8:10 Ja na przykład nie lubię długich rozdziałów z tego względu, że nie jestem w stanie skończyć czytać póki nie skończę rozdziału. Zawsze muszę zostawić zakładkę na samym początku kolejnego, a czasem mam ochotę przeczytać jeden rozdział i pójść spać, a takie długie rozdziały są wtedy uciążliwe. xD Nie wiem, czy dobrze wytłumaczyłam, czasem piszę coś bez sensu i tylko ja wiem o co chodzi.
TikTok jak zły by nie był, to jednak nadal świetna platforma do promocji, więc trzymam kciuki, żebyś nie zatonął w tym morzu ^^ Kwestia tych słodkich okładek w książkach z nieodpowiednią dla dzieciaków treścią nie przestanie mnie złościć, mimo że mamą nie jestem. Czasem nawet z opisów tych książek nie wynika, że można się w nich natknąć na sceny rodem z pomarańczowego YT, więc jak taki rodzic ma zweryfikować, czy książka się nadaje? Biorąc pod uwagę ilość tego fast-bookingu, nadążyć za opiniami i recenzjami też jest już ciężko.
9:23 co do okładek to przypomniałam sobie jak moja współlokatorka czytała "Love Hypothesis". Jak zobaczyłam okładkę i jej reakcję podczas czytania, to myślałam że czyta romans. Wtedy stwierdziłam, że to pewnie od tego ma zakrzywiony obraz relacji. Czego na tamten moment nie wiedzialam to fakt, że to było tzw. smutem. Więc jest delulu ale nie od czytania romansów xdd [Edit] my byliśmy wtedy pełnoletnie ale jej kuzynka, z którą wymieniała się książkami nie była xdd
nie znam książek w których wygrywa zło, ale znam seriale np. "Dexter", "You", "Dom z papieru", nie jest to takie jednoznaczne bo np. Dexter ma kodeks według którego zabija tylko złoczyńców, Joe z "You" nie chce zabijać ale poddaje się swojej obsesji, w "Domie z papieru" bohaterowie starają się uargumentować wyrządzone zło jednak ostatecznie wszystkie przedstawione postaci ostatecznie nie ponoszą kary, a seriale skupiają się na historii w której główni bohaterowie to ci źli i przedstawia ich motywację
Po przeczytaniu "Almond. Ten, który nie czuł" wróciłam myślami do "Ani z Zielonego Wzgórza" (w nowym tłumaczenie "Anne z Zielonych Szczytów") i doszłam do wniosku, że piekielnie męczyły mnie jej rozdziały przepełnione opisami krajobrazów tego konkretnego obszaru Kanady. Tak jak całym sercem kocham przygody Anne, tak niestety muszę oddać "Almond", że jej dość krótkie rozdziały wciągnęły mnie o wiele bardziej niż przypuszczałam 😅
Co do tych przecenionych książek, to jeśli chodzi o Podzielonych, to nie tknęłabym tego palcem. Przeczytałam pierwszy tom i tak nielogicznej historii dawno już nie spotkałam. Jako pedagożka uwierzyć nie mogłam, że można było stworzyć świat z zasadami sprzecznymi z psychologią rozwoju człowieka, biologią i dziurawym pod kątem formalno-prawnym. Natomiast posiadam The Great Library of Tomorrow, to pierwszy tom nowej serii fantasy, jestem na jego początku i na razie zaczyna być ciekawie. Mam ogromną nadzieję, że tak zostanie, bo ostatnio prawie nabrał mnie marketing Czwartego Skrzydła, a na takie pseudo powieści fantasy to ja jestem bardzo uczulona.
No powiem tak co do tiktoka. Osobiście zrezygnowałam z niego i nie zamierzam powracać. No i niby tak, to tylko platforma, ale te krótkie formy mocno mi przeszkadzają. Poza tym pytanie czy się odnajdziesz we właśnie takim formacie, bo Ciebie kojarzę właśnie z takimi poważniejszymi filmami, a nie np szybkim montarzem skrojonym pod tiktokową, poprostu młodszą widownie. Z drugiej strony może to przyciągnąć nowego widza, więc baw się dobrze w tym bagnie.
Nie wierzę, że to piszę, ale zapraszam na mojego Tiktoka: www.tiktok.com/@nikodem_podstawski
Co do tych książek, w których wygrywa zło to skojarzyły mi się: Folwark Zwierzęcy, Rok 1984 i Diuna
8:10 Ja na przykład nie lubię długich rozdziałów z tego względu, że nie jestem w stanie skończyć czytać póki nie skończę rozdziału. Zawsze muszę zostawić zakładkę na samym początku kolejnego, a czasem mam ochotę przeczytać jeden rozdział i pójść spać, a takie długie rozdziały są wtedy uciążliwe. xD Nie wiem, czy dobrze wytłumaczyłam, czasem piszę coś bez sensu i tylko ja wiem o co chodzi.
TikTok jak zły by nie był, to jednak nadal świetna platforma do promocji, więc trzymam kciuki, żebyś nie zatonął w tym morzu ^^ Kwestia tych słodkich okładek w książkach z nieodpowiednią dla dzieciaków treścią nie przestanie mnie złościć, mimo że mamą nie jestem. Czasem nawet z opisów tych książek nie wynika, że można się w nich natknąć na sceny rodem z pomarańczowego YT, więc jak taki rodzic ma zweryfikować, czy książka się nadaje? Biorąc pod uwagę ilość tego fast-bookingu, nadążyć za opiniami i recenzjami też jest już ciężko.
Zakończenie długiego rozdziału jest jak widok z najwyższej góry po wielogodzinnej wspinaczce ✨
2:20 Overlord to najpierw light novel.
2:00 Seria o pożeraczu słońc!!!
9:23 co do okładek to przypomniałam sobie jak moja współlokatorka czytała "Love Hypothesis". Jak zobaczyłam okładkę i jej reakcję podczas czytania, to myślałam że czyta romans. Wtedy stwierdziłam, że to pewnie od tego ma zakrzywiony obraz relacji.
Czego na tamten moment nie wiedzialam to fakt, że to było tzw. smutem. Więc jest delulu ale nie od czytania romansów xdd
[Edit] my byliśmy wtedy pełnoletnie ale jej kuzynka, z którą wymieniała się książkami nie była xdd
nie znam książek w których wygrywa zło, ale znam seriale np. "Dexter", "You", "Dom z papieru", nie jest to takie jednoznaczne bo np. Dexter ma kodeks według którego zabija tylko złoczyńców, Joe z "You" nie chce zabijać ale poddaje się swojej obsesji, w "Domie z papieru" bohaterowie starają się uargumentować wyrządzone zło
jednak ostatecznie wszystkie przedstawione postaci ostatecznie nie ponoszą kary, a seriale skupiają się na historii w której główni bohaterowie to ci źli i przedstawia ich motywację
Po przeczytaniu "Almond. Ten, który nie czuł" wróciłam myślami do "Ani z Zielonego Wzgórza" (w nowym tłumaczenie "Anne z Zielonych Szczytów") i doszłam do wniosku, że piekielnie męczyły mnie jej rozdziały przepełnione opisami krajobrazów tego konkretnego obszaru Kanady. Tak jak całym sercem kocham przygody Anne, tak niestety muszę oddać "Almond", że jej dość krótkie rozdziały wciągnęły mnie o wiele bardziej niż przypuszczałam 😅
3:05 oryginałem jest light novelka na której podstawie powstała i manga i anime 👍
Ja bym chciała bezsilną bo mnie zaciekawiła bardzo a słyszałam o niej różne opinie 3:22
Dzisiaj zaczęliśmy na polskim przerabiać lekturę - idealnie ::3
Co do tych przecenionych książek, to jeśli chodzi o Podzielonych, to nie tknęłabym tego palcem. Przeczytałam pierwszy tom i tak nielogicznej historii dawno już nie spotkałam. Jako pedagożka uwierzyć nie mogłam, że można było stworzyć świat z zasadami sprzecznymi z psychologią rozwoju człowieka, biologią i dziurawym pod kątem formalno-prawnym. Natomiast posiadam The Great Library of Tomorrow, to pierwszy tom nowej serii fantasy, jestem na jego początku i na razie zaczyna być ciekawie. Mam ogromną nadzieję, że tak zostanie, bo ostatnio prawie nabrał mnie marketing Czwartego Skrzydła, a na takie pseudo powieści fantasy to ja jestem bardzo uczulona.
Remigiusz Mróz pisze książki po 400-600 stron z czego... są w nich może po 3 rozdziały xD
8:40 nie tylko ty tak masz
Nasza ostatnia nadzieja xd
No powiem tak co do tiktoka. Osobiście zrezygnowałam z niego i nie zamierzam powracać. No i niby tak, to tylko platforma, ale te krótkie formy mocno mi przeszkadzają. Poza tym pytanie czy się odnajdziesz we właśnie takim formacie, bo Ciebie kojarzę właśnie z takimi poważniejszymi filmami, a nie np szybkim montarzem skrojonym pod tiktokową, poprostu młodszą widownie. Z drugiej strony może to przyciągnąć nowego widza, więc baw się dobrze w tym bagnie.
"Kiedy patrzysz w ciemność, uważaj, bo ciemność patrzy w ciebie" czy jakoś tak to brzmiało. Powodzenia
Mamy dwuch obrońcuw w bałutah booktaka