Trochę nie rozumiem tego wyjaśnienia przez zaprzeczenie. Było udowodnić, to że rozwiązanie nie posiada rozwiązania, założyliśmy, że posiada jedno, co pokazaliśmy, że nie jest prawdą bo wyszło na to że posiada więcej niż jedno, czy jest tu potrzebne to założenie że jest ono najmniejsze? Nie wystarczy założyć, że posiada jedno?
@@infinitezymalny dziękuję za komentarz :) trzeba było pokazać że równanie nie ma rozwiązań. Przypuszczenie że ma rozwiązanie prowadzi do znalezienia drugiego rozwiązania mniejszego. Co znaczy mniejszego? Powstałego z pierwszego przez pomniejszenie rozwiązania dwukrotnie. Więc z tego drugiego można otrzymać trzecie pomniejszone jeszcze dwukrotnie itd. Ale nie możemy tak bez końca schodzić bo szukamy rozwiązań w liczbach naturalnych. I tu jest sprzeczność.
@@pianoplayer281 Co nie zmienia faktu, że @infinitezymalny ma rację i założenie czegokolwiek o rozwiązaniu za wyjątkiem istnienia jest zbędne. Sprzeczność nie wynika z tego, że początkowe (nie wprost) postulowane rozwiązanie jest w jakim sensie małe tylko z tego, że nie można w nieskończoność dzielić liczby naturalnej przez 2 i otrzymywać liczbę naturalną.
@@marekkryspin8712 tak. Ale można też dołożyć założenie że jest i suma m+n+p+r jest najmniejsza z możliwych (musi taka być bo to liczby naturalne) i teraz będzie sprzeczność z najmniejszoscią tej sumy.
Dzięki za komentarz. W pierwszym odruchu chciałem napisać, że jest to temat nie za dobrze mi znany i co ważniejsze, mało interesujący dla mnie :P ale pomyślałem, że nie może być tak, że jest mało interesujące - to po prostu ja jestem zbyt mało zaznajomiony z tematem. Więc być może postaram się coś nagrać na ten temat jeśli znajdę coś ciekawego.
Trochę nie rozumiem tego wyjaśnienia przez zaprzeczenie. Było udowodnić, to że rozwiązanie nie posiada rozwiązania, założyliśmy, że posiada jedno, co pokazaliśmy, że nie jest prawdą bo wyszło na to że posiada więcej niż jedno, czy jest tu potrzebne to założenie że jest ono najmniejsze? Nie wystarczy założyć, że posiada jedno?
@@infinitezymalny dziękuję za komentarz :) trzeba było pokazać że równanie nie ma rozwiązań. Przypuszczenie że ma rozwiązanie prowadzi do znalezienia drugiego rozwiązania mniejszego. Co znaczy mniejszego? Powstałego z pierwszego przez pomniejszenie rozwiązania dwukrotnie. Więc z tego drugiego można otrzymać trzecie pomniejszone jeszcze dwukrotnie itd. Ale nie możemy tak bez końca schodzić bo szukamy rozwiązań w liczbach naturalnych. I tu jest sprzeczność.
@@pianoplayer281 a to teraz wszystko jasne! Dzięki za wytłumaczenie :)
@@pianoplayer281 Co nie zmienia faktu, że @infinitezymalny ma rację i założenie czegokolwiek o rozwiązaniu za wyjątkiem istnienia jest zbędne. Sprzeczność nie wynika z tego, że początkowe (nie wprost) postulowane rozwiązanie jest w jakim sensie małe tylko z tego, że nie można w nieskończoność dzielić liczby naturalnej przez 2 i otrzymywać liczbę naturalną.
@@marekkryspin8712 tak. Ale można też dołożyć założenie że jest i suma m+n+p+r jest najmniejsza z możliwych (musi taka być bo to liczby naturalne) i teraz będzie sprzeczność z najmniejszoscią tej sumy.
Jest opcja na jakiś materiał dotyczący statystyki? Kwartyle, miary położenia?
Dzięki za komentarz. W pierwszym odruchu chciałem napisać, że jest to temat nie za dobrze mi znany i co ważniejsze, mało interesujący dla mnie :P ale pomyślałem, że nie może być tak, że jest mało interesujące - to po prostu ja jestem zbyt mało zaznajomiony z tematem. Więc być może postaram się coś nagrać na ten temat jeśli znajdę coś ciekawego.
@@pianoplayer281 Byłbym bardzo wdzięczny :)