Halloween. Finał (Halloween Ends) to udane zakończenie nowej trylogii, serio
Вставка
- Опубліковано 6 сер 2024
- THE CHANT: bit.ly/ChantStelmach
Zacznij wspierać kanał na YT:
/ @lstelmach89
…albo na Paymedia: www.paymedia.pl/lstelmach89
Zapytania biznesowe: lstelmach89@gmail.com
--
🎬Główny kanał: / lstelmach89
📹Drugi kanał: / Łukaszstelmach2
📺Napisy Końcowe: napisykoncowe.pl
👤Facebook: / lstelmach89
👥Grupa: / 1937312829829049
🐦Twitter: / lstelmach89
📷Instagram: / lstelmach89
🎮Twitch: / lstelmach89
--
Produkcja: Łukasz Stelmach
Muzyka: freemusicarchive.org/music/Chr...
Wideo należy do mnie. Wszelkie wykorzystane w ramach prawa cytatu materiały należą do ich prawowitych właścicieli.
--
Główny kanał: / lstelmach89
Zadaj mi ważne pytanie: ask.fm/ihbd
Oficjalna strona: ihbd.arhn.eu/
Facebook: / ihbdarhneu
Instagram: / lstelmach89
Twitter: / lstelmach89 - Фільми й анімація
Tu nie chodzi nawet o to, że nie dostajemy czego oczekujemy. Jest masa krytykantów, ale trzeba też pamiętać o konstruktywnej krytyce. Widzisz, problemem tego filmu jest to, że jest on wyraźnie głupi. Jasne, powiesz, że to wszystko w obrębie konwencji i pozostałe kontynuacje też takie były. Problem z filmami Greena jest taki, że w odróżnieniu od starszych sequeli traktują się one śmiertelnie poważnie. Zero jakiegokolwiek napięcia, idiotyczne motywy jak ten z obwinianiem Laurie o sprowokowanie Myersa bądź jego wnikanie w umysł Coreya i nadanie mu wspólnika (to już w ogóle gwóźdź do trumny i świadectwo braku zrozumienia postaci Michaela przez scenarzystów). Zamiast ponurej kontynuacji w klimatach halloweenowych dostajemy kompletnie nieprzekonujący wątek miłosny i grupę już tak totalnie stereotypowych i irytujących nastolatków, którzy wiadomo po co są i wiadomo kiedy zginą. Serio, aż mi się nie chce wierzyć, że nie dostrzegasz jak bardzo to wszystko zgrzyta i się nie klei.
Nie ma sensu przyrównywać tego do "Halloween 3", to zupełnie inne podejście do kina. Wtedy była mimo wszystko jakaś kreatywność, dzisiaj to już próba wyciśnięcia ostatnich soków z serii. Ewidentnie widać, że to było rozciągnięte do trylogii na siłę, w oczekiwaniu na wyniki finansowe tej "pierwszej" części z 2018 roku. Zrobili sobie furtkę "w razie gdyby" i ja osobiście nie dostrzegam tych walorów, o których mówisz. Gordon Green i McBride po prostu mają ambicje, które zdecydowanie przerastają ich umiejętności pisania scenariuszy. Już przy okazji "Halloween Kills" i niesłynnego "Evil dies tonight" zaprezentowali jak grubo ciosane mają pióro. W ogóle ciąg przyczynowo skutkowy przez nich wymyślony momentami jest ekstremalnie naciągany. Zauważ, że nawet jeśli przyjmiemy twoją argumentację co do filmu, to na koniec to wszystko wywala sie na ryj, bo i tak finalnie wracają do konfrontacji Laurie i Michaela, czyli podgrzewają kotleta, do którego niby miało nie być powrotu. Sposób w jaki to robią jest równie kiepski, także nie generalizowałbym co do głosów krytyki. Mi osobiście nie przeszkadza odważne podejście w pisaniu scenariuszy i potępiam podporządkowywanie sie jakimś toksycznym fandomom, ale niestety Gordon Green i McBride jak dla mnie nie czują klimatu i zdecydowanie brak im "tego czegoś". Tak po prostu.
Szczerze? To pierwsze omówienie, które w 100% oddaje moje odczucia. Zarówno po seansie HE, jak i po ostatnio odświeżanej trójce. Dobrego 2023 roku.
No wreszcie
Muszę obejrzeć w końcu
Mnie najbardziej zawiódł ten film tym, że nie było za bardzo odczucia, że to jest sequel, tak jak masz z Halloween 2018 i Halloween Kills (mam na myśli to, że dzieje się w tej samej nocy). Ciekawy concept miałem w głowie, że HE będzie odwróconym "home invasion", gdzie Michael musiałby się bronić przed mieszkańcami, aż do momentu pojawienia się Laurie. Niestety wyszło co innego, nagle 4 lata później Myers znajduje się w ściekach, a całe miasto nienawidzi Laurie. WTF?
Wszystkiego Najlepszego w 2023 Roku Panie Łukaszu Stelmachu :)
Mam wrażenie, że materiał jest zrobiony w klimacie Twoich starych materiałów o horrorach, jeszcze za czasów ksywy Ichabod
Oj w końcu jakaś rozsądna opinia o tym filmie, w przeciwieństwie do przeważającego krzyczenia, że Ends jest słabe, bo Michael nie robi dźgu dźgu nożem. To jest naprawdę bystry film o traumie, zwieńczający tematycznie tę serię w perfekcyjny sposób. Twoja recka świetnie pokrywa temat, ale muszę dodać, że ostatnia konfrontacja z Laurie z Michaelem, to jest coś co emocjonalnie mnie rozłożyło kompletnie.
Bo ten finał wygląda tak, że Laurie myśli, że wygrała, zło pokonane, problemy przepracowane, można dalej iść do przodu i układać życie, ale nagle, od czapy pojawia się Michael i nie ma ucieczki, trzeba walczyć, na śmierć i życie, tu i teraz. Dokładnie w ten sposób wygląda życie z traumą, depresją, lękiem czy innymi zaburzeniami. Czasem myśli się, że wszystko pod kontrolą, dawne demony ubite, wszystko mentalnie ogarnięte, przepracowane, ale może przyjść taki dzień, gdzie zło z przeszłości do człowieka wróci i nie ma ucieczki, nie ma awaryjnego wyjścia, trzeba stawić temu czoła tu i teraz. Absolutnie uwielbiam tę wersję Michaela, bo to nie jest tylko psychopata w masce, to transcendentny byt, zarażający złem serca i umysły wszystkich wokół, który z człowieka ma jedynie Kształt. I cholera, dzięki temu to jedyny slasherowy morderca, który jest dla mnie faktycznie straszny.
Halloween Ends w wielu kwestiach urzekło mnie. Jednak całe pozytywne wrażenie psuje nagłe zaoranie wątku Coreya na końcu filmu. Zupełnie jakby studio zobaczyło film i kazało Greenowi dać widzom, to co już dobrze znają.
Ja jestem właśnie tym widzem i na koniec dostałem to co chciałem . Ja właśnie czekałem jak w końcu ktoś pozbędzie się tego Coreya
Naprawdę dobrze powiedziane (właśnie skończyłem oglądać film)
Ogólnie rzecz biorąc film mi się podobał ale to co się z Myers’em dzieje na koniec… został chyba ze 100 razy dźgnięty, przybity do blatu, poderżnięto mu gardło, podcięli mu żyły, dźgnęli prosto w serce i jeszcze mu nogi przygnietli lodówką ale to nie wystarczyło musieli go już martwego wrzucić do jakiejś miażdżarki. Jeszcze tu brakowało, żeby Laurie zdjęła spodnie, zesrała się i po przyjeździe policji powiedziała że to Michael. Smutno mi było na to spoglądać…
Dla super scena fajnie się rozgniótł haha
Hlop zawsze wracał jak bumerang, to chyba najlepsze i logiczniejsze co
Mogli zrobić
@@rickthecrippler Michael i tak wróci w nowym innym wydaniu to pewne może nie za rok ale za pare lat to nie jest postać która się zabija i koniec
Świetny materiał! Sam długo nie mogłem zebrać myśli o tym filmie i ustalić co o nim sądzę a ten materiał mocno mi w tym pomógł.
Najwięcej radości ten film dostarczył mi SPOILER gdy ciało naszego zabijaki jest wiezione na dachu Forda Focusa. Mam takiego samego xD
Moim zdaniem Halloween Ends to w sumie nawet dobry film. Chociaż patrząc na wszystkie zakończenia lini czasowych i remakeów Halloween to widać że ta seria ma problem z zakończeniami
Dobrze, że ktoś zauważył, że nie o wielki showdown w tym filmie chodziło, bo już tyle się nasłuchałem zawodzenia o tym, jak to nie był film, którego się ludzie spodziewali, albo jeszcze lepiej - którym powinien być, jako zamknięcie tej trylogii. Nie, żebym szukał potwierdzenia własnych wniosków, co bardziej odskoczni od tzw. popular opinion, które zdaje się nie być specjalnie pod wrażeniem Halloween Ends.
Swoją drogą, nawet z wszystkimi swoimi czkawkami realizacyjnymi, Kills też się nieźle trzyma głównie pod względem tematycznym.
Mi sie osobiście podobał ten film.
Osobiście też oczekiwałem(miałem nadzieję) że to po prostu kolejny film żeby Myers sobie znowu nieźle nabił kill count ale to co dostałem też mi się podobało. Jedyny mam MEGA KURWA WIELKI PROBLEM do jednej sceny. Mianowicie jak nasz głowny bohater walczy z Michaelem z kanałach i zabiera mu maskę a potem Michael wstaję. Mogli nie pokazywać sceny gdy młody zabrał mu maskę ani jak Michael wstaję. Wtedy był by to istny psychologiczny majstersztyk i potencjał na mega trolla kiedy nagle u lori pojawi się Michael jak wszyscy widzowie myśleli ze on cały czas zabija. Niestety od ich sceny walki w kanałach przewidziałem 1 do 1 resztę scenariusza i to mnie KUREWSKO BOLI.
Halloween Ends zdecydowanie nie było tym czego oczekiwałem od finałowego filmu Greena, ale bardzo podobało mi się ro co dostałem.
Nie ukrywam, fajnie było by zobaczyć bezpośredni follow up do Kills ale ten dziwaczny ultra emo romans i coming of age slasher, który bardziej jest takim spokojnym epilogiem do 2018 i Kills niż bombastycznym finałem jest bardzo dobry.
Filmy Greena nie są dobrą, spójną trylogią.
Ale jest w nich masa serducha i troski o materiał źródłowy, super postacie (szczególnie te poboczne), genialne ścieżki dźwiękowe, rewelacyjny Myers.
No i czegoś takiego jak Kills i Ends jeszcze w tej franczyzie nie dostaliśmy.
Jeden film, to przesadnie pompatyczna wręcz slasherowa opera, w której Myers wygrywa.
Drugi, to dziwny romans z Myersem w tle.
Ja się jaram
Akt twórczy wymaga improwizacji, odwagi i poświęceń. Faktycznie, twórcom "Halloween. Finał" zdecydowanie tego nie brakowało. Michael Myers w filmie wieńczącym (jak na razie) tą jego specyficzną iście nieśmiertelną egzystencję, został ukazany jako ucieleśnienie zbiorowego zjawiska i zarazem procesu wzrastającego w swej sile, zła, które można porównać do istoty "TEGO" ze stephenkingowskiej literatury czy cyklu filmowego na jej podstawie, "It", z tym że Myers - najbardziej widać to w trylogii 2018-2022 - jest niczym innym jak ukształtowanym do slasherowej konwencji i stylu odpowiednikiem ,,tego czegoś" właśnie, które jak wiemy zakorzeniło się w Derry niczym zgnilizna i tam pozostało na zawsze. Uwielbiam "Halloween. Finał" - ten film jest po prostu inny, indywidualny, z fajnymi nawiązaniami w tle; w pewnym stopniu czuć tu próbę stworzenia dialogu między twórcą a społeczeństwem: sporo do udowodnienia i skłonienia do refleksji, lecz trzeba chcieć dostrzec takie aspekty w tym filmie. Ostatnie trzy obrazy z tego Uniwersum uświadomiły mi, że Myers to przebudzony, prastary byt, który swoim oddziaływaniem na świadomość mieszkańców Haddonfield, a także czytelników, wywołuje jakichś dziwny lęk, przestrach, coś pierwotnego, wręcz panikę o własne życie i bezpieczeństwo. Taka kreacja Michaela Myersa w "Halloween. Finał" bardzo mi służy - coś po prostu sprawia, że takich antagonistów się rozumie. Myers nie ustępuje złu, które wyziera istota Azathotha. A może to Azathoth, który skorzystał z powłoki cielesnej Myersa i w ten sposób namieszał w Haddonfield. I może chwilowo pogrążył się w niebyt, by kiedyś znowu powrócić, jako nowy Michael Myers.
W końcu ktoś docenia ten film
Cieszę że wreszcie ktoś docenił Halloween Ends. Mi również ten film naprawdę się podobał, dawno nie bawiłem się w kinie tak dobrze! Te wszystkie odwołania do Halloween 3 tylko podbiły moją ocenę. Jestem pewien że ten film będzie tylko zyskiwał. Szczęśliwego nowego roku Łukaszu!
Już się nie mogłem doczekać! Halloween to jedna z najważniejszych serii filmowych w moim życiu a poznałem ją głównie dzięki tobie❤️
Dla mnie średnie liczyłem klasyczne Halloween Michael i morderstwa . Mam nadzieje ze jeśli coś powstanie będzie tak jak zawsze. Dla mnie poprzednie dwie części o wiele lepsze . Ale w tej nowej przynajmniej końcówka była mistrzowska. Halloween 3 wolę ale i tak najbardziej lubię Michael Myers i morderstwa
Ja lubię "Halloween 3".
Ja też :)
Myślę że film się nie przyjął bo większość widzów nie lubi innowacji i chce oglądać "to samo, tylko inaczej, ale dalej tak samo". Przecież tak samo było z Ostatnim Jedi - potężny ból tyłka bo inne to od razu złe. Mi osobiście to Halloween bardzo się podobało i oby było więcej takich filmów-eksperymentów.
W pełni się zgadzam. Wydaje mi się że tak jak Łuaksz powiedział, ten film zostanie doceniony po latach. Mam przynajmniej taką nadzieję.
The last Jedi to najlepszy film nowej trylogii
@@seba1962 Bez problemu! The Last Jedi to w ogóle jedna z najlepszych produkcji Star Wars.
@@ekrajnizacja pewnie
A mi się właśnie nie podobało fajny film ale to dla nie jednak nie Halloween . Liczyłem ze dostanę to samo ale inaczej kolejna walka z nim i kolejne szalone zabójstwa
Końcówka filmu była tragiczna. Nagle stara baba była w stanie wygrać z Myersem walkę 1 na 1.
To co mówiłeś że zło przywiera kształt jason Goes to hell się przypomina
Niby film spoko ale to nie halloween bez myersa
Szanuję za nawiązanie do tego debilnego Review bombingu,a tak poza tym po kolejnym seansie jest nawet lepiej niż wcześniej. Wspaniały film
Łukasz wraca do gry
Mi się nie podoba tylko 3 bo nie ma machela mayersa halloween ends jas bardzo fajne
Powinni zrobić Sequel do hallowen 5 z już dorosła danielle Harris
Oj tak
ciekawe jest akternatywne zakończenie gdzie na masce Michaela pojawia się znak koniczyny
To jest fanowskie zakończenie