Niestety ten wykład jest w całości o mnie i dał mi bardzo dużo do myślenia. Dziękuję za wskazówki. Ja mam jeszcze tak, że za bardzo wnikam w problemy innych ludzi a siebie zaniedbuję. 😥
@@ARmy2510 To jest tak, że ludzie biorą, bo dajemy (wsparcie bez ich proszenia). Nie można się od nich opędzić, a jeśli nam czegoś potrzeba to są zajęci, wręcz nie chcą nas słuchać. Też się przejechałem i nie jestem już taka wyrywna. Przestałam się kolegować i wcale mi nie brakuje tych osób. Zrobiło się miejsce dla tych fajniejszych ludzi. Żeby było śmieszniej ostatnio dostałam wsparcie od dwóch obcych osób.
Problem jest w innych ludziach po groma wyśmiewać innych wytykać innym błędy ośmieszać oczerniać niszczyć komuś życie a na koniec jeszcze mieć pretensje że ktoś się zachowuje tak a nie inaczej
U mnie nerwica lękowa odpaliła się na dobre po śmierci taty a pandemia podbiła ją do potęgi. Jestem na etapie kiedy tylko lekarz potrafi mnie uspokoić. Nawet robiłem sobie rezonans magnetyczny kręgosłupa, bo bałem się, że jakieś "strzelenie" mięśni szyi skończy się urwanie głowy. Autentycznie. Brzmi absurdalnie, ale uczucie lęku jest silniejsze. Nie rozmawiam o tym z nikim poza terapeutą, bo czuję jakiś wstyd, że mam tak dziwne życie. Mówię znajomym, że chodzę na terapię, ale nigdy o tym nie opowiadam.
Witam nie jesteś sam albo sama ,mnie to już do przychodni ani szpitala nie wpuszczają, straciłem pracę prawie rodzinę przez tą chorobę. Ja co tydzień mam inną chorobę i objawy mózg mi się lasuje już od tego ,ataki paniki mam tak silne że czasami mam ochotę to sam zakończyć
@@KrzysztofZabek Poszukaj dobrego terapeuty. Musisz dotrzeć do źródła przyczyn. Może być ich sporo tak jak u mnie, ale nawet ich częściowe zrozumienie pomaga. Btw; jestem Adam:)
@@ARmy2510 byłem u terapeuty nawet kilku ,tu gdze mieszkam nie będę pisał nazwy państwa ,to ta choroba jest postrzegana nieco inaczej ,na ubezpieczenie to wie Pan tylko aby odbić licznik że był pacjęt psychotropy do ręki i do pracy . Nie wiem jak w Polsce ale u nas na tą chorobę nie ma L4
@@KrzysztofZabek Ja na początku chodziłem na NFZ a potem do tego samego terapeuty prywatnie. To jest powolny proces. U mnie trwa już 3 rok i widzę sporo poprawy, ale też nieco przede mną. Grunt to nie wmawiać sobie, że to koniec świata.
Radzenie sobie ze stresem i trudnymi emocjami: www.silnapsychika.pl/produkt/radzenie-sobie-ze-stresem-wyzwanie/
Niestety ten wykład jest w całości o mnie i dał mi bardzo dużo do myślenia. Dziękuję za wskazówki. Ja mam jeszcze tak, że za bardzo wnikam w problemy innych ludzi a siebie zaniedbuję. 😥
Klasyk. Ja przez lata robiłem za "adwokata" w rodzinie. Kiedy przyszło do moich własnych problemów to siadła mi psycha:)
@@ARmy2510 To jest tak, że ludzie biorą, bo dajemy (wsparcie bez ich proszenia). Nie można się od nich opędzić, a jeśli nam czegoś potrzeba to są zajęci, wręcz nie chcą nas słuchać. Też się przejechałem i nie jestem już taka wyrywna. Przestałam się kolegować i wcale mi nie brakuje tych osób. Zrobiło się miejsce dla tych fajniejszych ludzi. Żeby było śmieszniej ostatnio dostałam wsparcie od dwóch obcych osób.
Dziękuję za treści, które są mi bardzo bliskie i które są moim codziennym doświadczeniem ❤
dziękuję za wspaniałe, bardzo wspierające informację 🐩🦫
Świetny material
Dziękuję ❤
Problem jest w innych ludziach po groma wyśmiewać innych wytykać innym błędy ośmieszać oczerniać niszczyć komuś życie a na koniec jeszcze mieć pretensje że ktoś się zachowuje tak a nie inaczej
Do już wiem czemu choruje na stwardnienie rozsiane
Dziękuję
U mnie nerwica lękowa odpaliła się na dobre po śmierci taty a pandemia podbiła ją do potęgi. Jestem na etapie kiedy tylko lekarz potrafi mnie uspokoić. Nawet robiłem sobie rezonans magnetyczny kręgosłupa, bo bałem się, że jakieś "strzelenie" mięśni szyi skończy się urwanie głowy. Autentycznie. Brzmi absurdalnie, ale uczucie lęku jest silniejsze. Nie rozmawiam o tym z nikim poza terapeutą, bo czuję jakiś wstyd, że mam tak dziwne życie. Mówię znajomym, że chodzę na terapię, ale nigdy o tym nie opowiadam.
Witam nie jesteś sam albo sama ,mnie to już do przychodni ani szpitala nie wpuszczają, straciłem pracę prawie rodzinę przez tą chorobę.
Ja co tydzień mam inną chorobę i objawy mózg mi się lasuje już od tego ,ataki paniki mam tak silne że czasami mam ochotę to sam zakończyć
@@KrzysztofZabek Poszukaj dobrego terapeuty. Musisz dotrzeć do źródła przyczyn. Może być ich sporo tak jak u mnie, ale nawet ich częściowe zrozumienie pomaga.
Btw; jestem Adam:)
@@ARmy2510 byłem u terapeuty nawet kilku ,tu gdze mieszkam nie będę pisał nazwy państwa ,to ta choroba jest postrzegana nieco inaczej ,na ubezpieczenie to wie Pan tylko aby odbić licznik że był pacjęt psychotropy do ręki i do pracy .
Nie wiem jak w Polsce ale u nas na tą chorobę nie ma L4
@@KrzysztofZabek Ja na początku chodziłem na NFZ a potem do tego samego terapeuty prywatnie. To jest powolny proces. U mnie trwa już 3 rok i widzę sporo poprawy, ale też nieco przede mną. Grunt to nie wmawiać sobie, że to koniec świata.
@@KrzysztofZabekJa nie chodzę do Rodzinnego lekarza tłumaczyłem mu że ciężko mi żyć a on na to że miał To samo i muszę wziąć się w garść
❤❤❤
Czy na terapi xpracuje sie nad tym...? 🤔
Jak sobie radzic z tymi objawami...? 🤔
🌹🍀🌹
Hmmm...;)
💜❤💜👍:)
Dziękuję ❤