Moją rodzinę rozjebał Etanol (alkohol) moj ojciec zmarł w wieku 39 lat na marskość wątroby 2005 miałem wtedy 14 lat moja matka to alkoholiczka cala rodzina od strony ojca to alkoholicy wujek ciotka dziadkowie, ja jestem alkoholikiem od dziecka ojciec mi dawal pic jabola juz jak mialem 7 lat. Aktualnie jestem wspólnocie aa jestem na krokach Bóg dał mi szansę, i postawił na mojej drodze wszystkich ludzi którzy mi pomogli to jest moje doświadczenie. Dziękuję za ten odcinek bardzo wielki szacunek i panowie to juz jest sukces co robicie! Z całego serca dużo zdrowia dla was i waszych rodzin💚💚🚱🚱
U nas w Głogowie długo wyczekiwana dobra zmiana - po 8 latach "dobrej zmiany" - zakaz sprzedaży alkoholu włącznie ze stacjami benzynowymi, od 23:00 do 06:00 rano. Można kupić tylko w pubach i restauracjach.
Wczoraj podczas imprezy firmowej namawiano mnie na picie alkoholu (jestem osobą niepijącą, pochodzę z rodziny z problemem alkoholowym). Chyba nigdy nie zapomnę, kiedy mój kolega po kilku nieudanych próbach namowy mnie na wódkę powiedział: „Udaję , że się z Ciebie śmieje i mam Cię za sztywną. Tak naprawdę zazdroszczę Tobie, że potrafisz nie pić”. Jesteśmy jako społeczeństwo naprawdę w tragicznej kondycji i mamy ogromy problem.
Miło, ze strony kolegi, że potrafił się przyznać do własnych uczuć. Niestety często "pijący" wolą iść drogą namawiania by nikt się nie wyróżniał i wszyscy pili.
@@elaeugenya Smutne jest to, że odwagi nabrał po alkoholu i do wyznania i do wyluzowania się, bez alkoholu w Polsce nie można się "wyluzować", jeśli nie pijesz to jesteś sztywniakiem.
Jestem lekarką pracująca na sorze, na każdym dyżurze 80% pacjentów to upojenie alkoholowe albo powikłania picia (zapalenia trzustki, padaczki, urazy glowy, krwawienia z zylakow przelyku, krwawienia z zoladka, wodobrzusza, proby samobojcze, moge wyliczac w nieskonczonosc). Marzy mi sie, zeby moc te 80% czasu poswiecac innym dolegliwosciom...
Nie uważasz ,że stawka za ubezpieczenie zdrowotne powinna być powiązana ze stylem życia człowieka?Dlaczego ktoś zdrowo żyjący i ciężko pracujący na swój dobrobyt ma dopłacać na leczenie utracjusza,lenia ,pijaka i nałogowca? To jest skrajnie niesprawiedliwe,tym bardziej,że mogą się zdarzyć i pewnie się zdarzały,że człowiek zdrowo żyjący pół wieku nagle ma jakiś uraz,ale nie ma miejsca w placówce opieki zdrowotnej,bo leżą tam alkoholicy czy narkomani po jakichś bójkach czy wypadkach.Ludzie są równi,jeśli kierują się tymi samymi zasadami i wyznają te same wartości moralne.Dla mnie pijak jest gorszym człowiekiem od niepijaka,jest potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia i życia innych ludzi,jest też ogromnym obciążeniem społecznym.
@@vlodeklukasz1065 bo jak państwo nam zacznie dyktować, jak mamy się prowadzic, to jest to 1 stopień do totalitaryzmu. I na tym polega publiczna służbą zdrowia, że zrzucamy się wspólnie na leczenie wszystkich, niezależnie od predyspozycji. Jak byśmy mieli to pakietowac, to już lepiej sprywatyzować. Może zacznieny składki też uzależniać od genetycznych tendencji?
Po prostu genialna rozmowa. Jestem lekarzem i mam identyczne poglądy na temat alkoholu. Mógłbym godzinami opowiadać o tym czego się naogladalem w samej pracy. Ilość cierpienia i nieszczęścia ludzi związanych z alkoholem zawsze była w moim zainteresowaniu. Nie pije od paru lat i staram się zachęcać ludzi do całkowitego odstawienia tego silnego narkotyku. Podpisuję się całym sobą pod tym apelem!!!
Miło czytać takie wypowiedzi lekarza, szczególnie teraz. Ja też sporo widziałam i nabrałam wstrętu do alkoholu. Używam do zrobienia "nacierki" z żywokostu, nalewki z głogu, do pyłku z sosny i podobnych. Pozdrawiam !
Wiecie, wystarczyło by takich alkoholików dać na cykl ciężkiej hemioterapii gdzie mieli by tak ciężkie objawy zatrucia właśnie podobne do zatrucia alkoholowego, później na sam zapach przypominający alkohol czyli by wstręt do końca życia....to taki sarkazm,ale pamiętam te ciężkie czasy w moim życiu i takie konkluzje miałam wtedy... Ja osobiście nie cierpię twardego alkoholu i nie pije ani nie zamierzam.Alkohol to b.silny uzależnia z.
Jako DDA i DDD, jako dorosła obecnie kobieta, której etanol zrujnował rodzinę, zabrał tatę, mamę, zdrowie psychiczne, dumę, dzieciństwo i beztroskę, kłaniam się Panom w pas i ogromnie dziękuję za ten odcinek. Panie Robercie, marzę aby ktoś Panu wręczył mikrofon i pozwolił mówić dopóki się Pan nie zmęczy, bo ja mogłabym Pana słuchać godzinami. Ma Pan niesamowitą wiedzę w temacie i niesamowitą charyzmę. Podcast w Pana wykonaniu byłby spełnieniem marzeń. Dziękuję za Waszą pracę. Nareszcie głos rozsądku w tym przepitym społeczeństwie. Nareszcie ktos, kto obdziera wódę z tych wszystkich elegancko - rozrywkowych atrybutów, jakie społeczeństwo jej nadało, i ukazuje ją taką, jaką jest - jako śmiercionośną truciznę, która rujnuje absolutnie wszystko.
Moja historia idzie w poprzek utartemu stereotypowi. Alkohol piję już od wielu lat regularnie co wieczór ale w kontrolowanych ilościach, zawsze to jest jednak piwo i whisky. Mam pracę, mam rodzinę która żyje w całkiem przyzwoitych warunkach materialnych i lokalowych. Dzieci odchowane ale także wtedy jak były małe, nie żałowałem sobie. Jednak wychowały się normalnie jak w innych rodzinach , skończyły studia i się usamodzielniły, mamy dobre relacje. Uwielbiam alkohol ale mam jeszcze inne zainteresowania i mimo upływu lat i nabytych doświadczeń, ciekawi mnie wszystko co naokoło i lubię poszerzać wiedzę. Moja kartoteka policyjna jest czysta jak krople Absoluta, cieszę się powszechnym szacunkiem i sympatią. Nie mam wrogów ani ciążących nad głową zobowiązań, kredytów, chwilówek przeciwnie- stan konta emerytalnego pokaźny, a oszczędności także są. Z alkoholu zrezygnują dopiero wtedy, kiedy stan zdrowia tego będzie wymagał. Na razie czuję się dobrze mając prawie 60 lat, wyniki morfologii, lipidów, wątroby i nerek - bez większych anomalii.
@@kotfilemot7069 Churchill pił codiznnie i do tego jescze palił cygara. Dożył ponad 90 lat. Statystyczne alkohol szkodzi ale statystyczny człowiek nie istnieje więc z jednostkami jest różnie.
I to jest sedno sytuacji. Ludzie mają uraz do alkoholu i chcą zatruwac życie tym, dla których jedynym problemem z alkoholem jest jego zdobycie o późnej porze i/lub na prowincji.
Odkąd pamiętam w moim domu królował alkohol.Przemoc fizyczna,psychiczna,bieda,wstyd.Dzis mam 30lat i czuję się jak bym została przejechana przez pociąg,setki razy,dramat.Bardzo cenię Pana Rutkowskiego, dziękuję za nagłaśnianie tematu"tabu"
Na szczescie to juz przeszlosc! Jestes wartosciowym i wolnym czlowiekiem i patrz przed siebie z nadzieja, duma i ufnoscia, ze dasz rade osiagnac to wszystko o czym marzysz! ❤❤❤❤❤
Przeszłości nie zmienimy, jest zawsze gdzieś za plecami. Jednak......... my nie jesteśmy niewolnikami przeszłości, nie jesteśmy bezwolnymi ofiarami. Jeśli ten "pociąg" Cię nie zabił, to skupiaj się na przyszłości. Nie daj się ! Z przeszłości wyciągajmy tylko wnioski. Pan prowadzący program zostawił swoją przeszłość i edukuje innych. Skupiajmy się na przyszłości. Głowa do góry !!!! Masz wpływ na swoje życie, więc wpływaj ! Zostaw żale, bo szkoda na nie czasu i energii. Miej poczucie dumy, że mimo wszystko przetrwałaś. 🙂👋👋👋👋👋👋👋Pozdrawiam !!!!
Czuję że jesteś silna osoba,to wszystko co złe bylo w twoim życiu w koncu przeminie lub przeminęło.Ja mam 50 lat,i chociaż z wiekiem to wszystko się bardziej nasila złe wspomnienia z dzieciństwa a potem w dorosłym życiu . A najgorsze były myśli w głowie i to wszystko wracało ponownie, ojciec alkoholik , rozbijał rodzinę. Ja odnalazłam swój spokój w medytacji,to mnie wycisza i uspokaja,chociaż i tak nie będę całkiem zdrowa .Ale cieszę się że choć trochę lepiej się czuję .pozdrawiam cieplutko.
Robert ma dykcje, sposób mówienia bardzo podobny do ks. Pawlukiewicza. Momentami miałem wrażenie, że słucham tego wielkiego księdza. Piękna dykcja, merytoryczne wypowiedzi, świetnie dobrane porównania i to wszytsko bez zająknięcia. Naprawdę przyjemnie mi się tego słucha. Robercie łączy Pana z ks. Pawlukiewiczem jedno, wasze słowa potrafią odmienić życie na lepsze. Dziękuję
Nie piję dziesięć lat. Najlepszych lat mojego dotychczasowego życia. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, że nie muszę pić. Wszędzie alkohol, jak tu nie pić. Tak wtedy myślałem. A okazało się, że jest też trzeźwy świt. I jest fajniejszy. I wszystko jest dziś ok. Nawet gdy czasem na chwilę nie jest. Pozdrawiam serdecznie pijących i trzeźwych. Bardzo dziękuję za tę audycję ❤ dziś w pełni rozumie jak ważny jest to głos.
Wpadłem w tę pułapkę w bardzo młodym wieku - miałem 13 lat jak pierwszy raz upiłem się do nieprzytomności. Dziś mam lat 26, nie piję drugi rok, i wierzę, że to społeczne przyzwolenie na nadużywanie alkoholu było powodem dla, ktorego tak długo nie potrafiłem zrozumieć, że mam problem. Znajomi akceptowali (ba, nawet pożądali) moje ciężkie picie na imprezach, śmiejąc się z niego, ciesząc, tylko po to by we własnych głowach usprawiedliwić swoje spożycie. Dziś patrzę na to jak na jakieś chore zachowania autodestrukcyjne. Jeżeli jesteś młody i często budzisz się z kacem - to nie jest normalne! Szukaj pomocy bo z czasem jest tylko trudniej. Dziękuję za materiał.
A najlepsze jest to że jak ktoś nie pije to jest traktowany tak inny jakiś chory czy trędowaty. Życzę powodzenia i wytrwałości moje życie bez tego gów... naprawdę jest szczęśliwe i o wiele bardziej kolorowe.
Jestem po 40'tce, niepijący całe życie bo zbyt wiele widziałem głupot jakie ludzie robili pod wpływem alko. Dajecie siłę i wiarę, że podejście do alkoholu się kiedyś u nas zmieni.
@@ToTemat bardzo istotna jest zmiana świadomości społeczeństwa, które traktuje alkohol jako nieodłączny element swojego życia i nagrodę za ciężki tydzień pracy ....
Świetna rozmowa. Już dawno temu słyszałem wykład rosyjskiego profesora ,który wykazywał , że po spożyciu etanolu następnego dnia sikamy tkankami muzyki. On też uważał, że każda ilość etanolu jest toksyczna dla człowieka. Dzieki P. Janku za Pana pracę.
Mozna kupic piwo bezalkoholowe, nie rozni sie az tak smakiem a dodatkowo ma wszystkie dobre wartosci minus trucizna. Ja pije jako napoj izotoniczny. Polecam
Cytując Pezeta "W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia na miłość do wódki". Smutne ale prawdziwe...
Ludzie to zbiór - a wcale połowa społeczeństwa nie jest nabywcami alkoholu. Może z 20% obywateli kupuje alkohol, reszta nie lub całkowicie sporadycznie.
Byłam zniewoloną od tej substancji od 18 do 45 roku życia.Dzis 10 lat żyje w wolności.Ostatni upadek był albo albo.Z własnej i nie przymuszonej woli poszłam po skierowanie na odwyk.Bylam tam kilka dni,w dniu przyjęcia poczułam że jestem wolna od tej substancji.Cud uzdrowienia.
3 Miliony ludzi na świecie rocznie traci życie z powodu alkoholu,pośrednio i bezpośrednio GDZIE JEST W H.O. się pytam??? Nie walczą z KARTELAMI ALKOHOLOWYMI ?? Hipokryci a nie organizacja zdrowotna
Jestem abstynentem i przy zawieraniu nowych znajomosci, jak mówię że dziękuje nie pije. Odrazu pytania dlaczego „chory jesteś „ a ja mowię nie pije bo uważam że to zbędne itp… a 95% ludzi reaguje że to nie możliwe tak sam z siebie. I odrazu teorie „ pewnie alkoholik i nie może albo coś nawywijał” na początku się denerwowałem i próbowałem tłumaczy, a teraz uważam że to walka z wiatrakami i odpuszczam. Pracuje na budowach ludzie po prostu celebrują picie. I te rozmowy przed weekendem. „Jakie plany na weekend No jak to jakie najeb… się a co tu robić „ szok
@@cyku55 unikam sytuacji alkohologennych…nie griluje nie spaceruje po mieście…jeżdże dużo więcej rowerem i gram w tenisa.Polecam i wytrwałości życzę!Ten filmik jeszcze bardziej mi oczy otworzył
Na spotkaniu wiejskim (wieś podwarszawska) pani pełniąca stanowisko ds. przeciwdziałania uzależnieniom, reklamowała przyjęcie uchwały zwiększającej liczbę punktów sprzedaży alkoholu w gminie. Na pytanie jaki jest interes gminy w tej sprawie, pani odpowiedziała że finansowy a środki zasilą fundusz przeciwdziałania uzależnieniom... czyli zwiększamy spożycie alkoholu żeby mieć środki na leczenie skutków alkoholizmu. To jest naprawdę kraj chory na wódkę.
Właśnie dlatego ( a obserwowałam identyczne sytuacje) nie poważam działania instytucji szumnie nazwanych „Gminne Komisje ds Rozwiązywania Problemów Alkoholowych” - jedna wielka pomyłka
Według tej logiki im więcej punktów sprzedaży tym większy popyt. Wobec tego czekam na większą ilość dilerów Ferrari w mojej okolicy. Zaroi się od pięknych aut na naszych drogach.
Zmniejszenie ilości punktów z alkoholem nie rozwiązuje problemu alkoholików. Alkoholik pójdzie nawet 3 km w deszczu po alkohol albo będzie miał zapas, który de facto wypije szybko bo będzie go kusić. Brak dostępu w okolicy sprawi że nie napije się osoba która piję okazyjnie i brak piwka zasadniczo jej zwisa i machnie ręką że innym razem. Jak ktoś musi się napić to odległość go nie odstraszy albo tak jak mówiłem będzie zabezpieczony awaryjnie
Słuchając tego wywiadu zaczęłam myśleć o tym jak wyglądają sklepy w Polsce np. Stokrotka. Kasa na tle wielkiej ściany alkoholi, alejka z piwem najczęściej przy samych kasach, trucizna na najlepszych wystawowych miejscach działu spożywczego. Jesteśmy do tego tak bardzo przyzwyczajeni, że przestajemy zauważać absurd sytuacji. Trzeba naciskać na zmiany w prawie i jego egzekwowanie oraz zwiększać świadomość społeczną, alkohol to nie napój, nie służy do gaszenia pragnienia, niszczy zdrowie, upośledza umiejętności poznawcze i intelektualne, zaburza emocje.
Mój ojciec był alkoholikiem. Jednym z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa jest morze szkła z potłuczonych naczyń po awanturze w domu. W mojej pamięci widzę swoich rodziców brodzących w tym szkle po kolana. Gdy byłem starszy musiałem oczywiście przejść tę samą drogę co ojciec: ćpanie później dobre 10 lat picia. Nie pije od kilku lat już, jest nadzieja że bedzie dobrze bo nie jestem w stanie policzyć dokładnie jak długo jestem trzeźwy. Dziękuję panowie za tę rozmowę, świetnie się słuchało. A Jankowi życzę powodzenia w krucjacie :)
Problem polega na tym, że stworzyliśmy sobie środowisko w którym nie ma już naturalnego źródła dopaminy. 8-10 godzin pracy po pracy obowiązki domowe i spać. Dlatego naturalnie próbujemy ją pozyskać z używek. Naukowcy próbowali uzależnić myszy od kokainy w naturalnym środowisku myszy nawet na to nie spojrzały, natomiast w klatkach brały kokaine zapominając o jedzeniu i piciu. Jak chcemy pozbyć się używek to musimy najpierw wyjść z klatek.
4 lata bez alkoholu. Zrezygnowanie z tego goovvna to była najlepsza decyzja mojego życia. Po drodze musiałem zrezygnować z 90 procent kontaktów towarzyskich. Dzisiaj mam spokój, ciszę, cudowne poranki, wewnętrzną harmonię. A przede wszystkim mam dające do myślenia obserwacje dotyczące pijących truciznę ludzi. Napisałem nawet na ten temat krótki tekst ale nie mam go gdzie wstawić:)
Ja nie piję od listopada. Masakra jak zmienia się światopogląd, dopiero teraz dostrzegam jak świat wielu, naprawdę wielu moich znajomych kręci się wokół alko, jak szukają pretekstu do tego by się spotkać i wypić. Alko to naprawdę syf, mówię to ja, pijący od kilkunastu lat codziennie 2-3 piwa...
Popieram. Robisz super robotę. Od roku żyję trzeźwy - i to jeden z najlepszych okresów w moim życiu. Mój dziadek - przemocowy alkoholik dziadek utopił się w kałuży. Alkohol niszczy rodziny, niszczy człowieka, to najgorszy i podły depresant. Można się uwolnić od alkoholu.
Dziękuję za podjęcie tematu. Nie znoszę części naszej kultury polegającej na podtruwaniu się etanolem. Niestety bardzo często ludzie z mojego otoczenia nie rozumieją, kiedy mówię słowo "nie" w kontekście tego typu substancji. To podtruwanie nigdy nie sprawiało mi przyjemności. Zazwyzcaj boli mnie po nim głowa. Zazwyczaj na następny dzień jestem rozbity i mam znacznie mniej energii. Zazwyczaj jeśli dostaje jakiś prezent, to są to napoje etanolowe. Nie wiem co później z nim mam zrobić, bo nie chcę ich dawać innym - nie chcę, żeby mnie ludzie z tym kojarzyli, nie chcę rozpijać innych. Jeśli mam tylko możliwość staram się zawsze przyjeżdżać autem na imprezy, żeby mieć ostateczny argument do tego, żeby nie pić. Wtedy najczęściej słyszę coś w stylu 'twoja narzeczona może prowadzić, a ty chodź wypij z nami'. Fakt, że muszę grać w tego typu gry polegające na wymigiwaniu się od picia jest obrzydliwy. Chciałbym żyć w świecie w którym normą jest to, że ludzie umieją spędzać czas ze sobą bez podtruwania się
@@Grzesiek010 raz na jakiś czas mam kontakt z ludźmi, których wcześniej nie znałem. Co jakiś czas widuje też starych znajomych dając szanse na wznowienie kontaktu. Po tego typu spotkaniach najczęściej przypominam sobie, dlaczego nie znajdywaliśmy porozumienia i kontakt nam się urywał Ogólnie to nie chcę się izolować od ludzi, szczególnie od rodziny, której nie mogę zmienić. Ubolewam nad faktem, że w naszym społeczeństwie ludzie zazwyczaj nie szanują tego, że ktoś może po prostu nie lubić pić. Mieszkałem przez jakiś czas w UK. Tam kiedy mówiłem "Nie", każdy to szanował
Mega ważna rozmowa jak każda z panem Rafałem Rutkowskim. Ja osobiście pije bardzo okazjonalnie ale wiem jak potrafi alkohol zniszczyć życie sobie rodzinie. Dopiero jak wy to powiedzieliście to sobie uświadomiłem kurcze faktycznie wszystkiemu towarzyszy alkohol. Urodziny smutki radości problem. A jak widzę promocje 24 pies w cenie 12 to mnie szlak trafia. To jest najgorsze rozpijanie społeczeństwa
@ Resveratrol panie Rutkowski . To że roślina coś zawiera to nie znaczy że wystarczy ja zjeść. Resvertrole rozpowszechnione są na drzewach iglastych,swierkach modrzewich jodlach ,w klaczach rdestowca . Z Pana wypowiedzi wynikacze mam najeść się tych roślin. To tak nie działa ,trzeba wyekstrachowac właśnie nawinie lub etanolu. Musi być odpowiednią ilość stosunku do surowca . Są zioła które oddają właściwości swoje do alkoholu niskoprocentowego a inne do wysokoprocentoewgo. A jak pan chce zrobić propolis który ma bardzo szerokie właściwości lecznicze? . Czy mam najeść się kitu pszczelego . .A jak zrobiony jest rapaholin który przecież jes lekiemba nie suplementem ,tak samo cynarex lub sylimarol Te ostatnie .oznacza kupić jako lek ale także jako suplement . Co pan powie o paracetamolu ,bez recepty który uszkadza nerki a przedawkowanie zabija .. Podsyłam parę postów polskiego naukowca Dr n.med żeby się pan dokształcił i przekazawał wiedzę naukową . Proszę wpisywać Dr Henryk Rozanski i frazę Np "intrakty ,nalewki" " Rdestowiec w praktycznej fitoterapii" " Liść winogrona" " CZarna rzepa" " Drodzy urzędnicy rece precz od ziół " " Jak to było z tym cudownym paracetamolem " " Łęki przeciwbólowe analgecita " " PROPOLIS" " BORELIOZA, czlll i trochę narzekania" kpu.krosno.pl Meski alfabet. Przy kryzysie czy epidemii..." " Szczwół plamisty conium macylatum w dawnej medycynie. " Fitoterapia - ziololecznictwo cz l - lll" Alkohol, nikotynizm to choroba ,trzeba wskazać lekarstwo . Jeżeli ktos pragnie rzucić palenie to zamiast papierosa niech żuje ze 3 - 4 gozdziki kilka razy dziennie . Niech Pan nie mówi my ,my bo ja ,moi bliscy i znajomi nie pijemy . Pije propolis, intrakt z głogu ,z liści winogron ,z czarnej rzepy ,z glistnika z listą oliwki ,intrakt z kasztanowca nie zlisci bo to zagęszcza krew Wszystko właściwości orecznie zebrane i według mojego idola Dr Henryka Różańskiego. Na reklamy nie zwracam uwagi bo nie mam telewizora Resveratrol
Świetna rozmowa, brawo za podjecie ważnego tematu! Chciałbym tylko wrzucić małe sprostowanie. 19:15 - Panie Robercie, "zwykły jogurt niesmakowy", czyli podejrzewam, że chodzi Panu o jogurt naturalny, można bez problemu kupić bez dodatku cukru - to weryfikujemy patrząc na skład, jeśli sugerował się Pan tylko tabelą makroskładników, to faktycznie znajdziemy tam cukier(węglowodany proste), ale te pochodzą naturalnie z mleka, a nie "dosypki". Szkoda, żeby przez takie nieścisłości Pana wypowiedzi traciły na "wartości eksperckiej".
Piłem może 5 razy od 2019-tego i bardzo mi z tym dobrze, nigdy nie byłem uzależniony. Przestałem dla rodzinki, żeby dawać dobry przykład,znajomi już się przyzwyczaili a kilku nawet przestało pić. Pozdrawiam :-)
i od cukru, i od chemii w ogóle, od chleba, od leków przeciwbólowych, od antybiotyków, od niektórych idei, od naiwności, od ciężkiego zapierdolu bez myślenia od sportu i innych odstresowujacych narzędzi od samooszukiwania od zazdrości wobec sąsiada od kontroli drugiej osoby i potrzeby posiadania racji zamiast mądrości od poniżania słabszych będąc silnym i niszczenia silnych w grupie słabych większość z tego to brak świadomości własnych myśli i tendencji oraz ich konsekwencji
Świetna rozmowa! super, że dałeś gościowi „wejść w flow” i nie przerywałeś, jak to często się zdarza w wywiadach. Też uważam, że prohibicja to nie rozwiązanie, ale trzeba posprzątać alko z przestrzeni publicznej i zmienić ten pato dyskurs w naszej kulturze - każdemu to wyjdzie na dobre
@@Obywatel1978 to nie wrażenie. Banda ludzi z zespołem DDA próbuje przerzucić swój uraz na całe spółeczenstwo. Siedział bym cicho, gdyby to było jedynie namawianie do życia w trzeźwości, ale te oszołomy chcą mi w dalszej perspektywie utrudnić zakup, a producentom rozkręcanie biznesów.
Ja tylko raz obejrzałem Pana Roberta i mija 10 miesiąc trzeźwości, nigdy się tego nie chwyce, czuje się jak niezniszczalny, zawsze mam dobry humor. Dziękuję z całego serca. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję, dziękuję!!!! Ten wywiad otrzeźwia w sekundę. Je nie piję etanolu, ale życzę sobie by zobaczyły to miliony ludzi. Polacy nie pijcie, nie chlejcie, pokażcie siłę nie chorobę.
Jestem abstynentem od dwóch miesięcy, mój jedyny kontakt z butelka to piwo bezalkoholowe na jakiejś imprezie, zauważyłem że brak alkoholu nie wpływa jakoś negatywnie na moje życie, wręcz przeciwnie.
Nie piję od 45 lat, czyli tyle, ile żyję. Wszystko dzięki wujkowi, który przez ponad 40 lat był alkoholikiem - i chodzącą "reklamą" alkoholu. Nigdy nie czułem, że czegoś mi w życiu brakuje (choć co się ludziom naodmawiałem, kiedy mnie chcieli poczęstować alko - to moje :)
@@WujekJaR95 Istnieją. Mam 33 lata ojciec alkoholik i nie pije praktycznie wcale może parę łyków wina, na sylwestra a i bez tego bym się obszedł bo alkohol mi nie smakuje. Nie robię tego co większość i nie za bardzo obchodzi mnie zdanie innych ,po prostu mnie do tego nigdy nie ciągnęło. Mam nadzieję że tak pozostanie do końca moich dni tu na Ziemi. Tobie życzę wytrwałości i abyś czymś dobrym wypełnił lukę po odstawieniu alkoholu. Nie przejmuj się ludźmi i staraj się być najlepszą wersją siebie.
Przychodzi facet do lekarza z badaniami. Lekarz patrzy w te badania, patrzy, patrzy… Facet pyta: - Doktorze, pożyję do 90-tki? - Hmmm! Pali pan? - Nie! - Pije pan? - Nie! - Uprawia pan seks? - NIE!!! - To po co panu żyć do 90-tki?!?!?
Też tak miałem piłem mnóstwo codziennie ok pół litra i 4piwa i tak wiele wiele lat aż wrzody na żołądku operacja i od tamtej pory 15 listopada 2019 zero alko zero powiedziałem sobie konto nieć i już! Żadnych detoksow terapii leczenia odwykow nic tylko ja - moja wola i dziękuję do dziś Bogu również - bez kaca bez delirek itd świat jest piękny bez alkoholu
Zmienił Pan mój pogląd na alkohol - nie widziałem nigdy tego w taki sposób. Dziś wchodzę do sklepu i nie mogę się nadziwić ze alkohol ma większy dział niż warzywny. Obserwuje ludzi jak kupują - wódka jest bardziej dostępna niż chleb w tym kraju
Wspaniała i ważna rozmowa! Dziękuję! Mam 30 lat, zaczęłam pić nałogowo w wieku 15. Piłam codziennie (1-2 dni przerwy maksymalnie i to tylko na odchorowanie)i tak przez 7 lat. Jestem trzeźwa od ponad 7 lat. Zaczynałam pić jako dzieciak- kujon na najlepszym biol-chemie w okolicy, robiący dodatkowo szkołę muzyczną (tu też sukcesy) z wieloma pasjami. Alkohol odebrał mi zdrowie (do dzisiaj ponoszę konsekwencje), figurę (do dzisiaj walczę z wagą, w trakcie picia przytyłam 30 kilo), poczucie własnej wartości, pewność siebie i godność osobistą. Z prymuski stałam się osobą, która rzuciła obie szkoły i spędziła kilka lat w domu w ciężkiej depresji, często pakowała się w niebezpieczne sytuacje. Liceum robiłam 5 lat. Moja fobia społeczna sięgnęła zenitu, przez ponad rok nie wychodziłam z domu, nie byłam wstanie pójść do sklepu. Musiałam się upić, żeby pogadać z przyjaciółką- z natury jestem rozgadaną ekstrawertyczką. Bez alkoholu nie cieszyło nic. Długo zbierałam swoje kawałki, po tej wojnie. Jeszcze nie pozbierałam ich zupełnie. Ale świadome życie bez picia to najlepsze co mogłam podarować sobie i swojej córeczce. Jestem szczęśliwa, pijana życiem i silna jak skała. Nikt by mnie nie zmusił, żeby wrócić do alkoholu. Nałóg mnie nie kusi. Nie walczę ze sobą by nie pić (jak to niestety podsuwa AA, przez co wyjście z nałogu wydaje się aktywnemu alkoholikowi niemal awykonalne). Życie uratowała mi książka Allena Carra- nie wiem czy o niej mówiłeś ale jeśli nie to na pewno warto BO RATUJE ŻYCIE. Dzisiaj dzięki takim facetom jak Wy, mój partner który miał mnie za "nawróconą wariatkę", pijący bardzo regularnie ale niby "z umiarem" wreszcie dostrzega, że z tym całym naszym piciem naprawdę jest coś nie tak. DZIĘKUJĘ.
To jak taka świadoma kobieta , która jest w abstynencji funkcjonuje z osoba pijąca? Pytam bez cienia złośliwości. Probuje zrozumieć to co wiem o uzależnieniu, współuzależnieniu i zasadach trzymania abstynencji i unikania osób pijących. Z uzależnienia w współuzależnienie? Czy może partner z dawnych lat został?
@@karolinakosikowska1812 nie unikam osób pijących bo nie muszę - nie kusi mnie do alkoholu. Nigdy nie analizowałam sprawy pod kątem współuzależnienia, cała ta teoria bardziej zakłóca niż pomaga w moim odczuciu (chociaż kim ja jestem żeby oceniać jak to działa u innych, i jak sobie inni poradzili). Rzucałam z Allenem Carrem. Tą książkę powinien przeczytać każdy kto kiedykolwiek spróbował alkoholu. Tam nie ma miejsca na tańczenie wokół tematu, dorabianie, jest goła prawda. Obnażanie. Logika. Ja osobiście uważam (powiem więcej- ja to wiem), że nie ma "zdrowej" czy "normalnej" ilości alkoholu, ale nie "wciskam" tego poglądu innym. Bo się nie da. Nie można zmusić drugiego człowieka do przejścia drogi w takiej formie i takim tempie jak my. A np. ilość alkoholu jaką przyjmujemy ma znaczenie w skutkach społecznych- nie ma co udawać, że jest inaczej. Jeśli ktoś pije piwo wieczorem lub raz na kilka miesięcy upija się ze znajomymi - to ja wiem, że alkohol takiego człowieka oszukał, ta osoba tego nie widzi, ale też skutki picia takiej osoby dla otoczenia są znikome, więc zrywanie takiej relacji nie jest konieczne (w mojej ocenie). Po za tym odcina się ludzi którzy nas celowo krzywdzą, a nie od ludzi którzy mają problem. Mnie mój partner nie zostawił jak byłam na dnie. Jesteśmy razem 10 lat. To wspaniały facet. A ponieważ rzucałam alkohol metodą Allena Carra- nie mam wewnętrznej potrzeby nawracania świata i innych. Nikt jeszcze nigdy nie przestał pić dla kogoś, i z czyjegoś powodu. Do tego trzeba dojść samemu. Ja mogę być tylko żywym świadectwem, że można się z naprawdę (brzydko się wyrażę ) grubego g**na wygrzebać i osiągnąć sukces w swojej dziedzinie, poukładać w głowie i być przy tym szczęśliwym. Żeby nie bylo nie chce brzmieć jak z ambony, ja też wchodziłam w temat rzucania od tej strony, ale Carr był i jest dla mnie objawieniem, i sposobem na to jak to powinno przebiegać pokonanie uzależnienia psychicznego od substancji. Trochę może niespójnie napisałam, ale też nie chciałabym obmawiać mojego partnera z nieznajomymi w internecie, bo to jest naprawdę fajny i dobry człowiek.
@@AnetaZeb bardzo dziękuje za wyczerpująca odpowiedz! Bardzo szanuje tez to, ze nie chcesz obnażać bliskiego ci człowieka ! Przekonuje mnie to co piszesz. Ja nigdy nie lubiłam alkoholu i ewidentnej szkodził mi gdy piłam towarzysko. Ogromie rzadko go używam, bo smakuje mi czasem do jedzenia kieliszek białego wina. Mam jednak przyjaciół którzy maja problem z uzależnieniem i są na różnych etapach : od zaprzeczania problemowi po wieloletnia abstynencje. Patrzę na straty jakie ludzie ponoszą w nałogach i przeraża mnie to. Jak bardzo destrukcyjna jest to droga. Ale tez mam i inna refleksje: jak ktoś przejdzie uczciwie przez terapie to staje się bardzo świadomym Człowiekiem, fajnym rozmówca, czasem tacy ludzie są fajniejsi, bardziej empatyczni i ludzcy po prostu niż niejeden sztywniak z poczuciem wyższości i idealnie odprasowanym życiem! Dziękuje!
@@karolinakosikowska1812 też mam taką obserwację, że ludzie po terapii, albo po przejściach są bardziej empatyczni i ludzcy ; D jak człowieka życie przemagluje, albo jak człowiek sam siebie, to od razu jakoś inaczej patrzy
@@AnetaZeb myśle tak samo jak Ty. Może jest tak, ze każdy z nas ma jakieś wyobrażenie o sobie i swoich umiejętnościach, możliwościach życiowych. I dopiero jak przerobimy lekcje pokory to zaczynamy inaczej patrzeć na swiat! Życzę dużo dobrych chwil!
Ja też mam dość radykalne poglądy na temat alko, pomimo, że nigdy nie miałam z nim problemu. Inna sprawa, że przyczynił się do tego Pan Rutkowski. Dało mi do myślenia to, co mówił w jednym z wywiadów, które obejrzałam kilka lat temu. Kiedyś piłam sporadycznie. Teraz wcale i dobrze mi z tym. Ciekawe jest to, że w tym kraju nie musisz się tłumaczyć dlaczego pijesz, tylko dlaczego nie pijesz.
To chyba oczywiste, że ludzi dziwi dlaczego ktoś rezygnuje z jednego z najprzyjemniejszych dostępnych doznań. No chyba, że dla kogoś najebać się nie jest radością - a to już dziwne.
@@paulinamalinowska854 Hahaha, pięknie mu napisałaś:D Wnioskuję po jego wielu komentarzach, że jego jedyną życiową miłością jest alkohol, tak to smutne życie.
Jestem bardzo wdzięczna Śpiewakowi, że nagrał ten film o alkoholizmie w naszym kraju . Taka dyskusja w przestrzeni publicznej o szkodliwości picia alko: wywiady , rozmowy ze specjalistami, lekarzami podawanie statystyk , listy ludzi gdzie alkohol zniszczył zdrowie to jest potrzebne , jeśli nawet dwie osoby skończą z piciem dzięki tej publicznej dyskusji - to już wieki sukces Jana Śpiewaka.
Ok, tylko dla przeciwwagi dajmy także wypowiedzi o tym, jak bardzo alkohol pomaga rozkręcić imprezę i o tym, że przemoc w rodzinie zdarza się także niepijącym.
Warto zajrzec do statystyk .Ile jest wypadków śmiertelnych w wyniku wypadków komunikacyjnych . Ile z nich nie ujetych , bo smierc powyżej 7dni od wypadku . A ilu rannych , pokaleczonych do końca życia . To może i jazda autem będzie zakazana .
@@jatess4455 No właśnie. Najczęściej wypadki statystycznie powodują trzeźwi ludzie. Koszą przystanek z ludźmi, wyprzedzają na trzeciego. Pijani kierowcy którzy powodują wypadek to jest jakiś procent. Zatem zgodnie z tą logiką powinniśmy trzeźwym zabrać prawa jazdy.
@@marcin2619 pijanych wg kontroli na,drogach jest mniej niż trzeźwych, to i oczywiste że jest ich nniej jako sprawców wypadków , dla ofiar to chyba wszystko jedno kto ich skasował wspólne dla prawie wszystkich sprawców- dureń za kierownicą .
Szacunek za to co robicie. Nie piję etanolu od ponad roku. Coraz bardziej otwierają mi się oczy i głowa. Niestety prawdą jest, że ludzie pijący są otępieni.
Ja również nie piję alkoholu w ogóle. Ostatnio słuchalam wywiadu z eks prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na kanale Impoderabilla. Na początku rozmowa bardzo mi się podobała. Pomyślałam sobie, że ten facet jest całkiem inteligentny - bardziej niż zawsze myślałam - i mądrze wypowiada się na wiele tematów. Do momentu, gdy prowadzący zapytał go o stosunek do alkoholu... I tutaj ręce mi opadły. Otóż były prezydent stwierdził, że - najlepsze rozmowy z politykami prowadzi się po alkoholu, bo rozluźnia atmosferę itd.oraz nie ufa ludziom, którzy nie piją. Skoro była głowa państwa promuje taką postawę, to jak politycy mają wprowadzić jakiekolwiek regulacje w tej kwestii? A teraz anegdotka z mojego życia. Do mojej pracy regularnie muszę robić mnóstwo badań lekarskich, u lekarzy różnych specjalizacji, w tym testy psychologiczne. Podczas badań psychologicznych padło pytanie, jak dużo alkoholu piję. Odpowiedziałam " W ogóle, nigdy". Pani psycholożka stałą się bardzo podejrzliwa, była w autentycznym szoku. Zapytała "Ale dlaczego, jaki jest powód?". Odpowiedziałam: "Ponieważ jest niezdrowy". Była w wielkiej konsternacji i nie wiedziała, co napisać. Po dłuższym wahaniu powiedziała i wpisała w rubryczkę: "Acha, czyli powód "styl życia, lifestyle". 😂😂😂 Skoro lekarka psychiatra u (oprócz terapeutką byla lekarzem psychiatrką) tworzy jakieś dziwne zapisy w stylu, że nie picie alkoholu to tylko fanaberia i lifstyle, a nie potrafi zauważyć oczywistego faktu, że alkohol jest po prostu niezdrowy, to o czym my rozmawiamy? 😂 Potrzebna jest edukacja i jeszcze raz edukacja. I to u źródła, bo nawet niektórzy lekarze psychiatrzy nie widzą, że zdrowym jest ten, który nie pije nic, a nie ten który odpowie, że pije (uwaga, magiczne słowo) "Sporadycznie" lub "Okazjonalnie". Pozdrawiam i bardzo szanuję.
Też byłam rozczarowana faktem, że Kwaśniewski nie zaadresował problemu swojego picia w tym wywiadzie. Przecież to była świetna okazja, świetny czas i miejsce. Przykre, szczególnie gdy jesteśmy po wielu sezonach megapopularnego (i megawartościowego) cyklu podkastowego Żulczyka i Strachoty "Co ćpać po odwyku", dyskusjach na temat używek i ich szkodliwości, etc.
Dziękuuuuuję za taką szczerość i za to, że mówicie otwarcie jak jest! Ja już patrzeć nie mogę na tę patologię dookoła. Tych młodych ludzi, sikających we Wrocławiu w samym centrum po imprezie na kamienice. Te śmieci i walające się wszędzie piersiówki. Ludzie nawet nie widzą w tym żadnego problemu 😑 Jak łatwo jest manipulować ludźmi.
Polska tonie w alkoholu z roku na rok. Alkohol to narkotyk, a coraz młodsi sięgają po niego. I do tego praktycznie nie drożeje w porównaniu do innych produktów..
Podrożało i to sporo. Niedawno kupowałem w sklepie używającym nazwy płaza piwo np. browaru Miłosław za jakieś 4.50 zł to teraz zdzierają prawie 10 zł z kaucją.
Gdyby ten film trwał 10h słuchałabym go z wielką przyjemnością! Wspaniały! Pełen ciekawych informacji! Podziwiam, że mówicie o tym głośno! Genialny duet! Mam nadzieje, że spotkacie się jeszcze nie raz i wrzucicie jeszcze nie jeden wspólny film! PRAWDA, PRAWDA i jeszcze raz PRAWDA! Moj ojciec zapił się na śmierć, alkoholizm jest okropny, obrzydliwy, uwłaczający! To co on robi z człowiekiem to jest jakiś dramat! Obrzydlistwo.
Podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami. Mając 26 lat postanowiłem skończyć z jaraniem marichuany kompletnie nie zdając sobie sprawy że zaczynam "przygodę z alkoholem", a to dlatego że miałem poczucie że to normalne, że przecież normalni ludzie piją alkohol. Dzisiaj mam 36 lat i nie piję od 1.5 roku. Nie było łatwo pod każdym względem, zwłaszcza że nie miałem żadnego wsparcia. Na szczęści są tacy ludzie jak Robert Rutkowski którzy dodają trochę otuchy dzieląc się swoją wiedzą. Ludzie!!! Opamiętajcie się!!! Zacznijcie zauważać ludzi wokół siebie.❤
Dziękuję bardzo za tę rozmowę - pod jej wpływem odmówiłam zamówione wcześniej u koleżanki dobre, słodkie, różowe winko. Z tego rodzaju piciem mam największy problem - tym "kulturalnym", ładnie wyglądającym, w dobrym inteligentnym towarzystwie, gdzie picie dobrego wina/whisky itp winduje nas na wyższy poziom. Takim propozycjom jest mi najtrudniej odmówić, gdyż pomagają mi utrzymać jakąś iluzje na swój temat, poczuć się lepiej we własnej skórze, uciszyć kompleksy. Jednak to takie "cywilizowane" picie powoduje, że później sięgam po alkohol w ciemnym pokoju i zapijam się do łez. Dziękuję jeszcze raz - zarówno Tobie - twórcy kanału, jak i zaproszonemu gościowi. Szalom! 🙂
Nareszcie! Bo się Polsko utopisz w tym alkoholu !!! Obawiam się tylko że kto chce to wiedzieć ten odsłucha ale wielu jest takich którzy tu nawet nie dotrą.👍
@@Katarzyna-MariaTylko nalogowemu alkoholikowi trzeba coś zaproponować .Pan mowi ze ćpał Ieczyl się w osrodku Narkotyki byly nilegalne a jednak je zdobywał. Niektórzy chcą rzucic palenie a to im nie wychodzi . Jeżeli ktoś chce naprawdę powinien żuć ze 3- 4 gozdziki kilka razy dziennie i to go oduczy . Alkoholikow który ma wolę wyjscia z nalogu należy zaproponować kudzu. . Wystarczy wpisać Medycyna dawna I współczesna Dr Henryk Rozanski Kudzu .😢
@@godecja7982 😄 Kudzu........................... 😆 Osoba w moim otoczeniu brała to 5 lat temu, skończyło się wydaniem pieniędzy i anegdotami. Wypróbowane na NIE. I naprawdę drogie leki na receptę też nie zadziałały. Może jakieś oryginalne kudzu, ale to sprzedawane w słoiczkach to czysty kabaret. Sama nigdy w życiu nie przedawkowałam alkoholu a ostatnio nawet na weselach nie piję, bo nie widzę potrzeby i nawet coś mnie odpycha od alkoholu, to całe zło, które on wywołuje. Brrrrrr... Niestety, znałam kilku pijących. Jeden zmarł na wątrobę, czterech się wyleczyło, ale chcieli. Determinacja jest ważna i jakieś wsparcie. Pozdrawiam !
Niesamowicie szanuję panów za wsadzenie kija w mrowisko, i gratuluję odwagi. Każdy kto wychowywał się w domu z alkoholikiem prędzej czy później zapewne dostrzeże jak destruktywny wpływ miała ta substancja nie tylko na samego pijącego, ale na całą rodzinę. Myślę że gdyby nie odwaga mojej matki aby opuścić mojego ojca, nie miałbym okazji już napisać tego co pisze. Popieram w 100% aby zacząć głośno o tym mówić i nie traktować alkoholu jako rozrywki dostępnej na każdym kroku, ale wprowadzić poważne regulacje takie np. o jakich wspomniał Pan Robert w Szwecji. Nie demonizuję alko, jak ktoś wspomniał gdzieś w komentarzu można napić się w rozsądnych granicach, ale nie oszukujmy się jest naprawdę niewielu którzy powiedzą „już starczy” Jak wspomniał Pan Robert z papierosami się udało powalczyć i świat się dalej kręci, więc wierzę że i alkohol zostanie w końcu środkiem wstydliwym i mało popularnym. To co się dzieje w społeczeństwie za sprawą tego ścierwa to absolutna zgroza... Dodam jeszcze że w poważnych niby dużych firmach, szkolenia są wykorzystywane często do zalania pały, żenujące.
Wciaz nie moge wyjsc z szoku, jaki to byl dobry wywiad. W trakcie wylałam miód pitny (prezent od firmy), wódkę z czyjegoś wesela (para juz dawno po rozwodzie) i wiecej juz nie bede pic nawet tych sporadycznych ilości.
Świetna rozmowa, świetnie się słuchało. Panowie robicie obaj świetną robotę. Pogłębiliście moją wewnętrzną motywację do wyeliminowania alkoholu z życia.
Ja może nie przestałem pić 10 czy 5 lat temu ale dwa miesiące temu. Mam 27 lat, lubiłem pić alkohol towarzysko ale ostatni rok przestał sprawiać mi przyjemność. W końcu po alkoholu postanowiłem użyć przemocy (co prawda w defensywie) i skończyło się to dla mnie źle. Paradoksalnie to właśnie ta sytuacja dała mi do myślenia że wolę utrzymać zawsze pełną świadomość, nie ma w tym półśrodków. Jednoznacznie doszedłem do wniosku że alkohol szkodzi w każdej sferze, psychicznie, kognitywnie, fizycznie i wręcz utrudnia moje życie. Chcę za kilkanaście lat popatrzeć na ten komentarz i powiedzieć że było warto.
Nigdy, przenigdy nie dam przyzwolenia na nazywanie dzieci "dzieciakami". Proszę używać słów: dziecko, dzieci, uczniowie, podlotki, nastolatki. Przyrostek "-ak" charakteryzuje wyrazy nazywające zwierzęce niedorosłe istoty, np. cielak, cielaki, prosiak, prosiaki, źrebak, źrebaki, itd. Dlatego nie, bardzo proszę jako językoznawca, używajmy tego przyrostka w odniesieniu do dziecka, które nie jest zwierzęciem.
świetna rozmowa, w mojej rodzinie alkohol zniszczył moje dzieciństwo, zniszczył mojego tatę i moją mamę. Tak jak Pan mówi: alkohol był Bogiem w mojej rodzinie, nie było świąt bez alkoholu. Teraz mam 40 lat, chodzę na terapię dda a jak idę na zakupy i widzę ile osób pije pod sklepem to aż mnie trzęsie.
Panowie, jesteście wielcy. Dziękuję za to, co robicie. Nigdy nie miałem problemu z alkoholem, ale problem spożycia w naszym kraju dostrzegam. Trzymam kciuki i całym sercem jestem z Wami.
Ma Pan absolutna racje. Ja dorastajac widzialam upadek czlowieka- sasiadow, przyjaciol, osob w rodzinie- wlasnie przez alkohol. Widzialam jak alkohol krzywdzi dzieci. My, Polacy nie potrafimy pic, dlatego kazda inicjatywa wymierzona w alkohol ma moje absolutne poparcie. Jestescie naprawde wspaniali ❤
Znam niejednego nie pijącego zatruwającego życie otoczeniu, i całe mnóstwo ludzi, którzy co tydzień piją do nieprzytomności, ale mają poukładane życie i są dobrymi ludźmi. Tak więc wsadzcie sobie Wasze przykłady anegdotyczne i urazy do alkoholu gdzie chcecie, ale przestańcie matkować dorosłym ludziom.
@@pawelkleban7289 pijący a pijacy to są dwie różne rzeczy. Jak masz chorego zęba to go leczysz a zajadasz słodycze i czekasz żeby kompletnie zgnil. Jak masz chore społeczeństwo (tak alkoholizm to choroba społeczna w Polsce) to je leczysz a nie otwierasz 3-4 budy z alkoholem 24/7 na jednym osiedli i sprzedajesz go na stacji benzynowej. Osobom pijącym alkohol, odpowiedzialnym, z dobrze rozwinięta inteligencja emocjonalna matkować nie trzeba.
@@pawelkleban7289 Racja. Ale tak jak nie chce mieć w swoim otoczeniu abstynentów tak i pijący do nieprzytomności jest niemile widziany. Weszłam tutaj i sie przeraziłam jak wielu ludzi jest zaburzonych. Jak można dlatego, że samemu nie kontroluje się swoich zachowań, jest sie słabym, ma się niskie poczucie własnej wartości ustawiać komus życie?! Ludzie ogarnijcie się! Jak nie chcecie pić to nie pijcie ale dajcie żyć innym! Spotykajcie się w tej swojej sekcie trzeźwych, przecież nikt Was wtedy do picia nie będzie namawiał. Zdrowy psychicznie i społecznie człowiek jak nie ma ochoty pic to nie pije, jak ma dość odwraca kieliszek albo najlepiej wychodzi.
@@Florka100 przede wszystkim ludzie dorośli mają prawo zepsuć sobie życie jak im się tylko podoba i nikomu nic do tego. A jeśli mówimy o sytuacjach, gdzie np dzieci cierpią przez rodziców alkoholików, to pomagajmy tym dzieciom, a nie liczmy na to, że grzywna za reklamowanie alkoholu coś zmieni.
No jakie było zdziwienie w pracy że nie będziemy oblewać "symbolicznie" mojej nowej umowy i jakie jeszcze było większe zdziwienie że zaproponowałem Muszyniankę BO NIE PIJĘ. Nie rozpowiadam tego na lewo i prawo, jak ktoś zapyta - NIE PIJĘ. No szok. Ktoś tam już zauważył słusznie że alkohol tonie w morzu obojętności. Alkohol jest normalny, przyziemny i dla wszystkich, zupełnie jak surówka do niedzielnego schabowego.
Jak kromka chleba ziemniak panierka na schabowym I tak samo rozkładają się w wątrobie o to w tym chodzi że nikt nie zaczyna tego uzależnienia od alkoholu to płynne przejście z uzależnienia od cukru
Nie pije juz 3 lata i polecam wszystkim. Jestem z tym bardzo szczęśliwa, szkoda mi czasu, pieniedzy i zdrowia. Ciekawie sie patrzy na to szalenstwo alkoholowe w naszym społeczeństwie.
Dziękujemy za umieszczenie tutaj takiego filmu. Inwestowanie w kryptowalutę powinno teraz znaleźć się na liście każdej mądrej osoby, za kilka miesięcy będziesz zachwycony decyzją, którą podjąłeś dzisiaj.
to robi wrażenie. Mam trudności z zarobieniem 1000 dolarów na handlu samodzielnie, a kiedy mi się to udaje, wszystko schrzanię, poważnie rozważam zatrudnienie eksperta, który zajmie się moimi transakcjami.
Nie pije bo nie lubię :) ale zaskoczona jestem patrzeniem ludzi ,że właśnie nie lubi się alkoholu . Mogę być z ludźmi do rana śmieje się tańczę bo lubię … współczuje że ludzie nie potrafią bawić się bez alko. Mój tata nie pił wcale moja mama czasami wiem że napiła się coś na toast . Każda impreza jest u nas bez alkoholu bo poprostu taka jesteśmy rodzina że się nie pije :) Życzę wszystkim życia na trzeźwo bawiącego się do rana ale cieszenia się np z kawy o poranku z obiadu z rodzina z specerow w górach czy nad morzem . Jazdy na rowerze . Dla mnie alkohol nie musi istniec do niczego nie jest mi potrzebny .
Ja nie raz słyszałem tekst kiedy odmawiałem np. wódki, mówiąc że mi nie smakuje (wcześniej mówiąc po prostu, że nie mam ochoty, ale to nie wystarczalo), że wódka nie ma smakować, bo jak zacznie smakować to jest źle. Dla mnie to było niepojęte, z resztą dalej jest, jak osoby walące takim tekstem piją ją litrami na jakiś imprezach. Jak fajnie jest się napić czegoś co nam smakuje i daje radość, zamiast wlewać w siebie coś co wykrzywia twarz, bo tak trzeba, bo jest okazja, bo trzeba oblać.
@@seciak595 bo alkohol rozpropagowali dawno temu w rosji żeby wytępić naród
Рік тому+35
Dołączam do podziękowań i przesyłam wyrazy wsparcia. W tego typu rozmowach zawsze brakuje mi jednego - nikt nie porusza tematu trzeźwości. Trzeźwość to generalnie stan domyślny człowieka i jako taka ma swoje zalety. Jak dla większości ludzi mecz, koncert czy urodziny to pretekst do upicia się, to skąd tacy ludzie mają poznać subtelny smak przyjemności z bycia na koncercie czy innym wydarzeniu? Może oprócz walki z substancjami psychoaktywnymi warto promować przeżywanie życia w kontakcie z nim.
Ludzie nie potrafią bawić się bez alkoholu w tym kraju . Taka prawda . Wszyscy są za sztywni . Pamiętam, że dopóki był alkohol na stole to imprezy trwały tak długo jak butelka była na stole . Odkąd wszyscy zaczęli unikać alkoholu to nawet ciężko zorganizować spotkanie , bo wypiją 2 piwa i do domu . I to nie kwestia klasowa , a całego społeczeństwa . Przez tyle wieków ten alkohol był obecny, że teraz nie potrafimy tańczyć i śpiewać niebędąc lekko wstawionym. Mowa tu głównie o mężczycznach , bo na trzeźwo to są skłonni tylko rozmawiać o pracy , bo o politykę zaraz się kłócą , i zaraz tematy się kończą. Nie każdy na trzeźwo jest też w stanie przyjąć sarkastyczny żart .
No i nad tym trzeba pracować, bo to nie jest normalne, żeby ludzie nie byli w stanie dobrze się bawić, bez odurzania się alkoholem. Rzeczywiście, alkohol stał się właściwie tożsamy z zabawą, ale jest to nasza praca do wykonania nad własną mentalnością. Pierwsze kroki, to właśnie uświadomienie sobie tego, o czym piszesz.
Potrafią! Ostatnio było o tym w Poranku na Kanale Sportowym. Zaprosili mega fajną babkę, która otwarcie mowiła o swoim problemie, bez wstydu czy piętna. Organizuje imprezy bez alko w Wawie i innych dużych miastach.
@@stronger512 i o to chodzi że abstynencji jest mało w życiu publicznym i mediach a do tego są często osoby szydzone za to że nie piją i odmawiają w towarzystwie i na imprezach. Nawet wśród polityków i nawet całych partiach trudno znaleźć osoby abstynenckie które otwarcie się przyznają że nie piją bo się wstydzą i są dyskryminowane przez innych.
Może po prostu nie mają za bardzo nic do powiedzenia? Ludzie są w większości nieciekawi, nie mają żadnych zainteresowań, nic ich nie interesuje, niczego nie robią, niczego nie wiedzą. Nie ma z nimi o czym porozmawiać. Jak wygląda rozmowa z ludźmi po alkoholu? Przecież to żenujące bełkotanie jest nie do zniesienia dla osoby trzeźwej. Lubię temat alkoholu, uważam, że jest istotną częścią kultury i lampka dobrego wina albo fajny koktajl świetnie wpisują się w dobry wieczór. Ale decyzją każdego dorosłego jest to, jak alkohol wpisuje się w jego życie i potrzeby - np. dlatego ja piję 1-2 jednostki na miesiąc. Natomiast nie uważam, że to alkohol jest problmem a ludzie.
Alkohol jest problemem wśród pewnych grup, ale nie zgodzę się z tym ,że młodsze pokolenia piją coraz więcej i to nie tylko ja tak uważam. W moich czasach gdzie wchodziłem w trudny wiek w latach 90-tych , to picie było czymś normalnym, ale obecne pokolenia mają już inne zapatrywania.
Jako osoba niepijąca z przykrością stwierdzam, że mimo postępu nauki i dostępu do wiedzy nadal muszę tłumaczyć się „w towarzystwie” z niepicia alkoholu.
Nikt wśród moich znajomych nie pije alkoholu, bo to niezdrowe. Wszyscy mają teraz bzika na punkcie żywienia, zdrowego snu, etc. Alkohol nawet do głowy im nie przyjdzie.
Jan Śpiewak nie jestem lewicowcem ale to co robisz to świetna rzecz wspieram. Swiadomość społeczna jest zależna od substancji która dominuje w danym spoleczenstwie.Osobiscie nie dotykam tego gówna wogule że wszystkich narkotyków właśnie alkohol wykończyl najwięcej moich znajomych.Chodze na imprezy i gdy wszyscy leżą pijani pod stołem albo zygaja jestem jedyny który nie pije i to ja jestem ten dziwny....😮pozdro
Ta rozmowa rozjeżdża tirem wszystkie te powszechne kłamstwa o alkoholu, jego "prozdrowotności- jeśli tylko pijesz z umiarem, w odpowiedniej dawce..." itp. Od małego widywałem na różnych imprezach rodzinnych wujków i dalekich krewnych, którzy po niedługim czasie przy stole robili się purpurowi i tracili możliwość porozumiewania się z otoczeniem. Na trzeźwo głosili hasło" jeden mały kieliszek, jedno piwko nikomu nie zaszkodzi."- przy czym na każdej imprezie ani myśleli opuścić choćby "kolejkę". Później, z biegiem lat dowiadywałem się, że ten zmarł na zawał (no bo przecież nie z powodu nadużywania, zawał sam się zrobił), tamten miał wylew a kolejny ma zaawansowany groźny stopień cukrzycy. Dziękuję Janek za tę rozmowę i za to ,że idziesz totalnie pod (wielki) prąd powszechnej, niebezpiecznej narracji o alkoholu i tym całym ogromnym przemyśle. Pan Robert fantastyczny Gość! Powodzenia i wytrwałości obu Panom! Link do tej rozmowy rozesłałem komu mogłem i oczywiście łapka w górę pozostawiona!
Wspaniały wywiad Janku! Mam nadzieję, że pojawi się więcej rozmów z tym Panem, bardzo dobrze się tego słucha. Również mam nadzieję, że dożyję czasów gdy będą ostrzeżenia na butelkach, tak jak na papierosach.
Nareszcie ; brawo za rzetelną wiedzę i wielką odwagę. Jesteście wspaniali. Za mało jest takich ludzi. Wielkie Dziękuję. Pozdrawiam i proszę o więcej takich audycji
5.rok na trzezwo. Zrobilem to dla moich corek. Dzisiaj na zaden alkohol nikt by mnie nie namowil. Powinnismy głośno mówić, a przede wszystkim wlasnym przykladem pokazywać, ze alkohol do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam!
Czeka nas dużo pracy patrząc chociażby na komentarze, które pojawiają się pod postami reklamujących alkohol celebrytów. To mega przykre, że w ludzi jest tyle jadu do drugiego człowieka, choć zapewne po części jest to mechanizm obronny uzależnienia. Powodzenia Janek i dziękuję za odwagę!
@@pawelkleban7289 ale rozmowa nie toczy się o szkodliwość alkoholu i sposób spędzania wolnego czasu, tylko o reklamowaniu alkoholu przez celebrytów i zaśmiecaniu nią przestrzeni informacyjnej.
Mało mam wspomnień z dzieciństwa, ale pamiętam to do dziś i będę pamiętał do końca życia, jak pijany ojciec złapał mamę za włosy i zaczął być agresywny. Piję alkohol bardzo rzadko i znalazłem ukojenie w sporcie, ponieważ wiem, że jestem predysponowany do alkoholizmu i muszę z nim uważać. Czytałem książki Pana Roberta i dobrze go posłuchać w wywiadzie. Pozdrawiam
Wtedy jeszcze więcej byś miał problemów, nie wiesz co mówisz, oczywiście są ludzie spokojni po alkoholu albo którzy potrafią pić ale bardzo często alkohol wyzwala agresję
Alkohol wywołuje agresję ? W takim razie każdy wojak powinien być najebany cały czas -żeby zabijał co się da . Raczej ktoś agresywny jest sam z siebie . Czyli jest urodzonym bandytą , mordercą ,psychopatą . Alkohol co najwyżej spowoduje to że ktoś stanie się "odważniejszy". Mniej się kontroluje .
Janku dziekuję wspieram twe działania ❤❤❤ odwagi i do przodu robisz kawał dobrej roboty , uświadamiającej tych co oglądają twe filmy ,ten odcinek powinien być puszczany codziennie od 19 na wszystkich kanałach równocześnie przez okres roku aż by ludzie pojęli te prawdy
Brawo Panowie👏👏👏 takie programy powinny być promowane szczególnie wśród młodzieży na każdym kroku .nawet jeśli dotrze to do 5%z nich to już będzie sukces jeśli uda się je uchronić przed tą TRUCIZNĄ
Dopiero rak, śmierć organów, zawał ludzi otrzeźwia. Ale przyczyną jest uzależnienie od cukru w ogóle kult świętej białej bułki bez wartości odżywczej alkohol to tylko to samo z większym hajem Coca-Cola energetyk jest jak alkohol niektórzy mieszają wszystkie trzy kiedy wchodzisz do sklepu i przyjrzysz się ile rzeczy spożywczych jest bez węglowodanów to może znajdziesz z 1% 😂😂😂 to nie jest z nikąd to jest naturalna reakcja organizmu od dziecka ćpanego cukrem jedynie z wzrostem dawki z czasem
Kolejny świetny materiał. Panie Janku ludzie dobrej woli trzymają za pana kciuki! Tutaj po raz kolejny pojawił się wątek tego, że przeciwnicy regulacji nie podają argumentów tylko emocjonalne czy antysemickie obrażanie. To proste z czego to wynika - nie mają żadnych argumentów. Gdyby rozmowa była na poziomie argumentów to musieliby się zgodzić ze zwolennikami regulacji. Tutaj pojawia się wątek mocno filozoficzny tego, żeby żyć w zgodzie z prawdą i ze sobą i wtedy ,,dodatki” nie będą potrzebne. Kurczę tak sobie siedzę i myśle - jakie to jest prawdziwe.
Panie Robercie - ma Pan szeroką wiedzę i miło się Pana słucha :-) Jestem abstynentką, nigdy alkohol mi nie smakował i nie przekonał. Od zawsze uważałam, że jest zbędny na tym świecie, gdyż jest powodem tragedii wielu ludzi. Panie Janie - dziękuję za ten wywiad. Jestem pełna uznania wobec Pana działań w celu rozpowszechniania prawdy. Powodzenia w dalszej pracy, wszystkiego dobrego!🙂
Bardzo fajnie że promujecie regulacje alku. Boże jak ja chce żeby moje dziecko miał tak ograniczony dostęp do alku jak w Szwecji i taka świadomość o szkodliwości jego. Jesteście inspiracją. Alkohol mega otępia. To jest straszne jak wyjaławia z emocji również.
Jak nie alku to mefedru z ulicy. Uzależnienia nie biorą się głównie z substancji. Jak twoje dziecko będzie się męczyło z życiem i jedyną pozorną pomocą dla psychiki będzie odurzanie się, to znajdzie sposób, żeby w to pójść. Jak nie alku to leki z apteki, narkotyki od znajomych albo inne wymyślne drogi do tego, żeby uciec chwilowo od problemów.
Kiedyś w TVN lekarz zapytany jska ilość alkoholu jest bezpieczna odpowiedział, ze zero gram. Wzbudzil tym oburzenie prowadzących. Nigdy więcej Go nie zaproszono.
fantastyczna rozmowa❤ ja jako osoba niepijąca z różnych powodów czuje się czesto wyobcowana i inna,ciężko jest funkcjonować towarzysko niepijąc mam nadzieje ze to zacznie się zmieniać ❤
Bardzo ważny temat i wartościowa rozmowa. Niestety, alkohol jest wszechobecny a niepijący uważani za dziwaków. Tak głęboko alkohol jest zakorzeniony w naszą kulturę, że ciężko być abstynentem. Również, jak Panowie, mam wielką nadzieję, że dożyjemy czasów kiedy alkohol będzie passe.
Moją rodzinę rozjebał Etanol (alkohol) moj ojciec zmarł w wieku 39 lat na marskość wątroby 2005 miałem wtedy 14 lat moja matka to alkoholiczka cala rodzina od strony ojca to alkoholicy wujek ciotka dziadkowie, ja jestem alkoholikiem od dziecka ojciec mi dawal pic jabola juz jak mialem 7 lat. Aktualnie jestem wspólnocie aa jestem na krokach Bóg dał mi szansę, i postawił na mojej drodze wszystkich ludzi którzy mi pomogli to jest moje doświadczenie. Dziękuję za ten odcinek bardzo wielki szacunek i panowie to juz jest sukces co robicie! Z całego serca dużo zdrowia dla was i waszych rodzin💚💚🚱🚱
😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢
U nas w Głogowie długo wyczekiwana dobra zmiana - po 8 latach "dobrej zmiany" - zakaz sprzedaży alkoholu włącznie ze stacjami benzynowymi, od 23:00 do 06:00 rano.
Można kupić tylko w pubach i restauracjach.
Wczoraj podczas imprezy firmowej namawiano mnie na picie alkoholu (jestem osobą niepijącą, pochodzę z rodziny z problemem alkoholowym). Chyba nigdy nie zapomnę, kiedy mój kolega po kilku nieudanych próbach namowy mnie na wódkę powiedział: „Udaję , że się z Ciebie śmieje i mam Cię za sztywną. Tak naprawdę zazdroszczę Tobie, że potrafisz nie pić”. Jesteśmy jako społeczeństwo naprawdę w tragicznej kondycji i mamy ogromy problem.
Miło, ze strony kolegi, że potrafił się przyznać do własnych uczuć. Niestety często "pijący" wolą iść drogą namawiania by nikt się nie wyróżniał i wszyscy pili.
Moją największą obawą przy każdej firmowej imprezie jest to że nie będzie zwykłych piw 0% a tylko jakieś owocowe Karmi.
@@elaeugenya Smutne jest to, że odwagi nabrał po alkoholu i do wyznania i do wyluzowania się, bez alkoholu w Polsce nie można się "wyluzować", jeśli nie pijesz to jesteś sztywniakiem.
Imprezy firmowe to rak
Poderwać chciał
Wczoraj miałem 16 rocznicę bez alkoholu . 16 najlepszych lat mojego życia.
GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak trzymaj!
Gratulacje🏆🏆🏆
Gratuluję
Życzę kolejnych 16 lat bez etanolu❤
Jestem lekarką pracująca na sorze, na każdym dyżurze 80% pacjentów to upojenie alkoholowe albo powikłania picia (zapalenia trzustki, padaczki, urazy glowy, krwawienia z zylakow przelyku, krwawienia z zoladka, wodobrzusza, proby samobojcze, moge wyliczac w nieskonczonosc). Marzy mi sie, zeby moc te 80% czasu poswiecac innym dolegliwosciom...
Nie uważasz ,że stawka za ubezpieczenie zdrowotne powinna być powiązana
ze stylem życia człowieka?Dlaczego ktoś zdrowo żyjący i ciężko pracujący na
swój dobrobyt ma dopłacać na leczenie utracjusza,lenia ,pijaka i nałogowca?
To jest skrajnie niesprawiedliwe,tym bardziej,że mogą się zdarzyć i pewnie się
zdarzały,że człowiek zdrowo żyjący pół wieku nagle ma jakiś uraz,ale nie ma
miejsca w placówce opieki zdrowotnej,bo leżą tam alkoholicy czy narkomani
po jakichś bójkach czy wypadkach.Ludzie są równi,jeśli kierują się tymi samymi
zasadami i wyznają te same wartości moralne.Dla mnie pijak jest gorszym
człowiekiem od niepijaka,jest potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia i życia
innych ludzi,jest też ogromnym obciążeniem społecznym.
@@vlodeklukasz1065 bo jak państwo nam zacznie dyktować, jak mamy się prowadzic, to jest to 1 stopień do totalitaryzmu. I na tym polega publiczna służbą zdrowia, że zrzucamy się wspólnie na leczenie wszystkich, niezależnie od predyspozycji. Jak byśmy mieli to pakietowac, to już lepiej sprywatyzować. Może zacznieny składki też uzależniać od genetycznych tendencji?
Czemu o tym się nie mówi non-stop. Kiedy skończy się pokazywanie tych pięknych ''szczescliwych'' ludzi pijących winko w TV
@@agnieszka.82 Nigdy,to jest e internecie wladzy
Interesie władzy*
Po prostu genialna rozmowa. Jestem lekarzem i mam identyczne poglądy na temat alkoholu. Mógłbym godzinami opowiadać o tym czego się naogladalem w samej pracy. Ilość cierpienia i nieszczęścia ludzi związanych z alkoholem zawsze była w moim zainteresowaniu. Nie pije od paru lat i staram się zachęcać ludzi do całkowitego odstawienia tego silnego narkotyku. Podpisuję się całym sobą pod tym apelem!!!
Miło czytać takie wypowiedzi lekarza, szczególnie teraz. Ja też sporo widziałam i nabrałam wstrętu do alkoholu.
Używam do zrobienia "nacierki" z żywokostu, nalewki z głogu, do pyłku z sosny i podobnych. Pozdrawiam !
cieszę, się ze lekarza mają takie poglądy bo miałem kontakt z lekarzami co na zatrucie pokarowe pronowali 50g wódki
Tak, na prawdę to mocne alkohole są twardym narkotykiem, tylko legalnym.
Wiecie, wystarczyło by takich alkoholików dać na cykl ciężkiej hemioterapii gdzie mieli by tak ciężkie objawy zatrucia właśnie podobne do zatrucia alkoholowego, później na sam zapach przypominający alkohol czyli by wstręt do końca życia....to taki sarkazm,ale pamiętam te ciężkie czasy w moim życiu i takie konkluzje miałam wtedy... Ja osobiście nie cierpię twardego alkoholu i nie pije ani nie zamierzam.Alkohol to b.silny uzależnia z.
@@amandakrishott8222 uzależnieni od papierosów potrafią palić będąc na onkologii. Niektórzy są niereformowalni.
Jako DDA i DDD, jako dorosła obecnie kobieta, której etanol zrujnował rodzinę, zabrał tatę, mamę, zdrowie psychiczne, dumę, dzieciństwo i beztroskę, kłaniam się Panom w pas i ogromnie dziękuję za ten odcinek. Panie Robercie, marzę aby ktoś Panu wręczył mikrofon i pozwolił mówić dopóki się Pan nie zmęczy, bo ja mogłabym Pana słuchać godzinami. Ma Pan niesamowitą wiedzę w temacie i niesamowitą charyzmę. Podcast w Pana wykonaniu byłby spełnieniem marzeń. Dziękuję za Waszą pracę. Nareszcie głos rozsądku w tym przepitym społeczeństwie. Nareszcie ktos, kto obdziera wódę z tych wszystkich elegancko - rozrywkowych atrybutów, jakie społeczeństwo jej nadało, i ukazuje ją taką, jaką jest - jako śmiercionośną truciznę, która rujnuje absolutnie wszystko.
Ale alkohol ma zwyczajne oblicze. Trzeba go spożywać po prostu w normalnych ilościach. Tylko, że nie wszyscy umieją
Moja historia idzie w poprzek utartemu stereotypowi. Alkohol piję już od wielu lat regularnie co wieczór ale w kontrolowanych ilościach, zawsze to jest jednak piwo i whisky. Mam pracę, mam rodzinę która żyje w całkiem przyzwoitych warunkach materialnych i lokalowych. Dzieci odchowane ale także wtedy jak były małe, nie żałowałem sobie. Jednak wychowały się normalnie jak w innych rodzinach , skończyły studia i się usamodzielniły, mamy dobre relacje. Uwielbiam alkohol ale mam jeszcze inne zainteresowania i mimo upływu lat i nabytych doświadczeń, ciekawi mnie wszystko co naokoło i lubię poszerzać wiedzę. Moja kartoteka policyjna jest czysta jak krople Absoluta, cieszę się powszechnym szacunkiem i sympatią. Nie mam wrogów ani ciążących nad głową zobowiązań, kredytów, chwilówek przeciwnie- stan konta emerytalnego pokaźny, a oszczędności także są. Z alkoholu zrezygnują dopiero wtedy, kiedy stan zdrowia tego będzie wymagał. Na razie czuję się dobrze mając prawie 60 lat, wyniki morfologii, lipidów, wątroby i nerek - bez większych anomalii.
@@kotfilemot7069 Churchill pił codiznnie i do tego jescze palił cygara. Dożył ponad 90 lat. Statystyczne alkohol szkodzi ale statystyczny człowiek nie istnieje więc z jednostkami jest różnie.
Może jeszcze ABC...
I to jest sedno sytuacji. Ludzie mają uraz do alkoholu i chcą zatruwac życie tym, dla których jedynym problemem z alkoholem jest jego zdobycie o późnej porze i/lub na prowincji.
Odkąd pamiętam w moim domu królował alkohol.Przemoc fizyczna,psychiczna,bieda,wstyd.Dzis mam 30lat i czuję się jak bym została przejechana przez pociąg,setki razy,dramat.Bardzo cenię Pana Rutkowskiego, dziękuję za nagłaśnianie tematu"tabu"
Przykro mi bardzo, trzymaj się Kochana.
@@Ewa.Soltys dziękuję
Na szczescie to juz przeszlosc! Jestes wartosciowym i wolnym czlowiekiem i patrz przed siebie z nadzieja, duma i ufnoscia, ze dasz rade osiagnac to wszystko o czym marzysz! ❤❤❤❤❤
Przeszłości nie zmienimy, jest zawsze gdzieś za plecami. Jednak......... my nie jesteśmy niewolnikami przeszłości, nie jesteśmy bezwolnymi ofiarami. Jeśli ten "pociąg" Cię nie zabił, to skupiaj się na przyszłości. Nie daj się ! Z przeszłości wyciągajmy tylko wnioski. Pan prowadzący program zostawił swoją przeszłość i edukuje innych. Skupiajmy się na przyszłości. Głowa do góry !!!! Masz wpływ na swoje życie, więc wpływaj ! Zostaw żale, bo szkoda na nie czasu i energii. Miej poczucie dumy, że mimo wszystko przetrwałaś. 🙂👋👋👋👋👋👋👋Pozdrawiam !!!!
Czuję że jesteś silna osoba,to wszystko co złe bylo w twoim życiu w koncu przeminie lub przeminęło.Ja mam 50 lat,i chociaż z wiekiem to wszystko się bardziej nasila złe wspomnienia z dzieciństwa a potem w dorosłym życiu .
A najgorsze były myśli w głowie i to wszystko wracało ponownie, ojciec alkoholik , rozbijał rodzinę.
Ja odnalazłam swój spokój w medytacji,to mnie wycisza i uspokaja,chociaż i tak nie będę całkiem zdrowa .Ale cieszę się że choć trochę lepiej się czuję .pozdrawiam cieplutko.
Robert ma dykcje, sposób mówienia bardzo podobny do ks. Pawlukiewicza. Momentami miałem wrażenie, że słucham tego wielkiego księdza. Piękna dykcja, merytoryczne wypowiedzi, świetnie dobrane porównania i to wszytsko bez zająknięcia. Naprawdę przyjemnie mi się tego słucha.
Robercie łączy Pana z ks. Pawlukiewiczem jedno, wasze słowa potrafią odmienić życie na lepsze. Dziękuję
Rzeczywiście, jak pawlukiewicz
@@Arekso2pl w sensie, ze ladnie dominuje i uzywa prostych taktyk manipulacji w rozmowach z ludzmi. No ale przynajmniej we w miare dobrym celu.
Nie piję dziesięć lat. Najlepszych lat mojego dotychczasowego życia. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, że nie muszę pić. Wszędzie alkohol, jak tu nie pić. Tak wtedy myślałem. A okazało się, że jest też trzeźwy świt. I jest fajniejszy. I wszystko jest dziś ok. Nawet gdy czasem na chwilę nie jest. Pozdrawiam serdecznie pijących i trzeźwych. Bardzo dziękuję za tę audycję ❤ dziś w pełni rozumie jak ważny jest to głos.
Wpadłem w tę pułapkę w bardzo młodym wieku - miałem 13 lat jak pierwszy raz upiłem się do nieprzytomności. Dziś mam lat 26, nie piję drugi rok, i wierzę, że to społeczne przyzwolenie na nadużywanie alkoholu było powodem dla, ktorego tak długo nie potrafiłem zrozumieć, że mam problem. Znajomi akceptowali (ba, nawet pożądali) moje ciężkie picie na imprezach, śmiejąc się z niego, ciesząc, tylko po to by we własnych głowach usprawiedliwić swoje spożycie. Dziś patrzę na to jak na jakieś chore zachowania autodestrukcyjne. Jeżeli jesteś młody i często budzisz się z kacem - to nie jest normalne! Szukaj pomocy bo z czasem jest tylko trudniej. Dziękuję za materiał.
Nie normalne! Lewandowski i promocja alkoholu.
No to jak ci nie pasuje to przestałeś, będziesz teraz się innym wpierdalał?
@@pawelkleban7289 Ja się nikomu nie wpierdalam, tylko grzecznie ostrzegam, bo jest przed czym i życie w wyparciu, że tak nie jest to część problemu.
A najlepsze jest to że jak ktoś nie pije to jest traktowany tak inny jakiś chory czy trędowaty. Życzę powodzenia i wytrwałości moje życie bez tego gów... naprawdę jest szczęśliwe i o wiele bardziej kolorowe.
Dzięki Krzysztofie za Twój tak prawdziwy wpis.
Jestem po 40'tce, niepijący całe życie bo zbyt wiele widziałem głupot jakie ludzie robili pod wpływem alko. Dajecie siłę i wiarę, że podejście do alkoholu się kiedyś u nas zmieni.
i oby tak dalej... alkoholto narkotyk i najprostsza droga do narobienia sobie problemów Wiem toz autopsji niestety
Już się zmienia, mniej młodych pije ;)))
Dziękuję, że sprzątacie alkohol z przestrzeni publicznej. Dziękuję za Waszą pracę.
Gadaniem niczego się nie zmieni, zmienić można tylko polityką. A polityka w Polsce jest pro patologiczna w bardzo wielu sektorach.
@@ToTemat to zrób to lepiej
@@kolorepa5912 Przecież robię co mogę. Czy nie robię dostatecznie dużo twoim zdaniem?
@@ToTemat bardzo istotna jest zmiana świadomości społeczeństwa, które traktuje alkohol jako nieodłączny element swojego życia i nagrodę za ciężki tydzień pracy ....
@@PaniAbstynencja naprawdę myślisz, że ludzie piją, bo nie wiedzą, że to szkodzi?
Świetna rozmowa. Już dawno temu słyszałem wykład rosyjskiego profesora ,który wykazywał , że po spożyciu etanolu następnego dnia sikamy tkankami muzyki. On też uważał, że każda ilość etanolu jest toksyczna dla człowieka. Dzieki P. Janku za Pana pracę.
Wczoraj wylałem do zlewu piwo. Pierwszy raz kiedy pamietam. Genialne uczucie. Dzięki wam Panowie za inspirację! 🔥♥
Mozna kupic piwo bezalkoholowe, nie rozni sie az tak smakiem a dodatkowo ma wszystkie dobre wartosci minus trucizna. Ja pije jako napoj izotoniczny. Polecam
@@funthomas472Co masz na myśli?
A potem lufa....😂
Przejrzałeś mnie... ! 😂@@qrwayan
@@mrbartlomiej Biedaku, czym teraz "gardło potokniesz" po pół litra? Chociaż, jak wiadomo, pół litra "pachnie malizną"
Cytując Pezeta "W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia na miłość do wódki". Smutne ale prawdziwe...
Ludzie to zbiór - a wcale połowa społeczeństwa nie jest nabywcami alkoholu. Może z 20% obywateli kupuje alkohol, reszta nie lub całkowicie sporadycznie.
@@ToTematA osoby współuzależnione ? Czyli takie, które nie piją ale żyją z uzależnionym.
@@pawmal1988 A czy potrafiłbyś żyć bez skrajności? Być asertywnym i odpowiedzialnym? Cieszyć się życiem zamiast wszędzie widzieć problemy?
Przy czym ten sam Pezet promuje taki styl życia
@@ukaszmisztal7312 bo to się sprzedaje... ciągle nawija o rzeczach sprzed 20 lat, bo sam już dawno wyszedł z takiego towarzystwa
Jestem tym wszystkim przerażona i ubolewam nad tym, że tak późno zaczęłam dostrzegać prawdę …dzięki Panowie za tą niewdzięczną prace !
Byłam zniewoloną od tej substancji od 18 do 45 roku życia.Dzis 10 lat żyje w wolności.Ostatni upadek był albo albo.Z własnej i nie przymuszonej woli poszłam po skierowanie na odwyk.Bylam tam kilka dni,w dniu przyjęcia poczułam że jestem wolna od tej substancji.Cud uzdrowienia.
3 Miliony ludzi na świecie rocznie traci życie z powodu alkoholu,pośrednio i bezpośrednio GDZIE JEST W H.O. się pytam??? Nie walczą z KARTELAMI ALKOHOLOWYMI ?? Hipokryci a nie organizacja zdrowotna
LUDZIE NIE PIJCIE TEGO ŚCIERWA. ALKOHOL TO ŚCIERWO I CI KTÓRZY LUDZIOM TO ŚCIERWO SPRZEDAJĄ
Jestem abstynentem i przy zawieraniu nowych znajomosci, jak mówię że dziękuje nie pije. Odrazu pytania dlaczego „chory jesteś „ a ja mowię nie pije bo uważam że to zbędne itp… a 95% ludzi reaguje że to nie możliwe tak sam z siebie. I odrazu teorie „ pewnie alkoholik i nie może albo coś nawywijał” na początku się denerwowałem i próbowałem tłumaczy, a teraz uważam że to walka z wiatrakami i odpuszczam. Pracuje na budowach ludzie po prostu celebrują picie. I te rozmowy przed weekendem. „Jakie plany na weekend No jak to jakie najeb… się a co tu robić „ szok
Bardzo ważna i potrzebna rozmowa! Osobiście chciałbym, aby reklamy alkoholu w telewizji, internecie i przestrzeni publicznej były zakazane.
Dwa miesiące temu zdecydowałem że nie dotykam alkoholu.Dodaliście mi wiatru w żagle!!!Dziękuję!!!
Jak się trzymasz w postanowieniu ? Są chwile załamania ? Pytam bo sam się z tym zmagam ..
@@cyku55 unikam sytuacji alkohologennych…nie griluje nie spaceruje po mieście…jeżdże dużo więcej rowerem i gram w tenisa.Polecam i wytrwałości życzę!Ten filmik jeszcze bardziej mi oczy otworzył
nadal na sucho?@@waldeklesniak4895
I jak? Dalej nie pijesz?
Na spotkaniu wiejskim (wieś podwarszawska) pani pełniąca stanowisko ds. przeciwdziałania uzależnieniom, reklamowała przyjęcie uchwały zwiększającej liczbę punktów sprzedaży alkoholu w gminie. Na pytanie jaki jest interes gminy w tej sprawie, pani odpowiedziała że finansowy a środki zasilą fundusz przeciwdziałania uzależnieniom... czyli zwiększamy spożycie alkoholu żeby mieć środki na leczenie skutków alkoholizmu. To jest naprawdę kraj chory na wódkę.
Właśnie dlatego ( a obserwowałam identyczne sytuacje) nie poważam działania instytucji szumnie nazwanych „Gminne Komisje ds Rozwiązywania Problemów Alkoholowych” - jedna wielka pomyłka
Według tej logiki im więcej punktów sprzedaży tym większy popyt. Wobec tego czekam na większą ilość dilerów Ferrari w mojej okolicy. Zaroi się od pięknych aut na naszych drogach.
Zmniejszenie ilości punktów z alkoholem nie rozwiązuje problemu alkoholików. Alkoholik pójdzie nawet 3 km w deszczu po alkohol albo będzie miał zapas, który de facto wypije szybko bo będzie go kusić. Brak dostępu w okolicy sprawi że nie napije się osoba która piję okazyjnie i brak piwka zasadniczo jej zwisa i machnie ręką że innym razem. Jak ktoś musi się napić to odległość go nie odstraszy albo tak jak mówiłem będzie zabezpieczony awaryjnie
Słuchając tego wywiadu zaczęłam myśleć o tym jak wyglądają sklepy w Polsce np. Stokrotka. Kasa na tle wielkiej ściany alkoholi, alejka z piwem najczęściej przy samych kasach, trucizna na najlepszych wystawowych miejscach działu spożywczego. Jesteśmy do tego tak bardzo przyzwyczajeni, że przestajemy zauważać absurd sytuacji. Trzeba naciskać na zmiany w prawie i jego egzekwowanie oraz zwiększać świadomość społeczną, alkohol to nie napój, nie służy do gaszenia pragnienia, niszczy zdrowie, upośledza umiejętności poznawcze i intelektualne, zaburza emocje.
Najlepszy alkohol na stacji paliw 🤦♀️
Widocznie są chętni.
może nie chlej na umór i będzie ok?
@@gallanonim3394 A od którego browaru lub setki jest " umór"? A może TY nie pij w ogóle...
@@Basikba dla każdego inaczej. Zależy to też od dyspozycji dnia.
Sama granica jest płynna.
Przekazujecie bardzo niewygodną prawdę, wiele osób nie chce jej znać. Dzięki za ten film.
Oj tak, widać było na insta, bo publikacji o panach P. i W. i reklamowaniu alko
Mój ojciec był alkoholikiem. Jednym z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa jest morze szkła z potłuczonych naczyń po awanturze w domu. W mojej pamięci widzę swoich rodziców brodzących w tym szkle po kolana. Gdy byłem starszy musiałem oczywiście przejść tę samą drogę co ojciec: ćpanie później dobre 10 lat picia. Nie pije od kilku lat już, jest nadzieja że bedzie dobrze bo nie jestem w stanie policzyć dokładnie jak długo jestem trzeźwy. Dziękuję panowie za tę rozmowę, świetnie się słuchało. A Jankowi życzę powodzenia w krucjacie :)
wielkie brawa dla Ciebie! powodzenia w dalszej podróży bez tego świństwa, szczęśliwego i długiego życia Tobie :)
Problem polega na tym, że stworzyliśmy sobie środowisko w którym nie ma już naturalnego źródła dopaminy. 8-10 godzin pracy po pracy obowiązki domowe i spać. Dlatego naturalnie próbujemy ją pozyskać z używek. Naukowcy próbowali uzależnić myszy od kokainy w naturalnym środowisku myszy nawet na to nie spojrzały, natomiast w klatkach brały kokaine zapominając o jedzeniu i piciu. Jak chcemy pozbyć się używek to musimy najpierw wyjść z klatek.
Super powiedziane.
4 lata bez alkoholu. Zrezygnowanie z tego goovvna to była najlepsza decyzja mojego życia. Po drodze musiałem zrezygnować z 90 procent kontaktów towarzyskich. Dzisiaj mam spokój, ciszę, cudowne poranki, wewnętrzną harmonię. A przede wszystkim mam dające do myślenia obserwacje dotyczące pijących truciznę ludzi. Napisałem nawet na ten temat krótki tekst ale nie mam go gdzie wstawić:)
Widocznie zawsze byłeś nudnym człowiekiem.
@@pawelkleban7289 Zazdrościsz?😊😊😊😊
Wstaw tutaj😁😁
Ja nie piję od listopada. Masakra jak zmienia się światopogląd, dopiero teraz dostrzegam jak świat wielu, naprawdę wielu moich znajomych kręci się wokół alko, jak szukają pretekstu do tego by się spotkać i wypić. Alko to naprawdę syf, mówię to ja, pijący od kilkunastu lat codziennie 2-3 piwa...
Ja mam trochę krótszy staż (rok bez alko), ale zrezygnowanie z niego też zaliczam do najlepszych życiowych decyzji 💪
Popieram. Robisz super robotę. Od roku żyję trzeźwy - i to jeden z najlepszych okresów w moim życiu. Mój dziadek - przemocowy alkoholik dziadek utopił się w kałuży. Alkohol niszczy rodziny, niszczy człowieka, to najgorszy i podły depresant. Można się uwolnić od alkoholu.
Dziękuję za podjęcie tematu. Nie znoszę części naszej kultury polegającej na podtruwaniu się etanolem. Niestety bardzo często ludzie z mojego otoczenia nie rozumieją, kiedy mówię słowo "nie" w kontekście tego typu substancji. To podtruwanie nigdy nie sprawiało mi przyjemności. Zazwyzcaj boli mnie po nim głowa. Zazwyczaj na następny dzień jestem rozbity i mam znacznie mniej energii.
Zazwyczaj jeśli dostaje jakiś prezent, to są to napoje etanolowe. Nie wiem co później z nim mam zrobić, bo nie chcę ich dawać innym - nie chcę, żeby mnie ludzie z tym kojarzyli, nie chcę rozpijać innych.
Jeśli mam tylko możliwość staram się zawsze przyjeżdżać autem na imprezy, żeby mieć ostateczny argument do tego, żeby nie pić. Wtedy najczęściej słyszę coś w stylu 'twoja narzeczona może prowadzić, a ty chodź wypij z nami'. Fakt, że muszę grać w tego typu gry polegające na wymigiwaniu się od picia jest obrzydliwy. Chciałbym żyć w świecie w którym normą jest to, że ludzie umieją spędzać czas ze sobą bez podtruwania się
zadaj sobie pytanie - czy w ogóle potrzebne są Ci takie spotkanie? Czy cokolwiek Ci dają?
@@Grzesiek010 raz na jakiś czas mam kontakt z ludźmi, których wcześniej nie znałem. Co jakiś czas widuje też starych znajomych dając szanse na wznowienie kontaktu. Po tego typu spotkaniach najczęściej przypominam sobie, dlaczego nie znajdywaliśmy porozumienia i kontakt nam się urywał
Ogólnie to nie chcę się izolować od ludzi, szczególnie od rodziny, której nie mogę zmienić. Ubolewam nad faktem, że w naszym społeczeństwie ludzie zazwyczaj nie szanują tego, że ktoś może po prostu nie lubić pić. Mieszkałem przez jakiś czas w UK. Tam kiedy mówiłem "Nie", każdy to szanował
@@navgar1626 po Anglikach bym się tego nie spodziewał
Mów prawdę.Najzwyczajniej się przyzwyczają.Jak np.koty, rybki w akwarium w czasie dostawy żarcia:)
Mega ważna rozmowa jak każda z panem Rafałem Rutkowskim. Ja osobiście pije bardzo okazjonalnie ale wiem jak potrafi alkohol zniszczyć życie sobie rodzinie. Dopiero jak wy to powiedzieliście to sobie uświadomiłem kurcze faktycznie wszystkiemu towarzyszy alkohol. Urodziny smutki radości problem. A jak widzę promocje 24 pies w cenie 12 to mnie szlak trafia. To jest najgorsze rozpijanie społeczeństwa
Pięć lat temu podjąłem decyzję o zaprzestaniu picia alkoholu. To była moja najlepsza decyzja w życiu
Trzymasz się?
@@jjg8384 tak i dobrze mi z tym, nie zamierzam wracać do picia, przynajmniej dzisiaj a jutro? Się zobaczy. A co u Ciebie?
@@zeusik1000 nigdy nie piłem więcej niż kilka piw rocznie. Jeśli nie pijesz to dobrze dla Ciebie.
Mega wartościowy wywiad. Janek będzie zapamiętany w przyszłości jako bardzo ważny człowiek w procesie dealkoholizacji naszego społeczeństwa.
nie będzie
De mądrośćizacja już poszła i depieniędzyzacja, czas na dealkoholizację a potem na front.
Fajnie by było, niestety póki co każdego dnia rośnie liczba osób spożywających.
@@dziennikarzsledczy ja bym powiedział, że coraz więcej gogusiow z browarami zero procent się szwęda
Janek to typowy nierób który udaje aktywistę. Najpierw reprywatyzacja, teraz uwziął się na alkohol mimo iż sam w reklamach występował.
Panie Janku! Panie Robercie! Wiele litrów piwa miało być wypite przeze mnie w najbliższych latach, ale dzięki Wam nie zostanie wypite. Dzięki!
❤ super!
@
Resveratrol panie Rutkowski .
To że roślina coś zawiera to nie znaczy że wystarczy ja zjeść. Resvertrole rozpowszechnione są na drzewach iglastych,swierkach modrzewich jodlach ,w klaczach rdestowca .
Z Pana wypowiedzi wynikacze mam najeść się tych roślin.
To tak nie działa ,trzeba wyekstrachowac właśnie nawinie lub etanolu.
Musi być odpowiednią ilość stosunku do surowca .
Są zioła które oddają właściwości swoje do alkoholu niskoprocentowego a inne do wysokoprocentoewgo.
A jak pan chce zrobić propolis który ma bardzo szerokie właściwości lecznicze? .
Czy mam najeść się kitu pszczelego . .A jak zrobiony jest rapaholin który przecież jes lekiemba nie suplementem ,tak samo cynarex lub sylimarol
Te ostatnie .oznacza kupić jako lek ale także jako suplement .
Co pan powie o paracetamolu ,bez recepty który uszkadza nerki a przedawkowanie zabija ..
Podsyłam parę postów polskiego naukowca Dr n.med żeby się pan dokształcił i przekazawał wiedzę naukową .
Proszę wpisywać
Dr Henryk Rozanski i frazę
Np "intrakty ,nalewki"
" Rdestowiec w praktycznej fitoterapii"
" Liść winogrona"
" CZarna rzepa"
" Drodzy urzędnicy rece precz od ziół "
" Jak to było z tym cudownym paracetamolem "
" Łęki przeciwbólowe analgecita "
" PROPOLIS"
" BORELIOZA, czlll i trochę narzekania"
kpu.krosno.pl
Meski alfabet. Przy kryzysie czy epidemii..."
" Szczwół plamisty conium macylatum w dawnej medycynie.
" Fitoterapia - ziololecznictwo
cz l - lll"
Alkohol, nikotynizm to choroba ,trzeba wskazać lekarstwo . Jeżeli ktos pragnie rzucić palenie to zamiast papierosa niech żuje ze 3 - 4 gozdziki kilka razy dziennie .
Niech Pan nie mówi my ,my bo ja ,moi bliscy i znajomi nie pijemy .
Pije propolis, intrakt z głogu ,z liści winogron ,z czarnej rzepy ,z glistnika z listą oliwki ,intrakt z kasztanowca nie zlisci bo to zagęszcza krew
Wszystko właściwości orecznie zebrane i według mojego idola Dr Henryka Różańskiego.
Na reklamy nie zwracam uwagi bo nie mam telewizora
Resveratrol
No wiadomo xd Rakija lepsza
Ale potężna rozmowa, tego się nie spodziewałem.
Mądrość w opozycji do rzeczywistości. Fajnie, że wyartykułowana. Rozsyłam komu trzeba.
Mega zajebista
*byli w totalnym szoku*
Świetna rozmowa, brawo za podjecie ważnego tematu!
Chciałbym tylko wrzucić małe sprostowanie. 19:15 - Panie Robercie, "zwykły jogurt niesmakowy", czyli podejrzewam, że chodzi Panu o jogurt naturalny, można bez problemu kupić bez dodatku cukru - to weryfikujemy patrząc na skład, jeśli sugerował się Pan tylko tabelą makroskładników, to faktycznie znajdziemy tam cukier(węglowodany proste), ale te pochodzą naturalnie z mleka, a nie "dosypki". Szkoda, żeby przez takie nieścisłości Pana wypowiedzi traciły na "wartości eksperckiej".
Piłem może 5 razy od 2019-tego i bardzo mi z tym dobrze, nigdy nie byłem uzależniony. Przestałem dla rodzinki, żeby dawać dobry przykład,znajomi już się przyzwyczaili a kilku nawet przestało pić. Pozdrawiam :-)
To jest prawda. Brutalna. My jako naród jesteśmy od pokoleń uzależnieni od alkoholu.
i od cukru, i od chemii w ogóle, od chleba, od leków przeciwbólowych, od antybiotyków, od niektórych idei, od naiwności, od ciężkiego zapierdolu bez myślenia
od sportu i innych odstresowujacych narzędzi
od samooszukiwania
od zazdrości wobec sąsiada
od kontroli drugiej osoby
i potrzeby posiadania racji zamiast
mądrości
od poniżania słabszych będąc silnym
i niszczenia silnych w grupie słabych
większość z tego to brak świadomości własnych myśli i tendencji oraz ich konsekwencji
Świetna rozmowa! super, że dałeś gościowi „wejść w flow” i nie przerywałeś, jak to często się zdarza w wywiadach. Też uważam, że prohibicja to nie rozwiązanie, ale trzeba posprzątać alko z przestrzeni publicznej i zmienić ten pato dyskurs w naszej kulturze - każdemu to wyjdzie na dobre
Kto nie chce, niech nie pije, nikt nikogo nie zmusza.
@@pawelkleban7289 Dokładnie! Mam wrażenie że trafiłem przypadkowo do jakiejś bańki antyalkoholowych dżihadystów.
@@Obywatel1978rocznik ostatki PRL u większość uzależnionych niestety. 95 proc pije....a jak ty nie pijesz to jesteś dziwakiem....wymówki wymówki itp
@@Obywatel1978 to nie wrażenie. Banda ludzi z zespołem DDA próbuje przerzucić swój uraz na całe spółeczenstwo.
Siedział bym cicho, gdyby to było jedynie namawianie do życia w trzeźwości, ale te oszołomy chcą mi w dalszej perspektywie utrudnić zakup, a producentom rozkręcanie biznesów.
Nie piję 5 lat i odbudowałam część swojego życia .Jest na plus .
Gratulacje!
@@k.z5107 Dziękuję .
Gratulacje :)
@@musolli6266 Dziękuję , pozdrawiam .
Glasvegas to świetna kapela była.
Ja tylko raz obejrzałem Pana Roberta i mija 10 miesiąc trzeźwości, nigdy się tego nie chwyce, czuje się jak niezniszczalny, zawsze mam dobry humor. Dziękuję z całego serca. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję, dziękuję!!!! Ten wywiad otrzeźwia w sekundę. Je nie piję etanolu, ale życzę sobie by zobaczyły to miliony ludzi. Polacy nie pijcie, nie chlejcie, pokażcie siłę nie chorobę.
Jestem abstynentem od dwóch miesięcy, mój jedyny kontakt z butelka to piwo bezalkoholowe na jakiejś imprezie, zauważyłem że brak alkoholu nie wpływa jakoś negatywnie na moje życie, wręcz przeciwnie.
Nie piję od 45 lat, czyli tyle, ile żyję. Wszystko dzięki wujkowi, który przez ponad 40 lat był alkoholikiem - i chodzącą "reklamą" alkoholu. Nigdy nie czułem, że czegoś mi w życiu brakuje (choć co się ludziom naodmawiałem, kiedy mnie chcieli poczęstować alko - to moje :)
Cieszy, że tacy jak Ty istnieją 👊
@@WujekJaR95 Istnieją. Mam 33 lata ojciec alkoholik i nie pije praktycznie wcale może parę łyków wina, na sylwestra a i bez tego bym się obszedł bo alkohol mi nie smakuje. Nie robię tego co większość i nie za bardzo obchodzi mnie zdanie innych ,po prostu mnie do tego nigdy nie ciągnęło. Mam nadzieję że tak pozostanie do końca moich dni tu na Ziemi. Tobie życzę wytrwałości i abyś czymś dobrym wypełnił lukę po odstawieniu alkoholu. Nie przejmuj się ludźmi i staraj się być najlepszą wersją siebie.
Przychodzi facet do lekarza z badaniami. Lekarz patrzy w te badania, patrzy, patrzy… Facet pyta:
- Doktorze, pożyję do 90-tki?
- Hmmm! Pali pan?
- Nie!
- Pije pan?
- Nie!
- Uprawia pan seks?
- NIE!!!
- To po co panu żyć do 90-tki?!?!?
@@kampai71 debil
@@WujekJaR95 lekarz, czy facet?
Bardzo Panom dziękuję...nie piję..nie ćpam( już.)..jestem szczesliwa...ale warto sobie posluchac i przypomniec...i codziennie byc wdziecznym Bogu..
Też tak miałem piłem mnóstwo codziennie ok pół litra i 4piwa i tak wiele wiele lat aż wrzody na żołądku operacja i od tamtej pory 15 listopada 2019 zero alko zero powiedziałem sobie konto nieć i już! Żadnych detoksow terapii leczenia odwykow nic tylko ja - moja wola i dziękuję do dziś Bogu również - bez kaca bez delirek itd świat jest piękny bez alkoholu
Zmienił Pan mój pogląd na alkohol - nie widziałem nigdy tego w taki sposób. Dziś wchodzę do sklepu i nie mogę się nadziwić ze alkohol ma większy dział niż warzywny. Obserwuje ludzi jak kupują - wódka jest bardziej dostępna niż chleb w tym kraju
To prawda, dziś kupiłem chleb w małym sklepie tyły tylko trzy, za to za lada cały regał różnych alkoholi
Wspaniała i ważna rozmowa! Dziękuję! Mam 30 lat, zaczęłam pić nałogowo w wieku 15. Piłam codziennie (1-2 dni przerwy maksymalnie i to tylko na odchorowanie)i tak przez 7 lat. Jestem trzeźwa od ponad 7 lat. Zaczynałam pić jako dzieciak- kujon na najlepszym biol-chemie w okolicy, robiący dodatkowo szkołę muzyczną (tu też sukcesy) z wieloma pasjami. Alkohol odebrał mi zdrowie (do dzisiaj ponoszę konsekwencje), figurę (do dzisiaj walczę z wagą, w trakcie picia przytyłam 30 kilo), poczucie własnej wartości, pewność siebie i godność osobistą. Z prymuski stałam się osobą, która rzuciła obie szkoły i spędziła kilka lat w domu w ciężkiej depresji, często pakowała się w niebezpieczne sytuacje. Liceum robiłam 5 lat. Moja fobia społeczna sięgnęła zenitu, przez ponad rok nie wychodziłam z domu, nie byłam wstanie pójść do sklepu. Musiałam się upić, żeby pogadać z przyjaciółką- z natury jestem rozgadaną ekstrawertyczką. Bez alkoholu nie cieszyło nic. Długo zbierałam swoje kawałki, po tej wojnie. Jeszcze nie pozbierałam ich zupełnie. Ale świadome życie bez picia to najlepsze co mogłam podarować sobie i swojej córeczce. Jestem szczęśliwa, pijana życiem i silna jak skała. Nikt by mnie nie zmusił, żeby wrócić do alkoholu. Nałóg mnie nie kusi. Nie walczę ze sobą by nie pić (jak to niestety podsuwa AA, przez co wyjście z nałogu wydaje się aktywnemu alkoholikowi niemal awykonalne). Życie uratowała mi książka Allena Carra- nie wiem czy o niej mówiłeś ale jeśli nie to na pewno warto BO RATUJE ŻYCIE. Dzisiaj dzięki takim facetom jak Wy, mój partner który miał mnie za "nawróconą wariatkę", pijący bardzo regularnie ale niby "z umiarem" wreszcie dostrzega, że z tym całym naszym piciem naprawdę jest coś nie tak. DZIĘKUJĘ.
To jak taka świadoma kobieta , która jest w abstynencji funkcjonuje z osoba pijąca? Pytam bez cienia złośliwości. Probuje zrozumieć to co wiem o uzależnieniu, współuzależnieniu i zasadach trzymania abstynencji i unikania osób pijących. Z uzależnienia w współuzależnienie? Czy może partner z dawnych lat został?
@@karolinakosikowska1812 nie unikam osób pijących bo nie muszę - nie kusi mnie do alkoholu. Nigdy nie analizowałam sprawy pod kątem współuzależnienia, cała ta teoria bardziej zakłóca niż pomaga w moim odczuciu (chociaż kim ja jestem żeby oceniać jak to działa u innych, i jak sobie inni poradzili). Rzucałam z Allenem Carrem. Tą książkę powinien przeczytać każdy kto kiedykolwiek spróbował alkoholu. Tam nie ma miejsca na tańczenie wokół tematu, dorabianie, jest goła prawda. Obnażanie. Logika. Ja osobiście uważam (powiem więcej- ja to wiem), że nie ma "zdrowej" czy "normalnej" ilości alkoholu, ale nie "wciskam" tego poglądu innym. Bo się nie da. Nie można zmusić drugiego człowieka do przejścia drogi w takiej formie i takim tempie jak my. A np. ilość alkoholu jaką przyjmujemy ma znaczenie w skutkach społecznych- nie ma co udawać, że jest inaczej. Jeśli ktoś pije piwo wieczorem lub raz na kilka miesięcy upija się ze znajomymi - to ja wiem, że alkohol takiego człowieka oszukał, ta osoba tego nie widzi, ale też skutki picia takiej osoby dla otoczenia są znikome, więc zrywanie takiej relacji nie jest konieczne (w mojej ocenie). Po za tym odcina się ludzi którzy nas celowo krzywdzą, a nie od ludzi którzy mają problem. Mnie mój partner nie zostawił jak byłam na dnie. Jesteśmy razem 10 lat. To wspaniały facet. A ponieważ rzucałam alkohol metodą Allena Carra- nie mam wewnętrznej potrzeby nawracania świata i innych. Nikt jeszcze nigdy nie przestał pić dla kogoś, i z czyjegoś powodu. Do tego trzeba dojść samemu. Ja mogę być tylko żywym świadectwem, że można się z naprawdę (brzydko się wyrażę ) grubego g**na wygrzebać i osiągnąć sukces w swojej dziedzinie, poukładać w głowie i być przy tym szczęśliwym. Żeby nie bylo nie chce brzmieć jak z ambony, ja też wchodziłam w temat rzucania od tej strony, ale Carr był i jest dla mnie objawieniem, i sposobem na to jak to powinno przebiegać pokonanie uzależnienia psychicznego od substancji. Trochę może niespójnie napisałam, ale też nie chciałabym obmawiać mojego partnera z nieznajomymi w internecie, bo to jest naprawdę fajny i dobry człowiek.
@@AnetaZeb bardzo dziękuje za wyczerpująca odpowiedz! Bardzo szanuje tez to, ze nie chcesz obnażać bliskiego ci człowieka ! Przekonuje mnie to co piszesz. Ja nigdy nie lubiłam alkoholu i ewidentnej szkodził mi gdy piłam towarzysko. Ogromie rzadko go używam, bo smakuje mi czasem do jedzenia kieliszek białego wina. Mam jednak przyjaciół którzy maja problem z uzależnieniem i są na różnych etapach : od zaprzeczania problemowi po wieloletnia abstynencje. Patrzę na straty jakie ludzie ponoszą w nałogach i przeraża mnie to. Jak bardzo destrukcyjna jest to droga. Ale tez mam i inna refleksje: jak ktoś przejdzie uczciwie przez terapie to staje się bardzo świadomym
Człowiekiem, fajnym rozmówca, czasem tacy ludzie są fajniejsi, bardziej empatyczni i ludzcy po prostu niż niejeden sztywniak z poczuciem wyższości i idealnie odprasowanym życiem! Dziękuje!
@@karolinakosikowska1812 też mam taką obserwację, że ludzie po terapii, albo po przejściach są bardziej empatyczni i ludzcy ; D jak człowieka życie przemagluje, albo jak człowiek sam siebie, to od razu jakoś inaczej patrzy
@@AnetaZeb myśle tak samo jak Ty. Może jest tak, ze każdy z nas ma jakieś wyobrażenie o sobie i swoich umiejętnościach, możliwościach życiowych. I dopiero jak przerobimy lekcje pokory to zaczynamy inaczej patrzeć na swiat! Życzę dużo dobrych chwil!
Ja też mam dość radykalne poglądy na temat alko, pomimo, że nigdy nie miałam z nim problemu. Inna sprawa, że przyczynił się do tego Pan Rutkowski. Dało mi do myślenia to, co mówił w jednym z wywiadów, które obejrzałam kilka lat temu. Kiedyś piłam sporadycznie. Teraz wcale i dobrze mi z tym. Ciekawe jest to, że w tym kraju nie musisz się tłumaczyć dlaczego pijesz, tylko dlaczego nie pijesz.
Byłem na obiadach firmowych z hiszpanami, rumunami i włochami. Wszystkim musiałem się tłumaczyć czemu nie piję.
@@krzysiekp9313 ☺️ A już myślałam, że to tylko u nas jest taka patologia 😉
To chyba oczywiste, że ludzi dziwi dlaczego ktoś rezygnuje z jednego z najprzyjemniejszych dostępnych doznań.
No chyba, że dla kogoś najebać się nie jest radością - a to już dziwne.
@@pawelkleban7289 To ma być jedno z najprzyjemniejszych doznań?xD To musisz mieć smutne życie.
@@paulinamalinowska854 Hahaha, pięknie mu napisałaś:D Wnioskuję po jego wielu komentarzach, że jego jedyną życiową miłością jest alkohol, tak to smutne życie.
Mam 19 lat , od roku nie pije . Jestem DDA . I pan Robert jest moim mentorem dzięki niemu chce zostać terapeuta uzależnień ❤
Jestem bardzo wdzięczna Śpiewakowi, że nagrał ten film o alkoholizmie w naszym kraju . Taka dyskusja w przestrzeni publicznej o szkodliwości picia alko: wywiady , rozmowy ze specjalistami, lekarzami podawanie statystyk , listy ludzi gdzie alkohol zniszczył zdrowie to jest potrzebne , jeśli nawet dwie osoby skończą z piciem dzięki tej publicznej dyskusji - to już wieki sukces Jana Śpiewaka.
Ok, tylko dla przeciwwagi dajmy także wypowiedzi o tym, jak bardzo alkohol pomaga rozkręcić imprezę i o tym, że przemoc w rodzinie zdarza się także niepijącym.
Warto zajrzec do statystyk .Ile jest wypadków śmiertelnych w wyniku wypadków komunikacyjnych . Ile z nich nie ujetych , bo smierc powyżej 7dni od wypadku . A ilu rannych , pokaleczonych do końca życia . To może i jazda autem będzie zakazana .
@@jatess4455 No właśnie. Najczęściej wypadki statystycznie powodują trzeźwi ludzie. Koszą przystanek z ludźmi, wyprzedzają na trzeciego. Pijani kierowcy którzy powodują wypadek to jest jakiś procent. Zatem zgodnie z tą logiką powinniśmy trzeźwym zabrać prawa jazdy.
@@marcin2619 pijanych wg kontroli na,drogach jest mniej niż trzeźwych, to i oczywiste że jest ich nniej jako sprawców wypadków , dla ofiar to chyba wszystko jedno kto ich skasował wspólne dla prawie wszystkich sprawców- dureń za kierownicą .
Szacunek za to co robicie. Nie piję etanolu od ponad roku. Coraz bardziej otwierają mi się oczy i głowa. Niestety prawdą jest, że ludzie pijący są otępieni.
Bardzo ciekawy wywiad 💙💙💙💚💚💚👏👏👏🤗☀️☀️☀️ Dziękuję Serdecznie 🥰🥰🥰
Ja również nie piję alkoholu w ogóle. Ostatnio słuchalam wywiadu z eks prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na kanale Impoderabilla. Na początku rozmowa bardzo mi się podobała. Pomyślałam sobie, że ten facet jest całkiem inteligentny - bardziej niż zawsze myślałam - i mądrze wypowiada się na wiele tematów. Do momentu, gdy prowadzący zapytał go o stosunek do alkoholu... I tutaj ręce mi opadły. Otóż były prezydent stwierdził, że - najlepsze rozmowy z politykami prowadzi się po alkoholu, bo rozluźnia atmosferę itd.oraz nie ufa ludziom, którzy nie piją. Skoro była głowa państwa promuje taką postawę, to jak politycy mają wprowadzić jakiekolwiek regulacje w tej kwestii?
A teraz anegdotka z mojego życia.
Do mojej pracy regularnie muszę robić mnóstwo badań lekarskich, u lekarzy różnych specjalizacji, w tym testy psychologiczne.
Podczas badań psychologicznych padło pytanie, jak dużo alkoholu piję. Odpowiedziałam " W ogóle, nigdy". Pani psycholożka stałą się bardzo podejrzliwa, była w autentycznym szoku. Zapytała "Ale dlaczego, jaki jest powód?". Odpowiedziałam: "Ponieważ jest niezdrowy". Była w wielkiej konsternacji i nie wiedziała, co napisać. Po dłuższym wahaniu powiedziała i wpisała w rubryczkę: "Acha, czyli powód "styl życia, lifestyle". 😂😂😂 Skoro lekarka psychiatra u
(oprócz terapeutką byla lekarzem psychiatrką) tworzy jakieś dziwne zapisy w stylu, że nie picie alkoholu to tylko fanaberia i lifstyle, a nie potrafi zauważyć oczywistego faktu, że alkohol jest po prostu niezdrowy, to o czym my rozmawiamy? 😂 Potrzebna jest edukacja i jeszcze raz edukacja. I to u źródła, bo nawet niektórzy lekarze psychiatrzy nie widzą, że zdrowym jest ten, który nie pije nic, a nie ten który odpowie, że pije (uwaga, magiczne słowo) "Sporadycznie" lub "Okazjonalnie". Pozdrawiam i bardzo szanuję.
Ręce mi odpadły gdy przeczytałam o ,,pani psycholog" dramat
Też byłam rozczarowana faktem, że Kwaśniewski nie zaadresował problemu swojego picia w tym wywiadzie. Przecież to była świetna okazja, świetny czas i miejsce. Przykre, szczególnie gdy jesteśmy po wielu sezonach megapopularnego (i megawartościowego) cyklu podkastowego Żulczyka i Strachoty "Co ćpać po odwyku", dyskusjach na temat używek i ich szkodliwości, etc.
Sa nagrania jak chodzi pod wplywem w czasie swojej pracy jako prezydent
@@EverynyanSan co nie przeszkadza wielu Polakom wspominać go jako najlepszego prezydenta 🤦♀️🤦🤦♂️🤦♀️
@@dorist.1397 jeszcze go 2 razy wybrali xD
Dziękuuuuuję za taką szczerość i za to, że mówicie otwarcie jak jest!
Ja już patrzeć nie mogę na tę patologię dookoła. Tych młodych ludzi, sikających we Wrocławiu w samym centrum po imprezie na kamienice. Te śmieci i walające się wszędzie piersiówki. Ludzie nawet nie widzą w tym żadnego problemu 😑 Jak łatwo jest manipulować ludźmi.
Polska tonie w alkoholu z roku na rok. Alkohol to narkotyk, a coraz młodsi sięgają po niego. I do tego praktycznie nie drożeje w porównaniu do innych produktów..
Podrożało i to sporo. Niedawno kupowałem w sklepie używającym nazwy płaza piwo np. browaru Miłosław za jakieś 4.50 zł to teraz zdzierają prawie 10 zł z kaucją.
Jak nie drozej co ty pierdolisz lemingu weź sobie poczytaj ile akcyza skoczyla i sama inflacja ciagle ile zabiera
Co ty: Miłosław 5.49 zł sztuka. Sprawdź. Ktoś Ciebie oszukał.
@@kaspricius1 Cholera, zajdę po robocie po jakieś smaczne piwo na piątek to sprawdzę.
@@szmoncess Miloslaw ma spore roznice w cenach pomiedzy standardowym pilznerem czy niefiltrowanym a takim arcyipa czy piach pod brandem komes.
Gdyby ten film trwał 10h słuchałabym go z wielką przyjemnością! Wspaniały! Pełen ciekawych informacji!
Podziwiam, że mówicie o tym głośno! Genialny duet! Mam nadzieje, że spotkacie się jeszcze nie raz i wrzucicie jeszcze nie jeden wspólny film!
PRAWDA, PRAWDA i jeszcze raz PRAWDA!
Moj ojciec zapił się na śmierć, alkoholizm jest okropny, obrzydliwy, uwłaczający!
To co on robi z człowiekiem to jest jakiś dramat!
Obrzydlistwo.
😢😢😢 Bardzo współczuję rodzinie , znam ból ...
Podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami. Mając 26 lat postanowiłem skończyć z jaraniem marichuany kompletnie nie zdając sobie sprawy że zaczynam "przygodę z alkoholem", a to dlatego że miałem poczucie że to normalne, że przecież normalni ludzie piją alkohol.
Dzisiaj mam 36 lat i nie piję od 1.5 roku. Nie było łatwo pod każdym względem, zwłaszcza że nie miałem żadnego wsparcia. Na szczęści są tacy ludzie jak Robert Rutkowski którzy dodają trochę otuchy dzieląc się swoją wiedzą.
Ludzie!!!
Opamiętajcie się!!!
Zacznijcie zauważać ludzi wokół siebie.❤
Dziękuję bardzo za tę rozmowę - pod jej wpływem odmówiłam zamówione wcześniej u koleżanki dobre, słodkie, różowe winko. Z tego rodzaju piciem mam największy problem - tym "kulturalnym", ładnie wyglądającym, w dobrym inteligentnym towarzystwie, gdzie picie dobrego wina/whisky itp winduje nas na wyższy poziom. Takim propozycjom jest mi najtrudniej odmówić, gdyż pomagają mi utrzymać jakąś iluzje na swój temat, poczuć się lepiej we własnej skórze, uciszyć kompleksy. Jednak to takie "cywilizowane" picie powoduje, że później sięgam po alkohol w ciemnym pokoju i zapijam się do łez. Dziękuję jeszcze raz - zarówno Tobie - twórcy kanału, jak i zaproszonemu gościowi. Szalom! 🙂
👍to kwintesencja tej rozmowy, super 💪
Bardzo dobra decyzja. Proszę znaleźć mój wpis o wpływie picia alkoholu na potomstwo.
Nareszcie! Bo się Polsko utopisz w tym alkoholu !!! Obawiam się tylko że kto chce to wiedzieć ten odsłucha ale wielu jest takich którzy tu nawet nie dotrą.👍
Ja rozsyłam.😀
@@Katarzyna-MariaTylko nalogowemu alkoholikowi trzeba coś zaproponować .Pan mowi ze ćpał Ieczyl się w osrodku Narkotyki byly nilegalne a jednak je zdobywał.
Niektórzy chcą rzucic palenie a to im nie wychodzi .
Jeżeli ktoś chce naprawdę powinien żuć ze 3- 4 gozdziki kilka razy dziennie i to go oduczy .
Alkoholikow który ma wolę wyjscia z nalogu należy zaproponować kudzu. .
Wystarczy wpisać
Medycyna dawna I współczesna
Dr Henryk Rozanski
Kudzu .😢
@@godecja7982 😄 Kudzu........................... 😆 Osoba w moim otoczeniu brała to 5 lat temu, skończyło się wydaniem pieniędzy i anegdotami. Wypróbowane na NIE. I naprawdę drogie leki na receptę też nie zadziałały. Może jakieś oryginalne kudzu, ale to sprzedawane w słoiczkach to czysty kabaret. Sama nigdy w życiu nie przedawkowałam alkoholu a ostatnio nawet na weselach nie piję, bo nie widzę potrzeby i nawet coś mnie odpycha od alkoholu, to całe zło, które on wywołuje. Brrrrrr... Niestety, znałam kilku pijących. Jeden zmarł na wątrobę, czterech się wyleczyło, ale chcieli. Determinacja jest ważna i jakieś wsparcie. Pozdrawiam !
Wierzbówka kiprzyca (iwan czaj ) również skutecznie odciąga od nałogów polecam
@@godecja7982To nie medycyna tylko szarlataneria
Niesamowicie szanuję panów za wsadzenie kija w mrowisko, i gratuluję odwagi. Każdy kto wychowywał się w domu z alkoholikiem prędzej czy później zapewne dostrzeże jak destruktywny wpływ miała ta substancja nie tylko na samego pijącego, ale na całą rodzinę. Myślę że gdyby nie odwaga mojej matki aby opuścić mojego ojca, nie miałbym okazji już napisać tego co pisze.
Popieram w 100% aby zacząć głośno o tym mówić i nie traktować alkoholu jako rozrywki dostępnej na każdym kroku, ale wprowadzić poważne regulacje takie np. o jakich wspomniał Pan Robert w Szwecji. Nie demonizuję alko, jak ktoś wspomniał gdzieś w komentarzu można napić się w rozsądnych granicach, ale nie oszukujmy się jest naprawdę niewielu którzy powiedzą „już starczy”
Jak wspomniał Pan Robert z papierosami się udało powalczyć i świat się dalej kręci, więc wierzę że i alkohol zostanie w końcu środkiem wstydliwym i mało popularnym. To co się dzieje w społeczeństwie za sprawą tego ścierwa to absolutna zgroza...
Dodam jeszcze że w poważnych niby dużych firmach, szkolenia są wykorzystywane często do zalania pały, żenujące.
Odważna i mądra mama, gratulacje i pozdrowienia dla Was obu.
Jako osoba DDA, dziekuje Wam za to co robicie, zycze Wam duzo sily i powodzenia.
Wciaz nie moge wyjsc z szoku, jaki to byl dobry wywiad. W trakcie wylałam miód pitny (prezent od firmy), wódkę z czyjegoś wesela (para juz dawno po rozwodzie) i wiecej juz nie bede pic nawet tych sporadycznych ilości.
Porywająca rozmowa, serce się raduje, że sprzątacie te podwórko ❤
Świetna rozmowa, świetnie się słuchało. Panowie robicie obaj świetną robotę. Pogłębiliście moją wewnętrzną motywację do wyeliminowania alkoholu z życia.
Wywiad z Panem Robertem? - daję łapkę w ciemno. Wspaniały człowiek.
Bardzo, ale to bardzo wartościowa rozmowa.Dziękuje panom za podjęcie tak trudnego i ważnego tematu w sposób niesamowicie profesjonalny.
Ja może nie przestałem pić 10 czy 5 lat temu ale dwa miesiące temu. Mam 27 lat, lubiłem pić alkohol towarzysko ale ostatni rok przestał sprawiać mi przyjemność. W końcu po alkoholu postanowiłem użyć przemocy (co prawda w defensywie) i skończyło się to dla mnie źle. Paradoksalnie to właśnie ta sytuacja dała mi do myślenia że wolę utrzymać zawsze pełną świadomość, nie ma w tym półśrodków. Jednoznacznie doszedłem do wniosku że alkohol szkodzi w każdej sferze, psychicznie, kognitywnie, fizycznie i wręcz utrudnia moje życie. Chcę za kilkanaście lat popatrzeć na ten komentarz i powiedzieć że było warto.
@beka_z_zachodu7511widzę że piecze dupa 😉
Ta rozmowa powinna być puszczana dzieciakom na godzinach wychowawczych
Raczej ich rodzicom bo to rodzice w domu propagują picia dzieci uczą się od rodziców
A może puszczana w kościołach zamiast coniedzielnych czarów - marów?
@@Mariusz-y4k też
@@Syn-Ojca Z tego co wiem w katolicyzmie chla się rytualnie wino podczas mszy . Czyli raczej pomysł jest do kitu.
Nigdy, przenigdy nie dam przyzwolenia na nazywanie dzieci "dzieciakami". Proszę używać słów: dziecko, dzieci, uczniowie, podlotki, nastolatki.
Przyrostek "-ak" charakteryzuje wyrazy nazywające zwierzęce niedorosłe istoty, np. cielak, cielaki, prosiak, prosiaki, źrebak, źrebaki, itd.
Dlatego nie, bardzo proszę jako językoznawca, używajmy tego przyrostka w odniesieniu do dziecka, które nie jest zwierzęciem.
Janku i Robercie robicie wielką robotę, szacun!
Dzięki 🙂
SUPER!!! Moja wymarzona współpraca!! Już dawno mówiłem, abyście połączyli siły!!!
świetna rozmowa, w mojej rodzinie alkohol zniszczył moje dzieciństwo, zniszczył mojego tatę i moją mamę. Tak jak Pan mówi: alkohol był Bogiem w mojej rodzinie, nie było świąt bez alkoholu. Teraz mam 40 lat, chodzę na terapię dda a jak idę na zakupy i widzę ile osób pije pod sklepem to aż mnie trzęsie.
Panowie, jesteście wielcy. Dziękuję za to, co robicie. Nigdy nie miałem problemu z alkoholem, ale problem spożycia w naszym kraju dostrzegam. Trzymam kciuki i całym sercem jestem z Wami.
Ma Pan absolutna racje. Ja dorastajac widzialam upadek czlowieka- sasiadow, przyjaciol, osob w rodzinie- wlasnie przez alkohol. Widzialam jak alkohol krzywdzi dzieci.
My, Polacy nie potrafimy pic, dlatego kazda inicjatywa wymierzona w alkohol ma moje absolutne poparcie.
Jestescie naprawde wspaniali ❤
Znam niejednego nie pijącego zatruwającego życie otoczeniu, i całe mnóstwo ludzi, którzy co tydzień piją do nieprzytomności, ale mają poukładane życie i są dobrymi ludźmi. Tak więc wsadzcie sobie Wasze przykłady anegdotyczne i urazy do alkoholu gdzie chcecie, ale przestańcie matkować dorosłym ludziom.
@@pawelkleban7289 pijący a pijacy to są dwie różne rzeczy.
Jak masz chorego zęba to go leczysz a zajadasz słodycze i czekasz żeby kompletnie zgnil.
Jak masz chore społeczeństwo (tak alkoholizm to choroba społeczna w Polsce) to je leczysz a nie otwierasz 3-4 budy z alkoholem 24/7 na jednym osiedli i sprzedajesz go na stacji benzynowej.
Osobom pijącym alkohol, odpowiedzialnym, z dobrze rozwinięta inteligencja emocjonalna matkować nie trzeba.
@@pawelkleban7289 Racja. Ale tak jak nie chce mieć w swoim otoczeniu abstynentów tak i pijący do nieprzytomności jest niemile widziany. Weszłam tutaj i sie przeraziłam jak wielu ludzi jest zaburzonych. Jak można dlatego, że samemu nie kontroluje się swoich zachowań, jest sie słabym, ma się niskie poczucie własnej wartości ustawiać komus życie?! Ludzie ogarnijcie się! Jak nie chcecie pić to nie pijcie ale dajcie żyć innym! Spotykajcie się w tej swojej sekcie trzeźwych, przecież nikt Was wtedy do picia nie będzie namawiał. Zdrowy psychicznie i społecznie człowiek jak nie ma ochoty pic to nie pije, jak ma dość odwraca kieliszek albo najlepiej wychodzi.
@@Florka100 przede wszystkim ludzie dorośli mają prawo zepsuć sobie życie jak im się tylko podoba i nikomu nic do tego. A jeśli mówimy o sytuacjach, gdzie np dzieci cierpią przez rodziców alkoholików, to pomagajmy tym dzieciom, a nie liczmy na to, że grzywna za reklamowanie alkoholu coś zmieni.
No jakie było zdziwienie w pracy że nie będziemy oblewać "symbolicznie" mojej nowej umowy i jakie jeszcze było większe zdziwienie że zaproponowałem Muszyniankę BO NIE PIJĘ. Nie rozpowiadam tego na lewo i prawo, jak ktoś zapyta - NIE PIJĘ. No szok.
Ktoś tam już zauważył słusznie że alkohol tonie w morzu obojętności. Alkohol jest normalny, przyziemny i dla wszystkich, zupełnie jak surówka do niedzielnego schabowego.
Jak kromka chleba ziemniak panierka na schabowym
I tak samo rozkładają się w wątrobie
o to w tym chodzi że nikt nie zaczyna tego uzależnienia od alkoholu
to płynne przejście z uzależnienia od cukru
Nie pije juz 3 lata i polecam wszystkim. Jestem z tym bardzo szczęśliwa, szkoda mi czasu, pieniedzy i zdrowia. Ciekawie sie patrzy na to szalenstwo alkoholowe w naszym społeczeństwie.
Pije od 20 lat, polecam
@@pawelkleban7289 Tak myslalam...😅😅😅 To co się tu sprowadza? Chcesz się swoim szczęściem podzielić?
@@Basikba Brawo 👍Powód do dumy !Odezwij się za kilka kat i potwierdź ,że warto pić i nadal jesteś dumny...😊Zdrówka pozdr
@@Kokosanka1989 Hejka, ale to chyba nie do mnie😉ja mogę tylko potwierdzić że...Warto nie pic:)
@@Basikba nie nie do Ciebie takich ludzi jak Ty podziwiam ja pisałam do osoby która się chwali że pije 20 lat 🙉
Dziękujemy za umieszczenie tutaj takiego filmu. Inwestowanie w kryptowalutę powinno teraz znaleźć się na liście każdej mądrej osoby, za kilka miesięcy będziesz zachwycony decyzją, którą podjąłeś dzisiaj.
to robi wrażenie. Mam trudności z zarobieniem 1000 dolarów na handlu samodzielnie, a kiedy mi się to udaje, wszystko schrzanię, poważnie rozważam zatrudnienie eksperta, który zajmie się moimi transakcjami.
Nie pije bo nie lubię :) ale zaskoczona jestem patrzeniem ludzi ,że właśnie nie lubi się alkoholu . Mogę być z ludźmi do rana śmieje się tańczę bo lubię … współczuje że ludzie nie potrafią bawić się bez alko. Mój tata nie pił wcale moja mama czasami wiem że napiła się coś na toast . Każda impreza jest u nas bez alkoholu bo poprostu taka jesteśmy rodzina że się nie pije :) Życzę wszystkim życia na trzeźwo bawiącego się do rana ale cieszenia się np z kawy o poranku z obiadu z rodzina z specerow w górach czy nad morzem . Jazdy na rowerze . Dla mnie alkohol nie musi istniec do niczego nie jest mi potrzebny .
Nie piję od zawsze, bo nie chcę. Da się. Nawet nie wiem, czy nie lubię i nie będę sprawdzał.
Ja nie raz słyszałem tekst kiedy odmawiałem np. wódki, mówiąc że mi nie smakuje (wcześniej mówiąc po prostu, że nie mam ochoty, ale to nie wystarczalo), że wódka nie ma smakować, bo jak zacznie smakować to jest źle. Dla mnie to było niepojęte, z resztą dalej jest, jak osoby walące takim tekstem piją ją litrami na jakiś imprezach. Jak fajnie jest się napić czegoś co nam smakuje i daje radość, zamiast wlewać w siebie coś co wykrzywia twarz, bo tak trzeba, bo jest okazja, bo trzeba oblać.
@@seciak595 bo alkohol rozpropagowali dawno temu w rosji żeby wytępić naród
Dołączam do podziękowań i przesyłam wyrazy wsparcia. W tego typu rozmowach zawsze brakuje mi jednego - nikt nie porusza tematu trzeźwości. Trzeźwość to generalnie stan domyślny człowieka i jako taka ma swoje zalety. Jak dla większości ludzi mecz, koncert czy urodziny to pretekst do upicia się, to skąd tacy ludzie mają poznać subtelny smak przyjemności z bycia na koncercie czy innym wydarzeniu? Może oprócz walki z substancjami psychoaktywnymi warto promować przeżywanie życia w kontakcie z nim.
Niesamowicie wartościowa rozmowa. Puszczam już 2x i będę do niego wracać...
Fenonomenalna rozmowa!! Też słuchałam już parę razy...
Ludzie nie potrafią bawić się bez alkoholu w tym kraju . Taka prawda . Wszyscy są za sztywni . Pamiętam, że dopóki był alkohol na stole to imprezy trwały tak długo jak butelka była na stole . Odkąd wszyscy zaczęli unikać alkoholu to nawet ciężko zorganizować spotkanie , bo wypiją 2 piwa i do domu . I to nie kwestia klasowa , a całego społeczeństwa . Przez tyle wieków ten alkohol był obecny, że teraz nie potrafimy tańczyć i śpiewać niebędąc lekko wstawionym. Mowa tu głównie o mężczycznach , bo na trzeźwo to są skłonni tylko rozmawiać o pracy , bo o politykę zaraz się kłócą , i zaraz tematy się kończą. Nie każdy na trzeźwo jest też w stanie przyjąć sarkastyczny żart .
No i nad tym trzeba pracować, bo to nie jest normalne, żeby ludzie nie byli w stanie dobrze się bawić, bez odurzania się alkoholem. Rzeczywiście, alkohol stał się właściwie tożsamy z zabawą, ale jest to nasza praca do wykonania nad własną mentalnością. Pierwsze kroki, to właśnie uświadomienie sobie tego, o czym piszesz.
Potrafią! Ostatnio było o tym w Poranku na Kanale Sportowym. Zaprosili mega fajną babkę, która otwarcie mowiła o swoim problemie, bez wstydu czy piętna. Organizuje imprezy bez alko w Wawie i innych dużych miastach.
@@stronger512 i o to chodzi że abstynencji jest mało w życiu publicznym i mediach a do tego są często osoby szydzone za to że nie piją i odmawiają w towarzystwie i na imprezach. Nawet wśród polityków i nawet całych partiach trudno znaleźć osoby abstynenckie które otwarcie się przyznają że nie piją bo się wstydzą i są dyskryminowane przez innych.
Może po prostu nie mają za bardzo nic do powiedzenia? Ludzie są w większości nieciekawi, nie mają żadnych zainteresowań, nic ich nie interesuje, niczego nie robią, niczego nie wiedzą. Nie ma z nimi o czym porozmawiać. Jak wygląda rozmowa z ludźmi po alkoholu? Przecież to żenujące bełkotanie jest nie do zniesienia dla osoby trzeźwej. Lubię temat alkoholu, uważam, że jest istotną częścią kultury i lampka dobrego wina albo fajny koktajl świetnie wpisują się w dobry wieczór. Ale decyzją każdego dorosłego jest to, jak alkohol wpisuje się w jego życie i potrzeby - np. dlatego ja piję 1-2 jednostki na miesiąc. Natomiast nie uważam, że to alkohol jest problmem a ludzie.
Alkohol jest problemem wśród pewnych grup, ale nie zgodzę się z tym ,że młodsze pokolenia piją coraz więcej i to nie tylko ja tak uważam. W moich czasach gdzie wchodziłem w trudny wiek w latach 90-tych , to picie było czymś normalnym, ale obecne pokolenia mają już inne zapatrywania.
Jako osoba niepijąca z przykrością stwierdzam, że mimo postępu nauki i dostępu do wiedzy nadal muszę tłumaczyć się „w towarzystwie” z niepicia alkoholu.
Nikt wśród moich znajomych nie pije alkoholu, bo to niezdrowe. Wszyscy mają teraz bzika na punkcie żywienia, zdrowego snu, etc. Alkohol nawet do głowy im nie przyjdzie.
Jan Śpiewak nie jestem lewicowcem ale to co robisz to świetna rzecz wspieram. Swiadomość społeczna jest zależna od substancji która dominuje w danym spoleczenstwie.Osobiscie nie dotykam tego gówna wogule że wszystkich narkotyków właśnie alkohol wykończyl najwięcej moich znajomych.Chodze na imprezy i gdy wszyscy leżą pijani pod stołem albo zygaja jestem jedyny który nie pije i to ja jestem ten dziwny....😮pozdro
Pozatym chciałem dodać że zmiana słów i używanie słów typu cpac alkohol też jest już duża zmiana....
Ta rozmowa rozjeżdża tirem wszystkie te powszechne kłamstwa o alkoholu, jego "prozdrowotności- jeśli tylko pijesz z umiarem, w odpowiedniej dawce..." itp. Od małego widywałem na różnych imprezach rodzinnych wujków i dalekich krewnych, którzy po niedługim czasie przy stole robili się purpurowi i tracili możliwość porozumiewania się z otoczeniem. Na trzeźwo głosili hasło" jeden mały kieliszek, jedno piwko nikomu nie zaszkodzi."- przy czym na każdej imprezie ani myśleli opuścić choćby "kolejkę". Później, z biegiem lat dowiadywałem się, że ten zmarł na zawał (no bo przecież nie z powodu nadużywania, zawał sam się zrobił), tamten miał wylew a kolejny ma zaawansowany groźny stopień cukrzycy. Dziękuję Janek za tę rozmowę i za to ,że idziesz totalnie pod (wielki) prąd powszechnej, niebezpiecznej narracji o alkoholu i tym całym ogromnym przemyśle. Pan Robert fantastyczny Gość! Powodzenia i wytrwałości obu Panom! Link do tej rozmowy rozesłałem komu mogłem i oczywiście łapka w górę pozostawiona!
Wspaniały wywiad Janku! Mam nadzieję, że pojawi się więcej rozmów z tym Panem, bardzo dobrze się tego słucha. Również mam nadzieję, że dożyję czasów gdy będą ostrzeżenia na butelkach, tak jak na papierosach.
@@funthomas472 co? XD
Nareszcie ; brawo za rzetelną wiedzę i wielką odwagę. Jesteście wspaniali. Za mało jest takich ludzi. Wielkie Dziękuję. Pozdrawiam i proszę o więcej takich audycji
5.rok na trzezwo. Zrobilem to dla moich corek. Dzisiaj na zaden alkohol nikt by mnie nie namowil. Powinnismy głośno mówić, a przede wszystkim wlasnym przykladem pokazywać, ze alkohol do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam!
gratuluję
@@emiliaulinowska1617 dzięki :) pozdrawiam
Czeka nas dużo pracy patrząc chociażby na komentarze, które pojawiają się pod postami reklamujących alkohol celebrytów. To mega przykre, że w ludzi jest tyle jadu do drugiego człowieka, choć zapewne po części jest to mechanizm obronny uzależnienia. Powodzenia Janek i dziękuję za odwagę!
A Ty byś się nie wkurwiała, jak by ci obcy ludzie mówili, co jest dla ciebie dobre i piętnowali ulubioną rozrywkę?
@@pawelkleban7289 ale rozmowa nie toczy się o szkodliwość alkoholu i sposób spędzania wolnego czasu, tylko o reklamowaniu alkoholu przez celebrytów i zaśmiecaniu nią przestrzeni informacyjnej.
@@pawelkleban7289 Picie trucizny to rozrywka? 🤣
Celebrytów takich jak Jan Śpiewak?
Mało mam wspomnień z dzieciństwa, ale pamiętam to do dziś i będę pamiętał do końca życia, jak pijany ojciec złapał mamę za włosy i zaczął być agresywny. Piję alkohol bardzo rzadko i znalazłem ukojenie w sporcie, ponieważ wiem, że jestem predysponowany do alkoholizmu i muszę z nim uważać. Czytałem książki Pana Roberta i dobrze go posłuchać w wywiadzie. Pozdrawiam
Mój stary nie pił, a lał w szale co drugi dzień. Moim marzeniem było, żeby się poszedł najebać.
Wtedy jeszcze więcej byś miał problemów, nie wiesz co mówisz, oczywiście są ludzie spokojni po alkoholu albo którzy potrafią pić ale bardzo często alkohol wyzwala agresję
@@pawelkleban7289współczuję, Spokojnego Dnia
Alkohol wywołuje agresję ? W takim razie każdy wojak powinien być najebany cały czas -żeby zabijał co się da . Raczej ktoś agresywny jest sam z siebie . Czyli jest urodzonym bandytą , mordercą ,psychopatą . Alkohol co najwyżej spowoduje to że ktoś stanie się "odważniejszy". Mniej się kontroluje .
Trzeźwi mężowie nie są agresywni?
Janku dziekuję wspieram twe działania ❤❤❤ odwagi i do przodu robisz kawał dobrej roboty , uświadamiającej tych co oglądają twe filmy ,ten odcinek powinien być puszczany codziennie od 19 na wszystkich kanałach równocześnie przez okres roku aż by ludzie pojęli te prawdy
Brawo Panowie👏👏👏 takie programy powinny być promowane szczególnie wśród młodzieży na każdym kroku .nawet jeśli dotrze to do 5%z nich to już będzie sukces jeśli uda się je uchronić przed tą TRUCIZNĄ
Mieszkam na przeciwko sklepu monopolowego. Kolejki w weekendy i święta są przerażające. Ludzie wychodzą z dużymi torbami. To takie smutne.
Dopiero rak, śmierć organów, zawał ludzi otrzeźwia.
Ale przyczyną jest uzależnienie od cukru w ogóle
kult świętej białej bułki bez wartości odżywczej
alkohol to tylko to samo z większym hajem
Coca-Cola energetyk jest jak alkohol
niektórzy mieszają wszystkie trzy
kiedy wchodzisz do sklepu i przyjrzysz się ile rzeczy spożywczych jest bez węglowodanów
to może znajdziesz z 1% 😂😂😂
to nie jest z nikąd to jest naturalna reakcja organizmu od dziecka ćpanego cukrem jedynie z wzrostem dawki z czasem
@tomaszwyszkowski Tobie smutno, a oni dobrze się bawią. :)
Wielkie dzięki Panom za poruszenie ważnego tematu👏
Kolejny świetny materiał. Panie Janku ludzie dobrej woli trzymają za pana kciuki! Tutaj po raz kolejny pojawił się wątek tego, że przeciwnicy regulacji nie podają argumentów tylko emocjonalne czy antysemickie obrażanie. To proste z czego to wynika - nie mają żadnych argumentów. Gdyby rozmowa była na poziomie argumentów to musieliby się zgodzić ze zwolennikami regulacji. Tutaj pojawia się wątek mocno filozoficzny tego, żeby żyć w zgodzie z prawdą i ze sobą i wtedy ,,dodatki” nie będą potrzebne. Kurczę tak sobie siedzę i myśle - jakie to jest prawdziwe.
Dziękuję Wam obu za ten wspaniały wywiad!
Panie Robercie - ma Pan szeroką wiedzę i miło się Pana słucha :-) Jestem abstynentką, nigdy alkohol mi nie smakował i nie przekonał. Od zawsze uważałam, że jest zbędny na tym świecie, gdyż jest powodem tragedii wielu ludzi. Panie Janie - dziękuję za ten wywiad. Jestem pełna uznania wobec Pana działań w celu rozpowszechniania prawdy. Powodzenia w dalszej pracy, wszystkiego dobrego!🙂
Bardzo fajnie że promujecie regulacje alku. Boże jak ja chce żeby moje dziecko miał tak ograniczony dostęp do alku jak w Szwecji i taka świadomość o szkodliwości jego. Jesteście inspiracją. Alkohol mega otępia. To jest straszne jak wyjaławia z emocji również.
Jak nie chcesz aby twoje dziecko piło to je tak wychowaj, a nie chcesz ograniczać innych ludzi. Mentalność bolszewika
Jak nie alku to mefedru z ulicy.
Uzależnienia nie biorą się głównie z substancji. Jak twoje dziecko będzie się męczyło z życiem i jedyną pozorną pomocą dla psychiki będzie odurzanie się, to znajdzie sposób, żeby w to pójść. Jak nie alku to leki z apteki, narkotyki od znajomych albo inne wymyślne drogi do tego, żeby uciec chwilowo od problemów.
Wielki szacunek dla Was ❤
Dziękuje Wam i oby MOC była z Wami 🙏🏻
Kiedyś w TVN lekarz zapytany jska ilość alkoholu jest bezpieczna odpowiedział, ze zero gram. Wzbudzil tym oburzenie prowadzących. Nigdy więcej Go nie zaproszono.
To tak jak: Najlepszy i jedyny sposob na kaca? Dzien wczesniej nie pic!😊
Oto prawdziwy lekarz!
fantastyczna rozmowa❤
ja jako osoba niepijąca z różnych powodów czuje się czesto wyobcowana i inna,ciężko jest funkcjonować towarzysko niepijąc
mam nadzieje ze to zacznie się zmieniać ❤
Ja bym zmieniła towarzystwo:) jest mnóstwo nie pijacych ludzi
Bardzo ważny temat i wartościowa rozmowa. Niestety, alkohol jest wszechobecny a niepijący uważani za dziwaków. Tak głęboko alkohol jest zakorzeniony w naszą kulturę, że ciężko być abstynentem. Również, jak Panowie, mam wielką nadzieję, że dożyjemy czasów kiedy alkohol będzie passe.
Maga rozmowa i mam nadzieję, że Pan Rutkowski będzie częściej gościł na tym kanale!