnić, albo Bene Gesserit w tym serialu tworzą Gildię czy ją uniezależniają, żeby osłabic Imperatora.
Jeszcze dodam, że mogłoby być tak, że podróże byłyby na razie bardzo niedostępne za wyjątkiem VIPów (a Bene gesserit to vipy, więc niby niec to nie zmienia, ale nadawałoby to tła)
A zamiast tego dostajemy te przerywniki statków kosmicznych, które ładnie wyglądają i tyle :) Na tym polega sci fi? Ktoś kto to wymyślał uznał że ważniejsze zadbać o ładne CGI statków zamiast jakichś elementarnych aspektów opisywania świata...
Jedyny plus jest taki, że Edric będzie smakował jeszcze lepiej. Nie chciałbym żeby ten serial przy swojej jakości osadzał wygląd Nawigatorów Gildii.
No chyba, że nie bę... Nie, nie chce tego nawet pisać
Powiedzcie mi w ogóle jakim cudem oni sobie latają niczym Uberem po Galaktyce, jeśli nie ma jeszcze Gildii. Na tym etapie cena zaginania czasoprzestrzeni powinna być horrendalna - wielokrotnie większa niż olbrzymia cena, którą potem narzuci Gildia.
Jeśli sobie po prostu skaczą, znając ryzyko, no to fajnie. Podziwiam optymizm.
W innej rozmowie na ten temat padł argument, że serial nie pokazuje Gildii, bo nie chce wchodzić w szkodę "Mesjaszowi Diuny". A możliwe, że nawet - w ramach licencji - nie może tego robić. To ma sens, biorąc pod uwagę, że serial bardzo mocno korzysta ze stylistyki filmów.
Powiem tak: Diunę czytałem w podstawówce. A jestem po czterdziestce. Jedyne, co pamiętałem to mentaci, nawigatorzy, te wiedźmy, podróże kosmiczne i dlaczego przyprawa jest cenna. Pamietałem, że w tym uniwersum nie ma komputerów. Super. No nic z tego nie było w filmach. A w serialu było więcej AI niz w Matrixie. Nic nie zrozumiałem, nic nie wyjasniono, nic sie nie klei. To Produkcje dla czytelników i do tego ortodoksyjnych.
Ja z kolei pozwolę sobię się nie zgodzić, fakt, serial Diuna: Proroctwo arcydziełem nie jest i chyba wcale nie miał być i moim zdaniem to nadal, w dzisiejszych czasach, porządny serial sci-fi, który mógłby być lepszy, ale wcale tak fatalny nie jest. Ale zacznijmy od początku:
1. Oczekiwania - Śledziłem newsy i akcje promocyjne serialu, jeszcze gdy projekt nosił nazwę Dune: The Sisterhood i HBO wcale nie inwestowało dużo w reklamę. Co więcej, jeśli ktoś znał materiał źródłowy, za który podawali Zgromadzenie Żeńskie z Diuny, to wiedział, że nie jest to dzieło wybitne, ani nieporównywalne z oryginalnymi Kronikami Diuny Franka Herberta. Powiem więcej, trylogia Wielkie Szkoły Diuny w mojej ocenie jest chyba 2 najsłabszą z wszystkich napisanych przez Briana Herberta i Kevina J. Andersona, choć całościowo uważam koncept powstania Wielkich Szkół Diuny za ciekawy.
2. Porównanie z Diuną Denisa Villeneuve - siłą rzeczy musiało nastąpić, ponieważ serial jest umiejscowiony w tym samym uniwersum. I tak jak uważam obie części DV za super kino blockbusterskie, które w dzisiejszych czasach wybija się ponad to, co serwuje np. Disney z MCU czy Star Wars, to są jedynie dobre adaptacje, a Część Druga jest w mojej ocenie średnia. Nie będę się tutaj rozwodził o co mi chodzi, ale DV jedynie dotknął powierzchni tego, co serwuje Diuna Franka Herberta, skupiając się na walorach audiowizualnych. Nawet koniec Pustynnej Wojny i atak na Arrakin był kiepski i znów powierzchowny, tak jak wykreowanie Feyda Rauthy "na szybko" na kolejnego Kwisatz Haderach, żeby Paul miał godnego przeciwnika, czy oświeceni Fremeni z półkuli północnej, którzy nie wierzyli w Lisana al-Gaiba, mimo że udowodnił im że potrafi przewidywać przyszłość. Nie mniej jednak, Diuna: Proroctwo to serial, nie film, a sam DV wolał nie tykać projektu mimo początkowych doniesień, bo nie lubi tworzyć seriali i woli skupić się na filmie, choć sam chce brać udział w rozwoju Diuniwersum i zostawić otwartą furtkę dla innych projektów. Serial nie będzie miał filmowego rozmachu, miał opowiedzieć inną historię i pokazać to, czego w filmach brakowało, czyli złożoność świata.
3. Kiepskie postacie - podczas gdy uważam, że kilka postaci jest naprawdę kiepsko napisanych, jak Javicco Corrino, czy relacje pomiędzy nimi są naciągane i stworzone "na skróty" to uważam że nie jest tak źle. Niestety serial powiela błędy powieści Herberta i Andersona, ponieważ oni właśnie w ten sposób kreują postacie, wrzucają je w wir akcji i dopiero z biegiem wydarzeń dowiadujemy się o nich więcej. Problem w tym, że jeśli start jest kiepski, to nie chce się czekać na dalszy ciąg wydarzeń i widzom może brakować cierpliwości.
4. Niesforne akolitki - tu znów się kłania znajomość pierwowzoru. Zgromadzenie Żeńskie istnieje od 120 lat. Nie wiedzą jeszcze za bardzo jak mają funkcjonować, dokąd chcą iść i wszystko dopiero się tworzy. Valia Harkonnen wprowadziła elementy prana bindu i sztuk walki, ponieważ wcześniej tego nie było. Też należy pamiętać że Harkonnenówna była dominująca i agresywna, zapatrzona w cel i używała innych jak pionki w prosty, mało skomplikowany sposób. To inne Zgromadzenie niż zakon Bene Gesserit, który 10000 lat później funkcjonował zupełnie inaczej, gdzie istniały oddzielne komórki sióstr, które nie wiedziały o sobie nawzajem, nie wiedziały jakie panują między nimi zależności i wspólne zadania, a sieć powiązań i służebności znała tylko Matka Przełożona, umożliwiając jej prawdziwą kontrolę nad Zakonem niczym pająk na pajęczynie.
5. Ekspozycja - Moim zdaniem sposób opowiadania historii, jest zły, zakładający że widz jest otwarty i chętny na poznawanie tego, co Schapker i załoga mają do przedstawienia. To błąd. Widza trzeba do serialu przekonać. Widz zna Diunę DV i nie wie, co tak naprawdę filmy ominęły, a co jest w powieściach. Pierwsze odcinki dla niewtajemniczonych mogły wydawać się nudne. Gdy jednak obejrzymy całość, historia wcale nie jest taka zła.
6. Serial jest dla fana Diuny, nie nowicjusza - to prawda. Znajomość uniwersum jest obowiązkowa (niestety).
Czy to serialowe rozczarowanie roku? Zdecydowanie nie. Jeśli ktoś wiedział na co ma czekać - nie powinien się zawieść, tym bardziej mimo wielu bolączek, z którymi boryka się Diuna: Proroctwo, to nadal produkcja lepsza od tego, co serwuje nam MCU, DCU czy tam CW, czy SW, nie pchają tu teraźniejszej polityki i problemów współczesnego świata przy niezłej jakości. Ja na przykład nie lubię Pingwina, nie podobał mi się i nie uważam go za świetny serial, nie kupiłem go i nie wciągnął mnie, ale rozumiem że innym ludziom bardzo się podoba. Uniwersum Batmana Matta Reevesa nie przemawia do mnie, uważam że Robert Pattison byłby świetnym Batmanem z Batman Beyond, a tutaj mamy ponowną próbę kreacji Mrocznego Rycerza, który w pierwszym filmie walczył z Riddlerem, a tak naprawdę podróbką Jokera. Wiem że wszyscy porównują Pingwina do Diuny: Proroctwo, ale czy powinni? Czy mają wspólny mianownik? Moim zdaniem nie, ale to co widzę, to fakt, że przeciętnemu widzowi, nie wkręconemu w dane uniwersum, Pingwin jest na serialowym podium 2024, podczas gdy Diuna jest średnia. Uważam też, że dużo ludzi ślepo podąża za opiniami innych, samemu nie próbując wyrobić sobie własnej.
Zaskakujące, bo poświęciłeś kilka punktów na to, żeby jednak… wzmocnić wszystkie moje zarzuty. Ale odniosę się do dwóch punktów.
Ad. 1. Jeżeli - w Twojej opinii - film DV jedynie dotknął powierzchni przekazu i głębi DIUNY, to jak na tym tle wypada serial? Który, jak wydaje mi się wyłożyłem, nie ma absolutnie nic intelektualnie do zaoferowania poza Wielką Tajemnicę. Zero walorów filozoficznych.
Ad. 4. Nie jestem w stanie przyjąć argumentu, że skoro Zgromadzenie Żeńskie dopiero się rozwijało, to… można napisać nieciekawe postaci żeńskie i do tego dać ich zbyt wiele, żeby przytłoczyć widza. Nie wiem jak ma się jedno do drugiego, natomiast tym bardziej nie rozumiem jak ten świat może tak wyglądać jak wygląda, jeżeli sam podkreślasz, że to dopiero początku Bene Geserit, Gildii Nawigatorów czy Mentatow (których w serialu nawet nie uświadczyliśmy, ale Siostry są już wszędzie).
@@BezSchematu Oczywiście, bo Twoje punkty nie muszą przemawiać za tezą, że serial jest fatalny ;) można potraktować je jako broń obusieczną w zależności od perspektywy. Pozwolę sobie powtórzyć - materiały źródłowe filmu i serialu, znacznie się różnią. To co napisał Frank Herbert to niedocenione arcydzieło sci-fi, jego syn Brian Herbert i Kevin J. Anderson skomercjalizowali uniwersum i trzymają poziom książek z cyklu Star Wars - nie są wybitne, ale nie są też złe (generalizując). Film DV wspaniale wprowadza nas w uniwersum, szczególnie pierwsza część, dawkując ją i powoli rozwijając akcję. Scenarzyści skupili się jedynie na rodzie Atrydów, którzy oczywiście są kluczowi, ale brakowało mi Gildii Kosmicznej, Przemytników Przyprawy, Ataku na Giedi Prime zainicjowanego przez Atrydów itd itd. Druga część to była już gonitwa, sposób w jaki przedstawiono dojście Paula Atrydy do władzy był średni, podobnie jak jego relacja z Chani, która była jego prawdziwym Usulem, Filarem, a tu mamy kolejną silną, niezależną kobietę która nie wierzy w proroctwo (podczas gdy Fremeni byli ludem prymitywnym i zabobonnym). Zgromadzenie Żeńskie z Diuny nie porusza praktycznie żadnych filozoficznych wątków, w przeciwieństwie do Diuny, Mesjasza Diuny, czy Dzieci Diuny. Jest to kawał historii opisujący okoliczności powstania Wielkich Szkół, bez żadnych głębszych "rozkmin". I to miał pokazać serial, a kolejne sezony mają właśnie skupiać się na Mentatach Diuny i Nawigatorach Diuny, choć jak wspomniałem w moich filmach, nie wiem jak mają zamiar wpleść ich wątki, które w książkach są już zakończone (czyli te trzydzieści lat przed wydarzeniami z serialu, mniej więcej gdy Valia została Matką Przełożoną). Gdy wiesz czego się spodziewać, nie rozczarujesz się.
Świetne argumenty. Przekonały mnie do racji Filipa w każdym aspekcie, który poruszyłeś
@@Usuldiuna to ja też coś dorzucę (zgadzam się co do Dune Part II) odnośnie tego serialu: napisałeś wcześniej, że serial jest dla fanów, którzy znają uniwersum. Ja je znam bardzo dobrze, wiele z tych książek przeczytałem po parę razy, mogę nawet przerzucać się cytatami, tylko w tym przypadku od pierwszego odcinka można listować co jest przekłamane, zrobione źle, sprzeczne itd. Nie potrafię poza imionami znaleźć poprawnych elementów. Mógłbyś proszę wskazać, które składniki zgadzają się z książkami, na podstawie których bazuje ten serial?
Abstrahuję od poziomu pisarskiego B.H i K.J.A traktując ich książki jako takie Lore-Booki (podoba mi się to określenie Krzysztofa), dlatego nie oceniam ich pod kątem prowadzenia akcji. Zaakceptowałbym styl z Ogień i Krew G.R.R.Martina albo równoważniki zdań. Chodzi o same elementy lore, które są tutaj poprawne.
@@Usuldiunaale ja nigdzie - podkreślam NIGDZIE - nie powiedziałem, że „serial jest fatalny”. Mówię, że jest ogromnym rozczarowaniem. To naprawdę różne rzeczy i nie rozumiem wkładania w moje usta słów, których nigdzie nie wypowiedziałem.
Dosłownie w pierwszych 30 sekundach tego materiału mówię, że „serial jest niezły”.
Ten moment kiedy ciekawszy jest opis serialu niż on sam
Słabo ze serial pokazuje konflikt miedzy Harkonenami, a Atrydami a i tak nie wiemy skad on sie wziął 😢
nie czytałem książek. oglądam ostatni odcinek 9/10 MEGA SERIAL
Zgadzam się
Dobrze wiedzieć
Miałem nic nie pisać bo zgadzam sie z większością monologu filipowego ale... no napisze swoje 3 grosze.
O ile fabuła mnie zaciekawiła a w szczególności kim jest Desmond Heart i te jego zdolności to dla mnie serial ten kładą po prostu sceny/świat. Troche serial popada w ta starą klisze ciagnącą sie od star warsów - jedna planeta jedna lokacja (miasto czy nawet tylko budynek). Te retrospekcja Harkonennów to po prostu nie łyknełem tego. Tego ich domku. Ja to zrozumiałem tak, że Harki są pomniejszym jakoś potępionym rodem ale wiąż zarządzają całą planetą chyba ta? No to popatrzcie na Białoruś, ludzie żyją dosyć biednie ale Lukaszenka w pałacu z luksusami chociaż też go chyba inni władcy krajów nie biorą 100% na poważnie. Albo korea i Kim. Ludzie żyją w naprawde skandalicznych warunkach ale Kim co roku wybiera 26 młodych kobiet dla siebie, ma wszystkie luksusy etc. A to tylko mały kraj co mało co eksportuje. A Harki zarządzają cała planetą i żyją w domku łużyckim a stara nalewa z metalowych garów? No nie kupuje tego. Ten cały sisterhood. Też nie kupuje. Dosłownie taki Harry Potter. Ja sie spodziewałem, że te szkolenie będzie trudne i wymagające bo inaczej to chyba każdy by sie mógł tych ich sztuczek nauczyć? I ta córka impka zna te sztuczki w jakiś sposób? No nie wiem nie kupuje. I te proporcje wszystkiego... Często widze argument "ale diuna była kameralna". No sorry ale była kameralnie opowiedziana bo tak sie pisze książki. Kilku bohaterów by czytelnik nadążył ale tam pod nimi jest cała machina. Tutaj Harki żyją na planecie z 30 ludzmi i jedzie gość na sejmik do Lanstradu spotkać sie z innymi takimi, sorry tak to wygląda i nie obchodzi mnie jak było w książkach. Dla mnie serial 6.5 na 10. Świata nie łyknełem. Bohaterów za dużo, ci głowni może i płascy ale nawet mnie zaciekawili. Czy czułem Diune? No nie bo nie czułem imperium dla mnie to było jak historia dziejąca sie w jakimś małym kraju jak Estonia. Jak ktoś sie zastanawia czy obejrzeć to można obejrzeć no ale przeciętniak
Dzięki za komentarze, do dziś nie zacząłem tego serialu i chyba nie zacznę 😂
Ja do ostatniego odcinka nie wiedziałem kto jest kim, poza garstką głównych postaci...
Zdecydowanym minusem dla mnie było opisanie, że za łączeniem "w pary genowe" stoi jakiś laptop :D
Trochę jak Midichloriany tłumaczące skąd się bierze Moc w gwiezdnych wojnach...
Ja myślałem, że Zakon dzięki umiejętności mentalnych i kontroli miesi etc są w stanie uprawiać taką biologię
Javicco. W mojej skromnej percepcji wszystkie wady tej postaci, również te wady przebijające 4 ścianę tj. kiedy widz ma świadomość jak dobry aktor dostał tak słabą postać, przyczynia się do postrzegania imperatora jeszcze bardziej jako żałosnego i niesamowicie słabego człowieka. Mi paradoksalnie się to spodobało, gdyż mając w głowie obraz siły imperatora z Diuny, ze sceny na scenę z corrinem, byłem wręcz odzierany z tego obrazu, aż do władcy, bez władzy, bez szacunku, bez przedmiotu władzy, posiadając tylko świadomość własnej beznadziejności i tytuł. Niezamierzone działania producenta/reżysera doprowadziła do skutków, które chyba chcieli osiągnąć przedstawiając tą postać:)
Najbardziej lubie scene z bodajże 4 odcinka jak one tam wszystkie malują to samo bo im Tula kazała i te akolitki wszystkie tam jęczą ze stracho rozkoszy, a przynajmniej tak to brzmi.
- Musicie wejść głębiej!
- *jęk rozkoszy* aaahh
- Nie przestawajcie!
- *mocniejszy jęk rozkoszy* AAAAHH
Jestem tego totalnie fanem XDDDD nic tak bardzo nie zabiło powagi serialu jak to xd
7:05 Fifi to jest Emily Watson, nie Emma Thompson
I know :(
Cześć! Mam pytanie, nagrasz recenzje serialu SILOS?
teraz jest drugi sezon i to świetny serial i dziwi mnie to, że omawiacie taką porażke jaką jest nowa diuna (wiem dlaczego to robicie) ale przykladowo kompletnie nie poruszacie tak genialnego serialu scifi jakim jest Silos
Niem znam ale z wielką chęcią sprawdzę jak mówisz, że dobry serial:) Popzdrawiam
@muka777 Jest dostępny na apple tv (ja się nie będe przyznawać jakim sposobem go pozyskałem arrr) ale naprawde solidna pozycja, aktorsko, klimatycznie, fabularnie i jako scifi
Nie no bez przesady. Może oczekiwania po prostu były za duże. Ale że rozczarowanie roku? Może miesiąca.
Tak, rozczarowanie roku - dla mnie fana Diuny. Właśnie dlatego, że oczekiwania były duże.
Dlaczego miesiaca? Jaki byl gorszy duzy serial w tym roku? Inny niz pierscienie wladzy ale to byl drugi sezon.
@@wiziek The boys sezon 4, Ród Smoka sezon 2 - były wg mnie znacznie gorsze. Diuna też kiepska ale przynajmniej nie obraźliwa.
(akolitów i pochodnych nie wymieniam bo nie widziałem ale sporo było serialowego paździerza w tym roku)
@@wizieka co znaczy duży serial? :) Powiem jedynie tyle że Diuna Proroctwo dla mnie jest w porządku. Nic nie urywa, ale też nie spodziewałem się niczego szczególnego po tym serialu. Ot ciekawostka, którą sobie przejrzałem w kilka godzin (a jestem fanem Diuny). A co do gorszych seriali czy sezonów to nie chce mi się wymieniać... Sporo tego, ale może rzeczywiście dla każdego może być co innego "dużym" serialem. Więc właściwie zamiast się wymądrzać idę sobie dalej przeczesywać internet.
Nie słyszałem o tym serialu
franczeska nie byla żoną imperatora - zostaął wysłana do niego by urodzić córkę i dzięki któej stowarzyszenie osadziło by jedną ze swoich na tronie imperatorskim.
Masz rację, skrót myślowy
@@BezSchematu i to byla dopiero postać bez sensu- pojaiwa sie na 2 odc niby ma najwiekszy wplyw na imperatora ( według mnie naprawdę go kochała -nie jestem pewna czy kochała swoją córkę ) ale nieweile o niej wiemy.
@@Annastrauss-p7k Ona miała córkę? Mówiła wyłącznie o Constantinie jako swoim dziecku. Wydaje mi się, że Inez to córka imperatorowej.
@@arwena1659 nie-było pokazane że genetycznie imperator i Natalia beda miec córkę która zasiądzie na tronie z ramienia zakonu. To dośc ,, popularna ''' metoda zakon juz teraz chciał kształtować władzę przez krzyżowanie odpowiednich genów.Zakon od początku chciał by akolitki rodziły tylko córki - to zostało wspomniane w Diunie filmowej
Mi tam Fimmel w ogóle nie pasował. W ogóle IMO to jest aktor, który w każdej produkcji, w której występuje ma jedną i tę samą minę (czyt. "patrz jaki jestem groźny badass"). Meh.
Zgadzam się w 100%
Mam wrażenie ze krytyka tego serialu, zwlaszcza w komentarzach, rozkrecila sie za bardzo. Mnie tam serial sie podobał. Dalbym mu 7/10, byc moze tez oczekiwalem wiecej klimatu z filmu pana V. lecz nie sadze by go tak wdeptywac w ziemie. Ma swoje wady, ale ja sie nie nudzilem i czekałem na nastepne odcinki. Ba, zrobie rewatch niebawem. Byc moze nie mam tak wyrobionego gustu i umiejętności analitycznych zeby go zglanować.
Ale poza „mnie tam się podobał” - co konkretnie? Bo trochę osób pisze, że znęcamy się nad tym serialem. Ale ja dosłownie przez 40 minut podaję argumenty dlaczego jestem zawiedziony.
@@BezSchematu Podobała mi się sama historia, mimo kilku dziwnych fikołkow. Podobała mi się gra Valji (i młodej i starszej). Bywały momenty gdy czułem klimat Diuny, a czasem on rzeczywiście przygasał albo wręcz znikał. Najbardziej byłem wywalany z imersji gdy wchodziły sceny z imperatorem i tym młodym Atrydą. Podobały mi się przebitki z lotów kosmicznych. Wiem że zaraz ktos napisze że zażywam copium i chwytam się byle czego ale tak czuje. Najmniej rozumiem zarzut wielu komentujących że Proroctwo było nudne. Ja tego nie odczułem. Mam też wrażenie że serial miał pecha bo wyszedł zaraz po Pingwinie a też i wiele osób (w tym ja) pewnie trochę się przehajpowało. Mógłbym tu bardziej szczegółowo odnieść się do plusów serialu ale i tak długi koment mi wyszedł. Spróbuję je tu dopisać po świętach. Jak ktoś nie będzie miał co zrobić z czasem to będzie mógł przeczytać- zdaje sobie sprawę że trochę ogólnikowo mi to wyszlo.
@@BezSchematu Klimat fajny. Wiadomo, że nie będzie jak w filmie Diuna bo to 10tyś lat różnicy. Głębokie intrygi. Każda postać ma "trupa w szafie" i jakieś tajemnicę. Są momenty zaskakujące gdzie dowiadujemy się o skrywanych tajemnicach. Tak wiem - to już było w Grze o Tron. Ale jakby ten serial był pierw, a potem Gra o Tron to wydaje mi się, że oceny były by inne. Gra o Tron też była nudna, chociaż obejrzałem tylko pierwszy sezon to były tam też odcinki co nie wiele się działo podobnie jak trzeci odcinek tego serialu. Generalnie mam wrażenie, że teraz jest trochę moda na wszystko narzekać. Ostatnio trailer Wiedzmina 4 i wielkie narzekanie, że jest Ciri. A mnie właśnie podoba się, że jest Ciri i jej wygląd też jest OK.
A i jeszcze postać Tuli też ciekawa. Widać, że żałuje tego co zrobiła w "obozie" Atrydów. Ciekawa postać. Valia też ciekawa.
Ciekawi mnie też ile twoich zarzutów dotyczy serialu a ile odnosi się do książki. Nie czytałem książki na której bazuje serial, ale ciekawe jak tam fabularnie było w książce i czy po prostu niektóre rzeczy w książce nie wyglądają już podobnie i dlatego tak są w serialu. Aczkolwiek wiem, ze fabuła jest trochę inna niż w książce.
Dziwne rzeczy piszesz to, ze cos ci sie podobalo masz do tego prawo ale 7/10? Niektorym sie podobal the room czy jakies inne pazdzierze, nie oznacza, ze to byly dobre tytuly tylko ktos mial z nich radosc, moze nawet wbrew tworcom czy jakosci.
Różne produkcje w różnym stopniu mogłyby być lepsze lub gorsze. Diuna (2021) pozbawiła charakteru i celu moją ulubioną postac z książki - mentata Hawata - ale i tak film był świetny. Mogę narzekać, że się moja postać nie zmieściła, ale jego rolę przejęli Halleck i Idaho - a film nie może być za długi i rozumiem, że nie było miejsca.
Inny przykład serial Fallout. Mógłbym narzekać, że lubię Bractwo Stali, a np. pierwszy rycerz jakiego poznajemy jest totalnym dupkiem, ale nie dość, że ma to swój cel co do przemiany bohatera, który decyduje że nie będzie takim dupkiem i fabularnie to tam TLDR pasuje, to jeszcze serial w ogóle w masie innych aspektów jest świetny.
Ale żeby nie marudzić na ten serial, trzeba mieć bardzo nisko zawieszoną poprzeczkę i bardzo mało oczekiwać po fabule, intrygach, złożoności postaci i tym jak można ukazać skutki życia po wyzwoleniu z niewoli, lokacje, rody, wielki port stolicy ludzkości, zgromadzenie żeńskie czy Landsraad. Tu i na omówieniach zostało to wypunktowane przez Filipa i pozostałych brrrrrrrrrrrrrrrrrrraci. Z plusów to jeszcze gra tej przejętej przez przodkinie dobra, ale to po prostu nie starcza
Witam ten tekst z ,, mordą.....'' pochodzi prawdopodobne z filmu Symetria ogólnie ciekawy polski dramat .
Świetny materiał. Zwłaszcza parodie imperatora i wujka Harkonnena
dzisiaj przy stole, ze swoja ciotka chrzestna.. podalismy Ci piatke👋😢
Odpadłem po 3. odcinku, ale omówienia skwapliwie oglądałem
Ja tak samo, specjalnie wykupiłem dostęp do MAXa i cóż... anulowałem subskrypcje bo aż tak ten serial był mi obojętny po czasie.
Mam zdanie odrębne. Serial fajny zwłaszcza, że spowoduje ciąg dalszy ... a naprawdę ciąg wstecz do wojny z maszynami ...
jako fan Diuny, przeczytalem wszystko, uwielbiam to universum. Serial to takie 6/10 i zgadzam sie, ze to popluczyny i namiastka diuny.
Tak niewykorzystany potencjał.
Tak właściwie ten wszczep w oku może w pewnym sensie sprawować kontrolę nad zachowaniem Desmonda albo oprócz Wszczepu zrobiono mu coś jeszcze co miało wpływ na jego mózg i zmieniło zachowanie :P sama zemsta rodzina nie jest najlepszym wytłumaczeniem a wręcz przeciwnie była by w cholerę słaba, lub dowiedział się o Bene Gesserit coś o czym nie wiedzą inni :P on nie zachowuje się jak człowiek a wręcz fanatyk więc oprócz wszczepu musiało wydarzyć się coś jeszcze.
Ale on miał taką wizję jak inni. On kompletnie nie wiedział że był porwany i zmodyfikowany przez maszyny. Myślę że to że był synem porzuconym też miało jakiś wpływ na stosunek do zgromadzenia. Ale też nie wiemy jaka była jego wizja do końca. Jedyne co wiadomo na pewno że był marionetką kogoś innego kogo widać przez chwilę w wizji.
To jest diuna "Co by było gdyby nie wydarzył się Jihad Butleriański"
heh z segmentu o postaciach nie zapamiętałem nawet jednego imienia, miałem oglądać po świętach ale może sobie daruję choć liczyłem że coś ciekawego wyjdzie z tego bogatego uniwersum
Jak udajesz wujka Evgeniego brzmisz jak Krzysztof. Odczuwam dysonans poznawczy 😅
A miałem zacząć oglądać, a tak sobie odpuszczę.
Nie słuchaj typa. Jeśli jesteś fanem S/F nie będziesz zawiedziony. Finałowy odcinek jest bardzo dobry, warto dla niego obejrzeć całość...
Jednym się podoba drugim nie obejrzyj sam i sam wyrób sobie opinię
Obejrz sam, moim zdaniem Filip przesadza
Poprzednicy mają rację, daj szansę serialowi. Mnie mega wciągnął do samego końca. Tak jak z reguły zgadzam się z Filipem, tak tutaj kompletnie całe towarzystwo odleciało.
Według mnie jest to jeden z lepszych seriali scifi, a już tym bardziej jak nie znasz książek.
@@remekfalkowski3704 OK to sprawdzę.
Serial ciekawy, dobrze sie ogląda, polecam obejrzeć samemu, mnie przekonał i chętnie obejrzałem do końca.
Ciekawy bo? Slaby trolling.
Argument "a mi się podoba" 🤡
Przemeczyłem to. Bardzo kiepski. Zakon kompletnie pozbawiony klimatu, którym uraczyły nas filmy. Świat płaski i pozbawiony wyrazu.
@@hermesles serial jest dobry bo ja tak twierdzę i chuj 🤡
@@hermesles Fajnie, że sprowadziłeś 42 minutowy film Filipa, do komentarza, że film jest słaby bo nie zapamiętał postaci. Gratuluję mózgu. Przykro mi, że attention span tik tokera nie pozwala ci pojąć tego swoim umysłem.
7:04 - nie Emmę Thompson, a Emily Watson ;)
Valya była grana przez Emily Watson a nie Emmę Thompson...
Typ nie zrobił notatek, za dużo postaci do ogarnięcia na raz. Cóż.
Ojcowi? Panie Filipie, chyba za duzo makówek 😅. Wesolych Świat! Long live Bez/Schematu!
gdzie te plakaty w opisie pod filmem?
- co do serialu to wygląda na to ze twórcy nie mieli chyba pozwolenia na tworzenie swoich interpretacji i czegoś nowego co by mogło kolidować z tym co może jeszcze pokazać Filmowa Diuna 3 - czyli rzucili im markę Diuny ale założyli kaganiec żeby chronić kolejny film kinowy.
Emili Watson , nie Emma Thompson. "Przełamując fale " , nie - "Rozważna i romantyczna"
20:13 otóż pojawiło się- zostało wspomniane że to on opowiedział historię tego co się stało na polowaniu
Emmę Watson, nie Thompson ;)
Emily. Emma Watson to Hermiona.
Jedna uwaga - kinowa Diuna za źródło ma znakomitą i wielce znaczącą dla historii fantastyki powieść. Diuna serialowa ma za źródło książki, których nikt nie traktuje jako coś więcej niż tłuczenie kasy i w najlepszym przypadku określa się je mianem: "daje się czytać". A ich autorem jest zupełnie kto inny. Więc pod tym względem trzeba było ograniczyć oczekiwania. Może więc pod tym względem oczekiwania były nieco na wyrost?
Nie zgadzam się co do sióstr Harkonenn. Finał Valyi właśnie czyni ją ciekawszą postacią, ponieważ okazuje się, że ma jednak swoje ograniczenia w walce o władzę, a tym ograniczeniem jest przywiązanie do siostry. Do tego momentu widzimy Valyę, która nie ma żadnych zahamowań w drodze po władzę, a finalnie okazuje się bardziej skomplikowaną postacią. Podkreśla to jej pytanie do siostry: "uważasz mnie za potwora?". I z kolei Tulę wzmacnia jej odpowiedź o tym, że obie są wilkami. Zresztą w ostatnim odcinku widzimy też, jak Tula waha się przez chwilę, ale jednak dołącza do rzezi na siostrach. Ale syna nie poświęci (można z tego pokpiwać, choć nie wiem po co, ale jest to racjonalne, choćby po tym, jak zobaczyliśmy, że ukrywa syna przed siostrą przez całe życie).
Bardzo słusznie, ale nikt nie kazał twórcom serialu wiązać się z tymi książkami. Możliwości są nieprzebrane, a same książki zostały w produkcji potraktowane tylko jako punkt wyjścia - to nie adaptacja. Więc obwiniać należy wyłącznie scenarzystów.
@@BezSchematu nie będziesz dyktował twórcom jaką książkę mają ekranizować czy kopiować scenariusz gry 1:1.
@@BezSchematu Prawda, mogli coś pokombinować na własną rękę, acz nie jestem pewien jak byli powiązani umowami z właścicielami praw. A możliwe też, że po RoP uznali, że lepiej nie robić nic po swojemu, ale sięgnąć o źródeł? Po kontynuacje nie mogli. Ale tak, mogli nawet to zrobić dużo lepiej, tu się zgadzam. Nie wiem też od kiedy wiedzieli, że będzie drugi sezon i wiedzieli jak rozkładać siły. Pewnie jest sporo pytań związanych z tym serialem, który - zgadzam się - mógł wyjść znacznie lepiej.
imo trudno o rozczarowanie czymś co zapowiadało się od pierwszego zwiastuna absolutnie nieciekawie.
Trafne uwagi. Spokojnych, radosnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia ❤
Dlatego czekamy na 2 sezon 😍
Mnie jeszcze został ostatni odcinek do obejrzenia a tak mi się nie chcę do tego zasiąść, że chyba samo to świadczy jak bardzo serial chybił
Wstyd
Żenada
Kompromitacja
Hańba
Frajerstwo
Piszesz o sobie?
Edit: Jeśli o tej recenzji to pełna zgoda
Ostra ocena materiału Filipa. A nie, jednak w punkt.
Serial bardzo średni, dotrwałam dzięki waszym omówieniom które poprawiają mi humor. Czy oglądasz serial "Silos", czy można spodziewać się recenzji?
Serial nie był wybitny ale całkiem dobry a i Valya Harkonnen fajnie jest grana.
Bardziej się przychylam do opinii @Usuldiuna
W ostatnim odcinku było w końcu, że nasz mistrz miecza jest synem tego chlopaczka co uciekł Tuli z pikniku Atrydów.
Nie wiem co to zmienia, ale było. Odcinek był długi i nudny to mogło umknąć XD
Mi umknęło, myślałem że on jest właśnie tym chłopaczkiem
@Hans_Olo trochę tak to wyglądało, ale podczas omówienia trafnie zauważono, że chyba za młody.
Filip gdzies Ci sie tam wkradla Emma Thompson.Ale spoko bo przy tylu czlonkach obsady mozna rzeczywiscie sie pomylic.
Hahhaah, Emma Watson, rzeczywiście.
@@BezSchematuEmily Watson
@@Marcin-p4j1p poddaję się, nie da się mnie zreformować
28:54 to nie byl Landsraad tylko Wysoka Rada
32:11 tu to się czepiasz. Mało było w historii spiskowców, którzy zabijając kogoś mysleli, że odmienią świat?
syn imperatora zostal dowódca floty czy czyegoś takiego- w koncu ojciec go decnil i zniknął z serialu-- poza tym w serialu było mówione że to córka odziedziczy tron po ojcu
Było mówione ale to równie dobrze można zapytać po co w ogóle nam się pokazuje te postaci. Może po prostu lepiej o nich opowiadać czyimiś ustami
@@BezSchematu ta postac chyba była po to by pokzac jak chłopak czuje się nie doceniany przez ojca i czuje sie winny ze nei oclail siostry gdy zostali porawani. Chyba chcieli pokzac ze imperator to nieobecny ojciec - czyli kolejna wada imperatora
Zgadzam się. To było słabe. Tak naprawdę to ostatni odcinek był świetny. Liczę że jak powstania 2 sezon to będzie to tak żywiołowe jak właśnie ostatni odc.
Dzięki za podsumowanie. Od początku (trailer) ten serial wyglądał źle. Parę razy wbiłem na Twoje livey i nie brzmiało to zachęcająco. Nie oglądam.
Filmy mnie bardzo rozczarowały, nie lubię jak ekranizacja odbiega od książkowego oryginału. Serialu chyba nie tknę.
Zamiast konsumować to jak zwykle narzekasz jak typowy griefter, powinniśmy być wdzięczni że zrobili serial o Diunie
Pisze się „grifter”. I nie, nie powinniśmy przyjmować uniżonej i poddańczej postawy tylko dlatego, że ktoś raczył zrobić serial, za który jako konsumenci płacimy w abonamencie. Nawet jeśli jesteśmy - jak ja - fanami uniwersum. A może i w szczególności wtedy.
Ja odpadłem po 3 odcinku gdy byłem już pewien że fabuła zmierza w pustkę. Szkoda zwłaszcza, że Travis Fimmel to jeden z moich ulubieńców. PS. Filip, wesołych świąt
Szacunek. to dopiero była analiza przez duże Aaa. Wyró diunopodobny tak samo jak twórczość syncia jest wrobem Herbertopodobnym ;). Zdrówka na nowy rok życzę.
Ojej. Czy w takim razie przygotujesz materiał o książkach Brajanka i Andersona? Bo wypowiadasz się o nich dość zdecydowanie, a chętnie bym posłuchał twojej analizy. Jestem dopiero po pierwszej, także nie mam jeszcze żadnej opinii.
Nie jestem w stanie ich czytać. Wolę Diunową Wiki, bo i tak do tego się sprowadzają.
@ szkoda. Czyli ten ich poziom będzie się utrzymywać. Szkoda.
@@w.q.3038 Jaki poziom? Co tu analizowac?
@@wiziek chodziło o poziom Rodu Atrydów.
@@w.q.3038 To jest grafomania. Jedyna ich wartość to szkielet światotwórczy. Jeśli masz w sobie magię Diuny, to czyta się to jak przypisy, bo literacko nie są niczym więcej.
👍 Dla mnie też bardzo duże rozczarowanie, po filmowym sukcesie czekałam na coś ciekawego. Kobiece postacie zawiodły. Nuda. 😢
Oddajmy sprawiedliwość Imperatorowi, który był najgorszą postacią, może specjalnie tak napisaną, żeby nie robić przykrości żadnej postaci kobiecej, że była tą najgorszą xd
Jest ofc klasyczna badziewna kategoria 'zły król działający przeciw protagoniście', ale nie wiem czy widziałem gorsze przestawienie 'króla' niż Imperator w tym serialu.
Dla mnie mega zajebisty serial. Całkowicie nie zgadzam się z prowadzącym. wychodzi z założenia że powinniśmy oczekiwać więcej, niby czemu? Przecież to jest oparte na książce zgromadzenie żeńskie z diuny nie franka a briana herberta i jego kolegi. Przesłuchałem twój filmik i jest on dziwny: chciałbyś w serialu 6 odcinkowym żeby ktoś ci wyjaśniał czemu najlepsze kluby są na planecie imperatora? Weź zapoznaj się chociażby profilem yt Usul tam masz wszystkie odpowiedzi. Ty panikujesz emocjonujesz się a tam facet spokojnie opowiada.
Ten serial pasożytuje na Dune. Ciężko się z Tobą nie zgodzić. Podkreślę Twoje wewnętrzna charyzmatyczkę która uaktywnia się kiedy sprawa staje się personalna dzięki czemu stajesz się wiarygodny i masz większe zasięgi. Podeśle Twój materiał Nerd Cookies ale nie wiem czy zada sobie trud aby przetłumaczyć materiał. W materiale nie podkreśliłeś lekkomyślnego używania myślących maszyn praktycznie przez wszystkich co wybija z imersji. Zrobicie wysiłek intelektualny i spróbujcie wyobrazić sobie ten serial bez słowa w nazwie Dune i podmieńcie wszystkie znane z uniwersum Dune nazwy na inne - co byście sadzili o tym serialu czy w ogóle by wylądował jako materiał na tym kanale.
Cóż, Diuna Lyncha, nie jest już najgorsza w uniwersum diuny
Bzdura!
Spodziewałem się więcej. No i powstało coś, co jest wewnętrznie nielogiczne. Słabi twórcy.
Wszystko ładnie, ALE: ojcu, nie ojcowi 😎
Fakt
Dokładnie, aż uszy bolą.
sorry, ale to już jest kwintesencja gramatycznego fetyszyzmu. Przejęzyczyłem się -- let's move on.
Ale co sie ciskasz tu do prostego ludu. Napisz do producenta, inwestorow i tych co zdecydowali o tym jak to finalnie wypadlo.
Znakomity pomysł. Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł?
19:34 Krzysztof M. Maj
Kiedy wymieniałeś bohaterów zamiast Javico Corrino usłyszałem Javi Cocolino ;) I taki to jest właśnie serial. Miała być Diuna a jest speluna ;)
Aha, no cóż, zdarza się.
To jakiś spinoff Mody na sukces?
A mnie ten serial zmusił to refleksji nad oryginałem. Jak bardzo ja sobie nie wyobrażam adaptacji bez geniuszu Villeneuve'a. Jedyne co w tym serialu było dobre to wizja artystyczna - 1:1 skopiowana od Villeneuve'a. Masz serial, w którym nic cię nie ogranicza, nasz nawet wizje świata, a dalej nie potrafili zrobić z tego czegoś, co choć w połowie potrafili odwołać się do geniuszu pierwowzoru. Villeneuve za to miał nieadaptowalną fabułę, skomplikowany świat, który trzeba było przenieść z medium do medium i ręce tak powiązane Herbertem, że to głowa mała. Oscar w następnym roku to minimum, a ode mnie na zawsze miejsce w gronie najlepszych reżyserów w historii planety ziemia.
Znakomite spostrzeżenia. Z drugiej strony ten film dawał znacznie większą swobodę scenarzystom. Tabula rasa. Nieumiejętnie to wykorzystali
Przepraszam, ale przeciwko ojcu, a nie ojcowi:)
Jak najszybciej zapomnieć o tym gniocie i czas wracac do Diuny Villeneuve'a - jedynej Diuny ktora oddaje głębie świata Franka Herberta
Bedzie omowienie secret level?
Sprawdź na Bez Życia. Jest stream z Path of Exile i ze społecznością omawiam Secret Level. Swoją drogą: również rozczarowanie.
Dobrze wiedzieć. Ale w sumie interesuje mnie jakieś 3 odcinki. Miejmy też nadzieję że postacie z Cockorda nie trafią do drugiego sezonu
@@Cyklotron1748akurat odcinek z Concorda jest jednym z lepszych xD
Ok, czyli jednak wyszedł 😳
Bardzo dobry materiał w punkt.
Cudo ,nadaje się na kosmiczny standup ;).
Może serial zrobono tylko dla kupowania książek?
Ale książki autorstwa syna i spółki nie są dobrą literaturą.
Ahaaaaa, więc to była jej siostra?
Ten serial jest dokładnie na poziomie książkowych prequeli Diuny - sporo dobrych pomysłów ale słabe dialogi i średnie wykonanie
Ale rage :D
To w ogóle nie jest adaptacja książki Zakon Żeński Diuny
Jak można pominąć Voriana Atrydę...
Uwielbiam twoje materiały o Diunie ❤❤❤ 🎉
Miałem nadzieję, że te oczy z wizji okażą się oczami Boga Imperatora, patrzącymi wstecz przez czas i pamięć genetyczną na początki Bene Gesserit. A te, które nie miały tych wizji mogły umrzeć zanim przekazały swe geny potomkom i w związku z tym nie miały połączenia z Leto II. A tu okazało się, że to oczka jakiejś maszyny 😢
Czy tylko ja nie lubie Diuny Villeneuve'a?
Niestety jest Was więcej ☺️
Smutne jest to że w Twoim 42 minutowym podsumowaniu zawarte są wszystkie moje obiekcje które miałem po zobaczeniu zwiastuna do tego serialu. Zwiastun tak wybitnie mnie nie zachęcił, że nawet nie podjąłem próby i widzę że jestem o parę godzin do przodu w kwestii nie zmarnowania czasu - szkoda!
No zjebali ostatnie dwa odcinki totalnie...
Sorry ale Fimmel gra zawsze, wszędzie i w każdym jednym filmie ...Ragnara Lothbroka/Travisa Fimmela.
Diune czytałem jak nastolatek ... Pierwszą ekranizacje jako dorosły facet ... kiszka totalna ... kolejna ekranizacja już jako ..Stary dziad ... super film ... pół rodziny zachęciłem do przeczytania książki... serial Diuna Proroctwo...nudy marazm jakaś rebelia serial z sufity wzięty aby odciąć kupony od filmu ...szkoda czasu na oglądanie...
To samo. Serial to próba skoku na kasę.
przeciez serial nie jest na podstawie wlasciwej diuny
Chciałem tylko powiedzieć że to już drugi raz jak w roku w którym wychodzi Rings of Power to rzutem na taśmę pod koniec roku wychodzi serial gorszy żeby odebrać mu statuetkę najgorszego serialu "fantasy" roku(poprzednio był to Wiedźmin Rodowód Krwi).
Bez przesady, Rings of Power nadal jest gorsze.
@@KeldarMJ Dla mnie nie bo jak w RoP wątek główny był kompletnie nie angażujący to postacie i wątki poboczne już były(przynajmniej niektóre) np. Krasnoludów albo Saurona. A w Diunie dosłownie nie ma takich wątków a jedyną angażującą rzeczą jest Desmodn Hart i to głównie przez aktora bo o samej postaci nie wiemy nic.
@@raksogajson8321 Spoko, dla mnie wątek sióstr jest nadal ciekawszy niż Numenor ;p
@@KeldarMJ Ale od wątku Numenoru ciekawsze jest patrzenie jak farba schnie albo trawa rośnie.
@@KeldarMJ Nie, nie jest gorsze. Dla mnie RoP i Diuna: Proroctwo niestety reprezentują ten sam poziom. A wątek Numernoru można zestawić z wątkiem Akolitek, których nie rozróżniam.