Kiedy coś takiego będzie w szkole??????????????? dzieciaki tego potrzebują moim zdaniem a w dzisiejszych czasach to juz bez dwóch zdań. Uwielbiam ten kanał a facet prowadzący to jest naprawdę odpowiedni koleś na odpowiednim miejscu👍BEZPIECZNIE WRACAJCIE DO DOMU, ŻONY, DZIECIAKÓW, DZIEWCZYNY, PSA ITD👍
@@BAVJarosawRogowski zgadzam się z komentarzem, ale kurde ile trzeba trenować by mieć wyrąbane na bluzki, agresje itd żeby schować swoje ego i odejść czy uciekać. To jest chyba ciężej wytrenować niz jakieś te podstawowe skuteczne techniki. Może nagraj film jak trenujesz swoich podopiecznych właśnie, aby umieli się tak zachować
debata lol w szkole? chyba kazdy ma innstynkt przedtrwania ale u niektórych został zamydlony amerykanskim hero i 'hiszpanskim' macho by walczyc o kazda pierdołe- tutaj gosc mówi o sytuacji 'bez wyjscia' i decyzji bić czy spierdalac- sam musisz zdecydować. takie rzeczy raczej idywidualnie w domu lub prywatniesie uczysz albo z tego kanału .
Petarda! Edytuję. Dodam jeszcze, że nigdy, ale to nigdy sytuacją kryzysową dla mnie nie był "atak". Czy solo. To zawsze była frajerska zagrywka z zaskoczenia. Albo ktoś mnie zagadał i jakiś headlock, albo... przy spinie z bramkarzem jeden mnie złapał z boku za rękę, a drugi posłał mi suckera. I po 8 latach bjj z tego headlocka nie uciekłem. Ratowałem się przed uduszeniem. Korytarz był wąski. Nie miałem jak obalać. Skończyłem ze zgiętym siekaczem. Od tego headlocka, bo zamiast gryźć czy bić w jaja, to po treningach chowałem brodę do mostka i czekałem aż się zmęczy. A gość chciał mi urwać głowę. Nadgarstkiem mi zgiął siekacza. Po kolejnych 4 latach boksu obrona przed lucky punchem też nie pomogła. Miałem przez kolegę z bramki przytrzymaną rękę. Jeden złapał mnie z tyłu za rękę, drugi uderzył. Wyszedł mi krwiak na szczęce i 3 miesiące czułem się jakbym od dentysty ze znieczuleniem wyszedł. Mało tego. Jak innym razem wygrałem, to złamałem sobie kciuk. Pojęcia nie mam jak. Biłem sierpa z kciukiem do góry. U lekarza wyszło że to odłamanie głowy pierwszej, czegoś tam...potocznie nazywane złamaniem bokserskim. Ledwo się z tego na zeznaniach wywinąłem. Papuga mówiła, że nigdy "złamany paluszek" nie był obrażeniem powyżej 7 dni, bo jak ktoś po kolizji drogowej lata z kołnierzem 30 dni to bla bla bla... Drugi czosnek miał złamane dwa palce. Ja tym jednym złamanym się broniłem, bo tak mi na komendzie zalecili. Było. Powyżej 7 dni. Jak dostałem umorzenie, to było "rozstrój...powyżej 7 dni". Mam 36 lat, pracuję w korpo i nie jestem "łobuzem". Z obrażeń obu stron zrobili dwie sprawy. Obie umorzone. Agresora musiałem przepraszać na komendzie. Przyszedł do mnie z żoną i kolegą (podczas zadymy). Ja byłem sam. Teraz noszę gaz i chodzę na tańce. Boję się po prostu bić. Za małolata byłem cykorem. Później się nie bałem. Później wierzę w ten gaz. Pozdrawiam! Materiał petarda.
gaz dobra rzecz, ale nie działa na ćpunów i mega najeb...ych, trzeba też uważać na date do spożycia :) kiedyś przeterminowańca, które kilka zim spędził w aucie tak z ciekawości psiknołem najpierw na ręke, a poźniej sam sobie w nochal dało się przeżyć, napewno w takim stężeniu mnie było nie ruszyło a dopiero chłopa na adrenalinie i koksie :)
@@lukaszwilczkowski2168 Ja ostro nawalony alko po imprezie dostałem z zaskoczenia na ulicy gazem z bliska po oczach i powiem tak.... Mimo ekstramalnego wkurw*** nie byłem w stanie walczyć. Pojedyncze przypadki jakiś hardkorow są, ale to musi być gość w jakimś trybie "killer mode" do tego twardy i na dopingu. Trzeba jednak pamiętać, o tym, że noszą gaz często się o nim w stresie zapomina. Warto czasem sobie przypominać o nim, żeby w razie w to był wyrobiony odruch sięganie po niego. Zdarzyło mi się kilka razy mieć przy sobie gaz, a jak doszło do konfrontacji na ulicy to była walka wręcz i całkowicie zapomniałem, że miałem to że sobą. Pozdro!
Swietny przekaz. Obrazuje dokladnie czym jest trening, a czym jest prawdziwa sytuacja na ulicy. Ja trenuje od wielu lat boks, ale w sytuacji kryzysowej na ulicy adrenalina powodowala ze nogi mi sie trzesly a po wszystkim chcialo mi sie plakac. Poradzilem sobie, ale zderzenie z rzeczywiscoscia bylo straszne. To jest wlasnie to 110% procent o ktorych mowisz. Realne sytuacje to nie film gdzie jeden typ bije lobuzow i zdobywa dziewczyne. Realne sytuacje to strach, 1000 mysli na sekunde i niepewnosc co sie stanie. Brawo za swietny material.
Mam to samo, czuję się mocny, wiem, że coś potrafię i mogę bardzo kogoś skrzywdzić. Wielki nie jestem, 191cm 90kg, ale po latach jest jebnięcie i świadomość gdzie i jak,ale w sytuacji... adrenalina paraliżuje, nawet jak się nie boję, lub wiem, że mogę kogoś klepnąć i bye, to nogi i ręce się trzęsą jakbym był wydygany, to rozprasza i ogółem jest chujowe strasznie.... Jedynie chyba zaprawienie w wielu zatargach na ulicy oswoić może mózg i ciało, aby reagowało inaczej.
Świetny film panie Jarku. Mega szacunek dla tego co pan robi. 19 lat trenowałem sztuki walki. Walczyłem wiele razy na serio. W różnych sytuacjach. Dzisiaj mam 58 lat i unikam walki. Kieruję się tym co pan mówi na ten temat. Wróć cało do domu. To jest najważniejsze.
Ogromnym problemem jest charakter, nawet jeśli jesteś świetnie przygotowany sportowo, to w sytuacji realnego zagrożenia, mimo że głowa wie że masz dobry warsztat, żeby się obronic to Twoje nogi stają się niesamowici miękkie, i jak wtedy skomunikować przygotowaną treningiem głowę ze sterowanymi strachem (rozsądkiem) nogami? Każdy kto musiał się tak skonfrontować a nie jest psycholem to wie o czy mówie Szacun
dobre.... by wygrac walke trzeba wczuc sie w role chama i prostaka.... prawda.... czasem wystarczy inaczej sie ubrac i zmienia sie postrzeganie.... brawo.... swietny material, robisz Panie dobra robote
Gwoli uzupełnienia - "Psychol" czyli zaburzenie osobowości, które cechuje się brakiem empatii, impulsywnością i egoizmem. Cecha osobowości zaliczająca się do tzw. ciemnej triady (psychopatia, narcyzm, makiawelizm)
o to tu wlasnie chodzi w odpuszczaniu, albo ktos moze byc za silny, albo za slaby i zrobisz z niego papke... dume i ambicje do kieszeni najpierw.... nigdy nie wariujmy od razu nie rozmawiajac z kims, jesli nie musimy, to duzo nam powie o sytuacji
Zejebisty materiał, słucha się jak mentora, a jak się słucha i się wie co się słucha to ten materiał to kolejne przykazanie do wykłucia i zapamiętania. Pozdrawiam !!!!
Panie Jarosławie jest pan jedynym realnym , rzetelnym mówiącym prawdę instruktorem systemu .....-.... systemów krav maga w Polsce ( Co niestety wiele jest w naszym kraju ale nie mają nic w spólnego z krav maga i robią to ludzie nie kompetentni gdzie co raz bardzie
Cieszę się bardzo, że zasubskrybowałem Twój kanał Jarku. Walka na ulicy to nie walka Neo w Matrixie. Jest zawsze nieprzewidywalna i wg mnie aspekt psychologiczny jest najważniejszy. Jeżeli można uniknąć eskalacji konfliktu i walki to to jest najlepsza wg mnie obrona. Ucieczka nie jest też hańbą, jeżeli uchodzi się cało i z życiem. Czasami sytuacja bardzo się komplikuje, jeżeli jest się z rodziną lub przyjaciółmi, dlatego wspaniale by było być przygotowanym do walki. Chciałbym móc z Wami trenować. Pozdrawiam.
Pamiętam jak kiedys za małolata ukradli mi telefon pokazując nóż. Wtedy miałem stres spalający czyli drgały mi kolana i nie mogłem się ruszyć. Dzięki krav maga czuje się lepiej. Pozdrawiam z sekcji Gdynia . Kiedyś mieliśmy przyjemność mieć z Tobą seminarium !;)
Typowy protagonista w thrillerach/filmach akcji: Jest was tylko trzech, w tym jeden z nożem, więc podejmuję się walki. Ten mistrz: Jakiś typ chce mnie ewidentnie zranić i jestem sam? Zawijka!🏃♀️ Szanuję.
Mam 25 lat. Poznałem świat uliczny jeśli chodzi o walkę w ręcz. To wszystko co Pan mówi jest świętą prawdą. Mam nadzieję że kiedyś zawitam na szoklenia w Pana wykonaniu. . Ogromną wiedzę można tutaj zdobyć jeśli jest się amatorem. Osoba zaawansowana zdobędzie także wiedzę od Pana lub upewni się w swoich przekonaniach. Pozdrawiam Panie Jarku. Najlepszy kanał jeśli chodzi o tematyke sztók walki ulicznych i przetrwanie o życie.
Szanuje 💪😎 Świadomość że każdy z nas ma ograniczenia. Przeciwnik zawsze może być większy silniejszy. A nie jak większość pseudotrenerów ucząc efektownych technik osoby które w większość są amatorami i trening bedzie jedynie epizodem w ich życiu. Budują w tych osobach zgubne przekonanie o swoich umiejętnościach bo przecież na treningu się udawało 😜 Świadomość tego że na ulicy nie ma zasad a zagrożenie realne. Głowa proste techniki i przetrwać Gdzie ten jedyny raz w życiu spotkałeś się z taką sytuacją i wyszedłeś zwycięzko. Satysfakcja trenera z dobrze wykonanej pracy .👏👏👏
Cześć Jarku! WIelkie dzieki za film i w ogóle za rzeczowe, zdroworozsądkowe podejście do tematu. Trenowałem kravkę ponad 2 lata w jednym z większych klubów w Katowicach. Po dwóch latach zdarzyla mi się sytuacja uliczna, na szczęscie nie doszło do mordobicia, ale co mnie uderzylo że jak przyszło co do czego czułem się jakbym KOMPLETNIE NIC nie potrafił (dyplom P3 nic nie daje;) ), dokładnie to o czym mówisz w swoim filmie. Potem zaproponowałem przerobienie tej sytuacji na treningu ale miałem wrażenie że trener nie specjalnie miał na to ochotę.....szkoda. Z bólem serca wycofałem się z kravki. Może spróbuje jeszcze boksu lub MMA, choc wiadom nie ma czegoś takiego jak 100% gwarancji. Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam!
Różne szkoły różne podejścia Problemem wielu szkół jest to że po prostu zamiast profesjonalistów szkolą papa ruchy. Ja już dawno staram się odchodzić od od Wspólnoty kravmaga. Tworzę z moimi ludźmi własnym hybrydę. Czasem ludzie pytają się mnie czy mogę polecić jakąś szkołę. Oczywiście jest szereg instruktorów bardzo dobrych. Ale jeżeli wiem że to strata czasu to mówię idźcie Na MMA albo inny system prze pełno kontaktowy
Trenuje Krav Mage od 10 lat z przerwami na kontuzje (złamana szczęka, nos itp.). Obecny mój instruktor (od 4 lat) uczy bardzo podobnie jak Ty realnego podejścia na ulicy ,bo umiejętności na treningu a walka w stresie na ulicy to dwie różne bajki. Niestety 3 miesiące temu zostałem zaatakowany na drodze przez dwóch kierowców tira i moja adrenalina poszła z opanowania w pełny gaz powodując oprócz zastopowania agresorów uszkodzenie ich samochodu, a teraz sprawa jest w prokuraturze. Także jak najbardziej każda realna sytuacja zagrożenia ma inną specyfikę adrenaliny dlatego najlepiej robić wszytko by unikać zagrożenia. Pozdrawiam Cie Jarek i szacun za realne podejście w Krav Madze a nie uczenie schematów i stereotypów.
No adrenalina jest, ale ja zawsze bezpiecznie podchodziłem do takich sytuacji, tzn. używam podstawy podstaw. Powiem że jak pamiętam sparingi u siebie, chłopaki się podjarany i były ciężkie kasację, więc czasmi na ulicy było przyjemniej😃
Trzeba zdać sobie sprawę z tego że dobre limo pod okiem do momentu pojawienia się do całkowitego zniknięcia, to jakieś dwa tygodnie (znam to z własnego doświadczenia), a wstawienie jedynek to kilkaset jeśli nie więcej złotych, a jeśli pracujemy z klientami w banku sklepie czy w urzędzie, to wtedy ucieczka czy próba załagodzenia sytuacji wcale nie jest głupim pomysłem. Męskie ego nie znosi takich rozwiązań, ale lepiej żeby na ulicy to rozum brał nad nim górę, ale nie oznacza to że mamy zrezygnować z treningu, wręcz przeciwnie 😀👊💪
@@BAVJarosawRogowski a ile korzyści? Dogonimy kieszonkowa, zdążymy na autobus, nie spóźnimy się na randkę, unikniemy kłopotów na ulicy i będziemy mieli dobre wyniki morfologii 😀 nie do wiary że tyle korzyści z "głupiego" biegania, pozdro 👊👊👊
Mega fajna wiedza, ostatnio zacząłem Was oglądać i całkiem dużo mam przydatnej wiedzy. Odnosząc się do adrenaliny, na mnie np adrenalina działa w różny sposób, zależnie od sytuacji, w sytuacji gdy komuś pomagam, ratuję, adrenalina pomaga mi w działaniu, czuję że wtedy mój mózg zaczyna wchodzić na 200%. Jeśli chodzi o walkę na ulicy, to w tym przypadku czuję że jest źle, ale nie pobudza mnie do aktywności ruchowej, a wręcz z tyłu głowy mam że lepiej odsunąć się i pójść dalej.
Ciekawy materiał, tylko to jest trochę skierowane dla osób spokojnych i jak się zmotywować aby pokonać potencjalnego agresora. Tylko co zrobić jak jest się z natury spokojną osobą, która unika przemocy na ulicy i coś tam sobie trenuje hobbistycznie i ma tendencję do wpadania w szał w momencie zagrożenia w sensie jak sobie z tym poradzić i jak panować nad tym, aby nie dobijać już leżącego wcześniejszego agresora a w tym momencie ofiarę. Np przykład widziany na pewniej imprezie: facet przyszedł się napić z kolegami, jest on ogólnie spokojny, bo widuję go na co dzień. Zaczepiła ich jakaś inna grupka i dostał ten facet z partyzanta. Wpadł w taki szał, że stoły, krzesła, butelki i osoby, które próbowały go opanować latały jak wydmuszki nawet jego znajomy, który z nim przyszedł dostał jakiegoś ślepego cepa. Dwóch ochroniarzy około po 100-120kg leżało na nim a ten potrafił z nimi praktycznie na plecach wstać i gdyby nie interwencja chyba łącznie 6 osób o słusznej posturze to ten gość, który go uderzył by pewnie już nie żył.
Ja mam cztery zęby z przodu wstawiane 😁 bo sam wjechałem z buta do baru we Włoszech i nic nie pamiętam co się tam działo 😁 obudziłem się ledwo żywy w szpitalu obity z każdej strony 🤠 i od tamtej pory koniec z bujkami na ulicy 😁🤠 pozdrawiam
2:57 własnie oto chodzi osoba trenujaca sporty walki nie bedzie sie napinac i szukac bójki na ulicy bo ta osoba dobrze wie że jest w stanie sobie poradzic i nie musi nikomu tego udowadniac ;)
Znałem takich co pochodzili 2 miesiące na treningi i napierdalali ludzi na ulicy. Trener go wyjebał, bo mocno kogoś pobił wiadomo, zgłoszone na pały przez osoby poszkodowane
To, że ma Pan jeszcze cały nietknięty nos, daje zaufanie, i spokojnie mógłbym się, na szkolenie zapisać. Znajdę Pana na Instagramie zaraz, tak jak Pan mi pisał, to wszystko szczegółowo omówimy sobie, na spokojnie. Pozdrawiam, Panie Jarku
Jakby zastosować te zasady treningowe we wszystkich klubach samoobrony w Polsce, to okazało by się z moze z 5 klubów jest co warte ;) Świetnie powiedziane, duożo prawdy.
Czasami negatywnie wypowiadałem się na temat jakiś twoich innych filmików bo nie które mi się nie podobały ;)ale doceniam ten film .Widać że miałeś doświadczenie w konfrontacji na ulicy ;) dobrze o tym mówisz i klarownie opisujesz stres w walce .Wielkie brawa i szacun ;),powodzenie w dalszej pracy
Prawda jest taka, ze trening czyni mistrza. Jak z kazdym lekiem i slaboscia, aby ja przezwyciezyc musisz sie z nia konfrontowac. Obecnie mam rodzine i ponad 40 na karku, wiec kalkuluje i preferuje sie wycofac. Charakter jednak wyrobilem za mlodego, gdzie nalezac do jednej z grup kibicowskich, mozliwosc starc uliczych byl czesty. Tzw. wariata moze sie nauczyc. Przyznam, ze tej adrenaliny czlowiekowi brakuje na starosc. Kiedys szukalem metod aby ja regularnie podnosic, poprostu to lubilem. Kto mial tak samo wie co mam na mysli.
od siebie dodam, że w mega stresie pojawić się może coś takiego jak widzenie tunelowe, ciekawe doświadczenie (no w zasadzie nieciekawe) jak działa nasz mózg i jak to padło żadne szuku fuku nie pomogło, pomogła Krwista Magia dzięki temu żyje, ale i tak trza było sp...ać bo siły wroga były przeważające... ale tak naprawdę wygrałem, bo dziś pisze ten komentarz... pozdro dla Jagody i Soczka wasze podejście na treningach ale sierżant US Army uratowało mi dupę... :)
Nigdy nie potrafiłem tej bariery przeskoczyć. Mam 24 lata i na tyle dużego pecha, że od dziecka zawsze trzymają się mnie kłopoty. Biłem się nie raz, ale za każdym razem dopada mnie paraliżujący stres. W każdej kryzysowej sytuacji muszę dostać salwę ciosów, by dotarło do mnie w jakiej sytuacji się znajduję i jak powinienem zareagować. Najgorsze doswiadczenie, jakie mnie spotkalo, to bitka w technikum, w szatni. Zanim jakkolwiek odpowiedziałem, to przeciwnik zdążył sprawić, że lała się ze mnie krew, a blizny na twarzy mam do dzisiaj.
9:19 Dokładnie tak, nie da się opanować przytłaczającego stresu w kryzysowej sytuacji, jeśli na co dzień unika się robienia drobnych czynności które budzą u nas strach, chodźby było to tylko powiedzenie członkowi rodziny z którym się nie lubimy że się nie zgadzam na to co ode mnie chce lub co robi.
Nie ma wątpliwości, że posiada Pan bardzo dużą wiedzę i z pewnością także bardzo duże doświadczenie. Chciałbym jednak pogratulować umiejętności przekazywania wiedzy, co również jest nie lada sztuką. Szacun.
Prowadzisz kanał nie tylko dla broniących się, ale oglądają Twój kanał "psychole. Jak jest to możliwe, to proszę o dodatkowy kanał samoobrony dla płci pięknej. Najbardziej skuteczne rozwiązania, które można sobie przyswoić bez instruktora jak Pan w warunkach domowych. Kanał profesjonalnie przygotowany, rzeczowy, bez ściemy, nie zostawiający złudzeń. Pozdrawiam
Ewa, nie ma czegoś takiego, jak kanał/ćwiczenia dla "płci pięknej". Jest to tylko medialna papka. Jak chcesz trenować to trenuj to co inni i najlepiej w mieszanych grupach. Nie należy się zrażać an początku że coś nie wychodzi. Tak ma każdy. Jedna osoba załapie po miesiącu, a druga po np. trzech miechach. Życie nie daje wyboru, a stawia ciebie przed faktem dokonanym. Pozdro
W punkt temat i wrzutka. Właśnie jestem gościem co tak ma. Trenowałem kiedyś po troszku tego i owego jednak konfrontacja na ulicy poraża mnie kompletnie. Gościu którego na macie w klubie bym zrobił w minutę na ulicy wyrasta przedemną jak mutant, godzilla nie do przejścia. W dodatku mam takie tętno i dreszcze do wyrzygania. Nigdy sobie z tym nie poradziłem. Teraz mam 45 lat i rodzinę. Od lat nie trenuje, ale dalej w delikatnej już sytuacji stresowej na ulicy demony powracają. Nie wiem czy to jest jeszcze do naprawienia. Mam nadzieję, że mój syn tak nie będzie miał. Pozdrawiam wszystkich "twardzieli" ulicznych., 😎😎😎😎
Istnieje bardzo dużo metod pracy nad soba. Nie wszyscy są urodzeni wojownikami ale nad wszystkim można pracować. Zapraszam któregoś razu na szkolenie. Serdecznie pozdrawiam
Super film dzięki ,to już kolejny który obejżałem.Mam jedno pytanko Czym różni się człowiek który ma rodzinę,dzieci od tego który ich nie ma.Tego nie potrafię zrozumieć.
Inaczej podchodzi się do ryzyka będąc tzw singlem bez zobowiązań, a inaczej osoba która ma rodzinę i odpowiada za siebie ale też za innych członków swojej rodziny.
Bardzo mądre podejście jeżeli chodzi o ulice ogulnie jeden z niewielu w internecie co nie opowiada bredni tylko mówi jak jest żeby się dobrze bić na ulicy przedewszystkim trzeba się bić nie da się nauczyć pływać nie wchodząc do wody
Kiedyś miałem bardzo niebezpieczną i dziwną sytuację po zakończonej dyskotece. Gość zaczął wymachiwać mi przed ryjem butelką po piwie, cofałem się z dobre 50 metrów i powiedziałem mu, że jak chce się bić to ma ją wyrzucić; i nie wiem czy to przez wysoki wyrzut andrenaliny czy czegoś innego, ale wyprowadziłem i nawet nie wiem kiedy szybki prawy sierp i było po walce. Tak jak by ktoś mną sterował. Nie wiem czy wiesz o czym mowię? Tak jak by był to niekontrolowany ruch.
To ciekawe, bo sam tak miałem jako dzieciak kiedy kilka lat starszy chłopak napluł mi na buty, złożył ręce do gardy dająć do zrozumienia, że chce się bić. "Z automatu" wyprowadziłem jakieś uderzenie a la "lewy prosty" na mostek. Chłopak padł i zaczął się dusić, a ja uciekłem przed nim i jego rówieśnikami. Wtedy niczego nie trenowałem, a teraz jeśli zdarzyłaby się sytuacja zagrażająca zdrowiu lub życiu mam nadzieje, że również zareagowałbym odpowiednio.
Ok. Ja kiedyś biłem się na ulicy. Ale jak sobie poradzić z gościem gdy budzisz się w nocy a on trzyma nóż na twoim gardle i krzyczy że cię zajebie. Gość po twardych. Poradź.
Kiedy coś takiego będzie w szkole??????????????? dzieciaki tego potrzebują moim zdaniem a w dzisiejszych czasach to juz bez dwóch zdań. Uwielbiam ten kanał a facet prowadzący to jest naprawdę odpowiedni koleś na odpowiednim miejscu👍BEZPIECZNIE WRACAJCIE DO DOMU, ŻONY, DZIECIAKÓW, DZIEWCZYNY, PSA ITD👍
Dzięki za miłe słowo serdecznie Pozdrawiamy
@@BAVJarosawRogowski zgadzam się z komentarzem, ale kurde ile trzeba trenować by mieć wyrąbane na bluzki, agresje itd żeby schować swoje ego i odejść czy uciekać. To jest chyba ciężej wytrenować niz jakieś te podstawowe skuteczne techniki.
Może nagraj film jak trenujesz swoich podopiecznych właśnie, aby umieli się tak zachować
@@93multiva napisałeś bluski znaczy nie ale tak brzmi.
debata lol w szkole? chyba kazdy ma innstynkt przedtrwania ale u niektórych został zamydlony amerykanskim hero i 'hiszpanskim' macho by walczyc o kazda pierdołe- tutaj gosc mówi o sytuacji 'bez wyjscia' i decyzji bić czy spierdalac- sam musisz zdecydować. takie rzeczy raczej idywidualnie w domu lub prywatniesie uczysz albo z tego kanału .
@@PolYGlokkpomylił się,chciał napisać bluzgi ,a nie bluski ,więc Twoje poprawienie jeszcze głupsze ,a teraz uciekam bo jestem wytrenowany ...😎😁🐺
Uwielbiam tego gościa pełny profesjonalizm chciałbym kiedyś go poznać osobiście
Nic dodać, nic ująć...
Świetny materiał Panie Jarosławie !!! niedawno trafiłem kanał i to jest skarb.
Petarda! Edytuję. Dodam jeszcze, że nigdy, ale to nigdy sytuacją kryzysową dla mnie nie był "atak". Czy solo. To zawsze była frajerska zagrywka z zaskoczenia. Albo ktoś mnie zagadał i jakiś headlock, albo... przy spinie z bramkarzem jeden mnie złapał z boku za rękę, a drugi posłał mi suckera. I po 8 latach bjj z tego headlocka nie uciekłem. Ratowałem się przed uduszeniem. Korytarz był wąski. Nie miałem jak obalać. Skończyłem ze zgiętym siekaczem. Od tego headlocka, bo zamiast gryźć czy bić w jaja, to po treningach chowałem brodę do mostka i czekałem aż się zmęczy. A gość chciał mi urwać głowę. Nadgarstkiem mi zgiął siekacza. Po kolejnych 4 latach boksu obrona przed lucky punchem też nie pomogła. Miałem przez kolegę z bramki przytrzymaną rękę. Jeden złapał mnie z tyłu za rękę, drugi uderzył. Wyszedł mi krwiak na szczęce i 3 miesiące czułem się jakbym od dentysty ze znieczuleniem wyszedł. Mało tego. Jak innym razem wygrałem, to złamałem sobie kciuk. Pojęcia nie mam jak. Biłem sierpa z kciukiem do góry. U lekarza wyszło że to odłamanie głowy pierwszej, czegoś tam...potocznie nazywane złamaniem bokserskim. Ledwo się z tego na zeznaniach wywinąłem. Papuga mówiła, że nigdy "złamany paluszek" nie był obrażeniem powyżej 7 dni, bo jak ktoś po kolizji drogowej lata z kołnierzem 30 dni to bla bla bla... Drugi czosnek miał złamane dwa palce. Ja tym jednym złamanym się broniłem, bo tak mi na komendzie zalecili. Było. Powyżej 7 dni. Jak dostałem umorzenie, to było "rozstrój...powyżej 7 dni". Mam 36 lat, pracuję w korpo i nie jestem "łobuzem". Z obrażeń obu stron zrobili dwie sprawy. Obie umorzone. Agresora musiałem przepraszać na komendzie. Przyszedł do mnie z żoną i kolegą (podczas zadymy). Ja byłem sam. Teraz noszę gaz i chodzę na tańce. Boję się po prostu bić. Za małolata byłem cykorem. Później się nie bałem. Później wierzę w ten gaz. Pozdrawiam! Materiał petarda.
gaz dobra rzecz, ale nie działa na ćpunów i mega najeb...ych, trzeba też uważać na date do spożycia :) kiedyś przeterminowańca, które kilka zim spędził w aucie tak z ciekawości psiknołem najpierw na ręke, a poźniej sam sobie w nochal dało się przeżyć, napewno w takim stężeniu mnie było nie ruszyło a dopiero chłopa na adrenalinie i koksie :)
@@lukaszwilczkowski2168 Ja ostro nawalony alko po imprezie dostałem z zaskoczenia na ulicy gazem z bliska po oczach i powiem tak.... Mimo ekstramalnego wkurw*** nie byłem w stanie walczyć. Pojedyncze przypadki jakiś hardkorow są, ale to musi być gość w jakimś trybie "killer mode" do tego twardy i na dopingu. Trzeba jednak pamiętać, o tym, że noszą gaz często się o nim w stresie zapomina. Warto czasem sobie przypominać o nim, żeby w razie w to był wyrobiony odruch sięganie po niego. Zdarzyło mi się kilka razy mieć przy sobie gaz, a jak doszło do konfrontacji na ulicy to była walka wręcz i całkowicie zapomniałem, że miałem to że sobą. Pozdro!
Swietny przekaz. Obrazuje dokladnie czym jest trening, a czym jest prawdziwa sytuacja na ulicy. Ja trenuje od wielu lat boks, ale w sytuacji kryzysowej na ulicy adrenalina powodowala ze nogi mi sie trzesly a po wszystkim chcialo mi sie plakac. Poradzilem sobie, ale zderzenie z rzeczywiscoscia bylo straszne. To jest wlasnie to 110% procent o ktorych mowisz. Realne sytuacje to nie film gdzie jeden typ bije lobuzow i zdobywa dziewczyne. Realne sytuacje to strach, 1000 mysli na sekunde i niepewnosc co sie stanie. Brawo za swietny material.
Mam to samo, czuję się mocny, wiem, że coś potrafię i mogę bardzo kogoś skrzywdzić. Wielki nie jestem, 191cm 90kg, ale po latach jest jebnięcie i świadomość gdzie i jak,ale w sytuacji... adrenalina paraliżuje, nawet jak się nie boję, lub wiem, że mogę kogoś klepnąć i bye, to nogi i ręce się trzęsą jakbym był wydygany, to rozprasza i ogółem jest chujowe strasznie....
Jedynie chyba zaprawienie w wielu zatargach na ulicy oswoić może mózg i ciało, aby reagowało inaczej.
Świetny film panie Jarku. Mega szacunek dla tego co pan robi. 19 lat trenowałem sztuki walki. Walczyłem wiele razy na serio. W różnych sytuacjach. Dzisiaj mam 58 lat i unikam walki. Kieruję się tym co pan mówi na ten temat. Wróć cało do domu. To jest najważniejsze.
Mądry człowiek 🇵🇱
Ogromnym problemem jest charakter, nawet jeśli jesteś świetnie przygotowany sportowo, to w sytuacji realnego zagrożenia, mimo że głowa wie że masz dobry warsztat, żeby się obronic to Twoje nogi stają się niesamowici miękkie, i jak wtedy skomunikować przygotowaną treningiem głowę ze sterowanymi strachem (rozsądkiem) nogami?
Każdy kto musiał się tak skonfrontować a nie jest psycholem to wie o czy mówie
Szacun
dobre.... by wygrac walke trzeba wczuc sie w role chama i prostaka.... prawda.... czasem wystarczy inaczej sie ubrac i zmienia sie postrzeganie.... brawo.... swietny material, robisz Panie dobra robote
Jarku, wspaniały film. Jestem z Ciebie dumny i bardzo wdzięczny.
Serdeczności wielkie i pozdrowienia. Cieszymy się z miłych opinii. Wszystkie komentarze polubienia i udostępnienia pomagają nam się rozwijać
Gwoli uzupełnienia - "Psychol" czyli zaburzenie osobowości, które cechuje się brakiem empatii, impulsywnością i egoizmem. Cecha osobowości zaliczająca się do tzw. ciemnej triady (psychopatia, narcyzm, makiawelizm)
Szczegóły w odcinku psychologia walki ale dziękuję za komentarz z pewnością może zainteresować odbiorców. Pozdrowienia
nie zgodze sie, praca z gorszymi od Ciebie wystarczy by osiagnac sukces.... zdobywasz doswiadczenie, reszte robi Twoj mozg...
Bardzo dobry przekaz. Dzięki Ci za przekazywanie wiedzy. Szacunek od Nas.
Mądrze i dobrze powiedziane pozdrawiam 💪🤓👊
Najlepszy kanał jaki znam o tematyce samoobrony
Rewelacja !!!!! Dzięki za Twoją wiedzę ! Niech moc będzie z Tobą
o to tu wlasnie chodzi w odpuszczaniu, albo ktos moze byc za silny, albo za slaby i zrobisz z niego papke...
dume i ambicje do kieszeni najpierw....
nigdy nie wariujmy od razu nie rozmawiajac z kims, jesli nie musimy, to duzo nam powie o sytuacji
Zejebisty materiał, słucha się jak mentora, a jak się słucha i się wie co się słucha to ten materiał to kolejne przykazanie do wykłucia i zapamiętania. Pozdrawiam !!!!
Jak zawsze krótko i na temat. 💪
Super materiał. Nawet mówisz o życiu. Wielki szacunek. Dziękuję.
Dzięki za dobre słowo serdecznie pozdrawiam
Panie Jarosławie jest pan jedynym realnym , rzetelnym mówiącym prawdę instruktorem systemu .....-.... systemów krav maga w Polsce ( Co niestety wiele jest w naszym kraju ale nie mają nic w spólnego z krav maga i robią to ludzie nie kompetentni gdzie co raz bardzie
...dokończę.....krav maga kojarzy się z nie udolniscią
BRAVO...BRAVO........ SZACUN.....NIC DODAĆ NIC UJĄĆ....
Cieszę się bardzo, że zasubskrybowałem Twój kanał Jarku. Walka na ulicy to nie walka Neo w Matrixie. Jest zawsze nieprzewidywalna i wg mnie aspekt psychologiczny jest najważniejszy. Jeżeli można uniknąć eskalacji konfliktu i walki to to jest najlepsza wg mnie obrona. Ucieczka nie jest też hańbą, jeżeli uchodzi się cało i z życiem. Czasami sytuacja bardzo się komplikuje, jeżeli jest się z rodziną lub przyjaciółmi, dlatego wspaniale by było być przygotowanym do walki. Chciałbym móc z Wami trenować. Pozdrawiam.
Pamiętam jak kiedys za małolata ukradli mi telefon pokazując nóż. Wtedy miałem stres spalający czyli drgały mi kolana i nie mogłem się ruszyć. Dzięki krav maga czuje się lepiej. Pozdrawiam z sekcji Gdynia . Kiedyś mieliśmy przyjemność mieć z Tobą seminarium !;)
Ja mam właśnie odwrotnie. Kiedyś myślałam że potrafię stłuc każdego. Jeszcze nic nie trenowałam. Krav maga nauczyła mnie pokory.
Typowy protagonista w thrillerach/filmach akcji: Jest was tylko trzech, w tym jeden z nożem, więc podejmuję się walki.
Ten mistrz: Jakiś typ chce mnie ewidentnie zranić i jestem sam? Zawijka!🏃♀️
Szanuję.
Mam 25 lat. Poznałem świat uliczny jeśli chodzi o walkę w ręcz. To wszystko co Pan mówi jest świętą prawdą. Mam nadzieję że kiedyś zawitam na szoklenia w Pana wykonaniu. . Ogromną wiedzę można tutaj zdobyć jeśli jest się amatorem. Osoba zaawansowana zdobędzie także wiedzę od Pana lub upewni się w swoich przekonaniach. Pozdrawiam Panie Jarku. Najlepszy kanał jeśli chodzi o tematyke sztók walki ulicznych i przetrwanie o życie.
Dzięki za miłe słowo. Serdecznie pozdrawiam i oczywiście do szybkiego zobaczenia. Zapraszam na obóz letni zimowy oraz do Łodzi
Szanuje 💪😎 Świadomość że każdy z nas ma ograniczenia. Przeciwnik zawsze może być większy silniejszy. A nie jak większość pseudotrenerów ucząc efektownych technik osoby które w większość są amatorami i trening bedzie jedynie epizodem w ich życiu. Budują w tych osobach zgubne przekonanie o swoich umiejętnościach bo przecież na treningu się udawało 😜 Świadomość tego że na ulicy nie ma zasad a zagrożenie realne. Głowa proste techniki i przetrwać Gdzie ten jedyny raz w życiu spotkałeś się z taką sytuacją i wyszedłeś zwycięzko. Satysfakcja trenera z dobrze wykonanej pracy .👏👏👏
Świetny film panie Jarku jak zawsze czysta prawda. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
Super Jaro tak 3,mej,eleganki program ,chochomy cie❤❤❤❤
Mądre słowa, według mnie najlepszą walką jest walka, której nie ma, ponieważ z tego obje strony wychodzą cało. Pozdrowionka
Cześć Jarku! WIelkie dzieki za film i w ogóle za rzeczowe, zdroworozsądkowe podejście do tematu. Trenowałem kravkę ponad 2 lata w jednym z większych klubów w Katowicach. Po dwóch latach zdarzyla mi się sytuacja uliczna, na szczęscie nie doszło do mordobicia, ale co mnie uderzylo że jak przyszło co do czego czułem się jakbym KOMPLETNIE NIC nie potrafił (dyplom P3 nic nie daje;) ), dokładnie to o czym mówisz w swoim filmie. Potem zaproponowałem przerobienie tej sytuacji na treningu ale miałem wrażenie że trener nie specjalnie miał na to ochotę.....szkoda. Z bólem serca wycofałem się z kravki. Może spróbuje jeszcze boksu lub MMA, choc wiadom nie ma czegoś takiego jak 100% gwarancji. Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam!
Różne szkoły różne podejścia
Problemem wielu szkół jest to że po prostu zamiast profesjonalistów szkolą papa ruchy. Ja już dawno staram się odchodzić od od Wspólnoty kravmaga. Tworzę z moimi ludźmi własnym hybrydę. Czasem ludzie pytają się mnie czy mogę polecić jakąś szkołę. Oczywiście jest szereg instruktorów bardzo dobrych. Ale jeżeli wiem że to strata czasu to mówię idźcie Na MMA albo inny system prze pełno kontaktowy
i ten końcowy uśmiech trwający ~0.3 sekundy xD
Trenuje Krav Mage od 10 lat z przerwami na kontuzje (złamana szczęka, nos itp.).
Obecny mój instruktor (od 4 lat)
uczy bardzo podobnie jak Ty realnego podejścia na ulicy ,bo umiejętności na treningu a walka w stresie na ulicy to dwie różne bajki. Niestety 3 miesiące temu zostałem zaatakowany na drodze przez dwóch kierowców tira i moja adrenalina poszła z opanowania w pełny gaz powodując oprócz zastopowania agresorów uszkodzenie ich samochodu, a teraz sprawa jest w prokuraturze. Także jak najbardziej każda realna sytuacja zagrożenia ma inną specyfikę adrenaliny dlatego najlepiej robić wszytko by unikać zagrożenia. Pozdrawiam Cie
Jarek i szacun za realne podejście w Krav Madze a nie uczenie schematów i stereotypów.
💪💪💪POZDRO!
Pozdrawiamy serdecznie
Zajebiscie mądre i merytoryczne wyjaśnienie problemu.
Dziękuję!!!
Bardzo wartościowy film 💪
Dobry materiał wszystko na temat
Bardzo mądre slowa ! Oby więcej takich ludzi !
Dobrze mówisz!
Bardzo dobry material.W punkt!
Pozdro!! Jak zawsze wszystko i na temat 👍🔝💪💪🤜🤛
Dzieki za ta koncowke,ktora zadzialala jak zimny prysznic no po 7latach Muai Thai czulem sie juz chyba zbyt pewnie.Troche pokory sie przyda.Pozdrawiam
Powodzenia w treningach i spokoju ducha
No adrenalina jest, ale ja zawsze bezpiecznie podchodziłem do takich sytuacji, tzn. używam podstawy podstaw.
Powiem że jak pamiętam sparingi u siebie, chłopaki się podjarany i były ciężkie kasację, więc czasmi na ulicy było przyjemniej😃
Jak zwykle kozak, pozdrawiam ps oglądam wszystko gdzie pan jest ;)
Dzięki :) pozdrawiamy
Trzeba zdać sobie sprawę z tego że dobre limo pod okiem do momentu pojawienia się do całkowitego zniknięcia, to jakieś dwa tygodnie (znam to z własnego doświadczenia), a wstawienie jedynek to kilkaset jeśli nie więcej złotych, a jeśli pracujemy z klientami w banku sklepie czy w urzędzie, to wtedy ucieczka czy próba załagodzenia sytuacji wcale nie jest głupim pomysłem. Męskie ego nie znosi takich rozwiązań, ale lepiej żeby na ulicy to rozum brał nad nim górę, ale nie oznacza to że mamy zrezygnować z treningu, wręcz przeciwnie 😀👊💪
Dobrze jest też szybko biegać. To na pewno pomaga😎
@@BAVJarosawRogowski a ile korzyści? Dogonimy kieszonkowa, zdążymy na autobus, nie spóźnimy się na randkę, unikniemy kłopotów na ulicy i będziemy mieli dobre wyniki morfologii 😀 nie do wiary że tyle korzyści z "głupiego" biegania, pozdro 👊👊👊
@@czupakabrabros Myślę że powinieneś zostać ministrem zdrowia.
@@BAVJarosawRogowski ZUS nie pozwoli 🤣
Mega fajna wiedza, ostatnio zacząłem Was oglądać i całkiem dużo mam przydatnej wiedzy. Odnosząc się do adrenaliny, na mnie np adrenalina działa w różny sposób, zależnie od sytuacji, w sytuacji gdy komuś pomagam, ratuję, adrenalina pomaga mi w działaniu, czuję że wtedy mój mózg zaczyna wchodzić na 200%. Jeśli chodzi o walkę na ulicy, to w tym przypadku czuję że jest źle, ale nie pobudza mnie do aktywności ruchowej, a wręcz z tyłu głowy mam że lepiej odsunąć się i pójść dalej.
Szacunek bo to prawda
Bardzo mądrze Pan mówi.Pozdrawiam.
Super film 👍
Szacun mądry facet zna się na robocie
Dziękuję 🙂👍
Bardzo madrze powiedziane lubie ogladac twoje filmiki musisz byc super instruktorem brawo
Ciekawy materiał, tylko to jest trochę skierowane dla osób spokojnych i jak się zmotywować aby pokonać potencjalnego agresora. Tylko co zrobić jak jest się z natury spokojną osobą, która unika przemocy na ulicy i coś tam sobie trenuje hobbistycznie i ma tendencję do wpadania w szał w momencie zagrożenia w sensie jak sobie z tym poradzić i jak panować nad tym, aby nie dobijać już leżącego wcześniejszego agresora a w tym momencie ofiarę. Np przykład widziany na pewniej imprezie: facet przyszedł się napić z kolegami, jest on ogólnie spokojny, bo widuję go na co dzień. Zaczepiła ich jakaś inna grupka i dostał ten facet z partyzanta. Wpadł w taki szał, że stoły, krzesła, butelki i osoby, które próbowały go opanować latały jak wydmuszki nawet jego znajomy, który z nim przyszedł dostał jakiegoś ślepego cepa. Dwóch ochroniarzy około po 100-120kg leżało na nim a ten potrafił z nimi praktycznie na plecach wstać i gdyby nie interwencja chyba łącznie 6 osób o słusznej posturze to ten gość, który go uderzył by pewnie już nie żył.
Dobry odcinek 👍
Dzięki staramy się. Doceniamy
Ja mam cztery zęby z przodu wstawiane 😁 bo sam wjechałem z buta do baru we Włoszech i nic nie pamiętam co się tam działo 😁 obudziłem się ledwo żywy w szpitalu obity z każdej strony 🤠 i od tamtej pory koniec z bujkami na ulicy 😁🤠 pozdrawiam
2:57 własnie oto chodzi osoba trenujaca sporty walki nie bedzie sie napinac i szukac bójki na ulicy bo ta osoba dobrze wie że jest w stanie sobie poradzic i nie musi nikomu tego udowadniac ;)
Znałem takich co pochodzili 2 miesiące na treningi i napierdalali ludzi na ulicy. Trener go wyjebał, bo mocno kogoś pobił
wiadomo, zgłoszone na pały przez osoby poszkodowane
@@piotrkowal9843 nie no debili nie brakuje wiadomo ;)
To, że ma Pan jeszcze cały nietknięty nos, daje zaufanie, i spokojnie mógłbym się, na szkolenie zapisać. Znajdę Pana na Instagramie zaraz, tak jak Pan mi pisał, to wszystko szczegółowo omówimy sobie, na spokojnie. Pozdrawiam, Panie Jarku
Jakby zastosować te zasady treningowe we wszystkich klubach samoobrony w Polsce, to okazało by się z moze z 5 klubów jest co warte ;) Świetnie powiedziane, duożo prawdy.
Zacząłem ćwiczyć od pół roku MMA i mam wrażenie, że bardziej uczę się jak kogoś zabić niż się obronić 😂
Jednak krav maga to coś całkowicie innego
Dzięki.
Czasami negatywnie wypowiadałem się na temat jakiś twoich innych filmików bo nie które mi się nie podobały ;)ale doceniam ten film .Widać że miałeś doświadczenie w konfrontacji na ulicy ;) dobrze o tym mówisz i klarownie opisujesz stres w walce .Wielkie brawa i szacun ;),powodzenie w dalszej pracy
„Jakichś” innych filmów
dobry materiał :-)
Bardzo dobre. Pozdrawiam
Bardzo cenne wskazowki, szczególnie przed tym co nas czeka niedługo od turystów z Białorusi
No jak ich Niemcy zaprosiły to idą ...Tu chodzi o destabilizację naszego kraju ...
Mądrze powiedziane .
Fwietny filmy!
Prawda jest taka, ze trening czyni mistrza. Jak z kazdym lekiem i slaboscia, aby ja przezwyciezyc musisz sie z nia konfrontowac. Obecnie mam rodzine i ponad 40 na karku, wiec kalkuluje i preferuje sie wycofac. Charakter jednak wyrobilem za mlodego, gdzie nalezac do jednej z grup kibicowskich, mozliwosc starc uliczych byl czesty. Tzw. wariata moze sie nauczyc. Przyznam, ze tej adrenaliny czlowiekowi brakuje na starosc. Kiedys szukalem metod aby ja regularnie podnosic, poprostu to lubilem. Kto mial tak samo wie co mam na mysli.
od siebie dodam, że w mega stresie pojawić się może coś takiego jak widzenie tunelowe, ciekawe doświadczenie (no w zasadzie nieciekawe) jak działa nasz mózg i jak to padło żadne szuku fuku nie pomogło, pomogła Krwista Magia dzięki temu żyje, ale i tak trza było sp...ać bo siły wroga były przeważające... ale tak naprawdę wygrałem, bo dziś pisze ten komentarz... pozdro dla Jagody i Soczka wasze podejście na treningach ale sierżant US Army uratowało mi dupę... :)
Sama brutalna prawda, pozdro dla kumatych.
Dobry materiał
Czesto bilem sie na ulicy.mam sruby i blachy w kosciach po tuch walkach.wyjdzie ci 2 lub 3 i jeden ma noz i zadna sztuka walki nie pomoze.
szukałeś zaczepki czy napadli cię?
Jestem ostatni do walki ale materiał super. Pozdrawiam
Nigdy nie potrafiłem tej bariery przeskoczyć. Mam 24 lata i na tyle dużego pecha, że od dziecka zawsze trzymają się mnie kłopoty. Biłem się nie raz, ale za każdym razem dopada mnie paraliżujący stres. W każdej kryzysowej sytuacji muszę dostać salwę ciosów, by dotarło do mnie w jakiej sytuacji się znajduję i jak powinienem zareagować. Najgorsze doswiadczenie, jakie mnie spotkalo, to bitka w technikum, w szatni. Zanim jakkolwiek odpowiedziałem, to przeciwnik zdążył sprawić, że lała się ze mnie krew, a blizny na twarzy mam do dzisiaj.
Szacun
ciekawy odcinek
9:19 Dokładnie tak, nie da się opanować przytłaczającego stresu w kryzysowej sytuacji, jeśli na co dzień unika się robienia drobnych czynności które budzą u nas strach, chodźby było to tylko powiedzenie członkowi rodziny z którym się nie lubimy że się nie zgadzam na to co ode mnie chce lub co robi.
ZAJEBISTY film poZDRo
miałem przyjemność być trenowanym przez pana Emila z GKMA i nikt tak dobrze mnie nie szkolił...
Nie ma wątpliwości, że posiada Pan bardzo dużą wiedzę i z pewnością także bardzo duże doświadczenie. Chciałbym jednak pogratulować umiejętności przekazywania wiedzy, co również jest nie lada sztuką. Szacun.
Dziękuję bardzo w imieniu swoim oraz całego zespołu
Dobre
Dziękujemy Pozdrawiamy
Muszę Panu powiedzieć że zacząłem oglądać ten kanał by mieć przysposobienie obronne w szkole przed takim jednym i ten kanał pomaga
Mega wiedza przekazana w przystępny sposób nawet dla laików.
Dzięki Pozdrawiamy serdecznie
Prowadzisz kanał nie tylko dla broniących się, ale oglądają Twój kanał "psychole. Jak jest to możliwe, to proszę o dodatkowy kanał samoobrony dla płci pięknej. Najbardziej skuteczne rozwiązania, które można sobie przyswoić bez instruktora jak Pan w warunkach domowych.
Kanał profesjonalnie przygotowany, rzeczowy, bez ściemy, nie zostawiający złudzeń. Pozdrawiam
Ewa, nie ma czegoś takiego, jak kanał/ćwiczenia dla "płci pięknej". Jest to tylko medialna papka. Jak chcesz trenować to trenuj to co inni i najlepiej w mieszanych grupach. Nie należy się zrażać an początku że coś nie wychodzi. Tak ma każdy. Jedna osoba załapie po miesiącu, a druga po np. trzech miechach. Życie nie daje wyboru, a stawia ciebie przed faktem dokonanym. Pozdro
@@krystiankrystian6123 Nawet odp. jest taka jak GKMA, rzeczowa, bez ściemy, dziękuję.
Pozdrawiam
W punkt temat i wrzutka. Właśnie jestem gościem co tak ma. Trenowałem kiedyś po troszku tego i owego jednak konfrontacja na ulicy poraża mnie kompletnie. Gościu którego na macie w klubie bym zrobił w minutę na ulicy wyrasta przedemną jak mutant, godzilla nie do przejścia. W dodatku mam takie tętno i dreszcze do wyrzygania. Nigdy sobie z tym nie poradziłem. Teraz mam 45 lat i rodzinę. Od lat nie trenuje, ale dalej w delikatnej już sytuacji stresowej na ulicy demony powracają. Nie wiem czy to jest jeszcze do naprawienia. Mam nadzieję, że mój syn tak nie będzie miał.
Pozdrawiam wszystkich "twardzieli" ulicznych., 😎😎😎😎
Istnieje bardzo dużo metod pracy nad soba. Nie wszyscy są urodzeni wojownikami ale nad wszystkim można pracować. Zapraszam któregoś razu na szkolenie. Serdecznie pozdrawiam
Ja przegrałem tylko jedną walkę na ulicy, później trenowałem różne sztuki walki i już od prawie od 10 lat z nikim się nie biłem.
Mądrość przychodzi z wiekiem 💪😎 skąd ja to znam 🤫🤫🤫
👍💪
Dzięki za diagnozę. Myślałem ,że jestem normalny.
Rozwiń myśl
POZYTYWNIE
Super film dzięki ,to już kolejny który obejżałem.Mam jedno pytanko Czym różni się człowiek który ma rodzinę,dzieci od tego który ich nie ma.Tego nie potrafię zrozumieć.
Inaczej podchodzi się do ryzyka będąc tzw singlem bez zobowiązań, a inaczej osoba która ma rodzinę i odpowiada za siebie ale też za innych członków swojej rodziny.
👍
O wiele większy stres niż strach powoduje samo to wkurzenie na danego człowieka. Na przykład kiedy Cię uderzy.
Bardzo mądre podejście jeżeli chodzi o ulice ogulnie jeden z niewielu w internecie co nie opowiada bredni tylko mówi jak jest żeby się dobrze bić na ulicy przedewszystkim trzeba się bić nie da się nauczyć pływać nie wchodząc do wody
Kiedyś miałem bardzo niebezpieczną i dziwną sytuację po zakończonej dyskotece. Gość zaczął wymachiwać mi przed ryjem butelką po piwie, cofałem się z dobre 50 metrów i powiedziałem mu, że jak chce się bić to ma ją wyrzucić; i nie wiem czy to przez wysoki wyrzut andrenaliny czy czegoś innego, ale wyprowadziłem i nawet nie wiem kiedy szybki prawy sierp i było po walce. Tak jak by ktoś mną sterował. Nie wiem czy wiesz o czym mowię? Tak jak by był to niekontrolowany ruch.
To jest nawet dobra metoda - "nie będę się bił dopóki tego nie odłożysz" i po walce :D
@@jennaandyvain1938 haha 😄, odwrócenie uwagi i szybkie KO :D
To ciekawe, bo sam tak miałem jako dzieciak kiedy kilka lat starszy chłopak napluł mi na buty, złożył ręce do gardy dająć do zrozumienia, że chce się bić. "Z automatu" wyprowadziłem jakieś uderzenie a la "lewy prosty" na mostek. Chłopak padł i zaczął się dusić, a ja uciekłem przed nim i jego rówieśnikami. Wtedy niczego nie trenowałem, a teraz jeśli zdarzyłaby się sytuacja zagrażająca zdrowiu lub życiu mam nadzieje, że również zareagowałbym odpowiednio.
Ok. Ja kiedyś biłem się na ulicy. Ale jak sobie poradzić z gościem gdy budzisz się w nocy a on trzyma nóż na twoim gardle i krzyczy że cię zajebie. Gość po twardych. Poradź.
Partyzantka Hamburg pozdrawia Polskich Patriotów
Jak to mówisz? Siku fiku ? 😂😂😂
Stres musi być, nawet przy sparingu! Jeśli nie, to patrz pierwsze zdanie z filmu 😉
czy to nie jaco ? ,ecpu dzien dobry polsko witajcie kochani ,szacun dla mistrza jest jak,jason statham !
Jest /będzie jakiś filmik czym można się bronić?
Sub poleciał jak z petardy pozdro :)
No i takie wiadomości lubimy. Pozdro.
No i takie wiadomości lubimy. Pozdro.