NAD NIEMNEM Eliza Orzeszkowa - Klub polskiej książki klasycznej #3
Вставка
- Опубліковано 12 тра 2024
- Cześć, jestem Natalia. Witajcie na moim kanale!
Jeżeli chcielibyście mnie wesprzeć w postaci symbolicznej "kawy", zostawiam link: buycoffee.to/kursywa/
Zapraszam na moje konta społecznościowe:
🌹INSTAGRAM: / kursyvva
🌹GOODREADS: / natalia-sypu-a
🌹FILMWEB: www.filmweb.pl/user/Kate122
📩 Kontakt: kursywa.kontakt@gmail.com
----
Klub polskiej książki klasycznej:
1. "Dewajtis" Maria Rodziewiczówna, czyli książka lutego
• DEWAJTIS Maria Rodziew...
2. "Rodzina Połanieckich" Henryka Sienkiewicza, czyli książka marca
• RODZINA POŁANIECKICH H...
----
Kanały moich gości, na które Was zapraszam:
KIN CZYTA @kinczyta
/ @kinczyta
LITERATUNEK
/ @literatunek
GRAFZERO
/ @grafzerovlog
----
źródła z których korzystałam, przygotowując odcinek:
culture.pl/pl/tworca/eliza-or...
www.filmweb.pl/serial/Nad+Nie...
pl.wikipedia.org/wiki/Nad_Nie...
brainly.pl/zadanie/805091 (drzewo genealogiczne)
------
Dziękuję za oglądanie i wszystkie rozmowy. - Розваги
No dobrze, miałam odpuścić Ziemię Obiecaną, ale po takiej rekomendacji nie pozostaje nic innego jak tylko czytać ☺️
Ja już skończyłam i polecam
Nad Niemnem to kolejna gorąca dyskusja na KK i bardzo dobrze bowiem świadczy, że czytelnicy są mocno zaangażowani i przede wszystkim czytają. Miło było usłyszeć, że znalazłaś w niej kilka ciekawych elementów💚
Marzeno, kojarzysz mi się z Nad Niemnem :)
@@kursywa Miło mi, a Ty Natalio z Chłopami:)
Uwielbiam Nad Niemnem. Zarówno książkę, jak i film, serialu nie oglądałam. Jest tutaj wszystko, czego potrzebuję: historia, bohaterowie, przyroda, wartości, uczucia i emocje. Mimo że historia jest prosta, to jednak niesie ze sobą ciepło i wiarę w te najważniejsze wartości. Orzeszkowa tak plastycznie to wszystko oddała, że ja autentycznie czułam się naocznym świadkiem wydarzeń, które się rozgrywały. Niektóre sceny były po prostu prześwietne, np. Zygmunta i Justyny (kiedy odrzucała jego "zaloty"), Domontówny i Jana albo Witolda i Benedykta. A piosenkę "Ty pójdziesz górą..." znam na pamięć ;)
Zgadzam się w 100%😊
Też uwielbiam od lat. Czytałam kilka razy i wielokrotnie oglądałam ekranizację. Wiele dialogów znam na pamięć :)
@@dominikap.4696 dokładnie 😃
Amen! Dla mnie to powieść o polskiej duszy.
@@juliak6508 ale pięknie to napisałaś!
Cześć.
Nad Niemnem to moja ukochana polska powieść.
Kiedy przeczytałam ją po latach od ukończenia liceum, początkowo oceniłam ją na takie 4/5. Ale cały czas wracałam do niej myślami aż w końcu poczułam, że ta historia ze mną została i to jest taka "moja" opowieść.
Nic mi w niej nie przeszkadza, za to zachwyca mnie klimat i świetnie wykreowani bohaterowie. Nawet jeśli niektórzy mnie irytują, to jestem w stanie jakoś zrozumieć ich zachowanie (może z wyjątkiem pana Kirły - jego nie znoszę).
No i serial uwielbiam. Jest bardzo klimatyczny.
Z powieści Elizy Orzeszkowej polecam Dziurdziów i Chama.
Bardzo Ci dziękuję za polecenia, zarówno Dziudziów, jak i Chama mam w planach :)
Uwielbiam "Nad Niemnem". I książkę, i film, który pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Podoba mi się wątek miłosny, ale chwyta też za serce konflikt Benedykta z synem, jego tragizm. Z twórczości Orzeszkowej wyróżniłabym jeszcze "Meira Ezofowicza" - prześwietna powieść! Orzeszkowa była ciekawą postacią. Gdy jej męża zesłano na Sybir, ona nie pojechała za nim, co raczej wypadło wtedy uczynić - żona przecież podąża za mężem. Pisarka była więc w życiu bardziej postępowa niż jej bohaterki.
Muszę koniecznie przeczytać, bo uwielbiam Orzeszkową!
Mi też konflikt Benedykta z Witoldem najbardziej się spodobał. Bardzo dziękuję Ci za kolejne polecenie twórczości Orzeszkowej!
♥♥♥
Bardzo dziękuję, że mogłam dorzucić swoje trzy grosze ❤ Filmiki podsumowujące lektury klubu są aktualnie jednymi z moich ulubionych na Twoim kanale! Świetnie opowiedziałaś o Nad Niemnem, a Kin przypomniała mi, jak wstrząsające były dla mnie w liceum opowiadania Borowskiego i że chciałabym do nich wrócić, przeczytać pozostałe, bo w szkole czytaliśmy tylko kilka.
Dziękuję Ci bardzo za udział raz jeszcze :)
"Ziemia obiecana" juz przeczytana w tym miesiącu, W tym tygodniu bede tez ogladac ekranizację :)
Ja też zaczełam oglądać ekranizację :)
Wysłuchałam Twojej opinii z ogromną przyjemnością. Jak zawsze bardzo wnikliwie podeszłaś do tematu.
Dziękuję Brydziu
Może zrobiłabyś swoją wersję tagu gwiazdozbiory książkowe?Ostatnio Shubiektywnie robiła i pomyślałam,że fajnie u Ciebie byłoby zobaczyć dopasowania do tych kategorii.
Super, że są wstawki z gośćmi ☺
Tak. To jest świetny pomysł Natalii!!
Zasługa gości
Nie zaliczam się do liczonego wśród Twoich widzów grona wielbicieli Nad Niemnem ale cieszę się że ta lektura została wybrana na klub i miałam okazję przeczytać ją po raz trzeci i wyrobić sobie moją ostateczną opinię. Filmu jak się okazuje nie oglądałam, byłam przekonana że jest tylko ten mini serial
Kamila gratuluję Ci tego, że dałaś radę "Nad Niemnem" :)
Juz zdazylam zapomniec, ze to nagralam hahah
To ulubiona książka mojej mamy. Kiedyś czytała ją raz w roku.
O to pięknie, że miała taką tradycję :)
Bardzo interesujące polecajki Gości na koniec filmiku. Wszystkie te klasyki na pewno przeczytam zwłaszcza, że 1. lubię styl Orzeszkowej, 2. lubię też opowiadania oraz tematykę wojenną a 3.powieść Reymonta mamy w klubie polskiej klasyki na bieżący miesiąc 😊
Muszę też wrócić do tych opowiadań wojennych. Czytałam je w liceum i pamiętam, że już wtedy mną wstrząsnęły.
Jest E jest 💗 💗 💗
Jestem i to w jakim super towarzystwie:) ❤
Też się bardzo z tego cieszę :)
Taka moja uwaga...Postaraj się nie używać zwrotu "tylko i wyłącznie" razem. Albo "tylko" albo "wyłącznie". Jak używasz razem, to robi się z tego taka trochę tautologia. Wielu ludzi tak robi,ale to błąd.
Nad Niemnem to bardzo dobry przykład, jak poprzez szablonową i schematyczną interpretację, która jest dokonywana w szkole, można zniechęcić do tej lektury. Oczywiście, że jest patriotyzm i problem klasowości, ale to przede wszystkim opowieść o pewnej społeczności z całą galerią różnorodnych postaci, o odmiennych doświadczeniach, motywacjach, pragnieniach, postawach. I chociaż na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać zbyt jednowymiarowe, to nie można odmówić Orzeszkowej, że każda z nich jest wyrazista a w miarę rozwijania się fabuły zaczynamy rozumieć, dlaczego taka jest, jakie doświadczenia ją ukształtowały.
I chociaż Nad Niemnem ukazało się po raz pierwszy w 1888 roku, nie jest aż tak bardzo nieaktualne. Sporo jest tu ważnych tematów też dzisiaj - społeczeństwo obywatelskie, branie odpowiedzialności za siebie, swoje wybory, ale też za ludzi, którzy w jakiś sposób od nas zależą, pozycja kobiet, rola edukacji, dążenie do porozumienia i współpracy nie tylko w ramach swojej "bańki", ale też patrzenie szerzej, z różnych punktów widzenia.
To, co dla mnie jest najważniejsze, co jest istotą tej książki to nadanie swojemu życiu jakiegoś kierunku, celu, do którego się dąży - utrzymanie rodziny, dbałość o to, co posiadamy, przywiązanie do miejsca, w którym żyjemy, szerzenie postępu, wiedzy wśród prostych, niewykształconych ludzi, walka o wolność zarówno tę w wymiarze jednostkowym, jak i szerszym (społecznym, narodowym). I tu mamy Benedykta, Martę, Janka Bohatyrewicza. To ludzie, którzy wiedzą, po co budzą się każdego ranka i nie znają takiego uczucia jak nuda.
Wcale nie śmiałabym się aż tak bardzo z Emilii, która jest przecież wytworem wychowania "dworkowych" kobiet w tamtych czasach - ma leżeć, pachnieć i być ozdobą dla męża. Ale to w gruncie rzeczy smutna postać - ta kobieta, chociaż pewnie nie jest tego do końca świadoma, cierpi, bo nie widzi sensu w swoim życiu, a nie widzi go, bo nie przygotowano ją do tego, aby go poszukiwać, aby wykazać własną inicjatywę. To, że zwraca uwagę na rozwój "duchowy", to przecież nic złego. On też powinien być, ale robi to naiwnie, infantylnie. Ale jest też w niej dążenie do prawa samostanowienia o sobie, gdy walczy o swoją niezależność finansową, co w tamtych czasach wśród kobiet należało raczej do rzadkości.
Doceniam u Orzeszkowej właśnie ten niemal feministyczny rys, gdy przedstawia kobiety, jako te, które mają prawo do własnych decyzji (Justyna, mimo wszystko Emilia, Jadwiga Domuntówna prowadząca samodzielnie gospodarstwo i radzi sobie z tym świetnie, Elżunia, która tego swojego "malutkiego" męża nie traktuje jak pana i władcy, ale to ona gra pierwsze skrzypce w tym związku).
Ważny dla mnie jest też wątek Zygmunta. Jego rozmowa z matką, w trakcie której zarzuca jej, że to do czego go wychowała, a to, jakie faktycznie ma możliwości, to dwie różne rzeczywistości. I tutaj naprawdę go rozumiem, bo to temat bardzo aktualny i dzisiaj. Te frustracje, które przeżywają młodzi ludzie, po tym, jak rodzice im wpajali, że "w życiu możesz wszystko" i "jaki jesteś wspaniały/a", a tak naprawdę do tego życia ich nie przygotowali
A te tak krytykowane opisy przyrody? To one właśnie tworzą nastrój, pobudzają naszą wyobraźnię, pozwalają zobaczyć ten świat, w którym przyszło żyć naszym bohaterom.
Zgadzam się w 100%.
Dla mnie Nad Niemnem to właśnie nie jest taka tylko prosta historia bez żadnej głebi. Jest w niej tyle ciekawych motywów i wątków, które można długo analizować. A bohaterowie to moim zdaniem najlepszy element tej powieści.
Dodam jeszcze tylko, że zgadzam się co do postaci Emilii. Przypomina mi ona panią Bovary, ale o ile Emma próbuje zmienić coś w swoim życiu, przejawia jakąś inicjatywę (chociaż wiemy jak się to kończy), o tyle Emilia nie robi właściwie nic, wlaściwie rezygnuje z życia i dlatego uważam, że jej postać jest jeszcze bardziej tragiczna.
Ale pięknie napisałaś o istocie Nad Niemnem - tak, zdecydowanie się zgadzam. Nadanie swojemu życiu jakiegoś celu niezwykle w Nad Niemnem wybrzmiewa, żałuję że nie udało mi się mocniej zaakcentować tego w recenzji. Bardzo ciekawie też spojrzałaś na postać Emilii, ja oceniłam ją surowo, ale pamiętam że w klubie zastanawiałyśmy się, czy ta bohaterka nie choruje na depresję. Zauważyłaś w Nad Niemnem takie elementy, które mi umknęły. Dziękuję za ten komentarz!
@@kursywa ❤🧡
Przesłuchałam "Nad Niemnem" w kwietniu w audiobooku i jestem zachwycona tą lekturą 🎉 - tradycyjnie jestem w mniejszości 😅Ciężko będzie jakiejś książce przebić Nad Niemnem w mojej TOPce klasyki tego roku, chociaż oczywiście liczę na kolejne zachwyty w Twoim klubie czytelniczym, jestem np bardzo ciekawa "Ziemi obiecanej", którą wkrótce zacznę:). Żadne porównania i opisy, nawet te drobiazgowe, u Orzeszkowej mi nie przeszkadzały 😉I jak to u mnie bywa ( na odwrót przeważnie 😅) to jestem team Jadwiga, tak jak w "Chłopach" team Hanka 😃 Emilia Korczyńska irytowała mnie niesamowicie chyba jako jedyna postać w tej powieści. A nie!Jeszcze Zygmunt!!
Cześć. Ja też kocham Nad Niemnem. Cieszę się, że nie jestem w tym uczuciu osamotniona 😂. Nic mi w tej książce nie przeszkadza, to co inni odbierają jako wady ja widzę jako zalety, no ale tak to już jest z miłością :).
A Emilia to taka polska Emma Bovary, z tym że Benedykt jest znacznie barwniejszą postacią niż pan Bovary. Mnie denerwował najbardziej Kirło.
@@aganis2302Masz rację - o tym morfiniscie beznadziejnym zapomniałam 😅
Tak, jesteś my team Nad Niemnem 🤗🤗🤗
@@brygida4880😃👍
Dołączam do teamu ,,Nad Niemnem". :D
Czlowiek krzak-piwonia
Nie pamiętam już, czy to dobrze, czy źle... Ale piwonia ładna. 😂🥰
Robisz świetną robotę z tym klubem. Film oglądałem z czystą przyjemnością. Zaskoczyło mnie opinia o "dziwnych" porównaniach. Nie wydaje mi się, czymś bardzo nienaturalnym (wręcz przeciwnie) porównanie kogoś do róży czy innego kwiata. Rydz może jest mniej oczywisty, ale też nie widzę tutaj jakiegoś zgrzytu czy śmieszności.
To jest głownie moja opinia, więc odpowiem haha
Te porównania padały juz po dokładnym opisie postaci, więc miały dopełniać jej obraz, miały być celnym podsumowaniem czyjegoś wyglądu. Tymczasem, były oparte na bardzo luźnych skojarzeniach i przez to mało trafne. Jeśli chodzi o rydza, mieliśmy szczegółowy opis tego, jaki ten czlowiek jest rudy, a potem stwierdzenie, że wygląda jak rydz z wąsami. To jest niedorzeczne, jest co najwyżej koloru rydza, ale w żadnym innym aspekcie rydza nie przypomina, bo jest człowiekiem. To porównanie oddala nas od istoty jego wyglądu, a nie przybliża do niej. Gdyby to była tylko zartobliwa metafora użyta hiperbolicznie, byłoby to okej. Ale nigdy nie były to metafory, tylko porównania i to je uziemiało i im szkodziło
@@kinczyta
Mnie akurat te porównania nie przeszkadzały, ale znalazłam kilka takich zdań, że lekko zgrzytnęłam zębami, bo były takie bardzo "napuszone"(nie umiem znaleźć lepszego określenia). Ale ja i tak bardzo cenię tę powieść i lubię do niej wracać. I nie zwracam już uwagi na drobiazgi😅.
A jak Ty ogólnie oceniasz tę powieść?
@@aganis2302 hmmm mam mieszane uczucia, niektóre aspekty są moim zdaniem bardzo udane (dialogi, postaci), ale ja bym wycięła połowę powieści hahha Ogólnie mam dość podobne zdanie do Natalii, tylko ja też jestem cyniczna i ten etos pracy mnie nie wzrusza
@@kinczyta No tak, wiem, że nie przepadasz za długimi powieściami :).
@@kinczyta Ten fragment wygląda inaczej i właśnie chyba o to chodziło, żeby przyrównać do rydza, a o rudym kolorze nic nie pada, więc w domyśle ktoś miał twarz piegowatą, ryżą.
Buuu justice for hot Beniu