Myślę, że nie do końca zmarnowane 50lat, bo ten czas jednak doprowadził do psychoterapii :)
Місяць тому+138
Najtrudniejsza do wykrycia jest trauma u dzieci z tzw. " dobrych domów", bo jest głęboko ukryta. Jeśli ktoś był bity, to od razu wiadomo, z czym pracować na terapii. A ja czułam się nikomu niepotrzebna, jako najmłodsza wszystkim przeszkadzałam, więc często byłam wyśmiewana, że czegoś nie potrafię, czułam się winna, że w ogóle żyję ( po latach myśli samobójcze).Pechowo byłam wzorową uczennicą, bo gdybym miała słabe oceny, wówczas rodzice musieliby na mnie zwrócić uwagę. Takie dzieci z ''dobrych domów" w dorosłość wchodzą na kolanach. Co z tego, że zdobyłam dobre wykształcenie, założyłam rodzinę, jak nie umiałam w tym wszystkim być szczęśliwa. Po latach łykania psychotropów, ale i czytania, szukania przyczyn, odkryłam, że mam depresję na życzenie mamy. Ją zawsze bolała głowa, była z czegoś niezadowolona i śmiech traktowała jak zdradę - trzeba było cierpieć razem z nią. Więc cierpiałam. Twierdzenie, że depresja to wyparty gniew, w moim przypadku okazało się słuszne. Gdy fizycznie, waląc mieczem kendo w oponę, wywaliłam z siebie gniew, wykrzyczałam i wypłakałam poczucie odrzucenia i zaczęłam pracować z dzieckiem wewnętrznym, depresja nie wiedzieć kiedy się rozpłynęła! W związku ogromna poprawa, odzyskałam poczucie sprawczości, bo terapii nauczyłam się sama z książek i podcastów. Nie pierwszy raz o tym piszę, bo mam nadzieję, że komuś dam choć iskierkę nadziei, że da się wyjść z każdego g**na. A kiedyś brak nadziei sprawiał, że wyłam w poduszkę... Ale teraz mam w sobie takie pokłady wdzięczności i miłości do siebie, że mogłabym obdzielić pół internetu. ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤ Nie bójcie się terapii! To działa, chociaż sama w to nie wierzyłam, myślałam, że umrę w tej rozpaczy, samotności i braku nadziei. Ale to działa, tylko pod warunkiem, że się pracuje z czuciem, z emocjami, z ciałem, a nie tylko gada lub czyta. Na czytanie straciłam 20 lat! Rozmowa z terapeutą to jeszcze nie jest terapia, rozmowa to jest tylko ,,instrukcja obsługi" emocji i nie zadziała, pozwoli jedynie zrozumieć jak, po co i dlaczego pracować z czuciem. Trzeba wejść w trudne emocje, żeby się od nich uwolnić. Da się. :)
Założyłam rodzinę. Hmmm gdzie w tym wszystkich przeżyciach był mąż? Można coś takiego w sobie przeżywać będąc blisko z innym człowiekiem? Co z nim? To z tą relacją? Jeśli ludzie spotykają się na tym samym poziomie to kiedy wyszłaś z tego g**na nadal udalo sie utrzymać relacje z mężem?
Місяць тому+21
@@Paulina-s8h Jak dotąd udaje się, chociaż zanim zaczęłam terapię wszystko zmierzało do rozwodu. Gdzie był mąż? Zamknięty w swojej bańce tak jak ja. Dzięki terapii dotarło do mnie, jakie nierealistyczne miałam oczekiwania. Obwiniałam go o wszystko, co złe, nie zdając sobie sprawy, że jestem toksyczna wobec niego. Odkąd daję sobie akceptację i miłość, atmosfera między nami jest o niebo lepsza. Nie wiem, czy tak będzie zawsze, ale póki co jest mi dobrze, cieszy mnie każdy dzień, mam więcej tolerancji dla swoich i jego wad. Nie szukam ideału, obawiam się, że ideałów nie ma. Facet wystarczająco dobry jest dla mnie OK. 😀
Dałaś mi iskierkę nadziei ❤ potrzebowałam tego właśnie teraz. Dziękuję, że podzieliłaś się kawałeczkiem swojej historii 💜
Місяць тому+8
@@stardust333 Bardzo się cieszę. Nie bój się terapii, myślę, że czyjeś prowadzenie musi niesamowicie ułatwiać i przyspieszać proces. Czytałam książki psychologiczne i artykuły 20 lat zanim odkryłam pracę z dzieckiem wewnętrznym. To absolutna podstawa wyjścia z cierpienia i poprawy samopoczucia. A ktoś, kto się dobrze czuje i jest zadowolony z życia poradzi sobie z problemami znacznie łatwiej. Serdeczności, trzymam kciuki za Ciebie. ❤️❤️❤️
Tak. Ale też o trudności w budowaniu relacji, w podjęciu drogi aby wychodzić z tego lęku. Bo teraz w dorosłości mam wybór. Już mogę się zgadzać tylko na to, co mnie nie narusza. I wciąż próbuje.
Dobrze, że to piszecie. Myślałam ,że w tym wieku (56)już będę reagować inaczej, tymczasem wciąż serce mi wali, kiedy matka ucieka w foch i staram się ją oblaskawic
Rzadko piszę komentarze, ale tym razem podkast uderzył we mnie z taką siłą, że łzy same płyną.... Dziękuję Wam obojgu. To moj pierwszy kontakt z osobą pani Agnieszki, ale myślę, ze nie ostatni, bo czuję 'chemię' 😅 Bardzo lubię słuchać Podkastu Charyzmatycznego, więc dziękuję Dawidowi za kawal dobrej roboty 👍
"Czy to służy życiu?" - dziękuję serdecznie za to inspirujące pytanie, będę je sobie zadawać w jesieni mojego życia 🍂🍃🍁; "zamień irytację w inspiracje" - to też wezmę od Pani z dzisiejszego spotkania
Uwielbiam tą panią doktor! Niesamowicie ze mną rezonuje to, co mówi i jak mówi. W większości odpowiada na pytania dręczące mnie przez pół życia. Dziękuję!
Pierwszy raz słyszę panią doktor, ale pięknie mówi. I nie dość że pięknie mówi, to trudno było mi się skupić, bo jest piękną kobietą, i to jeszcze w połączeniu z jej delikatną gestykulacją rękami powodowało, że często uciekały mi myśli :) ale potwierdziła wiele moich spostrzeżeń, gdyż sam mając 50 lat rozpocząłem kilka miesięcy temu terapię i to był naprawdę dobry krok w stronę poprawy relacji z żoną i dziećmi. Mężczyźni rzadziej od kobiet poddają się terapii, a szkoda, gdyż uśredniając są co najmniej tak samo poranieni jak kobiety, a będąc "głową" swoich rodzin, mają kolosalny i największy wpływ na jej prawidłowe funkcjonowanie. Jak mężczyzna, ojciec zaczyna się "naprawiać", nagle ze zdziwieniem zauważyłem, że moja cała rodzina zaczyna lepiej funkcjonować, poprawiają się relacje, "dzieją się cuda". Żeby nie było, że tak po prostu, to na początku mocno się burzyłem, że "po co mi to", że "to nic nie daje", że "za drogo", że "za dużo czasu i nerwów mnie to kosztuje". Ale już po kilku miesiącach widać było mocne efekty zmian. I tego Wam wszystkim, drodzy panowie, życzę. I sobie też, żeby wytrwać w tej ciężkiej pracy. Bo nic tak nie cieszy, jak powracający uśmiech dzieci czy ich pozytywnie zdumione spojrzenia, gdy pojawiają się dobre zmiany w rodzinie.
Podziwiam odwagę: za podjęcie tego kroku oraz za ten wpis. Trzymam mocno kciuki za Pana wytrwałość i siłę. Mój mąż też zdecydował się na taki krok - widzę kolosalne efekty i jestem mu bardzo za to wdzięczna. Pozdrawiam cieplo❤
Dziękuję za tę rozmowę. Jest jak miód na moje serce. Czasami jest mi trudno zadbać o siebie, bo lęk jest silniejszy od nieujawnionej złości. Będę o tym myślała.
Jakis czas temu rzuciłam prace po roku, dobrze płatna. Uważałam, że jest tam za dużo stresu, ale dlugo kwestionowałam sama swój wybór, bilam się z myślami, menadżerowie namawiali mnie,że to kwestia organizacji, nieradzenia sobie z presja czasu. Czulam się winna ale wszystko we mnie krzyczało że starczy. Mimo dobrej sytuacji finansowej i braku obciążeń finansowych doprowadziłam się wątpliwościami do jakiejś "nerwicy". Bol zoladka,pustka w głowie. O tak słucham tego podcastu i już wiem..nie sprzyjało mi to środowisko, z domu wyniosłam ze trzeba zacisnąć zęby i brnąć dalej (moze i trzeba, jeśli ktoś ma większy cel zawodowy np dzięki danej pracy, ja nie mialam).koncepcja pracy, ktora sprawia przyjemnośćlub satysfakcje jest mi obca, mimo ze wykonywałam prace intelektualne, przez wiekszosc uwazane za lekkie i pewnie interesujące.wstydze sie nadal swojego wypalenia i utkwiła mi w głowie mysl p.Agnieszki, ze życie moze byc bez takiego mozołu, po prostu przyjemne. Ciekawe czy tak naprawdę się da.. czy istnieje praca bez miliona taskow na raz? Wiem, że mnóstwo ludzi pracuje w trudzie, ale jednak jest jakaś czesc ktora lubi zwyczajnie swoje pol dnia w pracy.
@@Kela89 hej, Sam mam chyba calkiem dobra prace ale nudna. Codziennie niemalze to samo chyba ze naprawde cos komus odwali ;) I kocham to ze jest wlasnie tak bo moge zarzucic sobie aluchawki na uszy i sluchac audiobookow a czasami jeszcze cos ogarnac na telefonie. I pomyslec jeszcze gdzies zdarze. Dla jednych taka praca moze sie wydawac bez sensu a ja mam codziennie nudno z jednej strony i dsieki temu fascynujaco z drugiej. Czasami warto pozwolic sobie samemu a potem te rodowe przemonania same powoli straca na wartosci ;) A czasami warto i na terapii o tym wspomniec bo mam tez wrazenie ze takie rodowe zapracowywanie sie warto polozyc na oltarzu tetapeuty i spalic ;) nie trzeba nic, wszystko mozna. Pozdrawiam
@@ognistakrew kiedys tez mialam taka prace i troche tesknie, potem poszłam w takie "intelektualne" prace ale są połączone z dużą presja czasu, i to tez niedobrze...na pewno cenilabym sobie teraz spokój w środowisku pracy, nie jestem robotem
Mam dziwne wrażenie, że w PL jest niesamowita presja w pracy. Wyszłam z tego zakładając swoją firmę o bardzo wąskiej specjalizacji. Dzięki temu mogę sama dyktować warunki współprac, jeżeli komuś nie pasują moje warunki to z lekkim sercem odmawiam. Twoja historia przypomniała mi: jak 15 lat temu pracowałam w korpo i było masę roboty, której nie można było zwyczajnie przerobić w 8 godzin, to kierownicy gadali że się nie wyrabiamy, bo nie umiemy zarządzać sobą w czasie. Później powstała moda na obowiązkowe kursy zarządzania sobą w czasie i mindfulness, żeby Cię nie wkurzało, że masz tyle do zrobienia... Najwytrwalsi, którzy dalej cisnęli są na lekach, kilku się zawinęło z przepracowania na tamten świat w wieku 40-47. Jestem zdania, że jeżeli Cię uwiera robota, to szukaj innej. Zdecydowanie nie warto dawać z siebie więcej niż absolutne minimum potrzebne do wykonania pracy za którą Ci płacą. Najgorsze powiedzenie naszych rodziców, które po części zgotowało nam ten los to: "Chcesz mieć lepiej, będziesz mieć gorzej". Potrafi zawsze ustawić w szeregu, jak tylko masz wątpliwości....
@@annakowal7314 ja juz kiedys czulam te presje, w branzy związanej z projektowaniem w budownictwie, ale to było typowe januszexy to łatwo było to rozpoznać. W korpo o dziwo spoko mi się pracowało. A teraz w średniej firmie wpadłam dokładnie w to co piszesz, tez jakbym została chcieli mnie wysłać na szkolenie radzenia sobie ze stresem.
@@Kela89 Ja też się zajmuję budowlanką (mam całkiem dużą próbkę reprezentatywną - ok 350 firm produkcyjnych). Problem ze średnimi firmami jest taki, że wdrażają korporacyjny styl pracy i przywiązania. Po części ze względu na pracowników, którzy przychodzą po korpo i trudno im się odnaleźć w polskiej firmie, a po części ze względu na otoczenie, które mocno wymaga korpo stylu. Coś za coś. Wyobraź sobie teraz empatycznego, dobrego kierownika, który mówi "Pani Kela89" proszę mi to jeszcze zrobić, dokończyć, bo mnie cisną, muszę mieć to na jutro. Kupiłem Pani najlepszą kawę w mieście i mam kawałek ciasta, które żona upiekła. Trochę to już nie te czasy prawda? W tym wszystkim trzeba brać pod uwagę zmianę pokoleniową, która ma duży wpływ na sposób zarządzania firmą ... temat rzeka. P.S. Inna sprawa, to fakt, że w firmach jest zatrudnionych dramatycznie mało ludzi ze względu na bardzo wysokie koszty pracy. Jak ktoś idzie na urlop, to często cały dział nie funkcjonuje. W polskich firmach pracuje się zwyczajnie źle.
Dziękuję za to Dzisiejsze Dobre Przekazanie Lustra Mogłam popatrzeć na Starszą Siostrę Zobowiązaną do Opieki. To mi Pomogło Zgodzić się na Bunt. To mi Pomaga Dać Zaopiekowanie Sobie ❤Czy Dobrzy Przyjaciele to Najlepsi Terapeuci? Uważam, że Warto Ich Mieć ❤ale Warto Uczyć się Dobrze Zaprzyjaźnić że Sobą❤ Moocno Dziękuję ❤
Dziękuję za piekny i wartosciowy dialog...Oboje Państwo umiecie siebie słuchać..trudna i rzadka dziś sztuka ...zasusgrybowałam kanał i pewnie bede częstym gościem ...sluchałsm podczas prasowania...musze odsłuchać....z głębszym zrozumieniem i...przemyśleniem pytań a zwlaszcza własnych odpowiedzi takie zadanie domowe 😊😅serdecznie pozdrawiam Lucyna
Mam 66 lat i ciągle mam powroty do przeszłości czyli wciąż jestem uwięziona i dlatego nigdy nie mogłam ruszyć z miejsca iść dalej, zająć się tym co kocham a tymczasem nie mogę ruszyć miejsca. To boli😢
Fantastyczna rozmowa ,niesamowity spokój w rozmowie.Dużo się uczę żeby zrozumieć dlaczego tak się zachowuje.Mam terapię i naprawdę dużo się zmieniło w moim życiu.Dziekuje za rozmowę. ❤❤❤❤❤
Cieszę się sukcesem Pani Książki. Czytam ją sobie powolutku po kawałku, bo jest dla mnie trudna i intensywna ale niesamowicie cenna. Świętuje teraz też sukces i spełnione marzenia mojej córki (tez już chyba niektórzy mają dosyć). Powiedziała Pani o pędzie i angażowaniu sie w różne aktywności jako ucieczce od emocji. Mam od czterech tygodni uraz nogi i „musiałam” zwolnić, spędzam sporo czasu ze sobą i czuję jak bardzo to wartościowe i ważne. To nie jest zły czas mimo trudności związanych z urazem. To bardzo dobry czas mierzenia się z sobą,proszenia o pomoc, korzystania z pomocy. Pozdrawiam Panią serdecznie. Ps. Znam Sycylię, jest piękna ale każdy kawałeczek Włoch taki jest. Warto mieć tam swoje miejsce.
Poraz kolejny ,Jestem wdzięczna Pani Agnieszko za to ,że tak duuuużo przekazuje Pani , by zrozumieć tą cenna wiedzę o Nas i o tym jak wybierać by żyć i być autentycznym.Ma Pani niezwykły dar przekazu ❤
Piękne to co Pani powiedziała o potrzebie rozmowy i spotkaniach, znaczeniu czasu. Ja też tak mam! Czasem myślałam już że to jakaś moja „ szajba”, pracowałam nad tym ale do końca nie akceptowałam. Jeśli jednak Pani o takiej potrzebie mówi, to znaczy, że to jest ok. Wezmę to sobie ❤
Mysle,ze samo zrozumienie bez podjecia dziania( przepracowania ,czyli przyjecia nowych strategii dzialania ) nic n ie zmienia.Tylko dorosli,niezalezni od rodzicow ludzie moga podejmowac dzialania prowadzace do niezaleznosci emocjonalnej .Przydalaby sie takie filmy dla mlodych ludzi ,ktorzy dalej pozostaja w zaleznosci i musza zaslugiwac ,by przetrwac w miare spokojnie i bezpiecznie .
Bardzo Dziękuję za Tę bardzo ciekawą Rozmowę i ważne dla mnie tematy, które tu na tym Podkaście zostały poruszane przez Pana Dawida i dr. Agnieszkę Kozak, którą pierwszy raz mam przyjemność zobaczyć i usłyszeć. Cieszę się niezmiernie, tym bardziej, że dowiedziałam się o książce pani Agnieszki, dzięki temu będę mogła kupić ją i dalej zgłębić omawiane tutaj tematy i problemy. I popracować też sama ze sobą i w relacji z innymi osobami. Pozdrawiam serdecznie wszystkich⚘️🌿
Kochana Agnieszko uwielbiam Cię słuchać i patrzeć na Twoj jasny serdeczny uśmiech. Jesteś moim sterem w kierunku szczęścia.❤ Dziękuję Państwu z głębi serca za tę rozmowę.
Fascynująca rozmowa ,to powinno być przekazywane w szkołach,wiele się nauczyłam i zrozumiałam dzięki pani Agnieszce .Ważne jest uświadomienie sobie tematu,pzdr👍🏻🤗👋🏻
Dziękuję bardzo za rozmowę. Poczułam spokój i nadzieję. Jednocześnie mam ogromne pragnienie serca aby w przyszłym roku uczestniczyć w warsztatach Pani Agnieszki. Serdecznie pozdrawiam.
Ludzie objadają się cukrem. Cukier wzmaga depresję, lęki, płaczliwość , psuje narządy i powoduje choroby. Zrezygnowałam z cukru i jestem innym nowym człowiekiem. Wiem że film nie jest o tym a o traumach , jednak wszystkie powyższe stany i samopoczucie to nie tylko traumy. Zdrowe zaczyna się na talerzu, a reszta z czasem i pracą nad sobą. Pozdrawiam
Coś w tym jest. Dwa lata nie jadłam cukru, oczywiście tego świadomego, bo cukru wszędzie pełno. O wiele lepiej się czułam niż teraz ale tego nie łączyłam jakoś.. Dzięki za to spostrzeżenie
Pani Agnieszko Panie Dawidzie bardzo Wam dziękuję za to co robicie...jestem w terapi ale dalej jest mi ciężko powiedzieć że potrzebuję pomocy...czasami też myślę że już mi dużo nie brakuje żebym wybuchła ...takie podkasty jak ten bardzo mi pomagają ❤
Dziękuję. Super rozmowa. Ja najbardziej boję się, nie spotkania ze sobą prawdziwą, ale porażki, że to się nie stanie, że się nie uda i wtedy bedzie jeszcze gorzej bo dojdzie zawiadziona nadzieja. Ktoś z was to rozumie?🤔
Jak Pani Agnieszka zaczęła opowiadać o obiedzie i babci (#01:13:53), to się zdziwiłem, ze chyba byliśmy na tym samym obiedzie, a ja Pani Agnieszki jednak z tego zdarzenia nie pamiętam.
Bardzo ciekawy wywiad, jestem wdzięczna. Jedno co bym zasugerowała to by pani Agnieszka miała microphone troczę dalej, bo jest ogromna różnica w słyszalności, za każdym razem kiedy mówi prowdzący głośność jest umiarkowana, po czym trzeba zciszać microfon kiedy zaczyna mówić pani Agnieszka. Choć dykcje ma przepiękną, to sam jej głos jest dość donośny i non stop trzeba operować/kontrolować by wyciszać.
Pani Agnieszko, mam nadzieję, ze zdejmiemy odium z terapii, ze jesteśmy wariatami. Że terapię zaczniemy traktować jak zabieg higieniczny. Kiedy żona zapytala swoją siostre, czy zdecydowala się ( na planowaną) terapię, zaczęła krzyczeć, wariatkę chcecie ze mnie zrobić. Żona ostatnio powiedziała, nie chcę byc jak ten facet z dowcipu o powodzi, czekajacy na cud, ze Bog go uratuje, finalnie facet utonął i stanął przed obliczem Pana, a ten mu powiedział " głupcze, wyslalem po ciebie 3 łodzie ratunkowe" Dwie przegapiłam. Wlasnie zaczęła pracę z psychologiem.
Uderzyła mnie wypowiedź w której Pani przedstawiła historię o tym że wyszła gdzieś z kimś a ktoś inny zapytał czy też może iść a Pani powiedziała że nie...niedawno miałam podobną sytuację kiedy dwie koleżanki poszły razem na spacer a mnie pominęły i nawet nie zapytały czy też miała bym ochotę iść.Poczułam się odrzucona i zignorowana, bylo to na naszym wspólnym wyjedzie - szkoleniu. Poczucie odrzucenia i wyeliminowania z towarzystwa towarzyszy mi do tej pory.
Ten człowiek któremu powiedziałam nie wiedział o tym że go nie odrzucam (jest bardzo ważny dla mnie) ale że chce spędzić czas z kimś innym - dać go komuś innemu
Nigdy mnie mój tata nie pochwalił. Kiedyś powiedziałam mu pochwal mnie chociaż raz w życiu spojrzał na mnie i nic nie powiedział. Smutek mnie dobił, jak mam sobie to wytłumaczyć.(pomagam mu w zyciu codziennym zakupy,gotowanie, pranie,wizyty lekarskie...
Dziękuję 👌🌹 W piwnicy to chciał mnie zamknąć mój dziadek, gdy zauważył, że wylałam zupę krupnik do zlewu...na szczęście jakiś obcy mężczyzna się pojawił i go opamiętał...
Panie Dawidzie, czy może Pan napisać o tych ograniczeniach jakie nakłada filozofia stoicka? To był wspomniane na końcu, ale bez rozwinięcia a myślę, że to może być bardzo ciekawe. Dziękuję na podcast, dużo mi dał.
W moim przypadku filozofia stoicka ograniczyła odczuwanie emocji. To znaczy, że ciężko było się na coś/kogoś wkurzyć, jak i czymś zachwycić. Polecam cały odcinek na kanale z dr Mazurem, który cały poświęcamy filozofii stoickiej i wpływie na emocje.
Ja ciągle słyszę ,, dlaczego masz taką złą minę" a ja poprostu mam taki wyraz twarzy. Często mąż mi tak mowił do czasu aż zapytałam ,,a Ty jaką masz minę? Taką samą jak ja tylko siebie nie widzisz" skończyła się ocena mojego wyrazu twarzy
Pierwsza rozmowa z Agnieszką Kozak: ua-cam.com/video/LcJcbTfkRtE/v-deo.html
Nie jest ta Kawa tak zdrowa jak pan reklamuje,Kofeina z problemami z cisnieniem?,duzo senioröw oglöda,😢
Ja mam 70lat i właśnie zaczęłam psychoterapię.
Żałuję, że tak późno.
Zmarnowane co najmniej 50lat.
Gratuluję decyzji !
Gratulacje, szacun!
Lepiej późno niż wcale 😊👌
Brawo ❤
Myślę, że nie do końca zmarnowane 50lat, bo ten czas jednak doprowadził do psychoterapii :)
Najtrudniejsza do wykrycia jest trauma u dzieci z tzw. " dobrych domów", bo jest głęboko ukryta. Jeśli ktoś był bity, to od razu wiadomo, z czym pracować na terapii. A ja czułam się nikomu niepotrzebna, jako najmłodsza wszystkim przeszkadzałam, więc często byłam wyśmiewana, że czegoś nie potrafię, czułam się winna, że w ogóle żyję ( po latach myśli samobójcze).Pechowo byłam wzorową uczennicą, bo gdybym miała słabe oceny, wówczas rodzice musieliby na mnie zwrócić uwagę. Takie dzieci z ''dobrych domów" w dorosłość wchodzą na kolanach. Co z tego, że zdobyłam dobre wykształcenie, założyłam rodzinę, jak nie umiałam w tym wszystkim być szczęśliwa. Po latach łykania psychotropów, ale i czytania, szukania przyczyn, odkryłam, że mam depresję na życzenie mamy. Ją zawsze bolała głowa, była z czegoś niezadowolona i śmiech traktowała jak zdradę - trzeba było cierpieć razem z nią. Więc cierpiałam. Twierdzenie, że depresja to wyparty gniew, w moim przypadku okazało się słuszne. Gdy fizycznie, waląc mieczem kendo w oponę, wywaliłam z siebie gniew, wykrzyczałam i wypłakałam poczucie odrzucenia i zaczęłam pracować z dzieckiem wewnętrznym, depresja nie wiedzieć kiedy się rozpłynęła! W związku ogromna poprawa, odzyskałam poczucie sprawczości, bo terapii nauczyłam się sama z książek i podcastów. Nie pierwszy raz o tym piszę, bo mam nadzieję, że komuś dam choć iskierkę nadziei, że da się wyjść z każdego g**na. A kiedyś brak nadziei sprawiał, że wyłam w poduszkę... Ale teraz mam w sobie takie pokłady wdzięczności i miłości do siebie, że mogłabym obdzielić pół internetu. ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤ Nie bójcie się terapii! To działa, chociaż sama w to nie wierzyłam, myślałam, że umrę w tej rozpaczy, samotności i braku nadziei. Ale to działa, tylko pod warunkiem, że się pracuje z czuciem, z emocjami, z ciałem, a nie tylko gada lub czyta. Na czytanie straciłam 20 lat! Rozmowa z terapeutą to jeszcze nie jest terapia, rozmowa to jest tylko ,,instrukcja obsługi" emocji i nie zadziała, pozwoli jedynie zrozumieć jak, po co i dlaczego pracować z czuciem. Trzeba wejść w trudne emocje, żeby się od nich uwolnić. Da się. :)
Założyłam rodzinę. Hmmm gdzie w tym wszystkich przeżyciach był mąż? Można coś takiego w sobie przeżywać będąc blisko z innym człowiekiem? Co z nim? To z tą relacją? Jeśli ludzie spotykają się na tym samym poziomie to kiedy wyszłaś z tego g**na nadal udalo sie utrzymać relacje z mężem?
@@Paulina-s8h Jak dotąd udaje się, chociaż zanim zaczęłam terapię wszystko zmierzało do rozwodu. Gdzie był mąż? Zamknięty w swojej bańce tak jak ja. Dzięki terapii dotarło do mnie, jakie nierealistyczne miałam oczekiwania. Obwiniałam go o wszystko, co złe, nie zdając sobie sprawy, że jestem toksyczna wobec niego. Odkąd daję sobie akceptację i miłość, atmosfera między nami jest o niebo lepsza. Nie wiem, czy tak będzie zawsze, ale póki co jest mi dobrze, cieszy mnie każdy dzień, mam więcej tolerancji dla swoich i jego wad. Nie szukam ideału, obawiam się, że ideałów nie ma. Facet wystarczająco dobry jest dla mnie OK. 😀
Dałaś mi iskierkę nadziei ❤ potrzebowałam tego właśnie teraz. Dziękuję, że podzieliłaś się kawałeczkiem swojej historii 💜
@@stardust333 Bardzo się cieszę. Nie bój się terapii, myślę, że czyjeś prowadzenie musi niesamowicie ułatwiać i przyspieszać proces. Czytałam książki psychologiczne i artykuły 20 lat zanim odkryłam pracę z dzieckiem wewnętrznym. To absolutna podstawa wyjścia z cierpienia i poprawy samopoczucia. A ktoś, kto się dobrze czuje i jest zadowolony z życia poradzi sobie z problemami znacznie łatwiej. Serdeczności, trzymam kciuki za Ciebie. ❤️❤️❤️
naprawdę dziękuję Ci za te słowa ❤❤
niech Ci się darzy Kochana Kobieto 😊💓
"Żeby zrozumiec kim jestes musisz zapomniec kim kazano Ci byc" gdzies kiedyś usłyszałam, złote słowa 🔥💚 pozdrawiam Was serdecznie
Prawdziwe. ❤
Dziękuję za świetny cytat 👌
Dziękuję również ❤️👐
@@SylwiaLisowska-dw7pc Tak, to zrozumienie jest początkiem powrotu do siebie.🙂❤️
Odkąd pamiętam trzeba było robić wiele rzeczy wbrew sobie żeby nie robić komuś przykrości
Tak, mam 55 lat i wciąż łapie się na tym , że boje się własnej marki. Ale już wiem, że mam wybór. I to jest ważne.
🙄 Widzę Ciebie. Miałam tak samo. To źle świadczy o matce 😢
Tak. Ale też o trudności w budowaniu relacji, w podjęciu drogi aby wychodzić z tego lęku. Bo teraz w dorosłości mam wybór. Już mogę się zgadzać tylko na to, co mnie nie narusza.
I wciąż próbuje.
Oj Kochana,wiem o czym piszesz 💔 mialam ponad 60 i tez bylam przerazona mala dziewczynka 😥 balam sie mojej matki.
Dobrze, że to piszecie. Myślałam ,że w tym wieku (56)już będę reagować inaczej, tymczasem wciąż serce mi wali, kiedy matka ucieka w foch i staram się ją oblaskawic
@@ewelinakowalewski4220 mam wiarę. Chcę żeby Jezus Cie uzdrowił
Rzadko piszę komentarze, ale tym razem podkast uderzył we mnie z taką siłą, że łzy same płyną....
Dziękuję Wam obojgu. To moj pierwszy kontakt z osobą pani Agnieszki, ale myślę, ze nie ostatni, bo czuję 'chemię' 😅
Bardzo lubię słuchać Podkastu Charyzmatycznego, więc dziękuję Dawidowi za kawal dobrej roboty 👍
"Czy to służy życiu?" - dziękuję serdecznie za to inspirujące pytanie, będę je sobie zadawać w jesieni mojego życia 🍂🍃🍁; "zamień irytację w inspiracje" - to też wezmę od Pani z dzisiejszego spotkania
Jest takie podobne znane pytanie, które pomaga w podobny sposób: "Czy to jest dla mnie dobre?"
@@mona5713myślę, że to jednocześnie pytanie o nasze prawdziwe potrzeby; serdecznie pozdrawiam
Uwielbiam tą panią doktor! Niesamowicie ze mną rezonuje to, co mówi i jak mówi. W większości odpowiada na pytania dręczące mnie przez pół życia. Dziękuję!
Agnieszka Kozak ma piękne wnętrze i Pan również ❤ Piekna rozmowa i piękne spotkanie ❤❤❤❤
Pierwszy raz słyszę panią doktor, ale pięknie mówi. I nie dość że pięknie mówi, to trudno było mi się skupić, bo jest piękną kobietą, i to jeszcze w połączeniu z jej delikatną gestykulacją rękami powodowało, że często uciekały mi myśli :) ale potwierdziła wiele moich spostrzeżeń, gdyż sam mając 50 lat rozpocząłem kilka miesięcy temu terapię i to był naprawdę dobry krok w stronę poprawy relacji z żoną i dziećmi. Mężczyźni rzadziej od kobiet poddają się terapii, a szkoda, gdyż uśredniając są co najmniej tak samo poranieni jak kobiety, a będąc "głową" swoich rodzin, mają kolosalny i największy wpływ na jej prawidłowe funkcjonowanie. Jak mężczyzna, ojciec zaczyna się "naprawiać", nagle ze zdziwieniem zauważyłem, że moja cała rodzina zaczyna lepiej funkcjonować, poprawiają się relacje, "dzieją się cuda". Żeby nie było, że tak po prostu, to na początku mocno się burzyłem, że "po co mi to", że "to nic nie daje", że "za drogo", że "za dużo czasu i nerwów mnie to kosztuje". Ale już po kilku miesiącach widać było mocne efekty zmian. I tego Wam wszystkim, drodzy panowie, życzę. I sobie też, żeby wytrwać w tej ciężkiej pracy. Bo nic tak nie cieszy, jak powracający uśmiech dzieci czy ich pozytywnie zdumione spojrzenia, gdy pojawiają się dobre zmiany w rodzinie.
Podziwiam odwagę: za podjęcie tego kroku oraz za ten wpis. Trzymam mocno kciuki za Pana wytrwałość i siłę. Mój mąż też zdecydował się na taki krok - widzę kolosalne efekty i jestem mu bardzo za to wdzięczna. Pozdrawiam cieplo❤
Spotkałam się już z tym, że mężczyzna podziwia kobietkę, która jest specjalistką od pomagania innym. To ciekawe spostrzeżenie.
Dziekuje Pani Agnieszko za "Uwięzieni w słowach rodziców. Jak uwolnić się od zaklęć" Przełomowa ksiażka w moim życiu i nie tylko moim 🙂
Zdecydowanie się zgadzam!
W jakim sensie przełomowa? Coś się zmieniło w życiu po przeczytaniu jej? 🤔 Pytam, bo zastanawiam się nad jej zakupem 🙂
Dziękuję za tę rozmowę. Jest jak miód na moje serce. Czasami jest mi trudno zadbać o siebie, bo lęk jest silniejszy od nieujawnionej złości. Będę o tym myślała.
Jakis czas temu rzuciłam prace po roku, dobrze płatna. Uważałam, że jest tam za dużo stresu, ale dlugo kwestionowałam sama swój wybór, bilam się z myślami, menadżerowie namawiali mnie,że to kwestia organizacji, nieradzenia sobie z presja czasu. Czulam się winna ale wszystko we mnie krzyczało że starczy. Mimo dobrej sytuacji finansowej i braku obciążeń finansowych doprowadziłam się wątpliwościami do jakiejś "nerwicy". Bol zoladka,pustka w głowie. O tak słucham tego podcastu i już wiem..nie sprzyjało mi to środowisko, z domu wyniosłam ze trzeba zacisnąć zęby i brnąć dalej (moze i trzeba, jeśli ktoś ma większy cel zawodowy np dzięki danej pracy, ja nie mialam).koncepcja pracy, ktora sprawia przyjemnośćlub satysfakcje jest mi obca, mimo ze wykonywałam prace intelektualne, przez wiekszosc uwazane za lekkie i pewnie interesujące.wstydze sie nadal swojego wypalenia i utkwiła mi w głowie mysl p.Agnieszki, ze życie moze byc bez takiego mozołu, po prostu przyjemne. Ciekawe czy tak naprawdę się da.. czy istnieje praca bez miliona taskow na raz? Wiem, że mnóstwo ludzi pracuje w trudzie, ale jednak jest jakaś czesc ktora lubi zwyczajnie swoje pol dnia w pracy.
@@Kela89 hej,
Sam mam chyba calkiem dobra prace ale nudna. Codziennie niemalze to samo chyba ze naprawde cos komus odwali ;) I kocham to ze jest wlasnie tak bo moge zarzucic sobie aluchawki na uszy i sluchac audiobookow a czasami jeszcze cos ogarnac na telefonie. I pomyslec jeszcze gdzies zdarze. Dla jednych taka praca moze sie wydawac bez sensu a ja mam codziennie nudno z jednej strony i dsieki temu fascynujaco z drugiej. Czasami warto pozwolic sobie samemu a potem te rodowe przemonania same powoli straca na wartosci ;) A czasami warto i na terapii o tym wspomniec bo mam tez wrazenie ze takie rodowe zapracowywanie sie warto polozyc na oltarzu tetapeuty i spalic ;) nie trzeba nic, wszystko mozna.
Pozdrawiam
@@ognistakrew kiedys tez mialam taka prace i troche tesknie, potem poszłam w takie "intelektualne" prace ale są połączone z dużą presja czasu, i to tez niedobrze...na pewno cenilabym sobie teraz spokój w środowisku pracy, nie jestem robotem
Mam dziwne wrażenie, że w PL jest niesamowita presja w pracy. Wyszłam z tego zakładając swoją firmę o bardzo wąskiej specjalizacji. Dzięki temu mogę sama dyktować warunki współprac, jeżeli komuś nie pasują moje warunki to z lekkim sercem odmawiam. Twoja historia przypomniała mi: jak 15 lat temu pracowałam w korpo i było masę roboty, której nie można było zwyczajnie przerobić w 8 godzin, to kierownicy gadali że się nie wyrabiamy, bo nie umiemy zarządzać sobą w czasie. Później powstała moda na obowiązkowe kursy zarządzania sobą w czasie i mindfulness, żeby Cię nie wkurzało, że masz tyle do zrobienia... Najwytrwalsi, którzy dalej cisnęli są na lekach, kilku się zawinęło z przepracowania na tamten świat w wieku 40-47. Jestem zdania, że jeżeli Cię uwiera robota, to szukaj innej. Zdecydowanie nie warto dawać z siebie więcej niż absolutne minimum potrzebne do wykonania pracy za którą Ci płacą. Najgorsze powiedzenie naszych rodziców, które po części zgotowało nam ten los to: "Chcesz mieć lepiej, będziesz mieć gorzej". Potrafi zawsze ustawić w szeregu, jak tylko masz wątpliwości....
@@annakowal7314 ja juz kiedys czulam te presje, w branzy związanej z projektowaniem w budownictwie, ale to było typowe januszexy to łatwo było to rozpoznać. W korpo o dziwo spoko mi się pracowało. A teraz w średniej firmie wpadłam dokładnie w to co piszesz, tez jakbym została chcieli mnie wysłać na szkolenie radzenia sobie ze stresem.
@@Kela89 Ja też się zajmuję budowlanką (mam całkiem dużą próbkę reprezentatywną - ok 350 firm produkcyjnych). Problem ze średnimi firmami jest taki, że wdrażają korporacyjny styl pracy i przywiązania. Po części ze względu na pracowników, którzy przychodzą po korpo i trudno im się odnaleźć w polskiej firmie, a po części ze względu na otoczenie, które mocno wymaga korpo stylu. Coś za coś. Wyobraź sobie teraz empatycznego, dobrego kierownika, który mówi "Pani Kela89" proszę mi to jeszcze zrobić, dokończyć, bo mnie cisną, muszę mieć to na jutro. Kupiłem Pani najlepszą kawę w mieście i mam kawałek ciasta, które żona upiekła. Trochę to już nie te czasy prawda? W tym wszystkim trzeba brać pod uwagę zmianę pokoleniową, która ma duży wpływ na sposób zarządzania firmą ... temat rzeka. P.S. Inna sprawa, to fakt, że w firmach jest zatrudnionych dramatycznie mało ludzi ze względu na bardzo wysokie koszty pracy. Jak ktoś idzie na urlop, to często cały dział nie funkcjonuje. W polskich firmach pracuje się zwyczajnie źle.
Bardzo cenna rozmowa, kultura rozmowy na wysokim poziomie, dziękuję bardzo!
Piękna rozmowa, dużo z niej biorę 😊 dziękuję i pozdrawiam 🙂
służy życiu ta rozmowa tak tak 💚
Dobre życie Jest Możliwe ❤🎉🎉
"Kocham cię życie
Kiedy sen kończy się,
kończy się o świcie
A ja się rzucam
Z nadzieją nową
na budząc się dzień"❤️
nadzieja - chyba podstawowa a jakże czasami niedostępna
Dziękuję za to Dzisiejsze Dobre Przekazanie Lustra Mogłam popatrzeć na Starszą Siostrę Zobowiązaną do Opieki. To mi Pomogło Zgodzić się na Bunt. To mi Pomaga Dać Zaopiekowanie Sobie ❤Czy Dobrzy Przyjaciele to Najlepsi Terapeuci? Uważam, że Warto Ich Mieć ❤ale Warto Uczyć się Dobrze Zaprzyjaźnić że Sobą❤ Moocno Dziękuję ❤
Uwielbiam podcast charyzmatyczny nie mniej jak podcasty pani Agnieszki. I tutaj takie combo ❤ 💪. Sluchalbym jeszcze i jeszcze i jeszcze ❤
Może jeszcze porozmawiamy razem
@@agnieszka.kozak.ak75o tak, proszę!
Świetnie, pierwsza rozmowa z Panią Agnieszką była bardzo wartościowa, więc już nie mogę się doczekać odsłuchania! :)
Witam Pana Mateusza.
Mój ulubiony kanał na yt.
Dziękuję za każdy podcast 🫶🏻
Pani Agnieszko,
Jest Pani Cudowna Osbowoscią i Wspaniałą Kobietą ❤❤️
Dziękuję za Wspaniałą Rozjaśniająca Umysł Rozmowę 🫶
Bardzo jestem Wam wdzięczna za tą rozmowę. Może uda mi się coś zrobić dla siebie i świata.
Pozdrawiam i cudowna Panią Agnieszkę i oczywiście Pana Dawida.
Super zajefajny podcast i prowadzący I gość potrafili w taki ciekawy sposób prowadzić ten podcast Jak rzadko kto
Dziękujemy
Bardzo wartościowa rozmowa skłaniająca do samorefleksji, która często okazuje sie nie być tak prostą.
Bardzo wartościowy przekaz 👍
Dziękuję i pozdrawiam.
Świetny wywiad, uwielbiam słuchać Pani Agnieszki ❤😊
Dziękuję ❤
Dziekuje za rozmowe, duzo ciekawych tresci
Dziękuję za piekny i wartosciowy dialog...Oboje Państwo umiecie siebie słuchać..trudna i rzadka dziś sztuka ...zasusgrybowałam kanał i pewnie bede częstym gościem ...sluchałsm podczas prasowania...musze odsłuchać....z głębszym zrozumieniem i...przemyśleniem pytań a zwlaszcza własnych odpowiedzi takie zadanie domowe 😊😅serdecznie pozdrawiam Lucyna
Dziękujemy za docenienie
Fakt słuchanie nam dobrze wychodzi 🦋
Dzięki tej rozmowie bede wyrażać wdzięczność, analizować "głód" który mam w sobie i świadomie dbać o swój dobrostan. Dziekuje ❤
piękne to, dziękuję
Agnieszko, uwielbiam Twój cudowny głos, który wypowiada tak piękne i mądre treści! Znowu się czegoś dowiedziałam o sobie, o życiu! Dziękuję
Niezwykła jest ta rozmowa, Niezwykła
dziękujemy
Świetnie się Państwo uzupełniacie🖤🤍 dziękuję za rozmowę
tak mamy piękną wymianę
Piękna, inspirująca rozmowa. Dziękuję 🌼🍀☀️
Dużo dobrego z tej rozmowy zabieram dla siebie i ze sobą. Dziękuję ❤
Ta rozmowa to WOW..brak słów wspaniala ..mądra..bardzo duzo wniosła dla mnie❤❤❤ dzieki panie Dawidzie
Mam 66 lat i ciągle mam powroty do przeszłości czyli wciąż jestem uwięziona i dlatego nigdy nie mogłam ruszyć z miejsca iść dalej, zająć się tym co kocham a tymczasem nie mogę ruszyć miejsca. To boli😢
Fantastyczny wywiad
BARDZO ❤DZIĘKUJĘ
To ja, w punkt 🎯
Jaka piękna rozmowa, nawet w połowie jeszcze nie jestem. Uwielbiam panią doktor, jest wspaniała. Ależ to wszystko trudne. Dziękuję!
dziękuję :)
Miłość Lekkość Szczęście ❤
Fantastyczna rozmowa ,niesamowity spokój w rozmowie.Dużo się uczę żeby zrozumieć dlaczego tak się zachowuje.Mam terapię i naprawdę dużo się zmieniło w moim życiu.Dziekuje za rozmowę. ❤❤❤❤❤
mamy do siebie zaufanie, pewnie dlatego też dużo spokoju :)
Cieszę się sukcesem Pani Książki. Czytam ją sobie powolutku po kawałku, bo jest dla mnie trudna i intensywna ale niesamowicie cenna. Świętuje teraz też sukces i spełnione marzenia mojej córki (tez już chyba niektórzy mają dosyć). Powiedziała Pani o pędzie i angażowaniu sie w różne aktywności jako ucieczce od emocji. Mam od czterech tygodni uraz nogi i „musiałam” zwolnić, spędzam sporo czasu ze sobą i czuję jak bardzo to wartościowe i ważne. To nie jest zły czas mimo trudności związanych z urazem. To bardzo dobry czas mierzenia się z sobą,proszenia o pomoc, korzystania z pomocy. Pozdrawiam Panią serdecznie. Ps. Znam Sycylię, jest piękna ale każdy kawałeczek Włoch taki jest. Warto mieć tam swoje miejsce.
dobry to czas jak czytam - niech się rozgości na dłużej :)
@@agnieszka.kozak.ak75taaak, może się okaże, że jednak potrzebuje dłuższej fizjoterapii…. 😂
Bardzo dziękuję ❤️ Arcy trafiająca we mnie rozmowa.
Uwielbiam! Właśnie czytam książkę pani Agnieszki UWIĘZIENI WE WŁASNEJ GŁOWIE.
O witam pani Agnieszko❤ Dawno nie słuchałam pani wypowiedzi psychologicznych. Dziękuję ❤
Poraz kolejny ,Jestem wdzięczna Pani Agnieszko za to ,że tak duuuużo przekazuje Pani , by zrozumieć tą cenna wiedzę o Nas i o tym jak wybierać by żyć i być autentycznym.Ma Pani niezwykły dar przekazu ❤
Bardzo lubię słuchać Panią Psycholog😊 również wygląda Pani przepięknie 🌸 Dziękuję za rozmowę ❤️
bardzo dziękuję :)
Robicie fajną robotę takim podcastem 🙂
Chyba jednak najbardziej lubie Was jako duet, ta Wasza rozna energia i spojrzenie przyjennie sie uzupelnia. Dziekuje za nagranie! 😊
Tak też mam przekonanie że się uzupełniamy
Bardzo wartościowa rozmowa, bardzo dziękuję ❤
Pani Agnieszka jest moim najwiekszym i najwazniejszym odkryciem tego roku. Dwie ksiazki juz zakupione, nie moge sie doczekac przesylki😊
Pozdrawiam
Uwielbiam Panią Agnieszkę, więc biorę się do słuchania ❤
Dziękuję
Z Dawidem mam piękne rozmowy
Bardzo, bardzo madra Pani👋♥️👏
Piękne to co Pani powiedziała o potrzebie rozmowy i spotkaniach, znaczeniu czasu. Ja też tak mam! Czasem myślałam już że to jakaś moja „ szajba”, pracowałam nad tym ale do końca nie akceptowałam. Jeśli jednak Pani o takiej potrzebie mówi, to znaczy, że to jest ok. Wezmę to sobie ❤
Nie wiem, jak to jest, ale za kazdym razem kiedy slysze te wspaniala kobiete, trafia ona u mnie w samo serce...No nie ma przypadkow!
Dziękuję 🙏 Trafiłam na tę rozmowę pierwszy raz.Świetnie się słucha tego co mówi pani Agnieszka ❤
Miesna paczka dla zasiegow!
Cudowna rozmowa, dziękuję Wam bardzo ❤
Bardzo podoba mi się ta rozmowa❤❤❤
Mysle,ze samo zrozumienie bez podjecia dziania( przepracowania ,czyli przyjecia nowych strategii dzialania ) nic n ie zmienia.Tylko dorosli,niezalezni od rodzicow ludzie moga podejmowac dzialania prowadzace do niezaleznosci emocjonalnej .Przydalaby sie takie filmy dla mlodych ludzi ,ktorzy dalej pozostaja w zaleznosci i musza zaslugiwac ,by przetrwac w miare spokojnie i bezpiecznie .
O tak
Pytanie czy oni będą chcieli słuchać
Czasami nie tylko dla młodych. Można mieć lat 40, 50, 60... I nadal być mentalne zależnym od humorów, oceny, przekonań swoich rodziców...
Dziekuję.
Powinnam podjąć się terapii, choćby wszystko było przeciwne.
Bardzo Dziękuję za Tę bardzo ciekawą Rozmowę i ważne dla mnie tematy, które tu na tym Podkaście zostały poruszane przez Pana Dawida
i dr. Agnieszkę Kozak, którą pierwszy raz mam przyjemność zobaczyć i usłyszeć. Cieszę się niezmiernie, tym bardziej, że dowiedziałam się o książce pani Agnieszki, dzięki temu będę mogła kupić ją i dalej zgłębić omawiane tutaj tematy i problemy.
I popracować też sama ze sobą
i w relacji z innymi osobami.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich⚘️🌿
Dziekuje za te rozmowe tez poczulem nadzieje, zrozumienie. Bardzo wazna dla mego samopuczucia rozmowa.
Kochana Agnieszko uwielbiam Cię słuchać i patrzeć na Twoj jasny serdeczny uśmiech. Jesteś moim sterem w kierunku szczęścia.❤
Dziękuję Państwu z głębi serca za tę rozmowę.
dziękuję - uśmiech to mój atut :)
@@agnieszka.kozak.ak75i 59:43 i piękne dłonie
Fascynująca rozmowa ,to powinno być przekazywane w szkołach,wiele się nauczyłam i zrozumiałam dzięki pani Agnieszce .Ważne jest uświadomienie sobie tematu,pzdr👍🏻🤗👋🏻
dziękuję to szalenie ważny dla mnie temat - odczarować psychoterapię ;)
Mega WARTOŚĆ.
Dziękuję Wam.
p.s.
kawa zakupiona 🙌
Thx za rabat 😉
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Poczułam spokój i nadzieję.
Jednocześnie mam ogromne pragnienie serca aby w przyszłym roku uczestniczyć w warsztatach Pani Agnieszki.
Serdecznie pozdrawiam.
Zapraszam ❤
Świetna rozmowa prosze Państwa❤ dzieki 😊
Przytulnego Dnia życzę❤🧿. Dziękuję.
ooo przytulny to piękne słowo :)
Ludzie objadają się cukrem. Cukier wzmaga depresję, lęki, płaczliwość , psuje narządy i powoduje choroby. Zrezygnowałam z cukru i jestem innym nowym człowiekiem. Wiem że film nie jest o tym a o traumach , jednak wszystkie powyższe stany i samopoczucie to nie tylko traumy. Zdrowe zaczyna się na talerzu, a reszta z czasem i pracą nad sobą. Pozdrawiam
Coś w tym jest. Dwa lata nie jadłam cukru, oczywiście tego świadomego, bo cukru wszędzie pełno. O wiele lepiej się czułam niż teraz ale tego nie łączyłam jakoś.. Dzięki za to spostrzeżenie
Święta racja z tą Sycylią! Mogę to napisać o traumie, że jeżeli ktoś tego nie przeżył nie jest w stanie zrozumieć!
Ciekawa rozmowa. Bezpieczeństwo w sobie. Super ❤❤❤
Pani Agnieszko Panie Dawidzie bardzo Wam dziękuję za to co robicie...jestem w terapi ale dalej jest mi ciężko powiedzieć że potrzebuję pomocy...czasami też myślę że już mi dużo nie brakuje żebym wybuchła ...takie podkasty jak ten bardzo mi pomagają ❤
Dziękuję bardzo, wspaniała rozmowa😊 2 książki właśnie zakupiłam. Pozdrawiam serdecznie
wdzięczność mam :)
Dziękuję
Dziękuję. Super rozmowa. Ja najbardziej boję się, nie spotkania ze sobą prawdziwą, ale porażki, że to się nie stanie, że się nie uda i wtedy bedzie jeszcze gorzej bo dojdzie zawiadziona nadzieja. Ktoś z was to rozumie?🤔
Zapewniam że rozumiem
Wielu pacjentów tak ma
Jak Pani Agnieszka zaczęła opowiadać o obiedzie i babci (#01:13:53), to się zdziwiłem, ze chyba byliśmy na tym samym obiedzie, a ja Pani Agnieszki jednak z tego zdarzenia nie pamiętam.
😊❤
Świetne👌. Dziękuję bardzo ❤
Mega podcast. Więcej takich ❤️
Super Dawid, dziękuję za kolejny świetny materiał, idealny na niedzielny wieczór. :) :)
Swietna rozmowa ❤
Witam 🤗..
Super płynna rozmowa. Pani Agnieszka wygląda wypoczęta i ,,świeża " i super fryzurka👌...
Życzę udanego tygodnia bez lęku 😇🙏
Pięknie się Was słucha ❤
Dziękuję
Pani Doktor jest bardzo inspirującą osobą! I skusiłam się już na jej książkę 🤩 Plus zapisałam się do newslettera 😊
Dziękuję ❤
Bardzo ciekawy wywiad, jestem wdzięczna. Jedno co bym zasugerowała to by pani Agnieszka miała microphone troczę dalej, bo jest ogromna różnica w słyszalności, za każdym razem kiedy mówi prowdzący głośność jest umiarkowana, po czym trzeba zciszać microfon kiedy zaczyna mówić pani Agnieszka. Choć dykcje ma przepiękną, to sam jej głos jest dość donośny i non stop trzeba operować/kontrolować by wyciszać.
dziękujemy - zwrócimy na to uwagę przy kolejnej rozmowie
@@agnieszka.kozak.ak75 dziękuję sedrecznie. Dobrego dnia :)
Dziękuję ❤❤❤
Pani Agnieszko, mam nadzieję, ze zdejmiemy odium z terapii, ze jesteśmy wariatami. Że terapię zaczniemy traktować jak zabieg higieniczny. Kiedy żona zapytala swoją siostre, czy zdecydowala się ( na planowaną) terapię, zaczęła krzyczeć, wariatkę chcecie ze mnie zrobić. Żona ostatnio powiedziała, nie chcę byc jak ten facet z dowcipu o powodzi, czekajacy na cud, ze Bog go uratuje, finalnie facet utonął i stanął przed obliczem Pana, a ten mu powiedział " głupcze, wyslalem po ciebie 3 łodzie ratunkowe" Dwie przegapiłam. Wlasnie zaczęła pracę z psychologiem.
Cieszę się że zaczęła !!
Wybieram....
Kurtkę odwagi ❤
Bardzo dziękuję Wam za tą rozmowę ❤
Uderzyła mnie wypowiedź w której Pani przedstawiła historię o tym że wyszła gdzieś z kimś a ktoś inny zapytał czy też może iść a Pani powiedziała że nie...niedawno miałam podobną sytuację kiedy dwie koleżanki poszły razem na spacer a mnie pominęły i nawet nie zapytały czy też miała bym ochotę iść.Poczułam się odrzucona i zignorowana, bylo to na naszym wspólnym wyjedzie - szkoleniu. Poczucie odrzucenia i wyeliminowania z towarzystwa towarzyszy mi do tej pory.
Ten człowiek któremu powiedziałam nie wiedział o tym że go nie odrzucam (jest bardzo ważny dla mnie) ale że chce spędzić czas z kimś innym - dać go komuś innemu
O tak tak Relaxy żółto czarne 😅 miałem takie
chyba w pewnym momencie wszyscy mieliśmy
Nigdy mnie mój tata nie pochwalił.
Kiedyś powiedziałam mu pochwal mnie chociaż raz w życiu spojrzał na mnie i nic nie powiedział. Smutek mnie dobił, jak mam sobie to wytłumaczyć.(pomagam mu w zyciu codziennym zakupy,gotowanie, pranie,wizyty lekarskie...
Dziękuję 👌🌹
W piwnicy to chciał mnie zamknąć mój dziadek, gdy zauważył, że wylałam zupę krupnik do zlewu...na szczęście jakiś obcy mężczyzna się pojawił i go opamiętał...
Trudne to
@@agnieszka.kozak.ak75 Tak
Może dziadek się wkurzył bo przeżył wojne wiedział co to głód a ty wysłałaś zupę
@@marianpe5773 Może tak być 👌
Panie Dawidzie, czy może Pan napisać o tych ograniczeniach jakie nakłada filozofia stoicka? To był wspomniane na końcu, ale bez rozwinięcia a myślę, że to może być bardzo ciekawe. Dziękuję na podcast, dużo mi dał.
W moim przypadku filozofia stoicka ograniczyła odczuwanie emocji. To znaczy, że ciężko było się na coś/kogoś wkurzyć, jak i czymś zachwycić.
Polecam cały odcinek na kanale z dr Mazurem, który cały poświęcamy filozofii stoickiej i wpływie na emocje.
"Przyjemność jest początkiem i celem życia szczęśliwego" - Epikur
Ja ciągle słyszę ,, dlaczego masz taką złą minę" a ja poprostu mam taki wyraz twarzy. Często mąż mi tak mowił do czasu aż zapytałam ,,a Ty jaką masz minę? Taką samą jak ja tylko siebie nie widzisz" skończyła się ocena mojego wyrazu twarzy