🏴 MARATON SZKOCKI - Shuggie Bain, Biedne Istoty, Ciche Wody i Edynburg
Вставка
- Опубліковано 8 чер 2024
- AFRYKAŃSKA PÓŁECZKA NA LEGIMI:
www.legimi.pl/katalog/podroz-...
Cześć, jestem Natalia. Witajcie na moim kanale!
Jeżeli chcielibyście mnie wesprzeć w postaci symbolicznej "kawy", zostawiam link: buycoffee.to/kursywa/
Zapraszam na moje konta społecznościowe:
🌹INSTAGRAM: / kursyvva
🌹GOODREADS: / kursywa
🌹FILMWEB: www.filmweb.pl/user/Kate122
🌹TIK TOK: kursyvva
📩 Kontakt: kursywa.kontakt@gmail.com
---------------------------------------------
SPIS TREŚCI
00:00 WSTĘP
KSIĄŻKI
02:30 SHUGGIE BAIN
10:07 KADRY
12:00 BIEDNE ISTOTY
19:07 CICHE WODY
22:26 EDYNBURG
24:50 JESIEŃ
28:54 KADRY
31:00 WYSPA SKARBÓW
34:15 KADRY
36:52 FILMY
dziękuję za oglądanie! - Розваги
"Shuggie'go Baina" chciałam przeczytać od dawna, ale zawsze wpadały inne lektury, a ta nadal pozostawała gdzieś na tyle TBR'u, ale teraz tak bardzo zachęciłaś mnie do sięgnięcia po nią, że na pewno zrobię to w bliższej przyszłości. Uwielbiam film "Biedne istoty", do książki mnie jakoś jednak nie ciągnie. Bardzo przyjemny materiał 🥰
Niezwykle klimatyczny filmik😊
Dziękuję ❤
Szkocja od dawna była w moich podróżniczych planach i teraz chcę tam pojechać jeszcze bardziej 😀. Udział w miesiącu szkockim brałam ale nie przeczytałam wszystkiego co zaplanowałam. Największe wrażenie zrobił na mnie Shuggie Bane, kończyłam go już w kwietniu. Przeczytałam też Obcą Gabaldon i przyznam, że myślałam, że wciągnie mnie dużo bardziej. Też przesłuchałam Wyspę skarbów, pomimo, że jest tam ciągła akcja to byłam znudzona. Może to kwestia audiobooka. I jak zawsze bardzo dziękuję za to, że organizujesz te mararony, są dla mnie ogromną motywacją ❤
To prawda.Te maratony są świetne. Motywują mnie do poszerzania swojej strefy komfortu czytelniczego wyczytywania zaległości z półek, buszowania po bibliotece miejskiej i czasem odkrywam prawdziwe perełki dzięki temu i poznaję nowych ciekawych autorów 😊
Cieszę się bardzo na polski maj. Mam nadzieję że będzie dla mnie tak dobry czytelniczo jak styczeń
Ja też się cieszę na ten polski maj, bo w styczniowym nie mogłam wziąć udziału. Dlatego teraz cieszę się podwójnie :)
Głównie czytam polskich autorów więc również mega się cieszę:)Wreszcie sięgnę po zalegający od lat ma półce Prawiek Olgi Tokarczuk, mam motywację 😅
@@AnetaZ. Lubię te maratony właśnie za to, że dzięki nim sięgam po książki, które odkładałam na później lub też których nie miałam zamiaru czytać. "Prawiek... " czytałam i jestem w gronie tych, którym ta książka się podobała :) ja mam w planach polską klasykę tę z XIX wieku, ale też XX, oprócz tego też nowości z różnych gatunków , czeka na mnie Alicja Świnicka, Zośka Papużanka... Dużo różności :)
@@dominikap.4696Super!!
Ciekawa ta scena z Cichych wód, o której mówisz. Coś w tym jest :) Choć zawsze powtarzam, że wszelkie doświadczenia związane z macierzyństwem od porodu począwszy na wychowywaniu skończywszy to indywidualna sprawa. Nie każda mama więc w tej scenie zobaczy siebie
Tak, dokładnie. Ale powiem Ci było to naprawdę ciekawe i takie pobudzające do refleksji, chociaż napisane bardzo prosto
W szkockim miesiącu nie brałam udziału, ale w afrykańskim już tak. Teraz czekam na bałkański ;)
Dużo osób obawia się tego, co Ty - że Ali Smith się tak trudno czyta, że się brnie i trzeba się ekstremalnie skupiać. A ona potrafi też dać czystą czytelniczą przyjemność. Ten humor, o którym mówisz, też myślę że dla niejednego czytelnika może być zaskakujący. Rozumiem powody, z których nie podbiła Twojego serca. Szkoda, ale cieszę się, że mogłam wysłuchać Twojej opinii 😊
Dziekuje ci o opisanie dobrze problemi alkoholowego mam Mame ztym problemem . Napewno zakupie ksiazke. Dzieki
Trzymam kciuki za Twoją mamę i życzę Ci dużo siły💛🍀
Cieszę się, że przeczytałaś i podobał Ci się Shuggie Bain. Od mojego spotkania z tą książką minęły już 3 lata, ale tak zapadła we mnie, że pamiętam ją doskonale i wspominam jako jedną z najlepszych książek przeczytanych w ostatnich latach. Susan Forward w książce pod tytułem „Toksyczni rodzice” napisała, że „w rodzinach alkoholików tak dużo energii wydatkuje się na bezskuteczne próby uratowania osoby uzależnionej, że nie ma już czasu i miejsca na zaspokojenie potrzeb dzieci". Opowieść przygnębiająca, bolesna, dotkliwa. Ale też wiedziałam od pierwszej strony, że chociaż wiele razy będę chciała ją porzucić, uciec od tych emocji, nie zrobię tego. Autorowi bowiem udało się coś niezwykłego - połączył ogromną dawkę cierpienia z równie wielką dawką miłości. Szczególnie, że opisał dużo swoich doświadczeń. Widziałam z nim wywiad, polecam.
Biedne istoty też czytałam już po seansie. I jestem absolutnie oczarowana i zachwycona tą książką.❤❤❤ Nie dziwię się teraz, że Yorgos Lanthimos na jej podstawie nakręcił tak wspaniały i mądry film - ale tylko jedną z wersji tej historii. Bo w książce mamy różne opowieści, przedstawione z punktu widzenia kilku postaci. I to czyni lekturę jeszcze bardziej złożoną, fascynującą i zachęcającą do refleksji i dyskusji. A jest o czym rozmawiać. O pozycji kobiet, jak spostrzegana i tępiona w społeczeństwie jest ich seksualność, o odkrywaniu swojej tożsamości i miejsca w świecie, o przeciwstawianiu się męskim oczekiwaniom a spełnianiu własnych potrzeb, marzeń, ambicji.
Bardzo ciekawie przedstawione jest dojrzewanie Belli, moim zdaniem większy nacisk położony jest na jej rozwój intelektualny niż w filmie. Od naiwności dziecka, z jego nieograniczoną ciekawością świata, potem poprzez „męskie nauki”, które oczywiście objaśniają jej świat, aż do własnych doświadczeń, kiedy to zdobywa swój własny, niezależny obraz rzeczywistości i nie pozwala już go sobie odebrać. Nie brakuje też w książce rozważań społecznych i politycznych - na temat ubóstwa, brytyjskiego kolonializmu, zacofania, braku dostępu do edukacji. Wyśmiewa epokę wiktoriańską, ośmiesza konserwatywnych mężczyzn, którzy chcą mieć władzę nad kobietami i przeciwstawia się z całą mocą archaicznej roli kobiety w społeczeństwie.
Tak, to literatura i feministyczna i cudownie „lewacka”🤣🤣🤣(wiele osób tak mnie kwalifikuje, więc z ochotą się do tego przyznaję, cokolwiek to dla nich oznacza). Na dodatek nie pozbawiona humoru, ciekawie skonstruowana, napisana potoczystym, zróżnicowanym językiem i niestety nadal aktualna.
Ali Smith dalej czeka😟 Downton Abbey serial uwielbiam, filmy już trochę mniej. Może wreszcie Nowa era mnie do siebie przekona. Diuna - wspaniała❤❤❤ a na Civil War coś nie mogę się wybrać. Może w weekend.
Shuggie Bain - również czytałam 3 lata temu i nadal doskonale pamiętam fabułę oraz emocje jakie towarzyszyły mi podczas tej wstrząsającej lektury. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie zwłaszcza, że jestem dorosłym dzieckiem alkoholika, więc przeżywałam to bardzo osobiście, płakałam okrutnie czytając, współodczuwalam z tym młodziutkim bohaterem, ale absolutnie nie żałuję sięgnięcia po tę powieść. W pełni zasłużona nagroda Bookera.
@@AnetaZ. ❤
Czytałam książkę "Toksyczni rodzice", ten cytat który przywołałaś Bożeno doskonale pasuje do książki Stuarta. Biedny Shuggie cały czas opiekował się swoją matką, próbował ją za wszelką cenę uratować, tymczasem o jego potrzebach zapomniano. Co interesujące, to chyba autentyczne doświadczenia samego autora. Bardzo poruszająca historia, no i ile takich Shuggich dorastało (i wciąż dorasta) choćby w polskich domach... Niezwykle mnie to smuci.
Jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń po seansie Civil War!
@@AnetaZ.Bardzo mi przykro Aneto, że miałaś takie doświadczenia. 🩷
Natalio, przepiękny filmik zrobiliście o Edynburgu i mimo niepogody zachęcający do zwiedzenia. Mam dokładnie takie samo zdanie o Jesieni Ali Smith ale to dotyczy całej tetralogii. Ja na miesiąc szkocki czytałam Porwanego za młodu i nie było aż tak źle
Dokładnie tak jest, gdy ma się małe dzieci, jak opisała to Sarah Moss😅Potwierdzam. Człowiek zastanawia się co zrobic z tą "podarowaną" wolną godziną - relaks czy nadrobienie jakichs zaległych prac, krótka drzemka czy poczytanie książki a może spokojna kąpiel tudzież wyprasowanie sterty ubranek dziecięcych 🤔Stres, dylemat, a czas z tej godziny nieubłaganie ucieka 😂Moja córka ma już 15 lat a do tej pory pamiętam moje pierwsze "wielkie wyjście " do kina po 8 mies od urodzenia dziecka - jaka to była radość!!kompletnie nie interesowalo mnie co to za film, kupiłam sobie popcorn i odpłynęłam totalnie 😉P.S. Też jestem fanką prozy Ali Smith podobnie jak Edyta:)
O Aneto, czytałaś całą tetralogię Pór roku Ali Smith? Dziękuję za podzielenie się Twoim doświadczeniem. Ja jeszcze nie jestem matką, ale bardzo się nad tymi aspektami zastanawiam 😊
@@kursywaJa oczywiście czytałam również mając niemowlaka 😅Da się 😅W czasie karmienia piersią, spacerów i odpoczynku z wózkiem na ławce w parku itp. Dla chcącego nic trudnego. A teraz moja córa jest sportowcem i jednocześnie molem książkowym 😊😂Ali Smith czytałam Jesień Zimę i Wiosnę, moje klimaty 😊Na pewno sięgnę po pozostałe części. Pozdrawiam serdecznie i weekendowo.
"Biedne istoty" tylko w formie filmu oglądałem ,ale "Shuggie Bain" czytałem i był naprawdę mega, w maju wychodzi u mnie jego recenzja.
Bardzo się cieszę na miesiąc polski, plany mam ogromne 😂ale ostatnio mam jakiś gorszy czas jeżeli chodzi o czytanie i czytam zdecydowanie mniej niż bym chciała.
Jak zwykle pod względem przygotowania filmu, przejścia, montaż duże zaangażowanie z Twojej strony. Dziękuję za film
Dziękuję za miłe słowa 🩵🩵
Widzę Szkocja i jestem 🫱🏻🫲🏼
Szkocja naprawdę robi niesamowite wrażenie. Edynburg jest bardzo klimatyczny. Super pooglądać choćby kadry filmu
@@kamilakamila8310taak! również miałam okazję ją odwiedzić i jest moim absolutnie ukochanym miejscem ❤
Tak, ja też się zakochałam w Szkocji. Iza, dziękuję za odwiedziny 😊
Moja koleżanka, która kocha Diunę całym sercem i która zna książkę na pamięć, widzi powiązania i rozumie cały ten świat, wyszła z kina na drugiej części filmu ostentacyjnie :) Mnie pierwsza część filmu znudziła, więc na drugą już nie szłam.
O widzisz, ja się bawiłam doskonale. Aż teraz mam ochotę na powrót do ksiazki😃
@@kursywa Akurat dla mnie druga część Diuny (książka) byla lepsza niż pierwsza, ale z kolei kolejne tomy były jeszcze gorsze. Autor ich nie pisał w kolejności wydawania, te ostatnie tomy nie wiem czy nie były napisane jako pierwsze.
Mnie niestety nie udało się wziąć udział w szkockim maratonie, ale już afrykański mocno mnie zainteresował!😊O fajnie, że polecasz "Cilver War", jutro idę z chłopakiem na ten film 😄
I jak Basiu Wam się Civil War podobało?
Edynburg jest naprawdę piękny i deszcz absolutnie mu tego nie odbiera:):) Choć pewnie nie chciałabym mieszkać na co dzień gdzieś gdzie jest tak deszczowo
Ten deszcz wręcz podkreśla klimat miasta. Ale zgadzam się, ja też nie mogłabym mieszkać w takim "klimacie"
Shuggie Bain - chciałabym przeczytać mimo tego ciężaru emocjonalnego
Polecam bardzo. Świetna powieść.
Bylam jakis czas temu w edynburgu, nic nie widzialam, nawet mi sie nie chcialo pojsc na zamek hahah
O A ładnie tam było 😊😊
Też polecam Diune 2
Widzę, że na półce pojawiły się kolejne książki z wydawnictwa Elipsa. :) "Stara baśń", "Hrabina Cosel", "Ziemia Obiecana", bodajże "Potop", "Ogniem i mieczem", "Pan Wołodyjowski", a ostatniej nie poznaję. Chyba, że jest to "Nad Niemnem".
Tak, kupiłam sobie trochę używanych wydań na stronie antykwariatu Tezeusz , jestem nimi oczarowana
Tak, tam stoi napewno Nad Niemnem 😊
Oczywiście brałam udział w miesiącu szkockim, choć przeczytałam mniej niż chciałam (miałam w planach np. Biedne istoty)
Przeczytałam
Jesień Ali Smith - doceniam, dobra, ale daleko mi do zachwytu. Mam podobne uczucia do Twoich. Też mi się ta seria kojarzy z Edytą literatunek ale też Martą z Sezonu literackiego. Jest już piąty tom -tak , a propos tytułów ;) - Piąta pora roku. Na pewno przeczytam jeszcze Zimę
Listy do Szkocji - szwajcarska autorka Alexandra Zöbeli, ale akcja dzieje się głównie w Szkocji, to był romans więc zarazem w ramach akcji Krysi z Kanału o książkach #czytamszeroko
Niestety bardzo mi się nie podobała, ale nie jest to całkiem najgorsza rzecz jaką czytałam w życiu ;) I myślę że fanom romansów ma szansę się podobać. Czyta się szybko i całkiem wciąga ;)
Wyspa Skarbów -
Robert Louis Stevenson - klasyka, dlatego chciałam sięgnąć. Z tego co czytałam to z twórczości tego autora wywodzi się obraz pirata w literaturze (czy nawet kulturze). Tutaj znowu bardzo doceniam, ale wielkiej miłości nie było. I myślę też niestety że ta książka ma małą szansę trafić do szerszego grona współczesnych czytelników, choć nie znam tego najnowszego tłumaczenia
Działa Nawarony
Alistair MacLean - kiedyś bardzo poczytny pisarz także w Polsce, a teraz chyba zapomniany ? Jest świetna ekranizacja tej powieści (są różnice między książką)/ Czytało mi się dosyć trudno, głównie ze względu na wydanie, ale zostawiła mnie z taką refleksją że to taka bajka z morałem (w pozytywnym sensie) ku pokrzepieniu serc. Bardzo się cieszę że przeczytałam coś tego autora
I znów Chłopi 😂
Chłopi są najlepsi ❤ team #Chłopi😂😆😀
Niech mnie ktoś powstrzyma przed ciągłym wspomnieniem Chłopów...😂
@@kursywa nieeee, to miłe, każdy film oglądam z myślą, czy i kiedy będzie jakieś nawiązanie do Chłopów 😁❤️
Cześć :) Czytaliście może ostatnio szkockie książki? Byliście kiedyś w Edynburgu?
Nie byłam, ale jest to niezwykle piękne miasto. Sądząc po Twoich kadrach
Niestety nie dałam rady wziąć udziału w maratonie ze względu na pracę (za granicą), ale z przyjemnością jak zawsze wysłuchałam Twoich opinii. "Wyspę skarbów" mam w domu i na pewno prędzej czy później przeczytam.
Nie byłam nigdy w samej Szkocji, ale kiedyś przez tydzień byłam w Anglii (Cambridge i Londyn), akurat to było we wrześniu, więc wiem co to jest angielski deszcz ;)) podejrzewam, że szkocki jest niewiele gorszy :)
W kwietniu przeczytałam 3 książki związane z Afryką, a maj mam cały wolny, więc będę czytać "Ziemię obiecaną" (wrócę do niej po 12 latach) i planuję czytać w większości polskie książki :)
@@dominikap.4696Miałam farta bo w marcu trafiłam na słoneczną piękną pogodę w Londynie, w tym czasie w Polsce była british weather 😅
W ramach szkockiego miesiąca przeczytałam " Mur duchów " Moss i "Przygody Sherlocka Holmes'a " sir Arthura Conan Doyle'a oraz spacerowałam po londynskim Baker Street z muzeum Sherlocka 😊Marzy mi się jeszcze podróż do Szkocji:) W Anglii byłam pierwszy raz, Londyn bardzo mi się podobał.
@@dominikap.4696 cieszę się że jesteś. Niezmiennie zawsze rozglądam się za Tobą w komentarzach :)
W ramach szkockiego miesiąca przeczytałam "Nocne czuwanie" Sarah Moss, niestety nie za bardzo mi się podobała, wręcz zmęczyłem tę książkę :( Chyba ta autorka nie jest dla mnie, ponieważ "Między falami" też mi się nie podobała. Ale dwie kolejne książki o Sherlocku Holmes dostarczyły mi rozrywki - "Znak czterech" i " Studium w Szkarłacie"- Arthur Conan Doyle 😁💚
Ale fajnie 😅U mnie w ramach szkockiego miesiąca też Moss i Sherlock😊
Chcę przeczytać Diunę, zwłaszcza że polecała ostatnio bardzo Zuza z kanału Książkowisko, ale mam obawy co tej lektury ;)
Jakie obawy? Myślę, że nie ma się co obawiać, ja przeczytałem jak byłem w czasach gimnazjum
@@VX-45 w mojej głowie to seria z wysokim progiem wejścia, mocno filozoficzna i trudna ;) ale może nabudowałam sobie te trudności w głowie ;) Na pewno kiedyś przeczytam :)
@@kamilakamila8310 mozesz sprobowac :) jezykowo nie jest na trudnym poziomie, nawet po angielsku, a filozoficznie to nie jest az tak skomplikowana, najlepiej podejsc jak do bajki czy basni :)
@@kamilakamila8310 nie obawiaj się! nie jest taka trudna. też się bałam, bo raczej nie czytam fantastyki, a wciągnęła mnie jak mało co.
Ta Szkocja taka ponura się wydaje. Nie chciałabym tam żyć, bo miałabym chyba cały czas depresyjne dni.
Jest panura, ale ta aura bardzo pasuje do architektury Edynburga i nadaje mu niepowtarzalny klimat❤
Jeśli można się podzielić z zastrzeżeniem, bardzo wyraźnym
Niestety nie czytałem książki lecz widziałem film "Biedne Istoty", który wywołał we mnie pozytywne wrażenie i obiektywnie mi się podobał. Więc wszystko to co poniżej głównie opieram na materiale filmowym więc proszę tak patrzeć na moją opinię
Na wstępie bardzo nie zgodzę się z tym, że filmie są sceny erotyczne. One są wprost pornograficzne przez swoją ekspozycję oraz tym, że niewiele wnoszą do całości filmu.
Innym istotnym elementem jest fakt, że między Bellą, a tym amantem doszło do uwodzenia przez jakże współcześnie nazywany grooming wraz z dyskusyjnymi elementami pedofilnymi patrząc na wiek umysłowy bohaterki. Być może przez to, że film jest opowiadany przez Bellę to sposób przedstawiania jest trochę taki pozytywny i tylko trzeba liczyć na dojrzałość widza, żeby zobaczyć, że jest coś nie tak w takiej relacji. Warto też sobie posłuchać osób, które zostały wykorzystane seksualnie, że zobaczyć pewnie podobieństwa między takimi sytuacjami, a tym co zostało pokazane w filmie. Jeszcze jedno, nie ma innej formy odkrywania seksualności niż przez wykorzystywanie i prostytucję (przemoc ekonomiczna?) i to nie jest pozytywne
Myślę, że jeśli wiele z tych rzeczy zaszło w rzeczywistości to taka osoba byłaby raczej przepełniona traumami i nieprzepracowanymi tematami. W filmie też aspekt psychologiczny, psychiatryczny całkowicie pominięto tak jakby nie dotyczył w ogóle Belli, są tylko proste emocje
Nie widzę lub widzę tylko płytkie nawiązania do "Frankeinsteina". Ogólnie epistolarność i eksperymenty naukowe to w pewny sposób był duch tamtej epoki i w samej książce Mary Shelley to zaledwie odbicie. Sam motyw golema był już wcześniej - sprawdź sobie postać Solomona ibn Gabirola. W "Frankenisteinie" głównie (przede wszystkim) chodzi o drugi człon nazwy powieści i tutaj moim zdaniem nic niema, żadnego nawiązania w filmie "Biedne Istoty". Ewentualnie może jest jedno małe, ale ta dokładna scena bardziej pasuje to toposu femme fatale
Raczej też niewiele jest o emancypacji kobiet. Bella nie stara się wypracować swojego wyzwolenia własnymi działaniami, tylko najpierw korzysta z sytuacji, że ktoś ją utrzymuje w zamian za jej ciało, potem przez prostytucję. Więc głównie przez elementy wykorzystywania, a nie przez elementy pracy własnej. Elementy rozwoju gdzieś tylko lekko narysowane. Pod koniec filmu zaś zamyka się w wolterowskim ogródku zamykając się poniekąd na problemy świata i żyje w dobrobycie gdy inni cierpią (scena z Afryki) Ogólnie to, że interesowała się socjalizmem zostało potem zapomniane, a wiedzę medyczną wykorzystała raczej do umocnienia własnej wysokiej pozycji społecznej
17:25 - po prostu jest postmodernistyczna :)
Poniekąd zgadzam się z tym co napisałeś. Praca seksualna nie jest dobrym sposobem na edukację i wyzwolenie seksualne, no i tak zdecydowanie odbija się na psychice jednostki. Ja jednak postanowiłam zinterpretować ten aspekt filmu metaforycznie - nie wiem czy taki był zamysł twórców, no ale dokonałam takiego wyboru. Cały ten wątek traktuję jako metaforę odkrywania i kontrolowania własnej cielesności i seksualności, a sekwencję scen pornograficznych (faktycznie są pornograficzne) uznaję za wybór artystyczny, podobny np. do sekwencji scen przemocy w filmach akcji, no i w tej interpretacji takie ugryzienie tematu mi odpowiada. Twoje zastrzeżenia sprawiają, że tym bardziej mogę polecić Ci pierwowzór literacki. Tam zakończenie jest inne, bardziej niż na seksalnosći skupiamy się na moralnym dojrzewaniu Belli. Dziękuję za komentarz 😊
Fragmentaryczna i niedopowiedziana, elo cos dla mnie
Tak! Nawet pomyślałam podczas lektury, że mogłaby Ci się spodobać
Też lubię dziwne nieoczywiste lektury 😅