Jak u nas: opisze czasy po pandemiczne ;) bo kiedyś było łatwiej się "zgrać" na żywo i zawsze było o czym porozmawiać. Gildia nie jest duża - 10 osób - podzieleni jesteśmy na zespoły, przy czym kilka zespołów współpracuje na co dzień ze sobą (wspólny produkt), a pozostałe żyją osobno - członkowie zespołu rozrzuceni po różnych miastach więc pracujemy online. Aktualnie spotykamy się co 2 tygodnie na 1h. Pierwotnie (bo to już drugie podejście) - spotykaliśmy się i próbowaliśmy opowiadać co tam w swoich projektach się dzieje - co po części było ok, ale czasem prowadziło do stwierdzenia "dalej robimy funkcjonalność X" (bo temat się ciągnął kolejny miesiąc). Zdarzały się też ciekawe spotkania gdzie poruszany był temat automatyzacji, jakaś mini prezentacja na temat narzędzia/podejścia w automatach itd. - to działało i przyciągało uwagę uczestników. Pytanie "co w zespole" zmieniono na "co u Ciebie - z czego jesteś zadowolona/y, z czego może mniej". Obie formy miały duży minus czyli dochodziło do "wywoływania" jak w szkole - co nie podobało się w pełni wszystkim - co też rozumiem. Po pewnym czasie tematy nadające się do prezentacji skończyły się i na chwile zaprzestaliśmy się spotykać. Kolejne podejście było nieco inne - bardziej nastawione na integrację osób, poznanie się lepiej - niestety tylko online (chociaż mamy możliwość spotkania się całym składem 2x do roku) - było parę ciekawych spotkań, gdzie faktycznie podzieliliśmy się czymś więcej niż pracą, pośmieszkowaliśmy itd. Również w ramach tych spotkań każdy ma możliwość zaprezentowania tematu technicznego - więc tutaj też kilka ciekawych prezentacji/dyskusji się odbyło. Od stycznia, za sprawą propozycji jednego z uczestników Gildii, mamy konkurs na "ciekawy bug miesiąca" - gdzie można pochwalić się dowolnym defektem jaki wyszedł w zespole - taka forma "rozruszania". Podobnie jak u Was - nie udaje się zainteresować osób na tyle, aby większa ich liczba była aktywna, jest kilka aktywnych uczestników, ale też czasem mają gorszy dzień (nie przygotowali tematu bo nie było czasu, albo ich nie ma itp), pozostali niestety się nie angażują, nie mają kamerek - nie wiadomo czy tam są. Nie ma obowiązku bycia na takim spotkaniu, jednak osoby przychodzą, ale w sumie jakby ich nie było. Błędem na pewno było/jest to, że to jedno spotkanie spełnia kilka ról - integracja, prezentacja, czasem faktycznie jakieś ogłoszenie "parafialne", dyskusje na tematy testerskie jak i nie testerskie. Nie wiadomo czego się spodziewać - bo nie ma konkretnej agendy (drugi błąd). Kolejnym może być to, że faktycznie spotykamy się "zawsze" i nie odpuszczamy spotkań, nawet jak nie ma o czym rozmawiać - bywają dni gdzie po prosty projekt pochłania i nie ma czasu na przygotowanie czegoś na spotkanie. Więc spotykamy się aby "sobie pogadać" tylko nikt nie ma ochoty/pomysłu o czym chce pogadać - co prowadzi do zniechęcenia (wg mnie) do tego rodzaju spotkań. Podobnie jak u Was - w pewnym momencie zaczyna brakować chętnych do pokazania czegoś innym (zachęcam do dzielenia się nawet najmniejszym tematem - coś co ułatwiło "mi" życie, może ułatwić komuś innemu, nie musi być to zbudowanie całego frameworka do testów) - więc prelekcje opierają się na małej liczbie tych samych osób co może po czasie wypalić też tych, którzy poświęcają czas dla innych. Raz jeszcze dzięki za odcinek, czekam też na innych - może będą mieli kilka ciekawych porad dla nas :)
Dzięki za poruszenie tematu, zanim opiszę moją/naszą przygodę z QA Gildia (wybaczcie spory dzisiaj ruch w pracy i nie mam okazji na pełne skupienie w temacie) to zadam konkretne pytanko - w jaki sposób udaje się Wam przeprowadzać takie prezentacje - tzn czy w 99% przypadków, to któryś z Was dostarcza taką prezentacje (bo macie skill i osoby w Waszej firmie chętnie Was słuchają?)? Jak wnioskuję po filmie - takie prezentacje nadal są prowadzone, w szerszym kręgu, ale nadal z tematyki QA pewnie to Wy wrzucacie prezki?
Generalnie to jest tak, że robimy zapisy kto chciałby na jakiś temat porozmawiać w szerszym kręgu. Osoby chętne same się zgłaszają i powinny przygotować prezentację samemu - raczej nie robimy prezentacji dla kogoś, jeśli dostarczamy prezke to znaczy, że my będziemy ją omawiać na spotkaniu. W tym momencie mamy spotkania ogólnofirmowe, tzw. DevCop i tam niestety faktycznie jest tak jak mówisz, z tematów QA jest tylko kilka osób, które chętne są do dzielenia wiedzą. To może wynikać z kilku przyczyn (jak np. zaangażowanie w projekcie i poczucie, że nie ma przestrzeni na przygotowanie prezentacji), ale raczej my popychaliśmy osoby do tego, by próbowały coś pokazać szerzej.
Pomysł na live super!
Jak u nas: opisze czasy po pandemiczne ;) bo kiedyś było łatwiej się "zgrać" na żywo i zawsze było o czym porozmawiać.
Gildia nie jest duża - 10 osób - podzieleni jesteśmy na zespoły, przy czym kilka zespołów współpracuje na co dzień ze sobą (wspólny produkt), a pozostałe żyją osobno - członkowie zespołu rozrzuceni po różnych miastach więc pracujemy online. Aktualnie spotykamy się co 2 tygodnie na 1h.
Pierwotnie (bo to już drugie podejście) - spotykaliśmy się i próbowaliśmy opowiadać co tam w swoich projektach się dzieje - co po części było ok, ale czasem prowadziło do stwierdzenia "dalej robimy funkcjonalność X" (bo temat się ciągnął kolejny miesiąc).
Zdarzały się też ciekawe spotkania gdzie poruszany był temat automatyzacji, jakaś mini prezentacja na temat narzędzia/podejścia w automatach itd. - to działało i przyciągało uwagę uczestników.
Pytanie "co w zespole" zmieniono na "co u Ciebie - z czego jesteś zadowolona/y, z czego może mniej". Obie formy miały duży minus czyli dochodziło do "wywoływania" jak w szkole - co nie podobało się w pełni wszystkim - co też rozumiem. Po pewnym czasie tematy nadające się do prezentacji skończyły się i na chwile zaprzestaliśmy się spotykać.
Kolejne podejście było nieco inne - bardziej nastawione na integrację osób, poznanie się lepiej - niestety tylko online (chociaż mamy możliwość spotkania się całym składem 2x do roku) - było parę ciekawych spotkań, gdzie faktycznie podzieliliśmy się czymś więcej niż pracą, pośmieszkowaliśmy itd. Również w ramach tych spotkań każdy ma możliwość zaprezentowania tematu technicznego - więc tutaj też kilka ciekawych prezentacji/dyskusji się odbyło.
Od stycznia, za sprawą propozycji jednego z uczestników Gildii, mamy konkurs na "ciekawy bug miesiąca" - gdzie można pochwalić się dowolnym defektem jaki wyszedł w zespole - taka forma "rozruszania".
Podobnie jak u Was - nie udaje się zainteresować osób na tyle, aby większa ich liczba była aktywna, jest kilka aktywnych uczestników, ale też czasem mają gorszy dzień (nie przygotowali tematu bo nie było czasu, albo ich nie ma itp), pozostali niestety się nie angażują, nie mają kamerek - nie wiadomo czy tam są.
Nie ma obowiązku bycia na takim spotkaniu, jednak osoby przychodzą, ale w sumie jakby ich nie było.
Błędem na pewno było/jest to, że to jedno spotkanie spełnia kilka ról - integracja, prezentacja, czasem faktycznie jakieś ogłoszenie "parafialne", dyskusje na tematy testerskie jak i nie testerskie. Nie wiadomo czego się spodziewać - bo nie ma konkretnej agendy (drugi błąd).
Kolejnym może być to, że faktycznie spotykamy się "zawsze" i nie odpuszczamy spotkań, nawet jak nie ma o czym rozmawiać - bywają dni gdzie po prosty projekt pochłania i nie ma czasu na przygotowanie czegoś na spotkanie. Więc spotykamy się aby "sobie pogadać" tylko nikt nie ma ochoty/pomysłu o czym chce pogadać - co prowadzi do zniechęcenia (wg mnie) do tego rodzaju spotkań.
Podobnie jak u Was - w pewnym momencie zaczyna brakować chętnych do pokazania czegoś innym (zachęcam do dzielenia się nawet najmniejszym tematem - coś co ułatwiło "mi" życie, może ułatwić komuś innemu, nie musi być to zbudowanie całego frameworka do testów) - więc prelekcje opierają się na małej liczbie tych samych osób co może po czasie wypalić też tych, którzy poświęcają czas dla innych.
Raz jeszcze dzięki za odcinek, czekam też na innych - może będą mieli kilka ciekawych porad dla nas :)
Rozumiem ze zespoły te są bardziej zaawansowane i juniorzy nie mają za bardzo tam miejsca wstępu ;)
@@CarminaGarderica niekoniecznie, zespoły są zróżnicowane, chociaż więcej jest regular i seniorów
Dzięki za poruszenie tematu, zanim opiszę moją/naszą przygodę z QA Gildia (wybaczcie spory dzisiaj ruch w pracy i nie mam okazji na pełne skupienie w temacie) to zadam konkretne pytanko - w jaki sposób udaje się Wam przeprowadzać takie prezentacje - tzn czy w 99% przypadków, to któryś z Was dostarcza taką prezentacje (bo macie skill i osoby w Waszej firmie chętnie Was słuchają?)?
Jak wnioskuję po filmie - takie prezentacje nadal są prowadzone, w szerszym kręgu, ale nadal z tematyki QA pewnie to Wy wrzucacie prezki?
Generalnie to jest tak, że robimy zapisy kto chciałby na jakiś temat porozmawiać w szerszym kręgu. Osoby chętne same się zgłaszają i powinny przygotować prezentację samemu - raczej nie robimy prezentacji dla kogoś, jeśli dostarczamy prezke to znaczy, że my będziemy ją omawiać na spotkaniu.
W tym momencie mamy spotkania ogólnofirmowe, tzw. DevCop i tam niestety faktycznie jest tak jak mówisz, z tematów QA jest tylko kilka osób, które chętne są do dzielenia wiedzą. To może wynikać z kilku przyczyn (jak np. zaangażowanie w projekcie i poczucie, że nie ma przestrzeni na przygotowanie prezentacji), ale raczej my popychaliśmy osoby do tego, by próbowały coś pokazać szerzej.