Dawno temu zamartwiałem się przez cały czas lecz trafiłem na cenną radę którą stosuje do dziś...to rada że złotych reguł Jezusa ,,nie zamartwiaj się tym co będzie bo każdy dzień ma dosyć swojego zła ,,zacząłem więc odgradzać się od przeszłości oraz przyszłości i nie myśleć o nich wogóle za to całą uwagę skupiać na dniu dzisiejszym i starać się go przeżywać jak najlepiej...zyjąc tak jakby jutra nie było ....jest tylko tu i teraz .....pomogło❤❤
Od kiedy oglądam takie filmiki to lepiej mi bo się przyglądam co się ze mną dzieje i zaczynam rozumieć.... Idzie w dobrym kierunku ale nie umiem podtrzymać tego stanu na stałe.... Kilka dni super a potem potrafi być kilka dni kiedy są myśli jakies natrętne i to już po przebudzeniu a najlepsze że wiem, że są one wyolbrzymione i irracjonalneale czasem i tak wiedzą o tymnie pomaga... u mnie pomaga sport, działanie/zrobienie czegoś pożytecznego np naprawić coś w domu, posprzątać, podłubać przy rowerze czy samochodzie, ustalić jedna czy dwie czynności na dzis a później podsumować sobie popołudniem czy wieczorem, że czas został konstruktywnie wykorzystany.. przekierować myśli na działanie, czasem odpoczynek i relaks,sauna, rower, muzyka, wyjść do piekarni zjeść na mieście ciastko, przy okazji spacer, odwiedzić kogoś, skoczyć do sklepu niekoniecznie od razu kupić coś, pooglądać coś w sklepie budowlanym poszukać inspiracji do mieszkania, muzyka, podcasty, nie oglądać wiadomości lub raz w tygodniu, wrócić do czytania książek, skoczyć do empiku wybrać sobie coś interesującego do czytania.. nie czytać od deski do deski tylko w chwili totalnego braku pomysłu na spędzenie czasu usiąść i przeczytać z dwa rozdziały... Mata do jogi i relaksacja na niej, stretching, ćwiczenia na gumach oporowych jak na siłownię nie ma ochoty, posprzątać pokój, pranie zrobić, remanent w dokumentach a czasem i poleżeć i w łóżku jak masz wolne ale ja tak może z pół dnia potrafię nic nie robić...:) na dzień dzisiejszy każdy dzień jest dobry jeżeli to trzeźwy dzień.. piszę to człowiek co prawie umarł więc w sumie szkoda czasu rzeczywiście na zamartwianie się, bo co ma być to i tak będzie... Jeszcze nie umiem się "przestawić" na permanentny pozytywizm ale jest przewaga pozytywu w głowie...
Super temat dotyczy większości społeczeństwa i dla tego ludzie chodzą załamani i nie potrafię widzieć małych rzeczy i tego że nie widzą że czasem rozwiązania przyjdą same i z wszystkim jesteśmy stanie sobie poradzić i dołuje my się a wystarczy spojrzeć na to że nie jest tak źle i docenić to co mamy interesujemy się sami sobą żyjmy dla siebie i tu i teraz a życie zmieni się w 100%. Miłej pogodnej niedzieli cieszymy się z małych rzeczy 😉😊
Pięknie dziękuję za Pani podcasty, są rewelacyjne, prawdziwe, przekonywujące i pouczające. Skłaniają do refleksji, zajęcia się sobą tu i teraz. Jak do tej pory - w przestrzeni internetowej - nie znalazłam nic tak konkretnego jak u Pani... Serdeczności ślę... 🐞💐🌷🍀🍁❤❤❤
Dziękuję za ten wykład. Pięknie Pani mówi i w punkt. Sposobem na zamartwianie się może być praktykowanie wdzięczności, wymyślanie najróżniejszych, najdrobniejszych rzeczy, za które możemy być wdzięczni. Wyzwala to pozytywne emocje. Jest to bardzo potrzebne, bo mózg jest jak lep na negatywy i jak teflon na pozytywy. Ochroniarz, który wyłapuje zagrożenia. 😁
Wiele tych metod o których mówisz stosuję, ale jeśli nie wszystko działa tak jak bym chciał, otwieram wtedy Nowy Testament i czytam kilka , kilkanaście minut. Uspokaja mnie to. Pozdrawiam.
Bycie w stanie dzogchen zalatwia naraz wszystkie negatywne emocje i doznania w tym samym czasie. [Głebsze doswiadczanie zycia niz w Mindfulness etc] Polecam :-)
Kłania się terapeuta w takim stanie. Pomaga też olejek CBD, ruch, długie wydechy, chwilą dla siebie iz poczuciem ,,Teraz jestem szczęśliwa ', wymuszony uśmiech żeby unieść w górę kąciki ust a wtedy mózg produkuje endorfiny, szafraceum, Wit D,C, B.Orzechy,migdały, probiotyk. Pilnowanie myśli - karmienie dobrego wilka, nie wpuszczanie do głowy ,serca żadnych złych myśli, ruch codziennie, koncentracja na czymś pięknym,miłym.Wypisywanie przeżyć i darcie, niszczenie.Praca fizyczna.Hobby.Słuchanie śpiewu ptaków, komedie itd. Działa na 102 !!! 😁😁😁
Ćwiczenia wspomagające leczenie zaburzeń lękowych: www.silnapsychika.pl/produkt/pokonanie-nerwicy-wyzwanie/ ❤
Dobra prelekcja, dziękuję
Dawno temu zamartwiałem się przez cały czas lecz trafiłem na cenną radę którą stosuje do dziś...to rada że złotych reguł Jezusa ,,nie zamartwiaj się tym co będzie bo każdy dzień ma dosyć swojego zła ,,zacząłem więc odgradzać się od przeszłości oraz przyszłości i nie myśleć o nich wogóle za to całą uwagę skupiać na dniu dzisiejszym i starać się go przeżywać jak najlepiej...zyjąc tak jakby jutra nie było ....jest tylko tu i teraz .....pomogło❤❤
Kocham ten cytat
Od kiedy oglądam takie filmiki to lepiej mi bo się przyglądam co się ze mną dzieje i zaczynam rozumieć.... Idzie w dobrym kierunku ale nie umiem podtrzymać tego stanu na stałe.... Kilka dni super a potem potrafi być kilka dni kiedy są myśli jakies natrętne i to już po przebudzeniu a najlepsze że wiem, że są one wyolbrzymione i irracjonalneale czasem i tak wiedzą o tymnie pomaga... u mnie pomaga sport, działanie/zrobienie czegoś pożytecznego np
naprawić coś w domu, posprzątać, podłubać przy rowerze czy samochodzie, ustalić jedna czy dwie czynności na dzis a później podsumować sobie popołudniem czy wieczorem, że czas został konstruktywnie wykorzystany.. przekierować myśli na działanie, czasem odpoczynek i relaks,sauna, rower, muzyka, wyjść do piekarni zjeść na mieście ciastko, przy okazji spacer, odwiedzić kogoś, skoczyć do sklepu niekoniecznie od razu kupić coś, pooglądać coś w sklepie budowlanym poszukać inspiracji do mieszkania, muzyka, podcasty, nie oglądać wiadomości lub raz w tygodniu, wrócić do czytania książek, skoczyć do empiku wybrać sobie coś interesującego do czytania.. nie czytać od deski do deski tylko w chwili totalnego braku pomysłu na spędzenie czasu usiąść i przeczytać z dwa rozdziały... Mata do jogi i relaksacja na niej, stretching, ćwiczenia na gumach oporowych jak na siłownię nie ma ochoty, posprzątać pokój, pranie zrobić, remanent w dokumentach a czasem i poleżeć i w łóżku jak masz wolne ale ja tak może z pół dnia potrafię nic nie robić...:) na dzień dzisiejszy każdy dzień jest dobry jeżeli to trzeźwy dzień.. piszę to człowiek co prawie umarł więc w sumie szkoda czasu rzeczywiście na zamartwianie się, bo co ma być to i tak będzie... Jeszcze nie umiem się "przestawić" na permanentny pozytywizm ale jest przewaga pozytywu w głowie...
Fajne sposoby, sama wiele z nich praktykuję. Pozdrawiam ciepło ❤
Super temat dotyczy większości społeczeństwa i dla tego ludzie chodzą załamani i nie potrafię widzieć małych rzeczy i tego że nie widzą że czasem rozwiązania przyjdą same i z wszystkim jesteśmy stanie sobie poradzić i dołuje my się a wystarczy spojrzeć na to że nie jest tak źle i docenić to co mamy interesujemy się sami sobą żyjmy dla siebie i tu i teraz a życie zmieni się w 100%. Miłej pogodnej niedzieli cieszymy się z małych rzeczy 😉😊
❤️💪
Oooo filmik dla mnie w idealnym momencie.ciagle się zamartwiam 😭🙈
Pani Jola nas uczy jak myśeć i żyć,aby z UWAZNOSCIĄ Tu i Teraz -ze zrozumieniem siebie -BYĆ😊
JOASIA,excuse me 😁
Pięknie dziękuję za Pani podcasty, są rewelacyjne, prawdziwe, przekonywujące i pouczające. Skłaniają do refleksji, zajęcia się sobą tu i teraz. Jak do tej pory - w przestrzeni internetowej - nie znalazłam nic tak konkretnego jak u Pani... Serdeczności ślę... 🐞💐🌷🍀🍁❤❤❤
Dziękuję ❤️ Ściskam!
Dziękuję za ten wykład. Pięknie Pani mówi i w punkt.
Sposobem na zamartwianie się może być praktykowanie wdzięczności, wymyślanie najróżniejszych, najdrobniejszych rzeczy, za które możemy być wdzięczni. Wyzwala to pozytywne emocje. Jest to bardzo potrzebne, bo mózg jest jak lep na negatywy i jak teflon na pozytywy. Ochroniarz, który wyłapuje zagrożenia. 😁
Ja już nie wiem,czy piękniejsze usta czy słowa z nich płynące.Trudno się zdecydować...Chyba w harmonii😊😊
Dziękuję bardzo ❤. Jestem niezmiernie wdzięczna 😊.
Ciekawe, że prawie zawsze, gdy myślę katastroficznie, zamartwiam się, to to się nie dzieje. Wszystko dobrze się kończy.
U mnei też ,ale ile się nakręce i tym samym wpędzam w dola i lęk to mała glowa.
Wiele tych metod o których mówisz stosuję,
ale jeśli nie wszystko działa tak jak bym chciał, otwieram wtedy Nowy Testament i czytam kilka , kilkanaście minut.
Uspokaja mnie to.
Pozdrawiam.
❤Witam mam lęki lękowe/obsesyjne myśli.Ostatnio co jakiś czas jedno natręctwo😊❤
Cieszę się , że tu trafiłam, dziękuję
Cieszę się, że jesteś ❤
@@silnapsychika dawno tego nie słyszałam, Dziękuję
Dziękuję.
Dla mnie bezcenne więc dzięki wielkie
Dzięki, mam stresujący czas i ten filmik pomaga sobie ułożyć w glowie❤
Nie zamartwiać się, dlaczego tak prosta zasada jest tak trudna do zastosowania jej w życiu? 👏👏👍🖐️🌺🌺🌺
Super przekaz, który ma moc.
Bycie w stanie dzogchen zalatwia naraz wszystkie negatywne emocje i doznania w tym samym czasie. [Głebsze doswiadczanie zycia niz w Mindfulness etc] Polecam :-)
Dziękuję
Dziękuję ❤❤❤
Bardzo się zamartwiam swoijm zyciem co obecnie mam
Nie mogę sobie poradzić lęk i strach i zamartwianie całkowicie zawładnęły moim życiem nie widzę wyjścia nienawidzę siebie
Kłania się terapeuta w takim stanie. Pomaga też olejek CBD, ruch, długie wydechy, chwilą dla siebie iz poczuciem ,,Teraz jestem szczęśliwa ', wymuszony uśmiech żeby unieść w górę kąciki ust a wtedy mózg produkuje endorfiny, szafraceum, Wit D,C, B.Orzechy,migdały, probiotyk. Pilnowanie myśli - karmienie dobrego wilka, nie wpuszczanie do głowy ,serca żadnych złych myśli, ruch codziennie, koncentracja na czymś pięknym,miłym.Wypisywanie przeżyć i darcie, niszczenie.Praca fizyczna.Hobby.Słuchanie śpiewu ptaków, komedie itd. Działa na 102 !!! 😁😁😁
To chyba jednak fixacja.Musze zgłosić się do psychologa.DOBREGO...
Przyroda i ponoć godzina w kościele w ciągu tygodnia pomaga uleczyć zamartwianie się...🤔☕🍰🍫
💚💚💚
strach przed utrata bliskiej osoby .........
Joasia,excuse me❤