Wspieraj Browar Kopyra: ujeb.se/td7g2L Tomasz Kopyra (blog.kopyra.com) odpowiada na pytanie dlaczego nie ma kraftów w Lidlu, czy kiedyś znowu będą i co robić?
Najlepsze w tym krafcie w Lidlu było to że przy okazji zwykłych zakupów można było wziąć fajne piwko i to za każdym razem inne. I w sumie szkoda, że się skończyło. Niby wysyłkowo też można owszem, ale na spontanie nie ogarniesz piwka na wieczór jak najdzie ochota, a tak było na wyciągnięcie ręki.
@@inzynier6 daj znać jak lwowskie, zastanawiałem się dziś nad zakupem, ale wybrałem grodziskie white ipa u mojego lokalnego sprzedawcy. Może jutro wezmę lwowskie, będę wdzięczny za opinię ;)
Jak przeanalizujemy tak jak przedstawiłeś, to cud, że tyle czasu dali radę. Też kiedyś pracowałem w sklepie i rzeczywiście jest mnóstwo powodów, by tego kraftu tam nie było.
Dla mnie krafty w Lidlu to akurat była świetna sprawa. Mieszkam w ok. 40 tys. mieście i sklepu specjalistycznego z piwem nie ma. Kiedyś musiałem jeździć ok 30 km w jedną stronę żeby coś kupić. O cenach u "badylarza" to nawet nie wspomnę. Sprzedaż wysyłkowa jest jakimś rozwiązaniem, ale mało praktycznym. Po pierwsze do Lidla wchodziłem, patrzyłem co jest, coś wybierałem i wychodziłem. Ponadto przy jakiejś nagłej imprezie mogłem podjechać i od ręki coś kupić. Zakup w necie wymaga planowania i z racji szerszej oferty trzeba poświęcić więcej czasu na wybór.
Dla ludzi jak ja, pijących 1-2, max 3 krafty w tygodniu taki Lidl był idealny - i tak miałem robić zakupy więc wolałem jechać do Lidla, zgarnąć kilka piw przy okazji, na dodatek mając pewnośc że są świeże. Niestety badylarz daleko (jeden bliżej się zamknął jakiś rok temu), a w internecie nie opłaca się zamawiać tak małej paczki, a nie będę zamawiał na zapas 20 piw, które mi się nawet nie zmieszczą w lodówce. W moim przypadku straci zarówno Lidl, bo bardziej po drodze i z lepszym parkingiem mam inny market (Auchan), jak i kraft, bo częściej sięgnę po to co dostępne bliżej (żabka lub auchan). W ogóle to teraz Biedronka ma wszystko po swojej stronie żeby przyciągnąć ludzi kraftem.
@@kiblownik problem kraftów w auchan jest taki, że mają bardzo szeroką oferte i małą rotacje - jak w auchan cos kupuje to tylko jakieś sztosy, bo wielokrotnie przy zerknięciu na date okazywało się że witbier czy pils stoi tam 9 miesiecy na półce :/
@@kiblownik Tak, ale w Auchan nie ma rotacji, już się nie raz nacięłem na piwa stojące na półce zdecydowanie zbyt długo, generalnie poza ciemnymi mocnymi piwami kraftów tam nie kupuję. Ewentualnie jakieś regionalne co najwyżej, mniej utopię jak się okaże że są stare. Moim zdaniem, dla polskiego krafu - model Lidla jest super, a model Auchan tylko szkodzi.
Dokładnie. Mieszkam w mieście 70 tys. były dwa sklepy z kraftem i już nie sprzedają bo nie schodziły przy takich cenach jak mieli ale są też w mieście 3 Lidle i tam zawsze sobie coś wybrałem.
Żeby to było tylko 15zl za wysyłkę to bym nie płakał. Problem w tym, że w sklepach specjalistycznych ceny są zdecydowanie wyższe niż w Lidlu i Auchan i z tych 15zł więcej robi się 30-40zł więcej :/
@@ukaszsmith6851 to tak nie działa. Badylarz kupuję przecież od browaru/hurtowni dużo drożej niż Lidl. Ceny kraftu są chore ale najmniejsza w tym wina wymierających sklepów specjalistycznych. Przecież gdyby to był taki świetny biznes i wysokie marże to by się nie zamykali.
@@ambasadorgkar764 Akurat mówiłem o sklepie online i nie pisałem, że obwiniam sprzedawcę. Niektórym browarom ewidentnie coś się odkleiło i pewnie jako pierwsze odczują skutki spadającego popytu, gdy zabraknie chętnych na ich piwowarskie dzieła sztuki.
@@ukaszsmith6851 Sklepy online mają często ceny wyższe niż sklepy specjalistyczne :( Dobrze, że w Poznaniu są Duże Ben'y bo one też trzymają ceny w ryzach. Inna sprawa PanIPani w Lidlu 8zł a w specjalistycznym ciężko znaleźć poniżej 11zł nawet jak się próbuje kupić karton od hurtowni. ( no chyba, że się ma jakieś wtyki)
Niby problem jest z wystawieniem i ometkowaniem kraftow bo każde piwo inne ale logistycznym horrorem nie jest już ometkowanie win, z których przeciez też każda butelka na półce jest inna.
Z winem tyle lepiej że może i dużo rodzajów, ale robione w sposób ciągły, krafty to często co warka nowy produkt, który trzeba wprowadzać do systemu, czasem się zdarzało że w Lidlu na krafcie kasa samoobsługowa nie wymagała weryfikacji wieku, bo się ktoś walnął w czasie przyjęcia towaru i podał złą kategorie produktu.
Na spotkaniu akcjonariuszy w Pinta Barrel Brewing panowie właściciele Pinty mówili o tym, że Lidl zaczyna się trochę wycofywać z kraftu i nic nie wskazuje na poprawę sytuacji. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Niestety
Ogólnie masz trochę racji z tym że 15 zł to nie jest majątek i licząc czas i paliwo to może się opylać... Gdyby nie jedno: na zakupy spożywcze i tak ludzie jeżdżą. I tak muszą poświęcić to paliwo, ten czas, więc nie może się to opylać. Bo wcześniej mogli sobie dobrać do zwykłych zakupów te krafty i czasu na to nie poświęcali więcej ani paliwa. A teraz będą musieli na to poświęcić to 15 zł :)
Pamiętam jak dziadkowi koło 70 poleciłem zestaw Porterów z Widawy 9ur. ze szkłem i potem kiedyś tam na zakupach idę " Panie jakie cudowne te piwa były!"😁
Za to ja pamiętam jak rzygłem Sharkiem z felernej partii gdzie piwo było z domieszką środka do czyszczenia kadzi. A ile zachodu żeby to później zareklamować. Okazało się, że problem był na skalę ogólnopolską już od kilku tygodni a i tak obsługa w sklepie gdy wróciłem z pustą butelką traktowała mnie na początku jak debila, udając (albo i nie) że nie zna problemu. Po tak wspaniałych przygodach uraz do browaru pozostał.
Ja bardzo korzystałem właśnie na tym piwie w Lidlu i bardzo lubiłem tam kupować. U mnie w Garwolinie półki pełne czego duszą zapragnie, jednak muszę przyznać bardzo dużo przecen jest, aby pozbyć się towarów z poprzednich tygodni i piwka sprzedawane są średnio 50% taniej ;) Nawet pinty potrafią kosztować 4-4,50zl. Jednak to świetna okazja na zakup dla mnie, jeśli zabraknie to będzie szkoda!
Ja bym dodał bardziej oczywisty powód, ludzie piją mniej kraftu bo mają mniej pieniędzy, nie tylko w Lidlu znikają krafty, z większych marketów również. Nawet sklepy specjalistyczne są ostrożniejsze i mają mniejszy asortyment. Te zjawisko nie dotyczy tylko piw kraftowych, jako czytelnik horrorów, zaopatrywałem się małych wydawnictwach, gdzie przykładano uwagę do jakości swojego produktu, między innymi poprzez oprawianie w twarde oprawy, ręczne ilustracje, dedykowane zakładki, itd . Dodatkowo horrory w czytelnictwie to nisza, więc gdy książki teraz poszły w górę, ilość klientów spada, a niektóre wydawnictwa się zamykają, sytuacja analogiczna do piw kraftowych. Firmy robiące produkty premium podczas kryzysu jako pierwsze obrywają.
Ogólnie z Lidla zacząłem już rezygnować trochę wcześniej, a teraz to już nie ma tam po co zaglądać. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Bielsku porobili kasy samoobsługowe, obsługowe - jak tam jestem - ZAWSZE zamknięte. Kupujesz browara i nie ma ci kto tego zatwierdzić, bo pracownice wykładają towar na półkach. Nie wiem, czy mają za mało ludzi, czy jak, ale jest to absurdalne, bo jak ktoś chce zapłacić gotówką, to szuka kogoś, żeby mógł to zrobić, bo kasy tylko na kartę. Czasem jest tak, że faktycznie stoi jedna pani przy kasach samoobsługowych i klepie browary i wydaje resztę, ale no, bez przesady, Lidl to ogromna sieć, nie stać ich na jedną kobietę, która będzie siedziała na kasie?
Hej, mam wrażenie Tomku, że żyjesz w nieco innej rzeczywistości, niż przeciętny amator kraftów. Zanim krafty zniknęły z Lidla ich cena już i tak oscylowała wokół 9-10 zł i więcej, a za piwko "do domu" to jednak jest sporo. Zakładam, że dostajesz na co dzień tyle piw od browarów, że sam tego nigdy nie przepijesz, więc zakupów piwnych jak nie musisz, to nie robisz. Mówienie zatem, znajdźcie sobie inny sklep jest słabe, bo owszem znaleźć łatwo, ale tam ceny to już faktycznie z kosmosu. Tam piwo kosztuje tyle, co jeszcze rok, dwa lata temu w knajpie i mówię tu o Gdańsku, w którym mieszkam.
Niestety żyjemy w kraju w którym wypicie krafta zjedzenie pizzy z sieciówki bądź kebaba to rarytas. U mnie komes barley wine 10 zł. Generalnie kupić piwo poniżej 10 PLN to sztuka.
+1 Piję aktualnie o około 80% mniej krafów niż dwa lata temu. Nie dlatego bo przestało mi smakować, a dlatego że mnie nie stać. 25 zł za 2 piwa w domu to przesada.
Nie ma problemu, żeby znaleźć piwo wysyłkowo, ale 15 zł za szt. to jest rozwiązanie okazjonalne, a nie stałe, a to z kolei oznacza, że dany browar sprzeda 10% tego co mógłby sprzedać. Nikt nie jest aż tak zdesperowany, żeby miesięcznie 200/300 zł różnicy w cenie wyrzucać w błoto. No chyba, że ktoś pije sobie 1-3 szt. tygodniowo, to może się delektować i trwonić kasę.
5:00 Tomku, nie róbmy z pracowników świętych krów czy też osób niepełnosprawnych. Wyłożenie 96 piw raz w tygodniu i wydrukowanie 8 etykiet i ich dobre dopasowanie do nazwy to nie jest zadanie dla Managera Projektu z Warszawy na stawkę 30k miesięcznie.
Dwukrotnie w ubiegłym roku byłem świadkiem jak Pani z Lidla stala przy stoisku z kraftem i zachodziła w głowę o co chodzi z tymi cenami i jak to poukładać. Do tego raz, część piw nie wchodziła na kasie i jak ich zapytałem o co z tym to mi powiedziała że wszystkie co nie wchodzą to możemy potraktować ze kosztuja 4,90. Kupiłem 18 sztuk. Przynajmniej 10 różnych rodzajów
Jestem kurierem i powiem wam, że te paczki z piwem to jest dopiero większa zmora niż cenówki w Lidlu (w którym też pracowałem) xD Jeszcze pół biedy jeśli są naprawdę dobrze zabezpieczone. Ciężkie, bo ciężkie, ale nie one jedyne ciężkie, taka praca. Ale nie daj borze szumiący rozdupi ci się taka paczka na aucie, albo dostaniesz już rozdupioną na magazynie, ale nie zauważysz w porę... wywabienie tego smrodu zwietrzałego piwa, które wlało się w drewnianą podłogę to konkretna orka. Żeby było śmieszniej, tylko kilku dużych i starych nadawców może w InPoście wysyłać płyny zgodnie z regulaminem. Z tego co wiem, żaden browar się do tego grona nie łapie. W związku z czym nie dość, że za rozwalone piwo nadawca zwrotu nie otrzyma, to jeszcze zostanie obciążony kosztem wszystkich paczek, które zostały przez jego piwo zalane.
Tomek, ale jak jest z innymi produktami w lidlu? Też przychodzą kartony, a w kartonie masz 3-4 smaki tego lub tamtego - wydaje mi się, że nie jest to problem tylko z kraftami., tylko z podejściem Lidla do wyspecjalizowanych produktów. U mnie w Lidlu akurat było 1) dużo kraftów - aż sam się dziwiłem, że jest aż tyle 2) zawsze było to w miarę dobrze ułożone - tak jak inne produkty. Szkoda, że jednak nie podzwoniłeś po tych browarach i się nie zapytałeś czemu faktycznie nie ma w lidlu kraftów, bo cały film to są tylko Twoje domysły - a nie fakty. W tym miesiącu u mnie w mieście wyschły dwa źródła kraftów: Lidl oraz Lewiatan ... mam teraz problem PS. Jakby w Lidlu były same Pinty lub trochę większe krafty to bym się nie obraził :)
Jak by podzwonił to by się narracja sypła. Dla lidla krafty to taki sam "koszmar logistyczny" jak wszystkie inne gazetkowe produkty. Czyli żaden. Wszystko jest wyliczone, policzone i musi się zgadzać. Jak by się miało nie zgadzać to by się w to nie pchali.
A co do tytułowego tematu. To może problem jest bardziej prozaiczny niż problemy logistyczne, które pewnie były niewygodne dla pracowników, ale czy dla Lidl jako takiego (czytaj zarządu)? Ich interesuje zysk. Z tego co zauważyłem to w mniejszych miejscowościach krafty po prostu nie schodziły, a i przeceny nie pomagały. Widywałem piwa, i to IPy, sprzed pół roku, albo i starsze. A jak już coś kosztowało ponad 10zł/puszka to też długo zalegało np. ta seria FF w kooperacji z Mikkellerem czy RIS z browaru Lervig. Nawet powiększyli półkę na krafty, bo tyle się tego narobiło. Teraz, w dobie kryzysu ludzie mniej wydają na dobra luksusowe, więc obroty jeszcze bardziej spadły. Widać to też po obrotach w pubach z piwem kraftowym. Klienci nadal chodzą do nich, ale już pilnują portfela. Jeśli główny problem jest taki jaki wskazałem to rozwiązanie wydaje się być proste - zaopatrywać w krafty tylko Lidly w dużych miastach (tj. te sklepy, gdzie się to sprzedawało- mają statystyki, więc wytypowanie sklepów nie powinno być trudne), ale czy jest to zgodne z polityką Lidla w równym, powszechnym dostępie do wszystkich towarów? W końcu to firma niemiecka, a tam biorą takie rzeczy pod uwagę. No i czy tych sklepów nie okaże się być zbyt mało, że gra nie będzie warta świeczki. Po co sobie wtedy stwarzać problemy logistyczne jak dochód z tego byłby nikły.
Jakoś przed Bożym Narodzeniem półki z kraftami w moim miejscowym lidlu zostały zajęte przez alkohole mocne. Myślałem, że może to tak tymczasowo bo święta a zaraz potem Sylwester ale nie, nadal nie wróciły i muszę jeździć do Carrefoura/Auchana.
Zamówiłem karton z Browaru Lubicz. I już po 9 dniach dotarł. Przez 3 popołudnia wisiałem na telefonie między firmą kurierską a obsługą z browaru usiłując dociec gdzie jest zagubiony karton. Piwa dotarły przegrzane, zero frajdy z picia bo już czuć było że są stare, dwa ostatnie do wylania.
Ja mam lidla obok bloku. Kupuję w sklepach specjalistycznych (online) ale no to już trzeba zaplanować. A zakup kraftu w lidlu był bardzo spontaniczny. Miałem ochotę na kraft to 2min spacerek i jest.
Z Lidla najbardziej brakuje mi wynalazku pod tytułem Argus Porter. Zmienny z warki na warkę jak prund w stacji 750kV, czasem mózgotrzep/kacogenerator (pierwszy w życiu kac) ale było w nim coś co kazało sięgnąć po kolejną puszkę a nawet go leżakować. Teraz wolę raz na tydzień iść do speca po coś ciekawego (albo "nudną" starą Anglię) niż pić to co tam obecnie można dostać.
Przecież co roku jest to samo. Polityka Lidla jest taka ze w sezonie zimowym liczba indeksów z piwem kraftowym jest ograniczona... przed majówka znowu będzie ich sporo
Powinny wrócić piwa kraftowe do Winnicy Lidla, (była kiedyś taka możliwość sam tak kupowałem )zamawiam 6 piw i odbieram przy okazji tak jak było jeszcze z rok temu
Wiele browarów się rozwinęło dzięki współpracy z Lidlem. Kilka osób urządziło sobie życie. Teraz cofamy się do tego co było kilka lat temu. Wiem że Pan się cieszy bo sprzeda kilka pudełek w miesiącu więcej, ale to bardzo krótkowzroczne.
Cieszę się, bo sprzedam kilka pudełek więcej? 🤔 😳 😝 🤣🤣🤣 No to wyobraź sobie, że nie wzrosło. Natomiast, po pierwsze ja się nie cieszę, ja widzę w tym dobre strony. Po drugie, nie mam na to żadnego wpływu.
Było widać wyższą marżę na krafty w lidlu i to też wpłynęło na wyniki. W miejscowym sklepie piwnym były te same ceny (Warszawa). Co do sprzedaży wysyłkowej ok - pod warunkiem że będzie podawana data przydatności lub rozlewu. Kolega raz wysyłkowo dostał 20 sztuk tydzień przed terminem, piwa były w pełnej cenie.
Jakieś 3 miesiące temu zacząłem właśnie kupować kraftowe piwa. Najlepiej smakował mi "lovelas" od nepo. Teraz właśnie widzę, że powoli zaczyna brakować ich i nagle widzę ten film... Oddajcie nepo
Szczęśliwie jest trochę kraftów w innych sieciach, więc nawet jak nie ma czasu podjechać do dedykowanego sklepu, albo chce się trochę zaoszczedzić pijąc dobre piwo, to w Carrefourze, Kauflandzie czy w Sparze jest nawet jakiś w miarę spoko wybór... Gorzej w mniejszych miejscowościach...
U mnie w Goleniowie otworzyli Dużego Bena z całkiem sporym, jak na tak mały metraż sklepu, wyborem kraftów, a i Kaufland też na tym polu prezentuje się w miarę przyzwoicie (większość najpopularniejszych stylów ma przynajmniej jednego reprezentanta na półeczce, no chyba że akurat nie ma - wtedy smuteczek). W Netto również można dorwać krafty, a i nawet Żabka się na tym polu wyrabia, wchodzi we współprace z browarami i ma też coś do zaoferowania. W sklepach tych jednak rotacja produktów nie jest duża i zazwyczaj wiadomo, że po Nepo, Browar za miastem albo Pintę to do Dużego Bena, Inne Beczki można znaleźć w Netto, a np. po Gościszewo to do Kauflandu. Lidl natomiast pozwalał odczuć ekscytację połączoną z niepewnością ale i ciekawością, bo wyruszało się do sklepu: a) będąc pewnym, że piwa wszystkich stylów się tam znajdują ALE - i to ważne! - b) nie wiedząc czy trafimy na jakąś fajną nowość, ewentualnie piwko, które kiedyś nam przypadło do gustu (na przykład Shark 🙂) ale którego długo nie było. I się człowiek czuł jak podczas wyprawy do lasu po grzyby. Wiedział, że raczej na pewno wyjdzie zadowolony, ale nie wiedział jak bardzo i co go czeka. Żaden inny sklep tego uczucia nie oferuje, nie ma tej nutki ekscytacji, bo wiesz mniej więcej co będzie i z jakiego browaru, ale wiesz, że raczej nic cię tam nie zaskoczy
Tomku może faktycznie mogłeś wyjaśnić i zgłębić temat dzwoniąc do jakiegoś menadżera sklepu Lidl czy nawet do jakiegoś browaru i zapytać dlaczego nie dostarczają już do tej sieci bo tak to brzmi jak jakieś domysły. Temat wałkujesz też na live ale brakuje konkretów. A co powiesz jak za 2-3 miesiące wszystko wróci do normy? A przyczyna może leży zupełnie gdzie indziej. Mimo wszystko czekam na kolejne odcinki.
@@cehaem2 ale w tym przypadku właśnie nie muszą nic układać, wykładają karton na półkę i po sprawie. Co prawda ostatnio Lidl sie zmienia i te kartony z działu piwnego poznikały i półki wyglądają ładniej ale to nie zmienia faktu, że w innych działach te karton dalej są. Moim zdaniem w grę wchodzi jakaś większa umowa z koncernami, które pewnie zaczęły tupać nóżką.
@@adambielski2743 Skad musza sie brac oszczednosci, dzieki ktorym dyskonty maja nizsze ceny. To miedzy innymi dzieki logistyce. Taki Lidl nie ma siedmoiu rodzajow keczupu tylko dwa, nie ma dwunastu rodzajow proszku do prania tylko dwa. Kierownik sklepu nie zamawia towaru, przychodzi automatycznie. Jesli masz siedem rodzajow keczupu to szereg czynnosci musisz wykonac siedem razy, jesli dwa, to tylko dwa. Jesli w obudwu przypadkach sprzedasz po 1000 butelek na tydzien, to jasne, ze w drugim przypadku masz mniejsze koszty na sprzedana butelke. Dalej: w centrum dystrybucje - jak ci przyjedzie ciezarowka z kartonikami z piwem, to musisz po jednym czy dwa wcisnac jakos do dostawczaka do sklepu, recznie wniesc, zabezpieczyc, etc. Jak masz Tyskie, to cala paleta laduje na wozku i szafa gra. Ewidencje zrobisz w piec sekund. A jak masz osiem kartonow z craftem to jeszcze musisz ze skanerem lazic i dokladnie to samo robic osiem razy. Na pewno zadne koncerny nie "tupaly nozka". Po pierwsze, dyskonty typu Lidl to giganci. To oni moga dyktowac takiemu Heineken warunki a nie odwrotnie. Po drugie, rynek craftu to w chwili obecnej moze jakis 1% calosci rynku piwnego w Polsce. Producenci "craftu" beda upadac. Dlaczego? Bo zmienia sie rynek. Przez wiele lat w Polsce byla to zyla zlota, bo ceny piwa rosly predzej niz inflacja a wiec zyski rosly predzej niz koszty. Teraz to sie zmienilo i nastapil "reality check" dla wielu. Jak masz maly browar i czesto jeszcze na dodatek splacasz kredyt za sprzet to w przypadku kilku czy kilkunastu pracownikow nie ma "overheadu". Jak masz duza firme i w ksiegowosci 20 pracownikow to jak dobrze pokombinujesz to te sama prace zrobi ci 15 osob. Tutaj masz moze jedna. Jak sie jej pozbedziesz, to kto ci bedzie fakturki trzepal?
Czy to nie wpisuje się w „odwrót od kraftu” i szerszą tendencję odwrotu od alkoholu w ogóle? Pamiętam, jak Kopyr wiele lat temu powiedział, że piwo będą pić tylko starzy ludzie.
No właśnie, czy tyle, ile można było ugrać w tym segmencie rynku, to już ugrano? Też mi się wydaje, że najlepsze już za nami- młodzi nie chcą pić(przypomnijcie sobie, jak byliśmy nastolatkami i jak to wtedy wyglądało!), a i młodych jest mniej- rodzi się drastycznie mniej dzieci i to widać…
Myśle, że najlepszy argument z tych, których użyłeś to to, że pieniądz nie pracuje. Dużo tam też było wynalazków, których normalny konsument nie kupi, a jak kupi to raczej raz i więcej nie ruszy. A te nawet podstawowe piwa z Pinty smakują nawet Januszowi więc logiczne, że jak deal to z nimi. Reszta jak zejdzie z ceny hurtowej piwa to tylko dlatego, że być w Lidlu to świetna reklama.
Być może zrobią tak samo jak lepszymi winami. Przenieśli wszystko co lepsze do winnicylidla, a na półkach zostawili wina do 30zł, które dobrze rotują. Jak będziesz chciał to zamówisz sobie przez neta i na drugi dzień za darmo bez przesyłki odbierzesz w lidlu.
Dosłownej przedwczoraj zajechałem do dość odludnego Lidla głównie po to, żeby sobie ubytki w piwnicy uzupełnić. Nie było NIC, a więc nie kupiłem w Lidlu NIC, nawet marnego chleba. Po standardowe zakupy pojechałem do Biedronki a po piwo do wrocławskiej PIWNICY (którą niniejszym bezwstydnie reklamuję). Było nieco (circa 2 zł na butelce) drożej. ale za to było WSZYSTKO, łącznie z moimi ulubionymi piwami z browaru Widawa- Sharkiem, Red Cloudem i Tropical Stormem, więc zostawiłem w Piwnicy należne im 2 stówaki. A gdyby Lidl miał na stanie choćby Rowing Jacka albo jakieś Inne Beczki (że o Widawie nie wspomnę) to bym u nich zostawił pewnie stówaków ze cztery i to nie tylko za piwo. Ich strata, a dla dbającego o klientów właściciela Piwnicy zysk.
O tak byłem w Piwnicy ostatnio. Zupełnie inne doświadczenie nawet porównując do sklepu online. W Lidlu nawet rzadko bywało coś ciekawego a jakoś reszta asortymentu też mnie nie kusi.
A ja mam wrażenie, że zdecydowana większość kraftów, które wchodziły do Lidlów to było coś czego nie mogli już nigdzie sprzedać. Nie chodzi mi o marki browarów, tylko o style piwa, których nawet nikt nie bierze do sklepów specjalistycznych, bo to po prostu nie schodzi. Pewnie dużo im zostawało, co mnie nie dziwi.
Dionizos na Chrobrego Na Piłsudskiego nawet spory wybór Al Capone na struga też się coś Znajdzie Używki Świata Może nie jest dobrze ale nie jest też žle można powiedzieć że jest średnio
Przygodę z kraftem zaczynałem o wizyt w lokalnych sklepach specjalistycznych (2017/2018) a potem dołączył do tego Lidl. Przez cały 2021 kupowałem najczęściej w Lidlu a do znajomych badylarzy wpadałem przy okazji (i trafiałem na perełki jak np.: niemal cały zestaw piw leśnych z Nepomucena). Na chwilę obecną jest bardzo mało kraftu zarówno w Lidlu jak i u badylarzy (tłumaczą się pustkami w hurtowniach). Póki co mam małe zapasy ale myślę, że niedługo zacznę robić zakupy online.
Małe browary nie posiadaja przedstawicieli handlowych, przyszedł przypilnował zwrócił wymienił zamówił brakujące. Sieci przygotowane posiadają magazyny centralne i logistykę.
Jeszcze więcej kraftu niż było w Lidlu jest na pewno w Auchan i E.Leclerc. Ceny również są tam bardzo konkurencyjne. Ja wiem, że te hipermarkety są tylko w większych miastach, ale jednak jest to jakaś alternatywa. Zawsze można przy okazji wstąpić, bo przecież każdy raz na jakiś czas ma jakąś sprawę w większym mieście :)
W E.Leclerc (przynajmniej u mnie w Lublinie) jedyne krafty jakie są to troche z Dzikiego Wschodu i z Innych Beczek, spoko piwa ale oferta niestety kompletnie niezmienna (jedni powiedzą: gdzie wady pewnie). W Auchanie natomiast troche lepiej sprawa wygląda bo tam i sztos sie znajdzie
@@darekjakubowski1039 Z całym szacunkiem do Galerii Trunków, ale ceny tych kraftów tam to jest kosmos (porównując z innymi badylarzami, nie z lidlem), no i wyboru też super jakiegoś nie ma, to bardziej sklep z winem. A Beer Geek mi bardzo nie po drodze niestety :/
Browar Zakładowy nie jest tak źle reszta różnie.Faktycznie specjalizują się może w winach ale coś tam z piw kratowych można wybrać.. Beer Geek ma sklep na Slawinkowskiej. Plus jest jeszcze Piwowar na Kocertowej i mają sklep na Tumidajskiego. Pozdrawiam
W "moich Lidlach" w tamtym roku zimą było dokładnie to samo co w tym. Z kraftowatych było Grodziskie Białe i chyba to wszystko. Przyszła wiosna, krafty wróciły do Lidla. Teraz się zastanawiam czy moja dzielnica była jakaś wykluczona czy może jest tak, że w tym roku bardziej niektórzy zwrócili uwagę niż w poprzednim, Kopyr pociągnął temat i afera?
@@konrad7358 no właśnie też mi sie wydaje że był taki okres iż jakieś Bojany były rarytasem, a po czasie sytuacja wróciła do "normy". Tylko w tym roku ten okres przejściowy jest bardziej rozdmuchany...
Spadek marży jednostkowej…przez podniesienie cen przez browary… część browarów nie sprostała warunkom cenowym Lidla, część przez podniesienie cen sprawiłoby że półka sklepowa nie zarabia. Wrócą parakrafty… czyli niszowe marki dużych koncernów. IMHO
15 kwietnia 2023 i wszystko się sprawdza. Jest kraft z Pinty, ale kilka rodzajów do wyboru i mała ilość do wyczerpania zapasów. Mi to odpowiada, bo od zbyt dużego wyboru głowa boli.
Tak. To był fenomen, że takie niszowe browary były tam na półce. Od grudnia w moim lidlu cala polka kraftu byla po 4-5zl (-50%). Wiec to byl sygnal, ze cos sie dzieje czyli wychodza z asortymentu. I teraz mamy juz biedę straszną. Dodatkowe pytanie, czy teraz taki ruch nie ugotuje w tych czasach wielu "małych kraftów". Bo mam wrażenie że spora część polskiego kraftowego małego browarnictwa po prostu po cichu się zamknie. Drozyzna i popyt a raczej jego brak zrobią swoje.
17:15 o to własnie ja pierwszy raz rok temu się zetknąłemw w Lidlu. Padło na Bojana Double AIPA i tak posmakował, że od tamtej piję zazwyczaj tylko IPE i APE.
Ja się dziwię że Lidl nie zaprzęgł do sprzedaży piwa Winnicy Lidla. Są tam ciężkie alko, są wina... Na półkach wystawią, tak jak słusznie zauważasz, te piwa przy których kooperują, ale szersza oferta "do odebrania" przy okazji zakupów też miała by sens. Zamawiałem od nich w ten sposób Łychę i myślę że to by miało "ręce i nogi"
U mnie w rodzinnym mieście dosłownie obok siebie stoją Lidl i Biedronka. Dzięki powiem wybór był oczywisty. Z jednej strony szkoda, bo w tym miejscu to był zdecydowanie najlepszy punkt z kraftowymi piwami. I nie jest tak, że one nie schodziły. Tak, że szkoda, że z Lidla znikają. Chociaż oczywiście rozumiem, jaką motywację może mieć Lidl. --- A co do tej historii o serze... Lidl był ok dlatego, że trafiał nie do turbo-beer-geeka, który i tak sobie wynajdzie źródło piwa. A raczej dla takich, którzy faktycznie codziennie to kupowali koncerniaki (nawet jeśli te lepsze), a faktycznie przy okazji mogli wziąć sobie coś ciekawszego. Czyli nie turbo-beer-geek, ale też nie janusz typu "taterka najlepsza". A casualowy piwny klient.
Jednym słowem klient specjalistyczny to snob, któremu cytuję Ferdka Kiepskiego "w dupach się poprzewracało!" bo on MUSI mieć nowości... A Pan Zdzisiu spod spożywczaka jakoś pije Romperka, Harnasia czy tam Żuberka i żyje!
Kij ma dwa końce, jak był tani kraft w lidlu to może jakiś specjalistyczny w tym czasie padł. Teraz (obecnie) kraftu ani w lidlu nie kupisz ani u badylarza, pewne on teraz montuje pompy ciepła bo to lepszy interes. Pytanie jak to się ma do ogólno pojętej dystrybucji kraftu u nas, był czas gdzie pozamykali knajpy, potem niektóre z nich padły, potem światełko w tunelu "że lidl", teraz już nie, coś ta branża ma pecha do kanałów sprzedażowych, a może to była mikroskala, nie znam się aż tak.
Mordo specjalistyczne masz w dużych miastach. Moja mieścina 40 k mieszkańców i jedynym miejscem z tanim kraftem to Lidl. Teraz zostaje tylko wycieczka do Wrocławia lub zakupy w dużym benie za horrendalne stawki
U mnie w Lidlu w piątek były promocje -50% na zestawy piw ze szklanką. Nabyłem Gościszewo i Funky Fluid. Jutro wieczorem zrobię rekonesans co tam jeszcze zostało na półce
Z argumentem o tych cenówkach to się nie zgadzam. Masz przecież całe wyspy tak zwanych "non-food basket" gdzie co chwilę przychodzą jakieś nowe narzędzia, deski do toalety, ręczniki, książki, i to wszystko też przychodzi luźne. Trzeba powykładać. Dać ceny itd. Krafty to był jeden 3-metrowy regał. (czasami więcej czasami mniej) Cenówki i tak trzeba zmieniać, bo pasta do zębów i proszek w promocji. Bo mięso z krótką datą.
Te krafty były super, duży wybór tylko nigdy nie można było znaleźć ceny tak średnio to 1 na 10 piw miało dobrą cenę właściwą gdzieś w dużej odległości od produktu.
Dla mnie ciągłą nowością by było próbowanie coraz bardziej egzotycznych stylów lub takich których jeszcze nie piłem a nie kolejna taka sama IPA z dziwną nazwą i inną etykietą. Wiem z pierwszej ręki że są browary które robią jedno piwo z 3ma różnymi etykietami, nawet styl inny ci napiszą na ecie.
Fakt jest faktem - biedronkę mam bliżej. W praktyce chodziłem jednak do lidla częściej, bo PRZY OKAZJI sobie zawsze ze 2 krafty do koszyka wrzucałem i kilka puszek 0,33 perlenbachera. Nie dość, że odfajkowałem zakupy, to nie przepłacałem za to samo w sklepie specjalistycznym, do którego też musiałbym iść i stracić na to czas. Co ich pokusiło? Nie wiem, ale z całą pewnością jak nie zmienią tego stanu rzeczy, to nie będzie mi się chciało tak często chodzić do lidla.
Problem polega na tym że jak idę wieczorem do Lidla pod domem po jednego krafta to wypije wieczorem jednego krafta a jak kupie w lidlu 3 krafty to prawdopodobnie wypije 3 krafty 😜Jeśli zacznę zamawiać w internecie całe skrzynki to popadnę w alkoholizm 🥴
jeżeli piszesz to na poważna, znaczy że masz problem - nigdy tego nie rozumiałem, jestem z ziomkiem w sklepie i mówie że promka na np 18 piw wychodzi zajebiście i zawsze w lodówce będziesz mieć zimne piwko pod ręką, a on że nie, weźmie 5 bo jak kupi 18 to wszystko od razu wypije - nosz kurwa co to za argument? Kto decyduje o tym czy wypić piwko czy nie? Jest jakiś przymus czy co?
Ja muszę powiedzieć, że też wolę Biedrę, a zaglądałem do Lidla tylko po kraft, ale i tak resztę zakupów robiąc w biedrze. Teraz w piątek robiłem kraftowe zakupy na weekend i niestety jak mówiłeś i ostrzegałeś od tygodni bieda była na pulce, ale udało się znaleźć 4; Pinta, Moczybroda, Nepo i jeszcze jakieś jedno było, ale w porównaniu do tego co np.miesiac temu to bida aż piszczy...
Myślę,że zbyt wiele osób przesadnie jarało się kraftem w Lidlu.Po pierwsze-nie było tam żadnego piwa kraftowego w stałej ofercie-np. Ataku Chmielu czy Pani I Pani.Po drugie nawet koncernowe portery Żywiec,Okocim nie stały na półkach.Tak jak zostało powiedziane w filmie-kto szuka ten znajdzie-mieszkam w podłódzkiej sypialni-Pabianicach-a z kupieniem dobrych piw nie mam problemu
Ale jak to? Tydzień temu się obkupiłem w przecenione Krafty w Zawadzkiem (mało kto kupuje tam takie piwka i często są na promocji) i bardzo lubię te wizyty :(
Przeważnie kupowałem 8 różnych i było na 2 miesiące przy okazji innych zakupów. Robiąc to samo w polecanym sklepie internetowym wychodzi przy popularnych piwach i tanich piwach o 30 zł drożej + dostawa 16 zł. Kłopot z dostawa bo opcja do pracy odpada. Korzyści dla osoby mającej 50 km do sklepu specjalistycznego żadne.
Szkoda ze juz nie ma bo czasami były w dobrych cenach. Ale nic straconego bo mój interek ma znacznie więcej piwek kraftowych, cały czas ma różne piwka z nepo po 5-6zl a jak się kończy data to są po 2-3 i jeszcze otwarty w każdą niedzielę :-)
Ja nie wiem. Przeszedłem 10 letnią drogę przez kraft, w tym 4 lata piwowarstwa. Teraz piję za mało, by mi się opłacało warzyć, a sklepy specjalistyczne są daleko, drogo i spędzam tam 30 min, zanim wybiorę coś konkretnego. W Lidlu było tak: "a zaskocz mnie" i raz na tydzień coś tam może wpadło. Niewielki wybór jest tu atutem. Więc nie pasuję do Twojej analizy.
Ofensywa 2 lata? No jednak otwarcie Lidla na piwa inne niż koncerniaki trwało z dekadę? Kojarzę już w 2014. Tam się kręciły wtedy piwa regionalne, a to z Ambera, a to te piwa na miodzie od Manufaktury Piwnej. Dziś to może nie robi wrażenia, ale wtedy to było coś, zwłaszcza dla klienta nieuświadomionego.
Często chodze do Lidla i zawsze cieszył mnie widok kraftów. I raz na miesiac sobie walnąłem coś z AleBrowara albo Browaru Spółdzielczego. Moim zdaniem jakaś osoba w Lidlu powinna być od tego, ktora robi przegląd jak jest rzut tych kraftów i te krafty powinny dłużej leżeć w jakiejś osobnej sekcji alkoholów oraz powinna być jedna paleta 1 piwa kraftowego co tydzien. Tak jak mamy jakiś Tydzien Włoski to powinni zrobić Tydzień piwa kraftowego i rodzaj. To z Pintą spoko pomysł.
Odkąd zacząłem się bawić w piwowarstwo to ilość kupowanego przeze mnie piwa drastycznie zmalała. Ile można pić tych soczkowych hazy ipek od funky fluid
U mnie w intermarche w Dzierżoniowie kierownik poleciał na maska. Piw z Nepo jest sroga ilość, niektóre w dobrej cenie. Są ipy, dipy nieipy typu Falcon czy robin, są West cousty, stauty, kwasy i owocowe. W dobrych cenach jest z czego wybierać. Nie chcę kłamać, ale samego Nepo to z 30 rodzajów jest. Do tego dochodzi fortuna, browar grodzisk, Kraftwerk, sowie, pinta. No wycie pianie szok nie dowierzanie. Jest z czego wybrać. Czyli jednak można. Jak pogadałem z kierownikiem o tej ofercie to powiedział, że lubi dobre piwo i może dzięki temu ktoś się skusi, nawróci i porzuci te koncernowe gówno. Pozdrawiam
Mówisz że można kupić wysyłkowo zamiast w Lidlu i zgoda można ale za jaką cenę. Już pomijając wysyłkę to w sklepie specjalistycznym piwo kosztuje 3-4 zł drożej a czasem i więcej. I tak przy zakupie 4 szt w Lidlu Byś zapłacił powiedzmy 30 zł tak w sklepie specjalistycznym będziesz musiał zapłacić za to samo piwo z przesyłką 50-60 zł a to już duża różnica. Więc skoro browary nie tracą jakoś wiele na handlu z dużymi sieciami to może dobrze by było żeby sprzedały nie tylko do Lidla skoro Lidl już nie chce ale do Kaufa, Biedronki czy Polomarketu
To jakby się zastanawiać czy kupić burgera z dobrej wołowiny, odpowiednio wysmażony z dobrą buła, ciekawymi dodatkami a takiego pakowanego próżniowo z marketu.
Nie jest problemem iść do sklepu specjalistycznego czy kupić online. Chodzi o to, że Lidl oferował bardzo konkurencyjne ceny za to samo piwo. Zawsze to jakieś 5zł/piwo mniej było. Przez kraftową ofertę Lidla nie trzeba było robić tak częstych wycieczek do sklepu specjalistycznego, który w moim przypadku nie jest gdzieś "po drodze", wiec trzeba było tam pojechać specjalnie. A Lidla, którego mam pod nosem był dobrą choć skromną, w kwestii różnorodności, alternatywą.
@@BrowarKopyra 7.99/8.99 zł Lidl, coś koło 12/13 zł w sklepie specjalistycznym, więc bez jaj. Choć ostatnio jak Lidl podniósł ceny, to już ta różnica nie była tak duża. Może te 5 zł to górne widełki, bo pamiętam, że za Gelato z FF w Lidlu płaciłem 9.99 zł, a w sklepie specjalistycznym krzyknęli sobie 15 zł. I tak jeszcze by się znalazło parę takich pozycji. W przypadku Double Gelato (małe puszki) różnica była jeszcze bardziej spektakularna ;) W takim razie doprecyzuję to "jakieś 5zł": 3-5 zł/piwo. Porównanie na podstawie jednego sklepu specjalistycznego i dla wybiórczych pozycji piwnych. Pewnie jakby zrobić to dla kilku sklepów, to by się te widełki poszerzyły. I ten , do którego się najczęściej udaję nie jest tym z najbardziej wygórowanymi marżami w Poznaniu :)
Moim zdaniem, jeżeli "wywalili" krafty z Lidla z zamysłem, żeby je za jakiś czas przywrócić, to nastąpi to prawdopodobnie na 2 sposoby: 1. Będzie dużo mniejszy wybór piw ale w większych ilościach dostępnych. Tutaj PINTA praktycznie tylko podoła temu. 2.Będzie podobny wybór piw jak przed "zniknięciem" lecz w zupełnie innej cenie. Teraz znikło po to, aby w "oko nie kolało", jak będzie po prostu drożej. Moim zdaniem tania ipka z Lidla za 9zł po powrocie będzie za 15zł.
Wszytsko fajnie tylko np jest taka różnica między L a sklepem specj. Alebrowar Crazy Mike L 8.99 sklep 15 zł,sry ,ale 6 zł na jednej butelce to sporo..
Problem ze sklepem on linę jest taki że cenowo wychodzi dobrze gdy zamawiasz powyżej 10 sztuk. Ja kupuję od czasu do czasu 1 czy dwie sztuki różnego kraftu. I teraz za.te.dwie sztuki płacić mam więcej w takim sklepie plus przesyłka i już mi się odechciewa kupna. Kraft w Lidlu średnio 8 Zeta. 16 Zeta za dwie sztuki. Sklep online 9.99 plus wysyłka. To prawie 40 złotych. A jeszcze jak się weźmie z zapłata u kuriera, kwota wychodzi ok 5 dyszek. 25 Zeta za Krafta, którego miałem w Lidlu za 8.. trzykrotnie przepłacać. I nie, nie mam ochoty na dokupywanie większej ilości,.tylko dlatego by się opłacało albo nawet mieć darmową przesyłkę. Mam swój ograniczony budżet na to i nie mam zamiaru go przekraczać. Na szczęście w Auchan też jest spory wybór kraftu i nie muszę się martwić o to że jakiegoś mi zabraknie :)
Krafty w Lidlu to było najlepsze, co mogło spotkać piwnego świra. Tanio i sklepy na każdym kroku
Najlepsze w tym krafcie w Lidlu było to że przy okazji zwykłych zakupów można było wziąć fajne piwko i to za każdym razem inne. I w sumie szkoda, że się skończyło. Niby wysyłkowo też można owszem, ale na spontanie nie ogarniesz piwka na wieczór jak najdzie ochota, a tak było na wyciągnięcie ręki.
Tak szczerze to w moim przypadku wizyta w lidlu to była głównie spowodowana zakupem kraftu. Teraz pies ich jebał
Mam tak samo. Odkąd, pod koniec zeszłego roku zniknęły z Lidla krafty to ja się przeniosłem całkowicie z codziennymi zakupami do owada.
I tak jest taki ruch, że nie odczują braku beergeeków. Często klienci rezygnują z zakupów jak zobaczą kolejkę i nara.
Byłem dzisiaj w lidlu, faktycznie zero kraftów. Wziąłem te Lwowskie 1715 na spróbowanie.
@@inzynier6 i jak smakuje?
@@inzynier6 daj znać jak lwowskie, zastanawiałem się dziś nad zakupem, ale wybrałem grodziskie white ipa u mojego lokalnego sprzedawcy. Może jutro wezmę lwowskie, będę wdzięczny za opinię ;)
Jak przeanalizujemy tak jak przedstawiłeś, to cud, że tyle czasu dali radę. Też kiedyś pracowałem w sklepie i rzeczywiście jest mnóstwo powodów, by tego kraftu tam nie było.
Dla mnie krafty w Lidlu to akurat była świetna sprawa. Mieszkam w ok. 40 tys. mieście i sklepu specjalistycznego z piwem nie ma. Kiedyś musiałem jeździć ok 30 km w jedną stronę żeby coś kupić. O cenach u "badylarza" to nawet nie wspomnę. Sprzedaż wysyłkowa jest jakimś rozwiązaniem, ale mało praktycznym. Po pierwsze do Lidla wchodziłem, patrzyłem co jest, coś wybierałem i wychodziłem. Ponadto przy jakiejś nagłej imprezie mogłem podjechać i od ręki coś kupić. Zakup w necie wymaga planowania i z racji szerszej oferty trzeba poświęcić więcej czasu na wybór.
Byłem tydz temu w lidlu, zobaczyłem puste półki i pomyślałem że przydałoby sie 1000ibu na ten temat. No i proszę...
@@danielseda2821 I niech teraz żałuje! ; )
Dla ludzi jak ja, pijących 1-2, max 3 krafty w tygodniu taki Lidl był idealny - i tak miałem robić zakupy więc wolałem jechać do Lidla, zgarnąć kilka piw przy okazji, na dodatek mając pewnośc że są świeże. Niestety badylarz daleko (jeden bliżej się zamknął jakiś rok temu), a w internecie nie opłaca się zamawiać tak małej paczki, a nie będę zamawiał na zapas 20 piw, które mi się nawet nie zmieszczą w lodówce. W moim przypadku straci zarówno Lidl, bo bardziej po drodze i z lepszym parkingiem mam inny market (Auchan), jak i kraft, bo częściej sięgnę po to co dostępne bliżej (żabka lub auchan). W ogóle to teraz Biedronka ma wszystko po swojej stronie żeby przyciągnąć ludzi kraftem.
Biedronka nie umie w krafty. PO za tym bezdomka żeruje na niskiej marży. Wątpię żeby biedronka się obudziła i weszła w kraft
była o tym mowa, to że może nie umiejo to jedno, ale drugie i ważniejsze - biedronka jest za duża, ilość sklepów kładzie cały pomysł na cyce :)
Przecież w Auchan też masz Kraft jakiś tam zawsze (?) Przynajmniej na Śląsku chyba w każdym Auchan są kraty
@@kiblownik problem kraftów w auchan jest taki, że mają bardzo szeroką oferte i małą rotacje - jak w auchan cos kupuje to tylko jakieś sztosy, bo wielokrotnie przy zerknięciu na date okazywało się że witbier czy pils stoi tam 9 miesiecy na półce :/
@@kiblownik Tak, ale w Auchan nie ma rotacji, już się nie raz nacięłem na piwa stojące na półce zdecydowanie zbyt długo, generalnie poza ciemnymi mocnymi piwami kraftów tam nie kupuję. Ewentualnie jakieś regionalne co najwyżej, mniej utopię jak się okaże że są stare.
Moim zdaniem, dla polskiego krafu - model Lidla jest super, a model Auchan tylko szkodzi.
To zemsta Niemców za poruszanie przez polskie władze tematu reparacji.
To są te właśnie sfery niemieckie o których pisał Kopernik :D
Chyba "Zemsta Honeckera"!?!😁😅
W dodatku sikają do perlenbachera!!
Co Ty pierdolisz?
Znając powiązania biznesu z polityką w Niemczech ... jestem w stanie uwierzyć
Tu nawet nie chodzi o taniej, ale też o to, że w mniejszych miastach nie ma innej opcji na kraftowe piwo (poza wysyłką)
Dokładnie. Mieszkam w mieście 70 tys. były dwa sklepy z kraftem i już nie sprzedają bo nie schodziły przy takich cenach jak mieli ale są też w mieście 3 Lidle i tam zawsze sobie coś wybrałem.
@@rafalilnicki stary. ja miekszam w miescie gdzie jest AleBrowar , a i tak to piwo u nich jest drogie i w Lidlu sie bardziej oplacalo
Żeby to było tylko 15zl za wysyłkę to bym nie płakał. Problem w tym, że w sklepach specjalistycznych ceny są zdecydowanie wyższe niż w Lidlu i Auchan i z tych 15zł więcej robi się 30-40zł więcej :/
Bo sklep specjalistyczny ma rynkowe ceny, a nie zaniżone.
@@ambasadorgkar764 ale 17-20zł za hazy ipkę, tylko dlatego że "nowość" to już trochę bandyterka
@@ukaszsmith6851 to tak nie działa. Badylarz kupuję przecież od browaru/hurtowni dużo drożej niż Lidl. Ceny kraftu są chore ale najmniejsza w tym wina wymierających sklepów specjalistycznych. Przecież gdyby to był taki świetny biznes i wysokie marże to by się nie zamykali.
@@ambasadorgkar764 Akurat mówiłem o sklepie online i nie pisałem, że obwiniam sprzedawcę. Niektórym browarom ewidentnie coś się odkleiło i pewnie jako pierwsze odczują skutki spadającego popytu, gdy zabraknie chętnych na ich piwowarskie dzieła sztuki.
@@ukaszsmith6851 Sklepy online mają często ceny wyższe niż sklepy specjalistyczne :( Dobrze, że w Poznaniu są Duże Ben'y bo one też trzymają ceny w ryzach. Inna sprawa PanIPani w Lidlu 8zł a w specjalistycznym ciężko znaleźć poniżej 11zł nawet jak się próbuje kupić karton od hurtowni. ( no chyba, że się ma jakieś wtyki)
17:44 Gdyby ktoś zaczął oglądać w tym miejscu, to brzmi trochę tak, jakby lokalny filozof spod Żabki wygłaszał swoją motywacyjną przemowę 😄
Na szybkości 0,5 jest jeszcze bardziej akuratne xD
@@patrykpaterski7490 hahaha zrobiłem tak i...nie żałuję 😀😄😂😂😂
i zwolnij jeszcze do 0.25
@@patrykpaterski7490 O kurła leję, to jest złoto! 🤣🤣🤣
w sumie dzięki. co miał powiedzieć, to powiedział w tej 17:44.
Bardzo często jechałem do Lidla bo miałem ochotę na piwko ;)
Niby problem jest z wystawieniem i ometkowaniem kraftow bo każde piwo inne ale logistycznym horrorem nie jest już ometkowanie win, z których przeciez też każda butelka na półce jest inna.
Ale marża na butelce wina jest 2-3, a może i 5 razy wyższa niż na butelce piwa.
@@krzysztofaugustyniak9594 koncerniaków sprzedaje się dużo więc argument marży w tym przypadku nie ma sensu
Z winem tyle lepiej że może i dużo rodzajów, ale robione w sposób ciągły, krafty to często co warka nowy produkt, który trzeba wprowadzać do systemu, czasem się zdarzało że w Lidlu na krafcie kasa samoobsługowa nie wymagała weryfikacji wieku, bo się ktoś walnął w czasie przyjęcia towaru i podał złą kategorie produktu.
Na spotkaniu akcjonariuszy w Pinta Barrel Brewing panowie właściciele Pinty mówili o tym, że Lidl zaczyna się trochę wycofywać z kraftu i nic nie wskazuje na poprawę sytuacji. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Niestety
A mówili coś o współpracy sieć Big Ben - One More Beer?
@@marcinw2300 tak konkretnie nie, ale była mowa o dalszym rozwoju hurtowni OMB
Ogólnie masz trochę racji z tym że 15 zł to nie jest majątek i licząc czas i paliwo to może się opylać... Gdyby nie jedno: na zakupy spożywcze i tak ludzie jeżdżą. I tak muszą poświęcić to paliwo, ten czas, więc nie może się to opylać. Bo wcześniej mogli sobie dobrać do zwykłych zakupów te krafty i czasu na to nie poświęcali więcej ani paliwa. A teraz będą musieli na to poświęcić to 15 zł :)
Pamiętam jak dziadkowi koło 70 poleciłem zestaw Porterów z Widawy 9ur. ze szkłem i potem kiedyś tam na zakupach idę " Panie jakie cudowne te piwa były!"😁
Dobro wraca 😊
Za to ja pamiętam jak rzygłem Sharkiem z felernej partii gdzie piwo było z domieszką środka do czyszczenia kadzi. A ile zachodu żeby to później zareklamować. Okazało się, że problem był na skalę ogólnopolską już od kilku tygodni a i tak obsługa w sklepie gdy wróciłem z pustą butelką traktowała mnie na początku jak debila, udając (albo i nie) że nie zna problemu. Po tak wspaniałych przygodach uraz do browaru pozostał.
Dokładnie. Ja tak samo
Potwierdzam byłem tym dziadkiem, 1/3 emerytury zeszła na ten zestawk ale panie co to było za piwo
🤣🤣🤣
Ja bardzo korzystałem właśnie na tym piwie w Lidlu i bardzo lubiłem tam kupować. U mnie w Garwolinie półki pełne czego duszą zapragnie, jednak muszę przyznać bardzo dużo przecen jest, aby pozbyć się towarów z poprzednich tygodni i piwka sprzedawane są średnio 50% taniej ;) Nawet pinty potrafią kosztować 4-4,50zl. Jednak to świetna okazja na zakup dla mnie, jeśli zabraknie to będzie szkoda!
Krafty w Lidlu to pewnie też akcja wizerunkowa aby pozycjonować się jako sklep bardziej "delikatesowy" niż biedronka, aldi.
Byłem 2 tygodnie temu w Lidlu po krafciki i mocno się zaskoczyłem brakiem ich obecności. Teraz już wiem, dziękuję Panie Tomaszu
Ja bym dodał bardziej oczywisty powód, ludzie piją mniej kraftu bo mają mniej pieniędzy, nie tylko w Lidlu znikają krafty, z większych marketów również.
Nawet sklepy specjalistyczne są ostrożniejsze i mają mniejszy asortyment.
Te zjawisko nie dotyczy tylko piw kraftowych, jako czytelnik horrorów, zaopatrywałem się małych wydawnictwach, gdzie przykładano uwagę do jakości swojego produktu, między innymi poprzez oprawianie w twarde oprawy, ręczne ilustracje, dedykowane zakładki, itd . Dodatkowo horrory w czytelnictwie to nisza, więc gdy książki teraz poszły w górę, ilość klientów spada, a niektóre wydawnictwa się zamykają, sytuacja analogiczna do piw kraftowych.
Firmy robiące produkty premium podczas kryzysu jako pierwsze obrywają.
Mój ulubiony typ rozkmin Tomka. Gospodarka/marketing/strategie biznesowe.
Ogólnie z Lidla zacząłem już rezygnować trochę wcześniej, a teraz to już nie ma tam po co zaglądać. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Bielsku porobili kasy samoobsługowe, obsługowe - jak tam jestem - ZAWSZE zamknięte. Kupujesz browara i nie ma ci kto tego zatwierdzić, bo pracownice wykładają towar na półkach. Nie wiem, czy mają za mało ludzi, czy jak, ale jest to absurdalne, bo jak ktoś chce zapłacić gotówką, to szuka kogoś, żeby mógł to zrobić, bo kasy tylko na kartę. Czasem jest tak, że faktycznie stoi jedna pani przy kasach samoobsługowych i klepie browary i wydaje resztę, ale no, bez przesady, Lidl to ogromna sieć, nie stać ich na jedną kobietę, która będzie siedziała na kasie?
Hej, mam wrażenie Tomku, że żyjesz w nieco innej rzeczywistości, niż przeciętny amator kraftów. Zanim krafty zniknęły z Lidla ich cena już i tak oscylowała wokół 9-10 zł i więcej, a za piwko "do domu" to jednak jest sporo. Zakładam, że dostajesz na co dzień tyle piw od browarów, że sam tego nigdy nie przepijesz, więc zakupów piwnych jak nie musisz, to nie robisz. Mówienie zatem, znajdźcie sobie inny sklep jest słabe, bo owszem znaleźć łatwo, ale tam ceny to już faktycznie z kosmosu. Tam piwo kosztuje tyle, co jeszcze rok, dwa lata temu w knajpie i mówię tu o Gdańsku, w którym mieszkam.
Poznań to samo.
Niestety żyjemy w kraju w którym wypicie krafta zjedzenie pizzy z sieciówki bądź kebaba to rarytas. U mnie komes barley wine 10 zł. Generalnie kupić piwo poniżej 10 PLN to sztuka.
@@jarosawpawlik8006 Bez przesady z tym kebabem i pizzą i porównywaniem tego do kraftów.
+1 Piję aktualnie o około 80% mniej krafów niż dwa lata temu. Nie dlatego bo przestało mi smakować, a dlatego że mnie nie stać. 25 zł za 2 piwa w domu to przesada.
Takie Gelato z Funky Fluid to musi byc w Lidlu latem i koniec kropka! :D
Nie ma problemu, żeby znaleźć piwo wysyłkowo, ale 15 zł za szt. to jest rozwiązanie okazjonalne, a nie stałe, a to z kolei oznacza, że dany browar sprzeda 10% tego co mógłby sprzedać. Nikt nie jest aż tak zdesperowany, żeby miesięcznie 200/300 zł różnicy w cenie wyrzucać w błoto. No chyba, że ktoś pije sobie 1-3 szt. tygodniowo, to może się delektować i trwonić kasę.
5:00 Tomku, nie róbmy z pracowników świętych krów czy też osób niepełnosprawnych. Wyłożenie 96 piw raz w tygodniu i wydrukowanie 8 etykiet i ich dobre dopasowanie do nazwy to nie jest zadanie dla Managera Projektu z Warszawy na stawkę 30k miesięcznie.
Dwukrotnie w ubiegłym roku byłem świadkiem jak Pani z Lidla stala przy stoisku z kraftem i zachodziła w głowę o co chodzi z tymi cenami i jak to poukładać. Do tego raz, część piw nie wchodziła na kasie i jak ich zapytałem o co z tym to mi powiedziała że wszystkie co nie wchodzą to możemy potraktować ze kosztuja 4,90. Kupiłem 18 sztuk. Przynajmniej 10 różnych rodzajów
Jestem kurierem i powiem wam, że te paczki z piwem to jest dopiero większa zmora niż cenówki w Lidlu (w którym też pracowałem) xD
Jeszcze pół biedy jeśli są naprawdę dobrze zabezpieczone. Ciężkie, bo ciężkie, ale nie one jedyne ciężkie, taka praca. Ale nie daj borze szumiący rozdupi ci się taka paczka na aucie, albo dostaniesz już rozdupioną na magazynie, ale nie zauważysz w porę... wywabienie tego smrodu zwietrzałego piwa, które wlało się w drewnianą podłogę to konkretna orka.
Żeby było śmieszniej, tylko kilku dużych i starych nadawców może w InPoście wysyłać płyny zgodnie z regulaminem. Z tego co wiem, żaden browar się do tego grona nie łapie. W związku z czym nie dość, że za rozwalone piwo nadawca zwrotu nie otrzyma, to jeszcze zostanie obciążony kosztem wszystkich paczek, które zostały przez jego piwo zalane.
Tomek, ale jak jest z innymi produktami w lidlu? Też przychodzą kartony, a w kartonie masz 3-4 smaki tego lub tamtego - wydaje mi się, że nie jest to problem tylko z kraftami., tylko z podejściem Lidla do wyspecjalizowanych produktów. U mnie w Lidlu akurat było 1) dużo kraftów - aż sam się dziwiłem, że jest aż tyle 2) zawsze było to w miarę dobrze ułożone - tak jak inne produkty. Szkoda, że jednak nie podzwoniłeś po tych browarach i się nie zapytałeś czemu faktycznie nie ma w lidlu kraftów, bo cały film to są tylko Twoje domysły - a nie fakty. W tym miesiącu u mnie w mieście wyschły dwa źródła kraftów: Lidl oraz Lewiatan ... mam teraz problem PS. Jakby w Lidlu były same Pinty lub trochę większe krafty to bym się nie obraził :)
Jak by podzwonił to by się narracja sypła.
Dla lidla krafty to taki sam "koszmar logistyczny" jak wszystkie inne gazetkowe produkty. Czyli żaden.
Wszystko jest wyliczone, policzone i musi się zgadzać. Jak by się miało nie zgadzać to by się w to nie pchali.
Dokładnie. Szczególnie produkty z tygodni azjatyckich, włoskich itd., które trzeba później zwinąć ze sklepu.
jak nagrywa vlogi podchmielony i same ku i ku słychać to co się dziwić, same domysły i ku.wienie pod wpływem
No właśnie. A jak co tydzień jest np. Tydzień włoski, albo amerykański to co tam nie trzeba zmieniać całej półki w sklepie?
@@jedrzejradomski3902 nijak, "dyskonty" mają taki dział zakupów że zwroty do magazynu są tylko w wyjątkowych okolicznościach.
A co do tytułowego tematu. To może problem jest bardziej prozaiczny niż problemy logistyczne, które pewnie były niewygodne dla pracowników, ale czy dla Lidl jako takiego (czytaj zarządu)? Ich interesuje zysk. Z tego co zauważyłem to w mniejszych miejscowościach krafty po prostu nie schodziły, a i przeceny nie pomagały. Widywałem piwa, i to IPy, sprzed pół roku, albo i starsze. A jak już coś kosztowało ponad 10zł/puszka to też długo zalegało np. ta seria FF w kooperacji z Mikkellerem czy RIS z browaru Lervig.
Nawet powiększyli półkę na krafty, bo tyle się tego narobiło. Teraz, w dobie kryzysu ludzie mniej wydają na dobra luksusowe, więc obroty jeszcze bardziej spadły. Widać to też po obrotach w pubach z piwem kraftowym. Klienci nadal chodzą do nich, ale już pilnują portfela. Jeśli główny problem jest taki jaki wskazałem to rozwiązanie wydaje się być proste - zaopatrywać w krafty tylko Lidly w dużych miastach (tj. te sklepy, gdzie się to sprzedawało- mają statystyki, więc wytypowanie sklepów nie powinno być trudne), ale czy jest to zgodne z polityką Lidla w równym, powszechnym dostępie do wszystkich towarów? W końcu to firma niemiecka, a tam biorą takie rzeczy pod uwagę. No i czy tych sklepów nie okaże się być zbyt mało, że gra nie będzie warta świeczki. Po co sobie wtedy stwarzać problemy logistyczne jak dochód z tego byłby nikły.
Jakoś przed Bożym Narodzeniem półki z kraftami w moim miejscowym lidlu zostały zajęte przez alkohole mocne. Myślałem, że może to tak tymczasowo bo święta a zaraz potem Sylwester ale nie, nadal nie wróciły i muszę jeździć do Carrefoura/Auchana.
Nie wiem o co chodzi. Ale chętnie wytłumaczę.
Też ostatnio miałem rozkminę, co się dzieje. Ostatecznie wyszedłem bez żadnego piwa, jak nigdy.
Zamówiłem karton z Browaru Lubicz. I już po 9 dniach dotarł. Przez 3 popołudnia wisiałem na telefonie między firmą kurierską a obsługą z browaru usiłując dociec gdzie jest zagubiony karton. Piwa dotarły przegrzane, zero frajdy z picia bo już czuć było że są stare, dwa ostatnie do wylania.
Ja mam lidla obok bloku. Kupuję w sklepach specjalistycznych (online) ale no to już trzeba zaplanować. A zakup kraftu w lidlu był bardzo spontaniczny. Miałem ochotę na kraft to 2min spacerek i jest.
dokładnie ten sam case
Jak to jest teraz z zakupem piwa online? Normalnie wysyłają gdzieś do paczkomatu czy jedynie do punktów odbioru za okazaniem dowodu?
@@user-cd2in5do6k do paczkomatu normalnie wysyłają
Z Lidla najbardziej brakuje mi wynalazku pod tytułem Argus Porter. Zmienny z warki na warkę jak prund w stacji 750kV, czasem mózgotrzep/kacogenerator (pierwszy w życiu kac) ale było w nim coś co kazało sięgnąć po kolejną puszkę a nawet go leżakować. Teraz wolę raz na tydzień iść do speca po coś ciekawego (albo "nudną" starą Anglię) niż pić to co tam obecnie można dostać.
Przecież co roku jest to samo. Polityka Lidla jest taka ze w sezonie zimowym liczba indeksów z piwem kraftowym jest ograniczona... przed majówka znowu będzie ich sporo
Powinny wrócić piwa kraftowe do Winnicy Lidla, (była kiedyś taka możliwość sam tak kupowałem )zamawiam 6 piw i odbieram przy okazji tak jak było jeszcze z rok temu
Najlepsze jest to, że na tym kanale Lidl zrównał się z Biedrą. I ja to szanuję 😁🤑
Wiele browarów się rozwinęło dzięki współpracy z Lidlem. Kilka osób urządziło sobie życie. Teraz cofamy się do tego co było kilka lat temu. Wiem że Pan się cieszy bo sprzeda kilka pudełek w miesiącu więcej, ale to bardzo krótkowzroczne.
Cieszę się, bo sprzedam kilka pudełek więcej? 🤔 😳 😝 🤣🤣🤣
No to wyobraź sobie, że nie wzrosło. Natomiast, po pierwsze ja się nie cieszę, ja widzę w tym dobre strony. Po drugie, nie mam na to żadnego wpływu.
Było widać wyższą marżę na krafty w lidlu i to też wpłynęło na wyniki. W miejscowym sklepie piwnym były te same ceny (Warszawa). Co do sprzedaży wysyłkowej ok - pod warunkiem że będzie podawana data przydatności lub rozlewu. Kolega raz wysyłkowo dostał 20 sztuk tydzień przed terminem, piwa były w pełnej cenie.
nie w każdym mieście są dobre sklepy z kraftami, a lidl jest...
Zamawiać tylko premiery.
@@BrowarKopyra jest to wyjście 😀 Co nie zmienia faktu, że daty na stronie powinny być według mnie, bez znaczenia jak byłoby to trudne do wykonania.
@@tapczan8968 dupa nie wyjście. To tak jak by problem bezrobocia i głodu rozwiązać tym żeby głodni zjedli bezrobotnych.
Jakieś 3 miesiące temu zacząłem właśnie kupować kraftowe piwa. Najlepiej smakował mi "lovelas" od nepo. Teraz właśnie widzę, że powoli zaczyna brakować ich i nagle widzę ten film...
Oddajcie nepo
Szczęśliwie jest trochę kraftów w innych sieciach, więc nawet jak nie ma czasu podjechać do dedykowanego sklepu, albo chce się trochę zaoszczedzić pijąc dobre piwo, to w Carrefourze, Kauflandzie czy w Sparze jest nawet jakiś w miarę spoko wybór... Gorzej w mniejszych miejscowościach...
U mnie w Goleniowie otworzyli Dużego Bena z całkiem sporym, jak na tak mały metraż sklepu, wyborem kraftów, a i Kaufland też na tym polu prezentuje się w miarę przyzwoicie (większość najpopularniejszych stylów ma przynajmniej jednego reprezentanta na półeczce, no chyba że akurat nie ma - wtedy smuteczek). W Netto również można dorwać krafty, a i nawet Żabka się na tym polu wyrabia, wchodzi we współprace z browarami i ma też coś do zaoferowania. W sklepach tych jednak rotacja produktów nie jest duża i zazwyczaj wiadomo, że po Nepo, Browar za miastem albo Pintę to do Dużego Bena, Inne Beczki można znaleźć w Netto, a np. po Gościszewo to do Kauflandu.
Lidl natomiast pozwalał odczuć ekscytację połączoną z niepewnością ale i ciekawością, bo wyruszało się do sklepu:
a) będąc pewnym, że piwa wszystkich stylów się tam znajdują ALE - i to ważne! -
b) nie wiedząc czy trafimy na jakąś fajną nowość, ewentualnie piwko, które kiedyś nam przypadło do gustu (na przykład Shark 🙂) ale którego długo nie było.
I się człowiek czuł jak podczas wyprawy do lasu po grzyby. Wiedział, że raczej na pewno wyjdzie zadowolony, ale nie wiedział jak bardzo i co go czeka. Żaden inny sklep tego uczucia nie oferuje, nie ma tej nutki ekscytacji, bo wiesz mniej więcej co będzie i z jakiego browaru, ale wiesz, że raczej nic cię tam nie zaskoczy
Tomku może faktycznie mogłeś wyjaśnić i zgłębić temat dzwoniąc do jakiegoś menadżera sklepu Lidl czy nawet do jakiegoś browaru i zapytać dlaczego nie dostarczają już do tej sieci bo tak to brzmi jak jakieś domysły. Temat wałkujesz też na live ale brakuje konkretów. A co powiesz jak za 2-3 miesiące wszystko wróci do normy? A przyczyna może leży zupełnie gdzie indziej. Mimo wszystko czekam na kolejne odcinki.
A co ja jestem rzecznikiem prasowym Lidla?
@@BrowarKopyra Rzecznikiem wszystkich beergeeków ;)
To co mowi TK ma rece i nogi. W dyskontach nie ma czasu zeby bawic sie w ukladanie po dziesiec butelek na regal.
@@cehaem2 ale w tym przypadku właśnie nie muszą nic układać, wykładają karton na półkę i po sprawie. Co prawda ostatnio Lidl sie zmienia i te kartony z działu piwnego poznikały i półki wyglądają ładniej ale to nie zmienia faktu, że w innych działach te karton dalej są. Moim zdaniem w grę wchodzi jakaś większa umowa z koncernami, które pewnie zaczęły tupać nóżką.
@@adambielski2743 Skad musza sie brac oszczednosci, dzieki ktorym dyskonty maja nizsze ceny. To miedzy innymi dzieki logistyce. Taki Lidl nie ma siedmoiu rodzajow keczupu tylko dwa, nie ma dwunastu rodzajow proszku do prania tylko dwa. Kierownik sklepu nie zamawia towaru, przychodzi automatycznie. Jesli masz siedem rodzajow keczupu to szereg czynnosci musisz wykonac siedem razy, jesli dwa, to tylko dwa. Jesli w obudwu przypadkach sprzedasz po 1000 butelek na tydzien, to jasne, ze w drugim przypadku masz mniejsze koszty na sprzedana butelke. Dalej: w centrum dystrybucje - jak ci przyjedzie ciezarowka z kartonikami z piwem, to musisz po jednym czy dwa wcisnac jakos do dostawczaka do sklepu, recznie wniesc, zabezpieczyc, etc. Jak masz Tyskie, to cala paleta laduje na wozku i szafa gra. Ewidencje zrobisz w piec sekund. A jak masz osiem kartonow z craftem to jeszcze musisz ze skanerem lazic i dokladnie to samo robic osiem razy.
Na pewno zadne koncerny nie "tupaly nozka". Po pierwsze, dyskonty typu Lidl to giganci. To oni moga dyktowac takiemu Heineken warunki a nie odwrotnie. Po drugie, rynek craftu to w chwili obecnej moze jakis 1% calosci rynku piwnego w Polsce.
Producenci "craftu" beda upadac. Dlaczego? Bo zmienia sie rynek. Przez wiele lat w Polsce byla to zyla zlota, bo ceny piwa rosly predzej niz inflacja a wiec zyski rosly predzej niz koszty. Teraz to sie zmienilo i nastapil "reality check" dla wielu. Jak masz maly browar i czesto jeszcze na dodatek splacasz kredyt za sprzet to w przypadku kilku czy kilkunastu pracownikow nie ma "overheadu". Jak masz duza firme i w ksiegowosci 20 pracownikow to jak dobrze pokombinujesz to te sama prace zrobi ci 15 osob. Tutaj masz moze jedna. Jak sie jej pozbedziesz, to kto ci bedzie fakturki trzepal?
Czy to nie wpisuje się w „odwrót od kraftu” i szerszą tendencję odwrotu od alkoholu w ogóle?
Pamiętam, jak Kopyr wiele lat temu powiedział, że piwo będą pić tylko starzy ludzie.
No właśnie, czy tyle, ile można było ugrać w tym segmencie rynku, to już ugrano?
Też mi się wydaje, że najlepsze już za nami- młodzi nie chcą pić(przypomnijcie sobie, jak byliśmy nastolatkami i jak to wtedy wyglądało!), a i młodych jest mniej- rodzi się drastycznie mniej dzieci i to widać…
@@eRetinol młodzi jak piją to jakieś cuda typu desperado albo redds a jak palą to elektroniczne o smaku gumy balonowej albo inne wynalazki
Myśle, że najlepszy argument z tych, których użyłeś to to, że pieniądz nie pracuje. Dużo tam też było wynalazków, których normalny konsument nie kupi, a jak kupi to raczej raz i więcej nie ruszy. A te nawet podstawowe piwa z Pinty smakują nawet Januszowi więc logiczne, że jak deal to z nimi. Reszta jak zejdzie z ceny hurtowej piwa to tylko dlatego, że być w Lidlu to świetna reklama.
Od dłuższego czasu nie ma fajnych piw w Lidlu, pamiętam portery z Widawy, zwycięskie piwa z Kuźni Piwowarów...
No właśnie było trochę spoko piw a potem jakoś nie było za czym patrzeć.
Być może zrobią tak samo jak lepszymi winami. Przenieśli wszystko co lepsze do winnicylidla, a na półkach zostawili wina do 30zł, które dobrze rotują. Jak będziesz chciał to zamówisz sobie przez neta i na drugi dzień za darmo bez przesyłki odbierzesz w lidlu.
Dosłownej przedwczoraj zajechałem do dość odludnego Lidla głównie po to, żeby sobie ubytki w piwnicy uzupełnić. Nie było NIC, a więc nie kupiłem w Lidlu NIC, nawet marnego chleba. Po standardowe zakupy pojechałem do Biedronki a po piwo do wrocławskiej PIWNICY (którą niniejszym bezwstydnie reklamuję). Było nieco (circa 2 zł na butelce) drożej. ale za to było WSZYSTKO, łącznie z moimi ulubionymi piwami z browaru Widawa- Sharkiem, Red Cloudem i Tropical Stormem, więc zostawiłem w Piwnicy należne im 2 stówaki. A gdyby Lidl miał na stanie choćby Rowing Jacka albo jakieś Inne Beczki (że o Widawie nie wspomnę) to bym u nich zostawił pewnie stówaków ze cztery i to nie tylko za piwo. Ich strata, a dla dbającego o klientów właściciela Piwnicy zysk.
O tak byłem w Piwnicy ostatnio. Zupełnie inne doświadczenie nawet porównując do sklepu online. W Lidlu nawet rzadko bywało coś ciekawego a jakoś reszta asortymentu też mnie nie kusi.
A ja mam wrażenie, że zdecydowana większość kraftów, które wchodziły do Lidlów to było coś czego nie mogli już nigdzie sprzedać. Nie chodzi mi o marki browarów, tylko o style piwa, których nawet nikt nie bierze do sklepów specjalistycznych, bo to po prostu nie schodzi. Pewnie dużo im zostawało, co mnie nie dziwi.
Czy ja wiem jak spojrzysz nawet na marki to też wychodzi kiepsko, no moczybroda? Szanujmy się XD
U mnie w mieście (Radom) nie ma sklepu specjalistycznego z kraftami. Największy dostęp piw był w Lidlu, teraz został tylko Auchan :( wielki smuteczek
W Kacusiu i Czarnym Kocie też nie ma?
A ten, który się przeniósł z Rapackiego na Stańczyka już nie istnieje?
@@DrMcAron ten na Stańczyka nie istnieje dobrych 6 lat :) w kocie wybór ograniczony, w kacusiu wycofują się z kraftow :(
Dionizos na Chrobrego
Na Piłsudskiego nawet spory wybór
Al Capone na struga też się coś Znajdzie
Używki Świata
Może nie jest dobrze ale nie jest też žle można powiedzieć że jest średnio
@@marekk3627 na Piłsudskiego jest 30% tego co było jeszcze kilka miesięcy temu. Na Chrobrego Dionizos jeszcze funkcjonuje?
Przygodę z kraftem zaczynałem o wizyt w lokalnych sklepach specjalistycznych (2017/2018) a potem dołączył do tego Lidl. Przez cały 2021 kupowałem najczęściej w Lidlu a do znajomych badylarzy wpadałem przy okazji (i trafiałem na perełki jak np.: niemal cały zestaw piw leśnych z Nepomucena). Na chwilę obecną jest bardzo mało kraftu zarówno w Lidlu jak i u badylarzy (tłumaczą się pustkami w hurtowniach). Póki co mam małe zapasy ale myślę, że niedługo zacznę robić zakupy online.
Małe browary nie posiadaja przedstawicieli handlowych, przyszedł przypilnował zwrócił wymienił zamówił brakujące. Sieci przygotowane posiadają magazyny centralne i logistykę.
Jeszcze więcej kraftu niż było w Lidlu jest na pewno w Auchan i E.Leclerc. Ceny również są tam bardzo konkurencyjne. Ja wiem, że te hipermarkety są tylko w większych miastach, ale jednak jest to jakaś alternatywa. Zawsze można przy okazji wstąpić, bo przecież każdy raz na jakiś czas ma jakąś sprawę w większym mieście :)
W E.Leclerc (przynajmniej u mnie w Lublinie) jedyne krafty jakie są to troche z Dzikiego Wschodu i z Innych Beczek, spoko piwa ale oferta niestety kompletnie niezmienna (jedni powiedzą: gdzie wady pewnie). W Auchanie natomiast troche lepiej sprawa wygląda bo tam i sztos sie znajdzie
Lokalne specjalistyczne sklepiki polecam w Lublinie. Beer Geek na Czechowie czy Galeria Trunków na Zana.
@@monkagiga2271 W Intermarche też jest sporo kraftu. Do PoloMarketu również warto zajrzeć
@@darekjakubowski1039 Z całym szacunkiem do Galerii Trunków, ale ceny tych kraftów tam to jest kosmos (porównując z innymi badylarzami, nie z lidlem), no i wyboru też super jakiegoś nie ma, to bardziej sklep z winem. A Beer Geek mi bardzo nie po drodze niestety :/
Browar Zakładowy nie jest tak źle reszta różnie.Faktycznie specjalizują się może w winach ale coś tam z piw kratowych można wybrać.. Beer Geek ma sklep na Slawinkowskiej. Plus jest jeszcze Piwowar na Kocertowej i mają sklep na Tumidajskiego. Pozdrawiam
Najważniejsze, że w moim bawarskim Lidlu pod samiuśkim domem mam polską obsługę i niemiecki Craft Perlenbacher w plastikowej butelce😂🤘🔥 Prost🍻
Dobry film. Konkretny. Dzięki.
Te promocje na piwo 4+4gratis 😀 8 kraftów za 35zł, to były czasy
Miesiąc temu kupiłem 13 kraftowych za 108 zł XD
A to nie było tak, że rok temu w rejonie stycznia-lutego też była w Lidlu posucha w tym temacie?
Zrobi sie cieplej, to i piwka wrócą, róbcie screeny.
W "moich Lidlach" w tamtym roku zimą było dokładnie to samo co w tym. Z kraftowatych było Grodziskie Białe i chyba to wszystko. Przyszła wiosna, krafty wróciły do Lidla. Teraz się zastanawiam czy moja dzielnica była jakaś wykluczona czy może jest tak, że w tym roku bardziej niektórzy zwrócili uwagę niż w poprzednim, Kopyr pociągnął temat i afera?
@@konrad7358 no właśnie też mi sie wydaje że był taki okres iż jakieś Bojany były rarytasem, a po czasie sytuacja wróciła do "normy". Tylko w tym roku ten okres przejściowy jest bardziej rozdmuchany...
Spadek marży jednostkowej…przez podniesienie cen przez browary… część browarów nie sprostała warunkom cenowym Lidla, część przez podniesienie cen sprawiłoby że półka sklepowa nie zarabia. Wrócą parakrafty… czyli niszowe marki dużych koncernów. IMHO
Może warto było sprzedawać lokalne piwa z danego regionu w sklepach. Mniejszy problem i dostawca w pobliżu. Ogólnie szkoda, że ich brak.
15 kwietnia 2023 i wszystko się sprawdza. Jest kraft z Pinty, ale kilka rodzajów do wyboru i mała ilość do wyczerpania zapasów. Mi to odpowiada, bo od zbyt dużego wyboru głowa boli.
Tak. To był fenomen, że takie niszowe browary były tam na półce. Od grudnia w moim lidlu cala polka kraftu byla po 4-5zl (-50%). Wiec to byl sygnal, ze cos sie dzieje czyli wychodza z asortymentu. I teraz mamy juz biedę straszną. Dodatkowe pytanie, czy teraz taki ruch nie ugotuje w tych czasach wielu "małych kraftów". Bo mam wrażenie że spora część polskiego kraftowego małego browarnictwa po prostu po cichu się zamknie. Drozyzna i popyt a raczej jego brak zrobią swoje.
17:15 o to własnie ja pierwszy raz rok temu się zetknąłemw w Lidlu. Padło na Bojana Double AIPA i tak posmakował, że od tamtej piję zazwyczaj tylko IPE i APE.
Bywam w Lidlu regularnie, tych kraftów tam zawsze jest/było mało. Czasem Gościszewo było. Tam najwięcej jest korpo i ich wynalazków.
Tomku, w czeskim Lidlu nigdy nie było craftu. Ale to, co mówisz, ma sens.
Ja się dziwię że Lidl nie zaprzęgł do sprzedaży piwa Winnicy Lidla. Są tam ciężkie alko, są wina... Na półkach wystawią, tak jak słusznie zauważasz, te piwa przy których kooperują, ale szersza oferta "do odebrania" przy okazji zakupów też miała by sens. Zamawiałem od nich w ten sposób Łychę i myślę że to by miało "ręce i nogi"
U mnie w rodzinnym mieście dosłownie obok siebie stoją Lidl i Biedronka.
Dzięki powiem wybór był oczywisty.
Z jednej strony szkoda, bo w tym miejscu to był zdecydowanie najlepszy punkt z kraftowymi piwami.
I nie jest tak, że one nie schodziły.
Tak, że szkoda, że z Lidla znikają. Chociaż oczywiście rozumiem, jaką motywację może mieć Lidl.
---
A co do tej historii o serze...
Lidl był ok dlatego, że trafiał nie do turbo-beer-geeka, który i tak sobie wynajdzie źródło piwa.
A raczej dla takich, którzy faktycznie codziennie to kupowali koncerniaki (nawet jeśli te lepsze), a faktycznie przy okazji mogli wziąć sobie coś ciekawszego.
Czyli nie turbo-beer-geek, ale też nie janusz typu "taterka najlepsza". A casualowy piwny klient.
Jednym słowem klient specjalistyczny to snob, któremu cytuję Ferdka Kiepskiego "w dupach się poprzewracało!" bo on MUSI mieć nowości... A Pan Zdzisiu spod spożywczaka jakoś pije Romperka, Harnasia czy tam Żuberka i żyje!
"Nie będziesz pił kraftów i będziesz szczęśliwy" - Klaus Schwab
I co teraz?
Teraz świerszcze.
@@marcinjabonski8775 jakie świerszcze ?
@@inox6652 Mielone na mąkę.
@@marcinjabonski8775 ale co to ma z tematem wspólnego?
@@inox6652 Nie wiesz kim jest K. Schwab?
Kij ma dwa końce, jak był tani kraft w lidlu to może jakiś specjalistyczny w tym czasie padł. Teraz (obecnie) kraftu ani w lidlu nie kupisz ani u badylarza, pewne on teraz montuje pompy ciepła bo to lepszy interes. Pytanie jak to się ma do ogólno pojętej dystrybucji kraftu u nas, był czas gdzie pozamykali knajpy, potem niektóre z nich padły, potem światełko w tunelu "że lidl", teraz już nie, coś ta branża ma pecha do kanałów sprzedażowych, a może to była mikroskala, nie znam się aż tak.
Mordo specjalistyczne masz w dużych miastach. Moja mieścina 40 k mieszkańców i jedynym miejscem z tanim kraftem to Lidl. Teraz zostaje tylko wycieczka do Wrocławia lub zakupy w dużym benie za horrendalne stawki
U mnie w Lidlu w piątek były promocje -50% na zestawy piw ze szklanką. Nabyłem Gościszewo i Funky Fluid. Jutro wieczorem zrobię rekonesans co tam jeszcze zostało na półce
Z argumentem o tych cenówkach to się nie zgadzam. Masz przecież całe wyspy tak zwanych "non-food basket" gdzie co chwilę przychodzą jakieś nowe narzędzia, deski do toalety, ręczniki, książki, i to wszystko też przychodzi luźne. Trzeba powykładać. Dać ceny itd. Krafty to był jeden 3-metrowy regał. (czasami więcej czasami mniej) Cenówki i tak trzeba zmieniać, bo pasta do zębów i proszek w promocji. Bo mięso z krótką datą.
Te krafty były super, duży wybór tylko nigdy nie można było znaleźć ceny tak średnio to 1 na 10 piw miało dobrą cenę właściwą gdzieś w dużej odległości od produktu.
Ja tam jako klient specjalistyczny chcę dobrego smaku a nie ciągłych nowości xD.
Dokładnie👍
Dla mnie ciągłą nowością by było próbowanie coraz bardziej egzotycznych stylów lub takich których jeszcze nie piłem a nie kolejna taka sama IPA z dziwną nazwą i inną etykietą.
Wiem z pierwszej ręki że są browary które robią jedno piwo z 3ma różnymi etykietami, nawet styl inny ci napiszą na ecie.
Fakt jest faktem - biedronkę mam bliżej. W praktyce chodziłem jednak do lidla częściej, bo PRZY OKAZJI sobie zawsze ze 2 krafty do koszyka wrzucałem i kilka puszek 0,33 perlenbachera. Nie dość, że odfajkowałem zakupy, to nie przepłacałem za to samo w sklepie specjalistycznym, do którego też musiałbym iść i stracić na to czas. Co ich pokusiło? Nie wiem, ale z całą pewnością jak nie zmienią tego stanu rzeczy, to nie będzie mi się chciało tak często chodzić do lidla.
Problem polega na tym że jak idę wieczorem do Lidla pod domem po jednego krafta to wypije wieczorem jednego krafta a jak kupie w lidlu 3 krafty to prawdopodobnie wypije 3 krafty 😜Jeśli zacznę zamawiać w internecie całe skrzynki to popadnę w alkoholizm 🥴
@@grzybowylas7493 nie no bez przesady 😅
jeżeli piszesz to na poważna, znaczy że masz problem - nigdy tego nie rozumiałem, jestem z ziomkiem w sklepie i mówie że promka na np 18 piw wychodzi zajebiście i zawsze w lodówce będziesz mieć zimne piwko pod ręką, a on że nie, weźmie 5 bo jak kupi 18 to wszystko od razu wypije - nosz kurwa co to za argument? Kto decyduje o tym czy wypić piwko czy nie? Jest jakiś przymus czy co?
@@TheOssal Apetyt rośnie w miarę jedzenia 😉To tak jak ze słodyczami czy innymi przekąskami jak będzie w domu więcej to będzie kusiło 😄
Ja muszę powiedzieć, że też wolę Biedrę, a zaglądałem do Lidla tylko po kraft, ale i tak resztę zakupów robiąc w biedrze. Teraz w piątek robiłem kraftowe zakupy na weekend i niestety jak mówiłeś i ostrzegałeś od tygodni bieda była na pulce, ale udało się znaleźć 4; Pinta, Moczybroda, Nepo i jeszcze jakieś jedno było, ale w porównaniu do tego co np.miesiac temu to bida aż piszczy...
Myślę,że zbyt wiele osób przesadnie jarało się kraftem w Lidlu.Po pierwsze-nie było tam żadnego piwa kraftowego w stałej ofercie-np. Ataku Chmielu czy Pani I Pani.Po drugie nawet koncernowe portery Żywiec,Okocim nie stały na półkach.Tak jak zostało powiedziane w filmie-kto szuka ten znajdzie-mieszkam w podłódzkiej sypialni-Pabianicach-a z kupieniem dobrych piw nie mam problemu
Dzięki Tomek, miałem podobne przypuszczenia, ale wyjaśniłeś wszystko w taki sposób, że od razu wszystko jasne i ma sens 👍
W średnim miasteczku 30 tys. Lidl zawalony kraftami. Ostatnio kupiłem kilka Big Game 3 na zapas.
Ale jak to? Tydzień temu się obkupiłem w przecenione Krafty w Zawadzkiem (mało kto kupuje tam takie piwka i często są na promocji) i bardzo lubię te wizyty :(
Półka z kraftami w Zawadzkiem była dobrze zaopatrzone a ostatnio coś też się stało...
Off topic: Porter PINTA z Okrasą - bardzo smaczny.
A może po prostu zwolnili jakiegoś dyrektora albo innego managiera, który je dodał do oferty i krafty skończyły się razem z nim 😅
Przeważnie kupowałem 8 różnych i było na 2 miesiące przy okazji innych zakupów. Robiąc to samo w polecanym sklepie internetowym wychodzi przy popularnych piwach i tanich piwach o 30 zł drożej + dostawa 16 zł. Kłopot z dostawa bo opcja do pracy odpada. Korzyści dla osoby mającej 50 km do sklepu specjalistycznego żadne.
Szkoda ze juz nie ma bo czasami były w dobrych cenach. Ale nic straconego bo mój interek ma znacznie więcej piwek kraftowych, cały czas ma różne piwka z nepo po 5-6zl a jak się kończy data to są po 2-3 i jeszcze otwarty w każdą niedzielę :-)
Ja nie wiem. Przeszedłem 10 letnią drogę przez kraft, w tym 4 lata piwowarstwa. Teraz piję za mało, by mi się opłacało warzyć, a sklepy specjalistyczne są daleko, drogo i spędzam tam 30 min, zanim wybiorę coś konkretnego. W Lidlu było tak: "a zaskocz mnie" i raz na tydzień coś tam może wpadło. Niewielki wybór jest tu atutem. Więc nie pasuję do Twojej analizy.
Ofensywa 2 lata? No jednak otwarcie Lidla na piwa inne niż koncerniaki trwało z dekadę? Kojarzę już w 2014. Tam się kręciły wtedy piwa regionalne, a to z Ambera, a to te piwa na miodzie od Manufaktury Piwnej. Dziś to może nie robi wrażenia, ale wtedy to było coś, zwłaszcza dla klienta nieuświadomionego.
Często chodze do Lidla i zawsze cieszył mnie widok kraftów. I raz na miesiac sobie walnąłem coś z AleBrowara albo Browaru Spółdzielczego. Moim zdaniem jakaś osoba w Lidlu powinna być od tego, ktora robi przegląd jak jest rzut tych kraftów i te krafty powinny dłużej leżeć w jakiejś osobnej sekcji alkoholów oraz powinna być jedna paleta 1 piwa kraftowego co tydzien. Tak jak mamy jakiś Tydzien Włoski to powinni zrobić Tydzień piwa kraftowego i rodzaj. To z Pintą spoko pomysł.
Odkąd zacząłem się bawić w piwowarstwo to ilość kupowanego przeze mnie piwa drastycznie zmalała. Ile można pić tych soczkowych hazy ipek od funky fluid
Właśnie dziś na zakupach zauważyłem, że czyszczą półkę z craftami.
15:46 - a już myślałem, że Ci chodzi o to, by kurierów nie męczyć w gorące / chłodne dni :)
U mnie w intermarche w Dzierżoniowie kierownik poleciał na maska. Piw z Nepo jest sroga ilość, niektóre w dobrej cenie. Są ipy, dipy nieipy typu Falcon czy robin, są West cousty, stauty, kwasy i owocowe. W dobrych cenach jest z czego wybierać. Nie chcę kłamać, ale samego Nepo to z 30 rodzajów jest. Do tego dochodzi fortuna, browar grodzisk, Kraftwerk, sowie, pinta. No wycie pianie szok nie dowierzanie. Jest z czego wybrać. Czyli jednak można. Jak pogadałem z kierownikiem o tej ofercie to powiedział, że lubi dobre piwo i może dzięki temu ktoś się skusi, nawróci i porzuci te koncernowe gówno.
Pozdrawiam
Mówisz że można kupić wysyłkowo zamiast w Lidlu i zgoda można ale za jaką cenę. Już pomijając wysyłkę to w sklepie specjalistycznym piwo kosztuje 3-4 zł drożej a czasem i więcej. I tak przy zakupie 4 szt w Lidlu Byś zapłacił powiedzmy 30 zł tak w sklepie specjalistycznym będziesz musiał zapłacić za to samo piwo z przesyłką 50-60 zł a to już duża różnica. Więc skoro browary nie tracą jakoś wiele na handlu z dużymi sieciami to może dobrze by było żeby sprzedały nie tylko do Lidla skoro Lidl już nie chce ale do Kaufa, Biedronki czy Polomarketu
Jak to nie ma kraftów w lidlu? Ludzie, trzeba robić protesty, palić opony itd.
Jak na moje spadło też zainteresowanie tym kraftem. Ja obecnie też zastanawiam się czy kupić hejzi ipke czy może jednak sięgnąć po tańszego żubra
To jakby się zastanawiać czy kupić burgera z dobrej wołowiny, odpowiednio wysmażony z dobrą buła, ciekawymi dodatkami a takiego pakowanego próżniowo z marketu.
@@marcinf6324 i często decyduję się na bułkę z wędlina :/
@@marcinf6324 wśród moich znajomych prawie każdy ograniczył krafty bo są po prostu za drogie
@@slaaaaawek trzeba zacząć ważyć samemu 😁
@@miras695 no mam za sobą z 20 warek. Ważenie(xd) jest przyjemne problem w tym że trzeba jeszcze butelkować xD
Nie jest problemem iść do sklepu specjalistycznego czy kupić online. Chodzi o to, że Lidl oferował bardzo konkurencyjne ceny za to samo piwo. Zawsze to jakieś 5zł/piwo mniej było. Przez kraftową ofertę Lidla nie trzeba było robić tak częstych wycieczek do sklepu specjalistycznego, który w moim przypadku nie jest gdzieś "po drodze", wiec trzeba było tam pojechać specjalnie. A Lidla, którego mam pod nosem był dobrą choć skromną, w kwestii różnorodności, alternatywą.
Nie róbmy sobie jaj, że w Lidlu piwo było o 5 zł tańsze. No chyba, że na promocji 4+4.
@@BrowarKopyra 7.99/8.99 zł Lidl, coś koło 12/13 zł w sklepie specjalistycznym, więc bez jaj. Choć ostatnio jak Lidl podniósł ceny, to już ta różnica nie była tak duża. Może te 5 zł to górne widełki, bo pamiętam, że za Gelato z FF w Lidlu płaciłem 9.99 zł, a w sklepie specjalistycznym krzyknęli sobie 15 zł. I tak jeszcze by się znalazło parę takich pozycji. W przypadku Double Gelato (małe puszki) różnica była jeszcze bardziej spektakularna ;) W takim razie doprecyzuję to "jakieś 5zł": 3-5 zł/piwo. Porównanie na podstawie jednego sklepu specjalistycznego i dla wybiórczych pozycji piwnych. Pewnie jakby zrobić to dla kilku sklepów, to by się te widełki poszerzyły. I ten , do którego się najczęściej udaję nie jest tym z najbardziej wygórowanymi marżami w Poznaniu :)
Moim zdaniem, jeżeli "wywalili" krafty z Lidla z zamysłem, żeby je za jakiś czas przywrócić, to nastąpi to prawdopodobnie na 2 sposoby: 1. Będzie dużo mniejszy wybór piw ale w większych ilościach dostępnych. Tutaj PINTA praktycznie tylko podoła temu. 2.Będzie podobny wybór piw jak przed "zniknięciem" lecz w zupełnie innej cenie. Teraz znikło po to, aby w "oko nie kolało", jak będzie po prostu drożej. Moim zdaniem tania ipka z Lidla za 9zł po powrocie będzie za 15zł.
Wszytsko fajnie tylko np jest taka różnica między L a sklepem specj. Alebrowar Crazy Mike L 8.99 sklep 15 zł,sry ,ale 6 zł na jednej butelce to sporo..
No i dlatego, że wykluczyli że sprzedaży namiastkę regionalizmu nie robię już u nich (LIDL) zakupów.
Problem ze sklepem on linę jest taki że cenowo wychodzi dobrze gdy zamawiasz powyżej 10 sztuk. Ja kupuję od czasu do czasu 1 czy dwie sztuki różnego kraftu. I teraz za.te.dwie sztuki płacić mam więcej w takim sklepie plus przesyłka i już mi się odechciewa kupna. Kraft w Lidlu średnio 8 Zeta. 16 Zeta za dwie sztuki. Sklep online 9.99 plus wysyłka. To prawie 40 złotych. A jeszcze jak się weźmie z zapłata u kuriera, kwota wychodzi ok 5 dyszek. 25 Zeta za Krafta, którego miałem w Lidlu za 8.. trzykrotnie przepłacać. I nie, nie mam ochoty na dokupywanie większej ilości,.tylko dlatego by się opłacało albo nawet mieć darmową przesyłkę. Mam swój ograniczony budżet na to i nie mam zamiaru go przekraczać. Na szczęście w Auchan też jest spory wybór kraftu i nie muszę się martwić o to że jakiegoś mi zabraknie :)